• Nie Znaleziono Wyników

Ocena moralna ingerencji biomedycznych dotyczących procesu przekazywania, powstawania i rozwoju życia ludzkiego w refleksji filozoficzno-etycznej Ks. Prof. T. Ślipko

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ocena moralna ingerencji biomedycznych dotyczących procesu przekazywania, powstawania i rozwoju życia ludzkiego w refleksji filozoficzno-etycznej Ks. Prof. T. Ślipko"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Edmund Kowalski

Ocena moralna ingerencji

biomedycznych dotyczących procesu

przekazywania, powstawania i

rozwoju życia ludzkiego w refleksji

filozoficzno-etycznej Ks. Prof. T.

Ślipko

Studia Philosophiae Christianae 25/1, 79-92

1989

(2)

Studia Philosophiae Christianae A TK

25(1989)1

EDMUND KOWALSKI

OCENA MORALNA INGERENCJI BIOMEDYCZNYCH DOTYCZĄCYCH PROCESU PRZEKAZYWANIA, POWSTAWANIA I ROZWOJU ŻYCIA LUDZKIEGO

W REFLEKSJI FILOZOFICZNO-ETYCZNEJ KS. PROF. T. SLIPKO

I. Podstawowe kryteria oceny m oralnej ingerencji biomedycznych w pro­ ces przekazywania i rozwoju życia ludzkiego. II. Ingerencje biomedycz­ ne w proces przekazywania, pow staw ania i pierwsze początki życia ludz­ kiego. II.A. Diagnostyka prenatalna. II.B. Sztuczne zapłodnienie in vitro. II.C. Sztuczna insem inacja. II.D. Metoda klonowania. III. Ocena mo­ ralna sztucznych ingerencji biomedycznych. Zakończenie.

W w y n ik u znacznego postępu n a u k biologicznych i m e­ dycznych w spółczesny człow iek może dysponow ać coraz to bardziej p recy zy jn y m i narzędziam i n au kow o-m edycznym i oraz skuteczniejszym i środkam i terap eu ty czn y m i, lecz ty m sam ym staje przed now ym i m ożliw ościam i o n ieprzew idzianych k o n­ sekw encjach dla życia w św iecie a ty m bardziej dla życia ludzkiego. R óżnorodne zabiegi techniczne pozw alają in te rw e ­ niow ać w proces przekazyw ania, p o w staw ania i początki ży­ cia ludzkiego nie tylko w celach leczniczych, lecz rów nież ce­ lem sterow ania procesam i przek azyw an ia życia i jego dalszego rozw oju.

W ielu en tu zjastó w osiągnięć w spółczesnej g en ety ki m olek u­ larn e j, bakteriologii czy enzym ologii stoi na stanow isku am o- ralizm u, czy raczej laseferyzm u etycznego głosząc zasady tzw. „now ej e ty k i”, k tó ra by nie przeszkadzała — a w ręcz przeciw ­ nie — w szechstronnie popierała realizację różnych p rogram ów naukow ych, zwłaszcza eugenicznych dotyczących polepszenia p u li genetycznej ludzkości к

Takiego stanow iska nie da się w pełn i u trzym ać. D ziałanie na polu naukow ym , jak każde inne działanie ludzkie — rozum ­ ne i w olne, a więc odpow iedzialne — podlega specyfikacji m o­ raln e j. Badacz w sw ej p rac y n aukow ej nie k ieru je się jedynie

(3)

w ym ogiem m etodologiczno-logicznym , lecz jak w każdej tak iej czynności decydującą rolę o d g ry w ają w artości, tak ie jak dobro człow ieka, rzetelność, uczciwość, p raw d a oraz szczególna re la ­ c ja takiego działania do ty c h — i ty m podobnych — w artości. Z tego aksjologicznego u k ieru n k o w an ia p rac y nau ko w ej w y ­ n ik a fa k t zależności tego ro d zaju czynności i działań od po­ rzą d k u m oralnego.

W ielkie zaniepokojenie opinii publicznej, przede w szystkim antropologów , m oralistów , czy sam ego środow iska lekarskiego budzi biom edyczna in g eren cja w proces przekazy w ania życia oraz w s tru k tu rę genetyczną em brionu ludzkiego. W yrazem tego ogólnoludzkiego zaniepokojenia są różnego rod zaju in te r­ d y sc y p lin a rn e sym pozja i ko n g resy m oralistów , lekarzy, bio­ logów. W obliczu w ielu p y tań i problem ów z zakresu w spół­ czesnej biom edycyny sam i n au kow cy a p e lu ją o k ontrolow ane i odpow iedzialne przeprow adzanie ek sp ery m en tów w zakresie in żynierii genetycznej, em briologii, bakteriologii. N a przyk ład w 1973 ro k u 11 am ery k ań sk ich biologów m o lek u larn y ch w e­ zwało swoich kolegów .do czasowego w strzy m an ia pew nych p rac genetycznych; w 1975 r. M iędzynarodow a K o n feren cja R ekom binacji C ząstek DNA w A silom ar w K alifo rn ii poparła te n apel i postanow iła w strzym ać się od p rzeprow adzania szczególnie niebezpiecznych ek sp ery m entó w (całkow ity zakaz dośw iadczeń na w iru sach onkogennych) lub zachow ać szcze­ gólne bezpieczeństw o 2.

Ocena stosow alności, ew en tu aln ie niestosow alności pew nych tec h n ik biom edycznych zależy jed n ak nie tylk o od k ry te rió w czysto n auk o w y ch u w zględniających dane b adań naukow ych i technicznych oraz ich skuteczność czy p rag m aty czn ą u ty li- tarność. Człowiek w im ię obrony p ra w drugiego — zwłaszcza nienarodzonego czy rodzącego się — człow ieka p y ta się o stałe i niezm ienne k ry te ria m o raln e stosow ane do w y jaśn ien ia i roz­ w iązania problem ów pow stałych w w y n ik u rozw oju w spół­ czesnej biom edycyny. D la człow ieka w ierzącego w spom niane k ry te ria w yznacza n a u k a M agisterium K o śc io ła 3. W św ietle

2 G. Aleksander, Inżynieria genetyczna: dobrodziejstwo czy plaga? AMERYKA, 1973, n r 203, 62; Ks. S. Kornas, E ksperym enty biom edycz­

ne na człowieku, STV 2/1983, 132, tenże, Współczesne eksperym enty m e­ dyczne w ocenie etyki katolickiej, Częstochowa 1986, 5; P. Węgliński, Możliwości i perspektyw y inżynierii genetycznej, „Człowiek i świato­

pogląd”, 5(142)1977, 68—71.

3 Por. SW II; Gaudium et Spes, Dignitatis Humanae; Paw eł VI:

Humanae Vitae; Kongr. Doktr. Wiary: Deklaracja o przeryw aniu ciąży, Persona Humana, Instriikcja o szacunku dla rodzącego się życia ludz­

(4)

tejże n au k i nieliczni polscy m oraliści zajm u ją się w spom nianą p ro b le m aty k ą w ram ach sw ojej reflek sji teologiczno-nauko- w e j 4. N a gru n cie chrześcijań sk iej e ty k i filozoficznej z p ie rw ­ szym sy stem aty czn y m w ykład em p ro b le m aty k i bioetycznej w Polsce sp o ty k am y się u Ks. P rof. Tadeusza Ślipko S J 5.

P u n k te m w yjścia dla sform ułow ania podstaw ow ych k ry te ­ rió w ocen i n orm m oraln ych zagadnień w chodzących w skład tzw . e ty k i szczegółowej a dotyczących procesu p ow staw ania i rozw oju isto ty ludzkiej — w reflek sji filozoficzno-etycznej Ks. Ślipko — stanow i antropologia chrześcijańska (w w e rsji tom istycznej), w św ietle k tó re j zostają z in te rp re to w an e dzia­ łan ia uw zględniające współczesne osiągnięcia z zakresu n au k biom edycznych. W obrębie św iadom ie przez człow ieka podej­ m ow anych aktów m ieszczą się tak że takie k atego rie działa­ nia, k tó ry ch im p e ra ty w n y c h a ra k te r opiera się na tkw iącym w ich treści m o raln y m dobru lu b złu. O rzekanie podm iotu 0 danej k ateg o rii działania, czyli ocena m oralna służy za aksjo ­ logiczną podstaw ę określonej n o rm y d e te rm in u ją c ty m sam ym jej im p e raty w n y c h a ra k te r i obow iązującą zaw artość. Zacho­ dzi zatem logiczny zw iązek m iędzy określoną k ateg o rią norm 1 ocen m oralnych, ale ety k a chrześcijańska w sw ej reflek sji filozoficznej idzie jeszcze dalej p rzy jm u ją c ścisłą zależność obu ty c h k ateg o rii od obiektyw nego p orządku m oralnego. T kw i on w n a tu rz e człow ieka jako osobie, k tó ra za pomocą przyrodzonych zdolności poznaw czych o dkryw a i odczytuje za­ w a rte w nim zasady postępow ania.

kiego i o godności jego przekazyw an ia; liczne przemówienia Piusa XII, Paw ia VI czy Jan a Paw ła II do środowisk lekarskich.

4 Por. Ks. St. Olejnik, E ksperym en t lekarski na człow ieku w św ietle oceny etyczn ej, Coll. The., XXVI, 1955, fasc. 1, 159—188; tenże, N iepo­ kojące poczynania biom edyczn e w zakresie pow stającego ży cia lu dzkie­ go, „Chrześcijanin w świecie”, 125/1984, 16—34; Ks. S. Kornas, Moralne a sp e k ty ingerow ania b io m e d yc yn y w organizm człow ieka, „Chrześcija­ nin w świecie”, 62/1978, 58—76; tenże, E k sp erym en ty biom edyczne na człow ieku, STV 2/183, 121—149; tenże, Współczesne.;., dz. cyt.; Ks. S. Ro­ sik, Techniki m an ipu lacyjne w aspekcie w ym agań m oralnych, Rocz. Teol. Kan. 3/1978, 23—38.

5 Obszerna praca monograficzna obejm ująca zagadnienia z zakresu bioetyki (zawierająca również tzw. etykę świata zwierzęcego) znajduje się obecnie w druku. Niniejsze opracowanie zostało oparte na wykładzie monograficznym Ks. Prof. T. Ślipko pt. W ybrane zagadnienia z b io e tyk i wygłoszonym w roku akadem ickim 1984/5 na ATK.

(5)

I. PODSTAWOWE KRYTERIA OCENY MORALNEJ INGERENCJI BIOMEDYCZNYCH W PROCES PRZEKAZYWANIA I ROZWOJU

ŻYCIA LUDZKIEGO

Podobnie, jak to m iało m iejsce p rzy p odaniu podstaw ow ych no rm aty w ó w P rzed m a łżeń skiej e ty k i s e k s u a ln e j6, E tycznego pro blem u sam obójstw a 7, czy w E tyce a tran sp lan tacji serca 8, ta k i w p rzy p ad k u sform ułow ania ocen i no rm m o raln ych in g eren cji biom edycznych dotyczących procesu pow staw ania i rozw oju życia ludzkiego p u n k t w yjścia w reflek sji filozoficz- no-ety czn ej Ks. Ślipko stanow i p o zy ty w ny w ykład a n tro p o ­ logii chrześcijańskiej. Z jej filozoficznych założeń w ynika, że człow iek jest b y tem pochodnym . Jego geneza sięga św iata tran scen d en tn eg o i prow adzi do A bsolutu jako pierw szego źródła i przy czyn y w szelkiego istnienia. Na p ełną i in te g raln ą rzeczyw istość bytow ą człow ieka sk ładają się dw a — n iespro- w adzalne do siebie — p ierw iastk i: m a te ria ln y i duchowy. Obecność w s tru k tu rz e człow ieka p ierw iastk a duchow ego sp ra ­ wia, że w y ra sta on ponad w szystkie in n e b y ty i nigdy nie może być zred u k o w an y i tra k to w a n y jako b y t czysto biolo­ giczny, p rzyrodniczy a ty m sam ym nie może być zdegrado­ w an y do rzędu „śro dka” czy „rzeczy”. W śród różnych w ładz i uzdolnień człow ieka — w y p ły w ający ch z istoto w ej złożo­ ności n a tu ry ludzkiej — naczelne m iejsca zajm u je rozum ność jako bezpośredni p rze jaw duchow ości człow ieka. Z n iej w y­ pływ a zdolność poznania siebie, otaczającego go św iata a także zdolność dążenia do realizacji w szystkich swoich p oten cjal- ności.

Człowiek jest więc p ełn y m i autonom icznym podm iotem istn ien ia i działania, b ytem sam oistnym , sam ow iednym i sa­ m ow ładnym —■ jest w ięc osobą. J e j dobro i rozw ój stanow i ostateczny p u n k t odniesienia w szelkich działań i dążeń czło­ w ieka. D uchow y i tra n sc e n d e n tn y w y m iar n a tu ry ludzkiej de­ cyduje o w y jątk o w ej i fu n d am e n ta ln ej w arto ści m o raln ej człow ieka jako osoby. S tan o w i ona dobro najw yższe w obrębie

6 Ks. T. Slipko SJ, Ż ycie i płeć człow ieka, Wyd. Apost. Modlitwy, K raków 1978, 60, 108—115, 122—152, 236—244; tenże, Z arys e ty k i szcze­ gółow ej, Cz. 1, E tyka osobowa, Wyd. Apost. Modlit. K raków 1982, 284—296.

7 Tam że, 464—469; tenże, P ojęcie sam obójstw a bezpośredniego i po­ średniego w św ietle w spółczesn ych d ysk u sji, Rocz. Filoz. 12/1964, z. 2, 57—75; Nad „Etycznym problem em sam obójstw a” — odpowiedź autora, STV 11/1973, n r 2, 265—278; Z arys e ty k i szczegółow ej, dz. cyt., 98—102.

(6)

św iata przyrodzonego, godne szacunku ze w zględu na nie sa­ mo, na jego w łasną w ew n ętrzn ą dostojność, wielkość, n ie ­ pow tarzalność i zdolność do rozum nego sam orozw oju po linii sw ych tra n sc en d e n tn y ch odniesień.

P rzyzn anie człow iekowi osobowej w arto ści m o raln ej pocią­ ga za sobą niezw ykle w ażne w sw ej treści g atun ko w ej k o n ­ sekw encje p rzy o kreślaniu jego sto su n ku do podejm ow anej przez siebie rozum nej działalności. Człowiek nie ty lko tw o rzy historię, k u ltu rę , ale przede w szystkim tw o rzy sam ego siebie. K ażdy sp ełn ian y przez niego czyn rezo n uje w stru k tu rz e oso­ bowościowej człow ieka tw orząc lub d ezin tegru jąc ją w zależ­ ności od m o raln ej k w alifik acji p odejm ow anych aktów . - A ksjologiczne skierow anie ku dobru i rozw ojow i osoby ludz­ kiej stanow i fu n d am e n ta ln ą zasadę odnoszącą się do w szyst­ kich podejm ow anych przez człow ieka a k tó w rozum nych. P o ­ dejm ow any przez niego czyn m a doskonalić go jako osobę. Godność osoby ludzkiej wyznacza aksjologiczne granice m o­ ra ln e j dopuszczalności in g eren cji biom edycznych w s tru k tu rę som atyczno-psychiczną człowieka.

Sąd m o raln y o m etodach sztucznego p rzek azy w an ia życia pow inien pon adto uw zględniać dwie ru d y m e n ta rn e w artości: życie isto ty ludzkiej pow ołanej do istn ien ia oraz w yłączność jego p rzekazyw ania w m ałżeństw ie. Życie fizyczne, dzięki k tó ­ rem u bierze początek isto ta ludzka w św iecie stan o w i fu n d a ­ m en ta ln ą — choć nie najw yższą — w artość, poniew aż na niej opierają się i m ogą się rozw ijać w szystkie in n e w artości osoby lu d z k ie j9. W zw iązku z p oruszanym zagadnieniem pozostaje wciąż a k tu a ln y i żywo d y sk u to w an y p rob lem „początku” ew entu aln ie „początków ” życia ludzkiego. W spółczesna em brio ­ logia w skazuje, że w iele (od 30— 50%) zygot ginie (sam orzut­ nie lu b są odrzucane przez organizm m atki) przed zagnieżdże­ niem się ich w m acicy. P onad to w okresie około dwóch tyg o d­ n i z jed n ej zapłodnionej kom órk i ludzkiej może pow stać k ilk a osobników. S tąd pojęcie „początku” jako czasu anim acji osoby ludzkiej nie jest tak ie jednoznaczne. W św ietle przed staw io ­ nej arg u m e n ta c ji nie da się w stopniu pew n ym określić m o­ m en tu pow stania jedn o stk i ludzkiej. Bardzo w iele przem aw iało b y za tym , że tego początku należy u p a try w a ć w m om encie zapłodnienia, poczęcia, pow stania zygoty, zdolnej do rozw oju

9 Kongr. Nauki Wiary, Deklaracja o przeryw aniu ciąży, 9: AAS 66/1974, 736—737; Ks. T. Ślipko, Zarys etyki szczegółowej, dz. cyt., 99—100.

(7)

em brionalnego i w ykształcenia dorosłego osobnika. Istn ieją — jak w idzieliśm y — rac je p rz y n a jm n ie j osłabiające tak ie roz­ w iązania. Początkiem istn ien ia człow ieka nie jest, być może, określony m om ent, chw ila, ale pew ien okres, pew ien proces rozw ojow y obejm ujący czas od m om entu zapłodnienia do m o­ m en tu zagnieżdżenia się em brionu w m acicy. W ty m w y p a d ­ k u w szystkie stadia, fo rm y rozw oju em brionalnego (także w okresie p reanim acy jnym ) są podporządkow ane i prow adzą do uform ow an ia człowieka. Nie są więc one tylk o b ytam i p rz y ­ rodniczym i i nie m ogą być za ta k ie ty lk o uw ażane. P rzez sw o­ je celowościowe u k ieru n k o w an ie na pow stanie człow ieka p a r­ ty c y p u ją w istotow ej w arto ści człow ieka jako osoby lu dz­ kiej 10.

Je śli zaś chodzi o przekazyw anie życia ludzkiego, to należy stw ierdzić, że posiada ono swój w łaściw y, niep ow tarzaln y, bo osobowy c h arak ter. „Ludzkie rodzicielstw o w ym aga odpow ie­ dzialnej w spółpracy m ałżonków z płodną m iłością Boga; d a r życia ludzkiego pow inien być p o dejm ow any ty lk o w m ałżeń­ stw ie poprzez a k ty w łaściw e i w yłączne m ałżonkom , w edług p ra w w pisanych w ich osoby i w ich zjednoczenie”

II. INGERENCJE BIOMEDYCZNE W PROCES PRZEKAZYWANIA, POWSTAWANIA I PIERWSZE POCZĄTKI ŻYCIA LUDZKIEGO

M anipulacje genetyczne n a „ m ateriale pozaludzkim ” —-roś­ linach, k o m órkach zw ierzęcych, zwłaszcza na b a k te ria c h — n ie budzą większego sprzeciw u w środow isku biologów, lek a­ rzy czy m oralistów . T ym bardziej, że przep row ad zan e h y b ry ­ dyzacje' czy m anip u lacje genetyczne stw a rz a ją m ożliwość p ro ­ d ukcji now ych i efek ty w n y ch odm ian ro ślin (cel ekonom iczny), leków (cel farm akologiczny), jak rów nież pow iększają zakres lud zk iej w iedzy (cel naukow y). Z astrzeżenia m o raln e budzą jedy n ie w ysiłki m ikrobiologów w lab o rato riach w ojskow ych, k tó rz y drogą m an ip u lacji genetycznych tw orzą dla celów m ili­

10 Ten pogląd Ks. Ślipko na tem at czasu anim acji czyli „początku” a raczej „początków” życia ludzkiego podziela Ks. S. K ornäs (W spół­ czesne eksperym en ty... — dz. cyt., 163). Wcześniej wypowiedziała się na ten tem at — uwzględniając współczesne osiągnięcia m edycyny i dy­ skusje wokół czasu anim acji — Kongregacja Nauki W iary w D eklaracji o p rzeryw a n iu ciąży (nr 13: AAS 64) 1974, 738.

11 In stru kcje o szacunku dla rodzącego się ży cia ludzkiego i o god­

ności jego przekazyw an ia, W atykan 1987, D rukarnia W atykańska „Po- liglotta”, 12; pór. Konst. Duszp. G audium e t Spes, n r 50, 51.

(8)

ktoś z członków ro d zin y w ykazy w ał lub w ykazu je patologicz­ n ą skłonność, k tó ra m oże być u w a ru n k o w a n a genetycznie. W ty m celu pod ejm u je się szereg czynności badaw czych w cho­ dzących w zakres diagnostyki p ren a taln e j. P re n a ta ln e rozpoz­ nanie płodu może dokonać się za pom ocą m eto d y biochem icz­ nej, bezpośredniej obserw acji płodu (płodoskopia) lub po śred ­ n iej (echografia), poprzez n ak łucie pęcherza owodniowego (om niopunkcja, am niocenteza), p obranie k rw i m atki. Na pod­ staw ie badań i analiz lab o rato ry jn o -m ik rosko po w ych m ożna ustalić różne ab e rra cje chrom osom ow e i chorobotw órcze m u ­ tacje genów. W czesne w y k ry cie schorzeń stw arza możliwość szybszego i skuteczniejszego w yleczenia lub zapobieżenia roz­ w ojow i choroby. N iem niej w ielu genetyków , lek arzy czy e ty ­ ków ch rześcijańskich (m. in. P. Ram sey, Ks. S. K ornas) w y ­ suw a m oraln e zastrzeżenia pod adresem am niopunkcji, k tó ra w n iek tó ry ch w y p ad k ach pow oduje uszkodzenie płodu lub jego poronienie (we F ra n c ji na 560 am n io pu nk cji stw ierdzono 5— 6 poronień). P olega ona na p o b ran iu (przez nakłucie) p ró b ­ ki z w ód płodow ych, do k tó ry c h p rzed o stają się k o m órki łusz­ czące się z płodu.

B ezpośredni zw iązek z d iagnostyką p re n a ta ln ą m ogą m ieć — ja k w ynika z danych histo ry czn y ch i sm u tn e j p ra k ty k i — i m ają zabiegi p rze ry w a n ia ciąży, stery lizacji eugenicznej czy zab ijan ie now orodków z w rodzonym i chorobam i um ysłow ym i, n iep ełn ospraw n y ch (Sparta, III .Rzesza).

B. SZTUCZNE ZAPŁODNIENIE IN VITRO

Zapłodnienie z „probów ki” (in vitro , IVF, FIVET) polega na połączeniu kom órek rozrodczych (gam et m ęskich i żeńskiej) poza organizm em m atki. Sztuczna in sem inacja dokonuje się w w a ru n k ach lab o ra to ry jn y c h (w inkubatorze) i w ty m sztucz­ n y m środow isku (w retorcie) zachodzi proces podziału kom ór­ kowego. G dy em brion lu d zk i osiągnie stad iu m ośmiu b lasto- m erów zostaje z „pro b ó w k i” przeniesiony i im plan to w an y w m acicy m atki. P ierw szy m „dzieckiem z p ro b ó w k i” jest A ngielka Luiza B row n urodzona w 1978 ro k u w C am bridge. O becnie żyje w iele „dzieci z p ro b ó w k i” (wg danych z 1982 r. ok. 200), n aw et w naszej ojczyźnie. Te nieb yw ałe zdobycze biom edycyny nie ty lk o w yw ołują uczucia d um y i zachw ytu n ad osiągnięciam i m yśli ludzkiej, ale staw iają w iele znaków z ap y tan ia pod ad resem ek p ery m en tó w n a em brionach lu dz­ kich. W iele zygot z probów ek ginie podczas n ieud any ch im plan

(9)

-ta rn y c h coraz groźniejsze w sk u tk ach b a k te rie ch orobotw ór­ cze.

P ow ażn y p ro b lem m o raln y stw a rz a ją n atom iast działania biom edyczne dotyczące człow ieka a zwłaszcza procesu p rze­ kazyw ania, pow staw an ia i rozw oju życia em brionalnego isto­ ty ludzkiej. Ks. Slipko w skazane in g eren cje biom edyczne określa m ianem „działań typu antropologicznego”. W śród n ich w yróżnia dw ie zasadnicze grupy. Do pierw szej należą działania w chodzące w zakres tzw. eugeniki pozytyw nej, m a­ jące na celu polepszenie p u li g enetycznej w całym obszarze ludzkim lub u pew nych populacji. D rugą g rupę stanow ią czyn­ ności zdążające do przeciw działania u jem n y m , niep raw idło w ym m u tacjom i w yelim inow ania chorobotw órczych genów. W cho­ dzą one w zakres tzw. działań ugenicznych, czyli eugeniki n e­ g atyw n ej. K ażdy ze w skazanych zakresów czynności eugenicz- ny ch należy ro zp a try w a ć w dw ojakim aspekcie: ze w zględu na cel i ze w zględu na środki. E ugenika n eg aty w n a po stu lu je le­ czenie człow ieka przez podejm ow anie zabiegów te ra p e u ty c z ­ nych celem usunięcia lub uzdrow ienia patologicznych scho­ rzeń (w rodzonych lub naby ty ch ) organizm u ludzkiego. Ten tera p eu ty c z n y cel zw olennicy eugeniki n eg a ty w n ej p rag n ą osiągnąć, p odejm ując n astęp u jące środki-m etody: sztuczne za­ płodnienie in vitro, sztuczną insem inację, diagnostykę p re ­ nataln ą.

Z w olennicy eugeniki pozytyw nej (Nietzsche, Rosenberg, E. M ayer, H. J. M üller) wobec fa k tu stałego pogarszania się „m asy dziedzicznej człow ieka” głoszą zasadę dopuszczającą sztuczną selekcję w obrębie g a tu n k u hom o sapiens, dążąc ty m sam ym do stw orzenia nadczłow ieka (Ü berm ensch, hom o no­ vus, czy neohomo). Ten cel osiągano lu b chciano osiągnąć za pom ocą zabiegu sztucznego zapłodnienia, sztucznej in sem ina­ cji czy klonow ania.

P rz y form u ło w an iu oceny m o raln ej danego a k tu ludzkiego bierze się pod uw agę nie ty lk o cel działania, ale i środki um oż­ liw iające jego urzeczyw istnienie. Cele działań w chodzących w zakres tzw . eugeniki p ozytyw nej i n e g a ty w n ej zostały w cześ­ n iej sprecyzow ane, obecnie należy pokrótce sch arakteryzow ać poszczególne środ k i-m etod y podejm ow ane dla ich osiągnięcia.

A. DIAGNOSTYKA PRENATALNA

P orad n ictw o genetyczne stara się dać odpowiedź rodzicom n a p y tan ie: czy i jak i istn ieje stopień praw dopodobieństw a po­ jaw ienia się u ich dziecka schorzeń i w ad w przyp adk u, gdy

(10)

kiej, ale sta w ia ją w iele znaków zap y ta n ia pod adresem ek sp ery m en tó w na em brionach ludzkich. W iele zygot z p ro ­ bów ek ginie podczas n ieu d an y ch im p lan tacji. R. W inston kierow n ik najw ięk szej kliniki ch iru rg iczn ej w A nglii, na sp o tk an iu ek sp ertów w tej dziedzinie w 1982 r. podał, że tylk o 3% kobiet, od k tó ry c h pobiera się kom órki jajow e, m a szansę zostać m atk am i. B ry ty jsk ie Stow arzyszenie L e k a r­ skie (BMA) in fo rm u je, że ty lko 20— 25% podejm ow anych

pró b sztucznego zapłodnienia in vitro kończy się pow odze­ niem 12.

Zabieg sztucznego zapłodnienia może być dokonany w u k ła ­ dzie hom ologicznym , gdy daw cam i kom órek rozrodczych są m ałżonkow ie złączeni w ęzłem m ałżeńskim lub w układzie h e- terologicznym w p rzy p adk u p obrania gam et p rzy n a jm n ie j od jednego daw cy innego niż m ałżonkow ie 13.

C. SZTUCZNA INSEMINACJA

O znacza m etodę p o d jętą w celu uzyskania poczęcia ludzkiego przez przeniesienie w n arz ą d y rodne k o b iety sp e rm y w cześ­ n iej p o b ran ej od m ałżonka (układ hom ologicznny) lu b od d aw ­ cy różego niż m ałżonek (układ heterologiczny) u .

D. METODA KLONOWANIA

In n y m środkiem polepszającym dziedzictw o genetyczne może być w przyszłości tzw . tech n ik a cloningu — klonow ania. P o ­ lega ona p o b raniu ją d ra k o m ó rk i som atycznej o podw ójnej ilości chrom osom ów i w prow adzenia go do jaja, z którego zo­ stało uprzednio u su n ięte jego w łasne jądro 15. P o zyty w ne p ró ­ by przeprow adzono nie ty lk o u n iek tó ry ch zw ierząt lądow o- -w odnych (np. u żab udało się przeprow adzić cloning dopro­ w adzając do stad iu m kijanki), lecz rów nież u ludzi. W 1979 r. A nglik L. S h ettles ogłosił p rzeprow adzenie ud an ej p rób y k lo ­ now ania na g atu n k u ludzkim doprow adzając rozw ój em b rio ­ n a ln y do fazy b lastocy tu 16. T echnika klonow ania stw arza m oż­ liwość zachow ania szczególnie cennego dziedzictw a genetycz­ nego jakiegoś w ybitnego osobnika i otw iera m ożliwość pow ie­ lania go dow olną ilość razy.

12 Ks. S. Kornas, Współczesne eksperym enty..., dz. cyt., 241—242.

13 Por. Instrukcja o szacunku..., dz. cyt., 23. 14 Tamże, 23.

15 Ks. S. Kornas, Eksperym enty..., dz. cyt., 134—135.

16 J. Gafo, El hombre ante la alternativa de la manipulacion de su

propria biologia, „Sal T errae”, 67/1979, n r 8—9, 579, za: Ks. S. Kornas, Eksperym enty..., dz. cyt., 135; tenże, Współczesne..., dz. cyt., 243.

(11)

III. OCENA MORALNA SZTUCZNYCH INGERENCJI BIOMEDYCZNYCH W PROCES PRZEKAZYWANIA, POWSTAWANIA

I ROZWOJU ŻYCIA LUDZKIEGO

W skazane w cześniej podstaw ow e k ry te ria m o raln ej specy­ fik acji w yszczególnionych in geren cji biom edycznych oraz ich k ró tk a c h a ra k te ry sty k a posłużą obecnie do podania ocen m o­ raln y c h tychże interw en cji.

A. P re n a ta ln e rozpoznanie płodu dokonyw ane w celach te ­ rap eu ty czn y ch (w ykryw anie niepraw idłow ości celem ich w y ­ leczenia, rato w an ie zagrożonego organizm u) z zachow aniem k lau z u li o sum ien n ym poinform ow aniu rodziców dziecka o ew en tu aln y ch konsekw encjach, zagrożeniach danego zabiegu, z u n iknięciem n ieproporcjonalnego ry zy k a uzy sk u je m oralną apro batę.

Czysto biologiczne i m aterialisty czn e spojrzenie na człow ie­ ka oraz na jego psycho-som atyczny rozw ój konsekw entnie prow adzi do w ygłaszania poglądów ap ro bujących przerw anie ciąży czy stery lizację ze w zględów eugenicznych w w yn iku negaty w n ego rozpoznania p ren ataln eg o, to znaczy tzw. płodu defektyw nego. M. F ritz h a n d w ysuw a dwie zasadnicze racje za spędzeniem defektyw nego płodu. P o pierw sze „przyjście na św iat takiego dziecka unieszczęśliw i rodziców, najczęściej z ru j­ n u je im życie, zw iększy sum ę cierp ień w sw iecie” i7. P o d ru ­ gie „dziecko m a praw o do norm alnego ludzkiego życia” a nie do w egetacji „w stanie niegodnym człow ieka” 18. Z ty m stan o - now iskiem polem izuje Ks. Slipko, stw ierd zając zn am ien ny dla antropologii chrześcijańskiej fa k t n ieredukow alności człowieka do poziom u b y tu jedynie biologicznego. Ze w zględu na swą niezbyw alną osobową godność w y p ły w ającą z p ierw iastk a d u ­ chowego i tran scen d en taln eg o odniesienia człow iek nie może być n igd y u ży w an y jako „p rzed m iot” w procesie m anipulacji eugenicznej. W zary so w any m w yżej przez M. F ritz h a n n d a konflikcie m iędzy p raw em do szczęścia (rodziców i św iata) a praw em do życia (dziecka) należy przyznać niepodw ażalne pierw szeństw o tem u o statniem u. P raw o do szczęścia jest p rze­ cież podporządkow anie praw u do życia i przez to ostatnie w aru n k o w an e w sposób koniecznościowy. K ażdem u człow ie­ kow i przy słu g u je niezbyw alne praw o do życia, rów nież n ien a ­ rodzonym , upośledzonym . Dzieci upośledzone np. z k o m p lek ­ sem Dow na nie m ają poczucia b rak u szczęścia, lecz posiadają

17 M. Fritzhand, Wartości a fa kty, dz. cyt., 289. 18 Tamże, 289.

(12)

je n a sw oją w łasną m iarę. P rzy jęcie przez rodziców „takiego dziecka” nie jest — jak uw aża M. F ritz h a n d — „przejaw em bardzo daleko posuniętego egoizm u” 19, lecz w łaściw ym u chw y ­ ceniem h iera rc h ii w artości, czyli a firm acją człow ieka w d u ­ chu m iłości i uszanow ania jego p raw a do życia, rodziców i szczęścia (na sw ój ty lk o w łaściw y i zrozum iały sposób).

B. Specyfikacja m oraln a sztucznego zapłodnienia in vitro zm ienia się w zależności od zam ierzonego celu danej czyn­ ności, daw ców kom órek rozrodczych (układ hom ologiczny lub heterologiczny; w polskiej term inologii — za k tó rą opow iada się Ks. Ślipko ■— w spom niane u k ład y w y stę p u ją pod nazw ą „zapłodnienia hom ogenicznego” i „zapłodnienia heterog en icz­ n ego”), czy też okoliczności tow arzyszących w spom nianym za­ biegom .

W iele p a r m ałżeńskich prag nie posiadać w łasne dziecko, n ie ste ty patologiczny i n iezaw iniony defekt u jednego z m ał­ żonków (zwłaszcza u kobiety) uniem ożliw ia osiągnięcie n a tu ­ raln eg o kresu w spółżycia seksualnego. Z pom ocą śpieszy w spółczesna tech n ik a biom edyczna. Sztuczne zapłodnienie in vitro jako środ ek tera p eu ty c z n y um ożliw ia poczęcie. W ty m kontekście tru d n o m ówić o dom inacji tec h n ik i nad życiem i losem człow ieka, lecz raczej o m edycznej usłudze. P rz y p a ­ dek pozaustrojow ego zapłodnienia hom ogenicznego — w edług Ks. Ślipko — dokonuje się w klim acie m ałżeńskiej jednoczą­ cej miłości, w ierności, p rzy pełn ej afirm acji życia trzeciej osoby. Jedność ty ch znaczeń (u n ifik u jącej m iłości i p ro k re a - ty w n e j zdolności) ak tu a liz u je się na w yższym poziom ie d u ­ chowego zw iązku m ałżonków w postaci ich m ałżeńskiej m i­ łości płodnej. A k t m ałżeński nie jest przyczyną spraw czą tej jedności, lecz tylko tego zw iązku najdoskonalszym zew n ętrz­ n y m p rzejaw em i dopełnieniem . Toteż w sy tu acji, kiedy ta m iłość dysponując odpow iednim i m ocam i rozrodczym i okazuje zaktualizow ania ich w akcie m ałżeńskim , zastępcze posłuże­ nie się w ty m celu tech n iką biom edyczną nie oznacza ew id en t­ nego n aru szen ia m o ralnej s tr u k tu ry współzależności znaczeń jedności m ałżeńskiej i rodzicielstw a. Na m o raln ą niedopusz­ czalność zapłodnienia in vitro w układzie hom ologicznym (a ty m bardziej w układzie heterologicznym ) w p ły w ają n a ­ stępujące czynniki-okoliczności: stosow anie tech nik i m a s tu r- bacyjn ej celem uzyskania m ęskiej sperm y, liczne i pow ażne niebezpieczeństw a uszkadzania czy uśm iercan ia prod u kow a­

(13)

n ych zygot „nadliczbow ych”, p ra k ty k a tzw. m acierzy ństw a za­ stępczego.

Zaliczanie przez ks. Ślipko pozaustrojow ego zapłodnienia hom ogenicznego do k ateg o rii aktów m oralnie złych i zakaza­ n y ch — jak z tego w idać —· nie zachodzi z rac ji o b iekty w ­ nego czynnika n aru szen ia m oraln ej s tr u k tu ry a k tu m ałżeń­ skiego (jak to m a m iejsce w „zapłodnieniu hetero g en iczn y m ”), lecz n a podstaw ie całościowego, globalnego oszacow ania jego m o raln ej „an ty w arto ści” .

C. P o tej sam ej linii idzie specyfikacja m oralna sztucznej insem inacji. Zabieg ten dokonyw any w układzie hom ologicz­ n y m („poza ak tem m ałżeńskim ”, jak i „w akcie m ałżeńsk im ”) tzn. w klim acie m ałżeńskiej jedności i w ierności, afirm a c ji no­ wego życia oraz ze w zględu n a swój tera p eu ty c z n y c h a ra k te r nie może spotkać się z m o raln ą ap ro b atą ze w zględu n a te c h ­ n ikę m astu rb a c y jn ą uzysk iw ania sp erm y m ęskiej.

B rak podstaw ow ych k ry te rió w m o raln y ch p rzy stosow aniu zabiegu sztucznej insem inacji w układzie heterologicznym de­ cy d u je o niedopuszczalności m o raln ej tej tec h n ik i biom e­ dycznej.

D. K lonow anie jako aseksualna tech n ika pow staw ania ży­ cia zastosow ana w p rzy p a d k u człow ieka nie może rów nież uzyskać pozy ty w n ej oceny m o ralnej. T echnika klonow ania sprzeciw ia się ludzkiej godności i w yłączności przekazyw ania życia w m ałżeństw ie, jego jedności oraz praw u dziecka do ro ­ dziców. P o n ad to z tech n ik ą cloningu zw iązane jest zbyt w ielkie niebezpieczeństw o i ry zyko po w stan ia istot anorm alny ch , m on­ s tru a ln y c h czy też z in n y m i pow ażnym i defektam i lu b b ra ­ kam i w sferze psycho-som atycznej.

ZAKOŃCZENIE

W spółczesna w iedza biom edyczna odsłoniła jedynie w ierz­ chołek olbrzym iej gó ry p ro b lem ó w -p y tań staw ian ych obecnie nie ty le biologom, lekarzom lecz przede w szystkim a n tro p o ­ logom, etykom . W yżej zaanonsow ane zagadnienia są rozw ią­ zyw ane lu b p o d ejm u je się p ró b y tak ich rozstrzy gnięć nie tylko w oparciu o zdobycze „dzisiejszej” genetyki, em briologii ale p rzede w szystkim n a gruncie przy jm o w an ej przez siebie a n tro ­ pologii, aksjologii czy etyki. P rz y ję ta w punkcie w yjścia kon­ cepcja człow ieka, św iata, w artości czy no rm m oralny ch w y ­ tycza głów ne n u r ty podaw anych rozw iązań.

(14)

N iniejsze opracow anie p rezen tu jące zasadnicze n o rm a ty w y n iek tó ry ch sztucznych in g eren cji biom edycznych w proces przekazyw ania, pow staw an ia i rozw oju życia isto ty ludzkiej obecne w m yśli filozoficzno-etycznej Ks. prof. T adeusza Ś lip ­ ko nie p re te n d u je do m ian a w y czerp u jącej rozp raw y. W iele poruszonych kw estii, zwłaszcza rozstrzygnięcia n a tu ry m o ral­ n e j m ogą budzić w iele k o n tro w ersji, stw arzając płaszczyznę do polem ik i problem ow ych dyskusji, ty m bardziej, że M agi­ s te riu m Kościoła w ypow iedziało się oficjalnie na te m a t in te r ­ w encji biom edycznych w proces p rzek azy w ania i pierw sze po­ czątki życia ludzkiego w ydając w 1987 r. In stru k c ję o sza­ cu n k u dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego p rze ­ kazyw an ia 20.

Ks. T. Ślipko na gru n cie sp iry tu alisty czn ej w izji człowieka, p rzy jm u ją c o b iek tyw n y i niezm ienny św iat w artości o p arty na n a tu rz e osoby ludzkiej (in teg raln ej i celowościowo upo­ rządkow anej) oraz p rzy jm u jąc ab so lu tn y i n iezm ienny cha­ r a k te r n o rm m o raln ych w ytycza n o rm a ty w y broniące czło­ w ieka (od chw ili poczęcia aż do m o m entu faktycznego stw ie r­ dzenia zgonu) i jego osobowej godności przed w szelkim i fo r­ m am i u ty lita ry zm u , n a tu ra liz m u czy in stru m e n ta ln y m tra k to ­ w aniem . Godność osoby ludzkiej w yznacza aksjologiczne g ra ­ nice m o raln ej dopuszczalności in g ere n cji biom edycznej w s tru k ­ tu rę som atyczno-psychiczną człowieka.

APPRÉCIATION MORALE DES INGERENCES BIOMÉDIQUES DANS LE PROCESSUS DE TRANSMISSION DE CRÉATION

ET DE DËVELOPPMENT DE LA VIE HUMAINE DANS LA RÉFLEXION PHILOSOPHICO-ETHIQUE DU PÈRE

t. Sl i p k o

Résumé

Cette élaboration qui présente les normes principales de certaines ingérences artificielles et biomédiques dans le procès de transm ission, de création et de développement de l’être humain, exposées dans la pensée philosophico-étique du père, professeur T. Slipko, ne prétend pas à être une dissertation complète. Le but et la dimension de la présente oeuvre editoriale a obligé l’au teu r à faire une sélection av an ­ cée dans la vaste m atière de la biomedicine contemporaine.

Le Père Slipko, à la base de la vision spirituelle de l’homme et en adoptant le monde des valeurs, inchangeable et objectif fondé sur la

(15)

nature hum aine (intégrale et ordonné vers un but) et en adm ettant le caractère stable et absolue des norm es morales, indique les normes qui défendent l’homme (apartir de sa conception jusqu’au m om ent de la natu re hum aine (intégrale et ordonnée vers un but) et en adm ettant le caractère stable et absolue des normes morales, indique les normes qui déferdent l’homme (apartir de sa conception jusqu’au m om ent de la tout utilitarism e, naturalism e, ou traitem ent instrum entuel. La dignité de la personne hum aine déterm ine les limites axiologiques de l’adm is­ sibilité de l’ingérence biomedique dans la structure som atique et psy­ chologique de l’homme.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 65/2,

T rudno już jej dziś dochodzić, niemniej samo naw et ustalenie często­ tliwości międzyaktów, a tym bardziej w ykrycie związków i zależności ich od rodzaju

Ewangelista Jan, posługując się symbolami, wskazuje, że Jezus jest oblubieńcem Izraela, którym jesteśmy my wszyscy w wierze, i przybył, aby przynieść łaskę nowego

The present paper discusses the FP7-ENV-2013 EU funded PEARL (Preparing for Extreme And Rare events in coastaL regions) project which brings together world leading expertise in

Mimo, że nauka ujmuje takie bogactwo interpretacji rzeczywistości można parafrazując słowa Carl-Friedrich von Weizsäcker’a zastanawiać się czy to „iż nauka wierzy,

Są nimi: paradygmat teleologiczny, ograniczonego zaufania, kontrolowanej samodzielności, indywidual- nego podejścia, detoksykacyjny, wychowania przez obecność, deste-

Pojęcie ludzkiego bycia Jana Patočki wychodzi z tego, że człowiek jest osa- dzony w naturze, historii i kulturze, ale ma z zasady związek z płaszczyzną metafizyczną,