Jan Pruszyński
Redakcja "Ochrony Zabytków"
Ochrona Zabytków 49/4 (195), 431
LISTY DO REDAKCJI
Redakcja
Ochrony Zabytków
G losa a u to ra do w ypow iedzi p. Jerzego Ż m u d ziń sk ieg o d o ty czą ca tek stu O chrona z a b y tk ó w s z tu
ki ko ścieln ej [„ O c h ro n a Z a b y
tk ó w ” 1996, n r 3, s. 341]. T ekst, k tó re g o p rz e d m io te m jest d ru g ie w y d an ie m onografii Ks. Prof. Janusza St. Pasierba, pod redakcją p. Jerzeg o Ż m u d ziń sk ie g o , m iał na celu p o d k re ś le n ie w artości tego dzieła, nie zaś kry t y k ę w y s i ł k ó w R e d a k t o r a (i w sp ó ła u to ra) now ej edycji.
B yło m ym d o b ry m p ra w e m w yrażenie op in ii w przedm iocie celow ości przy to czen ia in extenso regulacji, w yw ierających w pływ n a o c h ro n ę zabytków sztuki k o ścielnej, w tym k a n o n ó w K odek su p raw a kan o n iczn eg o , oraz Ins trukcji E p iskopatu Polski z 1966
ro k u , k tó rą rozszerzają i u z u p e ł niają, nie zaś zastępują N o rm y o stęp o w an ia w spraw ach sztuki ościelnej z 25 I 1973 r.
Podtrzym uję pogląd, iż nie by ło potrzeby publikow ania w an ek sie p ełn eg o tekstu ustaw y z 1962 ro k u , p rz y g o to w a n e j w innych w aru n k ach politycznych. Jej d zia łanie jako in stru m e n tu ochrony, szczególnie zabytków sakralnych, jest w ątpliw e — czego dow odzi p raktyka.
W y raźn ie i z całą o d p o w ie dzialnością stw ierdziłem , że jedną z przyczyn rosnących stra t w za sobie zabytkow ym jest n iezn ajo m ość p raw a, nie zaś jedynie u sta wy z 1962 ro k u , nagm innie z re sztą nie przestrzeganej i to wcale nie ze w zględu na n ied o stęp n o ść
Szanowna Redakcjo!
Z m u s z o n y je s te m p o w ia d o m ić, iż w m oim artykule: War
s z a w s k i p o m n i k J a n a T a r ły
(„O c h ro n a Z a b y tk ó w ”, R. XLIX , 1 9 96, nr 2), na sk u tek rezygnacji z p rzed ło żen ia mi k o rek ty a u to r skiej (tak tekstow ej, jak ilustracyj nej) pojaw ił się przykry błąd: ilu stracja n r 8 na s. 166 została u k a
zana w lustrzanym odbiciu (o d
w ró co n a stronam i). Poniew aż ta ry su n k o w a re k o n stru k c ja p ie r w o tn e g o k s z ta łtu k e n o ta fiu m Tarły nie tylko stanow i sw oiste u k o ro n o w a n ie ro z w a ż a ń , lecz w inna także przysłużyć się p o stu lo w an em u o d tw o rzen iu zaby tku, uprzejm ie proszę o p o n o w ne, p raw id ło w e w y d ru k o w an ie szkicu w raz z m oim listem .
Z w yra za m i pow ażania
Ryszard M ączyń ski
Z a błędne w y d ru ko w a n ie rysu n ku przepraszam y A u to ra i C z y te ln i k ó w — redakcja i drukarnia
jej tekstu. Łączenie dw u w yrw a nych zdań dla u d o w o d n ien ia, iż m e poglądy są „ku rio za ln e” nosi zn am io n a m anipulacji.
Sugestia, iż „m iną długie lata
n im d y s k u to w a n y (?) p r o je k t u s ta w y z o s ta n ie w c ie lo n y (?) w ż y c i e ” , p o d p o z o re m „w y ja śniania w ątpliw ości, które mogą (?) p o ja w ić się w w yn iku le k tu r y ”, adm onicje, iż „m ożna i trze ba pracow ać nad n o w y m tekstem w tej d zied zin ie”, a zwłaszcza n a
zyw anie m ych p o glądów — z k tó rym i p. Ż m udziński się nie zgadza — „w ysoce n iebezpiecznym p ro
c ed erem ” (?!) oraz pouczanie, co
i jak należy pisać w „państw ie p ra w a ” uw ażam za wysoce n ie stosow ne.
Prof. dr hab. Jan P ruszyński