Remigiusz Sobański
Prawo kanoniczne a kultura prawna
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 35/1-2, 15-33
Prawo Kanoniczne 35 (1992) nr 1— 2
KS. REMIGIUSZ SOBAŃSKI
PRAWO KANONICZNE A KULTURA PRAW NA * I. U w a g i m eto d o lo g icz n e
1. W ielość płaszczyzn badawczych
W w ielkiej E nciclopedia del D ir itto 1 nie z n a jd u je m y hasła „ k u ltu ra p ra w n a ” . W referacie na te m a t „p raw o kano n iczn e a k u ltu r a p ra w n a ” tru d n o w d aw ać się w p ró b y definiow ania k u ltu ry , niem niej je d n a k w p ro w adzenie do d y sk u sji nie m oże nie w y ty c z y ć jej granic. Roboczo w ięc p rz y jm ijm y , że k u ltu r a to c a ło k sz ta łt m a teria ln eg o i duchow ego doro b k u ludzkości lu b ja k ie jś społeczności, w ytw orzonego w ogólnym rozw oju h isto ry c z n y m lub w ja k ie jś epoce i c h a ra k te ry z u ją c e g o ogólny poziom rozw oju odnośnej sp o łe cz n o ści2. „W sk ład ta k p o ję tej k u ltu ry w chodzą sy ste m y norm i w arto ści, w ierzenia, w szelkie społecznie w yuczone za ch o w ania, w zo ry ty c h zachow ań oraz ich w y tw o ry ” 3. M ówiąc o k u ltu rz e praw n ej m a m y p rze to n a m yśli n o rm y , w arto śc i, zach o w an ia i ich sk u tk i, 0 ile w iąż ą się z praw em . J e s t o n a zjaw iskiem złożonym , k tó re m ożna b ad a ć n a n a s tę p u ją c y c h p ła s z c z y z n a c h :4
a) P łasz cz y zn a logiczno-językow a: B a d a n ia d o ty c z ą źródeł istn ien ia 1 p o zn a n ia p raw a, jego a p a r a tu r y pojęciow ej, sposobu k o n stru o w an ia system ów p raw a, s tr u k tu r y ty c h system ów , fa k tó w p raw o tw ó rczy ch , roli egzegezy. N a tej płaszczyźnie z a in te re so w an ia b a d a cz a s k u p ia ją się więc na te k s ta c h , w k tó ry c h k u ltu r a p ra w n a z n a jd u je swój w y raz.
b) P łaszczy zn a aksjologiczna: chodzi o w arto śc i i oceny sto jąc e u p o d sta w odnośnej k u ltu r y p raw n ej, o d ąż en ia p raw o d aw cy i zam ierzone cele, p o lity k ę p raw a, d y re k ty w y i z a sa d y p raw a, oceny p referen c y jn e w p rz y p ad k u kolizji dóbr. O sta tec zn ie oko b a d a c z a usiłuje d ostrzec ideowe (filozoficzne, teologiczne, ekonom iczne, p olityczne) założenia praw a.
c) P łaszczy zn a psychologiczno-społeczna lub — w zależności od p o j m ow ania rozg ran iczen ia m iędzy psychologią i socjologią — płaszczyzny
* Polska wersja referatu wygłoszonego 2. 5. 1990 na międzynarodowym seminarium n. t. N au ki prawne i prawo kanoniczne na Uniwersytecie w Turynie. Tekst oryginalny w: Scienza giuridica e diritto canonico, ed. Rinaldo Bertolino, Torino 1990 121— 150.
1 11, Milano 1962.
* A. P o d s ia d , Z. W ię c h o w s k i, M ały słownik terminów i pojęć filozoficznych
dla studiujących filozofię chrześcijańską, Warszawa 1983, 192 ns.
3 Tamże.
4 K. O p a łe k , J . W r ó b le w s k i, Zagadnienia teorii prawa, Warszawa 1959, 326— 336; Z. Z ie m b iń s k i, Teoria prawa, Warszawa— Poznań 1978, II— 14.
psychologiczna i społeczna. Chodzi o zachow ania podm iotów p ra w a i osób zw iązanych z praw em : Czyli: reak cje społeczne n a praw o, znajo m o ść i a p r o b a ta p raw a, jego skuteczn o ść, sto p ień za u fa n ia do p raw a, fu n k c jo now anie organów sto su jąc y ch p raw o, zm ian y społeczne spow odow ane przez stosow anie praw a.
W ielość płaszczyzn b adaw czych k u ltu r y praw n ej w iąże się ze złożo nością k u ltu ry i ze złożonością zjaw isk a praw nego. T ę złożoność k u ltu ry p raw n ej trz e b a m ieć na uw adze, gd y sta w ia m y p y ta n ie o m iejsce w niej p ra w a kanonicznego. Czym in n y m je s t bow iem obecność p ra w a k a n o nicznego ja k o sk ła d n ik a p raw obo w iązu jący ch w danej społeczności (u tru m q u e ius), obecność z w alorem p raw n y m n ie k tó ry c h n o rm n a fo ru m św ieckim (np. kanonicznego p raw a m ałżeńskiego), obecność ja k o h isto ry cz n a d y sc y p lin a u n iw ersy te ck a , obecność ja k o je d y n ie w ew n ętrz n e praw o K ościoła (p rzy czym w ty m p rz y p a d k u m oże ono pośrednio w pływ ać n a p ra k ty k ę p raw a w d an ej społeczności albo też zgoła p o zo staw a ć bez w pływ u n aw e t na życie religijne). W szczególności w y d a ją się z a n ie d b an e płaszczy zn y psychologiczna i socjologiczna obecności p raw a kościelnego w k u ltu rz e p raw n ej, a przecież to n a nich d o k o n u je się w spółcześnie in te r fe ren c ja p raw a kościelnego i św ieckiego i od nich zależy o sta te c z n ie profil odnośnej k u ltu r y p raw n ej.
W zależności od sta w ia n y c h p y ta ń i sto ją c y c h do d y sp o zy cji m eto d b ad a w cz y ch m ożna b y w y o d rę b n ić in n e jeszcze p łaszczyzny. W y d a je się je d n a k , że w skazane trz y (w zgl. c z te ry ) są z p u n k tu w idzenia naszego te m a tu w y sta rc z a ją c e (nie w y d aje się np. celowe w y o d ręb n ien ie płasz cz y zn y ekonom icznej czy p o lity cz n ej). N a k aż d ej z nich b a d a n ia m ożna p ro w ad zić w aspekcie d ia ch ro n icz n y m i syn ch ro n iczn y m .
16 K s. R. S ob ań sk i [2]
2. Wielość ku ltu r praw nych
P o d e jm u ją c te m a t prawo kanoniczne a kultu ra praw na nie m ożna nie zw rócić uw agi na wielość k u ltu r p ra w n y c h . Z różnicow anie to sięga ta k d aleko, że szereg szkół zap rzecza możliw ości p o ró w n y w a n ia sto ją c y c h u p o d sta w ty c h k u ltu r pojęć p raw a ( „ J a k m o żn a po ró w n y w ać k u ltu r y p raw n e, jeśli b ra k w spólnej, d ając ej się zw eryfikow ać w nich, definicji p r a w a ? ”). W śród ty c h szkół w y ró ż n ia ją się tr z y s ta n o w is k a 5:
a) S tanow isko, w edle k tó reg o k a ż d a k u ltu r a p ra w n a o p ie ra się na w łasn y m pojęciu praw a, któ reg o nie d a się zdefiniow ać z z e w n ą trz („folk- s y ste m s”-B o h an a n n ). W e d łu g tego pogląd u k u ltu rę p ra w n ą , p o rzą d ek p ra w n y m ożna b a d a ć ty lk o od w ew n ą trz („ to co w schodnie, w idzieć od w sc h o d u ” — V ollenkofen), a więc p o słu g u jąc się jej pojęciam i, k r y te riam i, w y o b ra że n iam i.
5 W . F ik e n t s c h e r , Syneëpik und eine syneëpikische D efinition des Rechts, w: Enstehung und Wandel rechtlicher Traditionen, Hg. W. Fikentscher, H. Franke, O. Köhler, Freiburg— München 1980, 52— 120, szczeg. 94— 111.
b) T eorie tra n sp o z y c y jn e , k tó re w założeniu p o zw a lają b a d a ć k u ltu r y p raw n e z z e w n ą trz i to p rzy pom ocy zew n ętrzn y c h (a więc w łaściw ych k u ltu rz e praw n ej b a d a cz a, a nie k u ltu rz e b a d a n e j) pojęć i w y o b rażeń , k tó re nanosi się ja k o n arzędzie b adaw cze n a p o zn a w a n ą rzeczyw istość. U zasad n ia się ta k ie p ostępow anie ty m , że b a d a c z m oże k o m u n ik a ty w n ie referow ać u siebie w y n ik i b a d a ń n a d ob cą k u ltu rą p ra w n ą ty lk o p rzy pom ocy a p a r a tu pojęciow ego zrozum iałego w jego w łasn y m środow isku. T rz e b a tu je d n a k zauw ażyć, że poró w n an ie to d o k o n u je się je d y n ie w oczach b a d a cz a, k tó r y u zy sk an e u sta le n ia k la sy fik u je w edle w łasn y ch , b ad a n ej k u ltu rz e obcych k ry terió w , w tła c z a je w ap rio ry czn e ra m y , do pasow uje do w łaśnej k u ltu ry . W y n ik i jego b a d a ń są zrozum iałe w jego w łasn y m środow isku, w ątp liw e je s t je d n a k , czy b y ły b y zrozum iałe w śro d o w isku b a d a n y m oraz w in n y m jeszcze „ n e u tra ln y m ” środow isku. T ra n sp o zy c ja pojęć nie je s t ty m sa m y m , co poró w n an ie pojęć. D latego w łaśnie zalicza się te o rie tra n sp o z y c y jn e do sta n o w isk z a p rzec za jąc y ch po ró w n y w alność k u ltu r p raw n y ch , m im o że w łaśnie te te o rie są w p ra k ty c e szeroko stosow ane. U żyw ane m e to d y zależą z kolei od p rzy ję teg o p ojęcia p raw a, k tó re się tra n sp o n u je . Są to (a) ja k a ś id ea p raw a (np. praw o n a tu ry ) ja k o fenom enu pozw alającego k sz ta łto w a ć rzeczyw istość p rz y pom ocy środków p ra w n y c h ; (b) n o m in a listy cz n e pojęcie p raw a, m a jąc e w te d y ty lk o fu n k c ję słow ną (W illiam s); (c) praw o definiow ane ja k o n arzędzie k o n tro ln e rzeczyw istości, a w ięc d roga p o śred n ia m iędzy (a) i (b) czyli m iędzy k s z ta łtu ją c ą rzeczyw istość id eą p ra w a oraz k s z ta łtu ją c ą praw o rzeczyw istością (S ta m m ler).
c) S tan o w isk a , w edle k tó ry c h w n ie k tó ry c h k u ltu ra c h p ra w n y c h w ogóle nie m ożna m ów ić o praw ie, a to d la teg o , że to , co w nich u zn a je się za p raw o, nie je s t praw em . O czyw iste je s t tu ta j zacieśnienie p ojęcia p ra w a do tego, co b ad a cz za praw o u w aża: co nie o d p o w iad a jego pojęciu p raw a, po p ro stu nie je s t praw em . T ą d ro g ą za p rzec za się istn ien iu p raw a w n ie k tó ry c h , zw łaszcza „ p ry m ity w n y c h ” k u ltu ra c h .
S tan o w isk a p rz y jm u ją c e p orów nyw alność k u ltu r p raw n y ch z a k ła d a ją m ożliw ość d ojścia do w spólnej definicji p raw a. P o w staje w te d y p y ta n ie o k ry te ria te j d efinicji. I tu n a p o ty k a m y szereg te o rii:
a) T eorie p rz y jm u ją c e je d n o k ry te riu m . Z ta k im i te o riam i niew iele m ożna począć i d la teg o nie o d g ry w a ją one w p ra k ty c e w iększej roli.
b) T eorie p rz y jm u ją c e wielość k ry te rió w . N p. te o ria L. P o s p is ila 8 w y o d rę b n ia ją c a c z te ry k ry te ria : (a) praw o w y ra ż a się w decyzji jak ieg o ś a u to r y te tu , (b) ok reśla o b lig a to ry jn ie sto s u n e k m iędzy stro n a m i, (c) m a b y ć generalnie i reg u larn ie sto so w an e, (d) je s t w yposażone w san k cję. O k azu je się je d n a k , że żad n e z ty c h k ry te rió w nie je s t b ez d y sk u sy jn e . A u to r y te t w sensie lead ersh ip nie o d g ry w a roli w praw ie m ię d zy n a ro d o w ym . O o b lig a to ry jn y m sto su n k u m iędzy stro n a m i nie m ożna m ów ić w ty c h k u ltu ra c h p raw n y ch , k tó re są zorganizow ane w e rty k a ln ie (D aleki W schód), p odobnie ja k cechy generalności i regularności b r a k w ty c h
[3] P raw o a k ultura 17
e Antropology of Law. A Comparative Theory, New H aven 1971, 7. 2 — P ra w o K a n o n ic z n e n r 1—2 (1992)
k u ltu ra c h , k tó re odnoszą praw o zaw sze do k o n k re tn y c h p rzy p a d k ó w , d o p u sz cz ają c n ajw yżej ich analogię. N ie tru d n o też w skazać, że rów nież k ry te riu m san k cji nie zaw sze sp raw d za się.
c) T eorie, w edle k tó ry ch poró w n an ie w inno być prow adzone n a płasz czyźnie m e ta te o re ty c z n e j, tz n . należy w y jść nie od ja k ie jś teo rii p raw a, lecz od sposobu m yślenia ( „ D e n k a rte n ” ) właściw ego d an ej k u ltu rz e . P o zn an ie p raw a zróżnicow anych k u ltu r w y m ag a w nik n ięcia w ta m te js z e rozum ienie czasu, historii, przyczynow ości, p raw ideł ję zy k a , religii, ekonom ii. B adacz w inien s ta n ą ć n ie jak o w p o śro d k u b ad a n ej k u ltu ry , za zn a jo m ić się z p ro teg o w a n y m i ta m w a rto śc iam i i p rz y ję ty m i ocenam i. Chroni go to p rzed elim inow aniem u sta le ń nie p a su jąc y ch do koncepcji w łaściw ych innym k u ltu ro m i pozw ala w y d o b y ć o ry g in aln e rozum ienie p raw a k u ltu r y b a d a n e j, nieskażone obcym i w yobrażeniam i.
Ten szeroki w yw ód m etodologiczny prow adziłem nie po to, by w yw ażać o tw a rte drzw i i u zasadniać, że b a d a n ia n a d m iejscem p raw a kościelnego w k u ltu rz e praw n ej w y m a g a ją odniesien ia do k o n k re tn e j k u ltu ry . C hociaż je s t to oczyw iste, to je d n a k nie zaw adzi zw rócić uw agi, że k anoniści do dziś, g d y piszą o sto su n k u p ra w a kościelnego do św ieckiego, p o z o sta ją w ra m a c h klasycznego p ro b lem u iu s canonicum et iu s civile (w yrosłego z problem ów średniow iecznej respublica Christiana), sk u tk ie m czego
p raw o w łasnego k ra ju czy w łasnego kręgu k u ltu ro w eg o t r a k t u ją ja k o p raw o św ieckie to u t co u rt. W p ły w a n a to n iew ątpliw ie o p ty k a p ro b lem u , ja k i sta w iali, m ianow icie w yśw ietlan ie w za jem n y ch w pływ ów — a w ia dom o, że b y ły to w pływ y p raw a rzym skiego i germ ańskiego 7. D opiero świeżej d a ty są p race k o n fro n tu ją c e praw o k anoniczne z com m on law 8. Ze w zględu n a to , że k u ltu ra p ra w n a k rajó w pierw szego i drugiego św ia ta — ro zw ija jąc a się z re sz tą w k o n ta k c ie z ch rześcijań stw em — da się m im o w szy stk ich różnic sprow adzić do w spólnego m ianow nika, m ożna u zy sk an e u sta le n ia odnoszące się np. do k u ltu r y praw n ej zachodniej E u ro p y po tra k to w a ć ja k o m odelow e i n a d a ć im c h a ra k te r zasadniczy.
Do w ygłoszenia tego w stępnego d y sk u rsu o m etodzie skłonił m nie je d n a k p rzede w szy stk im fa k t, że w b a d a n ia c h nad sto su n k iem p raw a kościelnego do św ieckiego p rz y jm u je się często z góry u sta lo n e k ry te ria p raw a, a czasem n aw e t po p ro stu jego n o m in a ln ą definicję. W łaśnie ap rio ry cz n e pojęcie p raw a d o prow adziło R . S ohm a do tezy o sprzeczności m iędzy K ościołem i praw em . Z afiksow ane k ry te ria p raw a zm u siły też m a rk sisto w sk ich te o re ty k ó w p ra w a do tra k to w a n ia p raw a kościelnego p er no n est. Mówię ty lk o o k o n sek w en cjach poznaw czych, ale — g d y chodzi o praw o żyw e — p o ciąg a ją one za sobą p ró b y ufo rm o w an ia go w edług egzogennych kry terió w .
18 Ks. R. S ob ań sk i [4]
7 „Das römisch geprägte Kirchenrecht”, „das germanisch geprägte Kirchen recht” — H. E. F e in e , Kirchliche Rechtsgeschichte, Köln— Graz 4, 1964.
8 F. G. M o r r is e y , Les elements du D roit Anglo-Saxon qui pourraient être
incorporés au nouveau D roit canonique de procedure, Mon. Eccl. 101 (1976)
II. A sp ek ty h istoryczn e
Ί. Prawo kanoniczne w kulturze praw nej E u ro p y nowożytnej
Is to tn e ce zu ry czasow e w y zn a cz ają ce n asz pro b lem to (a) p o c z ą tk i średniow iecznej sym b io zy iuris canonici e t iuris civilis oraz (b) p o c z ą tk i now oczesnej organ izacji p ań stw na k o n ty n e n c ie e u ro p e jsk im w okół r. 1500. To przejście od p o rzą d k u średniow iecznego do p a ń s tw k siążęcych z ich a p a r a te m urzęd n iczy m w y zn acza ra m y p roblem u m iejsca p ra w a kanonicznego w k u ltu rz e p raw n ej. U p o cz ątk u tego okresu m a m y w Ita lii, H iszpanii, F ra n cji i N iem czech setki lo k aln y ch coutumes. C zynnikiem je d n o cz ąc y m było recypow ane praw o rzym skie, stan o w iące p o d sta w ę uniw ersyteckiego w y k ształc en ia praw niczego i in s tru m e n t in te rp re ta c ji rów nież p raw lo k aln y ch . R ów nocześnie tra c i n a znaczeniu praw o k a n o niczne, k tó re od soboru try d en c k ieg o s ta je się w ew n ętrz n y m praw em K ościoła k atolickiego (co nie przeszkadza, że n ie k tó re jego n o rm y — np. p raw a rodzinnego czy procesow ego — b y ły stosow ane n aw e t w k r a ja c h p ro te sta n c k ic h aż do X IX w . ) 9. R ecepcja p raw a rzym skiego o b e j m u je p a ń s tw a zachodniej i środkow ej E u ro p y po Szw ecję i L itw ę i prow adzi do kręgu k u ltu ro w eg o tzw . ius com m une (obok angielskiego common law). N a obszarze tego ius com m une w y ra s ta ją n a jp ie rw w X V I 11 w. k o d y fik acje ancien régim e, a n a stę p n ie w ielkie k o d y fik acje X IX w. Do czasów ancien régim e czy n n ik iem rozw ojow ym p raw a je s t głów nie orzecznictw o i com m unis opinio d o cto ru m , dzięki czem u nie tra c i się z pola w idzenia p raw a kanonicznego (zw łaszcza w m ierze, w ja k iej n ie k tó rz y uczeni niem ieccy w idzą w nim p rze k aźn ik a sta re g o p raw a g e rm a ń sk ie g o )10. T a s y tu a c ja zm ienia się ra d y k a ln ie na gruncie ośw ieceniowej koncepcji podziału w ładzy: praw o je s t o d tą d p ro d u k te m w ład z y ustaw o d aw czej. Jeg o cechy to rac jo n aln o ść i efektyw ność, co pow oduje d y n am ic z n y rozw ój n a u k p raw n y ch i rozw ój organ izacji p a ń s tw a 11.
A czkolw iek w X IX w. w ty c h p a ń stw a c h praw o kan o n iczn e nie m a ju ż na forum p ań stw o w y m żadnej m ocy p raw n ej, to je d n a k w k ra ja c h niem ieckich ro zk w ita n a u k a p raw a kanonicznego. P rz y cz y n iła się do tego n ajp ierw h isto ry c z n a szkoła p raw a. W ed łu g F. C. v. S a v ig n y ’ego ze w zględu n a św ia to w y zasięg ch rz eśc ija ń stw a nie m ożna p raw a k an o n icz nego zaliczyć ani do p raw a publicznego an i do p raw a p ry w a tn e g o , lecz tw o rzy ono o d ręb n y obszar o wielu p u n k ta c h sty c z n y c h z praw em p a ń s tw o w y m 12. T y m sa m y m w y ty czo n o p re c y z y jn ą g ran icę m iędzy praw em
[5] P raw o a k ultura 19
• V. W o lt e r , Ius canonicum in iure civili. Studien zur Rechtsquellenlehre
in der neueren Privatrechtsgeschichte, Köln— Wien 1975.
10 O. v. G ie r k e , Deutsches Privatrecht, Leipzig— München 1895, I, 15. 11 Jest rzeczą charakterystyczną, że podręczniki metodologiczne nauk praw nych zawierające także część historyczną obejmują ostatnie 150 lat. Np. K. La- r e n z , Methodenlehre der Rechtswissenschaft, Berlin— Heidelberg— New York— Tokio5 1983.
u System das heutigen Römischen Rechts, I, Berlin 1840, 27. 2»
k an o n icz n y m i „cy w iln y m ” ja k o p rze d m io te m n a u k p raw n y ch i praw n o - h isto ry c zn y c h , czego w zorcow ym p rz y k ła d e m są prace ta k ic h au to ró w ja k J . F. S chulte, E. L. R ic h te r, E. F ried b erg , P. H inschius.
N au k i praw ne w y p raco w ały też k ry te ria p raw a. Ich ap likow anie do p ra w a kościelnego nie n astręczało tru d n o śc i m etodologicznych, g dyż w E u ro p ie praw o k anoniczne nie było k u ltu ro w o obce. W ręcz przeciw nie, ze w zględu n a jego m iejsce w fo rm o w an iu się europejskiej k u ltu r y p raw n ej będzie ono n a obszarze daw nego fus com m une długo jeszcze d y sc y p lin ą u n iw e rsy te c k ą u zn a w an ą za konieczną dla pełnej form acji p raw niczej. N a w ydziałach p raw a na północ od Alp w y k ła d a się je w ram a ch h istorii p ra w a , ja k o fu s vigens je s t ono p rze d m io te m w y k ład u n a w y d zia ła ch te ologicznych. P ozostało w ięc d y sc y p lin ą u n iw ersy teck ą, a jego m iejsce w k u ltu rz e praw n ej było m ocne.
P ociągnęło to za so b ą konieczność d o sto so w an ia się do w ym ogów te j k u ltu ry . K anoniści n a północ od A lp m ieli w ty m zakresie ju ż odpow iednie dośw iadczenie. Sprow okow ani k a n o n isty k ą jó z efiń sk ą kanoniści — zw ią zani głów nie z u n iw ersy te te m w W u rz b u rg u — przejęli m e to d y u zn a n e na u n iw ersy teck ich k a te d ra c h d o b y ośw ieceniow ej. Uczeni ci — ja k i n a w ią z u ją c a do n ich n a u k a kościelnego p raw a publicznego — usiłow ali zapew nić su w eren n ą obecność K ościoła ja k o b y tu praw nego n a bazie filozofii społecznej. Z kolei niem ieccy kanoniści X I X w. p o djęli się u d a nego w ysiłku d o prow adzenia k a n o n isty k i do m etodologicznego s ta n d a rd u ów czesnych n a u k p raw n y ch . D zięki dziełom G. P hillipsa, J . F. v. S chul- tego, R. v. S cherera, F. H einera, J . B. S ägm üllera, J . B. H arin g a k an o n i- s ty k a niem iecka b y ła u p -to -d a te ówczesnej k u ltu r y p r a w n e j13.
W y d a je się, że pow yższe p rz y p o m n ien ia w y sta rc z a ją dla u sta w ien ia p ro b lem u „praw o kan o n iczn e w k u ltu rz e p ra w n e j” . S ą to ra m y w y z n a czające te re n b a d a ń . O sadziłem je n a północ od A lp d la teg o , że te o rie p o lity cz n e i praw n e, k tó re w p ły n ęły d ec y d u ją co n a w spółczesną eu ro p e jsk ą k u ltu r ę p ra w n ą , po roku 1500 rod ziły się w k ra ja c h , k tó re z p u n k tu w id zen ia W łoch nazy w a się n o r d y c k im i14.
2. P raw o kanoniczne w kulturze praw nej P o lski
N a zasadzie ek sk u rsu pozw olę sobie te ra z rzucić okiem n a m iejsce p ra w a kanonicznego w polskiej k u ltu rz e p raw n ej. T rz eb a p rzypom nieć, że p rzy jęcie ch rz tu przez P o lan w r. 966 było a k te m o dużej w adze poli ty c z n e j. W zrósł przez to a u to r y te t w ład z y m onarszej, o rg an iz ac ja kościelna u sp ra w n iła funkcjo n o w an ie p a ń s tw a . S tr u k tu r y kościelne s ta ły się w ażn y m uzu p ełn ien iem pań stw o w y ch , a rc y b isk u p stw o gnieźnieńskie czy n n ik iem je d n o cz ąc y m , a biskupi zajm ow ali w ysokie sta n o w isk a pań stw o w e, Do X I I w . sy n o d y prow incji gnieźnieńskiej b y ły zarazem zjaz d am i
13 A. M. R o u c o V a r e la , Allgemeine Rechtslehre oder Theologie des kano
nisches Rechts? Erwägungen zum heutigen Stand einer theologischen Grundlegung des kanonischen Rechts, Archiv f. kath. Kirchenrecht 138 (1969) 95— 113.
14 Por. P. A. d ’A v a c k , Trattato di diritto canonico, Milano 1980, 34.
państw o w y m i. P ow szechnie stosow ano przyw ilej sąd u (z w y ją tk ie m spraw o d o b ra ziem skie i o zd rad ę), sądom kościelnym p odlegały sp ra w y duchow e i z duchow ym i zw iązane, w ty m i m ałżeńskie. W dziedzinie p raw a m ałżeńskiego w pływ p raw a kanonicznego b y ł szczególnie m ocny, zw łaszcza w sp raw ac h , k tó re biskupi uznaw ali za w ażne (jedność i nie rozerw alność m ałżeń sk a, przeszkoda po k rew ień stw a, o ch ro n a u p raw n ie ń k o b ie ty ) 11. J a k w szędzie w E uropie, praw o m ałżeńskie było opan o w an e przez kanoniczne. P raw o k anoniczne stosow ano z re sz tą nie ty lk o w są d ac h kościelnych, ale oddziaływ ało ono n a w szy stk ie gałęzie p ra w a ziem skiego (ius te rre s tre ). Sferę zobow iązań, te s ta m e n ty ro z p a try w a n o w op arciu o praw o k an o n iczn e, sto s u ją c p rz y ty m z re sz tą k an o n icz n ą p ro ce d u rę sądow ą. Od p o cz ątk ó w X II w. posługiw ano się Collectio T rip a rtid a , od X I I I w. w szedł w u ż y te k D ek ret G ra cjan a i d e k re ta ły . N a nim opierało się praw o p a rty k u la rn e synodów p ro w in cja ln y ch i legackich. W p ro st d o ty c z y ły one sp raw kościelnych, ale ze w zględu n a p rze k o n an ie , że pań stw o polskie je s t praw o w iern y m p a ń stw e m ch rześcijań sk im , oraz — ty m sam y m — ze w zględu na tożsam ość p o ją ć „ o b y w a te l” i „ c h rześcija n in ” o d d ziały w ały pośrednio n a cale społeczeństw o i n a u stró j p a ń s tw a 16. P o lsk a średniow ieczna b y ła p ań stw em sta n o w y m . K a ż d y s ta n rządził się sw oim praw em : sz la c h ta praw em ziem skim (ius te rre s tre ), d u ch o w ieństw o k an o n icz n y m , m ieszczanie i w olni chłopi praw em m a g d e b u r skim (ius m unicipale). W m ia rę rozw oju p ra w a pisanego u trw a la ł się w pływ p ra w a niem ieckiego (Sachsenspiegel d ołączony do s ta tu tó w Ł a skiego z r. 1506) i kanonicznego. To o s ta tn ie p rze n ik ało w szystkie dzie dzin y p raw a ziem skiego, czem u sp rzy ja ło te ż o b sad zan ie k an celarii królew skiej duch o w n y m i. Do końca X V w. w y k ła d a n o n a u n iw ersytecie k rak o w sk im je d y n ie praw o k a n o n ic z n e 17. R e cep cja p raw a rz y m sk ie g o 18 d o k o n y w ała się w praw ie m iejskim (wg glossy A ccursiusa), gdzie posługi w ano się nim p rz y in te rp re ta c ji p raw a m a gdeburskiego. N a p o ty k a ła n a to m ia st op ó r ze stro n y sz lac h ty , a w ięc w praw ie ziem skim . S z la ch ta p o d k reśla ła , że P o lac y rz ą d z ą się w łasn y m praw em , a nie cesarskim . P o n a d to w idziano w praw ie rzy m sk im ( princeps legibus so lu tu sl) za g ro żenie sw obód i przyw ilejów szlacheckich. T y ch obaw nie rodziło praw o kanoniczne.
[7] P raw o a k ultura 21
15 M. Ż u r o w s k i, W pływ y chrześcijańskie na pierwotne prawo polskie w spra
wach małżeńskich, Pr. Kan. 18 (1975) n. 1— 2, 73— 87.
“ W. S a w ic k i, w: Historia Kościoła w Polsce, red. B. Kumor, Z. Obertyński, Poznań— Warszawa 1974, 1, 70— 73, 128— 130.
17 W akcie fundacyjnym uniwersytetu Kazimierza Wielkiego z 12. 5. 1364 na jedenastu profesorów ośmiu miało kierować katedrami prawa — 3 prawa kano nicznego (Dekretu Gracjana, dekretałów Grzegorza IX oraz Liber sextus i Kle mentyn), 5 prawa rzymskiego. Prawo rzymskie zaczęto w ykładać dopiero od r. 1533 — T. P a w lu k , Z zagadnień kanonistyki polskiej, Prawo Kan. 16 (1976) n. 3— 4, 162 ns.
“ W rejestrach uniwersytetu bolońskiego nazwiska Polaków znajdujemy od połow y X II w. Ok. r. 1257 ukonstytuowała się tam natio poiona — T. P a w lu k , tam że 163.
M iejsce, ja k ie we w szy stk ich p o d ręc zn ik a ch h isto rii p ra w a P olski przedrozbiorow ej — ta k ż e w ty c h , k tó re pisano w czasie obow iązyw ania m etodologii m arksistow skiej — z a jm u je praw o kanoniczne, je s t dow odem jego in sp iru ją ce j obecności w polskiej k u ltu rz e p raw n ej.
M ocno o sadzone b yło praw o k an o n icz n e rów nież w k u ltu rz e praw n ej d ru g iej rzeczypospolitej (1918— 1939). W iązało się to niew ątpliw ie z po zy c ją , ja k ą w p ań stw ie polskim zajm o w ał K ościół k ato lick i, u z n a n y w a r t. 114 K o n sty tu c ji z r. 1921: „ W y zn a n ie rzy m sk o -k ato lick ie, będące relig ią przew ażającej w iększości n a ro d u , z a jm u je w p ań stw ie naczelne stan o w isk o w śród ró w n o u p raw n io n y c h w y zn a ń . K ościół rządzi się w łas ny m i p ra w a m i” . Z asa d a sto ją c a u p o d sta w k o n k o rd a tó w za w ieran y ch od X I X w. „religio ca th o lica ro m an a c o n s e rv a b itu r cum iis iu rib u s e t p ra e ro g ativ is, q u ib u s frui d e b e t ex Dei o rd in a tio n e e t canonicis sa n c tio n ib u s” , z n a la zła się w dosłow nym , lecz m ocniej jeszcze z a a k c en to w a n y m brzm ien iu w k o n k o rd ac ie z r. 1 9 2 4 19.
D la obecności p raw a kanonicznego w k u ltu rz e praw n ej d rugiej rzeczy pospolitej w aż n y był te ż fa k t, że n a u n iw ersy te ck ich w y d ziałach zarów no p ra w a ja k i teologii istn ia ły k a te d r y p ra w a kanonicznego, obsad zo n e p rzez u czonych dużego fo rm a tu , k tó ry c h p rac e z zak resu h isto rii p ra w a kościelnego b y ły z n a n e ta k ż e poza g ran ic am i k r a j u 20.
Ci spośród nich i ich następców , k tó rz y przeżyli d ru g ą w ojnę św iato w ą, o trzy m ali k a te d r y h istorii p raw a polskiego. K a te d ry p raw a kanonicznego n a w y d zia ła ch p raw a zo stały zlikw idow ane. Po pierw sze d latego, że praw o k an o n iczn e nie odpow iadało o bow iązującej definicji p ra w a ja k o n arz ęd zia w ręku k la sy p a n u ją c e j, po dru g ie zaś d la teg o , że w now ej rzeczyw istości społecznej religia i K ościół sk a za n e b y ły n a w ym arcie — po co w ięc zajm o w ać się ta k im p rze ży tk ie m . P ra w o k an o n icz n e na w yd ziałach teo lo gicznych o raz w y d zia ła ch p raw a kanonicznego K U L i A T K usiłow ano zaliczyć do teologii, ja k o że nazw a „ p ra w o ” b y ła z a strze żo n a dla p raw a państw ow ego, a n au k i u p raw ia n e przez K ościół — jeśli to w ogóle je s t n a u k ą — to je d y n ie te o lo g ia21. P rzeciw ta k ie m u zaszeregow aniu energicznie p ro te sto w a ł W ydział P ra w a K anonicznego A T K p o w ołując się n a o dnośne
22 Ks. R. S ob ań sk i [8]
12 Tekst m. in. w: T. W ło d a r c z y k , Konkordaty. Zarys historii ze szczególnym
uwzględnieniem X X wieku, Warszawa 1974, 423— 431.
20 B. Ulanowski, J. Brzeziński, A. Vetulani w Krakowie, W. Abraham we Lwo w ie, B. Wilanowski w Wilnie, T. Silnicki w Poznaniu, J. W iślicki, H. lnsadowski, J . Roth, G. Michiels w Lublinie, J. Sawicki w Warszawie. Por. R. S o b a ń s k i,
Methodologische Gemeinsamkeiten der deutschen und polnischen K anonistik, w: Deutsch-polnische Universitätstage. Vorträge, Reden und Ansprachen eines Sym po siu m s im November 1988, Hg. B. Schultze, K. Sauerland, Mainz 1989, 96— 104.
Por. też: J . S a w ic k i, Die Entwicklung der Kirchenrechtswissenschaft in Polen
1918— 1957, Österr. Archiv f. Kirchenrecht 9 (1958) 243— 269; P. H e m p e r e k , K an on istyka polska w 60-leciu wolnej Polski (1918— 1978), Pr. Kan. 24 ( 1981 )
η. 1— 2, 41— 77; T. P a w lu k , Z zagadnień kanonistyki polskiej, 198— 212. 21 W w ykazie dyscyplin akademickich w szystkie określono rzeczownikiem „nauka” i dodanym doń przymiotnikiem (np. nauki prawne, medyczne), jedynie teologię określono tym jednym wyrazem (a nie „nauki teologiczne”).
p rzepisy d o ty c zą ce stu d ió w kościelnych. P oniew aż w y d zia ły p raw a kanonicznego nie m ogły n ad a w ać d o k to ra tó w z teologii, a w ładze p a ń stw ow e nie chciały uznać p raw a kanonicznego ja k o od ręb n ej d ziedziny n au k i, znaleziono w yjście przez zakw alifikow anie p raw a kanonicznego do d ziedziny n a u k p raw n y ch . W te n sposób znalazło ono potw ierd zen ie p rzynależności do k u ltu r y p raw n ej. T ak iem u rozw iązaniu sp rzy ja ł fa k t, że praw o p a ń s tw a socjalistycznego nie d y sp o n u je k ateg o riam i, k tó ry m i m ożna b y u ją ć położenie p raw n e K ościoła katolick ieg o — w ty c h k ra ja c h on istn ia ł de facto, nie de iure. R ząd polski, u z n a ją c w r. 1945 k o n k o rd a t z r. 1925 za n ieo b o w iązu jący , stw ierd ził, że w sp raw ac h w ew n ętrz n y ch K ościół p o sia d a au to n o m ię . F a k ty c z n ie usiłow ano tę a u to n o m ię w m ia rę m ożliw ości dław ić, niem niej je d n a k oznaczało to u zn a n ie p raw a k an o n icz nego ja k o w ew nętrznego p raw a K ościoła. Sąd N ajw y ższy s ta ł n a s ta n o w isku, że s ta tu s p ra w n y K ościoła katolickiego w inien z o stać u reg u lo w an y u s ta w ą 22. Co n a stą p iło 1 7 .5 . 1989, a w ięc n a k ilk a ty g o d n i przed zejściem P R L ze sceny dziejów i u stą p ie n iu m iejsca trzeciej rzeczypospo- l i t e j 23.
N iezależnie od tego, co w ypisyw ali n ie k tó rz y te o re ty c y p raw a, praw o kan o n iczn e i k a n o n is ty k a przez całe te la ta cieszyło się u zn an iem w śród p raw ników . P rzejaw iało się to w sp ó łp rac ą n a u k o w ą (chociaż p ra k ty c z n ie b y ła ona m ożliw a ty lk o w zakresie h isto rii p ra w a ), c h ę tn y m p o d ejm o w a niem przez p raw n ik ó w zajęć n a oby d w u w y d zia ła ch p ra w a k anonicznego, w reszcie d u ży m za in te re so w an iem odnow ionym K odeksem P ra w a K a n o nicznego. K o m ite t N au k P ra w n y c h P A N w nioskow ał w r. 1983, by p rz y w rócić praw o kan o n iczn e n a w y d zia ły p raw a. W niosek ta k i nie m iał w te d y je d n a k ż a d n y c h szans.
D odać m uszę, że cyw iliści w y k a z u ją duże za in te re so w an ie dla „teo lo gicznych a s p e k tó w ” p raw a kościelnego, znacznie żyw sze niż w iększość p ro fe sjo n a ln y ch k an o n istó w . Nie sądzę, by w y n ik ało to je d y n ie z re se n ty - m e n tu do p ra w a so cjalistycznego, ale n a pew no — b io rąc pod uw agę rolę K ościoła w ty m k ra ju — spo g ląd an o n a nie ja k o n a praw o k o n tr a stow e. D ostrzeg an o w nim dziedzictw o eu ro p ejsk iej k u ltu r y p raw n ej, nieskażone założeniam i filozofii m a rk sisto w sk ie j. D o d ajm y , że chodzi o k ra j, w k tó ry m do r. 1918 przez 130 la t o bow iązyw ały p ra w a zaborów — z p ew nym i w y ją tk a m i dla za b o ru rosyjskiego, gdzie „w zasa d zie” (z m o d y fik a c ja m i, p rz y k tó ry c h z re sztą w y k o rz y sty w a n o p iśm iennictw o fra n c u s k ie )24 obow iązyw ał w p ro w a d zo n y w r. 1808 Code civil N apoleona, do którego P o lac y byli ta k ż e em ocjonalnie p rzy w ią zan i, gdyż po d k reślał ich o d rębność w sto su n k u do p ozostałych ziem c e sa rstw a ro sy jsk ie g o 25. D ruga rzeczp o sp o lita trw a ła z b y t k ró tk o , b y u jednolicić praw o polskie
[9] P raw o a k u ltu ra 23
** Sygn. akt 4 CO 11/62 i I CR 223/63 — Orzecznictwo Sądu Najwyższego — Izba Cywilna: Izba Pracy i Izba Ubezpieczeń Społecznych 1964, z. 10, p. 198.
« Dz. U. 1989 n. 29, p. 154.
** K. S ó j k a - Z ie liń s k a , w: H istoria państwa i prawa Polski, red. J. Bardach, III: Od rozbiorów do uwłaszczenia, Warszawa 1981, 500 nss.
i po zb y ć się reliktów z a b o rc ó w 26, zaś od r. 1945 w pro w ad zan o p raw o , któ reg o nie sposób w łaściw ie zrozum ieć bez u w zględnienia jego p ow iązania z sy stem e m n o rm a ty w n y m p a rtii k o m u n isty c z n e j, a k tó re n aw e t jeśli w p rzep isach brzm i podobnie ja k praw o p a ń s tw k a p ita listy c z n y c h , m usi „inaczej fu n k cjo n o w ać, tz n . inaczej być stosow ane i inaczej o d działyw ać n a ad re sató w , inaczej być przez nich p rze strz e g a n e ” 27. Je śli jeszcze za u w aż y m y , że w obow iązującej teo rii p ra w a p raw o rząd n o ść u zn aw an o za n iezależną od m a te ria ln e j w arto śc i p ra w a (o k tó rej i ta k d e c y d u ją w yłącznie k r y te r ia m a teria liz m u h isto ry czn eg o ), i że stoi się na sta n o w isk u „ im m a n e n tn e j praw nej w artości legalizm u” , to ła tw o zrozum ieć, że p ra w ników nie o g ran ic za jąc y ch się do roli fu n k c jo n a riu sz y a p a r a tu państw ow ego m usiało d rą ż y ć p y ta n ie o praw o słuszne. O dw oływ anie się przez g ru p y o p o zy c y jn e do n au k i społecznej K ościoła ty m bard ziej skłaniało do za in te re so w a n ia się jego praw em i ty m , co ono m ogłoby w nieść do o d r a d zającej się k u ltu ry p raw n ej.
III. O dniesienie praw a k o ścieln eg o do k ultury praw nej
N ik t nie sta w ia pro b lem u „praw o w łoskie a k u ltu ra p ra w n a ” (najw yżej m ó g łb y ta k i pro b lem b rzm ieć „p raw o w łoskie a k u ltu ra p ra w n a E ry tre i” ). Św iadczy to , że sam o postaw ienie p ro b lem u „p raw o kanoniczne a k u ltu r a p ra w n a ” su g e ru je , iż z n a jd u je się ono poza k u ltu rą p raw n ą, p o zo staje w ja k im ś sto su n k u do niej. Isto tn ie , ch rześcijań stw o z a sta ło ro zw in ię tą k u ltu r ą p ra w n ą . W tę k u ltu rę — ja k w ogóle w całą rzeczyw istość tego ś w ia ta — w p isu je się chrześcijań stw o , ale nie je s t ono an i społecznym ani k u ltu ro w y m ew olucyjnym p ro d u k te m rozw oju tego św ia ta. P ełn e re sp e k tu d la św ia ta głosi i realizu je o d rębność p o rzą d k u religijnego i społeczno-politycznego. T en d ualizm pociąga za sobą tw orzenie w łasnego, o ryginalnego p ra w a p rzek raczająceg o granice n arodów i k u ltu r. „L eges sibi fe c e ru n t” 28 — b io rąc p rzy ty m z z a sta n e j k u ltu r y praw nej to , co p rz y d a tn e , sw obodnie je d n a k też k s z ta łtu ją c w łasne orginalne fo rm y i n a sy c a ją c po jęcia now ą treścią.
R ealizacja dualizm u chrześcijańskiego n a p o ty k a ła tru d n o śc i. N a p rze ciw ległych b ieg u n ach z n a jd u je m y rz ą d y u triu sq u e iuris w raz z p o k u sam i h ie ro k ra ty c z n y m i oraz zaprzeczenie praw nego c h a ra k te ru p raw a kościel nego przez M arsyliusza z P ad w y i późniejsze teorie p olityczne. P ró b y
24 K s. R. S ob ań sk i [10]
26 R. S o b a ń s k i , D as erste polnische Plenarkonzil — seine Bedeutung fü r den
Integrationsprozeß der Bevölkerung Polens zwischen den beiden Weltkriegen,
österr. Archiv f. Kirchenrecht 26 (1975) 143— 158.
27 S. E h r lic h , Wstęp do nauki o państwie i prawie, Warszawa 1971, 223. 28 „ ... pro arbitrio suo atque ut iisdem erat libitum, ita sibim et leges facerunt, quas obsevarent et per diversa varios populos congregarent” — edictum Galerii „U t denuo sint Christiani” (3 0 .4 .3 1 1 ). Tekst: L a c t a n t i u s , De mortibus perse
cutorum 34 (P1 7, 249; CSEL 27, 212). Szerzej: P. E. P ie l e r , Lex Christiana, w: Akten des 26. Deutschen Rechtshistorikertages Frankfurt а. М . 26. bis 28. Septem ber 1986, Hg. D. Simon, Frankfurt а. M. 1987, 485— 503 (lu s commune Son
u za sa d n ia n ia tego c h a ra k te ru (zresz tą w określo n y ch k o n te k sta c h nieraz sk u teczn e) d o k o n y w an e z p e rsp e k ty w y zw iązan y ch z ty m i teo riam i k u ltu r p raw n y ch , a podejm o w an e w op arciu o k ateg o rie so cietas p erfec ta czy o rd in a m e n to giuridico p rim a rio , w ych o d zą z założenia, że K ościół to status su i g e n e ris29. Ale p rz y ta k im p rze tłu m a cz en iu K ościoła ginie jego te ologalna n a tu ra , za ś praw o je s t ty lk o ko n sek w en cją p rzy ję tej (filozoficznej, p o lity cz n ej, p raw n ej) koncepcji K ościoła. J e s t w te d y s tr u k tu r ą , k tó rą m o żn a ro z p a try w a ć niezależnie od d o k o n u ją c y c h się w jej ram a ch zjaw isk (w łaśnie p ra w n y c h ) 30, przez k tó re K ościół przecież się realizuje. P ra w u kościelnem u zapew nia się w te d y m iejsce w k u ltu rz e praw n ej za cenę rezygnacji z tego, co nie p rz y s ta je do p rz y ję ty c h k r y te riów , a co w łaśnie m oże b y ć d la ń c h a ra k te ry sty c z n e i co w łaściw ie dopiero czyni płodnym p y ta n ie o m iejsce p ra w a w k u ltu rz e p raw n ej. D o d ajm y jeszcze, że nie u w zględnia się w te d y złożoności zjaw isk a praw nego.
To sam o trz e b a pow iedzieć o p ró b ach n aśw ietlen ia z a g ad n ien ia w o p a r ciu o k ate g o rię a n a lo g ii31.
S tą d w rozw ażaniach naszych m u sim y w yjść od założenia, że praw em je s t to , co o d n o śn a g ru p a społeczna u zn a je za p raw o, i ty m sa m y m p rzy ją ć, że obecność K ościoła o znacza zaw sze zarazem obecność jego p raw a. P y ta n ie n a to m ia s t brzm i, czy i ja k d aje się zau w aż y ć obecność p raw a kanonicznego w k u ltu rz e praw n ej odnośnego regionu.
P o d e jm u ją c to p y ta n ie trz e b a p rzypom nieć, że praw o K ościoła k s z ta ł tow ało się w k o n ta k c ie z z a s ta n ą k u ltu r ą p ra w n ą . W łaśnie dlateg o , że praw o chrześcijan nie zależało od p raw a „teg o ś w ia ta ” i nie było sk rę p o w ane rozum ieniem p ra w a w świecie, pozostaw ało ono o tw a rte n a różne pojęcia i fo rm y p raw n e w y k sz ta łto w a n e w św iecie, a p rz y d a tn e d la w y ra żenia społecznych treści dośw iadczenia chrześcijańskiego oraz dla o rg a nizacji zgrom adzeń i gm in. W k u ltu rz e praw n ej chrześcijanie z n a jd u ją pojęcia n a d a ją c e się do w y ra że n ia ich w łasnej św iadom ości. P rz y d a tn o ść ty c h pojęć p ra w n y c h św iadczy o im m a n e n tn y m p raw n y m w ym iarze w sp ó ln o ty i p ozw ala go w y a rty k u ło w a ć w sposób k o m u n ik a ty w n y , a zarazem — z dru g iej stro n y — dzięki te m u w y a rty k u ło w a n e m u w y m iarow i chrześcijaństw o w chodzi n a o rb itę k u ltu r y p raw n ej. O czywiście, nie nazw a je s t w ażn a, lecz tre ść nią oznaczona. N azw y p rz e ję te n a b ie ra ją n a gruncie ch rześcijań sk im nieraz now ych treśc i, odpow iednio do p o d sta w relacji m iędzyosobow ych. N a w y raźn iejsze uśw iadom ienie sobie ty c h treści przez ch rz eśc ija n w pływ a te ż k o n fro n ta c ja z praw em środow iska, zw łaszcza zaś z praw em S tareg o T e sta m e n tu m a ją c y m c h a ra k te r sa k ra ln y . W tej k o n fro n ta c ji praw o kościelne je s t chłonne, ale o k az u je się, że ludzie in spirow ani w iarą m a ją te ż coś do p ow iedzenia, zw łaszcza na te m a t
[1 1] P raw o a k ultura 25
19 Tak P. A. d ’A v a c k , Trattato . . . , 207.
90 la Ecclesia deorsum quale ordinamento giuridico costituisce una
semplice superstruttura o, meglio, una mera rappresentazione formale della Ecclesia deorsum” — P. A. d ’A v a c k , Trattato . . . , 85.
81 Krytycznie G. G h ir la n d a , II diritto civile „analogatum princeps” del
sensu p ra w a — i to jeszcze za n im praw o kościelne sta ło się je d n y m z praw rzą d ząc y ch E u ro p ą . W k aż d y m p o d ręczn ik u h istorii d o k try n p o lity cz n y ch i p raw n y ch czy h isto rii filozofii p raw a je s t m ow a o ideologii Nowego T e sta m e n tu , o Ireneuszu, O rygenesie, T e rtu lia n ie , a n astęp n ie E uzeb iu szu , A m brożym , A ugu sty n ie.
O sta tn im z uczonych K ościoła, k tó ry c h w ty c h po d ręczn ik ach z n a jd u je m y , je st F ran ciszek S uarez. W iąże się to n iew ątpliw ie z w ycofaniem się p raw a kanonicznego in tr a m uros Ecclesiae. P ozbaw ione roli, ja k ą o d g ry w ało w średniow ieczu, praw o kan o n iczn e „czuje się” ja k b y gorszym praw em , nie ta k sk u te cz n y m ja k św ieckie, a p o n a d to zagrożone różnym i o d m ia n am i ju ry sd y k c jo n a liz m u . S tą d a p o lo g ety c zn a p o staw a k a n o n i sty k i, ja k z re sz tą całej eklezjologii. Chodzi o o bronę zagrożonych pozycji, p ro w a d zo n ą m e to d ą (już nie kw estii, lecz) t e z 32, co ją czyni niezd o ln ą do n aw ią za n ia dialogu z k o lejnym i p rą d a m i filozoficznopraw nym i. P o n ie w aż w tej te n d e n c ji trz e b a p odkreślać to , co praw o kościelne m a w spólnego z praw em św ieckim , a odrębności w y p y ch a ć w sferę m e ta ju ry d y c z n ą , praw o kościelne nie je s t w sta n ie inspirow ać, m oże je d y n ie czerpać i cieszyć się, g d y u d a je się je dostosow ać.
W ty c h zabiegach chodzi o uznanie p ra w a kościelnego wzgl. o jego postaw ienie n a poziom ie o d p o w iad a ją cy m w spółczesnej k u ltu rz e p raw n ej. Nie przecząc w agi ty c h dążeń trz e b a je d n a k eklezjologicznie p o p raw n ie u sta w ić p ersp e k ty w ę obecności p raw a kościelnego w k u ltu rz e p raw n ej. Kościół bow iem nie istnieje dla siebie, lecz d la św ia ta. „ I n te re s ” K ościoła istn ieje nie ze w zględu na sam K ościół, lecz ze w zględu na św iat. Myśl k a n o n icz n a — i ch y b a nie ty lk o — w ciąż je s t sk u p io n a na sa m y m K oś ciele, podczas gdy jej w łaściw ym odniesieniem w in n a być h isto ria z b a w ienia. J u ż w P aw iow ych w yw odach o praw ie chodzi o praw o „w ogóle” — ja k ono m a się ku zbaw ieniu człow ieka. K ościół k s z ta łtu je w łasne s tr u k tu r y p raw n e, b y b y ć c z y te ln y m zn a k ie m d la św ia ta , p o rzą d ek n a w łasn y m pod w ó rk u m a znaczenie w łaśnie w tej p ersp e k ty w ie. Acies bene ordinata nie je s t celem dla siebie, nie chodzi o k o n k u re n c y jn y po rząd ek p raw n y , lecz o p rzy c zy n ia n ie się do tego, b y „ p ra w o zaw sze praw o z n a cz y ło ” . To p rzy c zy n ia n ie się nie m oże oznaczać chęci w p ro w a d za n ia się p raw a kościelnego w pań stw o w y p o rząd ek p ra w n y ja k o jego k o re k tu ra , czy uzupełnienie. Nie chodzi o to, b y ono obow iązyw ało n a fo ru m pań stw o w y m . P raw o kościelne m oże i pow inno b y ć obecne w k u ltu rz e praw nej ja k o w ew n ętrz n e praw o K ościoła, a w ięc p rzy k o n se k w e n tn y m zachow aniu d u alizm u chrześcijańskiego i uszan o w an iu a u to n o m ii k u ltu ry , w ty m p rz y p a d k u k u ltu r y p raw n ej. M ówiąc inaczej: do zag ad n ien ia „praw o k a n o niczne a k u ltu ra p ra w n a ” trz e b a w sposób za sa d n icz y stosow ać z a sa d y ew angelizacji. W św ietle k o n sty tu c ji G au d iu m e t spes sp ro w a d z a ją się
3* E. C o r e c c o , Consideraziorti sal problema dei d iritti fondamentali del cristiano
nełla chiesa e nella societd. A spełti metodologici della questione, w: Les Droits Fonda mentaux du Chrétien dans l’Eglise et dans la Société. Actes du IVe Congres Inter national de D roit Canonique, publié par E. Corecco, H. Herzog, A. Scola, Fri
bourg— Freiburg— Milano 1981, 1207— 1234.
one w n aszy m k o n tek ście do dw óch: a) K ościół s ta ra się p rzynieść pom oc społeczeństw u (n. 42), b) K ościół doznaje pom ocy od św ia ta (n. 44).
K u ltu ra p ra w n a je s t — ja k na to ju ż zw racaliśm y uw agę — zjaw iskiem złożonym , w ielow arstw ow ym . W ielow arstw ow e je s t też pojęcie p raw a. Nie w chodząc tu ta j w p ro b le m a ty k ę pojęcia p raw a stw ie rd ź m y , że zaw iera ono w arstw ę ideow ą i w arstw ę rea ln ą (k tó ra z kolei też je s t w ielo w arst wowa). W w arstw ie ideowej nie z n a jd u je m y k o n k re tn y c h przepisów , u sta lo n y c h reguł, lecz pew ną p o d staw o w ą ideę — idea p raw a, podobnie ja k idea d o b ra — k tó rą należy zaw sze i w szędzie realizow ać, do k tó rej należy z m ie rz a ć 33. W a rstw a rea ln a p raw a to jego k o n k re tn e fenom eny, najczęściej praw o po zy ty w n e. R ealnie istn iejące praw o je s t zjaw iskiem d ośw iadczalnym . Z niego d rogą in d u k c ji w y p ro w a d za się definicję praw a. Ze w zględu n a złożoność p raw a dochodzi się do wielości definicji. D ow odzą one, że rów nież p ró b y sk o n stru o w an ia definicji czy sto form alnej p ro w a d zą do definicji m a te r ia ln e j34, do p raw a ja k o do pew nej rzeczyw istości życia społecznego. P ro b lem am i tej rzeczyw istości z a jm u ją się różne d y sc y p lin y naukow e, praw nicze, społeczne, filozoficzne, a ta k ż e teologia. O stateczn ie chodzi w nich o to , b y w śród ty c h w szy stk ich asp ek tó w i płaszczyzn b adaw czych pok azać, ja k w nich realizuje się „p raw o w p raw ie” .
P raw o k an o n icz n e stan o w i je d n ą z pró b realizacji „ p ra w a w p raw ie” i d latego je s t poró w n y w aln e z innym i p ró b am i. T a kościelna realizacja „p ra w a w p raw ie” d o k o n u je się w k o n ta k c ie z dośw iadczeniem narodów i k o rz y sta z tego dośw iadczenia. Nie może nie być o tw a rta na nie. Ocenie histo ry czn ej podlega, czy i gdzie lepiej u d a je się ta rea liza cja „p ra w a w p raw ie” .
O ceny d o k o n u je się zaw sze z jakiegoś odniesienia, w ty m p rz y p a d k u z p u n k tu w idzenia p rz y ję ty c h założeń ideow ych. W łaśnie w w arstw ie ideowej n a s tę p u je in te rfe re n c ja k u ltu r p raw n y ch , k ry s ta liz u ją się w y zn acz niki procesów fo rm o w an ia się p raw a realnie istniejącego. T ę w arstw ę w inniśm y m ieć w pierw szym rzędzie na oku, gdy chodzi o k o n ta k t p raw a kanonicznego z k u ltu r ą p raw n ą. P y ta n ie b rzm i: czy i co praw o k a n o niczne m a w sferze ideow ej do p o w iedzenia?
W a rstw a ideow a p raw a to jego antro p o lo g iczn e, społeczne i ontolo- giczne założenia (o b raz człow ieka, p o jm ow anie życia społecznego, p o strze ganie s tr u k tu r rzeczyw istości) oraz oczekiw ania pow szechnie w iązane z praw em (spraw iedliw ość, słuszność, p r a w o rz ą d n o ś ć ...) . J e s t to więc w a rstw a , na k tó re j k s z ta łtu ją się p odstaw ow e z a sa d y p raw a (m am y oczywiście na uw adze w ieloznaczność tego p o ję c ia )35. S poczyw ają one u p o d sta w św iadom ości praw nej odn o śn y ch g ru p społecznych, w y z n a cz ają cele p raw a, d e te rm in u ją jego pojęcie, k s z ta łtu ją p r a k ty k ę i d e c y d u ją o sta te czn ie o profilu odnośnej k u ltu r y p raw n ej.
[13] P raw o a k ultura 27
33 H. H e n k e l, Einführung in die Rechtsphilosophie. Grundlagen des Rechts, München3 1977, 17 ns.
34 H. H e n k e l, tamże, 13.
Ł atw o d o strzec, że o b rac am y się t u ta j w śród za g ad n ień z a jm u ją c y c h is to tn e m iejsce w n au c za n iu ch rześcijań sk im , a zaraze m te ż n a jb a rd z ie j w h isto rii m yśli ludzkiej d y sk u to w a n y c h . Z w róćm y np. uw agę n a rozbież ność opinii n a te m a t spraw iedliw ości. P y ta n ie o spraw iedliw ość p rz y ró w n u je się do P iłatow ego „co to je s t p ra w d a ? ” 36. P o d ejm u je je chrześci ja ń stw o i u siłu je w św ietle w iary pow iedzieć ludziom , co człowiek w inien dru g iem u , ja k ie za sa d y w in n y sta ć u p o d sta w p r a k ty k i społecznej. K ościół prow adzi ze św ia tem dialog o spraw iedliw ość całym swoim p rze p o w iad a niem , zw łaszcza sw oją d o k try n ą społeczną. Ale K ościół b y łb y n ie w iary g odny, g d y b y głoszonych przezeń p o d sta w o w y c h zasad ży c ia społecznego i p raw a nie stosow ał we w łasnym praw ie. P raw o kościelne to poligon katolickiej n a u k i społecznej. D yskw alifikow ałoby się, g d y b y zachodził ro z b ra t m iędzy nim i za sa d am i głoszonym i przez K ościół. Sądzę, że z n a czenie p ra w a kanonicznego ja k o p rzy k ła d o w a rea liza cja za sa d ch rz eśc ija ń skich je s t raczej m ało doceniane, w ciąż bard ziej d o m in u ją a s p e k ty d o b rej, w ew nętrznej o rg an izacji niż św iadectw a (p rz y czym — pod k reślm y — a s p e k ty te nie w y k lu cz ają się, lecz w zajem nie się w a ru n k u ją ).
A w łaśnie spojrzenie z p u n k tu w idzenia św ia d ec tw a w y d a je się ogrom nie in stru k ty w n e . D la K ościoła pociąga ono za so b ą konieczność ciągłej sam orefleksji, czy jego praw o — z je d n ej s tro n y — o d p ow iada w łasnym an tro p o lo g icz n y m i eklezjologicznym założeniom , oraz — z d rugiej stro n y — czy w ierne ty m założeniom k o rz y sta w sposób o p ty m a ln y (w łaśnie ze w zględu n a św iadectw o) z osiągnięć k u ltu r y praw n ej (o p ty m a ln y nie zn a cz y m a k sy m a ln y , lecz zróżn ico w an y ze w zględu na w łasne z a sa d y i założenia, czyli chłonny, a za raze m k ry ty c z n y ). Głoszone przez K ościół z a sa d y życia społecznego są p o m y ślan e ja k o pom oc dla sp ra w ie dliwego u rzą d zen ia św ia ta . Często są p o stu la te m , czasem k o rek tu rą,. zw łaszcza pod ad resem system ów , w k tó ry c h nie szan u je się p o d sta w o w ych zasad ży c ia społecznego. Ale przecież w spółcześnie m ożna — p rz y n ajm n ie j w tz w . k u ltu rz e europejskiej — m ów ić o o siąg n ięty m konsensie n p . w k w estii praw człow ieka. S tą d K ościół głosząc n p . podm iotow ość o soby ludzkiej m usi b y ć o tw a rty n a realne osiągnięcia k u ltu ry praw n ej w ty m za k resie i okazać gotow ość n a w prow adzenie ich n a w łasne forum p raw n e.
N ie należy p rzy ty m je d n a k zap o m in a ć o w łaściw ej chrześcijań stw u odrębności p o rzą d k u religijnego i spolecznopolitycznego. O drębności te,, w iążące się z o d m ien n y m i do b ram i realizow anym i w ty c h p o rzą d k ach , a ty m sa m y m z ich sensem i celem , nie p o z o s ta ją bez w pływ u na p o d s ta wowe z a sa d y p raw a. W praw dzie ja k o z a sa d y podstaw ow e p o z o sta ją one w szędzie w ażne, ale (1) z o s ta ją w y p ełn ian e ró żn ą treśc ią oraz (2) różnie ak c en to w a n e i uszeregow ane.
S p ró b u je m y to zilu stro w ać n a p rzy k ła d zie spraw iedliw ości. S u u m :
cuique tribuere — to węzłow a idea każdego p raw a. Ale w łaśnie p rzy
p o jm ow aniu tego su u m cuique z a c z y n a ją się rozbieżności. P rz y jm u ją c
28 Ks. R. S ob ań sk i [1 4 |
{15] P raw o a k ultura 29
w brew K elsen o w i37, że nie je s t to czcza fo rm u ła (L e e rfo rm e l)38, lecz m a re la cjo n a ln y s e n s 39, trz e b a odw ołując się do dośw iadczenia stw ierdzić, że w życiu społecznym m oże ona funk cjo n o w ać, jeśli d a się ko n tro lo w ać i egzekw ow ać. S tą d m ożliw ość k o n tro li i egzekw ow ania w eszła w o rb itę k ry terió w sp raw ie d liw o śc i40. K ry te ria spraw iedliw ości w y p ra co w u je się p rz e to w dośw iadczeniu społecznym ja k o w y n ik ko m p ro m isu społecznego m ającego zapew nić pokój i po rząd ek społeczny.
O su u m cuique o bow iązującym w K ościele d e c y d u ją w arto śc i w nim i przezeń realizow ane. K ościelna p ra k ty k a spraw iedliw ości to św ia dectw o dozn an ej m iłości Bożej. To, co ch rześcijan in w inien d rugiem u człow iekowi, a K ościół św ia tu , to to, co dla św iadectw a i p rze k azy w a n ia o trz y m a ł. P raw o kościelne nie m oże nie liczyć się z ty m , że nie m a s p ra w iedliw ości, d o póki nie je s t o n a n asy co n a m iłością. W e w spólnocie głoszą cej p rzy k a zan ie miłości nie m ożna k o n stru o w ać spraw iedliw ości z jego pom inięciem . P raw o kościelne m usi form ułow ać w łaśnie w ym ogi ta k ie j spraw iedliw ości. Z ałożenia antropologii ch rześcijańskiej k aż ą zak ła d ać o p a r tą o ła sk ę m ożliw ość je j realizacji, a za raze m liczyć się ze słabością lu d z k ą i z m niej lub bard ziej zaw inionym n ie p o w o d z en iem 41.
W łaśnie w ty m m om encie praw o kościelne sięga do dośw iadczeń k u ltu ry p raw n ej. K o n fro n to w an e ze słabością lu d z k ą i s to ją c na s tra ż y tożsam ości w sp ó ln o ty u s ta la pew ne m inim alne granice u z n a n e za nieprzekraczalne. D la zapew n ien ia realizacji spraw iedliw ości n a w łasn y m fo ru m k o n k r e ty zu je jej w ym ogi dla p rzew id y w an y ch , generalnie u ję ty c h p rzy p ad k ó w , a w ięc w edle pew nej obliczalnej p rze cię tn ej. P re c y z u je je w edle ra c jo n a l n y ch k ry te rió w w sposób u m ożliw iający k o n tro lę i sankcjonow anie. K orzyść w p o staci sk uteczności p raw a osiągnięto za cenę k om prom isu: m iejsce w ysokich w y m ag ań spraw iedliw ości ew angelicznej zajęły w y m a g an ia „ trz eź w e” , określone, nieodzow ne m inim um .
S to ją za ty m nie ty lk o w zględy te ch n ic zn e : ja k u ją ć w praw ie p o z y ty w n y m ra d y k a ln e w ezw anie E w angelii? R zecz w tru d n o śc i u zn a n ia w ezw a n ia ew angelicznego za p raw n e. Po p ro stu to , co nie o d p o w iad a p rz y ję te m u w k u ltu rz e p raw n ej rozum ieniu spraw iedliw ości (im p lik u jąc em u jej spraw - d zalność i egzekw ow alność) z o staje w y p c h n ię te w sferę m e ta k a n o n ic z n ą . M iejsce „ ra d y k a ln e g o ” p raw a, w obec k tó reg o w iern y sta je ze swoimi słabościam i ja k o w obec w ezw ania, za jm u je praw o z ju ż w k alk u lo w a n ą słabością, ale za raze m z bezw zględnym roszczeniem . Z a m ia st ideału i w ezw ania, b y w iern y w edle najlepszej woli i w iedzy p odejm ow ał decyzje i w te n , acz n iedoskonały, sposób realizow ał p raw o, decy zję p rze jm u je
37 Reine Reclitslehre, W ien2 I960, 366.
38 W. W a ld s t e in , Ist das „suum cuique” eine Leerformel?, w: Ius humanitatis.
Festschrift A . Verdross, Hg. H. M ie h sle r ..., Berlin 1980, 285—320.
38 H. H e n k e l, E inführung. . . , 403— 419.
40 R. S o b a ń s k i, Erwägungen zum Ort des Kirchenrechts in der Rechtskultur, Archiv f. K ath. Kirchenrecht 155 (1986) 3— 15.
41 K. D e m m e r , D as Verhältnis von Recht und Moral im Licht kirchlicher D ispenspraxis, Gregorianum 56 (1975) 681— 731, zwłaszcza 695— 704.
n ie jak o sam o, ju ż dostosow ane do przeciętn o ści praw o, jaw iące się ja k o w ola p raw o d aw cy , k tó rą należy ty lk o w ykonać.
Od p raw a św ieckiego „n auczyło się” w ięc praw o kościelne, że ab y realizow ać spraw iedliw ość (czy też inne w arto śc i ety cz n e) trz e b a ją sk a lk u low ać, obliczyć w edług pew nej p rze cię tn ej, sprow adzić do poziom u ak cep to w an eg o . T ym sa m y m ze w zględów ra c jo n a ln y c h zo staje o słabiony ra d y k a liz m ew angeliczny, rozróżnia w ięc m iędzy (p ra w n y m i) obow iązkam i ex iu s titia i (p o za p ra w n y m i) ex c a rita te . P ra k ty c z n ie nie m a innego w yjścia, nie m niej je d n a k sta n o w iąc praw o u sta w o d aw ca kościelny nie m oże zap o m n ieć o ty m , co głosi ja k o nauczyciel^w iary. U siłuje więc ch rześcijańskie elem e n ty w prow adzić w praw o przez u sta le n ie zobow iązań w y n ik a ją c y c h z rad ew angelicznych, u zu p e łn ia ć zasad ę spraw iedliw ości (p o ję tą ja k o spraw iedliw ość n a tu ra ln ą ) z a sa d ą m iłosierdzia, do k o n ać preferen cji w śród zasad praw a. D ośw iadcza p rz y ty m ograniczoności środków p ra w n y c h (podobnie ja k w p rze p o w iad an iu w iary m usi u p o rać się z n ie ad e k w a tn o śc ią pojęć). B ardziej niż p raw o d aw c a św iecki (k tó ry m oże sw oją rolę u zn ać za o d eg ra n ą, gd y zab ezpieczył pokój społeczny) m usi K ościół s ta ra ć się o zgodność realnego p ra w a z głoszoną ideą. K orzyści, ja k ie czerpie z k u ltu ry p raw n ej, są ew id en tn e. N a razie nie w idać, by praw o św ieckie mogło czerpać z p ra w a kościelnego. To sk ła n ia m nie do sfo rm u ło w an ia n a stę p u ją c y c h te z końcow ych:
1. P ra w o kościelne je s t sk azan e na k o rz y sta n ie z osiągnięć k u ltu r y praw n ej (p o d o b n ie ja k cale p rzep o w iad an ie K ościoła je s t skazane n a d o ro b ek k u ltu r y ludzkości). P y ta n ie b rzm i zaw sze, ja k d aleko osiągnięcia te są p r z y d a tn e d la w y ra że n ia kościelnej „ p ra w d y p ra w n e j” . P rz y d a tn o ść t a zależy od s ta n u n a u k zarów no p raw n y ch , ja k i kościelnych, to znaczy, że praw o kościelne za jm u je w obec k u ltu ry praw n ej p o staw ę o tw a r tą i chło n n ą, acz zróżnicow aną i nie b e z k ry ty c z n ą .
2. U niw ersalne posłannictw o K ościoła pociąga za sobą o tw a rtą p o staw ę w obec k u ltu r y praw nej każdego środow iska, w k tó ry m K ościół istn ie je i d ziała. N aw iązanie do m iejscow ej k u ltu ry p raw n ej i sp o ż y tk o w an ie d o ro b k u k u ltu r regio n aln y ch rządzi się z a sa d am i sto jąc y m i u p o d sta w relacji K ościół pow szechny — K ościoły p a r ty k u la r n e 42. W pływ p ra w a rzym skiego i germ ańskiego n a kościelne z je d n e j, ro m an izac ja p raw a b a rb a rz y ń có w poprzez Kościół czy te ż w pływ p raw a kanonicznego n p . n a praw o polskie z drugiej stro n y dow odzi, ja k ow ocny m oże b y ć k o n ta k t K ościoła z k u ltu r ą p ra w n ą środow iska.
3. W o sta tn ic h w iekach obecność p raw a kanonicznego w k u ltu rz e praw nej je s t n ajw yżej b ie rn a . U siłuje ono zapew nić sobie obecność poprzez dostosow anie się. Nie przecząc, że obecności w in n a zaw sze to w arz y szy ć gotow ość do uczenia się, trz e b a je d n a k d o strzec, że z pow odu tej d efe n syw nej p o sta w y praw o kościelne nie in sp iru je k u ltu ry p raw n ej. D o d ajm y , że zapew nienie tej (b iern ej) obecności u d a je się ty lk o częściowo — i to
30 K s. R. S ob ań sk i [16]
4S W. A y m a n s , D ie Communio Ecclesiarum als Gestaltgesetz der einen Kirche, Archiv f. K ath. Kirchenrecht 139 (1970) 69— 90.
nie ty lk o d la teg o , że k sz ta łtu ją c e m yśl p ra w n ą założenia filozoficzne są (wzgl. w y d a ją się) dla K ościoła nie do p rzy jęcia, lecz zw łaszcza dlatego, że w sk u te k p rz y ję te j p o sta w y w yłącznie recep cy jn ej przem ilcza lub przesuw a w sferę m e ta ju ry d y c z n ą w szy stk o to , co nie mieści się w o p ty c e w spółczesnych n a u k p raw n y ch .
4. N iew ątpliw ie, nie Kościół je s t m iejscem rozw oju n a u k p raw n y ch , a k u ltu ra p ra w n a cieszy się a u to n o m ią . Ale w sp ó ln o ta , o k reśla n a ja k o Ecclesia iuris, je s t ta k ą nie w sk u te k p rzejęcia p ra w a z ze w n ątrz, lecz z pow odu w łasnego, im m an e n tn eg o w y m ia ru p raw nego. (B ez niego a u to nom iczne praw o kościelne nie m iałoby racji b y tu , a o rg an iz ac y jn e sp raw y K ościoła m ogłoby regulow ać praw o w yznaniow e). S tą d n ależało b y uznać, że w p isa n y w h isto rię p raw a Kościół m a w niej coś do pow iedzenia — zarów no w w arstw ie ideow ej, ja k te ż w p ra k ty c z n e j realizacji praw a. B ra k in sp iru ją ce j obecności m usi d ać do m yślen ia ty m b ard z iej, że p o d sta w owe z a g ad n ien ia p ra w a są w świecie w ciąż d y sk u to w a n e , n a u k i praw ne w y k a z u ją szczególną p o d atn o ść n a w p ły w y różn y ch filozofii, a w świecie zjednoczonych naro d ó w nie b ra k in te rfe re n cji p raw a.
5. N a nie je d n o -, lecz d w u k ieru n k o w y k o n ta k t p raw a kanonicznego z k u ltu r ą p ra w n ą m ożna liczyć dopiero w te d y , g d y k a n o n isty k a przejm ie m eto d ę zasto so w a n ą n a Soborze W a ty k a ń sk im I I, na k tó ry m K ościół rez y g n u jąc z p o k az y w an ia się ra tio n e s ta tu s usiłow ał przed staw ić, ja k ty lk o mógł, czym on n a p ra w d ę je s t w edług w łasnego p rze k o n an ia w iary . R ów nież w praw ie k an o n icz n y m trz e b a zd o b y ć się n a przem yślenie w św ietle w ia ry K ościoła w łasnych założeń i celów, a b y n a d a ć jego praw u k s z ta łt n a jb a rd z ie j im o d p o w iad a ją cy i b y m óc naw iązać dialog ze św iatem p raw a. D ialogu tego nie naw iąże się przez sam o pow ielanie p raw a św iec kiego n a forum kościelnym , lecz przez o tw a rte n a św ia t przem yślenie w łasnych założeń, w ty m ta k ż e „now ej spraw iedliw ości” . T ylko w te d y obecność p raw a kanonicznego w k u ltu rz e praw n ej m oże b y ć nie ty lk o re p ro d u k ty w n a , lecz ta k ż e p r o d u k ty w n a 43.
6. T akże z tego p u n k tu w idzenia ry su je się p aląc a konieczność w y p ra cow ania teorii p ra w a k o ścieln eg o 44. Chodzi o te o rię p ra w a K ościoła w edług jego w łasnego credo Ecclesiam, a nie o w tłoczenie w ra m y ja k ie jś ap rio ry czn ej te o rii. B a ła m u tn e są w ołania o odteologizow anie p raw a kościelnego czy z a rz u ty przeciw jego rzekom ej te o lo g iz a c ji45. Nie chodzi 0 „teologizow anie” , lecz o uw zględnienie jego o ntologicznych i teologicz nych założeń, dzięki k tó ry m dialog z k u ltu rą p ra w n ą sta je się m ożliw y 1 sensow ny.
43 Dla przykładu można tu wskazać na prawne znaczenie miłosierdzia jako czynnika współdeterminującego sprawiedliwość — H. H e n k e l, Einführung . . . , 419.
44 R. S o b a ń s k i, Zagadnienie wstępu do nauki prawa kanonicznego (U w agi
na marginesie dekretu Optatam totius N r 16, 4 ), Pr. Kan. 17 (1974) n. 1— 2, 3— 30,
zwłaszcza 26— 30.
is w w ysuniętym przez T. I. J im e n e z - U r r e s t i (Prawo kanoniczne i teologia,
dwie odrębne nauki, Concilium 1— 10, 1966) 67, Poznań 1969, 456— 461) postulacie
„odteologizowania” prawa kościelnego chodziło nie o pozbawienie go „treści