• Nie Znaleziono Wyników

Widok Książki pod strzechy. Z badań nad politycznymi uwikłaniami czytelnictwa na wsi polskiej w latach 1949-1956

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Książki pod strzechy. Z badań nad politycznymi uwikłaniami czytelnictwa na wsi polskiej w latach 1949-1956"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Warszawa

Ksi¹¿ki pod strzechy

Z badañ nad politycznymi uwik³aniami czytelnictwa na wsi polskiej w latach 1949-1956

Jednym z kanonicznych elementów oficjalnych wyst¹pieñ peerelowskich ludzi w³adzy, opisuj¹cych zas³ugi Polski Ludowej, by³o stwierdzenie o upowsze- chnieniu czytelnictwa i przezwyciê¿eniu niechlubnego spadku rz¹dów sana- cyjnych w postaci plagi analfabetyzmu. Dowodziæ tego mia³y imponuj¹ce wskaŸniki wzrostu liczby bibliotek, ksiêgozbiorów i czytelników. Jako szczegól- nie istotny uznawano przebieg tych procesów na wsi jako tradycyjnie zanied- banej i cywilizacyjnie, nie ze swej winy, zapóŸnionej.

Tymczasem g³êbszy opis tych zjawisk, oparty o ró¿norodny materia³ Ÿród-

³owy pokazuje ró¿norodne polityczne uwik³ania tego procesu, które szczegól- nie mocno odcisnê³y piêtno na jego przebiegu w okresie stalinizmu. Spróbujmy odpowiedzieæ na pytanie, czym mia³a byæ ksi¹¿ka i czytelnictwo w modelu komunistycznej polityki kulturalnej w latach 1949-1956, a nastêpnie – jakie by³y bariery jego realizacji na wsi, co o nim s¹dzili i jak nañ reagowali sami zaintere- sowani.

Ksi¹¿ka i czytelnictwo wiejskie

w stalinowskim „œwiecie przedstawieñ”

Ksi¹¿ka, tak jak literatura i kultura w ogóle, by³a wówczas traktowana przede wszystkim jako orê¿ propagandy i agitacji. W przypadku wsi oznacza³o to u¿ywanie jej jako sposobu propagowania tych elementów polityki w³adz, któ- re by³y adresowane do ch³opów. Z tego punktu widzenia najwy¿ej oceniane by³y dzie³a propaguj¹ce walkê z licznymi wrogami „w³adzy ludowej”, w tym przede wszystkim z „ku³akiem”, kolektywizacjê rolnictwa i realizacjê obowi¹zkowych dostaw p³odów rolnych1.

1 Na ten temat – zob. m.in. A. Dobieszewski, Kolektywizacja wsi polskiej 1948-1956, Warszawa 1993;

K. Robakowski, Spo³eczno-polityczne problemy rozwoju spó³dzielczoœci produkcyjnej w Polsce w latach 1944-1956, Poznañ 1986; J. Kaliñski, Forsowna kolektywizacja rolnictwa (1948-1956), „Kwartalnik Historyczny”, 1984, nr 1; A. Korboñski, Politics of Socialist Agriculture in Poland: 1945-1960, Columbia University Press, New York-London 1965; H. S³abek, Niektóre w³aœciwoœci ruchu spó³dzielczoœci pro-

(2)

Z tego powodu w wytycznych Zarz¹du G³ównego Zwi¹zku Samopomocy Ch³opskiej (ZSCh) na rok 1950 stwierdzano: „Podstawowym za³o¿eniem naszej pracy kulturalno-oœwiatowej jest mobilizacja mas ma³o i œredniorolnych ch³opów na bazie walki klasowej do realizacji planu szeœcioletniego jako bu- dowy podstaw ustroju socjalistycznego”. W tym celu „bêdziemy stale i uporczy- wie walczyæ a¿ do pe³nego wyeliminowania wp³ywów wrogich nam elementów na wsi, ku³aków, spekulantów i rozpolitykowanych, reakcyjnych ksiê¿y […]”.

Instytucje kulturalne mia³y staæ siê „jednym z czynników aktywizuj¹cych i przy- gotowuj¹cych […] do przejœcia do gospodarki socjalistycznej”2. Nieprzypad- kowo równie¿ Jakub Berman – cz³onek Biura Politycznego KC PZPR, odpo- wiedzialny za ideologiê i propagandê, w paŸdzierniku 1951 r., w trakcie narady poœwiêconej twórczoœci artystycznej nawo³ywa³ zgromadzonych na niej ludzi kultury: „Dosiêgnijcie wasz¹ ostr¹ broni¹ ku³aka i spekulanta, szpiega, dywer- santa, amerykañskiego pod¿egacza i neohitlerowca. Ods³oñcie zawi³y mecha- nizm ku³ackiej postawy, ku³ackiego wyzysku, jego perfidne zas³anianie siê ch³opem ma³o i œredniorolnym. Uka¿cie ca³¹ ostroœæ przeciwieñstw, poka¿cie wielkoœæ naszych czasów”3. Aby u³atwiæ pisarzom realizacjê tych postulatów organizowano akcje ich wyjazdów na wieœ, gdzie naocznie mieli siê zmierzyæ z problemami „walki klasowej”4.

Realizacji zadañ stalinowskiej polityki rolnej podporz¹dkowane zosta³y wy- stêpy artystyczne na wsi z udzia³em ówczesnych satyryków, realizowane w strukturach organizacyjnych Pañstwowej Organizacji Imprez Artystycznych

„Artos”. Jak ustali³a Iwona Miernik w maju 1953 r. ukaza³ siê specjalny okólnik, podpisany przez wicedyrektora tej organizacji, w którym stwierdzano: „Za- daniem «ARTOS»-u w roku bie¿¹cym, zgodnie z uchwa³ami Komitetu Central- nego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz Kolegium Ministerstwa Kultury i Sztuki jest jak najszersze rozwiniêcie akcji wiejskiej”. Przypominano,

¿e nale¿y zwróciæ uwagê na dobór odpowiednich kadr do zespo³ów wiejskich.

Ich cz³onkowie „powinni sobie bardzo dok³adnie zdawaæ sprawê z roli polity- cznej, jak¹ maj¹ do wykonania w terenie. Akcjê uœwiadomienia roli aktora ze- spo³u wiejskiego nale¿y przedsiêwzi¹æ w porozumieniu z miejscowymi czyn- nikami partyjnymi i zwi¹zkowymi”. Przy innej okazji dyrektor Centralnego Zarz¹du Teatrów, Oper i Filharmonii w Ministerstwie Kultury i Sztuki, Jerzy Pañski twierdzi³, ¿e „Jeœli nie pójdziemy na wieœ z programem parali¿uj¹cym dzia³alnoœæ wroga klasowego, to nie spe³nimy zadania. Musimy wmontowaæ w imprezy ostry materia³ polityczny i z nim docieraæ na wieœ”5.

dukcyjnej (1949-1953), „Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego”, 1981, nr 21; ten¿e, Powik³ania polskiej kolektywizacji rolnictwa (1954-1956), „Dzieje Najnowsze”, 1986, z. 1; D. Jarosz, Ze s³ownika propagandy stalinowskiej: „K” jak „ku³ak”, „Mówi¹ Wieki” 1990, nr 12, s. 1-5, ten¿e, Polityka w³adz komunistycz- nych w Polsce w latach 1948-1956 a ch³opi, Warszawa 1998.

2 Archiwum Akt Nowych (dalej: AAN), Zarz¹d G³ówny Zwi¹zku Samopomocy Ch³opskiej (dalej: ZG ZSCh), 1336, Wytyczne i zalecenia pracy kulturalno-oœwiatowej na rok 1950.

3Narada poœwiêcona twórczoœci artystycznej 27 X-28 X, „Twórczoœæ” 1951, nr 12.

4Zob. m.in. Tadeusz Drewnowski, Tyle ha³asu o nic?, Warszawa 1982, s. 118.

5Analiza i cytaty za: I. Miernik, Pañstwowa Organizacja Imprez Artystycznych „ARTOS” 1950- 1954. Monografia historyczna, Toruñ 2005, s. 102.

(3)

Nawi¹zanie sta³ego kontaktu z ch³opami mia³o przybieraæ ró¿ne formy. Zale- cano ustalanie patronatów zespo³ów „ARTOS”-u nad wytypowanymi wsiami.

Przy ich wyborze „nale¿y mieæ na uwadze przede wszystkim te miejscowoœci, które s¹ najbardziej zaniedbane pod wzglêdem kulturalnym. Do zadañ zespo³u, który obejmie patronat nad wsi¹, nale¿eæ bêdzie sta³a opieka artystyczna […], wyra¿aj¹ca siê w tego rodzaju pracach jak organizacja i sta³a opieka nad œwietli- c¹, nad zespo³ami amatorskimi, rozwijanie zmys³u estetyki itd.”. Inn¹ form¹ wzajemnego zbli¿enia mia³a byæ opieka nad œwietlicami i zespo³ami amatorski- mi w czasie pobytu ekipy artystów w danej wsi (pomoc re¿yserska, dostarcza- nie odpowiednich tekstów itp.)6.

Przekonanie o tym, ze odpowiednio kierowana dzia³alnoœæ kulturalna, w tym

„w³aœciwie” dobrana literatura mo¿e stymulowaæ po¿¹dane przemiany spo³ecz- no-gospodarcze na wsi i zmieniæ mentalnoœæ ch³opów by³o sta³ym elementem ówczesnej publicystyki. Oto jeden z bohaterów reporta¿u, zamieszczonego w tygodniku „Wieœ” w 1954 r. po przeczytaniu powieœci radzieckiego pisarza Michai³a Panfierowa „Bruski” mia³ wst¹piæ do spó³dzielni produkcyjnej i partii, gdy¿ „Ciasno mu by³o w jego zagrodzie, ciasno na ziemi, obramowanej czer- niej¹ca na œniegu granic¹”7. W innym przypadku wiejska bibliotekarka, od- powiednio dobieraj¹c lekturê swych wiejskich czytelników, mia³a ich dopro- wadziæ do decyzji o za³o¿eniu zespo³owej gospodarki8.

„Klasowa” wizja podzia³ów spo³ecznych na wsi („ku³acy”, „œredniacy”, „bied- niacy”) odciska³a swe piêtno równie¿ na propagandowej wizji wiejskiego czytel- nictwa. Zgodnie z ni¹ mia³o siê ono rozwijaæ ze szczególn¹ intensywnoœci¹ we wsiach biedniejszych. To klasowo bliski „w³adzy ludowej” biedniak mia³ przez lekturê poszukiwaæ dróg wyzwolenia z nêdzy i upoœledzenia. Ch³op bogaty, je¿eli kiedykolwiek mia³ czas na czytanie, czyni³ to tylko dlatego, ¿e podoba³a mu siê jakaœ scena lub „w¹tek erotyczny”9. Nowy wiejski czytelnik, mia³ byæ zainteresowany lektur¹ g³ównie ze wzglêdów praktycznych, poznawczych, a mniej estetycznych, co uznawano za zjawisko ze wszech miar po¿¹dane. W tej wizji ogromn¹ rolê przypisywano bibliotekarzowi, którego zadaniem by³o pod- suwanie najciekawszych ksi¹¿ek, dziêki którym nastêpowa³y przemiany ch³op- skiej mentalnoœci i postêpowa³ proces tworzenia „nowego cz³owieka”10.

Integralnym elementem tych politycznych koncepcji, dotycz¹cych roli ksi¹¿- ki i czytelnictwa by³a walka z analfabetyzmem, która przybra³a formê kampanii, rozpoczêtej na podstawie ustawy sejmowej z 7 kwietnia 1949 r. Z punktu wi- dzenia podjêtych rozwa¿añ istotna wydaje siê odpowiedŸ na pytanie, jakie cele przyœwieca³y jej organizatorom. Wydaje siê, ¿e pod tym wzglêdem wielce symp- tomatyczna by³a wypowiedŸ prezesa Rady Ministrów, Józefa Cyrankiewicza, na

6Ibidem, s. 103.

7T. Jasiñski, Droga Cyryla ¯darkina, „Wieœ” 1954, nr 10.

8B. Góralik-Ba¿anowski, Z ksi¹¿k¹ do lepszego ¿ycia, „Zielony Sztandar” 1953, nr 20.

9K. Bartyzel, Ch³op biedny czyta wiêcej od zamo¿nego, „Wieœ” 1950, nr 30; G. Tomala, Na terenie pewnej gminy…, „Wieœ” 1949, nr 8.

10M. Bielawski, W trosce o przysz³oœæ bibliotek gminnych, „Nowa Kultura” 1951, nr 26.

(4)

odprawie sekretarzy Komitetów Wojewódzkich PZPR 10 marca 1949 r. Twier- dzi³, ¿e akcja ta zosta³a podjêta „Zarówno ze wzglêdu na plan szeœcioletni, jak i ze wzglêdu na bardzo prosty fakt, ¿e analfabeci s¹ i nie przestan¹ byæ podsta- wow¹ baz¹ reakcji, w szczególnoœci kleru, podczas gdy my chcemy z wyzwo- lonych analfabetów uczyniæ jeden z bardzo wa¿nych czynników realizacji planu szeœcioletniego nie mówi¹c ju¿ o innych politycznych i spo³ecznych korzyœ- ciach wyzwolenia tak du¿ej iloœci analfabetów”11. W wypowiedzi premiera cha- rakterystyczne jest owo roz³o¿enie akcentów przy formu³owaniu celów akcji.

Kampania na rzecz likwidacji analfabetyzmu mia³a byæ w intencjach w³adz prze- de wszystkim przedsiêwziêciem o charakterze ideologiczno-politycznym.

Ten sam w istocie rzeczy typ argumentacji wystêpowa³ w oficjalnych wyst¹- pieniach innych decydentów, odpowiedzialnych za przebieg tej kampanii. Oto np. Pe³nomocnik Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem Stefan Matuszewski na jednej z narad zorganizowanych w Katowicach w 1950 r. twierdzi³: „Fakt, ¿e co- raz bardziej do szerokich kó³ przenika dobra ksi¹¿ka, ksi¹¿ka ze s³usznym marksistowskim pogl¹dem na œwiat i ¿ycie, ¿e ludzie coraz wiêcej wnikaj¹ w naukowe zasady, nie ulegaj¹c ba³amutnym podszeptom, ¿e ksi¹¿ka i gazeta staj¹ siê codzienn¹ po¿ywk¹ wszystkich ludzi pracuj¹cych, to wielkie nasze osi¹gniêcie i du¿y wk³ad w rozwój spo³eczeñstwa, a wiêc si³¹ rzeczy i wk³ad w walkê o pokój. Jest rzecz¹ jasn¹, i¿ aby korzystaæ z ksi¹zki i prasy potrzebna jest znajomoœæ i umiejêtnoœæ pisania i czytania”12.

W ówczesnej prasie cytowano liczne wypowiedzi by³ych analfabetów, którzy ju¿ w trakcie nauki czytania i pisania, dziêki „w³aœciwie” dobranej literaturze poznawali „abecad³o polityczne”, uczyli siê rozró¿niaæ „wroga klasowego”13. Wyra¿ali równie¿ wdziêcznoœæ Polsce Ludowej za opiekê nad nimi. W standar- dowym tekœcie zbiorowego listu by³ych analfabetów, uczestnicy kursu w Boleœ- ciwie w powiecie trzebnickim pisali: „Aby wysi³ek naszych nauczycieli w³o¿ony w pracê nad nami nie poszed³ na marne, postanawiamy pracowaæ stale i wy- trwale nad sob¹. Iœæ dalej i dalej, pod¹¿aj¹c za wszystkimi, ¿yæ szczêœciem mas pracuj¹cych w naszej Odrodzonej OjczyŸnie, d¹¿yæ do budowy nowej Polski Socjalistycznej”14.

Zwalczanie analfabetyzmu by³o równie¿ tematem prostych monta¿y s³owno- muzycznych, które mia³y byæ wykorzystywane przez cz³onków amatorskich zespo³ów artystycznych w celach propagandowych. W jednym z nich, autor- stwa Jana Cholewskiego, pos³ugiwano siê okolicznoœciow¹ piosenk¹ zawiera- j¹c¹ nastêpuj¹ce s³owa: „Otwórzcie drzwi na oœcie¿ – Bo id¹ do was goœcie – Wyci¹gnij d³oñ i siêgaj – po wiedzê co jest w ksiêgach – Ksi¹¿ka ci otworzy oczy

11 AAN, Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (dalej: KC PZPR), 237/V-17, Stenogram odprawy sekretarzy wojewódzkich PZPR w dniu 10 III 1949, s. 69-74.

12Jeszcze jedna zwyciêska batalia na froncie walki z analfabetyzmem, „Dziennik Zachodni”, 1950, nr 67.

13Zob. m.in. T. Papier, Dwa abecad³a, „Wieœ”, 1950, nr 37; F. Nienaski, Umiemy ju¿ czytaæ, „Ch³op- ska Droga”, 1949, nr 19.

14Likwidacja analfabetyzmu w gromadach dolnoœl¹skich, „Gazeta Robotnicza”, 1950, nr 122.

(5)

– Powie gdzie brat gdzie wróg – choæ wczoraj obca ci mo¿e – dziœ przysz³a pod twój próg – choæ takie zwyk³e karty – w tych kartach œwiat otwarty – i œwiat³a coraz wiêcej – wyci¹gnij tylko rêce – Gdy w ksi¹¿ki karty patrzysz – toœ co dzieñ jest bogatszy – dobrobyt z wiedz¹ w parze – od ksi¹¿ki bierzesz w darze”15.

Walka z analfabetyzmem by³a wa¿nym elementem dzia³alnoœci wielu organi- zacji spo³ecznych, w tym Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej (ZMP)16. Oto „Trybuna Robotnicza” w czerwcu 1951 r. pisa³a o inicjatywie cz³onków organizacji – ucz- niów gimnazjum: Janiny Jackowskiej i Ryszarda Bera oraz studenta prawa na Uniwersytecie Warszawskim – Henryka Jackowskiego, którzy „rzucili m³odzie-

¿y has³o nauczania indywidualnego analfabetów w czasie wakacji – tzw. waka- cyjnego czynu m³odzie¿y. […] W tegorocznych wakacjach nie bêdzie ucznia ZMP-owca, który by nie nauczy³ indywidualnie jednego analfabety”17. Has³o wspó³zawodnictwa w walce z analfabetyzmem „rzucone” przez zarz¹d Woje- wódzki ZMP w Poznaniu przekszta³ci³o siê w 1950 r. w rutynowe zadanie wszys- tkich struktur organizacji18. W marcu 1950 r. „Opolski Dziennik Zachodni”

informowa³: „Powiatowy Zarz¹d Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej z³o¿y³ ostatnio w Inspektoracie Szkolnym w Opolu zobowi¹zanie czynnego udzia³u w likwi- dacji analfabetyzmu w mieœcie i powiecie. W szczególnoœci ZMP przyrzeka usprawniæ i spotêgowaæ walkê z analfabetyzmem w wioskach, wykazuj¹cych dot¹d na ogó³ s³abe wyniki, jak: Daniec, Dobrzeñ Wielki, Gos³awice, Czarno- w¹sy, Proszowice, D¹brówka Dolna, Domecko, Zu¿ela, Prószków, Miedziany Tarnowskie, Pokój i Murów”19.

W kampanii tej uczestniczy³y równie¿ struktury organizacyjne Ligii Kobiet.

Prasa ówczesna pisa³a o wspó³zawodnictwie w zakresie szkolenia indywidualne- go analfabetów, zainicjowanym przez tê organizacjê, do którego wezwano ZMP i ZSCh20.

O jednoznacznie okreœlonym kierunku, jaki nadano nie tylko walce z anal- fabetyzmem, ale – szerzej – upowszechnianiu czytelnictwa œwiadczy równie¿

zestaw lektur, obowi¹zuj¹cych w organizowanych od 1951 r. przez ZG ZSCh konkursach czytelników bibliotek wiejskich. W trzech pierwszych blokach tematycznych zatytu³owanych: „Jak by³o dawniej”, „Za Wasz¹ i Nasz¹ Wolnoœæ”

oraz „Budowa podstaw socjalizmu w Polsce Ludowej” proponowano wykorzys- taæ 30 ksi¹¿ek. Z klasycznych dzie³ polskiej beletrystyki znalaz³y siê wœród nich

15 AAN, Biuro Pe³nomocnika Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem (dalej: BPRdWA), 61, „Nauka to potêgi klucz”, k. 100.

16AAN, BPRdWA, 57, Uchwa³a Sekretariatu Zarz¹du G³ównego Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej o zada- niach ZMP w likwidacji analfabetyzmu [styczeñ 1951], k. 240-246.

17Ca³a m³odzie¿ polska w³¹czy siê do akcji likwidacji analfabetyzmu, „Trybuna Robotnicza” 1950, nr 169.

18ZMP-owcy Dolnego Œl¹ska szko³¹ analfabetów, „Trybuna Ludu” 1950, nr 87.

19ZMP w Opolu przyrzeka pomoc w likwidacji analfabetyzmu, „Opolski Dziennik Zachodni” 1950, nr 63.

20Zob. m.in.: Œl¹skie aktywistki LK opiekuj¹ siê kursami dla analfabetów, „Dziennik Zachodni” 1950, nr 7.

(6)

utwory Marii Konopnickiej („Dym”), Boles³awa Prusa („Powracaj¹ca fala”

i „Antek”) i Henryka Sienkiewicza („Janko Muzykant”). Z dzie³ klasyki radziec- kiej polecano: „Matkê” Maksyma Gorkiego, „Opowieœæ o prawdziwym cz³owie- ku” Borysa Polewoja, „W okopach Stalingradu” Wiktora Niekrasowa, „Szosê Wo³oko³amsk¹” Aleksandra Beka, „M³od¹ Gwardiê” Aleksandra Fadiejewa,

„Szczêœcie ¿o³nierskie” Wadima Ko¿ewnikowa. Ponadto na liœcie tych lektur znalaz³y siê „Œwiat³a w Koordi” Hansa Leberechta. Z dzie³ polskiego socrealiz- mu wœród zalecanych lektur wymieniono: „Nr 16 produkuje” Jana Wilczka i „Stasiek Ka³uga staje do wspó³zawodnictwa” Aleksandra Œcibora-Rylskiego.

Zestaw uzupe³nia³y utwory literackie W³adys³awa Kowalskiego („W Grzmi¹- cej”) i Wandy Wasilewskiej („Ojczyzna” i „Na poddaszu”). Ponadto niedawni analfabeci mieli czytaæ artyku³y prasowe (g³ównie z „Gromady”), dotycz¹ce konstytucji, popularne, czêœciowo fabualryzowane biografie Ma³gorzaty For- nalskiej i Karola Œwierczewskiego oraz proste reporta¿e. W czwartym bloku tematycznym znalaz³y siê popularne opracowania z zakresu gospodarki rol- nej21. Zestaw tych lektur w kolejnych etapach konkursu siê zmienia³, ale ich funkcje i cele, które zamierzano osi¹gn¹æ formu³owane by³y podobnie. W przy- gotowywanym na posiedzenie Prezydium ZG ZSCh 30 wrzeœnia 1953 r. projek- cie uchwa³y, podsumowuj¹cej trzy etapy konkursu stwierdzano wszak, ¿e „Czy- telnictwo postêpowych ksi¹¿ek, dyskutowanie nad ich treœci¹ i wyci¹ganie wniosków stanowi skuteczny œrodek do pog³êbienia œwiadomoœci politycznej pracuj¹cych ch³opów, podnoszenia ich sprawnoœci w rozwijaniu gospodarki i ugruntowania ich patriotycznej postawy w wykonywaniu obowi¹zków wobec pañstwa”22.

Kampanijny i jednoznacznie zorientowany politycznie sposób myœlenia o czy- telnictwie znalaz³ wówczas ujœcie równie¿ w cyklicznie organizowanych impre- zach, od 1951 r. nazwanych Dniami (wczeœniej Dekad¹) Oœwiaty, Ksi¹¿ki i Prasy.

W instrukcji podpisanej 16 kwietnia 1951 r. przez przewodnicz¹cego G³ównego Komitetu Obywatelskiego tych Dni – premiera J. Cyrankiewicza – czytamy, ¿e przebiegaæ one mia³y (od 3 do 15 maja) w okresie „wielkiej ofensywy si³ poko- ju” na ca³ym œwiecie, w okresie przygotowañ do narodowego plebiscytu poko- ju w kraju. „Doroczna kampania polityczno-kulturalna winna w obliczu nowych zadañ staæ siê dŸwigni¹ rozszerzenia i umocnienia narodowego frontu walki o pokój i plan 6-letni”. Dni powinny „pog³êbiæ w narodzie uczucia patriotyzmu i internacjonalizmu, uczucie braterstwa z ZSRR i nienawiœci dla amerykañsko- hitlerowskich agresorów imperialistycznych. […] Polityczno-propagandowa praca w toku akcji winna budziæ uczucia dumy narodowej z osi¹gniêæ naszej te- raŸniejszoœci, ze wspania³ych perspektyw naszej przysz³oœci i z piêknych trady- cji postêpowych naszej historii, winna budziæ œwiadomoœæ, ¿e Polska Ludowa opiera siê na ca³ym dziejowym dorobku naszej kultury i nauki, a budownictwo

21 Zespo³y czytelnicze. Instrukcja dla kó³ gromadzkich ZSCh, Warszawa 1951, s.3-14.

22AAN, ZG ZSCh, 1491, Uchwa³a Prezydium Zarz¹du G³ównego z dnia 30 wrzeœnia 1953 roku [pro- jekt], k. nlb.

(7)

socjalizmu pomna¿a go wielokrotnie, nape³nia go now¹ treœci¹ i udostêpnia najszerszym masom. Dni O[œwiaty] K[si¹¿ki] [i] P[rasy] powinny przyczyniæ siê do podniesienia œwiadomoœci politycznej i wzbogacenia ¿ycia kulturalnego narodu przez pog³êbienie czytelnictwa prasy, spopularyzowanie naszego dorob- ku kulturalnego wœród najszerszych mas”. Okazj¹ do uroczystych obchodów

„w przoduj¹cych gromadach, gminach, powiatach i województwach” mia³a byæ

„ca³kowita likwidacja analfabetyzmu”. Wœród wielu form kampanii zwi¹zanej z Dniami znalaz³y siê równie¿ takie, które by³y adresowane szczególnie do spo-

³ecznoœci wiejskich. Nale¿a³y do nich wyjazdy ekip szkó³ zawodowych na wieœ w celu propagandy szkolnictwa zawodowego czy pomocy w remoncie maszyn rolniczych w ramach ruchu ³¹cznoœci miasta ze wsi¹. Postulowano zorganizo- wanie punktów sprzeda¿y ksi¹¿ek w spó³dzielniach gminnych, tworzenie odpo- wiednich stoisk na jarmarkach i targach, „uruchamianie bibliobusów oraz ksiê- gonoszy przez sta³e i specjalnie powstaj¹ce ekipy ³¹cznoœci i grupy kolporterów na wieœ zw³aszcza do P[añstwowych] O[œrodków] M[aszynowych], P[añst- wowych] G[ospodarstw] R[olnych] i spó³dzielni produkcyjnych”. Mieszkañcy wsi mieli byæ respondentami ankiety zatytu³owanej: „Jakie ksi¹¿ki przeczyta³em w zimie i co o nich myœlê”23.

G³ówny kierunek tej imprezy w maju 1954 r. mia³ byæ – jak pisano w od- powiedniej instrukcji – „nacelowany na wieœ”. Dni winny przyczyniæ siê do mo- bilizacji – „za przyk³adem ZSRR” – nauki, wiedzy, techniki i sztuki na rzecz szybszego podniesienia poziomu rolnictwa i jego rozwoju w kierunku socjalis- tycznym. Zalecano, aby w trakcie ich trwania nadaæ wiêkszy rozmach wspó³- zawodnictwu o prawo uczestniczenia w wystawie rolniczej, szerzej rozwin¹æ propagandê „przoduj¹cego doœwiadczenia i wiedzy rolniczej”. Trzeba – czyta- my w tym dokumencie – umasowiæ czytelnictwo ksi¹¿ek i czasopism rolniczych,

„wprz¹c” do tego Towarzystwo Wiedzy Powszechnej, s³u¿bê roln¹ i szko³y24. Cytowane teksty publicystyczne i fragmenty oficjalnych dokumentów nale¿¹ do „œwiata przedstawieñ” stalinowskiej w³adzy. Na ile odzwierciedla³y one rze- czywiste problemy zwi¹zane z czytelnictwem i funkcjonowaniem ksi¹¿ki na wsi polskiej w analizowanym okresie? Jaki by³ stosunek jej mieszkañców do nich?

Odpowiedzi na tak postawione pytanie nale¿y poszukiwaæ w dokumentacji ar- chiwalnej wówczas wytworzonej, istniej¹cej, choæ niezbyt bogatej literaturze przedmiotu oraz w materia³ach autobiograficznych.

23 AAN, KC PZPR, 1636 (mikr. 2819), G³ówny Komitet Obywatelski Dni Oœwiaty, Ksi¹¿ki i Prasy, Instrukcja w sprawie organizacji Dni Oœwiaty, Ksi¹¿ki i Prasy, Warszawa, 16 kwietnia 1951.

24AAN, KC PZPR, 1662 (mikr. 2825), Instrukcja Sekretariatu KC PZPR w sprawie organizacji Dni Oœwiaty, Ksi¹¿ki i Prasy 1954 r., k. 159.

(8)

Ksi¹¿ka i czytelnictwo na wsi: realia

Zanim zostanie dokonana próba przedstawienia ustaleñ, dotycz¹cych ch³op- skiego czytelnictwa ksi¹¿ek, nieodzowna wydaje siê analiza dzia³añ w³adz (i reak- cji na nie) zwi¹zanych ze wzmiankowan¹ wczeœniej kampani¹ zwalczania anal- fabetyzmu. Posiadanie umiejêtnoœci czytania (i pisania) by³o wszak niezbêdn¹ kompetencj¹ umo¿liwiaj¹c¹ korzystanie z ksi¹¿ek i to bez wzglêdu na to, czy sposób, w jaki to czyniono by³ zgodny z celami politycznych decydentów.

Dla realizacji zadañ postawionych w tej kampanii, a skodyfikowanych we wzmiankowanej ju¿ ustawie z 7 kwietnia 1949 r.25powo³any zosta³ Pe³nomocnik Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem, pe³nomocnicy wojewódzcy i powiatowi oraz sieæ komisji spo³ecznych dzia³aj¹cych przy pe³nomocnikach, a na szczeblu gmin – przy ich zarz¹dach.

Oficjalnie publikowane dokumenty nie zawieraj¹ informacji, jak liczna by³a rzesza analfabetów i pó³analfabetów przeszkolonych na wsi. Zarz¹d G³ówny ZSCh powo³uj¹c siê na opracowanie G³ównej Komisji do Walki z Analfabe- tyzmem twierdzi³, ¿e na blisko 760 tys. osób, które przyst¹pi³y do egzaminów koñcz¹cych naukê pisania i czytania i otrzyma³y œwiadectwa ponad 567 tys.

przypada³o na wieœ. Ustalenia te s¹ tym wa¿niejsze, ¿e Zwi¹zek od 1950 r. obj¹³ opiekê nad wszystkimi kursami nauki pocz¹tkowej na wsi, bez wzglêdu na to, jaka organizacja je prowadzi³a. Zorganizowa³ ich w latach 1949 – 1951 ponad 20,5 tys., wziê³o udzia³ ponad 311 tys. s³uchaczy. W samym ZSCh by³o ponad 158 tys. analfabetów, z których ponad 25 tys. zwolniono z nauki z powodu podesz³ego wieku, a blisko 120 tys. otrzyma³o œwiadectwa ukoñczenia kursu26. Tadeusz Pasierbiñski na podstawie zestawieñ statystycznych opracowanych przez Pe³nomocnika Rz¹du podaje, ¿e liczba absolwentów nauczania pocz¹tkowego wynosi³a na wsi (1 grudnia 1951) 486361, a w mieœcie 13193727.

Ukoñczenie kursu pocz¹tkowego nauczania w intencjach w³adz mia³o sta- nowiæ jedynie pierwszy etap kampanii na rzecz likwidacji analfabetyzmu. Na- stêpne kroki w tej dziedzinie podejmowano zgodnie z ustaw¹ z 15 lutego 1952 r.

o zmianie form organizacji nauczania pocz¹tkowego doros³ych (Dz.U. nr 11, poz. 66). Utrwaleniu zdobytych umiejêtnoœci mia³y s³u¿yæ konkursy czytelni- cze, wieczory g³oœnego czytania, wieczory dyskusyjne, ¿ywego s³owa, ko³a ko- respondentów terenowych itp. Biuro Pe³nomocnika Rz¹du do Walki z Anal- fabetyzmem opracowa³o instrukcjê o organizowaniu zespo³ów czytelniczych28. Zasiêg tych zespo³ów by³ znacznie mniejszy ni¿ kursów dla analfabetów. Ich liczba (w mieœcie i na wsi) wynosi³a: w 1951 r. – 4800, 1952 – 7100, 1953 – 4349, 1954 – 5330, 1955 – 4932, 1956 – 4859. Nie rozwi¹za³y one w pe³ni problemu analfabetyzmu w Polsce. Zacz¹³ siê on ujawniaæ wœród m³odych roczników. Nie-

25Ustawa z dnia 7 IV 1949 r. o likwidacji analfabetyzmu, Dz.U. nr 25, poz. 177.

26AAN, ZG ZSCh, 1472, Organizacja zespo³ów czytelniczych jako drugi etap walki z analfabetyzmem [1951], s. 147.

27T. Pasierbiñski, Problemy likwidacji analfabetyzmu w Polsce Ludowej, Warszawa 1960, s. 125-128.

28AAN, ZG ZSCh, 1472, Nauczanie pocz¹tkowe doros³ych, s. 113.

(9)

przypadkowo przecie¿ w latach 1952-1955 na kursach dla analfabetów prze- szkolono w wojsku prawie 34000 poborowych. Tylko niewielki procent by³ych analfabetów – absolwentów kursów uczy³ siê nadal w szko³ach dla doros³ych29. O tym, ¿e informacje, dotycz¹ce rozwoju czytelnictwa nale¿y traktowaæ z du-

¿¹ ostro¿noœci¹ œwiadcz¹ odnalezione informacje na temat przebiegu niektó- rych z tych kursów na wsi. Nie wszyscy ch³opi, którzy podlegali nauczaniu (zgodnie z ustaw¹ – osoby miêdzy 14 a 50 rokiem ¿ycia) faktycznie chcieli podj¹æ ten wysi³ek. Wobec niektórych z nich podjêto œrodki represyjne w po- staci m.in. doprowadzania do miejsca nauki przy u¿yciu milicjantów. Potwier- dzenie stosowania tego typu praktyk odnajdujemy w sprawozdawczoœci Pe³no- mocnika Rz¹du30i ZSCh. Zarz¹d Powiatowy Zwi¹zku w Drawsku na pocz¹tku 1951 r. dla podniesienia frekwencji na kursach w czterech gminach postanowi³, aby „upornych wzywaæ przez GRN i organa MO celem przemówieñ, aby raz na zawsze skoñczyæ i zlikwidowaæ analfabetów”31. Po zastosowaniu takich œrodków frekwencja znacznie siê podnios³a. W powiecie nyskim na OpolszczyŸnie: „opor- nych, na których nie wp³ywaj¹ pouczenia o koniecznoœci uczêszczania na kurs, wzywano do Gminnych Rad Narodowych, gdzie przeprowadzano nauczanie.

Szczególnie opornych wzywa siê do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, gdzie naucza siê ich na miejscu”32.

W sprawozdawczoœci ZG ZSCh mo¿na równie¿ odnaleŸæ informacjê o tym,

¿e w gromadzie Firlej zarejestrowano trzynastu analfabetów, którzy nie chcieli uczêszczaæ na kursy. Aby z³amaæ ch³opski opór milicjanci zamknêli ich w aresz- cie ucz¹c przez jeden dzieñ. Dla podniesienia frekwencji sporz¹dzano listy osób podlegaj¹cych nauczaniu pocz¹tkowemu, które mia³y byæ przekazane sprze- dawcom sklepowym wraz z poleceniem, aby nieuczêszczaj¹cym na kursy nie sprzedawaæ ¿adnych towarów33.

O tym, ¿e statystyka obrazuj¹ca liczbê kursów i osób, które faktycznie na- uczy³y siê czytaæ i pisaæ bywa³a zawy¿ana œwiadcz¹ chocia¿by wspomnienia wiejskiej nauczycielki z województwa lubelskiego. Jej kole¿anka tak przed- stawi³a swój „sposób” na analfabetów: „Ja siê nie szarpa³am z nimi. Od razu zwo-

³a³am kilkunastu znajomych ch³opów. Powiadomi³am przedstawicieli z Gmin- nego Komitetu do Walki z Analfabetyzmem. Uzgodniliœmy, kto za jakiego anal- fabetê ma zdawaæ (…). Potem bimbka, bo egzamin wypad³ nadzwyczaj pomyœl- nie”34. Nierzadkie by³y przypadki, ¿e piêciomiesiêczne kursy nauczania pisania

29J. Pó³turzycki, Rozwój i problemy szkolnictwa dla doros³ych w Polsce Ludowej, Ossolineum 1972, s. 36- 37; J. Landy-To³wiñska, Analfabetyzm w Polsce. Analfabetyzm w Polsce i na œwiecie, Warszawa 1961, s. 110.

30T. Pasierbiñski, dz.cyt., s. 93.

31AAN, ZG ZSCh, 1476, ZP ZSCh w Drawsku do ZG ZSCh, 10 II 1951.

32AAN, ZG ZSCh, 1478, Sprawozdanie z walki z analfabetyzmem Zarz¹du Powiatowego ZSCh w Ny- sie za miesi¹c styczeñ 1951 r., k. nlb.

33AAN, ZG ZSCh, 1477, Sprawozdanie opisowe z przebiegu zwalczania analfabetyzmu w powiecie Lubartów.

34By³e Centrum Pamiêtnikarstwa Polskiego w Rudnie (dalej: CPP), M³ode Pokolenie Wsi Polski Lu- dowej (dalej: MPWPL), Pamiêtnik nr 3913. CPP od wielu lat nie istnieje. Jego zbiory prawdopodobnie przejê³o Archiwum Akt Nowych.

(10)

i czytania by³y skracane do 2-3 miesiêcy. Mimo podjêtych wysi³ków brakowa³o wystarczaj¹cej iloœci literatury przeznaczonej dla ucz¹cych siê analfabetów35. Jako objaw „walki klasowej” w trakcie tej akcji wskazywano na pojawiaj¹ce siê w niektórych powiatach województwa zielonogórskiego pog³oski o wampirze, który mia³ napadaæ na kobiety wracaj¹ce z kursu36.

Na liczne uchybienia w tej akcji wskazano na posiedzeniu Prezydium G³ów- nej Komisji Spo³ecznej do Walki z Analfabetyzmem w dniu 26 czerwca 1951 r.

Stwierdzono, ¿e poziom na kursach nie zawsze by³ dostatecznie wysoki. Sztu- cznie przyspieszano egzaminy, „nawet bez dokoñczenia «Startu» [elementarz dla analfabetów – D.J.]”. Ich poziom bywa³ zani¿any. Na wielu zajêciach regu³¹ by³a niska frekwencja. Krytykowano zbytni liberalizm w zwalnianiu z obowi¹z- ku nauczania, zw³aszcza w województwach: rzeszowskim, warszawskim, poz- nañskim i lubelskim37.

Opinie te potwierdzaj¹ niektóre sprawozdania terenowe. Trudn¹ do pokona- nia przeszkod¹ by³ brak okularów, zw³aszcza dla starszych uczestników kur- sów, oraz – we wsiach niezelektryfikowanych – szkie³ i lamp naftowych. Reje- stracja analfabetów by³a czêsto przeprowadzana niedok³adnie „po linii najl¿ej- szego oporu” i pomija³a, bez ¿adnego uzasadnienia, wiele osób zobowi¹zanych do nauczania zgodnie z liter¹ prawa38. W Zielonogórskiem stwierdzono, i¿ Woje- wódzki Wydzia³ Oœwiaty by³ zasypywany przed podinspektorów do spraw walki z analfabetyzmem fikcyjnymi, zbyt „optymistycznymi” sprawozdaniami. W Ka- towickiem w wyniku zbytniej gorliwoœci rejestrowano jako analfabetów nie- umiej¹cych czytaæ i pisaæ po polsku, ale czytaj¹cych i pisz¹cych po niemiecku.

Zdarza³o siê, ¿e w niektórych powiatach tego województwa autochtoni byli trak- towani jako pó³analfabeci, a kursy nauczania jêzyka polskiego nie wyodrêb- niono z ogólnej liczby kursów nauczania pocz¹tkowego. Niezbêdnej w przypad-

35J. Pó³turzycki, dz. cyt., s. 37-38.

36AAN, BPRdWA, 93, Przebieg i wyniki walki z analfabetyzmem w województwie zielonogórskim [maj 1951], s. 179-182.

37AAN, BPRdWA, 16, Protokó³ nr 24 z posiedzenia Prezydium G³ównej Komisji Spo³ecznej do Walki z Analfabetyzmem w dniu 9 IV 1951, k. 88; ibidem, Protokó³ nr 28 z posiedzenia Prezydium G³ównej Komisji Spo³ecznej do Walki z Analfabetyzmem w dniu 26 VI 1951, k. 100-103.

38AAN, BPRdWA, 57, Sprawozdanie z wizytacji województwa pomorskiego w zakresie stanu likwi- dacji analfabetyzmu dokonanej przez delegata Pe³nomocnika Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem i min.

wiz. szk. ¯ytkê Mieczys³awa w dniach 20-24 kwietnia 1950 r., k. 33-34. Symptomatyczna pod tym wzglê- dem wydaje siê uwaga poczyniona przez inspektora szkolnego na wojewódzkiej naradzie pe³nomoc- ników do spraw walki z analfabetyzmem, jak siê odby³a 10 wrzeœnia 1950 r., który stwierdzi³: „Brak nale¿ytego zrozumienia przez organizacje spo³eczne i samorz¹d, a nawet w³adze szkolne dla tak funda- mentalnej akcji jak rejestracja doprowadzi³ do tego, ¿e jeszcze dziœ nie wiemy ilu analfabetów posiadamy w województwie i ilu mamy nauczaæ. Nie przeprowadzono dodatkowej rejestracji zarz¹dzonej przez Pe³nomocnika Rz¹du w Tygodniu Oœwiaty b.r. […]. Niedbale przeprowadzona rejestracja w wielu innych powiatach, np. w pow. rypiñskim w gromadzie Samosiery so³tys zwróci³ arkusz rejestracyjny czysty z oœwiadczeniem, ¿e w jego gromadzie analfabetów nie ma, gdy kontrola podinspektora wykry³a 22 analfabetów ogó³em a 12 do nauczania. W gromadzie [Jeszcz] powiatu œwieckiego mimo dwukrotnej rejestracji 1949 r. nie wykryto analfabetów, a kierownik szko³y sam wykry³ 12 osób do nauczania”. Zob.

BPRdWA, 57, k. 59.

(11)

ku takiej akcji pieczo³owitoœci nie sprzyja³ poœpiech, wzmacniany zastosowa- niem regu³ wspó³zawodnictwa39.

O budz¹cej w¹tpliwoœci skutecznoœci akcji, zw³aszcza na wsi, zdaj¹ siê œwiad- czyæ informacje, zawarte w wielu sprawozdaniach szczegó³owych, o frekwencji na kursach. Oto np. wizytator odwiedzaj¹cy województwo katowickie w listo- padzie 1950 r. stwierdza³, ¿e waha³a siê ona od 20 do 90%. Ponadto zauwa¿a³:

„Na dwóch zespo³ach w Dobrodzieniu nie by³o nauki, poniewa¿ s³uchacze bior¹ udzia³ w misjach. W gminach i gromadach, w których frekwencja jest s³aba, a opory psychiczne z powodu fa³szywego wstydu du¿e, jest tendencja do rozbu- dowywania form nauczania indywidualnego”. Efektów tego ostatniego nie uda-

³o siê oceniæ40.

We Wroc³awskiem w styczniu 1951 r. uruchomiono 51% zaplanowanych kur- sów, na których frekwencja dochodzi³a do 48% zapisanych. Byli to przede wszystkim analfabeci „którzy w wiêkszoœci wypadków pod naciskiem spo-

³ecznym, a nie dobrowolnie zg³osili siê na kursy”. Wizytatorka tej akcji stwier- dza³a, ze wœród zapisanych „znajduje siê spora liczba z³oœliwie opornych i wielu tumanionych przez wroga klasowego” – i to oni byli rzekomo g³ówn¹ przyczyn¹ absencji na zajêciach41.

Na wsi konkurencj¹ dla kursów stawa³y siê pilne prace polowe. Zdarza³o siê równie¿, ¿e doroœli analfabeci – uczestnicy nauczania stawali siê przedmiotem kpin i ¿artów42. W pogoni za uzyskaniem imponuj¹cych wskaŸników iloœcio- wych rejestrowano niekiedy na kursy nauki pocz¹tkowej osoby, które ukoñ- czy³y nawet szeœæ klas szko³y podstawowej. Szwankowa³a praca organizacji spo³ecznych zajmuj¹cych siê ta akcj¹, co najczêœciej oznacza³o, ¿e ca³y ciê¿ar jej realizacji by³ przerzucany na nauczycieli i administracjê szkoln¹43.

39AAN, BPRdWA, 16, Protokó³ nr 15 z posiedzenia Prezydium G³ównej Komisji Spo³ecznej do Walki z Analfabetyzmem w dniu 22 I 1951, k. 49; ibidem, Protokó³ nr 17 z posiedzenia Prezydium G³ównej Komisji Spo³ecznej do Walki z Analfabetyzmem w dniu 5 II 1951, k. 55; AAN, BPRdWA, 55, Sprawo- zdanie z wizytacji woj. bia³ostockiego w zakresie stanu likwidacji analfabetyzmu dokonanej przez dele- gata Pe³nomocnika Rz¹du Serafina Garbiñskiego w dn. 23-31 III 1950, Warszawa 3 IV 1950, k. 4-8; AAN, BPRdSWA, 169, Sprawozdanie z dotychczasowego przebiegu akcji likwidacji analfabetyzmu [kwiecieñ 1950]; AAN, BPRdSWA, 61, Sprawozdanie z wizytacji woj. katowickiego w zakresie walki z analfabe- tyzmem, dokonanej w dniach od 21 do 24 listopada 1950 r. przez delegata Pe³nomocnika Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem – min. wiz. ob. Serafina Garbiñskiego, k. 112.

40AAN, BPRdWA, 61, Sprawozdanie z wizytacji woj. katowickiego…, dz. cyt., k. 111.

41AAN, BPRdWA 92, Sprawozdanie z wizytacji województwa wroc³awskiego ze stanu walki z analfa- betyzmem, przeprowadzonej przez delegata Pe³nomocnika Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem pos.

Stanis³awê Garncarczykow¹ w dniach od 13 do 25 stycznia 1951 r., k. 6.

42AAN, BPRdWA, 57, Sprawozdanie z wizytacji prac wojewódzkiej Komisji spo³ecznej do Walki z Analfabetyzmem i Wydzia³u Oœwiaty Kuratorium Okrêgu Szkolnego w Toruniu dokonanej w dn. 5 paŸdziernika 1949 r. przez min. wiz. szkó³ ob. Garbiñskiego Serafina, k. 5.

43AAN, BPRdWA, 57, Sprawozdanie z wizytacji województwa pomorskiego w zakresie stanu likwi- dacji analfabetyzmu przez delegata Pe³nomocnika Rz¹du do Walki z Analfabetyzmem i min. wiz. szk.

¯ytkê Mieczys³awa w dniach 1 do 6 lutego oraz 1 do 7 marca 1950 r., ibidem; Sprawozdanie z zapozna- nia siê z przygotowaniem i z przebiegu plenarnego zebrania wojewódzkiej Komisji Spo³ecznej do W.A.

w wojewódzkie bydgoskim, Warszawa 17 sierpnia 1950, k. 40.

(12)

W œwietle przytoczonych faktów uzasadniony wydaje siê wniosek, ¿e reali- zowana przy wielkim nak³adzie œrodków finansowych i zaanga¿owaniu nie tylko nauczycieli akcja nie by³a na pewno tak skuteczna jak g³osi³y to w³adze pañ- stwowe. Zabrak³o konsekwencji w jej kontynuowaniu, opieki nad tymi, którzy ukoñczyli kursy. Nawet je¿eli optymistycznie za³o¿ymy, i¿ do stycznia 1952 r.

nauczy³o siê czytaæ i pisaæ nieco ponad 1 mln ich absolwentów (³¹cznie z tymi, które by³y organizowane przed 1949 r.), to i tak jest to tylko czêœæ zbiorowoœci pozbawionych tej umiejêtnoœci, szacowanej w pierwszych latach po wojnie na 3- 3,5 mln osób. Warto przypomnieæ, i¿ spisy powszechne z 1950 i 1960 r. wyka- za³y, ¿e wskaŸnik procentowy liczby analfabetów w Polsce co prawda zmniejszy³ siê, ale nie tak radykalnie, jak sk³onni bylibyœmy przypuszczaæ: z 5,8% do 4,6%

ludnoœci kraju44.

Ponadto trudno oszacowaæ, jaka liczba absolwentów omawianych wczeœniej kursów opanowa³a w sposób zadowalaj¹cy wówczas zdobywane umiejêtnoœci.

Do ostro¿noœci w formu³owaniu zbyt optymistycznych s¹dów na ten temat sk³a- niaj¹ badania 973 z nich przeprowadzone w 1963 r. Okaza³o siê, i¿ tylko 40%

czyta³o powoli, dostatecznie lub dobrze, a 60% – z trudem lub nie czyta³o w ogó- le (dla badanych rolników indywidualnych odpowiednie wskaŸniki wynios³y 42,1% i 57,9%)45.

Jak w œwietle przeprowadzonych kwerend jawi siê ówczesne wiejskie czytel- nictwo?

Zachowane archiwalia œwiadcz¹, ¿e jego rozwój nie postêpowa³ szybko, a stosowane metody przyspieszenia tego procesu by³y dalekie od dobrowolnoœ- ci. Mia³y one zmusiæ mieszkañców wsi do kupowania ksi¹¿ek i prasy. I tak w gminie Gidle w województwie ³ódzkim na pocz¹tku 1951 r. stwierdzono, ¿e

„przy wyp³acaniu renty lub wydawaniu paczek zagranicznych wmusza siê w ch³opów ksi¹¿kê lub prenumeratê czasopism. W gminie Wielgom³yny listo- nosze daj¹ ch³opom gazety «na kredyt». We wsi Che³mno (gmina Mas³owice) listonosz zostawia w miejscowym sklepie GS trzydzieœci kilka egzemplarzy

«Gromady» celem rozsprzeda¿y. Sklepowa czêsto wydaje resztê «Gromad¹»”46. Takie procedery stosowane by³y przez wiejskich listonoszy w ca³ym kraju47, choæ okreœlenie skali ich nasilenia wydaje siê na tym etapie badañ niemo¿liwe.

O tym, ze opisany przypadek „popularyzacji” czytelnictwa przy wykorzysta- niu sklepów GS nie by³ odosobniony œwiadczy odnaleziona w materia³ach Ÿród-

³owych informacja o tym, jak w Tyñcu w województwie krakowskim w 1954 r.

ch³opów zmuszano do zakupu ksi¹¿ek pod groŸb¹ nie sprzedania im innych, szczególnie po¿¹danych towarów (wêgiel, nawozy sztuczne, drzewo budulco-

44J. Pó³turzycki, dz.cyt., s. 38.

45Zob.: Absolwenci kursów nauczania pocz¹tkowego. Badania ich rozwoju kulturalnego po kilkunas- tu latach, praca pod kierunkiem J. Landy-To³wiñskiej, Warszawa 1970, s. 15-35, 187.

46AAN, KC PZPR, 237/XIX-50, Stan czytelnictwa na terenie gmin wiejskich £odzi, £ódŸ, 13 II 1951.

47J. Giera, Polityczne aspekty dzia³alnoœci pocztowców na wsi na prze³omie lat 40-tych i 50-tych, w: Wieœ – ch³opi – ruch ludowy – pañstwo. Ksiêga pami¹tkowa Profesora Józefa Ryszarda Szaflika, War- szawa 1996, s. 195-196.

(13)

we): „Narzucaj¹ ksi¹¿ki wed³ug iloœci zakupionego towaru – skar¿y³ siê jeden z rolników – gdy kupuje siê wiêksz¹ iloœæ towaru to daj¹ ksi¹¿ki dro¿sze. Nad biurkiem sprzedaj¹cej wisi dyplom uznania za rozpowszechnianie czytelnictwa na wsi”. Tak¹ sam¹ praktykê stosowa³y gminne spó³dzielnie (GS) w Zaklikowie i Urzêdowie w powiecie Kraœnik w województwie lubelskim48. O tym, ¿e zasiêg tego rodzaju praktyk by³ znacznie szerszy, œwiadczy odnalezione i zanalizowane przez Stanis³awa Kondka „Sprawozdanie syntetyczne z pobytu ekip delegowa- nych do 8 powiatów województwa kieleckiego, poznañskiego, warszawskiego i wroc³awskiego dla zbadania stanu czytelnictwa” z lutego 1953 r. Okaza³o siê,

¿e w powiecie dzier¿oniowskim „cen¹ za za³atwienie jakiejœ urzêdowej sprawy u so³tysów by³o wykupienie broszur o tematyce rolniczej”, a w sklepach powia- tu pu³tuskiego sprzeda¿ wódki by³a powi¹zana z koniecznoœci¹ kupna ksi¹¿ki49.

Z drugiej strony w analizowanych materia³ach mo¿na znaleŸæ informacje œwiadcz¹ce o lekcewa¿eniu propagandy czytelnictwa. Kontrola pracy kultural- no-oœwiatowej w województwie kieleckim w 1954 r., przeprowadzona przez funkcjonariuszy Wydzia³u Propagandy KC PZPR wykaza³a, ¿e w wielu GS-ach zakurzone ksi¹¿ki trzymane by³y pod lad¹ i w ogóle ich nie sprzedawano50. Efekty ró¿nych metod rozpowszechniania ksi¹¿ek i prasy nie zawsze by³y zgod- ne z za³o¿eniami jej inicjatorów. Nauczyciel ze wsi ¯d¿ary ko³o Rawy Mazo- wieckiej, który sam ofiarnie w³¹czy³ siê w tê akcjê wspomina³: „Jakie¿ by³o moje rozczarowanie, gdy na og³oszon¹ wœród dzieci zbiórkê makulatury w komórce szkolnej znalaz³a siê znaczna czêœæ ksi¹¿ek, i to bardzo czêsto o nierozciêtych kartkach, które ja sam rozprowadza³em”51.

Wiele sprawozdañ „z terenu” przesy³anych do wy¿szych instancji partyjnych zawiera³o informacje o z³ym stanie wiejskich bibliotek. Sk³oni³o to Wydzia³ Kul- tury KC PZPR do zorganizowania w maju 1953 r. kontroli ich pracy i czytelnic- twa na wsi. Bezpoœrednimi wykonawcami tej akcji w poszczególnych wojewódz- twach byli cz³onkowie specjalnie powo³anych komisji Komitetów Wojewódz- kich partii. Skontrolowano wybrane gromady w 2-3 powiatach w ka¿dym woje- wództwie. W zachowanym zbiorczym materiale sprawozdawczy z tych inspekcji pisano, ¿e wiêkszoœæ bibliotek gminnych nie posiada³o izb na czytelnie. Wiele punktów bibliotecznych nie przejawia³o prawie ¿adnej dzia³alnoœci. Komplety ksi¹¿ek, w które by³y zaopatrywane wymieniano zwykle dopiero po pó³ roku.

Okaza³o siê, ¿e kilkanaœcie tysiêcy gromad nie posiada³o takich punktów.

Stwierdzono równie¿, ¿e zjawiskiem czêstym by³o sk³adowanie ksi¹¿ek na strychach lub pod ³ó¿kami w mieszkaniach prywatnych. Szacowano, ¿e czytel-

48Archiwum Zak³adu Historii Ruchu Ludowego (dalej: AZHRL), Naczelny Komitet Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (dalej: NK ZSL), 409, Listy ze wsi w okresie akcji siewnej, Biuletyn 5-W, 17 IV 1954, s. 64.

49Cytaty za: S. A. Kondek, Papierowa rewolucja. Oficjalny obieg ksi¹¿ek w Polsce w latach 1948- 1955, Warszawa 1999, s. 65.

50AAN, KC PZPR, 237/VIII-434, Sprawozdanie z pracy Wydzia³u Propagandy KC PZPR w wojewódz- twie kieleckim 6-25 X[1954], k. 16.

51AZHRL, Pamiêtniki nauczycieli (Ankieta z 1958 r.), P-194, Pamiêtnik Stanis³awa Górala.

(14)

nicy wiejscy stanowili oko³o 10% ogó³u ludnoœci wsi. Jako z³y oceniono stan czytelnictwa w spó³dzielniach produkcyjnych. Zjawiskiem nagannym by³o rów- nie¿ s³abe czytelnictwo aktywu partyjnego52. Podobne konkluzje koñczy³y spra- wozdanie z dzia³alnoœci kulturalno-oœwiatowej ZSCh w 1954 r. Jego autorzy utrzymywali, ¿e „Biblioteki gromadzkie s¹ Ÿle prowadzone, nie ma inwentarza, katalogów, brakuje druków bibliotecznych, szaf. Jeszcze gorzej prowadzi siê punkty biblioteczne, które najczêœciej mieszcz¹ siê w szkole lub prywatnym mieszkaniu nauczyciela, dok¹d ludnoœæ rzadko chodzi”53. Przeprowadzona w czerwcu 1953 r. analiza czytelnictwa w województwie kieleckim wykaza³a, ¿e na blisko 230 bibliotek gminnych oko³o 100 nie posiada³o w³asnego lokalu. Odno- towano du¿¹ p³ynnoœæ kadr bibliotekarzy g³ównie ze wzglêdu na trudnoœci mie- szkaniowe i niskie p³ace54.

Te pesymistyczne wnioski potwierdzaj¹ sprawozdania z wizytacji punktów bibliotecznych w spó³dzielniach produkcyjnych i PGR-ach wielu województw przeprowadzonych w 1952 r., zachowane w aktach Centralnego Zarz¹du Bib- liotek. Jako typow¹ mo¿na potraktowaæ analizê dotycz¹c¹ województwa byd- goskiego. Ustalono, i¿ wiêkszoœæ punktów bibliotecznych znajdowa³a siê w z³ych warunkach lokalowych (33 w lokalach prywatnych, 30 w lokalach zbiorowych, 117 w œwietlicach, „ale najczêœciej nieopalonych, brudnych, niesprz¹tanych, co w ¿adnym wypadku nie daje sprzyjaj¹cych warunków dla rozwoju czytelnic- twa”). W 48 bibliotekach brakowa³o „wszelkiego rodzaju sprzêtu”. Ksi¹¿ki nisz- czy³y siê i by³y nara¿one na zagubienie. W innych przypadkach, „gdzie jest nieodzowny sprzêt spotyka siê szafy otwarte, co niew¹tpliwie œwiadczy o daleko id¹cym niedbalstwie”. Narzekano na personel biblioteczny (kierownicy punk- tów, czêsto zmieniaj¹cy siê, nieprzygotowani do prowadzenia najprostszych prac jak ewidencja czytelników, statystyka itp.). Podobne uwagi mo¿na odnaleŸæ w sprawozdaniach dotycz¹cych innych województw55.

Biblioteki wiejskie, mimo wskazanych trudnoœci w realizacji swych podsta- wowych zadañ, zgodnie z obowi¹zuj¹cym modelem dzia³ania, uczestniczy³y w propagowaniu celów ideologiczno-politycznych pañstwa. Zachowane spra- wozdania z dzia³alnoœci bibliotek wiejskich z lat: 1952 i 1954 potwierdzaj¹ za- anga¿owanie ich personelu (nierzadko jednoosobowego) w agitacjê wyborcz¹ (w charakterze kolporterów broszur i agitatorów). Bibliotekarze urz¹dzali oko- licznoœciowe wystawy (zw³aszcza w maju z okazji Dni Oœwiaty Ksi¹¿ki i Prasy), akademie, gazetki œcienne, pogadanki. Jaka by³a skutecznoœæ tych dzia³añ – trudno ustaliæ. Wiadomo, ¿e musieli siê oni borykaæ z sezonowoœci¹ ruchu czy-

52AAN, KC PZPR, 237/VII-139, Zestawienie meldunków z terenu nr 13/59 za okres do 15 VIII 1953, k. 391-392.

53AAN, ZG ZSCh, 1638, Sprawozdanie z dzia³alnoœci kulturalno-oœwiatowej ZSCh [1954], dz.cyt, k. 74.

54AAN, KC PZPR, 237/XVIII-13, Ocena analizy pracy bibliotek województwa kieleckiego, 16 VI 1953, s. 90-105.

55AAN, Ministerstwo Kultury i Sztuki – Centralny Zarz¹d Bibliotek (dalej: MKiS, CZB), 93, Czêœæ opisowa do sprawozdania liczbowego z wizytacji punktów bibliotecznych w spó³dzielniach produkcyj- nych i PGR-ach w wojew. Bydgoskim [1952], k. 1. Tam¿e sprawozdania z innych województw.

(15)

telniczego (ma³e zainteresowanie ksi¹¿k¹ w okresie pilnych prac polowych) oraz brakiem wyposa¿enia i opa³u dla budynków bibliotek56.

Jakie by³y gusta czytelnicze ówczesnych mieszkañców wsi i ich zaintereso- wanie bibliotek¹ jako instytucj¹ spo³eczn¹? OdpowiedŸ na to pytanie jest trud- na ze wzglêdu na niedostatek odpowiednich analiz. Badania Instytutu Ksi¹zki i Czytelnictwa wykaza³y, ¿e w skali ogólnopolskiej w 1956 r. z bibliotek wiej- skich korzysta³o oko³o 12% ludnoœci wiejskiej. WskaŸnik literatury piêknej w ksiêgozbiorach gromadzkich zbli¿a³ siê œrednio do 60%, literatury dzieciêcej – wynosi³ oko³o 10%. Szczegó³owe ustalenia pracowników tej placówki, oparte przede wszystkim o monograficzne opisy szeœciu wybranych wsi i ankiety, rozes³ane do kilkuset bibliotek gromadzkich wykaza³y przede wszystkim ma³e zainteresowanie literatur¹ rolnicz¹. W tej grupie wydawnictw najczêœciej by³y czytywane popularne poradniki z dziedziny gospodarstwa domowego, sadow- nictwa i dotycz¹ce specjalnych upraw czy hodowli aktualnie propagowanych (nutria, kukurydza) oraz szersze opracowania „na wy¿szym poziomie”, jak na przyk³ad „Poradnik weterynarza”. Wynika³o to m.in. z faktu, ¿e w bibliotekach znajdowa³o siê mnóstwo wieloegzemplarzowych broszur kierowanych tam w ramach ró¿nych akcji, masowo kolportowanych na wsi i nabywanych na w³asnoœæ, a wiêc nie poszukiwanych w bibliotekach. Brakowa³o literatury rol- niczej zwi¹zanej ze specyfik¹ terenu, w³aœciwoœciami gleby, tradycjami hodo- wlanymi oraz wydawnictw poradnikowych i naukowych, ale napisanych w spo- sób przystêpny, „w sposób budz¹cy zaufanie do rzetelnoœci podanej wiedzy”.

Wœród wydawnictw popularnonaukowych du¿ym stosunkowo zainteresowa- niem cieszy³y siê ksi¹¿ki na temat higieny – czyta³y je g³ównie kobiety i inte- ligencja wiejska. Polska wieœ wyraŸnie odrzuca³a literaturê spo³eczno-politycz- n¹; wypo¿yczenia w tym dziale stanowi³y w badanych bibliotekach gromadz- kich 3,4% ich ogó³u podczas gdy w ich ksiêgozbiorze takich pozycji by³o oko³o 15%. Najczêstszymi ich czytelnikami by³a m³odzie¿, najpewniej – jak s³usznie przypuszczano – w zwi¹zku ze szkoleniami ZMP-owskimi i miejscowa inteli- gencja – z tych samych powodów.

Wœród dzie³ literatury piêknej szczególn¹ popularnoœci¹ cieszy³y siê utwory

„starych” polskich klasyków (Henryk Sienkiewicz, Stefan ¯eromski, Boles³aw Prus, Józef Ignacy Kraszewski, Eliza Orzeszkowa) oraz niektórych autorów wspó³czesnych (Karol Bunsch, Janusz Meissner, Igor Newerly, Zofia Na³kows- ka, Maria D¹browska)57. Podobne wyniki da³a analiza preferencji czytelniczych

56AAN, MKiS, CZB, 193, Sprawozdania z dzia³alnoœci bibliotek gminnych w 1952 r. (ró¿ne wojew- ództwa), k. nlb.; AAN, MKiS, CZB 105, T. Stanisz, Opis bibliotek i czytelnictwa w gminie Kosina pow.

£añcut [1954].

57AAN, MKiS, CZB, 172, Stenogram Sekcji Czytelnictwa Wiejskiego Ogólnopolskiego Zjazdu Bib- liotekarzy, 16 II 1956, k. 1-39. Krystyna Remerowa, referuj¹ca wyniki tych badañ, mia³a w¹tpliwoœci doty- cz¹ce skali czytelnictwa wiejskiego: „Budz¹ siê równie¿ w¹tpliwoœci np. czy mo¿na miêdzy liczb¹ wypo¿yczeñ i liczba ksi¹¿ek przeczytanych stawiaæ znak równoœci, skoro od niedawna a bodaj¿e i dziœ niektóre biblioteki do poczytnych ksi¹¿ek dodaj¹ «martwe» pozycje, trochê w intencji – a mo¿e

«chwyci», a trochê… dla celów statystycznych. Albo – ile pozycji wœród ksi¹¿ek wypo¿yczanych przez

(16)

doros³ych, przeprowadzona w 1956 r. w kilkudziesiêciu wsiach ³owickich przez Józefa Kuczyñskiego. Wœród autorów najbardziej popularnych znaleŸli siê tam Józef Ignacy Kraszewski, Boles³aw Prus, Maria Rodziewiczówna, Eliza Orzesz- kowa, W³adys³aw Reymont i Lucjan Rudnicki58. O tym, ¿e takie gusta domino- wa³y równie¿ wczeœniej, œwiadcz¹ cytowane sprawozdania z kontroli punktów bibliotecznych w spó³dzielniach produkcyjnych i PGR z 1952 r. oraz szczegó³o- we opisy czytelnictwa, dotycz¹ce wybranych gmin z 1954 r.59.

W wielu szczegó³owych sprawozdaniach podkreœlano, ¿e wiejscy czytelnicy poszukiwali przede wszystkim beletrystyki „o ¿ywej, barwnej akcji”, ksi¹¿ek podró¿niczych „z przygodami, koniecznie z w¹tkiem mi³osnym”60. Niektórzy nauczyciele wiejscy wspominali, ¿e spotykali siê czêsto z ¿¹daniami ksi¹¿ek

„takich jak dawniej”, chodŸ autorzy tych wypowiedzi czêsto nie umieli dok³ad- niej sprecyzowaæ swych gustów. Owe ¿¹dania „dawnych” ksi¹¿ek by³y formu-

³owane na zasadzie opozycji literatury wspó³czesnej, ocenianej jako nieciekawa i agituj¹ca za tworzeniem spó³dzielni produkcyjnych. „Tak wiêc zalew czytelni- ka ksi¹¿kami o tematyce produkcyjnej i t³umaczeniami z literatury radzieckiej – twierdzi³ jeden z nauczycieli wiejskich – zamiast lansowanego przez adminis- tratorów od kultury upowszechnienia czytelnictwa i wychowania obywateli w nowym duchu – wywo³a³ skutek wrêcz odwrotny”; wieœ czyta³a coraz mniej61.

Ten koñcowy pesymistyczny wniosek wydaje siê sformu³owany nieco na wyrost. Z pewnoœci¹ mo¿na postawiæ tezê, ¿e czytelnictwo na wsi wzrasta³o w du¿ym stopniu dziêki celowym akcjom pañstwowym, przy u¿yciu administra- cyjnego nakazu, a niekoniecznie wynika³o ze spontanicznego zainteresowania zw³aszcza doros³ych mieszkañców wsi, zniechêconych propagandowym cha- rakterem proponowanych im ksiêgozbiorów. Stwierdzenie na temat kurczenia siê czytelnictwa na wsi wydaje siê tym bardziej ryzykowne, ¿e czytelnictwo opiera³o siê nie tylko o ksiêgozbiory bibliotek publicznych. W latach piêæ- dziesi¹tych nadal – przynajmniej w niektórych regionach kraju – kontynuowa³y sw¹ dzia³alnoœæ biblioteki parafialne. Wydzia³ Kultury KC PZPR w czerwcu 1953 r. szczególnie ostro piêtnowa³ ich pracê w województwie poznañskim:

„W bibliotekach parafialnych s¹ szczególnie zaœmiecone ksiêgozbiory. Wypo-

¿ycza siê ksi¹¿ki szkodliwe, czêsto jeszcze wrogie, które zosta³y dawno wyco- fane w bibliotekach publicznych”. Mia³y one rozchodziæ siê „systemem ³añ-

m³odzie¿ stanowi¹ lektury szkolne, którymi biblioteki publiczne uzupe³niaj¹ us³ugi szkolnych bibliotek, a ile pozycji jest istotnym poszerzeniem czytelnictwa obowi¹zkowego m³odzie¿y, dowodem jej osobiœcie prze¿ytych zainteresowañ”. Ibidem, k. 4.

58J. Kuczyñski,Postawy œwiatopogl¹dowe ch³opów, Warszawa 1961, s. 60; podobne wnioski – zob.

równie¿: S. A. Kondek, Papierowa…, dz. cyt., s. 68, 131.

59AAN, MKS – CZB, 93, k. nlb. (m.in. sprawozdanie dotycz¹ce woj. olsztyñskiego); AAN, MKiS, CZB, 105, T. Stanisz…, dz. cyt., k. nlb.

60AAN, MKiS,CZB, 32, Stan czytelnictwa w powiecie p³oñskim, dz. cyt.; zob. te¿: AAN, KC PZPR, 237/XVIII-13, Ocena analizy pracy bibliotek województwa kieleckiego, dz. cyt., s. 92.

61AZHRL, Pamiêtniki nauczycieli (Ankieta z 1958 r.), P-194, Pamiêtniki Stanis³awa Górala i Adama Owsiakowskiego.

(17)

cuszkowym […] po gromadach”62. W województwie bia³ostockim duchowni mieli „podsuwaæ wrog¹ literaturê” przez „istniej¹ce w parafiach ksiêgozbiory

«Caritas» i prywatne ksiê¿owskie”63.

Wydaje siê jednak, ¿e najwa¿niejsz¹ rolê w rozwoju czytelnictwa wiejskiego pe³ni³y ksiêgozbiory publiczne. Zgodziæ siê nale¿y ze Stanis³awem Siekierskim, który w podsumowaniu swych wywodów dotycz¹cych czytelnictwa ksi¹¿ki lite- rackiej na wsi w okresie stalinowskim stwierdzi³: „Dominowa³a […] literatura klasyczna, pozycje narzucone przez szko³ê oraz ró¿ne systemy edukacji oficjal- nej, które dociera³y zreszt¹ do wsi o wiele rzadziej ni¿ do miast. By³ to tak¿e je- den z powodów, ¿e zainteresowanie literatur¹ wspó³czesn¹ okaza³o siê wielo- krotnie mniejsze ni¿ w miastach. Zdecydowanie ni¿sz¹ pozycjê zajmowa³a w czytelnictwie wiejskim proza trywialna. Nie by³o na wsi zasobów tej literatu- ry, nie by³o tak¿e tradycji zdolnych samodzielnie rozwijaæ tego typu zaintere- sowania. Czytelnictwo wiejskie mia³o wiêc wszelkie znamiona czytelnictwa ele- mentarnego. Kszta³towa³a je literatura klasyczna, a szko³a utrwala³a tradycyjny stosunek do literatury jako Ÿród³a poznania œwiata i innych kultur”64.

Przedstawione ustalenia, oparte o rzadko wykorzystywane przez badaczy materia³y Ÿród³owe, nieŸle, jak s¹dzê dokumentuj¹ tytu³ow¹ tezê o politycznych uwik³aniach funkcjonowania ksi¹¿ki i czytelnictwa na wsi w latach 1948-1956.

Stalinowski projekt równie¿ na tym obszarze aktywnoœci spo³ecznej zetkn¹³ siê z realiami codziennoœci. Po raz kolejny mia³o siê okazaæ, ¿e pod wp³ywem ta- kiego kontaktu zmienia³y siê co prawda zachowania spo³eczne, ale kierunek tych zmian nie zawsze by³ taki, jaki chcieli rz¹dz¹cy. W du¿ym stopniu wyzna- cza³y je tradycyjne nawyki kulturalne, a te ze swej natury poddawa³y siê mody- fikacjom niezwykle trudno.

62AAN, KC PZPR, 237/XVIII-13, Analiza pracy bibliotek i czytelnictwa g³ownie w pionie pañst- wowym na terenie województwa poznañskiego, Poznañ 2 VI 1953, k. 273.

63AAN, KC PZPR, 237/XVIII-13, Analiza pracy bibliotek w pionie pañstwowym na terenie wojew- ództwa bia³ostockiego [1953], k. 30-31.

64S. Siekierski, Ksi¹¿ka literacka. Potrzeby spo³eczne i ich realizacja w latach 1944-1986, Warszawa 1992, s. 108.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W grudniu 2014 roku ukazał się raport Kierunki i formy transformacji czytelnictwa w Polsce, przedstawiający rezultaty badań czytelnic- twa zrealizowanych pod patronatem Polskiej

giczną w gruźlicy człowieka (dzieci), zdaje się, że niej zbyt mało dotąd przebadaliśmy materiałów. Czy ewentualne błędy techniczne, złe podłoża, mogły w badaniach

Globalizacja miała przyczynić się do przyspieszenia rozwoju gospodarczego na świecie, w tym również biednych krajów i zapóźnionych regionów, a to dzięki swobodnemu

45 Przedmiotem kanonicznego badania przedślubnego jest ustalenie tożsamości stron, przyjęcie od nich metryk chrztu (wystawionych nie wcześniej niż sześć miesięcy

Rodzi to określone konsekwencje w zakresie interpretacji przepisów, gdyż tylko wyodrębnione przez ustawodawcę sposoby korzystania z utworów i praw pokrewnych mogą

zasadniczo jednak preferuje podejście wska- zujące raczej na związki twórczości mężczyzn i kobiet, na ich obszary wspólne i korelacje (s. 18), powtarzając – za

Ważne jest jednak, że „(…) pomoc niesiona rodzinie musi być zawsze racjonalna, sensowna i adekwatna do potrzeb zarówno rodziców, zgodnie z ich statusem społeczno- zawodowym

W ten sposób prace złożone do Rocznika będą ukazywały się szybciej, przew iduje się, że czas od chwili oddania rękopisu do redakcji do chwili ukazania się