Maria Eustachiewicz
"Psalmodia polska" Wespazjana
Kochowskiego na tle staropolskich
stylizacji biblijnych
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 65/2, 45-78
M A R IA EUSTACH IEW ICZ
„PSA LM OD IA PO L SK A ” W E SPA ZJA N A KO CH OW SK IEG O NA TLE STA RO PO LSK ICH ST Y L IZ A C JI B IB L IJN Y C H
Psalm odia polska Kochow skiego jest n iew ątp liw ie o sta tn im w ielkim
dziełem poetyckim 'baroku i choćby z tego ty tu łu z a jm u je w lite ra tu rz e X V II w. m iejsce szczególne. U tw ór Kochowskiego, w ielo kro tnie opisy w a n y h w a rto jed n ak poddać analizie jako swego ro d za ju „p ro d u k t fin al n y ” procesów rozw ojow ych lite ra tu ry w. XVI i X V II, zw iązanych z k ształto w an iem się m yśli historiozoficznej i społecznej, a także z fo r m ow aniem się określonej koncepcji człowieka. Procesy te w różny sposób żyw ią się in sp iracjam i te k stu biblijnego. Biblia je st źródłem d la całego k o m plek su zjaw isk ideow ych i arty sty czn ych , u ży tk o w an y ch „w tek s
ta c h ” , ale niezależnie od tego żyw ych w św iadom ości czytelniczej, owe te k sty o dbierającej w ścisłym zw iązku z całokształtem n o rm ideow ych i arty sty c z n y c h danego c z a s u 2.
O ddziaływ anie B iblii na lite ra tu rę staro p o lsk ą n ależy w ięc oglądać w dw u płaszczyznach: ideowej i „ lite ra c k ie j” . Na płaszczyźnie ideowej jest to p rzed e w szystkim przeniesienie k oncepcji p ro w id en cjaln ej do w spółczesnej historiozofii, koncepcji, poprzez k tó rą tłu m ac z y się sensy
1 T r y b u t n a l e ż y t y w d z ię c z n o ś c i w s z y t k i e g o d o b r e g o d a w c y , P a n u i Bogu, albo
P s a lm o d ia pols ka, za d o b r o d z i e j s t w a B o sk ie d z i ę k u ją c a . Przez jed n ę n ajliższą k rea
turę R oku P. 1693 n apisana, a do druku podana R oku P a ń sk ieg o 1695. W D rukarni Jasnej G óry C zęstoch ow sk iej. Z prac o P s a lm o d ii w y m ie ń m y w a ż n ie jsz e (w p o rządku chronologicznym ): L. M. D z i a m a , W e s p a z ja n a K o c h o w s k i e g o „P sa lm o d ia
p o ls k a ” . K rak ów 1896. — S. T u r o w s k i , „ P s a lm o d ia p o l s k a ” W. K o c h o w s k ie g o .
„B ib liotek a W arszaw sk a” 1907, t. 4. — J. K r z y ż a n o w s k i , w stę p w : W. К o - c h o w s к i, „ P s a lm o d ia p o l s k a ” o raz w y b ó r l i r y k ó w i f r a sze k . K ra k ó w 1926. BN I 92. — Cz. H e r n a s, W e s p a z j a n K o c h o w s k i — p o e ta „ n a z n a c z o n y ”. „Prace L ite ra ck ie” t. 11/12 (1970).
2 W łączenie do badań h isto ry czn o litera ck ich tak że o czek iw a ń odbiorcy, z o b iek ty w izo w a n y ch w d ziełach litera ck ich sta n o w ią cy ch jego d o św ia d czen ie czy teln icze, p ostu lu je H. S. J a u s s (H istoria l i te r a tu r y j a k o w y z w a n i e rz u c o n e nauce o l i t e
zdarzeń h istorycznych przeszłości i w spółczesności i k tó ra w całości staje się isto tn y m n arzędziem d y d a k ty k i społecznej. J e st to rów nież p rzen ie sienie bib lijn ej koncepcji n aro d u w y b ran eg o w obręb m yślenia po litycz nego polskiej szlachty, proces zbiorow ej id en ty fik acji i pró by nowego
sform ułow ania celów, k u k tó ry m Bóg prow adzi ,,Nowy Izra e l”. 1
Początki tego „przen iesien ia” są zarów no p ro testan ckie jak i k ato lic kie. W ywodzą się z fig u raln ej in te rp re ta c ji Biblii, tak w yrazistej w p u b li cystyce m oralistyeznej Erazm a z R o tte rd a m u 3, a upraw ianej rów nież przez R eja i p o d jętej przez publicystów katolickich okresu k o n trre fo r m acji. W ty m aspekcie k o n trre fo rm a c ja n ajw yraziściej była asym ilacją wzorów w ykształconych przez dydaktyczne piśm iennictw o refo rm a c y j- n e 4 (Stała obecność m otyw ów Podręcznika żołnierza C hrystusow ego w publicystyce katolickiej jest teg o dobitnym św iadectw em ). W lite r a tu rze staropolskiej b ib lijn y prow idencjalizm i zw iązana z nim k oncepcja n aro d u w ybranego k o jarzą się ściśle z te m a te m an ty tu rec k im . W tw ó r czości Orzechow skiego jako au to ra T u r c y k obecne są w szystkie w ątki m yślow e i odpow iadające im m oty w y literack ie (niektóre w form ie za lążkow ej), stanow iące budulec późniejszych koncepcji „p rzed m u rza”, n a ro d u w ybranego do rozgrom ienia -potęgi tu reck iej 5.
Na płaszczyźnie litera c k ie j oddziaływ anie B iblii m ieści się w sferze różnego ty p u tra n sfo rm a c ji te k stu wzorcowego. Ja k się w y daje, należy tu w stęp n ie rozróżnić dwa ty p y , dość odm ienne: p a rafrazę (przede w szy
stkim Psałterza), tra k tu ją c ą Biblię jako u n iw ersaln y w zorzec te k s tu poe tyckiego, i różne sposoby stylizacji, w k tó ry c h „naślad ow an ie” (różnie ustopniow ane) w ątków i bohaterów , to p ik i i s tr u k tu r języikow o-stylistycz- n y c h współ w ystępu je z jedn ą lu b obydw iem a w yróżnionym i w yżej „ide am i b ib lijn y m i” (prow idencjalizm u i n a ro d u w ybranego).
Stylizację rozum iem y tu , zgodnie z koncepcją B achtina, jako specy ficzną dwugłosowość t e k s t u 6. K onsekw encją takiego rozum ienia p rzed m io tu jest opis obu uczestniczących w w ypow iedzi „głosów ” i odniesienie ich do system ów stylistycznych, z k tó ry c h korzy stają. W szelka sty lizacja u jaw n ia „reg ularn o ść” swego wzorca, m im o że re g u ły te nigdy ń ie zosta ły »kodyfikow ane. P ow tórzenie n iek tó ry ch cech św iadczy, że w ro zu m ie
3 D e s i d e r i u s E r a s m u s R o t t e r o d a m u s , P o d r ę c z n i k ż o łn ie rz a C h r y s t u s o w e g o n a u k z b a w i e n n y c h p ełn y. Z orygin ału ła ciń sk ieg o p rzełożył oraz w s tę
pem k rytyczn ym i przyp isam i op atrzył J. D o m a ń s k i . W arszaw a 1965.
4 O znaczen iu tw órczości Erazm a dla litera tu r y k on trreform acyjn ej zob. L. ł a k o w s k i , Ś w ia d o m o ś ć re lig ijn a i w i ę ź kościelna. W arszaw a 1965, s. 254 n.
5 Zob. J. T a z b i r , R z e c z p o s p o lit a i ś w ia t. W rocław 1971, rozdz. P r z e d m u r z e
j a k o m i e js c e P o lsk i w Europie.
n iu a u to ra i jego w spółczesnych te w łaśnie, a nie irnne, uznano za k o n sty tu ty w n e dla naśladow anego stylu. W zorzec w re la c ji do te k s tu stylizo w anego jest więc przede w szystkim w iązką konw encji. P rób a re k o n stru k cji X V II-w iecznego rozum ienia „sty lu biblijnego” opierać się będzie na dw óch zespołach dokum entów : na zaleceniach sform ułow anych przez S a r- biew skiego w p racy O p o ezji doskonałej, w której próbow ał dokonać m o d y fik a c ji treści pojęcia „im ita tio ” w duchu c h rz e śc ija ń sk im 7, oraz na p ra k ty c e litera c k ie j. Ta o sta tn ia — przez dokonyw anie w yboru cech p rzeznaczonych do pow ielenia w te k sta c h stylizow anych — jednocześnie potw ierdza no rm ę i k sz ta łtu je horyzont oczekiw ań czytelnika 8.
P o stu la tu ,,im ita tio ” w stosunku do Pism a św . brak, jak się w ydaje, w X V I-w iecznej teo rii p o e z ji9. „W yższość” wzorców b ib lijn y ch i ich sto- soiwność w poezji chrześcijańskiej jest p o dkreślana raczej przez teolo gów i m oralistów niż przez a u to ró w poetyk. W olno sądzić, iż w XVI s tu leciu w św iadom ości n iek tó ry ch p rzy n ajm n iej hum anistów , szczególnie z kręgó w p ro testan ck ich , dw ie fu n k cje m ow y poetyckiej: „docere” i „de
lecta re”, przy p isy w an e b y ły dw om odm iennym typom przekazów : b ib lij
n e m u i reto ry cz n y m tek sto m anty czn y m , a tak że ich inaśladownictwom . Szym on B udny w Liście o fia ro w n ym tra k ta tu O urzędzie m iecza u ż y
w a ją c y m ta k pisze, czyniąc zresztą u ży tek z retorycznego toposu a fek to
w a n e j sk ro m n o śc i10 :
Z nam sie do tego, że b yło trzeba z lep szy m do tej osoby obrotem sk r y - ben ta i p o lero w n iejszeg o P olak a, ale gdzież nam ty W łochy brać? Ono m ię n ie - p om ału cieszy, że też ap o sto ł P a w e ł gruby (jako sam o sob ie pisze) b y ł, a przed się nam jego grubość, w ięcej n ierów n o niż D em o sten eso w a albo C ice- ron ow a płyn ąca w y m o w a , i pom aga, i pom agać w szem w iern ym do sk o ń cze nia w iek u b ęd zie n .
W edle cytow anej w ypow iedzi reto ry k a anty czna i hum anisty czna o bsług ują sferę estetycznej przyjem ności, „g ru b y ” język b ib lijn y — uczy (pom aga do zbaw ienia). B u dny przed staw ia itu pogląd w pew n ym sensie
7 Zob. T. M i c h a ł o w s k a , R e g u ł y w s t a r o p o ls k ie j sz tu c e p o e t y c k i e j . W z b io rze: E s t e t y k a — p o e t y k a — liter a tu ra . M a t e r ia ł y z k o n f e r e n c ji n a u k o w e j p o ś w i ę
con ej z a g a d n i e n io m l i t e r a t u r y s t a r o p o ls k ie j [...]. W rocław 1973, s. 38.
8 T erm in u tego u ży w a m za J a u s s e m (o p . cit., s. 280 n.).
9 P o stu la t tak i n ie p o ja w ia się w p oetyk ach om aw ian ych przez Mi c h a ł o w - s к ą (op. cit.). S p orad yczn ie w obronie ch rześcijań sk iej tem a ty k i i term in ologii w y stęp u ją poeci (C orvinus, H u ssow czyk , D an tyszek ) w d y sk u sji nad fu n k cją orn a m en ty k i m itologiczn ej. Zob. B. O t w i n o w s k a , Im ita cja . Z a r y s p r o b l e m a t y k i i e w o lu c ja poję cia. W zbiorze: P r o b l e m y li t e r a t u r y s t a r o p o ls k ie j. S eria 2. W rocław
1973, s. 444.
10 Zob. E. R. C u r t i u s , Top ik a . „P am iętn ik L itera c k i” 1972, z. 1, s. 236 n. 11 Sz. B u d n y , O u r z ę d z i e m i e c z a u ż y w a j ą c y m . (1583). W ydał S. ' К o t. W ar szaw a 1932, s. 15.
archaiczny, odzw iercied lający k o n tro w ersy jn e k w estie w y bo ru sty lu za czasów pierw szych pisarzy chrześcijańskich 12. W w iek u XVI pow szechnie uznaw ano te k s ty an ty czn e za w zorcowe, a le św iadom ość odm iennej wzniosłości i poetyckości te k s tu biblijnego odczytać m ożna z p ra k ty k i literack iej tw órców ta k b ardzo różnych, jak np. D antyszek (H y m n i a li
quot ecclesiastici) i Rej (Psałterz). U g ru n to w u ją tą św iadom ość poetyckie
p a ra fra z y Psałterza. Dopiero jed n a k po soborze try d en ck im , k ied y to po jaw ił się p ro g ra m c h ry stia n iza c ji k u ltu ry , uznano wyższość dzieł ch rześci jań sk ich i p o stu la t ich naślad o w an ia zajął m iejsce „im itatio”, zalecanej dotąd tylko w obec „w zorcow ej” lite r a tu r y antycznej 13.
Jak o p rzy k ład pełn ej eksplikacji teo rety czn ej now ej postaw y wobec tra d y c ji b iblijn ej i anty czn ej przy w ołu je się zw ykle tr a k ta ty SarbiewT- skiego. Je st rzeczą znam ienną, że Sarbiew ski nie po stu lu je zm iany s tru k tu r literack ich a n ty k u , k tó re pozostają dla niego p u n k te m w yjścia. C h ry stian izacji pow inno ulec w y pełnienie sem antyczne, zaś reg u ły k o n s tru k c y jn e w ypow iedzi, u stalone w poezji anty czn ej, pozostają n ien aru szaln e i wzorcowe. Sarbiew ski, w skazując na doskonalszy od antycznego wzór b ib lijny , m a n a m y śli przede w szystkim epikę (epopeję), k tó ra jest głów nym przedm iotem rozw ażań tra k ta tu O poezji doskonałej. D latego też w yprow adza swój w yw ód z opisu trzech gru p „czynności m ożliw ych” , będących tw orzyw em epizodów lu b całej akcji epickiej. K onsekw encją jest położenie n acisk u n a „działan ia” Boga, n a tu ry , bohatera. A nalogicz nie do poetów staro ży tn y ch , czerpiących „cudow ne m ożliw ości” z m ito logii, poeta chrześcijański pow inien „zgodnie z poglądam i religii ch rze śc ija ń sk ie j” przedstaw iać „czynności Boże jako w sparcie czynności boha te r a ” — „na wzóir naszej h isto rii św iętej i n auki, jak a zaw iera się w św iętych księgach ” . W P iśm ie św . — podkreśla Sarbiew ski —
N iezliczon a [...] jest [...] ilość takich m o żliw o ści, u rozm aiconych bardzo i efek to w n y ch , które z sam ej sw ej n atury i z zew n ętrzn y ch o b jaw ów są w sp a n ia łe i m a jesta ty czn e oraz bardziej jeszcze godne podziw u n iż w sz y stk ie w ogólę p ogań sk ie o so b liw o ści i opow ieści; a podobne b ęd zie m ożna o czy w iście tw orzyć na w zór tego, co się już raz zdarzyło i o czym P ism o św . op ow iad a 14.
D alej Sarbiew ski podaje p rzy k ład y opisu m ocy Boskiej, w yrażającej się w cudow nych okolicznościach p o jaw ian ia się Boga i w jego niezw y kły ch działaniach, czerpane z Proroctw Ezechiela, Psałterza, K sięgi W y j
ścia, A poka lip sy.
12 T. Z i e l i ń s k i , P roza a r t y s t y c z n a i j e j losy. W: Po co H o m e r? K rak ów 1970, s. 158 n.
13 E. S a r n o w s k a - T e m e r i u s z , Ś w i a t m i t ó w i ś w i a t znaczeń. M a c ie j K a
z i m i e r z S a r b i e w s k i i p r o b l e m y w i e d z y o sta ro ży tn o śc i. W rocław 1969, s. 115 n.
14 M. K. S a r b i e w s k i , O p o e z j i do sk o n a łej, c z y l i W e r g ili u s z i H om er. P rze ło ży ł M. P i e z i a. O pracow ał S. S k i m i n a. W rocław 1954, s. 38. B P P , В 4.
P o stu la t naśladow ania dotyczy t u obrazów bardzo silnie nacechow a ny ch niezw ykłością, a tak ż e m ożliw ości ich zastosow ania w opisie w fu n k c ji alegorii. P o staci m itologiczne m ogą być zastępow ane przez aniołów,
przez apok alipty czn e zw ierzęta; m itologiczne k rajo b raz y — przez k r a j obrazy ra jsk ie lub w zorow ane n a A pokalipsie. P rzem ian y postaci m itolo gicznych m a ją sw ój doskonalszy odpow iednik w pojaw ianiu się aniołów w ludzkiej postaci oraz w in n y ch b ib lijn y c h „m etam orfozach” . 'Możliwo ści te w y n ik a ją z opisu bezpośrednich działań Boga. D rugą g ru pę stano wią opisy „d ziałań i m ożliw ości p ły n ący ch z n a tu r y ” oraz opisy dzieł sztuki. J a k w id ać z p rzedstaw io n y ch przez Sarbiew skiego przykładów , są to obrazy k o n stru o w an e w sposób szczególny: „pełne k a ta c h re z ” i d o sta r czające „aleg orycznych m ożliw ości”, a w ięc w ym agające podw ójnej in te rp re ta c ji. Trzecia g ru p a obejm u je działan ia bohaterów . W skazuje tu S arbiew ski nie ty lk o n a wyższość m o raln ą b ohaterów biblijnych, ale ta k że na m ożliwość odnalezienia w B iblii „cudow nych poznań i zm ian losu” , niezw ykłych peirypetii, w reszcie n a to, że szereg cudow nych m otyw ów nie m a w ogóle odpow iednika w m itologii. D latego w łaśnie Pism o św. jest w zorcem od niej bogatszym i doskonalszym 15. Z auw ażm y n a m arg i nesie, że w niosek Sarbiew skiego jest bardzo bliski k o n k lu zji zaginionego dziś tra k ta tu św. A u g u sty n a De m odis locutionum , ta k jak go znam y ze streszczenia K assiodora 16.
J a k się w y d aje, p rzed staw io n y w tra k ta c ie O poezji doskonalej zasób m ożliwości im itacy jn y ch d o stęp n y był tak że liry ce, zwłaszcza jej g a tu n kom w ysokim . M ateriał b ib lijn y m usiał być p o trak to w an y odm iennie, zgodnie z reg u łam i w ypow iedzi liry cznej — w ięc podporządkow any nie „działaniom ” i fabu le, lecz „fikcjom liry c zn y m ” , k tó re z n a tu ry swej są „obce codziennem u życiu, b ard ziej tak że osobliwe i rzad k ie 17. Szczególnie liry k a o tre śc i m o raln ej dysponow ała m ożliw ościam i m ediacy jny m i dla fikcji lirycznych i epickich 18.
Na przełom ie XVI i X V II w. istn ieją już w szystkie w yznaniow e p rze k łady Pism a św.: k ato lick ie L eopolity i W ujka, p ro testan ck ie b iblie brzes ka i nieśw ieska. Z arów no p rze k ład y jak i poetyckie p a ra fra z y Psałterza w spółtw orzą w zorzec sty lu biblijnego. P a ra fra z y te, począw szy od P sa ł
terza D aw idow ego J a n a K ochanow skiego, są rów nież tek stam i swoiście
„dw ugłosow ym i” : kod b ib lijn y w chodzi w nich w związki z kodem poe ty ck im k sz tałto w an y m przez n o rm y poetyk i k lasy cysty cznej. „D w ugłoso- wość” p a ra fra z y m ożna w ięc określić jako napięcie m iędzy obu sy ste m a
15 I b i d e m , s. 45.
ie Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 160.
17 M. K. S a r b i e w s k i , W y k ł a d y p o e t y k i . P rzeło ży ł i op racow ał S. S к i m i- n a. W rocław 1958, s. 30. B P P , В 5.
” I b i d e m , s. 31: „środkow a m etod a m ięd zy liry czn ą i ep ick ą fik c ją ”.
mi uczestniczącym i w w ypow iedzi. N iezależnie od w szelkich m ożliw ych rozróżnień teoretyczn ych m iędzy przek ład em a p a ra fra z ą — także i p a ra frazy k sz ta łtu ją h o ry zon t oczekiw ań czytelnika przez u trw ale n ie pew nych norm w ypow iedzi, o d bieranych później jako „b ib lijn e ”. P rzenoszą one do poezji polskiej pew ną postaw ę podm iotu wobec Boga, wobec życia spo łecznego, a tak że sposoby m ów ienia o ludzkiej egzystencji, ujm ow anej „ u n iw ersaln ie”, „p onadhistorycznie” . Możliwości p rzeniesienia tak u k sz ta ł tow anej p ostaw y podm iotu poza obręb p a ra fra z b ib lijny ch dostrzegł pierw szy i w yzyskał ze znakom itym efek tem arty sty czn y m K ochanow ski w Trenach (psalm iczne tre n y X V II i XVIII).
W obrębie p a ra fra z Psałterza k sz ta łtu je się rów nież znam ienne dla lite ra tu ry polskiej rozum ienie psalm u jako g a tu n k u literackiego 19. „N ie- reg u larn o ść” p salm u z p u n k tu w idzenia poetyki klasycystycznej była, jak się w yd aje, isto tn ą przeszkodą dla asy m ilacji tego g a tu n k u w poezji renesansow ej. P ra cę Kochanow skiego n a d P sa łterzem m ożna chyba w sposób zasad n y p o trak to w ać jako próbę św iadom ego uzgodnienia norm poezji biblijnej z d y re k ty w a m i p o ety k i renesan sow ej. L iry k a biblijn a ostatecznie zam k n ięta zo stała w k ształt jej obcy, te n sam, k tó ry K ocha now ski w Pieśniach uznał za rów now ażnik ody (carm en) H o ra c eg o 20. O pisane przez Jerzego Ziom ka istotne m o d y fik acje czy pom inięcia b ib lij nych s tr u k tu r sty listy czn y ch w sk azu ją ró w n ież n a ową ten d e n c ję m edia cyjną: pom inięto s tru k tu ry obce poezji k ształto w an ej n a w zorach antycz nych 21. Sam poeta w ysoko cenił sw oje dzieło, m iał świadom ość, że to do konanie w poezji polskiej pierw sze i jedyne, w y rażon ą w dedykacji zbioru M yszkow skiem u d u m n y m zdaniem o skale K alliopy. W dalszej h istorii p a ra fra z p salm icznych fo rm aln e utożsam ienie „p ieśn i” i „psal m u ” potw ierdza się ju ż u Szarzyńskiego: jego p a ra fra z y nosiły ty tu ły :
Pieśń I na psalm [...], Psalm u [...] paraphrasis, P ieśń na k s zta łt p salm u 28.
19 W p oetyk ach opis psalm u jako gatu n k u litera ck ieg o (n iek lasyczn ego) n ie p o ja w ia się. N a to m ia st ze sło w n ik ó w starop olsk ich w y n ik a , że sy n o n im em p salm u b yła pieśń. Zob. J. M ą c z y ń s k i , L e x ic o n L a t i n o - P olo n icu m . R eg io m o n ti 1564:
„ P sa lm u s — śp iew a n ie, p ien ie, p io sn k a ”; „ C a rm e n — śp iew a n ie, p ieśń it e m , C a r m e n — m o d litw a alb o ja k ie in e u ży w a n ie im ien ia B osk iego, k tóre p e w n y m i sło w y
u starych lu d zi b y w a ło ”. To o sta tn ie o k reślen ie od p ow iad a treścio w o p o jęciu p sa l mu; u G. K n a p s k i e g o (T h e sa u ru s P o lo n o -L a t in o -G r a e c u s . T. 1. C racoviae M D C X LIII) s. v. „ P salm y D a w id o w e ” jest ty lk o jed en o d p ow ied n ik : „ P s a lm i D aui-
dis, p s a l m o r u m d e c a n ta t io ”, s. v. „P ieśń ” — jed en z od p o w ied n ik ó w zgod n y jest
z p ojęciem psalm u: „ h y m n u s in h o n o re m D e i”.
20 O horacjan izm ie P ie śn i K och an ow sk iego zob. L. S z c z e r b i c k a - S l ę k , w stęp w : J. K o c h a n o w s k i , Pieśn i. W rocław 1970, s. V. B N I 100. Zob. też O t w i n o w s k a , op. cit., s. 447.
21 J. Z i o m e k , w stę p w : J. K o c h a n o w s k i , P s a ł t e r z D a w i d ó w . W rocław 1960, s. C X II n. B N I 174.
22 M. S ę p S z a r z y ń s k i , R y t m y abo w ie r s z e pols k ie. O pracow ała i w stęp em op atrzyła J. S o k o ł o w s k a . W arszaw a 1957, s. 38, 43, 47.
Staropolskie sty lizacje b ib lijn e p o jaw ia ją się n a jp ie rw w gatu nk ach retorycznych . W zorcam i b y ły głównie księgi h istoryczne Starego T esta
m e n tu , prorockie i A pokalipsa. „B ib lijn e” n o rm y stylistyczne, dające się
odczytać z ty c h ksiąg, w p row adzane b yły w obręb wypow iedzi k ształto w anej w zasadzie przeiz n o rm y re to ry k i an ty czn ej, stosow any tu sposób im itacji te k s tu biblijnego m ożna w ięc nazw ać „ re to ry c z n y m ”. Polega on głów nie n a p rzytoczeniach i n aślad ow an iu c h a ra k te ry sty c z n y c h s tru k tu r stylistycznych. Także podm iot ty c h w ypow iedzi u k ształto w an y został n a w zór proroka, nauczyciela społeczności, do k tó re j się zw raca, rew e la to ra p raw d y objaw ionej. Również i „d ru g a osoba”, a więc ow a społeczność, m ilczący uczestnik dialogu, została uform o w an a na w zór biblijnego Izra ela. Z biegiem czasu pojaw iał się w ty ch te k sta c h „b oh ater w y b ra n y ” , m ąż Boży, n arzędzie Boskiego działania w historii.
W ty c h Stylizacjach ob serw u jem y owo c h a rak tery sty czn e w spółtw o rzen ie literack ieg o wzorca s ty lu biblijnego przez różne przekazy: łaciński tek st W u lg a ty , polski p rzek ład Pism a św. i K ochanow skiego parafrazę
Psałterza. I tak, S k arg a ko rzysta z W u lg aty, o czym św iaczą cytow ane
w K azaniach se jm o w y c h fra g m en ty B iblii w jego w łasn y m przekładzie, Ju rk o w sk i n ato m iast w P ieśniach m u z sarm ackich — z Biblii L eopolity i P sałterza K ochanow skiego 23.
W u tw o rach sty lizo w an y ch (lub z elem en tam i sty lizacji b ib lijnej) ustalił się k anon b iblijn y ch toposów, stosow nych dla podejm ow anego te m a tu . Zgodnie z c h a ra k te re m w zorca (księgi prorockie) były to zw yk le u tw o ry „n au czające” lu b „przestrzeg ające” ; sty lizacja b ib lijn a najczęściej p ojaw iała się w kaznodziejstw ie (szczególnie w kazaniach przygodnych) i w p aren ety czn ej lite ra tu rz e politycznej (iróżnego ty p u tra k ta ty i dialogi, ekscytarze, lam en tacje itp. 24). W ypracow ane tu w zorce op eracji sty liza- to rsk ich k sz ta łtu ją tak że w ypow iedzi poetyckie w sty lu w ysokim (różne
odm iany sylw y).
T ak w ięc w X V II w. istn ieją ju ż u k ształto w ane w tw órczości litera c kiej, choć nie skodyfikow ane, n o rm y im ita c y jn e odnoszące się do wzorca biblijnego. Mogą one organizow ać ró żn e ty p y w ypow iedzi zarów no w w ierszu ja k i w prozie. W sfe rz e teorii istn ieje g en e ra ln y p o stu lat,
23 М. К o r o 1 к o, O p r o z ie „ K a z a ń s e j m o w y c h ” P io t r a S kargi. W arszaw a 1972, s. 98. — М. E u s t a c h i e w i с z, S t y l i z a c j a b ib lijn a w „Pie śn iach m u z s a r m a c k ic h "
Jana J u r k o w s k i e g o . „P race L ite r a c k ie ” t. 14 (1972), s. 87—90.
24 Zob. np. S. O r z e c h o w s k i , Q u in cu n x. W an tologii: P o ls k i e d ia logi p o l i
ty cz n e. W ydał J. Ł o ś . K rak ów 1919, zw ła szcza s. 278— 280. B P P 74. — W. С h 1 e -
b o w s к i, L a m e n t ż a ł o s n y K o r o n y P o ls k ie j. W: J. C z u b e k , P is m a p o l i t y c z n e
z c za s ó w ro k o s zu Z e b r z y d o w s k i e g o . Т. 1. K ra k ó w 1916, s. 256. — U tw o ry M. P a s z
k o w s k i e g o w: J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , O k o lic z n o ś c io w a p o e z j a p o li ty c z n a
w Polsce. Z y g m u n t III. W arszaw a 1971, s. 247 n. — M ateriały starop olsk ie w :
sform ułow any w toku sp o ru o cudowność chrześcijańską 25: naślado w an ia wzorów biblijnych, doskonalszych nie tyllko m oralnie, lecz i estetycznie, od w zorów pogańskich lite ra tu ry an tycznej.
2
W dotychczasow ych badan iach n ad Psalm odią n a jb a rd zie j k łopo tli w ym problem em b y ł u k ład zbioru. P o dkreślano jego luźność 26 czy w ręcz przypadkow ość rozm ieszczenia psalm ów — n a w e t przy w ysokiej ocenie całości dzieła kom pozycja zbioru w y d aw ała się czynnikiem estetycznie negatyw nym , co najw y żej — n e u tra ln y m . J a k się w ydaje, zaw ażyło tu przede w szystkim poszukiw anie u k ry te j „sztuczki”, zasady p orządk ującej u tw ó r tak rygo ry sty cznie jak w in n y ch poem atach Kochow skiego (Ogród
panieński np.!). W ytłum aczeniem luźności kom pozycyjnej czy n a w e t chao-
tyczności m oże być naśladow anie w zorca biblijnego. Psalmodia, podobnie jak Psałterz, zbudow ana jest w okół trzech osi tem atycznych. W yznaczają je: stosunek człow ieka do Boga (relacja człow iek— Bóg), stosunek n aro d u do Boga, stosunek k ró la (męża Bożego, boh atera) do Boga. W szystkie in ne w ystęp u jące w psalm ach napięcia i relacje: spraw ied liw i— n ie sp ra w iedliw i, w iern i— poganie itp., są tylko w a ria n tam i relacji podstaw ow ych. K ażdy z trz e ch głów nych tem ató w w p ro w ad zan y jest i ro zw ijan y przez w łaściw ego bo h atera. W Psalm odii b o h a te r pierw szy — człow iek — n a początku „każd y”, w n astępn y ch psalm ach jaw i się jako „ w ie rn y ”, rep re z en ta n t n a ro d u w y b ranego (zbiorowości aksjologicznie nacechow a nej), sam tak że przez Boga w y b ra n y p ro ro k i nauczyciel. B o h ater d ru gi — n a ró d — d a n y jest od początku w p ełn y m w yposażeniu cech i w a r tości: n a ró d to szczególnie przez Stw órcę um iłow any, k tó reg o los w yznaczany jest przez zasługę i k arę, łagodzoną m iłością Bożą. N aród, w zależności od sw ego sto su n k u do Boga, dzieli się n a dw ie g ru p y zasad nicze: „w iern y ch ” i „ h e re ty k ó w ” . W reszcie b o h a te r trz e ci — k ró l — jest k o n stru k cją estetyczn ie najciekaw szą. Rzeczyw ista postać głównego akto ra w iedeńskiej odsieczy została tu bardzo przekonyw ająco w y sty lizow an a w edług w zorów b iblijn y ch. J e s t on ty m , przez któ reg o działa Bóg, jest w idom ym zn akiem Boskiego działania w h istorii, a jednocześnie spraw cą doskonałej h arm o n ii pom iędzy Bogiem a n a ro d e m w y b ran y m .
Ja k widać, trz y osie tem aty czn e p rzecin ają się w tekście w ielokrotnie: in dyw idualny, q uasi-autobiograficzny tem at „m ów iącego b o h a te ra ” łączy
25 P. V a n T i e g h e m, G łó w n e d o k t r y n y li te r a c k ie w e Francji. W arszaw a
1971, s. 81 n.
się z te m a te m n aro d u ; b o h a te r jest jego re p re z e n ta n te m i jednocześnie nauczycielem . T em at „h isto ry czn y ” o b ejm u je zarów no „n a ró d ” jak i „ k ró la ” — „ w ie rn y ” jest ty m , k tó ry opiew a. T aka k o n stru k c ja narzuca konieczność przechodzenia od te m a tu do tem a tu , budow ania na różnych osiach i w zajem n ej ich kom binacji. W ątki m uszą n a ra stać rów nocześnie, 00 w lin e a rn y m p o rząd k u te k s tu m oże być p rzedstaw io ne jedy nie jako następ o w an ie po sobie odcinków tem aty czn y ch . K ochow ski w prow adza głów ne te m a ty kolejno: „w iernego” (w psalm ie II), naród (V), k róla (IX). O dtąd te m a ty te p rz e p la ta ją się, zajm u jąc n iere g u la rn e odcinki tek stu (od 1 do 3 psalm ów ) 27. Nie je s t to ty lk o następ stw o w czasie — obserw u jem y zarazem d o pełnianie się i w zajem ną m odyfikację. Dw a psalm y zaj m u ją m iejsce szczególne: p salm I, w stęp n y , w prow adza „głów nego akto r a ” — Boga, k tórego dzieła o b serw uje i opisuje bohater. P salm ten b u d u je p e rsp e k ty w ę „w ieczności” , absolutnego początku. P salm XVI w sto su n k u do p salm u I jest „pow tórzeniem z w a ria n te m ”. Ma on d o b it nie uśw iadom ić czytelnikow i łaskę, okazaną przez Boga człow iekowi 1 zbiorow ości: jest n ią s ta ła obecność „pośredniczki”, M atki Boskiej. Po niew aż te m a ty „ n a ro d u ” i „ k ró la ” w psalm ach dotyczących odsieczy w ie d eńskiej sta p ia ją się w całość, Psalm odia w prow adza zakończenie po dw ójne: T e sta m e n t ka to licki (XXXV) rozw iązuje te m a t jedn ostki („w ier nego”), W yzn a n ie opieki B o skiej nad K oroną Polską [...] (XXXVI) — obydw a te m a ty historyczne. Z ab iera tu głos K orona Polska, w ypow iadając pod ad resem k ró la życzenia ostatecznego zw ycięstw a n ad T urkam i. Z am y k a ją c a u tw ó r p ro śb a-w yznan ie ry su je p ersp ek ty w ę k on ty n u acji tej opieki w przyszłości, aż do końca cyk lu historycznego.
3
T y tu ł u tw o ru Kochow skiego T r y b u t n a le ż y ty w dzięczności w s z y t-
kiego dobrego d a w cy P anu i Bogu, albo Psalm odia polska, za dobrodziej stw a B oskie dziękująca p rzekazu je czytelnikow i dw ie inform acje: że b ę
dzie to u tw ó r dziękczynny i że będzie to polski odpow iednik Psałterza
27 P orząd ek p sa lm ó w w ed łu g tem a tó w p rzed staw ia się następująco: „ w iern y ” — psalm y II— IV, X II, X III, X V II, X X , X X V III, X X X III—X X X V ; „naród” — V — V III, X , X I, X IV , X V , X V III, X IX , X X I, X X IV , X X V II, X X IX , X X X V I; „król” — IX, X X II, X X III, X X V , X X V I, X X X —X X X II. P sa lm I p ełn i rolę w stęp u , n ie został tu w ięc w liczo n y , podobnie jak u zu p ełn ia ją cy go p salm X V I, Za u cie c z k ę g rz e szn y c h ,
Pannę P r z e n a j ś w i ę t s z ą , dzięk a . — C ytaty z P s a lm o d ii oparto tutaj na pierw od ru k u ,
zesta w ia ją c je też z w y d a n iem K r z y ż a n o w s k i e g o (BN); przy m o d ern izo w a niu in terp u n k cji za ch ow an o jed n ak d w u k rop ki (lub śred n ik i) sto so w a n e w p ierw o druku, a to ze w zg lęd u na ich szczególn ą rolę. W lo k a liza cja ch liczb a rzym ska w sk azu je num er psalm u , arabska — w erset.
Dawidowego 28. K sięga psalm ów w Biblii jest zbiorem liryków , od w ieków
tra k to w a n y m jako zbiór m odlitew ny. P salm p osługuje się z reg u ły te c h nik ą m onologu w ypow iedzianego. Podm iot w ypow iedzi jest kształto w an y w nieu stan n y m napięciu m iędzy „ ja ” a „ ty ”, człow iekiem a Bogiem, do którego się zw raca, człow iekiem a innym i ludźm i, k tó ry m staw ia okreś lone przez sy tu ację (konfliktu, nauczania, w spólnoty) w ym agania. Je d n o cześnie — p rzy całym bogactw ie uczuć i ich odcieni — sy tu a c ji, w k tó rych w y stęp u je podm iot, je st niew iele. Są one zaryso w ane w w ypow iedzi dostatecznie ogólnikowo, aby k ażd y w ie m y m ógł odnaleźć w nich w łasną sytuację i w ystąpić (w m odlitw ie) w p ełn i utożsam iony z psalm istą.
D okonyw any przez biblistów podział psalm ów n a „odm iany g a tu n k o w e” o p a rty je st n a k ry te riu m tem aty czn y m (psalm y pochw alne, k ró le w skie, sapiencjalne, syjońskie i tp .) 29 oraz k ry te riu m postaw y podm iotu wobec p rzed m io tu w ypow iedzi i jej adresata. S y stem aty k a ta k w a lifik u je rów nież (niejako n a m arginesie) to n ację uczuciow ą te k s tu (lam entacja,
błaganie). K ochow ski w ty tu le swego zbioru dokonał znam iennego ograniczenia: „psalm odia d z ię k u jąc a ” — spodziew alibyśm y się w nim w ięc przew ag i psalm ów dziękczynnych i pochw alnych. Tym czasem w y bór dokonyw any w Obrębie możliwości ofero w any ch przez w zorzec nie w pełni potw ierdza ta k ie założenie w stępne. N ajczęściej, w yzy sk u je Ko chowski p salm y sapiencjalne (w 8 utw orach), po n ich dopiero pochw alne (7), n a stęp n ie lam e n ta c y jn e (6) i królew skie (3). P oeta dość sw obodnie tra k tu je „odm iany g atu n k o w e” wzorca. S ied m iok ro tnie aż przekształca te m a t i jego ujęcie w te n sposób, że psalm „przenosi się ” n a in ne m iejsce w system aty ce odm ian (np. psalm X, o p a rty n a tek ście b iblijn ego psalm u królew skiego, przek ształca w sapiencjalny). W ynika to z dopuszczalnej w stylizacji sw obody w y b oru elem entów w zorca i ich tra n sfo rm ac ji. D e cydujące d la w y b o ru poszczególnych psalm ów było brzm ienie pierw szych w ersetów , poddający ch tre ść i to n ację w ypow iedzi.
In terio ry zacja te k s tu biblijnego w obrębie Psalm odii dokonała się dzięki p rzeprow adzeniu trzech operacji. Są to: k o n k rety z ac ja (używ am tego te rm in u w sensie: uszczegółowienie), przem ieszczenie „h istory czn e” i przem ieszczenie „teologiczne” . U podstaw p ierw szej z n ich leży statu s m odlitew ny Psałterza, obu d ru g ich — m yślen ie fig u raln e, w znaczeniu
28 S ło w n ik i starop olsk ie, M ą c z y ń s k i e g o oraz K n a p s k i e g o , n ie z a w ie rają term in u „p salm od ia”. L i n d e podaje: „m elodia psalm u i sposób jego o d śp ie w ania, in to n o w a n ie k sięd za przed ołtarzem ”; D o r o s z e w s k i : „ch óraln e śp ie w a n ie p salm ów , in to n o w a n ie k sięd za przed ołtarzem , p salm jako u tw ó r m uzyczn y, zbiór u tw o ró w r elig ijn o -m o ra ln y ch (np. p salm y D aw id a), w śred n io w ieczn ej ła c i n ie — śp iew a n ie p sa lm ó w ”. M oglib yśm y w ięc zin terp retow ać ty tu ł P s a l m o d i a p o l
sk a jako: „p olsk ie śp iew a n ie p sa lm ó w ”.
29 P o d r ę c z n a e n c y k l o p e d i a bib lijna. T. 2. P oznań 1959, s. 375— 376 (s. v. „P sal m ów k sięg a ”).
sprecyzow anym przez A u e rb a c h a 30. K o n rety zacja w P salm odii dotyczy przede w szystkim podm iotu lirycznego i zarazem b oh atera wypowiedzi. Jego obraz w P sałterzu je st ta k ogólny, że każd y w ie rn y m ógł się w nim odnaleźć. T a w łaśnie ogólnikowość i w ieczna pow tarzalność sy tu acji pod m iotu lirycznego ulega w P salm odii zasadniczem u przekształceniu. K o- chow ski przez m nożenie szczegółów k o n k rety z u je obraz b o h atera do tego stopnia, że n a b ie ra on ry só w autobiograficznych — jest to jednocze śnie rezygnacja z w ieloznaczności. P rzem ieszczenie „histo ry czne” polega n a p o tra k to w a n iu dziejów Izraela jako fig u ry dziejów sarm ackich. To w szystko, co pow iedziano w P sa łterzu o losie n aro d u w ybranego, p rze niesione zostało w inn ą rzeczyw istość historyczną, znalazło spełnienie w w ypraw ie w iedeńskiej czy, szerzej, w h isto rii P olski drugiej połowy XVII w ieku. Przem ieszczenie „teologiczne” to zaw ężenie adresu psalm ów tylko do jednego w yznania. Ź ródłem te j operacji je st p rz y ję ta przez K o ściół m esjań sk a in te rp re ta c ja księgi p s a lm ó w 31. Rdlacja człow iek—Bóg mimo swej konkretności em ocjonalnej jest w P sałterzu ta k ogólna, że m ógł on być księgą m o d litew n ą zarów no żydów jak i w szystkich w yznań chrześcijańskich. Kochow ski ja k b y w łącza kanoniczną in te rp re ta c ję w obręb sam ego tek stu , a p rzez to zawęża i ujednoznacznia ogólne sensy psalm ów i w konsekw encji ogranicza k rą g w irtu a ln y c h odbiorców.
W szystkie trz y operacje są jednocześnie w prow adzeniem sty lu b ib lij nego w k o n tek st system ów sty listy c zn y c h poezji polskiej w. XVII, m ia nowicie: poezji ziem iańskiej, p atrio ty c z n o -la m e n ta c y jn ej (zwłaszcza an- ty tu re c k ie j) i relig ijn ej. T a o sta tn ia w y stę p u je tu w sw ym szczególnym ukształtow an iu , zależnym zarów no od poezji m etafizycznej ja k — jeszcze w yraziściej — od barokow ego g o ty c y z m u 32. W epoce Kochow skiego owe odm iany poetyckie d y sp o nują już skonw encjonalizow anym i sposoba m i ujęcia tem a tu i pew ną liczbą dobrze rozpoznaw alnych obrazów . S ty listy ka b ib lijn a pełn i więc w Psalm odii fu n k cję in te g ru ją c ą elem enty ró ż nych stylów owoczesnych, p rzy czym cechy ty ch stylów zostały w pew nym sensie „p rzy tłu m io n e” w sk u te k zastosow ania w zorow anej na Biblii form y w ersetow ej — egzotycznej w polskiej poezji. C zytelnik odbiera przede w szystkim w rażen ie stylisty czn ej jednolitości w ypow iedzi, a w y odrębnienie różnorodnych k o m ponentów u tw o ru w y d aje się pogw ałceniem jego integralności.
30 E. A u e r b a c h , M im esis. T. 1. W arszaw a 1968, s. 329 n. 31 P o d r ę c z n a e n c y k lo p e d ia bib lijn a , t. 2, loc. cit.
32 O barok ow ym g o ty cy zm ie zob. J. R o u s s e t, L a L i t t é r a t u r e d e l’âge b a r o
qu e en France. P aris 1963, s. 89 η. — E. A n g y a 1, Ś w i a t sł o w i a ń s k i e g o ba ro ku.
4
Przechodzenie z system u w sy stem (od s ty lu biblijnego do w spółczes nego autorow i) uw idocznia się n ajja śn ie j w sy tu a c ji k ształto w an ia boha te ra w ypow iedzi, k tó ry je s t jednocześnie podm iotem lir y c z n y m 33. Postać „w iernego” (tak nazw iem y k rea c ję b o h a te ra lirycznego Psalm odii) budow ana jest z elem entów hetero g en iczn y ch — sk ła d a ją się na nią: bi b lijn y „sp raw ied liw y ” , „człow iek” poezji m etafizyczn ej, „ziem ian in ” 34. Kochow ski w ychodzi od zarysow ania opozycji Bóg— człowiek, u ję te j jako przeciw ieństw o m iędzy nieskończoną w ielkością a nieskończoną m ałością. Psalm I określa pierw szy człon tej opozycji — Boga; n aw iązu je do b ib lij nego psalm u V I I I 35 nie tylk o p rzez p o w tó rzen ie pierw szego w ersetu, ale przede w szystkim przez n aśladow anie k o n stru k c ji: jest to ró w n ież psalm pochw alny, zbudow any z p o w tarzający ch się zw rotów do Boga. Je d n a k pierw o tn a p ro sto ta tek stu biblijnego kom plikuje się: obrazow e p rze d sta w ienie S tw órcy poprzez jego dzieła zastąp ił Kochow ski p ró b ą opisania jego istoty, sprow adzoną do rozw ażania przeciw ieństw , ta k w nim sam ym jak i w tym , co stw orzył. Na te k s t b ib lijn y n a k ła d a się tra d y c ja poezji relig ijn ej — od średniow iecznych u tw o ró w m istycznych poprzez poezję m etafizyczną początków baroku. W poezji barokow ej grom adzenie p rze ciw ieństw i paradoksalność b y ły już skonw encjonalizow anym i sposobam i ujęcia te m a tu religijnego, początkow o w u tw o rach o pew ny ch am bicjach filozoficznych, u schy łku w iek u — także w poezji dew ocyjnej. W psalm ie I p rzedstaw ien iu Boga jako jedności p rzeciw ieństw tow arzyszy rozpo w szechniony od czasów ren esan su topos „Deus a r tife x ” — Bóg to a rc h i tekt, stw órca i rzem ieślnik; jego działalność — „niep ojęte m isterstw o ” . Od K ochanow skiego topos te n służy zawsze pochw ale dobroci Boga 36 i tak też rozum ie go Kochowski.
D rugi człon opozycji — „człow iek” — w prow adzony został przez po w tórzone trz y k ro tn ie py tanie: „A bym [...] uw ażył, czym em jest [...]?” (III 3), „K tóżem ja jest? ” (III 8), „Cóż jest człow iek?” (III 10). J e s t to pod
33 Za A. O k o p i e ń - S ł a w i ń s k ą (R e la c j e o s o b o w e w l i t e r a c k i e j k o m u n i
kacji. W zbiorze: P r o b l e m y socjolo gii l i te r a tu r y . W rocław 1971, s. 117— 118, 125) od
różniam „podm iot lir y c z n y ” od „podm iotu u tw o ru ”. P od m iot lir y c z n y („poeta”, „ p salm ista”) jest k on stru k cją litera ck ą zarów no jak i bohater, z k tó ry m zresztą w P s a lm o d ii został u tożsam ion y.
34 O trad ycjach p oezji m etafizyczn ej i poezji ziem ia ń sk iej w P s a l m o d i i zob. H e r n a s, op. cit., s. 176.
35 P s a łt e r z cy tu ję zaw sze w ed łu g przek ład u J. W u j k a : B ib lia , to j e s t K s ię g i
S ta r e g o i N o w e g o T e s ta m e n tu . [...]. W K rak ow ie, w D ru k arn i Ł a zarzow ej, R oku
P ań sk iego M D X C IX .
36 W. W e i n t r a u b, M a n i fe s t r e n e s a n s o w y K o c h a n o w s k ie g o . „ P a m iętn ik L i tera ck i” 1959, z. 3/4, s. 168— 169. — Z i o m e k , op. cit., s. L X III.
staw ow e p y tan ie poezji m etafizycznej 37. Kochow ski k o n stru u je odpowiedź w oparciu o Księgą H ioba (XVII 14), podobnie jak Szarzyński i potem J u rk o w s k i38, ale w yraziściej n iż poeci początków b aro ku p odkreśla m a r ność człow ieka:
Z gn iłość m i ojcem , m atka, bracia, sio stry robacy: a ja p rzecię całego nieba p otęgę na ręk ę w y zy w a m .
Cóż jest człow iek? K a w a lec błota, sy n g n iew u , n aczyn ie zelżyw ości: uro dzony w p lu g a stw ie, ży ją cy w nęd zy, m a ją cy um rzeć w ucisku. [III 9, 10]
P oezja barokow a tem at „vanitas” egzem plifikow ała zw ykle obrazam i czerpanym i z K sięgi Hioba i E klezjastesa. Da się tu jed n ak zaobserw ow ać zn am ien n ą ew olucję: poeci początków b a ro k u eksponow ali d ram aty czn y asp ek t „rozdw ojenia w sobie”, pod koniec stu lecia zaś ro zd arcie jednostki m iędzy p ierw iastek ziem ski i grzeszny, czyli ciało, a p ierw iastek Boski i w ieczny, czyli duszę (III 11) — ujm ow ane jest statycznie. „ P rze strz e ń ” m iędzy człow iókiem a Bogiem zw iększa się w sk u tek jask raw y ch środków przed staw ien ia m arności człowieka, k tó re w w ielu przy p ad k ach tw orzą p raw dziw y k atalo g okropności:
D ruga część, z k tórejm złożon y, ciało: w ię z ie n ie dusze, m asa zgn iłości, in stru m en t grzechu i ceber p lu gastw a. [X X X V 21].
N aturalisty czn o -m ak ab ry czn e ujęcia, jakie spo tyk am y w całej tw ó r czości K ochow skiego, zagęszczone są jeszcze bardziej w u tw o rac h poetów zak o n n y ch w. X V III, np. KarOla Juniew icza i D om inika R udnickiego 39. G rom adzą się one wokół tem ató w śm ierci i m arności św iata, a w ięc tych, k tó re w późnym średniow ieczu n a jp e łn ie j w y rażały k rea tu ra ln o ść jed nos tk i ludzkiej 40. A nalogie m iędzy średniow iecznym m akab ryzm em a o p ar ty m i n a ty ch sam ych b ib lijn y ch źródłach realizacjam i baro ko w ym i pod
37 H e r n a s, op. cit., s. 176. Zob. też Cz. H e r n a s, B arok. W arszaw a 1973, rozdz. P oeci m e t a f i z y c z n i .
38 M. S ę p S z a r z y ń s k i , S o n et II. Na one s ł o w a J o p o w e : H o m o n a tu s de
m u l ie r e , b r e v i v i v e n s t e m p o r e etc. W: R y t m y abo w i e r s z e p o ls k ie , s. 33. — J. J u r
k o w s k i , P ieśn i m u z s a r m a c k ic h , m arg. przy p ieśn i T erpsychore: „Job k a p [itu - lum ] 7 [w. 1:] W o jo w a n ie jest ży w o t czło w ieczy na ziem i, a dni jego są jako dni n a jem n ik o w e”. W: U t w o r y p a n e g ir y c z n e i s a t y r y c z n e . O pracow ali Cz. H e r n a s i M. K a r p l u k ó w n a . W rocław 1968, s. 96. B PP , В 18.
39 Κ. M. J u n i e w i с z, R e f l e k s j e d u c h o w n e na m ą d r y kró la S a lo m o n a o d o
czes n ości ś w i a t o w e j s e n t y m e n t [...]. C zęstoch ow a 1731. — D. R u d n i c k i , Głos
w o l n y w w i ą z a n e j m o w i e [...]. W arszaw a 1741. W ty m zbiorze przede w szy stk im
w iersze o starości i śm ierci n a sy co n e są m ak ab ryczn ym k om izm em (zob. np. s. 125— 129, 140— 142).
40 A u e r b a c h (op. cit., s. 414) w sk a zu je, że w późnym śred n io w ieczu „szczegól n ie jask raw o i siln ie zazn aczyła sw ą ob ecn ość w ła śn ie ow a kreatu raln a strona a n trop ologii ch rześcijań sk iej — a m ia n o w icie sk łon n ość do u w y d a tn ia n ia w isto cie lu d zk iej tego, co jest w niej p rzem ijające, co pod lega cier p ien iu ”.
k reśla ł w ielo kro tnie w sw oich p racach J u lia n K rzyżanow ski 41, stanow iły one także podstaw ę dla w y o d ręb n ien ia w poezji barokow ej n u r tu „gotyc kiego”. Kochow ski w Psalm odii d obitnie m an ifestu je przek o n an ie o sam o tności człow ieka i negację w szelkich ziem skich w artości:
M ajętnostka i ja k iek o lw iek zbiory, czaczko d ziecin n e i p o ły sk u ją ce się nic: jakoby m i b y ły przeszkodą do B oga, tak się i teraz le d w ie dla m n ie na koszulę zdobyły.
R odzina i p rzy ja ciele precz ode m n ie u m yk ają [...]. [X X X V 24, 25]
W Testam encie ka to lickim , o sta tn im psalm ie rozw ijający m te m a t „człow ieka” (XXXV), p rzygotow anie do śm ierci i nad zieja zbaw ienia w prow adzone zostały przez m o ty w y znane ze średniow iecznych tańców śm ierci. Śm ierć to „nieprzeskoczony sa lt” , m a ona m oc zarów no n ad „ m a jesta te m ” jak i „po d d an y m i”, n ad „w ielkim i p ra ła ta m i” i „podłym i km io tk am i”, sierm ięgą i p u rp u rą , starością i m łodością 42.
Podobne obrazy o d n ajd u jem y w psalm ie XVII, O statniego term in u
w zm ia n k a , w k tó ry m człowiek um ierający , opuszczony przez w szystkich,
d arem n ie poszukuje p atro n a : W p rzed staw ien iu śm ierci jako sądu nad u m ie rają cy m o d n a jd u je m y sta ry m o ty w psychom achii:
I tak zagają o m n ie praw o, g d zie łóżko m oje sąd ow ą izbą, z ły żyw ot in - sty g u je, su m n ien ie św iad czy: B óg sędzia, egzekutor czart, a d ek ret (broń Boże) żeb y n ie b y ł z utratą szczęśliw ej w ieczn ości. [X VII 19]
W Psalm odii pojaw ia się jeszcze jed en ty p o w y m otyw poezji m eta fizycznej — ukazanie sy tu a c ji człow ieka w świecie przez o b raz „w ojny chrzęścij ańskiej ” 43 :
T ak czło w ie k c zło w ie k o w i w ilk ie m w zg lęd em dobrego m ien ia: dopieroż dusza od ch ytrych n iep rzy ja ció ł w tw a rd y m ob lężen iu zostaje.
C iało d om ow n ik zły, w a la się w b ło cie niep raw ości: jako w iep rz tyjąc m łotem rozkoszy.
Ś w ia t n ib y gospodarz m a ch in y tej oszu stem jest: gdy nas próżną ch w ałą zw ied zio n y ch , ja k łą tk i ja k ie p ok azaw szy, n a g le do kosza zm yka.
Czart m iejsca, które sam u tracił, zazdroszcząc: albo burzy cia ło przeciw k o du ch ow i, albo ducha k u si n ied ob rych m y śli podniatą. [II 4— 7].
J e st bardzo ch ara k te ry sty c z n e , że to p ra s ta re u jęcie „żołnierza C h ry stusow ego” w prow adza poeta anty czny m przysłow iem , zaś w rogą czło
41 Np. J. K r z y ż a n o w s k i : B a r o k na tle p r ą d ó w r o m a n ty c z n y c h . W: Od
ś r e d n i o w i e c z a do baro ku. S tu d i a n a u k o w o - l i t e r a c k i e . W arszaw a 1938; W i d n o k r ę g i b a r o k o w e . „P rzegląd H u m a n isty czn y ” 1960, nr 5.
42 J. H u i z i n g a , J esień śr e d n io w ie c z a . W arszaw a 1961, s. 184— 186. Zob. też J. B i a ł o s t o c k i , V a nitas. Z d z i e j ó w o b r a z o w a n i a id e i „ m a r n o śc i” i „ p r z e m i j a
n ia ” w p o e z j i i sztu ce. W: T e o ria i tw ó r c z o ś ć . P oznań 1961, s. 107 n.
43 Por. M. S ę p S z a r z y ń s k i , S o n et IV. O w o j n i e n asz ej, k tó r ą w i e d z i e m y
z s z a t a n e m , ś w i a t e m i cia łem . W : R y t m y abo w i e r s z e pols k ie, s. 35. Zob. też H e Γ
w iekow i działalność św iata p rzed staw ia przez topos „th e a tru m m u n d i”, rów nież anty czn y 44. K ochow ski odw ołuje się do te j postaci toposu, k tó ra w yw odzi się z H oracego, a k tó rą w poezji polskiej spopularyzow ał K ocha now ski (te a tr m arionetek) 45.
W psalm ie IV obraz 'bohatera k o n k re ty z u je się dzięki w prow adzeniu m otyw ów poezji ziem iańskiej. Ta część P salm odii zbudow ana jest n a po dw ó jn y m p rzeciw staw ieniu: Boska O patrzność — ślepe bożyszcze, F o r tu n a; złota m ierność — bogactw o. D ar O patrzności „m ie rn y s tru m y czek do n a p o ju ” (odpow iednik b ib lijn ej „w ody posilenia” ) to „parvum
haered iolum ” 46, opisane przez Kochow skiego następująco:
[...] i m n ieś też P a n ie u d zielił k a w a łe k ziem ie, k tórym b ym się gnarow ał. In szy m M ek syk zasn u ty złotem i jed w ab n orod n e n iech b ędą persk ich to w a r ó w in traty: ja się w ed łu g u d zielen ia T w ego k on ten tu ję k rw a w ą rod ziców pracą.
D osyć, mój P a n ie, i za to, n iegod n y, w ięcej dzięk u ję: w ie lb ię Im ię T w oje, że w e d łu g m iary i potrzeby su b sta n cy jk ę m ając, na n iczym m i n ie schodzi.
D a łeś m i w ed łu g sta w u groblą: a ja też m am za dosyć, że i z d om ow ęm i na czczo spać n ie idę. /[IV 11— 14]
J a k w poezji ziem iańskiej, „ m ie rn y ” żyw ot p rzeciw staw ia się znakom bogactw a (w. 12). J e s t to przeciw staw ien ie nie ty lk o na płaszczyźnie so cjologicznej, ale przed e w szystkim m oralnej:
Od p ierw szeg o b o w iem rozum u w zięcia aż do tej szóstego krzyżyk a siw izn y , za ła sk ą Bożą, n ie w iem , co to w k lą tw ie być: albo k on d em n atom sąd o w y m ok u p ow ać się grzyw n am i.
Ś m ierć m oja u sądu oczym a św iecić: dopieroż o b a ssaryn k i n ig d y m się n ie zgad zał an im za ja w n e zbrodnie n ie za jed n y w a ł w ieży . [IV 15— 16]
Ż yw ot ziem iański jest w ięc żyw otem spraw iedliw ego, bogactw o — m arn y m i p rzem ijający m d a re m fo rtu n y . Bóg n a p ra w d ę m ieszka w „zło tej m ierności” (IV 22), kon ten to w an ie się nią je s t dow odem m ądrości rozpoznającej praw d ziw e dobro. „S ak ralizacja” m ierności w pływ a, ja k się w y d a je , na ogołocenie zarysow anego t u p a ru k resk a m i obrazu zie m iańskiego b y to w an ia z elem entów bardzo dla niego c h a ra k te ry sty c z nych: u ro k u życia n a wsi, p rzyjem ności gospodarow ania 47. Je st to nie w ątp liw ie zabieg dokonany n a u ż y te k Psalm odii, gdyż w in ny ch u tw
o-44 E. R. C u r t i u s , E u ro p ea n L i t e r a t u r e and th e L a ti n M i d d le A ges. N ew Y ork 1953, s. 138.
45 H o r a c y , S a ty ra II, w . 81—82. W: W y b ó r p o ezji. O p racow ał J. K r ó k o w - s к i. W rocław 1967, s. 252. B N II 25. — J. К o c h a n o w s к i, O ż y w o c i e lu d z k i m („Fraszki to w szytk o, co k o lw iek m y ślem y ...”). W: D zie ła pols kie . O pracow ał J. K r z y ż a n o w s k i . W yd. 6. Т. 1. W arszaw a 1969, s. 142.
46 Zob. Cz. H e r n a s, W k a l i n o w y m lesie. Т. 1. W arszaw a 1965, s. 18.
47 I b i d e m , s. 19, 25 n. Zob. też a n a lizę tek stó w poezji ziem ia ń sk iej w : H e r n a s ,
ra c h Kochow skiego te w łaśnie czynniki stanow ią w ażny kom p onen t m o ralnych w arto ści ziem iańskiego żywota. P a ra fra z a epo dy Horacego
B eatus ille czy R o zjezn e pożegnanie z o jc z y s ty m G ajem 48 są przy kład am i
dostatecznie rep re z en ta ty w n y m i.
P salm IV P salm odii naw iązu je do biblijnego p salm u X X II. W L ir y
kach znajd u jem y w ierszow aną p a ra fra z ę tego sam ego p salm u, pt. W s z y s t ko z nieba 49, w k tó re j w e rset „na m iejscu paszej ta m m ię posadził. N ad
w odą posilenia w ychow ał mię [...]” z in te rp re to w a n y je st podobnie ja k w P salm odii: d a r Boski to kondycja skrom nego szlachcica, k tó ry m a „do s ta te k c h leb a” n a „ojczystym szm acie” i dobrego p rzyjaciela. Obok ty c h konw encjonalnych elem entów ziem iańskiego d osytu p o jaw iły się w u tw o rze nowe, w y n ik ające z sy tu acji szlachcica-żołnierza: „ Je st i na s ta jn i sekiel farbow any, / B roń doświadczona [...]”. W szy stk o z nieba jest w cześ niejszą i m im o p o k rew ień stw a pom ysłu oraz k o n sty tu u jąc y c h tek st ele m entó w bardzo odm ienną red a k c ją psalm u IV. B rak w niej m ianow icie ta k w yrazistego jak w psalm ie aksjologicznego nacechow ania ziem iań skiej kondycji. W raz z m otyw em „złotej m ierności” p o jaw iły się w Psal
m odii rem in iscencje horacjańskie, już w XVI w. stan ow iące m o ty w y
obiegowe hum an istyczn ej p are n e z y (np. n ietrw ałość źle n a b y ty c h s k a r bów, w psalm ie X III) 50.
J a k dotąd, „biblijność” w ypow iedzi m ieściła się raczej w sferze sty lis tyczn ej — „verba”: jej elem en ty k o n sty tu ty w n e to c y ta t in icjalny , silnie
ew okujący wzorzec; w erset; rozsiane po tekście, nieliczne zresztą p rz y to czenia z ró żnych k siąg biblijnych; dosadność p orów nań i m etafo r, w zoro w an y ch na bib lijn y ch złorzeczeniach. N atom iast sfe ra „res” budow ana była głów nie z elem entów pozabiblijnych lub — g dyby n aw et dało się w ykazać ich b ib lijn ą genezę (ciało — dom ow nik zły: M icheasz VII, 6, M ateusz X, 36; zgniłość m i ojcem : Hiob XVII, 14), znacznie odpodobnio- n y e h w ciągu w ielow iekow ych przekształceń. P o jaw iła się w ięc koniecz ność dopełnienia ob razu b o h atera ta k im i cecham i b ib lijn y m i, k tó ry ch w yrazistość „ w y tłu m i” i zin teg ru je hetero g en iczne treści. D okonał tego K ochow ski w psalm ie X III, sap ien cjaln y m (jak w P sa łterzu ), k re u ją c po stać „spraw iedliw ego” i p rzeciw staw iając go m ożnem u „złośnikow i”. Po w tó rzy ł tu p o eta aż 14 w ersetów p salm u X X X V I, jednocześnie n a ogólne p rzeciw staw ienie b ib lijn e n ak ład ając ty p o w e opozycje lite r a tu r y ziem iań
48 W. K o c h o w s k i , L i r y k a pols k ie, w n i e p r ó ż n u j ą c y m p r ó ż n o w a n i u n apis an e
R. P. 1674. W: P is m a w i e r s z e m i prozą. W yd an ie K. J. T u r o w s k i e g o . T. 1.
K ra k ó w 1859, s. 16 n., 172 n. 49 I b i d e m , s. 88—89.
50 H o r a c y , Oda III, 24. W: W y b ó r p o e z j i , s. 129— 130. — J. K o c h a n o w s k i , P ieśń I, 1. W: D zieła pols k ie, t. 1, s. 243.
skiej: w ieś—dw ór, w ieś—m ia s to 51. O dpow iadają im w psalm ie X III: do brze n a b y ty k aw ałek ziem i — źle n a b y te fo rtu n y ; dziedzictw o ojcow skie — skupow anie m ajątk ó w ; pokorny — jaśn ie w ielm ożny. Je st to więc utożsam ienie „ziem ianin a” z b ib lijn y m „sp raw iedliw ym ”, uzasad niające nauczycielskie w ypow iedzi podm iotu lirycznego pod adresem współczesnych.
D opełnieniem k re a c ji b o h a te ra i logiczną konsekw en cją dotychczaso w ych zabiegów k o m p ozycyjnych je st poszukiw anie przez poetę w e w łas n y m życiorysie znaków w y b ran ia, szczególnej opieki Boskiej, k tó ra po w in n a chronić „spraw iedliw ego” . Poszukiw anie to w yw odzi się z p rz e konania, że człow iek otoczony jest znakam i k iero w an y m i do niego przez O patrzność, stanow iącym i rew elację losu — sensu wiecznego, nie podle gającego zm ianie. M ają one w yjaśnić człowiekowi znaczenie zarów no jego w łasnego życia, ja k i h istorii. W te j w ielkiej lekcji uczestniczy w szy stko: p rzyro d a, zdarzenia, w a ru n k i ludzkiej egzystencji, in n i ludzie, książki i w łasne przeżycia, sen i jaw a. W L iryka ch zdarzenia przypadko we, groźne dla poety (zranienie ręki, topienie się w rzece 52), przed staw io ne są jak o znaki in fo rm u jące o woli O patrzności, w skazujące w inę i n a w ołujące do pokuty. W Psalm odii ta k ie znaczenie naddan e o trzy m ują osobiste kłopoty, tro sk i, radości, choroby.
K ied y ch ce P an , zn osi z b ezp otom n ego srom otę n iep łod n ości: a gd y m u się podoba, dopuscza na w ie lu d zieci ojca sieroctw o.
Choć utrapi ek sp e k ta ty w ą długo czek an ego płodu: a le litu ją c, nagrodzi b ło g o sła w ie ń stw e m , że p o w iw szy syna ro śm ieje się Sara w starości.
C zego i ja d oznaw szy, za ten k a w a łek p o ciech y d zięk u jęć B oże [...]. [X X 7—9]
[...] a n ie rozp lecion e k ęd ziory u czy n iły ze m n ie N azarejczyk a.
I stąd m n iem am czasem , żem za siągn ął od S am son a stroju albo żem tym zn a k iem na sęd źtw o lu d u B ożego jest naznaczony. [X X X III 6— 7].
W ersety te, jak i psalm XX V III, Za dom ow e dobrodziejstw a dzięka, przez w szystkich dotychczasow ych k o m en tato ró w b y ły odczytyw ane jako rela cja autobiograficzna 53. Nie zam ierzam podw ażać słuszności tej in te r pretacji, potw ierdza ją w erset „Czego i ja doznaw szy [...]” . N iem niej
aiu-51 Zob. S. K o t , U r o k w s i i ż y c i a z i e m i a ń s k ie g o w p o e z j i s t a r o p o ls k ie j. W ar szaw a 1937, s. 24—29.
52 W. K o c h o w s k i : P o s tr z a ł w g n ie ź n ie ń s k i e j p o t r z e b i e ; D z ię k a p o w in n a P r z e n a j ś w i ę t s z e j P a n n ie i M a tc e M a r y i za w y r a t o w a n i e ze z ł e j toni anno 1665. W: P ism a w i e r s z e m i p rozą, t. 1, s. 92, 104— 106. Zob. też H e r n a s , W e s p a z ja n K o c h o w s k i — po e ta „ n a z n a c z o n y ”, s. 160.
53 J. C z u b e k , W e s p a z j a n z K o c h o w a K o c h o w s k i . K rak ów 1900, s. 131. — K r z y ż a n o w s k i , k om en tarz do p salm ów X X i X X V III, w : „ P s a lm o d ia p o ls k a ”
[...J, s. 169, 188. — H e r n a s , W e s p a z j a n K o c h o w s k i — p o e ta „n a z n a c z o n y ”, s. 177,
tobiograficzność nie je s t całkow itym w yjaśnieniem . Istotniejsze, ja'k się w ydaje, są w zględy „literack ie” , dla k tó ry c h w obrazie „p o ety ” m usiał się pojaw ić m o ty w „ w y b ra n ia ” 54. Był to elem ent konieczny z p u n k tu w idzenia k oncepcji dzieła, określen ie się podm iotu lirycznego wobec p rzedm iotu w ypow iedzi i woibec ad resata m onologu lirycznego. „P oeta” to n ie ty lk o b ib lijn y „sp raw ied liw y ” — to tak że psalm ista. W stosunku do „narod u w y b ra n e g o ” i „k ró la” pełni on fun kcję re w e la to ra Boskich zam ierzeń, nauczyciela społeczności. Spełnienie te j roli n ie jest możliwe bez zary sow an ia d y sta n su m iędzy tym , k tó ry w ie i m ów i w im ieniu Boga, a tym i, k tó rz y słu ch ają. Z nakiem tego w yn iesien ia ponad in n y ch jest „N azarejczy k” , „pow ołany n a sędźtw o”. Je st to jednocześnie dopełnienie sty lizacji p odm iotu lirycznego zgodnie z tra d y c ją uk ształtow an ą w dzie łach Orzechow skiego, S k a r g i55 i ich następców .
5
W m om encie, w k tó ry m Kochow ski p rzy stą p ił do pisania Psalm odii, idea „Nowego Izra e la ”, n arodu do sp ecjaln y ch poruczeń, cieszącego się szczególnym i w zględam i Boga, b y ła już w p ełn i u k s z ta łto w a n a 56. Jej źródła tk w iły w koncepcji O patrzności rządzącej św iatem i w idei w szechw iedzy Boga, posiadającego p ełną wiedzę o czasie (przeszłości, teraźniejszości, przyszłości), k tó rą przekazał w księgach objaw ionych, u k ry ł w opisanych tam w ydarzeniach, ale przez in te rp re ta c ję fig uralną da się ona odczytać — ku nauce w spółczesnych. P ie rw o tn a in te rp re ta c ja fig u ra ln a Starego T e sta m e n tu była m esjańska, później dopiero pojaw iła się m ożliw ość o d czytania fig u r biblijn y ch jako zapowiedzi w y d arzeń his
torii ś w ie c k ie j57. W lite ra tu rz e staropolskiej w ą te k naro d u w ybranego pojaw ia się w XVI stu leciu i od 'początku jest w yraziście „ b ib lijn y ” , tak w sferze „res” jak i „verba”. S ty listy k a b ib lijn a, szczególnie ksiąg pro rockich, to zaakceptow any w tra d y c ji, n a jb a rd zie j stosow ny sposób m ó w ien ia o histo rii i zad an iach narodu. W ątek te n w lite ra tu rz e XVII w. w y stę p u je z reg u ły łącznie z w ątk am i sarm ackiej h istorii i w zorowej p rzeszło ści58. „S taropolska cnota” ry cersk ich przodków była powodem
54 H e r n a s, W e s p a z j a n K o c h o w s k i — p o e ta „ n a z n a c z o n y ”, s. 179: „Ó w — w y ją tk o w y zresztą — epizod św iad czy, jak głęb ok o p ojm ow ał [K ochow ski] paralelę d w u w y b ra n y ch n arod ów i z jak szczerym p rzek on an iem relig ijn y m k ła d ł ty tu ł
P s a lm o d ia p o l s k a ”.
55 К o r o 1 к o, op. cit., s. 79 n. 56 T a z b i r , op. cit., s. 69 n.
57 P o d r ę c z n a e n c y k lo p e d ia bib lijn a , t. 2, s. 505 (s. v. „Sens b ib lijn y ”). — K. P o m i a n , P rze s zło ś ć ja k o p r z e d m i o t w i a r y . W arszaw a 1968, s. 130— 135, 201—203.
58 D zieje się tak m. in. w u tw orach k reu jących postać „ ry cerza -ch rześcija n in a ”. Zob. L. S z c z e r b i c k a - S l ę k , W k r ę g u K li o i K a llio p e . S ta r o p o ls k a e p ik a h is to