• Nie Znaleziono Wyników

[Na łamach "Przeglądu Historycznego" t. LV, 1964, nr 4, s. 668-673 ukazała się recenzja...]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[Na łamach "Przeglądu Historycznego" t. LV, 1964, nr 4, s. 668-673 ukazała się recenzja...]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

L

I

S

T

Y

D O

R

E

D

A

K

C

J

I

Na łam ach „Przeglądu Historycznego” t. LV, 1964, n r 4, s. 668—673 ukazała się recenzja, pióra E. W i p s z y c k i e j i T. W a s i l e w s k i e g o , odnosząca się do m ojej pracy „Studia nad historią wsi bizantyńskiej w VII—IX w .”. W związku z powyższą recenzją uprzejm ie proszę o zamieszczenie kilku następujących uwag.

Recenzenci dyskw alifikują sam ą stru k tu rę pracy: rozdział o Egipcie jest całko­ wicie zbędny, nie wnosi nic nowego, a tem at winno się było ująć od okresu proto- -foizaniyńskiego po Mały T ra k ta t Fiskalny, tj. od IV do X I w. Recenzenci przeo­ czyli więc całkowicie fakt, że m ieli do czynienia nie z historią wsi bizantyńskiej, lecz ze studiam i nad historią tejże wsi, stanow iącym i trzy szkice, luźno ze sobą powiązane. Każdy bizantymiista wie zresztą, że o ile do historii bizantyńskiego Egip­ tu posiadam y w tej m ierze sporo m ateriału, to w odniesieniu do m ałoazjatyckich i europejskich posiadłości C esarstw a m ateriał ten jest tak skąpy, że opracowanie ich historii gospodarczej jest, przy dzisiejszym stanie źródeł, niew ykonalne. Siłą fa k tu sprow adzałoby się ono do jednej tylko części C esarstw a, tj. Egiptu, ale tem at ten był już kilkakrotnie brany n a w a rs z ta t1. N atom iast jeśli chodzi o Półwysep B ałkański i M ałoazjatycki, to nadania, typika, praktika, odnośne nowelle, inw enta­ rze m ajętności klasztornych, znane nam są dopiero od X wieku. Okoliczność, którą recenzenci całkowicie pominęli milczeniem, choć w inna im być znana, a przecież o wyborze tem atu decydują nie tylko· zainteresow ania autora, rozstrzyga tu ró w ­ nież m ate riał źródłowy. Otóż ten rozporządzalny m ateriał pozwalał jedynie na odtworzenie w odnośnych szkicach fragm entarycznego obrazu, który nie pretendo­ w ał nigdy, aby uchodzić za dzieje wsi w Bizancjum w w ym ienionym okresie. W łą­ czenie Egiptu do całości nie było wcale tak przypadkowe, jak się recenzentom zdaje; pozwoliło ono uzupełnić znany już m aterial przez nowe dane, zaczerpnięte z hagio­ grafii, z kontraktów dzierżawnych, opublikowanych w prawdzie, ale dotychczas nie przeanalizowanych, pozwoliło również na przedstaw ienie czytelnikom, m niej zorien­ tow anym w tym zagadnieniu, pewnych m etod fiskalnych' i adm inistracyjnych, cha­ rakterystycznych i dla pozostałego terenu państw a 2.

Wedle recenzentów zdanie, iż Egipt był „...krajem w ielkiej własności”, już dy­ skw alifikuje pierwszy szkic: rzekomo tw ierdzenie w ręcz odw rotne byłoby słuszne, a to dlatego że „wielkie domeny jeszcze w V II w. nie stanow iły zw artych kom plek­ sów, a składały się z szeregu działek oddawanych kolonom” (rec. s. 670). Na dnie

tego sform ułow ania tkw i chyba grube nieporozumienie, nie należy bowiem mylić form gospodarowania z zagadnieniem własności ziemi. Wielki m ajątek może być eksploatow any przez wypuszczanie jego części, a naw et całości w dzierżawę, a nie przestaje przez to być w ielkim m ajątkiem . A naw et nad całością poszczególnych dzierżaw czuwać może jednolita adm inistracja. O dzierżawcach — czy to kolonach, czy wolnych chłopach — tra k tu ją s. 23, 25, 26, 27, mojej pracy. Cytowane i an ali­ zowane przeze m nie źródła mówią wyraźnie o istnieniu w ielkiej własności ziem­ skiej kościoła, klasztorów i świeckich m agnatów , o domenach cesarskich. Tezę tę po­ tw ierdzają zbadane przeze m nie źródła hagiograficzne oraz ułam ki kontraktów , ogłoszone drukiem. Za przewagą tej własności nad drobną opowiadają się G.

1 G. R o u i l l a r d , La v ie rurale dans l’E m p ire b y za n tin , P a r is 1953; A. C. J o h n s o n , L. W e s t , B y z a n tin e E gypt. Econom ic S tu d ies, P rin c e to n 1949; E. H a r d y , T h e large estates o f B y z a n tin e E gypt, N e w Y o rk 1931.

2 O ty m , że E g ip t p o d ty m w z g lę d e m słu ż y ł za w z ó r d la in n y c h p r o w in c ji C e s a rs tw a , p o r. G. V e r n a d s k y , S u r les origines de la L o i A graire, „ B y z a n tio n ” t. II, 1925, s. 169—180.

(3)

L I S T Y D O R E D A K C J I 351

R o u i l l a r d 3, Allan C h e s t e r J o h n s o n i Louis W e s t 4, G. R. Μ o. n к s f oraz E. H a r d y ® , którzy są uznani za znawców bizantyńskiego Egiptu. W prawdzie recenzenci kw estionują au to ry tet Johnson-W esta i ich badania, ale w swojej k ry - vyce nie powołują się ani na inne opracowania, ani na w yniki w łasnych poszukiwań.

Równie gołosłowny jest zarzut, że w drugim rozdziale omawianej pracy nie zo­ stał uwzględniony stosunek najeźdźców do autochtonów. Jeżeli pod tym stosun­ kiem mam y rozumieć form y współżycia między najeźdźcam i a ludnością miejscową, obciążenia, jakim i ta ludność została obarczona w rezultacie najazdów, jej sytuację praw ną — to żałować należy, że recenzenci nie wskazali, skąd można zaczerpnąć niezbędne dane dla odtworzenia takiego obrazu. Żadne ze znanych' nam dzisiaj źró­ deł nie dostarcza po tem u m ateriału, poza paru nic praw ie nie mówiącymi i rzad ­ kimi wzm iankam i. W prawdzie recenzenci odsyłają m nie do arty k u łu V. Z a i m o - v e j - T äip к о V e j 7 (rec. s. 671), ale widocznie zasugerow ani jego tytułem , nie w niknęli dostatecznie w treść i dlatego nie zauważyli, że autorka podkreśla — tak jak i ja to robię — spustoszenie i wyludnienie k raju, .ucieczkę ludności, aby dojść do tego samego co i ja wniosku, że w ynikiem tego stan u rzeczy m usiała być ruina zarówno drobnych, jak i wielkich posiadaczy i poważne przem iany w stosunkach społecznych. Między krótką rozpraw ką V. Zaim ovöj-Täpkovej a moim szkicem istnieje jednak zasadnicza różnica: Täpkova sta ra się wyświetlić skutki najazdów barbarzyńskich na Półwysep Bałkański, by przyjść do wniosku, że były one czyn­ nikiem sprzyjającym procesowi rozw oju historycznego, dzięki tem u że likwidow ały pozostałości form acji niewolniczej. N atom iast m nie chodziło o to, by w odnośnym szkicu rozpatrzyć najazdy słow iańskie na B ałkanach pod kątem ich zasięgu i zna­ czenia kolonizacji słow iańskiej. W arto było bowiem podkreślić i poprzeć przykła­ dami to, o czym się czasem zapomina przy ocenie roli odegranej przez Słowian w dziejach Bizancjum, a m ianowicie: że slawdzacji ludności bizantyńskiej tow arzy­ szyła grecyzacja najeźdźców, że jeśli stw orzyli oni rezerw uar siły roboczej dzięki temu, że zaludnili Półwysep Bałkański, to go przecież uprzednio w yludnili i że, jeśli się mówi o kolonizacji słow iańskiej w G recji w łaściw ej i na Peloponezie, to nie należy zapominać, że planowo prow adzona przez rząd bizantyński polityka prze- siedlań doprow adziła do złam ania przew agi liczebnej Słowian na tych terenach.

O ile, zdaniem recenzentów, o Egipcie mówi się w ogóle niepotrzebnie, to o K o­ deksie A grarnym mówi się za mało. Pom inęłam rzekom o analizę źródłoznawczą, a w spornych zagadnieniach poszłam „za poglądem badaczy radzieckich” (rec. s. 672, 673). Otóż je s t rzeczą znaną, że lite ra tu ra i polem ika wokół K odeksu Agrarnego jest bardzo specjalistyczna i obszerna; uważałam i uważam nadal, że· należało ją podać w skrócie, a dla bliższego zapoznania się z zagadnieniem odesłałam czytelnika do arty k u łu streszczającego dyskusję po rok 1955 oraz do pozycji, które ukazały się m iędzy rokiem 1955 a 1961', tj. do chwili oddania m ojej pracy do druku. Pozycje te zostały wym ienione w bibliografii. Każdy zresztą, kto zajm uje się tym zagadnie­ niem, wie, że i po dziś dzień nie zaszło nic, co by rzuciło n a nie decydujące św iatło i że daw ne spory trw ają nadal. Co do następnego zarzutu, to choaiaż podzielanie czyjegoś poglądu w spornej kw estii nie stanow i dyskrym inacji naukow ej, to jednak

3 G. R o u i l l a r d , op. c lt.

4 A. C. J o h n s o n , L. W e s t , op. c lt.

5 G. R. M o n k s , T h e C hurch o f A le x a n d r ia and th e C ity 's E conom ic L ife in th e V l- th C e n tu ry, „ S p e c u lu m ” t. X X V III, 1953, n r 2, s. 349—362.

« E . H a r d y , op. c it.

7 W. Z a i m o v a - T a p k o v a , S u r les ra p p o rts d e la p o p u la tio n in d ig è n e des réglons balcaniques et les „barbares” a u x V I—V I I siècles, „ B y z a n tin o b u lg a r ic a ” t. I, 1962, s. 67—78. Z a r t y k u ł e m ty m , j a k 1 z w y m ie n io n ą n iż e j p r a c ą E . E . L i p s z y c z a p o z n a ła m się d o p ie r o w ó w c z a s, g d y m o ja p r a c a p rz e c h o d z iła c y k l p r o d u k c y jn y , k t ó r y się z a c z ą ł w o s ta tn im k w a r t a l e 1961 r. D la te g o o b y d w u ty c h p o z y c ji n ie m o g ła m u w z g lę d n ić a n i w b ib lio g ra f ii, a n i w tr e ś c i.

(4)

352 L I S T Y D O R E D A K C J I

gdyby recenzenci .wczytali się uw ażniej w m oją pracę, ja k 'i iw ipracę badaczy ra ­ dzieckich, .przyznaliby zapewne, że tw ierdzenie ich jest błędne. Część bizantyndstów radzieckich z E. E. L i p s z y c n a czele .trzyma się zdania, że Słowianie osiedlając się n a ziemiach bizantyńskich zachowali sw oje w łasne obyczaje, które zostały uzna­ n e przez rząd bizantyński i znalazły sw e odbicie w Kodeksie A grarnym . Co do tej teorii m am zastrzeżenia, które w yraziłam w sw ojej pracy (s. 64, 68): nie znam źródła zaw ierającego m ateriał w ystarczający do w yciągania daleko idących wniosków o praw ach obyczajowych Słowian w VI—-VII w ieku. N atom iast system k ar w ym ie­ nionych w Kodeksie A grarnym jak oślepienie, ucięcie kończyn lub języka, jest sy­ stem em bizantyńskim , przejętym ze Wschodu. Zarówno ta okoliczność, ja k i w y­ raźnie· podkreślona zasada własności pryw atnej i w spólnej odpowiedzialności po­ datkow ej zbliżają, zdaniem moim, K odeks A grarny .do .praw bizantyńskich i św iad­ czą nie o narzuceniu przez Słowian sw ych obyczajów rządow i bizantyńskiem u, lecz 0 podporządkow aniu się Słowian wymogom tego rządu.

Recenzenci w y rażają również sw oją dezaprobatę co do szkicu trzeciego, gdyż istnienia w ielkiej własności ziemskiej w V II i IX w. n ik t nie. neguje, a była ona naw et „kilkakrotnie opisyw ana”. Co innego jest jednak konstatow ać pew ien stan rzeczy, a co innego przyjrzeć m u się bliżej. W szkicu pt. „Wielka własność ziemska w Azji M niejszej i na B ałkanach w V II—IX w .” starałam się wykazać, że dążenie do posiadania ziemi, do lokowania kapitałów w ziemi, było powszechne w śród w iel­ możów bizantyńskich we wczesnośredniowiecznym okresie C esarstw a. U czyniłam, próbę scharakteryzow ania wielkiej m ajętności w V III i w pierw szej połowie IX w. pod względem jej rozm iaru, dochodowości i typu (majętność czysto agrarna i a g ra r- no-przem ysłowa), a w brew tw ierdzeniu recenzentów próba podobna nie została do­ tychczas przeprow adzona i nie znajdziem y jej w pracach R. Rouillard, L. B r é h i e r 1 E. E. Lipszyc 8, na które się powołują.

Do braków pracy recenzenci zaliczają również niedbałą korektę, „cytaty serb - sko-chorwackde ro ją się Oid błędów”, a nazewnâc.tjwo je st rażące, bo B ałkany figu­ ru ją w liczbie pojedynczej (ree. s. 673). Bez w ątpienia w takście obfitującym w d u ­ żą ilość obcojęzycznych nazw, im ion i w yrazów może w kraść i w krada się zazwy­ czaj nie jedna pomyłka, ale: po pierwsze, cytaty serlbsko-chorwackie nie mogą chy­ ba „roić się od błędów ”,, skoro w tym języku jest zaledwie w całej pracy kilka w y­ razów (na s. 54, ods. 58), a po drugie niedopatrzenia te nie zawsze są w iną autorów , o czym recenzenci mogli zapewne przekonać się już z w łasnego doświadczenia ·.

Wszystko wyżej powiedziane nie oznacza bynajm niej, że odrzucam en bloc czynione m i zarzuty. Sądzę np. że szkic .trzeci zyskałby istotnie, gdyby zostało w nim przedstaw ione w zrastające zróżnicowanie między arystokracją prow incjo­ nalną a stołeczną; ty tu ł oddaw ałby lepiej treść pracy gdyby brzm iał „Studia nad historią w si w Bizancjum w V II—IX w.” a nie „...nad historią wsi bizantyńskiej”. W tej odpowiedzi nie chodziło jednak a n i o obronę, ani o analizę pracy, chodziło natom iast o to, aby podkreślić na kilku przykładach, że krytyka, jeżeli ma być po­ ważna, w inna być możliwie bezstronna i oparta na rzeczowych argum entach. Otóż takich argum entów próżno by szukać we w spom nianej recenzji, je st w niej n ato ­ m iast nadier śmiała, jak na młodych ibizantynistów, a niczym nie ugruntow ana dy­ skw alifikacja pracy, jest wyliczenie wszystkiego czego rzekomo brak (a czego w przew ażnej części nie może lub nie miało być) i całkowite pominięcie tego co

stanow i w kład autorki. Halina Evert-K appesow a

8 G. R o u i l l a r d , op. c it.; L. B r é h i e r , Les po p u la tio n s rurales au I X s. d’après l a h agiographie b y za n tin e , „ B y z a n tio n ” t. I, 1924, s. 177—190; E. E. L i p s z y c , O czerkî w iza n tijsk o g o obszczestw a i k u ltu r y . VI I Ip ie rw a ja p o low ina IX w ie k a , M o s k w a —L e n in ­ g r a d 1961.

o P o r. T. W a s i l e w s k i , A d m in is tr a c ja b iza n ty ń s k a na ziem ia ch sło w ia ń skich i je j p o lity k a w obec Sło w ia n w X I i X II w ., K H L X X , 1963, n r 2, s. 303—323.

Cytaty

Powiązane dokumenty

S. Harris, Mechanical aspects of mesenchymal morphogenesis, J. Maini, A model for chondrogenic conden- sations in the developing limb: the role of extracellular

Wiadomo bowiem wówczas (twierdzenie perturbacyjne Phillipsa), że półgrupa generowana przez pełne równanie jest półgrupą operatorów Markowa, która spełnia warunek (12) z

Z dotychczasowych badań wynika, że m isja iro-szkocka w polskiej literaturze historycznej nie została opracowana; złożyło się na to wiele względów, między

ca Wielkopolskiej BK wdał się w polemikę z zarzutami historiografów o zbyt po- spieszne oczyszczanie puszczy z wojsk niemieckich. Zdaniem Abrahama metodyczne działanie byłoby

osobno da zawsze tylko jedną trzecią prawdy - a pdnię dojrzy tylko ten, kto zechce, pofatyguje się i przyjedzie naprawdę zainte- resowany krajem zwanym

Dbajmy o kondycję fizyczną w czasie przerwy zajęć w szkole Zestaw ćwiczeń nr IX do domu dla klasy IV.. Przybory: koc, karimata, 2 butelki napełnione wodą (0,5 l) Tydzień: 18 –

(Rocznik Orientalistyczny III, 1927, str. Szczególnie druga z nich, zajmująca się materiałem turkologicznym zużytkowanym przez Moszyńskiego, miała doniosłe znaczenie przez to,

In this work the effect of hypochlorite treatment on the layer thickness and conductivity of a state-of-the-art highly conductive (HC) PEDOT:PSS is investigated