Alfred Ohanowicz, Andrzej
Wąsowicz
Wywiad z profesorem Alfredem
Ohanowiczem
Palestra 17/12(192), 111-112
N r 12 (192) S p o tk a n ia i r o z m o w y 111
niu, oceniam -pozytywnie. Nie ulega dla m nie najm niejszej wątpliwości, że surym udziałem w postępowaniu przygotowawczym , a zwłaszcza w po stępowaniu sądowym , adwokaci przyczyniają się w istotny sposób do re alizacji postulatu, żeby osoba niewinna nie ponosiła odpowiedzialności karnej. Realizacja zadań postępowania karnego określonych w art. 2 § 1 p k t 1 i 2 k.p.k. byłaby pełniejsza, gdyby adwokaci Izby poznańskiej korzystali szerzej w etapie postępowania przygotowawczego ze swych uprawnień procesowych, a prokuratury w szerszym niż dotychczas zakre sie stosowały przepis art. 273 § 1 k.p.k.
Rozmowę przeprowadził: S. Wąsowicz
2.
Wywiad z profesorem Alfredem Ohanowiczem
Profesor dr Alfred Ohanowicz znany jest prawnikom polskim, a tak że obcym, przede wszystkim jako świetny dogmatyk prawa cywilnego, jako autor licznych prac naukowych, cennych glos, wielu podręczników oraz jako długoletni profesor prawa cywilnego na Wydziale Prawa Uni wersytetu Poznańskiego. Ten właśnie zawód stał się dla niego przedmio tem najwyższego umiłowania i podstawą najwyższych naukowych, uni wersyteckich i państwowych splendorów. Niewielu jednak prawników w Polsce wie, że prof. Alfred Ohanowicz od roku 1945 nieprzerwanie, aż do chwili obecnej, wpisany jest również na listę adwokatów Izby poznań skiej i że do końca stycznia 1958 r. zawód adwokata w zakresie nie koli dującym z obowiązkami profesora Uniwersytetu, rzeczywiście wykony wał, czyniąc to ze spokojem wiele wiedzącego i z zapalczywością mło dzieńca.
Profesor dr Alfred Ohanowicz, urodzony w roku 1888 we Lwowie, odbył studia gimnazjalne w Złotowie i Lwowie i po zdaniu egzaminu dojrzałości w roku 1906 zapisał się na Wydział Prawnoadministracyjny Uniwersytetu Lwowskiego. Wpływ zasadniczy na wybór kierunku studiów miały dwie grupy okoliczności. Do pierwszej z nich zalicza Profesor te, które wynikały z faktu, że był synem prawnika, sędziego Sądu Apela cyjnego we Lwowie, a ojciec i brat jego matki również wykonywali za wody prawnicze. Do drugiej należały racje praktyczne, bo gdyby dał upust swym zainteresowaniom najgłębszym, tj. filozoficzno-historycznym, musiałby się poświęcić nauczaniu w szkolnictwie średnim, zapewne z dala od świetnego centrum polskiej nauki, jakim był wówczas Lwów. Wybrał więc zawód prawnika.
W roku 1910 Alfred Ohanowicz wstępuje do służby referendarskiej w Prokuratorii Skarbu we Lwowie i pozostaje w niej do września 1919 r. W tym okresie uzyskuje w roku 1911 stopień doktora praw. W latach 1912—1913 studiuje przez kilka miesięcy na Uniwersytecie w Berlinie. W toku habilitacji z prawa cywilnego na Uniwersytecie Lwowskim zo
112 S p o tk a n ia i r o z m o w y N r 12 (192)
staje powołany we wrześniu 1919 r. na nadzwyczajną katedrę tego przed miotu na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. W roku 1921 zo staje mianowany profesorem zwyczajnym. W latach 1925—1926, 1948— 1949 i 1949— 1950 sprawuje funkcje dziekana Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. W latach 1928— 1933 jest członkiem Trybu nału Kompetencyjnego, a w latach 1^30— 1935 członkiem Senatu Rzeczy pospolitej Polskiej. Krótko po wybuchu wojny zostaje uwięziony przez okupanta, a następnie wysiedlony do Generalnej Guberni. W roku 1940 obejmuje funkcję radcy prawnego Towarzystwa Kredytowego Ziemskie go w Warszawie. Bierze wówczas udział w tajnym nauczaniu. Po powsta niu warszawskim znalazł się w Krakowie, w którym już po wyzwole niu od lutego do maja 1945 r. wykładał na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czerwcu 1945 r. wraca do Poznania, gdzie obejmuje jeszcze przed woj ną zajmowaną Katedrę Prawa Cywilnego. W sierpniu 1945 r. uzyskuje wpis na listę adwokatów Izby Poznańskiej. Od roku 1946 do 1949 jest radcą prawnym Centralnego Zarządu Państwowych Nieruchomości Ziem skich. Od 1 września 1960 r. profesor Alfred Ohanowicz pozostaje na emeryturze. Nie ustaje jednak nadal w pracy naukowej.
Profesor Alfred Ohanowicz mówi:
— Zawód adwokata to zawód, któ ry lubią. B ył m o im hobby. Dzięki niem u nie stałem się apodyktyczny, będąc profesorem . A to przecież profesorom grozi. Adw okat jest zawsze altera pars i m usi wysłuchać, co m ów i strona przeciwna. To uczy skromności. A dw okat podporządkowany jest rów nież sądowi, od którego dowiaduje się, słuchając w yroku, co było prawdą w prowadzonej sprawie. Jest to nie tylko szkoła rela tyw izm u w kwestiach prawdy, ale także szkoła pokory.
Uznanie użyteczności adwokackiego zawodu wyrażone jest w K o nsty tucji. I to jest słuszne. Jest to bowiem zawód nie ty lk o pożyteczny dla obyw ateli, lecz wręcz konieczny. Trudno o n im m yśleć inaczej doświad czonem u cywiliście, któ ry sam ma nieraz wątpliwości, czy wie cokolwiek na pewno.
Prawo żyje. Rodzi się, przeżyw a młodość, potem sw ój w iek m ęski — w iek klęski i wkracza w jesień starości. A w ted y rodzi się prawo nowe, które zastępuje poprzednie. I ta k cyklicznie odbywa się rozwój prawa. Dlatego zawód adwokata w ym aga pilności, nieustawania w śledzeniu zm ian prawa, gdyż zm iany te są w ieczne i nieuniknione. W zawodzie ad wokata nietrudno też o klęski. Spotykają one tych, któ rym zabraknie pilności bądź odwagi. Życzę A dw okaturze W ielkopolskiej, ażeby je j nigdy
przym iotów tych nie zabrakło.
Dziękując Profesorowi za Jego wypowiedzi i życzenia stwierdzamy wobec Niego, że pamiętamy, iż również w tych latach, w których nad zawodem adwokata roztaczał się gęsty pas cienia, Profesor ani przez chwilę od zawodu naszego się nie odżegnał. Był wobec niego sem per fidelis.