• Nie Znaleziono Wyników

Początek rozmów.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Początek rozmów."

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz M A Z O W I E C K I

POCZĄTEK ROZMÓW*

Każdy człowiek i każdy n aró d p o trze b u je nadziei. Nie m ożna żyć bez nadziei. W historii rzadkie są je d n a k m o m en ty , kiedy coś na naszych oczach staje się wyrazem nadziei całego narodu.

Przeżyliśmy najpierw taki m o m e n t w ciągu dziewięciu dni 1979 r. Kiedy Jan Paweł II modlił się na placu Zwycięstwa w Warszawie słowami psalmu:

„Niech zstąpi D u ch Twój i odnowi oblicze ziemi, t e j z i e m i ” - czuliśmy, że słowa te mówi on do nas i za nas. Wiedzieliśmy, że wyrażają one naszą wspólną potrzebę nadziei i czuliśmy jej siłę. Było to wydarzenie nie tylko religijne, ale i społeczne, n aro d o w e, o wielkiej, nieporównywalnej z niczym skali. O d ra d z a ło o n o i prostow ało postawy ludzkie, stanowiło lekcję samo- zorganizowania się społeczeństwa, skupienia i zespolenia wokół wartości dla nas najważniejszych. I było także wskazaniem drogi, jak dochodzić naszych uprawnień bez nienawiści, a z poczuciem praw m oralnych, ze świadomością siły płynącej z ludzkiej godności.

L atem 1980 stała się rzecz, k tó ra zmieniła sytuację społeczeństwa i obraz Polski: protest społeczny przebił sobie drogę. Po raz pierwszy wielki strajk łączący cele obywatelskie i pracownicze zakończony został porozum ieniem , a nie rozlewem krwi; otw arta została droga do stworzenia napraw dę niezale­

żnego i sam orządnego ruchu związkowego. Zm ienił się u k ład sił społecz­

nych, pow stała now a szansa dla kraju. W konsekw encji tego, co wtedy n a ­ stąpiło - „Solidarność” ja k o ruch społeczny stała się wyrazem naszej zbioro­

wej polskiej nadziei. Losy „Solidarności” stały się sprawą Polski, jej przysz­

łości.

Czas, jaki upłynął od sierpnia 1980 r., nie był czasem spokojnym . Co najm niej pięć lub sześć razy konflikt przybrał rozmiary groźne dla całego kraju. D ziało się tak dlatego, że słuszne żądania społeczne n a p o ty k a ją licz­

ne bariery, k tó re po ko ny w ano dopiero sięgając po b ro ń ostateczną, ja k ą

* Przedruk za: „Tygodnik Solidarność” 1(1981) nr 1, s. 1.

(2)

38 Tadeusz M A Z O W I E C K I

stanowi strajk. W ostatnich dwóch tygodniach p o wydarzeniach bydgoskich, które wywołały tak ogro m n ą falę protestu, przetoczył się przez Polskę k o n ­ flikt, który groził najbardziej niebezpiecznymi dla losów kraju k o n sek w en ­ cjami.

Czy więc warto dziś mówić o nadziei? Czy m ożem y dziś wrócić do niej, jak o do podstawy spokojniejszego już spojrzenia w przyszłość?

W ydaje mi się, że istnieją trzy podstaw ow e źró d ła nadziei łączonej z tym, co się stało w Polsce od sierpnia 1980.

Pierwsza z nich sięga samych korzeni „Solidarności” . W iem y, co złączyło nasz ruch, n ad ało mu rozmach i siłę. Czynnikiem tym jest poczucie godności ludzkiej, świadomość praw przynależnych człowiekowi tak w sferze obywa­

telskiej, jak pracowniczej. A ta k ż e b u n t przeciw niesprawiedliwości.

Potrafiliśmy jako społeczeństwo przetworzyć to poczucie kształtujące dotąd jedynie postawy niezadowolenia, rzadziej zaś protestu - w masowy ruch społeczny. Pytanie, które przed nami teraz stoi, brzmi: czy to, co spo­

łeczeństwo zdobyło, ten obszar niezależności, potrafim y teraz wypełnić na­

szą inicjatywą.

Drugim źródłem naszej nadziei - jest zm iana o m odelow ym znaczeniu, ja k ą powodow ać musi fakt powstania „Solidarności” - masowego związku zawodowego o rzeczywiście niezależnym i sam orządnym charakterze.

O tw arło to kwestię dopasow ania organizm u państwow ego do tej nowej sy­

tuacji. A zarazem stworzyło - odm iennie niż w ro k u 1956 czy 1970 - sytua­

cję, w której na straży dokonanych zmian stoi niezależna siła społeczna.

I trzecie wreszcie źródło nadziei, które w tych dniach może najbardziej zasługuje na refleksje. Myślę o szanowanej przez cały świat dojrzałości pol­

skiego sposobu rozwiązywania konfliktów w drodze porozum ienia - bez roz­

lewu krwi.

Toczy się nieraz w „Solidarności” spór, czy osiągany na tej drodze kom ­ promis jest sukcesem czy porażką, czy więc jest to źródło naszej siły czy słabości. Różnice poglądów w konkretnych sytuacjach nie mogą dziwić. Ale zasada: wszystko albo nic, łatwo może prowadzić do stawiania losu n aro d o ­ wego na je d n ą kartę.

Ja k o społeczeństwo i ja k o związek idziemy drogą nie przetartą przez nikogo. Ż a d n e wzory do naszej sytuacji nie pasują, wszystkie musimy two­

rzyć na nowo. Tym bardziej musimy być wierni tej nadziei, która się wśród nas zrodziła.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po dokładnej analizie zdjęć lotniczych i mapy topograficznej oraz po zaznajomieniu się z budową geologiczną terenu z literatury i map w m niejszych podziałkach

Taką wiarę też wyznajemy dziś z radością zebrani w naszych kościołach: Jezus żyje, ukazał się Marii Magdalenie i innym niewiastom, pokazał się uczniom idącym

Il présume en outre, comme d'autres auteurs l'ont fait avant lui, que les glyphes aztèques et mayas ont eu les mêmes ancêtres et qu'un nom maya se retrouve probablement à la

Zaleznosc zadowolenia z zycia seskualnego od poziomu wyksztalcenia oraz plci. Zadowolenie z

Powstała awanturą gdyż każdy chciał zająć tyle miejsca, żeby starczyło na ułożenie się całej rodziny jeden przy drugim, a tu miejsca nie było na tyle.. Na powierzchnię

Ta czčĤþ badaę miaãa charakter projekcyjny – z przygotowa- nych przeze mnie charakterystyk (podzielonych na fragmenty) badani tworzyli portrety wzorowego ucznia i takiego, który

In this experiment, Dig-DNA-biotin molecules were incubated with NTV-coated beads, and the Dig-AntiDig connection was formed in-situ within the tweezers.. Compared to the

Przedstawione wyżej uzupełnienia pozwolą zorientować się jak przedstawiał się „bilans otwarcia" budowy przemysłu w Polsce 1945 r„ jak wielkie było