• Nie Znaleziono Wyników

O program badań nad życiem i twórczością Kraszewskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O program badań nad życiem i twórczością Kraszewskiego"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Wincenty Danek

O program badań nad życiem i

twórczością Kraszewskiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 51/1, 1-26

(2)

I.

R O Z P R A W Y

I

A R T Y K U Ł Y

W IN CE N TY D A N E K

O PROGRAM BADAŃ NAD ŻYCIEM I TW ÓRCZOŚCIĄ K RA SZEW SK IEG O *

P ra c a badaw cza n a d dziejam i lite ra tu ry polskiej drugiego i trz e ­ ciego ćw ierćw iecza X IX w. posiadała i posiada do tej pory dotkliw ą

lukę, jak b y b iałą plam ę n a m apie zjaw isk literack ich ty ch lat. S tanow i ją b ra k naukow ego obrazu życia, działalności społeczno- ideow ej, a przede w szystkim b ra k h isto ry cznoliterack iej oceny roli i znaczenia K raszew skiego. Pozornie m ożna b y określić sytuację naszego pisarza jako lepszą aniżeli Sienkiew icza czy Żerom skiego, k tó rz y dotąd nie m a ją p ełnej, naukow ej m onografii sw ej twórczości. T ym czasem K raszew ski posiada w dziele C hm ielow skiego m ono­ g rafię do tej p o ry nie zastąpioną *. K siążka C hm ielow skiego, będąca owocem k ry ty c z n y ch zain tereso w ań oraz dokładnej znajom ości życia i spuścizny tw órczej pisarza, znajom ości o p a rte j n a dw udziesto­ letn ic h stud iach , m ogła się w łaśnie z ty c h przyczyn ukazać d ru k iem w ro k po śm ierci K raszew skiego. Do dziś je st podstaw ą każdej p racy nauk o w ej, k tó re j przedm iotem m a być je d n a z dziedzin tak w ielostro nn ej tw órczości w ielkiego pisarza w zględnie jego życie i działalność społeczno-narodow a.

Dzieło Chm ielow skiego posiada zalety ścisłości, p ro stoty układu, zwięzłości w p rzed staw ien iu ogrom u fak tó w biograficznych i lite ­ rackich. A u to r nie p ory w a się na syntezę, nie staw ia sobie zbyt w ygórow anych celów ostatecznej oceny oraz in te rp re ta c ji ilością i w ielostronnością oszałam iającej spuścizny tw órczej. W ysuw a n a pierw sze m iejsce ele m en ty opisu oraz ja k n a jb a rd zie j rzeczowej inform acji. Z aw ażyła tu zarów no postaw a naukow ca-pozy ty w isty, w idoczna zresztą z c h a ra k te ry sty k i w ielu pow ieści, ja k i pośm iertn y

* Jest to rozszerzon y i p op raw ion y te k s t refera tu w y g ło szo n eg o na po­ sied zen iu K o m isji H istorii L iteratu ry O ddziału P A N w K ra k o w ie, 13 IV 1959. 1 P. C h m i e l o w s k i , J ó ze f Ign acy K r a s z e w s k i. Z arys h isto ry czn o lite­ racki. K rak ów 1888.

(3)

m im o w szystko c h a ra k te r książki, z k tó ry m się nie zgadza tylko jej u stęp k ry ty c z n y , oceniający cykl pow ieściow y „Dzieje P o lsk i“. Pom im o to i m im o że C hm ielow ski, jak w yżej pow iedziano, o k reśla sw e dzieło w S łó w k u w s tę p n y m jak o re z u lta t studiów trw a ­ jący ch przez la t 20, n ie w ah ałb y m się nazw ać tej m onografii dzie­ łem k ry ty k a , a nie h isto ry k a lite ra tu ry . Nie je s t bow iem rzeczą m ożliw ą ukończyć b iog rafię pisarza i ocenić naukowio olbrzym ią jego spuściznę w ro k u śm ierci (data przedm ow y 10 g ru d n ia 1887). C hm ielow ski nie m ógł w yzyskać w sw ej m onografii m a te ria łu źró­ dłowego, choćby ta k podstaw ow ego ja k listy, w k tó ry m to zakresie posługiw ał się om al w yłącznie okrojo nym i i sp reparo w anym i do d ru k u p rzez A dam a P łu g a listam i ogłoszonym i przez tego ostatniego w K siążce ju b ileu szo w ej 2.

C hm ielow ski n ie m ógł poza ty m w ydrukow ać w szystkiego, co o p isarzu w iedział i co b y n iew ątp liw ie chciał o n im powiedzieć. W ydaw ał w praw dzie sw e dzieło w K rakow ie, ale m usiał się liczyć z cenzu rą carską, jeżeli chciał, aby książka m ogła się dostać do K rólestw a, no i z fak te m , że sam m ieszkał w W arszaw ie. P ły n ęła stąd niem ożność pełnego om ów ienia cyk lu pow ieści B olesław ity o p o w stan iu styczniow ym , stąd też pochodzi b rak w zm ianek o gw ał­ tow nej kam p an ii an ty c a rsk ie j w Rachunkach. N a dziele zaciążył n au k o w y sposób m y ślen ia p ozy tyw isty i takiż stosu nek do przed ­ m io tu badań, a w y n ik a ją c a z p ozytyw istycznych przekonań au to ra postaw a ideow a uniem o żliw iła m u zrozum ienie i n ależy tą ocenę w ielu przejaw ó w tw órczości K raszew skiego.

M imo w szystkich, tu ta j ty lko naszkicow anych, braków m ono­ g rafia Chm ielow skiego zdum iew a um iejętnością ogarnięcia, choćby tylk o w stępnego, całej spuścizny K raszew skiego i zarysow ania pod­ staw ow ego szkicu do przyszłego obrazu. N iestety, aż do tej pory nie w y k orzy stano p ersp ek ty w , n a k tó re w skazała, a w ysiłki n a ­ stęp n y ch badaczy pow nosiły ty lk o pew ne, szczegółowe uzupełnienia, n ie zm ieniając koncepcji sam ej postaci K raszew skiego i podstaw ow ej, choć ogólnej, oceny jego tw órczości, narzuconych przez stw orzoną w pośpiechu książkę C hm ielow skiego.

S p ró b u jm y obecnie dokonać przegląd u dorobku krytycznego, oceniającego na gorąco, w ciągu jej pow staw ania, tw órczość naszego pisarza. D okonam y tego zabiegu pod k ą te m p rzydatności rezultató w ow ej k ry ty k i dla dzisiejszego badacza. Otóż trzeba sobie zdać spraw ę,

2 K s ią ż k a ju b ile u s z o w a d la u c zc ze n ia p ię ć d z ie s ię c io le tn ie j d zia ła ln o ści

(4)

О P R O G R A M B A D A Ń N A D K R A S Z E W S K I M 3

że w szystko, co o K raszew skim pisano za jego życia — poza w y ­ m ienionym i dalej w y jątk am i, oscyluje m iędzy p am fleto w ą napaścią a bezkry ty czn ym uw ielbieniem , nosząc cechy niskiego zasadniczo stan u naszej k ry ty k i literack iej w X IX w ieku. W artość dla dzisiej­ szej, historycznej oceny tw órczości K raszew skiego m ogą m ieć za­ sadniczo ty lk o w ypow iedzi M ichała G rabow skiego, jeśli chodzi o w ołyński okres tw órczej działalności a u to ra In te re só w fa m ilijn y c h , n astępnie p race Tyszyńskiego, Kaszew skiego i przede w szy stkim to, co za życia naszego pisarza ogłaszał o jego dziełach P io tr Chm ie­ lowski.

W iele m ate ria łu znakom icie pom ocnego dla dzisiejszego badacza przyniosły trz y księgi pam iątkow e ku czci p is a r z a 3. W księdze „w arszaw skiej“ zn ajd ujem y m onograficzne przedstaw ienie^ po­ szczególnych działów tw órczości K raszew skiego, n ap isan e przez n a j­ lepszych jej znawców. Jubileuszow y c h a ra k te r w y d aw n ictw a zaciążył niew ątpliw ie na w ielu ocenach i sądach w książce zaw arty ch.

Księga „krakow ska“ je st zbiorem ciekaw ych m ate ria łó w do przebiegu jubileuszu pisarza w 1879 r. w K rakow ie. R e je stru je rów nież echa tego ju b ileu szu w in n ych częściach P olski oraz w róż­ nych k raja ch europejskich. J e j red a k to rz y zn iekształcili jed n a k z ostrożności politycznej szczególnie „ d e lik atn e “ w ypow iedzi w ielu mówców (przedstaw icieli stańczyków , Spasow icza, Liskego). K sięga ta nie m ów i nam nic o kulisach ju bileu szu i w p ły w ie sy tu acji politycznej w ew nątrz k ra ju n a c h a ra k te r uroczystości. Nie zn a j­ dziem y tam rów nież danych o stosunku zaborców do tej m an ifestacji narodow ej.

K sięga „łucka“ (1939) nie należy w praw dzie chronologicznie do

omawianego okresu, ale w spom inam y o niej w ty m m iejscu ze

względu n a jubileuszow y c h a ra k te r (w 1937 r. p rzy p ad ała pięć­ dziesiąta rocznica śm ierci pisarza), a rów nież dlatego, że w y raźnie odnosi się ona do tra d y c ji poprzednich „ksiąg “. Oprócz szeregu w ażnych rozp raw i arty k u łó w przynosi jako pozycję n ajisto tn iejszą n iezastąpiony dla każdego badacza a rty k u ł M ieczysław a R ulikow - skiego K orespondencja K raszew skiego, zao p atrzo ny w bezcenne w ręcz w ykazy, k tóre d a ją przegląd liczbow y i w edłu g nazw isk korespondencji pisarza, u ję ty chronologicznie, ze w skazaniem zbiorów bibliotecznych, gdzie listy b y ły przechow yw ane.

3 Co do p ierw szej z nich, tzw . w a rsza w sk iej, zob. p rzyp is 2. T y tu ł drugiej:

K się g a p a m ią tk o w a ju b ile u s zu J. 1. K ra s z e w s k ie g o 1879 ro k u . K ra k ó w 1881.

(5)

Zarów no jubileusz, jak i m anifestacyjnie obchodzony pogrzeb pisarza w 1887 r., p otem zaś co 10 lat przypom inane rocznice jego śm ierci, zw łaszcza se tn a rocznica urodzin w 1912 r. — pociągały za sobą w znow ienie zainteresow ań postacią i spuścizną a u to ra S ta re j baśni. W yw oływ ały ru c h n a polu w znow ień w ydaw niczych, k o lejn e fale studiów , przyczynków i w spom nień, d ru k pojedynczych listów , n iezn an y ch u tw orów itd.

Z aintereso w an ie dziełam i K raszew skiego m alało jed n a k z biegiem lat. D otkliw y cios dla popularności dzieł naszego pisarza to n aprzód olśniew ające u ro k i pow ieści Sienkiew icza. Fascynow ała potem p rzy ­ n ajm n iej dw a pokolenia u rod a prozy Żerom skiego, zniew alając n adto u m y sły i sum ien ia aktu aln o ścią p ro blem atyk i społecznej i narodow ej. W ydaw ało się, że e p ite t „ n u d n y “ , przyczepiony do pow ieści K ra ­ szew skiego i stosow any z jak ąś rzadko sp oty k an ą pow szechnością, nie tylk o p rzek reślał poczytność dzieł ta k bardzo w X IX w. po­ pu larnego pisarza, ale że się przyczynił rów nież do fakty czn ej rezy gn acji z szerzej p o jęty ch badań n ad jego życiem i tw órczością.

C ały dorobek p o śm iertn y ch i rocznicow ych n um eró w polskich czasopism , głów nie zaś tygodników , z lat: 1887, 1897, 1912 i 1937 — w y rażał się pokaźną zawsze ilością zdobyczy m ateriałow ych, ale ro zp am ięty w an ia k ry ty czn o literack ie, k tó re się p o jaw iają przy ty ch okazjach, nie w ychodzą zazw yczaj poza m agiczny k rąg tru d n e j do w y tłu m aczen ia płodności pisarza i w ielostronności jego spuścizny tw órczej. O dm ienia się tam w e w szystkich p rzypad kach oklepany e p ite t o „ ty ta n ie p ra c y “ , nie p ró b u jąc rozszyfrow ania tej niezw ykłej zagadki n a drodze badaw czej.

W okresie m ięd zy w o jen ny m n a p lan pierw szy w y bija się k lasy ­ fiku j ąco -po rząd ku jąca praca W iktora H ahna, k tó rej najw ażn iejszy e ta p stanow i pow szechnie zn an y w stęp do w yd an ia M orituri w B i ­ b l i o t e c e N a r o d o w e j (1925). U koronow aniem do niedaw na trw a ją c y c h w ysiłków sędziwego badacza m iała być ukończona w 1939 r. i gotow a w odbitce szczotkowej b ibliografia twórczości K raszew skiego. W ydru k o w an iu tej pracy przeszkodziła w ojna. W cza­ sie je j trw a n ia zaginęła rów nież w spom niania odbitka szpaltow a.

Jeszcze jed en fa k t o dużej w adze dla b ad ań tw órczości K raszew ­ skiego m iał m iejsce w okresie dw udziestolecia. M yślę o pracy A dam a B ara n ad uporządkow aniem k orespondencji do pisarza 4. P rzy w szyst­ kich n ied o statk ach In d eks ten , skontrolow any obecnie i u zupeł-4 A . B a r , In d e k s k o re s p o n d e n c ji J. I. K r a s z e w s k ie g o , p r z e c h o w y w a n e j

(6)

О P R O G R A M B A D A N N A D K R A S Z E W S K I M 5

niony przez pracow ników B iblioteki Jag iello ń sk iej, stanow i jed y n ą, obok późniejszych zestaw ień R ulikow skiego, pom oc um ożliw iającą zorientow anie się w gąszczu arch iw u m listow ego pozostałego po w ielkim pisarzu. W łączności z p rac ą n ad pow ieściam i K raszew ­ skiego 5, i z różnym i drobnym i przedsięw zięciam i e d y to rs k im i6, w y siłk i B ara posunęły n iew ątpliw ie n aprzód przygotow ania do sy­ stem aty czny ch b adań n ad życiem i tw órczością a u to ra Latarni czarno­ księskiej.

W okresie m iędzyw ojennym zanotow ać jeszcze należy n ap isany przez K onstantego W ojciechow skiego w stęp do S ta re j baśni 7, dający p ierw szą w pełni n au k o w ą ocenę tak kluczow ej pozycji w spuściźnie tw órczej po K raszew skim .

Sygnałem zarysow ujących się zm ian w sto su n k u histo rii lite ra ­ tu ry polskiej do tw órczości K raszew skiego w okresie pow ojennym było w ydanie Jerm o ly przez J u lia n a K rzyżanow skiego w B i b l i o ­ t e c e N a r o d o w e j (1948), poprzedzone w zorcow ą pod każdym w zględem analizą tej powieści. Podobne znaczenie i odkryw cze w arto ści posiada w y danie „Pow ieści lu d o w y ch “ przez W acław a K ubackiego w Ludow ej Spółdzielni W ydaw niczej (W arszaw a 1955).

O początku jakichś zasadniczych zm ian w rozum ieniu roli K ra ­ szew skiego w lite ra tu rz e polskiej m ów ić m ożna dopiero w o statn ich k ilk u latach. W yraziło się to m. in. w n ieo ficjaln ie zgłoszonym postulacie utw orzenia specjalnej placów ki naukow ej dla b ad ań nad tw órczością tego pisarza. M imo to w p ro g ram ach badaw czych po­ szczególnych ośrodków polonistycznych do o statn ich dw óch la t K raszew skiego nadal nie było. O żyw ienie zaintereso w ań tw ó rcą C haty za wsią zrodziło się głów nie w w y n ik u niezw ykłego i nie­ spodziew anego w zrostu popularności jego dzieł, n a pierw szym zaś m iejscu cyklu powieści h istorycznych „D zieje P o lsk i“ . N iek tóre pozycje tego cyklu osiągały w tan ic h w y d an iach Ludow ej Spółdzielni W ydaw niczej zaw rotne, blisko stu ty sięczn e n akład y. P rzyczy ny nagłego w zrostu popularności K raszew skiego, i to b y n ajm n iej nie tylko w śród w arstw społecznych, k tó re dopiero o statnio zaczęły wchodzić w krąg odbiorców k u ltu ry , nie są całkow icie w yjaśnione.

5 Zob. np. w stę p A. B a r a do w yd an ia: Z y g m u n to w s k ie cza sy. K rak ów 1926. B i b l i o t e k a N a r o d o w a . S eria I, nr 91.

0 Zob. np. A. B a r , Z a p isk i w ię zie n n e J. I. K r a s z e w s k ie g o . K rak ów 1925. 7 S ta ra baśń. K rak ów 1927. B i b l i o t e k a N a r o d o w a . S eria I, nr 53. Dużą w a rto ść d la bad acza sp u ścizn y p o w ie śc io w e j au tora M o r itu r i posiada ró w n ież artykuł: Z. S z w e y k o w s k i , K la s y f ik a c ja p o w ie ś c i K r a s z e w s k ie g o

(7)

Nie trzeb a jed n a k czekać n a pełne ukazanie ty ch przyczyn, aby w zrost zain teresow ań naukow ych osobą K raszew skiego i w zrost czytelniczej popularności jego dzieł ściśle z sobą powiązać.

Jak k o lw iek by się zresztą sp raw a p rzedstaw iała, stoim y w obec tak zasadniczego dla rozw oju dalszych b adań nad tw órczością K ra ­ szew skiego fak tu , jak przygotow anie do d ru k u jeszcze w 1957 r. p rzez zespół pracow ników IBL b ib lio g ra fii8 tw órczości K raszew skiego. B ibliografia m a się ukazać nakładem W ydaw nictw a L iterackiego w K rakow ie. Trzeba powiedzieć, że bez tego podstaw ow ego n arzędzia nie posuną się naprzód badan ia nad tw órczością pisarza. P ły n ie stąd konieczność przyspieszenia publik acji owej pracy, gdyż dopiero p o stępujące, a n a niej op arte badania, dadzą podstaw ę do koniecz­ n ych u zu p ełnień i popraw ek. Pow ażny w ysiłek autorów biblio­ g rafii u k azu je dopiero w całej pełni niedostateczność i częściową n ieak tu aln o ść p rac bibliograficznych E stre ich e ra i Nowoleckiego, k tó rzy nie zajm ow ali się poza ty m „w iedzą o au to rz e “, tj. biblio­ g rafią p rac k ry ty czn ych o jego tw órczości, i nie mogli się pokusić o bibliograficzne ujęcie w spółpracy K raszew skiego z czasopism am i. B rak dokładności w odnośnych pracach E streich era o K raszew skim w yk azała ju ż zresztą rozp raw a S tanisław a B u r k o ta 9.

K o lejn y m ham ulcem dla postępów b ad ań n ad spuścizną naszego pisarza b y ł b rak popraw n y ch jej w ydań. M yślę tu o takich w y ­

daniach, jak ie zawdzięcza Ż erom ski S tanisław ow i P ig o n io w i10, a Sienkiew icz Ju lian o w i K rz y ż an o w sk ie m u n . W zorow aną n a nich ed ycję pow ieści histo ryczn ych rozpoczęła ju ż Ludow a Spółdzielnia W ydaw nicza, jeżeli chodzi o cykl „Dzieje P o lsk i“ 12, popraw iając w te n sposób n iedostatki sw ych poprzednich przedsięw zięć ed y to r­ skich n a ty m odcinku. W ydaw nictw o będzie kontynuow ać prace 8 Zob. I. Ś l i w i ń s k a , W. R o s z k o w s k a , S. S t u p k i e w i c z , J ó ze f

Ig n a cy K r a s z e w s k i. Zarys b ib liograficzn y. IBL, 1957. M aszynopis.

9 S. В u г к o t, J ó ze f Ig n a cy K r a s z e w s k i a w y d a w c y . (Po roku 1863). P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , 1958, z. 1.

10 S. Ż e r o m s k i , P ism a. P od redakcją S. P i g o n i a . T. 1—26. W arszaw a 1947— 1956. „C zyteln ik “.

11 H. S i e n k i e w i c z , D zieła . W ydanie zb iorow e pod redakcją J. K r z y ­ ż a n o w s k i e g o . T. 1—60. W arszaw a 1948— 1955. P a ń stw o w y In stytu t W yd aw ­ niczy.

12 N a z w ę „D zieje P o lsk i“, u ży w a n ą jeszcze za życia K raszew sk iego, przyjęto tu w fo rm ie um ow n ej. C ykl ten ob ejm u je 29 p o w ieści. Z aczynają go S ta ra

b aśń i L u b o n ie, a kończą — Z a S a só w i S a sk ie o sta tk i. C ykl red agu je K om itet

(8)

О P R O G R A M B A D A N N A D K R A S Z E W S K I M 7

n a d dalszym i pow ieściam i historycznym i K raszew skiego, k tó ry ch je s t ponad 70.

W ydaw nictw o L iterackie w K rakow ie rozpoczęło w 1959 r., pod re d a k c ją Ju lia n a K rzyżanow skiego, p racę nad edycją w szystkich pow ieści społeczno-obyczajow ych (inaczej: współczesnych) K raszew ­ skiego 13. O bydw ie firm y podzieliły pom iędzy siebie rów nolegle pracę w ydaw niczą n a d dziełam i z tak ich dziedzin, jak : 1) liry k a i d ra­ m at, 2) u tw o ry - epickie z dziejów L itw y, 3) podróżopisarstw o, 4) pub licy sty k a, 5) prace historyczne i w y dan ia źródeł, 6) k ry ty k a lite ra c k a i h isto ria lite ra tu ry , 7) h istoria sztu ki i archeologia, 8) inne (np. k ry ty k a arty sty czn a, filozofia).

Z aw arte porozum ienie w ydaw nicze, obejm ujące sw ym zasięgiem n ajbliższe dziesięciolecie, uw zględnia rów nież potrzeby i zaintereso­ w a n ia O ssolineum , jeśli chodzi o p lany i zadania B i b l i o t e k i N a r o d o w e j oraz N a s z e j B i b l i o t e k i .

O ssolineum m a się rów nież zająć w ydaniem korespondencji K raszew skiego, do k tó rej to spraw y pow rócę jeszcze w dalszym ciągu w yw odów . T y le o realizow anych ju ż i zam ierzonych przedsięw zię­ ciach w ydaw niczych, jeśli chodzi o tw órczość naszego pisarza.

Poszczególne k a te d ry polonistyczne o rganizują już u siebie sy­ stem atyczn e badan ia n ad spuścizną tw órczą po K raszew skim . Za­ in tereso w an y ch odsyłam do B i u l e t y n u P o l o n i s t y c z n e g o IBL 14. Osobno należy zanotow ać ukończoną już m onografię docenta U n iw e rsy te tu W arszaw skiego Jerzego Slizińskiego pt. Z koresponden­ cji K raszew skiego z Czecham i oraz pow ażnie zaaw ansow ane stu d iu m le k to ra tegoż U n iw ersy tetu , Istv â n a C saplârosa, o zw iązkach lite ra ­ tu ry w ęgierskiej z tw órczością Kraszew skiego.

Ż arliw e i pełne pośw ięcenia, w p ojed y nk ę przedsiębrane, w ysiłki A ntoniego T repińskiego z K rakow a, gorącego w ielbiciela K raszew ­ skiego, odnoszą się do biografii pisarza oraz jego działalności jako refo rm a to ra p rasy. D opełniają te w ysiłki obrazu w spółczesnych ba­ d a ń nad tą sy lw etką K raszew skiego, k tó re j w łaściw ie nie znam y. S p ró bu jm y obecnie naszkicow ać na tle dorobku naukow ego oraz ro zw ijających się p rac poszukiw aw czych zary sy ko nkretnego p ro ­ g ram u badań, obejm ującego koleje życia i w szystkie dziedziny

13 J est to seria, która ob ejm ie z górą 100 p o w ieści z całego ży cia K ra­ szew sk iego.

14 Zob. S ta n p ra c b a d a w c zy c h n a d tw ó r c z o ś c ią J. I. K r a sz e w s k ie g o . B i u ­ l e t y n P o l o n i s t y c z n y I B L , 1958, z. 2.

(9)

tw órczej działalności w ielkiego pisarza. P rzed staw iają się one w m oim rozum ieniu, jak n astęp u je:

1. W dziedzinie bibliografii. Pow tórzyć należy to, co się po­ w iedziało o konieczności natychm iastow ego w ydania zbiorowego dzieła pracow ników IBL. W to k u k o n k retn y ch p rac w nosić by m ożna potem popraw ki i u zupełnienia do w y k onanych ju ż tom ów . W ydaje się, iż zwłaszcza zainteresow anie zagranicznych ośrodków sla­ w istycznych i polonistycznych tą spraw ą przyniosłoby w iele now ych pozycji, zarów no jeśli chodzi o tłum aczenia, jak i o publicystykę oraz korespondencję. Ju ż obecnie zarysow uje się m iędzynarodow y c h a ra k te r twórczości i roli pisarskiej K raszew skiego, a choćby w y­ św ietlenie roli pisarza w M iędzynarodow ym Stow arzyszeniu P isarzy dałoby pełniejsze pojęcie o jego europejskiej sław ie i o tym , czym au to r S ta re j baśni był dla narodów żyjących w niew oli: carskiej Rosji, A u strii, P ru s, a także T urcji.

2. P la n w zakresie w ydaw niczym został już poprzednio n akreślo­ ny. Od tem pa jego realizacji, od postępów w w ydaw aniu serii nie- powieściow ych, a więc nie m ogących liczyć n a n akłady m asowe (choć nie należy przypuszczać, aby się sta ły deficytow ym i), zależeć będzie w znacznej m ierze tem po prac badaw czych nad twórczością pisarza. Chodzi o to, aby otrzym ać — po pierw sze — pełne, nie- cenzurow ane te k sty utw orów pow ieściow ych, poetyckich i dram a­ tycznych. P rób y studiów n a d tek stem Latarni czarnoksięskiej i Po­ w ieści bez ty tu łu , p rzedsiębrane przez Ja ck a K ajtocha, nad tekstem pow ieści R a m u ltow ie, poczynione przez B urkota, wreszcie dośw iad­ czenia w ydaw nicze z cyklem „Dzieje P o lsk i“ w Ludow ej Spółdzielni W ydaw niczej dowodzą, ja k sta ra n n ej p rac y potrzeba, abyśm y o trzy­ m ali w reszcie autentycznego K raszew skiego, w olnego od zniekształ­ ceń cen zu ry i — po drugie — od skutków beztroskiej samowoli w y­ dawców, od błędów przepisyw aczy i od błędów zecersko-korek- torskich, a w reszcie od m iejsc z zepsutym , zniekształconym przez samego a u to ra tekstem .

Ta o statn ia spraw a jest szczególnie tru d n a i delikatna. Konieczna sta je się tu ta j choćby przejściow a, robocza in stru k cja wydaw nicza, ty m bardziej że m usi ona objąć rów nież ustalon e dotąd cechy języka K raszew skiego. W iadom o bow iem , że K raszew ski używ ał, szczególnie w pow ieściach historycznych, języka Polaków z kresów wschodnich. Nie pochodził sam z L itw y ani z B iałorusi, ale m ow a jego nabrała cech języka Polaków z W ilna i z W ołynia, k tó ry to fak t potw ierdzają

(10)

О P R O G R A M B A D A Ń N A D K R A S Z E W S K I M 9

w ydania w ileńskie oraz rękopisy, gdzie znajd u jem y rów nież ślady w ym ow y podlaskiej. W akcji ed ytorskiej zajdzie potrzeba porów ny­ w ania w ydań, a n aw et, w n iek tó ry ch w ypadkach, sięgania do ręko­ pisów, jeśli oczywiście się dochowały.

Oto zasygnalizow ane tylko niek tó re p roblem y w ydaw nicze zw ią­ zane z popraw ną edy cją dzieł K raszew skiego z zakresu lite ra tu ry pięknej.

Co się tyczy innych serii w ydaw niczych, odstępstw o od p rzy ję te j p rak ty k i w ydaw ania całości spuścizny po pisarzu zastosow ać trz e b a będzie chyba w obec publicy sty k i w szelkiego rodzaju. M oim osobistym zdaniem , nie w szystko z tej dziedziny trzeb a wznaw iać. Sądzę, że m ożna ustalić rozsądne zasady w yboru, p rzy rów noczesnym sygna­ lizow aniu reszty w jakichś reje strac h tem atów . W iele przecież w ko­ respondencjach pisarza do K ł o s ó w czy B l u s z c z u rzeczy o przem ijającej całkow icie aktualności, k tó ry ch żyw ot da się po­ rów nać z żyw otem ow ada łątk i jednodniów ki.

3. W iele specjalnych problem ów trz e b a przem yśleć i co do ich realizacji na w stępie ju ż się porozum ieć, jeśli m am y rozpocząć zor­ ganizow aną, planow ą akcję w yd aw an ia pozostającej w rękopisach korespondencji pisarza. P rzed e w szystkim należy się porozum ieć co do liczb. K ieru jąc się danym i Rulikow skiego 15 stw ierdzam y, że do 1938 r. w bibliotekach polskich i zagranicznych zinw entaryzow ano około 3 749 listów. Podczas w ojny została zniszczona lu b zaginęła praw ie połow a 16. Do tej pory odnaleziono jed n a k ponad 300 niezna­ nych listów 17, ta k że m ożna mówić, iż dyspon ujem y obecnie w p rzy ­ 15 M. R u i i k o w s к i, K o re sp o n d e n c ja K r a sz e w s k ie g o . W: K się g a ku czci J ó zefa Ignacego K r a sz e w s k ie g o , s. 451—452.

1fi Z ostały zn iszczone i za g in ęły m ia n o w icie om al w szy stk ie listy K r a s z e w ­ s k i e g o p rzech o w y w a n e w B ibl. N arodow ej (649), u m ieszczon e w n iej listy z B ibl. R ap ersw ilsk iej (453), lis ty z B ib l. O rdynacji K rasiń sk ich (337). Poza tym N iem cy w y w ie ź li z M uzeum A d am a M ick iew icza przy B ibl. P olsk iej w Paryżu 207 listó w do W ła d y sła w a M ick iew icza. L isty te zagin ęły. Straty wynoszą, razem 1646 sztuk. T ylk o n ieliczn e z n ic h zo sta ły w y d ru k o w a n e w ca­ łości lub w e fragm entach, ja k np. zbiór 81 lis tó w do K ronenberga. Zob. przypis 23.

17 C hodzi tu przede w szy stk im o n iezn a n e do r. 1957, a o d n a lezio n e przez A. T r e p i ń s k i e g o w zbiorach A rch iw u m d om ow ego W. C zartoryskiego listy pisarza do B. Z alesk iego (223; ozn aczon e E w X VII/1621), dalej o n ie u jęte w yk azam i R u l i k o w s k i e g o listy pisarza do K. i T. L an gie (43; B ibl. Jagielloń sk a, rkps 7062/III) i listy do W. E liasza (78; B ibl. J a g iello ń sk a , rkps 7206) oraz szereg drob n iejszych pozycji.

(11)

bliżeniu 2 000. A zatem trzeb a by w ydać około 2 000 listów p isarza, przedstaw iających tru d n ą do ocenienia w artość dla jego biografii, dla zbadania ró żnych tajn ik ó w jego tw órczości oraz dla dziejów politycznych i k u ltu ra ln y c h naro du . Z tej liczby 735 listów do ro ­ dziny stanow i p ry w a tn ą w łasność profeso ra Ju lia n a K rzyżanow skie­ go. Z górą 300 listów K raszew skiego do Teofila L enartow icza, A dam a M iłaszewskiego, K aro la i T adeusza Langie oraz W alerego Eliasza opracow uję — n a zlecenie IBL — w postaci dwugłosów, w raz z od­ pow iedziam i oraz in n y m i listam i ty c h korespondentów . U kończyłem obecnie około 2/з tej ogrom nej p racy . N a opracow anie (no i oczy­ w iście w ydanie) czeka zatem około 1 700 listów au to ra S ta rej baśni, jeżeli oczywiście liczba ta się nie pow iększy przez jak ieś niespodzie­ w ane znaleziska.

Jestem w ty m szczęśliw ym położeniu, że czytałem z n o tatk am i om al w szystkie zn ajd u jące się w biblio tekach k rajow y ch a u ję te przez Rulikow skiego listy K raszew skiego. Co m ożem y generalnie o nich powiedzieć? P rzed e w szystkim , że to zasadniczo listy k ró t­ kie, rzadko przek raczają dw ie stro n y arkuszow e, a trzechstronicow e są w y jątk am i. P isan e zazw yczaj n a m ały ch arkusikach, m ieszczą dużo uw ag o zdrow iu pisarza, rzad kie w iadom ości o tym , co tw orzy. P osiadają n a ogół c h a ra k te r listów pisan ych w k o n k retn y m interesie, m ów ią o k o n k retn y ch fak tach , k o m en tu ją fa k ty zreferow ane przez korespondentów i od nich fak tó w się dom agają. N iew iele spotkałem listów -ro zp raw czy listó w -d y sp u t, o m aw iających np. problem atyk ę twórczości pisarza albo ch a ra k te ry z u ją c y ch sytu ację w pew nych środow iskach Polski. Odnosi się to szczególnie do listów z drezdeń ­ skiego o kresu życia K raszew skiego.

W m oim przekonaniu, o p a rty m na dośw iadczeniach p racy nad edy cją czterech w ym ienionych już zespołów korespondencji, rów nie w ażne staje się w y dan ie listów korespondentów pisarza, jak np. listów Bełzy, K irk o ra, W ładysław a M ickiewicza (naw et jeśli się nie o d n ajd ą zaginione w czasie w o jny , a przechow yw ane w Bibliotece Polskiej w P ary żu , listy K raszew skiego do syna w ielkiego poety). Bezcenną w ręcz w artość, m im o niedochow ania się listów K raszew ­ skiego, posiada z górą 700 listów A dam a Lw a Sołtana do niego, dalej listy W ładysław a P la te ra , Franciszk a Rakowicza, P au lin y W il- końskiej, listy m łodych lite ra tó w ze środow iska lwowskiego po 1863 r., jak K arol Cieszew ski, W ładysław Zaw adzki, J u lia n Starckel, B ronisław W aligórski.

(12)

О P R O G R A M B A D A Ń N A D K R A S Z E W S K I M 11

m ają c h a ra k te r doniesień i przesyłek m ateriałow ych agentów . S iatk ą tak ich agentów o g arn ął pisarz, in te resu jąc y się całym życiem Polski, zwłaszcza po 1863 r., w okresie drezdeńskim , k raj i główne skupiska rozproszonych po całym globie Polaków . Bardzo często są te listy ciekaw sze i w ażniejsze aniżeli dyspozycje i potw ierdzenia odbioru „szefa s ia tk i“. W yłania się szerszy prob lem sposobów opublikow ania tego olbrzym iego archiw u m w iedzy o spraw ach polskich w X IX w., jak ie stanow i cały zbiór korespondencji do K raszew skiego prze­ chow yw any w B ibliotece Jagiellońskiej, problem um iejętnej selekcji tego zbio ru pod k ą te m w agi poruszanych spraw . K orespondencja owa, oprócz swego znaczenia zbioru źródłow ych m ateriałó w do dziejów polskości w k ra ju i za granicą (znam ienne, że k o rzy stają z niej obecnie głów nie historycy), posiada rozstrzygające znaczenie dla p racy n ad bio g rafią pisarza oraz n ad jego twórczością. P rzykładem bezcennej w artości je st zbiór ponad 800 listów żony pisarza (ich pism o zaczyna ju ż zanikać). Mowa tu jed n ak przede w szystkim o listach w ydaw ców i red ak to ró w czasopism . Skład ają się one na historię ru ch u w ydaw niczego w Polsce, o dtw arzając przy ty m kie­ row niczą w nim rolę pisarza.

Sądzę, że nie obejdzie się tu ta j bez rów noczesnego czy w cześniej­ szego opracow ania reg e stru tem atów , bez indeksu zaw artości rze­ czowej, którego dotychczas brak, gdyż istnieje tylko alfabetyczny indeks B ara, obecnie zw eryfikow any przez pracow ników B iblioteki Jagiellońskiej, i w spom niane zestaw ienie liczbowe Rulikow skiego z 1938 r., zresztą już niekom pletne i niew ystarczające ze w zględu n a nowe odkrycia z jed n ej, a ub y tk i w o jenn e z drugiej strony.

4. Tylko dokładne zaznajom ienie się z korespondencją K raszew ­ skiego, w ydanie w szystkich jego listów razem z odpowiedziam i p artn eró w i najw iększej ilości listów k orespondentów (choć zaginęły lub dotąd nie zostały odnalezione adresow ane do nich listy K raszew ­ skiego) um ożliw i n apisanie k alen d ariu m jego życia i twórczości, bez czego jesteśm y dotychczas skazani n a dom ysły i ciągłą k o rek tu rę błędów , uzupełnianie lu k itd.

Sam życiorys m usi być ustalony od stro n y ko nk retn y ch faktów , k tó ry c h rola p rzy opracow yw aniu chronologii twórczości, ta k w ielo­ stro n nej i skom plikow anej w objaw ach od siebie zależnych i w za­ jem nie n a siebie oddziaływ ających, posiada, w łaśnie w w y padku

K raszew skiego, doniosłość zupełnie specjalną.

(13)

i dokonać oceny działalności społeczno-narodow ej K raszew skiego. Od czasów żytom ierskich przecież — naprzód niesiony falą p o p u lar­ ności, a potem św iadom ie — w ziął pisarz na siebie rolę kierow nika opinii narodow ej, rolę przyw ódcy ideowego, form ującego świadom ość narodu, k tó ry przechodził bolesne przeobrażenia społeczne i cyw iliza­ cyjne w dram atycznych w aru n k ach politycznej niew oli.

Głów ne e ta p y tego przew odniczenia narodam i dadzą się w yznaczyć takim i fak ta m i z publicystycznej twórczości i działalności K raszew ­ skiego, ja k W ieczory w o łyń skie (napisane w 1857 r.), redagow anie G a z e t y . C o d z i e n n e j ( P o l s k i e j ) w lata ch 1859— 1862, publicy sty k a W ieczorów drezdeńskich (pisanych w 1865 r.) w raz z prób ą stw orzenia w łasnego organu w lw ow skim H a ś l e (1865). Nie u k ry w an e ju ż próby zaw ładnięcia opinią społeczną i narzucanie własnego p ro g ram u zdezorientow anem u po klęsce styczniow ej n a ro ­ dowi odczytujem y w czterech rocznikach R achu nkó w (1867— 1870) i w ciekaw ej, a dotąd należycie nie ocenionej próbie sam otniczej w alki z ofensyw ą reakcji w drezdeńskim T y g o d n i u (1870— 1871). Choć ucichły potem nam iętne i pełne zaciętości to ny publicystycznej w alki o rząd dusz w narodzie, nie w ygasły b y n ajm niej dążności, aby zapew nić sobie p ry m a t w narodzie, aby kierow ać jego rozw ojem 18.

Celowi tem u służy w czasach drezdeńskich powieść, w p rzągn ięta przez K raszew skiego świadom ie w służbę politycznej tendencyjności, p rzepojona jej elem entam i aż do rozm iarów szkodliw ych dla w a r­ tości arty sty czn ej. Cel ten — kształtow anie świadom ości n a ro d u — spełnia przede w szystkim cykl powieści historycznych „Dzieje Pol­ ski“ , pod płaszczem historycznym k ry jący a k tu aln e cele ideowe w alki z w ew nętrznonarodow ym przeciw nikiem — m ag n aterią — i z grozą bism arkow skiej fazy germ ańskiego naporu.

M am y tu do czynienia z przejęciem fu n k cji przew odnictw a w na­ rodzie spraw ow anej przez w ielkich poetów rom antycznych i z w y­ konyw aniem tejże funkcji zarów no przez twórczość artystyczn ą i publicystyczną, jak i przez osobiste zaangażow anie się w procesy i w alki polityczne na teren ie k raju . U dział w ty ch w alkach był u K raszew skiego niew ątpliw ie intensyw niejszy ’niż u obu w ielkich rom antyków , ale literackie re z u lta ty w alk odpow iadały różnicom talen tó w i k ształtow ały się w edług tego stopnia wielkości, k tó ry dzieli K raszew skiego od np. M ickiewicza.

18 W. D a n e k , P u b lic y sty k a J ó zefa Ignacego K ra sz e w s k ie g o w latach

(14)

О P R O G R A M B A D A N N A D K R A S Z E W S K I M 13

Na takim tle dopiero p rzyjdzie nam stw orzyć koncepcję rozw oju w życiu i działalności pisarza, odm ienną od tej, k tó ra się w yłania z m onografii Chm ielowskiego oraz z prac in n y ch badaczy życia au to ra Chaty za wsią i9.

Dotychczasowa praca nad życiem i tw órczością Kraszew skiego każe mi widzieć tak ą koncepcję w fak tach osw obodzenia się pisarza od w pływ ów środow iska szlacheckiego, w k tó ry m się urodził i w y­ chował i którego ciążenie daw ało o sobie znać do końca życia. Je st to koncepcja w y rastan ia z ciasnych ram piew cy życia swej klasy, którym K raszew ski był jeszcze w okresie żytom ierskim m im o a u to r­ stw a powieści ludow ych. Ju ż przy końcu tego okresu przeżył jed nak b u n t przeciw w łasnej klasie, b u n t, którego bolesne d la pisarza ślady odnajdujem y nie tylko w znanych fak ta ch z życia, ale przede w szystkim w nie w yzyskiw anych do tej po ry listach, jak np. do Lenartow icza, oraz w listach Ju lia n a M oczulskiego do pisarza 2°. Był to b u n t na podłożu stosunku do kw estii chłopskiej w latach poprzedza­ jących uwłaszczenie. D latego nie p rzypadek ani nie in teres połączył Kraszew skiego z K ronenbergiem w r. 1859, ale św iadom a dążność do otrząśnięcia się z k ręp u jący ch w ięzów pisarza w ołyńskiej pro­ w incji szlacheckiej.

Zarysow ujące się w jego poczynaniach i pism ach ten d encje em an­ cypacyjne znalazły oparcie w rez u lta tac h obserw acji k rajó w Europy zachodniej w czasie pierw szej po nich podróży w ro k u 1858. W tedy w łaśnie dostrzegł K raszew ski utopijność swego p atriarchalnego sta­ now iska z W ieczorów w o łyń skich , B ożej czeladki, D ziw adeł i Lądow ej Pieczary. Nie m ożna jed n a k w żadnym z pow yższych dzieł, n a j­ bardziej rep rezen taty w n y ch dla okresu 1850— 1859 w twórczości n a­ szego pisarza, dostrzec zgody n a istn iejący porządek społeczny oraz aprob aty m oralno-politycznej postaw y otoczenia szlacheckiego. Nie będzie ryzykanckim stw ierdzenie, że ucieczka w k rain ę utopii p atriarchaln ej była form ą k ry ty k i duszącej go rzeczyw istości wo­ łyńskiego św iata, k ry ty k i nie m ającej nic w spólnego z postaw ą rew olucyjną. Jak o tego rod zaju p ro test zrozum iała koncepcje pisarza sam a szlachta, o czym św iadczą nie ty lko dzieje „zatargu w

ołyń-19 Poza m onografią C h m i e l o w s k i e g o chodzi w y łą c z n ie o studium B. C h l e b o w s k i e g o K r a s z e w s k i J ó ze f Ig n a cy (W ie k X I X. Sto la t m yśli p olskiej. T. 8. W arszaw a 1913) oraz w stęp W. H a h n a do M o ritu ri (Kra­ k ów 1925. B i b l i o t e k a N a r o d o w a . S eria I, nr 86).

20 Zob. listy K r a s z e w s k i e g o do L en artow icza (B ibl. P A N K raków , rkps 2028/III, O ssolineum , rkps 3659) i J. M o c z u l s k i e g o do pisarza (Bibl. Jagiellońska, rkps 6471).

(15)

skiego“ z obyw atelam i tej prow incji, k tó ry to zatarg znalazł w y raz n a łam ach G a z e t y W a r s z a w s k i e j w ro k u 1858. Św iadczą tak ie dokum enty literack ie przem ian zachodzących w św iadom ości pisarza, ja k ogłoszone w P a ry żu w r. 1857 poetyckie H y m n y boleści, a przede w szystkim w r. 1858 napisana, a 1 stycznia 1859 w ży to m ier­ skim tea trz e w ystaw iona kom edia Stare dzieje oraz jej przyjęcie przez w idzów szlacheckich.

Po pow rocie z europejskiej podróży zrozum iał K raszew ski bez­ zasadność i szkodliwość swego lęku przed cyw ilizacją zachodnią i m iejskim i, a więc bu rżu azy jn ym i form am i życia społecznego. S tał się gorącym p ropagatorem gospodarczego p ostęp u k apitalistycznego i op arty ch n a nim now ych form życia społecznego. Na m iejscu pa- tria rc h a ln e j utopii życia w iejskiego pod przew odnictw em szlachcica, n atu raln eg o opiekuna poddanego m u chłopa i gm iny w iejskiej, doj­ rzał now e k ształty narodu, w k tó ry ch szlachta schodzi n a dalszy plan, aby zrobić m iejsce elem entom m ieszczańskim i chłopu. Całe dalsze życie i twórczość K raszew skiego p rzedstaw ia obraz rozw oju i pew nej n a w e t radykalizacji zdobytego w lata ch w arszaw skich sta ­ now iska, bez przekroczenia jed n ak ukształtow an ej w lata ch 1859— 1863 b u rżuazyjno-dem okratycznej m iary. Nie chodzi tu o w pływ K ronenberga, ale w łaśnie o w pływ rew olucyjnej i pow stańczej W ar­ szaw y, w pływ obcow ania z czerw oną m łodzieżą, choćby i n a k a rta ch w łasn y ch powieści. W tedy, w czasie m an ifestacji i całego ru ch u przedpow staniow ego, dochodzi K raszew ski do przekonania, że p u n k t ciężkości w narodzie p rzesunął się poza jego, pisarza, klasę i od tego czasu W sposób w yraźny, obserw ow any przez nas w kolejn y ch de­ k laracjach expressis verbis, w y rab ia w sobie w ew n ętrzn ą aprobatę takiego sta n u rzeczy.

Z upływ em lat rozpoczyna auto r Dziecięcia Starego M iasta kon­ sekw en tn ą, nie tylko publicystyczną, ale i pow ieściow ą kam panię w im ię now ych pozycji ideow ych, kam panię, k tó rej głów ne etap y naszkicow ano pow yżej. Równocześnie z pisarza szlacheckiej prow incji w ołyńskiej przeobraża się w przyw ódcę narodu, w człow ieka, w k tó ­ ry m szerokie kręgi społeczne w idziały ucieleśnienie narodow ej sam o­ dzielności i ciągle żyw ych p raw do niej. W yrazem tego sta ła się owa, w ciąż jeszcze w sw ym ch arakterze i rozm iarach należycie nie zba­ d ana m an ifestacja narodow a, jak ą by ł jubileusz pięćdziesięciolecia działalności literack iej au to ra S ta rej baśni, zorganizow any w K ra­ kow ie w ro ku 1879.

(16)

* О P R O G R A M B A D A N N A D K R A S Z E W S K I M 15

fak ty z jego działalności publicznej i pisarskiej, k tó re dotychczas poznaliśm y i oceniliśm y.

Oczywiście n a jej tle ry su ją się problem y pochodne, uboczne, ale rów nież ją podpierające. A w ięc np. problem roli K raszew skiego w u trz y m an iu polskości n a tzw . kresach i kontyn uo w ania przez czło- w ie k a -in sty tu cję ro li ta k w ielkich in sty tu cji k u ltu ra ln y c h o polskim c h arak terze, ja k U n iw ersy tet W ileński i Liceum K rzem ienieckie. Z ty m się znów w iąże problem p atrio ty zm u pisarza, k tó ry sw ą oso­ bowością rep rezen to w ał jakąś wysoce h um anistyczną postaw ę in te r­ nacjonalisty, pełnego bezkom prom isow ej w ia ry w p raw a każdego n a ro d u do sam oistnego rozw oju. Szczególnie w yraźnie zaznaczyło się to w dysk u sji prasow ej w r. 1869 z okazji rocznicy un ii lubelskiej.

Dalszy pro b lem to w y raźn e w ypun kto w anie stanow iska K ra ­ szewskiego n a tle ścierający ch się w społeczeństw ie polskim po r. 1863 k ierun k ów politycznych, przybierającego na siłach konserw a­ tyzm u i lib eraln ych , m ieszczańsko-dem okratycznych koncepcji ideo­ w ych; to — dalej — jego stosunek do socjalizm u i ru c h u ro b o tn i­ czego, zawsze p ełen to le ran c ji i uczuciowej sym p atii dla św iata pokrzyw dzonych i w y zyskiw anych, m im o p ryncyp ialnie odm iennego stanow iska. S ta ra łem się dać pierw sze propozycje rozw iązania tego problem u w cytow anej książce o publicystyce K raszew skiego, rów no­ cześnie zaznaczając w szystkie zw iązki i zasadnicze różnice, k tó re dzieliły pisarza od ideologii i p ra k ty k i pozytyw istów polskich.

M yślę, że zm ieścić tu trzeb a rów nież problem religijności naszego pisarza, n a tle utrzy m ująceg o się m itu (jestem przekonany, że to m it) o przynależności jego do m asonerii. M it te n znajdow ał szczególną pożyw kę w n e g aty w n y m sto su n k u pisarza do kw estii istn ien ia P a ń ­ stw a Kościelnego i do uchw alonego n a Soborze W atykańskim dogm atu ó nieom ylności papieża, przeciw ko k tó rem u to dogm atow i w ystępow ał w raz z lib eraln ą o p in ią katolicką n a łam ach swego T y g o d n i a (1870— 1871). Poszły za ty m w ysokie odznaczenia państw ow e w łoskie oraz stosunki p rzy jazn e z tak im i przedstaw icielam i św iata k u ltu ry i polityki w łoskiej, ja k Cezare C orrenti. N iew ątpliw ie jed n ak n ie ­ u sta ją ca w łaściw ie aż do śm ierci kam pania pisarza przeciw a ry sto ­ k racji i jej przedstaw icielom w h ierarch ii kościelnej, odsłanianie d estru k ty w n ej ro li p o lity k i w aty k ań sk iej w dziejach naszej państw o­ wości, w końcu zaś śm ierć bez księdza, om al bez przenośni n a ręk ach znanego ze swego ateizm u Z yg m u n ta M iłkowskiego (Jeża) — w szy st­ kie powyższe fa k ty pow ażnie się przyczyniały do u g ru n to w an ia legendy o niereligijności K raszew skiego.

(17)

Stać nas dziś na to, aby opierając się n a niezliczonych fak tach z życia, twórczości, a zwłaszcza z k orespondencji pisarza pow iedzieć sobie jasno, że religijność jego, tak m ocno z obrzędow ością k atolicką zw iązana i bazująca na silnym przekonaniu, iż w w aru nk ach zabo­ rów , wobec g erm anizatorskich usiłow ań p ro testan ck ich P ru s i ru sy - fikacy jnej działalności praw osław nego cara tu , polskość w w ielu w y ­ padkach pokryw a się z katolicyzm em — że ta n ietuzinkow a i z pew nością nieortodoksyjna pobożność tw o rzy ła najgłębsze pokłady świadom ości ideow ej pisarza. W ydaje się, że każde inne postaw ienie sp raw y polega albo n a nieznajom ości faktów , albo na ich ten d e n c y j­ n ym przeinaczeniu. Tym czasem chodzi przecież o poznanie p ra w ­ dziw ego sta n u rzeczy.

S ylw etka i d e o w a tw órcy R achunkó w i red a k to ra sześciu pism , a w okresie drezdeńskim w spółpracow nika całej niem alże prasy polskiej — dopomoże niew ątpliw ie- do w stęp n y ch chociażby prób naszkicow ania p s y c h o l o g i c z n e j sy lw etki pisarza. M yślę o zna­ lezieniu klucza do tajem n icy , zbanalizow anej ju ż przez n ieustan ne zachw yty n ad „ty tan em p ra c y “, płodności K raszew skiego. Chodzi nie ty lk o o ilość, ale głównie o w ielostronność jego zainteresow ań pi­ sarsk ich, artystyczn y ch (m uzyka, rytow nictw o, m alarstw o) i nauk o­ w y ch (historia, archeologia, histo ria sztuki i lite ra tu ry , zbieractw o artystyczne) oraz o ich tw órcze rez u lta ty . W rozw ażaniach nad ty m problem em m usim y b rać pod uw agę fa k t p om ijany dotychczas. M ianow icie: od r. 1863, w najpłodniejszym , drezdeńskim okresie sw ej twórczości, K raszew ski około V4 ro k u spędzał n a podróżach i w uzdrow iskach (nie m ówiąc o praw ie d w u letn im pobycie w w ię­ zieniu), co oczywiście ham ow ało tem po jego pracy, obniżało jej ilościowe w yniki, tak że niedociągnięcia w realizacji planów były w yrów nyw ane potem w sam otni drezdeńskiej. N iew ątpliw ie badania szczegółowe n ad w ym ienionym i dziedzinam i jego tw órczej działalnoś­ ci p rzy g o tu ją dopiero m ateriał do przyszłej odpow iedzi-syntezy, czy i w jakiej m ierze m am y tu do czynienia ze zjaw iskiem genialnej w ielostronności, n a m iarę postaci renesansu. Postaw ić sobie będzie trz e b a w ted y zasadnicze p y tan ie: czy ilość rezu ltató w tw órczych, ju ż przez to sam o rozm aitą reprezen tu jący ch jakość, może dać jako sum ę w y n ik genialny?

Spraw a powyższa posiada jeszcze jed en aspekt. T rzeba m ia­ now icie ustalić, czy K raszew ski ta k w iele tw orzył, bo n a tle ciągle o tw arty ch potrzeb ideow ych k ra ju , pozbawionego możliwości n a tu raln eg o rozw oju, w yrobił w sobie naw yk pisania, k tó ry pod­

(18)

О P R O G R A M B A D A N N A D K R A S Z E W S K I M 17

trzy m yw ała i podniecała obyw atelska świadomość i w ola in te rw e ­ niow ania wie w szystko, co się w narodzie działo, czy też odgryw ały tu rolę rów nież inne, bardziej przyziem ne przyczyny. Odnosi się to zwłaszcza do tw órczości pow ieściow ej i do publicystyki „L istów “ oraz innych korespondencji, d ru kow anych w dziennikach i tygodni­ kach krajow ych. T u szczególnie nie da się u k ryć finansow ego podłoża zaw rotnej płodności znakom icie z biegiem la t w ynagradzanego pi­ sarza, k tó ry m usiał zarabiać p iórem na tak i styl w łasnego życia i na takie potrzeby rodziny, na jak ie nie w ystarczy łb y nie byle jaki m a­ jąte k ziemski. D la tak iej tezy posiadam y już dzisiaj pokrycie w fa k ­ tach, ale dalsze b ad an ia źródłow e n iew ątpliw ie dorzucą jeszcze moc szczegółów do obrazu 21.

Już tylko w postaci w y p u n ktow an ej zasygnalizow ano inne p ro ­ blem y biografii pisarza, k tó re czekają n a opracow anie. N a pierw sze m iejsce w y b ija się konieczność pełnego u jaw n ienia fak tów udziału w siatce w yw iadu francuskiego i ukazanie ich na tle zarów no poli­ tycznym , jak i osobistych w aru n k ó w życiow ych K raszew skiego. W tej spraw ie porzucić trz e b a postaw ę zbytecznej i nie w iadom o skąd się wywodzącej w stydliw ości oraz skrępow ania. P e łn ą dokum entację dadzą tu listy pisarza do B ronisław a Zaleskiego, oprócz znanego już daw niej m ateriału , zaw artego w w ym ianie korespondencji z A dam em K irkorem . T rudniejsze będzie usytuow anie problem u na tle roz­ ległego zjaw iska k o respondencji zagranicznej i jej roli w ówczesnej prasie, na tle sieci a g e n tu ra ln e j, k tó rą w okresie drezdeńskim zawsze się posługiw ał K raszew ski, oraz n a tle jego stosunku do różnych prasow ych agencji zagranicznych, z który m i w spółpracow ał, zw łasz­ cza w iedeńskich. W ydaje m i się, że trzeb a by tu zacząć od niedaw no w Bibliotece Jagiellońskiej u jaw n ion y ch listów B ronisław a W ołow­ skiego do pisarza 22.

K olejny problem stanow i życie osobiste pisarza i ta jego strona, k tóra w badaczach budzi zawsze niezdrow e, hoesickow skie ciągoty.

21 Istn ien ie całej p ra w ie k oresp on d en cji w y d a w c ó w z K raszew sk im p ozw oli w przyszłości na dość n a w et d ok ład n e o b liczen ie jego dochodów . N a p od ­ sta w ie korespondencji b ęd zie też m ożn a ustalić, ile go kosztow ała pom oc d la rodziny, ile bankructw o syn a Jana, ile grom ad zen ie zb iorów sztuki i kupno w ill w D reźnie, ile p o w sta łe w W arszaw ie w czasach w y ją tk o w ej p om yśln ości fin an sow ej n a w y k i „pańskiego“ sty lu życia, cią g łe podróże, lecz en ie się w eu rop ejsk ich „badach“, op ła ca n ie szan tażysty A d lera itd. P rzy sw y c h bardzo w y so k ich dochodach ju ż od cza só w ży tom iersk ich — pisarz p ozostaw ał w sta ­ łych kłopotach fin an sow ych .

22 B ibl. J a g iello ń sk a s rkps 6540/IV.

(19)

T rzeba sobie bow iem powiedzieć, że kobiety odgryw ały w życiu pisarza rolę o w iele w iększą, niż m ożna by sądzić. W iadomo, że jego pożycie m ałżeńskie nie było szczęśliwe. O dczytanie — dziś ju ż tru d n y c h do posługiw ania się nim i — listów żony Zofii przysporzyć by mogło w iele ciekaw ego m ateriału . Oprócz znanej n a ogół sp raw y z h rab in ą K eller, w y św ietlenia czeka stosunek pisarza do m łodej w dow y F lo ry H einitz, córki jego drezdeńskiej gospodyni, i do ano­ nim ow ych kobiet, o k tó ry ch dow iadujem y się z ogłoszonej k orespon­ dencji z K ro n e n b e rg ie m 23 i nie ogłoszonej — z Celiną D om ini - kow ską 24, a także z listów Z y gm u nta Sarneckiego 25.

Z ty m problem em łączy się o statn i, k tó ry chcę poruszyć, m iano­ wicie problem stosunku pisarza do rodziny, do braci, synów i córek, do zięcia W ładysław a Łozińskiego i szw agra G abriela Łuniew skiego, a także do rodziny W oroniczów oraz dalszych krew nych, ja k np. ciotka Józefa Szw ykow ska. K ażdy z członków rodziny, a zwłaszcza obydw aj synow ie, to osobny u stęp z biografii pisarza. Ciężar rodziny i jej n ieum iarkow anych potrzeb finansow ych m iał n ieraz decydujący w pływ n a stosunek K raszew skiego do sypiących się zam ów ień w y ­ dawców i red ak cji pism . I tu należy się rów nież doszukiw ać jednej z przyczyn d ram a tu płodności tw órczej naszego autora.

5. R ejestr zagadnień biograficznych na ty m się oczywiście nie koń­ czy. P o ra jed n ak przejść do sp raw najisto tniejszy ch, do spraw tw ó r­ czości powieściowej, n a k tó ry ch om ów ieniu, jako n ajb ard ziej re p re ­ zentaty w n y ch dla całej literack iej spuścizny K raszew skiego, m usim y poprzestać, w ty m prześw iadczeniu, że przedstaw ione tu tezy mogą być w pew nej m ierze w ażne rów nież dla jego dzieł poetyckich i d ra ­ m atycznych.

Sądzę, że tra d y c y jn y podział na powieści społeczno-obyczajow e (inaczej: współczesne) oraz historyczne m usi być zatrzym any. Nie jest jed n ak spraw ą pro stą i oczyw istą nakreślenie w yraźnej granicy pom iędzy obu ty p am i powieści, a kw estia zjaw isk przejściow ych, noszących cechy jednego i drugiego ty p u — dość tru d n a . Gdzie np. zaliczyć powieść o pow staniu listopadow ym Przed burzą, jeśli K ra ­ szewski w k onspiracji przedpow staniow ej b rał udział, ale powieść

23 J ó zef Ign acy K r a s z e w s k i — L eo p o ld K ro n en b erg . K orespondencja 1859— 1876. W ydała M. D y n o w s k a . K rak ów 1929.

24 L isty K r a s z e w s k i e g o (O ssolineum , rkps 9564), listy C. D o m i n i - k o w s k i e j z dom u T reter (Bibl. Jagielloń sk a, rkps 6497/IV).

(20)

О P R O G R A M B A D A N N A D K R A S Z E W S K I M 19

w y d ał w r. 1876, stosując w niej poza ty m technikę rom ansu histo­ rycznego? O dm ienny przy p ad ek to przynależność pow ieści Orbeka, k tó rą badacze k w a lifik u ją jed n om y śln ie jako historyczną, ale k tó ra nosi w szystkie cechy pow ieści w spółczesnej, bo nie posiada żadnego ko lo ry tu historycznego, zaś a u to r w prow adza w błąd każdego, kto b y się chciał uchw ycić nielicznych realiów i k onkretów historycznych, jak np. w zm ianki o w arszaw skim b an k u T eppera (t 1794), z k tó ry m m a in teresy b o h a te r powieści. Tym czasem tenże b o h ater pow ieści, O rbeka, gry w a sta le n a fo rte p ia n ie p rzed śm iertn ą sonatę B eethovena (t 1827). Tyle n a p raw ach przy k ład u . I z ty m problem em trzeb a się będzie uporać, zw łaszcza w obliczu zadań w ydaw niczych oraz ich podziału m iędzy in sty tu cje .

W rozw ażaniach n a d k ażd y m z w ym ienionych typów — ja k zresztą n ad całą spuścizną p isarza — g óruje problem i l o ś c i . P r a ­ w ie 100 pow ieści h istorycznych, około 120 w spółczesnych! Z góry trzeb a założyć, że pow yższe i l o ś c i o w e p rzesłanki d e te rm in u ją j a k o ś ć stosow anych m etod badaw czych. T ak więc np. kiedy nasz sąd o pow ieściach h isto ry czn y ch Żerom skiego k ształtu jem y n a drodze podsum ow ujących w niosków z analizy oraz in te rp re ta c ji p o s z c z e ­ g ó l n y c h u t w o r ó w , co najw yżej 2— 3 o podobnej tem atyce, w w y p ad k u K raszew skiego sąd tak i pow stać m oże jako re z u lta t poprzedzającej c h a ra k te ry sty k i c a ł y c h g r u p u tw orów o tem a ­ tyce historycznej. W p rzew ażającej bow iem m asie m am y w pow ieś­ ciach naszego pisarza do czynienia z pew nym i w ariacjam i ty ch sa­ m ych tem atów , z w ielo k ro tn y m opracow yw aniem ty ch sam ych m otyw ów treściow ych, przy pom ocy w zasadzie podobnych w ątk ó w fab u larn y ch , z ciągłym i n aw ro tam i bliźniaczo podobnych g atu nków pow ieściow ych, pom ysłów kom pozycyjnych, z różnym i odm iankam i postaci bliźniąt, tro jaczk ów i czworaczków.

Istn ieje zatem g a tu n e k pow ieści k roniki historycznej, w ypraco­ w an y w cyklu „D zieje P o lsk i“ , g a tu n e k anegdoty czy hum oreski szla­ checkiej, g a tu n ek opow iadania, przejętego z podań szlacheckich, pow ieści w alterskotow skiej — jeśli chodzi o zasadniczą form ę po­ wieściową. Od stro n y treściow o -tem aty cznej powieści z cyklu „D zieje P o lsk i“ rozw ijają przew ażnie jed en i te n sam m otyw w alki o w ładzę, w śród pozostałych u tw o ró w h istorycznych góru je zasadniczo m otyw k o n flik tu m iędzy m iłym sercu au torsk iem u chudopachołkiem szla­ checkim a nied o b rym m agnatem , w dziesiątkach oczywiście w a ria n ­ tów m istrzow sko pom yślanych, k tó ry ch podobieństw o k ry je się przed śledczym i zabiegam i k ry ty k a w b u jn y m bogactw ie coraz to in nych

(21)

realiów , n a pozór odm iennych sy tu acji, in d y w id u aln y ch losów b o h a­ teró w i fig u r drugoplanow ych. W ystarczy się p rzy p atrzy ć pod ty m k ątem tak im utw orom , jak P a m iętn ik M roczka, Ż y w o t pana M edarda Pełki, powieściom Cet czy licho, Zadora, Tułacze, że uży jem y je d y ­ n ie pierw szych z brzegu przykładów . W pow ieściach społeczno-oby­ czajow ych istn ieje np. odrębna g ru p a utw orów ten den cyjn ych , p r a ­ w ie b roszur publicystycznych, o specjalnie nasilonej tem atyce a n ty - m agnackiej i an ty u ltra m o n ta ń sk ie j, a w ięc: K o ch a jm y się, Pałac i fo lw a rk, W ie lki n iezn a jo m y, R am ułto w ie, w pew n ej m ierze rów nież i W m ę tn e j w odzie. W ten sposób k sz ta łtu ją się cykle tem atyczne i g ru p y powieści pow iązane chronologicznie, podobieństw em form y powieściowej czy stosunku a u to ra do te m a tu (P a m ię tn ik panicza, D zien n ik S era fin y, Nad m o d ry m D unajem ). Sąd nasz o całości do­ ro b k u pisarza w obu głów nych ty p ac h pow ieściow ych kształtow ał się zatem będzie n a podstaw ie opisu i oceny pow yższych cyklów , a nie poszczególnych utw orów .

Dalszą w yty czną m etodologiczną p rzy b ad aniu tw órczości K ra ­ szewskiego, podyktow aną ogrom em zjaw isk, m usi być o wiele surow szy i bardziej obow iązujący niż w stosu nk u do inny ch autorów w z g l ą d n a c a ł o ś ć p rzy ocenie p o s z c z e g ó l n y c h j e j c z ę ś c i . I tak np. w yrokow anie o sto su n k u K raszew skiego do m ag n aterii w yłącznie na podstaw ie M orituri, albo P am iętn ika pa­ nicza, prow adziłoby do w niosków błędnych, podobnie ja k sąd o sto­ su n k u do pow stania styczniow ego tylko na podstaw ie Dziecięcia Starego Miasta, bez w zięcia pod uw agę ew olucji tego stosunku w M y i oni czy w M oskalu. S tu d iu m o roli pam iętn ik a w powieściach K raszew skiego m usi uw zględnić ta k różnorodną realizację tego po­ m ysłu, jak P a m iętn iki nieznajom ego, P a m ię tn ik panicza, Jaszka O rfanem zw anego życia i spraw p a m iętn ik, Zeliga, Staropolska miłość czy R aptularz p. M ateusza Jasienieckiego i Bajbuza. K to zechce się zająć K raszew skim jako h um o ry stą, m usi się zapoznać z długim sze­ regiem pow ieściow ych przejaw ów h um o ru autorskiego — od Latarni czarnoksięskiej przez Historię kołka w płocie, J a k się pan Paweł żen ił, P rzyg od y p. M arka H inczy, Szaław iłę i co d opiero'w spom niany a doskonały R aptularz p. M ateusza Jasienieckiego, że znów tylko n iek tó ry m i posłużym y się przykładam i. I tak m ożna by mnożyć te m a ty i zagadnienia, k tó ry ch praw idłow e rozw iązanie m ożliw e jest jed y nie w oparciu o zasadę uw zględniania całości spuścizny pisarza.

Rzecz jasna, iż z tego, co się pow yżej pow iedziało, w y łania się k onsekw entnie p o stu lat staranniejszego, bardziej ścisłego przestrze­

(22)

О P R O G R A M B A D A 3 4 N A D K R A S Z E W S K I M 21

gania m om entów chronologii i m om entów rozw oju w tw órczości n a­ szego pisarza. Inaczej w ygląda realistyczny w arsztat K raszew skiego jako au to ra Latarni czarnoksięskiej, inaczej, kiedy pisał Interesa fa m ilijn e, zgoła odm iennie, gdy próbow ał interw en iow ać w tok w alki pow staniow ej przez obrazki B olesław ity. Całkiem inne są realistyczne w artości M orituri od takichże w ostatnich pow ieściach pisarza. Nie m ożna argum entow ać, c h a rak tery zu jąc cykl „Dzieje P olski“ z la t 1875— 1886, teoretycznym i tezam i K raszew skiego ze Słów ka o praw dzie w rom ansie h isto ry czn y m (1842), kied y sta ł na pozycjach w alterskotow skich, gdyż od tego czasu zm ieniły się dia­ m etraln ie ta k teo rety czne poglądy pisarza na powieść historyczną, jak i jego p ra k ty k a tw órcza.

I w reszcie o statni elem ent założeń m etodologicznych, k tó re m uszą być stosow ane przy b adaniu spuścizny powieściowej tw órcy S tarej baśni. Sądzę, że znów w znaczniejszym stopniu niż w w y pad k u in­ nych pisarzy da się zauw ażyć u niego zw iązek tw órczości literackiej z fak tam i biograficznym i, zwłaszcza zaś z działalnością społeczno- - polityczną oraz z innym i dziedzinam i tw órczej aktyw ności. Odnosi się to szczególnie do drezdeńskiego okresu w życiu pisarza. Pow ieść była dla niego a rty sty czn y m narzędziem w alki, k tó rą z w iększym lub m niejszym natężeniem prow adził w życiu, arty sty czn y m w yrazem przeżyw anych postaw ideow ych, pom ocnicą kam panii publicystycz­ nych lub też politycznej działalności. Odnosi się to jed n ak rów nież do powieści ludow ych z lat pięćdziesiątych, do utopii p atriarch aln y ch z lat sześćdziesiątych, szczególnie w yraźnie do całego cyklu Bolesła­ w ity, do w szystkich drobniejszych cyklów i zespołów an ty m a- gnackich powieści la t drezdeńskich. S tąd wyw odzi się rów nież ich tendencyjność. Pow ieści historyczne z cyklu „Dzieje P o lsk i“ oskar­ żały ugrupow ania feu dalne w ym ow ą faktów dziejow ych, przedłuża­ jąc ańty m ag nack ą kam p an ię polityczną i przenosząc ją z p ublicystyki w k rainę sztuki. B yły one także literackim odpow iednikiem tej an ty germ ańskiej postaw y, k tó ra cechow ała pisarza w sposób tak znam ienny od r. 1871 i w ydała publicystyczne owoce w postaci kilk u odm ian „Listów z N iem iec“ , druk o w any ch w szeregu pism polskich — i k tó ra zaprow adziła go przed try b u n a ł sądow y w Lipsku.

Ja k z powyższego w ynika, tru d n o sform ułow ać zdecydow any sąd o jakiejkolw iek g ru pie powieści K raszew skiego bez pow ołania się na odpow iedni etap pu blicy sty ki pisarza, a dodajm y, że i bez znajo­ m ości jego w ypow iedzi teoretycznoliterackich. Pow ieści zaś histo­ ryczne k o relu ją w sposób w idoczny z zainteresow aniam i naukow

(23)

o-badaw czym i a u to ra P olski w czasie trzech rozbiorów i z jego pracam i edytorskim i w dziedzinie źródeł, p am iętników , diariuszy itd., sw oje w artości poznaw cze zaw dzięczają zam iłow aniu do artystycznego zbie­ ractw a i grom adzenia n au k o w ych zbiorów książkow ych. T ak w ięc k ap ita ln ą pomoc do w y k ry w a n ia źródeł powieści histo ryczny ch K raszew skiego stan o w i d ru k o w an y katalo g jego zbiorów biblio­ tecznych 26.

O czyw isty w niosek z pow yższych rozw ażań jest dalej taki, że tw órczość pisarza korzeniam i sw ym i tk w i ściśle w gruncie życia n aro ­ dowego, w procesach społecznych, k tó re w ciągu X IX w . zachodziły, w w aru n k ach b y to w a n ia pod zaboram i. O dryw ać jej od tego podłoża nie wolno, a n a w e t się nie da.

Z daję sobie sp raw ę, że p rzed staw iając pew ne założenia m etodolo­ giczne b ad ania tw órczości K raszew skiego, budzącej niepokój sw ym ogrom em , nie głoszę żadnych rew elacji, bo ostatecznie są jed n e i te sam e ry g o ry naukow ego postępow ania n a w e t w stosunku do takich gigantów , ja k nasz pisarz. Z am iarem m oim było w yłącznie zwrócić uw agę, ja k ilość i w ielostronność przejaw ów tw órczych w a ru n k u je konieczność odm iennego stosow ania ty c h sam ych w istocie m etod badaw czych.

6. W yrażam poza ty m przekonanie, że dla osiągnięcia istotn ych rez u lta tó w przy dać się m ogą n astęp u jące w yniki dotychczasow ych p rzem yśleń, zdobyte w to k u p rac y n ad poszczególnym i elem entam i dzieła naszego pisarza.

A. N ależy odrzucić uporczyw ie się trzy m ającą tezę o tzw. chw iejności poglądów K raszew skiego, k tó ra to chw iejność znalazła w y raz w jego życiu i p ostępow aniu, a zaw ażyła n a c h arak terze całej twórczości. Tym czasem w łaśn ie w oparciu o twórczość powieściową m ożna udow odnić rozw ój i u trw a la n ie się an ty feu d aln ej postaw y pisarza, k tó ra d ała w rezu ltacie p ełn ą aprobatę dem okratycznych przem ian w społeczeństw ie i uznanie w łasnej klasy za skazaną na śm ierć. Ju ż gdzie indziej nap isałem , że tru d n o nie spostrzec zmian i falow ania poglądów u człow ieka, k tó ry napisał w ięcej, niż nor­ m aln ie m ożna przeczytać i przem yśleć, k tó ry u trw a la ł n a piśm ie i w d ru k u w szystkie sw e codzienne przeżycia i w rażenia.

W w y p ad k u K raszew skiego nie m ożna budow ać oceny n a podsta­ 26 M. P a w l i k , K a ta lo g k się g o zb io ru , r ę k o p isó w , d y p lo m ó w , ry c in , m ap,

a tla s ó w , fo to g ra fii ja k o te ż o s o b is ty c h d y p lo m ó w , a d re s ó w itp ., p o zo s ta ły c h po J. I. K r a s z e w s k im . L w ó w 1888.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Identyczność opraw i identyczność losów obu kórnickich tomików czynią to przypuszczenie bardzo praw dopodobnym. Tom II zn alazł się również w posiadaniu

padnie poniekąd tw órcą poglądu kolektywistycznego na litera­ turę. Herder odróżnia epokę zamierzchłą poezji „natu­ ralnej“ która niejako sama, spontanicznie

P otrzebow skiego oraz

Doświadczenie udziału w takich przedsięwzięciach (a mamy je chyba już wszyscy) uczy, że mogą one po pierwsze być nader atrakcyjnym sposobem spędzenie czasu w

Ястребов визначив зміст кримінологічної характеристики як сукупність елементів (ознак), а саме – це: а) просторово-часові параметри (місце

W kontekście pow yższych rozw ażań sensow ne w ydaje się poszukiw anie zależ­ ności m iędzy cecham i środow iska rodzin nego i inteligencją em ocjonalną rodziców

Hospitacje na Wydziale Filologicznym UWr przeprowadza się na studiach I i II stopnia, studiach doktoranckich (III stopnia) oraz na studiach podyplomowych. Przedmiotem hospitacji

a) powoływanie na studiach I i II stopnia Instytutowego/Katedralnego Zespołu Hospitacyjnego w drodze głosowania na wniosek dyrektora ds. Instytutowy/Katedralny Zespół Hospitacyjny