Nr. 34. Mikołów, dnia 20. Listopada 1926 r. Rok li.
Wyctoäi raz w tygodnia co sobotę.
Cena prenumeraty na poczcie i u agentów 50 gr. mies., z odnosz.
60 gr., kwart. 1.50 zł., z odnosz.
:: 1.80 zł. ::
GAZETA Cena numeru 15 gr.
Ogłoszenia 0.10 zł. za wiersz milimetrowy. Reklamy 0.15 zł.
:: za wiersz milimetrowy. ::
MIKOŁOWSKA
Adres Redakcji i Administracji: Mikołów, ul. Miarki 9. -.. Telefon nr. 6.
Wynik wyborów na Śląsku.
Dotkliwa porażka polska. — Radość Niem- J ców. — Co przyczyniło się do klęski? — j Skutki zaniedbania Śląska przez Warsza- ¡ we. — „Mądry Polak po szkodzie“ czyli: j
oby nauka nie poszła w las!
Niema czego owijać w "bawełnę: wy
nik niedzielnych wyborów komunalnych na Śląsku polskim jest dla nas wprost za
wstydzający! Zaledwie 57 proc. ogółu wyborców opowiedział się za kandydata
mi polskimi. Prawie wszystkie.miasta wy- kazały znaczną większość głosów nie- micckich, prawić wszystkie większe gmi- ny obwodu przemysłowego w większości głosowały na Niemców, a nie brak nawet czysto polskich wiosek w okolicach, rolni
czych, w których większość mieszkańców '.głosowała za listą kandydatów niemiec
kich.
Małe pojęcie o .rozmiarach naszej klę
ski (bo inaczej wyniku wyborów nazwać nie można) daje następujące pobieżne ze
stawienie:
W Katowicach na 60 radnych przeszło 29 kandydatów Niemieckiego Zjednoczenia Wyborczego i 5 socjalistów niemieckich czyli razem 34 zdeklarowanych Niemców, a tylko 26 Polaków, wśród których są na
wet miszmaszowcy, bo 4 Kustosowców V 2 z partii stanu średniego.
W Król. Hucie stosunek ten dla Pola
ków jest jeszcze gorszy, gdyż na 54 rad, nych. przeszło tam aż 38 Niemców a tylko
16 Polaków łącznie, z miszmaszem.
Mniejwięcej -podoibny jest wynik w in
nych miastach i większych gminach prze
mysłowych. W Pszczynie na 24 radnych przeszło- 14 Niemców a tylko 10 Polaków razem z miszmaszem, w- Mikołowie 13 Niemców i 11 Polaków, w Siemianowicach 12 Niemców i 6 Polaków, w Szarleju 7 Niemców i 5 Polaków, w Rudzie 9 Niem
ców i 7 Polaków, w Świętochłowicach 12 Niemców1 i tyluż Polaków, w W. Hajdu
kach 1$ Niemców i 7 Polaków.
Niemcy uzyskali większość jeszcze w dziesiątkach innych, przeważnie więk
szych gmin, jak w Rybniku. Tarn. Górach, Szopienicach, Knurowie, Przyszowicach itd. W takich wsiach, dotad uchodzących za czysto polskie, jak Górna Wilcza w po
wiecie rybnickim padło 247 głosów na Niemców a tylko 74 na Polaków, w Dolnej Wilczy 339 niemieckich a tylko 63 głosy
i polskie, w Welnowcu pod Katowicami 2015 niemieckich i tylko 1845 polskich gło- I sów. Liczne gminy w pow. tar pogórskim I wykazały większość niemiecką, jak n. p.
Bobrowniki 382 głosy niemi i 294 gł. pol
skie, Psary 122 Niemców i 70 Polaków, Rudne Piekary 401 Niemców i 201 Pola
ków, Woźniki 412 Niemców i 331 Polaków, KocMowice 215 Niemców i 131 Polaków, Stare Chechlo 340 Niemców i 256 Pola
ków, Stare Repty 222 Niemców i 110 Po
laków, Nowe Repty 326 Niemców i 254 Polaków, Świerklaniec 203 Niemców i 37 Polaków.
Wohec takiego wyniku łatwo zrozu
mieć można radosne uniesienie, z jakiem tutejsza prasa niemiecka, donosząc o wy
niku wyborów w artykułach z olbrzymie- mi nagłówkami jak „Nasze zwycięstwo“,
„Zwycięstwo wyborcze Niemców“ itp., komentuje rezultat głosowania i stawia odpowiednie postulaty i horoskopy na przyszłość. Taka na przykład ,,Katt. Ztg."
pisze: „Jestto poprosiu przygniatającą rzeczą, jak gruntownie dzień wyborów obąlii bajkę, jakoby w województwie Ślą
skiem nie było już żadnych Niemców. Naj- zapadlejsze wioski, nawet wioski w rze
komo czysto polskich powiatach pszczyń
skim i rybnickim posiadają większości nie
mieckie. Jak katastorfa przedstawia się klęska Związku Obrony Kresów Zachod
nich i Powstańców. W stolicy wojewódz
twa nie otrzymali ani nawet dziesięć od sta oddanych głosów. W innych zaś miej
scowościach całkiem przepadli; ci, co uwa
żali: się za panów kraju, którzy uchodzili za jedynie prawych Polaków. Czy będą z tego nareszcie wyciągnięte konsekwen- cje?“
Co jednak było przyczyną naszego nie
powodzenia wyborczego? Wszak w gło
sowaniu plebiscytowem w r. 1921 w tej części1 Górnego Śląska liczba głosów pol
skich w stosunku dlo- niemieckich przedsta
wiała się jak 4 do 1 a jeszcze w końcu ro
ku 1922 przy wybojach do Sejmu Śląskie
go na ogółem 48 posłów przeszło 32 Pola
ków a tylko 16 Niemców, czyli że wtedy jeszcze stosunek wynosił jak 3 doi. Cóż spó wodowało tak nagły przewrót w uczu
ciach narodowych polskiego ludu śląskie
go?— bo wszak głosy, oddane na kandy
datów niemieckich, to w trzech czwartych głosy polskie?
Przyczyn jest wiele, a prawie wszyst
kie twią w obecnem położeniu gospodar- czem i w specjalnych warunkach górno- „ śląskich. Prawda, że wiele zrobiła agita
cja niemiecka, ale same usiłowania Niem
ców nigdyby nie były dopięły tego, co im spadło raczej całkiem niespodzianie, gdyż praktyczny lud górnośląski jest zbyt samo
dzielnym, ażeby się dał tak łatwowiernie ' powodować obiecankami, jest przytem zbyt dojrzałym politycznie, ażeby nie umiał należycie ocenić znaczenia wybo- . rów komunalnych a w konsekwencji ich wyniku stopnia oddziałania ich na jego byt. Wszak nie było miasta, gminy, nawet może najmniejszej wsi, gdzieby ze strony polskiej nie był się odbył wiec przedwy
borczy, na którym przemawiali nawet po
słowie z Warszawy, Lodzi, Krakowa itd.
Przyczyna tkwi głębiej, tkwi w zaniku autorytetu rządu u ludności, w zaniku au
torytetu urzędników, wogóle, rzecz ogól
nie określając, tkwi w braku zrozumienia Warszawy dla potrzeb Górnego Śląska.
Ludność coraz bardziej zniechęca się poli
tyką gospodarczą i ekonomiczną rządu co do Górnego Śląska. Wszystkie lepsze sta
nowiska rządowe i pólrządowe zajęte są prawie wyłącznie1 przez nie-Górnośląza- k'ów, owi urzędnicy nie-Górnoślązaćy zaś ze swej strony wszędzie, czy to przy do
stawach itd., protegują „swoich“, tak, że ogół ludności pozostał tern, czem by? za czasów niemieckich, t. j. robotnikiem, w pocie czoła pracującym dla innych. Bez
robocie i nędza dopięły swego; około 100 tysięcy Górnoślązaków, nie mając roboty i chleba w kraju, musiało wy wędrować zagranicę. Ludność bardzo uważnie śledzi zachowanie się urzędników, zwłaszcza wyższych, lecz nie zawsze widzi je bez- nagannem. Skargi na ich nieudzielanie się w towarzystwach itd. są powszechne. Do tego dochodzi nieztgoda, w ostatnich mie
siącach rozpętana w obozie polskim na tle przekonań politycznych w związku z prze
wrotem majowym, niezgoda, skutkiem której utworzyły się różne odrębne pa.rtje, w walce wyborczej nawzajem jak najciek- łej się zwalczające.
Te to i inne podobne przyczyny spo
wodowały, że ludność, zwłaszcza ludność robotnicza, zniechęcona do wszystkiego, głosowała przeważnie na kandydatów nie
mieckich.
Dla sprawy polskiej, nawet dla presti
gia politycznego Polski w oczach zagra
nicy wynik wyborów na Śląsku może być fatalnym,, gdyż Niemcy zapewne nie omie-
szkają, czy to w Genewie lub na innym terenie polityki międzynarodowej wskazy
wać wciąż na wynik wyborów na Śląsku jako kraju, niedwuznacznie opowiadające
go się za Niemcami. I dla naszej polityki wewnętrznej wynik wyborów będzie miał duże znaczenie. Prasa niemiecka dziś już się domaga, ażeby wszędzie tam, gdzie jest większość niemiecka, a więc naprzy- kład w stolicy województwa, w Katowi
cach, przewodniczącym rady miejskiej czy gminnej był przedstawiciel większości nie
mieckiej. Dotąd miasta i gminy śląskie hojnie wspierały różne kulturalne i oświa
towe instytucje polskie i towarzystwa;
czy i w przyszłości tak dalej będzie, wąt
pić należy, gdyż większość niemiecka w
Polska Ag. Tel. ogłasza: Tymczaso- we urzędowe zestawienie wyniku wybo
rów gminnych z górnośl. części Wojew.
Śląskiego:
Według powiatów wyniki wyborów przedstawiają się następująco:
Katowice miasto: wszystkich głosów było 47270; Polacy: 26 mandatów, gło
sów 21 079; Niemcy: 34 mandaty, 25 513 głosów; 47 procent głosów polskich. Kró
lewska Huta miasto: wszystkich głosów 32261. Polacy: 16 mandatów; głosów xo 012; Niemcy: 38 mandatów; głosów 22299; 31 procent głosów polskich. Ka
towice: wszystkich głosów 84040. Pola
cy: 191 mandatów; głosów 43 927; Niem
cy 127 mandatów, głosów 40113. 52.3 procent głosów polskich. Świętochłowice:
wszystkich głosów 75 500. Polacy: 106 mandatów, głosów 35250; Niemcy: 125 mandatów, głosów 40 250. 47 procent głosów polskich. Pszczyna: wszystkich głosów 54857; Polacy: 986 mandatów, głosów 43894t Niemcy:/154 mandaty, głosów 9 532. 82 procent głosów pol
skich. Rybnik: wszystkich głosów 68 800.
Polacy: 1226 mandatów, głosów 47 200;
Niemcy: 272 mandaty, głosów 21 600.
68.9 procent głosów polskich. Lubliniec:
wszystkich głosów 13 347; Polacy: 379 mandatów, głosów 9 477; Niemcy: 134 mandaty, głosów 3 870. 71 procent gło
sów polskich. Tarnowskie Góry: wszyst
kich głosów 22996. Polacy: 235 manda
tów, głosów 15859; Niemcy 71 banda- tów, głosów 6821. 69,91 procent głosów polskich. Wszystkich głosów razem by
ło 399071, z tych nieważnych 2375.
Polacy zdobyli razem 3165 mandatów, głosów 226655; Niemcy 955 mandatów, głosów 169998.
W stosunku do oddanych głosów ważnych głosy polskie stanowią 51,14 procent, podczas gdy na tym samym ob
szarze plebiscyt dał 53.4 procent głosów polskich.
Do powyższego zestawienia wyników wyborów należy dodać, że cyfry, doty
czące ilości głosów, przypadających na listy polskie w części gmin po w. lubli- nieckiego i rybnickiego, ustalone są w przybliżeniu. Ze względu na to, że w tych właśnie gminach wystawione były wyłącznie listy polskie, które też przeszły bez współzawodnictwa list innych, szcze
gółowe wyniki z tych gmin niezawodnie
danej gminie każdorazowe przyznanie ja
kiejś su-bwencji narpzykład dla biblioteki lub czytelni polskiej uzależni od zgody radnych polskich na subwencję dla biblio
teki lub czytelni niemieckiej itd.
Wynik wyborów komunalnych na Ślą
sku polskim jest i powinien być dla rządu naszego poważnem „Mane-Tekel“, i groź- nem „memento“ jak niema w przyszłości postępować względem GórneSgo Śląska, a jak ma postępować względem istotnych- wrogów polskości w tym kraju, który dla potęgi, powagi i znaczenia Polski zawsze będzie miał pierwszorzędne znaczenie.
Wynik ostatnich wyborów pod tym wzglę
dem winien dla niego być nauką, która, oby nie poszła w las!
wpłyną na powiększenie ogólnej ilości polskich głosów i poprawią procentowy stosunek głosów polskich do niemieckich.
Z Sejmu Warszawskiego.
Uroczyste otwarcie sesji.
W ub. sobotę odbyło się na Zamku w Warszawie nadier uroczyście otwarcie sesji Sejmu. Przed gmachem Sejmu usta
wiona była kompanja honorowa a warty honorowe prezentowały broń przed przy
bywającymi na Zamek marszałkiem i wi
cemarszałkami. Aktu otwarcia sesji doko
nał p. Prezydent Rzeczypospolitej, wygła
szając krótkie przemówienie. Obecnych było około 200 posłów, rząd z marszał
kiem Piłsudskim na czele i kilkunastu przedstawicielami prasy. Cały ceremoniał otwarcia trwał zaledwie 10 minut.
Pierwsze posiedzenie Sejmu.
Po otwarciu sesji odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu, na którem minister Skarbu Czechowicz wygłosił długą mowę o przedłożeniu budżetowem rządu na rok obrachunkowy 1927/28. Minister oświad
czył, że i w następnym roku utrzymany być musi 10 proc. dodatek do podatków a z podatku majątkowego wpłynąć powin
no 95 milionów zł. Rząd w każdym razie dążyć będzie do utrzymania równowagi budżetu, ażeby dochody pokryły rozchody.
Jeżeli urzędnicy chcą podwyższenia pobo
rów, to można to tylko osięgnąć przez re
dukcję pracowników i ulepszenie organi
zacji w administracji. W dalszym ciągu minister optymistycznie wyrażał się o osiągniętej stabilizacji złotego i osiągnię
ciu aktywndgo bilansu handlowego. Dy
skusję nad ekspose ministra odłożono do następnego posiedzenia we wtorek.
Sprawa kneblowania prasy.
W poniedziałek obradowała sejmowa komisja prawnicza nad wnioskiem wszyst
kich klubów, żądających uchylenia dekre
tu Prezydenta Rzeczypospolitej w sprawie kar na redaktorów i wydawców. Komisja jednomyślnie uchwaliła wniosek, żądający natychmiastowego cofnięcia dekretu pra
sowego.
Wybory śląskie przed Sejmem.
Na wstępie wtorkowego posiedzenia Sejmu odesłano do Komisji konstytucyjnej sprawę dekretu prasowego, poczem roz
poczęła się dyskusja nad ekspose ministra skarbu. Posłowie prawicy Głąbiński, (Zw.
Lud. Nar.), Kwiatkowski (Ch. D.) i Duba- nowicz (Ch. N.) ostro krytykowali zbytni, jak mówili, optymizm ministra skarbu co do rzekomo korzystnego położenia "finan
sowego Polski. Według posła Głąbińskie- go pisma, subwencjonowane przez rząd, terroryzują sejm, rząd ze swej strony sam zdaje się nie wiedzieć, do czego właściwie dąży, administrację doprowadza do roz
luźnienia przez usuwanie ludzi uczciwych i zdolnych i powoduje zamieszanie w kra
ju. Poseł Dubanowicz żądał radykalnej zmiany ustroju państwa przez zaprowa
dzenie ustroju silnego, odpowiadającego tradycji narodowej, ustroju Piastów i Ja
giellonów. Poseł Kwiatkowski zajmował się głównie sprawą wyborów komunal
nych na Śląsku, podnosząc, że winien te
mu i rząd, który na Śląsku trzyma urzęd
ników ,często nieznającyoh tutejszych sto
sunków, że w agitacji przedwyborczej czynniki zaślepione a1 popierane przez rząd przeszkadzały utworzeniu jednolitego fron
tu polskiego, że błędem była konfiskata gazet polskich na Śląsku w sobotę i nie
dzielę, a więc tuż przed wyborami, a to za artykuły w sprawie wyborów. Po dal
szych przemówieniach (imieniem N. P. R.
mówił poseł Roguszczak) posiedzenie od
roczono na czas nieokreślony. Cały preli
minarz przekazano komisji budżetowej.
Z Polski i ze świata.
ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI W STOLICY.
Dzień ii. listopada obchodzono w Warszawie bardzo okazale. O godzi
nie io. rano w katedrze odprawił ks. Kar
dynał K akowski mszę pontyfikalną w obecności kilku ministrów, posłów; itd.
W kaplicy zamkowej odprawił tuszę św.
biskup połowy ks. Gall w obecności p. Prezydenta Rzeczypospolitej. — W przeddzień, jako w dniu pamiątki oswobodzenia Warszawy, odbyła się wielka parada wojskowa, którą przyjmo
wał p. premjer Piłsudski w otoczeniu kilku ministrów, posłów, przedstawicieli państw zagranicznych itd. Wieczorem odbyło się przedstawienie galowe w ope
rze a następnie raut na zamku.
ODSŁONIĘCIE POMNIKA CHOPINA.
W niedzielę odbyło się w Warszawie uroczyste odsłonięcie pomnika Chopina, największego z muzyków polskich. Obec
ni byli p. Prezydent Rzeczypospolitej;
marszałkowie Sejmu i Senatu, ministro
wie, korpus dyplomatyczny, delegaci świata muzycznego ze wszystkich więk
szych państw i t. d. Nawet bolszewicy składali hołd genjuszowi polskiemu.
Wszyscy złożyli wieńce, a z kraju i za
granicy nadeszło wiele telegramów, mię
dzy in. także ód premjera włoskiego, Mussoliniego.
STRONNICTWO KONSERWATYSTÓW POLSKICH.
We wtorek odbyło się w Warszawie posiedzenie nowozałożonego w Krako
wie stronnictwa prawicy narodowej, na którem wybrano zarząd dzielnicy war
szawskiej. Przybyło około ioo najma- jętnieiszych ziemian. Wybrano wydział,
Urzędowe zestawienie wyniku wyborów.
Nr. 34. GAZETA MIKOŁOWSKA. Str. 3.
do którego wchodzą m. i. książę Janusz Radziwiłł, hr. W. Roztworowski, hr. Żół
towski i p. Artur Dobrzyński. Na zebra
nie przybyła też delegacja oddziału głó
wnego z Krakowa. Nowe stronnictwo chce współpracować z gabinetem p. Pił
sudskiego.
MORACZEWSKI POZOSTANIE W RZĄDZIE.
Klub socjalistyczny doniósł przedsta
wicielowi swemu w gabinecie Piłsudskie
go, ministrowi Moraczewskiemu, że klub zwalcza rząd i dlatego wzywa Mora- czewskiego do wystąpienia z gabinetu.
Na to min. Moraczewski odpowiedział listem, że zrzeka się wszystkich manda
tów, otrzymanych z rąk partji, i że pozo
stanie nadal w gabinecie.
SPRAWA KONTROLI WOJSK. NIEMIEC.
Z Paryża donoszą: Wypadkiem po
litycznym dnia jest dyskusja nad ewen- tualnem zniesieniem kontroli wojskowej w Niemczech w obecnej formie i przeka
zania działalności międzysojuszniczej ko
misji kontrolnej w ręce Ligi Narodów.
Briand odbył w tej sprawie 3 konferencje z ambasadorem angielskim, niemieckim i prezydentem komisji kontroli genera
łem Welschrem. Wynik tych obrad do
wodzi, że żądanie Niemiec szybkiego przekazania kontroli wojskowej -w ręce Ligi Narodów nie odniosło skutku. Ge
nerał Walscher wraca na swe stanowi
sko do Berlina, co jest dowodem utrzy
mania kontroli w dotychczasowym za
kresie. Sfery zbliżone do rządu twierdzą, iż wcześniej, jak przed rokiem nie mo
żna liczyć na przekazanie kontroli zbro
jeń w ręce Ligi Narodów.
KONFLIKT CZESKO-ROSYJSKI.
Afera szpiegowska w Pradze, do któ
rej zamieszane jest całe niemal przedsta
wicielstwo sowjeckie w Pradze, przybie
ra coraz większą rozmiary. Krążą na
wet pogłoski o możliwości zerwania sto
sunków czesko-sow jeckich.
W Moskwie obawiają się nawet, iż rząd Czechosłowacji wydali przedstawi
cieli Zw. Sowjeckiego z Pragi, a nawet cofnie uznanie de jure Unji Sowjeckiej motywując to permanentnem. postawie
niem poselstwa sowjeckiego w Pradze w stosunkach z organizacjami szpiegow
skimi, operującemi w Czechosłowacji.
KONIEC STRAJKU W ANGLJI.
Strejk w Anglji zakończył się kom
promisowo •— ustępstwami z jednej i dru
giej strony — i znajduje się obecnie w stadjum likwidacji. Rząd angielski opracowywuje obecnie projekt ustawy, któraby w przyszłości zapobiegła podo
bnemu strejkowi. Izba posłów ze swej strony uchwaliła wniosek konserwaty
wny, według którego nie wolno urządzać strejku, zanim spór nie zostanie przed
łożony komisji pojednawczej.
NOWE ZAMIESZKI NA BALKANIE.
W Odessie odbył się przed kilku dnia
mi Zjazd rosyjskiego ministra spraw za
granicznych Cziczerina z tureckim mini
strem spraw zagranicznych Rusti-bejem, na którym miano podpisać układ, zwra
cający się przeciwko Włochom. Aczkol
wiek nie jest to jeszcze stwierdzonem, sprawa wywarła wielkie zaniepokojenie w zainteresowanych państwach. „Chi-
cago Tribune“ donosi juz nawet, że Turcja i Jugosławja zaczynają się bro
nić przeciwko Włochom.
Oświadczenie»
Tak ks. Rozmus w swej odezwie wy
borczej, jak i kupiec p. Hugon Blasel w nietaktowym liście do mnie prywatnie wy
stosowanym podsuwają niesprawiedliwie odpowiedzialność za treść odezw listy 3. mojej osobie i ośmielają się twierdzić, że moje zachowanie: się nie licuje z godnością kapłana. Mimochodem oświadczam, że co się tyczy godności i taktu kapłańskiego, ja stary proboszcz nie mogę żadnych nauk przyjmować od p. Blasla, a już najmniej od — — ks. Rozmusa.
Ich rozumowanie w sprawie wyborów jest zupełnie mylne. Całą i jedyną akcją moją w wyborach komunalnych było to, że zagadnięty i proszony od pewnego pa
na już w: drodze na dworzec celem wy
jazdu do Poznania na uroczystości bisku
pie zezwoliłem w prędkości na umieszcze
nie mćgo nazwiska na liście 3., do czego zresztą miałem prawo. Pozatem nie może mi nikt udowodnić, żebym był choć ma
łym palcem ruszył w agitacji wyborczej, owszem, gdy odezwy ks. Rozmusa rozda
wano u drzwi i wprost na schodach ko
ścioła, z ambony zakazałem wszelką agi
tację w obrębie kościoła jako nie licującą z świętością miejsca.
Zarzucają mi oskarżyciele, że jako czło
nek komitetu i kandydat czołowy listy 3.
musiałem znać jej odezwy i godzić się na ich treść. Tymczasem nie jest mi nawet wiadomo, abym miał być członkiem tego komitetu, nieznam jego składu, nie brałem udziału ani w jednem posiedzeniu, nie by
łem przy zredagowaniu owych odezw obecnym, nie przyczyniłem się ani jedną myślą lub słowem do ułożenia tych odezw, które mi też nie zostały przedłożone i któ
rych dla osobistych zaczepek w nich za
wartych nie myślę pochwalać. O ich ist
nieniu dowiedziałem się dopiero w samym dniu wyborów po południu, gdyż jakiś człowiek bezimienny kazał je w kopercie zalepionej oddać na probostwie. Z tego wynika, że z odezwami nie mam nic i to zgoła nic do czynienia. Wszelkie więc wnioski przez mych oskarżycieli z tych odezw wysnute i mojej godności kapłań
skiej uwłaczające są fałszywe, bo bezpod
stawne. Zresztą lista 3., jak to jasno wy
nika z ogłoszenia Magistratu miasta Miko
łowa, podaje jak swych odpowiedzialnych pełnomocników nie mnie, lecz pp. Jana Drzazgę i Jana Ligonia, do nich więc a nie do mnie powinni byli się zwrócić kandy
daci innych list wywodami odezw listy 3.
niemile dotknięci.
Ks. Prałat Skowroński.
Es. Rozmnsowl i Obywatelom z listy nr. 7 w odpowiedzi.
W ulotce przedwyborczej i podobno na jednym z wieców ks. Rozmusa zaatakowa
no mnie, zarzucając mi różne zbrodnie, za które, gdyby sędziami byli ci, którzy mi robili zarzuty, już dawnoby mię powieszo
no. W szczególności zaś w ulotce zarzu?
cono mi, że w czasie wojny redagowałem za pieniądze pruskie „Godzinę polską“.
Napewno „Szanowni Obywatele z listy 7“, jakoteż i ks. Rozmus wiedzieli i wiedzą do
brze, że redakcja wspomnianej „Godziny polskiej“ spoczywała w rękach pp. Zawi- łowskiego i Napieralskiego. Naturalnie je
dnak wygodniej było powiedzieć, choćby przyszło świadomie czy nieświadomie przytem skłamać, że redaktorem był „Jo
sef Herrmann. Napewno owi panowie, którzy zrobili mnie redaktorem wiedzieli, że właśnie mniejwięcej w tym czasie by
łem cywilnym urzędnikiem przy generał - gubernatorstwie warszawskiein, ratując się w ten sposób przed służbą dla Yater- landu, którą niejeden z obywateli listy 7 z takim zapałem wówczas pełnił.
Wiedzieli także i wiedzą dobrze owi obywatele i ks. Rozmus, że do żadnej kliki partyjnej nigdy nie należałem a wie to na
pewno bardzo dobrze ks. Rozmus, ¡gdyż on sam zarówno do NPR. jak f CHD. należał i w ich obronie zarówno jednej jak i dru
giej partji na wiecach i zebraniach kopje kruszył, nim nagle przed wyborami stał się takim gorącym społecznikiem i wro
giem par tyj. Ja do żadnej partji ani przed
tem ani też teraz nie należałem i nie na
leżę i jeżeli owi wrogowie partyj z listy 7 posiadają jeszcze odrobinę bodaj uczciwo
ści, muszą to stwierdzić. Tak samo dobrze wiedzą owi .panowie, jakie stosunki łączą mię z p. Ligoniem czy p. Gaszem, jak rów
nież wiedzą dobrze, czy należałem do ko
mitetu wyborczego. Jeśli brałem udział w niektórych zebraniach to brałem tylko dlatego, że na te zebrania mnie zapro
szono.
Jeśli zaś „zbrodnia“ ich cele są stołki radzieckie^ potem poselsko - senatorskie krzesła a ewent. nareszcie ministerialne fotele — jak powiadacie .— ma się i do mnie odnosić, to mogę panom z listy 7 od
powiedzieć słowami przysłowia: „Głod
nemu zawsze chleb na myśli“. Nie wma
wiajcie w wszystkich tego o czerń sami marzycie i co się wam we śnie uśmiecha.
Takich, jak wy zdolności i ambicyj jeszcze nie posiadam, w pseudo-trybuna ludu nie bawiłem się i nie bawię. — Jeśli zaś cho
dzi o „Gazetę Mikułowską“ szmatę, która publicznemi funduszami przez miasto jest
„subwencjonowana“, jak w swej ulotec piszecie — to bądźcież na tyle uczciwi, i zapytajcie się Magistratu miasta Mikoło
wa, czy to subwencja, czy też zwyczajna należytość za ogłoszenia, które magistrat daje do ogłoszenia w gazecie. Bądźcie o to spokojni, i przekonani, że za pieniądze miasta na „Gazetę Mikułowską“ kierownik
„Herrmann“ żadnego domu w Mikołowie, czy też gdzieindziej napewno sobie nie ku
pi. Taksamo dobrze wie ks. Rozmus jaki to majątek zrobiły Zakłady Miarki, na jego amerykańskich zamówieniach. Kto chce stwierdzić ile tych zamówień było i ile prowizji od tych zamówień pobrał ks. Roz
mus, niechże zechce pofatygować się do biura zakładów Miarki, (gdzie będzie mógł zbadać owe krocie dolarów, jakie ponoć na czarodziejskie skinienie ks. Rozmusa przypłynęło do Miarki z Ameryki.
Nie studiowałem Waszych odezw, ale podobno w ostatniej'chwili dowiedzieliście się panowie z listy 7, że dla pracowników zakładu Miarki urządziłem przedwyborczy festyn. Rzecz ciekawa i znamienna, że wiedzieliście o tern Wy, ale nie wiedział żaden z pracowników Zakładu i bardzo żałują. Gdybyście swą odezwę wydali
wcześnei byliby Wam wdzięczni — dziś mogą was nazwać zwykłemi bajkarzami.
Sądzę, że są to te wszystkie zbrodnie, na które domagaliście się odemnie odpo
wiedzi. Chciałem być wobec Waszej uprzejmej prośby również uprzejmy, i od
powiadam, a że robię to dopiero teraz, wybaczcie mi, ale mimo najszczerszych chęci nie mogłem wcześniej, gdyż nie po
siadam tak świetnie jak Wy zorganizowa
nego biura informacyjnego.
W końcu jedno. Wiem, że w walce przedwyborczej ludzie zwykli posługiwać się różnemi metodami i sposobami. Ludzie kulturalni i posiadający pewną etykę na
wet w walce starają się unikać kłamstwa, oszczerstwa i szargania czci ludzi niewin
nych. Może nie dla wszystkich panów z listy 7 etyka jest rzeczą znaną, ale powi
nien wiedzieć coś o etyce ks. Rozmus, bo w swych studiach teologicznych musiał coś o tern słyszeć. Nie wiem czy ks. Roz- mus jako ksiądz katolicki a więc ten, który przedewszystkiem powołany jest do gło
szenia i przestrzegania zasad etycznych i moralnych — mógłby uznać napaść na mnie za zgodną z zasadami etyki i moral
ności chrześcijańskiej i z tą napaścią soli
daryzować Się? Józef Herman.
w rodzaju bytomskiej „Morgenpost" lub berlińskiej „Tägl. Rundschau“ i „Deut
sche Tagesztg.“ otwarcie występuje w tym kierunku, wzywając rząd do po
nownego poruszenia . kwestji górnoślą
skiej, gdyż przez swoje głosowanie lu
dność rzekomo sama pokazała, iż chce z powrotem należeć do Niemiec. Jedynie tylko prasa socjalistyczna przestrzega przed tego rodzaju nierozsądnertii kro
kami.
Bezrobocie na Śląska maleje.
W ciągu ostatniego tygodnia sprawo
zdawczego liczba bezrobotnych na Ślą
sku zmniejszyła się w dalszym ciągu o 263 osoby.
W przybliżeniu liczba bezrobotnych na Śląsku wynosi 46 086 osób, zarejestro
wanych w Urzędach Pośrednictwa Pra
cy jest 43 709. Zapomogi pobiera 25 174 bezrobotnych.-
Największe bezrobocie panuje w po
wiecie katowickim (14 168 bezrobotnych), najmniejsze w Lublińcu (263 bezrobot
nych). Powiat rybnicki liczy 11209, a powiat pszczyński około 4000 bezrobot
nych. Liczba bezrobotnych w całej Polsce wynosi 197 500 osób.
Mikołów. (Posiedź. Rady.Miejs k.) W środę, dnia 10. b. m. odbyło się pu
bliczne posiedzenie Rady Miejskiej. Po wzięciu do wiadomości protokołu rewizyj
nego głównej kasy miejskiej za wrzesień i październik b. r. rozpatrzono kilka wnio
sków instytucyj społecznych o udzielenie subwencji. Udzielono: Powiatowemu Związ
kowi Straży Pożarnych Pszczyna 200 zł., Towarzystwu Przyjaciół Teatru Polskiego w Katowicach 1000 zł. Uchwalono stawić w budżet na 1927/28 r. dla Śląskiej Pomocy Naukowej w Katowicach 200 zł. i pewną kwotę — w miarę funduszy — Towarzystwu Przyjaciół Teatru Polskiego w Katowicach.
Uchwały Magistratu, dot. zlecenia Związko
wi Powstańców Śląskich filmowania gma
chów m. Mikołowa Rada Miejska nie za
twierdzała, gdyż uważała film za reklamę przejściową dla miasta.
Następnie wzięła Rada Miejska do wia
domości sprawozdanie- administracyjne Ma
gistratu za 1925 r. i udzieliła pokwitowania głównej kasie miejskiej za 1924 i 1925 r.
Również ustalono preliminarz budżetowy na 1. kwartał 1927 r. i unormowano tymcza
sowo wysokość poborów emerytalnych miej
skich elmerytów. Na wyrównanie parceli — na której wydobywano węgiel — na Kału
żach uchwalono zużyć kwotę, wpłaconą Ma
gistratowi jako odszkodowanie przez Towa
rzystwo Odkrywkowe w wysokości 1500 zł.
Obniżono stawkę wykupienia się od obo
wiązku w przymusowej straży pożarnej z 50 na 25 zł. Uchwalono również pobierać podatek budynkowy w 1927 r. i to uchwa
lono stawkę 5 od tysiąca. Rada Miejska przyjęła także dodatek do statutu w przed
miocie poboru podatku od uzyskania zezwo
lenia na uruchomienie gospód, szynków i sprzedaży wypalanek winnych w m. Mi
kołowie. Na zaprowadzenie odrębnych klas dziewcząt przy tut. szkole dokształcającej Rada Miejska nie udzieliła zgody i odro
czyła sprawę do nowego roku szkolnego.
-W końcu uchwalono przyjęcie jeszcze dal
szej sity nauczycielskiej do miejskiego li
ceum.
—- (Zgubiono). Dnia 3. listopada r. b. w czasie targu w Mikołowie, zgubił niejaki Przybyła Ludwik z Kostuchny jeden portfel skórzany, koloru ciemno
żółtego w którym mieściły się następu
jące dokumenty: 1 legitymacja dla bez
robotnych oraz kwitarjusz dla bezrobot
nych i 10 zł. gotówki. Znalezione rzeczy i pieniądze uprasza się oddać w biurze policji miejskiej na Magistracie.
Dnia 4. listopada r. b. — w czasie targu w Mikołowie, zgubił handlarz Herb Rudolf z Król. Huty handlarzowi Mak
io również z pobudek praktycznych. Oso
biście jestem najzaciętszą przeciwniczką, bezmyślnego hołdowania kaprysom mo
dy i uważam za prawdziwie nieszczęśli
we te kobiety, które, ulegając niewolniczo nadsyłanym im z Paryża rozkazom, zmieniają swój ubiór co kilka tygodni.
Dlaczego mam uważać rzecz, która mi się podobała w jednym tygodniu, za brzydką w następnym, jedynie dlatego, że już przez ten czas ten czy ów „władca mody" zdążył wymyślić coś nowego?
Dla mnie piękno pozostaje zawsze pięk
nem, a brzydkiej rzeczy nie potrafi mi narzucić żaden rozkaz na świecie. Pię
kno prawdziwe ubioru kobiecego powin
no, zdaniem mojem, polegać zawsze na dwu tylko rzeczach: prostocie i skrom
ności. Tylko przy zachowaniu tych dwu warunków ubiór staje się szlachetnym w linji i nabiera prawdziwie artystycz
nych, nieprzemijających z czasem, walo
rów. Bez nich —■ będzie on zawsze tylko kaprysem jednego dnia, błyskotliwym wybrykiem, pozbawionym wszelkich cech piękna, a więc i trwałości.
Twórczość ludowa ma w sobie wła
śnie ową iskrę Boże, która pozwoliła jej przez długi szereg wieków niewoli i uci
sku przechować dla potomności, w całym jej czystym, nieskalanym blasku, duszę narodu, jego wrażliwość artystyczną
Z bliska i dalsza.
Prasa niemiecka żąda zwrotu Śląska polskiego.
Że zagraniczna prasa niemiecka wy
zyska klęskę wyborczą Polaków na Górn.
Śląsku dla celów agitacji, to było do prze
widzenia, lecz nie spodziewano się, żeby się posunięto aż do żądania zwrotu Ślą
ska polskiego. Prasa nacjonalistyczna mm
Księżniczka bułgarska, Eudoksja ogłasza w amerykańskiem piśmie „The Cosmopolitan“ artykuł pod tym tytułem.
Jak widać ze słów księżniczki, jest ona zdecydowaną przeciwniczką wybryków nowoczesnej mody europejskiej i hołduje raczej modom krajowym, uważając je za znacznie estetyczniejsze.
W ciągu ostatnich dwóch łat — pisze księżna Eudoksja — sprawiłam sobie tyl
ko dwie suknie. Ale nawet i te dwa skromne ubrania nie pochodzą bynaj
mniej ze słynnych „ateliers“ koryfeuszów mody paryskiej: są one uszyte w Sofji, przez tutejszego krawca, a styl ich i wy
kończenie utrzymane jest całkowicie w duchu ludowym. Sukno, z którego są uszyte, zostało uprzędzone i wytkane rę
kami kobiet bułgarskich, — ze skromnej chaty wieśniaka bułgarskiego pochodzi również cienkie płótno lniane, którem jest przybrana ta toaleta.
Obydwie te suknie naśladują swym krojem i sposobem wykonania narodowe ,, stroje kobiet bułgarskich. Strój ten skła
da się z dwu części — białej bluzy w gu
ście koszuli z długiemi i szerokiemi rę
kawami i zwierzchniej sukni, zwanej suk
maną, rodzaju spódnicy z gorsecikiem
z czerwonego sukna, wyhaftowanego w bardzo piękne i oryginalne desenie różnemi kolorami o żywych barwach — pensowej, zielonej, złocisto-żółtej. Bluz
ka ozdabiana bywa również haftem, lecz nie tak już skomplikowanym i utrzyma
nym w bardziej pastelowych cieniach, niż haft na sukni.
W doborze barw i oryginalności ry
sunku, a także pod względem staranno
ści wykonania tych haftów, okazały się wiejskie kobiety bułgarskie niedościgłe- mi wprost artystkami. Jestem głęboko przekonaną, że żaden, najsławniejszy na
wet zakład hafciarski w Paryżu, nie mo
że się poszczycić tak prawdziwie orygi- nalnemi i artystycznie wykonanemi arcy
dziełami sztuki, jakie w moim kraju wy
chodzą codziennie z pod zręcznych pal
ców prostych i niewykształconych, bo często nawet, niestety, nie umiejących czytać i pisać — hafciarek wiejskich. To
też gdy wkładam na siebie moją suknię, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jestem ubrana w jedną z tych szat, o których czyta się już dziś tylko w bajkach: w sza
tę królewską, haftowaną przez wróżki- czarodziejki.
Ale nietylko dlatego, że zadawalnia on w najwyższym stopniu moje uczucie artystyczne, przyjęłam strój naszych ko
biet wiejskich za swój własny: uczyniłam
Nr. 34. GAZETA MIKOŁOWSKA. Str. 5.
t sowi Petrusowi z Król. Huty jedną skrzynię z towarami galanteryjnymi. Zna
lezioną skrzynię z towarami o których powyżej mowa, uprasza się oddać w biu
rze policji miejskiej na Magistracie.
Dnia 9. listopada 1926 w mieście Mi
kołowie, zgubił niejaki Gdula Jan z Mi
kołowa, jeden kwitarjusz, jedną książecz
kę zbiorową, dokument urodzenia jego córki Magdaleny, świadectwo zwolnienia z pracy i świadectwo zwolnienia z woj
ska. Znalezione rzeczy uprasza się od
dać w biurze policji miejskiej na Magi
stracie.
— Do naszych Czytelników!
Zwracamy uwagę na załączony do dzisiej
szego numeru „Gaz. Mikułowskiej" Kwit abonamentowy (pocztowy) na miesiąc .grudzień, z którego prosimy skorzystać, zwłaszcza Czytelników z poza Mikołowa.
Jestto dla Ich wygody, gdyż potrzebują tylko wypełnić kwit i razem z pieniędzmi oddać go na poczcie, a „Gazetę" regularnie otrzymywać będą przez pocztę.
Szanownych Czytelników gorąco pro
simy o trochę agitacji za „Gazetą Miku
łowską", prosimy namawiać krewnych, przyjaciół i znajomych do zapisania sobie
„Gazety" choćby tytko na 1 miesiąc na próbę. Jestto najtańsze pismo w Polsce.
Na wydatek 60 groszy miesięcznie na ga
zetę nawet najuboższy sobie pozwolić może.
— (Kradzież). W nocy z 15.—
ió. listopada 1926 o godz. 2 jacyś, spraw
cy skradli z stajni gospodarza Porwolika Aleksandra w Gardawicach jednego ko
nia czarnego, wysoki około 1,60 m., woj -
•skowy z wypaloną pieczęcią na prawym tylnem udzie, lewe ucho przestrzelone, mała łysina na czole, dosyć silnej budo
wy, nieco chudy. —Ci sami sprawcy tej
i swoiste poczucie piękna. Dlatego uwa
żam, że my, Bułgarki, nie potrzebujemy szukać obcych wzorów piękna, mając go tyle wokoło nas i w nas samych.
Pragnęłabym bardzo, aby i wszyst
kie inne kobiety w moim kraju czuły i myślały, tak, jak ja — aby nie uganiały się za towarami i produktami krajów cu
dzoziemskich, aby, zamiast kosztownych jedwabi, aksamitów i gaz, nosiły nasze piękne, gładkie sukna krajowe i cieniut
kie, białe jak śnieg płótna — aby pamię
tały o tern, że tylko lenistwem i brakiem jakiegoś poważniejszego celu w życiu tłu
maczyć można chorobliwą żądzę ciągłej odmiany stroju, wyszukiwanie coraz to nowych i bardziej fantastycznych pomy
słów w tym kierunku — podczas gdy prawdziwe Piękno jest zawsze jednako
we, choć nigdy się nie nuży. Prostota i skromność —- a ze względów patrjo- tyczno-gospodarczych dodałabym jesz
cze: i oszczędność, — oto są hasła, które na sztandarze swym powinna wypisać każda bułgarska kobieta“.
Czyż pod tym „manifestem" księżnej Eudoksji nie mogłaby podpisać się każ
da, rozumna i prawdziwie kraj swój ko
chająca Polka?
samej nocy skradli Janowi Bańczykowi i wóz robotny lekki z niskiemi deskami, oraz Józefowi Porwolikowi uprzęż zwy
kłą na jednego konia. — W razie jakiej
kolwiek wiadomości upraszają poszkodo
wani o doniesienie za wynagrodzeniem odpowiednim, lub też do Komisarjatu po
licji w Mikołowie albo do posterunku po
licji w Woszczycach.
— Ponieważ pobyt cyganów w obrębie powiatu pszczyńskiego jest przez Starostę w Pszczynie zakazany, uprasza się w razie pojawienia cyganów donieść o tern do najbliższej policji, gdyż dopuszczają się oni różnych kradzieży, którym możnaby zapobiec.
— W ostatnim czasie pojawiają się fałszywi księża na podstawie fał
szywych dokumentów, pochodzących z Francji i Rosji, którzy zbierają jakieś składki pieniężne. -Ponieważ wykazało się, że księża ci są oszustami uprasza się w razie pojawienia się takowych, donieść 0 tern do najbliższej policji, ponieważ stoją oni na usługach obcego państwa, zbierając pieniądze na rozszerzanie bol- szewizmu.
P. T. interesentom zwraca się uwagę na ogłoszenie Urzędu Skarbowego, Akcyz 1 Monopoli w Rybniku z dnia 12. 11. 1926 w sprawie nadania sklepów tytoniowych w Mikołowie, które wywieszone jest na tablicy urzędowej Magistratu miasta Mi
kołowa.
Tychy. (Wynik wyboru .w). Ty
chy są jedną z nielicznych gmin, gdzie przeszli wszyscy kandydaci polscy. Wy
brano: z listy Zjedn. Str. Ch. 9, z listy Zje
dnoczenia Obywateli 5 i z listy Partii Rob.
4, razem 18 radnych.
Wyry. (P odniosła urocz y- s t o ś ć). W ubiegłą sobotę t. j. dnia 13.
b. m. obchodziła tutejsza szkoła w spo
sób wielce uroczysty 200. jubileusz wy
niesienia świętego Stanisława Kostki nä ołtarze Kościoła. Na uroczystość tę zło
żyło się nabożeństwo, po którem ks. pro
boszcz Janota wygłosił wzruszające ka
zanie, i poranek w szkole, urządzony sta
raniem klasy siódmej. Po nabożeństwie młodzież udała się czwórkami do szkoły, gdzie w klasie siódmej wspaniale przy
strojonej odbyła się druga część uroczy
stości. Poranek ten wypełniły deklamacje, śpiewy i dwa referaty p. t. „Żywot i cno
ty św. Stanisława“ i „Ostatnie chwile świętego Stanisława“, wygłoszone przez dziewczynkę i chłopczyka klasy siódmej.
Poranek odbył się w nastroju bardzo pod
niosłym, uroczystość to była rzadka, ale naprawdę piękna i wzruszająca, dlatego też ubolewać należy, że nie zainteresowa
ły się nią bliżej szersze koła tutejszej
ludności. (S.)
Krasowy. (P o ż a r). Spaliła się tu stodoła Szymona Cygana. Razem ze sto
dołą spłonęło 6 fur zboża, 8 fur słomy i 2 maszyny rolnicze. Przyczyny powsta
nia pożaru dptąd nie stwierdzono. Stra
ty wynoszą 4xtys. zł.
Żory. (Napad rabunkowy). Na drodze prowadzącej z Żor do Baranowie dokonano napadu na Henryka Teichma- na, przyczem napastnicy zrabowali na
padniętemu 200 zł. Sprawcy napadu zo
stali ujęci i odstawieni do sądu w Żo
rach.
Pszczyna. (Zjazd straży po
żarnych). W niedzielę 21. listopada
odbędzie się w Pszczynie zjazd Związku Straży Pożarnych na pow. pszczyński.
Rybnik. (E p i d e m j a pożarów).
W ub. tygodniu wieczorem wybuchł po
żar w małym domku krawca Opolonego w Rybniku, który dzięki rychłej pomocy straży pożarnej zdołano zlokalizować.
Tego samego dnia wieczorem spaliła się w dzielnicy Smolna stodoła posiedziciela Polaka razem z zapasami żniwnemi, a na
zajutrz około 4 zrana pastwą płomieni stała się stodoła Sobczyka przy drodze do Jankowie. Ogień prawdopodobnie we wszystkich wypadkach został podłożony.
Bielszo wice. (Zamach bombo-
■ wy). W nocy z 10. na u. listopada ja
kiś niewyśledzony dotąd sprawca rzucił nabój dynamitowy pod okna mieszkania malarza Rataja, kandydującego do rady gminnej z listy niemieckiej. Wyrządzona szkoda materjalna nie jest wielką, nie było też ofiar w ludziach.
Mysłowice. (W y n i k wyboró w).
W Mysłowicach na ogólną ilość 30 man
datów przypada polskich 16, niemieckich 14. W nowej Radzie z listy N. P. R. za
siadać będę pp. Brunon Kudera, Tomasz Kowalski. Ryszard Mańka i Walenty Li
powicz. Z listy Polskiej Partji Socjali
stycznej pp. Jan Habryka, Franciszek Siekaczeń, Antoni Pieprzyca, dr. Edward Cieńciała, Teofil lik i Józef Piotrowski.
Z listy Socjalnego Bloku Ślązaków — dr. Kos.
Z listy Związku Obrony Górnośląza
ków (Kustos) pp. Paweł Habryka i Wil
helm Zawisz.
Z listy Polskiego Zjednoczenia Stron
nictw Chrześcijańskich na Śląsku pp. Ber
nard Kozak, dr. Obremba i Marcin Robak.
— (Dla biednych dzieci).
Mysłowicki Komitet obywatelski niesie
nia pomocy polskiej dziatwie szkolnej rozdzielił 135 ubranek pomiędzy naj
biedniejsze dzieci szkolne.
Katowice. (W ynik wyboró w). W Katowicach rozdano następujące mandaty:
Zjedn. Str. Ch. 9, Zjedn. Pracy spoi. i za w.
5, P. P. S. 5, lokatorzy 1, stan średni 2, Kustos 4, soc. niem. 5 i blok niem. 29, ra
zem 60 mandatów. — W skład nowej Ra
dy Miejskiej w Katowicach wchodzą na
stępujące osoby: z listy Polskiego Zjedno
czenia Stronnictw Chrześcijańskich na Śląsku pp. mecenas Stan. Kobyliński, pose}
Jan Mildner, sen. Tomasz Ko!walczyk, ks.
Franciszek Ścilgała, Jan Brzeskot, mcc. dr.
Włodzimierz Dąbrowski, Franciszek Ur
bańczyk, prezes dawniejszej Rady Miej
skiej Jan Piechulek i podprokurator Jan Zembok. — Z listy Polskiego Zjednoczenia Pracy Zawodowej i Społecznej pp. Jan Przybyła, dr. Anotni Rosiek, Józef Jońca, Robert Kula i Mieczysław Kłapa__ Z listy Polskiej Partii Socjalistycznej pp. Józef Biniszkiewicz, Henryk Mackiewicz, Wil
helm Rubin, Jan Jasny i Robert Klucz. — Z listy Zjednoczenia Gospodarczego Stanu Średniego pp. Henryk Pakuła i Wawrzy
niec Widuch. — Z listy Związku Obrony Górnoślązaków pp. Jan Kustos, Augustyn Musialik, Mikołaj Woźnikowski, i Adolf Przybyła. :— Z listy Związku Obrony Lo
katorów p. Alfred Marzol. — Z listy nie
mieckich socjalistów pp. poseł Jan Kowoll, Ryszard Dorrn, Edward Hanisch, August Dittmer i Józef Kottara. — Z listy Deutsche
Wahlgemeinschaft pp. sen. Tomasz Szcze- ponik, Otton Ulitz, poseł Bernard Jankow
ski, Jan Schmiegel, Waldemar Holtz, Au
gustyn Lukaschek, Antoni Zimmermann, Wilhelm Nogliński, Henryk Olbrych, Hu
gon Gruenfeld, Emil Glusa, dr. Wilhelm Wendt, Jerzy Bednorz, Willi Adaschkie- witz, Paweł Kutowski, Bertold Kochmann, Józef Gertner, Franciszek Hruby, Włady
sław Majowski, Max Rudzki, Juliusz Soj
ka, Paweł Jastrzembski, Ryszard Klehr, Ryszard Guttwein, Franciszek Cichoń, Konrad Sczeiidzina, dr. Paweł Poralla, Albin Schneider i Juliusz Chruszcz.
— (Dzień ii. listopada).
W Katowicach, jak i we wszystkich in
nych większych miastach Polski, dzień
ii. listopada obchodzono uroczyście na pamiątkę zakończenia wojny światowej.
W katedrze odprawił uroczyste nabożeń
stwo wikarjusz generalny ks. prałat dr.
Bromboszcz. Obecni byli: wojewoda Grażyński, marszałek Wolny, generał Zając, korpus oficerski, delegacje związ
ków itd. Wieczorem odbyło się w te
atrze przedstawienie galowe.
' — (Święto młodzieży). Dwu
setną rocznicę kanonizacji św. Stanisła
wa Kostki obchodziła młodzież szkolna na Śląsku bardzo uroczyście. W Kato
wicach po odbytej spowiedzi w dniach od
ii. do soboty 13. listop. około 5000 mło
dzieży szkolnej przystąpiło do Stołu Pań
skiego. W sobotę też w kościele katedral
nym ks. biskup Lisiecki odprawił dla mło
dzieży uroczystą mszę pontyfikalną, przyczem wygłosił podniosłe kazanie.
W południe odbyła się w teatrze uroczy
sta akademja dla młodzieży w obecności wikarjusza gener. ks. prałata Brombosz- cza, prezydenta miasta, dr. Górnika i i.
Podniosłe przemówienie do młodzieży wygłosił Jezuita ks. Dominik. W nie
dzielę odbyła się podobna akademja dla starszej młodzieży i ogółu publiczności.
— (O bibljotekę gminną).
Już od dłuższego czasu podnoszą się skargi, że magistrat katowicki nie czyni żadnych starań w kierunku założenia gminnej bibljoteki ludowej, choć taka bi- bljoteka nawet poważne zyski miastu by przynosić mogła. Aż wstyd, że tak wiel
kie , miasto na to się zdobyć nie może.
Takie n. p. Siemianowice już oddawna posiadają bibljotekę gminną.
W. Hajduki. (Bezprzykładny wybryk w kościele). Gdy w ubie
głą niedzielę podczas kazania niemiec
kiego miejscowy ks. proboszcz Czempiel zwracał parafjanom niemieckim uwagę na to, że na ich liście kandydatów do ra
dy gminnej jest 8 protestantów, wobec czego im jako katolikom za tą listą gło
sować nie przystoi, lecz mają do wyboru listę polską z samymi kandydatami kato
lickimi, w kościele podniosła się wrzawa.
Poczęto krzyczeć: „fuj, fuj!“, „precz z nim!“ — „niech schodzi" i t. p. Wielu Niemców wyszło z kościoła. Ks. pro
boszcz mimo wszystko spokojnie dokoń
czył swego kazania. Wypadek powyższy dostatecznie harakteryzuje zaciekłość za
rażonych duchem pruskim „auchkatoli- ków“.
KróL Huta. (W y n i k w y boro w).
Z ogółu 54 mandatów Zjedn. Stri Chrz.
uzyskało 11, P. P. S. 3, Niemcy 32, soc.
niem. 6 i komuniści 2.
W Radzie Miejskiej z list kandyda
tów polskich zasiadać będą: z listy Blo- ku Polskiego pp. Józef Fus, Grzegorz Śliwa, Jan Pietrzak, Piotr Drozd, Jan Stawski, Leszek Kończkowski, Ryszard Ziaja, Franciszek Plewiński, Klemens Zawisza, Marja Marcinek i Teodor Dombek.
Z listy Polskiej Partji Socjalistycznej pp. poseł Wiktor Rumpfeld, Jan Bielka i Walenty Kus.
Siemianowice. (Mason kandy
datem katolików n i e m.j Na li
ście niem. partji katolickiej w Siemiano
wicach figurował jako kandydat czołowy niejaki Karol Knappik, mimo, że\ ten otwarcie przyznawał się, że jest maso
nem. Gdy miejscowy ks. kapelan dr.
Masny z ambony przestrzegał, że katoli
kom nie wolno głosować na wroga wiary katolickiej, Niemcy oburzyli się na to w swej prasie „Oberschi. Kurier“ i „Kat- tcwitzer Ztg.“ Przestrogi nie pomogły, gdyż „katolicy“ niemieccy mimo to prze
prowadzili w Siemianówkach swoją li
stę z czołowym kandydatem masonem.
Kraków. (Przyjazd „b iskupa“
kościoła narodowego). Dnia 28. listopada przybyć ma z Ameryki do Krakowa ks. Chodur, „biskup“ kościoła narodowego, celem urządzenia odczytu na temat „Emigracja polska w Ameryce a kościół narodowy“. Samozwańczy „bi
skup“ zwiedzi także różne nowopowstałe parafje kościoła narodowego na terenie Małopolski (Galicji).
Bielsk. (Aresztowanie komu
nistów). W nocy na 11. listopada aresztowano w Bielsku 14 wybitniej
szych działaczy komunistycznych. Po
dejrzenie na nich powstało stąd, że dla jednego z nich przybyła na stację 80-fun- towa paczka, zawierająca odezwy komu
nistyczne.
Nakładem i drukiem K. Miarki, Sp. Wyd.
z ogr. por. w Mikołowie. Redaktor odpowiedz.:
A. Pająk, Katowice.
ZAMÓWIENIE.
Niniejszem zamawiam wychodzącą w Mikołowie raz w tygodniu „Gaz. Mikułow
ską“ na grudzień 1926 roku za 0,60 zł.
włącznie opłat pocztowych. Gazetę od
bierać ¡będę ,z poczty — proszę dostarczyć pod poniższym adresem:*)
Imię i nazwisko ... ,...
Miejscowość:...
ulica i nr.:...
*) Niestosowne wykreślić.
KWIT POCZTOWY.
Zł. 0,60
tytułem przedpłaty na „Gaz. Mikułowską“
za miesiąc grudzień 1926 roku odebrałem, co niniejszem potwierdzam.
..., dnia .... ... . 1926. podpis: ... ... ...
Ogłoszenia Magistratu miasta Mikołowa.
Na zasadzie § 3 ust. z dnia 4. 8. 1914 r.
(Dz. U. Rz. str. 339) w brzmieniu rozporzą
dzenia z dnia 29. 10. 1914 r. (Dz. U. Rz. str.
458) łącznie z rozporządzeniem wykonawczem z dnia 4. 8. 1914 r. i zarządzeniem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego z dnia 6. maja 1925 r. (U. PH. 5/44) zmienia się ceny, ogłoszone w cennikach z dnia 10. listopada rb. a mia
nowicie:
Groch Wiktorja z 0,60—0,70 zł na 0,60 do 0(80 zł, słonina surowa II. gat. z 1,80 zł na 2,00 zł, mleka ustala się za litr na 0,44 zł.
Powyższe ceny. obowiązują ód dnia 18.
listopada 1926 r. i są maksymalne, których absolutnie nie wolno przekraczać.
Przekroczenie powyższych cen maksymal
nych będzie na podstawie § 9 ustawy z dnia.
8. maja 1918 r. (Dz. U. Rz. str. 395) karane aresztem i* grzywną pieniężną. Oprócz tego będzie w myśl ustawy z dnia 23. IX.. 1925 r.
(Dz. U. Rz. str. 603) oraz w myśl ustawy ż dnia 27. XI. 1919 r. (Dz. U. Rz. str. 1909) odebrane uprawnienie do wykonania handlu.
Mikołóio, dnia 18. listopada 1926 r.
Magistrat (—) K o j, burmistrz.
Na zasadzie § 3 ust. z dnia 4. 8. 1914 r.
(Dz. U. Rz. str. 339) w brzmieniu rozp. z dnia 29. 10. 1914 r. (Dz. U. Rz. str. 458) łącznie z rozporządzeniem wykonawczem z dnia 4. 8. 1914 r. i zarządzeniem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego z dnia 6. maja 1925 r. (L. PH. 5/44) ustala się na obwód miasta Mikołowa następujące ceny maksymalne aż do odwołania:
Grzyby zieleniaki 0,50 zł za Va kg, pie
truszka wiązka 0,15 zł, marchew wiązka 0,10- zł, karota wiązka 0,15 zł, ziemniaki 0,65 zł za 5 kg, ziemniaki 6,oó zł za 50 kg, kapusta 5 biała 0,08 zł, kapusta czerwona 0,09 zł, ka
pusta włoska 0,09 zł, kalafiory 0,40 zł, grusz
ki 0,20—0,40 zł, gruszki wyborowe (warszaw
skie) 0,60 zi, gruszki wyborowe rwane 0,70 zł, jabłka wyborowe rwane 0,70 zł, jabłka wy
borowe 0,60 zł, jabłka do jedzenia 0,35 zł, jabłka do gotowania 0,20 zł, cebula 0,25 zł, dynia 0,25 zi.
Masło, jaja, ser: jaja wiejskie sztuka 0,18 zł, jaja wyborowe na targu 0,24 zi, ma
sło deserowe na targu 3,40 zi, masło wiejskie na targu 3,20 zł, masło do gotowania na target 2,70 zł, ser krowi zwyczajny 0,30 zł, ser kro
wi twardy (krajanka) 0,60 zł, słoma wiązki 20 funtowa 0,90 zł, siano wiązka 10 funtowa 0,70 zł, koniczyna wiązka 10 funtowa 0,90 zł, regras wiązka 0,90 zł, sieczka 50 kg 5,00 zł.
Powyższe ceny obowiązują od dnia i8.
listopada 1926 r. i są maksymalne, których, absolutnie nie wolno przekraczać.
Ceny z dnia 10. listopada rb. znosi się.
Przekroczenie powyższych cen maksymal
nych będzie na podstawie § 9 ustawy z dnia 8. maja 1918 r. (Dz. U. Rz. str. 395) karane aresztem i grzywną pieniężną. Oprócz tego będzie w myśl ustawy z dnia 23. IX. 1915 r.
(Dz. U. Rz. str. 603) oraz w myśl ustawy z dnia 27. 9. 1919 r. (Dz. U. Rz. str. 1909) odebrane uprawnienie do wykonania handlu.
Mikołów, dnia 18. listopada 1926 r.
Magistrat (—) Ko j, burmistrz.
Ogłoszenie.
Na mocy art. 48 ustawy z dnia 5. maja 1926 r. w przedmiocie ordynacji wyborczej dla gmin miejskich i wiejskich w górnoślą
skiej części Województwa Śląskiego podaje się ninijeszem wynik wyborów do Rady Miej-
Nr. 34. GAZETA MIKOŁOWSKA. Str. 7.
skiej miasta Mikołowa do publicznej wiado
mości.
Lista i. otrzymała 4 mandaty — lista 2.
otrzymała 1 mandat — lista 3. otrzymała 5 mandatów — lista 4. otrzymała 2 mandaty — lista 5. otrzymała 9 mandatów — lista 6.
otrzymała Q mandatów — lista 7. otrzymała 3 mandaty — nieważnych głosów było 42.
Wybrani zostali: r. Jan Bluszcz, 2. Karol Boese, 3. Paweł Szczyrba, 4. Paweł Szweda, 5. Józef Borys,. 6. ks. Prałat Aleksander Sko
wroński, 7. Edward Liszewski, 8. Jan Drzaz
ga, 9. Augustyn Siedlaczek, 10. Józef Her
man, ii. Ludwik Moroń, 12. Wincenty Hei- duk, 13. Hugon Blasel, 14. Oskar Czech, 15.
Karol Sodomami, 16. Wilhelm Lipiński, 17.
Józef Besuch, 18. Jan Dziewior, 19. Jan Ma- chułetz, 20. Franciszek Żogała, 21. Hugon Bartel, 22. ks. Wincenty Rozmus, 23. Jan Loska, 24. Stanisław Kopel.
Zarzuty przeciwko wyborom można wnieść w przeciągu dni 8 t. j. od 16. do 24. listopada 1726 r. pisemnie do tutejszego Magistratu.
(Art. 48 i 51 ustawy z dnia 5. maja 1926 r.
w przedmiocie ordynacji wyborczej dla gmin miejskich i wiejskich w górnośląskiej części Województwa Śląskiego (Dz. U. Śl. nr. 13,
poz. 22).
Mikołów, dnia 15. listopada 1926 r.
Magistrat.
(—) Koj, burmistrz.
Ogłoszenie.
Wobec licznych zapytań, czy pracodawca jest uprawniony do potrąceń z zarobków ucz
niów za czas spędzony na nauce w dokształ
cającej szkole zawodowej, wyjaśnia się, że pracodawca w żadnym wypadku do takich potrąceń nie jest uprawniony.
Pracodawca jest bowiem w myśl §§ 120, 127 i 139 i ustawy przemysłowej zobowiąza
ny do zwolnienia uczniów na czas nauki w szkole dokształcającej, a zwolnienia tego oczy
wiście nie może uczynić zależnem od potrą
cenia sobie pewnej kwoty z zarobku ucznia.
— Nadużycie podlega karze w myśl §150
pkt. 4. ustawy. /
Katowice, dnia 30. października 1926 r.
Śląski Urząd Wojewódzki Za Wojewodę:
Inż. Mar jan Kwieciński m. p.
w z. Naczelnika Wydziału.
■---- O——
Powyższy odpis podaje się do ogólnej wiadomości.
Mikołów, dnia 13. listopada 1926 r.
Magistrat (—) Koj, burmistrz.
Śląski Urząd Wojewódzki — Wydział Skarbowy w Katowicach.
L. dz. 34528 II-15605.
OBWIESZCZENIE
dotyczące wykupna świadectw przemy
słowych i handlowych oraz osobistych za
jęć przemysłowych i kart rejestracyjnych, przez płatników zamieszkałych na górno
śląskiej części Województwa Śląskiego na rok podatkowy 1927.
Zgodnie z postanowieniami art. 30 usta
wy z dnia 15. lipca 1925 r. (Dz. U. Rz. P.
nr. 79 poz. 550) świadectwa przemysłowe i karty rejestracyjne na rok podatkowy 1927 należy nabyć w miesiącach listopadzie i gru
dniu 1926 r. w miejscowych kasach skarbo
wych na podstawie należycie wypełnionych deklaracyj, które wydawać będą bezpłatnie Kasy skarbowe i Urzędy skarbowe.
Świadectwa przemysłowe i karty rejestra
cyjne mają być wykupione najpóźniej do dnia 31. grudnia 1926 r.
, Płatnicy ponoszą odpowiedzialność za wy
kupienie właściwego świadectwa przemysło
wego, zgodnie z obowiązującemi ustawami.
Ceny świadectw przemysłowych na rok 1927 należy uiścić wedle taryfy podanej w poniższej tabelce.
A. Dla przedsiębiorstw handlowych!
Kate
goria
We wszystkich miejsce-
weściaih
i f
I. 11. III. IV.
Z J 0 y c h
I.
II. Dla zakładów handlowych 2000
330 270 200 130
III. — 65 50 40 25
IV.
Va „ handle rozważnego 50 25 20 15 1,0
Vb. „ » obnaśnego 15 — — — —
B. Dla przedsiębiorstw przemysłowych!
Kate
goria
We wszystkich miejsco
wościach
W miejscowościach klasy 1.1 .i. III. i IV.
Z ł 0 y C t
I. Dla przedsiębiorstw przemysł. 6000 — — — —
II. „ 4000 —...— — —
III. n 2000 — — — —
IV. „ 600 — — — —
V. „ 200 — — — —
VI. — 100 80 60 40
VII. — 50 40 30 20
VIII. — 12 10 6 4
C. Dla handlu jarmarcznego!
Dla handlu hurtowego
Dla handlu detalicznego złoi y c h Ha jarmarkach trwających ponad 21 dni . 250 70
n n % M 21 li. 125 35
n »• a? »> 3 do 7 dn* 100 25
D. Dla zajęć przemysłowych!
Kate-
gorja Oznaczenie zajęcia przemysłowego złotych I.
II.
III.
IV.
Ekspedytorzy nie utrzymujący od- dzielynch biur i pomocników han
dlowych lecz trudniący się osobi
ście z polecenia osób trzecich cle
niem w urzędach celnych towarów, wysyłanych zagranicę lub otrzy
mywanych z zagranicy.
1. Przy urzęd. celnych znajdują
cych się przy głównych lin- jach kolei Żelazn...
2. Przy urzęd. celnych znajdują
cych się przy bocznych lin- jach kolei Żelazn...
3. Przy urzęd. celnych nie poło
żonych przy linjach kolejow.
a) Pośrednicy giełdowi (maklerzy):
1. Na giełdzie Warszawskiej 2. Na innych giełdach . . . .
b) Wszelkiego rodzaju inni pośrednicy handlowi:
1. W Warszawie i miejscowo
ściach I. klasy ...
2. W miejscowościach II. klasy 3. W miejscowościach III. i IV.
klasy ...
Inspektorzy i ajenci przedsię
biorstw ubezpieczeniowych, komu
nikacyjnych, -oraz instytucyj kre
dytowych, o ile prowadzą opera
cje bez utrzymywania biur:
1. W Warszawie i w miejsco
wościach I. klasy ...
2. W miejscowościach II. klasy 3. W miejscowościach III. i IV.
klasy ...
Ajenci podróżujący (komiwoja
żerowie) ...
400
300 250
400 250
ISO
100
30
So
40 20 100
Dla karty rejestracyjnej . 10 zł.
Tytułem dodatków na rzecz gmin i na rzecz Izb handlowych i przemysłowych oraz szkół zawodowych, pobiera się dodatki do ceny świadectw przemysłowych i kart re
jestracyjnych a to dla:
1. Izby handlowej i przemysłowej . 13%
2. Szkół zawodowych... 15%
3- Związków komunalnych .... 30%
Równocześnie przy nabywaniu świa
dectw przemysłowych pobierany będzie nadzwyczajny 10%-wy dodatek państwo
wy, obliczony od zasadniczych stawek wymienionych w powyższych tabelkach.
Celem uniknięcia natłoku w kasach skarbowych, zaleca się, by płatnicy nie
zwłocznie po ogłoszeniu niniejszego ob
wieszczenia zgłaszali sie w tychże kasach i nie zwlekali z wpłatami do ostatnich dni terminu wyznaczonego do wykupna świa
dectw.
Przeciw winnym nie wykupienia w po
wyższym terminie świadectw przemysłowych względnie kart rejestracyjnych, lub wykupie
nia świadectw kategorji niższej od ustawy przewidzianej, wdrożą władze podatkowe po
stępowanie karne w myśl art. 98 ustawy w przedmiocie państwowego podatku przemy
słowego.
Art. 98 brzmi:
„Kto prowadzi przedsiębiorstwo lub wy
konywa zajęcie, nie nabywszy świadectwa przemysłowego, ulegnie karze pieniężnej od 3—20 krotnej kwoty, nie uiszczonej za świa
dectwo.
Kto prowadzi przedsiębiorstwo lub wyko
nywa zajęcie, nie nabywszy należytego świa
dectwa przemysłowego, względnie utrzymuje skład bez karty rejestracyjnej, ulegnie karze pieniężnej do wysokości 3-krotnej kwoty, sta
nowiącej różnicę między ceną właściwego a posiadanego świadectwa przemysłowego, względnie stanowiącej należną opłatę za kar
tę rejestracyjną.
Kara nie zwalnia od obowiązku nabycia właściwego świadectwa przemysłowego, wzgl.
karty rejestracyjnej“.
Niezależnie od wymienionych skutków nie
dopełnienia w terminie powyższych obowiąz
ków, przewiduje art. 112 cytowanej ustawy
zamknięcie zakładu handlowego względ
nie przemysłowego, prowadzonego bez świadectwa, O ile w ciągu dni 14 po urzę- dowem stwierdzeniu tego faktu, świadectwo nie zostanie nabyte. Z przepisu tego będą władze skarbowe korzystały w całej rozcią
głości.
Od wykupna świadectw przemysło
wych wolne są:
Samodzielne wolne zajęcia zawodowe (le- karze-dentyści weterynarze, felczerzy, adwo
kaci, notar jusze, obrońcy sądowi, architekci, inżynierowie i inni technicy): przemysł ludo
wy i rzemiosła, wykonane ubocznie przez dro
bnych gospodarzy rolnych lub bezrolnych bez obcych sił pomocniczych, wykonywanie przez przedsiębiorców robót i dostaw, jeżeli ogólny obrót roczny nie przekracza dwóch tysięcy złotych, utrzymywanie pokojów umeblowa
nych i stołowni, lecz bez sprzedaży napojów wyskokowych, jeżeli ilość odnajmowanych po
kojów nie przekracza czterech, a ilość stoło- wników dziesięciu, wreszcie operacje kredytu długoterminowego.
Katowice, 30. października 1926.
Naczelnik Wydziału Skarbowego w. z. Dr. Bielak w. r.
---O---
Powyższe obwieszczenie podaje się niniej- szem do ogólnej wiadomości.
Mikołów, dnia 15. listopada 1926 r.
Magistrat (—) Koj, burmistrz.
ODPIS Z ODPISU!
Katowice, dnia 10. listopada 1926 r.
Śląski Urząd Wojewódzki L. dz. II. 695/9 Dotyczy: państwowego nadzoru nad ogierami.
Ogłoszenie.
W myśl ustaw z dnia 23. stycznia 1925 Dz. U. Rz. P. nr. 17, poz. 113 ogiery używa- . ne do stanowienia cudzych klaczy "posiadać muszą świadectwa uznania, wystawione przez