Janusz Pelc
Tradycje literackie twórczości Sępa
Szarzyńskiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 50/2, 719-722
I Y.
K
R
O
N
I
K
A
TRADYCJE LITERACKIE TWÓRCZOŚCI SĘPA SZARZYŃSKIEGO
Na kolejnym zebraniu roboczym o tem atyce staropolskiej, które odbyło się 13 stycznia 1959 w Instytucie Badań Literackich PAN w W arszawie, z referatem T radyc je literackie twórczości Sępa Szarzyńskiego w ystąpiła mgr J. S o k o ł o w s k a . R eferat przyniósł zarys części szerszej pracy, która pom yślana jest jako próba podjęcia na m ateriale poezji Sępa dyskusji nad problem atyką wczesnego polskiego baroku. W owej szerszej redakcji autorka zapowiada om ówienie następujących problemów:
1. „Spór o Sępa“, czyli sprawa autorstwa w ierszy z kodeksu Zamoyskich. 2. Tradycje literack ie twórczości Szarzyńskiego.
3. Czy utw ory Sępa są w yrazem nowej postaw y poetyckiej? 4. Szarzyński a problem atyka wczesnego baroku polskiego. 5. Czy w Polsce dokonał się przełom barokowy?
Na w stęp ie referatu mgr Sokołow ska przypom niała pokrótce głów ne ogniwa dyskusji w spraw ie autorstw a erotyków z kodeksu Zamoyskich, przypisyw anych Sępowi. Zdaniem autorki, problem nie doczekał się d efi nityw nego rozwiązania. Dlatego w sw ych rozważaniach o tradycjach lite rackich Sępa referentka ograniczyła się tylko do w ierszy o autorstw ie niew ątpliw ym .
Przechodząc do zasadniczego tem atu referatu mgr Sokołow ska w y odrębniła trzy kręgi tradycji literackiej, które oddziałały na poezję Sępa Szarzyńskiego. Są to: tradycja horacjańska, biblijna i tradycja m istyki hiszpańskiej, głów nie pism ascetyczno-m istycznych Ludwika z Granady. Przy tradycji horacjańskiej podkreślony został związek z recepcją Hora cego u Kochanowskiego. Parafrazując psalm y Daw ida Sęp w ykazuje rów nież zależności od K ochanowskiego, Buchanana czy Seklucjana, jak k olw iek w niektórych wypadkach w yraźnie usam odzielnia się od tra dycji *.
N astępnie referentka przypom niała w yn ik i dotychczasowych prób chronologizacji w ierszy Szarzyńskiego, podkreślając zgodne na ogół
sta-1 U staleniem stosunku psalm ów S ę p a do tradycji literackiej zajm o w ali się ostatnio: G. M a v e r , Rozważania nad poezją Mikołaja Sępa S za
rzyńskiego. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , 1957, z. 2, s. 308—334 (oryginał
w łoski drukowany w r. 1954). — J. A b r a m o w s k a - K o ł t u n i a k o w a ,
P sa lm y Szarzyńskiego wobec p sa lm isty k i renesansowej. Z e s z y t y N a u
k o w e U n i w e r s y t e t u i m. A. M i c k i e w i c z a w P o z n a n i u , 1958, nr 12, s. 37—67.
720 KRO N IK A
nowisko badaczy, umieszczających czas powstania sonetów w ostatnich latach życia poety. W yniki ustaleń chronologicznych próbowała mgr So kołow ska w ykorzystać do nakreślenia ew olucji twórczości Szarzy ńskiego, zw racając przy tym uw agę na duże trudności, jakie napotyka badacz w tych przedsięw zięciach, oraz na niebezpieczeństw o zbyt pochopnej oceny.
W dalszych rozważaniach mgr Sokołow ska podjęła na m ateriale bar dziej szczegółowym próbę wykazania, jak nawarstw ianie się poszczególnych tradycji w płynęło na kształtowanie się p ostaw y i w arsztatu artystycznego Sępa. Porównując liryki horacjańskie K ochanowskiego i Sępa, w ykazała referentka różnice w postaw ie w obec św iata, w yrażające się u Sępa w w iększej niż u Kochanowskiego apoteozie m ęstw a, w heroizacji boha tera, w ukazaniu jego m onolitycznej postaw y, a w reszcie w tym , co naj bardziej różni dwu poetów — w apoteozie śm ierci, mocno zaakcentowanej u Sępa. Kochanowski, w edług referentki, zachowuje w swych utworach w obec św iata przedstawionego stosunek bardziej epicki, chłodny, Sęp zaś — bardziej liryczny i dynamiczny. We wczesnej odzie O Frydruszu dostrzec już można zalążek stylu sonetów , w yrażający się np. w rezygnacji ze spójników. Podkreślając elem enty hum anistyczne w recepcji psałterza, referentka zwróciła też uw agę na dający się dostrzec w p ływ m istyków hiszpańskich oraz hym nów kościelnych. Rozpatrując w p ływ m istyki, a zwłaszcza jej sw oistego „optymizmu epistem ologicznego“, mgr Soko łow sk a staw ia sobie pytanie, czy w zw iązku z tym można m ówić o w zbo gaceniu, czy też o zubożeniu poznawczym i artystycznym w arsztatu poety. W odpowiedzi na to pytanie referentka — zwracajac uw agę na n iebezoie- czeństwo zbyt pośpiesznej oceny, mogące; doprowadzić do zachwiania w ła ściw ych proporcji — podkreśliła now ożytne ukazanie przeżycia czasu w sonetach, nowożytną koncepcję śmierci. R eferentka określa Sępa jako p oetę egzystencji, smutku i radości przeżywania. Brak laickiego opty m izm u w przeżyw aniu czasu stanow i zapowiedź baroku w poezji Sępa. W dyskusji pierw szy zabrał głos prof. В. N a d o l s k i , zatrzym ując się przede w szystkim przy problem ie autorstw a erotyków. D yskutant z zado w olen iem stw ierdził, że referentka ostrożnie podchodzi do stanow iska Gio vanniego Mavera, który odsądził Sępa od autorstwa erotyków, z kodeksu Zamoyskich. Dotychczas, zdaniem prof. Nadolskiego, padły argumenty je d ynie za autorstw em Sępowym . Strona przeciwna nie rozprawiła się z tym i argum entam i, zbywając je m ilczeniem. Argum ent, że w iersze z ko- deksu Zamoyskich różnią się treścią od w ierszy ze zbioru drukowanego w r. 1601 (niepełnego, jak stw ierdził sam wydaw ca), jest w ątły wobec zbieżności językow ych. W twórczości Sępa prof. N adolski w idzi mikrokosmos K ochanow skiego (i psalm y, i fraszki, i pieśni). N ieprzychylna aura dla Ko chanowskiego i poezji św ieckiej, datująca się od lat siedem dziesiątych X V I w ., zaświadczona m. in. w w ystąpieniu Solikow skiego (w Lukrecji
r z y m s k ie j i chrześcijańskiej), przyczyniła się zapewne, że erotyki Sępa
p ozostały w rękopisach.
Mgr J. T u r n a u kilka uwag pośw ięcił analizie pieśni VIII Sępa,
Iż rozum człow iekow i potrzebn iejszy niż skarby. Obok renesansowej apo
K R O N IK A
721
antydoczesną, bliską w yrażonej w sonetach. Mgr Turnau mocno zaakcen tow ał konieczność uporania się na w stępie rozważań z kw estiam i spornego autorstwa. Erotyki przypisyw ane Sępowi stanowią ciekawy zbiór, byłoby dziw ne, gdyby m iał on pozostać w naszej historii literatury jako ano nimowy.
Doc. J. Z i o m e k na w stępie swej w ypow iedzi podkreślił mocno, iż argum ent, że ten sam człowiek nie może pisać utworów tak różnorodnych treściowo, jest zupełnie nieprzekonywający. Przez porównanie np. z K ocha nowskim , który przecież był autorem i Psalmów , i Fraszek, u stalić by należało stopień dopuszczalnej dysym ilacji stylu i tem atyki. U żyw anie nie których w yrazów w zbiorku drukowanym i ich jednoczesna nieobecność w zbiorku erotyków (np. j a k m i a r z ) też może m ieć uzasadnienie w u ży ciu różnych stylów . Dokładna analiza stylistyczna w oparciu o system atykę figur poetyckich przynieść może w iele i dla rozwiązania trudnych proble mów autorstw a, i dla określenia postaw y poetyckiej Sępa oraz jego stosun ku do tradycji. W ten sposób można by w ykazać, czy Sęp zagęszcza tylko K ochanowskiego, czy też wprowadza nowe jakości. Na zakończenie swej w ypow iedzi dyskutant zwrócił uw agę na trudności związane z w artościo w aniem utw orów literackich, niebezpieczeństwa subiektyw izm u i w ielora- kość kryteriów .
Mgr J. P e l c zwrócił uw agę na stosunek Sępa do polskiej poezji ba rokowej. Uznanie, iż w twórczości Sępa mamy jedno z pierwszych ogniw tej poezji, zmusza nas do spojrzenia nie tylko wstecz, ale i w przyszłość. S y tuacja oczyw iście się kom plikuje, ponieważ Sęp nie pozostawił w Polsce bezpośredniego potom stwa literackiego. Sebastian Grabowiecki, nawiązujący również do tradycji hiszpańskich m istyków, jakkolw iek poeta o w iele słab szy, w ykazać się może w tej dziedzinie daleko w iększym i sukcesam i. Przy bardziej jednak dokładnej analizie stylu, przy przeprowadzeniu system aty ki i porównania funkcji figur poetyckich związki z późniejszą poezją ba rokową polską lub może polsko-łacińską (Sarbiewski) dałyby się jakoś ustalić. Szczegółowe badania stylistyczne nad w ierszam i Sępa, które ostat nio zapoczątkował Wiktor W eintraub2, mogą przynieść bardzo owocne skutki.
Doc. Z. C i e c h a n o w s k a , nawiązując do końcowej części w y p o w ie dzi doc. Ziomka, zwróciła uw agę na problem w artościowania literatury. Poezję Sępa należy, w edług doc. Ciechanowskiej, ocenić w yżej niż poezję K ochanowskiego; jest ona bardziej nowoczesna. W dalszych uwagach d ys kutantka podkreśliła konieczność pogłębienia badań porównawczych. U w zględnić trzeba tu przede w szystkim sonet barokowy. Warto byłoby też spróbować ukazać pełniej związki z innym i m istykam i, nie tylk o z Lu dwikiem z Granady.
Doc. M. J a n i o n sw ą obszerną w ypow iedź skoncentrowała w okół problemu w artościow ania w literaturze. Dyskutantka przedstaw iła różne aspekty spojrzenia na literaturę: genetyczny i strukturalny, zwracając
2 W. W e i n t r a u b , Some R em arks on the S ty le of Mikołaj S ęp Sza-
rzyński. W księdze zbiorowej: Vasmer-Festschrift. Cambridge M assachusetts
722
K R O N I K Auw agę na konieczność w artościow ania historycznego. Zagadnienie: czy i w jakim stopniu ocena w artości literatury m ożliwa jest poza poetyką w artościującą badacza — jest, jak podkreśliła doc. Janion, jednym z naj istotniejszych problem ów m etodologicznych w spółczesnego literaturoznaw stwa.
Mgr R. Z i m a n d próbował odpowiedzieć, czy kryterium klim atu hi storycznego epoki m ożna uznać za ostateczne, zwracając u w agę na daleko idącą płynność k ryteriów oceny na przestrzèni dziejów m yśli estetycznej.
Mgr Z. T r e u g u t t o w a w sw ej w ypow iedzi przestrzegała przed skrajnością w podejm ow aniu ocen w artościujących, podkreślając jedno cześnie, że jednym z najistotniejszych zadań stojących przed badaczem jest konieczność ukazania tego, co z dawnego dziedzictwa kultury zacho w ało żyw ą w artość. W tym m. in. w yraża się użyteczna funkcja historii literatury.
Doc. Ziomek naw iązując do ostatnich w ypow iedzi w skazał, iż w przy padku Sępa w arto zastanow ić się, jak w iele poezje jego m ówią o przeży ciu człowieka. Rozpatrując utw ory mniej w ięcej jednorodne tem atycznie, w ypadłoby stw ierdzić, że sonet Do N aśw iętszej Panny stanow i krok
w stecz w obec w cześn iejszego S tabat M ate r Dolorosa.
Odpowiadając dyskutantom referentka podkreśliła, iż bynajm niej nie lekcew aży argum entów językow ych przy ustalaniu autorstw a w ierszy przypisyw anych Sępowi. Rozpatrując stosunek Sępa do Kochanowskiego mgr Sokołowska stwierdza, iż w obu wypadkach mamy poezję nowożytną, ale całkiem innego typu. W sprawach w artościow ania referentk a tw ierdzi, że bardzo in struktyw ne byłoby odwołanie się do poetyk renesansowych i barokowych. System atyzacja m etaforyki n iew ątpliw ie w zbogaciłaby m a teriał analizy. Już obecnie można jednak odpowiedzieć, że istoty w arszta tu artystycznego Sępa nie w olno określić tylko jako posługiwania się tym i sam ym i chw ytam i i figuram i stylow ym i co K ochanowski, ale w sposób zgęszczony. Inw ersja Sępa jest nie ty lk o zgęszczona — ona jest inna. War to też zwrócić uw agę na nieoczekiw ane zestawienia, dążność do ukonkret nienia abstraktów (co cechuje np. m alarstw o barokowe). W p rzeciw ień stw ie do Kochanowskiego Sęp dokonuje transpozycji filozofii m istycznej na język poezji.
Janusz Pelc
BIBLIOTEKA SIMONA SIMONIDESA (W czterechsetną rocznicę urodzin poety)
Pod powyższym tytu łem 24 lutego 1959 doc. dr J. S t a r n a w s k i w y głosił referat na zebraniu naukowym Instytutu Badań Literackich PAN w Warszawie.
Sim onidesa znam y przede w szystk im , w w iększości zaś w ypadków — tylko, jako twórcę Sielanek. Jakoś łatw o zapominamy o dziełach łaciń skich ostatniego hum anisty polskiego, profesora A kadem ii Zam ojskiej, po ety i filologa. Inaczej było za jego czasów. Stanisław Reszke, biograf H