• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2020, nr 23.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2020, nr 23."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

str. 2 2 - 8 czerwca 2020

z gminy Nysa Melania Janas l. 87 Bernadetta Pastuch l. 55

Celestyna Michel

z gminy Głuchołazy Jan Wrona l. 67 Mieczysława Mudyna l. 89

Lesław Grubiak l. 77 Leszek Kulpa l. 68

Zdanie niepoprawne

LICZBA TYGODNIA LICZBA TYGODNIA

Janusz Sanocki

Z OSTATNIEJ CHWILI

Obiektywnie Obiektywnie

CYTAT TYGODNIA CYTAT TYGODNIA

WYDARZENIE WYDARZENIE

Odeszli od nas

„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…

potem cisza normalna więc całkiem nieznośna…

kiedy myślimy o kimś zostając bez niego...”

ks. Jan Twardowski

Mężowi, Mamie, Rodzeństwu i całej Rodzinie pogrążonej w żalu po śmierci wspaniałej pedagog, byłej dyrektor szkoły, przewodniczącej Rady Sołeckiej w Lipowej

ŚP. BERNADETTY PASTUCH

wyrazy serdecznego współczucia składają

łączący się w smutku

Sołtys, Rada Sołecka, Stowarzyszenie „Nasza Lipowa”

oraz wszyscy Mieszkańcy wsi.

AG-23

Polityczny Zespół

Downa

Ustrój polityczny państwa polskiego – jaki obserwuje- my m.in. w konwulsjach prezydenckich – został skonstru- owany na łapu-capu przez – a jakże profesorów – zaraz na początku „transformacji”. Pierwszego prezydenta III RP wybrało w 1989 r. Zgromadzenie Narodowe – czyli połączone izby Sejmu i Senatu. Senat był wybrany w wol- nych wyborach i kandydaci Solidarności zdobyli w nim 99 mandatów na 100. Za to Sejm był „układowy” i w nim PZPR miała 173 mandaty, a Solidarność 161 – wynikało to wprost z ordynacji wyborczej, która PZPR i partiom

„sojuszniczym” gwarantowała pulę miejsc w Sejmie. Wy- borcy mogli wszakże wybierać między poszczególnymi kandydatami na danej liście i spośród kandydatów wysta- wionych przez Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, Stron- nictwo Demokratyczne i organizacje katolickie (PAX i Unia Chrześcijańsko-Społeczna) do Sejmu dostali się zwolennicy odrzucenia komunizmu i przekreślenia ukła- du „okrągłego stołu”.

W rezultacie kiedy w lipcu 1989 r. zebrało się Zgro- madzenie Narodowe żeby wybrać prezydenta, PZPR z sojusznikami dysponowała mniejszością, bo zbuntowali się m.in. posłowie ZSL (dzisiejsze PSL). Gdyby posłowie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego (czyli Solidar- ności) przyszli wszyscy i zagłosowali przeciwko Jaruzel- skiemu – nasza historia potoczyłaby się inaczej.

Jednak generał dostał pomoc od części OKP, Adam Michnik bowiem w obawie przed „polskim nacjonali- zmem” podjął decyzję, którą streścił w sloganie: „Wasz prezydent, nasz premier”. W rezultacie 7 posłów Solidar- ności oddało głos nieważny, 11 specjalnie nie przyszło na obrady, a jeden nawet zagłosował za Jaruzelskim. I był to ten jeden głos, który dał Generałowi prezydenturę.

Jaruzelski jako prezydent wybierany przez Zgromadze- nie Narodowe, czyli przez parlament miał kompetencje ograniczone, tak jak to jest w podobnych systemach np. w RFN, gdzie wybierany przez połączone izby parlamentu prezydent jest funkcją bardziej reprezentacyjną.

W 1990 roku nastąpiła zmiana sposobu wybierania prezydenta i następcę Jaruzelskiego, czyli Lecha Wałęsę – wybraliśmy w wyborach powszechnych. Tak wybrany pre- zydent powinien dostać realne uprawnienia do rządzenia, powinien powoływać rząd, pełnić pełną władzę wykonaw- czą. Tak jak to dzieje się w państwach z systemami pre- zydenckimi np. we Francji czy w USA. Jednak ówczesny konfl ikt Wałęsy z obozem Adama Michnika sprawił, że Sejm stworzył dziwaczną hybrydę w istocie odbierając prezydentowi realne uprawnienia dając mu za to mnó- stwo publicznych pieniędzy na paradowanie, obsadzanie swoimi zwolennikami stanowisk w Kancelarii Prezydenc- kiej, przecinanie wstęg, składanie wizyt itp.itd.

Polska stała się więc chyba jedynym państwem na świecie, w którym trójpodział władzy zastąpiono „czwór- podziałem” rozdzielając władzę wykonawczą między wy- bieranego w powszechnych wyborach prezydenta i wybie- ranego przez Sejm – premiera.

Jest to rozwiązanie kompletnie niefunkcjonalne, ro- dzące nieustanny konfl ikt między dwoma ośrodkami wła- dzy wykonawczej i niebywale rozrzutne. Mocarstwo jakim są Stany Zjednoczone nie muszą utrzymywać dwu kan- celarii – prezydenta i premiera. My oczywiście jesteśmy bardziej niefrasobliwi i na zdublowaną niepotrzebnie ad- ministrację na tym szczeblu wydajemy kilkaset miliardów rocznie. A co? Nie stać nas?

Polski model rozdwojenia władzy wykonawczej jest ustrojowym dziwactwem, nie znam innego państwa, któ- re tak nonszalancko wbudowałoby do swojego systemu oczywistą wadę – można powiedzieć „wadę genetyczną”.

Jednak nikt w Polsce nie podejmuje na ten temat dys- kusji – chociaż co chwilę jakieś partie przedstawiają się publiczności jako ci, którzy chcą naprawić państwo. Naj- częściej chodzi im o to, żeby to państwo po prostu przejąć dla siebie i swoich bliskich.

Właśnie widzimy jak partia Jarosława Kaczyńskiego w praktyce realizuje głoszone hasła. Jeśli symbolem uczci- wości ma być minister, którego brat dostaje milionowe dotacje od rządu to znaczy, że jest to „uczciwość nowego typu”. Dotknięta genetyczną wadą - „uczciwość inaczej”.

„Ja bardzo, bardzo dziękuję za poparcie i muzykom, i dziennika- rzom, i politykom, nato- miast szczerze mówiąc takiego poparcia nie po- trzebuję”

Kazik Staszewski – polski muzyk, wokalista

647

taki był przyrost naturalny w powiecie nyskim w ubiegłym roku.

To najgorszy wynik demografi czny spośród

wszystkich powiatów Opolszczyzny

Kierowcy skarżą się, że po remoncie ul. Celna stała się giełdą samochodową. Brak płatnego postoju (parking nie może być płatny ze względu na to, że roboty były wykonane przy współfi nansowaniu ze środków unijnych) sprawił, że potencjalni sprzedający auta to wykorzystują, by w atrakcyjnym miejscu wystawić „towar”.

ag

Ktoś wygrał okrągły milion

W Nysie padła

„szóstka” w Lotto

W czwartkowym lo- sowaniu Lotto Plus padła

„szóstka” warta okrągły 1 000 000 zł. Dzięki do- łożonej złotówce do ceny zakładu Lotto osoba, która zagrała w punkcie LOTTO przy ul. Poznań- skiej 5-6 w Nysie została 1346 Lottomilionerem. A oto szczęśliwe liczby wylo- sowane 28 maja w Lotto Plus: 22, 23, 37, 38, 42, 44.

Jak podaje biuro pra- sowe Lotto to nie pierw- sza wysoka wygrana w Nysie. W przeszłości w naszym mieście padły już trzy „szóstki”. „Miejsco- wy rekord wysokości wy- granej odnotowaliśmy 17 stycznia 2015 roku w Lot- to przy ulicy Jagielloń- skiej 10A, który wynosi 7 583 398,30 zł” - czytamy w komunikacie.

ag

Radni w głosowaniach tajnych odwołali ze skła- du zarządu Stanisława Rakoczego (14 głosów za odwołaniem, 12 głosów przeciwko, 2 wstrzymujące się) a następnie powołali Antoniego Konopkę (15 głosów za, 10 przeciw, 3 wstrzymujące się).

W zarządzie woje- wództwa Antoni Konop- ka przejmie zadania, któ- rymi wcześniej zajmował się Stanisław Rakoczy – a więc sprawami wsi i rolnic- twa, programem rozwoju obszarów wiejskich oraz ochroną środowiska.

Stanisław Rakoczy zapowiadał, że w za- rządzie będzie przez rok, do wyborów par- lamentarnych z 2019 roku. Po nich miał zrezygnować i zwolnić miejsce właśnie dla Anto- niego Konopki. Po nieudanym starcie do Sejmu z wcze- śniejszych deklaracji jednak się nie wy- wiązał. W styczniu 2020 r. złożył jednak

Kierowcy skarżą się, że po remoncie ul. Celna stała się

„Giełda”

„Giełda”

na ul. Celnej na ul. Celnej

Samorząd: Zajmie się sprawami rolnictwa

Antoni Konopka

w zarządzie województwa

Antoni Konopka (PSL) zastąpi w zarządzie województwa opolskie- go Stanisława Rakoczego, którego radni odwołali z tej funkcji.

na ręce zarządu wojewódz- kiego PSL rezygnację, któ- ra została przyjęta.

Jednocześnie PSL rekomendował do zarządu wojewódz- twa Antoniego Konopkę, radne- go województwa, który już w poprzed- niej ka-

dencji pełnił taką funkcję.

Dodajmy, że nowy członek zarządu wojewódz-

twa jest miesz- kańcem nasze-

go powiatu – mieszka w Sękowicach.

ag sława

ów za łosów mujące wołali ę (15 ciw, 3

woje- onop- , któ- mował

zy – a olnic- zwoju

oraz czy a-

z r-

9

ra została przyjęta.

Jednocześnie PSL rekomendował do zarządu wojewódz- twa Antoniego Konopkę, radne- go województwa, który już w poprzed- niej ka-

zarządu wojewódz- twa jest miesz- kańcem nasze-

go powiatu – mieszka w Sękowicach.

ag

(3)

str. 3

2 - 8 czerwca 2020 GORĄCY TEMAT

Ubywa nas nie tylko ze względu na ujemny przyrost naturalny, a więc ze względu na to, że liczba zgonów prze- wyższa liczbę urodzeń. GUS odnotował także niepokoją- ce zjawisko ogromnej migra- cji wewnętrznej. Z naszego powiatu wyjechały bowiem 353 osoby. Zarówno dane dotyczące niskiego wskaźni- ka urodzeń jak i wyprowa- dzek mieszkańców naszego powiatu do innych regionów kraju powinny zaalarmować rządzących gminami. Wyre- montowane ulice nie zatrzy- mają bowiem młodych ludzi w Nysie. Zatrzyma ich tylko poczucie stabilizacji - to, że będą pewni, że znajdą tutaj pracę z dochodem, który za- pewni utrzymanie ich rodzin, bez problemu znajdą miejsce dla swoich dzieci w żłobkach i przedszkolach i będą mieli mieszkanie, na które będzie ich stać. Liczby z ostatnich lat, a zwłaszcza te dotyczące 2019 roku świadczą o tym, że młodzi nie mają takiego

poczucia i wyjeżdżają z na- szego regionu.

W największej gminie powiatu, a więc gminie Nysa urodziło się w 2019 roku zaledwie 411 dzieci. Zakła- dając, że w jednym oddziale klasowym uczy się 24 dzieci liczba urodzonych w minio- nym roku pozwoli utworzyć na terenie gminy zaledwie ok. 17 oddziałów klasowych, a tymczasem w naszej gminie istnieje osiem szkół gmin- nych. Nie wolno zapominać także, że działają 3 szkoły stowarzyszeniowe.

Dodajmy, że powiat nyski w ostatnim roku dra- stycznie pogrążył się demo- grafi cznie - tak źle pod tym względem nie ma w żadnym innym powiecie naszego wo- jewództwa. Drugi w tej nie- korzystnej konfrontacji jest powiat Kędzierzyn-Koźle, gdzie zanotowano ujemny przyrost, który jest jednak o połowę „lepszy” niż nyski i wynosi - 328 urodzeń.

ag

Na ostatniej sesji pod- czas zmian budżetowych zmniejszono wydatki na wynagrodzenia w urzędzie.

Jak tłumaczył skarbnik gmi- ny Marian Lisoń, 350 tys. zł potrzebne jest na dopłatę do zamiany gruntów między gminą a Krajowym Ośrod- kiem Wsparcia Rolnictwa.

Instytucja ta posiada tereny w strefi e ekonomicznej w Radzikowicach. Gmina chce stać się ich właścicielem na zasadzie zamiany. Następnie

odsprzedać spółce Skarbu Państwa Wałbrzyska Specjal- na Strefa Ekonomiczna. Pie- niądze z tej transakcji mają zrównoważyć budżet miasta.

Jednak oferowane przez miasto tereny nie pokrywały w całości wartości nierucho- mości pod Radzikowicami.

Dlatego gmina musi dopła- cić obcinając pensje urzędni- ków, a to oznacza, że w kasie miasta naprawdę brakuje pieniędzy.

pw

Nie pomaga 500 plus ani nyski bon wychowawczy

Tak źle jeszcze nie było!

Powiat i gmina wyludniają się

Tak tragicznej sytuacji demografi cznej w naszym powiecie, a przede wszystkim w gminie Nysa jeszcze nie było. Przez ostatnie lata ubywało bowiem ok. 400-450 mieszkańców po- wiatu. Tym samym każdego roku demografi cznie nasz powiat kurczył się o jedną średniej wielkości wieś. Tymczasem według niedawno opublikowanych danych Głównego Urzędu Statystycznego w minionym roku w naszym powiecie ubyło prawie 650 osób!

Poniżej publikujemy szczegółowe dane dotyczące liczby zgonów i urodzeń

za miniony rok w poszczególnych gminach naszego powiatu

powiat nyski (stan na 31 grudnia 2019 roku) liczba mieszkańców 135 948

urodzenia żywe 1008 przyrost naturalny 647

miasto i gmina Głuchołazy 23 643 mieszkańców (ur. 189, zm. 304) miasto Głuchołazy 13 503 mieszkańców

(ur. 108, zm. 180) gmina Kamiennik 3444 mieszkańców

(ur. 22, zm. 35) miasto i gmina Korfantów 8734 mieszkańców

(ur. 40, zm. 55) miasto Korfantów 1793 mieszkańców

(ur. 14, zm. 28) gmina Łambinowice 7441 mieszkańców

(ur. 62, zm. 92) miasto i gmina Nysa 56 951 mieszkańców

(ur. 411, zm. 687)

miasto Nysa 43 681 mieszkańców

(ur. 318, zm. 535) miasto i gmina Otmuchów 13 501 mieszkańców

(ur. 112, zm. 175) miasto Otmuchów 6552 mieszkańców

(ur. 47, zm. 86) miasto i gmina Paczków 12 535 mieszkańców

(ur. 74, zm. 165) miasto Paczków 7464 mieszkańców

(ur. 42, zm. 105) gmina Pakosławice 3500 mieszkańców

(ur. 25, zm. 31) gmina Skoroszyce 6199 mieszkańców

(ur. 58, zm. 63)

Nysa: To oznacza, że kasie miasta naprawdę brakuje

pieniędzy

350 tysięcy mniej na

pensje

Władze miasta zmuszone zostały do ograniczenia wydatków na pensje urzęd- ników. Na ostatniej sesji obcięto je o 350 tysięcy złotych. Nie ma to jednak związku z epidemią koronawirusa. Gminie zabra- kło na wykup terenów inwestycyjnych od Skarbu Państwa.

W minionym roku w naszym powiecie ubyło 650 osób.

W minionym roku w naszym powiecie ubyło 650 osób.

W poprawie demografi i nie pomaga ani rządowy W poprawie demografi i nie pomaga ani rządowy program 500 plus ani nyski bon

program 500 plus ani nyski bon

Czy burmistrz Czy burmistrz obniży opłatę?

obniży opłatę?

Nysa: Kupcy chcą ulgi

Mimo że na targowisku w tzw.

„szczękach” można było prowa- dzić działalność ich właściciele do dzisiaj odczuwają skutki epide- mii, bo mniejsza ilość kupujących to mniejsze obroty. Na początku

maja z kolei wznowiono handel na targu bułgarskim. Na ostatniej sesji rady miejskiej radna Jolanta Trytko-Warczak zgłosiła wniosek do władz miasta, aby straż miejska monitorowała to miejsce, bo od po-

czątku wznowienia handlu są tutaj łamane zasady epidemiologiczne - powszechne jest nienoszenie ma- seczek i niezachowanie wymaganej odległości.#

ag

Kupcy z targowiska miejskiego domagają się od władz miasta obniżenia opłaty, któ- rą uiszczają za możliwość handlu w tym miejscu. Wszystko za sprawą faktu, że ze względu na obostrzenia związane z epidemią ich obroty znacznie spadły.

Według radnej straż miejska powinna kontrolować czy na Według radnej straż miejska powinna kontrolować czy na targu bułgarskim są przestrzegane zasady bezpieczeństwa targu bułgarskim są przestrzegane zasady bezpieczeństwa

(4)

str. 4 AKTUALNOŚCI 2 - 8 czerwca 2020

R E K L A M A

R E K L A M A

Na wniosek burmistrza Nysy przeznaczone na ten cel w tegorocz- nym budżecie gminy 600 tys. złotych ma trafi ć na inne cele. Zabranie pieniędzy z budżetu obywatelskiego przewidywał projekt uchwały w sprawie zmian budżetu gminy. W uzasadnieniu można było przeczytać tylko, że gmina odstępuje od realizacji zadań wynikających z budżetu obywatelskiego. Radni przegłosowali te zmiany.

Budżet obywatelski w Nysie od lat cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców miasta i sołectw. Dzięki niemu wykonano wiele potrzebnych mieszkańcom inwestycji - dróg, chodników, parkingów, a więc tego, czego od lat nysanie nie mogą „doprosić się” od władz miasta.

pw

Obecnie toczy się postępo- wanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunko- waniach. W bieżącym roku pla- nowane jest zakończenie prac przygotowawczych wraz z uzy- skaniem decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji.

Po przebudowie droga będzie posiadała cztery, a nie jak obec-

nie, dwa pasy ruchu - po dwa w obie strony. Rolnicy korzysta- jący z dojazdu do okolicznych pól będą poruszać się drogami technicznymi, które powstaną po obu stronach. Planowana jest także rozbudowa czterech skrzy- żowań, w tym budowa ronda na skrzyżowaniu DK 46 z DW 401 (tzw. „grzybek”)

W ramach prac ma zostać wykonana także przebudowa chodników, budowa ekranów akustycznych w miejscach pro- gnozowanych przekroczeń do- puszczalnych poziomów hałasu, budowa zatok autobusowych i oświetlenia drogowego.

ag

Nysa: Kolejna metoda, którą posługują się oszuści

W środę odbyła się kolejna sesja Rady Miasta w Nysie. Radni głosowali m.in. nad zabraniem środ- ków przeznaczonych na budżet obywatelski.

To przykład na to, że oszuści wciąż szukają nowych sposób na wy- łudzanie pieniędzy. Jednym z nich to metoda na BLIK. Polega ona na wła- maniu się i przejęciu konta na portalu społecznościowym. Oszust mając do- stęp do wszystkich znajomych, loso- wo wybiera osoby, którym następnie podszywając się za znajomego wysyła wiadomość z prośbą o pożyczenie pie- niędzy i udostępnienie kodu BLIK.

Zwykle prośba uzasadniana jest nagłą sytuacją, a oszuści zapewniają, że od- dadzą pieniądze jeszcze tego samego dnia. Ofi ara musi podać specjalny kod, a następnie potwierdzić transak-

Na początku tygodnia trzech mieszkańców Nysy powiadomiło policję o kradzieży pieniędzy z ich kont bankowych. Okazało się, że przestępstwo popełniono za pomocą wyłudzonych kodów płat- ności mobilnej. Oszuści podszywali się pod znajo- mych na portalu społecznościowym i zwracali się z pilną prośbą o pożyczkę.

Wyłudzenie na BLIK

Gmina: Miasto nie ma pieniędzy

Nysa bez budżetu obywatelskiego?

Powiat: Zostaną rozbudowane cztery skrzyżowania

Przetarg w przyszłym roku Przetarg w przyszłym roku

Dobiega końca opracowywanie dokumentacji projektowej na rozbudowę dro- gi krajowej nr 46 na odcinku Nysa – Pakosławice (około 6 km). Umowa na jej opracowanie została podpisana pod koniec marca. Z kolei ogłoszenie przetar- gu na roboty ma nastąpić w pierwszej połowie przyszłego roku.

Budżet obywatelski w Nysie od lat cieszy się dużą popularnością wśród Budżet obywatelski w Nysie od lat cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców miasta i sołectw. W tym roku zabraknie na niego pieniędzy mieszkańców miasta i sołectw. W tym roku zabraknie na niego pieniędzy

Przetarg na przebudowę ma być ogłoszony w pierwszej połowie przyszłego roku Przetarg na przebudowę ma być ogłoszony w pierwszej połowie przyszłego roku cję w swojej aplikacji bankowości

mobilnej. W ten sposób sama daje przestępcy pieniądze. To zaj- muje kilka minut, ale wystarczy, żeby oszust natychmiast wypłacił pieniądze z bankomatu.

Właśnie w taki sposób w po- niedziałek 25 maja, troje miesz- kańców Nysy straciło łącznie 3600 złotych. Każdy z oszukanych mieszkańców miasta, na portalu społecznościowym otrzymał wia- domość, od rzekomej znajomej.

Prosiła ona o pilną pożyczkę i przekazanie kodu BLIK. Tłuma- czyła, że potrzebuje opłacić za- mówione przesyłki. Niestety po- krzywdzeni nie weryfi kując z kim tak naprawdę mają do czynienia, przekazali kody oszustowi. W ten sposób stracili swoje oszczędno- ści.

Policja apeluje, aby w takich sytuacjach najlepiej potwierdzić tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez komunikatory i proszą o pieniądze.

ag

(5)

str. 5

2 - 8 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

R E K L A M A

Testami na koronawirusa zosta- nie objęty cały personel i wszyscy pracownicy głuchołaskiego szpitala.

- Rozpoczęliśmy wszystkie niezbęd- ne procedury diagnostyczne. Wszel- kie decyzje będziemy podejmować dopiero po tym jak dowiemy się jaki mamy odsetek zakażonych wśród pacjentów i personelu. Jesteśmy w stałym kontakcie z Powiatową Sta- cją Sanitarno Epidemiologiczną w Nysie. Wdrożyliśmy sanitarne procedury i czekamy na wyniki ba- dań - informuje Artur Grychowski, dyrektor szpitala w Głuchołazach.

Zakażony personel oddziału reu- matologicznego został poddany kwarantannie. Pozostali pracownicy pracują przy łóżkach pacjentów.

Sytuacja ta rzutowała pośrednio na pracowników Głuchołaskich Za- kładów Papierniczych. Okazało się

bowiem, że jeden z pracowników jest małżonkiem pielęgniarki zara- żonej koronawirusem.

- W tej chwili trwa ustalanie kontaktów tego pracownika z inny- mi kolegami z zakładu. Jeżeli okaże się, że jest to szersza grupa osób to będziemy zmuszeni zawiesić pracę tej grupy wysyłając ich na kwaran- tannę. Będziemy działać zgodnie z procedurami, aby zapobiec ewen- tualnemu rozprzestrzenianiu się pandemii - powiedział nam prezes zakładu Mirosław Stokowski.

Koronawirusa wykryto też u personelu szpitala w Paczkowie.

Zakażone są dwie osoby, nie ma na- tomiast zakażeń wśród pacjentów.

Potwierdziły to testy wykonane na zlecenie ZOZ Nysa, którego Pacz- ków jest częścią.

li

Głuchołazy, Paczków: Pacjenci nie są zakażeni, ale testy trwają

W ubiegłym tygodniu wykryto zakażenie koronawirusem wśród personelu szpitali w Głuchołazach i Paczkowie.

Badania zlecone w placówkach przez wojewodę potwierdziły dotychczas sześć przypadków.

Testami na koronawirusa zostanie objęty cały personel Testami na koronawirusa zostanie objęty cały personel i wszyscy pracownicy głuchołaskiego szpitala i wszyscy pracownicy głuchołaskiego szpitala

W październiku 2019 roku do- szło do zabójstwa Tomasza S., brata oskarżonego. Zostały oddane do niego strzały z dwóch replik rewol- werów. Strzały okazały się śmiertel- ne. Kule trafi ły w głowę i tułów. Do zbroidni doszło na tle trwającego od dłuższego czasu konfl iktu ro-

dzinnego. Oskarżony 32-letni męż- czyzna sam zgłosił policji, że zabił starszego brata i przyznał się do stawianego mu zarzutu. Następnie prokuratura w trakcie postępowa- nia złożyła wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wnio- sek ten został przez sąd uwzględnio-

ny. Arkadiusz S. został aresztowany na trzy miesiące. Sprawa ta poru- szyła mieszkańców wioski, w której doszło do tej tragedii. W rozmowie z jednym z mieszkańców wsi znają- cych tę rodzinę dowiedzieliśmy się, że Arkadiusz S. został osadzony w areszcie we Wrocławiu, gdzie prze-

prowadzano badania specjalistycz- ne jego stanu zdrowia. Prawdopo- dobnie ojciec rodziny chorował na schizofrenię. Rozmówca potwier- dza zatargi między braćmi jak rów- nież bardzo dziwne zachowania sa- mego oskarżonego.

Niestety, mimo usilnych prób

nawiązania kontaktu telefoniczne- go z prowadzącym sprawę prokura- torem Juchniewiczem nie udało się uzyskać informacji w tej sprawie.

Jak wynika z jego wcześniejszych wypowiedzi zbrodnia ta zagrożona jest nawet karą dożywocia.

li

Do Sądu Okręgowego w Opolu wpłynął akt oskarżenia w sprawie zabójstwa w Charbielinie. Ofi arą jest były policjant, który wywoły- wał rodzinne konfl ikty. Narzędziem zbrodni stały się posiadane przez niego repliki rewolwerów Colt i Remington, na które nie trzeba pozwolenia.

Charbielin: Brat zabił brata!

Koronawirus w szpitalach

Ta zbrodnia wstrząsnęła spokojną miejscowością

(6)

str. 6 AKTUALNOŚCI 2 - 8 czerwca 2020

- Dlaczego odcho- dzi Pan z gminnej spółki Ekom?

- Przedstawiłem własną koncepcję funkcjonowa- nia składowiska odpadów, którym miałem zarządzać, a która nie znalazła zrozu- mienia, choć początkowo prezes wykazywał nią duże zainteresowanie. Tam są duże problemy do rozwią- zania, ale najważniejsze jest to, żeby spółka pełni- ła funkcje społeczne, a nie była tylko nastawiona na zysk, bo nie jest firmą ko- mercyjną.

- Jakie to problemy?

- Najważniejszy pro- blem, to urynkowienie cen na składowisku. Obecne są za niskie, a my przez to stajemy się wysypiskiem dla połowy województwa opolskiego. Nie może być tak, że są one niższe niż na innych składowiskach. Po- winny być niższe, ale tyl- ko dla mieszkańców Nysy, a wyższe dla innych. Jest odwrotnie, dlatego zapro- ponowałem podniesienie cen, ale przekonywano mnie, że tego nie da się zrobić. Formalnie nic nie stoi na przeszkodzie. Nam się po prostu nie opłaca przyjmowanie śmieci z ościennych gmin i powinni- śmy podnieść ceny na tyle, żeby to im się nie opłacało zwożenie ich do Nysy. Co to za interes dla Ekomu wożenie śmieci z Głucho- łaz, niemalże po kosztach, za 8 zł od osoby? To robi niebywały deficyt, a spółka szoruje przez to brzuchem po dnie. Podobnie przyj- mujemy śmieci, zwożone przez komercyjne firmy, które drzwiami i oknami do nas walą, bo mamy ta- nio. Ściągamy tu odpady nie wiadomo skąd, a to nie jest w interesie gminy.

- A co Pan propono- wał?

- Zaproponowałem dwa rozwiązania - aby wszystkie gminy zleciły nam wywożenie śmieci, a my jako spółka będziemy to robić wszędzie i kom- pleksowo. Obecnie robimy to po najniższych cenach, które często nie pokrywają ponoszonych kosztów. Ja się z tym zgodzić nie mo- głem. Jest wiele rażących problemów, które należy natychmiast rozwiązać.

- Jakie to problemy?

- Nie mogę o nich teraz mówić, ale poinformowa- łem prezesa i burmistrza, czyli właściciela spółki.

- Jaka była reakcja?

- Reakcja była taka, że na drugi dzień otrzymałem zmianę warunków pracy na system zmianowy, na co się nie zgodziłem.

- Jako dyrektor miał pan pracować od 15 do 22?

- No tak... tylko trudno byłoby mi zarządzać, kiedy inni kierownicy, w tym pre- zes pracują do 15.00. Kie- dy mielibyśmy rozwiązy- wać problemy firmy? Inna sprawa, że na składowisku jest dyrektor, który nie jest dyrektorem. Liczyłem, że będę miał pełny dostęp do informacji na temat spółki, aby jako radny móc ją le- piej kontrolować.

- Co to znaczy?

- Nie miałem wglądu w sprawy finansowe, no to jak można być dyrek- torem? Jak miałem pla- nować pewne procesy, nie wiedząc tego, ile mam pie- niędzy. Np. nie wiadomo, czy odliczana była amor- tyzacja od linii technolo- gicznej zamontowanej na składowisku i czy w związ- ku z tym są pieniądze na modernizację.

- To może chodziło o to, żeby Pan nie patrzył na to, co się dzieje na składowi- sku w normalnych godzi- nach pracy?

- W związku z tym nie przyjąłem zmiany warun- ków, co zresztą zapowie- działem i myślę, że dla prezesa była to okazja do pozbycia się mnie z firmy.

Na składowisku jest sporo rzeczy, które należy zmie- nić. Uważam, że bezpie- czeństwo ludzi jest najważ- niejsze.

- A są problemy z bez- pieczeństwem?

- Są i uważam, że bar- dzo poważne. Starałem się wytłumaczyć prezesowi, że trzeba to poprawić, ale bez skutku, bo wymagały dużych nakładów finanso- wych. Zauważyłem też, że stanęliśmy nad progiem możliwości przetwarzania odpadów. Więcej się tego nie da zrobić przy tej tech-

nologii, która tam jest. W związku z tym mówienie, że będziemy mieli kolejne rejony do obsługiwania skończy się tym, że za- pchamy kolejną kwaterę, a nie zwiększymy rentow- ności firmy. I to kolejny argument za podniesie- niem cen przyjmowanych odpadów. Tym bardziej, że zgodnie z zawartym po- rozumieniem z gminami, mogą one być regulowa- ne raz na trzy lata. Cena powinna być więc dużo wyższa. Nie może być tak, że bierzemy na siebie pro- blem śmieci z gmin, a my nic z tego nie mamy. Mam na myśli większe zaanga- żowanie społeczne spółki z pożytkiem dla mieszkań- ców Nysy.

- Ekom angażuje się przecież w sport, na który przekazuje niemałe środ- ki.

- Nie wiem, bo jak mó- wiłem, nie miałem wglądu w sprawy finansowe spółki i nie wiem, czy to wyjdzie spółce na zdrowie... Spół- ka powinna mieć zdrowe cele, wśród nich moderni- zację, która jest konieczna.

Zarzucanie Domaszkowic kolejnymi tonami śmieci nie rozwiązuje problemu.

Tam jest już próg moż- liwości przyjmowania i przetwarzania odpadów.

Zapchamy kolejną kwate- rę i kolejną, aż dojdziemy do granic Nysy? To nie jest rozwiązanie. Musimy szu- kać rozwiązania problemu, a nie układać się pod pro- blem.

- A jakie jest rozwiąza- nie?

- Aby Nysa i jej miesz- kańcy mogli odetchnąć z ulgą powinniśmy więcej zarabiać na dużo mniej- szej ilości przyjmowanych śmieci. Wszystkie gmi- ny nie mają problemu śmieci, bo te zwozi się do Nysy. Pytam co z tego ma miasto, co z tego ma prze- ciętny mieszkaniec, który płaci najwyższe stawki w regionie? To jest nie do pomyślenia! I to powinno być celem dla spółki, aby mieszkańcy będący jej wła- ścicielami, płacili jak naj- mniej, np. tak jak w Głu- chołazach 8 zł. I do takiego celu spółka powinna zmie- rzać, mając na swoim tere- nie wysypisko. To miesz-

kańcy ościennych gmin powinni płacić więcej, a nie nysanie. A my nie dość, że mamy śmieci i zagroże- nie z tym zwią- zane, to jeszcze płacimy najwię- cej! Na dzień d z i s i e j s z y nie jestem w stanie stanąć przed ludźmi i powiedzieć, że ta spółka się nam opłaca.

Za chwilę okaże się, że będą do nas przywozić śmie- ci z Opola, bo

mamy najtaniej. Niestety na tym nie zarobimy, bo to my ponosimy koszty utrzymania składowiska i jego rozbudowy. To nie ma sensu.

- Czy bycie radnym gminy i pracownikiem gminnej spółki to nie kon- flikt interesów?

- Uważam to za dobre rozwiązanie pod warun- kiem, że radny kontroluje działalność miejskiej spół- ki. Tacy radni - pracownicy powinni pilnować interesu gminy i patrzeć na ręce prezesów. Uważam, że są oni bez kontroli, bo nawet rada nadzorcza nie pełni funkcji kontrolnej, do cze- go została powołana.

- Mamy już radnych zatrudnionych w spół- kach gminnych i jest wręcz przeciwnie. Nie tylko żad- nej kontroli nie sprawują, to jeszcze są uzależnieni od burmistrza i zamiast go kontrolować, robią wszyst- ko, co on chce.

- No, trzeba mieć jakiś kręgosłup i odpowiedzieć sobie na pytanie, po co się tam idzie. Czy idzie się po to, aby dodatkowo wydo- ić spółkę, czy idzie się po to, aby ją kontrolować w interesie mieszkańców. Ja poszedłem tam tylko po to, aby ją kontrolować.

Zapowiedziałem to panu

Wywiad: Radny zdradza kto zaproponował mu pracę w g minnej spółce, ile miał zarabiać i dlaczego nie przyjął nowych warunków pracy, a także, dlaczego spółka wymaga g runtownych zmian

Nie sprzedałem się

Rozmowa z Markiem Święsem, radnym niezależnym (wybranym z list PiS) Rady Miasta w Nysie. Przez zaledwie dwa tygodnie był dyrektorem w gminnej spółce Ekom. Obecnie na wypowiedzeniu.

kańcy ościennych gmin powinni płacić więcej, a nie nysanie. A my nie dość, że mamy śmieci i zagroże- nie z tym zwią- zane, to jeszcze płacimy najwię- cej! Na dzień d z i s i e j s z y nie jestem w stanie stanąć przed ludźmi i powiedzieć, że ta spółka się nam opłaca.

Za chwilę okaże się, że będą do nas przywozić śmie- ci z Opola, bo

- Celem spółki nie powinno być szybkie zasypywanie kolejnych kwater, tylko zmniejszanie ilości przyj-

mowanych odpadów przy wyższej cenie.

Nie zauważyłem, żeby spółka miała chęć działania dla mieszkańców i chęć zmiany. To, że nie udało mi się tego zro- bić traktuję jako osobistą klęskę - mówi Marek Święs

burmistrzowi i prezesowi Rizlerowi, że taka będzie moja misja i zacząłem ją realizować od pierwszego dnia.

- Proszę zdradzić, jak się Pan znalazł w spółce?

- Były takie propozy- cje, żeby wprowadzić tam element społeczny. Rozwa- żano kilka stanowisk, aż w końcu stanęło na Domasz- kowicach. Zgodziłem się na przyjęcie tej propozycji z uwagi na to, że po analizie funkcjonowania Ekomu, doszedłem do wniosku, że to jest newralgiczny punkt, bo tam się kumulują wszyst- kie problemy całej spółki.

Tam powinna być osoba pilnująca tego, co tam się dzieje, co jest przywożone i w jakich ilościach, bo to jest w interesie gminy. Tak rozumiałem swoją pracę. A kiedy widziałem, że dzieje się coś nie tak, to zgłasza- łem to prezesowi i są na to notatki. Celem powinien być interes gminy Nysa, a nie interes innych gmin i komercyjnych fi rm. A inni radni, którzy tak nie dzia- łają, to powinni być z tego rozliczeni, bo oni powinni stanąć przed problemem i zachować się tak, jak ja - albo interes gminy, albo dziękuję.

- A może burmistrz chciał Pana kupić tym

stanowiskiem, jak innych radnych?

- Może tak, ale powie- działem od razu, że jest to nierealne. Ja mam zo- bowiązania tylko wobec mieszkańców, bo zawar- łem z nimi umowę kiedy wybierali mnie na radnego i nie mogę tego złamać.

- Burmistrz zapropo- nował Panu pracę czy sam Pan poprosił?

- Tak, to była taka propozycja ze strony bur- mistrza i pana prezesa spółki. Miałem nadzie- ję, że jak w spółce będzie radny, to pewne działania nie będą miały miejsca. To się jednak nie sprawdziło i formuła mojej obecności zupełnie się wyczerpała.

Interes społeczny nie jest przez spółkę realizowany, to ja tam nie mam nic do roboty.

- A może skusiły Pana warunki finansowe? Ile Pan miał zarabiać w spół- ce, jeśli to nie tajemnica?

- To żadna tajemnica.

Wynagrodzenie na umo- wie to 6500 zł brutto, a więc nie są to porażające pieniądze, bo tyle zarabia się na niektórych podrzęd- nych stanowiskach w urzę- dach.

Rozmowę przeprowadził

Piotr Wojtasik

(7)

str. 7

2 - 8 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

48-300 Nysa ul. Bohaterów Warszawy 17

tel. 77 433 79 71 tel. kom. 602 625 108

Proponujemy wiele zabiegów, między innymi:

PLASMA IQ - bezpieczne rozwiązanie do bezinwazyjnego liftingu powiek oraz drobnych zmarszczek wokół oczu

LASERY PALOMAR - zamykanie naczyń na twarzy i nogach, usuwanie przebarwień i naczyniaków rubinowych, fotoodmładzanie

CGF - regeneracja, odmłodzenie i ujędrnienie skóry czynnikami wzrostu i komórkami macierzystymi

ULTRAFORMER III - nieinwazyjny lifting twarzy i ciała, bez operacji i rekonwalescencji dzięki zastosowaniu najnowszej technologii HIFU

KARBOKSYTERAPIA REALOGY 2 - mikroiniekcja medycznego dwutlenku węgla, pomaga w leczeniu cellulitu i redukcji rozstępów skóry

ENDERMOLOGIE LPG ALLIANCE - naturalna, bezinwazyjna i bardzo skuteczna metoda redukcji cellulitu, tkanki tłuszczowej i odmładzania skóry

PELLEVÉ - redukcja zmarszczek i poprawa jędrności skóry dzięki najnowszej technologii fal radiowych

STORZ MEDICAL - fala akustyczna, dzięki której następuje redukcja cellulitu, tkanki tłuszczowej, poprawa jędrności i odmładzanie skóry WYPEŁNIANIE, POWIĘKSZANIE I MODELOWANIE UST WOLUMETRIA TWARZY, LIPOFILLING, TOKSYNA BOTULINOWA,

OSOCZE BOGATOPŁYTKOWE

To tutaj spełnia się Twoje marzenie

o byciu zdrowym, pięknym i zadbanym. kny ym i zad y

Barbara Myśliwy

Zapraszamy do naszego Centrum.

, między innymi:

BOGATA OFERTA ZABIEGÓW

Z ZAKRESU KOSMETOLOGII

I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

OKNA



ROLETY

MARKIZY



KARNISZE

PARAPETY



MOSKITIERY

ŻALUZJE



PLISY

774355389



605160122



692328774

NYSA ul. Sudecka 11a czynne od pon.-pt. 9-17, sob.10-13

R E K L A M A

Szlak Chr ob

brego

Collegium Philologicum PWSZ, budynek F

2

9

43

41 3

1

39 7 23

25

37a

35 6

4 2a

37 5 38 3

40 42

3

Nys a KĄodzka

0LFKDĄD७'U]\

Krajowej

Informację o tym, że mieszka- niec Nysy na swojej działce ogro- dowej może ukrywać marihuanę, otrzymał policjant z wydziału pre- wencji. W trakcie przeszukania działki zajmowanej przez 34-latka, policjanci znaleźli ponad kilogram suszu roślinnego. Mężczyzna ukrył go pod deskami, w wykopanym dole. Badanie narkotesterem prze- prowadzone przez śledczych po- kazało, że zabezpieczony susz to marihuana.

Zatrzymany mężczyzna usły- szał już zarzut posiadania znacz- nej ilości środków odurzających, do którego się przyznał. Za takie przestępstwo grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia.

ag

Burmistrz ma poinformować

- W związku z informacjami me- dialnymi o bierności władz miasta dotyczącymi chlewni w Domasz- kowicach zwracam się o przygo- towanie pisemnej odpowiedzi na temat dotychczasowych działań w tej kwestii - z takim wnioskiem do burmistrza Nysy wystąpiła radna Ewelina Szewczuk.

Przypomnijmy, że sprawa działalności chlew- ni i związanego z nią uciążliwego dla mieszkań- ców Domaszkowic i Kubic smrodu była szeroko poruszana na naszych łamach w ostatnim czasie.

Sołtys Kubic Agnieszka Białochławek w wywia- dzie dla „Nowin” mówiła wprost, że „gmina od- cięła się od tematu”. Nie mniej kontrowersyjne było zdanie, że alarmowana przez mieszańców wsi straż miejska w efekcie nie interweniowała.

Strażnicy najpierw musieli bowiem zapytać na- czelnika wydziału rolnictwa, a ten wiceburmi- strza Marka Rymarza.

ag

Nysa: Policja znalazła ponad kilogram marihuany

Narkotyki ukrył na działce

Ponad kilogram marihuany zabezpieczyli nyscy poli- cjanci. 34-latek nielegalne środki ukrywał na ogródku działkowym. Mężczyzna usłyszał już zarzut posiada- nia znacznej ilości narkotyków. Musi się teraz liczyć z karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut posiadania Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających, do którego się przyznał znacznej ilości środków odurzających, do którego się przyznał

(8)

str. 8 2 - 8 czerwca 2020

Imię prezydenta, który zginął w katastrofi e smo- leńskiej nosić będzie rondo pod urzędem miejskim w Nysie (skrzyżowanie ulic Kolejowa – Wrocławska – Parkowa - Chodowieckiego). Przeciwko był tylko jeden radny – Maciej Krzysik, reprezentujący KWW Kordiana Kolbiarza.

Od głosu wstrzymało się 5 radnych – Zdzisław Konik, Feliks Kamienik, Celina Lichnowska z PO i Przemysław Dziaduś oraz Dariusz Bednarz z KWW Kordiana Kolbiarza.

Za, oprócz radnych PiS głosowały też dwie radne Platformy Obywatelskiej Jolanta Trytko–Warczak i Jo- anna Bosak.

Radni upamiętnili też Żołnierzy Wyklętych, któ- rych imię będzie nosić rondo na skrzyżowaniu Zwycię- stwa – Krawiecka - Długosza, a także premiera Jana Olszewskiego, którego imieniem nazwano nowe ron- do koło szpitala (skrzyżowanie Szopena – Gierczak – św. Piotra).

pw

AKTUALNOŚCI

Nowe nazwy rond

Rondo im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego skrzyżowanie ulic Kolejowa – Wrocławska –

Parkowa – Chodowieckiego Rondo im. Jana Olszewskiego

skrzyżowanie ulic Szopena – Gierczak – św. Piotra Rondo im. Żołnierzy Wyklętych

skrzyżowanie ulic Zwycięstwa – Krawiecka - Długosza

Gmina: Nowe nazwy na ulicach

Rondo Lecha

Kaczyńskiego w Nysie

Rada miasta zgodziła się na nadanie jednemu z nyskich rond imienia Lecha Kaczyńskiego. Wniosek w tej sprawie złożył komitet obywatelski, który ze- brał pod nim 300 podpisów. Za było 17 radnych.

Na konferencji obecna była poseł Violetta Porowska, przewodniczący rady miasta Paweł Nakonieczny, a także przedstawiciele społecznego komitetu, który zbierał podpisy pod wnioskiem o nadanie nazw nyskim rondom.

Oprócz Lecha Kaczyńskiego, swoje rondo będzie miał w naszym mieście premier Jan Olszewski, a także Żołnierze Wyklęci.

- To hołd i podziękowanie dla ludzi, dzięki którym odzyska- liśmy wolność. W ramach inicjatywy obywatelskiej, postanowi- liśmy wyjść z taką inicjatywą. Ludzie nawet z wiosek przyjeż- dżali i składali podpisy - mówił Henryk Szewczuk, szef nyskiej

„Solidarności” i inicjator nadania nazw nyskim rondom.

- Te ronda są w najważniejszych punktach Nysy - powie- działa Violetta Porowska.

jk

Powiat: Kolejna nieudana próba

W 2019 r. straż miejska nałożyła 254 mandaty za wy- kroczenia popełnione na terenie gminy Nysa. Wśród naj- częściej popełnianych jest spożywanie alkoholu w miejscu publicznym oraz te popełniane przez kierowców, np. za złe parkowanie.

Dopiero na trzecim miejscu jest spalanie odpadów przez mieszkańców, które jest przyczyną zanieczyszczenia środowiska i powstawania smogu.

pw

Statystyka wykroczeń Liczba mandatów

Spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym 79 Bezpieczeństwo i porządek w komunikacji 78

Spalanie odpadów 50

Psy bez opieki 21

Zaśmiecanie miejsca dostępnego dla publiczności 13 Pozostałe 13

Nysa: Lech Kaczyński, Jan Olszewski i Żołnierze Wyklęci - nowi patroni nyskich rond

Jarosław Kaczyński przyjedzie do Nysy?

W miniony piątek podczas konferencji prasowej poinformowano, że uroczyste otwarcie Ronda im. Lecha Kaczyńskiego nastąpi w połowie czerwca. PiS zaprosi na uroczystość brata zmarłego prezydenta Jarosława Kaczyńskiego.

Od lewej Kordian Kolbiarz, Violetta Porowska, Paweł Nakonieczny, Od lewej Kordian Kolbiarz, Violetta Porowska, Paweł Nakonieczny, Józefa Duczkowska, Henryk Szewczuk Józefa Duczkowska, Henryk Szewczuk

Nysa: Tylko 50 mandatów za spalanie odpadów

Za co karze straż miejska

Przed sesją wnioskodaw- cy wycofali wniosek o odwo- łanie przewodniczącego rady, o czym na początku poin- formował przewodniczący Bogdan Wyczałkowski. A, że nastąpiło to w ostatnim momencie świadczy, że w ny- skiej hali, gdzie odbywały się obrady, przygotowana była urna do głosowania. Do od- wołania przewodniczącego potrzeba 13 głosów. Z na- szych informacji wynika, że PiS i wspierająca go grupa radnych ma ich 12.

O powody wycofania

wniosku zapytał radny Da- niel Palimąka. Odpowiedział mu w imieniu wnioskodaw- ców radny Czesław Biłobran, który zaznaczył, że nie spo- dziewał się, że „akuratnie ten kolega zwróci się z tym pyta- niem”. - Doszliśmy do wnio- sku, że dzisiaj, kiedy mamy tak trudne czasy, nie musimy naśladować tych wyżej, któ- rzy toczą boje o władzę. My tej walki nie toczymy - roz- począł. Następnie zdradził, dlaczego dał się przekonać do podpisania wniosku o od- wołanie przewodniczącego.

- M.in. dlatego, że ten, który

Na ostatniej sesji rady powiatu miało dojść do odwołania jej przewodniczącego. Nie- oczekiwanie przed sesją wniosek został wycofany przez jego autorów, grupę rad- nych skupionych wokół PiS. Nie udało się im zebrać odpowiedniej ilości głosów, aby dokonać zmiany.

Przewodniczący zostaje

mnie pyta, do tego przekony- wał. Danielu, to m.in. twoja argumentacja przekonywała mnie do tego, żebym podpi- sał wniosek o odwołanie pana przewodniczącego. A potem, nie wiem z jakiej przyczyny, zmieniłeś zdanie. Więc może siebie zapytaj, czy dzisiaj po- stąpiłbyś tak samo jak wtedy?

Czy dalej byś mnie namawiał?

- odbił Biłobran. Na końcu wyraził nadzieję, że zarówno pan przewodniczący, jak i starosta pozostaną na swoich stanowiskach w najbliższym czasie

- Kontynuując tę wesołą atmosferę, ja się nie dowie- działem, dlaczego wniosko- dawcy wycofali wniosek.

Chciałbym się dowiedzieć, co oprócz tego, co zrobił radny Palimąka, miało na to wpływ.

Prosiłbym o dosłownie kilka słów odpowiedzi, bo chciał-

bym wiedzieć, co zmieniło się od momentu, kiedy zło- żono ten wniosek. Z jakiego powodu chce pan, aby pan Bogdan Wyczałkowski był nadal przewodniczącym rady - dopytywał Biłobrana radny Piotr Woźniak.

Radny Palimąka zarzucił zaś byłemu staroście nad- użycia słowne. - Dziwię się, że mówi pan, że ktoś go do czegoś namawiał, bo mnie nikt do niczego nie namawiał - dodał.

- Mieliśmy wątpliwości prawne, co do procedowa- nia tego wniosku. Mamy ta- kie prawo - złożyć wniosek i mamy prawo go wycofać. W tej sytuacji postanowiliśmy, że go wycofujemy - uciął dys- kusję Biłobran.

pw

(9)

str. 9

2 - 8 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się osobistymi pamiątkami związanymi ze świętym Janem Pawłem II (np. wspomnieniami z pielgrzy-

mek Ojca Święta, audiencji, zdjęciami).

Materiały prosimy przesyłać na adres naszej redak- cji pocztą lub elektronicznie. Wśród uczestników

rozlosujemy nagrody.

Nasz cykl - nysanie u naszego Świętego Papieża Kontrowersje: Jest podejrzewany o kierowanie pojazdem

w stanie nietrzeźwości

Od lewej: Stanisław Pawlaczyk - (b. sta- rosta nyski, Joanna Dutka - nauczycielka Gim.3 Nysa, Jerzy Zimny - artysta plastyk z Częstochowy, emisariusz ogólnopolskiego komitetu, Janusz Sanocki - redaktor „No-

win”. Głodowaliśmy nie na żarty. Kryzys jest w drugim dniu, potem można głodować po „irlandzku” - do upadłego. Na szczęście do tego nie doszło. Ech, były czasy!

Janusz Sanocki

- Brałam wtedy udział w mszy św. sprawowanej przez naszego Papieża w Bazylice św. Piotra – opo- wiada Janina Stadnik.

- Po mszy Ojciec święty podchodził do wiernych i błogosławił każdego z nas.

Wszyscy oczywiście pra- gnęli dotknąć Ojca Świę- tego. Ja miałam szczęście

znaleźć się przy samej ba- rierce. Co ciekawe, wszy- scy którzy brali udział w audiencji robili zdjęcia jednak nikomu nie wy- szły. Te, które posiadam zostały wykonane przez fotografa papieskiego i znajdują wyjątkowe miej- sce w moim albumie. To było niebywałe przeżycie,

trudno było opanować łzy wzruszenia…

Pani Janina miała oka- zję trzykrotnie ujrzeć na własne oczy Jana Pawła II – i za każdym razem było to w Rzymie – we wspomnia- nym 1993 roku, a potem w 2002 i rok przed Jego śmiercią w 2004 roku.

ag

Cieszymy się, że nasi Czytelnicy chcą dzielić się swoimi wspo- mnieniami i zdjęciami ze spotkań ze św. Janem Pawłem II. Poni- żej publikujemy zdjęcie z 1993 roku z audiencji, w której wzięła udział pani Janina Stadnik, szefowa nyskiego Klubu Tarnopolan.

Trudno było opanować łzy wzruszenia

Wchodzących na sta- dion Stali „wita” taki oto staw. Sprawa stadionowego rozlewiska była nawet te- matem ostatniej sesji rady miejskiej. Włodarzom mia- sta najwidoczniej ono nie

przeszkadza lub po prostu zamykają oczy na tego typu problemy mieszkańców.

Czas pokaże czy zostanie wykonany lub udrożniony spust uliczny.

ag Wchodzących na sta-

n Stali „wita” taki oto

przeszkadza lub po prostu zamykają oczy na tego typu

Stadionowe Stadionowe

rozlewisko rozlewisko

Jak się dowiedzieliśmy, sprawa doradcy burmi- strza trafi ła z Prokuratu- ry Rejonowej w Nysie do Prokuratury Okręgowej w Opolu, a stamtąd do Ole- sna. - Postępowanie przy- gotowawcze w tej sprawie nadzoruje, na mocy decyzji prokuratora okręgowego w Opolu, Prokuratura Re-

jonowa w Oleśnie - infor- muje Stanisław Bar, rzecz- nik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. Jak dodaje, prokurator rejo- nowy w Nysie zdecydował się wystąpić z wnioskiem o wyznaczenie innej pro- kuratury do nadzorowania

tego postępowania z uwagi na stanowisko zajmowane przez osobę podejrzewa- ną (ale nie podejrzaną) w tym postępowaniu o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. - Za- chodziła bowiem obawa, że w odbiorze społecznym fakt zajmowania przez po- dejrzewanego stanowiska

doradcy burmistrza Nysy ds. bezpieczeństwa może rodzić wątpliwości co do bezstronności prokurato- rów Prokuratury Rejono- wej w Nysie w niniejszej sprawie. By zatem uniknąć tego rodzaju ocen, jakkol- wiek niezasadnych, zde-

cydowano o wyznaczeniu do nadzorowania przed- miotowego postępowania innej prokuratury - mówi Stanisław Bar. Prokurator z uwagi na dobro postępo- wania nie chce zdradzić, jakie do tej pory czynności wykonano w sprawie. Za- pytaliśmy bowiem, czy za- bezpieczono dowód w po- staci logowania telefonu komórkowego podejrze- wanego do stacji bazowej będącej w pobliżu zdarze- nia. - W trosce o uniknię- cie jakiegokolwiek wpływu na proces gromadzenia dowodów, powstrzymam się od wypowiadania się w kwestii charakteru przed- siębranych dotychczas bądź planowanych czyn- ności dowodowych - oznaj- mia prokurator Bar.

Wojciech Z. utrzy- muje, że nie był sprawcą kolizji, a auto zostało mu ukradzione. Kiedy jednak na miejsce przyjecha-

Wojciech Z. doradca burmistrza Nysy, został zatrzymany przez policję pod koniec marca br. Od tego czasu trwa postępowanie przygotowawcze w sprawie kolizji drogowej, do której doszło na ul. Czarnieckiego w Nysie. Uczestniczył w niej samochód Wojciecha Z.

On sam nie przyznaje się do kierowania pojazdem.

8 lat temu

Głodówka w obronie historii

16 Maja 2012 roku. Redakcja „Nowin Nyskich” - ogólnopolski protest głodowy w obronie programu historii, który rząd Platfor- my chciał zredukować do minimum.

Zachodziła obawa, że w odbiorze społecznym fakt zajmowania przez podejrzewanego

stanowiska doradcy burmistrza Nysy ds. bezpieczeństwa może rodzić wątpliwości co do bezstronności prokuratorów Prokuratury

Rejonowej w Nysie

ła policja, to pojawił się tam właściciel pojazdu. W związku z tym, że był pod wpływem alkoholu został zatrzymany przez policjan- tów. W izbie zatrzymań spędził 24 godziny, a po wyjściu z niej zgłosił kra- dzież pojazdu.

pw

Sprawa doradcy burmistrza

trafi ła do Olesna

(10)

str. 10 2 - 8 czerwca 2020

Rok 1989 – przełom ustrojowy, wybory czerwco- we i koniec komuny zastał nyską i opolską „Solidar- ność” w stanie bardzo „prze- trzebionym”. Po emigracji, zmęczeniu wielu działaczy z 1981 roku, niewielu zostało aktywnych ludzi. Nic dziw- nego – za każdą ulotkę gro- ziło więzienie. Kiedy w lecie 1988 w Jastrzębiu rozpoczął się strajk i podziemna „So- lidarność” wezwała do akcji ulotkowych, w Nysie mo- głem liczyć na kilka zaledwie osób. Drukowaliśmy ulotki w domu moich rodziców na Dolnej Wsi – ja, mój brat Jacek, jego kolega Wojtek Podhajecki. A rzucaliśmy następnego dnia na ulicy Celnej (wtedy ul. Kostrze- wy) i pod Zakładem Urzą- dzeń Przemysłowych (dziś ul. Piłsudskiego – wówczas – Świerczewskiego) w parę zaledwie osób. Na Celnej śp. Mieciu Buszyński z Wojt- kiem Podhajeckim, a pod ZUP-em o 14.00 kiedy ro- botnicy wychodzili z roboty – ja z Tadkiem Buszyńskim – bratem Mietka.

Mieliśmy kilka oddanych domów, gdzie mieściły się punkty kolportażu, druku, w kilku zakładach funkcjono- wały śladowe, tajne komisje zakładowe „Solidarności” i to wszystko. Liczebnie byli- śmy słabi, choć otaczał nas – tych paru znanych liderów

„Solidarności” powszechny szacunek.

Wychodzenie z podziemia

Nyska „Solidarność”

opierała się na moich kon- taktach w całym kraju, organizowałem siatkę wy- dawniczą, ściągałem ulotki, książki, organizowałem gdzie się dało podziemne struktu- ry. Bezpieka wiedziała, że to robię ale nie było rozkazu, żeby mi ukręcić głowę, więc dotrwałem do odwilży.

Na Opolszczyźnie zaini- cjowałem w październiku 1986 roku powstanie jawnej Tymczasowej Rady Regio- nalnej NSZZ „Solidarność”

Śląska Opolskiego, w której zostałem wiceprzewodniczą- cym. Przewodniczącym był Jan Całka z Opola – uważa- łem, że jemu z Opola łatwiej będzie koordynować działa- nia struktur odradzającego się powoli związku.

Z ramienia Opolskiej Rady uczestniczyłem w pra- cach Regionalnej Komisji Dolnego Śląska, której sze- fem był Władek Frasyniuk.

To Władek zaproponował mój udział w obradach Zespołu ds. budownictwa Mieszkaniowego – kiedy za- czął się „Okrągły Stół”.

Jednym słowem mówiąc zanim jeszcze zaczęły się

przemiany byłem już znanym liderem nielegalnej jeszcze, ale ciągle tolerowanej pod- ziemnej „Solidarności”.

Kiedy zatem podpisa- no umowę okrągłostołową i zaczęło się przygotowanie do organizowania wyborów ja zrezygnowałem z kandy- dowania do „kontraktowe- go Sejmu” i zgłosiłem się – podczas obrad opolskiego Komitetu Obywatelskiego na szefa kampanii wybor- czej. Nie było pieniędzy, nie było struktur, nie było nawet lokalu – zadanie było impo- nujące, a ja – młody wówczas i wierzący w siebie człowiek, kocham takie wyzwania.

Byłem zresztą zmęczo- ny prawie dziesięcioletnią podziemną działalnością i nie ukrywam, że nawinie myślałem, że jak już jest wol-

na Polska, to można się za- jąć gospodarką, prowadzić uczciwie fi rmę, dbać o swoje sprawy. Oj naiwny byłem, wiem.

Ale w roku 1989 powoli próbowałem znaleźć się w wolnej, demokratycznej Pol- sce nie na pozycji polityka czy rewolucjonisty.

Wycofywałem się zatem z ofi cjalnych ról.

Komitet Obywatelski Ziemi Nyskiej

Byłem naiwny, ale kto wie czy ta moja naiwność nie uratowała mi wtedy ży- cia. Byłem bowiem znany ze swojego radykalizmu, a tacy radykalni działacze byli w kraju często likwidowani fi zycznie przez „nieznanych sprawców”. Ja działałem w podziemnych strukturach opolskich, w których bez- pieka miała umieszczonych swoich agentów wpływu.

Dziś wiem o kilku z nich, którzy byli blisko mnie, ale nazwiska znacznie większej liczby agentów SB z roku 1988-90 są nadal utajnione, a to dlatego, że po 1989 zosta- li przewerbowani do Urzędu Ochrony Państwa i ich akta nie podlegają ujawnieniu.

Cała masa akt została też zniszczona. W dokumentach

jakie dostałem z IPN wszyst- ko urywa się w roku 1987, czyli w najbardziej interesu- jącym okresie gdy rodziła się demokracja.

I tak właśnie agenturze bezpieki przypisuję serię we- wnętrznych konfl iktów jakie ogarnęły wychodzącą z pod- ziemia „Solidarność”.

Tak oto nyski Między- zakładowy Komitet Założy- cielski NSZZ „Solidarność”

szybko został opanowany przez jakąś dziwną grupę osób z przewodniczącym B. Sz. na czele. Działania skierowane były głównie na wyeliminowanie mnie i skupionych wokół mnie ra- dykalnych działaczy byłego podziemia. Działania te spo- wodowały konfl ikt wewnątrz nyskiej „Solidarności”. Na początku roku 1990 2/3

członków zarządu nyskiego MKZ NSZZ „Solidarność”

zawiesiła w proteście swój udział w pracach MKZ. Byli to: Ryszard Jamiński, Sta- nisław Usiarczyk, Włodzi- mierz Krawczyk, Kazimierz Zawiliński, Zdzisław Zara- nek, Jan Konarski, Tadeusz Kulpa, Lesław Puchalski i Mieczysław Buszyński. W tym czasie działacze byłego podziemia i nyskiej Solidar- ności współpracujący ze mną powołali Komitet Obywatel- ski Ziemi Nyskiej. Komitet wkrótce przejął budynek po byłym Komitecie Miejsko- Gminnym Polskiej Zjedno- czonej Partii Robotniczej przy ul. Krzywoustego. Dziś mieści się tam Urząd Skar- bowy.

Wkrótce podział się po- głębił, bo opanowana przez ludzi, którzy próbowali mnie i moje środowisko wyelimi- nować „Solidarność” Opol- ska zorganizowała w Nysie konkurencyjny Komitet Obywatelski „Solidarność”

i tak oto do wyborów samo- rządowych, które miały się odbyć w maju 1990 w Ny- sie wystawić miały swoich kandydatów dwa Komitety Obywatelskie: jeden z nazwą

„Solidarność” i drugi, które- go byłem przewodniczącym

– bez symbolu „Solidarność”

w nazwie. Zdawało się, ze nasze szanse są znikome.

Wygrane wybory W Radzie Miejskiej w Nysie miało być 32 miejsca i o nie toczyć się miała wybor- cza walka w jednomandato- wych okręgach wyborczych.

Ja jako przewodniczący – podjąłem decyzję, że nie będę kandydował. To takie zmęczenie konspiracją mną wtedy kierowało i – co tu dużo mówić – brak doświad- czenia. Myślałem wtedy, że da się wpływać na losy gminy z tylnego siedzenia, w końcu ludzie, których mieliśmy wy- stawić na radnych – zdawało się, że będą rozumowali tymi samymi, szlachetnymi kate- goriami dobra wspólnego co i my, stara gwardia.

Komitet Obywatelski Ziemi Nyskiej,

którym kierowa- łem nie miał pie- niędzy, nie miał środków przeka- zu, nie miał szyl- du „Solidarno- ści”, a mimo tego wybory żeśmy wygrali.

K a n d y d a t a - mi kierowanego przeze mnie ko- mitetu byli wów- czas:

Jacek Suski, Andrzej Mular- czyk, Mieczy- sław Czwórnóg, Wojciech Kijak, Rajmund Miller, Tadeusz Kuś, Jan M ę d z k i e w i c z , Andrzej Borula, Wojciech Wojto- wicz, Eugeniusz Myśluk, Ryszard Wa l a w e n d e r , Henryk Piwowar, Józef Adamów, Zbigniew Kro- kosz, Mirosław Aranowicz, Jerzy Liziniewicz, An- drzej Ledwina, Zdzisław Mazur, Andrzej Galiński, Ryszard Grubiak,

Edward Skirzewski, Euge- niusz Oszytko, Kazimierz Wawryczuk, Tadeusz Bułka, Antoni Ćwirzeń, Lucjan Ry- del, Krystyna Węgrzyn-Bia- łogłowicz i Edward Gibas.

W wyniku wyborów 27 maja 1990 kierowany przeze mnie Komitet Obywatelski Ziemi Nyskiej odniósł zdecy- dowany sukces. Bez pienię- dzy, bez znaczka „Solidar- ności” wprowadziliśmy do 32 osobowej rady miejskiej 18 radnych. Burmistrzem został wybrany Jacek Suski, a nazwiska wielu radnych, którzy wówczas zaczynali w naszym komitecie swoje ka- riery odnajdziecie Państwo dziś wśród posłów, samorzą- dowców i urzędników.

Jak ocenić tamte czasy, tamte wybory i decyzje wła- sne i innych ludzi? Czy rze- czywiście nastąpił przełom?

Czy wszyscy wybrańcy zasłu- giwali na wybór?

Ocena jest skompli- kowana. Nie mieliśmy do- świadczenia w działalności publicznej, nie mieliśmy czę- sto wiedzy i umiejętności. Ja sam popełniałem mnóstwo błędów, z których pierwszy polegał na zbytniej ufności w to, że wszystko jakoś się samo potoczy i mogę spo- kojnie odpocząć po trudzie konspiracji w stanie wo- jennym. Nie potoczyło się i już w 1993 utworzyliśmy samorządowe Stowarzysze- nie Liga Nyska, które w wy- borach 1994 roku zdobyło 8 mandatów radnych w Radzie

Miejskiej w Nysie.

W następnych wyborach – w 1998 r. Liga zdobyła najwięcej, bo 9 mandatów i wspólnie z radnymi z AWS utworzyliśmy większościową koalicję, a ja zostałem wybra- nym przez radę burmistrzem Nysy. Mogłem realizować program rozwoju naszego miasta: budowę mieszkań komunalnych, inwestycje – budowę kolektora Głu- chołazy-Nysa, budowę wy- sypiska w Domaszkowicach, założenie Państwowej Wyż- szej Szkoły Zawodowej. Pod moimi i Ligi Nyskiej rządami miasto i gmina Nysa należa- ło do 5 najszybciej rozwija- jących się gmin w Polsce. Z rekordami inwestycyjnymi, z ogólnopolską cenną nagrodą

„Samorządową Lilią”, którą dostaliśmy za opracowany przeze mnie antykorupcyjny regulamin urzędu. To wła- śnie w okresie, w którym by- łem burmistrzem a Liga Ny- ska miała decydujący wpływ na Radę Miejską w Nysie odbywały się ogólnopolskie prawybory, ogólnopolskie konferencje, na które zjeż- dżali najwybitniejsi polscy politycy.

Być może taki okres roz- woju mógł nastąpić wcze- śniej, już po pierwszych wyborach 1990 roku? Być może? Jednak czasu nie da się odwrócić i co było, to wi- docznie musiało nastąpić.

Zobaczymy co przyniesie nam przyszłość.

Janusz Sanocki

AKTUALNOŚCI

Komitet Obywatelski Ziemi Nyskiej 1990

Jesień 1989 – Leszek Moczulski - lider Konfederacji Polski Niepodległej – Jesień 1989 – Leszek Moczulski - lider Konfederacji Polski Niepodległej – w otoczeniu nyskich zwolenników tej organizacji niepodległościowej w otoczeniu nyskich zwolenników tej organizacji niepodległościowej

30 lat temu odbyły się pierwsze wybory samorządowe

(11)

str. 11

2 - 8 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

Uroczystości poświęcone rocz- nicy urodzin Papieża są skrom- niejsze niż było to planowane.

W Hufcu Pracy w Nysie nie ma zajęć, a ponadto w naszym mieście - tak jak w całym kraju - obowiązuje zakaz zgroma- dzeń.

Kadra HP do obchodów 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II wykorzystała więc środki multimedialne. Na stro- nie facebookowej trwa akcja

„Podziękowania z okazji 100 rocznicy urodzin Jana Pawła II”. Uczestnicy, absolwen-

Uczennica przed kaplicą św. Jana Pawła II Uczennica przed kaplicą św. Jana Pawła II

Pamiętamy Ojcze Święty!

Św. Jan Paweł II patronuje polskim Ochot- niczym Hufcom Pracy. 18 maja br. minęła 100 rocznica urodzin Papieża - Polaka. Ny- ska placówka, mimo pandemii, też włączyła się w obchody jubileuszu swojego patrona.

ci, wychowawcy i przyjaciele hufca mogą przesyłać swoje życzenia, po- dziękowania czy refl eksje związane z Wielkim Polakiem. Od 18 maja na stronie facebookowej HP Nysa moż- na też posłuchać piosenek dla Jana Pawła II, w wykonaniu uczennic ze szkoły branżowej.

Jedna z uczennic Małgosia Cheł- pa w imieniu całej społeczności Huf- ca udała się do kaplicy Jana Pawła II w nyskiej bazylice. Tam modlitwą oddała hołd Świętemu w imieniu młodzieży nyskiego HP i zapaliła świeczkę.

Nauczyciele natomiast przygo- towali w siedzibie placówki wystawę o życiu i pontyfi kacie św. Jana Pawła II. Będzie ona czynna do grudnia, bo jak mówią pedagodzy: ich mło- dzież przecież kiedyś wróci do hufca i obejrzy wówczas zaprezentowane eksponaty.

dw Małgosia Chełpa w imieniu całej społeczności hufca

Małgosia Chełpa w imieniu całej społeczności hufca udała się do nyskiej bazyliki

udała się do nyskiej bazyliki

Wystawa czeka na powrót junaków HP Wystawa czeka na powrót junaków HP

Nysa: Hufi ec Pracy uczcił wielkiego Patrona

R E K L A M A

(12)

str. 12 REGION 2 - 8 czerwca 2020

Leszek skończy w tym roku 37 lat. Wraz z żoną Anią i dwójką dzieci – Paulinką i Kubą mieszkają w Reńskiej Wsi. - Wszystko zmieniło się w lutym, kiedy poczułem się bardzo źle. Niestety wraz z końcem marca usłyszałem diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok – zespół mielo- dysplastyczny – relacjonuje mieszkaniec naszego po- wiatu. Przed diagnozą życie było łatwiejsze, miał więcej siły. - Teraz krótki spacer jest dla mnie ogromnym wy- siłkiem. Jestem budowlań- cem i złotą rączką. Majster-

kowanie to jest to, co lubię najbardziej. Każdą wolną chwilę staram się spędzać z rodziną. Tęsknię za sponta- nicznymi wycieczkami, jaz- dą na rowerze, długimi spa- cerami z żoną czy wypadami na basen – mówi. Niestety teraz jego życie wygląda ina- czej: ciągłe przyjmowanie lekarstw i regularne wizyty w szpitalu. - Wiem, że aby żyć potrzebuję przeszczepu szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego.

Dzięki przeszczepowi może wrócić do normalnego

życia i patrzeć jak dorastają jego dzieci, a także realizo- wać marzenia. - Po prostu będę mógł żyć. Będąc osobą zdrową człowiek żyje w nie- świadomości. Dopiero teraz choroba otworzyła mi oczy i wiem jak ważna jest bezinte- resowna pomoc – zaznacza.

Leszkowi można pomóc rejestrując się w bazie Fun- dacji DKMS i dołączyć do grona potencjalnych dawców szpiku. Dzięki temu szan- sę na nowe życie otrzymują chorze na nowotwory krwi.

pw

Szansa dla Leszka. Potrzebny dawca szpiku

Leszek Zdebel z Reńskiej Wsi potrzebuje pomocy. U 37–latka w lutym zdiagnozowano nowotwór krwi - zespół mielodysplastyczny. Ratun- kiem może być przeszczep. Rodzina apeluje o rejestrację w bazie potencjalnych dawców szpiku, prowadzonej przez fundację DKMS.

Więcej informacji: www.dkms.pl/szansa-dla-leszka - Wiem, że aby żyć potrzebuję przeszczepu szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego

Cały czas tworzone są takie wysypiska - mówi Cecylia Chorostecka Cały czas tworzone są takie wysypiska - mówi Cecylia Chorostecka

Wszystko przeszkadza

Rodzina Cecylii Cho- rosteckiej hoduje bydło we Frydrychowie od kil- kudziesięciu lat. Jest jedy- nym hodowcą bydła we wsi.

Stado liczy 12 krów, które pasą się na dzierżawionym przez rodzinę terenie przy kanale ulgi Jeziora Otmu- chowskiego. Pośrodku tego terenu przebiega sponta- nicznie stworzona ścieżka.

Pani Cecylia postanowiła ją zagrodzić, co jak mówi nie spodobało się sołtysowi.

- Domaga się, żebym otwo- rzyła drogę, choć wcześniej przejeżdżały nią jeepy i qu- ady. Wjeżdżały do wody, a kierowcy myli w niej swoje

pojazdy przy okazji niszcząc mi pastwisko. Tego sołtys nie widzi - irytuje się Cecy- lia Chorostecka.

Sołtys Frydrychowa Ka- zimierz Podgórski potwier- dza, że nie zgadza się na ogrodzenie ścieżki, bo biegła ona tamtędy od zawsze. - Ja tu mieszkam ponad 30 lat i tamtym kanałem jeździli za- wsze ludzie rowerami i nikt nie miał z tym problemu. W tej sprawie zgłaszają się do mnie inni mieszkańcy, któ- rym również nie odpowiada, że teren jest zagrodzony. W dodatku ogrodzenie prze- wodzi prąd. Nie mam nic przeciwko wypasaniu krów, gdzieś przecież muszą się paść - mówi.

Skoś trawę sam

Hodowcy twierdzą, że aby zrobić im na złość sołtys nie kosi trawy w okolicach ich domu, choć dba o całą wioskę. - Aleje wszędzie są koszone, tylko nie koło mo- jego domu. Ten teren jest specjalnie ominięty - dodaje Cecylia Chorostecka. - Sam koszę trawę we wsi. Czy soł- tys jest od koszenia trawy?

Jakim ja miałbym być sołty- sem, jakbym miał całą trawę kosić sam. Który sołtys tak robi? Koszę jej tyle ile mam siły. Mam w sołectwie do użytku sprzęt do koszenia.

Nie bronię nikomu użycia go.

Wystarczy tylko przyjść i po- wiedzieć, udostępnię - infor- muje Kazimierz Podgórski.

Frydrychów - niewielka wieś niedaleko Ściborza. Znajduje się w niej tylko jedno gospo- darstwo, w którym hodowane są krowy. Właścicielka żali się, że przeszkadzają miesz- kańcom na czele z sołtysem. - Nawet jak idą po drodze, to im przeszkadzają! Przeszka- dza cysterna, która przyjeżdża po mleko, przeszkadza, że ciągnik jedzie - żali się Cecylia Chorostecka. Zgłosiła się do nas, kiedy oskarżono ją o celowe zanieczyszczenie kanału wodnego obok jej domu oraz o nielegalny wypas krów.

Krowy przeszkadzają, Krowy przeszkadzają,

nawet jak idą po drodze!

nawet jak idą po drodze!

Nielegalne

wysypiska i skupisko bezdomnych

Rodzina Chorosteckich twierdzi również, że na terenie wsi powstają nielegalne wysy- piska śmieci, roślin i odpadów.

- To też sołtysowi nie prze-

szkadza - zaznaczają. - Każdy z ogródka wyrzuca wszystko na pobocze drogi. Na końcu wioski mieszkają bezdom- ni, którzy załatwiają się na te pobocza. A jego jedynie rażą nasze krowy - dodaje mąż pani Cecylii. Sołtys nie zgadza się z tymi oskarżeniami i mówi, że rodzina jest skonfl iktowana z mieszkańcami sołectwa. - Ja chcę tę rodzinę pogodzić z ludźmi! - podkreśla Kazimierz Podgórski.

Mają prawo

W sprawie kanału ulgi i wypasania krów na tym tere- nie, skontaktowaliśmy się też z zarządcą terenu, Regional- nym Zarządem Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

- Wypasanie krów nie narusza umownego sposobu

użytkowania tego terenu. Ob- szar objęty dzierżawą obej- muje teren od brzegu rzeki Raczyna wewnątrz urządze- nia wodnego, jakim jest kanał ulgi zbiornika Otmuchów, do obwałowania kanału ulgi.

Zarówno w samym kanale ulgi stanowiącym urządzenie wodne jak i na koronie wału nie ma i nigdy nie było wyzna- czonych ścieżek rowerowych.

Poruszanie się pieszo i rowe- rem po koronie wału nie jest zabronione i nie jest również ograniczane przez dzierżaw- cę. Dzierżawca może ograni- czać poruszanie się osób po- stronnych po terenie, za który płaci czynsz - informuje Anna Tarka, kierownik Zespołu Ko- munikacji Społecznej i Edu- kacji Wodnej.

jk

Najbardziej przeszkadzają krowy Najbardziej przeszkadzają krowy Zanieczyszczony rów koło domu pani Chorosteckiej Zanieczyszczony rów koło domu pani Chorosteckiej

Frydrychów: Jedyne gospodarstwo w wiosce

Cytaty

Powiązane dokumenty

J.W.: Nie obawia się pani, że w związku z tym, że mówi się o oddłużaniu, szpitale przetrenowanym już sposobem zaczną się teraz zadłużać.. E.K.: Nie, bo jest graniczna data:

Od nyskiej Jedynki też wiele mogą się

■ani jest aktywistką partyjną, partia ' jakiś sposób decyduje, na którym liejscu Pani się znajduje, czy też to ię odbywa w jakiś inny sposób. - Ja startuję z listy

Było do przewidzenia, że ARN będzie się od niego odwoływać i tak też się stało.. Wykonawca kąpieliska, które kosztowało blisko 20 mln zł, zamierza domagać się od spółki

Trudno jest z przyjemnością w takie miejsce udać się na spacer - skarżą się mieszkańcy.. Zaśmiecają ludzie Jak poinformował

lutnie wspólne, a co było pierwsze - jazz czy blues - nie wiem, wydaje mi się że może chyba jednak bardziej blues. Ale to już historycy wiedzą lepiej, to chyba nie

Wydawało mi się, że pani marszałek zechce wysłuchać naszych opinii i uwag, naszego zdania o tym co nas boli Tutaj są problemy, które wynikają wprost z polityki prowadzonej

- Tak było już w ubiegłym roku i prawdopodobnie teraz udało się.. Drzewka stały się zaporą dla kierowców im wydzierżawić ten plac