• Nie Znaleziono Wyników

Święta misja Ameryki : wpływ purytańskich przekonań na życie polityczne Stanów Zjednoczonych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Święta misja Ameryki : wpływ purytańskich przekonań na życie polityczne Stanów Zjednoczonych"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

ŚWIĘTA MISJA AMERYKI.

WPŁYW PURYTAŃSKICH PRZEKONAŃ

NA ŻYCIE POLITYCZNE STANÓW ZJEDNOCZONYCH

W 2010 roku pierwszy numer „Political Studies” został poświęcony analizie metod używanych w badaniach politologicznych. Dwoje autorów: Anne Norton (z Uniwer- sytetu Pensylwanii) oraz Iain McLean (z Uniwersytetu Oksfordzkiego) szczególną uwagę zwrócili na znaczenie lub brak znaczenia studiów historycznych dla rozwoju politologii. Norton stwierdza, że

„przeszłość, jak to powszechnie przyjmujemy, tworzy teraźniejszość. Teraźniejszość jest głębo- ko zakorzeniona w przeszłości. Język, którego używamy do opisywania wydarzeń; znaczenia, których się w nich doszukujemy, modele, które odnajdujemy w wydarzeniach, należą do prze- szłości”.

Norton dochodzi do wniosku, że bez przeszłości nie może powstać pełne zrozu- mienie teraźniejszości. Wtóruje jej McLean, który stwierdza, że „[w]spółpraca po- między politologiem i historykiem może pomóc w zamianie niesprawdzonych jesz- cze twierdzeń w zweryfi kowane albo odrzucone przekonania”1.

Powiązanie historii i politologii może być szczególnie przydatne w badaniach nad początkami amerykańskiego myślenia o państwie. Perry Miller, historyk, w Th e New England Mind próbował pokazać fenomen purytańskiego postrzegania Boga, świata oraz człowieka i jego miejsca w świecie. Wskazywał, że to właśnie w czasach przed uzyskaniem niepodległości można doszukiwać się korzeni wielu współczesnych problemów kulturowych, społecznych i politycznych Stanów Zjednoczonych. Miller dowodził, że:

1 I. McLean, Political Science and History: Friends and Neighbours, „Political Studies” 2010, vol. 58, s. 354–367; A. Norton, Politics against History: Temporal Distortions in the Study of Politics, „Political Stud- ies” 2010, vol. 58, s. 340–353.

(2)

„purytanizm był jednym z najważniejszych przejawów zachodniej myśli, który osiągnął formę zorganizowanej syntezy różnych koncepcji, które są podstawowe dla naszej kultury, dlatego wymagają jak najpoważniejszych badań”2.

Przekonanie wyrażone przez Millera jest do dzisiaj obecne w wielu nurtach badań amerykanistycznych wskazujących, że bez zrozumienia purytańskiej Nowej Anglii nie sposób zrozumieć współczesnej Ameryki3.

Skąd bierze się przypisywanie tak wielkiego znaczenia pomysłom i koncepcjom, które ożywiały umysły i serca kolonistów w XVII i w początkach XVIII wieku? Pury- tanie, którzy dobili do brzegów Ameryki w roku 1620 i założyli Plymouth Plantation, którzy następnie powołali do życia dobrze prosperującą gospodarczo Massachusetts Bay Colony, tworzyli nie tylko wspólnotę religijną, sławne „miasto na wzgórzu” we- dług słów Johna Winthropa. Religijny zapał był z pewnością jednym z istotnych po- wodów migracji purytanów za ocean – chcieli utworzyć idealną wspólnotę, która miała stać się przykładem dla całego chrześcijańskiego świata4. Przybywszy do No- wego Świata, musieli stworzyć jednak instytucję zarówno o charakterze religijnym, jak i politycznym. Dzięki zagwarantowanej autonomii Massachusetts Bay Colony stała się organizmem quasi-państwowym: republiką, rzeczpospolitą (commonwealth może być tłumaczone właśnie jako rzeczpospolita), która musiała zająć się także za- rządzaniem sprawami jak najbardziej ziemskimi5.

Purytański eksperyment polityczny nie trwał zbyt długo. Trzy wydarzenia spra- wiły, że Nowa Anglia musiała się zmienić i już nigdy nie powróciła w kształcie z pierwszych dekad swego istnienia. W 1684 roku, po restauracji Stuartów, metro- polia odebrała kolonii wcześniejsze prawa i zmieniła akt lokacyjny, w znacznym stopniu ograniczając autonomię Nowej Anglii. Szaleństwo polowania na czarowni- ce, które zaczęło się w 1692 roku, pokazało, że nawet z wewnętrznego punktu wi- dzenia Massachusetts Bay Colony nie jest światem idealnym. I w końcu lata 1739–

–1740, czyli początek Wielkiego Przebudzenia, na zawsze zmieniły sposób myślenia o miejscu człowieka we wspólnocie każdego rodzaju, a zwłaszcza religijnej6. W za- dziwiający sposób purytański sposób myślenia (Puritan mind) jednak nie zniknął, a wprost przeciwnie – po uzyskaniu niepodległości przez Stany Zjednoczone zaczął oddziaływać we wszystkich regionach. Jak twierdzi Jan C. Dawson, nastąpiła wręcz purytanizacja całej Ameryki, dotykająca nie tylko Północy, tradycyjnie kojarzonej z dziedzictwem purytanizmu, ale i Południa. Już przed wybuchem wojny secesyjnej wszędzie, zwłaszcza w czasie dyskusji politycznych, można było dostrzec wpływy

2 P. Miller, Th e New England Mind: Th e Seventeenth Century, Th e Macmillan Company, New York 1939, s. vii.

3 G. Wise, „Paradigm dramas” in American Studies: A Cultural and Institutional History of the Move- ment, „American Quarterly” 1979, vol. 31, no. 3, s. 293–337 (299–301 oraz 303–304).

4 J. Winthrop, A Modell of Christian Charity Written by John Winthrop for the Massachusetts Bay Col- ony, 1630. Cyt. za: http://www.libertynet.org/edcivic/winthrop.html (10.11.2009).

5 G. McKenna, Th e Puritan Origins of American Patriotism, Yale University Press, New Haven, 2007, s. 1.

6 Ibidem, s. 2–3.

(3)

poglądów i stylu myślenia wspólnoty, która już dużo wcześniej zatraciła swoją wy- raźną tożsamość i odrębność7.

Trwałość doświadczenia rzeczpospolitej Massachusetts wynikała stąd, że nie była ona jedynie wspólnotą religijnych mistyków. Jako organizm o charakterze politycz- nym Massachusetts Bay Colony potrzebowała porządku, stabilności, przewidywal- ności oraz poczucia przynależności do wspólnej ojczyzny. Ten ziemski porządek polityczny był organizowany jako dwojakiego rodzaju porozumienie. Mogła to być umowa (albo układ – compact) o charakterze dobrowolnym, zawierana przez rów- norzędne podmioty. Dokument uznawany za pierwszy w historii amerykańskiej de- mokracji nosi właśnie nazwę Mayfl ower Compact. Była to zwięzła umowa zawarta jeszcze na pokładzie statku Mayfl ower, która miała stanowić podstawę do tworzenia autonomicznych władz kolonii. Cel tego porozumienia był jak najbardziej publiczny – zapewnienie sprawnego funkcjonowania społeczności kolonistów8. Compact był umową zawieraną w celu zapewnienia korzyści o charakterze doczesnym i zasadni- czo nie odwoływał się do wyższego autorytetu i do celów wykraczających poza ziem- skie możliwości. Przykład Mayfl ower Compact pokazuje także, że jego głównym ce- lem było ustalenie relacji poszczególnych jednostek wobec całego społeczeństwa. Co istotne – dla pierwszych kolonistów Nowej Anglii oczywiste było, że uczestnikami tego rodzaju umowy mogą być jedynie chrześcijanie podzielający podobne poglądy teologiczne. Dlatego już ten dokument wyraźnie usuwał poza nawias życia politycz- nego wszystkich, którzy nie podzielali ortodoksyjnych przekonań purytańskich9.

Innego rodzaju porozumieniem było przymierze (covenant) i to ono tak napraw- dę zadecydowało o specyfi cznym kształcie życia politycznego purytańskiej wspól- noty. Przymierze jest pojęciem wywodzącym się z teologii protestanckiej, zwłaszcza z jej nurtu zwanego teologią przymierza albo teologią federalną (federal theology).

Najwyższą formą przymierza było przymierze łaski (covenant of grace). Przekonanie o tym, że purytańska wspólnota polityczna w Ameryce ma realizować tego rodzaju przymierze, jest widoczne już w jednym z pierwszych ważnych tekstów Nowej Anglii – A Model of Christian Charity (Wzór chrześcijańskiego miłosierdzia) Johna Winthropa z 1630 roku. Winthrop porównał kolonię purytańską w Nowej Anglii do „miasta na wzgórzu” (przywołując zdanie z Ewangelii wg św. Mateusza, w której Jezus polecał uczniom, by stali się przykładem dla świata i by byli jak miasto na wzgórzu; Mt 5,14).

Bóg Izraela miał być obecny w dziełach kolonistów, a powodzenie ich przedsięwzięć, za sprawą bożej pomocy, miało doprowadzić do powszechnego naśladowania suk- cesu Nowej Anglii10. W tym tekście Johna Winthropa widoczne jest jedno z pod- stawowych założeń późniejszej amerykańskiej religii obywatelskiej (American civil

7 J.C. Dawson, Th e Unusable Past: America’s Puritan Tradition, 1830 to 1930, Scholars Press, Allanta 1984.

8 V.L. Parrington, Main Currents, Harcaurt, Brace & Comp., New York 1930, s. 17 i 60; P. Miller, Th e New England..., s. 398–431.

9 Ibidem.

10 J. Winthrop, A Model of Christian Charity. Cyt. za: http://www.winthropsociety.org/doc_charity.

php (5.12.2006).

(4)

religion): ludzie są powołani do tego, aby poprzez ich działania mógł zmienić się cały świat, a nie tylko ta jedna konkretna wspólnota11.

Wyrażone u Winthropa przekonanie o tym, że z jednej strony mieszkańcy są w szczególny sposób powołani przez Boga do realizowania ziemskich planów, a z drugiej – że jak najbardziej ziemskie przedsięwzięcia mogą się stawać przejawem działalności misyjnej, apostolskiej, jest jednym z podstawowych założeń wspomnia- nej amerykańskiej religii obywatelskiej. Obecność Boga w takim przymierzu z ludź- mi uzasadniała także pogląd o szczególnej roli instytucji państwowych, takich jak ciała ustawodawcze, sądy czy władza wykonawcza wszystkich szczebli. Dodatkowo ten szacunek dla instytucji był wzmacniany przekonaniem o boskim pochodzeniu prawa: naturalnego i tego tworzonego przez ludzi działających zgodnie z wyznaczni- kami chrześcijańskiej moralności12.

Rzeczpospolita Massachusetts w takiej formie, w jakiej istniała w XVII i na począt- ku XVIII wieku, była dla swoich obywateli przede wszystkim wspólnotą ludzi działa- jących pod wpływem nadprzyrodzonej siły i realizujących nadprzyrodzone plany przy wykorzystaniu ziemskich środków. W takich warunkach mogła wykształcić się specy- fi czna teokracja purytańska, której istotą nie było nawet to, że władzę polityczną spra- wowały osoby duchowne, ale w której państwo jest postrzegane jako instytucja mająca w swych działaniach cele religijne. Przejawem takiego podejścia w Nowej Anglii było między innymi zatarcie granic pomiędzy kościołem a państwem, którego wszyscy mieszkańcy (nie tylko cieszący się pełnią praw obywatele) mają realizować boży plan odkupienia13. Przenikanie dwóch porządków: nadprzyrodzonego oraz politycznego było czymś oczywistym i charakterystycznym dla purytańskiej kolonii Nowej Anglii.

Ale to przenikanie świata polityki i religii nie zaniknęło wraz z utratą znaczenia pier- wotnej wspólnoty purytańskiej. Wprost przeciwnie – wraz z postępującą purytaniza- cją kraju stało się to istotną cechą życia polityczno-społecznego całych Stanów Zjed- noczonych. Robert Bellah, amerykański socjolog religii, już w 1967 roku w swoim eseju Civil Religion in America zwrócił baczniejszą uwagę na problem dostrzegany w amerykańskiej kulturze politycznej od dziesięcioleci: na przenikanie świata po- lityki i religii. Bellah doszedł do wniosku, że w społeczeństwie amerykańskim wy- kształciło się zjawisko, któremu nadał on nazwę „religia obywatelska” (civil religion).

Użyte przez niego pojęcie, choć nawiązujące do poglądów Jeana Jacques’a Rousseau i Émile’a Durkheima, zostało potraktowane inaczej. Teza Bellaha o istnieniu w Sta- nach Zjednoczonych religii obywatelskiej zyskała swoje rozwinięcie w książce z roku 1972 zatytułowanej Th e Broken Covenant. American Civil Religion in the Time of Trial (Zdradzone przymierze. Amerykańska religia obywatelska w czasie próby14. Podstawo-

11 D.H. Davis, Law, Morals and Civil Religion in America, „Journal of Church and State” 1997, vol. 39, no. 3, s. 412.

12 Ibidem, s. 418 i n.; B. Gilchrist, Th e Social Construction of Americanism: Th e Origins and Early De- velopment of American Political Culture, rozprawa doktorska, Carlton University, Canada, 2002, s. 134 i n.

13 S. Bercovitch, Rites of Assent, Transformations in the Symbolic Construction of America, Routledge, New York 1993, s. 155–157.

14 R. Bellah, Th e Broken Covenant. American Civil Religion in the Time of Trial, A Crossroad Book, Th e Seabury Press, New York 1972. Wznowienie ukazało się w 1975 roku.

(5)

wa defi nicja religii obywatelskiej u Belli opisuje sytuację, w której w społeczeństwie wydarzenia historyczne są interpretowane w odniesieniu do rzeczywistości transcen- dentnej, a sakralizacja działań politycznych służy ich legitymizacji i przy okazji budo- waniu poczucia jedności narodowej15.

W myśl tych założeń w amerykańskiej polityce (na poziomie federalnym, sta- nowym i lokalnym) odwołania biblijne oraz religijne (zawężone jednak do wyznań judeochrześcijańskich) są używane do interpretowania i określania miejsca Ameryki w świecie wobec innych państw i narodów, a także zadań stojących przed Ameryka- nami w ich własnej ojczyźnie. Przykład Massachusetts Bay Colony świadczy o tym, że przekonanie o szczególnym wybraniu Amerykanów jest obecne od samych począt- ków historii Stanów Zjednoczonych, a nawet od czasów wcześniejszych, bo kolonial- nych16. Robert Bellah wykazywał w Zdradzonym przymierzu, że to swoiście religijne traktowanie państwa i jego historii wpływało na politykę wewnętrzną i zagraniczną.

Wojna amerykańsko-hiszpańska z roku 1898 była doskonałym przykładem religij- nych odwołań i traktowaniem Stanów Zjednoczonych jako państwa-przymierza po- wołanego do realizowania ponadnarodowych celów17.

W styczniu roku 1900 senator Albert J. Beveridge (republikanin z Indiany) wygło- sił przemowę w Kongresie podsumowującą jego pobyt na Filipinach zdobytych przez Stany Zjednoczone. Stwierdził w niej, że:

„[Bóg] uczynił nas sprawnymi organizatorami świata, byśmy wprowadzali system tam, gdzie panuje chaos. Obdarzył nas duchem postępu, byśmy zmiażdżyli siły reakcji rozproszone po całej ziemi. Uczynił nas sprawnymi w rządzeniu tak, byśmy mogli sprawować rządy pośród dzikich i otępiałych ludów. Gdybyśmy nie posiadali takiej siły, świat na nowo pogrążyłby się w barbarzyństwie i ciemnościach. I ze wszystkich ras wybrał On Amerykanów na Swój naród wybrany, by ostatecznie doprowadzić do odkupienia świata. To jest święta misja Ameryki i daje nam ona cały zysk, całą sławę i całe szczęście dostępne człowiekowi. Jesteśmy powiernikami światowego postępu, obrońcami jego sprawiedliwego pokoju. Podlegamy osądowi naszego Mistrza”18.

Wypowiedź Beveridge’a spotkała się z tak wielkim aplauzem wśród senatorów i zgromadzonej publiczności, że przewodniczący obradom musiał przez dłuższą chwilę przywoływać zebranych do porządku. A i tak nie udało mu się kontynuować pracy zgodnie z przyjętym planem, gdyż George Frisbie Hoar (republikanin z Massa- chusetts) także chciał się koniecznie wypowiedzieć w sprawach dotyczących Filipin.

Miał on wprawdzie inne zdanie na temat rzekomych sukcesów Amerykanów na Fili- pinach, ale również uznawał istnienie dziejowej misji, jaką mają Stany Zjednoczone do wypełnienia wobec świata. Misji, która wynikała ze szczególnego, nadprzyrodzo- nego uprzywilejowania narodu amerykańskiego. W interpretacji Hoara misja wyni- kająca z Deklaracji niepodległości i Konstytucji nakładała na Amerykanów jeszcze

15 R. Bellah, Civil Religion in America, „Daedalus”, Winter Issue 1967; powtórnie opublikowany: „Dae- dalus”, vol. 134, issue 4, s. 40–55; R. Bellah, Th e Broken Covenant..., s. 3.

16 Ibidem, s. 13 i 41.

17 Ibidem, rozdział America as Chosen People, s. 36–60.

18 Congressional Record, 56th Congress, 1st Session, s. 711.

(6)

większe obowiązki niż tylko te, o których mówił Beveridge. Właśnie ze względu na to Hoar odrzucał ideę kupowania kraju i mieszkających tam ludzi, jak to postrzegał w wypadku Filipin19.

Dyskusja w Senacie na początku stycznia 1900 roku była odzwierciedleniem istot- nej zmiany w świadomości Amerykanów. O ile już wcześniej, od czasów Manifest Destiny20, panowało niepodawane w wątpliwość przekonanie o szczególnej roli na- rodu amerykańskiego w cywilizowaniu ich własnego kontynentu, to dopiero wojna amerykańsko-hiszpańska sprawiła, że wywodząca się z czasów kolonialnych, z pu- rytańskiej Nowej Anglii, idea misji dziejowej zyskała międzynarodowy charakter.

Wchodząc w XX wiek, Amerykanie (przede wszystkim politycy, ale i zwykli oby- watele) nabrali przekonania, że Stany Zjednoczone nie mogą ograniczać się tylko i wyłącznie do własnych granic21.

Nowoangielscy purytanie mieli w XVII wieku głębokie przekonanie o misji, jaką mają do spełnienia w ziemskim życiu. Misji, która połączyła ich przymierzem z Bo- giem i która wykraczała poza ramy indywidualnego zbawienia poszczególnych osób.

Oparcie wspólnoty Massachusetts na nadprzyrodzonym autorytecie dawało puryta- nom pewność co do podejmowanych działań dotyczących samej wspólnoty i wszyst- kich dookoła. To przekonanie o obdarzeniu szczególną misją, jedno z podstawowych przekonań w amerykańskiej religii obywatelskiej, przetrwało do dzisiaj w życiu poli- tycznym USA, zarówno w odniesieniu do polityki wewnętrznej, jak i (a może nawet przede wszystkim) międzynarodowej22.

Po wydarzeniach z 11 września 2001 roku w amerykańskim społeczeństwie odży- ły wspólnotowe przekonania o konieczności działania na rzecz szerzenia demokracji, nawet za pomocą działań zbrojnych. Znając religijne przekonania ówczesnego pre- zydenta Stanów Zjednoczonych – George’a W. Busha, trudno się dziwić, że religijna retoryka, przywołująca ideę państwa jako przymierza, została wykorzystana z całą mocą23. W jednym z pierwszych dni po atakach terrorystycznych na World Trade Center i Pentagon prezydent George W. Bush użył w odniesieniu do rozpoczynanej właśnie wojny z terroryzmem określenia „krucjata”. Wprawdzie później próbował złagodzić negatywne wrażenie, jakie wywołało to nawiązanie do średniowiecznych wojen religijnych z islamem, ale w czasie jego prezydentury wielokrotnie można było usłyszeć odwołania do wyznawanej wiary zarówno w sprawach polityki międzynaro- dowej, jak i wewnętrznej24.

19 Congressional Record..., s. 712–715.

20 Manifest Destiny (oczywiste przeznaczenie) to sformułowanie z tekstu Johna O’Sullivana, dzienni- karza, który dowodził w swym tekście z 1845 roku, że oczywistym przeznaczeniem USA jest skolonizowa- nie, cywilizowanie całego kontynentu amerykańskiego.

21 R. Bellah, Th e Broken..., s. 59.

22 G. McKenna, Th e Puritan..., s. 5.

23 R. Dworkin, Th e Th reat to Patriotism [w:] C. Calhoun, P. Price, A. Timmer (red.), Understanding September 11, Th e New Press, New York 2002.

24 „Th is crusade, this war on terrorism is going to take a while”. Cyt. za: Remarks by the President Upon Arrival, September 16, 2001, Offi ce of the Press, White House, http://www.whitehouse.gov/ news/

releases/2001/09/20010916-2.html (5.12.2006).

(7)

Ale nawet przy bardzo krytycznym podejściu do przemieszania religii i polityki w czasach Busha trzeba zauważyć, że jego poprzednik, Bill Clinton, człowiek o przeko- naniach zdecydowanie liberalnych, w czasie sprawowania urzędu równie często korzy- stał z odwołań do Boga, do Biblii i do metaforyki religijnej. W roku 1995, kiedy prze- mawiał w Kongresie, prezentując State of the Union address, przedstawił Kongresowi pod rozwagę plan reform, który określił mianem Nowego Przymierza (New Covenant).

Wówczas wprost odwoływał się do Boga obdarzającego Amerykanów talentami, które powinni jak najlepiej wykorzystać dla dobra kraju, ich samych i całego świata25.

„Nazywam to Nowym Przymierzem, ale jest ono oparte na bardzo starej idei: [głoszącej], że wszyscy Amerykanie mają nie tylko prawo, ale także obowiązek osiągnąć tyle, na ile pocho- dzące od Boga talenty oraz ich determinacja im pozwoli, oraz dać w zamian coś wspólnocie i swemu krajowi.

Możliwość i odpowiedzialność idą w parze. Nie możemy mieć jednego, pomijając drugie. I na- sza wspólnota narodowa nie może się utrzymać bez nich obu. (...)

Teraz, kiedy skończyła się zimna wojna, kuszące jest przekonanie, że wszystkie sprawy bezpie- czeństwa, być może za wyjątkiem handlu, zamknięte są w naszych granicach. Ale tak nie jest.

Nasze bezpieczeństwo zależy od ciągłego przewodzenia pokojowi, wolności i demokracji. Nie możemy być silni w domu, nie będąc silnymi poza nim”26.

Przytoczona wypowiedź Billa Clintona wskazuje wyraźnie, że odwoływanie się do idei przymierza nie zależy jedynie od politycznych czy religijnych przekonań po- lityków. Jest sposobem wykorzystywanym tak przez republikanów, jak i demokratów, by ożywiać działania Amerykanów i by przekonywać społeczeństwo co do słuszności podejmowanych decyzji27.

W działaniach samych polityków to przekonanie o związku pomiędzy obywa- telami i państwem, opartym na silniejszej zasadzie niż tylko na demokratycznym prawie, ułatwiało podejmowanie decyzji dotyczących działań poza granicami kraju.

I nie występowało to tylko i wyłącznie na przełomie XIX i XX wieku, jak w wypadku wojny amerykańsko-hiszpańskiej. Także u progu XXI wieku państwo jako przymie- rze, w którym ludzie połączeni są silnymi więzami mającymi historyczne i religijne korzenie, znajduje w Stanach Zjednoczonych wielu zwolenników28.

25 J.R. van der Slik, S.J. Schwark, Clinton and the New Covenant: Th eology Shaping a New Politics or Old Politics in Religious Garb?, „Journal of Church and State”, Autumn 1998, vol. 40, 4, s. 879 i n.

26 W.J. Clinton, State of the Union 1995 (prepared version), From Revolution to Reconstraction. And what happened aft erwards, University of Groeningen. Cyt. za: http://www.let.rug.nl/usa/P/bc42/speeches/

sup95wjc.htm (12.11.2009).

Plan „Nowego Przymierza” był zgodny z programem wyborczym Billa Clintona. 16 lipca 1992 r. w cza- sie wystąpienia w Nowym Jorku też mówił wyraźnie: „Nazywam to Nowym Przymierzem – poważnym związkiem pomiędzy ludźmi i ich rządem – opartym nie tylko na tym, co każdy z nas może wziąć, ale na tym, co każdy z nas musi oddać, by Ameryka stanęła na nogi”. Zob. W.J. Clinton, Hope for the Fu- ture. Cyt. za: http://www.ibiblio.org/pub/academic/political-science/speeches/demo-conv/bclinton.txt (10.11.2009).

27 G. McKenna, Th e Puritan..., s. 345–360.

28 S. Johnston, Th e Truth about Patriotism, Duke University Press, Durham 2007; D. Kostakopoulou, Th e Future Governance of Citizenship, Cambridge University Press, New York 2008. Zob. także: A Cov- enant for A New America. Cyt. za: http://www.sojo.net/index.cfm?action=action.c4na&item=C4NA_main (10.11.2009).

(8)

W trakcie wojny z terroryzmem, nieustającego militarnego zaangażowania Ame- rykanów w Iraku i Afganistanie przekonanie o szczególnych charakterze amerykań- skiego państwa obdarzonego misją dziejową nie tylko wobec własnych obywateli, ale wobec całego świata, nabiera momentami złowieszczego charakteru. Wspólnota, której celem działania nie jest tylko i wyłącznie „udoskonalenie Unii, ustanowienie sprawiedliwości, zabezpieczenie spokoju w kraju, zapewnienie wspólnej obrony, pod- niesienie ogólnego dobrobytu” znajduje wiele powodów, by ustanawianie sprawiedli- wości rozciągać daleko poza polityczne granice kraju. Zachowania polityków i społe- czeństwa wskazują, że ta „stara idea”, jak nazywał ją B. Clinton, jest niemal „wiecznie żywa” i nie należy spodziewać się zmiany w podejściu do misyjnego charakteru ame- rykańskiej polityki zagranicznej. Ale próbując stać się przykładem dla świata, nowym

„miastem na wzgórzu”, Stany Zjednoczone nie tyle stają na wzgórzu, ile stają ponad światem, narzucając innym swoje rozumienie demokracji, wolności i pokoju. A do pewnego stopnia jest to także powtórzeniem purytańskiej wiary w słuszność reali- zowanych celów; wiary, która doprowadziła do palenia na stosie w demokratycznej wspólnocie Massachusetts Bay Colony.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nie odkryć i nowych technologii, jednocześnie dzięki zapewnionemu wsparciu publicznemu ekonomiczny zysk nie musi się stać podstawą działań. Co więcej, Hage ostatecznie

Jednocześnie należy pamiętać, że w USA ewentualna ak tywność władzy federalnej nie jest wcale oczywistością, bo dzia łania w zakresie polityki publicznej

Niektórzy autorzy skupiali się na pewnych elementach funkcjonowania Sądu Najwyższego, czego wynikiem były między innymi opracowania dotyczące procesu mianowania sędziów i

W uzasadnieniu postanowienia sąd podał, że co prawda materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanego

Rzucamy dwiema kostkami. Niech zdarzenie A polega na tym, że suma wyników jest równa 4, a B - na tym, że przynajmniej na jednej kostce wypadła liczba parzysta. Z talii 52 kart

Główną tezą artykułu jest stwierdzenie, że podstawowym powodem zaangażowania się stanów zjednoczonych Ameryki w kryzys w Libii były przesłanki natury humanitarnej,

Jedyne miejsca, gdzie będziemy używać algorytmu subtypowania to te, gdzie nie będziemy mieli wy- boru, bo inaczej type-checking zakończy się fiaskiem.. Jeżeli f jest typu t1 ->

Dla tych, dzieci, które lubią uczyć się wierszy na pamięć proponuję krótki wiersz o