• Nie Znaleziono Wyników

Tradycje 3 Maja wśród Polonii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tradycje 3 Maja wśród Polonii"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Kucharski

Tradycje 3 Maja wśród Polonii

Rocznik Lubelski 31-32, 69-88

(2)

W ŁADYSŁAW K U C H A R SK I

TR A D Y CJE 3 M A JA W ŚRÓD PO LO N II

Podjęcie p ro b le m aty k i określonej w ty tu le uzasadnia fak t, że jako Polacy należym y do g ru p y ty c h narodów , k tó re p osiadają, w sto sunk u do liczby obyw ateli w łasnego p ań stw a, najliczn iejsze w ychodźstw o. Liczbę Polonii i Polaków osiadłych poza gran icam i naszego k r a ju szacuje się na około 15 m in. N ajliczniejsze sk u p isk a z n a jd u ją się w S ta n ac h Zjednoczo­ nych A m ery k i — około 9 m in., w d aw n y m Z w iązku R adzieckim — w e­ dłu g spisu ludności z 1979 r. — ponad 1150 tys., a w edług polskich sza­ cunków — nie m niej niż 3 m in. Polaków i osób polskiego pochodzenia, w N iem czech ponad 1 m in., w e F ra n c ji około 900 tys., w B razylii — około 900 tys., w K anadzie — około 450 tys., w W ielkiej B ry ta n ii — około 150 tys., w A u strii, C zechosłow acji, Belgii, H olandii, Szw ecji i in­ nych p a ń stw ac h od k ilk u do kilku d ziesięciu tysięcy . N a u k ształto w an ie się tego zjaw isk a w p ły n ęło w iele p rze słan e k n a tu ry politycznej i ekono­ m iczno-społecznej .

Dla p rzejrzy sto ści p rez e n to w a n ej p ro b le m aty k i celow e w y d aje się sprecyzow anie, bez w n ik an ia w zaw iłości sem antyczne, podstaw ow ych pojęć: m ig racja, m niejszość narodow a, P olak, Polonia.

Otóż m i g r a c j a — inaczej, w ędrów ka, przem ieszczanie się ludno­ ści — w y stę p u je w dw óch fo rm ach: m ig ra cji w e w n ę t r z n e j i m i­ g rac ji z e w n ę t r z n e j . W ew n ętrzn a, to ru c h p rz e strz e n n y ludności w obrębie w łasnego k ra ju , n a to m ia st zew n ętrzn a, albo — inaczej m ów iąc — em igracja, oznacza opuszczenie k r a ju rodzinnego i ud anie się do in­ nego z zam iarem pozostania w nim n a zawsze lu b czasowo. E m igracja je st ak tem w y b o ru , u któ reg o podłoża leżą tzw . c z y n n i k i w y p y ­ c h a j ą c e jed n o stk i z k r a ju ojczystego (np. p rześlad ow ania polityczne, tru d n a sy tu a c ja ekonom iczna) i c z y n n i k i p r z y c i ą g a j ą c e k ra ju im igracyjnego (np. w iększe m ożliw ości realizacji celów życiow ych). P o ­ lacy p rzeb y w ający stale poza g ran icam i p a ń stw a polskiego nie zawsze są e m ig ran ta m i E w id en tn y m tego p rzy k ła d stan ow ią nasi rodacy osiadli Wvj Lw ow ie, w W ilnie i na Ś ląsk u Z aolziań skim ; są om polsk ą m n i e j ­ s z o ś c i ą n a r o d o w ą , żyjącą w p a ń stw ac h ościennych. P olakiem jest ten , k to się nim czuje, k to sw ym słow em i czynem po tw ierd za p rz y n a ­ leżność narodow ą, k to d b a o p re stiż i w ielkość naro d u . Z kolei w ielkość n aro d u nie zależy od liczby p rzy n ależn y ch doń jed n o stek lud zk ich oraz zajm ow anego przez nie te ry to riu m . W ielkie bow iem są te n aro dy , ja k dowodzi dośw iadczenie, k tó re nie tra c ą p a m i ę c i h i s t o r y c z n e j i t o ż s a m o ś c i . M ożna zatem pow iedzieć, że n a r o d o w o ś ć z s o ­ c j o l o g i c z n e g o p u n k t u w i d z e n i a j e s t p e w n y m s t a n e m ś w i a d o m o ś c i , w y rażającej się w p o staw ie człow ieka, że odnosi się

(3)

p rzed e w szystkim do sfery uczucia, m yśli, sposobu życia, w odróżnieniu od o b yw atelstw a, k tó re je s t sta tu sem polity czn ym i p raw n y m .

I jeszcze jed n a k k w estia o c h a ra k te rz e term inologicznym , a m ianow i­ cie pojęcie „P olonia”. N azw ą tą o b ejm u je się zazw yczaj całość polskiej g ru p y etnicznej pow stałej w w y n ik u em ig racji z ziem polskich, stale za­ m ieszkałej poza g ran icam i naszego k ra ju , niezależnie od znajom ości ję ­ zyka polskiego i posiadanego o b y w atelstw a, ale zachow ującej ś w i a d o ­ m o ś ć s w e g o p o c h o d z e n i a oraz p o c z u c i e w i ę z i d u c h o ­ w e j z n a r o d e m p o l s k i m i j e g o d z i e d z i c t w e m k u l t u ­ r o w y m .

W procesie k ształto w an ia się licznych sk u p isk polon ijny ch w świecie w yodrębnić m ożna kilka okresów , albo, inaczej m ów iąc, fal w ychodźstw a z naszego k raju .

P i e r w s z a f a l a , licząca k ilkanaście tysięcy em ig rantów po­ litycznych, w y p ły n ęła z ziem polskich w w y n ik u stłu m ion y ch przez za­ borców p o w stań narodow ych: listopadow ego i styczniow ego. W te j fali — p atrio tó w -P o lak ó w — znalazło się w ielu w y b itn y ch polityków , w oj­ skow ych i tw órców . Liczne ich zastęp y zapisały się na trw a łe w h isto rii nie ty lk o ojczystej, lecz rów nież inn y ch narodów . D r u g a f a l a , licząca ponad 3,5 m in. osób opuściła ziem ie polskie w lata ch 1870— 1913; b y ła to głów nie em igracja ekonom iczna, k tó ra znalazła lepsze w a ru n k i b y tu i swego rozw oju cyw ilizacyjnego, zwłaszcza w USA oraz p ań stw ach E u ro ­ py Zachodniej. Ta część naszych rodaków w alnie przy czyn iła się sw oją rze teln ą p racą do ro zw o ju ekonom icznego w ielu p ań stw , a p rzede w szy­ stk im Niem iec, F ra n cji, Belgii i USA.

O dzyskanie niepodległości w 1918 r. nie zm ieniło tru d n e j sy tu a c ji ekonom icznej Polaków . Słabo ro zw in ięty p rzem y sł i przelu d n io n a w ieś z k arło w a ty m i g ospodarstw am i ro ln y m i nie m ogły zapew nić p rac y i po­ p raw ien ia eg zy sten cji setkom ty sięcy osób. W okresie dw udziestolecia m iędzyw ojennego w yem igrow ało z Polski w celach zarobkow ych ponad 2,5 m in. osób. B y ł a t o j u ż t r z e c i a f a l a naszych rodakó w -w y- chodźców. Łącznie więc w lata ch 1870— 1938 ojczyznę naszą opuściło po­ nad 6 m in ludzi, głów nie w w ieku p ro d u k cy jn y m .

K o l e j n a , c z w a r t a f a l a e m i g r a n t ó w , u c h o d ź c ó w i d e ­ p o r t o w a n y c h zw iązana je s t z w y d arzen iam i II w o jn y św iatow ej, w y ­ w ołanej p rzez h itlero w sk ie N iem cy. W w y n ik u ty c h tragiczny ch w y d a­ rzeń poza g ran icam i okupow anej Polski znalazło się około 3 m in. osób; z tej liczby A rm ia Czerw ona, z chw ilą zajęcia w 1939 r. w schodnich te ­ renów naszego p a ń stw a, zesłała na S y b erię i za K au kaz co n a jm n ie j 1700 tys. naszych obyw ateli.

Po zakończeniu II w o jn y św iatow ej na Zachodzie pozostało około 800 tys. polskich uchodźców — pow szechnie n azyw an ych em ig racją nie­ podległościow ą. E m ig racja w o jen n a oraz pow ojenna z P olsk i szczególnie bogata b y ła w jed n o stk i u tale n to w an e , gdyż w jej łonie znaleźli się liczni uczeni, arty ści, w ojskow i i p o lity cy o k resu m iędzyw ojennego; b y ła to n iew ątpliw ie spo ra część e lity n a ro d u polskiego. Do e m ig racji niepodle­ głościowej d op ły n ęły k o lejne fale em ig ran tó w z Polski, m otyw ow anych w zględam i p o lity czn y m i lu b ekonom icznym i. I ta k w lata ch 1945— 1955 w yem igrow ało z naszego k r a ju około 600 tys., a w la ta c h 1956— 1979

(4)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N U 71

dalszych 800 tys. obyw ateli, z k tó ry c h ponad 500 ty s. osiedliło się w RFN i około 300 tys. w USA.

W lata ch 1980— 1990 każdego ro k u w ypływ ało z P olski średnio około 100 ty s. osób. E m igracja tego o kresu w sw ej m asie b yła em ig racją „do­ rob k o w ą” , choć w jej łonie znalazła się znaczna liczba osób, zwłaszcza działaczy „Solidarności”, nie ak c ep tu ją c y c h ówczesnego sy stem u po­ lityczno-społecznego Polski. Dodać też należy, że większość em ig ran tów tego ok resu to ludzie m łodzi, w yk ształceni, dobrze przy go tow ani zaw o­ dowo i cieszący się społecznym uzn an iem w k ra ja c h swego osiedlenia.

OBCHODY SETNEJ ROCZNICY KONSTYTUCJI 3 MAJA

S T A N Y Z J E D N O C Z O N E A M E R Y K I

Obchodom setnej rocznicy u ch w alen ia K o n sty tu c ji 3 M aja Polacy ży­ jący w różnych zak ątk ach k u li ziem skiej nad ali szczególnie uro czystą i głęboko p a trio ty c z n ą w ym ow ę. Z dużym rozm achem b y ły organizow ane uroczystości przez em ig rantó w p o lityczn ych i Polonię w E uropie Zachod­ niej i w S ta n ac h Zjednoczonych A m eryki. W A m eryce n a jb a rd zie j pod­ niosły p rzebieg m iały uroczystości zorganizow ane w Chicago, m etropolii Polonii, oraz w N ow ym J o rk u , B uffalo i H ouston. W Chicago, gdzie ob­ chód trw a ł dw a dni (3 i 4 m aja), dom y, w k tó ry c h m ieszkała Polonia, zo­ sta ły okazale udekorow ane; „z okien i dachów pow iew ało tysiące chorą­ gwi narodow ych i am ery kań sk ich , w w ielu m iejscach p o rtre ty w ielkich polskich p a trio tó w zdobiły zew n ętrzn e stro n y dom ów ” i. P u n k te m k u l­ m in acy jn y m pierw szego dnia obchodów b y ła m sza w kościele św. S ta ­ nisław a K ostki na in ten cję O jczyzny oraz nieszpory dla członków sto ­ w arzyszeń polonijn y ch i oddziałów T o w arzy stw a R ycerskiego N ajśw ięt­ szej M arii P an n y . P atrio ty czn e kazanie w ygłosił ksiądz F eliks Z w iar- dow ski, k tó ry na tę okoliczność specjalnie p rzy b y ł z Teksasu.

W drug im dn iu chicagow skich uroczystości odbyło się w ielotysięczne zgrom adzenie Polonii: uczestniczyli w nim zaproszeni p rzedstaw iciele w ładz am ery k ań sk ich oraz sto w arzyszeń em ig ran tó w niem ieckich. P rz e ­ m aw iający A m eryk an in , sędzia sądu apelacyjnego M oran, p odkreślił, że „Polska żyje, żyje histo rią, lite ra tu rą , szlach etn ym i cnotam i, d ziałaniam i w ielkich i szlachetnych m ężów ” 2. W im prezach trzeciom ajow ych b rała bardzo liczny udział p olonijna m łodzież szkolna, zespoły te a tra ln e i chóry.

W N ow ym J o rk u , podobnie ja k w Chicago, uroczystości dla uczczenia setnej rocznicy w iekopom nej K o n sty tu c ji trw a ły 3 i 4 m aja. W pierw szym dniu obchodu p rzedstaw iciele sto w arzyszeń p o lon ijny ch złożyli w ieńce pod pom nikiem T adeusza K ościuszki. W ieczorem tego sam ego dnia na scenie „G erm an ia A ssam bly R oom s” członkow ie S tow arzyszenia P olskie­ go „G w iazda W olności” w y staw ili sztukę K ościuszko pod Racławicam i. Dochód z p rzed staw ienia zasilił fund u sz budow y dom u polskiego em i­ g ran ta. W n astęp n y m dniu odbył się pochód, w k tó ry m uczestniczyło 1 Księga pam iątkow a setnej rocznicy ustanowienia K on sty tu cji 3 Maja, zebrał i wydał K. Bartoszewicz, t. 2, Kraków 1891, s. 83.

(5)

około 10 tys. osób, oraz wiec. Liczni uczestnicy pochodu p rzep asani b y li szarfam i o b arw ach narodow ych oraz nieśli sz ta n d a ry w łasn y ch stow a­ rzyszeń. W czasie w iecu zeb ran i w y słu ch ali k ilk u p atrio ty czn y ch w treści przem ów ień. Szczególnie płom ieną m ow ę w ygłosiła Teofila K raem er, „jed na — jak pisano — z n ajp ięk n iejszy ch kobiet tu te jsz e j kolonii po l­ skiej [...]. M ówiła po angielsku i m iędzy in n ym i odezw ała się w te słow a: Serce m oje i m iłość m o ja podzielone m iędzy m oją u kochaną ojczyznę i te n k ra ju m ojego w y b o ru , w k tó ry m znalazłam szczęście [...] M oim najg o rętszy m p rag n ien iem jest u jrzeć jeszcze kiedyś Polskę w olną [...] K iedy dzień te n u p rag n io n y zaśw ita, pokażem y wówczas, że jesteśm y godnym i p otom kam i K ościuszki i P u łask ieg o ” 3. P rzem aw iał też g en erał Mc. Dowell, rep re z e n tu ją c y K ongres am ery k ań sk i. P rzez zgrom adzonych b u rzliw y m i oklaskam i p rz y ję te zostały skierow ane do Polonii listy, m .in. przez byłego p rez y d e n ta USA C levelanda i arcy b isk u p a J a n a Irelan da.

Także w B uffalo, H ouston oraz w innych m iastach S tanów Z jedno­ czonych, gdzie b y ły sk u p isk a Polonii, obchody trzeciom ajow e przeb ieg a­ ły w podniosłym i na w skroś polskim n a stro ju . W w ielu dziennikach lo­ kaln y ch u k azały się a rty k u ły okolicznościowe oraz relacje z p rzeb iegu uroczystości. Po ich zrelacjo n ow an iu w H ouston d zienn ikarz pisał m .in.:

Polacy z takim szacunkiem przechowują w pamięci swoją konstytucję z r. 1791, jak Amerykanie swoją. Konstytucja polska miała wielkie znaczenie nie tylko dla Polaków, ale dla całej Europy 4.

E U R O P A

W E uropie uroczystości z okazji setn ej rocznicy K o n sty tu c ji 3 M aja n ajsiln iejszy m echem odbiły się w Szw ajcarii, A u strii i Niem czech. Nieco m niejszy, ale rów niż u ro czy sty c h a ra k te r m iały obchody tej okazji w A nglii, Belgii, Czechach, F ra n cji i na W ęgrzech. W S zw ajcarii głów ne uroczystości trzeciom ajow e odbyły się w Z u ry ch u i R appersw ilu. W Z u ­ ry ch u w igilię rocznicy rozpoczęto chorałem K o rn ela U jejskiego Z d y m e m

pożarów — pieśnią, k tó ra to w arzy szy ła w szystkim p atrio ty czn y m u ro ­

czystościom organizow anym przez Polaków na em ig racji i w k ra ju o j­ czystym . N astęp nie k o n cert w okalno-m uzyczny urządziło m iejscow e To­ w arzy stw o M łodzieży Polskiej na scenie P la tté s G laspavillon. W im p re ­ zie uczesniczyli p rzed staw iciele licznych sto w arzyszeń polskich i obcych, m .in. T ow arzy stw a „P olonia” w G enew ie, T ow arzystw M łodzieży Polskiej w B ernie, B azylei, Solurze, W in te rh u r, B udapeszcie, Londynie, W iedniu oraz z F ra n cji, N iem iec i W łoch. W idow isko w śród zgrom adzonych w zbu­ dziło podziw i szczere uznanie. R zęsistym i oklaskam i zostały nagrodzone szczególnie inscenizow ane fra g m e n ty z K ordiana Ju liu sz a Słow ackiego. N a z a ju trz ran o uczestnicy uroczystości zury chskiej ud ali się sta tk ie m do R appersw ilu. W śród nich znajdow ało się k ilk u n a stu przed staw icieli Czeskiego Stow arzyszenia „H u s” , a tak że B ułgarzy, N iem cy, Serbow ie, S zw ajcarzy i R osjanie. R app ersw ilsk i zam ek, w k tó ry m m ieści się po

3 Tamże, s. 100—101. 4 Tamże, s. 93.

(6)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N U 73

dzień dzisiejszy M uzeum P o ls k ie 5, p rz y b ra ł odśw iętny w ygląd. P ow ie­ w ały na jego m u ra c h chorągw ie o polskich b arw ach narodow ych. P rzed K olum n ą W olności zgrom adzeni u sta w ili się kołem i odśpiew ali h y m n narodow y Jeszcze Polska nie zginęła. Po chw ili płom ienne przem ów ienie w ygłosił p rz y b y ły z P a ry ż a B olesław L im anow ski — d e le g a t Z w iązku N arodow ego Polskiego. Po czym odczytał m an ifest z a ty tu ło w an y „Em i­ g rac ja polska do narodów e u ro p ejsk ich w se tn ą rocznicę ogłoszenia K on­ s ty tu c ji 3 M aja 1791” . M anifest, p rz y ję ty przez zeb ran y ch grom kim i oklaskam i, głosił m .in.:

Na wszystkich pobojowiskach obu półkuli ziemskich widziano synów Polski wal­ czących w szeregach obrońców wolności. Na samej ziemii ojczystej Polacy trzy­ krotnie podnieśli sztandar narodowy i odnowili w latach 1830, 1846—1848 i 1863 walkę przeciw trzem zaborcom. Rozwijając przy każdym z tych powstań reformy, wskazane przez Konstytucję 3 maja, potwierdzali coraz dobitniej zasadę równości cywilnej i politycznej wszystkich warstw narodu [...] Dzisiaj jeszcze, po stu latach ucisku, stanowią Polacy, pomimo rozszarpania ich kraju na trzy części, jeden naród silniej niż kiedykolwiek spojony językiem i literaturą, węzłem tradycyj dziejowych i dążeniem ku lepszej przyszłości. Jak w dniu 3 maja roku 1791, którego setną roczni­ cę bądź publicznie, bądź tajemnie na całym obszarze ziem polskich i na wszystkich ścieżkach tułactwa uroczyście obchodzą, łączą się w obecnej chwili w jednej wspól­ nej myśli, jakby chcieli do Europy i do całego świata, głosem milionów zawołać: Polska nie zginęła i nie zginie 6.

5 W Rapperswilu, mieście leżącym nad Jeziorem Zurychskim, w średniowiecz­ nym zamku hrabia Władysław Broel-Plater, powstaniec 1831 r. założył w 1870 r. Muzeum Narodowe Polskie. Rapperswilskie Muzeum w okresie rozbiorów Polski chroniło skarby rodzimej kultury. Głównym celem Muzeum było propagowanie pra­ wa Polski do niepodległego bytu oraz wkładu Polaków do kultury i cywilizacji świata. U bram zamku została wzniesiona z inicjatywy hr Władysława Platera w 1868 r. Kolumna Wolności. Jest ona symbolem polskich zmagań o wolność. Wy­ ryte są na niej słowa Kornela Ujejskiego: „Niespożyty duch Polski, stuletnią krwa­ wą walką protestujący przeciw ciemiężącej go przemocy, z wolnej ziemi Helwetów przemawia do sprawiedliwości Boga i świata”. Kolumna nosi ponadto szczytną de­ wizę: Magna res libertas — Wolność, to wielka rzecz. W 1927 r. zbiory Muzeum wraz z urną z sercem Tadeusza Kościuszki, przechowywaną na zamku od 1895 r. prze­ wieziono do niepodległej Polski. W 1936 r. w murach zamku urządzono Muzeum Polski Współczesnej. W okresie II wojny światowej Muzeum roztaczało opiekę nad internowanymi żołnierzami polskimi, których w Szwajcarii było około 13 tys. W la­ tach 1945—1951 Muzeum władali przedstawiciele Polski Ludowej, których admini­ stracja lokalna eksmitowała z zamku. W wyniku zabiegów polskiej emigracji po­ litycznej władze miejscowe wyraziły zgodę na utworzenie w 1954 r. polsko-szwaj­ carskiego Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu, które podjęło prace zmierzające do odrodzenia Muzeum. Dzięki wysiłkom wspomnianego Towa­ rzystwa i wsparciu dr. Juliana Godlewskiego w 1975 r. ponownie otwarto na zamku rapperwilskim Muzeum Polskie, które po dzień dzisiejszy spełnia ważną rolę w krze­ wieniu polskości poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej.

Autor tych słów miał okazję we wrześniu 1990 r. zwiedzić Muzeum, gdzie z sa­ tysfakcją zauważył, że w jednej z gablot znajduje się wydana w 1981 r. przez Polo­ nijne Centrum Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie książka autor­ stwa J. Lewandowskiego Polacy w Szwajcarii.

Historia Muzeum Polskiego i Kolumny Wolności w Rapperswilu opisana jest w broszurze autorstwa H. Zielińskiej Magna res libertasPolska Kolum n a W ol­ ności w R appersw iluStulecie M uzeum Polskiego na z a m k u w Rappersw ilu (Rap- perswil 1979). Ciekawie też pisze o nim Jan Nowak w artykule Polski R appersw ill

S padek po W ielk iej Emigracji, zamieszczonym w „Dzienniku Polskim” [Londyn] 1988, nr 26 (25 VI), s. 7.

6 K. B a r t o s z e w i c z , jw., s. 121 ; M. Z ł o t o r z y c k a , Obchód stulecia K o n ­ sty tu c ji 3 Maja w Zurychu w 1891, „Niepodległość” 1938, t. XVII, s. 291—298; J. L e ­ w a n d o w s k i , Polacy w Szw ajcarii, Lublin 1981, s. 62—63.

(7)

M anifest postanow iono w ydać d ru k ie m w językach: polskim , fra n ­ cuskim , niem ieckim i angielskim .

P o w ró t uczestników z R ap p ersw ilu do Z u ry ch u n a stą p ił tego sam ego dnia po p o łu d n iu (3 m aja). K ilk a godzin później w sali te a tra ln e j h o telu „ P fa u e n ” odbył się czterogodzinny wiec m iędzynarodow y, k tó re m u p rz e ­ w odniczyli Z y g m u nt F o rtu n a t M iłkow ski (ps. Teodor Tom asz Jeż), p u ł­ kow nik w p o w stan iu styczniow ym , w y b itn y działacz em ig racy jn y i Zyg­ m u n t Balicki, w spółzałożyciel Z w iązku M łodzieży Polskiej „ Z e t” i prezes Polskich S tow arzyszeń w Szw ajcarii. Przew odniczący w iecu oznajm ił, że do k o m itetu organizacyjnego uroczystości trzeciom ajow ych n ap ły n ęły listy i tele g ra m y od w ielu znanych osobistości oraz stow arzyszeń obcych, solidary zu jący ch się z w alk ą Polaków o niepodległość.

W czasie w iecu w im ieniu zurychskiego K o m itetu O bchodu S etnej Rocznicy K o n sty tu c ji 3 M aja przem ów ił d r Będziński. P ro feso r Droz, r e ­ p re z e n tu ją c y W szechnicę w Z u ry ch u , zapew nił zgrom adzonych, że P o­ lacy zawsze m ogą liczyć na sy m p atię i w sparcie S zw ajcarów w słusznej w alce o b y t narodow y. W końcow ej części przem ów ienia prof. Droz akcentow ał, że „polski n aró d zginąć nie może i jako żywo nie zginie. W szak żyjem y w w ieku zm artw y ch w sta n ia narodów [...] W znoszę okrzyk na część przyszłej P o lsk i” 7.

G łębokie w rażenie na słuchaczach w y w a rła m ow a Z y g m u n ta B alickie­ go. N a zakończenie w iecu Bolesław L im anow ski odczytał te k st p rz y ję ­ tego w R app ersw ilu m an ifestu Em igracja polska do narodów eu rop ej­

skich...

U czestnicy obchodu b u rz ą oklasków n agrodzili M arię K onopnicką, k tó ra odczytała n ap isan y przez siebie w iersz T rzeci Maj.

O bok Szw ajcarii, liczące się skupisko Polaków o w ysokim stop n iu św iadom ości narodow ej stan o w iła w d ru g iej połow ie X IX w. rdzen na A u stria. W ty m p ań stw ie znaczna liczba Polaków odgryw ała w ażną rolę w życiu politycznym , gospodarczym , k u ltu ra ln y m i naukow ym . W m o­ n arch ii au stro -w ęg iersk iej (1867— 1918) A lfred P otocki (1870— 1871) i K a­ zim ierz B adeni (1895— 1897) b y li p rem iera m i rząd u, obowiązki m in istró w w k olejn y ch rządach p ełn ili m .in. A genor G ołuchow ski (senior) — sp ra w w ew nętrzny ch, A genor G ołuchow ski (junior) — sp raw zagranicznych, Leon B iliński — sk arb u , S tan isław G łębiński — kolei, S tan isław M a- deyski — w y zn ań i ośw iaty; fu n k cję m in istra dla G alicji spraw ow ali m .in. K azim ierz G rocholski, F lo rian Ziem iałkow ski, K azim ierz C hłędow ski, W ojciech D zieduszycki i Ju liu sz Tw ardow ski. Polacy, p iastu ją c odpow ie­ dzialne stan o w isk a w naczelnych o rganach w ładzy, ad m in istracji, w w y ­ m iarze spraw iedliw ości i w ojsku, w y w ierali niew ątpliw ie, obok Niemców, n ajw iększy w p ły w na k sz ta łt p o lity czn o -u stro jo w y i losy A u stro -W ęgier. Duże znaczenie dla sp ra w y polskiej i polon ijnej m iała p a rla m e n ta rn a działalność F ran ciszk a Sm olki, będącego w lata ch 1881— 1893 p rez y d e n ­ tem Izby Poselskiej au stria c k ie j R ady P ań stw a. Zarów no on, ja k i liczna g ru p a posłów polskich do A u striack iej R ady P a ń stw a ak ty w n ie u czestn i­ czyli w polskim życiu narodow ym .

S tąd też w szelkie obchody p a m ią te k narodow ych (zw ycięstw a g ru n ­ w aldzkiego, odsieczy w ied eń sk iej, p o w stań listopadow ego i styczniow ego 1

(8)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N U 75

oraz K o n sty tu c ji 3 M aja) m iały ty m szerszy zasięg społeczny. W Leo­ ben stud enci założyli w 1878 r. S tow arzyszenie o nazw ie „C zytelnia P o l­ sk a ” A kadem ików G órniczych, a w G razu słuchacze U n iw e rsy te tu im. K a ­ rola F ranciszk a i Politech n ik i, w zo ru jąc się na rodakach w W iedniu i Leo­ ben, u tw o rzy li w 1886 r. Polskie A kadem ickie Stow arzyszenie „O gnisko”. Celem ty ch in sty tu c ji było — w m yśl sta tu tó w — rozw ijan ie ducha n a­ rodow ego, życia tow arzyskiego i solidarności m iędzy członkam i. Z relacji u trw alo n e j na k a rta c h sp raw ozdania leobeńskiej „C zytelni P o lsk ie j” przez stu d e n tó w J a n a Z arańskiego i J a n a W itkow skiego d o w iad u jem y się, że na obchody setn ej rocznicy K o n sty tu c ji m ajow ej złożyły się prelek cje tem atyczn ie zw iązane z S ejm em C ztero letn im i część w okalno-m uzyczna. O dbyło się też nabożeństw o, w k tó ry m „w zięli in corpore udział w szyscy członkow ie »Czytelni« w odznakach S tow arzyszenia o b a rw a ch narodo­ w ych. Po nabożeństw ie odbył się w lo k alu »Czytelni« u ro czy sty poran ek, [...] poczem u d ali się w szyscy p rzy w sp aniałej tow arzyszącej wycieczce pogodzie na M orizhöhe, pobliski szczyt alp ejsk i. T u oczom uczestników przed staw ił się w spaniały, a sercu p olskiem u drogi obraz. W granito w ej skale w y k u ty ręk ą dw óch kolegów lśnił napis: »W s tu le tn ią rocznicę K o n sty tu c ji 3 M aja 1791 — C zytelnia«. W śród obcych gór zabrzm iały pow ażne to n y Chorału, na dowód, że m łodzież polska, k tó ra w przyszłości dobyw ać m a z k ra in y gnom ów sk a rb y w łonie ojczystej ziem i u k ry te — um ie czuć i kochać” * 8.

Rów nież uro czysty przeb ieg m iały obchody m ajow e zorganizow ane przez polską m łodzież stu d en ck ą w G razu.

W W iedniu organizacji setn ej rocznicy K o n sty tu c ji 3 M aja podjęły się stow arzyszenia: Polskie A kadem ickie S tow arzyszenie „O gnisko” , P ol­ skie Stow arzyszenie „Zgoda” i T ow arzystw o „B iblioteka P o lsk a ”. W celu urząd zen ia uroczystości zaw iązał się w stolicy A u strii K o m itet 3 M aja pod przew odnictw em księcia Jerzego C zartoryskiego, prezesa „B ibliote­ ki P o lsk ie j”. S ta ra n iem k o m itetu odbyło się nabożeństw o w kościele św. R u p rech ta, w czasie którego ksiądz d r A ntoni K rechow iecki w ygłosił p a trio ty c z n e kazanie a ch ó ry m ęski i m łodzieży szkoły polon ijnej odśpie­ w ały Ś w ię ty Boże, Ś w ię ty m o cn y i Boże coś P olskę. Tego d n ia wieczo­ rem z udziałem p rzed staw icieli w szy stk ich w a rstw społecznych Polonii w sali T ow arzystw a M uzycznego w W iedniu pod p rzew od nictw em J e ­ rzego C zartoryskiego odbyła się dalsza część uroczystości, w czasie k tó rej d r T adeusz R utow ski w ygłosił odczyt „ K o n sty tu c ja 3 M aja” oraz w y­ stą p iły chóry m łodzieży polskiej i m łodzieży słow iańskiej. Z du żym uzn a­ niem i zaintereso w aniem uczestników uroczystości spo tkała się w ystaw a obrazów kom pozycji i u k ład u T adeusza R ybkow skiego. N a p am iątk ę ob­ chodu rocznicy org an izato rzy przy g o to w ali d la m ężczyzn spinki, a dla kobiet broszki z w izerunk iem orła białego i napisem „W iedeń 3 m aja 1891 ro k u ” 9.

W 1891 r. ukazało się w iele in te resu jąc y c h p u b lik a c ji tra k tu ją c y c h o genezie i znaczeniu K o n sty tu c ji 3 M aja. S kw apliw ie k o rzy sta li z nich P olacy w k ra ju ojczystym i na em igracji. Do dn i w spółczesnych w nie­

8 S prawozdanie W ydziału „Czytelni Polskiej’ A k a d e m ik ó w Górniczych w Leo­ ben z czynności za lata 1888/9, 1889/90, 1890/91, Kraków 1891, s. 6.

(9)

k tó ry c h b ib liotek ach stow arzy szeń p o lo n ijn y ch zachow ały się w y d aw ­ nictw a z ta m ty c h lat. Godne odnotow ania są szczególnie pub lik acje: S. Sm olki Sta n o w isko m o ca rstw wobec K o n s ty tu c ji Trzeciego M aja (K ra­ ków 1891):

Konstytucja Trzeciego Maja jest aktem odrodzenia narodu; sama runęła, ale zatwierdziła zasady, które na zawsze, po utracie politycznego bytu, stały się dro­ gowskazem dla narodowego sumienia — tamże, s. 2.

P. Popiela P ow stanie i u p a d ek K o n s ty tu c ji 3 M aja. W edłu g d o k u ­

m e n tó w o ryginalnych (K raków 1891):

Rocznica dnia З-go Maja droga każdemu Polakowi; poznać wielkie jej histo­ ryczne i polityczne znaczenie jest niemal obowiązkiem, a stuletnia rocznica, którą nie już w dniu dzisiejszym, ale w całym roku obchodzimy, wkłada powinność do­ kładnego zbadania: jakie jej znaczenie i jak powstała, jakim ludziom zawdzięczamy pomysł spisania Konstytucji 3 Maja, a wreszcie jak i przez kogo upadła — tamże s. 1.

J. M iklaszew skiego O d czyt w stu le tn ią rocznicę K o n s ty tu c ji 3 M aja (K raków 1891):

W przeszłości naszej Ojczyzny mało jest dat tak pamiętnych, jak rok 1791 {...] postanowienia sejmu mają w sobie tyle wartości moralnych, tyle rozumu polityczne­ go, iż rzeczywiście należą do najznamienitszych zdarzeń historii powszechnej. Dzieje roku 1791 tworzą prawdziwą skarbnicę myśli i uczuć, których moc kształcąca ma przede wszystkim wagę dla nas Polaków — ale wieleż światła, wiele mocy krzepią­ cej dla duszy, znajdą w historii roku 1791 wszystkie cywilizowane narody — tamże, s. 20—30.

A. Sokołow skiego O S e jm ie C zte ro le tn im (Lwów 1891):

Święcąc uroczyście stuletnią rocznicę Konstytucji 3 Maja z roku 1791 [...] pa­ miętajmy o braciach, którzy jęczą w lochach Cytadeli warszawskiej i którzy za mi­ łość Ojczyzny wygnani z Polski żyją na tułactwie, rorzuceni po całej kuli ziemskiej. W tym dniu uroczystości narodowej czcimy popioły wszystkich patriotek i patriotów, którzy w obronie Polski polegli lub zamordowani zostali po uchwaleniu Konsty­ tucja 3 Maja — tamże, s. 6.

W N iem czech n a jb a rd zie j u ro czy sty c h a ra k te r m iały obchody m ajow e w 1891 r. w trzech m iastach : B erlinie, D reźnie i L ipsku. S kro m n iejszą m iały w ym ow ę uroczystości w W estfalii i N adren ii oraz B aw arii. W B e r li ­ nie, w sali F een p alast, zgrom adziło się 3 m aja około 3 tys. osób, k tó re w sk u p ien iu w y słu ch ały dw óch refe ra tó w : Jagielskiego, k tó ry m ów ił 0 znaczeniu K o n sty tu c ji 3 M aja i ów czesnym stanie Polski, oraz W ali-

szewskiego, k tó ry zrefero w ał po stan o w ien ia p raw n e z a w a rte w K o n sty ­ tu c ji z 1791 r. Mówca te n stw ierd ził m .in., że „choroby, k tó re w łonie społeczeństw a naszego jeszcze są, nie trz e b a żadnych zagranicznych do­ k try n [by je leczyć — W .K.], gdyż n aró d nasz w ydobyć m oże z w łasnego w n ę trz a to, co do usunięcia ich jest p o trzebn e. U staw y m ajow e z 1791, k tó re b y ły początkiem zm iany na lepsze, są płodem w łaśnie tego w głębi duszy narodow ej spoczyw ającego leczniczego p ie rw ia stk a ” 10. S p ra w n y 1 w w ym ow ie społeczno-politycznej doniosły przebieg m iały uroczystości berliń sk ie. D obrą organizację ich części o ficjalnej i arty sty c z n e j oraz to­ w arzysk iej zaw dzięczano głów nie T o w arzy stw u P olsko-K atolickiem u, To­ w a rz y stw u P rzem ysłow ców P olskich i T ow arzystw u „Sokół” .

(10)

T R A D Y C J E 3 M A J A W â R Ô D P O L O N U 77

W D reźnie, po m szy w kościele Zam kow ym , członkow ie sto w arzy­ szeń polskich zeb rali się w salach M ü n ch n er Hoff, gdzie odbył się u ro ­ czysty w ieczór. F. J. K om endziński, prezes K oła Polskiego, w wygłoszo­ nym przem ów ieniu zw rócił szczególną uw agę na losy w ychodźstw a pol­ skiego w świecie. „M owa ta — pisano — po ru szy ła s tru n y głębokich uczuć rodaków , sk łan iając serce do poczucia praw dziw ie narodow ego, do m iłości i łączności” u . W części w okalno-m uzycznej w ieczoru w y stąp ili J. Lipczyński, Z. L ipczyński i B. K am iń sk i. O dczytano nadesłane oko­ licznościowe listy , m .in. od h rabiego E n gestroem a z Poznania.

W uroczystościach u rządzonych w L ip sk u p ry m w iodła polska m ło­ dzież akadem icka i członkow ie T o w arzy stw a Przem ysłow ego. W ieczór pośw ięcony setn ej rocznicy K o n sty tu c ji 3 M aja, rozpoczęty m uzy k ą F r y ­ d e ry k a C hopina, odbył się w lokalu „E ldorado” . Z eb ran i w y słu chali oko­ licznościowego odczytu i p a trio ty c z n y ch deklam acji.

W podobnym n a stro ju , ja k w S zw ajcarii, A u strii i N iem czech, od­ b y ły się uroczystości trzeciom ajow e w A ntw erp ii, Budapeszcie, L ondy­ nie, P a ry ż u i Pradze.

W A n tw erp ii, w święcie zorganizow anym przez m iejscow e S to w arzy ­ szenie „P olonia” , uczestniczyli zaproszeni p rzed staw iciele stow arzyszeń polonijnych z G andaw y i A kw izgranu. W B udapeszcie obchód m ajow y po­ łączono z 15 rocznicą u tw o rzen ia Stow arzyszenia Polskiego. W stolicy A nglii 2 m aja w lokalu T o w arzy stw a L iterackieg o P rzy jació ł Polski p re ­ zes tego T ow arzystw a G ielgund odczytał ro zpraw ę o k o n sty tu c ji zam ie­ szczoną w m iesięczniku „The W e stm in ste r R eview ”. D nia następnego ro ­ dzim e stow arzyszenia: T ow arzystw o Polskie, Zw iązek N arodow y i Tow a­ rzystw o Robotników P olskich w jed n ej z sal W estendu b y ły organizato­ ram i zgrom adzenia, w czasie którego p rzem ów ienia na te m a t k o n sty tu c ji w ygłosili K. W ierzbicki i M. W ierzbiański. W P a ry ż u obchód urządzono w lokalu T o w arzy stw a H istoryczno-L iterackiego; uczestniczyli członko­ wie polskich sto w arzyszeń em igracy jn y ch oraz L itw in i i F ran cuzi. W P r a ­ dze czeskiej po m szy w kościele św. W ojciecha sta ra n ie m polskiej m ło­ dzieży, głów nie studentów , zorganizow ano spotkan ie Polaków z p rze d sta- staw icielam i narodow ości słow iańskich, w czasie którego W acław Seidl m ów ił o doniosłości histo ry czn ej K o n sty tu c ji m ajow ej.

N ależy podkreślić, że w cześniej, to znaczy przed 1891 r. w w ielu ośrod­ kach polonijnych, zwłaszcza w e F ra n cji, A nglii, Niem czech, A u strii oraz S tan ach Zjednoczonych A m eryki, odbyw ały się rów nież, co p raw d a na niew ielką skalę, obchody trzeciom ajow e. W ynikało to przede w szystkim z fak tu , że w ow ym czasie polska em ig racja polityczna (przed p o w sta­ niam i narodow ym i) i w ychodźstw o ekonom iczne z ziem polskich, z w y ­ jątk ie m Stan ó w Z jednoczonych A m eryki, nie b y ły m asow e. D opiero w la­ tac h 1870— 1913, o czym już w spom niano, z ziem polskich em igrow ało ponad 3,5 m in. osób, w śród k tó ry c h p o trzeba k rzew ienia ducha polskiego i uczuć p atrio ty czn y ch była silna. Na p rzy k ład Polacy osiadli w rdzennej A u strii począw szy od la t 60 przez 30 k o lejn y ch la t X IX w., a w ięc do m o m en tu zorganizow ania na szeroką skalę obchodów w 1891 r., urząd zali obchód 3 M aja. W ażną rolę, obok sto w arzyszeń i in sty tu c ji polskich i po­ lonijnych, w in teg ro w an iu oraz w k rzew ien iu św iadom ości narodow ej 11

(11)

polskiej g ru p y etnicznej osiadłej w p ań stw ie nad d u n ajsk im spełn iały czasopism a ukazu jące się w języ k u ojczystym . W ychodzący w W iedniu w lata ch 1859— 1864 „P o stęp ” , red ag o w an y przez Józefa Osieckiego i A r­ tu ra G ro ttg e ra, na poczesnym m iejscu zam ieszczał relacje z przeb ieg u p atrio ty czn y ch obchodów organizow anych p rzez Polaków na ziem iach po­ zostających pod zaboram i. W 1861 r. na lam ach tego czasopism a ukazał się a rty k u ł z okazji 70 rocznicy uch w alenia K o n sty tu c ji 3 M aja. W ro k u n astęp ny m „P o stęp ” donosił:

Dzień Trzeciego Maja w Warszawie zakończył się uwięzieniem około dwudziestu osób, po większej części młodzieży szkolnej, podejrzanych o śpiewanie zakazanych pieśni {...] Już i rok przeszły pokazał, że naród polski nie lęka się moskiewskich knutów [...] widzi każdy jasno, że on [rząd rosyjski — W. K.] nie myśli zejść z wy­ sokości przegniłego caratu i oczekuje aż dopiero chyba zewnętrzną albo wewnętrzną jaką siłą strącony z niej zostanie 12.

Dzięki p u b lik o w an y m a rty k u ło m i rep ro d u k cjo m ry su n k ó w A rtu ra G ro ttg era, zam ieszczanym w ty m i w in n y ch czasopism ach, w iedza o K on­ s ty tu c ji 3 M aja oraz o czynie zb ro jn y m Polaków — pow staniach listo p a­ dow ym i styczniow ym , b yła upow szechniana w świecie.

W p atrio ty czn y m n a stro ju b yła obchodzona przez stu d en tó w polskich leobeńskiej A kadem ii G órniczej 90 rocznica K o n sty tu c ji 3 M aja. W liście skierow anym w 1881 r. przez tę m łodzież do w ładz stolicy G alicji Lw ow a, czytam y:

Szanowni obywatele. Łącząc się z Wami przy tej uroczystości, którą analogicznie jak w kraju już dawniej w naszym kółku obchodzić postanowiliśmy, przesyłamy serdeczne Szczęść Boże patriotycznemu przedsięwzięciu. Niech żyje Konstytucja 3 Maja, niech żyją w naszych sercach jej twórcy, niech żyje naród, który pierwszy stargał pęta przesądów i otworzył drogę wolności innym narodom! Oby niebawem znów w całej Polsce odrodzonej zagrzmiało hasło: Wiwat król, Wiwat naród, Wiwat wszystkie stany 13.

Rów nież w lata ch późniejszych św iadom i narodow o Polacy krzew ili wiedzę, o doniosłym akcie S ejm u C zteroletniego — K o n sty tu c ji m ajow ej. W 1905 r. członkow ie S to w arzy szen ia Polskiego „S trz e ch a ” (późniejsza nazw a: Zw iązek Polaków w A u strii „ S trz e ch a ”) u tw o rzy li Koło L ite ­ rackie, k tó re przez kilk a k o lejny ch la t sy stem atycznie urządzało im prezy pod nazw ą „Ż yw y D ziennik”. K ażdy „Ż yw y D ziennik” składał się z dw óch części — literack iej i w okalno-m uzycznej. Część litera c k a obejm ow ała z reg u ły w y k ład y i p relek cje z zak resu k u ltu ry polskiej i h isto rii ojczy­ stej oraz in fo rm acje dotyczące sp raw politycznych i społecznych.

R ed akto r G rzegorz Sm ólski w iększość sw oich w ykładów pośw ięcił tw órcom p ro je k tu K o n sty tu c ji 3 M aja: H ugonow i K ołłątajow i, Ignacem u Potockiem u, S tanisław ow i M ałachow skiem u i Jan ow i D ekertow i oraz bo­ h atero m w alczącym o wolność S tan ó w Zjednoczonych A m ery k i Północ­ nej — Tadeuszow i Kościuszce i K azim ierzow i P ułask iem u . H en ry k Mo­ n at w k olejnym , 18 „Ż yw ym D zienn ik u ” (maj 1906 r.) w ygłosił odczyt „Znaczenie K o n sty tu c ji 3 M aja” . Także w latach następ n y ch p ro b le m a ­ ty k a ta znajdow ała n ależne m iejsce w „Ż yw ych D ziennikach” . W 1907 r. S tan isław F a ła t m ów ił „O k o n s ty tu c ji” , a w 1910 r. zorganizow ano u ro ­ czysty w ieczór „K u uczczeniu rocznicy K o n sty tu c ji З-go M aja” ze

sło-12 „Postęp” [Wiedeń] 1862, z. 23, s. 182—183.

(12)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N II 79

w em w stęp n y m d ra B ronisław a K rzyżanow skiego oraz z częścią w okal­ no-m uzyczną. N a w ieczory „S trz e ch y ” p rzy b y w ali członkow ie poselskie­ go K oła Polskiego w a u stria c k ie j Radzie P ań stw a, m .in. rad ca d w oru d r L udom ił G erm an , posłow ie prof, d r Józef B uzek i W łodzim ierz P rz e r- w a -T e tm a je r, k tó rzy zab ierali głos na w ieczorach, bądź celem zagajenia uroczystych obchodów p a m ią te k narodow ych, bądź celem w ygłoszenia ■odczytów 11 * * 14.

Uroczyście przebiegały im prezy organizow ane przez Polskie C hrze­ ścijańskie S tow arzyszenie R obotników i Robotnic „O jczyzna” , Polskie To­ w arzystw o Szkoły L udow ej ku uczczeniu 500 rocznicy zw ycięstw a g ru n ­ w aldzkiego, 3 M aja oraz rocznicy u ro d zin H ugona K o łłą ta ja 1S.

LATA I WOJNY ŚWIATOWEJ

Nowy etap w działalności stow arzy szeń i in sty tu c ji polskich i po­ lo n ijn y ch w rdzen n ej A u strii p rzy p a d ł na la ta I w o jny św iatow ej. W ty m okresie w zachodnich k ra ja c h m on arch ii au stro -w ęg iersk iej znalazło schronienie około 800 tys. uchodźców z ziem polskich, z tego ok. 200 tys. w sam ym W iedniu. W czasie I w o jn y stow arzy szenia p olonijne oraz ko­ ścioły polskie na R ennw egu i K a h le n b erg u szeroko otw orzyły podw oje dla uchodźców, sta ją c się w ażnym i ogniskam i życia społeczno-opiekuń- czego, k u ltu ra ln e g o , narodow ego i religijnego.

W śród Polaków , k tó ry c h w ojna rzuciła do A u strii, znajdow ało się w ie­ lu w y b itn y ch uczonych, lek arzy , a rty stó w , d zien nik arzy i nauczycieli. S łu żyli oni sw ym ta le n te m zarów no uchodźcom , ja k i Polonii. N iezatarte ślady sw ej działalności z ta m ty c h la t pozostaw ili m .in. synow ie p ierw sze­ go prezesa „S trz e ch y ” P iu sa T w ardow skiego — m in iste r d r Ju liu sz T w ard ow sk i i pro f. K azim ierz T w ardow ski, oraz m in iste r Leon B iliński, poseł Z y g m u n t h r. Lasocki, p isarz T adeusz R ittn e r, dzien n ik arz Rom an H ernicz, org an izatorzy te a tru polskiego w W iedniu — L u d w ik H eller i Ignacy N ikorow icz, w y b itn y kom pozytor polski S tan isław N iew iadom ­ ski, ks. bisku p d r W ładysław B an d ursk i, o rg an izato r sk a u tin g u polskiego i późniejszy działacz socjalistyczny A dam Ciołkosz, o rg an izato r i re d a k to r „W iedieńskiego K u riie rá P olskiego” R om an Jaw o rsk i, a rty s ta rzeźbiarz S tan isław R. Lew andow ski, d y re k to r „D om u Polskiego” ks. J u lia n Ł u k a­ szewicz, czołowa działaczka Ligi K obiet P olskich M aria H e u rte u x .

Tw orzone w A u strii ad hoc w czasie w o jn y in sty tu c je , k tó ry c h zada­ niem było p rzed e w szystkim niesienie uchodźcom pom ocy m ate ria ln e j, nie zapom inały o organizow aniu im prez o w ydźw ięku p atrio ty czn y m . U tw orzony w W iedniu w k w ie tn iu 1915 r. K o m itet Polskiej M łodzieży

11 Zob. Roczniki S tow arzy sze n ia Polskiego „Strzecha” w Wiedniu za rok: 1906,

Wiedeń b.r.w., s. 1, 2—3; 1907, Kraków b.r.w., s. 5; 1910, Wiedeń b.r.w., s. 12; S p ra ­ w ozdanie za rok 1911 S tow arzy sze n ia Polskiego „Strzecha" w Wiedniu, Wiedeń b.r.w., s. 3 oraz Polskie S tow arzyszenie „Strzecha” w W iedniuS praw ozdan ie 19251926,

Wiedeń b.r.w., s. 3.

15 Spra wozdanie za rok a dm in istracy jn y 1905/1906 Polskiego Chrześcijańskiego Stow arzyszenia R obotnik ów i Robotnic „Ojczyzna” w Wiedniu, Kraków 1906, s. 9;

S prawozdanie za rok 1910 Polskiego T o w a r z y s tw a Szkoły Lu dow ej w Wiedniu, Wie­ deń 1911, s. 17, 22.

(13)

A kadem ickiej O bchodu K o n sty tu c ji 3 M aja, w piśm ie w ysłany m do sto ­ w arzyszeń i in sty tu c ji polskich i p o lo n ijn ych inform ow ał o uroczystości organizow anej 3 m aja „celem zam anifestow ania uczuć n arod o w y ch” . W dalszej części pism a z a w a rta je s t inform acja:

Program obchodu obejmuje uroczyste nabożeństwo celebrowane i z kazaniem najdostojniejszego ks. bp. Bandurskiego w dniu З-go Maja o godz. 10-tej w kościele św. Michała oraz uroczystą akademię o godz. 3-ej po południu w sali teatru Neue Wiener Bohne ze słowem wstępnym J.E. Prof. Dra Głąbińskiego, z chórem, dekla­ macją, solo fortepianowym i W arszawia n ką St. Wyspiańskiego16.

S ta ra n iem „G ospody L egionistów ” w 1916 r. w W iedniu urządzono obchód dla uczczenia K o n sty tu c ji 3 M aja, k tó ry — ja k doniosła p ra sa — „w ypadł bardzo okazale. W ieczór rozpoczął chór L egionistów odśpiew a­ niem pieśni narodow ych, po czym nastąp iło p rzed staw ien ie sz tu k i p an n y M edlingerów ny p t. J u ż św ita [...] W ieczór zgrom adził bardzo liczną p u ­ bliczność” 17.

W ażnym in stru m e n te m in te g ru ją c y m polską zbiorowość etniczną nad D unajem oraz p o p u lary zu jący m sp ra w y polskie w czasie I w ojn y św iato­ w ej by ły u k azu jące się w W iedniu polskie dzienniki i p eriodyki. W lata ch 1914— 1918 w ychodziło ich tam ponad 30. N ajw iększą ren o m ą i sta b il­ nością cieszył się „W iedeński K u rie r P o lsk i”, k tó ry uk azy w ał się sześć razy w tygodniu. R ed ak to ram i naczelnym i tej gazety b y li R om an J a ­ w orski i A ntoni C hm urski.

OKRES MIĘDZYWOJENNY

W okresie m ięd zyw ojen n y m zarów no w A ustrii, ja k i w innych p a ń s t­ w ach, gdzie osiedliła się Polonia, obchodom rocznicy k o n sty tu c ji m ajo ­ w ej sta ra n n o się nadać w łaściw ą ran g ę. P ierw szą w iększą im p rezą po zakończeniu I w o jn y św iatow ej, zorganizow aną w 1921 r. sta ra n ie m sto ­ w arzy szeń p o lon ijn y ch w W iedniu, b y ł „O bchód k u uczczeniu K o n sty ­ tu c ji З-go M aja [który odbył się — W.K.] w niedzielę 8 V o godz. 3-ej po poł. w K le in e r S aal des M usikvereines [...] Obchód [...] zgrom adził bardzo liczną publiczność” 18.

N ajb ard ziej s ta ra n n ą opraw ę n adano uroczystościom rocznicow ym organizow anym przez członków Z w iązku Polaków „ S trz e ch a ”. W 1926 r. w czasie obchodu K o n sty tu c ji 3 M aja re fe ra ty w ygłosili znani działacze P olonii w iedeńskiej: d r H e n ry k M onat, red. R om an H ernicz i red. M ie­ czysław Lisow ski. G łów nym echem w śród Polonii odbiła się uroczystość

16 Druk ulotny — archiwum autora, t. VIII, За—h.

17 „Nowy Głos Wiedeński” [Wiedeń] 1916, nr 23 (24 V), s. 3. Informacje o przy­ gotowaniach oraz przebiegu imprez zorganizowanych w Austrii przez Polonię oraz uchodźców z okazji 125 rocznicy Konstytucji 3 Maja ukazały się m.in. w następu­ jących numerach „Nowego Głosu Wiedeńskiego” w 1916 r.: 16 (30 IV), s. 4; 18 (6 V), s. 3; 20 (13 V), s. 3; 21 (17 V), s. 3. Informacje na temat przygotowań oraz przebiegu imprez trzeciomajowych w czasie I wojny światowej były zamieszczane również w „Wiedeńskim Kurierze Polskim”: 1917, nr 794 (28 IV), s. 5; 1917, nr 798 (3V), s. 1; 1917, nr 801 (6 V) — art. Rocznica K o n sty tu c ji 3 Maja w Wiedniu; 1918, nr 1094 (1 V) Kronika; 1918, nr 1098 (7 V), s. 6; 1918, nr 1099 (8 V), s. 5.

18 österreichische Nationalbibliothek in Wien, Fase. 233, 126-Е — „Głos Wie­ deński” 1921, nr 16 (15 V), s. 4.

(14)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N I I 81

m ajo w a w 1932 r. k tó ra „O dbyła się pod p a tro n a te m posła i m in istra Ju liu sz a Łukasiew icza [...] Do licznie zeb ran ej publiczności w salach S to ­ w arzyszenia S trzech a w obecności p osła p. Łukasiew icza i konsula ge­ n eralnego p. M oraw skiego przem ó w ił w podniosłych słow ach prezes Z w iązku Stow arzy szeń P olskich E dw ard N eu m an [...] w ygłosił re d a k to r Dr. G oldszeider odczyt p t. K o n sty tu c ja m ajo w a a dzień dzisiejszy [...] W części arty sty c z n e j p ro g ra m u w y stą p iła znana ju ż śpiew aczka Ja n in a Ziółkow ska [...] M iłą niespodzianką dla Polonii naszej b ył w y stęp p. A nd­ rze ja K om orow skiego, k tó ry odegrał na w iolonczeli po m istrzo w sk u p a rę u tw o ró w ” 19. Rów nież w podniosłym n a s tro ju p rzeb ieg ały im p rezy z okazji w ażnych rocznic narodow ych, urząd zan e w d ru g iej połow ie la t 30. przez m łodzież szkół p olonijnych oraz Z w iązek M łodzieży Polskiej i Zw iązek H a rc erstw a Polskiego w W iedniu.

W Niem czech w okresie m ięd zy w o jen n ym do tra d y c y jn ie pielęgnow a­ nych rocznic należały obchody z okazji u ch w alen ia K o n sty tu c ji 3 M aja i odzyskania niepodległości Polski 11 listo p ad a 1918 r. W yjątkow o jed n a k uroczyście obchodzona jest po dzień dzisiejszy k o n sty tu c ja m ajow a, po­ niew aż Polonia dostrzega w niej sym bol jedności narodow ej. G łów nym organizato rem p atrio ty czn y ch uroczystości by ł i jest Z w iązek Polaków w Niem czech, u tw o rzo n y w 1922 r.20

Także Polonia osiadła w D anii „szczególnie licznie grom adziła się w dniach 3 m aja i lllis to p a d a , w św ięta narodow e. Zfwiązek] F[olaków ] z okazji ty ch św iąt urząd zał każdego ro k u uro czy ste pochody, w czasie k tó ry c h Polacy w y stęp o w ali w stro jac h ludow ych, niosąc szta n d a ry zw iązkow e i flagi n arodow e” 21.

W ho lend ersk iej L im b u rg ii bardzo a k ty w n ą rolę w k rzew ien iu pol­ skiej św iadom ości narodow ej spełnia od chw ili pow stania, to je s t od 1929 r. Zjednoczenie K ato licko-P olskich T ow arzystw w H olandii. Troskę każdego zarządu tego Z jednoczenia stanow i n ależy te p rzygotow anie ob­ chodów rocznic i św iąt narodow ych, a zwłaszcza u p am ię tn ia ją c y ch K on­ s ty tu c ję 3 M aja i dzień 11 listopada.

Z chw ilą w y bu ch u II w o jn y św iatow ej w p a ń stw ach opanow anych przez reżim h itlero w sk i w szystkie stow arzyszenia i in sty tu cje polonijne zostały rozw iązane. A k ty w n iejszy ch działaczy p olo nijn ych osadzono w w ięzieniach i obozach k o n cen tracy jn y ch . W sam ych ty lk o Niem czech w czasie trw a n ia w o jn y około 1200 ak ty w n y c h społecznie Polaków i osób polskiego pochodzenia h itlero w cy w trąc ili do obozów zagłady. Podobnie postępow ali w A u strii. W p ierw szy m okresie w o jn y w w ięzieniach h itle ­ row skich śm ierć ponieśli: A le x a n d er Stanisz, p rzy ja cie l m łodzieży i d łu ­ goletni członek K u ra to riu m F u n d a c ji „Dom P olsk i” , W ilhelm W ojcie­ chow ski, m ający szczególne uznanie w polo nijn ym środow isku ro b o tn i­ czym, d r Beno T enenbaum , d łu g o letn i członek zarządu „ S trz e ch y ” i re ­ p re z e n ta n t Polonii au stria c k ie j w Radzie O rganizacyjnej Polaków z Z a­ granicy. Do w ięzień i obozów k o n c e n trac y jn y c h zostali w trąc e n i n a j-19 Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Zespół Archiwalny MSZ, sygn. 10978, s. 19.

20 I. K r ę ż a ł e k , Działalność ku ltu ralno-ośw iatow a Z w ią z k u Pola ków w N iem ­ czech w okresie pow ojen nym , w: Z w ią z ek P olaków w Niemczech w latach 1922

1982, pod red. J. Marczewskiego, Warszawa 1987, s. 364.

21 S. К o ś c i e 1 e с к a, Dzieje Polonii w Danii w latach 18921940, Szczecin 1983, s. 119.

(15)

ak ty w n ie jsi działacze polonijni, m .in. K aro l K napczyk, inż. K azim ierz B ru n ak , M ichał Czapla, F ran ciszek K ania, J a n M ałecki i W ojciech Z a­ m ojski 22.

PO ZAKOŃCZENIU II WOJNY ŚWIATOWEJ

W pierw szy ch lata ch po zakończeniu II w ojny św iatow ej w ażnym za­ daniem stow arzyszeń polon ijn y ch działający ch w E uropie było organizo­ w anie pom ocy m ate ria ln e j dla członków. Z w ielu zachow anych spraw o ­ zdań, info rm acji i protokółów w ynika, że stow arzyszenia w ow ym czasie n ad aw ały także w łaściw ą rangę działalności k u ltu ra ln e j. P o tw ierd zają to m .in. p ro tok ó ły posiedzeń zarządu Z w iązku Polaków w A u strii „ S trz e ­ ch a”. Z jednego z nich d o w iad u jem y się, że „ S trz e ch a ” w 1946 r. zorga­ nizow ała 17 akadem ii i k oncertów oraz 21 odczytów o w ydźw ięku p a trio ­ tycznym , w k tó ry c h uczestniczyło ponad 8 tys. osób 23. W W iedniu w la ­ tach pow ojenn ych odczyty pośw ięcone m .in. odsieczy w iedeńskiej, S ejm o­ w i C zteroletn iem u i K o n sty tu c ji 3 M aja najczęściej w ygłaszali d r A le­ k sa n d e r Jackiew icz, d r L udw ig H e u rte u x , S tan isław J e rz y Lec, prof. O tto F o rst-B a tta g lia i jego sy n — d r R oger F o rst-B a tta g lia . T em atycznie z treścią odczytów w iązano część a rty sty c z n ą , gdzie sw oją obecność wo­ k aln ą i m uzyczną najczęściej czynnie zaznaczali m .in. K ry s ty n a A nko- wicz, A ndrzej W ąsow ski, W iesław a N e tte l i A licja K ruszelnicka.

Tuż po zakończeniu II w ojny w A u strii liczną, bo około d w utysięczną, grup ę stan o w ili polscy studenci, k tó ry c h część zrzeszona b y ła w P olskim A kadem ickim S to w arzy szen iu „O gnisko” w W iedniu, Z w iązku S tu d e n ­ tów Polskich „ S a rm a tia ” w G razu i Z w iązku A kadem ików P olskich w In ­ n s b r u c k s S tudenci polscy w A ustrii, pisze ks. A n astazy N adolny, „B yli głów nym i o rg an izato ram i uroczystości i ak ad em ii z okazji św iąt n aro ­ dow ych i kościelnych, ja k 3 M aja, 11 L isto p a d a ” 24 25. Od 1946 r. obok „ S trz e ch y ” ro zw ijał działalność sp o łeczn o -k u ltu raln ą Zw iązek Polaków w A u strii (ZPwA). Z w iązek te n nie u trz y m y w a ł oficjalnych ko n tak tó w z krajem . Z Pw A niezależnie od „ S trz e ch y ” i innych sto w arzyszeń polo­ n ijn y ch w latach 1946— 1976 sam odzielnie zorganizow ał w obiekcie w łas­ nym w W iedniu — D om u P olskim , w iele im prez, w y staw i p rele k cji up am iętn iający ch w ażne w y d arzen ia w dziejach n aro d u polskiego. T ra ­ d y c y jn ą fo rm ą działalności ZPw A było organizow anie 3 M aja zbiórki pie­ niężnej na fu n d u sz ośw iaty 2ä.

22 Szerzej na ten temat: W. K u c h a r s k i , Z w ią z ek Pola ków „Zgoda” w R e p u ­ blice Federalnej Niemiec, Lublin 1976, s. 14 n.; tenże, Z w iązek Pola ków w Austrii „Strzecha” na tle działalności społeczno-kulturalnej Polonii austriackiej, w: Polacy w Austrii, red. A. Pilch, Kraków 1976, s. 122—123.

23 Protokół z Walnego Zgromadzenia Związku Polaków w Austrii „Strzecha” — 5 grudnia 1946, s. 2.

24 A. N a d o 1 n y, Studia polskie w Austrii (19451955), „Przegląd Polonijny” 1982, z. 2, s. 99.

25 Zob. „Przegląd Prasy Polonijnej” 1977, z. 3, s. 28—29 oraz ks. A. N a d o l n y ,

S zkolnictw o polskie w Austrii po II wojnie św iatow e j, „Biuletyn Polonijny” — Col­ lectanea Theologica 1982, fase. I, s. 202. Od 1980 r. Związek Polaków w Austrii nie przejawia większej aktywności. Jego działalność ogranicza się do wąskiego kręgu towarzyskiego.

(16)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N I I 83

S praw ozdania i pro tokó ły z zebrań „ S trz e ch y ” z lat 1949— 1975 pozw a­ la ją zauw ażyć, że Z w iązek sporadycznie organizow ał obchody K o n sty ­ tu c ji 3 M aja. D opiero od połow y la t 70. z chw ilą aktyw n ego zaangażo­ w ania się w działalność p o lo n ijn ą a rty s ty m alarza L eszka Piaseckiego, D a n u ty N em ling, znanej z p o staw y p a trio ty c z n ej, oraz dzięki w ysiłkow i W andy M axym ow icz, M ariana J u rk a , W ald em ara M arynicza, M ieczysła­ w a Ledóchow skiego i A dam a E hrlicha, obchodom zaczęto nadaw ać szcze­ gólnie uroczy stą opraw ę.

W N iem czech, zarów no w skup isk ach najnow szej e m ig racji polskiej: W B aw arii — w M onachium , N orym berdze, R osenheim , A m bergu, w m ia ­ stach h an zaty ck ich — B rem ie, H am b u rg u, Lubece, i w środow isku tzw . s ta re j Polonii, osiadłej głów nie w W esfalii i N adrenii, organizow anie ob­ chodów rocznic n aro dow ych weszło na trw a łe do k alen d arza sto w arzy ­ szeń polonijnych i em ig racy jn ych . Z chw ilą zakończenia II w o jn y św ia­ tow ej Z w iązek Polaków w N iem czech. Z jednoczenie Polskich Uchodźców, S tow arzyszenie Polskich K o m b atan tó w i Polska M acierz Szkolna, jako pierw sze spośród stow arzy szeń zrzeszających Polaków i osoby polskiego pochodzenia, p o d jęły działania m ające na celu k rzew ienie świadom ości narodow ej, co w y raża się w organizow aniu m .in. uroczystości trzeciom a­ jow ych, relacjo now an y ch zw ykle w różnego ro d za ju pism ach. W czaso­ piśm ie „R odak”, w y d aw an y m przez zarząd IV O kręgu Z jednoczenia P olskich Uchodźców w Niem czech, czy tam y m .in., że „w M onachium św ięto trzeciom ajow e odbyło się w kościele św. B a rb a ry i zam iast kaza­ nia ks. kan o n ik T. K irsch k e odczytał list E p isk o patu Polskiego na św ięto 3 M aja [...] Po po łu d n iu odbyła się ak ad em ia w sali K olp ing haus przy H an b erg strasse 8 [...] W głów nej części p ro g ra m u red. W ik to r Trościanko w ygłosił obszerny w y k ład o h isto rii K o n sty tu c ji 3 M aja” 2e. K ilk a dn i później odbyły się uroczystości w N orym berdze, R osenheim i A m bergu. „W N o rym berdze w obchodzie rocznicy h isto rycznej k o n sty tu c ji z 1791 ro k u pam ięć jej uczciła polska p a ra fia [...] O kolicznościow y re fe ra t [...] w ygłosił m łody uchodźca polity czn y najnow szej d a ty — E dm und W i­ śniew ski, s tu d e n t [...] Obchód te j rocznicy w R osenheim m iał m iejsce tegoż dnia, ja k w N orym berdze, tj. 9-go m aja. P rzed południem w ik ariu sz g e n e ra ln y ks. p ra ła t S te fa n L eciejew ski o d p raw ił nabożeństw o na in te n ­ cję O jczyzny i w ygłosił okolicznościowe kazanie. Po p o łu d n iu w D om u K atolickim odbyła się ak a d em ia ” 26 27. P odobny p rzebieg m iały uroczystości organizow ane z tej okazji w A m b ergu i in nych m iejscow ościach, a także w ościennych pań stw ach , gdzie osiadła Polonia.

W Belgii, a zwłaszcza w jej najliczn iejszy ch sku piskach Polonii — G enku, Liège, G andaw ie, A n tw e rp ii i B ru k seli, podejm ow ane są przez stow arzyszenia, p rasę polonijną i tw órców k u ltu r y różnorodne działania, m ające na celu krzew ien ie polskiej św iadom ości narodow ej. W urząd za­ niu im prez z okazji polskich św iąt narodow ych w o statnich k ilk u dzie­

26 „Rodak” [Monachium] 1976, nr 13 (IV—V), s. 7—8.

27 Tamże, s. 10—11. Informacja z obchodu trzeciomajowego w Rosenheim jest również zamieszczona w miesięczniku „Orzeł Biały” [Londyn] 1976, nr 143—144 (VII— VIII), s. 40—41. Na temat konstytucji z 1791 r. oraz wynikających z niej treści w de­ kadzie lat 1980—1990 zamieszczone były publikacje w „Głosie Polskim”, wydawa­ nym w Niemczech przez Związek Polaków „Zgoda”, m.in. w numerach: 9/1981, s. 3;

(17)

siątk ach la t szczególnie w y ró żn iły się: Z w iązek Polaków w Belgii, Zrze­ szenie Polaków w Liege, S tow arzyszenie P olskich K om batantów , Rada N arodow a Polaków w L im b u rg ii (belgijskiej) i Liège oraz P olska M a­ cierz Szkolna. Do grona osób, k tó re w k ła d a ją w iele w y siłk u w organizo­ w anie im prez z okazji 3 M aja, 11 L isto p ad a i zw ycięstw a nad faszyzm em — 9 m aja, należy zaliczyć m .in. Leopolda W ątrobę, Józefa Czecha, J e ­ rzego K em pę, A nnę N evers-K os i W ładysław ę M ajew ską. G odna szcze­ gólnego odnotow ania je s t p ostaw a W ładysław y M ajew skiej, k tó ra w iel­ kim w ysiłkiem i nak ład em w łasn ych środków finansow ych u rządziła w A n tw erp ii lokal, nazw any K lu b em Polskim , gdzie zarów no Polonia, ja k i Belgowie m ają g ru n t dogodny do ro zw ijania życia k u ltu raln eg o .

W H olandii n a jb a rd zie j rozw inęła życie k u ltu ra ln e w d u c h u polskim „ s ta ra ” Polonia w L im b u rg ii oraz em ig racja pow ojenna, głów nie byli żołnierze I D yw izji P a n c e rn e j dow odzonej przez gen. S tan isław a M aczka, osiadli w Bredzie i jej okolicach. N ajnow si em ig ran ci z Polski, zwłaszcza z lat 80. tw o rzą w iększe sk u p isk a w U trechcie, A m sterdam ie i Eindho­ ven. In sp irato rem , k o o rd y n ato rem i często organizato rem przedsięw zięć o c h a ra k te rz e k u ltu ra ln y m i o rgan izacyjny m P olonii w L im b u rg ii jest Z jednoczenie K ato licko-P olskich T ow arzystw , utw orzone w 1929 r., m a­ jące siedzibę w D om u P olskim w B runssum . W ty m obiekcie najczęściej u rząd zany jest obchód 3 M aja. W jed n y m z „ In fo rm a to ró w ” Zjednocze­ nia czytam y m .in.:

Zarząd Zjednoczenia Katolicko-Polskich Towarzystw zaprasza wszystkich na­ szych rodaków i sympatyków na uroczystość rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, którą w tym roku będziemy obchodzić 7-go Maja. Towarzystwa [a skupiało ich Zjednoczenie osiem w 1990 r. — W. K.] są proszone o wydelegowanie pocztów sztan­ darowych na tę uroczystość. Program obchodów: uroczysta msza św. w intencji Ojczyzny w kaplicy sióstr Franciszkanek Kloosterstraat 15 w Brunssum [...] Oko­ licznościowa akademia w Domu Polskim — Schinvelderstraat 19a “ .

G orliw ym i o rg an izato ram i obchodów trzeciom ajow ych w L im b urg ii są: Czesław Lech, S ta n isław C ierm iak, Iw ona R am aekers-S zejn a, Józef W olner, M arian Jaku b o w sk i, ks. S tan isław N ow ak, w B redzie: członko­ w ie Polskiego T o w arzy stw a K atolickiego J a n N ow iński i A lek san d er B ro- now ski, byli żołnierze I D yw izji P an c e rn e j — A lfred W ieliszek i Rom an Lew icz, nauczycielki szkółek p olonijnych: w Eindhoven — U rszula v an O tterlo -Z aw ad ziń sk a, w D elfd — Zofia S chroten -C zem iejew icz, a w U trechcie w ielo letni przezes Stow arzyszenia P olskich K o m b atan tó w — S ta n isław N ow osielski.

W Szw ecji C e n tra ln y Z w iązek O rganizacji Polon ijny ch, w raz z w ie­ lom a stow arzy szeniam i polonijnym i, może poszczeycić się d ziesiątkam i zorganizow anych im prez k u ltu ra ln y c h u p am ię tn ia ją c y ch rocznice narodo­ we. W przygotow anie i przep ro w ad zen ie m .in. obchodów z okazji K o n sty ­ tu c ji 3 M aja w iele w y siłk u i pom ysłow ości w łożyli działacze Polonii szw edzkiej, m .in. T eodor W iśniew ski (Malmö), A nna S u u rn a (E skilstuna), Jó zef W asilew ski (N yköping), K azim ierz G a la n t (N orrköping) Zofia K r a ­ szew ska (Sztokholm ) **. 28

28 „Informator” Czasopismo Zjednoczenia Katolicko-Polskich Towarzystw w Ho­ landii (Brunssum] 1988 (V), s. 1. W tym samym „Informatorze” (s. 1—2) Czesław Lech, prezes Zjednoczenia” zamieścił artykuł Majowa Konstytucja z 1791 roku.

28 W sprawozdaniu Towarzystwa Polaków „Ogniwo” w Sztokholmie za rok 1986 zawarta jest informacja, że Zespół Folklorystyczny „Piastowie”, działający w ramach

(18)

T R A D Y C J E 3 M A J A W Ś R Ó D P O L O N I I 85

Rodzim a em ig racja polityczna, k tó rą losy II w o jny św iatow ej i la ta pow ojenne rzu ciły do p a ń stw zachodnich, głów nie do A nglii, Szkocji i K a ­ nady, przez o statn ie dziesięciolecia b y ła ośrodkiem niezależnej m yśli polskiej. K iedy w Polsce przez długie pow ojenne la ta oficjalnie nie czczo­ no K o n sty tu c ji m ajow ej, em igracja niepodległościow a i zdecydow ana większość Polonii każdego ro ku dem o n strow ała, p rzy p o m in ając jedno ­ cześnie św iatu , że ideały z a w arte w tej u staw ie głęboko tk w ią w jej um ysłach i sercach.

K azim ierz S abbat, k tó ry po E dw ardzie Raczyńskim objął urząd p re ­ zyden ta R P na uchodźstw ie w 1986 r. w orędziu z okazji 195 rocznicy uchw alen ia K o n sty tu c ji 3 M aja, zw racając się do rodaków w k ra ju i św ię­ cie, pow iedział m .in.:

Szczęśliwy jestem, że pierwsze słowa, które zwracam do Was Rodacy po objęciu urzędu Prezydenta RP na Uchodźstwie, będą miały za tło Sejm Wielki i Konstytucję 3 Maja [...] Jesteśmy wszyscy z niej dumni — to wspomnienie wielkiej daty demo­ kratycznej {...] Konstytucja 3 Maja nie zdołała już uratować państwa od zagłady, ale w świadomości każdego Polaka umacniała przekonanie o własnym prawie i wiarę w przyszłość * 30.

P rz y om aw ianiu tra d y c ji trzeciom ajow ej nie sposób pom inąć osób w yw odzących się z L ubelszczyzny, a zwłaszcza z ziem ią zam ojską przez jak iś czas zw ązanych, k tó re w organizow aniu p a trio ty c z n y ch obchodów, poza granicam i ojczystego k ra ju , w k rzew ien iu polskiej świadom ości n a ro ­ dow ej o degrały znaczącą rolę. Do jed n o stek ty ch w pierw szej kolejności należy zaliczyć red a k to ra Józefa F ran ciszk a Białasiew icza, inży niera Bole­ sław a K am pe, profeso ra A leksan d ra Jackiew icza, k tó ry c h nie m a już w śród żyw ych, działających w USA — M ariana Józefa Z akrzew skiego-Z aka, dr. W ojciecha B iałasiew icza (syna Józefa) oraz w Niem czech — B olesław a Bodysa i P au lin ę L em ke. K ażda z w ym ienionych osób zasługuje na od­ dzielną uw agę. Ze w zględu na zakreślone ra m y p u b lik a c ji ograniczą się jedynie do zw ięzłej ich p rezen tacji.

Józef F. B iałasiew icz uro d ził się w 1912 r. w Z w ierzyńcu koło Za­ mościa. Szkołę podstaw ow ą ukończył w m iejscow ości rodzinnej, a szkołę średnią w Zam ościu. Jak o uczeń g im nazjum naw iązał w spółpracę ze „Sło­ w em Z am ojskim ” , p u b lik u jąc na jego łam ach k ró tk ie opow iadania. S tu ­ dia praw nicze ukończył w U niw ersy tecie W arszaw skim . Pod koniec lat 30. kierow ał działem zagranicznym w „K u rierze P o ra n n y m ” . Działał w Z w iązku P isarzy K atolickich. W 1942 r. redagow ał w W arszaw ie „ P rze ­ gląd P o lity c zn y ” oraz „A gencję Polski W alczącej”. Na tro p działalności ko n sp iracy jn ej B iałasiew icza w p ad li h itlero w cy, k tó rz y osadzili go na P a w ia k u w 1944 r. a n astęp n ie w obozie k o n c e n trac y jn y m w O św ięcim iu. Znaczną liczbę w ięźniów tego obozu w ty m Białasiew icza, ew akuow ano w styczniu 1945 r. do obozu we F lo ssenb u rg u w B aw arii. Po zakończeniu w ojn y rzu cił się w w ir p rac y o rg anizacyjnej i d zienn ikarsk iej w N iem ­ czech, gdzie w ow ym czasie przeb y w ało około dw óch m ilionów Polaków , głów nie b yłych w ięźniów h itlero w sk ich obozów i osób w yw iezionych na „Ogniwa”, wystąpił 3 maja na rynku w Kärrtorp. O wielu imprezach, w tym trze­ ciomajowych, organizowanych przez Polonię, dowiedzieć się można z ciekawie wy­ dawanego przez Centralny Związek Organizacji Polonijnych w Szwecji Kwartalnika Informacyjno-Kulturalnego „Polonia”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tokarski, O zróżnicowaniu rozwoju ekonomicznego polskich regionów i podregionów, „Studia Prawno-Ekonomiczne” 2005/LXXI; idem, Statystyczna analiza regionalnego

Celem sympozjum jest prezentacja osiągnięć polskich naukowców dokonanych z wykorzystaniem promieniowania synchrotronowego oraz popularyzacji idei pomiarów

Autorka, poza oczywistym wkładem do historii prasy, skupiła się przede wszystkim na trzech istotnych z punktu widzenia tej dziedziny zagadnieniach: funk- cji informacyjnej prasy

zacja, prawo i dyscyplina w polskim i litewskim pospolitym ruszeniu (do połowy XVII wieku). Błaszcz yk: Artykuły wojskowe i ich rola dla ustroju sił zbrojnych i prawa

Uczestnicy kursów języka angielskiego w zakresie specjalistycznych kompetencji językowych zobowiązani są do wypełnienia testu potwierdzającego biegłość językową

Nowotwór to skupisko zmienionych komórek organizmu, które rosną i dzielą się w bardzo szybkim tempie.. Nowotwory mogą prowadzić do śmierci na skutek

"iolu uczonych, chociaż "’ich wiedza wzniosła nauki ścisłe We Francji na poziom najwyższy^ Ograniczyliśmy się do podania.. o samo'rôdztw.io i przomianio gatunków,

Ludzie, którzy byli w naszej okolicy, znaczy którzy przychodzili do nas lub pracowali z moim ojcem, były wspaniałe stosunki.. To i w dzisiejszych czasach, jak nikt