• Nie Znaleziono Wyników

List C. K. Norwida do emigracji polskiej.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "List C. K. Norwida do emigracji polskiej."

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Gustaw HERLING-GRUDZINSKI

LIST C. K. NORW IDA

DO EM IGRACJI POLSKIEJ*

„N ie mogQ bytemu edytorowi memu Brockhausowi ttumaczyc, ze wiesci i zachody wojenne n i c z y m - bo on nie zrozumie! Nie mogQ mu mowic, ze idzie po prostu o K o n g r e s , albowiem n i c n i e m a z l e g a l i z o w a - n e g o i wszystko jest p e r s o n a l n e - osobiste - zalez^ce od osobistych atrybutow. Nie mog$ mu mowic: «Europa jest bezlegalna, Polska - cala w sentymentach krwi$ zbroczonych, a Iudzie c h r z e s c i j a r i s c y s 3 n i e - p r a k t y c z n e o s l y , a ludzie p r a k t y c z n i s ^ s z a r l a t a n y p o g a r i - s k i e » . Nie mog$ mu mowic: «P 1 a c m i i d r u k u j , i czek a j, a b ^ d z i e s z z a w d z i § c z o n y » .

T eg o wszystkiego mowic nie mogQ dlatego, ze poprzednicy moi byli lu­

dzie genialni, ale f g a r z e , tak jak kazdy patrycjusz w trudnych chwilach Rzeczypospolitej jest I g a r z e m . Byli to szanowni i kochani I g a r z e , kt 6 - rzy safandutom schlebiali, aby czas zyskac do poprawienia rzeczy ogolnej i wychowania czegos znosniejszego - nie mogli inaczej pocz<|c - \ g a l i - bo c z e k a l i ! . . .

M 6 wifem to Zygm untowi przed smierci^ Jego, gdy przyszedl do mnie, do tego k^ta, gdzie byleS, pod m ojs nieobecnosc. Mowitem mu: « L z e c i e , n i e u f a c i e n a s t ^ p s t w o m p r a w d y i mistrzostwu wszechprzytomnego B o ga!... to za£ u f a n i e w k o n s e k w e n c j e p r a w d y z w i e s i $ N A - D ZIEJi^ (c n o 14 )».

A le co? robic u nas...

B^dz im Pindarem albo Buonarrottim ... na co ?... Im trzeba, aby£ by!

b a n k i e r e m - Z y d e m i abys gadal angedoty j a k R a d z i w i i t K a r o l , a zonom ich, abys siQ m o d l i t , g r y m a s y r o b i $ c .

1. A r y s t o k r a c j a : bez grzecznosci i starannej bacznosci uszanowania czlowieka.

* Tekst niniejszy jest drukowany wedlug ksi$zki Gustawa Herlinga-Grudzinskiego Zywi i umarli. Szkice literackiey Lublin 1991, s. 9-12. Red.

(2)

90 Gustaw HERLING-GRUDZINSKI

2. D e m o k r a c j a : bez pracy, walki i dumy-szlachetnej.

K i e d y k t o a r y s t o k r a t ^ , niech b^dzie delikatnym i artystycznie niebieskim ja k Perykles. K i e d y k t o d e m o k r a t ^ , niech b^dzie szlachet- nie-dumny jak C ato, i pracowity, i cichy.

Jednych i drugich nie widzialem, ale widzialem a m f i b i e bez charakte- r u - l o k a j e i z a l o t n i k i - c z a s o w , zlodzieje i szarlatany - modl^cy si^

jak ich n i e w o l n i c e - z o n y , ale niemocni slowa swiadectwa wyrzec i kro- ku postgpic prawego.

O to gotowi wlac m o r z e k r w i , ale k i l k u w y r a z o w p r a w d y n i e p o w i e d z $ , i u m y j ^ r ^ c e , i bQd$ na trzy korony O jca SwiQtego smie- ciami rzucac. M ^ c z e r i s t w o b e z w y z n a w s t w a - s z l a c h e c t w o b e z s z c z e r o s c i i o t w a r t o s c i s l 6 w , d e m o k r a c j a b e z p r a c y i c h a r a k t e r u ! - galgaristwo.

C zy zechcesz i raczysz j e d n y m p a l c e m n a g i m d o t k n ^ c interesu, ktdry C i przedstawilem b yt??”

C. Norwid

G d y mi, opuszczaj^cemu Rzym , dal ten, wypisany na cienkim listku pa- pieru list ktos bliski i czuj^cy, zachowalem go niby najdrozsz^ pami^tkQ, niby glejt zelazny, wystawiony w tych ci^zkich dniach burzy polskiej na dal- szs trudn^ i niepewn^ drogQ.

Napisal go Norwid nie do naszej Em igracji, ale do Kraszewskiego. Napi­

sal go w rownie dla Polski chmurnych czasach, gdy w owym biednym k^cie, w zwadzie serdecznej z Zygm untem Krasiriskim i innymi siQgal do dna pol- skich nieszczQsc, rozjasnial nieul^klym rozumem gl^bokie m roki najdum- niejszych z tulaczek.

Nie wieszcz, ale m^drzec, nie prorok, ale gorzki ostrowidz, nie wr 6 z, ale mistrz, ktory z poezji uczynil lancet, odstaniaj^cy najdrobniejsze wlokna duszy narodu, umilowanego w nieszczQsciu i tak nierozumnie szalonego w pokoju: „D elikatny i artystycznie niebieski ja k Perykles” - w lachmanach.

C zy to nie O n wtasnie powinien by£ dla nas symbolem niezatartym narodu, ktory tulaczk^ i poniewierk^ przektada nad niewolQ?

„Szlachetnie-dumny jak C ato, i pracowity, i cichy” - zyciem calym przy- swiadczyl, ze los wlasnego narodu mozna zdradzic lub dzielic, ale nigdy, przenigdy nie wolno go sklamac. Sk$d wiedzial ten krolewski n^dzarz, ze tak b^dzie znowu? Jak przeczul i ow^ „E urope bezlegaln^” i „PolskQ - cat$

w sentymentach krwi^ zbroczonych” i owych „szarlatanow pogariskich” , lu­

dzi praktycznych? Rw ie sie smutny polski w$tek, gubi si$ mysl bezintereso-

wna wsrod „wiesci i zachodow wojennych” . Norwidow^ ma twarz powsta-

niec ze „Snu Elenai” , Norwidowy, zbolaly glos dzwi^czy ostro w orkiestral-

nych „chorach w iekow ” Slowackiego. I jeszcze wyrywa si$ po raz ostatni ze

str^conego na bruk warszawski fortepianu Szopena. A przeciez m oglby na

(3)

List C. K. Norwida do emigracji polskiej 91

nowo marzyc o jednym tylko „z mlodosci swej stolicy” kamieniu, na ktorym

„krew i Iza nie swiec^” . M oglby, jakze latw o, niby po nocach budz^cy cieri bezlitosny polskich przywar i grzechow znow palcem koscistym wskazac „pa- trycjuszy, co w trudnych chwilach Rzeczypospolitej s$ Igarzami” , aby „czas zyskac do poprawienia rzeczy ogolnej i wychowania czegos znosniejszego” .

„ L o k a j e i z a l o t n i k i - c z a s o w . . . niemocni slowa swiadectwa wy- rzec i kroku post^pic prawego” , wszyscy ci mali „organicznicy” i pozytywisci o tyle mniejsi od swych mistrzow, o ile przelaz w^zszy jest od drogi.

Na wskros przejrzal ich pozniej Brzozow ski, ten „Norwid naszych juz czasow” , ktory, gdyby los mu odj^l troche inteligencji i wiedzy, a nie posk^- pil Cyprianowego rozumu i sztuki, m oglby napisac jedyn$ zapewne ksi^zks o dziejach inteligencji polskiej. Jak z tych coraz to gin^cych sciezek polskie- go geniuszu niewoli wydeptad szeroki goSciniec wolnosci?

Jest jedna wielka rzecz, dzi^ki ktorej zyjem y wszyscy. Jesli Polacy s$

naprawd^ narodem romantycznym, to jest to anachronizm, ktory cierniem tkwi w zywym ciele Europy. Jesli

sq

naprawdQ narodem niepodleglym , to jest to prawda, ktora ukladanej do snu smiertelnego Europie kaze zawsze przeckn^c siQ do zycia na nowo.

Polska ukladna, Polska nowego M argrabiego, w ktorej „dla Polak 6 w mozna zrobic duzo, ale z Polakami nie", Polska znuzona wlasnie u kresu mQczenstwa, kt 6 remu teraz, wlasnie teraz zabraklo nagle wyznawstwa! - galgaristwo.

Wi^c u progu szdstego roku Em igracji, na chwilQ przed chlodnym swi- tem czasu jutrzennego, czy „zechcem y i raczymy jednym palcem nagim do- tkn^c interesu, ktory nam przedstawil b y l? ”

Pazdziernik 1944

Cytaty

Powiązane dokumenty

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Spoglądając z różnych stron na przykład na boisko piłkarskie, możemy stwierdzić, że raz wydaje nam się bliżej nieokreślonym czworokątem, raz trapezem, a z lotu ptaka

Bywa, że każdy element zbioru A sparujemy z innym elementem zbioru B, ale być może w zbiorze B znajdują się dodatkowo elementy, które nie zostały dobrane w pary.. Jest to dobra

Następujące przestrzenie metryczne z metryką prostej euklidesowej są spójne dla dowolnych a, b ∈ R: odcinek otwarty (a, b), odcinek domknięty [a, b], domknięty jednostronnie [a,

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Zbiór liczb niewymiernych (ze zwykłą metryką %(x, y) = |x − y|) i zbiór wszystkich.. Formalnie: