• Nie Znaleziono Wyników

Usprawnienie pracy adwokata

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Usprawnienie pracy adwokata"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Nowogródzki

Usprawnienie pracy adwokata

Palestra 12/3(123), 88-92

(2)

Usprawnienie pracy adwokata

Z n a k iem czasu w n a szy m za w o d zie je s t n ieu stan n y... brak czasu. G odziny p ra cy a d w o k a ta n ie są u r e g u lo w a n e i w p ra k ty c e d zień rob oczy p rzed łu ża s ię

do p óźn ego w ieczo ra , n iera z do późn ych god zin n ocnych.

J a k p ro w a d zić w a lk ę z czasem , a w r z e c z y w isto śc i — w a lk ę z b ra k iem czasu? N ie z w y k le w a r tk ie tem p o w sp ó łc z e sn e g o ży c ia n arzu ca k o n ieczn o ść stw o rzen ia n o w o czesn y ch śro d k ó w zm ierza ją cy ch do u sp ra w n ien ia p ra cy n a k ażd ym rob o­

czym sta n o w isk u . Od w sp ó łc z e s n e g o p ra co w n ik a w y m a g a s ię coraz w y ż sz y c h u m ie ję tn o śc i i k w a lifik a c ji za w o d o w y ch .

W ym aga s ię teg o ta k ż e — rzecz o c z y w ista i zrozu m iała — od ad w ok ata. W sp ó łczesn y a d w o k a t m u si b y ć w y b itn ie w y sp e c ja liz o w a n y w ok reślo n ej d y s­ c y p lin ie sw o je j p racy, m u si b yć c z ło w ie k ie m w y k sz ta łc o n y m , zo rie n to w a n y m w n ie ła tw e j p r o b le m a ty c e p o lity c z n e j i sp o łeczn ej o ta cza ją ceg o św ia ta .

A ty m c z a se m w c o d z ie n n y m k ie r a c ie za ję ć i o b o w ią zk ó w ja k że często n ie sta rcza czasu n a w e t n a p r z eczy ta n ie co d zien n ej g a z e ty . P r z e c z y ta n ie za ś p e r io d y ­ k ó w sp o łe c z n o -p o lity c z n y c h p o łą czo n e je s t z k o n ieczn o ścią w y r z e c z e n ia s ię p o ­ trzeb n eg o w y p o czy n k u . A le to jeszcze n ie w sz y stk o . O to le ż y przed a d w o k a te m c a ła góra p ism p ra w n iczy ch , z e sz y ty o rzeczn ictw a S ąd u N a jw y ż sz e g o „ czerw o n e­ g o ”, „ zielo n eg o ” i „ b ia łeg o ”. P r z e c ie ż n ie m oże to p o zo sta ć na uboczu. A d w o k a t m u si je p rzeczytać. B a, n ie ty lk o p rzeczy ta ć, a le z a p a m ię ta ć i p rzem y śleć, w p ro ­ w a d z ić w n urt i s ty l sw o je j p racy.

S ię g n ię c ie po k sią ż k ę b e le tr y sty c z n ą , s ię g n ię c ie do to m ó w ta k m od n ych d zi­ siaj m e m o ir e ’ó w i m o n o g ra fii n a le ż y p o p rostu do in te le k tu a ln e g o lu k su su , n a k tó ry w c a le n ie ła tw o so b ie p o zw o lić.

D la te g o te ż u sp r a w n ie n ie p ra cy ad w o k a ta je s t za d a n iem nr 1 spośród c a łe g o szereg u in n y c h zad ań , k tó re ta k ż e ozn acza s ię n u m erem p ierw szy m .

D o cen ia ją c to za d a n ie, K o ło S en io ró w p rzy R ad zie A d w o k a ck iej w W a rsza w ie zo rg a n izo w a ło sp o tk a n ie z u d zia łem P r e z e sa N a czeln ej R ad y A d w o k a ck iej dra S ta ­ n is ła w a G o d lew sk ieg o i d ziek a n a Z y g m u n ta S k oczk a. W stęp n e za g a jen ie n a le ­ ża ło do k o le g i adw . W ito ld a B ayera.

P r e le g e n t ro zto czy ł przed słu ch a cza m i p ię k n y obraz p racy a d w o k a ta w p rzy ­ szło ści, k ie d y to p rzy g o to w u ją c p ism a p ro ceso w e, w n io sk i, p od an ia, r e w iz je , b ę­ d zie się p o słu g iw a ł d y k ta fo n em , k ie d y z a m ia st od p isu z a k t b ęd zie po p r o stu k o rzy sta ł z m ik r o film o w y c h o d b itek , k ie d y p o szu k u ją c m a te r ia łó w do sw y ch o p ra co w a ń , b ęd zie je o tr z y m y w a ł od fa c h o w e g o b ib lio tek a rza , sp ra w u ją ceg o n a d ­ zór nad zn a k o m icie sk a ta lo g o w a n ą b ib lio tek ą R ad y A d w o k a ck iej.

R efera t kol. B a y era za p ro w a d ził n as do k ra in y b aśn i. P o czu łem się , mimo- sw o jej p łc i, ja k „A licja w k r a in ie cza ró w ”. N ie b y ło ty lk o różd żk i czarod ziejsk iej,.

(3)

N r 3 (123) U s p r a w n i e n i e p r a c y a d w o k a t a

która b y w sk a z a ła , g d z ie z n a jd u je się ó w Sezam , k r y ją c y p o trzeb n e środki n a r e a liz a c ję ta k p o sta w io n e g o h a sła u sp ra w n ien ia p ra cy a d w ok ata.

B y ł to n ie w ą tp liw ie p rogram m ak sim u m . T rzeba, w y ch o d zą c z k ra in y cza­ rów , sp rób ow ać p r z e d sta w ić p rogram m in im u m , p rogram r e a ln y , d a ją cy się- u r z eczy w istn ić ta k że p rzy n ie m a ły c h w y siłk a c h zarów n o o rg a n iza cy jn y ch , jalr i fin a n so w y ch .

T rzeba ch y b a zacząć od p ra cy w zesp o le, k tórej u sp r a w n ie n ie jest w yłączon e- b ez jed n o czesn ej p o p ra w y w a ru n k ó w lo k a lo w y ch .

J e st to sp ra w a ta k stara i ta k o czy w ista , że k ażd e d a lsze sło w o n a te n t e ­ m a t je s t zbęd n e. N o w o c z e sn e biura, n o w o c z e sn e sta n o w isk a p r a c y są p rzed m io ­ tem badań zarów n o so cjo lo g ó w , ja k i p sy ch o lo g ó w , a ta k że s p e c ja lis tó w w za­ k r e sie b ezp iecz eń stw a i h ig ie n y pracy.

P o m ieszczen ia zesp o łó w a d w o k a ck ich w sw ej w ię k sz o ś c i n ie ty lk o n ie sp rzyjają w y d a jn o śc i p ra cy zatru d n ion ych a d w o k a tó w , a le — co gorsza — p o w ię k sz a ją ła ­ du n ek zm ęczen ia , p o w o d o w a n eg o p rzez w y k o n y w a n ie sw e j p ra cy n ie k ie d y w ciż­ bie, z g ie łk u i n a tło k u d e c y b e li, r a n ią cy ch n erw y .

D y k to w a n ie p ism m a s z y n istc e , k tórą so b ie a d w o k a ci n ie m a l d o sło w n ie w y r y ­ w a ją z rąk , m a ta k i sk u te k , że p ism a są w y s y ła n e za p ięć d w u n a sta . A w te d y p różno m a rzy ć o ich red a k cy jn ej p recy zji i fin e z ji sfo rm u ło w a ń . B y le prędzej,, bo trzeb a u stą p ić m ie jsc a k o led ze, k tórem u ta k że d ziś m ija te r m in , i to term in za w ity . K tóż z n a s n ie zna p o tę g i teg o term in u ?

T ak w ię c za g a d n ien ie o d p o w ied n ich w a ru n k ó w p racy w zesp o ła ch je s t sp raw ą p ierw szo p la n o w ą i n ie s te ty su m y, k tóre N a czeln a R ada A d w o k a ck a p rzezn acza na te c e le , jak ró w n ie ż k w o ty , k tóre m ogą b yć w p r zy szło ści p rzezn aczon e — sta n o w ią k rop lę w m orzu p otrzeb.

Jed n a k że m o ż liw e są do p rzep ro w a d zen ia p e w n e u sp r a w n ie n ia n a w e t w o b ec­ n y c h w aru n k a ch , p rzy czym — co je s t w a żn e — u sp r a w n ie n ia t e da się z r e a liz o ­ w a ć n a ty ch m ia st.

P rzed e w sz y stk im w ię c w ie le p ism sk ła d a n y ch p rzez a d w o k a tó w w sąd ach m o ż­ na b y z a stą p ić je d n o lity m i dru k am i, k tórych w y p e łn ie n ie p r z y n ie sie sporą oszczęd ­ n o ść czasu.

P od ob n ie ja k is tn ie ją druki p ełn o m o cn ictw o u sta lo n y m te k ś c ie w sp raw ach k arn ych i c y w iln y c h , ta k sam o m ożn a ła tw o stw o r z y ć druki p ism procesow ych ,, ja k za p o w ied zi r e w iz ji, w n io sk i o sp o rzą d zen ie i d oręczen ie w y ro k u w r a z z u za ­ sa d n ien ia m i, d alej — druki w e z w a ń k lie n tó w do zg ło szen ia się w zesp ole, k ie r o ­ w a n y c h do k lie n tó w z a w ia d o m ień o te r m in ie rozp raw y, u sta n o w ie n ia się a d w o ­ k a ta w śle d z tw ie w r a z z w n io sk ie m o za w ia d o m ie n ie obrońcy w try b ie art. 244 k.p.k. o czy n n o ścia ch , zap ozn an ia o sk arżon ego z m a te r ia łe m śled ztw a , z g ło szen ie p ełn o m o cn ictw a do ak t sp r a w y itp.

W y liczen ie to je s t w p r a w d z ie ty lk o p rzy k ła d o w e, a le choćby już ty lk o to w sk a z u je n a p e w n e k w a n tu m o d cią żen ia ad w o k a ta od p ro sty ch , a jed n a k p ra co ­ ch ło n n y ch czyn n ości.

W p racy na te r e n ie sąd u je s te śm y r ó w n ie b lisc y ep o k i g ę sie g o p ióra jak d a le ­ c y od w y m a rzo n y ch d y k ta fo n ó w i m ik ro film ó w . T y le ty lk o , ż e z a stą p iliśm y g ę s ie p ióro d łu gop isem , żm u d n ie p rzep isu ją c często tru d n e do o d czy ta n ia i o d c y fr o w a - n ia p rotok oły, n a jeżo n e sty lis ty c z n y m i o k ro p ień stw a m i i o rto g ra ficzn y m i b łęd am i.

C zytam y a k ta i ro b im y z n ich n o ta tk i p rzy w ą sk ic h sto ła ch , p otrącając ło k ­ cia m i są sia d ó w , sta ra ją c się w y łą c z y ć z od głosu ro zm ów p row ad zon ych p rzez p ra ­

(4)

c o w n ik ó w se k r e ta r ia tó w są d o w y ch m ięd zy sobą i z ciasn o stło c z o n y m i in te r e ­ sa n ta m i. S a m i ta k że sta je m y w ciżb ie in te r e sa n tó w i je s te śm y z a ła tw ia n i w tak zw a n ej k o lejn o ści, a czas p ły n ie , roztap ia się, zanika.

C hyba n ie u leg a żadnej w ą tp liw o ś c i, że m ożna w p ro w a d zić ta k d robne u sp ra ­ w n ie n ie , ja k u d z ie la n ie a d w o k a to m a k t do ich stu d io w a n ia w p rzezn aczon ym do teg o pokoju. P r z y o d rob in ie dobrej w o li i n ie w ie lk im o rg a n iza cy jn y m w y s ił­ ku p o m ieszczen ie ta k ie m ożn a w y g o sp o d a ro w a ć, ta k ja k to u czy n ił np. Sąd N a j­ w y ż sz y , p rzezn a cza ją c na te n c e l (choć n ie w y łą c z n ie ) pokój ozn aczon y im p o ­ n u ją c ą liczb ą 4027.

Trzeba sta n o w czo p o stu lo w a ć, ab y a d w o k a ci b y li z a ła tw ia n i poza in te r e sa n ­ ta m i p rzez w y zn a czo n eg o do teg o urzęd n ik a, i w zw ią zk u z ty m proponuję, aby zad ać p y ta n ie m ó zg o w i elek tro n o w em u , ja k i zy sk zo sta n ie o sią g n ię ty w c z a ­ sie , m n ożąc lic z b ę p ra cu ją cy ch a d w o k a tó w p rzez lic z b ę czy n n o ści co d zien n ie p o ­ d ejm o w a n y ch w k a n c e la r ia c h są d o w y ch . O d p ow ied ź da n ie w ą tp liw ie liczb ę z a ­ w rotną.

A le w y jd ź m y ju ż z se k r e ta r ia tu są d o w eg o i p rzejd źm y na w ła sn e p od w órk o — do p ok oju a d w o k a ck ieg o . To n ie „pokój”, to zn ów w o jn a , w a lk a o troch ę ciszy, od p oczyn k u przed p r z e m ó w ie n ie m lu b p o je g o w y g ło sz e n iu .

K ol. B a y er p rop on ow ał, aby zm ierzyć ry tm serca a d w o k a ta po w y c z e r p u ją ­ cym p rzem ó w ien iu . B a d an ia ta k ie d a ły b y c ie k a w e w sk a z ó w k i z p u n k tu w id zen ia b ezp iecz eń stw a i h ig ie n y pracy.

O sob iście w o la łb y m , ab y m i b icia serca n ie m ierzon o, a le ch cia łb y m po p r z e ­ m ó w ien iu zn a leźć w p ok oju a d w o k a ck im fo te l i ciszę, ch cia łb y m , n ie sn u jąc się ja k „ A licja w k r a in ie cz a r ó w ”, zn a leźć u m y w a ln ię , .czysty ręczn ik i k a w a łe k m y ­ dła. K tóż z nas a d w o k a tó w n ie zna d rżen ia p o tn ie ją c y c h rąk po tru d n ym p r z e ­ m ó w ien iu . I p roszę p o m y śleć, o ja k n ie w ie lk ie ch od zi u sp ra w n ien ie. J a k że m y śle ć o d y k tafon ach , m ik ro film a ch , ta śm a ch m a g n eto fo n o w y ch , k ie d y z w y k ła u m y ­ w a ln ia sta je się m a rzen iem .

M ożna m a rzyć ch yb a ty lk o d latego, bo m a rzen ia n ie są op od atk ow an e. O b ciąże­ n ia a d w o k a ck ich p rzy ch o d ó w są ta k w ie lk ie , że m ożna so b ie p o zw o lić ty lk o na in w e s ty c je przy m in im a ln y c h kosztach.

P rzy m in im a ln y ch k o szta ch m ożna w ię c sp o w o d o w a ć, żeb y p rotok oły rozpraw sporząd zan o n ie ty lk o w jed n y m eg zem p larzu , a le żeby m ógł s ię zn a leźć ró w n ież odpis d la a d w o k a ta ob roń cy lub p ełn om ocn ik a.

N ie je s t w c a le w y k lu c z o n e , że już w p o stęp o w a n iu p r zy g o to w a w czy m p r z y n a j­ m n iej n iek tó re p ro to k o ły , ja k np. w ie lo s tr o n ic o w e o p in ie b ie g ły c h , m ożna p isa ć od razu z o d p isam i d la u c z e stn ik ó w procesu.

D o tk n ą ć tera z n a leży o d w ieczn eg o za g a d n ien ia są d o w ej p u n k tu a ln o ści, to zn a ­ czy są d o w ej n iep u n k tu a ln o ści.

G od zin a ro zp o częcia ro zp ra w y je s t ca łk o w ic ie o rien ta cy jn a . W y zn a czen ie k ilk u sp ra w na w o k a n d ę o tej sam ej g o d zin ie z g ó ry zak ład a ja k n a jd a lej id ącą n ie - p u n k tu aln ość. N ierza d k o rozp raw a w y zn a czo n a na g o d zin ę 9 rano rozp oczyn a się o 13 lub o 15, a zd arzają się w y p a d k i zu p ełn ie m o n stru a ln y ch opóźnień, k ie d y np. p rzew o d n iczą cy ro zp ra w y w y w o łu je sp r a w ę p o 18, żeb y za k o m u n ik o w a ć, że z p o ­ w od u sp óźn ion ej pory zo sta je ona zd jęta z w o k a n d y .

A d w o k a t czek a od rana. T rzeba w ie lk ie j d y sc y p lin y w e w n ę tr z n e j, aby czas •oczek iw an ia p o św ię c ić n a lek tu rę ch oćb y o rzeczn ictw a , bo — ja k w ie m y do­

(5)

N r 3 (123) U s p r a w n i e n i e p r a c y a d w o k a t a

brze — a d w ok at, oczek u jąc na w y w o ła n ie sp r a w y , m y ś li w ła śn ie o tej k o n k ret­ nej sp ra w ie, ra z jeszcze k o n tro lu ją c k o n cep cję sw e g o w y stą p ie n ia .

O w e p rzerw y w ro zp ra w ie o g ła sza n e na k w a d ra n s czy 20 m in u t, a p r z ecią g a ­ ją ce się n iera z do dw óch god zin , są za d ziw ia ją cy m z ja w isk ie m , k tórego cią g le jeszcze n ie m ożna z w a lczy ć. A le b iad a a d w o k a to w i, g d y sp óźn i się o k ilk a choćby m in u t n a rozp raw ę, choć jeg o n iep u n k tu a ln o ść jest w y n ik ie m n iep o sza n o w a n ia

czasu p rzez sąd na in n ej sali.

N ie p oru szam z a g a d n ien ia zw ią za n eg o ja k n ajbardziej z b e z p ie c z e ń stw e m i h i­ g ien ą p racy a d w ok ata, z o w y m b ieg a n iem z jed n ej s a li na sa lę drugą, w y g ła s z a ­ n ie m w jed n y m dniu k ilk u p rzem ó w ień na różn e tem a ty , zarów no ju ryd yczn e, ja k i fa k to lo g iczn e, bo p rzy czy n a teg o zja w isk a je s t p o w szech n ie znana. N ie b ęd zie b ieg a n in y m ięd zy sa la m i, to n ie b ęd zie ob rotów na arkuszu rozliczeń .

S k a rży m y się i ż a lim y na o b n iżen ie w a rto ści w y stą p ie ń a d w o k a ck ich . N ie w ą t­ p liw ie zja w isk o to w y stę p u je , zach od zi w ię c p iln a k o n ieczn o ść jego z a h a m o w a ­ nia. P rzez tech n iczn e p rzy n a jm n iej u sp ra w n ien ie p racy ad w o k a ta n a leży u c h w y ­ cić te sk ra w k i czasu, k tóre p o zw o lą zarów no na sa m o k szta łcen ie, jak i na d osk o­ n a le n ie z a w o d o w e p rzez a tra k cy jn e (w ła śn ie z n a c isk ie m p o d k reślić n ależy: atrak cyjn e!) szk o len ie.

Z najom ość akt, zn ajom ość sp ra w y m u si być połączon a z w ied zą o za g a d n ie­ n ia ch p ra w n y ch i n ie ty lk o p ra w n y ch , w y stę p u ją c y c h w każd ej sp ra w ie. A na to w sz y stk o p otrzeb a czasu i jeszcze raz czasu.

Ten czas n ie m oże być tra k to w a n y w od erw an iu od ek on om iczn ego m iern ik a jeg o w artości.

W iadom o, że n a jw o ln ie j p e łz n ie czas w w ię z ie n iu . N ad er isto tn y m za g a d n ie ­ n iem jest g ig a n ty c z n e m a rn o tra w stw o czasu p o św ięco n eg o p rzez ad w o k a ta na k o n ­ ta k t z k lie n te m w w ięzie n iu . Z nam g łó w n ie sto su n k i w a r sz a w sk ie , ale sp raw a za­ p ew n e n ie d otyczy ty lk o W arszaw y. R zecz s ię zaczyn a od otrzy m a n ia z e zw o len ia na w id zen ie, i to za każd ym razem , gd y w id z e n ie od b yw a się z ty m sa m y m o sk arżo­ nym . C zyż n ie m ożn a sp r a w y uprościć w ten sposób, że ze z w o le n ie na w id zen ie w toku in sta n cji u p ra w n ia ło b y ad w o k a ta do k ilk a k ro tn eg o o d w ied zen ia k lien ta ? T ak ie r o zw ią za n ie zred u k ow ałob y p racę sek reta ria tu , oszczęd ziłob y p racy a d w o ­ katom i up rościło p ra cę a d m in istra cji w ięzie n ia .

R ozdział sa m w so b ie — to r e a liza cja już otrzy m a n eg o z e zw o len ia na w id zen ie. G dy w jed n y m w ię z ie n iu u d ziela n e są z e zw o len ia na w id z e n ia w e w tork i, c z w a r t­ ki i sob oty, to w in n y ch ty lk o w czw a rtk i, p ią tk i i sob oty, ab y znów w jeszcze in ­ nym w y łą c z y ć dni o d w ied zin w ła śn ie w soboty, a ta k że w czw artk i.

D ni „ w id zeń ” p r zed zie lo n e są god zin ą ob iad ow ą od 12 do 13, k ied y w ię ź n ió w się n ie doprow adza. W jed n y m z w ię z ie ń n ie m ożn a u zy sk a ć w id z e n ia z o sk arżo­ nym , zan im n ie b ęd zie w o ln e g o pokoju, a n a stęp n y ro zm ó w ca n ie m oże b yć d o­ p row ad zon y, zan im n ie zak oń czy się p op rzed n ia rozm ow a. N a to m ia st w .innym w ię z ie n iu trzeb a czek ać, aż d op row ad zający fu n k cjo n a riu sz zb ierze k ilk a z e z w o ­ leń i grom ad n ie dop row ad zi z o d leg łeg o teren u k ilk u w ię ź n ió w do k ilk u a d w o k a ­ tów .

C zek an ie p rzecią g a się n iera z do dw óch godzin. A przy ty m jed n o z w ię z ie ń je s t o d d alon e od gm ach u są d o w eg o o 20 km , a d ru gie o k ilk a n a ście.

Z ap ew n e bez trudu m ożna b y sp o w o d o w a ć, żeb y o d w ied zin y a d w o k a tó w w w ię ­ zien ia ch o d b y w a ły się co d zien n ie oraz żeby p o m ieszczen ia p rzezn aczon e na r o z ­ m o w y z w ię ź n ia m i n ie b y ły o d d a w a n e do u żytk u in n y ch osób w ty m sa m y m czasie.

(6)

W iadom o zaś, że z p o m ieszczeń ty ch k o rzy sta ją dla c e ló w p rzesłu ch a n ia p rzed ­ s ta w ic ie le organ ów ścigan ia.

R o zm o w y ad w o k a ta z k lie n te m w w ię z ie n iu n a leżą do rzęd u sz czeg ó ln ie tru d ­ n y ch czy n n o ści za w o d o w y ch . W y m a g a ją od ad w o k a ta ta k tu i d elik a tn o ści, m u szą d op row ad zić do rzeczo w eg o p r z e d sta w ie n ia o sk arżon em u w y stę p u ją c e j w sp r a w ie sy tu a c ji p raw n ej i fa k ty c z n e j. Tu n ie m a m ie jsc a n a p o śp iech , a d w o k a t m u si w y k a z a ć m a k sy m a ln ą cier p liw o ść. C ierp liw o ść ta — ja k d o ty ch cza s — n iep o trze­ b n ie w y s ta w ia n a je s t na prób ę d łu g ieg o o czek iw a n ia .

U sp r a w n ie n ie p ra cy a d w o k a ta w w aru n k ach re a ln y c h m o ż liw o śc i p o zw o li na o sią g n ię c ie zysk u w cza sie, k tó ry m oże b y ć obrócon y n a d o sk o n a len ie z a ­ w o d o w e. D o sk o n a le n ie z a w o d o w e p ro w a d zo n e je s t w e w sz y stk ic h p ro fesja ch . J e st szero k o ro zp o w szech n io n e w z a w o d z ie lek a rsk im , w za w o d a ch tech n iczn y ch , a n a ­ w e t a rty sty czn y ch . S ta le p o szerza ją cy się zak res w ie d z y , n a w e t w ob ręb ie w ą sk ic h sp e c ja liz a c ji, p ro w a d zi do ta k ie j k o n ieczn o ści, że w sp ó łc z e s n y a d w o k a t n ie m o że ju ż b yć „om n ib u sem ”, n a to m ia st zm u szon y je s t do sta łe g o tr z y m a n ia r ęk i n a p u l­ s ie a k tu a ln y ch w y d a r z e ń w d zied zin ie, której się p o św ię c ił.

N arzęd ziem p racy a d w o k a ta je s t sło w o , w k tó re u b iera m y śl. To sło w o n ie m o że b y ć w ą tłe i u b ogie. T a k ie sło w o n igd y n ie b ęd zie ce ln y m w y r a z ic ie le m m y ­ ś li i u p ad n ie, zan im o sią g n ie cel. M ó w n ictw o są d o w e p rzeży w a sw ó j k ryzys. S za b lo n są d o w eg o m ó w n ic tw a je s t ta k że r e z u lta te m b ra k u cza su i p o śp iech u . T rzeba choć czą stk ę w y g o sp o d a r o w a n e g o czasu, o w eg o o d zy sk a n eg o czasu p rze­ zn a czy ć n a k u ltu rę sło w a . R zecz prosta, w sp ó łc z e s n y -język w y m a g a k o n k retn ej rzeczo w o ści, n ie zn o si n a p u szo n o ści i p atosu. A le w y str z e g a jm y się za ch w a szczeń ję z y k o w y c h , k ied y to n ie s ta w ie n n ic tw o św ia d k a je s t u sp r a w ie d liw io n e , bo b y ł „na ch o ro b ie”, jeg o z ezn a n ia zaś n ie m a ją zn a czen ia , bo g d y b y ła „k on trol” , n ie zn a jd o w a ł się „na fa b r y c e ” (i to k o n ieczn ie z a k cen tem u m ieszczo n y m n a n ie ­ w ła ś c iw e j sy la b ie), p rzy czym św ia d e k w o g ó le n ie m a p o trzeb n y ch w ia d o m o śc i „po lin ii” p o sta w io n e g o w a k c ie o sk a rżen ia zarzutu itd., itd.

Z d o b y w a jm y czas n a r a to w a n ie są d o w ej p o lszczy zn y .

T ych k ilk a u w a g n ie w y c z e r p u je o c z y w iśc ie c a łej zło żo n o ści sp ra w y ; d o ty k a ty lk o k ilk u p u n k tó w ’ o w eg o m in i-p ro g ra m u .

A lic ja opuszcza k ra in ę czarów , aby zn a leźć s ię n a śc ie ż c e p row ad zącej do o sią g n ięcia sk ro m n y ch , lecz r ea ln y ch m o żliw o ści.

P Y T A N I A I O D P O W I E D Z I P R A W M E

1 . P Y T A N I E : C z y a d w o k a t z a w i e s z o n y w c z y n n o ś c i a c h z a w o d o w y c h p r z y w n i e s i e n i u p r z e c i w k o n i e m u a k t u o s k a r ż e n i a , a n a s t ę p n i e s k a z a n y w o b u i n s t a n c j a c h j e d n o m y ś l n i e j e ­ d y n i e n a k a r ę n a g a n y , n a b y w a r o s z c z e n i a o o d s z k o d o ­ w a n i e z t y t u ł u s z k o d y m o r a l n e j b ą d ź m a t e r i a l n e j p o ­ n i e s i o n e j w s k u t e k z a w i e s z e n i a ?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Proponowane działania naprawcze o charakterze szczegółowym to: bezwzględna likwidacja nielegalnej zabudowy hydrotechnicznej; likwidacja punktowych zanieczysz­ czeń

Istnieje bogata literatura dotycząca wpływu różnych właściwości środowiska glebowego na wiązanie metali ciężkich oraz przeprowadzania ich z form trudno

Dodane do gleby różne dawki popiołu, a wraz z nimi różne ilości składników chem icznych oraz deszczow anie spow odow ało w glebie zm iany w łaściw ości

Aktywność biologiczną gleby (M) wyrażono w postaci liczebności bakterii albo stosunku liczebności bakterii do liczebności grzybów lub aktywności dehydrogenaz bądź fosfatazy

In this connection the m ineral phosphorus fraction percentage changed along w ith increasing fertilization level in favour of read ily soluble phos­ phorus and

Fig. Ca:Mg) was without any significant effect , on bioavailability of the heavy metals. Peat added to the soils without carbonates suppressed heavy metal uptake

Średnia zawartość mikroelementów ze wszystkich ferm wskazuje, że gnojowica trzody chlewnej była uboższa w mikroelementy niż gno­ jowica bydlęca

Zawartość wapnia była również wysoce zróżnicowana, przy przeliczeniu jednak na równą zawartość suchej masy okazało się, że jedynie gnojowica z Uniszewa