• Nie Znaleziono Wyników

Polskie Towarzystwo Geologiczne w 10-leciu Polski Ludowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Polskie Towarzystwo Geologiczne w 10-leciu Polski Ludowej"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

POLSKIE TOWARZYSTWO GEOLOGICZNE W 10-LECIU POLSKI LUDOWEJ

O siągnięcia g eo lo g ii polskiej w 10-leciu Polski Ludowej mamy do za­

w d zięczen ia czterem podstaw ow ym czynnikom . Czynnikami tym i są mia­

n ow icie katedry i zakłady nauk g eo lo g iczn y ch w szkołach w yższych , P olska Akadem ia Nauk, a w szczególn ości jej Komitet G eologiczny, C en­

tralny Urząd G eologii z Instytutem G eologicznym jako najw iększym zakładem naukow o-badaw czym z zakresu g eo lo g ii i z pod ległą CUG służbą geologiczn ą oraz P olskie T ow arzystw o G eologiczne. T ow arzystw o to od gryw a don iosłą rolę zespalając w szy stk ich g eo lo g ó w polskich pra­

cu jących w różnych instytucjach.

D latego analiza, jakiej w zw iązku z 10-leciem Polski Ludowej pod­

dajem y rozw ój g eo lo g ii polskiej dla zsum ow ania jej o sią g n ięć i w y tk n ię ­ cia drogi na dalszą przyszłość, w ym aga podkreślenia dorobku P olskiego T ow arzystw a G eologicznego.

P olskie T ow arzystw o G eologiczne jest organizacją naukow o-spo­

łeczną, która m oże w yk azać się chlubną działalnością w ok resie m ięd zy­

w o je n n y m 1. W czasach ty ch rozw ój przem ysłu górniczego, hutniczego, ceram icznego i in n ych gałęzi przem ysłu, potrzebujących p racy g eo lo g ó w , b y ł słaby, przez co brakło też pod staw y do siln iejszeg o rozw oju p o lsk iej g eo lo g ii. P olskie T ow arzystw o G eologiczne czyn iło w ielk ie w y siłk i, a b y przeciw działać tym niepom yśln ym zjaw iskom . Starania te b y ły tym trud­

n iejsze, że czynniki rządzące ów czesn ą P olską szły b iern ie na pasku ob cego kapitalizm u, w którego niem al w yłączn ym posiadaniu znajdow ały się klu czow e gałęzie naszego przem ysłu.

N a fachow ych konferencjach, w aln ych zgrom adzeniach i dorocznych zjazdach PTG poddaw ano głośn ej k ry ty ce panujące w tej dziedzinie sto ­ sunki. Po dokonaniu w n ik liw ej analizy przyczyn sk ładających się na w ie lk ie trudności, z jakim i w alczyła geologia nasza w czasach m ięd zy­

w o jen n y ch na polu nauczania, zatrudniania geo lo g ó w , up osażenia in sty ­ tucji naukow ych i prac p o lo w y ch oraz rozw oju m uzealnictw a — PTG w latach 1926— 1939 p ow zięło szereg stan ow czych i śm iałych uchw ał.

U ch w ały te stw o rzy ły podstaw ę prac realizacyjnych, przedsiębranych przez ó w czesn e zarządy Tow arzystw a, działające pod kierunkiem c zo ło ­ w y c h g eologów , jak W ład ysław S z a j n o c h a , Karol B o h d a n o w i c z i Jan N o w a k .

W . GOETEL

1 Por. W. G o e t e l Rola Polskiego Towarzystwa Geologicznego w rozwoju geologii polskiej. Przegląd Geologiczny, Warszawa 1953, z. 5, oraz S. K r a j e w s k i Zjazdy Pol­

skiego Towarzystwa Geologicznego. Przegląd Geologiczny, Warszawa 1953, z. 5.

(2)

Szczególn ie w ok resie długoletniej prezesury profesora Jana N o- w a k a, znakom itego uczonego, św ietn ego organizatora i p ełn ego entuz­

jazmu działacza sp ołeczn ego, karty historii PTG m ogą p oszczycić się w y ­ stąpieniam i w obronie nauki, przynoszącym i praw dziw y zaszczyt T ow a­

rzystw u. A le przyczyn y w ym ien ion ych trudności, jakie napotykała w rozw oju sw ym geologia, tk w iły w samej istocie położenia Polski m ię­

dzyw ojennej, toteż w y siłk i PTG w kierunku ich zw alczenia, przynieść m ogły tylko sła b e ‘Wyniki.

G dyby chcieć najogólniej scharakteryzow ać sytu ację g e o lo g ii p o l­

skiej, a z nim PTG w P olsce m ięd zyw ojenn ej, m ożna b y p ow ied zieć, że był to okres in ten syw n ej pracy w yb itn ych jed n ostek trzym ających w y ­ sok o sztandar g eo lo g ii polskiej mimo rozliczn ych nieustan nych trudności, braku uznania ze strony czyn n ik ów d ecyd u jących i obojętn ości sp o łe ­ czeństw a.

Obraz ten trzeba m ieć przed oczami, ażeb y przez porów nanie odp o­

w iedn io ocen ić rozw ój PTG w 10-leciu Polski Ludowej.

Ż ycie Tow arzystw a, utrzym yw ane w olą i zapałem jednostek , n ie za­

marło w czasach okupacji hitlerow sk iej mimo srożącego się terroru, którego jednym z elem en tów b ył b ezw zględ n y zakaz w szelk iej działal­

ności naukow ej.

W czasie okupacji grono człon k ów T ow arzystw a zbierało się pota­

jem nie w m ieszkaniu dr K. M a ś l a n k i e w i c z a , jed nego z czyn n ych członków przedw ojen nego zarządu PTG, dla w ysłu ch an ia o d czy tó w (od­

czyty; W . S z a f e r a , M. K l i m a s z e w s k i e g o , J. G o ł ą b a, A. G a ­ w ł a i in.) św iad czących o niezam arłym — mimo w szy stk o — ży ciu nau­

kow ym w śród polskich geologów .

W roku 1945 natychm iast po osw ob od zen iu Krakowa przez z w y c ię ­ ską armię radziecką zebrali się człon k ow ie PTG celem w zn ow ienia dzia­

łaln ości Tow arzystw a. Zadania, które się przed nimi otw ierały, b y ły n ie ­ łatw e. W ydarzenia w ojen n e, a w szczególn ości okupacja hitlerow ska, w y rw a ły głęb okie szczerb y w szeregach g e o lo g ó w polskich. W w ię z ie ­ niach i obozach kon cen tracyjn ych oraz na skutek egzeku cji, prześlado­

w ań i udręk oku p acyjn ych w ym arła jedna trzecia i tak n ieliczn y ch przed w ojn ą g eo lo g ó w polskich. Jak ciężk ie b y ły te straty i jak w yb itn ych pracow ników utraciła g eologia polska w latach 1939— 1945, św iad czy 35 nek rologów u m ieszczon ych w XIX tom ie Rocznika PTG z roku 1949.

Z tych 35 g eo lo g ó w ty lk o trzech zmarło w r. 1939 tuż przed w ybuchem w ojn y, z pozostałych — podczas w o jn y lub tuż po jej zakończeniu — g łó w n ie na skutek straszliw ych w arunków okupacji dokonało żyw ota dwunastu, śm iercią żołnierza zginął jeden, rozstrzelanych przez h itlero w ­ skich siep aczy zostało sześciu, zmarło w w ięzien iach, obozach k on cen ­ tracyjnych lub zaraz po ich opu szczen iu jedenastu, w sk u tek w ypadków zgin ęło dw óch. Tragiczny ten w yk az najlepiej odzw ierciedla ok o licz­

n ości tow arzyszące hekatom bie z kw iatu g eo lo g ii polskiej w czasie dru­

giej p o ło w y w o jn y św iatow ej. M iędzy tym i geologam i byli tacy, jak J. N o w a k, J. L e w i ń s k i, W . T e i s s e y r e , W. F r i e d b e r g, J. J a ­ r o s z , S. K r e u t z , W. Ł o z i ń s k i , J. M o r o z e w i c z , F. R a b ó w -

s k i , Z. W e y b e r g , L. H o r w i t z , S. L e n c e w i c z , S. P a w ł o w ­ s k i , B. B u j a l s k i , J. S m o l e ń s k i , B. S w i d e r s k i , A. M a k ó w -

(3)

411

s k i i inni. Przecież z nazw iskam i tym i w iąże się szereg najw yb itn iej­

szy ch osiągn ięć przedw ojennej g e o lo g ii polskiej.

Toteż zdaw ało się, że po takim up uście krwi nieprędko g eo lo g ia p ol­

ska pow rócić zdoła do jakiej takiej działalności. I w tej w łaśn ie sytuacji na szczeg ó ln e pod kreślenie zasługu je rola P olsk iego T ow arzystw a G eolo­

g iczn ego jako organizacji, z którą w szy scy pozostali przy życiu g e o lo g o ­ w ie czuli się zw iązani głęboką tradycją. Już 4 czerw ca 1945 roku odbyło się pod przew odnictw em prof. K. B o h d a n o w i c z a organizacyjne z e ­ branie PTG, na którym w ybrano Zarząd w składzie: prezes prof. inż. S te­

fan C z a r n o c k i , w icep rezes prof. dr inż. J. Z w i e r z y c k i , sekretarz dr K. M a ś l a n k i e w i c z , skarbnik dr K. S k o c z y l a s - C i s z e w - s k a ; członk ow ie zarządu: prof. dr Fr. B i e d a , prof. dr. W . G o e t e l , prof. dr M. K a m i e ń s k i , dr S. S o k o ł o w s k i , prof. dr W . S z a f e r , prof. dr J. T o k a r s k i . Skład ten niedługo potem uzupełniono przez p o ­ w o ła n ie do Zarządu prof. dra M. K s i ą ż k i e w i c z a , prof. dra W . R o-

g a 1 i i doc. dra H. S w i d z i ń s k i e g o .

I tak rozpoczęło sw ą działalność T ow arzystw o, którem u w latach 1945— 1946 przew od niczy prof. S. Czarnocki, w latach 1946— 1947 prof.

W . Rogala, w latach 1947— 1951 prof. M. K siążkiew icz a od 1951 po dziś dzień prof. F. Bieda. Pod ich kolejnym przew odnictw em P olskie T ow arzy­

stw o G eologiczne rozw inęło w szechstronną działalność, w której od­

zw iercied la się p otężn y rozw ój g eo lo g ii polskiej w latach p ow ojen nych.

Rozwój ten u m ożliw iło państw o ludow e przez stw orzen ie w w yn iku w iek ich reform politycznych, społeczn ych , gospodarczych i kulturalnych podstaw do upraw iania w szelk ich działów nauk geologicznych . D on iosłe w y n ik i przyniosło ob jęcie przez państw o całokształtu gospodarki su row ­

cami m ineralnym i.

W gospodarce kapitalistycznej m ającej na oku zysk m aterialny na­

czeln ym zadaniem b yło d ob yw an ie su row ców m ineralnych najzasobniej­

szy ch i najd ostępn iejszych . N atom iast w gospodarce Polski Ludowej budującej socjalizm w im ię dobra całego narodu objęto poszukiw aniam i geologiczn ym i także złoża o m niejszych zasobach, o słabej jakości i trud­

n iejsz y ch w arunkach zalegania, jeżeli to ty lk o przynieść m oże korzyść gospodarce publicznej.

R ów nocześn ie stało się niezbędne u w zględ n ienie w pracy g eo lo g ó w nie tylk o poszukiw ań, ale rów nież eksp loatacji i przeróbki su row ców m ineralnych. Okazało się k on ieczn e naw iązanie w sp ółpracy g e o lo g ó w z górnikam i i technologam i w w ielu dziedzinach, o których nie m yślano d a w n ie j1.

G eologow ie stali się w P olsce Ludowej bardziej potrzebni. Zagadnie­

nie uzupełnienia ich przerzedzonych przez w ojn ę kadr stało się palące.

Państw o nie szczędziło pow ażn ych środków m aterialnych i w szech stron ­ nego poparcia. Dzięki temu spraw a odbudow y zniszczonych w czasie oku­

pacji zakładów i laboratoriów szkół w yższych , Instytutu G eologicznego, b ibliotek i m uzeów geologiczn ych , rozbudow y tych instytucji i p rzysto­

sow ania ich do n o w y ch w arunków — w eszła na realne tory. Przed g e o lo ­ gią polską sta n ęły olbrzym ie zadania, którym w now ej rzeczyw istości stara się ona sprostać przez w ielokrotnie w zm ożoną pracę.

1 Por. W. G o e t e l Współpraca geologów, górników i technologów w rozw iązyw a­

niu zagadnień surowców mineralnych. Przegląd Geologiczny, Warszawa 1954.

(4)

W pracy tej w zięło ży w y udział P olskie T ow arzystw o G eologiczne przez całe 10-lecie, kładąc w ten sposób trw ały fundam ent pod dalszy rozwój sw ej działalności. Przyjrzyjm y się kolejno głów n ym przejawom tej działalności.

Jedną z najw ażn iejszych czyn n ości PTG b yło urządzanie zebrań naukow ych z referatami podającym i w yn ik i orygin aln ych prac nauko­

w y ch oraz dyskusjam i. Już w październiku 1945 na inauguracyjnym z e ­ braniu odczytow ym PTG w K rakow ie prof. W ł. S z a f e r w referacie ,,Z zagadnień p lio cen u ” zakom unikow ał słuchaczom nadzw yczaj ciekaw e w yniki badań sw y ch nad pliocenem Podhala. W śród dalszych zebrań referatow ych, które od b yw ały się już w regularnych odstępach ty g o d n io ­ w ych i w których jakby 'w yładow yw ała się zaham ow ana przez d łu go­

trwałą okupację tw órczość k o leg ó w z różnych dziedzin nauk g e o lo g icz ­ nych, w listopadzie 1945 p iszący te sło w a w y g ło sił referat pt. r,Plan 5-letni rozw oju nauk geologiczn ych w Polsce".

W ożyw ion ej dyskusji, w której w zięli udział liczn ie zebrani czołow i g e o lo g o w ie p olscy, rozpatrzono zagadnienia planow ej pracy w takich działach jak: rozbudow a państw ow ej służby geologiczn ej (zarys jej orga­

n izacyjn y skonstruow ał przed w ojn ą K. B o h d a n o w i c z ) , utw orzenie w ydziału geologiczn o-p oszu k iw aw czego w A kadem ii G órniczo-H utniczej w Krakowie, rozbudow a katedr i zakładów g eo lo g iczn y ch w uczelniach w yższych , rozszerzanie, a częścio w o w prow adzenie nauczania g eo lo g ii w szkołach zaw odow ych i średnich, w zm ocn ienie roli g eo lo g ii w e w s z e l­

kich instytucjach, gałęziach przem ysłu i resortach w ym agających badań geologicznych , rozw in ięcie silnej akcji w yd aw n iczej, odbudowa, rozbu­

dow a i zaopatrzenie zakładów nau kow ych i laboratoriów, rozw in ięcie in ten syw n ego kształcenia kadr naukow ych, pom oc dla m łodzieży studiu­

jącej geo lo g ię, rozw ój m uzeów ziem i oraz u tw orzen ie teren o w y ch ośrod­

ków kształcenia g eo lo g ó w . B yło w ielk ą zasługą PTG i dow odem doniosłej roli, jaką odgryw a ta organizacja w życiu g eo lo g ii polskiej, że na tym zebraniu tak w cześn ie w ytk n ięto drogi, którym i pow inna była p ójść g e o ­ logia, ażeby dźw ignąć się z ruiny pow ojen nej. Jak trafne i przew idujące było o k reślen ie ty ch dróg, św iad czy fakt, że rozw ój g eo lo g ii w n astęp­

nych latach p oszedł dokładnie w ty ch kierunkach D ow odem zaś p o tęż­

nego dynamizmu Polski Ludowej jest okoliczność, że niem al w szystk ie postulaty w yrażone w referacie i toku dyskusji na zebraniu PTG w roku

1945 zostały w czasie 10-lecia zrealizow ane.

Gdy w r o cz n y c h ' spraw ozdaniach um ieszczanych w Roczniku PTG przeglądam y w y k a zy w yk ład ów nau kow ych urządzanych przez T ow arzy­

stw o, uderza nas w ielk a rozm aitość tem atyczna ty ch referatów i w y so k a w artość przew ażającej ich części. W referatach tych, które obok m acie­

rzystego oddziału PTG w K rakowie urządzały i inne oddziały T ow arzy­

stw a, jak: oddział w arszaw ski, reak tyw ow an y już w marcu 1946, a na­

stępnie oddział w rocław ski, utw orzon y w roku 1950, odzw ierciedla się cały rozwój g eo lo g ii polskiej w szy stk ich gałęzi nauk g eo lo g iczn y ch w 10-leciu. Referaty w y g ło szo n e d o ty czy ły g eo lo g ii dynam icznej i h isto­

rycznej, tektoniki, stratygrafii, g eo lo g ii regionalnej, kartograficznej, petrografii, m ineralogii, geofizyki, geochem ii, g e o lo g ii gospodarczej, złożow ej, inżyniersk iej, kopalnianej, hyd rogeologii, paleozoologii, p a leo ­ botaniki, prehistorii, m etodyki geologii, zagadnień organizacyjnych,

(5)

413

historii geologii, a w reszcie om ów ień zdobyczy geologii i w ażnych w y ­ darzeń geologii w krajach obcych. Frekw encja na tych zebraniach byw ała przew ażnie liczna, a dyskusje ożyw ione. N iejednokrotnie w toku dyskusji w y ło n iły się bardzo ciekaw e i tw órcze w skazów k i do dalszej pracy g e o ­ lo g ó w nad poszczególnym i zagadnieniami.

Podnieść tutaj trzeba coraz silniej rozwijającą się w ym ianę refera­

tó w naukow ych. Daje to poszczególnym ośrodkom m ożność zapoznaw a­

nia się w zajem nego ze sw ym i osiągnięciam i w badaniach prowadzonych, przy czym referenci wkładali w tego rodzaju pracę- w iele bezin teresow ­ neg o trudu, nie zrażając się znaczną stratą czasu.

Oprócz odczytów naukow ych, w ygłaszan ych przez p oszczególnych referentów , urządzało Tow arzystw o z udziałem szeregu p relegen tów kon­

ferencje dla om ów ienia pew n ych klu czow ych zagadnień geo lo g ii lub dla rozpatrzenia dorobku i uczczenia pam ięci zmarłych w yb itn ych g eo lo g ó w polskich.

Już w ięc w roku 1946 uroczyste posied zenie p o św ięco n e działalności naukow ej i organizacyjnej długoletniego prezesa PTG prof. J. N o w a k a zam ęczonego przez h itlerow ców w obozie koncentracyjnym w Oranien- burgu. Referaty i w spom nienia w y g ło sili profesorow ie: S. C z a r n o c k i , F. B i e d a , M. K s i ą ż k i e w i c z , S. S o k o ł o w s k i , W. S z a f e r i J. T o k a r s k i .

W roku 1952 PTG w sp óln ie z w ydziałem geologiczn o-p oszu k iw aw ­ czym Akadem ii Górniczo-Hutniczej urządziło akadem ię ku czci przed­

w cześn ie zmarłego znakom itego znaw cy Gór Św iętokrzyskich i w y s o c e zasłużonego dyrektora P aństw ow ego Instytutu G eologicznego, członka h on orow ego i w icep rzew od niczącego PTG Jana C z a r n o c k i e g o . Prze­

m ów ienia w y g ło sili profesorow ie: W. G o e t e l i J. S a m s o n o w i c z . W przygotow aniach do zorganizowania I K ongresu Nauki Polskiej, który odbył się w r. 1951, g eo lo g ia polska w zięła w y d atn y udział. Obok posiedzenia, zorganizow anego w AGH przez przew odniczącego P aństw o­

w ej Rady G eologicznej, z bardzo licznym udziałem g eo lo g ó w z całej P ol­

ski (101 osób), odbyło się także specjalne p osied zenie Tow arzystw a G eo­

logiczn eg o w kw ietniu 1950 r. Na zebraniach tych referaty z zakresu zagadnień geo lo g ii w y g ło sili prof. H. S w i d z i ń s k i i M. K s i ą ż k i e ­ w i c z , z paleozoologii R. K o z ł o w s k i i F. B i e d a , z paleobotaniki W. S z a f e r , z m ineralogii i petrografii A. G a w e ł i M. K a m i e ń s k i , z g eo lo g ii stosow anej W . G o e t e l i R. K r a j e w s k i . Referaty te dru­

k o w a n e w X X tom ie (1950) Rocznika PTG zaw arły obszerny materiał, który p osłu żył do należytego przygotow ania w ystąpienia na I K ongresie N auki Polskiej zw ołanym w W arszaw ie w roku 1951, gdzie geologia odegrała przodującą rolę w Sekcji N auk o Ziemi.

Temu zagadnieniu T ow arzystw o G eologiczne p o św ięciło uw agę jeszc ze gdzie indziej, m ianow icie w czasie w aln ego zjazdu w Iw oniczu w r. 1950 (25. VI.) prof. W. G o e t e l w y g ło sił referat pt. „Nauki G eolo­

giczn e w I K ongresie Nauki Polskiej", po czym po o żyw ion ej dyskusji uchw alono szereg w niosków .

W roku 1950 i w latach następ nych PTG zorganizowało szereg p o sie­

dzeń kom isji do spraw y nauczania g eo lo g ii w uczelniach politechnicz­

n y ch pod przew odnictw em prof. M. K a m i e ń s k i e g o . Prace tej k o ­

(6)

misji przyczyniły się w yb itn ie do ułożenia odpow iednich programów studiów.

Oddział w rocław ski PTG zorganizow ał w r. 1952 prace kom isji do rozpatrzenia spraw y rekonstruow ania profilu H. G ó p p e r t a w og ro ­ dzie botanicznym w e W rocławiu, przedstaw iającego budow ę geologiczną Sudetów, a m ającego w artość historyczną.

A le w łaściw ym forum do rozpatrywania w szelk ich spraw nurtują­

cych g eo lo g ię polską były, tak doniosłą rolę odgryw ające, tradycyjne, doroczne zjazdy naukow e PTG. Podczas tych zjazdów odbyw ano w aln e zgrom adzenia Tow arzystw a, na których poruszano aktualne zagadnienia i przyjm ow ano u chw ały w skazujące kierunki działania PTG. O żyw czym źródłem dla tych uchw ał był fakt, że odb yw ały się on e w różnych reg io ­ nach Polski, zapoznając uczestn ików z budową geologiczn ą i problemami

geologicznym i danej okolicy.

Szczeg ó ło w y opis zjazdów PTG z okresu 1921— 1952 podał w e wspo-i mnianym już artykule S. K r a j e w s k i ; do interesującego tego artykułu odsyłam czytelnika.

Tu w ypadnie tylk o stwierdzić, iż dobór m iejscow ości, w których od­

b y ły się p ow ojen ne zjazdy Tow arzystw a, św iadczy o w ielk iej trosce Zarządu o pokazanie uczestnikom zjazdów terenów zaw ierających naj­

ciek a w sze aktualne zagadnienia geologiczn e celem zaprezentow ania zebranym oryginalnego dorobku g eo lo g ii polskiej.

N a leży rów nież podnieść, że znaczenie T ow arzystw a jako organizacji o charakterze społecznym podnosi nieraz w ielka a zaw sze bezin tere­

sow na praca, jaką wkładają członkow ie kom itetów n au kow ych i organi­

zacyjnych zjazdów PTG. C złonkow ie T ow arzystw a w poczuciu w zajem nej w ięzi łączącej w szystk ich członków nie uchylają się od podejm ow ania pow ażn ych dodatkow ych obow iązków .

Zjazdy pow ojen n e PTG rozpoczęto — jakże słusznie — w roku 1946 zjazdem na obszarze D olnego Śląska, gdzie przed g eo lo g ią polską otw arły się po» objęciu ziem odzysk anych w ielk ie zadania. Po tym, XIX z kolei, zjeździe nastąpił w roku 1947 Zjazd X X w zachodniej części Gór Ś w ięto ­ krzyskich, w roku i948 — zjazd XXI na Pomorzu i na Mazurach, w ro­

ku 1949 — zjazd XXII na Górnym Śląsku, w roku 1950 — zjazd XXIII w Karpatach środkow ych, w roku 1951 — XX IV zjazd w regionie W a ł­

brzycha i Kłodzka na Dolnym Śląsku, w roku 1952 — ju b ileu szo w y zjazd X X V w W arszaw ie, na M azow szu i nad środkową W isłą, w roku 1953 — zjazd X X V I w e w schodniej części Gór Św iętokrzyskich, a w roku 1954 — zjazd XXVII w Krakowie, z problem atyką obejm ującą zagadnienia struk­

tury geologicznej Karpat w adow ickich i zachodniej części obszaru paleo- m ezozoicznego krakow skiego.

W m yśl pochodzących z okresu długoletniej prezesury prof. J. N o- w a k a zasad organizacyjnych zjazdów w ycieczk i teren ow e poprzedzane b y ły referatami w prow adzającym i uczestników zjazdów w zagadnienia geo lo g iczn e obszaru, na którym zjazd się odbywał. Referaty te b y ły w y ­ głaszane przez najlepszych znaw ców regionu i pod ich kierow nictw em odb yw ały się w y cieczk i zjazdow e zaznajamiające u czestn ików z najw aż­

niejszym i zagadnieniami terenu. Tym samym celom słu ży ły publikow ane przed zjazdami przewodniki zaw ierające o p isy trasy, m apy i profile.

Gdy w rocznikach PTG zapoznajem y się ze szczegółam i przebiegu

(7)

zjazdów, widać jasno w ielk ą troskę Tow arzystw a o jak najlep szy dobór p relegen tów i kierow ników zjazdów, dobór najbardziej pouczających tras w y cieczk o w y ch i jak najlepsze warunki organizacyjne. Toteż zjazdy PTG cieszą się zasłużoną sław ą i są dorocznym i m anifestacjam i polskiego św iata geologicznego, jego osiągn ięć i planów.

Bardzo dodatnim objaw em jest udział w zjazdach p ow ojen n ych PTG coraz to w iększej ilości m łodzieży, w śród której pojaw iają się w ybitne talen ty naukow e. Udział ten jest dowodem , że g eologia polska m oże sp o­

k ojn ie patrzeć w przyszłość, uzyskując zabezpieczenie kadr naukow ych.

Tak liczn y udział m łodzieży w zjazdach um ożliw iła w ydatna pomoc, jakie]

zjazdom u d zielały M inisterstw o Szkół W yższych. Polska A kadem ia Nauk, Państw ow a Rada G eologiczna, Centralny Urząd G eologii, Instytut G eolo- logiczny.

W zjazdach PTG obok u czestn ików krajow ych brali też udział g e o lo ­ g o w ie zagraniczni in teresu jący się problem atyką geologiczną naszego kraju. W okresie 10-lecia kilkakrotnie baw ili u nas g e o lo g o w ie czech o ­ słow accy.

W referatach przedzjazdowych, w toku w y c iec ze k i dyskusji n ie ­ jednokrotnie ży w o om awiane b y ły najistotniejsze problem y geologiczne.

W ynik iem zjazdów było pogłębianie problem atyki naukow ej oraz roz­

pow szechn ienie w ied zy geologicznej. W artość dydaktyczna zjazdów była rów nież duża. N iejed en z nich przyczynił się też w alnie do p ostępu g e o ­ lo g ii polskiej, i to zarówno w zakresie g eo lo g ii podstaw ow ej, jak p oszu ­ kiw aw czej.

Dla przykładu trzeba w spom nieć o jednym takim zjeździe problem o­

w y m w r. 1952 w e w rześniu w W arszaw ie. Był on p o św ięc o n y zagadnie­

niom naszego czwartorzędu. Inicjatorem zw ołania tego zjazdu b y ł Jan C z a r n o c k i , który sam nie dożył n iestety jego otwarcia.

Oddział w arszaw ski T ow arzystw a zorganizow ał ten zjazd, na którym zo sta ły w y g ło sz o n e następujące referaty:

E. R u h 1 e : „Rola i stan badań czwartorzędu w Polsce"

W . S z a f e r : „Stratygrafia plejstocenu w P olsce na pod staw ie flory- stycznej",

B. H a l i c k i : „Kryteria stratygraficzne i m orfologiczne w podziale czw artorzędu Polski",

S. Z. R ó ż y c k i : „Z zagadnień czwartorzędu Mazowsza".

Referat W ł. Szafera został w yd ru kow any w XXII tom ie Rocznika i przedstaw iony na M iędzynarodow ym K ongresie do badań czwartorzędu INQUA, urządzonym w sierpniu 1953 r. w e W łoszech, w Rzym ie i w Pizie.

W alne zgromadzenia T ow arzystw a oraz posiedzenia zarządu g łó w ­ n eg o PTG b y w a ły też w idow nią gorących dyskusji nad aktualnym i spra­

wam i, zw iązanym i z geologią. N a podstaw ie tych dyskusji uchw alano w n io sk i dotyczące bardzo istotnych zagadnień. I tak w śród debat i uchw ał zjazdow ych oraz posiedzeń zarządu znalazły się zagadnienia dotyczące:

w arunków pracy m łodych naukow ców , kształcenia kadr geologów , pro­

gram ów geo lo g ii w szkolnictw ie średnim i w yższym , orzeczeń i eksper­

tyz geologicznych, rozbudow y i odpow iedniego uposażenia katedr i za­

kład ów szkół w yższych , służby geologicznej, zabezpieczenia w yn ik ów w ierceń i ich nau kow ego w yzysk iw ania, rew indykacji m ateriałów g e o lo ­ giczno-górniczych, w szczególn ości w y w iezio n y ch z ziem odzysk anych.

4 1 5

(8)

rozbudow y i w łaściw ej organizacji m uzealnictwa g eologiczn ego, kontak­

tów z g eologią innych krajów i udziału w zjazdach oraz kongresach geologicznych, w yd aw n ictw geologicznych, w szczególn ości map i pod­

ręczników. Na w ielu zjazdach zajm ow ano się żyw o zagadnieniam i ochro­

ny przyrody n ieożyw ion ej, uchw alając rezolucje: w spraw ie utw orzenia rezerw atów przyrody n ieo ży w io n ej w Górach Św iętokrzyskich, przeciw projektow i budow y zapory w C zorsztynie w Pieninach itd. U ch w ały te b y ły następnie przedmiotem pracy zarządów PTG, w ie le z nich zrealizo­

w ano z w ielkim pożytkiem dla postępu nauk geolo g iczn y ch i kultury narodowej.

W ostatnich latach Polskie T ow arzystw o G eologiczne rozw inęło żyw ą akcję w zw iązku z zamiarem zlikw idow ania nauczania geo lo g ii w klasie XI szkół ogólnokształcących. PTG w akcji tej słusznie w sk azyw ało na w ielk ie szkody, jakie w razie zniesienia nauczania geo lo g ii w szkole ogólnokształcącej pow staną w skutek pozbaw ienia m łodzieży znajom ości nauki o pod staw ow ym znaczeniu św iatopoglądow ym i gospodarczym . Jest rzeczą smutną, że P olskie T ow arzystw o G eologiczne m usiało w okre­

sie 10-lecia pow tórzyć sw ą akcję z lat przedw ojennych, k iedy z fatalnym skutkiem zniesiono nauczanie g eo lo g ii w szkole średniej. Że zrobiono to w P olsce m iędzyw ojennej, było to jeszcze do zrozumienia w ob ec n ie ­ doceniania roli g eo lo g ii w gospodarce kapitalistycznej w ogóle, ale ten ­ den cje takie w P olsce Ludowej, w której racjonalnej gospodarce su row ­ cami m ineralnym i — do czego kluczem jest geologia — przypisuje się tak w ielk ie znaczenie, jest czym ś niepojętym .

M anifestacyjnym i uchwałam i w alnych zgromadzeń PTG pow ołano w poczet członk ów h on orow ych T ow arzystw a czo ło w y ch g e o lo g ó w pol­

skich, profesorów : Karola B o h d a n o w i c z a i Stanisław a T h u g u t- t a (1946), Romana K o z ł o w s k i e g o i W ładysław a S z a f e r a (1950), Jana C z a r n o c k i e g o i Jana S a m s o n o w i c z a (1951).

W śród realnych osiągnięć, zapoczątkow anych na zjazdach PTG, należy podkreślić w yk onan ie u chw alon ego na zjeździe w Szczaw nie- Zdroju (ów czesna nazwa Solice) w roku 1946 w niosku zasłużonego seniora g eo lo g ó w polskich K. T o ł w i ń s k i e g o co do opracow ania podręcz­

nika pt. „G eologia ziem p olsk ich ”. Realizacja w całości takiego zbiorow ego dzieła napotkała trudności i zarząd g łó w n y postanow ił przystąpić do w y ­ dania tomami w ydaw nictw a pt. „Regionalna G eologia Polski". Redakcję całości objął przew odniczący Tow arzystw a M. K s i ą ż k i e w i c z , który został zarazem redaktorem I tomu pt. „Karpaty”. Tom ten ukazał się w dw óch częściach, zeszyt 1 „Stratygrafia” w r. 1951, zeszyt 2 „Tekto­

nika” w r. 1953. D otychczas zostały złożone do redakcji tom III „Su dety”

zeszyt 1 „Prekambr-mezozoik” (redaktor H. T e i s s e y r e ) i tom II „Re­

gion Lubelski” (redaktor W. P o ż a r y s k i ) .

W najbliższych latach przew idziane jest przygotow anie dalszych tom ów, a więc:

2 zeszy ty III tomu „Sudety”,

V t. „Region Sląsko-K rakowski” (redaktor S. S i e d l e c k i ) , VI t. ,,Region Św iętokrzyski” (redaktor J. S a m s o n o w i c z ) , IV t. „Niż P olski” (redaktor E. P a s s e n d o r f e r ) .

Całość w ydaw nictw a zapełni dotkliw ą lukę w publikacjach g e o lo ­

(9)

4 1 7

g iczn y ch polskich i stanow ić będzie p od staw ow e dzieło dla każdego pra­

cow n ika geologicznego.

T ow arzystw o w okresie 10-lecia w zn o w iło m onografię W . F r i e d- b e r g a „M ięczaki m ioceńskie ziem polskich i krajów przyległych".

R eedycja tego w yczerp anego dzieła jest bardzo ważna z punktu w id ze­

nia w szelk ich studiów nad tak bogato na ziem iach polskich rozw iniętym m iocenem .

G łównym organem T ow arzystw a był Rocznik PTG, którego przed w ojną pojaw iło się 15 tom ów.

Redaktorem tom ów pow ojennych, zgodnie z tradycją Tow arzystw a, został przew odniczący Towarzystwa, M. K s i ą ż k i e w i c z , który mimo ustąpienia że stanow iska przew odniczącego PTG spraw uje te obow iązki do chw ili obecnej.

Jak dotychczas, w okresie 10-lecia ukazało się 7 tom ów Rocznika (tom XVI— 1946 do tomu XXII— 1952), roczniki XXIII— 1953 i XX IV— 1954 są na ukończeniu. Roczniki PTG ogłaszają orygin aln e prace naukow e. Już X V I tom Rocznika 1946 obrazuje nam w szech stronn ość tego w ydaw nictw a.

Podaję w ię c dla przykładu, w ykaz zaw artych w tym tom ie prac: F. B i e ­ d a — „Stratygrafia fliszu Karpat polskich na podstaw ie dużych otwor- nic", E. P a s s e n d o r f e r — „Zarys bu dow y geologiczn ej W ilna i o k o ­ licy", A. J a h n — „Stratygrafia czwartorzędu w dorzeczu Bugu", M. R o ż k o w s k a — „K oralowce Rugosa z gotlandu Podola", K. S m u ­

l i k o w s k i — „O dolom icie z Imielina na Górnym Śląsku", E. P a s s e n- d o r f e r i J. Z a b ł o c k i — „O trzeciorzęd ow ych i czw artorzędow ych utw orach brzegu Bałtyku m iędzy W ielką W sią a Jastrzębią Górą", W. S z a f e r —: „Zarys historii rozw oju flory Holarktydy". I tak w to ­ m ach Rocznika ukazują się prace z zakresu w szelk ich gałęzi nauk g e o lo ­ gicznych. Rocznik PTG stał się w ten sposób jedną z czo ło w y ch publi­

kacji period ycznych polskich z zakresu nauk geologicznych.

N iektóre z roczników zostały p o św ięco n e w ybitnym geologom lub instytucjom geologicznym . I tak Rocznik XVI 1946 p o św ięco n o pam ięci prof. J. N o w a k a , zeszyt 3 Rocznika XXII 1952 p o św ięco n o Zakładowi M ineralogicznem u U niw ersytetu Jagiellońsk iego w 100-lecie istnienia.

Oprócz głów nej treści R oczników zaw ierających orygin alne prace naukow e, um ieszczane są tam stale sprawozdania z działalności oraz w alnych zgromadzeń PTG, w yk azy bibliograficzne nabytków biblioteki PTG, w iadom ości z życia Tow arzystw a, sp isy członków, przewodniki z w y cieczek zjazdow ych itd. Specjalne artykuły p ośw ięcon o zmarłym g eologom polskim (szczególnie rocznik XIX 1949 ze w spom nianym i już nekrologam i 35 geologów ).

W ten sposób całość Rocznika PTG stała się znakomitym obrazem rozwoju, osiągn ięć i postępu geologii polskiej oraz najw ażniejszych w jej zakresie wydarzeń.

Rocznik, począw szy od tomu XIX (z roku 1949), ukazuje się z e s z y ­ tam i kwartalnymi, w rozmiarach pokaźnych, dzięki w ydatnem u poparciu,

jakiego w yd aw nictw o doznaw ało początkow o od M inisterstw a Oświaty,, następnie zaś od M inisterstw a Szkół W y ższy ch i Polskiej Akadem ii Nauk.

Ostatnio w yd aw n ictw o to zostało przejęte przez P aństw ow e W y d a w ­ n ictw o N aukow e.

D oniosłą częścią działalności PTG było prow adzenie i rozwijanie

(10)

biblioteki Tow arzystw a, m ieszczącej się przy zakładzie G eologii F izycz­

nej AGH w Krakowie przy ul. św. A n n y 6. Biblioteka ta, oparta g łó w n ie na w yd aw nictw ach krajow ych i zagranicznych uzy sk iw a n y ch w drodze w ym iany na Rocznik P olskiego T ow arzystw a G eologiczn ego, pomimo późniejszego jej zdew astow ania w czasie okupacji hitlerow skiej, przed­

stawia dzisiaj jeden z najp ow ażniejszych k sięgozbiorów geo lo g iczn y ch w kraju liczą cy 4186 tom ów i 1276 w yd aw n ictw zwartych. W drodze re­

w indykacji biblioteka zdołała uzupełnić straty w o jen n e zaledw ie kilku­

nastom a tomami. N atom iast szereg instytucji, z którym i PTG było już przed w ojną w stosunkach w ym iennych, uzupełniło T ow arzystw u straty w ojenn e, hojnie nadsyłając sw e w ydaw n ictw a. Rocznik XVIII z roku 1948 w ym ienia spośród nich: Instytut P aleontologiczn y Akadem ii N auk w M oskw ie, P aństw ow y Instytut G eologiczny w Pradze, W ęgierski In sty­

tut G eologiczny, Rumuński Instytut G eologiczny, W ło sk ie T ow arzystw o G eologiczne, Francuskie T ow arzystw o G eologiczne, A m erykańskie T ow a­

rzystw o G eologiczne, N orw esk i Instytut G eologiczny, Szw edzki P aństw o­

w y Instytut G eologiczny, Instytut G eologiczny w U psali w Szw ecji.

Dzięki przyznaniu odpow iednich kredytów T ow arzystw o m ogło roz­

szerzyć księgozbiór przez zakupienie kom p letów lub pew n y ch serii róż­

nych publikacji, których w drodze w ym iany nie m ożna było otrzymać.

U stalon y budżet Tow arzystw a przew iduje w każdym roku opraw ienie znacznej ilości tom ów, co po lep szy kon serw ację cen nych publikacji.

Biblioteka PTG odgryw a pow ażną rolę w utrzym aniu pracy naukow ej g eo lo g ii na poziom ie. N a przykładzie tej biblioteki okazuje się jasno, jak w ielk ie znaczenie ma w yd aw an ie w łasn ych publikacji, um ożliw iające otrzym yw anie w drodze prostej w ym ian y p ełn ow artościow ych w y d a w ­ nictw z całego świata.

W uznaniu pow ażnego znaczenia popularyzacji nauk g eo lo g iczn y ch P olskie T ow arzystw o G eologiczne urządzało w okresie 10-lecia liczne w yk ład y popularne, łącząc je w cyk le p o św ięco n e rozpatrywaniu naj­

w ażniejszych grup zagadnień geologicznych.

I tak m acierzysty oddział krakow ski PTG urządził cy k le popularnych odczytów :

1952 r. „G eologia w służbie człow iek a” (8 odczytów ),

1953 r. „Z zagadnień w sp ółczesn ej g e o lo g ii” (7 odczytów ), 1954 r. ,,Z dziejów ziem i” (6 odczytów ).

Oddział warszawski:

1953 r. „Głów ne zagadnienia g e o lo g ii” (6 odczytów ), 1954 r. ,,Z zagadnień g e o lo g ii” (5 odczytów ).

Oddział wrocławski:

1953 r. „G eologia w służbie czło w iek a ” (8 odczytów ),

1954 r. „O dczyty-pokazy geologiczno-m ineralogiczne” (8 odczytów ).

Prelegentam i b yli w ybitni g eo lo g o w ie starszego pokolenia i młodzi adepci nauk geologicznych, którzy niejednokrotnie w y w ią z y w a li się d o­

skonale ze sw eg o zadania. Liczna frekw encja była dow odem coraz to ży w szeg o zainteresow ania się sp ołeczeństw a zagadnieniami geologii.

Z całego p o w y ższeg o zestaw ienia w ynika, że Polskie T ow arzystw o G eologiczne w okresie 10-lecia rozw inęło żyw ą działalność i dobrze sp eł­

niło sw e doniosłe zadania.

(11)

Było to m ożliw e — przy pow ażnym w y siłk u ze strony zarządów To­

w arzystw a -— tylko dzięki szerokiem u poparciu, jakie rozw ojow i nauk w o g ó le i w szczególności nauk g eologiczn ych zapewniają decydujące czynniki Polski Ludowej, doceniając znaczenie tych nauk dla kultury i g o ­ spodarki narodowej.

N ajlepszym w yrazem rozwoju, jaki osiągn ęło Polskie Tow arzystw o G eologiczn e w ciągu 10-lecia, jest fakt, że zamiast m aksym alnej liczby 180 członków , w okresie Polski m ięd zyw ojennej — T ow arzystw o ma obecnie przeszło 600 członków .

W śród braków i niedociągnięć, jakie PTG w y k a zy w a ło w ciągu 10-lecia, na pierw szym m iejscu na leży podkreślić w ciąż jeszcze niedosta­

teczn e uw zględnianie w działalności Tow arzystw a, a przede w szystkim w publikacjach, zagadnień g eo lo g ii stosow an ej i gospodarczej. W obec olbrzym ich w tym dziale zadań w yn ik ających z rozw oju technicznego i gospodarczego Polski Ludowej należy d ołożyć w szelk ich starań, ażeby działalność T ow arzystw a w tych kierunkach wzm ocnić.

W zm ocnienia w ym aga rów nież urządzanie na tem at klu czow ych za­

gad n ień geologii zebrań zesp ołow ych , na których najpow ażniejsi znaw cy ty ch zagadnień w ygłaszalib y referaty i na których by się ustalało w y ­ ty czn e do działalności w zakresie p ew n ych grup nauk geologicznych.

Zebrania takie w 10-leciu od b yw ały się zbyt rzadko, częścio w o z pow odu szczeg ó ln eg o charakteru p ew n ych działów geologii, co do których ob o­

w iązują przepisy tajem nicy służbow ej.

Dokonana próba (XXVI Zjazd PTG w r. 1953) urządzenia łącznie ze zjazdem PTG narad państw ow ej służby geologicznej miała sw o je w ielk ie znaczenie dla w zm ocnienia w spółdziałania teorii z praktyką, która to jed ność jest p od staw ow ym hasłem w spółczesnej nauki. Pożądane b yłob y utrzym anie tego rodzaju w spółpracy.

W reszcie dalszej jeszcze rozbudow y w ym aga działalność populary­

zacyjna PTG. P ow odzenie, jakie m iały cy k le w yk ład ów popularnych, urządzane przez T ow arzystw o w 10-leciu, najw ym ow niej św iad czy o w ie l­

kiej potrzebie dalszej popularyzacji nauk geologicznych, m ających tak w yb itn e znaczenie św iatop ogląd ow e i gospodarcze.

Przez rozw inięcie w ym ien ion ych kierunków i utrzym anie nadal sil­

neg o związku z aktualnymi zagadnieniami życia Polskie T ow arzystw o G eologiczne w zm oże bardziej jeszcze sw ą pożyteczną działalność dla rozw oju nauki i gospodarki narodowej.

41 9

Cytaty

Powiązane dokumenty

A poten- cjalnym czytelnikiem będzie przede wszystkim student – Wiek XX sytuuje się wszak pośród znaczących podręczników akademickich – toteż każdorazowo wyjście

Będąc u nich, wtenczas przyjechało na koniach, a raczej uciekło kilkunastu tych biednych, strasznie umęczonych i mizernych naszych powstańców; zaledwie konie oddali

[r]

Badania nad patofi- zjologią procesu nowotworzenia naczyń nowotworu i jego supresji wskazują również na kolejny punkt uchwytu jakim jest blokowanie integryn – białek

Powyższe wskazania sugerują już niebezpieczeństwo ciąży samotnych matek oraz nieletnich, których samotność, brak środków do życia, a zwłaszcza niedojrzałość

Czynnik religijny w  wychowaniu powinien być więc traktowany przede wszystkim jako przygotowanie wychowanka do współpracy z  Bogiem: z  Jego łaską, do

In the following we will describe more similarities and differences between participatory backcasting and transition management focusing on elements of learning

Ciało nie jest – zdaniem Balthasara – więzieniem ducha, lecz przestrzenią, w której duch może się realizować, rzeczywistością, dzięki której duch wyraża się w