• Nie Znaleziono Wyników

Autonomia patriarchatów wschodnich w pierwszym tysiącleciu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Autonomia patriarchatów wschodnich w pierwszym tysiącleciu"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Edmund Przekop

Autonomia patriarchatów

wschodnich w pierwszym tysiącleciu

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 17/3-4, 207-227

1974

(2)

Praw o kanoniczne 17 (1974) nr 3—4

KS. EDMUND PRZEKOP

AUTONOMIA PATRIARCHATÓW WSCHODNICH W PIERWSZYM TYSIĄCLECIU

T r e ś ć : Wstęp. I. Stosunek Stolicy Świętej do patriarchatów wschod­

nich. II. Autonomia patriarchatów wschodnich. 1. Wybory patriarchów , m etropolitów i biskupów. 2. W ładza patriarchów w zakresie liturgii i praw odaw stw a. 3. Samodzielne spraw ow anie władzy dyscyplinarnej.

III. Zakończenie.

Wstęp

W je d n y m z p o p rz e d n ic h a r ty k u łó w 1 p rz e stu d io w a liśm y p a tr ia r ­ c h a t, ja k o in s ty tu c ję k an o n icz n ą w h is to rii I ty siąclecia i u c h w y ­ ciliśm y — n a ile by ło to m ożliw e — żyw ą tk a n k ę jeg o ew olucji.

Z a te m ro z p a try w a liśm y p a tr ia r c h a t w asp ek cie in sty tu c jo n a ln y m w ta k i sposób, a b y u w y p u k lić jego s tr u k tu r ę p ra w n ą i u sy tu o w a ć p a tria rc h ę n a w ła śc iw y m m ie jsc u w h ie ra rc h ii K ościoła. S tw ie rd z i­

liśm y, że w ty c h czasach, p o dobnie zre sz tą ja k i d zisiaj, p a tria rc h a zajm o w ał m iejsce b ezp o śred n io po papieżu. A le zd a je m y sobie s p ra ­ w ę, że sam o n a k re ś le n ie p o zy cji in sty tu c jo n a ln e j p a tr ia r c h a tu w s tru k tu r z e h ie ra rc h ic z n e j K ościoła to jeszcze nie w szystko. N a­

leży bow iem w logicznej k o n se k w e n c ji u k azać p a tr ia r c h a t w jego fu n k c ji ju ry s d y k c y jn e j w żyw ym o rg a n iz m ie K ościoła. W g ru n c ie rzeczy sam p a tr ia r c h a t — w sw ej istocie i w sw ej r a c ji fo rm a ln e j ·—

sp ro w a d z a się bow iem do z a g a d n ien ia ju ry s d y k c ji 2. T oteż w n in ie j­

szym a rty k u le z a m ie rzam y p rz e b a d a ć ju ry s d y k c ję p a tria rs z ą w św ietle sto su n k ó w , ja k ie się u k sz ta łto w a ły i ro zw in ęły w I ty sią c ­ leciu m ięd zy S to licą Ś w ię tą a K ościołam i W schodu. B a d a ją c ró żn e

1 Por. mój artykuł: Zarys historyczny instytucji patriarchatu w K o­

ściele wschodnim w 1 tysiącleciu, „Praw o Kanoniczne”, 16 (1973) n r 1—2, s. 45—72; oraz wcześniejszy arty k u ł pt.: K atolickie patriarchaty Wscho­

du. C zynniki decydujące o ich powstaniu, „Roczniki Teologiczno-Ka­

noniczne”, 19 (1972) z. 5, s. 77—100.

2 E. E i d , La figure juridique du patriarche. Étude historico-ju ri­

dique, Romae 1962, s. 29—35.

(3)

p rz e ja w y te j ju ry s d y k c ji w jej ro z w o ju i zn aczen iu d la tw o rzący ch się u p ra w n ie ń p a tria rs z y c h , chcem y się z g ó ry zastrzec, że n ie cho­

dzi n a m o pozianie całego sz e reg u ściśle o k re ślo n y c h u p ra w n ie ń p o ­ szczególnych p a tria rc h ó w 3, lecz ty lk o o sam ą a u to n o m iczn ą w ład zę z a rz ą d za n ia częścią K ościoła pow szechnego, ja k ą sta n o w i p a tr ia r ­ ch at. M ów iąc o ro z m ia ra c h ty c h u p ra w n ie ń w I ty siącleciu , trz e b a stw ie rd z ić — ja k się p rz e k o n a m y — że p a tr ia r c h a ty W schodu cie­

szy ły się w ów czas znaczną au to n o m ią. Ja k ie g o ro d z a ju b y ła ta au to n o m ia? N ależy ju ż n a p o c z ą tk u pow iedzieć, że n ie w chodzi tu w g rę p e łn a sam odzielność w sensie dzisiejszej a u to k e fa lii, g dyż ta n ie d a ła b y się pogodzić z d o g m atem o ju ry s d y k c y jn y m p ry m acie papieża. Je ż e li w ięc m ów ić b ęd zie m y poniżej o au to n o m ii, to je d y ­ n ie w sen sie w zg lęd n ej sam odzielności, k tó ra n ie w y k lu cza o k a ­ z y jn y c h in te rw e n c ji w yższego a u to ry te tu , w n aszy m w y p a d k u — S to licy A p o sto lsk iej. W reszcie n ale ż y też zaznaczyć, że je s t to tzw . k an o n ic zn a au to n o m ia, k tó r a w żad en sposób nie n a ru sz a n a jw y ż ­ szego a u to r y te tu b is k u p a R zym skiego w s p ra w a c h w ia ry i jego do­

m in u ją c e g o sta n o w isk a w p rz y jm o w a n iu do k o ścieln ej com m unio.

I. Stosunek Stolicy Ś w iętej do patriarchatów wschodnich

B y zobrazow ać, ja k w y g lą d a ł sto su n e k S to licy Ś w ięte j do ch rz e ­ ś c ija ń sk ie g o W schodu w p ierw szy ch d ziesię ciu w iek ach , w y sta rc z y

p rz e jrz e ć choćby ty lk o k o le k c ję p a p ie sk ic h d o k u m e n tó w , o p u b lik o ­ w a n y c h przez J a ffè -W a tte n b a c h a . Z a c a ły o k re s p o p rz e d z a jąc y

schizm ę b iz a n ty js k ą (1054) zbiór te n p o d aje 4335 d o k u m en tó w , z k tó ry c h zale d w ie 300 d o ty czy p a tria rc h ó w w s c h o d n ic h 4. J u ż sam e te c y fry św iad czą d o b itn ie , że b isk u p R zy m u o w iele rz a d z ie j in te r ­ w e n io w a ł w s p ra w y p a tria rsz e g o W schodu, an iżeli — ja k o p a tr ia r ­ 3 Zagadnienie to szczegółowo om awiają: T. K a n e , The Juridiction

■of the Patriarchs of the Major Sees in A n tiq u ity and the Middle Ages, W ashington 1949; H a g e m a n n W., Die rechtliche Stellung der Pa- triachen von A lexandrien und Antiochen, „Ostkirchliche Studien” 13 (1964) nr 3—4, s. 171—191; I. O r t i z d e U r b i n a , D iritti del vescovo allessandrino prim a del Concilio di Calcedonia, (W:) I Patrdarcali O rien­

tali nel prim o millenio (Relazioni del Congresso tenutosi al Pontificio Istituto O rientale nei giorni 27—30 Dicembre 1967), Roma 1968, s. 71—85;

Vasil T. I s t a v r i d i s , Prerogatives of the Byzantine in relation w ith the other Oriental Patriarchates, (W:) I. P a tria rcati O rientali (...) s. 37—53;

(E d i d, dz. cyt., s. 43—49.

4 Dokumenty te są zebrane w: Acta Romanorum Pontificum a S. Cle­

m ente I (an. c. 90) ad Coelestmum III (f 1198), F o n t e s , Series III, Vol. I, t. 1: Introductio, te xtu s actorum, additam entum , appendix (Pont.

Commissio ad religendum Codicem lu ris Canonici Orientalis), Typis P lig lo ttis Vaticanis 1943 (skrót: ARP 1).

(4)

[3] Autonomia patriarchatów 209 cha Z achodu — w s p ra w y w łasn eg o p a tria rc h a tu , podległego m u bezp o śred n io .

W y ja śn ie n ia tego zjaw isk a, ja k się w y d a je, szu k ać n ależy nie ty le w o grom nej odległości w sch o d n ich p a tria rc h a tó w od R zym u, ile raczej w ty m fak cie, że na W schodzie od d a w n a is tn ia ły czte ry p a t r i a r c h a t y 5, a R zym je w całej rozciągłości re sp e k to w a ł. Tego ro d z a ju sy tu a c ji nie m ożna też tłu m aczy ć b u rz liw y m i o k resam i czasu, ja k ie m ia ły m iejsce w h isto rii p a p iestw a, te n b o w iem a r g u ­ m e n t je s t a k tu a ln y i d la ch rześcijań sk ieg o W s c h o d u 6. Z daniem V. P a rla ta , z k tó ry m m ożna się nie zgodzić, p rzy czy n ta k u k ła d a ­ ją cy ch się sto su n k ó w n a le ży szu k ać w fak cie, iż pom iędzy papieżem a w schodnim i p a tria rc h a m i n ie było w ty m o k resie w ięzi ,,w p o ję ­ ciu sto su n k u m iędzyorganicznego. S to su n e k ta k i — w y ja śn ia dalej ten że a u to r — is tn ie je m iędzy o rg a n a m i rząd zen ia. J e s t on sto su n ­ k ie m u p o rz ą d k o w a n ia p raw n eg o , dzięki k tó re m u je d n ą stro n ę s ta ­ w ia się w pozycji su b o rd y n a c ji, a d ru g ie j n a d a je się w ład zę p re e m i- nencji. P a p ie ż o dnośnie do p a tria rc h ó w w schodnich nie m iał ta k ie j w ła d zy (...), a jeżeli czasam i in te rw e n io w a ł, to ty lk o dlatego, by strz e c czystości w ia ry , albo b y — ja k o sęd zia o sta tn ie j in s ta n c ji — z a g w a ra n to w a ć poszanow anie sp raw ied liw o śc i i legalizm u. (...) T ak i w ła śn ie sy stem u w a ru n k o w a j trw a ł do koń ca p ierw szeg o ty sią c le ­ cia ” 7. N a p o tw ierd zen ie sw ej opinii P a r la to p rz y ta c z a u c h w a łę sy ­ n o d u o d bytego w 879 r. w B izan cju m , zw ołanego w celu z re h a b ili­

to w a n ia F ocjusza, w k ró tc e po śm ierc i p a tria rc h y Ignacego. Szcze­

gó ln ie w ażn a w ty m w zględzie je s t zasada sfo rm u ło w a n a w 1 k an.

tegoż sy n o d u , n a k re ś la ją c a w y m ia ry au to rz ą d ó w n a W schodzie i n a ­ św ie tla ją c a z araz em m y śl K ościoła, n a czym p o leg a isto ta m ięd zy ­ kościeln ej c o m m u n io 8. W e w sp o m n ian ej bow iem d y sp o zy cji sy n o ­ 5 N ajstarszym i patriarcham i Wschodu są A leksandria i Antiochia, których jedyne w swoim rodzaju uprzywilejowane stanowisko zostało już usankcjonow ane przez Sobór Nicejski z 325 r. Biskupowi Jerozolimy na razie zostało przyznane tylko honorowe pierwszeństwo przy zacho­

waniu jeszcze praw m etropolity w Cezarei. Dopiero później doszedł p a­

tria rc h a t Konstantynopola, nowego m iasta cesarskiego na Wschodzie, którem u sobór powszechny z 381 r., a później kan. 28 chalcedoński (451) przyznały zupełnie w yjątkow e pierwszeństwo zaraz po prym acie Rzymu.

Sobór Chalcedoński podporządkował też biskupowi Jerozolimy prow in­

cje Palestyny i w ten sposób rozwiązał jego dotychczasową zależność od Antiochii. W ten sposób powstał, stosunkowo późno, p atriarch at J e ­ rozolimy.

6 W. d e V r i e s , La S. Sede ed i patriarcati cattolici d’Oriente,

„O rientalia C hristiana Periodica”, 27 (1961), s. 314.

7 V. P a r l a t o , L ’ufficio patriarcale nelle Chiese Orientali del IV al X sec olo (Contributo allo studio délia communio), Padova 1969, s. 45—51.

8 Na tem at instytucji communio w Kościele pierwszych dziesięciu wieków por. P a r l a t o , dz. cyt., s. 32—45.

14 — P raw o kan o n iczn e

(5)

d a ln e j K ościół b iz a n ty jsk i i legaci p ap iescy zgodnie u zn ali w ażność w szy stk ich w y ro k ó w p a tria rs z y c h w y d a n y c h odnośnie do b iskupów , k le r u i lu d u w p a tria rc h a c ie k o n s ta n ty n o p o lita ń sk im 9. Tego ro d z a ju sfo rm u ło w a n ia — u w aża P a r la to — nie m ia ły b y ra c ji istn ien ia,

„g d y b y p an o w ały m ięd zy S tolicą A postolską a K o n stan ty n o p o lem sto su n k i h ie ra rc h ic z n e na zasadzie p o d p o rz ą d k o w a n ia ” 10. W ydaje się rów nież, iż nie będzie pozbaw ione słuszności p rzy puszczenie, że ta k i sam ty p re la c ji p re z e n to w a ł R zym i w zględem trz e c h pozosta­

łych p a tria rc h a tó w n a W schodzie, chociaż b ra k po te m u w y ra ź n y c h d an y c h w ź ró d łach om aw ian eg o okresu.

J a k się rzekło, z te z ą P a r la ta m ożna się nie zgodzić lu b p rz y ­ n a jm n ie j d y sk u to w ać, jeżeli p a trz y m y n a d a w n e sto su n k i k ościelne z p u n k tu w id zen ia d n ia dzisiejszego. T rzeb a bow iem p am iętać, że n ie k tó re g łó w n e K ościoły n a W schodzie — z pow o d u ich ap o sto l­

skiego pochodzenia lu b te ż in n y c h w zględów 11 — w o p a rc iu o p r a ­ w o zw yczajow e zd obyły u p rz y w ile jo w a n e i p rz o d u ją c e stan o w isk o w zględem m n iej zn aczących siedzib b isk u p ic h sw ej okolicy, a z cza­

sem w zględem całego regionu.· Z p o p rzed n ieg o a r ty k u łu m ogliśm y się dow iedzieć, iż sły n n y k a n . 6 n icejsk i z 325 r., k tó r y i d la póź­

niejszego o k re su p o sia d a ł fu n d a m e n ta ln e znaczenie, I n s ty tu c ji p a ­ tr ia r c h a tu nie u tw o rz y ł ja k o czegoś now ego, lecz ją ty lk o u znał i uroczyście z a a p ro b o w a ł12. W ty m że k a n o n ie je st rów nocześnie m o­

w a o w ła d z y R zy m u ró w n o leg le do A le k sa n d rii i A ntiochii. W ładzę ty c h trz e c h K ościołów O jcow ie N icejscy u z n a li „ze w zg lęd u n a d a w n y zw y cz aj” . W ta k im sta n ie rzeczy tłu m a c z e n ie u p ra w n ie ń sta ro ż y tn y c h p a tria rc h ó w szereg iem ty lk o p rz y z n a n y c h im p rz y w i­

lejó w przez Stolicę A postolską, co m iało m iejsce w w y p a d k u now o­

ż y tn y c h p a tria rc h a tó w w schodnich, b y ło b y h isto ry c z n ie nie do p rz y ­ jęcia. P ap ieże I ty sią c le c ia zaw sze u z a sa d n ia li u p ra w n ie n ia p a tr ia r ­ chów p ra w e m zw yczajow ym , k tó re zostało u san k c jo n o w a n e k a n o ­ n a m i s o b o r ó w 13. N ig d y te ż n ie tw ie rd z ili, że u d zielili im ty c h u p ra w n ie ń n a dro d ze p rz y w ile ju , a lb o że d o p u ścili ich do u d z ia łu

9 Les canons des synodes particuliers, ed P. P. J о a η η о u, Fonti, Series II, t. 1, (Pont. Commissio ad redigendum Codicem Iuris Canonici Orientalis), G rottaferrata 1962 (skrót: CSP), s. 484; por. P a r i a t o , dz.

cyt., s. 47, przyp. 112, gdzie przytacza w całości uchwałę 1 kan. tegoż synodu.

10 T a m ż e, s. 47.

11 P r z e k o p , K atolickie patriarchaty Wschodu, s. 85—99; por. d e V r i e s , Die Patriarchate des Osten; bestim m ende Faktoren bei ihrer Entstehung, (W:) I P a tria rc a ti Orientali..., s. 13—36.

12 P r z e k o p , Zarys historyczny instytucji partiarchatu, s. 50—53.

18 D e V r i e s , Die Entstehung der Patriarchate de Ostens und ihr Verhältnis zur päpstlichen Vollgewalt, „Scholastik”, 37 (1962) s. 342—349.

(6)

[5] Autonomia patriarchatów 211 w p a p ie sk ie j p e łn i w ład z y rząd zen ia. S ta n o w isk o p a tria rc h ó w b y ło z atem u p rz y w ile jo w a n e n ie ze w zg lęd u n a p apieża, lecz ze w zg lęd u n a p o jed y n c zy ch b isk u p ó w , k tó rz y — z u w ag i na d o b ro K ościoła o k reślo n eg o re g io n u — m ilcząco zrezy g n o w ali z części sw oich u p ra w n ie ń n a korzyść p a tria rc h ó w i sta li się od n ich zależni.

A u to n o m ia p a tria rc h ó w w sch o d n ich b y ła w ów czas niczym in n y m , ja k ty lk o z u p ełn ie n a tu r a ln ą k o n se k w e n c ją d alek o p o su n ię te j s a ­ m odzielności p o jed y n czy ch K ościołów bisk u p ich . D zięki te m u została też zabezpieczona n a tu r a ln a od ręb n o ść k u ltu ro w o -re lig ijn a ty c h regionów . W łaśnie n a w zorze w czesn o ch rześcijajsk ie j in s ty ­ tu c ji p a tria rc h ó w , ja k a po dziś d zień u trz y m a ła się n a W schodzie, trz e b a się uczyć, w ja k i sposób o g ran iczo n em u ro zw o jo w i K ościoła m oże służyć sp isk o p a t zjednoczony re g io n a ln ie pod k ie ro w n ic tw e m p a tria rc h y 14.

Pow yższego dow odzenia n ie po m n ie jsza n a w e t i te n fa k t, że w I ty siącleciu i n a Z achodzie n ie było jeszcze sy stem ó w zarz ą d za n ia K ościołem ta k siln ie sc e n tra liz o w an y c h , ja k ie n a ty m te re n ie ro z ­ w in ę ły się później. W p raw d zie i n a Z achodzie istn ia ły stolice b i­

sk u p ie , zw ane n ie k ie d y w p ro s t p a tria rsz y m i, ja k K a rta g in a , T oledo, A rls (później Lyon), A k w ilea i k ilk a in n y ch . T ych je d n a k w żad en sposób n ie m ożna p o ró w n y w a ć ze sto lica m i p a tria rs z y m i W scho­

d u 13. N ie chcem y tu zaprzeczać, że zb y t d u ż a sam odzielność p a ­ tria rc h a tó w w schodnich, g łó w n ie k o n sta n ty n o p o lita ń sk ie g o , k r y ła w sobie p ew n e n iebezpieczeństw o i m ogła n a stręczać e w e n tu a ln e u ła tw ie n ie w k ie ru n k u p o w sta n ia schizm y. D otyczy to p rz e d e w sz y stk im — ja k pow iedziałem K o n sta n ty n o p o la , gdzie z b y t siln y w p ły w cesarza w s p ra w y k ościelne stan o w ił d o d a tk o w y i n ie b ez­

pieczny m om ent. L ecz rozw ój w k ie ru n k u p a tria rc h a tó w sam w so­

b ie b y ł zjaw isk iem ze w szech m ia r zdrow ym . T a je d n a k ż e okolicz­

ność w cale nie p rzeszk ad zała, b y ro la S to licy A p o sto lsk iej n ie m o­

g ła b yć szczególnie w ażn a w ek lezjo lo g ii I ty siąclecia. P a p ie ż bo­

w iem je s t zaw sze n a jw y ższy m stró ż em m ięd zy k o ścieln ej com m unio, p o le g ają cej g łó w n ie — o czym jeszcze p o w iem y — n a tożsam ości w ia ry . D ziałalność p ap ie ża n a ty m odcinku, ja k słusznie z au w aża P. B a tif f o l16, sp ro w ad za się do dw óch zadań, ja k im i są so llicitu d o

14 T a m ż e, s. 341.

15 H. F u h e r m a n n, Studien zur Geschichte der m ittelalterlichen Patriarchate, „Zeitschrift der Savigny-Stiftung fü r Rechtsgeschichte. K a­

nonische Abteilung”, 71 (1954) s. 14 n., dogłębnie przebadał hitorię za­

chodnich patriarchatów średniowiecza i doszedł w łaśnie do takiej kon­

kluzji.

16 Cathedra Petri, Paris 1938, s. 23, 65, 203.

(7)

î potestas, zatem sp ra w o w a n ie w ład zy i czujności p a s to ra ln e j w ca­

ły m K ościele. W łaśn ie o w a so llicitu d o e rg a E cclesiam u n iv e rsa le m pow oduje, że papież, ja k o o b ro ń ca w ia ry i je d n o ści k ościelnej, m a n ie ty lk o praw o, ale i obow iązek in te rw e n io w a n ia w s p ra w y K ościo­

łó w p a rty k u la rn y c h , n ie w y łącz ając i p a tria rs z y c h 17. W y m ian a lis­

tó w c o m m u n io n is, p o sia d an ie a k re d y to w a n y c h p rze d sta w ic ieli w po­

szczególnych p a tria rc h a ta c h , u d zia ł w w ielk ich zg ro m ad ze n iach b i­

s k u p ó w na W schodzie, to ty lk o n ie k tó re ty p o w e p rz y k ła d y d z ia ła l­

n o ści S to licy A postolskiej, w tej сząści K ościoła.

N a p ro b le m k o ścieln y ch sto su n k ó w m ięd zy S tolicą Ś w iętą a ch rz e śc ijań sk im W schodem w ta m ty m czasie r z u tu je m ocno i ten f a k t, że p a tria rc h o w ie w sch o d n i n a p rz e strz e n i całego I ty siąclecia n ig d y nie b y li przez S tolicę św. k re o w a n i — o czym poniżej — ani te ż nie sta n o w ili jej p o d m iejsk ic h o rg an ó w rząd zen ia, ja k np. w ik a - r ia ty ap o sto lsk iej na Z a c h o d z ie 1S. W p raw d zie ta c y w ik a riu sz e są o b d a rz e n i w ład zą n ad b isk u p ią , ale zaw sze w y k o n u ją ją w im ien iu p ap ieża. N ato m ia st zgoła in aczej w y g ląd a sy tu a c ja p ra w n a p a ­ tria rc h ó w w schodnich, k tó rz y sw oje u p ra w n ie n ia o trz y m a li nie od R zym u, ale od p o d leg ły ch sobie biskupów . Ci o statn i, u d zie lając sw e m u p a tria rs z e co m m u n io , p rz e k a z ali m u tą d ro g ą so llicitu d o n ad w szy stk im i K ościołam i p a tria rc h a tu . D opiero ta k i sto su n ek , ja k i is tn ia ł m ięd zy p a tr ia rc h ą a p o d leg ły m i m u b isk u p a m i su fra g a n a - m i — w ed łu g cy to w an eg o P a r la ta 19 — je s t stric to sen su sto su n k iem h ie ra rc h ic z n y m , ta k i sam , ja k i is tn ie je pom iędzy p ap ieżem ja k o p a ­ tr ia r c h ą Z achodu a K ościołam i łaciń sk im i. P a tria rc h o w ie w schodni p o sia d a ją w ięc w zg lęd em sw oich b isk u p ó w w ła d zę k ie ro w a n ia i n adzoru. P o w o łu ją ich p rzed sw oje try b u n a ły , o d b ie ra ją im c o m ­ m u n io i sk ła d a ją z u rz ęd u ; z a stę p u ją ich w sp ra w o w a n iu u rzę d u , je ż e li ci z a n ie d b u ją sw o je obow iązki, w reszcie sam i p rz y jm u ją a p e ­ la c je od orzeczeń p rzez n ic h w y d a n y c h 20.

17 Y. С o n g a r, De la Communion des Églises d une ecclésiologie de l’Église universelle, (W:) L’Épiscopat et l ’Église universelle, Paris 1962, s. 234 n.

18 Nip. w ikariat apostolski w Tessaloni'kach z jurysdykcją nad Illirią, k tó ra stanowiła część patriarch atu zachodniego, ale pod względem poli­

tycznym była zależna od im perium bizantyjskiego. Na ten tem at por.

K a u e , dz. cyt., s. 26. Pap. L e o n , precyzując natu rę władzy swego w ikariusza w Tessalonikach, która jest władzą zastępczą, pisze nastę­

pująco: „Vices enim nostras ita tuae credimus caritati ut in partem sis vocatus sollicitudinis, non in plenitudinem potestatis” (ARP 1, n. 74).

19 Dz. cyt., s. 49; d e V r i e s, Die Entstehung der Patriarchate, s. 346.

20 P a r i a t o , dz. cyt., s. 49, przyp. 119.

(8)

U]

Autonomia patriarchatów 213

Π. Autonomia patriarchatów wschodnich

J u ż w e w stęp ie p ow iedzieliśm y, że pod staw o w ą zasadą o św ie tla ­ ją c ą i streszczając ą całe znaczenie i doniosłość w ład zy ju ry s d y k c y j­

nej w schodnich p a tria rc h ó w w I ty siącleciu , b y ła ich sz ero k a a u to ­ nom ia. M ów iąc je d n a k o a u to n o m ii p a tria rsz e g o W schodu je st oczy­

w iste, że nie może być ona p o jm o w an a w sensie zu p e łn e j n iezale ż­

ności czy też „odgrodzenia się” od in n y c h K ościołów k a to lic k ie j oikoum ene, z k tó ry m i trz e b a b y ło zaw sze u zg ad n iać „consensus fid e i” o ra z czuw ać n ad zach o w an iem zw iązków com m unio. To w łaś­

n ie poczucie p rzy n ależn o ści do K ościoła k a to lick ieg o — stw ie rd z a L a h a m 21 — b y ło czy n n ik iem zach o w an ia ró w n o w ag i pom iędzy a u ­ to n o m ią a com m unio, pow szechnością a K ościołem lo k a ln y m w I ty sią c le c iu dziejów . R o z p a try w a n a pod ty m k ą te m au to n o m ia w sch o d n ich p a tria rc h ó w oznacza p rz e to ty lk o re la ty w n ą sam o d ziel­

ność, k tó ra nie w y k lu cza o k azy jn y ch in te rw e n c ji w yższego a u to r y ­ te tu , w n aszym w y p a d k u w ła śn ie R zym u. C hodzi w ięc tu o a u to n o ­ m ię, k tó rą zw ykło się n azy w ać k an o n iczn ą 22, a k tó r a w żad en spo­

sób nie n a ru sz a a u to ry te tu R zy m u w k w e stia c h w i a r y 23. W ty m bo w iem w zględzie a u to r y te t p a p ieża je st b e z d y sk u sy jn y . P a p ie ż je s t

21 L a h a m, Le Patriarcat d’Antioche au prem ier millénaire, (W:) I P atriarc ati Orientali (...) s. 125.

22 D e V r i e s, Rom und die Patriarchate des Ostens, Freiburg-M ün- chen 1963, s. 19; t e n ż e , La S. Sede, s. 316 n.; H a g e m a n n, art. cyt., s. 171; L a h a m , art. cyt., s. 127. B a t i f f o l , w swoich — dobrze zna­

nych dziełach — problem, na czym polegała autonom ia patriarchatów wschodnich w I tysiącleciu, zgłębił po mistrzowsku. Postaw ę P a tria r­

chów wobec Rzymu charakteryzow ał on następująco: „Préexcellence de la foi de l’Église rom aine, autonom ie canonique de l’Orient, nécessité pour l’O rient d’être en communion aVec l’Église rom aine (Cathedra Pétri, s. 75) — są to 3 jakby kanony, które — w edług niego — regu­

lowały kościelne stosunki Wschodu z Zachodem oraz postawę h ie ra r­

chów wschodnich wobce prym atu biskupa Rzymu. Tenże autor (tamże, s. 72) w yjaśnia również, co należy rozumieć przez określenie „autono­

mie canonique”. Na ten tem at por. jeszcze artykuły: A. M i c h e l , K ai­

serm acht in der O stkirche (843—1204), „Ostkirchliche Studien”, 5(1956) s. 1 n.; oraz H. M a r o t, Descentralizaci&n y primado en la Iglesia anti­

qua, „Concilium”, 7 (1965) s. 28 η.

23 Interw encje biskupów Rzymu w spraw ie czystości w iary i obycza­

jów, udzielania pomocy lub odmowy communio, zdaniem Tautu, które wypowiada we wstępie do zbioru dokum entów (ARP 1, s. X), w niczym nie uszczuplają autonomii Kościołów wschodnich: „Dein negligendum non est interventiones Romanorum pontificum in causis Ecclesiae uni­

versalis, Occidentalis et Orientalis, quam vis saepe fierent, non tam in ter­

num gubernandi regim en Ecclesiarum, diocesium, eperchiarum vel p a­

triarch aru m respexisse, sed magis quaestiones generales Ecclesiae uni­

versalis, fidei scilicet et m orum ”. Por. także: d e V r i e s , La S Sede, s. 317; L a h a m , art. cyt., s. 125 n.

(9)

je d y n y m c e n tru m com m unio i ty lk o o n d e cy d u je o tym , k to p rz y ­ n a le ż y do p ra w d ziw eg o K ościoła C h ry stu so w eg o . D latego au to n o m ia k a to lic k ie g o W schodu — zd an iem P a r la ta — „to a u to rz ą d y , ale ty l­

k o w m a te rii u staw o d aw czej, a d m in istra c y jn e j, d y s c y p lin a rn e j i li­

tu rg ic z n e j 24. T rz e b a je d n a k w iedzieć, że i n a p o lu czysto d y sc y p li­

n a rn y m n ie m ożna m ów ić o p ełn e j niezależności od R zym u, z w y ­ k lu c z e n ie m ja k ie jk o lw ie k jeg o in g e re n c ji 25.

U staw o d aw stw o w sch o d n ie o p iera ło się z resztą n ie ty lk o n a k a ­ n o n a c h soborów e k u m en icz n y ch , ale i n a in n y c h n o rm ach , u s ta n a ­ w ia n y c h p rzez sy n o d y g e n e ra ln e , re g io n aln e, p ro w in c jo n a ln e , k tó ­ ry c h R zym an i n ie z a tw ie rd z ał, an i n ie o d rzu cał. O b ra d y soborów , w sp ó ln e w szy stk im K ościołom w schodnim , b y ły n a stę p n ie u z u p e ł­

n ia n e p rz e p isa m i w ła sn y m i każdego K ościoła, m iejsco w y m i zw ycza­

ja m i, a w reszcie p ra w a m i c e sarsk im i 26.

De V ries, p ro fe so r I n s ty tu tu W schodniego w R zym ie, au to n o m ię p a tria rsz e g o W schodu u jm u je w trz e c h n a stę p u ją c y c h p u n k ta c h : 1. W schód zu p ełn ie sw o b o d n ie w y b ie ra ł sw oich p a tria rc h ó w , m e tro ­ p o litó w i b isk u p ó w o raz sam odzielnie k ie ro w a ł sw oim i d iecezjam i e ry g u ją c now e lu b z m ie n ia ją c ic h sto p ie ń h ie ra rc h icz n y ; 2. W schód sam o d zieln ie p o rz ą d k o w a ł litu rg ię i u staw o d aw stw o kanoniczne;

3. W schód w reszcie sa m sp ra w o w a ł d y sc y p lin ę k le ru i św ieck ich 27.

24 Dz. cyt., s. 66.

25 E. H e r m a n w swoim artykule De „ritu” in iure canonico („Orientale C hristiana Periodica”, 32 (1933) s. 117) ingerencję Rzymu w kwestie dyscyplinarne Kościołów wschodnich charakteryzuje w tych słowach: „Antequam schisma saeculi XI Ecclesiam O rientalem ab Occi­

dentali separet, eius Romani Pontificis ordinandi res ecclesiasticas legi­

bus etiam in O riente agnitum erat. Cuius rei argum entum praebent appelationes ab O rientalibus ad Apostolicam Sedem directae, necnon interventus Romanorum Pontificum praesertim pro vera fide tuenda.

Sed generatim S. Sedes p raeter casum necessitatis raro tantum m odo in O riente interveniebat”.

26 G. А. С o u s s a, Epitome praelectionum de iure ecclesiastico orien­

tali, t. 1, Roma 1948, s. 108 n., 117 n. Jest rzeczą znaną, że na Wschodzie zaznaczył się dość duży w pływ autorytetu świeckiego na praw o kościel­

ne, zwłaszcza w spraw ach małżeńskich. Zresztą sami patriarchow ie bi­

zantyjscy uciekali się niejednokrotnie do interw encji władcy, gdy chcieli wprowadzić nowy przepis co do małżeństwa, albo zmienić dawny. Działo się tak dlatego, ponieważ na Wschodzie Kościół organizował się w n a j­

ściślejszym powiązaniu z władzą cywilną, a więc przede wszystkim z cesarzem. Tego ostatniego bowiem nie uważano za autorytet obcy dla Kościoła, ponieważ społeczeństwo bizantyjskie, m ające na czele bazy- leusza, było jdenocześnie Kościołem i Państw em (por. F. J. V o g e l , Rom und die Ostkirchen, A schaffenburg2 1961, s. 5 п.; M i c h e l , art.

cyt., s. 4—32; P r z e k o p , Przeszkoda różności religii w Kościele bizan­

tyjskim , „Prawo Kanoniczne”, 14 (1971) n r 3—4, s. 48).

27 La S. Sede, s. 318. Por. L a h a m , art. cyt., s. 127.

(10)

[9] Autonomia patriarchatów 215 P oniżej om ów im y p o k ró tce k a ż d y z trz e c h w y m ie n io n y ch p u n k ­ tów .

1. W y b o r y p a tria rc h ó w , m e tro p o litó w i b isk u p ó w

P a tria rs z y W schód d ow olnie w y b ie ra sw oich p a tria rc h ó w , m e­

tro p o litó w i bisk u p ó w . S am odzielność w y b o ru ty c h h ie ra rc h ó w je st ta k d alece p rz e strz e g a n a , że w I ty siącleciu nie n o tu je m y an i je d ­ nego w y p a d k u m ian o w an ia w schodniego p a tr ia r c h y czy b isk u p a bezp o śred n io przez R zyni. I jeśli papież P iu s IX w liście ap o sto l­

sk im z 6 I 1873 r. do a rm e ń sk ie g o p a tria rc h y P io tra IX z w raca jego u w ag ę n a p rz y p a d e k za m ia n o w a n ia M enosa przez p ap ieża A g a p ita n a p a tria rc h ę K o n sta n ty n o p o la 2S, to re la c ja ta o p ie ra się ty lk o na zw y k ły m n iep o ro zu m ie n iu . P rzeczy te m u bow iem sam p ap ież A ga- p it, k tó ry w liście sk ie ro w a n y m do p a tr ia r c h y jero zo lim sk ieg o do­

nosi, że d u ch o w n i i lud, za zgodą cesarza, d o k o n ali kanonicznego w y b o ru M enosa n a p a tria rc h ę B izan cju m . P a p ie ż n ato m ia st, k tó ry w ty m czasie o k a z y jn ie p rz e b y w a ł w K o n sta n ty n o p o lu , je d y n ie ud zielił now o w y b ra n e m u p a tria rs z e św ięceń b isk u p ic h 29.

B isk u p o w i R zym u p rz y słu g iw ało oczyw iście p ew n e p ra w o k o n ­ tro li i czu w an ia n ad w y b o re m p a tria rc h y . W w y p a d k u n iek an o n icz- n y c h w y b o ró w p ap ież m ógł je an u lo w ać albo odm ów ić u d zielen ia w y b ra n e m u p a tria rs z e sw ego com m unio, ja k to u czy n ił np. M iko­

ła j I za ra z po w y b o rze F o cju sza n a stolicę b iz a n ty js k ą 30. P ap ież m ógł ta k że o d eb rać com m unio p a tria rsz e , jeżeli te n p o p ad ł w h e ­ r e z ję 31. W ty m o sta tn im w y p a d k u czynił to ja k o n a jw y ższy stróż p ra w d z iw e j w iary .

W y b o ry m etro p o litó w i b isk u p ó w n a W schodzie ró w n ież o d b y ­ w a ły się bez ja k ie jk o lw ie k in te rw e n c ji ze s tro n y R z y m u 32. I ta k np. zanim S obór N icejsk i w 6 k a n . u zn a ł i z a tw ie rd z ił w y so k ą god­

ność stolicy an tio c h e ń sk ie j, je j b isk u p ju ż w cześniej k o rz y sta ł z p ra ­ w a u sta n a w ia n ia m e tro p o litó w d la sw ej p ro w n icji. W y n ik a to w y­

ra ź n ie z lis tu p ap ieża In n o ce n teg o I (401— 417) do b isk u p a A le k sa n ­ d ra w A ntiochii, w k tó ry m je s t m ow a o szczególnej w ład zy stolicy an tio c h e ń sk ie j w z a k resie u s ta n a w ia n ia m etro p o litó w i b isk u p ó w 33.

28 D e V r i e s , La S. Sede, s. 319.

29 ARP 1, n. 227; d e V r i e s , dz. cyt., s. 19 n.

3° przykłady odm owy communio z powodu niekanonicznego wyboru zob. w: ARP 1, nn.: 290, 308, 316 n.

31 Tamże, nn.: 176, 177, 226, 290, 308, 316 n.

32 D e V r i e s , dz. cyt., s. 20: „Die W ahl der M etropoliten und der Bischöfe geschah norm alerw eise ohne jede Intervention Romas”. Zob.

tenże, La S. Sede, s. 321.

33,,„Itaque arbitram ur, frater carissime, u t sicut metropolitanos aucto-

(11)

P a p ie ż nie k ład zie je d n a k n acisku, b y b isk u p A n tio ch ii u d zielał e le k to m s a k ry osobiście. M ógł bow iem zezw olić, ty m zw łaszcza, k tó ­ rz y d alek o m ieszk a li od jego siedziby, n a p rz y ję c ie św ięceń z rą k b isk u p ó w diecezji sąsied n ich , zaw sze je d n a k za jego p rzy zw o len iem (litte ris d a tis ) 34. Z ro zp o rzą d zen ia p ap iesk ieg o H a g e m a n n w yciąg a w niosek, że chodzi tu o w ład zę u sta n a w ia n ia m etro p o litó w oraz za­

tw ie rd z a n ia b isk u p ó w s u fra g a n ó w 35.

P od o b n ie rzecz się m ia ła i w Egipcie, gdzie często d o k onyw ano św ięceń lu b u sta n a w ia n o b isk u p ó w . I ta k A ta n a z y w ład zę tę w y k o ­ n y w a ł n a w e t n a w y g n a n iu , a E g ip cja n ie — w b re w zarządzeniom p a ń stw o w y m — b y li m u p o s łu s z n i3e. A ta n a z y o b sad zał w ak u ją c e stolice b iskupów . W r. 341 np. u sta n o w ił jednocześnie aż 13 b isk u ­ rita te ordines singulari, sic et caeteros non sine perm issu conscientiaque tua episcopos procreari” (ARP 1, s. 36). Por. M i g n e , PL 20, 547—548.

Z kontekstu wynika, że papież tego przyw ileju biskupowi Antiochii nie udziela, lecz wyprowadza go z Soboru Nicejskiego. A ponieważ nie można zacytować żadnego świadectwa, aby stolicy antiocheńskiej nadał taki przywilej którykolw iek papież przed 325 r., dlatego wolno zakładać, że Antiochia korzystała z tego przyw ileju w czasie Soboru Nicejskiego, a naw et wcześniej.

34 „In quibus hunc modum recte servabis, ut longe positos litteris datis — pisze papież — ordinari censeas ab his, qui nunc eos suo ta n ­ tum ordinant arb itratu ; vicinos autem, si aestimas, ad m anus imposi­

tionem tuae gratiae statu tas pervenire” (M i g n e, PL 20, 548).

35 Art. cyt., s. 187. Por. H e f e l e - L e c l e r q , I, 560. K a n e (dz. cyt., s. 42) — kom entując powyższy tekst — sądzi, że biskup antiocheński miał naw et prawo veta, na mocy którego mógł on zakazać elektowi przyjęcia sakry czy też zabronić w ykonywania funkcji biskupich, chyba że konsekracji w tym konkretnym w ypadku udzielił papież. Dalsze świadectwo dotyczące konsekrow ania metropolitów przez patriarchów Antiochii znajdujem y na Soborze Efeskim. Podczas rozpraw dotyczą­

cych praw nej sytuacji Cypru tenże Sobór postanowił: „Ponieważ, w e­

dług świadectwa biskupów tej wyspy, nie istniał zwyczaj udzielania święceń na Cyprze przez biskupów Antiochii, dlatego stan ten ma być zachowywany nadal” (M a n s i, IV, 1468). Tym sposobem autonomia Cypru została uroczyście potwierdzona. Por. H e f e l e - L e c l e r c q , II, 334—335; H a g e m a n n , art. cyt., s. 184 n., gdzie zamieszczonych jest kilka innych przykładów, ilustrujących tego rodzaju praw a patriarsze stolicy antiocheńskiej.

80 Gdy w 246 r. Atanazy mógł powrócić na stolicę aleksandryjską, w tedy biskupi Egiptu, Tebaidy, Libii i Pentapolu — zebrani na syno­

dzie — pogratulow ali mu i grem ialnie stwierdzili, że „było to wygnanie wspólne dla nich wszystkich. Wszyscy — piszą — uważaliśmy się za wygnanych i teraz restytuow anych w ojczyźnie razem z A tanazym ” ( M i g n e , PG 25, 253). Biskupi zaś Palestyny, zebrani w Jerozolimie, wysłali list synodalny do biskupów egipskich, gratulując im powrotu Atanazego — „ich pasterza i pana” (tôn poiména humon kai kńrion), ponieważ dotąd byli „jak owce błądzące, pozbawione pasterza” ( Mi g n e , PG 25, 352. Por. S o z e m e n , Hist. Eccl., 3, 22 — M i g n e , PG 67, 1104).

Atanazy powrócił do Egiptu przez Peluzję, gdzie po drodze złożył z urzę-

(12)

[11]

Autonomia patriarchatów 217

p ó w 37. J e m u p rz y p isu je się, że w y św ięcił S yneziusza n a b isk u p a P to le m a jd y 38. Z teg o też Okresu ź ró d ła o d n o to w u ją, że A tan azy , po u p rz e d n ie j k o n su lta c ji z k le re m a le k sa n d ry jsk im , k o n se k ro w a ł na b isk u p a F ru m e n c ju sz a i posłał go do In d ii lu b E tio p ii n a p ra c ę m i­

sy jn ą 39. N ie inaczej p o stę p u je T eofil (385— 412), k tó ry w y św ięcił n a b isk u p a Syneziusza z P to le m a jd y , a D io sk u ra w yznaczył n a b i­

sk u p stw o w H erm ap o lis 40.

Pow yższe p rz y k ła d y d o statecz n ie w y k a z u ją , że p a tria rc h o w ie A n tio ch ii i A le k sa n d rii p o siad ali p ra w o u s ta n a w ia n ia m etro p o litó w , k o n se k ro w a n ia lu b z a tw ie rd z a n ia su fra g a n ó w w sw oich o k rę g a c h 41.

Z tego p ra w a w y n ik a inne, m ian o w ic ie p ra w o o d w o ły w an ia b i­

sk u p ó w z u rz ę d u czy też p rzen o szen ia ich na in n ą stolicę. K u r t- scheid 42 w spom ina, że A le k sa n d e r w r. 320 odw ołał b isk u p ó w S e- cu n d u sa i T heonasa. P o d o b n ie P io tr w r. 306 zw ołał syn o d p rzeciw M elecjuszow i i złożył go z u rz ę d u 43. T en sam los sp o tk a ł znacznie w cześniej, bo ju ż w r. 232, b p a A m m oniusza z T h u m is za to, że p rz y ją ł on do siebie O ry g en esa, p o tępionego p rzez D em e triu sza z A le k sa n d rii 44. W sp ó łd ziałan ie p a tria r c h y z synodem celem pozb a­

w ie n ia b isk u p a jego u rz ę d u nie w y d a je się konieczne. P rz y n a jm n ie j 26 k an . IV S o b o ru K o n sta n ty n o p o lita ń sk ie g o tego nie s tw ie rd z ił 43.

P rze n o szen ie b isk u p ó w było zak a zan e ju ż 15 k an . S o b o ru N icej­

skiego z 325 r. 46. H. S c h ro e d e r uw aża, że u sta lo n a ty m k an o n em z asad a b y ła zn an a w cześniej i n ie je st w ykluczone, iż m ogła ona sięgać czasów a p o s to ls k ic h 47. Z ak az te n został p o w tó rzo n y w 21 du jej biskupa K allinika, a na jego miejsce ustanow ił M arka ( S o z e - m e n , Hist. Eccl., 2, 25 — M i g n e, PG 67, 1001).

37 A t a n a z y , Epist. ad Serapionem — M i g n ę , PG 26, 1412—1414;

H a g e m a n n , art. cyt., s. 175.

38 S y n e z i u s z , Epist. ad Theophilum — M i g n ę , PG 66, 1418.

39 Por. I. O r t i z D e U r b i n a , Diritti del vescovo Alessandrino prima di Calcedonia, (W:) I P atria rcati Orientali (...), s. 76.

40 Por. H a g e m a n n , art. cyt., s. 175.

41 К a n e, dz. cyt., s. 46; H e f e l e - L e c l e r c q , I, 558. Zaprzecza tem u P e t a w i u s z (Notae Petavii — M i g n ę , PG 66, 1415). H a g e ­ m a n n , art. cyt., s. 175, 187.

42 B. K u r t s c h e i d , Historia turis canonici. Historia institutoturum . t. I: Ab Ecclesiae fundatione usque ad G ratianum , Romae 1941, s. 124.

43 H a g e m a n n , art. cyt., s. 176.

44 M i g n e, PG 104, 1229.

45 „Insuper nullo modo quisquis m etropolitanorum vel episcoporum a vicinis metropolitis provinciae iudicetur, sed a solo patriarcha proprio iudicetur, cuius sententiam rationabilem et iudicium iustum ac sine suspicione fore decernim us” ( M a n s i , XVI, 178).

46 Рог. К a n e, dz. cyt., s. 46, przyp. 32, gdzie przytoczony jest in extenso 15 kan. Soboru Nicejskiego.

47 Disciplinary Decrees of the General Councils, St. Louis 1937, s. 44 n.

(13)

k a n . sy n o d u an tio ch eń sk ieg o (341)4S, a n a stę p n ie p rz y p o m n ia n o go w 1 i 3 k an . sy n o d u w S ard y ce, o d b y teg o w r. 343 49. P ó źn iej znane b y ły ju ż m ożliw ości d y sp en so w an ia. U ch w ała 14 ze z b io ru „C ano­

n e s A p o sto lo ru m ” p o sta n a w ia w y raźn ie, że d la słusznej p rzy czy n y m o żliw a je s t w ty m w zględzie d y sp en sa (nisi fo rte q u is eu m r a tio ­ n a b ilis causa com pellat) 30. Z czasem ty c h w y ją tk ó w n am nożyło się ta k w iele, że G rzegorz z N az ja n z u w r. 382 w y p o w ia d a się o tym zak azie ja k o ju ż n ie w ią ż ą c y m 51. W iedział o ty m n a p ew no A ta ­ nazy, skoro p rzen ió sł S y d eriu sza, b isk u p a P a le b isk , do P to le m a jd y w P en ta p o lis. P o w o d em tego m ia ła być n a g ląc a p o trz e b a u m o cn ie­

n ia P to le m a jd c z y k ó w w w ierze i p rz y k ła d n e sp ra w o w a n ie u rz ę d u b isk u p ieg o w ta m te jsz y m K ościele 52. M im o to n ie je s t rzeczą p e w ­ n ą, czy p a tr ia rc h a d o k o n ał teg o p rz e n ie sie n ia sam czy te ż pow agą sw ego sy n o d u . K u rts c h e id 53 u w aża, że A ta n a z y d z ia ła ł tu n a pod­

sta w ie d ecy zji sy n o d u ; w u z a sa d n ie n iu p o w o łu je się a u to r n a w y ­ żej c y to w a n ą u c h w a łę „K an o n ó w A p o sto lsk ich ”, k tó ra p o stan aw ia, że p rzen iesien ie b isk u p a n a in n ą stolicę może b yć d o k o n a n e ty lk o za w iedzą i zgodą in n y c h b isk u p ó w (et hoc non a secetipso p e r­

te n te t, sed m u lto ru m e p isco p o ru m iudicio e t m a x im a su p p lic a tio n e p e rfic ia t) 54.

Z w y d a n y c h p rze z V. G ru m e la re je s tró w d la p a tria rc h a tu w K o n sta n ty n o p o lu m ożna odczytać, że i p a tr ia rc h a b iz a n ty jsk i, po­

d o b n ie ja k jeg o k o led zy a le k s a n d ry js k i i a n tio c h eń sk i, sam albo w ra z ze sw oim sy n o d em k o n se k ro w a ł m e tro p o litó w i b iskupów , p rze n o sił ich n a in n e stolice, e ry g o w a ł now e diecezje, e w e n tu a ln ie zm ien iał ich sto p ie ń h ie ra rc h ic z n y , nie p y ta ją c n ig d y o zd an ie w tej

43 „Episcopus ab alia paroecia nequaquam m igret ad aliam, пес spon­

te sue prorsus insiliens пес vi coactus a populis nec ab episcopis neces­

sitate conpulsus; m aneat autem in ecclesia quam prim itus a Deo sortitus est nec inde transm igret, saecundum pristinum de hac re iam term inum constitutum ” (cyt. za К а п е , dz. cyt., s. 47, przyp. 34).

49 „Non magis m ala consuetudo quam perniciosa corruptela funditus eradicanda est, ne cui liceat episcopo de civitate sua ad aliam civitatem tran sire” (tamże, przyp. 35).

50 T a m ż e , przyp. 37. Por. także K u r t s c h e i d , dz. cyt., s. 115;

H a g e m a n n , art. cyt., s. 176.

51 S с h r о e d e r H., Disciplinary Decrees of the General Councils, St. Louis 1937, s. 45 n. pisze: „The Church soon found it necessary to m ake exceptions to the rule, and it was not long before these m ultiplied to such an th a t Gregory of Nazianzus in 382 spoke of the prohibition as no longer existent. In the W estern Churqh it was more strictly obser­

ved”. Por. K a n e , dz. cyt., s. 47 п.; H a g e m a n n , art. cyt., s. 176.

52 S y n e z j u s z , Ep. 67 — M i g n e, PG 66, 1417.

53 Dz. cyt., s. 118.

54 Tamże.

(14)

[13] Autonomia patriarchatów 219

m a te rii b isk u p a R z y m u 55. S tu d iu m z a w a rty c h w ty c h k a ta lo g a c h d o k u m e n tó w po zw ala tw ierd zić, że s k ła d a ją się one n a ogólny, a za­

ra z e m i k o n k re tn y o b raz autonom icznego życia p a tr ia r c h a tu b izan ­ ty jsk ie g o , o czym b ę d ziem y m ieli m ożność jeszcze się p rzek o n ać później.

J e ż e li chodzi o p ro c e d u rę w y b o ru na b isk u p a, to L. B ré h ie r w sw ojej ro z p ra w ie o in s ty tu c ja c h im p e riu m b iz a n ty jsk ie g o za­

św iadcza, że zgodnie z z a rzą d ze n iem cesarza J u s ty n ia n a b isk u p b y ł w y b ie ra n y przez k o le g iu m s k ła d a ją c e się z k le ru i św ieck ich do­

sto jn ik ó w m iasta. K o leg iu m sp o rząd zało listę 3 k a n d y d a tó w , z k tó ­ re j k o m p e te n tn y do u d zielen ia s a k ry h ie ra r c h a (p a tria rc h a , m e tro ­ p o lita lu b ich zastępca) w y b ie ra ł n a jg o d n ie js z e g o 36. D la p o p arcia sąd u B ré h ie ra m a te ria łe m ź ró d ło w y m w a rto t u zacytow ać je d e n z listó w sch izm aty ck ieg o p a tr ia r c h y A n tio ch ii S e w e ra (512— 518).

P o n iew aż u w ażał on siebie za p ra w o w iteg o p a tria rc h ę n a stolicy an tio c h e ń sk ie j, n ale ż y oczekiw ać, że d o k ła d n ie trz y m a ł się u sta lo ­ n y c h w ty m w zględzie zw yczajów i p rzep isó w p ra w a . W liście S e­

w e ra , sk ie ro w a n y m do d u c h o w n y ch m e tro p o lii A p am ea w S yrii, c z y ta m y dosłow nie: „Pospieszcie się i szybko p rz y ślijc ie lP tę (pse­

p h ism a ta) z u w zg lęd n ien iem 3 m ężów o d o b rej sław ie (..., zanieście ją do tr o n u apostolskiego i p rz y jm ijc ie jego d ecy zję” 57. T reść tego lis tu p o tw ie rd z a z atem n a jz u p e łn ie j p ro c e d u rę w y b o rczą b isk u p ó w w K ościele w schodnim , o p isa n ą p rze z B ré h ie ra . P o n iew aż je d n a k zag ad n ien ie sam ej p ro c e d u ry w y b o rczej n a b isk u p a w y k ra c z a poza r a m y tego a rty k u łu , d la te g o p o m in iem y je tu ta j, o d sy łając ty lk o

do b o g atej n a te n te m a t lite r a tu r y 58.

55 V. G r u m e 1, Les Regestes des Actes du Patriarcat de Constanti­

nople, Constantinople 1932—1947 [skrót: Grumel] пп.: 341, 367, 371, 439, 453, 511, 546, 785. Wyliczenie upraw nień patriarszych i ich omówienie w tym zakresie zamieszcza Eid (dz. cyt., s. 18, 27). Por. J. Z h i s m a n n , Die Synoden und Episkopalämter in der morgenländischen Kirche, Wien 1867, s. 10.

56 Les Institutiones de l’Empire Byzantin, Paris 1949, s. 508.

57 E. W. B r o o k s , The sixth book of the select of Severus, London 1903, Ep. 1, 30, s. 94 n. Praw ie identycznej treści list Sewer wystosował do m etropolity Entrecha z Anszarby: „(...) kler otrzym ał od nas w ia­

domość, że powinni umieścić na liście (psephismata) 3 mężów o dobrej sławie, a następnie listy te przedstaw ić (metropolicie), aby wydał w tej spraw ie swoje orzeczenie” (tamże, 18, s. 66 п.).

58 Р. В a t i f f o 1, La paix constantinienne et le catholicisme, Paris 1929, s. 79 п.; E. R o n a l d , Election des éveques, DThC, IV, Paris 1924, koll. 2056—2089; P. G r o s s i , Unanimitas. A lle origini del concetto di persona giuridica nel diritto canonico, „Annali di storia del diritto”, 2 (1958) s. 274 п.; P a r l a t o , dz. cyt., s. 80 п.

(15)

2. W ła d za p a tria rc h ó w w za k resie litu r g ii i p ra w o d a w stw a Co się tyczy p o rz ą d k u litu rg ic z n e g o i kano n iczn eg o u sta w o d a w ­ stw a, n a leży podobnie sk o n sta to w ać, że in te rw e n c je R zym u w ty c h k w e stia c h w c ały m I ty sią c le c iu są n a d e r rzad k ie . J e d n y m z n a j­

b a rd z ie j zn an y c h w y p ad k ó w w przedm iocie litu rg ii je st sp ó r o d a tę W ielk an o cy 59. Od d a w n a w ró żn y ch g m in a c h is tn ia ły pow ażn e ró ż ­ nice co do c h a ra k te ru tego św ięta i d a ty jego obchodzenia. W ia­

dom o, że w II w. w A zji, zgodnie ze zw yczajem żydow skim , W iel­

kanoc obchodzono d n ia 14 N isan, w R zym ie zaś i okolicy p an o w ało p rz e k o n an ie, że u roczystość ta w in n a w y p a d a ć zaw sze w niedzielę.

R óżnice te w re z u lta c ie d o p ro w ad ziły do niek o ń czący ch się sporów . P a p ie ż W ik to r ok. 196 r. p o sta n o w ił w p ro w ad zić je d n ą d a tę d la ca­

łego K ościoła, d la te g o zw rócił się do b isk u p a E fezu P o lik ra te s a 0 u zn an ie zw y czaju rzym skiego. B isk u p w odpow iedzi n a list zak o ­ m u n ik o w a ł papieżow i, że on sam i b isk u p i az ja ty c cy chcą pozostać p rz y sta ro d a w n e j tra d y c ji, p rz e k a z an e j przez apostołów F ilip a 1 J a n a 60. B isk u p R zy m u p ró b o w a ł p rz e ła m a ć opór b isk u p ó w A zji i zagroził im n a w e t w y łąc zen iem z K ościoła, je śli nie u słu c h a ją R zym u. In te rw e n io w a ł w te j sp ra w ie Ire n e u sz 61 i in n i b isk u p i Z a­

chodu, a b y nie dopuścić do ro złam u . W k o n se k w e n c ji W ik to r z re ­ zy gnow ał ze sw oich d ąż eń i s p ra w a te r m in u W ielk an o cy b y ła jesz­

cze p rzez 100 la t z g ó rą p rz e d m io te m częstych d y sk u sji n a ro z m a i­

ty c h synodach. D opiero n a soborze w N icei (325) k w e stia ta nie p rz e d sta w ia ła ju ż w iększego p ro b lem u .

D ru g i z kolei, pow szechnie z n an y p rz y k ła d ta k ie j in te rw e n c ji, n a p o ty k a m y w liście L e o n a W ielkiego do D io sk u ra w A le k san d rii.

W liście tym , w k tó ry m p ap ież p rzed e w sz y stk im p rz y jm u je do w iadom ości i u zn a je w y b ó r p a tria r c h y (in itia eius firm iu s fu n d a re ), p rz y okazji w y ra ż a ró w n ie ż sw oje zdanie, że dw ie sto lice P io tro w e:

R zym i A le k sa n d ria , w in n y b yć jed n o zn aczn e w m a te rii d y sc y p li­

n a rn e j. I d lateg o n a p o m in a b isk u p a A le k sa n d rii,-a ż eb y te n uzgodnił n ie k tó re p ra k ty k i a le k s a n d ry js k ie z rz y m s k im i62. N ie w y d a je się je d n a k , a b y p ap ie sk ie u p o m n ie n ie odniosło p o zy ty w n y sk u te k . W k a ż d y m ra zie b y ło b y b łęd em uw ażać te n w y p a d e k za ty p o w y . M am y tu raczej do cz y n ien ia z w y ją tk ie m od re g u ły o n ie in g e ro -

59 ARP 1, nn.: 3, 88, 126, 129, 134, 137; Por. J. K e l l e r , K ształtow a­

nie ortodoksji katolickiej na tle działalności synodalnej, (W:) Katolicyzm starożytny, W arszawa 1969, s. 244; d e V r i e s , dz. cyt., s. 20.

60 E u z e b i u s z , Hist. Eccl., V. 24, 7. Polikrates z Efezu zakończył swój list do papieża słowami: „Przez 65 lat i wraz z braćm i studiow ałem Pismo św., dlatego nie lękam się groźby ani w yrzutów ”.

61 E u z e b i u s z , Hist. Eccl., V, 24, 13.

62 ARP 1, n. 71.

(16)

[15] Autonomia patriarchatów

221

w a n iu R zym u w an alo g iczn y ch k w estiach . P ra w d o p o d o b n ie w y p a ­ d ek te n n ale ży tłu m aczy ć m o ty w a m i okolicznościow ym i.

G rzeg o rz W ielk i p ro te s tu je przeciw k o cesa rsk ie m u zarząd zen iu , d o ty czącem u p rz y jm o w a n ia żo łn ierzy do s ta n u m n is z e g o 63. T en sa m p ap ież s ta r a się zap ro w ad zić ta k ż e i n a W schodzie rz y m sk i k u lt re lik w ii 64.

O dnośnie n a to m ia st do u sta w o d a w stw a kan o n iczn eg o n a W scho­

dzie je s t w iadom o, że R zym ty lk o w te d y je o d rzu cał, g d y w y d a ­ w ało m u się ono n ieb ezp ieczn e d la p r y m a tu papieskiego. N a te j w ięc zasad zie p ap ieże od rzu cili 3 k an . S o b o ru K o n sta n ty n o p o lita ń sk ie g o i 28 k an . S o b o ru C halcedońskiego, poniew aż u z asad n ien ie p ie rw ­ s z e ń stw a K o n sta n ty n o p o la p o lity czn y m ty lk o znaczeniem tego m ia ­ sta p o d d aw ało w w ątp liw o ść p ra w o b isk u p a R zy m u do p ry m a tu 65.

Z tego sam ego pow o d u zo stały też zak w estio n o w an e przez R zym u c h w a ły sy n o d u w T ru lle , zw łaszcza dlatego, że a ta k o w a ły one zw y cz aje łaciń sk ie 66. G rzegorz W ielk i an u lo w ał synody, k tó re a rc y ­ b isk u p o w i K o n sta n ty n o p o la p rz y z n a ły ty tu ł „ p a tria rc h a e k u m e ­ n ic z n y ” 67, g dyż p ap ież w idzi w ty m akcie zagrożenie a u to r y te tu p ap iesk ieg o .

W yżej p rzytoczone w y p a d k i w sk a z u ją w y raźn ie, że p ry m a t R zy­

m u o b e jm u je p ra w o in g e re n c ji w k w e stie u sta w o d a w stw a k a n o ­ nicznego. P o n iew aż je d n a k te in te rw e n c je są ty lk o sp o rad y czn e, nie m o g ą one stan o w ić dow odu p rzeciw w łaściw ie ro zu m ian ej a u to n o ­ m ii W schodu. W rzeczyw istości bow iem W schód sam re g u lo w a ł sw o ją litu rg ię i p ra w o kanoniczne. W spom inane r e je s tr y p a tr ia r ­ c h a tu k o n sta n ty n o p o lita ń sk ie g o p o d a ją o b szern ą d o k u m e n ta c ję tych fa k tó w . P a tr ia r c h a b iz a n ty jsk i w y d a je p rzep isy w sp ra w a c h litu rg ii, o n sam lu b w spólnie z synodem zap ro w ad za now e św ięta lu b u sta la d a ty ich o b c h o d u 68. P a tr ia r c h a i sy n o d y w schodnie r e g u lu ją d y scy ­ p lin ę postów i w y d a ją w iele in n y ch p rzep isó w d y sc y p lin a rn y c h n a ­ t u r y ogólnej bez p y ta n ia o ra d ę czy zgodę R zym u 69.

11 T a m ż e , n. 241, 243.

64 T a m ż e, n. 244; d e V r i e s , La S. Sede, s. 323.

65 Tak postąpił Leon Wielki (ARP 1, n. 119). Por. С o u s s a, Epitome, I, s. 53, 56.

66 Pap. Sergiusz I (ARP 1, n. 306). Por. С o u s s a, Epitome I, s. 115.

67 ARP 1, n. 249, s. 470.

68 G r u m e 1, n. 33, 138, 280, 418, 799.

89 T a m ż e, n. 12, 403, 404 (gdzie określa się dyscyplinę postu); n. 84, 520, 531, 591, 598, 731, 804, 807—808, 812 (patriarcha i jego synod w ydają przepisy w m aterii dyscyplinarnej). Por. L a h a m, art. cyt. s. 212. Wy­

daw ane przepisy w tym przedmiocie nie są podawane do aprobaty Rzymu. W pełni należą one do kom petencji władzy patriarszej (G r u- m e l , n. 39, 225. 270. 337 . 342, 363. 405, 407, 430, 442, 468, 474, 539, 545,

(17)

3. S a m o d zie ln e sp ra w o w a n ie w ła d zy d y s c y p lin a rn e j

In te rw e n c je S tolicy św. i n a ty m o d cin k u kościelnego życia n a W schodzie b y ły b ard zo n ieliczne. N o rm aln ie rzecz b io rą c sp ra w y d y sc y p lin y d u c h o w n y ch i w ie rn y c h s p ra w u ją tu ta j in s ta n c je m ie j­

scow e, k tó re czu w ają n a d p rz e strz e g a n ie m k anonów , k a rz ą w y k ra ­ czający ch przeciw k o n im itp . In te rw e n c je R zy m u i n a ty m o d cinku kościelnego życia są m ożliw e. U ja w n ia ją się one n ie je d n o k ro tn ie n a s k u te k fo rm a ln ie w n iesio n ej a p e la c ji albo też i z w ła sn e j in ic ja ­ ty w y . Ś w iadom sw ej n a jw y ższej w ładzy, p ap ież n ie k ie d y z m ien ia se n te n c je w y d a w a n e p rzez try b u n a ły w schodnie. P ow szech n ie zn a n e są w y p a d k i J a n a C h ry zo sto m a i p a tria r c h y Ignacego, p rz e c iw n ik a F o cju sza 70. Z n an e są ró w n ie ż dobrze p rz y p a d k i fo rm a ln e j a p e la c ji do R zym u F la w ia n a z K o n sta n ty n o p o la i G rzeg o rza A zb estasa po d ep o zy cji Ig n a c e g o 71. W su m ie m ożna naliczyć zaled w ie 15 w y ­ p a d k ó w odw o łan ia, w k tó ry c h w g rę w chodzi e le m e n t d y sc y p li­

n a r n y 72. Z d arzy ło się tak ż e, iż R zym zaw ezw ał p rzed sw ój try b u n a ł jed n e g o z p a tria rc h ó w , a gdy te n się nie staw ił, sk a z a ł go zaocznie i p ozbaw ił urzęd u . M am y tu n a m y śli zn a n y w y p a d e k A k acju sza z K o n sta n ty n o p o la 73. P a p ie ż W igiliusz w 551 r. z p o w odu po w aż­

n y ch n ad u ży ć z d ją ł z u rz ę d u b isk u p a T eo d o ra z C ezarei K ap ad o c - k ie j 74. P o n a d to w zm ian k o w a n e „A cta R o m an o ru m P o n tific u m ” po­

634, 733, 798; przepisy dotyczące szczególnie ustaw odaw stw a małżeńskie­

go: n. 340, 626, 805).

70 ARP 1, n. 27 i 28; Ja k wiadomo, kw estia czy w przypadku Jan a Chryzostoma, zaistniała form alna apelacja do Rzymu, podlega dyskusji.

Por. P. B a t i f f o l , La Siège Apostolique, P aris 1924, s. 312 п.; Odnośnie spraw y Ignacego por. ARP 1, n. 318.

71 ARP 1, n. 77, 89, 314. „Casus” z Grzegorzem Azbestasem spraw ił, że pap. Leon (ARP, n. 314) orzekł, iż nie wolno deponować biskupów bez zgody Rzymu. W rzeczywistości jednak patriarchow ie Konstantynopola składali z urzędu biskupów bez odwoływania się do Stolicy św. Por.

przyp. 77 poniżej. Na ten tem at por. także L. H e r t l i n g , Сот m unio, Chiesa e Papato nell’antichita, Roma 1961, s. 45; Р. В a t i f f o 1, Cathedra Petri, s. 215 oraz artykuły: P. B e r n a r d a k i s a , Les Appels au Pape dans l’Église Grecque jusqu’à Photius, „Echos d’O rient” 6 (1903) s. 30 n., 118 n., 249 n. i A. M i c h e l a, Die Kaisermacht in der Ostkirche, w którym autor na s. 9 omawia interesujące nas przypadki apelacji Grzegorza Azbestasa i patriarchy Ignacego, gdzie też zarazem ocenia w artość tychże argum entów, jako bardzo wątpliwe, ażeby dowieść w ła­

dzy wykonyw ania prym atu na Wschodzie.

72 Oprócz przypadków wyżej przytoczonych por. ARP 1, n. 21, 22, 29, 68, 218, 225, 258, 261, 262, 297.

73 T a m ż e , n. 167 п.; d e V r i e s , La S. Sede, s. 325.

74 ARP, n. 230. Nie podaje się tu ta j wypadków cofnięcia „communio”

i konsekw entnie depozycji z powodu herezji.

75 ARP, n. U, 121, 136, 161—162, 175, 217, 240—242, 289—290, 311—312,

(18)

[17] Autonomia patriarchatów 223 d a ją około 15 sp ra w k o n k re tn y c h n ad u ży ć d y sc y p lin a rn y c h , w ja ­ k ic h R zym , chociaż nie b y ł fo rm a ln ie in te rp e lo w a n y , w k ra c z a ł sw o­

ją p o w ag ą i p rz y w ra c a ł p o rząd ek . N ie k ie d y je d n a k ró żn e d o k u ­ m e n ty odnoszą się do te j sam e j s p ra w y 75.

C zęściej p ap ieże zale c ają w sch o d n im p a tria rc h o m , b isk u p o m lu b in n y m h ie ra rc h o m p rz e strz e g a n ie k an o n ó w soborow ych. G odne u w ag i są n a p o m n ien ia sk ie ro w a n e do p a tria rc h y K o n sta n ty n o p o la , ab y w y strz e g a ł się a m b ic jo n a ln y c h p re te n s ji i z a n iech ał u ż y w a n ia ty tu łu „ p a tria rc h y ek u m en icz n eg o ” 7®.

T rz e b a w ięc zap am iętać, że w obec zb y t rz a d k ic h in te rw e n c ji R zy m u m a m y do czynienia z sam o d zieln y m re g u lo w a n ie m p rz e z p a tria rc h ó w w schodnich d y sc y p lin ą k le ru , m n ich ó w i św ieckich.

N a ty m podłożu w y s tę p u je niezliczona ilość fa k tó w bez n a jm n ie j­

szej in g e re n c ji ze s tro n y R zym u. A k ta k u ria ln e K o n sta n ty n o p o la z a w ie ra ją o b fitą d o k u m e n ta c ję pod ty m w zględem . N ie b r a k w n ich te ż dow odów d epozycji i e k sk o m u n ik i b isk u p ó w bez in g e re n c ji p ap ieża 77.

P o d su m o w u jąc w szystko razem , w y d a je się, że m ożna śm iało m ów ić o b ard zo szero k ie j a u to n o m ii p a tria rc h ó w w sch o d n ich w I t y ­ siącleciu. N ie chodzi tu o p e w n ą liczbę o k re ślo n y c h p rz y w ile jó w i p ra w , lecz o zu p ełn ie sam odzielne, n a tr a d y c ji i k a n o n a c h o p a rte , z a rz ąd zan ie m iejscow ym i K ościołam i. P rz y p a d k i o d w o ły w a n ia się do S to licy A p o sto lsk iej w ty m o k re sie są ty lk o w y ją tk a m i d o ty ­ czącym i k o n k re tn y c h s p ra w i ja k b y „in e x tr e m is ” . P a tr ia r c h a czu je się n a sw oim obszarze je d y n y m p an e m i rządcą. C zasam i ty lk o w ja ­ k ie jś w y ją tk o w o tru d n e j s y tu a c ji zw ra c a ł się o pom oc do R zym u, ja k z resztą i do in n y c h w ielk ich stolic. F a k t te n w in ie n b yć p rz e to k lu czo w y m d la w szy stk ich b a d aczy z a jm u ją c y ch się z a g a d n ie n ia m i sto su n k ó w pom iędzy p a tria rs z y m W schodem a R zym em . C hcą oni bo w iem — w p rz y p a d k a c h o d w o ły w an ia się do R zy m u — w idzieć p rz e ja w zależności, w zg lęd n ie b r a k u lu b choćby o g ra n iczen ia a u to ­ nom ii W schodu, czy też dow ód n a p o tw ie rd z e n ie p ry m a tu papieża.

P r y m a t ta k i, k tó r y z p ra w a Bożego, o p ie ra się głó w n ie n a P iśm ie św., n ie może b yć w w y s ta rc z a ją c y sposób u d o w o d n io n y fa k ta m i h isto ry c z n y m i b ęd ący m i ty lk o w y ją tk a m i w au tonom ii, k tó ra s ta ­ 320 (sprawa Focjusza); 334—344 (Ignacy zagrożony ekskomuniką); 353, 360. 371, 372. Por. W. d e V r i e s , La S. Sede, s. 325, przyp. 4.

76 ARP, n. 8, 10, 14, 17, 59, 68, 125, 128, 130, 135, 138, 150, 164, 209, 215, 273, 283; napomnienia pod adresem K onstantynopola przeciwko ambicji i tytułow i „patriarcha ekumeniczny”: n. 117, 120, 124, 248 n., 311, 368.

77 Depozycje biskupów z urzędu u Grumela, n. 22, 71 (czterech bisku­

pów); 95, 115 (zagrożenie depozycją); 150, 222, 346, 378, 381, 433, 438, 441, 454, 460. Por. d e V r i e s , La S. Sede, s. 325, przyp. 5.

(19)

now i n aczeln ą re g u łę w d z ie ja c h p a tria rc h a tó w w schodnich tegoż o k resu . P ry m a t B isk u p ó w R zym u o p iera się n a słow ach C h ry stu sa i n a św iadom ości papieży, że są oni n osicielam i tegoż p ry m a tu . W schód ta k o w e j św iadom ości nie p osiadał. W p ro st p rzeciw n ie, ja k stw ie rd z a B atiffo l: „n ale ży p rz y ją ć , że W schód p ra g n ie zachow a­

n ia au tonom ii, tj. sta n o w ie n ia sw ych w ła sn y c h k an o n ó w i re g u lo ­ w a n ia w e w łasn y m z a k re sie sw ych k w e s tii d y sc y p lin a rn y c h 78. Ta ró żn ica poglądów n a te m a t au to n o m ii k o śc ieln ej sk rz y w iła u jm o w a ­ n ie sto su n k ó w W schód-Z achód, zw łaszcza p rz y k o jcu I ty siąclecia i n a p o c z ą tk u d ru g ieg o : o na w ła śn ie z a tru ła te sto su n k i i d o p ro w a ­ d ziła do sch izm y i o n a w ła śn ie sta n o w i do d n ia dzisiejszego głó w n ą tru d n o ś ć n a d ro d ze k u u rz e c z y w istn ien iu jed n o ści w K o ś c ie le 79.

W y d a je się dlateg o , że je st to m o m e n t zasadniczy. W schód czuje się au to nom iczny, nie chce p rz y ją ć gotow ej, n arz u c o n e j z g ó ry le­

g isla cji, ta k ja k n ie m oże też p rz y ją ć p rz y w ile jó w u d z ie la n y c h m u

„ b e n ig n ite r” przez S to licę rz y m sk ą 80. Zaś Z achód n ig d y nie m oże d o sięg n ąć te j w ła śn ie płaszczyzny. C hce on stan o w ić p ra w a , ciągle w y su w ać k la u z u le o g ra n ic z a jąc e w y k o n y w a n ie w ład zy p a tria rs z e j b ę d ąc ej ow ocem ew o lu cji — re lig ijn e j i św ieckiej — ja k a ro zw in ęła się po p rzez so b o ry i o trz y m a ła sa n k c ję św iecką. Z achód p ra g n ie sa m k o d y fik o w ać p ra w a i p rz y w ile je , tw o rzy ć ich n o m e n k la tu rę , ale ta k a k o n cep cja je s t d ia m e tra ln ie p rz e c iw sta w n a k o n cep cji w sch o d ­ niej.

Zakończenie

N a p o d staw ie d o ty ch czaso w y ch ro zw aża ń ty czący ch p a tr ia r c h a tu w jego asp ek cie in sty tu c jo n a ln y m i fu n k c jo n a ln y m je s t ch y b a u za­

sad n io n e tw ie rd z e n ie , że n ie chodziło n a m o u k a z a n ie p e łn e j h isto ­ rii p a tria rc h a tó w w schodnich w I ty siącleciu , lecz n a k re śle n ie ty lk o ich p ra w n y c h s tr u k tu r na p o d staw ie k o n k re tn y c h fa k tó w h isto ­ ryczn y ch . O dnośnie d o p a tria rc h ó w A n tio ch ii, A le k sa n d rii, K o n ­ s ta n ty n o p o la i Je ro z o lim y m ieliśm y n a u w adze p rzed e w szy stk im o rto d o k sy jn y c h b isk u p ó w , a w ięc tych, k tó rz y trw a li w com m unio z papieżem , u czestn iczy li w so b o rach p ow szechnych o raz p rz y jm o ­ w a li ich u ch w ały . M ogliśm y ró w n ież się p rzekonać, że w p o jęciu Ojców, zw łaszcza g reck ich , K ościół je s t to com m unio K ościołów p a tria rsz y c h , złączonych ze sobą v in cu lo fidei, c u ltu s e t d isciplinae,

78 Cathedra Petri, s. 72.

79 L a h a m, art. cyt., s. 122.

80T a m ż e , s. 123; Wschód — stw ierdza Batiffol — „a la volonté d ’être autonome, c’est-à-dire, de faire lui-m êm e ses canons, de régler lui même ses difficultés disciplinaires” (Cathedra Pétri, s. 72).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Si une fonction ç>(*) (non identiquement nulle) deux fois conti- nuement dérivable satisfait à l’inégalité — < M dans un

Dans cet article on se propose de construire une méthode approchée, appelée dans la suite schéma explicite des différences finies, pour une équation non linéaire

Certainly, it does not take much reading in Kaufmann to discern that his own stance toward Heidegger – and the very reputation that he raised up – is highly critical, and that

Ce voyageur qui émerge d’une fiction constitue aussi une sorte de transition vers la deuxième partie de ce volume, « Voyageur qui se (re)met en valeur », laquelle sera consacrée

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski

Zarówno historycy zawodowi badający przeszłość województwa lubelskiego, a zwłaszcza wsi lubelskiej w okresie feudalizmu, jak również i historycy amatorzy

Tajne nauczanie na Lubelszczyźnie w okresie okupacji hitlerowskiej.. Rocznik Lubelski

Dans la temporalité associée au présent, l’ancien combattant relate des faits remontant à plus de soixante-dix ans et a donc recours aux temps du passé : prétérit et