Andrzej F. Dziuba
"Etos pracy : nauczanie moralne i
społeczne Kardynała Stefana
Wyszyńskiego", Paweł Bortkiewicz,
Poznań 2001 : [recenzja]
Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 9/2, 314-317
3 1 4 R E C E N Z JE I O M Ó W IEN IA [1 4 ]
C iek a w y m u z u p e łn ie n ie m k siążki są o b y d w a in d ek sy . U ła tw ia ją o n e z n a c z n e je j le k tu r ę o ra z p o z w a la ją n a p e łn ie jsz e k o rz y sta n ie z c a łe g o b o g a c tw a jej tre śc i, i to w fo rm ie b a rd z ie j k o m p le k so w e j. In te re s u ją c o z o sta ły ta k ż e d o b r a n e re p ro d u k c je p rz y w o łu ją c e h isto ry c z n e m iejsca , w y d a rz e n ia czy p o sta c ie , sz c z e g ó ln ie w a ż n e d la p o d e jm o w a n e j t e m aty k i. S z k o d a n a to m ia s t, że n ie w s k a z a n o ch o ćb y sc h e m a ty c z n e j p e w n e j b ib lio g ra fii, k tó r a m o g ła b y być e w e n tu a ln y m w s k a z a n ie m d la p o g łę b ie n ia o m a w ia n y c h z a g a d n ie ń w o so b iste j le k tu rz e i stu d iu m szczeg ó ło w y ch kw estii.
F a k ty c z n ie p re z e n to w a n a k sią ż k a s ta ra się u k a z a ć , ja k w sk azu je ju ż je j ty tu ł, K o śció ł i p a p ie stw o . T en p ierw szy e le m e n t w y b rz m ia ł ra czej zw łaszcza p rz e z p ry z m a t w łasn y ch p ro b le m ó w w e w n ę trz n y c h K o śc io ła o ra z p a p ie s tw o i liczn e in sty tu c je z nim z w iąza n e. M o ż n a z a te m o d n ie ś ć w ra ż e n ie , iż zbyt m a ło u k a z a n o sz e rsz ą rzeczy w isto ść K o ścio ła, a b a rd z ie j je g o c e n tra listy c z n y c h a r a k te r . Id z ie tu b a rd z ie j o je g o lo k aln y czy p a r ty k u la r ny c h a r a k te r , d z ie ła m isy jn e i e k u m e n ic z n e . Taki K o śció ł, w k o n k re tn y c h d z ie ła c h e w a n g elizacy jn y ch je s t b o w iem b a rd z ie j re a ln y i żywy, m . in. w w y razie sw ej p o w sz e c h n o śc i o ra z a p o s to ls tw a , k tó re a d re s o w a n e są d o w szystkich ludzi.
W y d aje się, iż o b e c n ie p re z e n to w a n e n o ta tk i d la s tu d e n tó w m o g ą z c z a se m sta ć się c iek aw y m m a te r ia łe m w yjściow ym d o sz e rsz e g o i b a rd z ie j p o g łę b io n e g o o p ra c o w a n ia te m a ty k i c h rz e śc ija ń stw a . Z a ry s o w a n e tu p e w n e n u rty o ra z o g ó ln a k o n c e p c ja m o ż e być b a rd z o in te re s u ją c a , zw łaszcza w o b e c w sp ó łc z e sn y c h o czek iw a ń .
ks. A n d rz e j F. D ziu b a
P aw ei B o r t k i e w i c z , E to s pracy. N a u c za n ie m o ra ln e i społeczne K ardynała S tefa n a
W yszyńskiego. P o z n a ń 20 0 1 , ss. 244.
C z ło w ie k w z ie m sk im p ie lg rz y m o w a n iu s ta je w s p e łn ia n iu sie b ie , i to n ie z a le ż n ie o d n ie s io n e g o p o w o ła n ia . B o g a c tw o d ró g sz a n u je sp e cy fik ę o so b y o ra z m ożliw ości jej r o z w o ju . W szy stk o to p o z o s ta je n a d z ie ja m i czy p e rsp e k ty w a m i, k tó re m o g ą się z m a te r ia li zo w ać o so b o w o , ale tylko w ra z z o so b isty m z a a n g a ż o w a n ie m .
P ie lg rz y m ie d z ie ła c z ło w ie k a , w ię c e j, cały czło w iek s p e łn ia się n a ziem i sz c z e g ó ln ie w b o g a c tw ie relacji. T u taj n a s tę p u je ro z e z n a n ie in d y w id u a ln e g o p o w o ła n ia , k tó r e p r z e k ra c z a lu d z k ie o c z e k iw a n ia . O b e jm u je o n o w iele p łaszczy zn , w sfe rz e fizycznej o ra z d u ch o w ej, k tó r e p r z e k ła d a ją się n a z e w n ę trz n e i w e w n ę trz n e d z ie ła czło w iek a. S z czeg ó ln ą a k ty w n o śc ią c z ło w ie k a je s t p ra c a . P rz y b ie ra o n a r ó ż n o ro d n e fo rm y , ale o s ta te c z n ie p o z o s ta je p o d sta w o w y m z n a k ie m je g o d z ie ł o d n o sz ą c y c h się d o sie b ie sa m e g o , innych lu dzi o ra z d o św ia ta i B oga.
P ra c a je s t d la s ie b ie s a m e g o . To d o s k o n a le n ie s ie b ie p o łą c z o n y je s t z o tw a r to ś c ią k u in n y m . To w y p e łn ia n ie c z a s u , k tó r y p r z y b ie ra w y razy u ż y te c z n o ś c i i d a r u , p o m o c y i ra d o ś c i. P rz e tw a r z a n ie św ia ta je s t je d n y m z w a ru n k ó w tw o r z e n ia s ie b ie p r z e z m i ło ść , p o k ó j i sp ra w ie d liw o ś ć . P ra c a je s t p o w s z e c h n ą f o rm ą s a m o re a liz a c ji o so b o w e j c z ło w ie k a .
P ra c a je s t d la ludzi. S k u te c z n o ś ć p racy d o m a g a się w s p ó łd z ia ła n ia w ielu o só b , a w ięc s p o łe c z n e g o u c z e n ia się p o d z ia łu i k ie ro w n ic tw a p racy , p rz e z co tw o rz o n e są w ięzi s p o łe c z n e , lu d z k a so lid a rn o ś ć . P o p rz e z n ią z a p e w n ia się d o b ra in nym , w s p ie ra ją c ich d ą ż e n ia ku d o sk o n a ło śc i. D otyczy to p rz e d e w szystkim n ajb liższ y ch , a w ięc ro d zin y , ale j e d n o c z e ś n ie i o d n o si się d o innych. P ra c a u r a s ta d o sz an sy s p o tk a n ia z innym i lu d źm i.
P ra c a je s t d la św ia ta. To w łą c z e n ie się w rozw ój i d o sto so w y w a n ie św ia ta d o c z ło w ie k a. To „ u c z ło w ie c z a n ie ” św ia ta. P ra c a n ie p o w in n a sz k o d z ić s tw o rz e n iu , ale być w s p ó ł p ra c ą z n im , m a ją c n a w zg lęd zie w z a je m n e p o w in n o śc i, ta k ż e w p e rsp e k ty w ie p rz y sz ło ści. Ś w iat je s t z a d a n y i o c z e k u je w nim ro z u m n e j o b e c n o ś c i czło w iek a.
P ra c a je s t d la B oga. To re a liz o w a n ie K ró le stw a B o ż e g o n a ziem i, to ro z e z n a n ie d a ró w B ożych, a je d n o c z e ś n ie o d d a n ie m u chw ały. P ra c a je s t w p isa n ie m się w d z ie ła , k tó re B óg s p e łn ia w o b e c cz ło w ie k a i stw o rz e n ia . C z ło w ie k sta je o b o k B o g a, ja k o p a r tn e r i w sp ó łu c z e stn ik stw o rz e n ia , a je d n o c z e ś n ie czci go d z ie ła m i rą k i se rc a .
K a ż d a re fle k sja n a d p ra c a je s t p o c h y la n ie m się n a d lu d z k im p ie lg rz y m o w a n ie m . O n a p o z o s ta je p o d sta w o w ą a k ty w n o śc ią czło w iek a. Taki je s t re a liz m p racy i n ie m a in n ej d o sk o n a lsz e j ak ty w n o ści a n g a ż u ją c e j czło w iek a. Z a a n g a ż o w a n ie w św iat i ludzi p o p rz e z p ra c e tow arzyszy lu d zk o ści o d z a ra n ia istn ie n ia i b ę d z ie tow arzyszyć n a d a l. O n a je s t czy n e m czło w iek a, a w ięc d z ia ła n ie m św ia d o m y m , m a ją c y m n a celu p rz y sto so w a n ie n a tu ry i k u ltu ry d o p o trz e b lu d zk ich . P o p rz e z tw o rz e n ie w a rto śc i, z g o d n y ch z je g o o so b o w y m i n a d p rz y ro d z o n y m p o w o ła n ie m służy o n a czło w iek o w i. P ra c a d o sk o n a li c z ło w ie k a s o m a ty c z n ie , p o z n a w c z o , w o lity w n ie i sp o łe c z n ie .
W o b e c te g o f e n o m e n u sta je b e z ro b o c ie , tj. b r a k u p ra c y czy ra c z e j b ra k z a t r u d n i e n ia . W p o w o ła n iu c z ło w ie k a to n ie m o ż liw o ść p o d ję c ia je d n e g o z p o d sta w o w y c h z o b o w ią z a ń . W p ew n y m s e n sie to ta k ż e n e g a c ja sie b ie w o so b o w y m s p e łn ia n iu się i d ą ż e n iu d o d o sk o n a ło ś c i. D r a m a t te n d o ty k a w ie lu lu d z i, a w ra z z n im i i n a jb liż sz y c h , a d a lej g ru p y z a w o d o w e lu b sp o łe c z n e . P rz e c iw ie ń s tw e m b e z r o b o c ia je s t p e łn e z a t r u d n i e n ie , a le n ie p rz y m u so w e , m a ją c e m ie jsc e w ó w cza s, g dy w szyscy z d o ln i i c h ę tn i d o p r a cy z n a jd u ją m o ż liw o ść ro z w o ju z a w o d o w e g o . P ra c a je s t ś r o d k ie m ro z w o ju o so b o w e g o , a ta k ż e p o d sta w o w y m z a b e z p ie c z e n ie m u tr z y m a n ia p e rs p e k ty w życiow ych p r a c o b io r cy i r o d z in ie . B ra k je j p rz y c z y n ia się d o p o w s ta n ia p r o b le m ó w s p o łe c z n o -m o ra ln y c h o r a z e k o n o m ic z n y c h .
Z a te m w n eg aty w n y m k o n te k ś c ie w y raźn iej u k a z u je się fu n k c ja p ra c y w życiu c z ło w ie k a , w rę c z w p isa n a w je g o n a tu r ę , z w y ch y len iem ku in n y m , a zw łaszcza ro d z in ie . Z a d a n a m u , m im o n ie s io n e g o z n ią u tr u d z e n ia je s t p rz e z n ie g o u p ra g n io n a .
W re fle k sję n a d p ra c a w P o lsce w p isu je się życie i n a u c z a n ie k a rd . S te fa n a W yszyń sk ie g o , P ry m a sa P o lsk i. Te dw a e le m e n ty n ależy a n a liz o w a ć łą c z n ie , gdyż tylko w ów czas d a r p racy jaw i się w b o g a c tw ie je g o e w a n g e lic z n e g o p rz e sła n ia . P e w n ą te o re ty c z n ą sy n te z ą n a u c z a n ia było o p ra c o w a n ie D u ch p ra cy ludzkiej. J e d n a k c a ła p o słu g a p ry m a so w sk a d o d a ła d alsze e le m e n ty .
W tym k o n te k ś c ie z z a in te r e s o w a n ie m n a le ż y p rz y ją ć r e fle k s je w o k ó ł w a rto śc i p r a cy lu d z k ie j w n a u c z a n iu k a rd . S te f a n a W y sz y ń sk ie g o p o d ję tą p rz e z ks. p ro f. d r h a b . P a w ła B o rtk ie w ic z a , p r o d z ie k a n a W y d z ia łu T e o lo g ii U n iw e r s y te tu A d a m a M ic k ie w i
3 1 6 R E C E N Z JE I O M Ó W IEN IA [1 6 ]
cz a w P o z n a n iu . P o c h y la się o n n a d n iezw y k ły m , a z a ra z e m b a rd z o b o g a ty m d o r o b k ie m n a u c z y c ie lsk im .
Po sc h em aty czn y m sp isie treści, k tó ry je s t w ażn y m i w stę p n y m e le m e n te m fo rm a l nym , k tó ry je d n o c z e ś n ie w p ro w a d z a d o b rz e w c a ło ść treścio w ą p re z e n to w a n e j p u b lik acji (s. 5) z a m ie sz c z o n o p rz e d m o w ę , ks. A n d rz e ja F. D ziu b y , p ro f. K U L i U K S W (s. 7-11). To n a k re śle n ie p rz e sia n ia , k tó re w ynika szczeg ó ln ie g łę b o k o i z a ra z e m tw ó rczo z całości p rz e sła n ia p re z e n to w a n e j książki. Z k o lei, o d stro n y treścio w ej p o d a n o sto su n k o w o o b sz ern y w stę p (s. 13-25). Z a w ie ra o n w szystkie p o d sta w o w e e le m e n ty fo rm a ln e zw iąza n e z te g o typu fra g m e n ta m i ro z p ra w n au k o w y ch .
Pierw szy ro zd ział k o n c e n tru je się n a ź ró d ła c h i d o strzeg an y c h p rak ty czn y ch p rz e ja w ach d ew alu ac ji p racy (s. 27-69). W sp ó łc z e śn ie zau w a ża się faktyczny kryzys w arto ści, któ ry m a sw e o d n ie s ie n ie w ręcz d o całości c h rześcija ń sk ieg o p o w o łan ia. W tej n egatyw nej wizji rzeczyw istości w ażnym je s t d o strz e ż e n ie m . in. n ie p o k o ją c e j d e p e rso n a liz a c ji pracy.
Praca c zło w ieka ja k o u c zestn ictw o w dziele stw órczym to ty tu ł k o le jn e g o ro z d z ia łu r o z
praw y ks. P. B o rtk ie w ic z a (s. 71 -1 2 1 ). N a jp ie rw u k a z a n o g o d n o ść o so b y ja k o p o d m io tu p racy . N ie z b ę d n y je s t ta k ż e p e w ie n ła d s p o łe c z n o -m o ra ln y , m . in. n ie z b ę d n y d la tw ó r czeg o w y k o n y w a n ia p ra c y i je j o w o cn o ści w d ziele S tw órcy. C z ło w ie k p rz e z w y k o n y w an ą p ra c ę zw iąza n y je s t z z ie m ią , z d z ie łe m je j d o s k o n a le n ia i s p e łn ia n ia . A u to r w sk a z u je , że k a rd . S. W yszyński a k c e n to w a ł u d z ia ł m ężczyzny i k o b ie ty w w ezw a n iu B ożym . W resz cie w o s ta tn im fra g m e n c ie p rz e a n a liz o w a n o k w estie o d p o c z y n k u i św ię to w a n ia c zło w iek a.
K o le jn y ro z d z ia ł k o n c e n tr u je się n a p ro b le m a ty c e : S łu że b n y w y m ia r p ra c y lu d zk ie j (s. 133-183). To p rz e d e w szy stk im u s p o łe c z n ie n ie o so b y p rz e z p ra c ę . O c z e k iw a n e je s t ta k ż e o d n o w ie n ie z a s a d etyki z a w o d o w e j. W ażnym je s t w sk a z a n ie n a p e d a g o g ic z n y c h a r a k te r pracy .
O s ta tn i ro z d z ia ł p r e z e n to w a n e g o s tu d iu m p o d e jm u je n iezw ykle isto tn ą te m a ty k ę :
Z b a w c zy c h a ra kter p ra c y czło w ieka (s. 185-221). D o b rz e się sta ło , iż n a jp ie rw w s k a z a n o
n a e w a n g e liz a c y jn ą fu n k c ję p racy . W ię c e j, m a o n a ta k ż e u św ię cający a s p e k t. N ie m o ż n a n ie d o strz e g a ć ta k ż e tra n s c e n d e n c ji o so b y p rz e z p ra c ę .
C a ło ś ć tre śc io w ą s tu d iu m ks. p ro f. P. B o rtk ie w ic z a z a m y k a k r ó tk ie z a k o ń c z e n ie (s. 2 2 3 -2 3 0 ). O d stro n y f o rm a ln e j d o d a n o je s z c z e b ib ilig ra fię (s. 2 3 1 -2 4 2 ), w y k az s k r ó tó w (s. 2 4 3 ) i s tre s z c z e n ie w ję z y k u a n g ie ls k im (s. 24 4 ).
O b r a z p ra c y w n a u c z a n iu P ry m a sa T y siąclecia n a b ie ra ł w P o lsce sz c z e g ó ln e g o w y ra zu w k o n te k ś c ie s te ro w a n e j g o sp o d a rk i so c jalisty czn ej, k tó ry sp ro w a d z a n y był d o w y ra zu p ro d u k c y jn e g o , a n o n im o w e g o e le m e n tu b u d u ją c e g o k o m u n iz m . P ra c a je s t o d c z ło - w ie c z o n a , a w ięc czło w iek sta w a ł się b e z o so b o w y m ro b o te m p ro c e só w e k o n o m ic z n y c h . W p isa n y był ja k o sw oisty try b w ie lk ie g o m e c h a n iz m u , a n ie ja k o r o z u m n a i o d p o w ie d z ia ln a o so b a .
Z a g a d n ie n ie p racy lu d z k ie j u k a rd . S te fa n a W y szyńskiego w p isa n e je s t w d z ie ło e w a n g e liz a c ji, k tó r e s p e łn ia ł p rz e z p o n a d 30 lat p ry m a so w sk ie g o p o słu g iw a n ia . P o d e j m o w ał tę te m a ty k ę p rzy ró ż n y c h o k a z ja c h , w ró ż n y c h m ie jsc a c h i w o b e c ró ż n y c h s łu c h a czy. Je g o sło w a n a b ie ra ły sz c z e g ó ln e j m ocy m . in. ze w zg lęd u n a d z ie d z ic tw o p ry m a so w sk ie , h isto ry c z n ą o d p o w ie d z ia ln o ś ć k o śc ie ln ą i n a ro d o w ą .
N a u c z a n ie i życie karci. S. W yszyńskiego były u k ie ru n k o w a n e ku b u d o w a n iu K o śc io ła i N a ro d u . B yła to p ra c a n a d se rc a m i lu d zi, n ie je d n o k r o tn ie n ie b ę d ą c y c h c h rz e ś c ija n a m i czy o d d a lo n y m i o d K o ścio ła. Ten n u rt p o z w a la ł g łę b ie j w n ik n ą ć w p ra c e , s p e łn ia n ą w relacji d o sie b ie , in nych. B o g a i P olski. Ile w je g o m yślach było p ro fe ty z m u , ile teo lo g ii p ro fe ty c z n e j!
N a u c z a n ie k a rd . S. W yszyńskiego w sk a z u je , że p ra c a to sz a n sa w y d o s k o n a la n ia się. R ó ż n o ro d n o ś ć d ró g p o w o ła n ia p ro w ad zi d o ro z e z n a n ia sie b ie , ja k o czło w iek a pracy. To w ażny w y ró żn ik czło w iek a z c a łe g o stw o rz e n ia , ale i z o b o w ią z a n ie w o b e c sie b ie , innych i św ia ta.
O rę d z ie p racy w p rz e p o w ia d a n iu P ry m a sa W yszy ń sk ieg o o d n ie s ie n ie było d o d u c h o w ości i w e w n ę trz n e g o b o g a c tw a czło w iek a. Z re s z tą p ra c a n ie s ie w so b ie w a rstw ę, k tó ra p r z e k ra c z a w yrazy z e w n ę trz n e i u ch w y tn e. O n a m a z n a m io n a d u ch o w o ści. K sią d z P ry m a s w skazyw ał n a w iele fu n k cji p racy w p isa n e j w n a tu r ę czło w iek a. Je st o n a m ie jsc e m p rz e k ra c z a n ia lu d zk iej o g ra n ic z o n o śc i, się g a n ie m d o d u c h a i d u ch o w o ści.
M ó w ią c o n a u c z a n iu n ależy p a m ię ta ć , że p ra c a P ry m a sa W yszy ń sk ieg o z n a c z o n a by ła ta k ż e c ie rp ie n ie m p rz e z k tó re o n a w y d o s k o n a la ła się. D z ię k i te m u m ó g ł lep iej z r o z u m ie ć c ie rp ie n ia łu d zi pracy; d o ś w ia d c z e n ia , k tó ry c h był św ia d k ie m . D la te g o przeży w ał p ro te sty , zw łaszcza w la ta c h 1956, 1970 i 1979, tym b a rd z ie j, że z n a c z o n e były śm ie rc ią , te r ro r e m , c ie rp ie n ie m i n ie sp ra w ie d liw o śc ią . Był ra z e m z nim i ja k o p e łe n n a d z ie i r o b o t nik B ożej w innicy. P atrzy ł z B o ż ą O p a trz n o ś c ią n a te ła ta d z iejó w P olski i P o lak ó w , ta k n a d W isłą i O d rą , ja k i żyjących p o z a g ra n ic a m i.
A u to r, w sw ej re fle k sji, s ta je ja k o z n a k o m ity u czo n y , a je d n o c z e ś n ie ja k o k a p ła n z a fa scy n o w a n y m yślą o ra z o so b ą P ry m a sa P olski. S p o tk a n ie tych d w ó ch o p cji, tych d w óch p u n k tó w w id z e n ia p o zw o liło m u je s z c z e p e łn ie j r o z e z n a ć b o g a c tw o n a u c z a n ia o d n o s z ą ce się d o p ra c y lu d zk iej. G o d n a uw agi p recy zja u c z o n e g o i sz e ro k o ś ć se rc a k a p ła ń s k ie g o w ydały d o jrz a ły o w o c w p o sta c i m n ie jsz e g o d z ie ła . Z b o g a c tw a z a c h o w a n y c h słów i m y śli s ta ra n n ie w ydobyw a te, k tó re p o z w a la ją o d p o w ie d z ia ln ie n a k re ślić o b ra z p o d ję te g o te m a tu .
C iek aw y m u z u p e łn ie n ie m k siążki są ta k ż e r e p ro d u k c je słynnych d z ie ł .sztuki p o św ię co n y ch te m a ty c e ró żn y ch p ra c (p o r. n p . s. 12, 26).
P re z e n to w a n a k sią żk a z n a k o m ic ie w p isu je się w b o g a c tw o w ielo w ątk o w y ch reflek sji n a d życiem i n a u c z a n ie m P ry m a sa T ysiąclecia, zw łaszcza w ro k u o b c h o d ó w 100 rocznicy je g o u ro d z in i 20 ro czn icy śm ie rc i. S tu d iu m n a d p ra c ą lu d z k ą w y d aje się sz c z e g ó ln ie p o trz e b n e , zw łaszcza w k o n te k ś c ie w sp ó łc zesn y c h p ro c e só w przeży w an y ch w P o lsce. To ja k b y p o k a z a n ie n a n o w o - u sta m i i sło w am i k a rd . S. W yszy ń sk ieg o -, iż p ra c a ludzi je s t w p isa n a w p ie lg rz y m o w a n ie c zło w iek a, ale zaw sze ja k o w a rto ść u b o g a c o n a d u c h e m i to sta n o w i ojej o s ta te c z n e j w a rto śc i o ra z o w a rto śc i tych k tó rz y ja w y k o n u ją.