Tadeusz Pawluk
Kanoniczne unieważnienie
małżeństwa
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 29/3-4, 137-152
1986
P raw o K an on iczn e 29 (1986) n r Z— i
K S . TADEUSZ PAWLUK
KANONICZNE UWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA
T r e ś ć : Wstęp. — 1. P ojęcie m ałżeństw a nieważnego. — 2. Zwykłe uw ażnienie m ałżeństwa. — 3. Uzdrow ienie m ałżeństw a w zawiązku. — Zakończenie.
W stęp
Uważndenie m ałżeństw a chrześcijan, niew ażnego z p u n k tu w i dzenia p ra w a kanonicznego, to zagadnienie na w skroś d u szp aster skie. D uszpasterstw o na każdym szczeblu byłoby dotkn ięte poważ nym brakiem , gdyby jednym z jego centralnych pun któw nie była troska o to, b y w iern i żyli zw iązani praw dziw ym węzłem m ałżeń skim. Nie jest to zw ykła troska w ynikająca z zasady, że „porzą dek musd być”. Chodzi tu o coś ważniejszego.
W ażne m ałżeństw o chrześcijan to p rz y ję ty sak ram ent, k tó ry dla małżonków jest stałym źródłem specjalnej łask i Bożej, k tó ra m a im pomóc w osiągnięciu w łasnej doskonałości i przyczynić się do obopólnego uśw ięcenia. P rzy jęty sak ram en t m ałżeństw a to św ia dectw o w iary m ałżonków chrześcijańskich i czynnik m obilizujący do życia p raw dziw ie chrześcijańskiego; to w łączenie m iłości m ał żeńskiej w miłość Bożą; to w prow adzenie spokoju do duszy m ał żonków.
Dlatego żaden d uszpasterz nie może obojętnie przejść obok za uważonego fa k tu nieważności m ałżeństw a chrześcijańskiego; a n a w et więcej: nie może tak ich faktów przestać p iln ie poszukiw ać w śród w iernych pow ierzonych jego pieczy. O kazją k u tem u jest duszpasterska w izyta u p a ra fia n w okresie kolędy, p raca w k a n celarii p arafialnej, przede w szystkim zaś posługa sakram en taln a w konfesjonale, zwłaszcza w czasie m isji i rekolekcji, k iedy to od działyw anie łaski Bożej zatacza szerokie k ręg i i pow oduje w iększy oddźw ięk w duszach ludzkich.
K anoniści mogą w iele pomóc duszpasterzom w ich trosce o u re gulow anie sum ień m ałżonków poprzez ukazyw anie praw n ej in sty tu cji uw ażnienia m ałżeństw a i jej sensu. Tymczasem nierzadko od nosi się w rażenie, że swoją działalność wolą oni skoncentrow ać na w yszukiw aniu i precyzow aniu ty tu łó w niew ażności m ałżeństw a, aby stw orzyć m ałżonkom możliwość definityw nego rozejścia się. Ma to swój w pływ na duszpasterzy, którzy, idąc po lin ii n a j m niejszego oporu, zw aśnionych m ałżonków najczęściej k ie ru ją do
138 K a n o n iczn e u w a żn ien ie m a łżeń stw a
m
sądu biskupiego. A przecież pow inni oni użyć całego swojego w pływ u, ab y tych m ałżonków n ajp ierw pogodzić; powinni usilnie zabiegać, aby m ałżeństw o raczej uw ażnie niż zalegalizować roz bicie. Z tym obowiązkiem duszpasterzy koresponduje przepis kan. 1676, k tó ry stanowi, że sędzia, zanim przyjm ie spraw ę o nie ważność m ałżeństw a do przew odu sądowego, pow inien zastosować środki duszpasterskie, aby m ałżonków nakłonić do uw ażnienia swojego m ałżeństw a i w znow ienia wspólnego życia małżeńskiego. Z reguły bowiem większe korzyści odnoszą strony, ich potomstwo i społeczeństwo w razie uw ażnienia danego m ałżeństw a niż z orze czenia jego nieważności.
Zadaniem niniejszego rozw ażania je st zw rócenie uw agi na sto sunkowo mało w ykorzystyw aną kanoniczną in stytu cję uw ażnienia m ałżeństw a. Rozważania będą prow adzone przede wszystkim pod kątem potrzeb duszpasterskich. Po p rzy jrzeniu się m ałżeństw u niew ażnem u zanalizujem y dw a sposoby uw ażnienia m ałżeństw a przew idziane w praw ie kanonicznym : uw ażnienie zwyczajne i u - izdrowienie w zawiąizku.
1. Pojęcie małżeństwa nieważnego
Uważnienie m ałżeństw a (convalidatio m atrim onii) to czynność przepisana praw em , k tó ra powoduje, że m ałżeństw o dotąd w św ie tle p raw a niew ażne staje się praw om ocne. Od razu więc nasuw a się
pytanie, k tó re m ałżeństw o podpada pod m iano m ałżeństw a niew aż nego.
M ałżeństwo niew ażne (m a trim on ium ir r itu m l, inva lid um 2, n u l-
Ivtxm 3) jest przeciw ieństw em m ałżeństw a ważnego. M ałżeństwo jest ważne (m atrim onium va lidum 4), jeśli m iędzy m ałżonkam i zaistniał węzeł m ałżeński (vin cu lu m m atrim oniale). Węzeł te n zaistnieje, jeśli strony zaw ierające m ałżeństw o nie są zw iązane ro zry w ają cym i przeszkodam i m ałżeńskim i, a zgodę m ałżeńską, k tó ra jest przyczyną spraw czą m ałżeństw a, w yrażą praw dziw ie, z zachowa niem form y przepisanej przez praw o. P rzeto m ożem y powiedzieć
a contrario, że m ałżeństw o jest nieważne, jeśli jed na ze stro n
w chw ili w y rażania zgody m ałżeńskiej była d otkn ięta przeszkodą rozryw ającą bądź zgodę tę w yraziła w adliw ie, albo jeśli zgoda m ałżeńska nie została w yrażona w sposób przepisany praw em .
A więc są trz y przyczyny nieważności m ałżeństw a: przeszkoda
f Zob. kan. 1156, 1159 § 1, 1163 § 1. 2 Zob. kan. 1086 § 1, 1103.
* Zob. kan. 1089, 1160. — Nazwą m atrim on iu m n u llu m najczęściej określa się m ałżeństwo niew ażne z powodu baraku form y kanonicz nej.
13]
K s. T. P a w lu k 139 ro z ry w a ją c a 5, od której nie udzielono dyspensy, zgoda m ałżeńska d o tk n ięta istotną w a d ą 6 oraz niezachow anie kanonicznej form y zaw arcia m ałżeństw a 7.M ałżeństw o niew ażne m usi mieć zew nętrzną fig u rę m ałżeństw a czyli być zaw arte w edułg form y praw n ej. M ałżeństwo nieślubne, zaw arte bez żadnej publicznej form y, nosi nazwę konkubinatu.
Czy m ałżeństw o niew ażne m usi m ieć kanoniczną form ę zew n ętrz ną? Czy m ałżeństw o chrześcijan, zobow iązanych do zachowania fo rm y kanonicznej, zaw arte tylko w edług form y cyw ilnej, jest m ał żeństw em niew ażnym , czy żadnym?
W ydaje się, że m ałżeństw o niew ażne nie m usi mieć kanonicznej form y zew nętrznej. W przeciw nym razie cyw ilne m ałżeństw o chrze ścijan należałoby nazw ać konkubinatem . Tym czasem konkub in at
to trw a łe pożycie m ężczyzny z kobietą na w zór m ałżeński bez za w arcia zw iązku m ałżeńskiego w sposób instytucjonalny. M ałżeń stw o cyw ilne chrześcijan nie jest m ałżeństw em żadnym , lecz jest m ałżeństw em niew ażnym z p u n k tu w idzenia p raw a kanonicznego; gdyby było m ałżeństw em żadnym , nlie byłoby m owy o jego uw aż- nieniu kanonicznym . A przecież m ałżeństw o cyw ilne w św ietle p ra w a kanonicznego może być uzdrow ione w zawiązku. Może m ieć sk u tk i kanoniczne, jeśli ordynariusz m iejsca stron y katolickiej u - dzieli nuptu rien to m m ieszanym dyspensy od zachow ania form y k a n o n ic z n e j8, albo jeśli zachodzą w aru n k i do zastosow ania tzw. nadzw yczajnej form y zaw arcia m a łż e ń stw a 9. To samo należy po wiedzieć o m ałżeństw ie zaw artym wobec duchow nego n iekatolic kiego, przy uw zględnieniu w y jątku, o którym jest m owa w przepi sie kan. 1127 § 1.
M ałżeństwo nieważne, jeśli zostało zaw arte w dobrej w ierze przynajm niej przez jedną ze stron, w edług przepisanej form y, jest nazyw ane dom niem anym (m atrim onium putatiuum ), dopóki obie stro n y nie dowiedzą się o n iew ażności10. M ałżeństw o dom niem ane cieszy się przychylnością p raw a: na zew nątrz jest uznaw ane za w ażne, a dzieci z niego zrodzone uchodzą za ś lu b n e n . Tego ro d za ju uprzyw ilejow ana pozycja m ałżeństw a dom niem anego przyczy nia się do utrzym ania porządku zew nętrznego w zakresie spraw m ałżeńskich, jednakże nie w ystarcza z p u n k tu w idzenia pełnego in te re su stron. M ałżeństwo dom niem ane nie jest m ałżeństw em sa kram entaln ym ; nie jest odpow iedzią chrześcijańską n a C hrystuso w e pow ołanie do życia w rodzinie.
5 Zob. kan. 1083—11094. • Zob. kan. 1095—1107. 7 Zob. kan. 1108—1117. • Kan. 1127 § 2. » Zob. kam. 1116. 10 Kan. 1061 § 3. a Kan. 1137, 1139.
140 Ksi T. B aw lu k
M a łże ń stw o n ie w a ż n e , j e ś li z o s ta ło z a w a r te w złej w ie r z e p rzy n a jm n iej p rze z jed n ą ze stro n , je st n a z y w a n e usdłow anym (m a tri-
m o nium a tte n ta tu m )12; n ie k ie d y p ra w o n a zy w a ło je contuber- n i u m 1S.
2. Zwykłe uważnienie małżeństwa
a. Pojęcie
Zw ykłe uw ażnienie m ałżeństw a (convalidatio sim p lex) polega na ponow nym w yrażeniu zgody m ałżeńskiej przez strony lub stronę w sposób przepisany praw em , po uprzednim usunięciu p rz e szkody rozryw ającej, jeśli ona była przyczyną nieważnego za w ar cia m ałżeństw a *4. Ponow ne w yrażenie zgody jest w ym agane przez praw o kościelne do ważności uw ażnienia, chociażby obie strony na początku w yraziły zgodę i potem jej nie o d w o ła ły 1S. Jeśli je d n ak m ałżeństw o jest niew ażne z pow odu istotnej w ady zgody, po now ienie zgody jest w ym agane z praw a naturalnego.
Ponow ne w yrażenie zgody m ałżeńskiej pow inno być now ym a k tem w oli na m ałżeństw o, o którego dotychczasowej nieważności stro n a lub stro ny w iedzą lu b przypuszczają 16. N ie w ystarczy więc postanow ienie trw a n ia nad al w e wspólnocie m ałżeńskiej wcześniej naw iązanej, lecz jest potrzebny pozytyw ny i form alny a k t woli zaw arcia m ałżeństw a.
Przeszkoda w międzyczasie może sam a ustać, np. na skutek zniesienia jej przez nowe praw o, najczęściej jedn ak jest p o trzeb na dyspensa, udzielona zgodnie z ogólnym i z a sa d a m i17. Sam a potrzeba uw ażnienia m ałżeństw a zaw artego niew ażnie jest zw ykle w ystarczającą przyczyną kanoniczną do udzielenia dyspensy.
b. Publiczne ponow ienie zgody
Ponow ienie zgody m ałżeńskiej pow inno być publiczne, czyli dokonać się zgodnie z form ą kanoniczną, w następ ujących p rz y padkach:
1° jeśli przeszkoda, k tó ra stała się przyczyną nieważności m ał żeństw a, jest publiczna 18; przeszkoda jest publiczna, jeśli można ją udow odnić w zakresie z e w n ę trz n y m 19;
“ Zob. kan. 1394.
ł* Codex Iuris Canonici Pii X Pontificis M axim i iussu digestus, B e n e d i c t i Papae XV auctoritate promulgatus, 27 V 1917 (skrót: CICB), kan. 2356, 2359, u Zob. kan. 1156 § 1, 11159 § 1, 1100. 15 Kan. 1156 § 2. 16 Kan. 1157. 17 Zob. kan. 1078—!082. 18 Kan. 1158 § 1. 19 Kam. 1074.
[5] K an on iczn e u w a a n ien ie m a łżeń stw a 141
2° jeśli b ra k zgody, k tó ry spowodował nieważność m ałżeństw a, można udow odnić w zakresie zew nętrznym 20;
3° jeśli m ałżeństw o jest niew ażne na sk utek b ra k u form y n . W w ym ienionych przypadkach zgodą m ałżeńską trzeb a w yrazić wobec św iadka kw alifikow anego i dwóch św iadków z w y k ły c h 22, a gdyby chodziło o nadzw yczajną form ą kanoniczną — wobec sa m ych św iadków zw ykłych 2S. G dybyśm y m ieli do czynienia z m ał żeństw em m ieszanym, ordynariu sz m iejsca stron y katolickiej, po skontaktow aniu sią z ordynariuszem m iejsca ponownego obrzędu ślubnego, m ógłby udzielić dyspensy od zachow ania form y kano nicznej; w tak im razie publiczne ponow ienie zgody m ałżeńskiej m o głoby się odbyć albo wobec duchow nego niekatolickiego, albo w
urzędzie stan u cywilnego 24.
c. P ryw a tne ponow ienie zgody
P ry w a tn e ponow ienie zgody odbyw a się bez udziału św iadka kw alifikow anego i bez św iadków zw ykłych oraz z pom inięciem cerem onii liturgicznych, a więc w sposób tajny. J e st ono dopu szczalne:
1° jeśli przeszkody rozryw ającej, k tó ra jest przyczyną niew aż ności m ałżeństw a, nie m ożna udowodnić; w tak im razie, jeśli ist nienie takiej przeszkody jest znane obu stronom , obie stron y po w inny ją ponowić, jeśli zaś jest znana tylko jednej strom e, w y starczy, że tylko strona świadom a przeszkody ponow i zgodę, byleby d ru g a strona n ad al trw a ła przy wcześniej w yrażonej zgo dzie 25;
2° jeśli b ra k u zgody, k tó ry spowodował nieważność m ałżeństw a, nie można udowodnić; w ystarczy, że zgodę p ry w atn ie d tajn ie w y- raizi tylko ta strona, k tó ra jej nie w yraziła w c z e śn ie j26.
S trona świadom a niew ażności swojego m ałżeństw a czy to z po w odu przeszkody rozryw ającej, czy z b ra k u zgody, których nie m ożna udowodnić, może zgodę m ałżeńską ponowić słowami, rów no znacznie lub ty lko w ew nętrznym aktem woli. Jeśli jed n ak obie stro n y ponaw iają zgodę, należy ją w yrazić zew nętrznie, zachow u ją c te n fa k t w tajem nicy.
F ak t, iż przyczyną uw ażnienia m ałżeństw a może być zgoda po now iona przez stronę lub strony p ry w a tn ie i tajn ie, m a doniosłe znaczenie praktyczne w k ilk u sytuacjach.
20 Kan. 1159 § 3. 21 Karu 11'60. 22 Zob. kan. 1108. 23 Zob. kan. 1116. 24 Zob. kan. 1127 § 2, 1158 § 1, 1160. 25 Kan. 1158 § 2. 26 Kan. 1159 § 2.
142 K s. T. P a w lu k [61
Sam a strona lub strony bez niczyjej in terw en cji mogą przyczy nić się do uw ażnienia swojego m ałżeństw a, jeśli wiedzą lub p rzy puszczają, że jest ono niew ażne, a przyczyny nieważności nie można udowodnić. Np. strona, k tó ra zawiarła m ałżeństw o z u k ry tym postanow ieniem zerw ania wspólnoty m ałżeńskiej w odpow ied nim czasie, przekonaw szy się po ślubie do współm ałżonka, którego przed ślubem nienaw idziła, może sam a uw ażnie swoje m ałżeństw o przez p ry w a tn e ponow ienie zgody naw et w sposób czysto w ew nę trzny, byleby zgoda w yrażona przez d ru g ą stronę trw ała nadal. S trona na skutek interw en cji duszpasterza, zwłaszcza spowied nika, może uw ażnić swoje m ałżeństw o bez uciekania się do form y kanonicznej. Np. p en iten tk a spow iada się, że w okresie obowiązy w an ia K odeksu P raw a Kanonicznego z 1917 r. zaw arła m ałżeństw o z ta in ą przeszkodą w ystępku, gdyż przed ślubem miało m iejsce cudzołóstwo połączone z obietnicą zaw arcia m ałże ń stw a27. P rz e szkoda ta w międzyczasie ustała, gdyż zniósł ją nowy Kodeks P raw a Kanonicznego, ale m ałżeństw o nad al jest nieważne. Otóż spow iednik m a obowiązek roztrop nie pouczyć tak ą penitentkę, aby skłoniła d ru ga stronę do zew nętrznego w yrażenia zgody m ałżeń skiej w sposób p ry w a tn y i tajny.
Podczas sadowego przesłuchania stro n w spraw ie o niew ażność m ałżeństw a, np. z ty tu łu pozornej zgody m ałżeńskiej, trzeba p y tać, czy nie doszło do pryw atnego i tajnego ponowienia zgody. W praw dzie w razie możliwości udow odnienia b ra k u zgody uw aż nić m ałżeństw o można tylko przez jej w yrażenie w edług form y k a nonicznej, jednakże w przeciw nym razie m ożna zdobyć dodatkow y argum ent pozytyw ny, iż dane m ałżeństw o, być może niew ażnie zaw arte, jak tw ierdzi strona powodowa, zostało w m iędzyczasie •uważnione.
d. Problem fo rm y liturgicznej
Rzecz jasna, że problem u liturgicznej form y uw ażnienia m ał żeństw a nie będzie, jeśli ponow ienie zgody odbyw a się w sposób pryw atn y. Owszem, w przypadkach p arty k u larn y ch , celem uspo kojenia sum ienia s tro n uw rażliw ionych i pozbaw ienia ich na p rzy szłość wszelkich skrupułów i w yrzutów sum ienia, m ożna bez roz głosu wezrwać do ołtarza naw et strony, k tó re m ogłyby pryw atnie i tain ie uw ażnić swoje m ałżeństwo. Jednakże jest zasadą, że stro ny, k tó re mogą p ry w a tn ie uw ażnić swoje m ałżeństw o, nie staja po ra z w tó ry przed ołtarzem .
Form a liturgiczna pow inna być zachowana, ilekroć m ałżeństw o
jest zaw ierane w edług form y publicznej. P rzepis kan. 1119 s ta
nowi: .,Przy zaw ieraniu m ałżeństw a, poza w ypadkiem konieczności,
K an on iczn e uważnianie m a łżeń stw a 143 należy zachować obrzędy przepasane w księgach liturgicznych za tw ierdzonych przez Kościół albo w prow adzone na podstaw ie zw y czajów p raw n y ch ”. P rzepis te n nie m a c h a rak teru bezwzględnego. K iedy zachodzi konieczność (in casu necessitatis), form ę liturgiczną można pom inąć, ograniczając się tylko do form y praw nej. W ydaje się, że ta k i w ypadek konieczności zachodzi zw ykle przy uw ażnie- n iu m ałżeństw a.
S tro n y pragnące kanonicznie uw ażnie swój zw iązek m ałżeński ju ż raz b yli przy ołtarzu, dlatego na ogół nie chcą po raz d ru gi w sposób uroczysty zaw ierać ślubu. Świadomość, że trzeb a b ę dzie po raz d ru g i na oczach ludzi iść do ołtarza, nierzadko
odwodzi strony od zam iaru uw ażnienia swojego m ałżeństw a. Z tego rodzaju psychiką stro n trzeba się liczyć. Dlatego ponow ne zaw ie ra n ie ślubu kościelnego może być pozbaw ione okazałości i niepo trzebnego rozgłosu; może ograniczyć się do istotnych cerem onii liturgicznych w obecności tylko świadków. O rdynariusz m iejscowy mógłby zezwolić, aby ta k i ślub, jeśli przem aw iają iza ty m względy duszpasterskie, odbył się w m ieszkaniu stro n 28.
Nasi w iern i każdy ślub zw ykle kojarzą z zapowiedziam i, z o r szakiem weselnym , z odpow iednim g arn itu re m i suknią ślubną, z przyjęciem weselnym , no i ze stosowną opłatą należną probo szczowi. T akie skojarzenia nie sprzy jają konw alidacji m ałżeństw a. Dlatego proboszcz m usi zdecydow anie pouczyć strony, że uw aż- nienie m ałżeństw a nie m a nic wspólnego z tego rodzaju sko jarzeniam i. Korzyść proboszcza, będąca następstw em uw ażnienia m ałżeństw a, pow inna polegać na w ew nętrznej satysfakcji, że do
życia m ałżeńskiego został doprow adzony dopływ łask i Bożej.
e. U dokum entow anie fa k tu uw ażnienia m ałżeństw a
Uważnienia m ałżeństw a dokonanego p ry w atn ie nie trzeba udo kum entow ać, poniew aż ta k uw ażnione m ałżeństw o na zew nątrz uchodzi za w ażne od początku. Nie trzeb a więc sporządzać nowego a k tu ślubu.
Jeśli jednak ponowienie zgody m ałżeńskiej odbyło się w obec św iadka kw alifikow anego i dwóch św iadków zw ykłych, fa k t uw aż nienia m ałżeństw a m usi być odnotow any w parafialn ej księdze za ślubionych. Należy s p isa ć ' nowy a k t ślubu. Na m arginesie ak tu , k tó ry był spisany wcześniej i dotyczył m ałżeństw a nieważnego, proboszcz sporządza odpow iednią adnotację o nieważności danego m ałżeństw a i o sporządzeniu nowego ak tu ślubu pod określonym num erem .
N ależy rów nież sporządzić stosowną adnotację w aktach ch rztu stron. P rzy aktach tych wcześniej została sporządzona adnotacja
144 K s. T. P a w lu k
o zaw arciu m ałżeństw a, k tó re później okazało się nieważnym . A d notację tę te ra z trzeb a skorygow ać przez zamieszczenie nowej inform acji urzędow ej, np.: „Powyższe m ałżeństw o zostało uw aż- mione po m yśli kan. 1158 § 1 (albo: 1159 § 3 bądź 1160) dnia... w parafii...”
G dyby m iało m iejsce uw ażnienie m ałżeństw a zaw artego cyw il nie lub wobec duchow nego niekatolickiego, a k t ślubu i adno tacje sporządza się zw yczajnie w edług przepisów kan. 1121 i 1122.
3. Uzdrowienie małżeństwa w zawiązku
a. Pojęcie
U zdrow ienie m ałżeństw a w izawiązku (sanatio in radice) jest uw ażnieniem m ałżeństw a bez ponaw iania zgody m ałżeńskiej, do konanym aktem p raw nym m iarod ajn ej w ładzy kościelnej, zaw iera jącym w sobie dyspensę od przeszkody rozryw ającej, jeśli tak a istniała, oraz od form y kanonicznej, jeśli nie b y ła zachowana, a po n ad to cofającym w stecz sk u tk i kanoniczne m ałżeństw a 29. Ta d efi nicja ustaw ow a różni się od definicji podanej w poprzednim K o deksie P raw a K anonicznego30 tym , że w yraźnie akcentuje fak t, iż uzdrow ienie w zw iązku w razie potrzeby zaw iera też dyspensę od zachow ania form y kanonicznej.
U zdrow ienie m ałżeństw a w zaw iązku jest nadzw yczajnym śro d kiem uw ażnienia m ałżeństw a zaw artego nieważnie, stosowanym p rzy zaistnieniu określonych w arunków , powodującym specyficzne sk u tk i praw ne. Różni się ono istotn ie od uw ażnienia zwykłego. P rzy zw ykłym uw ażnieniu m ałżeństw a strony zachow ują się czynnie ze w zględu na obowiązek w yrażenia zgody m ałżeńskiej w sposób prze p isany praw em , natom iast przy uzdrow ieniu w izawiązku tego obo w iązku nie ma, poniew aż przyczyną spraw czą m ałżeństw a jest zgo da w cześniej w yrażona, k tó ra do tej p ory t r w a 31. P rzy uw ażnieniu zw ykłym je st potrzebny osobny a k t dyspensy od przeszkody, k tó ra była przyczyną nieważności m ałżeństw a, p rzy uzdrow ieniu w zaw iązku dyspensa ta m ieści się w akcie uzdrow ienia. P rzy uw ażnieniu zwykłym , jeśli przyczyną nieważności m ałżeństw a b y ło niezachow anie form y kanonicznej, form ę tę należało zachować, natom iast p rzy uzdrow ieniu w zaw iązku form a kanoniczna nie wchodzi w rachubę, gdyż ak t uzdrow ienia dyspensuje od niej. Ponadto zw ykłe uw ażnienie m ałżeństw a pow oduje swoje sku tk i od chw ili ponownego w yrażenia zgody m ałżeńskiej, podczas gdy uzdro w ienie w zaw iązku cofa sk u tk i praw n e — na podstaw ie fikcji p ra wnej — do m em entu zaw arcia m ałżeństw a nieważnego.
29 Kan. 1161 § 1.
30 CICB, kan. 1138 § 1. 31 Zob. kan. 1107,
19] K an on iczn e u w a żn ia n ie m a łżeń stw a 145 Zasadniczym skutkiem uzdrow ienia m ałżeństw a w zaw iązku jest pow stanie m iędzy m ałżonkam i praw dziw ego w ęzła m ałżeńskiego, takiego, ja k i rodzi się przy zw yczajnym zaw ieran iu m ałżeństw a. A więc m ałżeństw o, dotąd niew ażne, od chw ili uzdrow ienia (ex
nunc) staje się praw dziw e, nierozw iązalne i sakram entalne. P rzy
czyną spraw czą węzła m ałżeńskiego, k tó ry pow staje z chw ilą uzdrow ienia m ałżeństw a w zawiązku, jest n ie wola praw odaw cy czy przełożonego, k tó ry udzielił re sk ry p tu uzdrow ienia, lecz p ie r w otnie w yrażona zgoda m ałżeńska. Taka bow iem jest n a tu ra zgody, że skoro zostanie ra z w yrażona, zachow uje sw oją skuteczność, dopóki nie zostanie odw ołana. Rola w ładzy kościelnej w tym p rzyp adku ogranicza się do usunięcia przeszkody i stw orzenia t a kich w arunków , aby ta zgoda m ogła skutecznie działać.
U zdrow ienie m ałżeństw a w zaw iązku pow oduje też sk u tk i k an o niczne: p ra w y stan m ałżonków oraz praw e pochodzenie potom stw a. M ałżonkowie są uw ażani za praw ow itych od początku m ałżeństw a
(e x tunc), a potom stw o sta je się w pełni upraw om ocnione, i to
w ty m sensie, ja k gdyby pochodziło od początku z ważnego m ał żeństw a (proies légitim a, nie legitim ata).
P ra w y sta n m ałżonków i p ra w e pochodzenie potom stw a jest spo wodow ane nie węzłem m ałżeńskim , lecz wolą praw odaw cy kościel nego. S k u tk i te bow iem zostają cofnięte wstecz, do chw ili pierw o tnego zaw arcia m ałżeństw a, gdy tym czasem w ęzeł m ałżeński ist n ieje e x nunc, czyli od chw ili uzdrow ienia w zaw iązku. P raw o daw ca jed n ak zastrzega możliwość ograniczenia re tro tra k c ji sk u t ków: przepis kan. 1161 § 2 zaw iera klauzulę: nisi aliud. expresse
caveatur. Np. uzdrow ienie w zaw iązku m ałżeństw a nieważnego
z powodu węzła m ałżeńskiego, k tó ry w m iędzyczasie ustał, nie m usi cofać wstecz w szystkich skutków kanonicznych, gdyż mogłoby się zdarzyć, że ktoś byłby w przeszłości praw ow itym m ałżonkiem dwóch żon jednocześnie — tej legalnej i tej z m ałżeństw a uzdro wionego.
b. Okoliczności korzystania
U zdrow ienie w zaw iązku jest nadzw yczajnym środkiem uw aż- nienia m ałżeństw a, stosow anym w sytuacjach w yjątkow ych. D la tego ze środka tego nie można korzystać zw yczajnie, jak z uw aż- n ienia zwykłego, kierując się zasadą dowolności. Co do okolicz ności k o rzystania z uzdrow ienia w zaw iązku praw o zaw iera jedno znaczne sugestie.
Nowe praw o m ałżeńskie podkreśla, że uzdrow ienia w zawiązku nie pow inno się udzielać, jeśli nie zachodzi praw dopodobieństw o, iż stro n y p ra g n ą trw a ć we wspólnocie żyoia m ałżeńskiego 32. D la
» K an. 11«1 § 3.
146 Ks. T. P a w lu k [101
tego nie powinno sdę popierać prośby o uzdrow ienie m ałżeństw a w zawiązku, jeśli dane m ałżeństw o m a nikłe szanse na u trzy m anie się, czego dowodem może być np. fakt, iż strony źle żyją od po czątku, często się rozchodzą, wniosły spraw ę o rozwód cyw ilny,
żyją z in n ą osobą.
A by m ałżeństw o niew ażne m ożna było uzdrowić w zawiązku, zam iast uw ażnie je w (zwykły sposób, jest potrzebna słuszna i p ro porcjonalnie ważna przyczyna. Uzdrowienie bowiem zwykle za w iera w sobie kilk a dyspens: od ponow ienia zgody m ałżeńskiej, od przeszkody rozryw ającej, od zachow ania form y kanonicznej. D yspensa udzielona bez przyczyny przez w ładzę niższą niż ustaw o daw ca jest niie tylko niegodziwa , lecz także niew ażna 33. Jed nakże w razie w ątpliw ości oo do w ystarczalności przyczyny, dyspensy udziela się w ażnie i go dziw ie34.
Za przyczyny w ystarczające do uzdrow ienia m ałżeństw a w za w iązku powszechnie uzn aje się następujące okoliczności:
— niemożliwość przeprow adzenia uw ażnienia m ałżeństw a w spo sób zw ykły, przy czym jest rzeczą obojętną, z jakiego źródła ta niemożliwość w ypływ a;
— zniesław ienie stro n bądź zgorszenie w iernych w razie p rze-' prow adzenia uw ażnienia zwykłego;
— zaw arcie m ałżeństw a m ieszanego wobec duchownego n iek a tolickiego bez uprzedniego uzyskania dyspensy do zachow ania f e r m y kanonicznej;
— jeżeli przeprow adza się generalne uzdrow ienie w zaw iązku, ożyli konw alidację w ielu związków jednocześnie; w tak im przy padku bow iem jest rzeczą niem ożliwą ponowienie zgody przez w szystkie p ary małżeńskie.
U zdrow ienie m ałżeństw a w zaw iązku może odbyć się za wiedzą tylko jednej strony, a naw et bez w iedzy obu stron. W jednym i dru gim przypadku m usi zachodzić poważna przyczyna zataje
n ia 3S.
Je s t zasadą, że uzdrow ienia m ałżeństw a w zaw iązku dokonuje się za wiedzą obu stron. Jeśli jed n ak tylko jedn a strona w ie o nieważności m ałżeństw a, nie m usi o tym powiadom ić drugiej stro ny i sam a może wnieść prośbę o uzdrow ienie. Ale musii zacho dzić poważny powód za tajen ia fa k tu uzdrow ienia. T akim powodem może być np. niemożliwość pow iadom ienia dru g iej strony o nie ważności zw iązku m ałżeńskiego ze względu n a niebezpieczeństw o rozejścia się stro n bądź zniesław ienia stron y świadom ej niew aż ności.
Jeśli żadna ize stro n nie w ie o nieważności m ałżeństw a, proś
Kan. 90 § 1. 34 Kan. 90 § 2. 35 Kan. 1164.
t li] K an on iczn e u w a żn ien ie m a łżeń stw a 147 bę o uzdrow ienie go w zaw iązku może wnieść osoba trzecia, np. proboszcz, n aw et bez pow iadom ienia o ty m stron. Musi jed nak za chodzić pow ażna przyczyna. Może ją stanow ić np. fak t, iż nie ważność m ałżeństw a w ynikła z w iny duszpasterza, a powiadom ienie stro n o niew ażności ich m ałżeństw a mogłoby spowodować zgorsze nie lub krzyw dę dla stron, albo obaw a, że strony m ogłyby się rozejść, gdyby im zakom unikow ano o nieważności ich m ałżeń
stwa.
c. W arunki uzdrow ienia
1° Nie można uzdrow ić m ałżeństw a w zaw iązku, jeśli u obu stro n lub jednej z nich nie było zgody m ałżeńskiej. B rak zgody może istnieć od początku albo zrodzić się w międzyczasie, je
śli zgoda, początkowo popraw nie w yrażona, później została odwo łana 36.
Je st to oczywiste. Zgoda m ałżeńska w każdym p rzyp adk u jest przyczyną spraw czą m ałżeństw a i dlatego od w yrażenia jej n ik t nie może d yspen so w ać37. U zdrow ienie w zaw iązku nie zaw iera dyspensy od w yrażenia zgody m ałżeńskiej, lecz od jej ponowienia. Stąd m ałżeństw o, k tóre jest niew ażne z powodu całkow itego b ra k u lub w ady zgody m ałżeńskiej, może być uw ażnione tylko w sposób zw ykły, tzn. przez ponowne w yrażenie zgody w edług przepisanych zasad.
O dw ołanie zgody, aby uniem ożliw iło uzdrow ienie m ałżeństw a w izawiąizku, m usi być w yraźne i jednoznaczne. Dowodem odwoła nia zgody m ałżeńskiej z zasady nie jest ani zw yczajna niezgoda i złe pożycie m ałżonków, ani ich separacja, an i naw et w niesie nie skargi o rozwód cyw ilny, poniew aż m ałżonkow ie katoliccy wiedzą, że węzeł m ałżeński jest nierozw iązalny. Jednakże s ta ra nia o rozwód cyw ilny mogą być połączone z odw ołaniem zgody m ałżeńskiej, jeśli zostały podjęte przez osoby poprzestające na m ałżeństw ie cyw ilnym ; tacy m ałżonkow ie pozostając pod suge stią praw a cyw ilnego mogą nie zdaw ać sobie spraw y z nierozw ią- zalności węzła m ałżeńskiego, a naw et, rozpoczynając staran ia o rozwód, mogą pozytyw nym ak tem w oli nie chcieć odtąd p ra w dziwego m ałżeństw a. Także odmowa uważnienda m ałżeństw a w zw y k ły sposób nie oznacza odw ołania wcześniej w yrażonej zgody; od m ow a ta zw ykle m a inne m otywy. Również w niesienie skargi o orzeczenie nieważności m ałżeństw a do sądu kościelnego nie zawsze jest rów noznaczne z odw ołaniem zgody m ałżeńskiej, gdyż m ałżon kowie katoliccy wiedzą, że węzeł m ałżeński jest nierozwiązalny. Jeśli więc zaskarżają swoje m ałżeństw o, odw ołanie zgody uzależ
39 Kan. 1102 § l. 87 Kan. 1057.
148 Ks. T. P a w lu k ,[12]
n iają od pozytyw nego -wyroku, chyba że od początku były abso lu tn ie przekonane o nieważności swojego z w ią z k u 38.
W p rak ty ce jednak trzeba mieć na uw adze dyspoizycje kan. 1161 § 3.
2° M ałżeństwo może być uzdrow ione w zawiązku, choćby zgody pierw otnie nie było, jeśli w międzyczasie została ona w yrażona; w tak im razie uzdrow ienie dokonuje się od chw ili w yrażenia
zgody 39.
Taki przypadek można sobie w yobrazić następująco: strona sy m ulow ała zgodę m ałżeńską w czasie ślubu kościelnego, później jed n ak p ry w atn ie pozytyw nym aktem w oli w yraziła zgodę na p ra wdziw e m ałżeństw o; od tego m om entu zgoda jest w ystarczająca z n a tu ry do zaw arcia m ałżeństw a, ale może okazać się bezskutecz na z p u n k tu w idzenia p ra w a kanonicznego ze względu na przesz kodę rozryw ającą bądź niezachow anie form y kanonicznej. Taką zgo dę można w yrazić na skutek in terw encji duszpasterza przeprow a dzającego dochodzenie przed uzdrow ieniem m ałżeństw a w zaw iąz ku. W takiej sytu acji m ałżeństw o zostaje uzdrow ione od m om en tu w yrażenia praw dziw ej zgody m ałżeńskiej; od tego m om entu są m u przyznane sk u tk i kanoniczne m ałżeństw a ważnego.
3° M ałżeństwo niew ażne z pow odu przeszkody lub niezachow a nia form y praw n ej może być uzdrow ione w zawiązku, byleby zgo d a m ałżeńska jednej i d rug iej stro ny trw a ła 40.
Przeszkoda m ałżeńska nie może pochodzić z praw a Bożego bądź należeć do tych, od których nie zwykło się dyspensować. M ałżeń stwo, k tó re zostało zaw arte niew anżie z powodu przeszkody prawia Bożego, czy to naturalnego, czy pozytywnego, nie może być uw a- żnione w żaden sposób.
P rzez niezachow anie form y praw n ej należy rozum ieć nie tylko jej zachow anie pozorne podczas ślubu kościelnego, lecz także jej całkow ity b rak. Dlatego m ożna uzdrow ić w zaw iązku nde tylko m ałżeństw o niew ażnie zaw arte w kościele, lecz tak że m ałżeń stwo cyw ilne lub zaw arte niew ażnie wobec duchow nego niekato lickiego. Nie można natom iast uzdrowić w zaw iązku takiego zw iąz ku, k tó ry nie m a zew nętrznej form y m ałżeństw a, np. k on ku bin a tu, k tó ry nie zakłada w y rażenia zgody m ałżeńskiej w sposób p u bli czny.
4° M ałżeństwo niew ażne z pow odu przeszkody pochodzącej z p ra wa n aturalneg o lu b pozytyw nego p raw a Bożego może być uzdro w ione w zaw iązku jedy nie po ustaniu p rz eszk o d y 41.
88 Zob. J. R y b c z y k , U zdrow ien ie m a łżeń stw a w zaw iązku , Lublin 1958, s. 335—339.
89 Kan. 1162 § 2. 40 Kan. 1163 § 1. 41 Kan. 1163 § 2.
[13] K an on iczn e u w a żn ia n ie m a łżeń stw a 149 K odeks P raw a K anonicznego z 1917 r. stanow ił, że Kościół nie uzdraw ia w zaw iązku m ałżeństw a niew ażnego z pow odu przesz kody p raw a naturalnego i pozytyw nego p ra w a Bożego, choćby przeszkoda ta u stała — n aw et od m om entu ustan ia p rz eszk o d y 42.
d. W ładza uzdraw iania
U zdrow ienia w zaw iązku może udzielić Stolica A p o sto lsk a43. O dpow iedni kanon poprzedniego K odeksu P raw a Kanonicznego m iał brzm ienie hardziej rygorystyczne: Sanatio in radice concedi
unice potest ab Apostolica Sede 44.
W yłącznie Stolica A postolska może uzdraw iać w zaw iązku m ał żeństw a niew ażne z pow odu przeszkód, od któ rych dyspensow anie jest jej za strzeżo n e45, oraz z pow odu przeszkody p raw a Bożego, k tó ra w międzyczasie u s ta ł a 46. Ponadto tylko Stolica Apostolska może udzielić w razie potrzeby uzdrow ienia ogólnego.
Znaczny zakres w ładzy uzdraw iania m ałżeństw w zaw iązku p rz y sługuje biskupow i diecezjalnem u. Może on uzdraw iać w zaw iązku w poszczególnych przypadkach (in singulis casibus), chociażby m ałżeństw o było niew ażne z w ielu powodów jednocześnie. P rzy uzdraw ianiu m ałżeństw a m ieszanego należy zachować przepisy kan. 1125 o rękojm iach ii ośw iadczeniach s t r o n 47.
Spod kom petencji biskupa diecezjalnego są w yłączone uzdro w ienia tych m ałżeństw , których nieważność w ynikła z powodu przeszkód, od k tó ry ch dyspensy udziela Stolica Apostolska 48. P rze pis kan. 1078 § 2 Stolicy Apostolskiej zastrzega dyspensow anie od następujących przeszkód: święceń, publicznowieczystego ślubu czystości złożonego w instytucie zakonnym na praw ie papieskim oraz m ałżonkobójstw a po m yśli kan. 1090. Ponadto biskup diece zjalny nie może uzdraw iać m ałżeństw niew ażnych z pow odu prze szkody praw a Bożego, k tó ra w m iędzyczasie ustała. Nie może też uzdraw iać m ałżeństw g eneralnie czyli w sposób zbiorowy, bez w y szczególniania m ałżonków.
W ładza biskupa diecezjalnego w zakresie uzdraw iania w za w iązku przysługuje w ikariuszow i generalnem u i ew entualnie w i kariuszow i biskupiem u tylko na podstaw ie specjalnego zlece nia 49. 42 CICB, kan. 1139 § 2. 43 Kan. 1165 § 1. 44 CICB, kan. 1141. 45 Zob. kan. 1078 § 2. 46 Kan. 1165 § 2. 47 Tamże. 48 T a W T p 49 Zob. kan. 134 § a.
150 K s. T. B aw lu k
e. R e sk ry p t uzdrow ienia
R eskrypt dotyczący uzdrow ienia m ałżeństw a w zaw iązku może być w ydany w podw ójnej formie: bezpośredniej czyli nie w ym aga jącej w ykonaw cy (in form a gratiosa) albo pośredniej czyli w ym a gającej w ykonaw cy (in form a commissoria).
W razie zastosowania form y bezpośredniej uzdrow ienie m ałżeń stw a w zaw iązku następuje z chw ilą podpisania re sk ry p tu przez jego kom petentnego dawcę. W takim razie rola duszpasterza, któ ry pośredniczył w staran iach o uzdrow ienie, ogranicza się do zako m unikow ania stronom lub stronde fa k tu uzdrow ienia oraz odpowie dniego pouczenia o skutkach tego uzdrow ienia; chyba że uzdro
w ienie dokonało się bez w iedzy stron.
Form ę bezpośrednią stosuje się p rzy uzdraw ianiu m ałżeństw zaw arty ch niew ażnie z wtiny duszpasterza, a także w razie w nie sienia prośby o uzdrow ienie bez wiedzy stron. Biskup diecezjalny może też uzdrow ić m ałżeństw o w form ie bezpośredniej, jeśli w ia domo, iż zachodzą w szystkie w aru n k i do uzdrow ienia.
R esk rypt w ydany ,w form ie pośredniej zaw iera jedynie zlecenie i upow ażnienie dla duszpasterza, a uzdrow ienie m ałżeństw a n a stęp u je z chw ilą w ykonania zlecenia, po uprzednim zbadaniu, czy zachodzą wszystkie w a ru n k i w ym agane przez praw o ®®. P ośred nictw o przy uzd raw ianiu m ałżeństw a w zaw iązku jest niekiedy potrzebne nie tylko w celu stw ierdzenia lub dopilnow ania w y pełnienia w arunków , lecz tak że w ty m celu, aby strony m ogły od pow iednio przygotow ać się n a przyjęcie sakram entu m ałżeństw a. W ykonawcą re sk ry p tu uzdrow ienia wystaw ionego przez Stolicę Apostolską jest zw ykle ordynariusz miejscowy, k tó ry może posłu żyć się inną osobą, chyba że zastępstw o zostało za b ro n io n e51. Jeśli re sk ry p t uzdrow ienia w ystaw iła P eniten cjaria Apostolska, w ykonaw cą re sk ry p tu jest spowiednik. W ykonawcą re sk ry p tu b i skupiego w zak resie zew nętrznym i w ew nętrznym pozasakram en- taln y m pow inien być proboszcz stron, a w zakresie w ew nętrznym sakram entaln ym — spowiednik. W ykonawca po otrzym aniu au ten tycznego re sk ry p tu upow ażniającego go do przeprow adzenia uzdro w ienia m ałżeństw a w zaw iązku pow inien dokładnie zapoznać się z jego treścią, a p rzy w ykonaniu ściśle trzym ać się zaleceń, p a m iętając, iż klauzule w yrażone party k u łam i „jeśli” (si), „chyba że”
(nisi), „byleby” (dummodo) m uszą być zachowane do ważności ak
tu S2. Proboszcz, k tó ry został wyznaczony n a wykonaw cę resk ry p tu, może posłużyć się w ikariuszem p arafialn y m lub innym kap ła nem, zgodnie z przepisem kan. 43.
Nie m a ściśle określonej form y w ykonania resk ry ptu. W ystar
50 Zob. kan. 62. 51 Zob. kan. 43. 52 Zob. kan. 39.
K an on iczn e u w a ż n im ie m a łżeń stw a 151 czy więc użyć tak ich słów, z k tóry ch będzie w ynikało, że w yko nawca uzdraw ia m ałżeństw o w za w ią z k u 5S. W ykonanie re sk ry p tu w zakresie w ew nętrznym sak ram en talny m odbyw a się podczas spowiedzi 'św., po w yznaniu przez stronę grzechów i absolucji.
Reskrypt uzdrow ienia m ałżeństw a w zaw iązku w zakresie ze wnętrznym, w raz z dowodem w ykonania, należy zachować w a r chiwum parafialnym , natom iast w ykonany w zakresie w ew nętrz nym pozasakram entalnym należy przesłać do tajnego archiw um kurii diecezjalnej. R eskryp t w ykonany w sakram encie po kuty po winien być przez spow iednika zniszczony.
f. U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w parafialn ej księdze zaślubionych. W tej spraw ie proboszcz otrzym uje polecenie m ia rodajnej w ładzy k o śc ie ln e j54. W ykonując to polecenie proboszcz w odpowiedniej ru b ry ce ak tu ślubu lub na jego m arginesie odno towuje: „M ałżeństwo niew ażne z pow odu przeszkody, o której jest mowa w kan. ..., zostało uzdrow ione w zaw iązku dek retem Biskupa... z dnia...”
Gdyby zostało uzdrow ione m ałżeństw o, k tó re nie fig u ru je w p a rafialnej księdze m ałżeństw , poniew aż pierw otnie było zaw arte w urzędzie stan u cywilnego lub przed m inistrem niekatolickim , należałoby sporządzić nowy a k t ślubu. W akcie tym należałoby zaznaczyć, że związek niniejszy pow stał mocą uzdrow ienia w za wiązku m ałżeństw a cyw ilnego lub niekatolickiego, zaw artego w
określonym m iejscu i dniu.
Fakt uzdrow ienia m ałżeństw a w zaw iązku należy też odnotować w akcie ch rztu stro n 55. Może to być adnotacja pierw sza o zaw ar ciu m ałżeństw a, np. w razie uzdrow ienia m ałżeństw a cywilnego, albo adnotacja uzupełniająca, jeśli w akcie chrztu strony zn ajdu je się adnotacja o zaw arciu pierw otnego m ałżeństw a.
Jeśli m ałżonkow ie fig u ru ją w akcie chrztu swoich dzieci jako połączeni tylko ślubem cyw ilnym lub niekatolickim , należy spo wodować um ieszczenie tam odpowiedniej adnotacji o uzdrow ieniu małżeństwa rodziców celem udokum entow ania legitym acji tych dzieci.
Uzdrowienia m ałżeństw a w zaw iązku w zakresie w ew nętrznym pozasakram entalnym nie odnotow uje się w parafialn ej księdze
58 Np. można użyć formuły: „Powagą Arcybiskupa W arszawskiego małżeństwo wasze, tj. N.N. i N.N., uzdrawiam w zawiązku, a zrodzone potomstwo ogłaszam za legitym ow ane. W im ię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. A m en”.
M Zob. kan. 1123. 55 Zob. tamże.
152 K s. T. P a w lu k [16]
m ałżeństw i chrztów , a tylko w księdze przechow yw anej w tajn y m arch iw u m ku rii. G dyby nieważność danego m ałżeństw a z czasem stała się jaw na, w ystarczy u jaw n ić fa k t uzdrow ienia w zakresie w ew nętrznym pozasakram entalnym .
U zdrow ienia m ałżeństw a w zakresie w ew nętrznym sak ram ental nym nigdzie nie odnotow uje się. G dyby nieważność tak uzdrowio nego m ałżeństw a stała się publiczna, należałoby postarać się o no w y resk ry p t, ty m razem w zakresie zew nętrznym .
Zakończenie
15
Nie jest łatw o być biegłym kanonistą na co dzień w w arunkach duszpasterskich, zwłaszcza w zakresie zagadnień teoretycznych, do których, mimo swej w ym ow y duszpasterskiej, należy zagadnie nie uważndenia m ałżeństw a. D latego duszpasterze pow inni mieć możność korzystania z pomocy instytucjonalnej. Oznacza to, że k u ria diecezjalna pow inna być przygotow ana do udzielania szczegó łowych porad praw nych. Jednakże najlepiej rozbudow ane re fe ra ty niew iele zdziałają, jeśli duszpasterze nie będą u w rażliw ieni na problem y ważności m ałżeństw chrześcijańskich.
U w rażliw ienie na problem y ważności m ałżeństw chrześcijań skich pow inno być rozbudzone przede w szystkim przez w ykładow cę p raw a kanonicznego w sem inarium duchow nym . W ykładow ca te n m a ustaw ow y obowiązek zw racania uw agi przyszłym kapłanom n a d uszpasterski ch a ra k te r przepisów praw nych. Taki c h a rak ter m ają przepisy dotyczące uw ażnienia m ałżeństw . Uważniende m ał żeństw trzeba rozważać w szerokim kontekście praw nym , ukazując zw iązek z zagadnieniam i pokrew nym i, zwłaszcza z dochodzeniem przedślubnym , przyczynam i nieważności m ałżeństw a, dyspensow a niem od przeszkód m ałżeńskich.
Rozważanie problem u uw ażnienia m ałżeństw pow inno m ieć także kontekst duszpasterski. Należy wysoko cenić w ysiłki duszpaste rzy zm ierzające do rozw ijania u m łodych zm ysłu w ierności i udzie lania im pomocy w do jrzew aniu duchow ym , dzięki k tó rem u m ło dzi będą mogli sam i zrozum ieć bogatą, ludzką i nadprzyrodzoną, rzeczywistość m ałżeństw a chrześcijańskiego. W yrobiony zmysł w ier ności i dojrzałość duchow a n uptu rien tó w są najlepszą gw arancją właściw ego funkcjonow ania m ałżeństw a.
De m atrim onii convaIidatione canonica
Hoc in articulo disceptatur de m atrimonio invalido, de eius convali- datiome sim plici et de sanatione in radice. Auctor m entionem facit officii canonistarum habendi prae oculis finem pastorałem formationis alu m - norum in sem inario, necnon officii iudicum adhibendi media pastoralia, ut coniuges, si fieri potest, ad matrimonium forte convaiidandum et ad coniugalem convictum restaurandum inducantur. Seopus huius articuLi est practicus e t pastoralis.