Olgierd Czerner
Społeczne działania na rzecz
"Panoramy Racławickiej"
Ochrona Zabytków 37/4 (147), 250-252
OLGIERD CZERNER
SPOŁECZNE DZIAŁANIA NA RZECZ „PANORAMY RACŁAWICKIEJ”
S charak teryzow anie przeze m nie tego zagadnienia nie będzie mogło być w yczerpane, poniew aż nie udało m i się dotrzeć do potrzebnych m ateriałó w , być m o że częściowo już one naw et nie istnieją. W tej sy tu acji będę czasem posługiw ał się intuicją, odczu ciem subiektyw nym . W przyszłości ktoś inn y będzie mógł te n tem at rozszerzyć.
U podstaw przekonań o konieczności społecznych działań na rzecz „P anoram y R acław ickiej” legły t r a dycje legendy Tadeusza Kościuszki, pam ięć o zw y cięskiej bitw ie rozstrzygniętej dzięki bohaterskiem u w niej udziałow i chłopstw a, a także pogłębiająca się od m om entu udostępnienia obrazu opinia, że to w ła śnie on jest najlepszym w yobrażeniem tego zdarze nia.
„P anoram a R acław icka” J a n a S ty k i i W ojciecha K os saka — obok rom antycznej poezji, powieści H. S ien kiewicza, m uzyki F. C hopina i S. M oniuszki, o b ra zów J. M atejki — staw ała się jednym z dzieł a r ty stycznych, trafia jący c h do serc żyjących pod zabo ra m i Polaków , przypom inających im o w łasnej n a rodow ej historii i praw ie do w łasnego państw a. Być może dla ty ch 72, którzy złożyli się na k ap itał n ie zbędny dla pow stania dzieła, był w ty m rów nież za m iar znalezienia źródła dochodu, ale przecież także zam iar stw orzenia opartego na studiach i archiw a liach obrazu, w iernego — na ile się dało wedle ów czesnych możliwości — w y darzeniu historycznem u. P atrioty czne było poczucie konieczności i ważność uprzytom nienia Polakom tej bitw y, w 100 rocznicę pow stania kościuszkowskiego. Nie znano jeszcze w ów czas film u, zastępow ał go obraz panoram iczny. Znaczna liczba zw iedzających „P an oram ę R acław ic k ą ” przyczyniła się do szybkiego p ow stania jej w ła snej legendy, nabierania przez nią w artości w ynika jących z uczuć, jakie w zbudzała u oglądających. Z im prezy sezonowej staw ała się narodow ą pam iątką. Być może dlatego w 1912 r. w y kupiła ją gm ina m ia sta Lw ow a i „P anoram a” stała się częścią G alerii M iejskiej.
Nie rozporządzam żadnym i danym i m ów iącym i o ew entualn ych społecznych działaniach na rzecz ko n serw acji „P anoram y” po zniszczeniach pierw szej w ojny św iatow ej w 1918 r. Żyli wówczas jeszcze niektórzy tw órcy, przede w szystkim W. Kossak, k tó rzy może poczuw ali się do konieczności napraw y tego, co świadczyło o ich talentach.
In n a sy tu acja zaistniała po zniszczeniach w kw iet niu 1944 r. Lw ów pozostał pod okupacją hitlerow ską, obowiązek rato w an ia narodow ej p am iątk i obciążał patriotów . W praw dzie istniała d yrekcja G alerii M iej skiej, ale do szybkiego w ykonania tru d n e j pracy naw inięcia uszkodzonego i porozdzieranego płótna trzeb a było zmobilizować chętnych i odważnych, a zarazem sp raw nie i szybko pracujących. Zawiązał się w tedy K om itet R atow ania P an o ram y . Należało doń około 14 osób, m iędzy in nym i Leon M ątw i jo w- ski, Z ygm unt Rozwadowski i żyjący w e W rocławiu a rc h ite k t inż. F erd y n an d Skom orow ski. On k iero
w ał g ru p ą techniczną, k tó ra naw inęła to w ielkie płótno na w ał 15 m długości. Wiadomo, że walec, schow any w 16 m długości skrzy ni (wszystko r a zem w ażyło 10 ton), został sp raw n ie załadow any i — chroniony przez polskich konspiratorów — przew ie ziony do podziem i klaszto ru bernardynów . O dw aż nym zakonnikom należy się hołd za dw uletnią opie kę nad „P ano ram ą R acław icką”.
Niem ała jest rów nież zasługa społeczna Polaków przebyw ających jeszcze w 1946 r. we Lw ow ie w w yekspediow aniu obiektu, gdy już zapadła decyzja w ładz radzieckich przekazania go w ładzom polskim. Żyje jeszcze w Cieplicach p. W łodzim ierz Bobyk, k tó ry w raz z podległą m u ekipą zajm ow ał się p rz e w iezieniem „P ano ram y R acław ickiej” z pomieszczeń k lasztorny ch na dworzec kolejow y i załadunkiem do wagonów.
W nocy z 21 na 22 lipca 1946 r. „P anoram a R acła w icka” p rzy jech ała do W rocławia. Decyzję skiero w ania jej do tego m iasta podjął Rząd Jedności N a rodow ej. W czasie, gdy „P an oram a” była początko wo przechow yw ana w m agazynach w ojskow ych na Brochow ie, potem w koszarach na Hubach, a w re szcie w sali gim nastycznej szkoły T ow arzystw a P rz y jaciół Dzieci p rzy ul. Dębickiego (obecnie szkoła podstaw ow a n r 74) — organizow ał się społeczny K o m itet O dnow ienia P an oram y Racławickiej.
J a k na razie, m ało wiem o jego działalności. P r a cow ali w nim m iędzy innym i: przew odniczący W o jew ódzkiej R ady N arodow ej E dw ard Paszkę, re k to r Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych Eugeniusz G ep pert, d y re k to r M uzeum Śląskiego Jerzy G iittler. K o m itet zebrał w krótce, do lipca 1947 r., 1 400 tys. złotych, zorganizow ał pierw sze prace ko n serw ato r skie, pow ierzając je W acławowi Szym borskiem u z K rakow a. Znalazł oddźw ięk w śród załogi P ań stw o wej F ab ry k i Wagonów, k tó ra przygotow ała krótsze walce, na jakie zam ierzano naw inąć rozprute na 14 bry tó w m alowidło. W ydaje się, że rów nież z in icja ty w y i za pieniądze tego k om itetu Stow arzyszenie A rchitektów Polskich rozpisało powszechny ko n k u rs na p ro jek t paw ilonu. Przypuszczenie opieram na fakcie, że w składzie sądu konkursow ego jako pierw szy jest w ym ieniony przedstaw iciel kom itetu. P aw ilon zam ierzano wówczas postaw ić w P ark u Szczytnickim . Na kon ku rs w płynęło 11 prac.
Jed nakże prace renow acyjne przy płótnie m usiano przerw ać. N astąpiło to 1 sierpnia 1954 r. W aktach zachował się odręczny protokół, podpisany przez E. G epperta i W. Szym borskiego. W jego ostatnim akapicie znalazło się zrozum ienie dla tru d n ej gospo darczo sy tu acji W rocławia, pilności innych przedsię wzięć i obyw atelska sugestia, że może inne, m niej zniszczone ośrodki w inny zająć się tą narodow ą p a m iątką.
S praw a um ilkła do 1956 r. Dnia 10 lipca 1956 r. uchw ałą prezydium W ojew ódzkiej R ady Narodowej w e W rocław iu został pow ołany kolejny komitet.
1. P rzew iezien ie „Panoram y R a cła w ic k iej” do klasztoru bernar d yn ó w w e L w o w ie w 1944 r. (repr.: J. N atu siew icz, „Studium h istoryczn e P anoram y R acław ic k ie j”, P K Z , W rocław 1970)
1. T ran sport of the Racław ice Panoram a to th e Bernardine m on astery in L vov in 1944 (repr.: J. N atu siew icz, ”A H isto rical S tu d y of th e Racławice Panoram a”, P K Z , W rocław 1970)
2. „Panorama R acław icka” p rze ch ow yw an a w k lasztorze bernar d yn ó w w e L w o w ie (re p r.: J. N a tu siew icz, op. cit.)
2. The R acław ice Panoram a as k ep t in the B ernardine m onas te r y in L vo v (repr.: J. N atu sie w icz, op. cit.)
Oczywiście było to efektem zarów no różnorakich w ystąpień, z listem otw artym na łam ach „Słowa Polskiego” z 8 czerw ca 1956 r. włącznie, jak i uchw a ły Kom isji K u ltu ry WRN, k tó ra przecież jest kom i sją w ybranych przedstaw icieli społeczeństwa. K om i te t składał się więc zarów no z działaczy społecz nych, przedstaw icieli organizacji, w ojska, zakładów pracy, uczelni, Kościoła katolickiego, jak i pracow ników adm in istracji państw ow ej. Przew odniczącym został re k to r PW SSP — prof. S tanisław Dawski, k tó ry był zarazem przew odniczącym W ojew ódzkie go K om itetu F ro n tu Jedności Narodu. F orm alnie k o m itet nosił nazwę: K om itet Odbudowy Starego W ro cław ia — B udow a P an oram y R acław ickiej; siedziba początkowo m ieściła się przy pl. Polskim , w PW SSP. Na liście członków doliczyłem się 26 osob; w ięk szość z nich już nie żyje. Ze w zruszeniem m yślę, że byłem członkiem tego kom itetu i że w raz z prof. S.
Daw skim w obecnym kom itecie stanow im y jak b y jego przedłużenie.
U znanie w ładz w rocław skich za w ładze szczebla w o jewódzkiego spowodowało pew ne zm iany w składzie kom itetu. Jego początkowo honorow ym , a jak się zdaje później rzeczyw istym przew odniczącym został Bolesław Iw aszkiew icz, przew odniczący prezydium Rady N arodow ej M iasta W rocław ia. Dokooptowano do k om itetu pew ne nowe osoby. Wówczas zapew ne albo niew iele później w skład k om itetu wszedł prof. A lfred Ja h n , przew odniczący obecnego Społecznego K om itetu P an o ra m y R acław ickiej we W rocławiu. Z a danie w zniesienia b u d y n k u dla „P anoram y R acła w ickiej” i podjęcia p rac resta u rato rsk ich płótna s ta ło się zadaniem m iasta.
Można stw ierdzić, że kom itet w gruncie rzeczy ko ordynow ał niem al w szystko, konsultow ał poprzez ośrodki masowego przekazu ze społeczeństw em u sy
tuow anie obiektu, zlecał rozpisanie nowego k o n k u r su na p ro je k t architektoniczny, delegow ał do Lw o w a sw ych przedstaw icieli, angażow ał i rozliczał kon serw ato ra W acław a Szym borskiego i jego ekipę, zwo ływ ał doradcze kolegium konserw atorów , grom adził środki finansow e, w ydał reprodukcję frag m en tu z
T. Kościuszką.
Można uznać, że społecznym działaniem na rzecz „P an o ram y ” było przyznanie środków ze Społecz nego F undu szu Odbudow y Stolicy na w zniesienie obiektu.
P oczynając od 1969 r. ciężar działań społecznych w yraźn ie zm alał. Zaczęły go zastępować działania dyrek cji M uzeum M iasta W rocław ia (później M u zeum H istorycznego w e W rocławiu), k tóre stało się w łaścicielem płótna. W ydaje się, że w ynikło to z fa k tu odejścia prof. В. Iwaszkiewicza ze stanow iska przew odniczącego P rezydium Rady N arodow ej M ia sta W rocław ia. W ak tac h kom itetu (np. w protokole z 19 stycznia 1973 r.) pojaw ia się nazwisko Jan a Ż uław ińskiego jako jego przewodniczącego. Szczegó łów nie znam , byłem już wówczas w yłączony z dzia łań p rzy „P anoram ie R acław ickiej”.
O statecznie, nieprzyznanie środków zatrzym uje p ra ce konserw atorskie przy „Panoram ie R acław ickiej” w trzecim k w a rta le 1073 r. P race budow lane zała m ały się wcześniej. Nie znajdujem y śladów społe cznych zorganizow anych działań dla zm iany tego sta n u rzeczy.
O zaw iązaniu się obecnie działającego kom itetu, o tym , co legło u jego podstaw , jakie inicjaty w y — wobec fa k tu , że było to przecież niedaw no, nie p i szę. C hciałbym jedynie zwrócić uw agę na pew ne
w ażne czynniki k o rzy stn ie w pływ ające na działal ność Społecznego K om itetu P ano ram y Racławickiej. Są nimi:
— szerokie społeczne oparcie i poparcie; K om itet liczy praw ie 200 osób z całej Polski;
— niem al natychm iastow e, bo w 2—3 tygodnie po u k o nsty tu ow aniu się, zaprezentow anie rzeczowo um o tyw ow anego stan ow iska ce n traln y m i wojew ódzkim władzom pań stw o w ym i znalezienie tam zrozum ie nia;
— n ieustann e w spółdziałanie z w ładzam i i ko n ser w atoram i poprzez uczestniczenie przedstaw icieli ko m itetu w zespole realizacyjnym , a przedstaw iciela ad m in istracji pań stw o w ej w pracach prezydium ko m itetu;
— szeroka działalność propagandow a, inform ow anie społeczeństw a o efek tach prac;
— bieżące k o n ta k ty z zespołam i ko nserw atorskim i i budow lanym i;
— dotarcie do środow isk w ychodźstw a polskiego; — um iejętność godzenia p rzeciw staw nych poglądów. Jeszcze raz podkreślam , że przedstaw ione wyżej za gadnienie daleko odbiega od w yczerpania. Nie czynię sobie z tego w yrzutów . Je s t to tem at może naw et na pasjonującą książkę. M ógłby podjąć tak ą próbę ktoś zawodowo p a ra ją c y się piórem , chociaż może m u zabraknąć tego k o n tak tu ze spraw ą, jak i był moim, niem al ćw ierćw iekow ym udziałem .
prof, d r O lgierd C zerner w icep rzew o d n iczą cy Społecznego K o m itetu P an oram y R a cław ickiej w e W rocław iu M uzeum A rch itek tu ry w e W rocław iu
THE NATIONAL CONTRIBUTION TO THE RACŁAWICE PANORAMA T he national conistrübultion to the Racławice Panorama
appears to be very significant; the people invoked in spiration for its creation and organised various rescue actions in the difficult periods of its history. The author goes back to the tim e w hen the national appreciation of th e victorious battle of Racławice was felt to be capable of upholding the patriotic spirit of the nation and for thiis reason it w as decided to finance the Pa norama. H e presents several cases w hen this national m onum ent w as rescued but he highlights social actions
after April 1944 w hen the pavilion in L vov was des troyed, the painting damaged, rolled up, stared and eventually taken to Wrocław. A ttention is drawn to the fact that it w as only the activities of the last Racła w ice Panoram a Social Committee — w id ely supported
by the Polish people at home and abroad, assisted and highly appreciated in respect of their significance by the authorities — that seem to have contributed success fu lly to the saving of the Racławice Panorama and to m aking it available to the public again.
MARIA REGULIŃSKA
BUDOWA TECHNICZNA I TECHNOLOGIA OBRAZU „PANORAMA RACŁAWICKA”
„P an o ram a R acław icka” jest nam alow ana na podło żu z p łó tn a lnianego, k tó re zostało zamówione (jak podają źródła archiw alne) w fabryce M om m era w B rukseli. W ykonane zostało przez zespół tkaczy ho lend ersk ich na specjalnie skonstruow anym krośnie odpow iednio dużych rozm iarów (14,20X8,10 m). W po dobny sposób w ykonyw ane były płótna do innych pan o ram (W aterloo, Haga). W początkowym okresie płó tn a w ykonyw ano w Irland ii, a następnie w B el
gii-Płótno „P anoram y R acław ickiej” składa się z 14 części — brytów , o w ym iarach ok. 14,20X8,10 m, zszytych bocznym i kraw ędziam i w całość, zawieszo ne w górze na zam kniętym pierścieniu karniszy (we Lwowie była to belka drew n ian a, do k tó rej p rz y bijano płótno). W dole zam knięta jest pierścieniem ru ry obciążającej. Płótno dzięki w łasnem u ciężarowi (około 500 kg — jeden bryt) rozciąga się w k ie ru n ku pionowym , a jednocześnie k urczy się h oryzo ntal nie. Ruchy p łó tna w k ieru n k ach pionow ych nie są