• Nie Znaleziono Wyników

"Indogermanen und Orient : ihre kulturelle und machtpolitische Auseinandersetzung im Altertum", Fritz Schachermeyr, Stuttgart, Kohlhammer 1944 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Indogermanen und Orient : ihre kulturelle und machtpolitische Auseinandersetzung im Altertum", Fritz Schachermeyr, Stuttgart, Kohlhammer 1944 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

265

Pod ziw i pokora wobec m ajestatu górskiego, odczucie nieskończoności i nie­ zmienności myśli w połączeniu z poczuciem w łasnej nicości opanuje w bezpo­ średnim zetknięciu z g ro zą szczytów alpejskich K. Brodzińskiego czy Z. K ra­ sińskiego.

Odkrycie S zw ajcarii przez rom antyzm polski w niosło nadto drugi istotny element: kult pam iątek i trady cji historycznej, praw dziw ej i legendarnej tego k ra ju . B rodziński czy Słow acki z uw ielbieniem i nabożeństw em o g lą ­ dać będą nie tylko m iejsca zw iązane z pobytem W o lte ra (F e rn e y), Russa czy p. de Stael (C a p p e t), B yrona, ale z dreszczem w zruszenia przypatryw ać się miejscom, na których toczyła się akcja „N ow ej H eloizy“ czy w ięźnia z Chillcmu, gdzie W ilhe lm Tell doko nyw ał swych heroicznych c z y n ó w 1).

T e dw a podstaw ow e m otyw y i składniki um iło w an ia S zw ajcarii przejm ie polski neorom antyzm u schyłku X I X w. Przejście g ór alpejskich szlakiem tw órców rom antycznych stanie się nie m anierą snobistyczną, ale w ew nętrz­ nym nakazem najrzetelniejszych przedstaw icieli tego prąd u , Żerom skiego czy J. Kasprow icza, w yrazem ho łdu dla tęsknot i uniesień, jakie tu przeżyli ich wielcy p o p rz e d n ic y 2) . P odo bne uczucia i reakcje b ud zić będzie w mich dzika przyrod a alpejska. Jeśli w Z. K rasińskim Ju n g fra ii rod ziła „w spom ­ nienie m iłości i religijne uczucia“ , to dla K asprow icza stanow ić będzie sym ­ bol „p ra w d strzelistych, w iecznych“ (Ju n g fr a u ), a dla J. Ż uław skiego „w est­ chnienie tajem nego w nętrza ziemi, po ko ju hymn, co w o k rąg dyszy“ 3). N a ­ wet w spólnym pozostanie kult i entuzjazm dla pam iątek przeszłości, tak np. znam ienny dla Żerom skiego, ze zbożny m skupieniem pielgrzym ującego do

miejsc pam iątk ow y ch: schroniska U lryka H uttena, m ieszkania G oethego

w Stafa czy pod górę Etzel, skąd m istrz T ow iański pisał swe posłanie do b r a c i4). Beż tego uw zględnienia noli S zw ajcarii w rozw o ju polskiej ki/.tury literackiej znajom ość stosunków polsko-szwajcarskich nie będzie nig d y pełna.

H e n r y k B a r y c z

S c h a c h e r m e y r Fritz: lndogerman;en und Orient. Ihre kulturelle

und m achtpolitische A useinandersetzung im Altertum . Stuttgart, K o h lh a m ­ mer 1944.

Schacherm eyr należał do głośnych w yznaw ców haseł narodow ego socja­ lizm u, por. jeg>o prace: Z u rasse und K u ltur im m m oischen K reta (1939),

Lebensgesetzlichkeit in der Geschichte (1939/40), K arth ag o in rassen­

geschichtlicher B etrachtung (w dziele zbiorow ym , które w y dal V ogt, 1943). Rasę, .krew, naród, praw a życiowe, ziemię u w aża za głów ne czynniki w rozwoj'U dziejow ym . W. podobnym duchu napisał niniejszą książkę, w której

1) B rodziński: N ieznane pism a prozą, str. 324; I. S łow acki: Listy 155, 177, 206, 235, 253, 256.

2) Borow y W ., J. K asprow icz. D ziś i w czoraj, W a rsza w a 1934, str. 149; N oyszewski St.: Stefan Żerom ski, W a rsza w a, str. 325-6.

■■) Poezje, I 118.

(3)

266

om aw ia bezpośrednie styki lud ów indoeuropejskich z A z ją zacho dnią od

za ra n ia historii aż do w ystąpienia A ra b ó w w siódm ym stuleciu po C hr. Kre­ śli o gólne rysy, ocenia, oświetla, dzieląc b og aty m ateria! na osiemnaście roz­ d ziałów : (I. Rassenbiologische G run d lage n , II. D ie vorindogerm anischen

K ulturen in V orderasien, III. Indogerm anen gestalten eine neue W e lt,

IV. D er G egenschlag des Orients, V . Griechen gew innen das Mittelmeer itd.).

W c ią ż i w różnych zestawieniach używ a w y razów Art (E n ta rtu n g , art- gem äss itd .), A nlagen (A nlagen-aktivierung), B lut, V o lk , Rasse, H erren­ tum itd., n a d a ją c im w ielką w arto ść uczuciow ą. P ierw iastek nordycki to czynnik najw artościow szy, za słu g u jący na najw yższe uznanie. Ludy indo- europejskie upadały, poniew aż go traciły pod w pływ em otoczenia, przez skrzyżow anie z rasam i innym i, „słab y m i“ . D o takich n a ie ża ła w A zji z a ­ chodniej przede wszystkim „ a rm e n o id a ln a “ . O n a przyczyniła się do w y ro d ­ nienia i upadku Hetytów , A riów , G reków .

K siążkę czyta się lekko. R azi trochę język (przez now otw ory lub odm ien­ ności) i św iadom ość, że m a być to przecież książka n auko w a.

Schacherm eyr podkreśla niechcący w a żn y obow iązek historyka, m ian o ­ wicie skro m no ść w obec przeszłości, która się zadow ala stwierdzeniem , „ ja k właściw ie b yło “ , nie n a g in a przedm iotu do osobistych p o g ląd ó w i stara się zrozum ieć jednorazow ość zdarzeń szczegółow ych.

Jak w s k a zu ją b a d a n ia językowe, m ieszkali Semici (str. 18 i in.) kiedyś p raw dopodobnie na północy w sąsiedztwie lud ów praindoeuropejskich, nie byli więc „pustynm ikam i“ od początku. Ludy indoeuropejskie prow adziły w A zji zachodniej politykę realistyczną bez szczególnych w zg lę dó w raso­ w ych lub etycznych. Hetyci (str. 59 i in.) w spólnie z sem icką A syrią s p o ­ w odow ali upadek aryjskiego państw a M itanii. A ryjskiego kró la k r a ju Kiz- w a tn a darzyli sw ą p rzy ja źn ią, dopóki im był potrzebny przeciw M itanii. Nie m o żn a ich rów nież u w ażać bez zastrzeżeń za „V o rm ach t und H üter sinnvoller O rd n u n g e n “ (str. 148), za tw órców idei rów no w ag i politycznej (w A z ji za cho dn iej), na k tó rą Schacherm eyr tak w ielki nacisk kładzie (str. 60n) jako na w ynalazek ducha indoeuropejskiego.

Hetyci prow adzili politykę rozm achu, zw ra ca jąc się kolejno przeciw nie­ przyjacielow i najbliższem u i najgroźn iejsze m u (M itan ia , E gipt, A s y ria ). T rudn o rów nież uw ierzyć w sam orzutne wielkie um iarkow anie aryjskich M e d ów (str. 136); po upadku A syrii (koło 610 przed C hr.) B a b ilo nia i Li­ dia zm usiły ich w idocznie do um iarkow ania.

O dnośnie do M orza Egejskiego, Krety i G recji (str. 42n) b a d a n ia język o ­ we zm n ie jsza ją w ciąż w p ływ y ludności przedindoeuropejskiej na rzecz indo- europejskiej.

T ru d n o uw ierzyć, że greccy A chajow ie koło r. 1600 przed Chr. ze spo­ kojnych roln ik ów nagle stali się w ojow niczym i rycerzam i; pod wpływ em A rió w A z ji zachodniej (str. 55 n ), A c h ija w a i Achai Foi p o k ry w ają się najpraw do po d ob nie j (str. 75n). R ó żn ic a w y razów nie jest istotną przeszko­ dą. W swym liście do króla A c h ija w a nazyw a go król hetycki dw ukrotnie (F . Som mer. D ie Ahijava-U rkunden str. 6 w 13n i str. 18 w 55n) „królem

(4)

267

w ielkim i rów no up raw n ion ym ". Som m er (op. cit.) tłum aczy sprzecznie z ory­ ginałem i z treścią O g ó ln ą tekstu.

Str. 6 w 11 nn. pisze król hetycki: „w tedy rzekłem to: „G d y b y (ta k ) do m nie przem ów ił któ ry ś z moich albo (w ogóle ja k i) „ b ra t“ m ój, byłbym usłu­

chał i jego słow a. Obecnie zaś pisał do m nie m ój brat, król wielki, rów ny m n ie! Słow a (k ró la ) rów nego m i nie m am słuchać. I jechałem we w łasnej ■osobie...“ . A str. 18 w 53 nn. zaznacza „C zy słow o w e d ług orzeczenia b o g a tobie z ust nie wyszło, lecz niew olnik je przekreślił, (b ó g ) go tobie nie ustalił (ja k o w in ę), czy też ty, królu wielki, rów ny mnie w ypow iedziałeś je (isto tnie), niew olnik pokutow ałby mi (w obu w y p a d k a c h )“ . O wielkości i rów ności m ów i z w ido czną przesadą (p o n ie w aż ją tak w m aw ia w adre­ s a ta ), ale nie bez podstaw rzeczowych. W ła d c a , do którego się zw raca, byt bez w ątp ie n ia niezależnym i po w ażn ym czynnikiem politycznym . W in­ nych miejscach w ystępuje A chijaw a obok k ra jó w położonych w południow ej lub zachodniej części A zji M niejszej (Som m er op. cit. str. 296, 309, 315, 329, 334 itd.). W tych w ypadk ach m o żn a myśleć o osadach achajskich, o po je ­ dynczych oddziałach, w dzierających się do A zji M niejszej. U ryw am . W y c ze r­

pujące om ówienie książki w y m agało by obszernej rozpraw y.

R u d o l f R a n o s z e k

F i n l e y John H. Jr.: T hucydides. Cam bridge Mass. H a rv a rd U niver­ sity Press 1942 pp 344,

d e R o m i 1 1 y Jacqueline: T hucydide et 1‘im périalism e athénien. P aris, Les Belles Lettres 1947 pp. 326.

W y d a n a w r. 1942 m o n o g ra fia J. H. Finleya o Tucydydesie porusza w szy­ stkie głów ne problem y, zw iązane z tym najw iększym historykiem greckim, a wiec życie jego na tle epoki, p rąd y intelektualne lat trzydziestych w.· V przed Chr., plan dzieła i metodę (ro zd zia ły I- III); następne rozdziały p o ­ święcone są analizie poszczególnych partii Historii tucydydesow ej (IV - V I), ostatnie wreszcie (V II i V III) o m a w iają styl autora i jego św iatop og ląd na tle wieku piątego. O czyw istą jest rzeczą, że od tego typu m o n og rafii nie m o żna w ym agać, żeby w każdej swej części przynosiła w yniki całkiem now e: książk a w pierwszej linii nie jest przeznaczona dla znaw ców T ucyd y­ desa, lecz dla szerszej publiczności. T ą też okolicznością tłum aczy się fakt ograniczenia aparatu naukow ego, ja k rów nież polem iki z innym i uczonym i. A utor jednak zna dobrze całą literaturę przedm iotu, o czym św iadczy nie tylko za łąc zo n a b ib lio g ra fia , lecz także uw agi polemiczne, rzucone tu i ów ­

dzie (w b ib lio grafii pom inięta została z w ażniejszych pozycji tylko praca Ć w iklińskiego, cytow ana zawsze przez wszystkich zn aw ców Tucydydesa, a także przez p a n ią de R o m illy ). M im o tego, że praca przeznaczona jest także dla szerszej publiczności, daje ona i dla znaw ców T ucydydesa w nie­ których sw ych rozdziałach dość dużo now ych i trafnych obserw acji. D osk o ­ nałym i pełnym now ych ujęć jest zw łaszcza rozdział o stylu Tucydydesa, który autor nazyw a w zniosłym i antytetycznym , W przeciwieństwie do B lazza

Cytaty

Powiązane dokumenty

działanie Ducha Świętego, przygotowana przez Niego, mogła stać się Matką Syna Bożego i Jego najwierniejszą Uczennicą.. Stała się wzorem słuchania słowa Bożego,

Biało-czerwone są u Ignacego Karpowicza i Doroty Masłowskiej rzygi („zbiera mi się na pawia. Co prawda biało-czerwonego” – Karpowicz 2006, 60; „biało-czerwona fala

W ydaje się, że byłoby rzeczą wielce pożyteczną, aby na sesje R ady mogli być zapraszani obserw atorzy spoza Kościoła katolickiego, czy też reprezentanci

„Kto z racji na- tury swego instytutu powinien całkowicie zrzec się swoich dóbr, tego zrzeczenia winien dokonać w formie ważnej także w miarę możności wobec prawa

With the existing duct and the given conditions the propeller model P1859 was found to be a good compromise both with regard to transit speed, tow rope forces at zero speed

1996, Architektura obronna w krajobrazie Polski.. Od Biskupina do Wester­ platte,

niejsze powinny stać się starania, aby nieletnich sprawców czynów karalnych ochronić przed wciągnięciem w tryby systemu wymiaru sprawiedliwości po- przez zastosowanie

W ukształtowaniu instytucji autocenzury miał swój udział również aparat kontroli prasy poprzez wyłączenie go ze struktur organizacyjnych Ministerstwa Inform acji i