• Nie Znaleziono Wyników

Udział Polaków w powstaniu w Palatynacie Nadreńskim i w Badenii w r. 1849 : "Wiosna ludów"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Udział Polaków w powstaniu w Palatynacie Nadreńskim i w Badenii w r. 1849 : "Wiosna ludów""

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

2. W Ł A D Y S Ł A W B O Q A T Y Ň S K I .

U D ZIAŁ POLAKÓW . W POWSTANIU W PALATYNACIE

NADREŃSKIM IW BADENII W R. 1849 („WIOSNA LUDÓW” ).

Z wiosną r. 1849 zaniosło się w Europie na m iędzynarodow ą rew olucję dem okratyczną, której głównym ośrodkiem było powstanie węgierskie. W Paryżu pracow ali przedstaw iciele kierunków w oln o­ ściow ych różnych narodow ości nad zorganizowaniem powstań w Niem­ czech, w C zechach i na ziemiach polskich. Polacy sprawę swą zwią­ zali ściśle z pow szechną sprawą w olności i demokracji, i, jak nigdy dotąd, tak szeroką rozwinęli działalność w różnych stronach Europy. (Por. J. F e l d m a n . Sprawa polska w r. 1848. P. A . U, K raków 1933). Liczyli, że solidarność ludów w dziele w yzw oleńczym przy­ niesie w oln ość Polsce. O bok dyplom acji polskiej czynnym był oręż polski. G dzie tylko w ybucha ruch w oln ościow y, P olacy spieszą mu z pom ocą pod hasłem: „za waszą i naszą w oln ość” ! W zięli udział w powstaniu węgierskim, a w odzow ie polscy na W ęgrzech spodziew ali się, że wystąpienie Rosji przeciw W ęgrom przyspieszy w ybuch powstania na ziemiach polskich, które planowali zbrojnie poprzeć przez wtargnięcie z W ęgier do Galicji; wzięli też Polacy udział w powstaniach niem ieckich. Niżej przytoczon y list Polaka, uczestnika powstania w Palatynacie nadreńskim, M ieczysław a Hen­ ryka Rom ańskiego (który na emigracji po r. 1831 zmienił nazwisko) przynosi w iadom ości o powstaniu w Palatynacie i Badenii z udzia­ łem Polaków, o nadziejach i nastrojach dem okratów, nie brak natu­ ralnie i fałszyw ych w ieści, jak o zw ycięstw ach Bema i Dembińskiego nad Moskalami,

(3)

2 U d zia ł P o la k ó w w pow stan iu w P alatynacie N adreńskim i w B adenii. 311

Kaiserslautern, dnia 24 maja 849.

Najdrożsi!

Podobno przed niedawnym czasem (temu dwa tygodnie) opisa­ łem Wam, niektóre szczegóły pierwszych zarysów czyli zaw iązków rew olucyjnych dążeń sam ow ładczego ludu w nadreńsko-bawarskiej prow incji Pfalc zwanej. Teraz jako naoczny św iadek całego ruchu rew olucji mogę dokładniejszy przedłożyć opis dotychczasow ych zajść. W ydział obrony kraju (Landesvertheidigungsauschuss) złożony z naj­ dzielniejszych pięciu członków , nie był w m ożności działania z całą energią, nie mógł użyć w szelkich środków do nadania rewolucji siły — odpow iedniej wrogom, bo był ograniczony upoważnieniem niedostatecznym , nadanym mu przez lu d , miał tylko połow ę władzy tam, gdzie był pow inien działać pełnom ocnie — półwładza i półśrodki m ogły się stać przeszkodą rew olucji. Najgłówniejszym zaś był brak pieniędzy. W takim stanowisku nie mógł dłużej wydział pozostać, zw ołał w ięc zastępców ludu z całego kraju, ci zaś w idząc słabą w ładzę wydziału, w chwilach tak drogich i w zbliżającym się nie­ bezpieczeństw ie ogłosili imieniem ludu króla Bawarii jako zdrajcę

O jczyzn y i buntownika, unieważnili w pływ rządu królew skiego, uznali całą krainę Pfalc niezależną wolną (reichsunmittelbar) i usta­ nowili jednogłośnie rząd prow izoryczny, dnia 19 maja złożyło pięciu członków now ego rządu uroczystą przysięgę, że w obronie w olności i praw ludu życie położyć gotow i i przyrzekli prow adzić lud do w olności i zjednoczenia całej niemieckiej O jczyzny. Podczas, gdy się ta uroczystość odprawiała w sali zgromadzeń w m ieście Kaiser­ slautern, na w zgórzach za miastem zagrzmiały działa, a echo roznio­ sło po górach w ieść o nowym rządzie, Lud zbrojny i gwardia na­ rodow a złożyły przysięgę posłuszeństwa rządowi prowizorycznem u. W chwili gdy się to działo, w śród huku dział, okrzyków radości, wiwatów, muzyk, hałasu i gwaru — przyleciał do sali kurier z d e ­ peszą i przyniósł inną pom yślną bardzo w ieść. O to w wielkim księstwie Badeńskim, w kraju sąsiednim za Renem, w stolicy księ­ cia, w Karlsruhe powstał lud i zatknął na murach tw ierdzy Rasztad sztandary w olności. Książe z ministrów całą hołotą uciekł na paro­ wym statku jak psiapara — do Francji. Całe w ojsko badeńskie uznało i przysięgło na zasadnicze ustawodawstwo, zaw yrokow ane przez parlament w F ran k fu rcie1) (die Reichsverfassung) i przy­ szło z całym rynsztunkiem wojennym w 150 armat na stronę ludu- Ustalono zaraz rząd prow izoryczny z pełnom ocnym ministerstwem. Dnia 20 maja w pogranicznym badeńskim m ieście Mannheim zebrało· się 20.000 zgrom adzenie ludu. Tam podały sobie te dwa

(4)

m ieckie sąsiednie narody Pfalc i Baden, wspólną i bratnią dłoń. Zniesiono dotąd istniejące granice. Dwa rządy prow izoryczne tych dw óch krain zlały się w jeden — w spólne będą ich działania, wspólna pom oc, jeden ceł i jedna przyszłość. Jedno Ministerium w ojny roz­ porządza w obu krajach. Dumny i wspaniały Ren, który dotąd granicę cłow ą tych dw óch krajów oznaczał i falą sw oją zdawał się przyklaskiw ać zbrodniczem u systematowi książąt — w rozszarpaniu i rozdw ojeniu narodów jednego szczepu — dziś spławia na swym wodnym grzbiecie nie wzdłuż, lecz w szerz z zbrzegu do brzegu pły­ nące okręty, napełnione zbrojnym ludem, spieszącym na obsadzenie granic. W ojsk o bawarskie, będące dotąd ślepym narzędziem desp o­ tyzmu i szelmostwa koronow anych łotrów z B ożej łaski, dziś spieszy z okrzykiem : niech żyje w olność, niech żyje lud! i wstępuje w sze­ regi narodow e. Z Frankfurtu, gdzie dla straży parlamentu stały za­ łogą wojska zjednoczonych despotów niem ieckich, pruskie, austriac­ kie, hesko-darm sztadzkie, bawarskie i badeńskie, uciekły te trzy ostatnie w ojska i są z ludem, a nikczemny perekińczyk, arcyksiąże Jan — rządca Niem iec (der R eichsverw eser) w ydaje proklamacje i buntuje w ojska niemieckie, żeb y śmiele stawili czoło przeciw in- surgentom i zgnietli anarchie i komunizm dem okratów, żeby naśla­ dowali męstwem i w alecznością armię austriacką, która w krótce oczy ści W ęgry od buntowników i zapaleńców. Takie b ezczeln e brednie pisać potrafi tylko Jenerał austriacki w biuletynach w o ­ jennych, konsyliarz kryminalny w protokule politycznych więźniów, ksiądz ruski w Z orzy halickiej, Car Mikołaj w manifeście do Europy, ś. p. F erdzio w obietnicach konstytucji, M e cis z e w s k i!), w ziemiań- stwie i arcyksiąże Jan w swej proklamacji. W yśm iali go też N iem cy publicznie, bo gdy wojsku bawarskiemu chciał jakiś major (Folblut) austriacki czytać tę proklamację, żołnierze spostrzegłszy nienawist­ nego austriaka przed sobą, krzyknęli mu prosto w rozdziaw iony pysk: niech żyją W ęgry, niech żyje Koszut, Bem i Dębiński! G dzie taki duch w wojsku krajowym , tam król pruski w brzydką rzecz nos wściubi. Zapomniałem p ow iedzieć, że nasi w aleczni austriaccy żołnierze, przy publikowaniu tej arcyszelm oskiej proklamacji w y ­ krzyknęli razem wszystko, co tylko najm ądrzejszego wiedzieli: Hura! T odt den Demokraten!! (Śmierć Demokratom), a nasi Austriacy to są lube chłopcy — aż miło. Bodaj W ęgry zdrow i byli, A czyście też tam Państwo słyszeli, że W asz Józio, jak przyjechał do Presz- b u rg a 2) i zobaczył opłakania godny stan sw ych w alecznych r y ce ­ 312 U dzia ł P o la k ó w w pow stan iu w P alatynacie Nadreńskim i w B a den ii, 3

’ ) H ilary M e cis z e w s k i, w s p ó łcz e sn y w y b itn y p u b licysta. 2) Preszburg, dzisiaj B ratysław a w C z e c h o s ło w a cji.

(5)

4 U dzia ł P o la k ó w w pow stan iu w P a la tyn a cie N adreńskim i w B a den ii. 313

rzy — tak się rozbeczał chłopczyna, aż go kapuściana głów ka za­ bolała i uciekł napow rót tam, gdzie ormianie i żydzi z G alicji w oły na rzeź pędzą. W szystkie zagraniczne gazety po Paryżu i L on dy­ nie rozniosły jak stare baby tę plotkę, że Józio, to arcy d zieło Jela- czy ca *) i Filozofii — ten N apoleon drugi staje na czele swej w a­ lecznej armii — i zdumiała Europa i Kamaryla dw orów , zarekw iro­ wała z A m eryki całą kopę snopów liścia wawrzynu i chciała spla­ tać w ieniec nieśmiertelnej chw ały na tę durną głow ę. A le Józio, posłyszaw szy huk dział pod Tynawą, (gdzie G ergej ostatnie pomazanie W eldenow i: przylepił) w yrzekł się nieśmiertelności i w yniósł się za­ w czasu (Haben es für gut befunden). Dzisiejsze gazety donoszą o z w y ­ cięstw ie Bema, prawie niepodobna do wiary — 30,000 moskali otoczył, rozbroił i w ypędził, ogołociw szy ich ze w szystkiego, za granicę. W ielu officerów przyszło do Bema. Pod K rakow em zniósł Dębiński awan­ gardę rosyjską całkiem, 3,000 miało poledz na polu bitwy. U wiełu o fficerów , przejeżdżających koleją żelazną z M ysłow ic (8 mil od K rakow a) do O d e rb e rg u 2) w M orawię — widziano listę osób nale­ żących do Ligi polskiej w Poznaniu. Słychać także, że Poznańskie mają zająć Moskale, dopóki król Pruski nie oczy ści południowe N iem cy z anarchii i dem okracji, Słyszeliście już zapew ne od kupców b rod z- kich o barbarzyństwie Prusaków w Dreźnie, jak dzikie drapieżne zw ierzęta postępow ali sobie z bezbronnym ludem. W ykluwali oczy, odcinali język, nos, ręce, nogi i rzucali z czw artych pięter na bruk dzieci, kobiety — wszystkich, kogo tylko dostali. Oburzenie przeciw Prusakom okropne, lud tutejszy zapow iada im straszną pomstę. Nasi Polacy i tu stanęli już na czele. Umiński jenerał w Badeńskim, Sznajde i Raquilier dow ódcam i korpusów w Pfalc. Sznajde całą siłą zbrojną kom enderow ać będzie. Ja. zostałem mianowany przy jenerale Raquilier (Polak) adjutantem sztabu — pobieram już żołd w iększy jak officerski 45 kr, M Conv. prócz kwatery i wiktu, bo za to osobn o płacą, w czasie boju dostanę 1— 30 fl MC., przeszło 150 Polaków jest już w szeregach i obejmują mniejsze i w iększe oddziały. Słychać coś o legii Polskiej — M ierosła w sk i3) ma także przybyć. Dopóki nie rozpoczną się kroki nieprzyjacielskie, będę d o W as, moi Najmilsi, często pisywał i donosił o wszystkim. Mam ufność w opiece Najświętszej Panny, że mnie Jej opieka nie opuści i przeprow adzi mnie szczęśliw ie i zw ycięsko do W as w W asze o b ję ­ cia. Proszę W as także, nie róbcie tam żadnych złych w różb i prze­ pow iedni, bo mam dośw iadczenie, że to wielki w pływ ma na mój

’ ) J e lla č ič , ban C h orw acji. 2) O d erb erg = Bogum in.

(6)

314 U d z ia ł P o la k ó w w pow stan iu w P a la tyn a cie Nadreńskim i w B aden ii, 5

los. P obłogosław cie nowemu zaw odow i, któremu się poświęciłem i m iejcie w Bogu nadzieję, jak ja ją mam. B óg pozw oli, że w rócę kiedyś i przekonam wszystkich źle mi życzących, że postępow anie i zamiary m oje były zaw sze cechą prawej polskiej duszy. Zdaje się, że powstanie i rew olucja tutejsza rozciągnie się na całą Europę, bo żyw ioły demokratyzmu silnie się w szędzie objawiają, a duch czasu wionął już w serca narodów myśl i czucie samodzielne. Ma to b y ć planem Koszuta, żeby N iem cy złączyli się przez Austrię i Czechy z W ęgrami i wspólnie przeciw wspólnym wrogom działali. Zapał w narodzie jest olbrzym i i spodziew ać się należy, że Niemcy stra­ sznie bić się będą. Broni jest pod dostatkiem — amunicji także, artyleria znaczna i dobrze opatrzona. M y tu w Pfalc nie boim y się Prusaków, bo mamy w plecach granicę Francji, która chociaż nie pom oże, to przynajmniej przeszkadzać nie będzie, od granicy nad- reńsko-pruskiej zasłaniają nas na kilka mil w ielkie góry, przez które małe tylko w ąw ozy byłyby drogą do przejścia nieprzyjaciół, ale ta­ kie punkta już w szędzie dobrze obsadzone. M ój jenerał ma do­ w ództw o w górach i ograniczać się będzie tylko na partyzantce, czyli bitwie G e r y l a s ó w — od strony równin reńskich zasłaniają nas B adeńczycy, H essow ie, Franki i Bawaria, gdzie król tylko na w łosku wisi. B adeńczycy w kilku dniach liczą już do 200,000 zb roj­ nych ludzi. Organizacja u nich przew yborna. Teraz nic w ięcej nam nie brakuje, tylko zajęcia W iednia przez W ęgrów , pow stanie w C ze­ chach i Galicji i rew olucja w Berlinie. Dziś mamy tu bardzo ważne w ieści. M ówią, że w Paryżu w ybuchła rew olucja i Ludwik B ona­ parte już uciekł. Jeżeli to się sprawdzi, w tedy biada Prusakom i Moskalom. Rząd prow izoryczny tutejszy posłał już drugą depu- tację do Paryża, C oś się w ielkiego święci. D o Anglii także poseł wyjechał. W e Francji odbyły się now e w ybory zastępców ludu — w iększa część deputow anych należy do socjalno dem okratycznej partyi, a wielu bardzo należy do tak zwanej, czerw ono-republikań- skiej partii. W samym Paryżu odbyły się w yb ory bardzo pom yśl­ nie. W ielu dotych cza sow ych członków parlamentu całkiem usunięto. Zdaje się teraz, że Francja całkiem inną przybierze postać w sto­ sunku d o Europy. Najdalej za kilka dni rozwiną się karty losów europejskich — sprawa W ęgrów w pływ a na nie bardzo poważnie. Teraz musi się ziścić przepow iednia N apoleona: albo w całej Euro­ pie rzeczpospolita — albo knut rosyjski. Daj B oże pierwsze! W Sie­ dm iogrodzie ogłoszono już republikę węgierską... Filciu Kochana — pisz do mnie często, a ja Ci odpow iadać będę — ale zmień adres — nie pisz w ięcej do M oguncji, gdyż A ustriacy zawiesili w tej tw ier­

(7)

6 U d z ia ł P o la k ó w w pow stan iu w P a la tyn a cie N adreńskim i w B aden ii. 315

dzy stan oblężenia — pisz teraz w prost tutaj pod adresem — Herr

Heinrich Fasbender Gutsbesitzer in Dûerkheim in der Pfalz per

F ra n k fu rt—- Manheim. Niewiem czy poczty wstrzymane będą, zdaje się dla zaburzeń krajow ych komunikacja listowa przeciętą zostanie, b y łob y mi bardzo przykro, gdybym nie mógł mieć od W as w iado­ mości. M oskale mają już b y ć w e Lw ow ie. D onieście mi co tam słychać, jak u W as będzie rewolucja, to dajcie mi znać, a w ten moment pospieszę. Co w y tam porabiacje. C zyście zdrowi. Jak się w zamku mają. U nas tu bardzo w esoło, dopóki Prusaków nie ma, a potem będziem y rejterow ać do Francji- Pisz jak najprędzej. Ca­ łuję W as wszystkich najserdeczniej, bądźcie zdrow i i pam iętajcie o W aszym Henryku.

(Dopiski). O byw . Tarnowskim ukłony najszczersze. Całą dzia­ twę zam kową całuję w pysio bez różnicy stanu i płci, bo teraz d e ­ mokracja, a ja za dem okrację w a lczy ć będę, w ięc i całow ać w olno, a jeśli która z panien nie przyjmie całusa odemnie, to niechże ją M oskale całują, kiedy taka niedobra — ot może mi Prusacy usta odetną, to nawet pocałow ać nie będzie czym . Żegnam W as — Bóg Nadzieja! Do widzenia tu albo tam.

Cesarz austriacki jest z w izytą u Mikołaja w W arszaw ie. Piękne rzeczy tam uradzą albo sobie obydw a w łosy rwać będą. Całuję W as serdecznie. Piszcie do mnie w szyscy jaknajprędzej.

Dziś jestem w Durkheim jutro, jadę do Kaiserslautern, a stam­ tąd jako porucznik i organizator Batalionu do miasta Kusel nad gra­ nicą pruską od Belgii, patrzcie na mapę Niemiec, to znajdziecie. Francja zamyśla przy nowym składzie ministerstwa w dać się zbrojno w interesa zagraniczne t o r z e c z p e w n a .

Dnia 28 maja list odchodzi.

K ochana Filciu — jak będziesz do mnie pisać — to przyszli) mi przepis recepty od pastucha z Polski na suchoty — mam tu pa­ cjenta, którego chce kurować. Całuję W as.

U w a g a : Listu u ż y cz y ł mi ła sk a w ie p. W ik to r R om ański, dyr, gim n. p ry w , im, H, K ołłą ta ja w K ra k ow ie,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli"1. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

Panował tu straszliwy zaduch, oddychało się z trudem, ale nie słyszało się przynajmniej tak wyraźnie huku bomb i warkotu samolotów.. Żałowaliśmy naszej decyzji

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Kieruj się do salonów Giacomo Conti oraz Bytom (poziom 0).. Bytom zaskoczy Cię

tylko nie pod łóżko). Powiedziałam moim dziewczynkom, że ich celem jest spróbować włożyć tyle, ile mogą do 1, potem do 2 i tak dalej, tak aby w 4 pozostało tylko to, co

7RPRMHī\FLHRGFVHULDO .REUDRGG]LDâVSHFMDOQ\ RGFVVHULDO 1DVK%ULGJHV RGFVVHULDO 1DVK%ULGJHV RGFVVHULDO 1DSLVDâDPRUGHUVWZR RGFVVHULDO .REUDRGG]LDâVSHFMDOQ\ RGFVVHULDO

O ile Polacy w Australii chroni¹ siê przed asymilacj¹ poprzez pielêgnowanie jêzyka polskiego, o tyle dla Polaków na Ukrainie centralnymi elementami kultury s¹ wyznanie kato-

I jest to prawie zawsze ucieczka przed zagrożeniem życia, głodem, niedostat- kiem.. Nie wydaje się, aby sytuacja mogła ulec radykalnej zmianie, redukcji tego zjawiska,