• Nie Znaleziono Wyników

Otóż charakter niniejszych uwag został wyznaczony przez przyjęcie pew­ nych założeń określających, jakie zjawiska należy uważać za ważne w analizach rzeczywistości społecznej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Otóż charakter niniejszych uwag został wyznaczony przez przyjęcie pew­ nych założeń określających, jakie zjawiska należy uważać za ważne w analizach rzeczywistości społecznej"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Zakulisowe aspekty transformacji ustrojowej

ANTONI D UD EK : Pierwsze lata ΠΙ Rzeczypospolitej 1989-1995. Zarys historii politycznej Polski. Kraków: Wydawnictwo GEO 1997, 400 s.

Wydaje się, że do ważnych wydarzeń na rynku wydawniczym można zaliczyć publikację podejmującą w sposób systematyczny problematykę naj­

nowszych wydarzeń w Polsce okresu transformacji ustrojowej. Trzeba za­

znaczyć, że oceniono ją już w dwu poważnych recenzjach. W jednej z nich Jan Skórzyński, chociaż polemizuje z niektórymi tezami Dudka, podkreśla wartoś­

ciowy charakter jego publikacji (Skórzyński 1997). Natomiast drugi recenzent, Sergiusz Kowalski, wskazuje, że uwzględnia ona wszystkie istotne wydarzenia oraz nie zawiera błędów faktograficznych, a także, że obok historii jawnej, zajmuje się „historią tajną” , czyli kulisami ważnych wydarzeń (Kowalski 1997).

Obszar tej właśnie problematyki, która została przez Kowalskiego zasyg­

nalizowana w kilku słowach, a przez Skórzyńskiego pominięta, będzie mnie interesował tutaj w sposób szczególny.

Otóż charakter niniejszych uwag został wyznaczony przez przyjęcie pew­

nych założeń określających, jakie zjawiska należy uważać za ważne w analizach rzeczywistości społecznej. Janusz Sztumski wskazał niedawno, że upowszechnił się dość osobliwy sposób postrzegania społeczeństwa jako złożonego z „oficjal­

nie istniejących jawnych zbiorów ludzi, (...) przy równoczesnym pomijaniu albo co najmniej zdawkowym traktowaniu takich zbiorów, które są utajone lub nawet ukryte” (1996: 126). Jadwiga Staniszkis często podkreśla, że analizując procesy transformacji ustrojowej nie można pomijać wydarzeń zachodzących za kulisami, bowiem mają one rzeczywisty wpływ na kształtowanie się porządku postkomunistycznego (np. Staniszkis 1993). W tym kontekście władza politycz­

na, Sejm, Senat czy rząd okazują się instytucjami o przecenianym znaczeniu lub nawet instytucjami fasadowymi. Według Sztumskiego „Trzeba i należy zatem badać nie tylko to, co m a oficjalną sankcję czy społeczny placet, lecz także to, co jest pozbawione nawet jakiejkolwiek aprobaty, chociaż istnieje i przejawianą aktywnością zaznacza swoją obecność” (1996: 126). Socjo­

logowie mogli ostatnio o takich zagadnieniach dyskutować na międzyna­

rodowej konferencji poświęconej m.in. roli tzw. teorii spiskowych w wy­

jaśnianiu przebiegu transformacji ustrojowych zachodzących w bloku byłych państw komunistycznych (zob. Sojak 1997). Podkreślono tam, że etykieta teorii spiskowej może służyć do wykluczania pewnych zagadnień poza dominujący dyskurs (np. polityczny, naukowy). W arto wskazać, że tajne lub zakulisowe wymiary rzeczywistości społecznej nie są dla socjologii czymś zupełnie nowym i nieznanym. Georg Simmel (1975) w swej Socjologii poświęcił sporo miejsca próbie określenia socjologicznej roli tajności w życiu społecznym. Jak się wydaje, ten wątek twórczości Simmela nie został do­

(2)

ceniony i nie wzbudził większego zainteresowania środowiska socjologicznego.

Chyba najbardziej znanym modelem, choć także niedocenionym, nakazującym badać zjawiska zakulisowe i uwzględniać je w wielowymiarowych interpretac­

jach socjologicznych, jest metaforyczna propozycja Ervinga Goffmana (1981) dzieląca świat społeczny na scenę i kulisy. Jak pisze K atarzyna Stobińska, zaletą metafory jest „to, iż uwypukla pewne aspekty rzeczywistości i pozwala spojrzeć na badane zjawiska z odmiennej perspektywy, co niewątpliwie przyczynia się do pełniejszego ich zrozumienia” (1997: 338).

Pozostając pod wpływem tak określonej perspektywy, spróbuję się przyjrzeć pracy D udka po pierwsze, pod kątem wydarzeń, które można potraktować za symptomy niejawnych strategii, przetargów, ustaleń i działań, a po drugie pod kątem występowania hipotez, próbujących zjawiska zakulisowe wyjaśniać lub interpretować. Zanim jednak do tego przejdę, trzeba tu wyraźnie stwierdzić, że zjawiska te nie stanowią głównego przedmiotu badań autora. Jednakże można zauważyć, że Dudek podejmując standardową problematykę (czyli takie zagad­

nienia jak genezę i obrady Okrągłego Stołu, przebieg kampanii wyborczych, formowanie koalicji sejmowych, powoływanie rządów, sprawowanie władzy politycznej) dość często wspomina o działaniach zakulisowych lub wskazuje, jak się wydaje, na rezultaty takich działań. I choć w procesach polskich przemian działania zakulisowe na pewno nie są jedyne ani najważniejsze, to w arto zwrócić uwagę, że na obecnym etapie badań nie potrafimy określić stopnia ich istotności dla ważnych procesów społecznych. Dlatego sądzę, że warto odczytać pracę D udka także z zaproponowanej tu perspektywy.

N a strukturę książki składa się 12 rozdziałów oraz kalendarium wydarzeń obejmujące okres od stycznia 1996 do kwietnia 1997 roku. Dudek zaznacza, że sposób omówienia bogatego materiału faktograficznego został wyznaczony przez próbę znalezienia przyczyn, które doprowadziły do klęski obozu post­

solidarnościowego (co w skrajny sposób przejawiło się przegranymi wyborami parlamentarnymi w 1993 roku i prezydenckimi w 1995 roku). A utor zastanawia się także, dlaczego na tym procesie zyskiwały wyłącznie formacje postkomunis­

tyczne (SLD, PSL).

Pierwszy rozdział „D roga do Okrągłego Stołu” omawia główne wydarzenia, które doprowadziły do procesu dzielenia się władzą z opozycją. W rozdziale drugim, „Wybory czerwcowe” odnajdujemy krótką charakterystykę przebiegu akcji wyborczej opozycji i PZPR, a także analizę wyników z wyborów 4 czerwca 1989 roku. Wybór prezydenta, próba sformułowania rządu przez Czesława Kiszczaka, pierwsze podziały i konflikty wśród opozycji, plan Balcerowicza i bilans pierwszego solidarnościowego rządu to główne wątki rozdziału, „Rząd Mazowieckiego” . Próbę odpowiedzi na pytanie, dlaczego niejako naturalnemu i zrozumiałemu procesowi podziału opozycji na grupy o zróżnicowanych poglądach i koncepcjach towarzyszyły tak liczne i niezwykle silne konflikty, zawarł Dudek w rozdziale „Kryzys i rozpad obozu Solidarności” . Natomiast

(3)

rozdział „Pierwsze powszechne wybory parlamentarne” omawia przygotowa­

nia, przebieg i wyniki wyborów prezydenckich w 1991 roku. Z kolei funkc­

jonowanie rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego, przygotowanie nowej ordynacji wyborczej, zmiany na scenie partyjnej oraz rola Kościoła w nowej rzeczywisto­

ści to główne wątki rozdziału „W cieniu belwederu” . W rozdziale siódmym

„Wolne wybory parlamentarne” Dudek krótko omawia przebieg i wyniki powszechnego głosowania w dniu 27 października 1991 roku. Rozdział „Poraż­

ka prawicy” szkicuje problemy i konflikty związane z utworzeniem i funkc­

jonowaniem gabinetu Jana Olszewskiego. Rządy Hanny Suchockiej oraz towarzyszące im wydarzenia (uchwalenie „małej konstytucji” , ustawy anty­

aborcyjnej, rozwiązanie parlamentu) prezentuje rozdział dziewiąty „Schyłek rządów solidarnościowych” . Trzy ostatnie rozdziały („Zwycięstwo postkomu­

nistów”, „Polska we władzy SLD i PSL” i „Prezydent Kwaśniewski”) dotyczą sprawowania władzy przez kolejne rządy koalicji postkomunistów.

A utor książki jest przekonany, że komuniści pod koniec 1987 roku po­

stanowili zrealizować scenariusz kontrolowanego podzielenia się władzą z umiarkowaną częścią opozycji (s. 12). W tym miejscu socjolog może powiedzieć, że aby właściwie zrozumieć, co dla komunistów oznaczało kont­

rolowanie procesu negocjacji, wpierw należy zrekonstruować logikę systemu komunistycznego, która w dużym stopniu determinowała horyzonty poznawcze aktorów pozostających u władzy. Zauważmy, że Dudek do jednego z ważnych wydarzeń inicjujących proces wychodzenia z komunizmu zalicza amnestię dla więźniów politycznych z 1986 roku. Według autora było to „raczej zręczne posunięcie propagandowe, obliczone na poprawę wizerunku ekipy rządzącej za granicą oraz wśród własnej opinii publicznej” (s. 9). Czy należy tak łatwo się zgodzić z tym, że amnestia ta była pomyślana tylko jako krótkofalowe posunięcie obliczone na poprawę wizerunku partii? Dlaczego została ona faktycznie przeprowadzona przez kontrolującego tajne służby gen. Kiszczaka, a nie np. Sejm, na co D udek nie zwrócił uwagi? Czy potrafimy odpowiedzieć dziś wyczerpująco na pytanie, jaką rolę spełniały tajne służby w państwie komunistycznym (por. Zybertowicz 1997)? Jakie cele postawili przed nimi zwierzchnicy, a jakie w rzeczywistości osiągnięto?

W książce nie wskazano wprost na sposoby kontrolowania procesu negoc­

jacji, choć podkreślony zostaje np. fakt, że to władza decydowała o tym, z kim będzie negocjować (s. 16). N a pewno bardzo ważne dla elity rządzącej w PRL było to, kto zasiądzie do Okrągłego Stołu po drugiej stronie. Czy praw­

dopodobna wydaje się hipoteza, że przedstawiciele władz „wyraźnie ulegając głoszonej przez siebie latami propagandzie” uważali Adama Michnika i Jacka K uronia za ekstremistów politycznych (s. 21)? Zauważmy, iż Dudek podkreśla, że Lech Wałęsa, posiadający niepodważalny autorytet w tym czasie, nie przejawiał specjalnej troski o ludzi ze swojego otoczenia, lecz nie mógł zrezygnować z K uronia i Michnika, ponieważ byłby posądzony o uleganie

(4)

komunistom. W ten sposób do negocjacji wprowadzeni zostali najbardziej ugodowi opozycjoniści (s. 21), co znalazło potwierdzenie w późniejszych latach.

Jednakże autor nie wysuwa tu hipotezy o próbach manipulowania opozycją przez ówczesną władzę. Wiadomo na przykład, że ataki w środkach masowego przekazu często przynosiły odwrotny skutek - atakowany opozycjonista stawał się w ten sposób ważny dla społeczeństwa. Dlatego można przypuszczać, że część opozycjonistów celowo była zwalczana w mass mediach, po to by zyskali autorytet w środowiskach opozycyjnych (i społeczeństwie), aby w ten sposób ich obecność w zespołach negocjacyjnych urosła do rangi symbolu. Tym samym, jeżeli władzy zależało na skłonieniu opozycji do wybrania określonych osób, to w grę wchodzić mógł m.in. wyżej opisany sposób manipulacji.

A utor wspomina, że wybór gen. Kiszczaka - ministra spraw wewnętrznych - na negocjatora nie był przypadkowy. Z tym niewątpliwie wypada się zgodzić, ale znów uzasadnienie tego faktu wydaje się nieco uproszczone: według D udka był to sygnał dla obozu komunistycznego, że przystąpienie do rozmów nie jest kapitulacją i z tego m.in. powodu VIII Plenum К С PZPR udzieliło poparcia rozpoczęciu rozmów z opozycją. Choć w wielu różnych miejscach książka sygnalizuje znaczenie służb specjalnych w PRL (np. s. 10, 12, 20, 82), to nie uwzględnia ich jako czynnika mogącego istotnie modyfikować proces transfor­

macji ustrojowej. Dopiero gdy mowa o uwłaszczeniu nomenklatury, Dudek wspomina o roli służb specjalnych, a raczej ludzi z takich służb aktywnie uczestniczących w uwłaszczeniu i aferze FOZZ (s. 20). Jednakże, jako historyk, Dudek powinien znać zasady organizacyjne państwa policyjnego i przywiązy­

wać większą wagę do działań służb specjalnych (por. Zybertowicz 1997), ze szczególnym uwzględnieniem roli ich zwierzchników (np. rozważać, czy ludzie ze służb mogli działać „na własną rękę” , czy też z polecenia przełożonych).

Należałoby zastanowić się, czy gen. Kiszczak nie został wybrany na negocjatora dlatego, że bezpośrednia kontrola nad tajnymi służbami pozwalała mu na maksymalne wykorzystanie ich potencjału, zarówno w zakresie bezpośredniego sterowania przepływem informacji o społeczeństwie, jak i prowadzenia aktyw­

nych działań operacyjnych.

W arto także podkreślić, że Dudek odważnie stwierdza pewne fakty wprost, np. że głównym celem powołania rządu Mieczysława Rakowskiego było ułatwienie adaptacji elity władzy do przyszłych warunków wolnoryn­

kowych oraz uwłaszczenie nomenklatury. Powyższe twierdzenie nie wszyscy przyjmują do wiadomości, a powinno ono stanowić bodziec do podjęcia np.

badania strategii uwłaszczeniowych i adaptacyjnych nomenklatury. Jak się wydaje, jest to jeden z ważnych aspektów transformacji zaniedbywanych przez badaczy - np. najbardziej znane opracowanie dotyczące losów nomen­

klatury Elity w Polsce, w Rosji i na Węgrzech. Wymiana czy reprodukcja? tej problematyki dotyka jedynie wyrywkowo (Szelenyi, Treiman i Wnuk-Lipiński

1995).

(5)

W książce odnajdujemy interesującą tezę, że komunistom niejednokrotnie udało się zastraszyć opozycję „partyjnym betonem” , choć w rzeczywistości nie znaleziono, jak dotąd, żadnego poważnego dowodu na istnienie w tym okresie silnej i wpływowej grupy reakcyjnej w partii (s. 48). M ożna zapytać, jakie jeszcze istotne techniki negocjacji były stosowane przez władze komunistyczne? Wydaje się, że zagadnienie przeglądu i klasyfikacji technik negocjacyjnych, stosowanych po obu stronach, nie doczekało się poważnego opracowania. W tym miejscu warto wspomnieć o pracach amerykańskiego socjologa, G ary’ego Т. M arxa, który zajmował się kwestią kontroli i rozbijania ruchów społecznych m.in.

z wykorzystaniem tajnych agentów policji: prowokatorów i informatorów (Marx 1974, 1979). D o ważnych działań władzy osłabiających ruch społeczny M arx zaliczył np. wzmacnianie wewnętrznych konfliktów, niszczenie morale oraz sabotowanie akcji podejmowanych przez ruch.

Wracając do Pierwszych lat... - Dudek wielokrotnie wskazuje na pojawia­

nie się różnych afer, np. alkoholowej i FOZZ (s. 79) i podkreśla niespraw­

ność systemu prawno-sądowniczego, lecz tylko w ogólnikowy sposób wska­

zuje na przyczyny tych zjawisk (rządy Rakowskiego i „bezradność” Tadeu­

sza Mazowieckiego). Nieco dalej stwierdza, że ludzie z byłego aparatu władzy zadziwiająco dobrze radzili sobie w nowej rzeczywistości, lecz znów nie odnajdujemy uwag o przyczynach tych zjawisk. Jednocześnie Dudek wskazuje, że Mazowiecki bardzo długo nie odważał się na przeprowadzenie zmian w M O N i MSW (s. 82), aż do 7 marca 1990, kiedy to podsekretarzem stanu w MSW został Krzysztof Kozłowski. Dowiadujemy się też, że wbrew zakazom prowadzono w SB (później UOP) masowe niszczenie archiwów (s.

84). Jest to dowód słabości, „czy wręcz zwykłej nieudolności rządu wobec PRL-owskich służb specjalnych” (s. 84). A m oże jest to także dowód na siłę służb, nieformalnych powiązań między różnymi aktorami transformacji, na fasadowość rządu, parlamentu? Jakim innym ważnym działaniom podej­

mowanym przez służby specjalne w owym okresie, oprócz masowego nisz­

czenia archiwów, należałoby się z uwagą przyjrzeć? Czy ich rola w procesie przejścia od komunizmu do demokracji była na tyle nieistotna, iż badacze m ogą tę kwestię ignorować?

Chcę zwrócić jeszcze uwagę na sposób, w jaki przyjęta perspektywa analizy zdarzeń może wpływać na formułowanie wniosków. Dudek twierdzi, że Wojciech Jaruzelski jako prezydent, po wyborze Mazowieckiego na premiera,

„zajął postawę biernego obserwatora wydarzeń” (s. 55). T ak może to wyglądać, gdy śledzimy zachowania wyłącznie na scenie politycznej. Ale czy rzeczywiście Jaruzelski w tym czasie tylko biernie się wszystkiemu przyglądał? Czy można pominąć pytanie, bez narażania się na zbyt daleko idące uproszczenia, co naprawdę osiągnął Jaruzelski podczas swojej prezydentury? Pamiętajmy, że już dużo wcześniej niektóre siły (np. K PN ) domagały się pociągnięcia autorów stanu wojennego do odpowiedzialności.

(6)

W arto wspomnieć, w kontekście podkreślanej przez autora skuteczności postkomunistów w nowej rzeczywistości, sprawę przejęcia majątku PZPR przez SdRP: kłopoty z uchwaleniem ustawy o nacjonalizacji majątku PZPR, zawłasz­

czenie części tego m ajątku przez SdRP, mimo późniejszej takiej ustawy (z 9 listopada 1990) i trudności z odzyskaniem przez Skarb Państwa bezprawnie użytkowanego m ajątku (s. 89).

N a stronie 104 autor pisze, że „między Wałęsą a Kaczyńskim, na zewnątrz zdającym się tworzyć zgodny tandem, toczyła się cicha, zakulisowa gra” , na s.

199 wspomina o „zakulisowej walce Kaczyńskiego z Olszewskim” , ale nie precyzuje, na czym działania zakulisowe miałyby polegać. Jest to przykład zauważania przez D udka pewnych zjawisk uważanych za zakulisowe. Pragnę jednak podkreślić, że opisane w książce zdarzenia stanowią jedynie wycinek spraw, które można określać mianem zakulisowych. Niemniej, posługiwanie się taką kategorią w badaniu historii stanowi niezmiernie istotną próbę wskazania i opisania ważnych, pozornie przecież nieuchwytnych, zjawisk. W ten sposób zostaje wsparta teza Staniszkis, że to, co się dzieje za kulisami, może mieć istotne znaczenie dla kształtowania się oficjalnej polityki.

W książce odnajdujemy interesujący, choć odosobniony, przykład sterowa­

nia mediami - Michnik jako redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” blokował publikacje sondaży wyborczych niekorzystnych dla Mazowieckiego (s. 120).

Jak się wydaje, został tu wskazany obszar badawczy, który koresponduje z tematyką „zakulisową” . W rzeczywistości media często okazują się narzę­

dziem manipulacji i wcale nie pełnią bezstronnej roli „czwartej władzy” . O działaniach UOP, w wyniku których udało się skompromitować Stani­

sława Tymińskiego, Dudek pisze na s. 131. To kolejny przykład skuteczności działań zakulisowych (choć tym razem kategorią działań zakulisowych autor nie posłużył się). W ogóle wydaje się, że w świetle wielu afer związanych z UOP (najgłośniejsza to tzw. sprawa Oleksego) warto by się bliżej przyjrzeć tej, jednej z ważniejszych, instytucji nowoczesnego państwa. Socjologowie badają przecież np. rolę Rzecznika Praw Obywatelskich (Arcimowicz 1997), organizacje praco­

dawców i przedsiębiorców (Jasiecki 1997), to dlaczego nie mogliby zajmować się tajnymi służbami?

M ożna powiedzieć, że Dudek omawiając główne wydarzenia sceny politycz­

nej wskazuje na szereg charakterystycznych symptomów dla współczesnej Polski. N a przykład, minister stanu ds. bezpieczeństwa - Jacek Merkel rezygnuje z zajmowanego stanowiska z powodu pogłosek, jak pisze autor, o mętnych i nie potwierdzonych kontaktach z KGB (zauważmy, że podobna sytuacja pojawiła się przy powoływaniu rządu Jerzego Buzka!). Kolejna ważna osobistość - Mieczysław Wachowski okazuje się jedną z bardziej tajemniczych postaci na polskiej scenie politycznej, co według autora nie jest normalne.

Dudek przypomina też fakt występowania bałaganu w systemie bankowym.

Podkreśla dużą liczbę afer w roku 1991, z czego najgłośniejsza, afera „Art B” ,

(7)

ujawniła „kom pletną niewydolność i skorumpowanie systemu bankowego” (s.

152). W spomniana zostaje - do dzisiaj niewyjaśniona - sprawa Macieja Zalewskiego (z Porozumienia Centrum) związanego z aferą „Telegrafu” i po­

mocą w ucieczce za granicę właścicielom „A rt B” .

Zastanawiające może być też to, że mimo poważnych deklaracji, rządowi Olszewskiego nie udało się odnieść sukcesów w walce z przestępczością gospodarczą i wyjaśnianiem afer (s. 200). Wydaje się, że sytuacja taka może stanowić punkt wyjścia np. dla analizy skuteczności formalnej władzy politycz­

nej i szukania przyczyn jej słabości.

Kolejny fakt podkreślony przez autora, to ponadpółroczny wakat na stanowisku prezesa NBP, który m a świadczyć o słabym instynkcie całej klasy politycznej (s. 201). Myślę, że przeprowadzenie wnikliwej analizy tej sytuacji mogłoby potwierdzić, choćby częściowo, tezę o celowym blokowaniu powoła­

nia prezesa NBP dla utrzymywania korzystnego chaosu instytucjonalno-pra­

wnego. Powinniśmy wtedy zadać pytanie: kto i w jaki sposób na tym skorzystał?

Zresztą to pytanie zostaje w mocy nawet wtedy, gdyby wyjaśnienie autora było w pełni słuszne.

Bardzo interesujący - z przyjętego tu punktu widzenia - fragment książki dotyczy przebiegu akcji lustracyjnej. Możemy przyjrzeć się zachowaniom poszczególnych aktorów, a także argumentom, jakie prezentowali. A utor stwierdza, że materiały MSW dawały postkomunistom trudne do oszacowania możliwości zakulisowego wpływania na bieg wydarzeń (s. 216). Czy niewątp­

liwe trudności badawcze, także metodologiczne, stanowią wystarczającą prze­

słankę do całkowitej rezygnacji z analiz zagadnień tego typu?

O licznych aferach Dudek ponownie wspomina przy okazji omawiania rządów Hanny Suchockiej, m.in. o sprawie ujawnienia ściśle tajnej instrukcji 0015/92, oskarżeniu Wojciecha Dobrzyńskiego z PC o przyjęcie łapówki od firmy „H orn”, upadku „Westy” , śledztwie w sprawie nielegalnej pożyczki K PZ R dla SdRP, ogromnej niegospodarności Agencji Rynku Rolnego. W spo­

mniany został także skandal wywołany przez Anastazję Potocką, który według autora mógłby być uznany za „żałosną farsę, gdyby nie fakt, że na temat wynurzeń owej pani całkowicie poważnie wypowiadali się najwyżsi rangą reprezentanci państw a” - s. 248. W wydarzeniach tych można dostrzec jednak coś więcej, o czym autor nie wspomina. Wydaje się, że socjologiczna analiza tego ostatniego przypadku (ujmująca m.in. przeszłość i osobowość Anastazji, ukazująca jej powiązania z Jerzym Urbanem) mogłaby wykazać, że był to modelowy przykład zaplanowanej i z powodzeniem przeprowadzonej intrygi politycznej, mającej na celu ośmieszenie i skompromitowanie środowisk prawi­

cowych, pokazanie społeczeństwu, że prawica jest tak samo „brudna” jak lewica, z tym, że ta ostatnia przynajmniej tego nie ukrywa.

Kolejną serię zdarzeń, które Dudek uznał za symptomatyczne dla post­

komunistycznej Polski, znajdujemy w ostatnich rozdziałach. A utor wspomina

(8)

m.in. aferę prywatyzacji Banku Śląskiego, sprawę dofinansowania BGŻ, mianowania wielu uległych wobec koalicji rządzącej urzędników (np. prezesów BGŻ i Ciechu), reformy nastawione na zwiększanie wpływów PSL i SLD w gospodarce i państwie, handel długami instytucji państwowych, niejasności w procesie przyznawania koncesji telewizyjnych.

Podsumowując, w pracy tej odnajdujemy zdarzenia, które można uznać za symptomy niejawnych działań, strategii itp. (np. akcja niszczenia dokumentów, operacje UOP, udział polityków w wielu aferach, próby sterowania mediami, poufne rozmowy i gry polityków, przebieg skandali i afer itd.). Część z nich autor wiąże z działaniami zakulisowymi, w przypadku innych możemy się domyślać, że w grę wchodziły tajne operacje, niejawne działania jawnych aktorów, manipulacje, stosunki patron-klient, korupcja itp. Obszar zakulisowy nie jest łatwy do penetracji (co podkreślił w swej recenzji Kowalski), dlatego należy sądzić, że praca D udka wspomina drobną część istotnych wydarzeń, związanych z działaniami zakulisowymi. Otwiera się tu dopiero interesujące pole badawcze, wymagające szczegółowych analiz, które wykażą, jakie jeszcze wydarzenia powinny być uwzględniane w wielowymiarowym opisie transfor­

macji. Ważne jest to, że autor nie stara się unikać tego trudnego, pod względami poznawczymi obszaru, lecz próbuje go uchwycić. N a ile jest to udana próba, trudno jednoznacznie ocenić, ponieważ obszar zakulisowy nie stanowił sensu stricte przedmiotu badań Dudka.

N a korzyść autora przemawia to, że często zwraca uwagę na zjawiska, które są dla niego zdumiewające, dziwne lub dwuznaczne (np. s. 80, 210, 214, 216).

Obecność w książce wielu różnych ważnych faktów pozwala czytelnikowi na samodzielną interpretację różnych wydarzeń i na formułowanie hipotez, pytań, k tóre niekoniecznie zostały w yartykułow ane przez auto ra lub są niezgodne z jego propozycjami. Wiele zasygnalizowanych tutaj spraw pozostaje do dzisiaj niejasnych, dwuznacznych, z którymi ani prokuratura, ani sądy, ani badacze sobie nie poradzili. W arto podkreślić, że autor nie unika pisania o takich sprawach, a wręcz przeciwnie, uważa za stosowne podkreślić ich dużą ilość.

Skłania to czytelnika do stawiania pytań, a badaczy do szukania odpowiedzi na pytania o to, jakie modele i koncepcje socjologiczne mogłyby najlepiej te sytuacje opisywać i wyjaśniać.

W przypadku interpretacji niektórych zjawisk można by autorowi zarzucić, że zabrakło mu koncepcji wyjaśniających zaobserwowane przez niego zjawiska.

Zarzut ten jednak nie pomniejsza wartości książki, ponieważ autor zaznaczył, że jego głównym celem było napisanie opracowania o charakterze przede wszyst­

kim faktograficznym (s. 7). Wydaje się, że przesądziło to o tym, iż Dudek wspomina o zjawiskach i wydarzeniach, które często nie wchodzą w pole badawcze penetrowane przez socjologów. Najlepszym tego przykładem jest 10 stron poświęconych w książce akcji lustracyjnej, zagadnieniu, któremu socjo­

logowie nie poświęcili dotychczas chyba ani jednej pogłębionej publikacji.

(9)

Myślę, że uważna lektura recenzowanej pracy spowoduje, że zjawiska i wydarzenia, o których była tu mowa, nie będą pomijane przez socjologów, a raczej posłużą za punkt wyjścia do dalszych poszukiwań i weryfikacji wyjaśnień dotyczących rzeczywistych mechanizmów odpowiedzialnych za kształtowanie się rzeczywistości polityczno-gospodarczej w Polsce okresu transformacji.

Wydaje się, że zadaniem socjologów powinny być całościowe i syntetyczne próby opisujące i wyjaśniające w różnych miejscach wskazywane przez D udka symptomatyczne zjawiska. Być może dopiero socjologiczna analiza różnych tzw.

afer może odsłonić ukryte mechanizmy funkcjonowania państwa i gospodarki - n p . takie, o których pisze Staniszkis przy omawianiu kapitalizmu politycznego.

Praca D udka na pewno w arta jest polecenia każdemu, kto zainteresowany jest najnowszą historią Polski. Może posłużyć jako źródło informacji, jako inspiracja do badań lub przedmiot krytyki. Za poważną zaletę lektury Pierw­

szych lat... z pewnością można uznać to, iż skłania ona do stawiania wielu ważkich pytań, na które, co prawda, wciąż nie m a zadowalających odpowiedzi, ale których postawienie jest samo w sobie ważne. A mianowicie, dlaczego mamy do czynienia z niebagatelną liczbą ciągle niewyjaśnionych afer? Gdzie leżą przyczyny tak głębokiej niesprawności instytucji państwowych (władzy poli­

tycznej, policji, prokuratur, sądownictwa)? Czy na sposób i kierunek wy­

chodzenia Polski z komunizmu nie wpływają, przynajmniej w jakimś stopniu, niejawne działania, strategie lub interesy aktorów?

Zakończę uwagą dotyczącą nietrafnej chyba decyzji (autora?, wydawcy?) ograniczającej w książce przypisy i usunięcie bibliografii, co uzasadniono popularnym charakterem wydawnictwa. Z badawczego punktu widzenia pub­

likacja taka wiele na tym traci. Pozostaje mieć nadzieję na drugie, pełniejsze wydanie.

Literatura

Aracimowicz, Jolanta. 1997. Publiczna rola Rzecznika Praw Obywatelskich. W:

Jacek Wasilewski (red.) Zbiorowi aktorzy polskiej polityki. Warszawa: ISP PAN, s. 203-223.

Goffman, Erving. 1981. Człowiek w teatrze życia codziennego. Warszawa: PIW.

Kowalski, Sergiusz. 1997. Personalna interpretacja historii? „Więź” nr 9:

179-189.

Jasiecki, Krzysztof. 1997. Organizacje pracodawców i przedsiębiorców w Polsce.

W: Jacek Wasilewski (red.) Zbiorowi aktorzy polskiej polityki. Warszawa:

ISP PAN, s. 167-202.

M arx, Gary T. 1974. Thoughts on the Neglected Category o f Social Movements Participant: The Agent Provocateur and the Informant. „American Journal of Sociology” vol. 80, no 2: 402-440.

(10)

M arx, Gary Т. 1979. External Efforts to Damage or Facilitate Social Move­

ments: Some Patterns, Explanations, Outcomes, and Complications. W:

Mayer N. Zald, John D. M cCarthy (red.) The Dynamics o f Social Move­

ments. Resource Mobilization, Social Control, and Tactics. Cambridge (Mas­

sachusetts): W inthorp Publisher, Inc., s. 94-125.

Simmel, Georg. 1975. Socjologia. Warszawa: PWN.

Skórzyński, Jan. 1997. Polityka jako historia. „Więź” nr 9: 190-198.

Sojak, Radosław. 1997. Sprawozdanie z konferencji: Social Proces without Actors? Conspiracy Theories and Quest fo r Enemies in Central and Eastern Europe. Nida, 13-17 lutego 1997 roku. „Studia Socjologiczne” n r 3:149-152.

Stobińska, Katarzyna. 1997. Wirtualny polityk w spektaklu władzy. W: Jacek Wasilewski (red.) Zbiorowi aktorzy polskiej polityki. Warszawa: ISP PAN, s.

337-350.

Staniszkis, Jadwiga. 1993. Partytura politycznych gier [rozmowa Janiny Para­

dowskiej, Wiesława Władyki]. „Polityka” nr 52: 2-3, 25 grudnia.

Szelenyi, Ivan, D on Treiman, Edmund Wnuk-Lipiński (red.) 1995. Elity w Polsce, w Rosji i na Węgrzech. Wymiana czy reprodukcja? Warszawa:

IFiS PAN.

Sztumski, Janusz. 1996. Elity nowoczesnych społeczeństw. W: Lech W. Zacher (red.) Z zagadnień socjologii polityki, t. 1, Lublin: UMCS, s. 111-132.

Zybertowicz, Andrzej. 1997. Niewidoczna władza: komunistyczne państwo poli­

cyjne w Polsce lat osiemdziesiątych. W: Roman Bäcker, Piotr Hübner (red.) Skryte oblicze systemu komunistycznego. U źródeł zła. Warszawa: DiG, s.

153-192.

Aleksander Sobieszek

IG O R S. KON: Sieksualnaja kultura w Rossii. Kłubnika na bieriozkie. Moskwa 1997, 460 s.

Kiedy ogląda się dziś w rosyjskiej telewizji audycję „O tym” , w której takie problemy jak kobiecy orgazm, stosunki homoseksualne czy masturbacja oma­

wiane są w sposób otwarty, naturalny i pozbawiony fałszywego wstydu, przy czym nie tylko w trybie akademickiego dyskursu, ale przede wszystkim dzielenia się własnym doświadczeniem, trudno uwierzyć, że jeszcze zupełnie niedawno problematyka ta była całkowicie nieobecna w sferze komunikacji zarówno publicznej, jak i prywatnej, bo nie było języka, którym w taki sposób można by mówić o tych właśnie problemach. Jednak owa otwartość i natural­

ność już to telewizyjnych dziennikarzy, już to zapraszanych przez nich do studia osób nie powinna stwarzać wrażenia, że seksualna rewolucja już się w Rosji dokonała, a problemy, zrodzone przez kulturowo represjonowany seks i cał­

Cytaty

Powiązane dokumenty

To evaluate further the suitability of the data to resolve drag and inertia coefficiente, consider the change in drag and inertia coefficients from their minimum values associated

Jaskulska, Warszawa 2016; (Anty)edukacja wczesnoszkolna, red. Klus-Stańska, Kraków 2015; Sprawcy i/lub ofiary działań pozornych w edukacji szkolnej, red.

W edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej te wymiary łączą się ze sobą, gdyż dorosły kieruje jednocześnie procesem uczenia się wszystkich dzieci w grupie i każdego dziecka

Ponieważ życie społeczne, procesy społeczne to coś przedmiotowego i bezpodmiotowego oraz nieosobliwego, również zbiorowości terytorialne i terytorialne grupy społeczne, od

Dzięki temu można komunikować się z kimś, kto jest bardzo daleko lub w bardzo niedo- stępnych miejscach, np.. na Międzynarodowej

The radical expansion of educational systems has been accompanied by financial austerity as its feature, the emergence of market mechanisms in the public sector (previously immune to

doboru personelu nasza przykładowa organiza- cja może korzystać z konstruktów psychologicznych, takich jak osobowość, temperament, inteligencja, określone wymiary funkcjonowania

W ramach Europejskiej Inicjatywy dla Demokracji i Praw Cz³owieka odby³y siê w latach 2001–2003 liczne seminaria, na których, w ramach kontaktów akademic- kich, prowadzone s¹