• Nie Znaleziono Wyników

Pomoc Folke Bernadotte i pobyt w Szwecji - Edward Skowroński-Hertz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pomoc Folke Bernadotte i pobyt w Szwecji - Edward Skowroński-Hertz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD HERTZ-SKOWROŃSKI

ur. 1920; Sanok

Miejsce i czas wydarzeń Bergen-Belsen, Szwecja, II wojna światowa Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, tufus, Szwedzki Czerwony Krzyż, Folke Bernadotte

Pomoc Folke Bernadotte i pobyt w Szwecji

Później do tego Bergen-Belsen przyszedł Folke Bernadotte. Folke Bernadotte był ministrem ze Szwecji. Oni chcieli się wykupić. Dlaczego? Bo Szwedzi handlowali z Niemcami. To chciał pokazać, że on robi coś dla pomocy, dla ludzi i dlatego tego. No i dostałem się do Szwecji. W Szwecji nie wierzyli, że będę żył. I jak zwykle szczęście.

Siostra ta główna [w szpitalu] dostała trzy zastrzyki penicyliny, czy trzy pudełka... coś takiego, ja nie wiem. I ja dostałem tą penicylinę, jedną taką tego. Leżałem tam i ona stałe przychodziła pytać się, jak to, czy to robi coś, czy nie. Później rozmawialiśmy trochę, ja [znałem] trochę niemiecki, jej mąż był dziennikarzem sportowym, znał niemiecki, przyszedł, to porozmawialiśmy. Pytali się i o rodzinę, o tego, powiedziałem, nie wiem, gdzie są, bo jeden [brat] wiem, że był we Francji, jeden w Izraelu, jeden brat w Polsce, to też nie wiem. Zaprzyjaźniliśmy się. Nie wiem, jak to było, bo było tam osiemdziesiąt [pacjentów] na różnych tych [oddziałach] i ja tylko wpadłem jej w oczy. I ja byłem zupełnie [słaby]. Wszyscy zaczęli już chodzić, ja jeszcze leżałem i leżałem. W każdym razie oni wzięli mnie do [siebie]. [Nazywali się]

Wimberg. Nie mieli dzieci i ja byłem taki jak dziecko. Tak samo w domu. W domu u mnie, to ja byłem najmłodszy, to nie wolno mi było nic mówić, ale uważali na mnie najwięcej, żebym tu nie poszedł, tego nie [zrobił]. No. To było to i oni mnie wzięli do siebie.

Ja spotkałem ludzi dobrych. No, na przykład tych Wimbergów. Po prostu chcieli mnie adoptować, to ludzie, którzy mnie nie znali. No, ale co? Myśmy ich później zaprosili do Francji. Co jeszcze było? [Mój brat] poszedł, wziął ich: „Wy musicie mieć dzieci, dziecko musi być u was. Inaczej to będzie tego”. Bo jak ja przyszedłem do nich, to widziałem, oni nie rozmawiają jeden do drugiego. Ja zacząłem płakać. Mówię: „Co chcecie ode mnie? Tu trzeba rozmawiać”. Ja w szwedzkim uczyłem się u nich i tłumaczyłem im to. Po dwóch latach ja pojechałem do Francji. Nie chcieli, żebym jechał, ale powiedziałem, że tam są bracia, że są tego. Zaprosiliśmy ich tam, brat ich

(2)

zaprosił. Poszli do lekarzy, żeby mieli dziecko. I przyszła córka, i córka do dzisiejszego dnia ma [ze mną kontakt], stale piszemy. Jak ja nie dzwonię kilka miesięcy, to oni przyjeżdżają tutaj. Nie, oni już nie żyją, tylko ta córka. To jest moja siostra, moja siostra. No, to ona ma dzisiaj prawie sześćdziesiąt lat.

Data i miejsce nagrania 2006-12-25, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Paweł Iwanina

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

– Nie, Tatar, z tych, których jeszcze Witold sprowadził na Litwę. Dziad jego jeszcze był mahometaninem. Sądzono, że Abakanowicza skopiowałem jako Selima Mirzę w Hani. Ale

Zakładamy jednak, że nie komunikują się oni ze sobą, zatem Bogumił nie musi się przejmować taką

Wzięli mnie do Pawiaku i w Pawiaku byłem dwa tygodnie i później wysłali mnie do Auschwitz.. W Auschwitz nie było miejsca, to mnie wzięli do Gross-Rosen, to

Przed samym wybuchem powstania [w Warszawie] był jakiś wybuch granatu czy coś na ulicy i [Niemcy] zamknęli tą całą ulicę i zabrali nas.. Nie pytali się o papiery, nic, tylko

Ona jest w tych, w pierwszych sionkach, tam było wejście do piwnicy, a w wąskiej ściance była ta framuga, tak zwana. Po prostu szafka na różne produkty, ale to chyba była

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Prawdopodobnie tego wieczoru to przed Danielem Rena snuje swoją historię: Kiedy teatr nasz się już dopełniał - ma na myśli Teatr Laboratorium Jerzego Grotowskiego i rok 1981,

Jest sensowne powiedzieć „Nie jestem o tym prze- konany, wiem to” nie dlatego, że jest logiczną niekonsekwencją powiedzieć, że wierzy się w to, co się wie, ale raczej