• Nie Znaleziono Wyników

"Psalmodia polska" Wespazjana Kochowskiego na tle staropolskich stylizacji biblijnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Psalmodia polska" Wespazjana Kochowskiego na tle staropolskich stylizacji biblijnych"

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Eustachiewicz

"Psalmodia polska" Wespazjana

Kochowskiego na tle staropolskich

stylizacji biblijnych

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 65/2, 45-78

(2)

M A R IA EUSTACH IEW ICZ

„PSA LM OD IA PO L SK A ” W E SPA ZJA N A KO CH OW SK IEG O NA TLE STA RO PO LSK ICH ST Y L IZ A C JI B IB L IJN Y C H

Psalm odia polska Kochow skiego jest n iew ątp liw ie o sta tn im w ielkim

dziełem poetyckim 'baroku i choćby z tego ty tu łu z a jm u je w lite ra tu rz e X V II w. m iejsce szczególne. U tw ór Kochowskiego, w ielo kro tnie opisy­ w a n y h w a rto jed n ak poddać analizie jako swego ro d za ju „p ro d u k t fin al­ n y ” procesów rozw ojow ych lite ra tu ry w. XVI i X V II, zw iązanych z k ształto w an iem się m yśli historiozoficznej i społecznej, a także z fo r­ m ow aniem się określonej koncepcji człowieka. Procesy te w różny sposób żyw ią się in sp iracjam i te k stu biblijnego. Biblia je st źródłem d la całego k o m plek su zjaw isk ideow ych i arty sty czn ych , u ży tk o w an y ch „w tek s­

ta c h ” , ale niezależnie od tego żyw ych w św iadom ości czytelniczej, owe te k sty o dbierającej w ścisłym zw iązku z całokształtem n o rm ideow ych i arty sty c z n y c h danego c z a s u 2.

O ddziaływ anie B iblii na lite ra tu rę staro p o lsk ą n ależy w ięc oglądać w dw u płaszczyznach: ideowej i „ lite ra c k ie j” . Na płaszczyźnie ideowej jest to p rzed e w szystkim przeniesienie k oncepcji p ro w id en cjaln ej do w spółczesnej historiozofii, koncepcji, poprzez k tó rą tłu m ac z y się sensy

1 T r y b u t n a l e ż y t y w d z ię c z n o ś c i w s z y t k i e g o d o b r e g o d a w c y , P a n u i Bogu, albo

P s a lm o d ia pols ka, za d o b r o d z i e j s t w a B o sk ie d z i ę k u ją c a . Przez jed n ę n ajliższą k rea ­

turę R oku P. 1693 n apisana, a do druku podana R oku P a ń sk ieg o 1695. W D rukarni Jasnej G óry C zęstoch ow sk iej. Z prac o P s a lm o d ii w y m ie ń m y w a ż n ie jsz e (w p o­ rządku chronologicznym ): L. M. D z i a m a , W e s p a z ja n a K o c h o w s k i e g o „P sa lm o d ia

p o ls k a ” . K rak ów 1896. — S. T u r o w s k i , „ P s a lm o d ia p o l s k a ” W. K o c h o w s k ie g o .

„B ib liotek a W arszaw sk a” 1907, t. 4. — J. K r z y ż a n o w s k i , w stę p w : W. К o - c h o w s к i, „ P s a lm o d ia p o l s k a ” o raz w y b ó r l i r y k ó w i f r a sze k . K ra k ó w 1926. BN I 92. — Cz. H e r n a s, W e s p a z j a n K o c h o w s k i — p o e ta „ n a z n a c z o n y ”. „Prace L ite ­ ra ck ie” t. 11/12 (1970).

2 W łączenie do badań h isto ry czn o litera ck ich tak że o czek iw a ń odbiorcy, z o b iek ty ­ w izo w a n y ch w d ziełach litera ck ich sta n o w ią cy ch jego d o św ia d czen ie czy teln icze, p ostu lu je H. S. J a u s s (H istoria l i te r a tu r y j a k o w y z w a n i e rz u c o n e nauce o l i t e ­

(3)

zdarzeń h istorycznych przeszłości i w spółczesności i k tó ra w całości staje się isto tn y m n arzędziem d y d a k ty k i społecznej. J e st to rów nież p rzen ie­ sienie bib lijn ej koncepcji n aro d u w y b ran eg o w obręb m yślenia po litycz­ nego polskiej szlachty, proces zbiorow ej id en ty fik acji i pró by nowego

sform ułow ania celów, k u k tó ry m Bóg prow adzi ,,Nowy Izra e l”. 1

Początki tego „przen iesien ia” są zarów no p ro testan ckie jak i k ato lic­ kie. W ywodzą się z fig u raln ej in te rp re ta c ji Biblii, tak w yrazistej w p u b li­ cystyce m oralistyeznej Erazm a z R o tte rd a m u 3, a upraw ianej rów nież przez R eja i p o d jętej przez publicystów katolickich okresu k o n trre fo r­ m acji. W ty m aspekcie k o n trre fo rm a c ja n ajw yraziściej była asym ilacją wzorów w ykształconych przez dydaktyczne piśm iennictw o refo rm a c y j- n e 4 (Stała obecność m otyw ów Podręcznika żołnierza C hrystusow ego w publicystyce katolickiej jest teg o dobitnym św iadectw em ). W lite r a tu ­ rze staropolskiej b ib lijn y prow idencjalizm i zw iązana z nim k oncepcja n aro d u w ybranego k o jarzą się ściśle z te m a te m an ty tu rec k im . W tw ó r­ czości Orzechow skiego jako au to ra T u r c y k obecne są w szystkie w ątki m yślow e i odpow iadające im m oty w y literack ie (niektóre w form ie za­ lążkow ej), stanow iące budulec późniejszych koncepcji „p rzed m u rza”, n a ­ ro d u w ybranego do rozgrom ienia -potęgi tu reck iej 5.

Na płaszczyźnie litera c k ie j oddziaływ anie B iblii m ieści się w sferze różnego ty p u tra n sfo rm a c ji te k stu wzorcowego. Ja k się w y daje, należy tu w stęp n ie rozróżnić dwa ty p y , dość odm ienne: p a rafrazę (przede w szy­

stkim Psałterza), tra k tu ją c ą Biblię jako u n iw ersaln y w zorzec te k s tu poe­ tyckiego, i różne sposoby stylizacji, w k tó ry c h „naślad ow an ie” (różnie ustopniow ane) w ątków i bohaterów , to p ik i i s tr u k tu r języikow o-stylistycz- n y c h współ w ystępu je z jedn ą lu b obydw iem a w yróżnionym i w yżej „ide­ am i b ib lijn y m i” (prow idencjalizm u i n a ro d u w ybranego).

Stylizację rozum iem y tu , zgodnie z koncepcją B achtina, jako specy­ ficzną dwugłosowość t e k s t u 6. K onsekw encją takiego rozum ienia p rzed ­ m io tu jest opis obu uczestniczących w w ypow iedzi „głosów ” i odniesienie ich do system ów stylistycznych, z k tó ry c h korzy stają. W szelka sty lizacja u jaw n ia „reg ularn o ść” swego wzorca, m im o że re g u ły te nigdy ń ie zosta­ ły »kodyfikow ane. P ow tórzenie n iek tó ry ch cech św iadczy, że w ro zu m ie­

3 D e s i d e r i u s E r a s m u s R o t t e r o d a m u s , P o d r ę c z n i k ż o łn ie rz a C h r y ­ s t u s o w e g o n a u k z b a w i e n n y c h p ełn y. Z orygin ału ła ciń sk ieg o p rzełożył oraz w s tę ­

pem k rytyczn ym i przyp isam i op atrzył J. D o m a ń s k i . W arszaw a 1965.

4 O znaczen iu tw órczości Erazm a dla litera tu r y k on trreform acyjn ej zob. L. ł a k o w s k i , Ś w ia d o m o ś ć re lig ijn a i w i ę ź kościelna. W arszaw a 1965, s. 254 n.

5 Zob. J. T a z b i r , R z e c z p o s p o lit a i ś w ia t. W rocław 1971, rozdz. P r z e d m u r z e

j a k o m i e js c e P o lsk i w Europie.

(4)

n iu a u to ra i jego w spółczesnych te w łaśnie, a nie irnne, uznano za k o n sty ­ tu ty w n e dla naśladow anego stylu. W zorzec w re la c ji do te k s tu stylizo­ w anego jest więc przede w szystkim w iązką konw encji. P rób a re k o n stru k ­ cji X V II-w iecznego rozum ienia „sty lu biblijnego” opierać się będzie na dw óch zespołach dokum entów : na zaleceniach sform ułow anych przez S a r- biew skiego w p racy O p o ezji doskonałej, w której próbow ał dokonać m o­ d y fik a c ji treści pojęcia „im ita tio ” w duchu c h rz e śc ija ń sk im 7, oraz na p ra k ty c e litera c k ie j. Ta o sta tn ia — przez dokonyw anie w yboru cech p rzeznaczonych do pow ielenia w te k sta c h stylizow anych — jednocześnie potw ierdza no rm ę i k sz ta łtu je horyzont oczekiw ań czytelnika 8.

P o stu la tu ,,im ita tio ” w stosunku do Pism a św . brak, jak się w ydaje, w X V I-w iecznej teo rii p o e z ji9. „W yższość” wzorców b ib lijn y ch i ich sto- soiwność w poezji chrześcijańskiej jest p o dkreślana raczej przez teolo­ gów i m oralistów niż przez a u to ró w poetyk. W olno sądzić, iż w XVI s tu ­ leciu w św iadom ości n iek tó ry ch p rzy n ajm n iej hum anistów , szczególnie z kręgó w p ro testan ck ich , dw ie fu n k cje m ow y poetyckiej: „docere” i „de­

lecta re”, przy p isy w an e b y ły dw om odm iennym typom przekazów : b ib lij­

n e m u i reto ry cz n y m tek sto m anty czn y m , a tak że ich inaśladownictwom . Szym on B udny w Liście o fia ro w n ym tra k ta tu O urzędzie m iecza u ż y ­

w a ją c y m ta k pisze, czyniąc zresztą u ży tek z retorycznego toposu a fek to ­

w a n e j sk ro m n o śc i10 :

Z nam sie do tego, że b yło trzeba z lep szy m do tej osoby obrotem sk r y - ben ta i p o lero w n iejszeg o P olak a, ale gdzież nam ty W łochy brać? Ono m ię n ie - p om ału cieszy, że też ap o sto ł P a w e ł gruby (jako sam o sob ie pisze) b y ł, a przed się nam jego grubość, w ięcej n ierów n o niż D em o sten eso w a albo C ice- ron ow a płyn ąca w y m o w a , i pom aga, i pom agać w szem w iern ym do sk o ń cze­ nia w iek u b ęd zie n .

W edle cytow anej w ypow iedzi reto ry k a anty czna i hum anisty czna o bsług ują sferę estetycznej przyjem ności, „g ru b y ” język b ib lijn y — uczy (pom aga do zbaw ienia). B u dny przed staw ia itu pogląd w pew n ym sensie

7 Zob. T. M i c h a ł o w s k a , R e g u ł y w s t a r o p o ls k ie j sz tu c e p o e t y c k i e j . W z b io ­ rze: E s t e t y k a — p o e t y k a — liter a tu ra . M a t e r ia ł y z k o n f e r e n c ji n a u k o w e j p o ś w i ę ­

con ej z a g a d n i e n io m l i t e r a t u r y s t a r o p o ls k ie j [...]. W rocław 1973, s. 38.

8 T erm in u tego u ży w a m za J a u s s e m (o p . cit., s. 280 n.).

9 P o stu la t tak i n ie p o ja w ia się w p oetyk ach om aw ian ych przez Mi c h a ł o w - s к ą (op. cit.). S p orad yczn ie w obronie ch rześcijań sk iej tem a ty k i i term in ologii w y ­ stęp u ją poeci (C orvinus, H u ssow czyk , D an tyszek ) w d y sk u sji nad fu n k cją orn a ­ m en ty k i m itologiczn ej. Zob. B. O t w i n o w s k a , Im ita cja . Z a r y s p r o b l e m a t y k i i e w o lu c ja poję cia. W zbiorze: P r o b l e m y li t e r a t u r y s t a r o p o ls k ie j. S eria 2. W rocław

1973, s. 444.

10 Zob. E. R. C u r t i u s , Top ik a . „P am iętn ik L itera c k i” 1972, z. 1, s. 236 n. 11 Sz. B u d n y , O u r z ę d z i e m i e c z a u ż y w a j ą c y m . (1583). W ydał S. ' К o t. W ar­ szaw a 1932, s. 15.

(5)

archaiczny, odzw iercied lający k o n tro w ersy jn e k w estie w y bo ru sty lu za czasów pierw szych pisarzy chrześcijańskich 12. W w iek u XVI pow szechnie uznaw ano te k s ty an ty czn e za w zorcowe, a le św iadom ość odm iennej wzniosłości i poetyckości te k s tu biblijnego odczytać m ożna z p ra k ty k i literack iej tw órców ta k b ardzo różnych, jak np. D antyszek (H y m n i a li­

quot ecclesiastici) i Rej (Psałterz). U g ru n to w u ją tą św iadom ość poetyckie

p a ra fra z y Psałterza. Dopiero jed n a k po soborze try d en ck im , k ied y to po­ jaw ił się p ro g ra m c h ry stia n iza c ji k u ltu ry , uznano wyższość dzieł ch rześci­ jań sk ich i p o stu la t ich naślad o w an ia zajął m iejsce „im itatio”, zalecanej dotąd tylko w obec „w zorcow ej” lite r a tu r y antycznej 13.

Jak o p rzy k ład pełn ej eksplikacji teo rety czn ej now ej postaw y wobec tra d y c ji b iblijn ej i anty czn ej przy w ołu je się zw ykle tr a k ta ty SarbiewT- skiego. Je st rzeczą znam ienną, że Sarbiew ski nie po stu lu je zm iany s tru k ­ tu r literack ich a n ty k u , k tó re pozostają dla niego p u n k te m w yjścia. C h ry ­ stian izacji pow inno ulec w y pełnienie sem antyczne, zaś reg u ły k o n s tru k ­ c y jn e w ypow iedzi, u stalone w poezji anty czn ej, pozostają n ien aru szaln e i wzorcowe. Sarbiew ski, w skazując na doskonalszy od antycznego wzór b ib lijny , m a n a m y śli przede w szystkim epikę (epopeję), k tó ra jest głów­ nym przedm iotem rozw ażań tra k ta tu O poezji doskonałej. D latego też w yprow adza swój w yw ód z opisu trzech gru p „czynności m ożliw ych” , będących tw orzyw em epizodów lu b całej akcji epickiej. K onsekw encją jest położenie n acisk u n a „działan ia” Boga, n a tu ry , bohatera. A nalogicz­ nie do poetów staro ży tn y ch , czerpiących „cudow ne m ożliw ości” z m ito ­ logii, poeta chrześcijański pow inien „zgodnie z poglądam i religii ch rze­ śc ija ń sk ie j” przedstaw iać „czynności Boże jako w sparcie czynności boha­ te r a ” — „na wzóir naszej h isto rii św iętej i n auki, jak a zaw iera się w św iętych księgach ” . W P iśm ie św . — podkreśla Sarbiew ski —

N iezliczon a [...] jest [...] ilość takich m o żliw o ści, u rozm aiconych bardzo i efek to w n y ch , które z sam ej sw ej n atury i z zew n ętrzn y ch o b jaw ów są w sp a ­ n ia łe i m a jesta ty czn e oraz bardziej jeszcze godne podziw u n iż w sz y stk ie w ogólę p ogań sk ie o so b liw o ści i opow ieści; a podobne b ęd zie m ożna o czy w iście tw orzyć na w zór tego, co się już raz zdarzyło i o czym P ism o św . op ow iad a 14.

D alej Sarbiew ski podaje p rzy k ład y opisu m ocy Boskiej, w yrażającej się w cudow nych okolicznościach p o jaw ian ia się Boga i w jego niezw y­ kły ch działaniach, czerpane z Proroctw Ezechiela, Psałterza, K sięgi W y j ­

ścia, A poka lip sy.

12 T. Z i e l i ń s k i , P roza a r t y s t y c z n a i j e j losy. W: Po co H o m e r? K rak ów 1970, s. 158 n.

13 E. S a r n o w s k a - T e m e r i u s z , Ś w i a t m i t ó w i ś w i a t znaczeń. M a c ie j K a ­

z i m i e r z S a r b i e w s k i i p r o b l e m y w i e d z y o sta ro ży tn o śc i. W rocław 1969, s. 115 n.

14 M. K. S a r b i e w s k i , O p o e z j i do sk o n a łej, c z y l i W e r g ili u s z i H om er. P rze­ ło ży ł M. P i e z i a. O pracow ał S. S k i m i n a. W rocław 1954, s. 38. B P P , В 4.

(6)

P o stu la t naśladow ania dotyczy t u obrazów bardzo silnie nacechow a­ ny ch niezw ykłością, a tak ż e m ożliw ości ich zastosow ania w opisie w fu n ­ k c ji alegorii. P o staci m itologiczne m ogą być zastępow ane przez aniołów,

przez apok alipty czn e zw ierzęta; m itologiczne k rajo b raz y — przez k r a j­ obrazy ra jsk ie lub w zorow ane n a A pokalipsie. P rzem ian y postaci m itolo­ gicznych m a ją sw ój doskonalszy odpow iednik w pojaw ianiu się aniołów w ludzkiej postaci oraz w in n y ch b ib lijn y c h „m etam orfozach” . 'Możliwo­ ści te w y n ik a ją z opisu bezpośrednich działań Boga. D rugą g ru pę stano­ wią opisy „d ziałań i m ożliw ości p ły n ący ch z n a tu r y ” oraz opisy dzieł sztuki. J a k w id ać z p rzedstaw io n y ch przez Sarbiew skiego przykładów , są to obrazy k o n stru o w an e w sposób szczególny: „pełne k a ta c h re z ” i d o sta r­ czające „aleg orycznych m ożliw ości”, a w ięc w ym agające podw ójnej in­ te rp re ta c ji. Trzecia g ru p a obejm u je działan ia bohaterów . W skazuje tu S arbiew ski nie ty lk o n a wyższość m o raln ą b ohaterów biblijnych, ale ta k ­ że na m ożliwość odnalezienia w B iblii „cudow nych poznań i zm ian losu” , niezw ykłych peirypetii, w reszcie n a to, że szereg cudow nych m otyw ów nie m a w ogóle odpow iednika w m itologii. D latego w łaśnie Pism o św. jest w zorcem od niej bogatszym i doskonalszym 15. Z auw ażm y n a m arg i­ nesie, że w niosek Sarbiew skiego jest bardzo bliski k o n k lu zji zaginionego dziś tra k ta tu św. A u g u sty n a De m odis locutionum , ta k jak go znam y ze streszczenia K assiodora 16.

J a k się w y d aje, p rzed staw io n y w tra k ta c ie O poezji doskonalej zasób m ożliwości im itacy jn y ch d o stęp n y był tak że liry ce, zwłaszcza jej g a tu n ­ kom w ysokim . M ateriał b ib lijn y m usiał być p o trak to w an y odm iennie, zgodnie z reg u łam i w ypow iedzi liry cznej — w ięc podporządkow any nie „działaniom ” i fabu le, lecz „fikcjom liry c zn y m ” , k tó re z n a tu ry swej są „obce codziennem u życiu, b ard ziej tak że osobliwe i rzad k ie 17. Szczególnie liry k a o tre śc i m o raln ej dysponow ała m ożliw ościam i m ediacy jny m i dla fikcji lirycznych i epickich 18.

Na przełom ie XVI i X V II w. istn ieją już w szystkie w yznaniow e p rze­ k łady Pism a św.: k ato lick ie L eopolity i W ujka, p ro testan ck ie b iblie brzes­ ka i nieśw ieska. Z arów no p rze k ład y jak i poetyckie p a ra fra z y Psałterza w spółtw orzą w zorzec sty lu biblijnego. P a ra fra z y te, począw szy od P sa ł­

terza D aw idow ego J a n a K ochanow skiego, są rów nież tek stam i swoiście

„dw ugłosow ym i” : kod b ib lijn y w chodzi w nich w związki z kodem poe­ ty ck im k sz tałto w an y m przez n o rm y poetyk i k lasy cysty cznej. „D w ugłoso- wość” p a ra fra z y m ożna w ięc określić jako napięcie m iędzy obu sy ste m a ­

15 I b i d e m , s. 45.

ie Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 160.

17 M. K. S a r b i e w s k i , W y k ł a d y p o e t y k i . P rzeło ży ł i op racow ał S. S к i m i- n a. W rocław 1958, s. 30. B P P , В 5.

” I b i d e m , s. 31: „środkow a m etod a m ięd zy liry czn ą i ep ick ą fik c ją ”.

(7)

mi uczestniczącym i w w ypow iedzi. N iezależnie od w szelkich m ożliw ych rozróżnień teoretyczn ych m iędzy przek ład em a p a ra fra z ą — także i p a ra ­ frazy k sz ta łtu ją h o ry zon t oczekiw ań czytelnika przez u trw ale n ie pew nych norm w ypow iedzi, o d bieranych później jako „b ib lijn e ”. P rzenoszą one do poezji polskiej pew ną postaw ę podm iotu wobec Boga, wobec życia spo­ łecznego, a tak że sposoby m ów ienia o ludzkiej egzystencji, ujm ow anej „ u n iw ersaln ie”, „p onadhistorycznie” . Możliwości p rzeniesienia tak u k sz ta ł­ tow anej p ostaw y podm iotu poza obręb p a ra fra z b ib lijny ch dostrzegł pierw szy i w yzyskał ze znakom itym efek tem arty sty czn y m K ochanow ski w Trenach (psalm iczne tre n y X V II i XVIII).

W obrębie p a ra fra z Psałterza k sz ta łtu je się rów nież znam ienne dla lite ra tu ry polskiej rozum ienie psalm u jako g a tu n k u literackiego 19. „N ie- reg u larn o ść” p salm u z p u n k tu w idzenia poetyki klasycystycznej była, jak się w yd aje, isto tn ą przeszkodą dla asy m ilacji tego g a tu n k u w poezji renesansow ej. P ra cę Kochanow skiego n a d P sa łterzem m ożna chyba w sposób zasad n y p o trak to w ać jako próbę św iadom ego uzgodnienia norm poezji biblijnej z d y re k ty w a m i p o ety k i renesan sow ej. L iry k a biblijn a ostatecznie zam k n ięta zo stała w k ształt jej obcy, te n sam, k tó ry K ocha­ now ski w Pieśniach uznał za rów now ażnik ody (carm en) H o ra c eg o 20. O pisane przez Jerzego Ziom ka istotne m o d y fik acje czy pom inięcia b ib lij­ nych s tr u k tu r sty listy czn y ch w sk azu ją ró w n ież n a ową ten d e n c ję m edia­ cyjną: pom inięto s tru k tu ry obce poezji k ształto w an ej n a w zorach antycz­ nych 21. Sam poeta w ysoko cenił sw oje dzieło, m iał świadom ość, że to do­ konanie w poezji polskiej pierw sze i jedyne, w y rażon ą w dedykacji zbioru M yszkow skiem u d u m n y m zdaniem o skale K alliopy. W dalszej h istorii p a ra fra z p salm icznych fo rm aln e utożsam ienie „p ieśn i” i „psal­ m u ” potw ierdza się ju ż u Szarzyńskiego: jego p a ra fra z y nosiły ty tu ły :

Pieśń I na psalm [...], Psalm u [...] paraphrasis, P ieśń na k s zta łt p salm u 28.

19 W p oetyk ach opis psalm u jako gatu n k u litera ck ieg o (n iek lasyczn ego) n ie p o­ ja w ia się. N a to m ia st ze sło w n ik ó w starop olsk ich w y n ik a , że sy n o n im em p salm u b yła pieśń. Zob. J. M ą c z y ń s k i , L e x ic o n L a t i n o - P olo n icu m . R eg io m o n ti 1564:

„ P sa lm u s — śp iew a n ie, p ien ie, p io sn k a ”; „ C a rm e n — śp iew a n ie, p ieśń it e m , C a r ­ m e n — m o d litw a alb o ja k ie in e u ży w a n ie im ien ia B osk iego, k tóre p e w n y m i sło w y

u starych lu d zi b y w a ło ”. To o sta tn ie o k reślen ie od p ow iad a treścio w o p o jęciu p sa l­ mu; u G. K n a p s k i e g o (T h e sa u ru s P o lo n o -L a t in o -G r a e c u s . T. 1. C racoviae M D C X LIII) s. v. „ P salm y D a w id o w e ” jest ty lk o jed en o d p ow ied n ik : „ P s a lm i D aui-

dis, p s a l m o r u m d e c a n ta t io ”, s. v. „P ieśń ” — jed en z od p o w ied n ik ó w zgod n y jest

z p ojęciem psalm u: „ h y m n u s in h o n o re m D e i”.

20 O horacjan izm ie P ie śn i K och an ow sk iego zob. L. S z c z e r b i c k a - S l ę k , w stęp w : J. K o c h a n o w s k i , Pieśn i. W rocław 1970, s. V. B N I 100. Zob. też O t w i n o w s k a , op. cit., s. 447.

21 J. Z i o m e k , w stę p w : J. K o c h a n o w s k i , P s a ł t e r z D a w i d ó w . W rocław 1960, s. C X II n. B N I 174.

22 M. S ę p S z a r z y ń s k i , R y t m y abo w ie r s z e pols k ie. O pracow ała i w stęp em op atrzyła J. S o k o ł o w s k a . W arszaw a 1957, s. 38, 43, 47.

(8)

Staropolskie sty lizacje b ib lijn e p o jaw ia ją się n a jp ie rw w gatu nk ach retorycznych . W zorcam i b y ły głównie księgi h istoryczne Starego T esta ­

m e n tu , prorockie i A pokalipsa. „B ib lijn e” n o rm y stylistyczne, dające się

odczytać z ty c h ksiąg, w p row adzane b yły w obręb wypow iedzi k ształto­ w anej w zasadzie przeiz n o rm y re to ry k i an ty czn ej, stosow any tu sposób im itacji te k s tu biblijnego m ożna w ięc nazw ać „ re to ry c z n y m ”. Polega on głów nie n a p rzytoczeniach i n aślad ow an iu c h a ra k te ry sty c z n y c h s tru k tu r stylistycznych. Także podm iot ty c h w ypow iedzi u k ształto w an y został n a w zór proroka, nauczyciela społeczności, do k tó re j się zw raca, rew e la to ra p raw d y objaw ionej. Również i „d ru g a osoba”, a więc ow a społeczność, m ilczący uczestnik dialogu, została uform o w an a na w zór biblijnego Izra ­ ela. Z biegiem czasu pojaw iał się w ty ch te k sta c h „b oh ater w y b ra n y ” , m ąż Boży, n arzędzie Boskiego działania w historii.

W ty c h Stylizacjach ob serw u jem y owo c h a rak tery sty czn e w spółtw o­ rzen ie literack ieg o wzorca s ty lu biblijnego przez różne przekazy: łaciński tek st W u lg a ty , polski p rzek ład Pism a św. i K ochanow skiego parafrazę

Psałterza. I tak, S k arg a ko rzysta z W u lg aty, o czym św iaczą cytow ane

w K azaniach se jm o w y c h fra g m en ty B iblii w jego w łasn y m przekładzie, Ju rk o w sk i n ato m iast w P ieśniach m u z sarm ackich — z Biblii L eopolity i P sałterza K ochanow skiego 23.

W u tw o rach sty lizo w an y ch (lub z elem en tam i sty lizacji b ib lijnej) ustalił się k anon b iblijn y ch toposów, stosow nych dla podejm ow anego te m a tu . Zgodnie z c h a ra k te re m w zorca (księgi prorockie) były to zw yk le u tw o ry „n au czające” lu b „przestrzeg ające” ; sty lizacja b ib lijn a najczęściej p ojaw iała się w kaznodziejstw ie (szczególnie w kazaniach przygodnych) i w p aren ety czn ej lite ra tu rz e politycznej (iróżnego ty p u tra k ta ty i dialogi, ekscytarze, lam en tacje itp. 24). W ypracow ane tu w zorce op eracji sty liza- to rsk ich k sz ta łtu ją tak że w ypow iedzi poetyckie w sty lu w ysokim (różne

odm iany sylw y).

T ak w ięc w X V II w. istn ieją ju ż u k ształto w ane w tw órczości litera c ­ kiej, choć nie skodyfikow ane, n o rm y im ita c y jn e odnoszące się do wzorca biblijnego. Mogą one organizow ać ró żn e ty p y w ypow iedzi zarów no w w ierszu ja k i w prozie. W sfe rz e teorii istn ieje g en e ra ln y p o stu lat,

23 М. К o r o 1 к o, O p r o z ie „ K a z a ń s e j m o w y c h ” P io t r a S kargi. W arszaw a 1972, s. 98. — М. E u s t a c h i e w i с z, S t y l i z a c j a b ib lijn a w „Pie śn iach m u z s a r m a c k ic h "

Jana J u r k o w s k i e g o . „P race L ite r a c k ie ” t. 14 (1972), s. 87—90.

24 Zob. np. S. O r z e c h o w s k i , Q u in cu n x. W an tologii: P o ls k i e d ia logi p o l i ­

ty cz n e. W ydał J. Ł o ś . K rak ów 1919, zw ła szcza s. 278— 280. B P P 74. — W. С h 1 e -

b o w s к i, L a m e n t ż a ł o s n y K o r o n y P o ls k ie j. W: J. C z u b e k , P is m a p o l i t y c z n e

z c za s ó w ro k o s zu Z e b r z y d o w s k i e g o . Т. 1. K ra k ó w 1916, s. 256. — U tw o ry M. P a s z ­

k o w s k i e g o w: J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , O k o lic z n o ś c io w a p o e z j a p o li ty c z n a

w Polsce. Z y g m u n t III. W arszaw a 1971, s. 247 n. — M ateriały starop olsk ie w :

(9)

sform ułow any w toku sp o ru o cudowność chrześcijańską 25: naślado w an ia wzorów biblijnych, doskonalszych nie tyllko m oralnie, lecz i estetycznie, od w zorów pogańskich lite ra tu ry an tycznej.

2

W dotychczasow ych badan iach n ad Psalm odią n a jb a rd zie j k łopo tli­ w ym problem em b y ł u k ład zbioru. P o dkreślano jego luźność 26 czy w ręcz przypadkow ość rozm ieszczenia psalm ów — n a w e t przy w ysokiej ocenie całości dzieła kom pozycja zbioru w y d aw ała się czynnikiem estetycznie negatyw nym , co najw y żej — n e u tra ln y m . J a k się w ydaje, zaw ażyło tu przede w szystkim poszukiw anie u k ry te j „sztuczki”, zasady p orządk ującej u tw ó r tak rygo ry sty cznie jak w in n y ch poem atach Kochow skiego (Ogród

panieński np.!). W ytłum aczeniem luźności kom pozycyjnej czy n a w e t chao-

tyczności m oże być naśladow anie w zorca biblijnego. Psalmodia, podobnie jak Psałterz, zbudow ana jest w okół trzech osi tem atycznych. W yznaczają je: stosunek człow ieka do Boga (relacja człow iek— Bóg), stosunek n aro d u do Boga, stosunek k ró la (męża Bożego, boh atera) do Boga. W szystkie in ­ ne w ystęp u jące w psalm ach napięcia i relacje: spraw ied liw i— n ie sp ra ­ w iedliw i, w iern i— poganie itp., są tylko w a ria n tam i relacji podstaw ow ych. K ażdy z trz e ch głów nych tem ató w w p ro w ad zan y jest i ro zw ijan y przez w łaściw ego bo h atera. W Psalm odii b o h a te r pierw szy — człow iek — n a początku „każd y”, w n astępn y ch psalm ach jaw i się jako „ w ie rn y ”, rep re z en ta n t n a ro d u w y b ranego (zbiorowości aksjologicznie nacechow a­ nej), sam tak że przez Boga w y b ra n y p ro ro k i nauczyciel. B o h ater d ru ­ gi — n a ró d — d a n y jest od początku w p ełn y m w yposażeniu cech i w a r­ tości: n a ró d to szczególnie przez Stw órcę um iłow any, k tó reg o los w yznaczany jest przez zasługę i k arę, łagodzoną m iłością Bożą. N aród, w zależności od sw ego sto su n k u do Boga, dzieli się n a dw ie g ru p y zasad ­ nicze: „w iern y ch ” i „ h e re ty k ó w ” . W reszcie b o h a te r trz e ci — k ró l — jest k o n stru k cją estetyczn ie najciekaw szą. Rzeczyw ista postać głównego akto­ ra w iedeńskiej odsieczy została tu bardzo przekonyw ająco w y sty lizow an a w edług w zorów b iblijn y ch. J e s t on ty m , przez któ reg o działa Bóg, jest w idom ym zn akiem Boskiego działania w h istorii, a jednocześnie spraw cą doskonałej h arm o n ii pom iędzy Bogiem a n a ro d e m w y b ran y m .

Ja k widać, trz y osie tem aty czn e p rzecin ają się w tekście w ielokrotnie: in dyw idualny, q uasi-autobiograficzny tem at „m ów iącego b o h a te ra ” łączy

25 P. V a n T i e g h e m, G łó w n e d o k t r y n y li te r a c k ie w e Francji. W arszaw a

1971, s. 81 n.

(10)

się z te m a te m n aro d u ; b o h a te r jest jego re p re z e n ta n te m i jednocześnie nauczycielem . T em at „h isto ry czn y ” o b ejm u je zarów no „n a ró d ” jak i „ k ró la ” — „ w ie rn y ” jest ty m , k tó ry opiew a. T aka k o n stru k c ja narzuca konieczność przechodzenia od te m a tu do tem a tu , budow ania na różnych osiach i w zajem n ej ich kom binacji. W ątki m uszą n a ra stać rów nocześnie, 00 w lin e a rn y m p o rząd k u te k s tu m oże być p rzedstaw io ne jedy nie jako następ o w an ie po sobie odcinków tem aty czn y ch . K ochow ski w prow adza głów ne te m a ty kolejno: „w iernego” (w psalm ie II), naród (V), k róla (IX). O dtąd te m a ty te p rz e p la ta ją się, zajm u jąc n iere g u la rn e odcinki tek stu (od 1 do 3 psalm ów ) 27. Nie je s t to ty lk o następ stw o w czasie — obserw u­ jem y zarazem d o pełnianie się i w zajem ną m odyfikację. Dw a psalm y zaj­ m u ją m iejsce szczególne: p salm I, w stęp n y , w prow adza „głów nego akto­ r a ” — Boga, k tórego dzieła o b serw uje i opisuje bohater. P salm ten b u d u je p e rsp e k ty w ę „w ieczności” , absolutnego początku. P salm XVI w sto su n k u do p salm u I jest „pow tórzeniem z w a ria n te m ”. Ma on d o b it­ nie uśw iadom ić czytelnikow i łaskę, okazaną przez Boga człow iekowi 1 zbiorow ości: jest n ią s ta ła obecność „pośredniczki”, M atki Boskiej. Po­ niew aż te m a ty „ n a ro d u ” i „ k ró la ” w psalm ach dotyczących odsieczy w ie­ d eńskiej sta p ia ją się w całość, Psalm odia w prow adza zakończenie po­ dw ójne: T e sta m e n t ka to licki (XXXV) rozw iązuje te m a t jedn ostki („w ier­ nego”), W yzn a n ie opieki B o skiej nad K oroną Polską [...] (XXXVI) — obydw a te m a ty historyczne. Z ab iera tu głos K orona Polska, w ypow iadając pod ad resem k ró la życzenia ostatecznego zw ycięstw a n ad T urkam i. Z am y­ k a ją c a u tw ó r p ro śb a-w yznan ie ry su je p ersp ek ty w ę k on ty n u acji tej opieki w przyszłości, aż do końca cyk lu historycznego.

3

T y tu ł u tw o ru Kochow skiego T r y b u t n a le ż y ty w dzięczności w s z y t-

kiego dobrego d a w cy P anu i Bogu, albo Psalm odia polska, za dobrodziej­ stw a B oskie dziękująca p rzekazu je czytelnikow i dw ie inform acje: że b ę­

dzie to u tw ó r dziękczynny i że będzie to polski odpow iednik Psałterza

27 P orząd ek p sa lm ó w w ed łu g tem a tó w p rzed staw ia się następująco: „ w iern y ” — psalm y II— IV, X II, X III, X V II, X X , X X V III, X X X III—X X X V ; „naród” — V — V III, X , X I, X IV , X V , X V III, X IX , X X I, X X IV , X X V II, X X IX , X X X V I; „król” — IX, X X II, X X III, X X V , X X V I, X X X —X X X II. P sa lm I p ełn i rolę w stęp u , n ie został tu w ięc w liczo n y , podobnie jak u zu p ełn ia ją cy go p salm X V I, Za u cie c z k ę g rz e szn y c h ,

Pannę P r z e n a j ś w i ę t s z ą , dzięk a . — C ytaty z P s a lm o d ii oparto tutaj na pierw od ru k u ,

zesta w ia ją c je też z w y d a n iem K r z y ż a n o w s k i e g o (BN); przy m o d ern izo w a ­ niu in terp u n k cji za ch ow an o jed n ak d w u k rop ki (lub śred n ik i) sto so w a n e w p ierw o ­ druku, a to ze w zg lęd u na ich szczególn ą rolę. W lo k a liza cja ch liczb a rzym ska w sk azu je num er psalm u , arabska — w erset.

(11)

Dawidowego 28. K sięga psalm ów w Biblii jest zbiorem liryków , od w ieków

tra k to w a n y m jako zbiór m odlitew ny. P salm p osługuje się z reg u ły te c h ­ nik ą m onologu w ypow iedzianego. Podm iot w ypow iedzi jest kształto w an y w nieu stan n y m napięciu m iędzy „ ja ” a „ ty ”, człow iekiem a Bogiem, do którego się zw raca, człow iekiem a innym i ludźm i, k tó ry m staw ia okreś­ lone przez sy tu ację (konfliktu, nauczania, w spólnoty) w ym agania. Je d n o ­ cześnie — p rzy całym bogactw ie uczuć i ich odcieni — sy tu a c ji, w k tó ­ rych w y stęp u je podm iot, je st niew iele. Są one zaryso w ane w w ypow iedzi dostatecznie ogólnikowo, aby k ażd y w ie m y m ógł odnaleźć w nich w łasną sytuację i w ystąpić (w m odlitw ie) w p ełn i utożsam iony z psalm istą.

D okonyw any przez biblistów podział psalm ów n a „odm iany g a tu n k o ­ w e” o p a rty je st n a k ry te riu m tem aty czn y m (psalm y pochw alne, k ró le w ­ skie, sapiencjalne, syjońskie i tp .) 29 oraz k ry te riu m postaw y podm iotu wobec p rzed m io tu w ypow iedzi i jej adresata. S y stem aty k a ta k w a lifik u ­ je rów nież (niejako n a m arginesie) to n ację uczuciow ą te k s tu (lam entacja,

błaganie). K ochow ski w ty tu le swego zbioru dokonał znam iennego ograniczenia: „psalm odia d z ię k u jąc a ” — spodziew alibyśm y się w nim w ięc przew ag i psalm ów dziękczynnych i pochw alnych. Tym czasem w y­ bór dokonyw any w Obrębie możliwości ofero w any ch przez w zorzec nie w pełni potw ierdza ta k ie założenie w stępne. N ajczęściej, w yzy sk u je Ko­ chowski p salm y sapiencjalne (w 8 utw orach), po n ich dopiero pochw alne (7), n a stęp n ie lam e n ta c y jn e (6) i królew skie (3). P oeta dość sw obodnie tra k tu je „odm iany g atu n k o w e” wzorca. S ied m iok ro tnie aż przekształca te m a t i jego ujęcie w te n sposób, że psalm „przenosi się ” n a in ne m iejsce w system aty ce odm ian (np. psalm X, o p a rty n a tek ście b iblijn ego psalm u królew skiego, przek ształca w sapiencjalny). W ynika to z dopuszczalnej w stylizacji sw obody w y b oru elem entów w zorca i ich tra n sfo rm ac ji. D e­ cydujące d la w y b o ru poszczególnych psalm ów było brzm ienie pierw szych w ersetów , poddający ch tre ść i to n ację w ypow iedzi.

In terio ry zacja te k s tu biblijnego w obrębie Psalm odii dokonała się dzięki p rzeprow adzeniu trzech operacji. Są to: k o n k rety z ac ja (używ am tego te rm in u w sensie: uszczegółowienie), przem ieszczenie „h istory czn e” i przem ieszczenie „teologiczne” . U podstaw p ierw szej z n ich leży statu s m odlitew ny Psałterza, obu d ru g ich — m yślen ie fig u raln e, w znaczeniu

28 S ło w n ik i starop olsk ie, M ą c z y ń s k i e g o oraz K n a p s k i e g o , n ie z a w ie ­ rają term in u „p salm od ia”. L i n d e podaje: „m elodia psalm u i sposób jego o d śp ie­ w ania, in to n o w a n ie k sięd za przed ołtarzem ”; D o r o s z e w s k i : „ch óraln e śp ie w a ­ n ie p salm ów , in to n o w a n ie k sięd za przed ołtarzem , p salm jako u tw ó r m uzyczn y, zbiór u tw o ró w r elig ijn o -m o ra ln y ch (np. p salm y D aw id a), w śred n io w ieczn ej ła c i­ n ie — śp iew a n ie p sa lm ó w ”. M oglib yśm y w ięc zin terp retow ać ty tu ł P s a l m o d i a p o l ­

sk a jako: „p olsk ie śp iew a n ie p sa lm ó w ”.

29 P o d r ę c z n a e n c y k l o p e d i a bib lijna. T. 2. P oznań 1959, s. 375— 376 (s. v. „P sal­ m ów k sięg a ”).

(12)

sprecyzow anym przez A u e rb a c h a 30. K o n rety zacja w P salm odii dotyczy przede w szystkim podm iotu lirycznego i zarazem b oh atera wypowiedzi. Jego obraz w P sałterzu je st ta k ogólny, że każd y w ie rn y m ógł się w nim odnaleźć. T a w łaśnie ogólnikowość i w ieczna pow tarzalność sy tu acji pod­ m iotu lirycznego ulega w P salm odii zasadniczem u przekształceniu. K o- chow ski przez m nożenie szczegółów k o n k rety z u je obraz b o h atera do tego stopnia, że n a b ie ra on ry só w autobiograficznych — jest to jednocze­ śnie rezygnacja z w ieloznaczności. P rzem ieszczenie „histo ry czne” polega n a p o tra k to w a n iu dziejów Izraela jako fig u ry dziejów sarm ackich. To w szystko, co pow iedziano w P sa łterzu o losie n aro d u w ybranego, p rze­ niesione zostało w inn ą rzeczyw istość historyczną, znalazło spełnienie w w ypraw ie w iedeńskiej czy, szerzej, w h isto rii P olski drugiej połowy XVII w ieku. Przem ieszczenie „teologiczne” to zaw ężenie adresu psalm ów tylko do jednego w yznania. Ź ródłem te j operacji je st p rz y ję ta przez K o­ ściół m esjań sk a in te rp re ta c ja księgi p s a lm ó w 31. Rdlacja człow iek—Bóg mimo swej konkretności em ocjonalnej jest w P sałterzu ta k ogólna, że m ógł on być księgą m o d litew n ą zarów no żydów jak i w szystkich w yznań chrześcijańskich. Kochow ski ja k b y w łącza kanoniczną in te rp re ta c ję w obręb sam ego tek stu , a p rzez to zawęża i ujednoznacznia ogólne sensy psalm ów i w konsekw encji ogranicza k rą g w irtu a ln y c h odbiorców.

W szystkie trz y operacje są jednocześnie w prow adzeniem sty lu b ib lij­ nego w k o n tek st system ów sty listy c zn y c h poezji polskiej w. XVII, m ia­ nowicie: poezji ziem iańskiej, p atrio ty c z n o -la m e n ta c y jn ej (zwłaszcza an- ty tu re c k ie j) i relig ijn ej. T a o sta tn ia w y stę p u je tu w sw ym szczególnym ukształtow an iu , zależnym zarów no od poezji m etafizycznej ja k — jeszcze w yraziściej — od barokow ego g o ty c y z m u 32. W epoce Kochow skiego owe odm iany poetyckie d y sp o nują już skonw encjonalizow anym i sposoba­ m i ujęcia tem a tu i pew ną liczbą dobrze rozpoznaw alnych obrazów . S ty ­ listy ka b ib lijn a pełn i więc w Psalm odii fu n k cję in te g ru ją c ą elem enty ró ż­ nych stylów owoczesnych, p rzy czym cechy ty ch stylów zostały w pew ­ nym sensie „p rzy tłu m io n e” w sk u te k zastosow ania w zorow anej na Biblii form y w ersetow ej — egzotycznej w polskiej poezji. C zytelnik odbiera przede w szystkim w rażen ie stylisty czn ej jednolitości w ypow iedzi, a w y ­ odrębnienie różnorodnych k o m ponentów u tw o ru w y d aje się pogw ałceniem jego integralności.

30 E. A u e r b a c h , M im esis. T. 1. W arszaw a 1968, s. 329 n. 31 P o d r ę c z n a e n c y k lo p e d ia bib lijn a , t. 2, loc. cit.

32 O barok ow ym g o ty cy zm ie zob. J. R o u s s e t, L a L i t t é r a t u r e d e l’âge b a r o ­

qu e en France. P aris 1963, s. 89 η. — E. A n g y a 1, Ś w i a t sł o w i a ń s k i e g o ba ro ku.

(13)

4

Przechodzenie z system u w sy stem (od s ty lu biblijnego do w spółczes­ nego autorow i) uw idocznia się n ajja śn ie j w sy tu a c ji k ształto w an ia boha­ te ra w ypow iedzi, k tó ry je s t jednocześnie podm iotem lir y c z n y m 33. Postać „w iernego” (tak nazw iem y k rea c ję b o h a te ra lirycznego Psalm odii) budow ana jest z elem entów hetero g en iczn y ch — sk ła d a ją się na nią: bi­ b lijn y „sp raw ied liw y ” , „człow iek” poezji m etafizyczn ej, „ziem ian in ” 34. Kochow ski w ychodzi od zarysow ania opozycji Bóg— człowiek, u ję te j jako przeciw ieństw o m iędzy nieskończoną w ielkością a nieskończoną m ałością. Psalm I określa pierw szy człon tej opozycji — Boga; n aw iązu je do b ib lij­ nego psalm u V I I I 35 nie tylk o p rzez p o w tó rzen ie pierw szego w ersetu, ale przede w szystkim przez n aśladow anie k o n stru k c ji: jest to ró w n ież psalm pochw alny, zbudow any z p o w tarzający ch się zw rotów do Boga. Je d n a k pierw o tn a p ro sto ta tek stu biblijnego kom plikuje się: obrazow e p rze d sta ­ w ienie S tw órcy poprzez jego dzieła zastąp ił Kochow ski p ró b ą opisania jego istoty, sprow adzoną do rozw ażania przeciw ieństw , ta k w nim sam ym jak i w tym , co stw orzył. Na te k s t b ib lijn y n a k ła d a się tra d y c ja poezji relig ijn ej — od średniow iecznych u tw o ró w m istycznych poprzez poezję m etafizyczną początków baroku. W poezji barokow ej grom adzenie p rze ­ ciw ieństw i paradoksalność b y ły już skonw encjonalizow anym i sposobam i ujęcia te m a tu religijnego, początkow o w u tw o rach o pew ny ch am bicjach filozoficznych, u schy łku w iek u — także w poezji dew ocyjnej. W psalm ie I p rzedstaw ien iu Boga jako jedności p rzeciw ieństw tow arzyszy rozpo­ w szechniony od czasów ren esan su topos „Deus a r tife x ” — Bóg to a rc h i­ tekt, stw órca i rzem ieślnik; jego działalność — „niep ojęte m isterstw o ” . Od K ochanow skiego topos te n służy zawsze pochw ale dobroci Boga 36 i tak też rozum ie go Kochowski.

D rugi człon opozycji — „człow iek” — w prow adzony został przez po­ w tórzone trz y k ro tn ie py tanie: „A bym [...] uw ażył, czym em jest [...]?” (III 3), „K tóżem ja jest? ” (III 8), „Cóż jest człow iek?” (III 10). J e s t to pod­

33 Za A. O k o p i e ń - S ł a w i ń s k ą (R e la c j e o s o b o w e w l i t e r a c k i e j k o m u n i ­

kacji. W zbiorze: P r o b l e m y socjolo gii l i te r a tu r y . W rocław 1971, s. 117— 118, 125) od ­

różniam „podm iot lir y c z n y ” od „podm iotu u tw o ru ”. P od m iot lir y c z n y („poeta”, „ p salm ista”) jest k on stru k cją litera ck ą zarów no jak i bohater, z k tó ry m zresztą w P s a lm o d ii został u tożsam ion y.

34 O trad ycjach p oezji m etafizyczn ej i poezji ziem ia ń sk iej w P s a l m o d i i zob. H e r n a s, op. cit., s. 176.

35 P s a łt e r z cy tu ję zaw sze w ed łu g przek ład u J. W u j k a : B ib lia , to j e s t K s ię g i

S ta r e g o i N o w e g o T e s ta m e n tu . [...]. W K rak ow ie, w D ru k arn i Ł a zarzow ej, R oku

P ań sk iego M D X C IX .

36 W. W e i n t r a u b, M a n i fe s t r e n e s a n s o w y K o c h a n o w s k ie g o . „ P a m iętn ik L i­ tera ck i” 1959, z. 3/4, s. 168— 169. — Z i o m e k , op. cit., s. L X III.

(14)

staw ow e p y tan ie poezji m etafizycznej 37. Kochow ski k o n stru u je odpowiedź w oparciu o Księgą H ioba (XVII 14), podobnie jak Szarzyński i potem J u rk o w s k i38, ale w yraziściej n iż poeci początków b aro ku p odkreśla m a r­ ność człow ieka:

Z gn iłość m i ojcem , m atka, bracia, sio stry robacy: a ja p rzecię całego nieba p otęgę na ręk ę w y zy w a m .

Cóż jest człow iek? K a w a lec błota, sy n g n iew u , n aczyn ie zelżyw ości: uro­ dzony w p lu g a stw ie, ży ją cy w nęd zy, m a ją cy um rzeć w ucisku. [III 9, 10]

P oezja barokow a tem at „vanitas” egzem plifikow ała zw ykle obrazam i czerpanym i z K sięgi Hioba i E klezjastesa. Da się tu jed n ak zaobserw ow ać zn am ien n ą ew olucję: poeci początków b a ro k u eksponow ali d ram aty czn y asp ek t „rozdw ojenia w sobie”, pod koniec stu lecia zaś ro zd arcie jednostki m iędzy p ierw iastek ziem ski i grzeszny, czyli ciało, a p ierw iastek Boski i w ieczny, czyli duszę (III 11) — ujm ow ane jest statycznie. „ P rze strz e ń ” m iędzy człow iókiem a Bogiem zw iększa się w sk u tek jask raw y ch środków przed staw ien ia m arności człowieka, k tó re w w ielu przy p ad k ach tw orzą p raw dziw y k atalo g okropności:

D ruga część, z k tórejm złożon y, ciało: w ię z ie n ie dusze, m asa zgn iłości, in ­ stru m en t grzechu i ceber p lu gastw a. [X X X V 21].

N aturalisty czn o -m ak ab ry czn e ujęcia, jakie spo tyk am y w całej tw ó r­ czości K ochow skiego, zagęszczone są jeszcze bardziej w u tw o rac h poetów zak o n n y ch w. X V III, np. KarOla Juniew icza i D om inika R udnickiego 39. G rom adzą się one wokół tem ató w śm ierci i m arności św iata, a w ięc tych, k tó re w późnym średniow ieczu n a jp e łn ie j w y rażały k rea tu ra ln o ść jed nos­ tk i ludzkiej 40. A nalogie m iędzy średniow iecznym m akab ryzm em a o p ar­ ty m i n a ty ch sam ych b ib lijn y ch źródłach realizacjam i baro ko w ym i pod­

37 H e r n a s, op. cit., s. 176. Zob. też Cz. H e r n a s, B arok. W arszaw a 1973, rozdz. P oeci m e t a f i z y c z n i .

38 M. S ę p S z a r z y ń s k i , S o n et II. Na one s ł o w a J o p o w e : H o m o n a tu s de

m u l ie r e , b r e v i v i v e n s t e m p o r e etc. W: R y t m y abo w i e r s z e p o ls k ie , s. 33. — J. J u r ­

k o w s k i , P ieśn i m u z s a r m a c k ic h , m arg. przy p ieśn i T erpsychore: „Job k a p [itu - lum ] 7 [w. 1:] W o jo w a n ie jest ży w o t czło w ieczy na ziem i, a dni jego są jako dni n a jem n ik o w e”. W: U t w o r y p a n e g ir y c z n e i s a t y r y c z n e . O pracow ali Cz. H e r n a s i M. K a r p l u k ó w n a . W rocław 1968, s. 96. B PP , В 18.

39 Κ. M. J u n i e w i с z, R e f l e k s j e d u c h o w n e na m ą d r y kró la S a lo m o n a o d o ­

czes n ości ś w i a t o w e j s e n t y m e n t [...]. C zęstoch ow a 1731. — D. R u d n i c k i , Głos

w o l n y w w i ą z a n e j m o w i e [...]. W arszaw a 1741. W ty m zbiorze przede w szy stk im

w iersze o starości i śm ierci n a sy co n e są m ak ab ryczn ym k om izm em (zob. np. s. 125— 129, 140— 142).

40 A u e r b a c h (op. cit., s. 414) w sk a zu je, że w późnym śred n io w ieczu „szczegól­ n ie jask raw o i siln ie zazn aczyła sw ą ob ecn ość w ła śn ie ow a kreatu raln a strona a n ­ trop ologii ch rześcijań sk iej — a m ia n o w icie sk łon n ość do u w y d a tn ia n ia w isto cie lu d zk iej tego, co jest w niej p rzem ijające, co pod lega cier p ien iu ”.

(15)

k reśla ł w ielo kro tnie w sw oich p racach J u lia n K rzyżanow ski 41, stanow iły one także podstaw ę dla w y o d ręb n ien ia w poezji barokow ej n u r tu „gotyc­ kiego”. Kochow ski w Psalm odii d obitnie m an ifestu je przek o n an ie o sam o­ tności człow ieka i negację w szelkich ziem skich w artości:

M ajętnostka i ja k iek o lw iek zbiory, czaczko d ziecin n e i p o ły sk u ją ce się nic: jakoby m i b y ły przeszkodą do B oga, tak się i teraz le d w ie dla m n ie na koszulę zdobyły.

R odzina i p rzy ja ciele precz ode m n ie u m yk ają [...]. [X X X V 24, 25]

W Testam encie ka to lickim , o sta tn im psalm ie rozw ijający m te m a t „człow ieka” (XXXV), p rzygotow anie do śm ierci i nad zieja zbaw ienia w prow adzone zostały przez m o ty w y znane ze średniow iecznych tańców śm ierci. Śm ierć to „nieprzeskoczony sa lt” , m a ona m oc zarów no n ad „ m a jesta te m ” jak i „po d d an y m i”, n ad „w ielkim i p ra ła ta m i” i „podłym i km io tk am i”, sierm ięgą i p u rp u rą , starością i m łodością 42.

Podobne obrazy o d n ajd u jem y w psalm ie XVII, O statniego term in u

w zm ia n k a , w k tó ry m człowiek um ierający , opuszczony przez w szystkich,

d arem n ie poszukuje p atro n a : W p rzed staw ien iu śm ierci jako sądu nad u m ie rają cy m o d n a jd u je m y sta ry m o ty w psychom achii:

I tak zagają o m n ie praw o, g d zie łóżko m oje sąd ow ą izbą, z ły żyw ot in - sty g u je, su m n ien ie św iad czy: B óg sędzia, egzekutor czart, a d ek ret (broń Boże) żeb y n ie b y ł z utratą szczęśliw ej w ieczn ości. [X VII 19]

W Psalm odii pojaw ia się jeszcze jed en ty p o w y m otyw poezji m eta­ fizycznej — ukazanie sy tu a c ji człow ieka w świecie przez o b raz „w ojny chrzęścij ańskiej ” 43 :

T ak czło w ie k c zło w ie k o w i w ilk ie m w zg lęd em dobrego m ien ia: dopieroż dusza od ch ytrych n iep rzy ja ció ł w tw a rd y m ob lężen iu zostaje.

C iało d om ow n ik zły, w a la się w b ło cie niep raw ości: jako w iep rz tyjąc m łotem rozkoszy.

Ś w ia t n ib y gospodarz m a ch in y tej oszu stem jest: gdy nas próżną ch w ałą zw ied zio n y ch , ja k łą tk i ja k ie p ok azaw szy, n a g le do kosza zm yka.

Czart m iejsca, które sam u tracił, zazdroszcząc: albo burzy cia ło przeciw k o du ch ow i, albo ducha k u si n ied ob rych m y śli podniatą. [II 4— 7].

J e st bardzo ch ara k te ry sty c z n e , że to p ra s ta re u jęcie „żołnierza C h ry ­ stusow ego” w prow adza poeta anty czny m przysłow iem , zaś w rogą czło­

41 Np. J. K r z y ż a n o w s k i : B a r o k na tle p r ą d ó w r o m a n ty c z n y c h . W: Od

ś r e d n i o w i e c z a do baro ku. S tu d i a n a u k o w o - l i t e r a c k i e . W arszaw a 1938; W i d n o k r ę g i b a r o k o w e . „P rzegląd H u m a n isty czn y ” 1960, nr 5.

42 J. H u i z i n g a , J esień śr e d n io w ie c z a . W arszaw a 1961, s. 184— 186. Zob. też J. B i a ł o s t o c k i , V a nitas. Z d z i e j ó w o b r a z o w a n i a id e i „ m a r n o śc i” i „ p r z e m i j a ­

n ia ” w p o e z j i i sztu ce. W: T e o ria i tw ó r c z o ś ć . P oznań 1961, s. 107 n.

43 Por. M. S ę p S z a r z y ń s k i , S o n et IV. O w o j n i e n asz ej, k tó r ą w i e d z i e m y

z s z a t a n e m , ś w i a t e m i cia łem . W : R y t m y abo w i e r s z e pols k ie, s. 35. Zob. też H e Γ­

(16)

w iekow i działalność św iata p rzed staw ia przez topos „th e a tru m m u n d i”, rów nież anty czn y 44. K ochow ski odw ołuje się do te j postaci toposu, k tó ra w yw odzi się z H oracego, a k tó rą w poezji polskiej spopularyzow ał K ocha­ now ski (te a tr m arionetek) 45.

W psalm ie IV obraz 'bohatera k o n k re ty z u je się dzięki w prow adzeniu m otyw ów poezji ziem iańskiej. Ta część P salm odii zbudow ana jest n a po­ dw ó jn y m p rzeciw staw ieniu: Boska O patrzność — ślepe bożyszcze, F o r­ tu n a; złota m ierność — bogactw o. D ar O patrzności „m ie rn y s tru m y ­ czek do n a p o ju ” (odpow iednik b ib lijn ej „w ody posilenia” ) to „parvum

haered iolum ” 46, opisane przez Kochow skiego następująco:

[...] i m n ieś też P a n ie u d zielił k a w a łe k ziem ie, k tórym b ym się gnarow ał. In szy m M ek syk zasn u ty złotem i jed w ab n orod n e n iech b ędą persk ich to ­ w a r ó w in traty: ja się w ed łu g u d zielen ia T w ego k on ten tu ję k rw a w ą rod ziców pracą.

D osyć, mój P a n ie, i za to, n iegod n y, w ięcej dzięk u ję: w ie lb ię Im ię T w oje, że w e d łu g m iary i potrzeby su b sta n cy jk ę m ając, na n iczym m i n ie schodzi.

D a łeś m i w ed łu g sta w u groblą: a ja też m am za dosyć, że i z d om ow ęm i na czczo spać n ie idę. /[IV 11— 14]

J a k w poezji ziem iańskiej, „ m ie rn y ” żyw ot p rzeciw staw ia się znakom bogactw a (w. 12). J e s t to przeciw staw ien ie nie ty lk o na płaszczyźnie so­ cjologicznej, ale przed e w szystkim m oralnej:

Od p ierw szeg o b o w iem rozum u w zięcia aż do tej szóstego krzyżyk a siw izn y , za ła sk ą Bożą, n ie w iem , co to w k lą tw ie być: albo k on d em n atom sąd o w y m ok u p ow ać się grzyw n am i.

Ś m ierć m oja u sądu oczym a św iecić: dopieroż o b a ssaryn k i n ig d y m się n ie zgad zał an im za ja w n e zbrodnie n ie za jed n y w a ł w ieży . [IV 15— 16]

Ż yw ot ziem iański jest w ięc żyw otem spraw iedliw ego, bogactw o — m arn y m i p rzem ijający m d a re m fo rtu n y . Bóg n a p ra w d ę m ieszka w „zło­ tej m ierności” (IV 22), kon ten to w an ie się nią je s t dow odem m ądrości rozpoznającej praw d ziw e dobro. „S ak ralizacja” m ierności w pływ a, ja k się w y d a je , na ogołocenie zarysow anego t u p a ru k resk a m i obrazu zie­ m iańskiego b y to w an ia z elem entów bardzo dla niego c h a ra k te ry sty c z ­ nych: u ro k u życia n a wsi, p rzyjem ności gospodarow ania 47. Je st to nie­ w ątp liw ie zabieg dokonany n a u ż y te k Psalm odii, gdyż w in ny ch u tw

o-44 E. R. C u r t i u s , E u ro p ea n L i t e r a t u r e and th e L a ti n M i d d le A ges. N ew Y ork 1953, s. 138.

45 H o r a c y , S a ty ra II, w . 81—82. W: W y b ó r p o ezji. O p racow ał J. K r ó k o w - s к i. W rocław 1967, s. 252. B N II 25. — J. К o c h a n o w s к i, O ż y w o c i e lu d z k i m („Fraszki to w szytk o, co k o lw iek m y ślem y ...”). W: D zie ła pols kie . O pracow ał J. K r z y ż a n o w s k i . W yd. 6. Т. 1. W arszaw a 1969, s. 142.

46 Zob. Cz. H e r n a s, W k a l i n o w y m lesie. Т. 1. W arszaw a 1965, s. 18.

47 I b i d e m , s. 19, 25 n. Zob. też a n a lizę tek stó w poezji ziem ia ń sk iej w : H e r n a s ,

(17)

ra c h Kochow skiego te w łaśnie czynniki stanow ią w ażny kom p onen t m o ralnych w arto ści ziem iańskiego żywota. P a ra fra z a epo dy Horacego

B eatus ille czy R o zjezn e pożegnanie z o jc z y s ty m G ajem 48 są przy kład am i

dostatecznie rep re z en ta ty w n y m i.

P salm IV P salm odii naw iązu je do biblijnego p salm u X X II. W L ir y ­

kach znajd u jem y w ierszow aną p a ra fra z ę tego sam ego p salm u, pt. W s z y s t­ ko z nieba 49, w k tó re j w e rset „na m iejscu paszej ta m m ię posadził. N ad

w odą posilenia w ychow ał mię [...]” z in te rp re to w a n y je st podobnie ja k w P salm odii: d a r Boski to kondycja skrom nego szlachcica, k tó ry m a „do­ s ta te k c h leb a” n a „ojczystym szm acie” i dobrego p rzyjaciela. Obok ty c h konw encjonalnych elem entów ziem iańskiego d osytu p o jaw iły się w u tw o ­ rze nowe, w y n ik ające z sy tu acji szlachcica-żołnierza: „ Je st i na s ta jn i sekiel farbow any, / B roń doświadczona [...]”. W szy stk o z nieba jest w cześ­ niejszą i m im o p o k rew ień stw a pom ysłu oraz k o n sty tu u jąc y c h tek st ele­ m entó w bardzo odm ienną red a k c ją psalm u IV. B rak w niej m ianow icie ta k w yrazistego jak w psalm ie aksjologicznego nacechow ania ziem iań­ skiej kondycji. W raz z m otyw em „złotej m ierności” p o jaw iły się w Psal­

m odii rem in iscencje horacjańskie, już w XVI w. stan ow iące m o ty w y

obiegowe hum an istyczn ej p are n e z y (np. n ietrw ałość źle n a b y ty c h s k a r­ bów, w psalm ie X III) 50.

J a k dotąd, „biblijność” w ypow iedzi m ieściła się raczej w sferze sty lis­ tyczn ej — „verba”: jej elem en ty k o n sty tu ty w n e to c y ta t in icjalny , silnie

ew okujący wzorzec; w erset; rozsiane po tekście, nieliczne zresztą p rz y to ­ czenia z ró żnych k siąg biblijnych; dosadność p orów nań i m etafo r, w zoro­ w an y ch na bib lijn y ch złorzeczeniach. N atom iast sfe ra „res” budow ana była głów nie z elem entów pozabiblijnych lub — g dyby n aw et dało się w ykazać ich b ib lijn ą genezę (ciało — dom ow nik zły: M icheasz VII, 6, M ateusz X, 36; zgniłość m i ojcem : Hiob XVII, 14), znacznie odpodobnio- n y e h w ciągu w ielow iekow ych przekształceń. P o jaw iła się w ięc koniecz­ ność dopełnienia ob razu b o h atera ta k im i cecham i b ib lijn y m i, k tó ry ch w yrazistość „ w y tłu m i” i zin teg ru je hetero g en iczne treści. D okonał tego K ochow ski w psalm ie X III, sap ien cjaln y m (jak w P sa łterzu ), k re u ją c po­ stać „spraw iedliw ego” i p rzeciw staw iając go m ożnem u „złośnikow i”. Po­ w tó rzy ł tu p o eta aż 14 w ersetów p salm u X X X V I, jednocześnie n a ogólne p rzeciw staw ienie b ib lijn e n ak ład ając ty p o w e opozycje lite r a tu r y ziem iań­

48 W. K o c h o w s k i , L i r y k a pols k ie, w n i e p r ó ż n u j ą c y m p r ó ż n o w a n i u n apis an e

R. P. 1674. W: P is m a w i e r s z e m i prozą. W yd an ie K. J. T u r o w s k i e g o . T. 1.

K ra k ó w 1859, s. 16 n., 172 n. 49 I b i d e m , s. 88—89.

50 H o r a c y , Oda III, 24. W: W y b ó r p o e z j i , s. 129— 130. — J. K o c h a n o w ­ s k i , P ieśń I, 1. W: D zieła pols k ie, t. 1, s. 243.

(18)

skiej: w ieś—dw ór, w ieś—m ia s to 51. O dpow iadają im w psalm ie X III: do­ brze n a b y ty k aw ałek ziem i — źle n a b y te fo rtu n y ; dziedzictw o ojcow­ skie — skupow anie m ajątk ó w ; pokorny — jaśn ie w ielm ożny. Je st to więc utożsam ienie „ziem ianin a” z b ib lijn y m „sp raw iedliw ym ”, uzasad­ niające nauczycielskie w ypow iedzi podm iotu lirycznego pod adresem współczesnych.

D opełnieniem k re a c ji b o h a te ra i logiczną konsekw en cją dotychczaso­ w ych zabiegów k o m p ozycyjnych je st poszukiw anie przez poetę w e w łas­ n y m życiorysie znaków w y b ran ia, szczególnej opieki Boskiej, k tó ra po­ w in n a chronić „spraw iedliw ego” . Poszukiw anie to w yw odzi się z p rz e ­ konania, że człow iek otoczony jest znakam i k iero w an y m i do niego przez O patrzność, stanow iącym i rew elację losu — sensu wiecznego, nie podle­ gającego zm ianie. M ają one w yjaśnić człowiekowi znaczenie zarów no jego w łasnego życia, ja k i h istorii. W te j w ielkiej lekcji uczestniczy w szy­ stko: p rzyro d a, zdarzenia, w a ru n k i ludzkiej egzystencji, in n i ludzie, książki i w łasne przeżycia, sen i jaw a. W L iryka ch zdarzenia przypadko­ we, groźne dla poety (zranienie ręki, topienie się w rzece 52), przed staw io ­ ne są jak o znaki in fo rm u jące o woli O patrzności, w skazujące w inę i n a ­ w ołujące do pokuty. W Psalm odii ta k ie znaczenie naddan e o trzy m ują osobiste kłopoty, tro sk i, radości, choroby.

K ied y ch ce P an , zn osi z b ezp otom n ego srom otę n iep łod n ości: a gd y m u się podoba, dopuscza na w ie lu d zieci ojca sieroctw o.

Choć utrapi ek sp e k ta ty w ą długo czek an ego płodu: a le litu ją c, nagrodzi b ło g o sła w ie ń stw e m , że p o w iw szy syna ro śm ieje się Sara w starości.

C zego i ja d oznaw szy, za ten k a w a łek p o ciech y d zięk u jęć B oże [...]. [X X 7—9]

[...] a n ie rozp lecion e k ęd ziory u czy n iły ze m n ie N azarejczyk a.

I stąd m n iem am czasem , żem za siągn ął od S am son a stroju albo żem tym zn a k iem na sęd źtw o lu d u B ożego jest naznaczony. [X X X III 6— 7].

W ersety te, jak i psalm XX V III, Za dom ow e dobrodziejstw a dzięka, przez w szystkich dotychczasow ych k o m en tato ró w b y ły odczytyw ane jako rela cja autobiograficzna 53. Nie zam ierzam podw ażać słuszności tej in te r­ pretacji, potw ierdza ją w erset „Czego i ja doznaw szy [...]” . N iem niej

aiu-51 Zob. S. K o t , U r o k w s i i ż y c i a z i e m i a ń s k ie g o w p o e z j i s t a r o p o ls k ie j. W ar­ szaw a 1937, s. 24—29.

52 W. K o c h o w s k i : P o s tr z a ł w g n ie ź n ie ń s k i e j p o t r z e b i e ; D z ię k a p o w in n a P r z e n a j ś w i ę t s z e j P a n n ie i M a tc e M a r y i za w y r a t o w a n i e ze z ł e j toni anno 1665. W: P ism a w i e r s z e m i p rozą, t. 1, s. 92, 104— 106. Zob. też H e r n a s , W e s p a z ja n K o ­ c h o w s k i — po e ta „ n a z n a c z o n y ”, s. 160.

53 J. C z u b e k , W e s p a z j a n z K o c h o w a K o c h o w s k i . K rak ów 1900, s. 131. — K r z y ż a n o w s k i , k om en tarz do p salm ów X X i X X V III, w : „ P s a lm o d ia p o ls k a ”

[...J, s. 169, 188. — H e r n a s , W e s p a z j a n K o c h o w s k i — p o e ta „n a z n a c z o n y ”, s. 177,

(19)

tobiograficzność nie je s t całkow itym w yjaśnieniem . Istotniejsze, ja'k się w ydaje, są w zględy „literack ie” , dla k tó ry c h w obrazie „p o ety ” m usiał się pojaw ić m o ty w „ w y b ra n ia ” 54. Był to elem ent konieczny z p u n k tu w idzenia k oncepcji dzieła, określen ie się podm iotu lirycznego wobec p rzedm iotu w ypow iedzi i woibec ad resata m onologu lirycznego. „P oeta” to n ie ty lk o b ib lijn y „sp raw ied liw y ” — to tak że psalm ista. W stosunku do „narod u w y b ra n e g o ” i „k ró la” pełni on fun kcję re w e la to ra Boskich zam ierzeń, nauczyciela społeczności. Spełnienie te j roli n ie jest możliwe bez zary sow an ia d y sta n su m iędzy tym , k tó ry w ie i m ów i w im ieniu Boga, a tym i, k tó rz y słu ch ają. Z nakiem tego w yn iesien ia ponad in n y ch jest „N azarejczy k” , „pow ołany n a sędźtw o”. Je st to jednocześnie dopełnienie sty lizacji p odm iotu lirycznego zgodnie z tra d y c ją uk ształtow an ą w dzie­ łach Orzechow skiego, S k a r g i55 i ich następców .

5

W m om encie, w k tó ry m Kochow ski p rzy stą p ił do pisania Psalm odii, idea „Nowego Izra e la ”, n arodu do sp ecjaln y ch poruczeń, cieszącego się szczególnym i w zględam i Boga, b y ła już w p ełn i u k s z ta łto w a n a 56. Jej źródła tk w iły w koncepcji O patrzności rządzącej św iatem i w idei w szechw iedzy Boga, posiadającego p ełną wiedzę o czasie (przeszłości, teraźniejszości, przyszłości), k tó rą przekazał w księgach objaw ionych, u k ry ł w opisanych tam w ydarzeniach, ale przez in te rp re ta c ję fig uralną da się ona odczytać — ku nauce w spółczesnych. P ie rw o tn a in te rp re ta c ja fig u ra ln a Starego T e sta m e n tu była m esjańska, później dopiero pojaw iła się m ożliw ość o d czytania fig u r biblijn y ch jako zapowiedzi w y d arzeń his­

torii ś w ie c k ie j57. W lite ra tu rz e staropolskiej w ą te k naro d u w ybranego pojaw ia się w XVI stu leciu i od 'początku jest w yraziście „ b ib lijn y ” , tak w sferze „res” jak i „verba”. S ty listy k a b ib lijn a, szczególnie ksiąg pro­ rockich, to zaakceptow any w tra d y c ji, n a jb a rd zie j stosow ny sposób m ó­ w ien ia o histo rii i zad an iach narodu. W ątek te n w lite ra tu rz e XVII w. w y stę p u je z reg u ły łącznie z w ątk am i sarm ackiej h istorii i w zorowej p rzeszło ści58. „S taropolska cnota” ry cersk ich przodków była powodem

54 H e r n a s, W e s p a z j a n K o c h o w s k i — p o e ta „ n a z n a c z o n y ”, s. 179: „Ó w — w y ­ ją tk o w y zresztą — epizod św iad czy, jak głęb ok o p ojm ow ał [K ochow ski] paralelę d w u w y b ra n y ch n arod ów i z jak szczerym p rzek on an iem relig ijn y m k ła d ł ty tu ł

P s a lm o d ia p o l s k a ”.

55 К o r o 1 к o, op. cit., s. 79 n. 56 T a z b i r , op. cit., s. 69 n.

57 P o d r ę c z n a e n c y k lo p e d ia bib lijn a , t. 2, s. 505 (s. v. „Sens b ib lijn y ”). — K. P o ­ m i a n , P rze s zło ś ć ja k o p r z e d m i o t w i a r y . W arszaw a 1968, s. 130— 135, 201—203.

58 D zieje się tak m. in. w u tw orach k reu jących postać „ ry cerza -ch rześcija n in a ”. Zob. L. S z c z e r b i c k a - S l ę k , W k r ę g u K li o i K a llio p e . S ta r o p o ls k a e p ik a h is to ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

The resulting metrics can effectively be used to exploit the relationship between the topology, operation, and robustness performance of power grids, and help to enhance the

This would mean that our findings and list of quality criteria for feature requests in open source projects (OSS) would also be applicable to feature requests in closed source

The goals of this study are to (1) determine the relationship between the sensor response and leaf moisture content, and (2) identify the effects of water stress on leaf

To obtain answers onto these questions, several activities were carried out: (i) Stakeholder analysis (quick-scan & for workshops), (ii) Stakeholder workshop 1: SEES –

a) b).. Laterally, it is noticed that the values of these properties increase from North to South within the Posidonia Shale. Furthermore, Poisson’s ratio, Young’s modulus

We therefore validated our collision model against those distinct experimental cases which include the trajectory of a sphere colliding onto a planar surface in a viscous liquid [ 9

The foulas in the program needs the value in a percentage of the length on the waterline. The value of SLCB is recalculated fOr this value:

The Ship Structures Committee has sponsored the development of a data bank covering the tough- ness of steels for marine applications. Effort focused on the identification