Władza sądownicza w procesie
demokratyzacji : analiza przypadku
polskiego
Studia Politicae Universitatis Silesiensis 1, 89-104
2005
Władza sądownicza
w procesie demokratyzacji:
analiza przypadku polskiego
Politologia wobec władzy sądowniczej
Rozpoczęcie procesu postkom unistycznej dem okratyzacji oznacza koordynację zorganizow anych wysiłków na rzecz stw orzenia (przy wrócenia) system u politycznego opartego na zasadzie podziału władz oraz zinstytucjonalizowanej, swobodnej rywalizacji politycznej. Wiąże się to z podjęciem wielu decyzji związanych z projektow aniem nowe go ładu politycznego, tak ich ja k wybór optym alnego układ u sto su n ków między w ładzą ustaw odaw czą i w ykonaw czą (p arlam en tary zm bądź prezydencjalizm), m odelu p arlam en tu (jednoizbowość bądź dw u izbowość), modelu prezydentury (władcza bądź symboliczna) czy też system u wyborczego (większościowy bądź proporcjonalny)1. R ozstrzy gnięcia odnoszące się do tych kw estii b u dzą rozliczne kontrow ersje, stąd też są obiektem ożywionej dyskusji, a nierzadko i zaciekłych b a ta lii politycznych, w ypełniających proces tw orzenia konstytucji. Emo cji takich nie wzbudza n ato m iast inny kierunek działań podejmowa nych przez architektów dem okratyzacji. J e s t nim resty tu cja n ie za wisłych sądów, koncentrujących w swych rękach władzę sądowniczą.
1 Por. szerzej: A. L i j p h a r t : C o n stitu tio n a l Choices fo r N ew D em ocracies. “J o u r n a l of D em ocracy” 1991, Vol. 2, N r 1, s. 7 2 -8 4 ; A. K r o u w e 1, B. V e r b e e k : In sty tu c je ja k o
p o la w a lki: d em o k ra ty czn e ko n sek w en c je b u d o w a n ia in sty tu c ji w sy ste m a c h p o s tk o m u nistycznych. W: D em okracja w E u ro p ie Środkow ej 1989-99. Red. J . M i k l a s z e w s k a .
K ra k ó w 2001. s. 3 3 1 -3 4 8 o ra z B. D z i e m i d o k - O l s z e w s k a : I n s ty tu c ja p re zy d e n ta
W tej sprawie panuje - jak się wydaje - powszechna zgoda; niezależ ność władzy sądowniczej od politycznych „ukierunkowań”, tak ch arak terystycznych dla okresu realnego socjalizmu, stanow i jeden z kano nów i wyznaczników liberalnej dem okracji2. Być może także i z tego powodu problem atyka władzy sądowniczej (i uzupełniająca kw estia system u organów ją „wspomagających” lub „urucham iających”, okre ślanych jako rzecznicy in te re su społecznego3) jest trak to w an a przez politologów badających in sty tu cjo n aln e asp ek ty procesu postkom u nistycznej dem okratyzacji po m acoszem u i u stęp u je zdecydow anie rozw ażaniom n a te m a t s tru k tu r w ładzy ustawodawczej i w ykonaw czej, p a rtii i system ów p a rty jn y c h , system ów wyborczych czy też k ształto w an ia sam orządu lokalnego4.
Przyczyn tego stan u rzeczy jest zapewne kilka. Jednym z wyjaśnień może być to, że na politologii, koncentrującej się na zjaw isku realnej władzy politycznej, utożsam ianej z oąółem działań, jakie podejm ują rzą dzący, ciąży nadal określenie M onteskiusza władzy sądowniczej jako „niewidzialnej” i „żadnej”5. S kądinąd, spostrzeżenie francuskiego my śliciela znalazło n iezam ierzo n e odbicie w rzeczyw istości realn eg o socjalizmu, w którym sądownictwo było jednym z instrum entów s p ra wowania władzy nad obyw atelam i przez rządzącą partię, a nie ja k ą kolwiek form ą ograniczenia jej politycznej om nipotencji6. Być może doświadczenia przeszłości rz u tu ją na potoczne wyobrażenie podm io tów władzy politycznej, którym i s ą przede w szystkim p artie i adm i nistracja publiczna (w mniejszym stopniu Sejm, Senat czy samorządy), a nie sądy, traktow ane jako instytucje od realnej władzy politycznej raczej odseparow ane. Nie można też wykluczyć pewnej idealizacji w ła dzy sądowniczej kształtującej się na gruzach autorytaryzm u; jej n ie
2 Zob. L. D i a m o n d : C on so lid a tin g D em ocracies. W: C om paring Dem ocracies. N ew
C hallenge in the S tu d y o f E lections a n d Voting. Eds. L. L e d u c , R. N i e m i , P. N o r r i s .
L ondon 2002, s. 213.
3 T ak U strój organów ochrony p ra w n e j. Red. B. S z m u l i k , M. Ż m i g r o d z k i . L u b lin 2003, s. 3 3 5 -4 1 7 . Do org an ó w tego ty p u zalicza się m .in. p r o k u ra tu r ę , R z ec zn i k a P ra w O b y w atelsk ich , I n s ty tu t P a m ię c i N arodow ej o raz R zecznika In te re s u P u b lic z nego.
4 Zob. np. D em o kra tyza c ja w I I I R zeczypospolitej. Red. A. A n t o s z e w s k i . W ro cław 2002 o ra z J . W i a t r , J. R a c i b o r s k i , J. B a r t k o w s k i , B. F r ą t c z a k - R u d - n i c k a . J . K i l i a s : D em okracja p o ls k a 1989—2003. W arszaw a 2003. W obu ty c h p r a cach pośw ięconych e w o lu c ji polskiego s y s te m u politycznego po 1989 r. (a nie opisow i m odelu n o rm aty w n e g o jego in s ty tu c ji, ja k c z y n ią to podręczn ik i p ra w a k o n s ty tu c y jn e go) b ra k ja k ie jk o lw ie k w zm ian k i o w ład z y sądow niczej, nie m ów iąc o po św ięcen iu jej odręb n eg o rozdziału.
r> Zob. M o n t e s k i u s z : O d u c h u p ra w . K ęty 1997, s. 138.
zbędny obiektywizm utożsam ia się - i, w sensie postulatyw nym , słusz nie - z niezależnością od aktualnej konfiguracji sił politycznych, co nadaje jej czysto „praw ne”, przeciw stawione „politycznem u” znacze nie i pozwala na jej usunięcie poza granice p rzestrzen i politycznej. Pow oduje to o d d a n ie ta k n a k re ślo n e g o pola b ad aw czeg o p r a w nikom.
Kolejna przyczyna to ta, że w politologii utożsam ia się przejście od autorytaryzm u do dem okracji przede w szystkim ze zm ian ą reguł uzy skiw ania i u tra ty władzy, w znacznie mniejszym zaś stopniu - z prze kształceniam i władzy sądowniczej. Nie bez znaczenia je st tu fakt, że idea rządów praw a, których ta ostatnia jest instytucjonalnym urzeczy w istnieniem , może być - i bywa - realizow ana w system ach au to ry tarnych, o czym świadczy choćby przykład Bism arckowskiej Rzeszy7, czy hybrydalnych (Rosja pod rządam i W ładim ira P u tin a )8. U stan o wienie rządów praw a jako system u ograniczenia arbitralności rządzą cych nie je st zatem rewolucyjnym novum , przesądzającym o istocie dem okratyzacji życia publicznego (choć w oczywisty sposób k o n tra stuje z p ra k ty k ą realnego socjalizmu). Tym, co stanow i jakościow ą zm ianę polityczną, je s t n a to m ia st upodm iotow ienie społeczeństw a; uzyskanie faktycznych możliwości zrzeszania się dla celów politycz nych oraz w y łan ian ia i odrzucania rządzących9, a także stw orzenie warunków do ryw alizacji politycznej, opartej na autentycznej p a rty cypacji, odzwierciedlającej pluralizm interesów i poglądów, i gw aran tującej prawo istn ie n ia opozycji, co, w myśl najbardziej rozpowszech nionych koncepcji, oddaje istotę współczesnej dem okracji10.
Dlaczego problem atyka władzy sądowniczej w inna interesować po litologa i być przedm iotem politologicznych analiz? Przede w szyst kim dlatego, że je st w ładzą polityczną w pełnym tego słowa znacze niu. Nawiązując do u staleń K. Pałeckiego, powiemy, że służy ona ochro
7 Z w raca n a to u w ag ę R. R o s e : A D iverging E urope. “J o u r n a l of D em ocracy” 2001, Vol. 12, N r 1, s. 94.
8 Zob. S.M . F i s h : P u t i n ’s P a th . “J o u r n a l of D em ocracy” 2001, Vol. 12, N r 4, s. 74. 9 W lite r a tu r z e p o d k re ś la się, że o istocie d em o k ra cji decy d u je m ożliw ość b ez k rw a w eg o o d su n ię c ia rz ą d z ą c y c h od w ładzy p rzez ogół rz ą d z o n y c h w ra m a c h p ro c e d u r w yborczych. W te n sposób e le k to r a t sta je się - by użyć o k re śle n ia P. R o ed era
— s e l e k t o r a t e m ( k tó r ą to fu n k cję w in n y c h sy ste m a c h s p e łn ia ją w ęższe zbiorowości). Zob. P. R o e d e r : T he R ejectio n o f A u th o rita ria n ism . In: R. A n d e r s o n , M. F i s h , S. H a n s o n , P. R o e d e r : P o stc o m m u n is m a n d th e T heory o f D em ocracy. P rin c e to n Oxford 2001, s. 14. Por. te ż К. P o p р е r: O dem okracji. W: O tw a rta księga. O je d n o
m a n d a to w e okręgi w yborcze. Red. J . P r z y s t a w a, R. L a z a r o w i e z. W rocław 1999,
s. 14-16.
10 N aw ią z u ję tu do koncepcji p o lia rch ii R. D a h 1 a, p rz e d sta w io n e j m .in. w pracy:
nie dóbr publicznych11 - przede w szystkim zaś praw a obyw ateli do odpowiedzialnej władzy ustawodawczej i wykonawczej (która w moim przekonaniu stanow i pierwszoplanowe dobro publiczne). Znalazło to form alny wyraz w konstytucji węgierskiej, któ ra n ak ład a na sądy obo wiązek ochrony i zabezpieczenia ustroju konstytucyjnego (a więc de mokracji) oraz praw i interesów prawnych obywateli (§ 50 ust. 1 kon stytucji). N iezależna w ładza sądownicza stanow i również dodatkowy elem ent system u kontroli nad rządzącymi - nad sposobem, w jaki uzy skali, u trzy m u ją i m ogą utracić sw ą władzę oraz w jak i j ą spraw ują. W ten sposób staje się integralnym elem entem dem okratycznego sys tem u politycznego, wchodząc w skład podsystem u instytucji kontroli praw om ocności aktów wyborczych oraz „poziomego” egzekw ow ania odpow iedzialności politycznej rz ąd zący ch 12. W k o n sty tu cjach B u ł garii, Chorwacji, Czech, Słowenii i W ęgier przew idziano możliwość pozbawienia prezydenta urzędu przez sądy konstytucyjne po stw ier dzeniu, że zaistniały praw ne przesłanki takiego rozstrzygnięcia. Ta kie sam o u p ra w n ie n ie p rz y słu g u je sądom pow szechnym w E s to nii i na Łotwie. Z kolei w Rosji, Rumunii, na Litwie i U krainie przewi dziano udział władzy sądowniczej (sądów konstytucyjnych i sądów n aj wyższych) w procesie impeachment, w postaci orzekania o zaistnieniu podstaw y o sk arże n ia oraz o sp ełn ien iu wymogów form alnych p ro cedury (zob. art. 84 ust. 3 konstytucji R um unii z 1991 r.; art. 93 ust. 1 konstytucji Rosji z 1993 r.; art. I l l ust. 6 konstytucji U krainy z 1996 r.; por. też a rt. 245 u st. 4 regulam inu litew skiego Seim as z 1994 r.)13. Ze jest to upraw nienie realne, przekonuje przykład Litwy, gdzie orze czenie Sądu K onstytucyjnego z 29 grudnia 2003 roku (choć nie obli g a to ry jn e) sta ło się znaczącym a rg u m e n te m d la p a r la m e n ta r z y stów decydujących o usunięciu R olandasa P a k sasa z urzędu prezy
11 K. P a ł e с к i: W prow adzenie do n o rm a tyw n ej teorii w ła d zy p o lity c zn e j. W: W pro
w adzenie do n a u k i o p a ń s tw ie i p olityce. Red. B. S z m u l i к, M. Ż m i g r o d z k i . L u b lin
2002, s. 2 0 3 -2 0 5 . W o d n ie sie n iu do o k re śle n ia dóbr p u b lic zn y c h por. ta k ż e R. S k i - d e 1 s к y: Ś w ia t p o k o m u n iz m ie . K rak ó w 1999, s. 3 2 -3 3 .
12 O k re śle n ia „poziomej odpow iedzialności” (h o rizontal a cco u n ta b ility) używ am za: G. O ’ D o η n e 11: Illu sio n s A b o u t C onsolidation. In: C on so lid a tin g the T h ird Wave D em o
cracies. T hem es a n d Perspectives. Eds. L. D i a m o n d , M. P l a t t n e r , Y u n - h a n C h u ,
H u n g - m a o T i e n . B a ltim o re 1997, s. 50.
13 S zerzej n a te m a t o d p o w iedzialności głow y p a ń s tw a p rz e d są d a m i w k ra ja c h E u ro p y Środkow ej i W schodniej zob. B. D z i e m i d o k - O l s z e w s k a : In sty tu c ja p r e
zy d e n ta ..., s. 311—328. W arto dodać, że u d z ia łu w ład z y sądow niczej w u su n ię c iu p re z y
d e n ta ze s ta n o w is k a n ie p rz e w id u je je d y n ie k o n sty tu c ja S erb ii z 1990 r., sta n o w iąc , że odbyw a się ono w try b ie re fe re n d u m (a rt. 88), o ra z a k t u a ln a k o n s ty tu c ja Słow acji (art. 106).
d e n ta 14. W ten sposób władza sądownicza w ystępuje w roli czynnika decydującego (bezpośrednio lub pośrednio) o możności lub niem oż ności spraw ow ania w ładzy wykonawczej przez niektórych jej pias- tunów.
W ładza sądow nicza może przyczyniać się do ograniczania a rb i tralności rządzących, stanow iąc elem ent system u checks and balan
ces. Ma to szczególne znaczenie w sytuacjach, w których pewne ośrodki
decyzyjne zostały obdarzone nader szerokim i upraw nieniam i. Z ta k ą w łaśn ie, o g ra n ic za ją cą d ążen ia do w szechw ładzy prem ierów bądź prezydentów, sy tu acją m ieliśmy do czynienia w Rosji za prezydentu ry Borysa Jelcyna czy Słowacji za rządów V ladim ira M ećiara15. Po dobny skutek, zw iązany z zakw estionow aniem zgodności z k o n sty tu cją niektórych py tań postawionych przez prezydenta do rozstrzygnię cia w referendum , przyniosła decyzja Sądu Konstytucyjnego U krainy w 2000 ro k u 16. Możliwa jest jednak sytuacja odwrotna, kiedy to u p raw nienie do in terp reto w an ia konstytucji wykorzystywane je st do ogra niczenia możliwości działania antyprezydenckiej opozycji. Pod koniec gru d nia 2003 roku Sąd Konstytucyjny U k rain y uznał, że prezydent Leonid Kuczma, spraw ujący sw ą władzę przez dwie kolejne kadencje (od 1994 do 2004 r.) ma prawo ubiegać się o stanow isko głowy p a ń stw a po ra z trzeci, mimo w yraźnie sform ułow anego w k o n sty tu cji zakazu drugiej reelekcji, co wzbudziło p ro testy środowisk opozycyj nych. We w szystkich tych przypadkach Sąd Konstytucyjny staw ał się a rb itrem w sporze politycznym, ujaw niając znaczny potencjał w ład czy. Polega on na zdolności w zm acniania bądź o słab ian ia17 pozycji obie
14 P rzypom nijm y, że orzeczen iem tym u z n a n o fa k t n a d a n ia d e k re te m P re z y d e n ta L itw y o b y w a te lstw a litew sk ie g o ro sy jsk ie m u b iz n esm en o w i J . B orysow ow i za n a r u sz en ie k o n sty tu c ji.
15 W arto w ty m m iejscu p rzypom nieć, że p r e z y d e n t Rosji, po zbrojnym ro z p ra w ie n iu się z p a rla m e n te m , zaw iesił d ziała ln o ść S ąd u K o n sty tu cy jn eg o , zajm ującego s k ą d in ą d w y ra ź n ie o k reślo n e sta n o w isk o w politycznym sp o rze m iędzy n ac ze ln y m i o rg a n a mi w ładzy. Zob. A. C z a j o w s k i : D em o kra tyza c ja w R o sji w la ta c h 1987-1999. W ro cław 2001, s. 330. Z kolei w Słow acji p re m ie r V. M e ćia r d e m o n stra c y jn ie o św iadczał, że nie b ęd z ie się sto so w ał do o rzeczeń są d u . Por. W. Z a k r z e w s k i : R e p u b lik a Słow acka. W: Ustroje p a ń s tw w spółczesnych. Red. E. G d u l e w i с z. L u b lin 2002, s. 192.
16 S ą d K o n sty tu c y jn y U k ra in y u chylił ja k o n ie k o n sty tu c y jn e dw a p y ta n ia : o m oż ność p rze d te rm in o w e g o ro z w ią z a n ia R ady N ajw yższej o raz o m ożność z m ie n ia n ia k o n sty tu c ji w drodze re fe re n d u m . Zob. O. H a r a n: U kraine. In: А. К a r a t n у с к i, A. M o t y l , A. S c h n e t z e r : N a tio n s in T ransit 2001. C ivil Society, D em ocracy a n d M a rkets in
E a st C en tra l E urope a n d the N e w ly In d e p e n d e n t S ta te s. F re ed o m H ouse 2001, s. 399.
i? p rZy k iaciy ta k ie g o d z ia ła n ia w ład zy sądow niczej o d n ajd u jem y nie tylk o w E u ro pie Środkow ej czy W schodniej. W yrok w łoskiego T ry b u n a łu K o n sty tu cy jn eg o ze sty c z n ia 2004 r. o rze k ają cy niezgodność z k o n s ty tu c ją u sta w y g w a ra n tu ją c e j niem ożność
ralnych funkcjonariuszy p ań stw a (zwłaszcza prezydentów i p rem ie rów), a co za tym idzie - zw iększania lub zm niejszania ich ew entual nych szans wyborczych.
Powodów, dla których w politologii winno się zwrócić szczególną uwagę na działania władzy sądowniczej, można wymienić więcej. Ten ostatni może przyczynić się do elim inacji lub redukcji zakresu p ato logii politycznych (korupcja, łam an ie praw a, kłam stw o etc.), szcze gólnie dotkliwych i - niestety - rozpowszechnionych w procesie poko m unistycznej transform acji18. J e s t jednym z gw arantów przestrzeg a nia praw obywatelskich, rozsądzając spory między obywatelem a w ła dzą ustaw odaw czą i wykonawczą, co stanow i nową jakość w stosunku do la t ubiegłych. N awiązując do koncepcji Roalda D ahla, należy też stwierdzić, że władza sądownicza może stać się jed n ą z płaszczyzn kon frontacji opozycji z władzą, rozszerzając możliwości efektywnego dzia łania tej pierw szej19. W w arunkach dem okratyzacji pokomunistycznej za jeszcze bardziej istotny uznałbym fakt, że jedynie na skutek dzia łania władzy sądowniczej możliwe je st obiektywne, nieuw arunkow a- ne jedynie w olą zwycięzców politycznej b a ta lii (a więc nie noszące znam ion rew anżu) rozliczenie przeszłości. Osądzenie zbrodni i zbrod niarzy okresu autorytaryzm u stw arza szansę na „zamknięcie” rozdzia łu historii i n a zakończenie fazy przejścia20. Oznacza jednocześnie roz
p ro w a d z e n ia śle d z tw przeciw ko u rz ę d u ją c e m u p re m ie ro w i p o w ażnie o słab ił p o lity cz n ą pozycję S ilvio B erlusconiego.
18 Por. W itajcie w Ł a p ó w ko la n d ii. „F orum ” 2004, n r 2, s. 19-23. Zob. też d a n e p u b li kow ane p rz e z T ra n s p a re n c y In te rn a tio n a l za 2003 r. [w w w .tran sp a re n cy .o rg /cp i/2 0 0 3 / cp i2 0 0 3 .e n .h tm l], z k tó ry ch w ynika, że w szy stk ie p a ń s tw a E uropy Środkow ej i W schod niej pogorszyły s w ą pozycję w r a n k in g u 133 krajów , w s to s u n k u do r. 2002. J e d y n ie w C zech ach i E sto n ii poziom ko ru p cji w 2003 r. p o strz e g a n y je s t ja k o niższy n iż ro k w cześniej.
19 Zob. R. D a h 1: P a tte rn s o f O pposition. In: P o litica l O pposition in W estern D em o
cracies. Ed. R. D a h l . N ew H av en 1966, s. 3 3 8 -3 4 0 .
20 W ty m m iejscu w a rto zaznaczyć, że ro zw ią zan ie pro b lem u przeszłości (osadzenie i u k a r a n ie w in n y c h lu b społeczne p o jed n an ie) m oże o d eg ra ć rolę k ry te riu m za k o ń c z e n ia o k re su p rze jścia (tranzycji), k tó re w lite r a tu r z e pośw ięconej te m u z a g a d n ie n iu k o n s tru o w a n e j e s t dosyć dow olnie. M ożliwość t a k ą d o p u sz cz ają , ja k się w ydaje, Р. К о р е с к у, С. M u d d е: W hat h as E a ste rn E urope T a u g h t us A b o u t the D em o cra tiza tio n
L itera tu re (a n d vice versa)? “E u ro p e a n J o u r n a l of P o litic a l R e se a rc h ” 2000, Vol. 37,
N r 4, s. 519. A u to rz y m ó w ią w p ra w d zie o o sią g n ię c iu p o ro z u m ie n ia co do k ie ru n k u rozw oju politycznego w przyszłości ja k o elem e n cie kończącym o k res przejściow y; po w sta je je d n a k p y ta n ie , czy p o ro zu m ien ie co do sp o so b u p o tra k to w a n ia przeszło ści nie m a - z p u n k tu w id ze n ia rzeczyw istego z a m k n ię c ia fazy p rze jścia — isto tn ie jsze g o z n a czen ia. W ty m k o n te k śc ie is to tn e zn a cz en ie m a ro z u m ie n ie spraw ied liw o ści o k re su przejściow ego (tr a n s itio n a l ju s tic e ) - n ie u c h ro n n ie u w ik ła n e j w k o n te k s t w alk i o w ła dzę. Por. szerzej A. W a l i c k i : P olskie zm a g a n ia z w olnością. K raków 2000, s. 133 i n.
w iązanie jednego z najpow ażniejszych, politycznych problemów po kom unistycznej transform acji.
A nalizując dośw iadczenia krajów dem okratycznych (i d em o k ra tyzujących się), możemy wyróżnić kilka charakterystycznych „styków” w ładzy sądowniczej z b ieżącą polityką, k tóre odzw ierciedlają w za jem ne przenikanie się podsystemów polityki i prawa. Zdaniem Krzysz tofa Pałeckiego, dochodzi doń na trzech płaszczyznach: reguł gry o w ła dzę, sposobu jej spraw ow ania oraz relacji między obywatelem i p a ń stw em 21. N awiązując do tego rozróżnienia, możemy wymienić n a stę pujące k ieru n k i aktyw ności władzy sądowniczej:
1) m onitorow anie przebiegu i rezultatów procesu wyborczego, 2) orzekanie w spraw ach związanych z egzekwowaniem odpowie dzialności funkcjonariuszy publicznych za czyny stanow iące p rzesłan kę odpow iedzialności k onstytucyjnej22,
3) k o n tro la procesu pow staw ania i działalności p a rtii politycz nych (odmowa zalegalizow ania, delegalizacja),
4) kontrola konstytucyjności praw a,
5) orzekanie o zgodności z konstytucją py tań staw ianych w refe rendach (w spom niana sytuacja n a U krainie w 2000 r.),
6) rozstrzyganie sporów kom petencyjnych między organam i p a ń stw a,
7) dokonywanie powszechnej w ykładni przepisów praw a,
8) ochrona praw obyw atelskich (sądownictw o ad m in istracy jn e, sądow nictw o powszechne, sądow nictw o m iędzynarodow e)23.
Dlaczego w ładza sądownicza je st szczególnie ważnym elem entem procesu demokratyzacji? J a k była już o tym mowa, bezpośrednio w wy niku upad k u autorytaryzm u w ładza sądownicza — w przeciwieństwie do ustawodawczej i wykonawczej - nie podlega ani zasadniczym zm ia nom stru k tu raln y m , ani też, co wydaje się jeszcze ważniejsze, w ym ia nie personalnej. To praw da, w większości państw pokom unistycznych powołano do życia (tam, gdzie wcześniej nie istniały) sądy k o n sty tu cyjne oraz u rząd Rzecznika Praw Obyw atelskich. System sądow nic tw a powszechnego przez dłuższy czas pozostał n ato m iast nietknięty. P ra w d ą je s t rów nież i to, że środowisko sędziow skie - re p re z e n tu jące sk ąd in ąd gałąź władzy w mniejszym stopniu skom prom itow aną
21 Zob. K. P a ł e с к i: P ra w o zn a w stw o . Z a ry s w y k ła d u . W a rsz a w a 2003, s. 194. 22 J a k ju ż w sp o m n ian o , orzeczenie w sp ra w ie n a r u s z e n ia p rze z p re z y d e n ta k o n s ty tu c ji w y d ał w 2003 r. S ą d K o n sty tu c y jn y Litwy.
23 P rzeg ląd politycznych u p ra w n ie ń sądów k onstytucyjnych w w ybranych p ań stw ac h p o k o m u n isty cz n y ch z a w ie ra o p rac o w a n ie M. G r a n a t a : Z a kre s ko m p eten cji sądów
ko n stytu cyjn yc h p a ń stw E uropy Środkow ej i W schodniej w „innych sp ra w a ch ”. „P rzegląd
w opinii publicznej - nie dopuściło do zasadniczych przetasow ań k a drowych, zasłan iając się sztan d arem świeżo odzyskanej niezaw isło ści24. A przecież, jeśli na władzę sądow niczą nałożono ta k ważne za dania, jak rozliczanie przeszłości czy ocena aktualnie rządzących - do konyw ana w praw dzie pod kątem praw nym , ale w nieuchronnym kon tekście politycznym , to wiele zależy od jakości k ad ry sędziowskiej. Trzeba oczywiście zdawać sobie spraw ę z tego, że jej całkow ita wy m iana je st w krótkim czasie niemożliwa; nie można też przyjąć b li skiego zwolennikom radykalnej dekomunizacji założenia, że sędziowie orzekający w system ie realnego socjalizm u nie m ają ani in corpore zawodowych, ani moralnych kwalifikacji do pełnienia tej funkcji w p ań stwie dem okratycznym . J e s t to jeden z trudniejszych problemów po kom unistycznej transform acji.
Władza sądownicza w Polsce w okresie transformacji
Problem dem okratyzacji władzy sądowniczej w Polsce przez odej ście od m odelu „socjalistycznej praw orządności” m a sw oją historię. K w estia ta - choć nie w ysunięta n a plan pierw szy - znalazła swój w yraz w o b rad ach i d okum entach okrągłego stołu. W S ta n o w isku
w sprawie reform politycznych wśród zasad określających przyszły sys
tem polityczny wymieniono niezawisłość sądów i ich ustawowe u p raw nienia kontrolne w stosunku do innych organów powołanych do strz e żenia praworządności i porządku publicznego25. W sprawozdaniu z po siedzeń podzespołu do spraw reform y praw a i sądów podkreślono, że „niezależność sądów i niezawisłość sędziowska m ają podstawowe zn a czenie d la p raw o rząd n eg o fu n k cjo n o w an ia p a ń stw a oraz ochrony praw i interesów obywateli”26, postulując wprowadzenie do kon sty tu cji PRL m .in. zasady nieusuw alności sędziów. Propozycja ta została zrealizow ana przy okazji nowelizacji konstytucji, dokonanej 7 kw iet nia 1989 roku. Jednocześnie, do rangi instytucji konstytucyjnej pod n iesiono in s ty tu c ję R zecznika P raw O b y w atelsk ich , u sta n o w io n ą w 1987 roku, co świadczyło o tym, że przeobrażenia w stru ktu rze i in
24 Zob. S ą d zić sędziów (rozmowa K. B u rn etki z W. O siatyńskim ). „Tygodnik Pow szech ny” 2002, n r 34.
25 P o ro zu m ie n ia okrągłego stołu, W arszawa, 6 lu ty - 5 k w ie tn ia 1989. W ydaw nictw o NSZZ „S o lid a rn o ść”, R egion W a rm iń sk o -M az u rsk i, s. 5.
frastru k tu rze władzy sądowniczej będą znaczącym elem entem proce su dem okratyzacji. Tą sam ą nowelizacją spełniono inny postulat ok rą głego stołu, jakim było powołanie Krajowej Rady Sądownictwa jako organu współdecydującego o nom inacjach sędziowskich (ustaw a o KRS uchw alona została w grudniu 1989 r.).
To, co zasługuje na szczególne podkreślenie, to fakt, że - w przeci wieństwie do pozostałych państw bloku komunistycznego - Polska po w ołała do życia in sty tu c je „odpow iedzialności h o ry zo n taln ej” oraz om budsm ana jeszcze przed upadkiem system u. Pierw szym krokiem w tym kierunku było wprowadzenie sądowej kontroli adm inistracji, co nastąpiło w styczniu 1980 roku. Powołano wówczas Najwyższy Sąd Ad m inistracyjny. Z kolei, im pulsem do utw orzenia Trybunału K onstytu cyjnego i T rybunału S tan u stały się w ydarzenia z początku la t osiem dziesiątych XX wieku, w wyniku których w ładza podjęła kroki mające na celu ustanow ienie formalnych gwarancji praworządności. W marcu 1982 roku - w okresie obowiązywania stan u wojennego - uchwalono u staw ę o T rybunale S tanu, która, choć w ielokrotnie nowelizowana, obowiązuje do dnia dzisiejszego. W kw ietniu 1985 roku powołano do życia - po raz pierw szy w historii Polski - Trybunał K onstytucyjny jako organ orzekający o zgodności u staw z k o n sty tu c ją oraz aktów niższego rzędu z u staw am i27. W kolejnym etapie liberalizacji, w lipcu 1987 roku utworzono urząd Rzecznika Praw Obywatelskich; w listopa dzie objęła go prof. Ewa Łętowska, stając się pierwszym w bloku kom u nistycznym legalnym obrońcą obywateli, których gw arantowane przez konstytucję swobody i praw a zostały naruszone przez władzę28.
W arto podkreślić, że nie były to tylko reform y „na papierze”. Na szczególną uwagę zasługuje działalność T rybunału Konstytucyjnego. Została ona zain au g u ro w an a w 1986 roku. Pierw szym swoim orze czeniem z dnia 28 m aja 1986 roku stw ierdził on niezgodność przepi sów rozporządzenia Rady M inistrów w spraw ie szczegółowych zasad i trybu oddaw ania w użytkow anie wieczyste gruntów i sprzedaży nie ruchomości państwowych z u staw ą z 29 kw ietnia 1985 roku o gospo darce gruntam i. W 1986 roku w czterech z pięciu orzeczeń wykazano niezgodność przepisów wykonawczych centralnych organów ad m in i stracji państwowej z ustaw am i. W 1987 roku wydano trzy takie orze czenia. W 1988 roku TK orzekał siedem razy, w sześciu przypadkach
2‘ W o d n ie sie n iu do p rac legislacyjnych n a d u s ta w ą o T ry b u n a le K o n sty tu cy jn y m w PRL, zob. B. S z m u 1 i k: S ą d o w n ictw o ko n stytu cyjn e. O chrona ko n stytu cyjn o ści p r a
wa w Polsce. L u b lin 2001, s. 44 i n.
28 W o d n ie sie n iu do p ie rw sz y ch dośw iadczeń R z ec zn ik a P ra w O b y w ate lsk ic h , zob. E. Ł ę t o w s k a : B a b a na św iec zn ik u . W a rsza w a [b.r.w.].
stw ierdzając niezgodność zaskarżonych przepisów z norm am i wyższe go rzędu29. Oznaczało to symboliczne wprawdzie, ale jednak nałożenie b a rie r na pozostającą pod całkow itą k o n tro lą p a rtii kom unistycznej w ładzę wykonawczą, uzm ysław iając to, że arb itraln o ść podejm ow a nych przez n ią decyzji może ulec ograniczeniu. Taki sam edukacyjny efekt przyniosła działalność Rzecznika Praw O byw atelskich. Można więc stw ierdzić, że w momencie rozpoczęcia obrad okrągłego stołu, otwierających drogę ku demokratyzacji, polska w ładza sądownicza była przygotow ana do podjęcia nowych wyzwań w znacznie wyższym stop niu niż w innych państw ach.
Ja k była już o tym mowa, przem iany polityczne dokonujące się po 1989 roku dotknęły początkow o w ładzę sądow niczą w niew ielkim stopniu. Dotyczyło to przede w szystkim obu trybunałów, którym s tru k tu r a organizacyjna, sposób pow oływ ania i zasady funkcjonow ania pozostały niezm ienione w kształcie, nadanym im w latach osiem dzie siątych minionego stulecia. Szybko okazało się, że to, co było p raw dziw ą rew olucją w tam tym okresie, stało się anachronizm em w no wych w arunkach. Dobrze ilu stru je to przykład Trybunału K onstytu cyjnego, którego orzeczeniom nie nadano w 1985 roku cechy ostatecz ności; mogły one być przegłosowane przez Sejm w iększością 2/3 gło sów. W ten sposób p arlam en t staw ał się „sędzią we w łasnej spraw ie”, co znacznie ograniczało zakres władzy sądowniczej i godziło w zasadę podziału władz. Sytuacji tej nie zmieniło uchw alenie w 1992 roku Małej K onstytucji, sk ąd in ąd zasadę tę w prow adzającej. N a podkreślenie zasługuje fakt, że M ała K onstytucja w ogóle pro b lem aty k ę władzy sądowniczej pominęła. Do 1997 roku uw aga ustaw odaw cy skupiła się na cząstkowych reform ach wym iaru sprawiedliwości, i to wprowadzo nych głównie przez nowelizację aktów praw nych pochodzących sprzed 1989 roku (ustawy o Sądzie Najwyższym z 1984 r. czy praw a o ustroju sądów powszechnych z 1985 r.). W 1995 roku uchwalono n ato m iast ustaw ę o Najwyższym Sądzie Adm inistracyjnym . Na zm iany kom plek sowe przyszło poczekać do roku 1997.
Zgodnie z K onstytucją z 1997 roku, władzę sądow niczą spraw ują w Polsce sądy i trybunały (art. 10). S ą one - zgodnie z art. 173 - w ładzą odrębną i niezależną od innych władz, co stanow i w yraz oparcia u stro ju politycznego Rzeczypospolitej Polskiej na zasadzie podziału władz. K onstytucja przesądza jednocześnie rozum ienie władzy sądowniczej, k tó ra je st pojęciem szerszym od w ym iaru spraw iedliw ości, spraw o wanego wyłącznie przez sądy, a nie trybunały (art. 175). Tym samym,
24 D ane za cz e rp n ą łe m ze stro n y in te rn e to w e j T ry b u n a łu K o n sty tu c y jn e g o [www. try b u n a ł, gov.pl/m ain. h t m ].
w myśl K onstytucji z 1997 roku w ładza sądownicza obejmuje od str o ny p rzed m iotow ej:
1) spraw ow anie w ym iaru sprawiedliwości (art. 175 i 177),
2) orzekanie o konstytucyjności u staw i umów międzynarodowych, o zgodności u staw z ratyfikow anym i um ow am i m iędzynarodow ym i oraz o zgodności przepisów praw a w ydaw anych przez cen traln e o r gany p ań stw a (art. 188 ust. 1-3),
3) orzekanie o zgodności z konstytucją celów i działalności p a rtii politycznych (art. 188 ust. 4),
4) rozpatryw anie skarg konstytucyjnych (art. 188 ust. 5),
5) rozstrzygnie sporów kom petencyjnych między centralnym i o r ganam i pań stw a (art. 189),
6) orzekanie o odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za n aru szen ie konstytucji lub ustaw y (art. 198),
7) stw ierdzanie ważności (nieważności) wyborów do Sejmu i Se n a tu oraz rozpatryw anie protestów wyborczych (art. 101)30,
8) kontrolę działalności adm inistracji publicznej, obejm ującą orze k an ie o zgodności z ustaw am i aktów norm atyw nych organów sam o rządu terytorialnego (art. 184).
System władzy sądowniczej, rozpatryw any od stro n y p o d m io to wej je st złożony i obejmuje kilka typów instytucji. Do spraw ow ania w y m iaru spraw iedliw ości w łaściw e są: Sąd N ajw yższy31, sądy po w szechne32 (okręgowe, rejonowe, apelacyjne i grodzkie33), sądy ad m i n istracyjne (z N aczelnym Sądem A dm inistracyjnym ) oraz sądy woj skowe. O rzekanie o zgodności praw a z konstytucją lub ustaw am i, roz patryw anie skarg konstytucyjnych, orzekanie o legalności celów dzia łania p a rtii politycznych, powszechnie obowiązująca w ykładnia praw a oraz rozpatryw anie sporów kom petencyjnych - n ależą do T rybunału K onstytucyjnego. W ażność w yborów34 i referendów stw ierd za Sąd
30 Zgodnie z a rt. 128 u st. 7 K onstytucji oraz a rt. 75 i 76 u sta w y z 27 w rześnia 1990 r. 0 w yborze P re z y d e n ta R zeczypospolitej P olskiej, S ąd N ajw yższy stw ie rd z a rów n ież w ażność elekcji prezydenckiej oraz ro z p a tru je w niesione w jej ra m a c h p ro te sty wyborcze.
31 D zia ła jąc y n a p o d sta w ie u sta w y z 20 w rz e śn ia 1984 r.
32 D ziałające n a p odstaw ie u sta w y z 12 w rz eśn ia 2001 r., k tó ra z a s tą p iła p o p rze d n ią re g u la c ję z 20 w rz e śn ia 1984 r.
33 Te o s ta tn ie z a stą p iły d z iała ją ce do 2001 r. kolegia do sp ra w w ykroczeń. S ądy g ro d zk ie, fu n k cjo n u jące n a p o d sta w ie p ra w a o u s tro ju sądów pow szechnych, m a ją s t a tu s w ydziałów zam iejscow ych sądów rejonow ych i o rz e k a ją w sp ra w a c h o w y k ro czen ia 1 d ro b n ie jsz e p rz e stę p s tw a .
34 P rzypom nijm y, że po w yborach p rez y d en ck ich w 1995 r. do S ąd u N ajw yższego w p ły n ęły p ro te s ty blisko 600 ty s. wyborców, u zn a ją cy c h , że po d an ie przez zwycięzcę elekcji - A. K w aśn iew sk ieg o - n ie p ra w d ziw y ch d an y c h dotyczących w y k sz ta łc e n ia m o gło m ieć w pływ n a jej w ynik. S pór ro zstrz y g n ęło orzeczen ie S ąd u N ajw yższego
(więk-Najwyższy, n a to m ia st o odpowiedzialności funkcjonariuszy publicz nych orzeka Trybunał Stanu. S ą to wszystko konstytucyjne instytucje w ładzy sądow niczej. In s ty tu c ją pozakonstytucyjną, m ającą isto tn e znaczenie polityczne i stan o w iącą c h arak tery sty czn y elem ent p a ń stw a pokom unistycznego, jest z kolei Sąd Lustracyjny, działający na podstaw ie u staw y z 11 kw ietnia 1997 roku o ujaw nieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństw a p ań stw a lub w spółpracy z nim i w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne. Sąd L u s tra cyjny działa jako wydział Sądu Apelacyjnego w W arszawie i orzeka w spraw ie praw dziw ości tzw. oświadczeń lustracyjnych składanych przez funkcjonariuszy publicznych — m.in. przez prezydenta, prem ie ra, członka rządu, posła i senatora. Zgodnie z art. 30 ustaw y z 11 k w iet nia 1997 roku, prawomocne orzeczenie Sądu Lustracyjnego, stw ier dzające fak t złożenia nieprawdziwego oświadczenia, jest równoznacz ne z u t r a t ą kwalifikacji moralnych, niezbędnych do zajm owania fu n k cji publicznych (powoduje m.in. u tra tę m andatu posła i senatora) na okres dziesięciu lat. Może być więc — choć nie musi - przyczyną za kończenia k ariery politycznej osoby, któ ra w przeszłości podjęła św ia dom ą w spółpracę z organam i bezpieczeństw a PRL.
Nie należy tracić też z pola w idzenia tego, że - niezależnie od re formy sądow nictw a - rozbudowano system instytucji wspomagających d ziałan ia organów w ładzy sądowniczej bądź to w zakresie w zm ac n ian ia gw arancji jej niezawisłości (ustaw a z 27 lipca 2001 r. o K rajo wej Radzie Sądownictwa zastąpiła poprzednią regulację, pochodzącą z 1989 r.), bądź też w zakresie ochrony praw obywatelskich. Do dzia łającej w tym obszarze instytucji Rzecznika Praw O bywatelskich (po wołanej do życia, jak była już o tym mowa, jeszcze w 1987 r.) dołączyli Rzecznik Praw Dziecka (ustaw a z 6 stycznia 2000 r.) oraz G eneralny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (ustaw a z 29 sierpnia 1997 r.). Do grona ta k rozum ianych instytucji wspomagających należy zaliczyć rów nież R zecznika In teresu Publicznego, pełniącego funkcję o s k a r życiela przed Sądem Lustracyjnym , a także In sty tu t Pam ięci N aro dowej, grom adzący dane archiw alne dotyczące zbrodni na N arodzie Polskim z la t 1939-1989 oraz prowadzący śledztwa w tym zak resie35. Isto tn e znaczenie dla procesu dem okratyzacji, zwłaszcza zaś dla u stan a w ia n ia i um acniania dem okratycznego p aństw a praw a, m a d zia
sz o ścią głosów 12 do 5), o d d alają ce p ro te st. O zn acza to, że decyzja o w yborze A. K w a śn ie w sk ieg o le g ła o sta te c z n ie w rę k a c h w ład z y sądow niczej, rów nie dobrze bow iem p ro p o rc ja sędziow skich głosów m ogła się u k s z ta łto w a ć odw rotnie.
:’5 IP N d z ia ła n a p o d staw ie u sta w y z 18 g ru d n ia 1998 r. S zerzej n a te n te m a t: B. S z m u 1 i k: I n s ty tu t P am ięci N arodow ej. W: U strój organów ochrony p ra w n ej. Red. B. S z m u l i k , M. Ż m i g r o d z k i . L u b lin 2003, s. 3 5 9 -3 7 0 .
łalność Trybunału Konstytucyjnego. Po zm ianach dokonanych w 1997 roku, kiedy to uchw alono zarówno now ą ko nstytucję, jak i ustaw ę o Trybunale Konstytucyjnym (która zastąpiła s ta r ą regulację z 1985 r.), organ ten stał się znaczącym elem entem polskiego system u politycz nego. U niezależnienie od bieżącego układu sił politycznych w Sejmie oraz ostateczność orzeczeń czynią zeń efektyw ny in s tru m e n t ko n troli nad praw nym i asp ek tam i decyzji politycznych podejmowanych przez większość p a rla m e n ta rn ą i rząd, sprawow anej przez prezyden ta, opozycję i obywateli (w tym ostatnim przypadku za pomocą indy w idualnej skargi konstytucyjnej). Aktywność Trybunału dowodzi, że nie je st to organ fasadow y36, a jego orzeczenia kw estionujące zgod ność z k o n sty tu c ją niektórych sztandarow ych inicjatyw rządowych (np. w sprawie zeznań podatkowych w 2003 r. czy Narodowego F u n duszu Zdrowia w 2004 r.) zm uszają rząd do istotnych modyfikacji pro wadzonej przezeń polityki.
W arto jed n ak podkreślić, że działalność T rybunału nie podobała się w pierwszych latach dem okratyzacji w szystkim politykom; budził on zwłaszcza sprzeciw ugrupow ań prawicowych, oburzonych jego nie którym i orzeczeniam i. O brazuje to wypowiedź p o słan k i Zjednocze nia Chrześcijańsko-Narodowego B. Boby, k tó ra zakw estionow ała ce lowość u trzy m y w an ia tej in sty tu cji jako „nie m ającej um ocow ania w społecznej nauce Kościoła”37. Jednakże zwracano uwagę na przekra czanie przez Trybunał jego kompetencji, które nie obejmowały (i n a dal nie obejmują) możliwości tw orzenia norm praw nych, naw et w dro dze wykładni obowiązujących przepisów38. W m iarę upływu czasu kry tycyzm wobec Trybunału spada - jak się wydaje - a prestiż instytucji - w zrasta.
Czy zaprezentow any model władzy sądowniczej ukształtow any na podstawie konstytucji z 1997 roku odpowiada standardom dem okra tycznego państw a praw a? Wiele przesłanek u zasad n ia odpowiedź po
36 Od p o czątk u swej d z iała ln o śc i w 1986 r. do 1 sty c z n ia 2004 r. TK ro z p a trz y ł 390 sp raw dotyczących zgodności u s ta w z k o n s ty tu c ją o raz 165 s p ra w dotyczących zgodno ści p o d ustaw ow ych ak tó w n o rm aty w n y c h z u sta w a m i. Od 1997 r., tj. od m o m e n tu w ej ścia w życie p rzep isó w o s k a rd z e k o n sty tu cy jn e j, T ry b u n a ł w ydał 1225 postan o w ień dotyczących tej form y ochrony p raw obyw atelskich. D ane za cz e rp n ą łe m ze stro n y i n te r netow ej TK [w w w .try b u n a l.g o v .p l/S ta ty st/sta ty st.h tm ].
37 N ieufność u g ru p o w a ń praw icow ych do n iezależnego są d u k o n stytucyjnego, k tó ry nie k ie ru je się ra c ja m i p o z a p ra w n y m i nie je s t w y łącznie p o ls k ą specyfiką. Podobne p roblem y w o d n ie sie n iu do w ęgierskiego S ąd u K o n sty tu c y jn e g o sy g n a liz u je B. G ó r a l c z y k : Węgry: T ransform acja p o ko m u n istyc zn a 1989-2003. W arszaw a 2003, s. 123.
3,4 A k cen tu je to L. F a la n d y sz w rozm ow ie z P. Ć w i k l i ń s k i m i J . Z i a r n o: Lech
zytywną. Do najw ażniejszych z nich należą: wzmocnienie gw arancji niezależności sądów i niezaw isłości sędziów, n a d an ie orzeczeniom T rybunału Konstytucyjnego c h a ra k te ru ostatecznego, w prowadzenie instytucji indyw idualnej skargi konstytucyjnej, a także rozszerzenie katalogu oraz rozbudowa gw arancji wolności i praw obyw atelskich. Oznacza to przede w szystkim form alne wzmocnienie pozycji obywa tela vis-à-vis adm inistracji publicznej z jednej strony, z drugiej zaś - w zm ocnienie odporności środow iska sędziowskiego n a naciski z ze w nątrz, stanow iące przesłankę niezawisłości.
S ą jed n ak i powody do brak u satysfakcji. Gorące spory polityczne rodzą się n a tle nierozliczenia zbrodni okresu komunistycznego. Nie wyjaśniono, kto ponosi odpowiedzialność za w ydarzenia na W ybrze żu w gru d n iu 1970 roku czy za pacyfikację kopalni Wujek w grudniu 1981 roku. Nie doczekała się zam knięcia spraw a Grzegorza Przem y ka, zm arłego w 1983 roku na skutek pobicia na kom isariacie Milicji O byw atelskiej39. Na tle tych spraw n a sila ją się konflikty o wyraźnie zaznaczonym politycznym charakterze, co powoduje, że „tranzycja” od kom unizm u do dem okracji wciąż nie je st zam knięta. Szczególnie n ie pokojącym zjaw iskiem je st niew ydolność w ym iaru spraw iedliw ości i niska skuteczność organów ścigania. W rezultacie tej ostatniej, wiele głośnych i budzących niepokój opinii publicznej spraw (jak np. zabój stwo K om endanta Głównego Policji czy w icem inistra sportu) pozosta je niew yjaśnionych, a wielu sprawców poważnych przestępstw u n ik a odpow iedzialności na sk u tek upływ u te rm in u przedaw nienia (przy kładem może być afera FOZZ). Opieszałość sądów jest też przyczyną niekorzystnych dla Polski orzeczeń w sp raw ach sk arg p rz e d k ła d a nych przez obyw ateli RP do Europejskiego Trybunału Praw Człowie ka. Najczęściej stw ierdzają one przewlekłość postępowań. S ą jednak i inne, bulw ersujące przykłady. W g rudniu 2002 roku Trybunał w S tra s burgu uznał, że sąd polski naruszył wolność i prawo do bezpieczeń stw a (art. 5 Europejskiej Konwencji P raw Człowieka) sześćdziesię cioletniej m ieszkanki Łodzi, dw ukrotnie aresztow anej w celu dopro w ad zen ia n a b a d a n ia psychiatryczne. Spośród dw udziestu sześciu skarg obyw ateli polskich rozpatrzonych przez Trybunał w 2002 roku w dw udziestu czterech przypadkach orzeczono pogwałcenie ich praw przez polskie sądy. Wątpliwości m ogą budzić niektóre orzeczenia (gło śny wyrok sądu pierwszej instancji z lipca 2003 r., skazujący g d ań sk ą
19 W s ty c z n iu 2004 r. za p ad ł w tej sp ra w ie kolejny, c z w a rty ju ż, w yrok u n ie w in n ia jący. K ażdy p ro ces u ja w n ia je d n a k nowe szczegóły, o d k ry w a ją c m e ch a n izm y d z ia ła n ia ów czesnego a p a r a tu b ez p ieczeń stw a. W te n sposób w ła d z a sądow nicza s p e łn ia jeszcze je d n ą fu n k cję, j a k ą je s t dochodzenie p raw d y o ta m ty c h czasach.
rzeźbiarkę za stw orzenie „instalacji plastycznej” obrażającej uczucia religijne na stosow aną przew ażnie wobec sprawców przestępstw chu ligańskich k arę ograniczenia wolności). Choć w obronie w ym iaru sp ra w iedliw ości p rz y ta cz a się różne a rg u m e n ty (dysproporcja m iędzy w zrostem liczby spraw a przyrostam i kadrowymi, niski budżet, n ie możność dokonania radykalnej w ym iany kadr), to nie ulega w ątp li wości, że niski a u to ry te t sądów, stw ierd zan y system atycznie przez ośrodki badania opinii publicznej, ma swoje podstawy (zob. tabela 1).
T a b e l a 1 A u to ry te t sądów w Polsce w la ta c h 1998-2001
Data badania Tak
(%) Nie (%) Miejsce w rankingu G ru d z ie ń 2001 27,0 51,0 22 M arzec 2001 16,0 56,0 16 G ru d z ie ń 2000 20,3 56,7 17 M arzec 2000 23,0 49,0 17 G ru d z ie ń 1999 21,3 52,1 16 M arzec 1999 27,0 40,6 17 G ru d z ie ń 1998 25,0 42,0 18 Ź r ó d ł o : w w w .p b sso p o t.co m .p l
W spom niana opieszałość sądów m a rozliczne reperkusje. W nie których - szczególnie drastycznych przypadkach - prowadzi ona do przedaw nienia postępow ania (w tym często w poważnych spraw ach, tak ich jak afera FOZZ czy niektórych członków m afii wołomińskiej i pruszkow skiej). Przypadki nieuzasadnionego przew lekania prow a dzonych spraw nie s ą n a ogół powodem sankcji dyscyplinarnych. N ie pokoić mogą również pow iązania niektórych sędziów ze środowiskiem przestępczym . To praw da, że nie s ą to przypadki zbyt liczne (choć n iek ied y szczególnie głośne, ja k np. sp raw a to ru ń sk ieg o sędziego, Zbigniewa W.)40. Tym, co szczególnie bulw ersuje, jest postaw a sam o rządu sędziowskiego, odrzucającego - przynajmniej do czasu - wnioski o uchylenie im m unitetu i wszczęcie postępowania. Zdaniem W. O sia tyńskiego, je d n ą z przyczyn tego sta n u rzeczy je st to, że powołana w celu ochrony niezawisłości władzy sądowniczej Krajowa R ada S ą downictwa „sprowadziła sw ą działalność do poziomu związku zawo dowego, broniącego interesów korporacji”41, tra k tu ją c k ażd ą krytykę
40 Zob. „R zeczpospolita” z 24 lis to p a d a 2000.
41 S ą d z ić sędziów ... S ta n o w isk o to p o d z ie la ją n ie k tó re śro d o w isk a p olityczne. Tak np. w ocenie P ra w a i S p raw ied liw o ści „sy stem o p a rty n a sa m o rz ą d z ie sędziow skim zaw iódł n a całej linii”, w sp ólprzyczyniając się do „głębokiej zapaści są d o w n ictw a” [www.
sądu jako zam ach na jego niezawisłość. W tej sytuacji, p o stu lat „oczy szczenia” środow iska sędziowskiego, k tó re uniknęło - przypom nij my - akcji weryfikacyjnej w początku la t dziewięćdziesiątych m inio nego wieku, napotyka coraz szerszy odzew. Jednakże wątpliwości b u dzi realizow any obecnie sposób rek ru tacji sędziów, umożliwiający obej m owanie stanow iska ludziom młodym i niedoświadczonym42.
Jedno wydaje się pewne. Sprawnie działająca władza sądownicza, k tó ra je s t skutecznie kontrolow ana przez społeczeństwo i oceniana przez wolne m edia, a jednocześnie pozostaje niezależna od w ładzy ustawodawczej i wykonawczej, stanow i jeden z przejawów dem okra tycznego p ań stw a praw a. Dotychczas, w centrum zainteresow ania po litologii pozostawały bez w ątpienia legislatywa i egzekutywa jako bez pośredni refleks konfliktów politycznych i rywalizacji m iędzypartyj nej. Jed n ak że, w budow aniu stabilnej dem okracji w ładza sądownicza odgrywa ogrom ną rolę, już choćby przez to, że jej niedom agania m ogą stać się powodem spadku zaufania wobec idei demokracji jako takiej. Także i z tego względu w inna być ona przedm iotem obywatelskiego d y sk u rsu i teoriopolitycznych analiz.
p is.o rg .p l/d o k u m e n ty /p ro g ra m -0 3 .h tm ]. Z m ia n y z a sa d m ia n o w a n ia sędziów z a p o w ia d a ła te ż U n ia W olności [w w w .org.pl/m ain/dokum enty/php7id-i-69].
42 Z m ia n ę z a sa d m ia n o w a n ia sędziów z a p o w ia d a ła w D e k la ra c ji P ro g ram o w e j, p rzy ję tej n a V K o n g resie w g ru d n iu 2000 r. U n ia W olności [w w w .uw .org.pl/m ain/doku- m enty.php?id= 69]. M iałaby ona polegać n a u sta n o w ie n iu sy stem u , w k tó ry m u z y sk a n ie n o m in a cji n a sta n o w isk o sędziego je s t u k o ro n o w a n ie m k a rie ry p raw niczej.