• Nie Znaleziono Wyników

Wymiana duchownych i nauczycieli pomiędzy Kościołem braci czeskich i kalwińskim w Rzeczypospolitej do połowy XVII wieku : z dziejów wzajemnych stosunków

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wymiana duchownych i nauczycieli pomiędzy Kościołem braci czeskich i kalwińskim w Rzeczypospolitej do połowy XVII wieku : z dziejów wzajemnych stosunków"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Gmiterek

Wymiana duchownych i nauczycieli

pomiędzy Kościołem braci czeskich i

kalwińskim w Rzeczypospolitej do

połowy XVII wieku : z dziejów

wzajemnych stosunków

Rocznik Lubelski 23-24, 47-64

(2)

H EN R Y K G M ITER EK

WYMIANA DUCHOWNYCH I NAUCZYCIELI POMIĘDZY KOŚCIOŁEM BRACI CZESKICH I KALWIŃSKIM W RZECZYPOSPOLITEJ DO POŁOWY XVII WIEKU.

Z DZIEJÓW WZAJEMNYCH STOSUNKÓW

Jedną z bardziej interesujących kart w dziejach polskiej reformacji stanowią stosunki pomiędzy czterema głównymi, wykształconymi w toku jej rozwoju, wyznaniami: kalwinami, luteranami, braćmi czeskimi i aria­ nami. Stosunki te, jak i czynniki na nie wpływające, zwłaszcza w okre­ sie kontrreformacji, nie zostały jednak jak dotąd — mimo bogatej litera­ tu ry historycznej — wystarczająco wyjaśnione. O ile dość wyraźnie ry­ sują się uwarunkowania wpływające na kształt stosunków pomiędzy arianami a pozostałymi wyznaniami reformacyjnymi, to już o wiele mniejsza jasność panuje w kwestii określenia relacji i czynników na nie wpływających pomiędzy luteranami a pozostałymi Kościołami. Sporo nie­ ścisłości narosło też wokół zagadnienia współpracy dwu innych wyznań — kalwinów i braci czeskich.

Bracia czescy — jak wiadomo — przybyli do Polski w 1548 r. w na­ stępstwie nietolerancyjnej polityki króla Czech Ferdynanda I. Osiedlili się w Prusach i w Wielkopolsce, tworząc tutaj swą organizację kościelną. Od początku pozostawali w bliskich kontaktach z powstającym wówczas polskim Kościołem kalwińskim, skutkiem czego były wzajemne wpływy na ostateczny kształt obydwu Kościołów. Zbliżenie tych wyznań osiągnęło punkt kulminacyjny w latach trzydziestych i czterdziestych XVII w., kiedy wszystkie najważniejsze formy współpracy zostały ostatecznie ukształtowane. Jedną z takich form była wymiana duchownych i nau­ czycieli.

W literaturze historycznej, zwłaszcza czeskiej, dominuje pogląd o tzw. kalwinizacji Jednoty, polegającej na stopniowym, ale wyraźnie postępu­ jącym procesie zatracania przez braci czeskich w Polsce własnego obli­ cza wyznaniowego, tak w sferze konfesyjnej i liturgicznej, jak i kształcie ogranizacyjnym Kościoła * 1. Historiografia polska, w odniesieniu do braci czeskich ciągle zresztą dość uboga *, akceptując w zasadzie tę tezę roz­ wija ją dalej i skłania się ku stwierdzeniu, iż w pierwszej połowie XVII w.

1 P o r. n. p rac e: J. В i d 1 o, Jednota Bratrská v prívním vyhnástv, t. 1—4, P ra h a 1900—1932 o ra z Vzajemnf/ pomër ëeské a polslcé vëtve Jednoty Bratrské, v dobë od 1587—1609, „C asopis M atice M o rav sk é” X L I—X L II, 1917— 1918; R. R i-

δ a n. Dëjiny Jednoty Bratrské, P r a h a 1957, s. 235—262, 289—210, 359— 377.

1 P o d staw o w e znaczenie in fo rm a c y jn e posiad a jeszcze p rz e sta rz a ła m onografia J. Ł u k a s z e w i c z a , O kościołach braci czeskich w dawnej Wielkiej Polsce, P o ­ zn a ń 1835. Je d y n e w łaściw ie sp e łn ia ją c e dzisiejsze w y m ag a n ia stu d iu m o b rac iac h

czeskich w W ielkopolsce sta n o w i a rty k u ł J. D w o r z u c z k o w e j , Reformacja w Wielkopolsce, [w:] Dzieje Wielkopolski, t. 1, P o z n a ń 1969, s. 542—574. W ycinkow ym zagadnieniom pośw ięcił k ilk a stu d ió w J . S l i z i ń s k i , por. n p . jego Z działalności literackiej braci czeskich w Polsce (XVI—XVIII w.), W rocław 1959.

(3)

48 H E N R Y K G M IT E R E K

doszło do całkowitego zjednoczenia obydwu Kościołów, z pozostawie­ niem co najwyżej wewnętrznej autonomii poszczególnych prowincji i pewnych różnic organizacyjnych * *.

W świetle głębszych studiów teza ta jednakże nie da się utrzymać 4. Sformułowana została niewątpliwie na skutek oczywistego faktu, iż Koś­ ciół kalwiński był organizmem w sensie fizycznym silniejszym i pręż­ niejszym, dysponował o wiele większym potencjałem ludzkim i m ate­ rialnym, posiadał o wiele rozleglejsze wpływy. Natomiast nad Jednotą ciążyły ciągle doświadczenia czeskie, których wynikiem (i w 1548 r., i w 1628 r.) była konieczność emigracji i szukania schronienia poza gra­ nicami kraju. Powodowało to daleko posuniętą obawę przed narażeniem się kontrreformacji polskiej, rozumianej jako współdziałanie władzy pań­ stwowej i Kościoła w celu rekatolizacji kraju, a w ślad za tym brak rzu­ cającej się w oczy aktywności na zewnątrz. Jednota świadomie decydo­ wała się raczej na pozostawanie w cieniu o wiele pewniejszego siebie Kościoła kalwińskiego. Nie oznaczało to jednak podporządkowania się kalwinom.

Tak w dziedzinie konfesyjnej, jak liturgicznej oraz organizacji we­ wnętrznej Kościoła bracia czescy zachowali przez cały interesujący nas okres wiele własnych ustanowień, zwyczajów i tradycji. Co więcej, wy­ daje się, iż nawet w okresie największego zbliżenia obydwu wyznań, przypadającego na lata trzydzieste i czterdzieste XVII w., nie tylko nie naruszyli w istotny sposób dotychczasowego porządku swojego Kościoła, ale w przyjętych do wspólnej realizacji uchwałach mieli swój znaczący udział. W sprawach zaś, w których nie udało się uzgodnić wspólnego sta­ nowiska, pozostawiona im została całkowita swoboda. W każdym jednak razie wpływy były obopólne i postępujące zbliżenie dokonywało się nie kosztem jednostronnych ustępstw (kalwinizacji Jednoty), ale kompromi­ sów z obydwu stron.

Wpływ na to wywarło szereg czynników. Jednym z nich, któremu poświęcam niniejszy artykuł, była wymiana personalna ministrów, nau­ czycieli i prywatnych wychowawców dzieci członków jednego wyznania przez ludzi z drugiego wyznania. Problem to dla określenia stosunków między wyznaniami niezmiernie istotny, zważywszy, że ministrowie byli szczególnie predysponowani do eksponowania zasad i idei swych Kościo­ łów. Duchowni, jeśli przechodzili do zborów drugiego wyznania, przeno­ sili na jego obszar własne tradycje i zwyczaje, co bez wątpienia rzuto­ wało na zachodzącą w jego granicach ewolucję. Przyjrzyjm y się zatem, jak to wyglądało w obrębie obydwu interesujących nas wyznań.

Bracia czescy od samego początku swych dziejów w Polsce pozosta­ wali w rozległych kontaktach z małopolskim ruchem reformacyjnym. Różnorodne wszakże próby ułożenia wzajemnych stosunków, podejmo­ wane w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XVI w., nie przyniosły

J P o g ląd ta k i za p re z e n to w a ła o sta tn io np. J. B i e l e c k a , Bracia czescy w Lesz­ nie. Organizacja i działalność (15501817), „R ocznik L eszczyński" R. II, 1978, s. 160 pisząc, iż n a k o n w o k ac jac h w O rli i W łodaw ie w la ta c h 1633— 1634 „ n a stą p iło po­ łączenie b rac i czeskich z k alw in am i. P rz y ję to w te d y nazw ę kościoła ew angelicko- -refo rm o w an eg o , u jed n o lico n o litu rg ię i sto p n ie k a p ła ń s tw a ” .

* S p ra w ie te j pośw ieciłem o b sz ern ą ro z p ra w ę d o k to rsk ą Bracia czescy a kal­ wini w Rzeczypospolitej w latach 1570—1645 (m aszynopis w B ibliotece I n s ty tu tu H isto rii P o lsk ie j A kadem ii N au k w W arszaw ie).

(4)

W Y M IA N A D U C H O W N Y C H I N A U C Z Y C IE L I... 49

oczekiwanych rezultatów. Koncepcja unii absorpcyjnej, przyjęta w ro­ ku 1555 w Koźminku, jak i zabiegi Jana Łaskiego, zmierzające do zjedno­ czenia protestantyzmu polskiego na bazie jednej, ale kompromisowej, konfesji o specyficznie polskim charakterze, zakończyły się fiaskiem. W stosunkach obydwu wyznań trwałe podstawy współpracy stworzyła dopiero zgoda sandomierska z 1570 r. Jej sygnatariuszami były — jak wiadomo — trzy wyznania: kalwini, bracia czescy i luteranie, ale określa­ ła też ona stosunki bilateralne między nimi. Zgoda uznawała prawowier- ność, ale i samodzielność, niezależność każdego z Kościołów, pozostawiając im prawo do własnych zasady konfesyjnych, liturgii i określania kształtu organizacyjnego. Wprowadzała zatem koncepcję unii federacyjnej, fede­ racji trzech równoprawnych wyznań, zapowiadając zarazem dalsze stara­ nia o ściślejsze zespolenie.

Konsens sandomierski, zrodzony w bólach, nazbyt ogólnikowy, nie rozwiązywał całego szeregu praktycznych zagadnień związanych z funk­ cjonowaniem obok siebie wyznań reformacyjnych. Nie zajmował też sta­ nowiska wobec możliwości powoływania ministrów z drugiego wyznania i nie określał zasad, jakimi miano się w tej mierze kierować. Lukę tę wypełnił częściowo dopiero synod generalny krakowski z 1573 r., którego uchwały wyraźnie wskazywały, że prawo decydowania o posłaniu mi­ nistra do konkretnego zboru posiada tylko superintendent (senior) dys­ tryktu, na którego obszarze zbór się znajdował. Jakakolwiek samowola tak ze strony patronów, jak i ministrów została zabroniona. Patron w przypadku, gdy uznał duchownego za nieodpowiedniego, mógł co naj­ wyżej zwrócić się w sprawie zmiany do synodus. Oznaczało to przede wszystkim, że duchowieństwu udało się zatrzymać w swym ręku decy­ dowanie o poszczególnych stanowiskach duchownych. Na inne rozwiąza­ nie zwłaszcza Jednota bez wątpienia przystać by nie mogła, gdyż „misje”, a więc wyznaczanie ministrów do poszczególnych zborów, należały do głównych uprawnień starszych Kościoła. Przydziały miejsc były mini­ strom po prostu obwieszczane na synodach.

Bliżej wszakże zajęto się tą sprawą dopiero na synodzie generalnym w Piotrkowie w 1578 r. „Gdyż się zjednoczenie między nami stało” — czytamy w jego kanonach w nawiązaniu do konsensu sandomierskiego — wolno patronom jednej konfesji „za słusznemi przyczynami i dobrym porządkiem od starszych drugiej konfesyji ministra żądać, a do siebie wezwać”. Pod „dobrym porządkiem” rozumiano konieczność uzyskania przez ministra od swego duchownego zwierzchnika (superintendenta) re­ komendacji, „dobrego a pewnego świadectwa” i „porządnego posłania” ®. Nie określono natomiast, czy patron chcący wezwać ministra drugiego wyznania winien konsultować się z duchownymi zwierzchnikami swego Kościoła, czy też mógł występować samodzielnie. Synody generalne wło- dzisławski i tofuński nie wniosły już żadnych w tej kwestii innowacji.

W stosunkach braci czeskich z kalwinami małopolskimi i litewskimi był to problem przez długi czas tylko teoretyczny. Do połowy lat osiem­ dziesiątych XVI w. nie spotykamy żadnej wzmianki o powoływaniu (wo- kacjach) duchownych z drugiego wyznania, czy o sprawowaniu — bez wokacji — funkcji, duszpasterskich na obszarze drugiego Kościoła. Zna- *

5 Consensus, B aran ó w 1628, s. X X X IX . * Ibidem , s. L III (kanony VI i VII).

(5)

50 H E N R Y K O M IT E R E K

czenia praktycznego nabrał on dopiero pod koniec XVI w., gdy na stałe w Baranowie osiedli należący do Jednoty Leszczyńscy, wzywając naj­ pierw na kaznodziejów nadwornych, a potem też zboru baranowskiego ministrów braci czeskich. Wpływy Leszczyńskich na obszarze Małopolski z biegiem czasu rosły, wchodzili w koligacje rodzinne z tutejszymi roda­ mi, a w związku z tym powoływali oni coraz więcej ministrów Jednoty. Odnosi się to zresztą nie tylko do Leszczyńskich, ale i innych rodzin wielkopolskich należących do Jednoty, które osiadły w Małopolsce i na Litwie.

W ten sposób zapoczątkowane „wokacyje” ministrów braci stawały się z biegiem czasu coraz liczniejsze, by w latach trzydziestych i czter­ dziestych XVII w. stać się niemal masowymi. Wezwania szły już nie tylko od patronów, ale i od duchownych władz Kościoła kalwińskiego. Zdarzały się też przypadki, gdy ministrowie braci nie czekali na wezwa­ nia, ale sami udawali się do Małopolski czy na Litwę, spodziewając się tam lepszych warunków bytowych. Inną jeszcze drogą „docierania” do Kościoła kalwińskiego, chociaż dotyczy to pojedynczych przypadków, było udawanie się w „dalekie kraje” w obawie przed utratą twarzy wobec własnych współwyznawców za rzeczywiste czy domniemane tylko prze­ winienia moralne. Do takich ministrów należał Jan Kalef, który w 1597 r. znajdował się w dystrykcie ruskim „na miejscu pokuty”, sprawując tam m inisterium 7. Podejrzewano go o niemoralne czyny z jakąś „dziewką poznańską” i już rok wcześniej starsi doradzali mu, „żeby jako najdalej między ewangeliki żmudzkie albo podolskie gdzie na pogranicze się udał [...], a tam skutecznie pokutował” 8 *. Z rady tej, jak widać, skorzystał, a konwokacja seniorów w Gołuchowie 2 stycznia 1599 r. postanowiła we­ zwać go na powrót do Wielkopolski. Podobnie rzecz się miała z Maciejem Nachorem Paszkowskim, który w 1599 r. na skutek podobnych podejrzeń koniecznie chciał jechać na Litwę, ale do wyjazdu nie doszło ·.

Pomijając jednak takie ekstremalne przypadki, skonstatować należy, że najczęściej udawano się do Kościoła kalwińskiego w następstwie we­ zwań, choć i samodzielne w tej mierze inicjatywy nie należały do rzad­ kości. W ostatnim przypadku starsi Jednoty starali się ze wszech miar temu przeciwdziałać. Jednota polska pod koniec XVI i na początku XVII w. nie dysponow&ła bowiem nadmiarem duchownych i bardzo czę­ sto musiała się zwracać o przysyłanie kogoś z Czech 10 11 *. Gdy około 1596 r. na Litwę „porywał się” Maciej Teodor Włostowski, grożono mu nawet, iż będzie musiał zwrócić koszty poniesione na jego naukę. Na razie po­ został w Wielkopolsce n . Około 1600 r. bez pozwolenia starszych wyjechał do Wilna przygotowujący się dopiero do stanu duchownego Wacław K ra­ sa. Seniorzy Jednoty pisali w tej sprawie do synodu wileńskiego, „żeby onego tam foritowaniem konsensu bracia litewscy nie turbowali, ale nam go odesłali” 1г. W 1602 r. wrócił do Jednoty. Podobnie rzecz się miała

7 W ojew ódzkie A rc h iw u m P ań stw o w e w P ozn an iu , A rch iw u m B raci C zeskich [dalej: W A P P, ABCz.] 1438, s. 42; 1441, s. 98b; 1442, s. 102a.

» W A P P, ABCz., 1435, s. 50a. • W A P P, ABCz., 1442, s. 104b.

10 P o r. J. В i d 1 o, Wzajemne stosunki czeskiej i polskiej Jednoty w okresie 1587—1609, „R efo rm ac ja w P o lsce” T. II, 1922, s. 119.

11 W A PP, ABCz., 1436, s. 53b; 1438, s. 45. » W A P P, ABCz., 1443, s. 105b.

(6)

W Y M IA N A D U C H O W N Y C H I N A U C Z Y C IE L I... 51

z Krzysztofem Musoniusem. Gdy w 1627 r. przeniósł się on do Małopolski, synod braci postanowił, by „ks. senijorowi lubelskiemu dać znać, że ks. Christophorus Musonius bez opowiedzi, nie uwolniony od żadnego z na­ szych starszych i miejsce opuścił, i kondycyją inną przyjął, co wedle konstytucyj synodu toruńskiego canone nono i krakowskiego traci suspen- syją a ministerio. Prosić, aby w to wejrzeć raczył” 13 14. Musonius pozosta­ wał jednak w Małopolsce, pełniąc kolejno funkcję ministra przy kilku zborach.

Wydaje się, że do końca lat dwudziestych XVII w. starsi Jednoty, choć z oporami, zgadzali się na wysyłanie swych duchownych jedynie na prośby swych patronów, traktując zbory w ich dobrach jako własne. Tak było w 1608 r. z Baranowem i Beresteczkiem, należącymi do Lesz­ czyńskich u . Nawet prośbie o ministra wojewody wileńskiego Krzysztofa Mikołaja Radziwiłła (Pioruna) odmówiono w 1597 r. Na konwokacji se­ niorów w Gołuchowie postanowiono, „żebyśmy ministra swojego żadnego do Litwy nie dawali dla wiela słusznych przyczyn, a nie mając kim włas­ nych zborów opatrować. I patronom tam nie dawać, chyba caelibem. Chyba by był kiedy taki dostatek ministrów, żeby tam z nimi, z kilku ich dać senijora rządu Jednoty. Albo jeśli nas kiedy Bóg z Polski do tych tam krajów wypędzi” 15 *.

U schyłku lat dwudziestych XVII w. Jednota nie mogła już narzekać na niedostatek ministrów, gdyż zasiliła ją spora grupa duchownych przy­ byłych z Czech w następstwie restrykcji Ferdynanda II po klęsce biało- górskiej ie. Jednocześnie zaś zbory kalwińskie tak w Małopolsce, jak i na Litwie już od dłuższego czasu narzekały na brak duchownych 17. Prośby o ministrów od patronów i władz duchownych szły do Wielkopolski jedna za drugą. W ich następstwie w XVII w. około 90 osób różnych stopni (katechiści, diakoni, przede wszystkim zaś ministrowie), wywodzących swój rodowód z braci czeskich, pełniło różne funkcje w zborach kalwiń­ skich Małopolski i Litwy. Do tego doliczyć należy kilka osób świeckich, pracujących w szkołach kalwińskich. Zdecydowana większość to ludzie, którzy przeszli na usługi Kościoła kalwińskiego po 1630 r. Pełny zestaw nazwisk tych osób na tyle, na ile pozwalały na to dostępne mi źródła, przedstawia tabela 1. Nie uwzględnia ona powiązań z kalwińskimi

Kościo-13 B iblioteka U n iw e rsy te tu W arszaw skiego, D epozyt S ynodu i Z boru E w an ­ g elicko-R eform ow anego [dalej: BUW, Dep.], 410, s. 4.

14 W A P P, ABCz., 1455, s. 175a.

15 W A P P, ABCz., 1588, s. 29v.

18 J. A. K o m e ń s k i , Na spis proti Jednotë Bratrské od M. Samuela Martinia [...] ohlaSeni [w:] Jana Amosa Komenského veSkeré spisy, t. 17, w yd. J . T. M ü l l e r , B rn o 1912, s. 429 p isał, że w 1630 r. b yło w Polsce 38 d u ch o w n y ch czesko-m oraw - skich. W e w rz eśn iu 1629 r. 36 z n ic h w ystosow ało list do K. R adziw iłła z p ro śb ą o pom oc i e w e n tu a ln e p rzy ję cie na L itw ę. J a k w y k az ał F. H r u b ÿ, Prosebny list 36 éeskomoravski/ch knëzi emigrantú knizeti Kry Stof u Radziwiłłowi z r. 1629, „Ćce- sk ÿ C asopis H isto rie k ÿ ” T. X X X V III, 1932, z. 1, s. 113, ty lk o n iew ielu z nich mogło się znaleźć w litew sk im K ościele k alw iń sk im . T. G r a b o w s k i , Literatura braci czeskich w Polsce XVII wieku, „ P a m ię tn ik L ite ra c k i” T. X X XV, 1938, s. 40 pisał o 104 d u chow nych e m ig ra n ta c h czeskich w Polsce, co polega na n ieporozum ieniu. C y to w an y w yżej K om eński p o d ając tę cy frę w y ra ź n ie odnosi ją do du ch o w n y ch - -e m ig ra n tó w zn a jd u ją c y c h się n a te re n ie Ś ląsk a, W ęgier i P olski.

17 P o r. choćby u b o le w a n ia syn o d u w ileńskiego z 1611 r. n ad „w ielkim n ie ­ d o sta tk ie m m in istró w ”, A rc h iw u m G łów ne A k t D aw nych w W arszaw ie, A rchiw um R adziw iłłów (d ale j: AG AD, AR], V III, 713, s. 4v—5, 7v i passim .

(7)

T a b e la 1 U d z ia ł b ra c i c z e s k ic h w ż y c iu z b o ró w k a lw iń s k ic h M a ło p o ls k i i L it w y d o p o ło w y X V II w . L .p . N a z w is k o i Im ię M ie js c e p o b y tu F u n k c ja O k re s Ź ró d ło in fo rm a c ji U w a g i 2 3 4 5 6 7 1 . A d a m z C h o b ie n ic D y s tr y k t ru s k i m in is te r (?) p o 1 5 8 7 r. W A P P , A B C z . 1 4 4 7 . Z o st a ł s k ie ro w a n y ; b ra k in fo rm a c ji , c z y d o ta rł . 2 . A m e ri c u s M a te u s z J a b ło n ó w m in is te r 1 6 3 6 — 1 6 3 9 D e k re ty .. , s. 3 0 4 — 305; W ę g . 4 3 6 . 3 . A p o ll o s S ty rz y ń - sk i M a c ie j O rl a , W ę g ró w m in is te r p o 1 6 3 9 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 0 2 n .; W ę g . 4 50 . 4 . A ra m W a c ła w W ło d a w a m in is te r p o 1 6 2 8 r. H re js a , s. 67; W ę g . 3 3 6 . W e W ło d a w ie o s ia d ł n a s ta łe z 4 -o so b o w ą ro ­ d z in ą . 5. A ra m W a c ła w (s y n w /w ? ) S łu c k k a te c h is ta 1 6 4 2 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 2 0 V. β . A ri e l J e rz y S ie le c m in is te r o d 16 4 1 r. H re js a , s, 6 6 . Z 4 -o so b o w ą ro d z in ą . 7 . A rn o ld M ik o ła j J a b ło n ó w p re c e p to r sz k o ły 1 6 3 8 r. W A P P , A B C z . 1 5 0 2 , 15 9 4 ; H re js a , s. 6 5 . B y ł ty lk o o k . 3 m ie s ią ­ c e ; p o w ró c ił d o W ie l­ k o p o ls k i. 8. B ia łk o w s k i J a n L it w a . m in is te r p o 1 6 2 0 r. W ę g . 4 4 8 . θ. B o ro w s k i J a n B e łż y c e re k to r g im n a ­ z ju m p ro w in ­ c jo n a ln e g o p o 2 V II 1 6 4 4 r. W A P P , A B C z . 1 5 0 8 , 201 8; T w o re k , 2 2 0 n n . In fo rm a c ja T w o rk a , ż e b y ł w B e łż y c a c h od I V 164 4 r. b łę d n a . Z li s tu T . W ę g ie rs k ie g o z 2 V II 1 6 4 4 r. w y n ik a , ż e je sz c z e w ó w c z a s g o w M a ło p o ls c e n ie b y ło . 1 0 . B ro s iu s J a n W ło d a w a k o n s e n io r c z e sk i p o 1 6 2 8 r. W ę g . 3 30 ; H re js a , 6 7 . Z 5 -o so b o w ą ro d z in ą . 1 1 . C a rp e n ti n u s W a c ła w Ł a p c z y ń s k a W o la m in is te r o k . 1 6 4 4 r . W ę g . 4 3 8 . 1 2 . C e p h a s P io tr ( sy n P io tr a , k o n s e - n io ra b ra c i c z e s k ic h ) B e łż y c e a lu m n o d 1 6 4 5 r. T w o re k , 2 4 3 — 2 4 5 . W B e łż y c a c h u c z y ł si ę o d 1 6 4 5 r , a lu m n e m z o s ta ł w 1 6 4 7 r. 1 3 . C h o d o w ie c k i S e - re n iu s z M a te u s z M a ło p o ls k a m in is te r p o 1 6 4 4 r. W A P P , A B C z . 1 5 0 8 . M ia ł b y ć w y s ła n y d o M a ło p o ls k i; W ę g . n ie w s p o m in a o p o b y c ie .

(8)

2 3 4 5 6 7 1 4 . C h ry s o s to m S a m u e l B e re st e c z k o , O k sz a d ia k o n , n a u c z y ­ c ie l w sz k o le p o 1 6 4 0 r . W A P P , A B C z . 1 1 4 7 , 1 5 9 4 . W 1 6 4 2 r. w s tą p ił d o z a ­ k o n u d o m in ik a n ó w . 15 . C la u d ia n A u g u s ­ ty n B e łż y c e m in is te r p o 1 6 4 0 r. W A P P , A B C z . 15 9 4 ; A G A D , A Z 3 1 5 6 , s. 3 2 v ; W ę g . 4 3 8 . 16 . C le m e n ti n u s D a n ie l G ó ry , J o d łó w - k a , W ia to w i-c e , C h m ie ln ik m in is te r, k o n s e - n io r, s e n io r d y s tr y k tu k ra k o w s k . 1 6 1 3 — 1 6 3 6 B U W , D e p . 2, cz . 1, s. 2 1 v , 38; W ę g . 415; T w o re k , 3 0 1 n . 1 7 . C le m e n ti n u s Ł u k a s z S id ry m in is te r ? W ę g . 447— 4 4 8 . B ra t D a n ie la . 19 . C lu e n ti u s -B a c z - k o w sk i S te fa n W il n o , K o śc iu sz y n , D z ie w ia łt ó w , P o n a ty ry , Z e jm e le , S z y la n y k a te c h is ta , m i­ n is te r, k o n - s e n io r d y ­ s tr y k tu z a w i-le js k ie g o 1 6 1 6 — 1 6 4 3 A G A D , A R V II I, 7 1 3 — s y n o d y z la t 1 6 1 6 , 1 6 1 7 , 1 6 2 8 , 1 6 3 0 , 1 6 3 6 , 1 6 4 3 ; W ę g . 44 4 . S y n J a n a . 2 0 . C lu e n ti u s J a n D z ie w ia łt ó w , G re z y k a te c h is ta , m i­ n is te r p o 1 6 4 1 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 1 4 , 2 3 9 . .S y n S te fa n a . 2 1 . D e c a n J a n W ło d a w a k o n s e n io r c z e sk i 1 6 2 8 — 1 6 4 4 W ę g . 329; H re js a , 6 7 . W 16 4 1 r. z 8 -o so b o w ą ro d z in ą . 2 2 . D e c a n ? S lu c k a lu m n od 1 6 3 6 r . A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s . 1 5 9 V . Z a p e w n e s y n J a n a . 2 3 . D e c a n S a m u e l B e łż y c e a lu m n o d 1 6 3 7 r. T w o re k , 2 4 0 — 2 4 1 . S y n J a n a . 2 4 . D e c a n E z e c h ie l B e łż y c e a lu m n o d 1 6 3 7 r. T w o re k , 2 4 0 — 2 4 1 . S y n J a n a . 2 5 . F a b ri c iu s S z y m o n P o ło c k , K o n - d ra c is z k i, R o si e n ie m in is te r, n a u ­ c z y c ie l sz k o ły 1 6 2 7 — 16 3 1 A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s . 8 9 , 9 6 , 1 0 8 , 1 2 1 , 1 2 4 V . W 1 6 3 1 r. s u s p e n d o w a n y o d m in is te ri u m . 2 6 . F ik a r J a n B e łż y c e k o n re k to r g im ­ n a z ju m p o 1 6 4 3 r. W ę g . 33 3; T w o re k , 2 1 9 . B y ł p ó ź n ie j re k to re m s z k o ły w d y s tr y k c ie ru s k im .

(9)

2 3 4 5 6 7 2 7 . G e rt y c h G ra c ja n M a rc in B a ra n ó w , B e - re s te c z k o m in is te r, k o n s e - n io r d y s tr y k ­ tu b e łs k ie g o 1 5 9 6 — 1 6 0 8 W A P P , A B C z . 1 4 3 5 ; W ę g . 3 8 8 — 3 8 9 . O d 1 6 0 8 r. s e n io r w ie l­ k o p o ls k i. 2 8 . H a le s iu s J a n K ie jd a n y , W il n o m in is te r, n a u ­ c z y c ie l w s z k o le o d 1 6 3 9 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 0 2 , 2 05 , 2 2 8 v ; W ę g . 450. 29. H a rt m a n n A d a m K ie jd a n y in s p e k to r sz k o ły 1 6 3 6 D e k re ty .. ., s. 29 8 — 2 9 9 , 3 0 6 . B y ł b a rd z o k ró tk o . ЗО . H e n ri c i M ic h a ł O k sa re k to r s z k o ły p o 1 6 1 6 r. W ę g . 1 3 8 ; T w o re k , 2 8 4 — 2 8 5 . P o 1 6 2 8 r. k o n re k to r i re k to r w L e sz n ie . 3 1 . H e rm a n J a n K ie jd a n y a lu m n , m in is te r p o 1 6 3 6 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s . 1 6 3 , 2 2 0 V . 3 2 . H o fm a n n J e rz y K u ró w m in is te r o k . 1 6 4 5 r. W ę g . 4 3 8 . 3 3 . Ir e n e u s z A d a m B e re st e c z k o m in is te r p o 1 6 1 0 r. W A P P , A B C z . 1 5 8 9 . P o s ła n y , a le W ę g . n ie w s p o m in a o p o b y c ie . 3 4 . J a rz y n a A d a m B a ra n ó w , B e ­ re s te c z k o d ia k o n , m in is te r, k o n s e n io r d y s tr . b e ł­ s k ie g o p o 1 6 0 2 r. W A P P , A B C z . 1 4 2 9 , 1 4 4 8 ; A G A D , D e p . W il. 4 1 , s. 44; W ę g . 423— 4 2 4 . 3 5 . J a rz y n a A rn o lf N o w o ta n ie c , B e łż y c e , S ła w a ty c z e a lu m n , m in is te r p o 1 6 4 2 r. A G A D , A Z 3 1 5 6 , s. 2 6 v ; A G A D D e p . W il . 4 1 , s. 82; W ę g . 4 38 . S y n A d a m a . 3 6 . J a rz y n a W a c ła w K o c k , R e jo w ie c a lu m n , m in is te r p o 1 6 3 6 r. A G A D , A Z 3 1 5 6 , s. 1 4 v , 2 9 v ; ' T w o re k , 2 4 0 . O d 1 6 3 9 r. u c z y ł si ę p rz e z p e w ie n c z a s w L e sz n ie . 3 7 . J o n a s z J a n W il n o o rg a n iz a to r g im n a z ju m o d 1 5 9 1 r. T w o re k , 1 3 4 . B y ł te ż e fo re m M . O s tr o - ro g a . 3 8 . J o ra m J a n S ła w a ty c z e , K o c k , W ło ­ d a w a , L it w a m in is te r p o 1 6 2 8 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 0 1 v , 239; W ę g . 435; H re js a , 6 7 . 3 9 . K a le f J a n d y s tr y k t lu b e ls k i m in is te r 1 5 9 7 — je sz c z e 1 5 9 9 W A P P , A B C z . 1 4 3 6 , 1 4 4 2 . C h y b a p o w ró c ił d o W ie l­ k o p o ls k i. 4 0 . K e s c h n e r S a m u e l B a ra n ó w i in . k a z n o d z ie ja n a d w o rn y o d 1 6 3 9 r. A G A D , A Z 3 1 5 6 , s. 17 v , 27 ; W ę g . 4 3 7 . 4 1. K li m k o w s k i D a n ie l M a ło p o ls k a ? 1 6 1 0 W A P P , A B C z . 1 4 6 1 . „ P o ry w a ł s ię ” d o M a ło ­ p o ls k i, a le c z y b y ł tu ? 4 2 . K o ls k i (C o le n si s) A n d rz e j B u c z a c z m in is te r p rz e d 1 6 0 3 r. W ę g . 3 9 4 . K o n s e n io r J e d n o ty .

(10)

2 3 4 5 6 7 43. K ra s a W a c ła w B a ra n ó w , W il n o k a te c h is ta , ? 1 5 9 7 — 1 6 0 2 W A P P , A B C z . 1 4 3 8 , 1 4 4 3 , 1 4 4 7 . N a L it w ie b y ł b e z p o ­ z w o le n ia J e d n o ty . W 1 6 0 2 r. p o w ró c ił . 4 4. K ro k o c z y ń s k i P a w e ł D u b la n y , S ła w a ty c z e m in is te r la ta 4 0 -t e X V II w . A G A D , A Z 3 1 5 6 , s. 32 v ; W ę g . 4 3 9 . 4 5 . K ru p s k i S e b a s ti a n L u b li n , R a d z i ę c in m in is te r ? W ę g . 4 3 2 . U r. w W ie ru sz o w ie ; c z y b ra t c z e sk i? 4 6 . L a e tu s J e rz y R u d n o , K o c k m in is te r, k o n s e - n io r d y s tr . lu b e ls k ie g o o d 1 6 4 0 r. W A P P , A B C z . 1 5 9 4 ; A G A D , A Z 3 1 5 6 , s. 2 6 v ; W ę g . 4 2 7 . 4 7 . L a e tu s J a n O k sa m in is te r, e fo r p o 1 6 3 8 r. W ę g . 437; T w o re k , 3 0 7 . B ra t J e rz e g o . 4 8 . L a u re n ti u s J a n W il n o w y c h o w a w c a s y n a M. N ie - g o w ic z a 1 6 3 8 — 1 6 4 0 W A P P , A B C z . 1 5 0 2 ; H re js a , 6 8 — 6 9 . 4 9 . L e v in iu s D a n ie l K o z y m in is te r p o 1 6 4 0 r. W A P P , A B C z . 15 9 4; W ę g . 4 36 . 5 0 . L ib e ri u s W o jc ie c h M a ło p o ls k a w y c h o w a w c a d z ie c i M . S ie d ­ le c k ie g o o d 1 6 0 9 r. W A P P , A B C z . 1 4 5 7 . 5 1 . Ł a z a ro w ic z P io tr K ie lm y s u p e ri n te n d e n t d y s tr . ż m u d z - k ie g o p rz e d 1 6 3 1 — 1 6 3 7 A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 1 2 2 v , 1 3 4 v n n .; W ę g . 4 4 2 . P o c h o d z ił z W ie ru sz o w a . C z y b ra t c z e sk i? 5 2 . M a lc o lm J a n G ó ry , J o d łó w k a m in is te r 1 6 4 0 — 1 6 4 6 W A P P , A B C z . 1 5 0 4 ; W ę g . 4 2 5 . 5 3. M a x im u s W o jc ie c h W ło c h y ( R u ś) m in is te r c h y b a p rz e d 1 6 0 0 r. W ę g . 3 99 . 5 4 . M o n ta n u s M a te u s z W ło d a w a n ji n is te r p o 1 6 3 1 r. H re js a , 6 7 . 5 5 . M u so n iu s K rz y s z to f N o w o si e lc e , S u li g o st ó w , Ł y so b y k i, K u ró w m in is te r o k . 1 6 2 7 — 1 6 4 6 W A P P , A B C z . 1 4 7 7 ; W ę g . 4 3 6 . W M a ło p o ls c e b e z z g o ­ d y s ta rs z y c h . 5 6 . M u so n iu s A n d rz e j N o w o g ró d e k , S łu s k s u p e ri n te n d e n d y s tr . n o w o ­ g ró d z k ie g o , re k to r g im ­ n a z ju m 1 6 2 8 — 1 6 7 2 A G A D , A R V II I, 7 1 3 , (s y n o d y z la t 1 6 2 8 — 1 64 5); J . Ł u k a s z e ­ w ic z , L it w a , II , s. 2 1 1 — 2 1 2 . B ra t K rz y s z to fa . 5 7 . M u so n iu s J a n K ry ló w re k to r sz k o ły 1 6 0 9 — o k . 16 11 W A P P , A B C z . 1 4 5 6 ; W ę g . 3 9 4 . B ra t K rz y s z to fa . P o w ró ­ c ił d o W ie lk o p o ls k i. 5 8 . M u so n iu s M ic h a ł L it w a m in is te r ?— 1 6 3 8 — ? A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s . 1 9 6 V . S y n A n d rz e ja .

(11)

2 3 4 5 6 7 5 9 . N e rl ic h J a n M a ło p o ls k a a lu m n 1 6 3 4 , 1 6 3 7 A G A D , D e p . W il . 4 1 , s. 5 6 , 6 0 , 6 2 . 6 0 . N ie w ie rs k i M a rc in L u b li n , B o ń c z a , m in is te r p o o k . 1 6 2 0 r. W A P P , A B C z . 1 5 8 9 ; S y n o d w il e ń s k i m ia ł z K o p y ś, Ż u p ra n y A G A D , A R V II I, 7 1 3 (s y n o d y z la t 1 6 3 1 — 1 64 5); Ł u k a sz e w ic z , L it w a , II , 2 2 9 . n im w ie le k ło p o tó w . 61. N ie w ie rs k i K o p y ś m in is te r p o 1 6 4 4 r. A n d rz e j A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 3 9 . 6 2 . O rl ic z S a m u e l B e re st e c z k o , m in is te r p rz e d 1 6 0 9 — 1 6 2 6 B a ra n ó w W A P P , A B C z . 1 5 8 9 ; W ę g . 3 94 . 6 3 . O rl ic z J a n L it w a d ia k o n , m in is te r p o 1 6 3 8 r. W A P P , A B C z . 1 5 0 2 ; A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 1 1 v ; W ę g . 4 4 9 . 6 4 . O rl ic z M ik o ła j K o z y k o n s e n io r d y s tr . p rz e d 1 6 4 0 г W ę g . 4 2 8 . 6 5 . O rm in iu s M a rc in W ło d a w a , m in is te r p o 1 6 2 9 — > 16 33 L it w a W A P P , A B C z . 1 4 8 1 ; W ę g . 3 9 1 . W 1 6 3 3 r. p o w ró c ił d o W ie lk o p o ls k i. 66. O s tr o w s k i J a n K ie jd a n y , m in is te r, k o n s e - p o 1 6 3 3 — 1 6 4 4 W ę g ró w n io r d y s tr . W ę g . 4 4 4— 4 45 . p o d la s k ie g o 67. P a s z k o w s k i J a b ło n ó w , d ia k o n , n a u c z y - o d o k . 1 6 3 7 r. A n d rz e j W il n o c ie l, m in is te r W A P P , A B C z . 1 4 9 9 , 1 5 9 4 ; A G A D , A R V II I, 713, s. 2 3 8 v , 2 4 9 v ; W ę g . 4 5 0 . 6 8 . P e tr o s e li n T o m a sz O k sa , G ó ry m in is te r p o 1 6 4 0 r. W A P P , A B C z . 1 5 0 4 ; W ę g . 4 26 . 6 9 . P is c is Z y g m u n t N u rz e c m in is te r p rz e d 1 6 3 6 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 1 5 4 ; W ę g . 4 4 9 . 70. P is c is B e n ia m in B e łż y c e a lu m n , m in is te r p o 1 6 4 3 r. B U W , D e p . 4 , s. 2 1 v ; T w o re k , s. 2 4 3 . S y n Z y g m u n ta . 71. P ro c o p J a n B a ra n ó w m in is te r, n a u - p o 1 6 3 8 r. W ę g . 438; T w o re k , 2 9 4 . 72. P ro c o p iu s P a w e ł P a rz y m ie c h y m in is te r o k . 1 5 9 5 r. W ę g . 4 0 8 . P a rz y m ie c h y — w m a ­ ło p o ls k ie j o rg a n iz a c ji k o ś c ie ln e j. 7 3 . P rz y ła ń s k i J a n W iz u n y m in is te r p o 1 6 3 4 r . W A P P , A B C z . 1 4 9 1 ; A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 1 3 8 V , 20 1 V . D o 1 6 3 4 r. b y ł k si ę d z e m k a to li c k im ; p rz y s tą p ił d o J e d n o ty .

(12)

2 3 4 5 6 7 74. R e g u lu s (K ró li k ) B a ra n ó w m in is te r p o 1 6 0 0 r. A n d rz e j W A P P , A B C z . 1 4 4 4 . 75. R e g u lu s D a n ie l K u ró w , m in is te r p o 1 6 3 7 r. K ra s n o b ró d A G A D , D e p . W il . 4 1 , s. 62; W ę g . 4 38 . S y n A n d rz e ja . 7 6 . R u b e c u il a S ix t N u rz e c , a lu m n , m in is te r p o 1 6 3 6 r . K ie jd a n y A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 1 6 3 , 2 0 2 , 2 3 9 v ; W ę g . 4 4 9 . 77. R y b iń s k i M a c ie j B a ra n ó w m in is te r 1 5 9 5 — 1 6 0 8 W A P P , A B C z . 1 4 3 5 ; W ę g . 3 8 7 . W 1 6 0 8 r. p o w ró c ił d o W ie lk o p o ls k i. 78. S e rp e n ti n u s d y s tr . b e łs k i m in is te r p rz e d 1 6 0 1 r. K rz y s z to f W ę g . 4 2 3 . W 1 6 0 1 r. e k s k o m u n ik o - w a n y . 7 9. S im le r J a n K ra k ó w , K o z y m in is te r p o c z . X V II w . W ę g . 43 0 . 8 0. S im le r D a n ie l S ie c z k ó w m in is te r la ta 3 0 X V II w . W ę g . 4 3 7— 43 8 . 81. S m e li u s D a w id N o w o si e lc e , m in is te r, k o n s e - o d o k . 1 6 4 2 r . S id ry n io r d y s tr . p o d la s k ie g o A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 2 1 5 v , 2 4 9 v ; W A P P , A B C z . 114 8; W ę g . 44 5 . 8 2 . S p e ra tu s M a c ie j d y s tr . s a n d o - a lu m n , m in is te r p o 1 6 4 2 r. m ie rs k i W A P P , A B C z . 201 8; A G A D , D e p . W il . 4 1 , s. 8 1 , 8 8 . 8 3. S te p h a n u s D a n ie l B a ra n ó w , m in is te r, re k to r p o 1 6 3 7 r. S ie le c sz k o ły A G A D , D e p . W il . 4 1 , s. 62 ; W ę g . 436; T w o re k , 2 9 3 . 84. S tr a ż n ic k i W o jc z a m in is te r, k o n s e - p o 1 6 2 5 r. A n d rz e j n io r d y s tr . s a n d o m ie r-A G A D , D e p . W il . 4 1 , s. 2 7 , 29; W ę g . 4 2 6 . s k ie g o 8 5. S u d e ri n P a w e ł L it w a m in is te r p rz e d 1 6 3 4 r. A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s . 1 3 7 — 1 3 7 V . 86. S v a to s z J a n J a b ło n ó w n a u c z y c ie l p rz e d 1 6 2 7 r. w s z k o le W ę g . 3 29 ; H re js a , 6 5 . 87. T e rt iu s J a n B a ra n ó w ? 1 6 3 3 H re js a , 6 4 . 88. T e rt u ll ia n -B ie - K o jd a n ó w s u p e ri n te n d e n t o k . 1 6 1 4 — 1 6 3 6 la ń s k i M a rc in d y s tr . m iń ­ sk ie g o A G A D , A R V II I, 7 1 3 , s. 1 5 , 2 8 v , 1 6 0 ; W ę g . 4 4 3 . 8 9 . T u rn o w s k i J a n B a ra n ó w , m in is te r 1 5 9 5 — 1 6 0 4 B e re st e c z k o , O p o le R a c z . 4 6 , s. 1 3 v ; A G A D , D e p . W il . 3 8 , s. 92; W ę g . 38 9; W . W ę g ie rs k i, K ro ­ n ik a z b o ru .. ., s. 50 — 5 1 . W ró c ił d o W ie lk o p o ls k i. B y ł s e n io re m b ra c i c z e sk ic h .

(13)

2 3 4 5 6 7 9 0 . T u rn o w s k i S a m u e l B a ra n ó w , K ry łó w k a z n o d z ie ja n a d w o rn y 1 6 0 0 — 1 6 0 4 W A P P , A B C z . 1 4 4 3 , 14 4 7 ; R a c z . 1 9 2 , s. 1 2 8 v ; W ę g . 4 0 0 . S y n s e n io ra J e d n o ty S z y m o n a T e o fi la . D o K ry lo w a s k ie ro w a n y 1 6 0 2 r. ; c z y b y ł ta m ? 9 1 . T y c h ic k i-P o z n a ń - sk i J a k u b R y k i, O p o le , K ra k ó w m in is te r k o n ie c X V I— p o c z . X V II w . W ę g . 3 97— 3 98 . 9 2 . W ę g ie rs k i T o m a s z B a ra n ó w , K ru ­ p ę , W ło d a w a s e n io r d y s tr . s a n d o m ie rs k ie ­ g o s u p e ri n te n ­ d e n t m a ło p o l­ sk i 1 6 1 2 — 1 6 5 3 W ę g . 4 1 9 — 4 20 . O W ę g ie rs k ic h je s t w ie ­ le w z m ia n e k w a k ta c h sy n o d ó w . O p ie ra m si ę ty lk o n a d o ść s z c z e g ó ­ ło w y c h b io g ra m a c h o p ra c o w a n y c h p rz e z je d n e g o z n ic h , A n ­ d rz e ja . 9 3 . W ę g ie rs k i A n d rz e j O p o le , W ło d a w a m in is te r, k o n s e - n io r i s e n io r d y s tr . lu b e ls k . 1 6 2 4 — 1 6 4 8 W ę g . 4 1 9 — 42 0 . 9 4. W ę g ie rs k i J a n O p o le , L it w in ó w , W ę g ró w m in is te r 1 6 1 8 — 1 6 3 6 W ę g . 4 3 5 . 9 5. W ę g ie rs k i M a c ie j B a ra n ó w , K ij a n y k a z n o d z ie ja n a d w o rn y 1 6 0 9 — 1 6 3 8 W ę g . 4 3 3 — 4 3 4 . 9 6 . W ę g ie rs k i W o jc ie c h O p o le , W ie lk a n o c m in is te r, k o n s e - n io r i s e n io r d y s tr . k ra k o w ­ sk ie g o p o 1 6 2 9 r. W ę g . 4 1 5 — 4 1 6 . 9 7 . W ło st o w sk i J a k u b B a ra n ó w m in is te r p o ł. X V II w . W ę g . 4 3 2 . 9 8. W ło s to w s k i T e o ­ d o r M a c ie j (b rä t J a k u b a ) L it w a m in is te r 1 5 9 8 — ? W A P P , A B C z . 1 4 3 9 ; W ę g . 3 9 8 . N a L it w ę u d a ł s ię b e z p o z w o le n ia s ta rs z y c h . C h y b a w ró c ił d o W ie l­ k o p o ls k i. 9 9 . Z a ją c z k o w s k i S ta n is ła w K ra s n o b ró d , L e sz c z y n a re k to r sz k o ły , m in is te r, k o n - s e n io r d y s tr . b e łs k ie g o .1 6 4 1 — 1 6 4 8 W ę g . 4 2 8 . 1 0 0 . Z g n il e c k i-L a b o - re u s G rz e g o rz W ło d a w a , L it w a m in is te r p o 1 6 1 8 r. W ę g . 4 0 2 .

(14)

T a b e la 2 K a lw in i w k o śc ie le b ra c i c z e sk ic h L .p . N a z w is k o i im ię S k ą d p rz y b y ł F u n k c ja O k re s Ź ró d ło in fo rm a c ji U w a g i 1 . B ie la w sk i S ta n is ła w ? ? 1 6 4 3 W A P P , A B C z . 1 6 5 3 . P rz y b y ł d o W ie lk o p o ls k i, „ g d z ie m u tr u d n o m ie js c e z n a le ź ć ” . M ia ł b y ć o d e s ła n y d o M a ło p o ls k i lu b n a L it w ę . 2. B y th n e r J a n z M a ło p o l­ s k i m in is te r, o d 1 6 4 0 s e n io r p o 1 6 1 7 r. W ę g . 3 9 2 — 3 9 3 . S y n s e n io ra d y s tr y k tu s a n d o m ie r­ sk ie g o , B a rt ło m ie ja . 3. J e z ie rs k i A n d rz e j z M a ło p o l­ sk i ? 1 5 9 9 W A P P , A B C z . 1 4 4 2 . B ra c ia p ro p o n o w a li g o n a p o m o c n ik a w sz k o le ra d z ie jo w s k ie j. C z y z o ­ s ta ł? 4. P a p iń s k i M a rc in z M a ło p o l­ sk i ? 1 5 9 8 W A P P , A B C z . 1 4 4 1 . E k s -k s ią d z k a to li c k i. J e d n o ta p o s ta ­ n o w ił a o d e s ła ć g o n a L it w ę i ta k si ę c h y b a s ta ło . 5. S y lw iu s A n d rz e j z L it w y ? 1 5 9 9 W A P P , A B C z . 1 4 4 2 . W y ra ż a ł c h ę ć p ra c y w k o śc ie le b ra ­ ci. W o k o w a n o g o . C z y p rz y b y ł? 6. Z a to ry c k i J a n P a w e ł z L it w y ? 1 6 2 0 W A P P , A B C z . 1 4 7 3 . P rz y b y ł z L it w y b e z ś w ia d e c tw a s w y c h s ta rs z y c h . C h y b a n ie z o s ta ł p rz e z t o o rd y n o w a n y . O b ja ś n ie n ie s k ró tó w s to s o w a n y c h w t a b e la c h : A G A D , A R V II I, 7 1 3 — A rc h iw u m G łó w n e A k t D a w n y c h , A r­ c h iw u m R a d z iw ił łó w (a k ta s y n o d ó w li te w s k ic h 1 6 1 1 — 1 6 8 6 , tz w . k o d e k s n ie św ie sk i) . A G A D , A Z 3 1 5 6 — A rc h iw u m Z a m o js k ic h (a k ta s y n o d ó w d y ­ s tr y k tu lu b e ls k ie g o 1 5 6 0 — 1 6 8 3 ). B U W , D e p . — B ib li o te k a U n iw e rs y te tu W a rs z a w s k ie g o , A rc h i­ w u m S y n o d u i Z b o ru E w a n g e li c k o -R e fo rm o w a n e g o . D e k re ty — D e k re ty J e d n o ty B ra trs k é , w y d . A . G in d e ly , Mo nu­ m e n ta hi sto ri ca Bo h ém ic a, I, P ra h a 1 8 6 5 . D e p . W il . 4 1 — A G A D , D e p o z y t W il e ń s k i (a k ta s y n o d ó w m a ­ ło p o ls k ic h ). H re js a — F . H r e j s a , S bo ro J e d n o ty B ra trs k é , „ R e fo r-m a ć n i S b o rn ík ” , V II , 1 9 3 9 . Ł u k a s z e w ic z , L it w a — J . Ł u k a s z e w i c z , D zie je koś ciołów w y zn an ia he lw eck ieg o w L it w ie , t . 1— 2, P o z n a ń 1 8 4 3 . R a c z . — B ib li o te k a R a c z y ń s k ic h w P o z n a n iu . T w o re k — S . T w o r e k , D zi a ła ln o ść w ia to w o -k u ltu ra ln a k a lw in iz m u mało po lskiego (p o ło w a X V I— p ow a X V II I w .) , L u b li n 1 9 7 0 . W A P P , A B C z. — W o je w ó d z k ie A rc h iw u m P a ń s tw o w e w P o z n a ­ n iu , A rc h iw u m B ra c i C z e sk ic h (s y g n a tu ry 1 4 2 4 — 1 5 1 1 o b e j­ m u ją a k ta s y n o d ó w b ra c i c z e s k ic h z a in te re s u ją c y m n ie o k re s) . W ę g . — A . W ę g i e r s k i , Li b ri q u a ttu o r Sla von ia e re fo rm a ­ ta e, W a rs z a w a 1 9 7 3 . W ę g ie rs k i, K ro n ik a z b o ru .. . — Kr on ik a zb o ru ew an gelickiego k ra k o w sk ie g o [. ..] zebr ana i o p is a n a pr zez k s. Woj cie cha W ę ­ gier ski ego [...] ro k u Pań ski ego 1 65 1, [K ra k ó w ] 1 8 1 7 .

(15)

6 0 H E N R Y K G M IT E R E K

łami kujawskimi, traktuję je bowiem jako bardziej powiązane organiza­ cyjnie z Jednotą niż z kalwinami pozostałych prowincji (na mocy unii w Liszkowie z 1565 r., ponowionej w 1627 r.). Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że aż 17 członków Jednoty pełniło przed 1650 r. ważne funkcje seniorów i konseniorów dystryktowych w Małopolsoe i na Litwie, w tym 1 — Tomasz Węgierski — był przez długi czas (1629— 1653) naj­ wyższym zwierzchnikiem duchownym kalwinów małopolskich.

Duchowni udający się do zborów kalwińskich, choć byli to przeważnie ludzie młodzi, posiadali już — początkowe przynajmniej — przygotowa­ nie do oczekującej ich pracy. W zdecydowanej większości mieli za sobą wykształcenie gimnazjalne (przeważnie gimnazja w Lesznie i Toruniu), czasami uzupełniali je jeszcze po przejściu do Małopolski czy na Litwę. Wielu spośród nich uzyskało wykształcenie wyższe na akademiach pro­ testanckich za granicą. Praktyki duszpasterskiej uczyli się wcześniej u bo­ ku ministrów Jednoty, uzyskując pierwsze stopnie duchowne (katechista, diakon).

W kierunku odwrotnym, to znaczy z Kościoła kalwińskiego do Jednoty migracji ministrów właściwie nie było, poza jednym wyjątkiem. W 1617 r. przyjęty został na ministra Jan Bythner, syn seniora dystryktu sando­ mierskiego Bartłomieja. Był ministrem kilku zborów braci, a w 1640 r. wybrano go na seniora Jednoty polskiej razem z Marcinem Gertychem ie. Pozostałe osoby wymienione w tabeli 2 najprawdopodobniej żadnych funkcji w Kościele braci nie pełniły. W źródłach występują co prawda wzmianki o nich, ale upoważniają one raczej do sądu o próbach zwią­ zania się ich z Jednotą, a nie faktycznej do niej przynależności.

Nieco uwagi należy się omówieniu statusu „prawnego” ministrów (w sensie wewnętrznych praw kościelnych, stanowionych przez obydwa Kościoły) osiadających w drugiej prowincji. Przez długi czas sprawa ta nie była uregulowana, stwarzając nieraz różnorakie sytuacje konflikto­ we. W zapisce w archiwum Jednoty, pochodzącej z około 1596 r. („tymi czasy po synodzie toruńskim ”), już wówczas uskarżano się, że posyłany do Baranowa wojewodzie brzesko-kujawskiemu Andrzejowi Leszczyń- skiemú za nadwornego kaznodzieję Jan Turnowski”, „gdy tam według ceremoniji Jednoty naszej służby Boże i posługiwanie [...] odprawował, niemałe na się szykany od tamtejszych helweckiej konfesyji ministrów miewał”. Turnowski skarżył się starszym Jednoty, uzasadniał swe sta­ nowisko na synodach dystryktu sandomierskiego, na których bywał, wre­ szcie Leszczyńskiemu, który miał nakazać odprawianie nabożeństwa we­ dług ceremonii Jednoty ie. Podobnie było i z Maciejem Rybińskim, który zastąpił w Baranowie Turnowskiego. Na jego uskarżania seniorzy Jedno­ ty odpowiedzieli w 1596 r., że ponieważ „od naszej konfesyji auditórow, nie od krakowskich wezwany, a od senijorów naszej konfesyji porządnie posłany zinąd i od nikogo kommendacyji nie potrzebował, a nie potrze­ buje. Jurysdykcyjom senijqrów, a tak i ceremoniji w zborzech używaniu nie kraje albo powiaty, ale konfesyjej, której jest zboru patron, zbór i m i­ nister modum praescribere solent”. Takiej odpowiedzi miano też udzielić 11

11 A. W ę g i e r s k i , L ib ri quattuor Slavoniae re]ormatae, A m stelo d am i 1679 (edycja io to o ffseto w a W arszaw a 1973), s. 392—393.

(16)

W Y M IA N A D U C H O W N Y C H I N A U C Z Y C IE L I... 61

Jakubowi z Pełsznicy, seniorowi dystryktu sandomierskiego, który wy­ suwał wcześniejsze obiekcje * *·.

Zaczęły się również nieporozumienia w kwestii, czy starsi Jednoty mają prawo wysyłać do Małopolski ministrów, zadowalając się tylko wezwaniem od patrona, czy też czekać także na jego potwierdzenie od seniorów duchownych. Sprawą niejasną było zagadnienie zwierzchnictwa nad tymi duchownymi, czyjej władzy winni podlegać — Jednoty czy dystryktu, w którym osiadali. Kwestie te normowały się stopniowo i nie bez oporów. Od początku XVII w. zaczęła ucierać się praktyka, że pa­ tron, chcąc wezwać m inistra z Wielkopolski, porozumiewał się najpierw ze swym synodem. Tak uczynił na przykład Feliks Słupecki, chcąc spro­ wadzić do Opola Marcina Gracjana Gertycha. Synod lubelski z 8 czerwca

1602 r. zezwolił, zaznaczając jednakże przy okazji, że w liście do senio­ rów braci umieścić należy wyraźną klauzulę, „aby tam tego brata miłego i nie z ceremonijami, ale do ceremoniji, nie z rządem, ale do rządu przy­ słali” 21.

Zdarzały się jednak, i to chyba nierzadko, wezwania od samych pa­ tronów. Synod wileński na przykład w 1620 r. stanowczo przeciwko temu występował, pisząc „do braci polskiej, żeby sobie nie uzurpowali prawa i mocy w wysyłaniu ministrów [...] do zborów w WXL będących”, a „pa­ nu Pakoszowi”, który z pominięciem synodu zamierzał wokować ministra z Polski, specjalnie powołana komisja miała to wyperswadować **. Już jednak w roku następnym „przez defekt i niedostatek ministrów” synod zezwolił patronom na wokacje, z tym, że przybysze mieli „się praesento- wać” na najbliższym synodzie **. O innych sytuacjach konfliktowych na Litwie nie słyszymy. Tym bardziej interesujący wydaje się być list Krzy­ sztofa Potockiego do seniora Marcina Orminiusa z 1639 r., w którym pro­ sząc o przesunięcie Dawida Smeliusa do swego zboru w Sidrach wyraź­ nie zaznaczał, by nie informował o tym starszych litewskich, ale uczynił to niejako z własnej inicjatywy*4. Co nim kierowało, nie umiem powie­ dzieć. Faktem jest, iż w 1642 r. stwierdzono, że „za pozwoleniem [...] sy­ nodu {...] anno 1640 ewokował JMP Krzysztof z Potoka Potocki, nowo­ sielski starosta [...] ks. Dawida Smeliusa z Małej Polski, którego, iż te­ raźniejszemu prezentował synodowi, onego praesentis synodi authoritate ministrem WXL associamus i do zborów naszych inkorporujemy” **. Wszystko odbyło się więc normalną drogą.

W Małopolsce tymczasem nadal występowało na tym tle sporo nie­ porozumień. W 1610 r. słyszymy o jakichś „obelżywościach” ze strony superintendente Krzysztofa Kraińskiego w stosunku do czterech mini­ strów niedawno tam posłanych, choć była na to zgoda i patronów, i su­ perintendente, i „pod rząd i ceremonije tameczne się poddali ręki towa­ rzystwa i posłuszeństwa podaniem”. Daniel Mikołajewski obiecał pisać w tej sprawie do synodu lubelskiego, „żeby temu w czas w stręt uczynili, zabiegając dalszym trudnościom i zgorszeniu w kościele Bożym” *® Spra­

10 W A P P , A B Cł, 1435, s. 48b.

łl AGAD, A rc h iw u m Z am o jsk ich [d ale j: AZ], 3155, s. 59. “ A GAD, AR, V III, 713, s. 37, 39v.

13 Ibidem , s. 43.

* W A P P , ABCz., 1148, k. nlb. “ AGAD, AR, V III, 713, s. 215v.

(17)

62 H E N R Y K G M IT E R E K

wy te usiłowano definitywnie załatwić w czasie obrad wspólnej konwo- kacji w Bełżycach we wrześniu 1613 r. Postanowiono wówczas, iż starsi Jednoty — zgodnie z wcześniejszymi kanonami — nie mogą „posyłać ministrów swych do drugich ministrów małopolskich i ruskich [...] sine

consensu et literis vocatoriis seniora dystryktu onego, w którym urząd

odprawować mieli”. To samo odnosiło się do rewokowania i podawania na miejsce rewokowanego innego ministra; obowiązywać miała wcześ­ niejsza zgoda seniora dystryktowego. Zgodzono się też, by „minister po­ słany od superintendenta wielkopolskiego do któregokolwiek dystryktu dobrym i zwyczajnym porządkiem” stasował się do tych ceremonii, „któ­ re są zwyczajne w onych dystrykciech według »Formy nabożeństwa«” 27. Uchwały te częściowo tylko były przestrzegane.

W 1618 r. „bracia wielkopolscy” na synodzie lubelskim „dali dextras

oboedientiae seniorom naszym i submitując się zachować wszystkie ritus religionis według »-Formy« ks. Kraińskiego w dystrykcie naszym” 28. Ale

już z synodu prowincjonalnego tego roku miano listownie żądać od „bra- ciej wielgopolskiej [...], aby według dawnych i zgodnie namówionych ka­ nonów konsensu nie targali i żadnej mocy sobie na ministry te, którzy są od nich in Minori Polonia, i na ordynowanie katechistów nie uzurpo­ wali” 29 * 31. W kilka lat później (1625 r.) na synodzie lubelskim znowu uskar­ żano się na „inkonweniencyje, które psują rząd kościoła Bożego i vincu­

lum jratem itatis targają”. Należało do nich i posyłanie ministrów z Wiel­

kopolski bez wzywania przez seniora dystryktowego i rewokowanie ich bez zgody tutejszych seniorów 3ł. Podobne zarzuty zdarzały się zresztą częściej.

Szczególną uwagę warto zwrócić na wydarzenia, które towarzyszyły introdukcji Andrzeja Węgierskiego do zboru włodawskiego. Seniorowie wielkopolscy posłali go tam zadowalając się prośbą wojewody bełskiego Rafała Leszczyńskiego, co wzbudziło ostre protesty na synodzie okręgu lubelskiego w Kocku w kwietniu 1634 r. Fakt, że nie czekali na pismo z prośbą od seniora lubelskiego, określono „wielkim wzruszeniem porząd­ ku i kanonów kościoła Bożego” podkreślając, że „w ten czas jeszcze in

ordine et ritibus nie tak się byli złączyli bracia wielkopolscy z małopol­

skimi”, by mogli sami decydować o obsadzie zborów S1.

Już w m aju zastanawiano się nad tą samą kwestią na synodzie braci w Ostrorogu. Nie tylko jednak nie uwzględniono pretensji Małopolan, ale wręcz uznano sposób introdukcji Węgierskiego za pewien wzorzec, model, który miano stosować i w innych przypadkach. Stwierdzono, że wezwanie od patrona jest wystarczające, gdyż każdy patron „ma moc wokować ministra sobie od starszych którejkolwiek konfesyji bez prze- kazki drugich”, powołując się na kanon VII synodu generalnego w Piotr­ kowie i odpowiednie uchwały synodu krakowskiego. Oświadczenie przez patrona swego zamiaru seniorowi duchownemu jest jego zupełnie pry­ watną sprawą. Posyłany m inister na okres swego pobytu w konkretnym dystrykcie (czas ten miał trwać „z Bożej a Jednoty wolej”) winien był

27 AGAD, AZ, 3155, s. 74.

28 Ibidem , s. 81v.

28 AGAD, D epozyt W ileński 41, s. 8.

80 AGAD, AZ, 3155, s. 93v—94; por. te ż s. 108.

(18)

W Y M IA N A D U C H O W N Y C H I N A U C Z Y C IE L I... 63

składać „dextram societatis et oboedientiae” seniorowi tego dystryktu, gdyż do jego „inspekcyji” w tym czasie miał należeć.

Generalne zwierzchnictwo nad ministrem przysługiwało jednakże Jed- nocie, która w każdej chwili mogła go rewokować lub przenieść na inne miejsce. Nadto senior duchowny dystryktu miał być obwieszczony listem od starszych tak, jak to się stało w przypadku A. Węgierskiego, o czym pisano do seniora lubelskiego Jana Grzybowskiego. List ten miał stano­ wić również formułę postępowania na przyszłość. Oznajmiano w nim, że na prośbę patrona (tutaj podawano jego nazwisko) pozwolono ministra (nazwisko) do usługi słowem Bożym w zborze (miejsce zboru). „Który to zbór [...], iż do diecezyji WM należy, prosimy, abyś tam WM o tym wyżej mianowanym bracie wiedzieć raczył, nań łaskaw, nawet i jego w tych tam krajach inspektorem ex o//icio senioris był poty, póki by go Pan Bóg w tych tam krajach per nos mieć chciał. Bo my sobie do niego prawo nasze zostawujemy, i aby (gdzieby tego potrzeba była onego ze [miejsce zboru] rewokować, albo i tam w tych krajach na insze miejsce go za porządną wokacyją przenieść) nam bona pace WM pro nostro in

eum jure wolno było” 32 33.

Widać więc z tego, że koncepcja braci czeskich statusu ich ministrów w prowincjach kalwińskich różniła się zasadniczo od koncepcji Małopo­ lan. Rzecz przy tym charakterystyczna, że bracia nic nie wspominali o ceremoniach. Możliwe, że opowiadając się za wezwaniem od pochodzą­ cych przeważnie z Jednoty patronów jako wystarczającym liczyli na to, że nie będą musieli stosować się do ceremonii występujących w Kościo­ łach kalwińskich, a w każdym razie pozostawiona im zostanie jakaś swo­ boda w tym względzie.

Ostatecznie problem ten załatwiono na konwokacji generalnej we Wło­ dawie w 1634 r. w sposób kompromisowy. Ustalono cztery zasady, na których opierać się miały „misje” ministrów z jednej do drugiej pro­ wincji albo dystryktu. Tak więc przed wysłaniem wokacji patroni zobo­ wiązani zostali do porozumienia się ze swym seniorem dystryktowym, który winien był załączyć do listu wokacyjnego swoje własne pismo. Prowincja czy dystrykt, które użyczały ministra, zachowywały prawo do jego rewokowania i przenoszenia na inne miejsce, wcześniej jednak należało dać „porządnie o tym znać senijorowi districtus eius, w którym by on minister żył”. Przez okres przebywania w danym dystrykcie mi­ nister podlegał „rządowi i dyscyplinie” tego dystryktu. Wreszcie zezwo­ lono ministrowi na bywanie na synodach prowincji, z której wyszedł, „gdyby tego potrzeba jaka była za żądością starszych”. „A jeśliby go też senijor dystryktowy z miejsca ruszyć chciał — stwierdzano na koniec ■— żeby się to sine scitu et consensu illorum, od których użyczony jest, nie działo” ss. Problem ceremonii już nie występował, gdyż na tejże kon­ wokacji podjęto finalne postanowienia co do ich ujednolicenia w obydwu kościołach wszystkich trzech prowincji 34.

Tak sformułowane zasady funkcjonowały w dalszym okresie już chy­ ba bez zakłóceń, nie słyszymy bowiem o żadnych więcej

nieporozumie-32 W A P P, ABCz., 1491, s. 187v— 188.

33 W A P P, ABCz., 1494, s. 445; BUW, Dep. 3, s. 80.

34 P o r. S. T w o r e k , Starania o ujednolicenie obrządku kalwińskiego w Polsce XVII wieku, „O drodzenie i R e fo rm a cja w P o lsce” T. X VI, 1971, s. 127 i n.

(19)

64 H E N R Y K G M IT E R E K

niach na tym tle. Mamy natomiast przykłady stosowania się do nich. Gdy w 1636 r. dystrykt lubelski zamierzał obrać sobie za notariusza An­ drzeja Węgierskiego, prosił o pozwolenie starszych braci. Na konwokacji w Toruniu zezwolono z zastrzeżeniem, że gdyby go Jednota w przyszłości potrzebowała, praw swych się do niego nie zrzeka 35.

W latach pięćdziesiątych XVII w. napływ ministrów braci czeskich do zborów kalwińskich Małopolski i Litwy wyraźnie słabnie. Wpływ na to wywarły głównie wojny połowy tego stulecia, które pogłębiły kryzys Kościołów reformacyjnych. Trzeba jednakże pamiętać, iż synowie wielu z osiadłych wcześniej na obszarze działania Kościoła kalwińskiego du ­ chownych obierali także najczęściej karierę duchowną i w tym sensie można nadal mówić o udziale braci czeskich w życiu zborowym Kościoła kalwińskiego.

Reasumując należy stwierdzić, że harmonijna współpraca obydwu in­ teresujących nas wyznań, datująca swój początek od połowy XVI w., prowadziła do zacieśniania się łączących je związków. Najdobitniejszy wyraz znalazło to w fakcie powoływania duchownych jednego Kościoła do spełniania powinności duszpasterskich w drugim. Odnosi się to zwłasz­ cza do kontaktów Jednoty z Kościołem kalwińskim w Małopolsce, ale — w mniejszej skali — i do Litwy. Zestawienie ponad stu nazwisk wska­ zuje na skalę tego zjawiska. Trzeba przy tym zauważyć, że ruch ten miał w zasadzie jednostronny kierunek. Niosło to za sobą cały szereg doniosłych konsekwencji. Obserwujemy na przykład w latach trzydzie­ stych XVI w. widoczny wzrost autorytetu superintendente w Kościele małopolskim. Z jednej strony wynikało to z faktu, że od 1629 r. był nim wychowany w Jednocie, a więc w tradycji silnej władzy starszych, To­ masz Węgierski, z drugiej zaś stąd, że i spora grupa ministrów (tych z Jednoty) pogląd ten w znacznej mierze podzielała. Jednocześnie prze­ cież ministrowie, którzy po kilkuletnim pobycie w Kościele kalwińskim bądź to wracali do Wielkopolski, bądź też tylko przyjeżdżali- na synody macierzystej prowincji, postulowali szereg zmian, prowadzących w grun­ cie rzeczy do coraz to większego upodobnienia do Kościoła kalwińskiego. Odnosiło się to do zagadnień liturgicznych, ale i do porządku kościelnego, jak na przykład żądania regularnego odbywania synodów, zwiększenia rzeczywistego udziału patronów świeckich w życiu gmin i całego Kościo­ ła czy też zwiększenia roli zdania ministrów kosztem władzy starszych. Nie wszystkie z tych postulatów starsi akceptowali, ale nie mogli ich też nie brać pod uwagę.

Wszystko to oznaczało wszakże w moim przekonaniu tylko daleko posunięte zbliżenie obydwu wyznań, zbliżenie, w którym każde z nich starało się jednak zachować jak najwięcej z własnych tradycji, nie stano­ wiło zaś zjednoczenia Kościołów. Oznaczało, tak jak to sformułowano w Sandomierzu, unię federacyjną, której funkcjonowanie coraz to do­ skonalono, doprowadzając w końcu do maksimum tego, co ta koncepcja mogła jej sygnatariuszom dać.

35 AGAD, AZ, 3156, s. 6v; Dekrety Jednoty Bratrské, wyd. A. G indely, Monu­ menta historica Bohémica, I, P ra h a 1865, s. 308.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Next to articles analyz- ing the situation of Polish theatre and drama today, we publish in the “Postscriptum” some articles to widen the image of contemporaneity by

Noise during welding can reach values up to 110 dB, the noise source to the welding work is not only the welding, but exposure to high noise characteristic o f the

Referat dra Greena przy­ pomina, że wedle poprawki brytańskiej (którą następnie konferencja genewska włączyła do swego projektu konwencji o otwartym morzu) wolności

[r]

Większość z nich poprzestaje bowiem na ogólnych sformuło­ waniach w rodzaju: „na stosunek społeczeństwa do adwokatów poważny wrpływ mają publikacje

The structure of transport network, information about the structure of population of transport companies (hereinafter referred to as carriers) and assumptions about their

Autor podaje także różne rozwiązania, a osobiście opowiada sic za antycypacją cudu przez wstawiennictwo Maryi (93)... Wydaje się, że chodziło o zwykłe zjawisko,

Based on literature in which a presence of SDF-1α from a gelatin hydrogel for 21 days in vivo has been shown (Kimura and Tabata, 2010), combined to the induced bone formation in