• Nie Znaleziono Wyników

Polski wiersz toniczny : w poszukiwaniu formuły systemu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polski wiersz toniczny : w poszukiwaniu formuły systemu"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Teresa Dobrzyńska,Zdzisława

Kopczyńska

Polski wiersz toniczny : w

poszukiwaniu formuły systemu

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 68/1, 151-169

(2)

Z A G A D N I E N I A J Ę Z Y K A A R T Y S T Y C Z N E G O

P a m ię t n ik L ite r a c k i L X V III, 1977, z. 1

TERESA DOBRZYŃSKA, ZDZISŁAWA KOPCZYŃSKA

P O L S K I W IERSZ TONICZNY

W POSZUKIW ANIU FORMUŁY SYSTEMU *

W stu d iach pośw ięconych w ersy fik acji polskiej w iersz toniczny nie zyskał dotychczas bard ziej w yczerpującego opracow ania, choć nie b rak je st obserw acji i prób teoretycznego uogólnienia odnoszących się do tego w iersza 1. System toniczny był pow szechnie o k reślan y jak o trzeci w h i­ storycznej kolejności sy stem n u m ery czn y — po sylabizm ie i sylabotoniz- mie. K o n statacje dotyczące num eryczności w ersy fik acji fonicznej b y w a­ ły jed n a k czasem w pew nej m ierze osłabiane uw agam i o w zględnej je d y ­ nie num eryczności tego sy stem u (w Próbie teorii wiersza polskiego M. D łuskiej) bądź o dość często w y stęp u jący m w ty m system ie rozchw ia­ n iu m etryczności (M. R. M ayenow a m ów i o tonizm ie jako o system ie „ n a jłatw ie j ro zreg u low ującym s i ę " 2). Ja k o ele m en ty d eterm in iijące ekw iw alencję budow y szeregów w ierszow ych w ym ieniano: akcent, zestrój akcentow y, zestrój in to n a c y jn y (ten o statn i ok reślany też byw ał — m iało to zw ykle in te n c je w y jaśn iające — jako zestrój skupieniow y, zestrój zda­ niow y, a tak że fraza). K o n sty tu ty w n a zatem dla bu dow y w iersza fonicz­ nego m iałab y być tożsam ość jego jed n o stek ry tm iczn y ch (wersów), k tó ­ ra d aje się ująć w rac h u n e k ak cen tó w (zestrójow o-w yrazow ych) łu b /i r a ­ c h u n ek akcentów scalających w iększe odcinki wypow iedzi, akcentów , najogólniej pow iedzm y, frazow ych. Czy też troch ę inaczej rzecz u jm u ­ jąc — w rac h u n e k zestro jó w akcen to w y ch p ry m a rn y c h lu b /i w rac h u n e k zestrojów in to n a c y jn y c h (czyli frazow ych).

N a ogół nie stosow ano całkiem w yraźnego rozgraniczenia obu ty ch „rach un ków ", choć nie są one czym ś tożsam ym , m im o że zachodzą na siebie. D la lepszego w ty m punkcie porozum ienia dodajm y, iż rac h u n e k

* Problem atyka tego artykułu została przedstawiona na zebraniu naukowym Instytutu Badań Literackich PA N w styczniu 1976 roku oraz na zebraniach P ra­ cow ni Poetyki Teoretycznej i Języka Literackiego — w terminach późniejszych (w pierwszym półroczu 1976).

1 Naszym zdaniem należy tu głów nie w ym ienić prace M. D ł u s k i e j (Studia

z historii i teorii w e rsy fik a c ji polskiej. T. 2. Kraków 1950; Próba teorii w iersza polskiego. W arszawa 1962) oraz M. R. M a y e n o w e j (Poetyka teoretyczna. Z a ­ gadnienia języka. W rocław 1974).

(3)

zestrojów akcentow ych (różnego rodzaju) im p lik u je u zn anie w e w n ętrzn e j podzielności w ersu za czynnik k o n s ty tu ty w n y dla m etru , podczas gdy sam rac h u n e k akcen tow y konieczności tak iej nie narzuca,

W istn iejących ujęciach tonizm u pisano też o tym , że k sz ta łt owych dłuższych zestrojów —- jed n o stek toku w ierszow ego — je s t okazjonalny, zależy od określonego m iejsca w w ypow iedzi poetyckiej, od w yborów czytelniczych etc., że m a często c h a ra k te r deklam ato ry czn y, że tru d n o po­ kusić się w tak ich w y pad k ach o jak ieś w y raźniejsze w yprecy zo w an ie zasad budow y, pozw alających tra fn ie przew idyw ać w y stąp ien ie i układ zestrojów tego rodzaju.

T ak więc dla system u tonicznego przyjm ow ano za jed no stkę — k on­ s ta n tę w ierszow ą — rzeczy dość różne, w ro zm aity ch w a ria n ta c h zdające spraw ę zarów no z fa k tu isto tn ej roli ak centu, jak i jego właściwości scalających i delim itacy jn y ch . G dy z tego p u n k tu w idzenia, tj. z p u n k tu w idzenia k o n sta n t budow y szeregu wierszow ego, zestaw i się tonizm z sy - labizm em i sylabotonizm em , uderza w b ad an iach w e rsy fik a cy jn y c h ró ż­ ność i przy ty m w ym ienność jed n ostek k o n sty tu u jąc y c h w iersz toniczny wobec w yraźnie o k reślany ch k o n sta n t w ersy fik acji sylabicznej i sylabo- tonicznej. W p ierw szym w ypad k u w y starcza rac h u n e k sylab, w d ru ­ gim — rac h u n e k sylab w raz ze stały m m iejscem w ty m ra c h u n k u sy lab y akcentow anej (lub jej zakazem ).

T aki sta n rzeczy nasu w a p otrzebę ponownego ro zp atrzen ia p rob le­ m a ty k i w iersza tonicznego, w pierw szej kolejności — w aspekcie n a jb a r­ dziej podstaw ow ym i ogólnym , tj. w aspekcie k o n sta n t i zw iązanego z ty m zagadnienia num eryczności w ersy fik acji fonicznej. S p ra w y te sp ró b u je­ m y tu rozw ażyć, ograniczając — dla jasności obrazu — nasze spostrzeże­ nia w przedm iocie k o n sta n t do k w estii w ew nętrznego kształto w an ia w e r­ sów i ciągów w ersow ych, a więc zostaw iając tym czasem na boku zagad­ nienie sygnałów delim itacji w ierszow ej, zw iązanych ze sposobam i sk ład­ niowego i intonacyjnego k ształto w an ia klau zu l w ierszow ych.

Posłużym y się m ate ria łe m pochodzącym z analiz w iersza 3-akeento- wego. M ateriał ten został przez nas do chw ili obecnej n a jle p ie j zbadany. J a k sądzim y, jest on dostatecznie re p re z en ta ty w n y , w y sta rc z a ją c y do om aw iania zagadnień ogólnych, na k tó re w skazałyśm y, jak o najszerzej w polskiej poezji realizo w an y fo rm a t toniczny.

O pieram y się na an alizach budow y językow ej ponad 3500 w ersów , z czego 1500 to m ate ria ł 3-akcentow ca K asprow iczow skiego z Ksiągi ubo­ gich i Mojego świata, 2100 — m ate ria ł now szych realizacji tonizm u; ten now szy m ate ria ł obejm u je u tw o ry lub dłuższe fra g m en ty utw orów S ta f­ fa, Słonim skiego, Tuw im a, B rzostow skiej, Gałczyńskiego, Broniew skiego, W ierzyńskiego, Iłłak o w iczó w n y 3.

W w y kształcaniu się polskiego 3-akcentow ca tonicznego szczególną rolę

3 Badania objęły m ateriał wpisany na 50-w ersow e tablice analityczne, przy czym proporcje próbek w ierszy poszczególnych autorów uzależnione b yły od w y

(4)

-odegrała — jak wiadom o — K asprow iczow ska Księga ubogich, uznaw ana za m an ifest tonizm u. Zbiór te n oraz inne toniki K asprow icza (w cześniejszy poem at Maria Egipcjanka oraz późniejsza księga Mój św iat) poddane zo­ sta ły w nikliw ej analizie ry tm iczn ej w najobszerniejszym z dotychczaso­ w ych opracow ań tonizm u — rozdziale S tu d ió w z historii i teorii w e r s y fi­ kacji polskiej M arii D łuskiej. W iersz K asprow iczow ski uzyskał tam okreś­ lenie tonik u „ograniczonego” ze w zględu na ograniczenie ram sylabicznej zm ienności w ersów i odległości m iędzyakcentow ych. A nalizę w iersza fo­ nicznego rozpocząć chcem y od tej — jeśli n aw et ograniczonej, to n ie ­ w ątpliw ie tonicznej — form y, żywiąc jednocześnie przekonanie, iż p rz y ­ j ę t a m etoda badan ia i opisu pozwoli w skazać na pew ne w łaściwości tego

w iersza, k tó ry c h nie ch w y tał opis, jaki przeprow adziła D łuska. A naliza w iersza K asprow icza sk onfro n to w an a zostanie z w y nik am i sond później­ szych realizacji 3-akcentow ca fonicznego w celu prześledzenia podobieństw i różnic tonizm u tzw . w łaściw ego i tonizm u „ograniczonego” 4, a także dla w y k ry cia ty ch cech językow ych, k tó re im plikow ane są poprzez samo p rzyjęcie m e tru 3-akcentow ego.

P rz y opisie to k u rytm icznego w ierszy tonicznych chodzić nam będzie o analizę językow ej budow y wypow iedzi, n o tu jącej m iejsca sylab ak cen ­ tow anych i nieakcentow anych, niezależne od nacisku m etru , w yznacza­ jącej m iejsca przedziałów m iędzyzestrojow ych, dającej więc dokładn y obraz w ykorzystanego w ty ch u tw o rach słow nika rytm icznego języka z p u n k tu w idzenia podstaw ow ych jed n o stek tego języka — zestrojów a k c e n to w y c h 5. A nalizując budow ę językow ą w ierszy kierow ałyśm y się ustaleniam i, k tó re zostały p rzy ję te dla p rac nad słow iańską m etry k ą po­ rów naw czą 6. Oto n a jb ard ziej dla nas w tej chw ili isto tne u stalen ia w ty m zakresie:

Za osobny zestrój akcen to w y uw aża się: 1) każdy w yraz 1-sylabow y; 2) każdy 1-sylabow y pełnoznaczny; 3) w y raz pełnoznaczny z e n k lity - ką(am i) l-sylabow ą(ym i) lub/i z p roklityką(am i) l-sylabow ą(ym i); 4) se­ kw encję 1-sylabow ych w yrazów niepełnoznacznych. W oparciu o te k r y ­ te ria przeprow adzono — w ram ach p rac nad porów naw czą m etry k ą sło­ w iańską — analizę w iersza i prozy. P rz y b ad an iu w iersza chodziło o u ch y ­ lenie (w pierw szych, podstaw ow ych obserw acjach) nacisku tzw . im pulsu rytm icznego, aby poró w n u jąc m a te ria ł w ierszow y z prozą m ożna było

stępow ania toników 3-akcentow ych w ich twórczości. Proporcje te przedstawiają się następująco: Staff — 1 tablica, Słonimski — 3, Tuwim — 7, Brzostowska — 11, G ałczyński — 5, Broniew ski — 6, W ierzyński — 4, Iłłakow iczów na — 5.

4 Takie odróżnienia w prowadziła M. Dłuska, uważając późniejsze od Kaspro- w iczow skich realizacje 3-akcentow ca za toniki w łaściw e.

* W artykule tym pom iniem y analizę słow nika rytmicznego w ersyfikacji to­ nicznej w aspekcie w yrazów. Dla interesującego nas tem atu jest to m niej w ażne. 6 Zob. Z. K o p c z y ń s k a , L. P s z c z o ł o w s k a , Słow n ik ry tm ic zn y prozy

polskiej i wiersza polskiego. W zbiorze: S em iotyka i struktu ra tekstu. W rocław

(5)

dysponow ać danym i stosunkow o „czy sty m i”, uw olnionym i spod w pływ u „ n ad d atk u recy tacy jn eg o ” — su b iek tyw n y ch m odulacji czy m odyfikacji płaszczyzny prozodycznej tek stu .

Toniczny w iersz K asprow icza (m ateriał z dw u w ym ienionych w yżej zbiorów) b udow any jest z rozm iarów 7-, 8- i 9-sylabow ych. A bsolutną przew agę w yk azu je 8-sylabow iec: 1000 w ersów , co stanow i 66,7°/o m a­ teriału ; te n też ro zm iar m a najw ięk szy w p ły w n a kształto w an ie to k u rytm icznego w iersza. 9-sylabow iec w y stąp ił w 293 w ersach, czyli w 19,5% w szystkich w ersów , a 7-sylabow iec — w 207 w ersach, tzn. w 13,8% przebadanego m ateriału . R ozm iary te, przem ieszane n iere g u la rn ie , służą do budow y stro f głów nie 4-w ersow ych o p ro stej stru k tu rz e ; zaznacza się jedynie słaba ten d e n c ja do kończenia stro fy w ersem 7-zgłoskowym .

Po ddany bad an iu m a te ria ł obejm uje 30 próbek 50-w ersow ych. Roz­ k ład trzech w y ż e j. w ym ienionych rozm iarów sylabicznych w ty c h p ró ­ bach jest nierów nom ierny. N ajbard ziej sta b iln y okazuje się 8-sylabow iec, w y stęp u jący najczęściej w około 65% w ersów każdej próbki, w y k azu jący w ahania od 54% do 82% nasycenia w poszczególnych w ypadkach. U dział

7-sylabow ca w ah a się od 2% do 36%, a 9-sylabow ca — od 4% do 40% . W idać więc, że te „dru g o rzęd n e” ro zm iary K asprow iczow skie c h a ra k te ry ­ zują się też o w iele m niejszą stabilnością pod w zględem ich udziału w to­ k u w iersza.

C h a ra k te ry sty k a ry tm iczn a w iersza K asprow iczow skich toników , p rze­ prow adzona pod k ą te m udziału podstaw ow ych jed n o stek słow nika r y t ­ micznego, jakim i są zestroje akcentow e, pozw ala zdać spraw ę z cech b u ­ dow y tego w iersza na tle in n y ch polskich form atów w ierszow ych. B a­ dan ia przeprow adzone dotychczas w ram a ch p rac nad słow iańską m etry k ą porów naw czą 7 określiły sposób w y k o rzy stan ia słow nika rytm iczneg o przez poezję drugiej połow y w. XIX : w 8-zgłoskowcu trocheicznym , 8-zgłos- kowcu 3-akcentow ym , 11-zgłoskowcu (5 + 6) oraz 13-zgłoskoWcu (7 + 6), w ko n fro n tacji z prozą litera c k ą tegoż czasu, analizow aną w dw ojaki spo­ sób: in continuo oraz w odcinkach odpow iadających rozpiętością i cecham i stru k tu ra ln y m i w ym ienionym form ato m w ierszow ym . W ty m kontekście w iersz K asprow iczow ski p rzedstaw ia się jako organizacja odm ienna od pozostałych opracow anych form atów . Zgodnie z oczekiw aniam i słow nik ry tm iczn y tego w iersza jest n ajb liższy s tru k tu rz e słow nika 8-zgłoskowca 3-akcentow ego. U dział zestrojów 2-sylabow ych je st t u ta k i sam ja k w 8-zgłoskowcu 3-akcentow ym ; w w ierszu K asprow iczow skim p an u je rów nież ten d en cja do częstego używ ania zestro jów 3-sylabow ych, analo­ gicznie ja k w 8-zgłoskowcu 3-akcentow ym , jednakże, chociaż udział ty ch

7 Zob. część dotyczącą wiersza polskiego w: M. C e r v e n k a , Z. K o p c z y ń ­ s k a , L. P s z c z o ł o w s k a , K. S g a l l o v â , A. S ł a w o w, Słowiańska m e­ tryka porównawcza. Sło wnik rytm ic zny. „Pamiętnik Literacki” 1973, z. 2 s. 228—231.

(6)

zestrojów je st u K asprow icza znaczny (około 50%; są one najliczniejsze) i choć jest on w y raźn ie w yższy niż w in n y ch opracow anych polskich fo r­ m atach w ierszow ych i w prozie, pozostaje on m im o to niższy od udziału zestrojów 3-sylabow ych w 8-zgłoskowcu 3-akcentow ym . Różnice w sto­ sunk u do 8-zgłoskowca 3-akcentow ego u jaw n ia ją się także w zakresie zestrojów 1- i 5-sylabow ych: w w ierszu K asprow icza ich udział jest znacznie wyższy.

A by lepiej zdać sobie sp raw ę z podobieństw i różnic obu w ersyfikacji, a także by dokładniej opisać i sch arak tery zo w ać 3-akcentow iec K asp ro ­ wicza, należy ro zp atrzy ć budow ę zestrojow ą poszczególnych rozm iaró w biorących udział w k ształto w an iu to ku w iersza K asprow iczow skiego.

Zacznijm y od ro zm iaru 8-sylabow ego, n ajliczniej rep rezen to w an e­ go. Z estaw ienie tego ro zm iaru w iersza K asprow icza z 8-zgłoskowcem 3-akcentow ym u jaw n ia istn ienie ty ch sam ych różnic, o k tó ry c h m ów iłyś­ m y c h a ra k te ry z u ją c w iersz ten ogólnie. Zwłaszcza w yraźn ie ry su je się różnica w nasycen iu zestro jam i 3-sylabow ym i (48,4% tak ich zestrojów u K asprow icza wobec 56,3% w 8-zgłoskow cu 3-akcentow ym ). W pew nej m ierze bard ziej w y ra ź n a sta je się różnica m iędzy obu porów nyw anym i s tru k tu ra m i z p u n k tu w idzenia w y k o rzy stan ia zestrojów 1-sylabow ych. W 8-sylabow ym rozm iarze 3-akcentow ca K asprow iczow skiego p o jaw iają się one zdecydow anie częściej niż w 8-zgłoskow cu 3-akcentow ym (7,8% wobec 5%), choć w obu w y p ad k ach zestro je 1-sylabow e nie m ają — zgodnie z u w aru n k o w an iem językow ym polszczyzny — w ysokiego udziału.

W ystępow anie 7-sylabow ych w ersów w to n ik ach K asprow icza, jak m ożna oczekiwać, nie sp rz y ja podw yższeniu liczby zestrojów 3-sylabo­ wych. Zgodnie z m ożliw ościam i bu dow y zestrojow ej odcinka tego roz­ m iaru zdecydow aną przew agę m ają tu zestro je 2-sylabow e; w y stępow anie zestrojów 3-sylabow ych w 7-sylabow ym w ierszu 3-akcentow ym K asp ro ­ wicza jest jed n ak niższe niż w 7-zgłoskow ym członie średniów kow ym

13-zgłoskowca, niższe też niż w 7-sylabow ym odcinku prozaicznym (ko- k rzy sta m y tu z m ate ria łó w opracow anych n a p o trzeb y m e try k i sło w iań ­ skiej). Do sp raw y tej różnicy pow rócim y jeszcze. 7-sylabow e w ersy K as- prow iczow skie cechuje n a to m ia st znacznie wyższa frek w en cja zestrojów 5-sylabow ych; ta k stosunkow o w ysoki p ro cen t ty ch zestrojów (8,5) nie w y stęp u je w żad n ym z analizow anych u nas dotąd typów w iersza. S p raw ę tę będziem y om aw iać rów nież w dalszym ciągu rozw ażań.

Zdecydow anie w ysokie nasycenie zestro jam i 3-sylabow ym i c h a ra k ­ tery sty c z n e jest dla 9-sylabow ych w ersów 3-akcentow ca K asprow iczow ­ skiego. Częstość w y stępow an ia tego ro d zaju zestrojów je st tu najw ięk sza w zestaw ieniu ze w szystkim i ty p am i w iersza, analizow anym i pod w zglę­ dem s tr u k tu ry zestrojow ej. W ysoka frek w en cja zestrojów 3-sylabow ych w 9-sylabow ych w ersach K asprow icza w iąże się z bardzo w y raźn y m ob­ niżeniem częstości w y stęp o w an ia zestrojów 2-sylabow ych; z tego p u n k tu w idzenia 9sylabow iec te n je st s tr u k tu rą w y ją tk o w ą w p oró w nan iu z in

(7)

-nym i typ am i w iersza zbada-nym i w ram ach p rac nad m e try k ą słow iańską. Przedstaw ione właściwości słow nika rytm icznego w iersza 3-akcento~ w ego K asprow iczow skiego z n a jd u ją oczyw iste odbicie w budow ie zestrojo­ w ej w ersów bad an y ch utw orów . Spośród w ielu aspektów , k tó re m ożna na podstaw ie przeprow adzonych przez nas analiz sch arakteryzo w ać, zw ró­ cim y uw agę na asp ek t n ajw ażn iejszy dla naszego tem atu . Idzie nam 0 budow ę zestrojow ą w ersów z p u n k tu w idzenia liczby zestro jó w w y p eł­ niających k ażdy poszczególny w ers.

W sum arycznie tra k to w a n y m w ierszu K asprow icza stricte 3-zestro- jow ych w ersów jest 72,3%. Pozostałe w ersy to: 2-zestrojow e, stanow iące 15% ogółu wersów , oraz 4-zestrojow e, stanow iące 12,7%. A zatem do pełnej 3-akcentow ości, k tó rą m iałby rep rezento w ać w iersz K asprow iczow - ski, b ra k bez m ała 28% w ersów . P rzypom nieć tu należy, że w nasze ob­ liczenia w eszły zestroje p ry m a rn e, w yodręb n iane w edług p odanych po­ przednio zasad.

N ajw yższa fre k w e n c ja postaci 3-zestrojow ych cechuje 9-sylabow e w e r­ sy toników K asprow icza (około 80% w ersów tego rozm iaru). Budow a 3-zestrojow a znacznie m niej często w y stę p u je p rzy rozm iarze 8-sylabo- w ym (tylko 71,3%); n ajm n iej liczne są 3-zestrojow e m odulacje w ersów 7-sylabow ych (66,4%). I w ty m więc aspekcie, ze w zględów oczyw istych, ogólna c h a ra k te ry sty k a w iersza tonicznego K asprow icza pokryw a się z ty m stan em rzeczy, jak i re p re z e n tu je w chodzący w jego skład roz­ m iar 8-sylabow y. P rz y tej okazji w a rto odnotować, że liczba w ersów 8-sylabow ych o m odulacji 3-zestrojow ej je st w ton ikach K asprow icza w yraźnie niższa niż w sylabicznym w ierszu 8-zgłoskow ym 3-akcentow ym . N atom iast liczba m odulacji 3-zestroj ow ych 7-sylabow ca jest u K aspro ­ wicza o w iele wyższa niż w 7-zgłoskow ym członie 13-zgłoskowca (66,4% wobec 58%), a także znacznie w yższa niż w 7-sylabow ym odcinku p ro ­ zaicznym (53,8% odcinków m a budow ę 3-zestroj ową). Z atem w idoczny je s t w w y p ad k u 7-sylabow ych w ersów K asprow icza w p ły w 3-zestrojo- wego k o n tek stu rytm icznego form ow anego przez w ersy 8- i 9-sylabow e. N acisk tego k o n tek stu z p u n k tu w idzenia słow nika rytm iczneg o p rz e ja ­ w ia się w łaśnie w p refero w an iu zestro jó w 2-sylabow ych jako budulca w ersu 7-sylabowego, k tó re w ty m rozm iarze sylabicznym u m ożliw iają w ystąpienie postaci 3-zestroj owych.

M odulacje 2-zestrojow e najliczn iej p o jaw iają się w rozm iarze 7-syla­ bow ym (niew iele ponad 30% w ersów tego rozm iaru); w m niejszym n a ­ sileniu w y stę p u ją rów nież w śród w ersów 8-sylabow ych (16% w ersów ) ' i w yjątk o w o — w 9-sylabow cach (dw ukrotnie). P rz y czym zw raca uw agę fak t, iż w w ersach 7-sylabow ych 2-zestroj owych 2/3 ty ch w ersów re a li­ zow ane jest poprzez połączenie zestrojów 5-sylabow ego z 2-sylabow ym . W m odulacjach 2-zestrojow ych w iersza K asprow icza — zarów no 7- ja k 1 8-sylabow ych — z reg u ły (w y jątk i bardzo nieliczne) odległość m iędzy ak centam i zestrojów p ry m a rn y c h w ynosi 3 sylaby.

(8)

M odulacje 4-zestrojow e częściej p o jaw iają się w dw óch dłuższych roz­ m iarach w iersza K asprow iczow skiego: 8- i 9-sylabow ych (12,7% i 18,8%). Tow arzyszy tem u n a stę p u jąc a regularność: w w ersach tych, poza parom a w y jątk am i, ak c en ty p ry m a rn e dw óch zestrojów z n a jd u ją się w bezpo­ śred nim sąsiedztw ie.

Poniew aż in te re su je nas tu przede w szystkim spraw a m etryczności w iersza K asprow iczow skiego oraz jednostki k o n sty tu u jąc e j tę m etry cz- ność, m usim y zw rócić szczególniejszą uw agę na te w ersy 2- i 4-zestro ­ jowe, k tó re n iew ątp liw ie n a ru sz a ją 3-zestrojow y m etr, przy p isy w an y tej w ersyfikacji.

W ersy 2-zestrojow e (nim i zajm ow ała się nieco szczegółowiej D łuska w Studiach [...]) są np. tak ie (z Księgi ubogich):

N ie ubezw ładnił mi / kroków Przypadek / błogosław iony, [30]

lub:

Siądźcie tu, / pod tą złotawą, Lśnistą / koroną /jaworu —

[ ]

Lub pod tym smrekiem, / pod brzozą, Pod baldachimem / boru. [5]

A oto p rzy k ład y w ersów 4-zestroj owych. 9-sylabow ce:

Lecz każ mu / otwarte / mieć / uszy [41] Godzina / dziś / strasznie / jest smutna! [47]

8-sylabow ce:

I oto / znów / jestem / z w am i [1] Jubilat / ciężkich / lat / życia [14]

Owe n aru szające zasadę 3-zestrojow ości w ersy m ogłyby być (i b y ­ w ały) tra k to w a n e jako przy p adk i poddające się m etrycznem u 3-zestrojo- w em u w yró w nan iu. Posługiw ano się p rzy ty ch okazjach tak im i k a te g o ria ­ m i, jak tzw. zestrój ak cento w y ściągnięty i tzw. zestrój akcentow y roz­ padow y. Ta d ru g a k ateg o ria pociągała ze sobą konieczność w prow adzania g ran ic y m iędzyzestrojow ej w ew n ątrz p rym arn ego z estro ju akcentow ego lub w ręcz w ew n ątrz w y razu . Nie są to zjaw iska pro ste i łatw e do ujęcia. T rudność stanow ić tu może przede w szystkim kw estia m iejsca g ranic m iędzyzestrojow ych. T ak np. w w ersach ju ż cytow anych:

N ie ubezw ładnił mi kroków Przypadek błogosławiony,

Siądźcie tu, pod tą złotawą

— granice tak ie m ogą przy p ad ać w ew n ątrz w yrazów lub m iędzy w y ra ­ zam i; a więc:

(9)

Nie / ubezw ładnił mi j kroków Przypadek / błogo/sław iony. Siądźcie tu / pod tą / złotawą

lu b może inaczej:

Siądźcie tu / pod / tą złotawą

S praw a może w ydaw ać się bardziej oczyw ista, gdy granica podziału p o kryw a się, ja k w przytoczonym w yżej p rzykładzie („P rzyp adek błogo­ sław iony”), z podziałem słow otw órczym . J a k n ato m iast w yobrazić ją so­ bie i ustalić w słow ach takich, dla k tó ry c h nie znajdzie się arg u m en tacji słow otw órczej? Np.:

M odrzewiowego kościoła; Oszołomiony jej wonią.

Tak więc w prow adzenie podziałów m iędzyzestrojow ych w w ersach 2-zestrojow ych może okazać się p roblem em tru d n y m lub w ręcz nieroz­ w iązyw alnym .

Sp raw a w ersów 4-zestrojow ych nie zawsze je st o w iele prostsza. J a k już w spom niałyśm y, w y stę p u ją tu z reg u ły 2 ak c en ty w bezpośrednim sąsiedztw ie. Będzie to zw ykle sąsiedztw o a k cen tu padającego na w yraz

1-sylabow y pełnoznaczny z ak cen tem w y razu 2-sylabowego. W tak iej sy ­ tu a c ji językow a norm a realizacy jn a p rzejaw ia się w ściszeniu pierw szego z ty ch d w u akcentów . W eźm y p o dany już w yżej przyk ład:

Lecz każ mu otwarte mieć uszy

M ożemy zasadnie spodziew ać się tu , iż w y raz „m ieć” w yciszy swój a k cen t przed ak centem w y razu „uszy”. Nie znaczy to jed n ak i nie m usi znaczyć, że w łaśnie z ty m w yrazem u tw o rzy w spólny zestrój akcento ­ w y. Podobnie w in n y m w ersie 4-zestrojow ym :

Godzina dziś strasznie jest smutna.

Można zastanaw iać się tu, czy zestrój „ściąg nięty ” o bejm uje w y razy „dziś stra szn ie ” tw orzące zbitkę akcentow ą, czy też raczej w zględy se­ m antyczne sugerow ać będą w ty m w ersie podział odm ienny:

Godzina dziś / strasznie / jest smutna.

N a szczęście takie w yp adki w w ierszu K asprow icza nie są liczne. Je ślib y n a w e t — dla pew nego uproszczenia rzeczy — uchylić w as­ pekcie m e tru spraw ę dokładnie ustalonego m iejsca podziału m iędzyzestro- jowego, zostaw iając to in d y w idu aln ej in te rp re ta c ji, jed n a k nadal będzie istn iała tru d n o ść w p rzy jęciu w ew n ętrzn ej podzielności (trójdzielności) w ersów jako czynnika m etrotw órczego. N a tle prozodii języka polskiego o w iele łatw iej byłoby zaakceptow ać zjaw iska ściągnięć zestrojow y ch jako zjaw iska n o rm alne i stosunkow o często p ojaw iające się w m ów ieniu p rz y frazow an iu w ypow iedzi. N atom iast k ateg o ria z e stro ju rozpadow ego

(10)

m a zdecydow anie in n y w alo r językow y; z reg u ły w iąże się z sy tuacjam i w yraźn ie nacechow anym i: p rzy słu g u je jej w alo r szczególnej ekspresy w - ności. W odniesieniu do m a te ria łu przez nas analizow anego należałoby zatem przyjąć, iż 15% określonych w e rs ó w ,w tonik ach K asprow iczow - skich to w e rsy w y o dręb n iające się sw oim w y razisty m nacechow aniem . J e s t to rzecz, k tó re j nie da się dowieść, jeśli uw zględnić inne płasz­ czyzny w ypow iedzi poetyckiej K asprow icza.

W szystko to prow adzi do w niosku, iż rac h u n e k zestrojów akcen to ­ w y ch tru d n o uznać za zasadę m etry czn ą toników K asprow iczow skich. W skazane w yżej tru dn ości nie zaistn ieją, gdy p rzy jm ie się, że elem entem k o n sty tu u ją c y m m e tr tego w iersza je st akcent. Poza parom a przyp adkam i w szystkie w e rsy p ierw o tn ie nie 3-akcentow e dadzą się sprow adzić do tejże postaci po dokonaniu zabiegów łatw y c h z pew nością do zaakcepto­ w ania. M aria D łuska pisała o u ru ch o m ien iu akcentów pobocznych w w e r­ sach 2 -akcentow ych toników K asprow icza; ich „doakcentow anie” n a po­ czątku lu b w środku w e rsu je st całkow icie m ożliwe ze w zględu na fa k t w ystępow ania w ty ch m iejscach p rzy n a jm n ie j 3-sylabow ych sekw encji sylab nieak cen to w an y ch, p rzy czym podział na w y razy nie ko lidu je z ta ­ kim dopełnieniem akcentow ym : najczęściej będą to pozycje, na k tó re może padać w polszczyźnie ak cen t poboczny w y ra z u 4- lub 5-sylabowego.

W spom niałyśm y już o tym , że n ajw ięcej w ersów „niedoakcentow a- n y c h ” m a rozm iar 7-sylabow y i że w tak ich p rzyp adk ach szczególnie często w y stę p u je połączenie z e stro ju 2- i 5-sylabowego. F a k t te n w y d aje się podpow iadać m ożliwość, a n a w e t w ięcej niż możliwość, „doakcento- w a n ia ” fra g m e n tu w ypow iedzi, k tó ra jest budow ana p rzy użyciu zestro ju 5-sylabow ego zakończonego paroksytonicznie, a więc fra g m e n tu z 3- lu b 4-sylabow ą sek w en cją sylab nieakcentow anych.

P o jaw ian ie się a k cen tu pobocznego w nagłosie w yrazów lub zestrojów dłuższych je st zjaw iskiem n a tu ra ln y m dla prozodii języ ka polskiego, zw łaszcza m ożna tego oczekiwać w w ypow iedzi w ierszow anej, k tó rą ce­ ch u je znacznie b ardziej gęsta niż w prozie siatk a akcentow a, w ypow iedź ta bow iem — i to stanow i norm ę ogólną — w yraźn ie p re fe ru je k ró tsze jed n o stk i słow nika rytm icznego niż w ypow iedź prozaiczna.

Również u k ształto w an ia w ersów p ry m a rn ie 4-akcentow ych mogą się poddać realizacji 3-akcentow ej, gdyż w ty c h „p rzeakcento w any ch” w e r­ sach w y stę p u je bezpośredni sty k 2 sylab akcentow anych; m ożna w ięc p rzy jąć, iż w p rzy p ad k u tzw . zbitk i akcentow ej jed en z dw u akcentów (z re g u ły pierw szy) stra c i sw oją w yrazistość.

Z atem w iersz K asprow icza uzyska sta tu s 3-akcentow ego w iersza fo­ nicznego, kształto w an eg o k onsekw entnie, po dokonaniu w ym ienionych „zabiegów ” d la y ponad 1/4 liczby w ersów ; „zabiegi” te ściśle określone, m ogą chyba zyskać — ja k sądzim y — pow szechną akceptację. W tak im razie będzie m ożna powiedzieć, że w iersz K asprow icza jest reg u larn y m , izom etry czny m w ierszem tonicznym , a jego wzorzec ry tm ic z n y (m etr)

(11)

je st k o n sty tu o w an y obecnością 3 akcentów . Tak w ięc k o n sta n ta tego m e tru w yrazi się w rac h u n k u akcentów , w stałej ich liczbie. Takie określe­ n ie m e tru w y d aje się nam zarów no n ajp ro stsze ja k i najpew niejsze.

Zasadność naszej k o n statacji, iż b ad an y przez nas w iersz toniczny K asprow icza m ożna uznać za izom etryczny, jeśli ra c h u n e k akcentow y (a nie zestrojow y) będzie uw ażany za podstaw ę m etru , tj. jeśli akcent, sylaba akcentow ana (a nie zestrój) stanow ić będzie jedn ostk ę m etry cz­ n ą — z n ajd u je potw ierdzenie w n astęp u jącej „ k a lk u lac ji” . W olno zało­ żyć, że każdy re g u la rn y system w ierszow y, każda re g u la rn a w ersy fik acja w płaszczyźnie m etry czn ej da się ująć w pew nego ro d zaju schem at okreś­ la ją c y w szystkie w a ru n k i konieczne i w y starczające dla generow ania w ersów tożsam ych z p u n k tu w idzenia m etru m . Jeśli w a ru n k ó w ty ch nie d a się ściśle określić, w olno sądzić, że dana w ersy fik acja nie je st re g u la r­ na, czyli — że nie może ona być izom etryczna. W iersz K asprow iczow ski pozw ala n a w ydedukow anie schem atu g e n e ra c y jn e g o 8; w szystkie w a­ ru n k i realizacji m e tru dadzą się przew idzieć i dokładnie sform ułow ać.

Jeśli ogólny schem at m etry cz n y tego w iersza oznaczym y jako n a stę p ­ stw o słabych i m ocnych pozycji, u zyskam y n a stę p u jąc y k ształt;

x X x X x X x

X — oznaczające pozycję m ocną m etru , realizow ane może być przez: 1) sylabę ak centow aną w y razu (zestroju akcentow ego) polisylabicznego, 2) sylabę akcentow aną w y razu 1-sylabowego pełnoznacznego, 3) sylabę w yrazu lub z estro ju dłuższego niż 3-sylabow y, na k tó rą pada ak cen t poboczny.

X — oznaczające pozycję słabą m etru , może być realizow ane: 1) w e­

w n ą trz szeregu — przez: a) 1 lub 2 sy laby nieakcentow ane, b) sylabę ak centow aną z estro ju 1-sylabowego, jeśli zn a jd u je się ona bezpośrednio p rzed sylabą akcentow aną w y razu lub zestro ju 2-sylabow ego paroksy to- nicznego; 2) w nagłosie w ersu — przez: a) 1 lub O sylab nieak cento w a- nych, b) sylabę akcentow aną w y razu 1-sylabowego pełnoznacznego (jak

lb); 3) w w ygłosie w ersu — przez 1 sylabę nieakcentow aną.

Do w ym ienionych reguł dodać trzeb a jeszcze jedną: jest to zakaz w y ­ stą p ie n ia X (sylaby akcentow anej rele w a n tn e j m etrycznie) na trzeciej

sylabie, licząc od początku w ersu.

P rzed staw io n y tu sch em at je st realizow any w 99°/o w ersów fonicz­ n y ch K asprow icza, co uznać trzeb a za w y starczający dow ód spraw dzal- ności, a ty m sam ym — za dostateczn y spraw dzian num eryczności

tonicz-8 L. P s z c z o ł o w s k a (Jamb w poezji polskiej. Cechy i sposoby realizacji

wzorca. Jw., 1975, z. 3) przedstaw iła strukturę wiersza jambicznego jako realizację

określonego metru przypisując poszczególnym pozycjom tego metru określone jednostki rytm iczne języka (tj. wyrazy i zestroje akcentowe). Pracy tej, jak i gło­ sow i dyskusyjnem u jej autorki dotyczącemu referatowej w ersji niniejszego arty­ k ułu zawdzięczamy pom ysł sform ułowania w podobny sposób metrycznego w zor­ ca 3-akcentowca.

(12)

nej w ersyfikacji K asprow iczow skiej. Zaznaczm y, iż w yliczone przez nas reg u ły generow ania tego ty p u w iersza nie w y m agają żadnych dopełnień, k tó re w nosiłyby sp raw ę rozpiętości sylabicznej wersów . W ersy wchodzące w tok tego w iersza będą ograniczały sw ą rozpiętość sylabiczną n a pod­ staw ie sform ułow anych w yżej w aru n k ó w , mieszcząc się w g ranicach od 7 do 9 sylab. Zakaz X n a trzeciej sylabie w ersu w yklucza m ożliwość w ystępow ania ro zm iaru 6-sylabow ego (k tó ry w 3-akcentow ym kontekście m ógłby się mieścić, p rzy jm u ją c postać: X xX xX x), w ykluczone są tak że dłuższe niż 9-sylabow e ro zm iary ze w zględu na ograniczenie x do 1 sy lab y w nagłosie i niedopuszczenie rozleglejszych niż 2-sylabow e sekw encji sy ­ lab nieakcen tow an y ch na pozycjach słabych m etrycznie w ew n ątrz w ersu. Zakaz ten w raz z zasadą form ow ania nagłosu, k tó ra w yklucza 2-sylabow y nieak centow an y początek w ersu, oraz ograniczenie pozycji x do 2 sylab nieakcentow any ch elim in u ją w y stępow anie tak ich u kształtow ań, p rzy k tó ry c h akcent poboczny w jed n y ch w y p adkach m ógłby m ieć c h a ra k te r m etrycznie o b lig ato ry jn y, w in n y ch zaś nie. W szeregach 8-sylabow ych by ły b y więc w ykluczone u k ształto w an ia takiego t y p u : +- — + — + — ; + --- + — + — ; w szeregach 9-sylabow ych z a ś : ---+ — — + — + — ; — + --- + — + — ; + — + --- + — ; i t p . 9 T aka budow a w ersów , choć p ry m a rn ie 3-akcentow a, daw ałab y możność pojaw iania się ak cen tu pobocznego, co spraw iałoby, że zasada 3-akcento- wości m ogłaby być n aruszan a. G dyby zaś nie b rać w rach ub ę a k c en tu pobocznego w tego ro d zaju ukształtow aniach, tru d n o byłoby uznać ak cen t tak i za o b lig ato ry jn y w w ersach np. 7-sylabow ych, p ry m a rn ie 2-akcento- w ych, w k tó ry c h w y stę p u ją analogicznie rozległe sekw encje sylab bez a k c en tu prym arnego , jak: + ---+ — ; l u b : --- + ---+ — ; — + --- + — . W chodziłyby tu zresztą w grę rów nież u k sz ta łto ­ w ania 8-sylabow ych w ersów (przypom inam y, że w 16% są one p ry m a rn ie 2-akcentow e), tak ie ja k np.: — + — --- + — ; ---— + —

U kazane w yżej 3-akcentow e u k ształto w an ia w ersów 8- i 9-sylabow ych naru szające zasadę o bligatoryjności ak c en tu pobocznego w w ierszu K a s­ prow icza nie p o jaw iają się, nie w y stę p u je tu zatem w ahliw ość w k w estii obligatoryjności m etry czn ej tego akcentu.

W ty m m iejscu w a rto zanotow ać jeszcze p arę obserw acji odnoszących się do budow y akcento w ej tonicznych w ierszy K asprow icza. 9-sylabow e w ersy, n ajp ełn iej realizu jące m odulacje 3-akcentow e, są w 100% u k sz ta ł­ tow an e am fibrachicznie (50% ty c h w ersów m a postać zestró jo w o -am fib ra- chiczną). T ylko ta k i ty p u kształto w an ia m ieści się w ram ach zak reślo­ ny ch przez podane w yżej regu ły , gdy idzie o dopuszczalne odstępy m ię ­ dzy sylabam i ak cen to w an y m i realizu jący m i m e tr oraz o sposób form ow a­ n ia nagłosu w ersów . T aka też ty lk o postać w iersza została przez K aspro­ w icza zrealizow ana.

9 Znak + = sylaba akcentowana; znak — — sylaba nieakcentowana.

(13)

8-sylabow y kom po n en t toników K asprow icza k sz ta łto w an y je st w spo­ sób, k tó ry w yklucza w szelkie 3-akcentow e m odulacje ch a ra k te ry sty c z n e dla toku 8-zgłoskowca trocheicznego (por. m odulacje w skazane przed chwilą). D zięki tem u 8-sylabow y w iersz K asprow iczow ski całkow icie spełnia określone w yżej reguły.

Sposoby k ształto w ania w ersów 9- i 8-sylabow ych, w k tó ry c h w y nik u nie pojaw ia się a k cen t na trzeciej sylabie szeregu, rz u tu ją rów nież na postać akcentow ą 7-sylabowców: wchodzi tu w grę zakaz ak c en tu na sylabie trzeciej, choć nie je st on um o ty w o w an y w zględam i m etrycznym i. Bowiem 7-sylabow y odcinek, k tó ry m iałb y być k sz ta łto w an y 3-akcentow o, nie daje — ze w zględu n a swój ro zm iar sylabiczny — m ożliwości w y ­ stąp ienia sekw encji sylab n ieak cen to w an y ch dłuższej niż 2-sylabow a. Z tego p u n k tu w idzenia sposób k ształto w an ia 7-sylabow ych w ersów , nie d eterm in o w an y przez w ym ogi m etryczne, uznać trzeb a za pew ien czynnik dodatkow o ry tm iz u jąc y różne pod w zględem rozpiętości sylabicznej roz­ m ia ry w iersza K asprow iczow skiego.

P rzechodzim y teraz do opisu w ersy fik acji tonicznej pokasprow iczow - skiej 10, uw zględniając te elem en ty analizy w iersza, k tó re — jak w w y ­ padku toników K asprow icza — m a ją isto tn e znaczenie dla c h a ra k te ry s ty ­ ki w zorca rytm icznego.

Od raz u trzeb a powiedzieć, iż w ersy fik acja ta nie da się potraktow ać jako w całej swej rozciągłości jed n o lita i jako w pełn i konsek w entn a k o n ty n u ac ja norm rządzących w ierszem K asprow icza. Zachodzą m iędzy nim i w y raźn e podobieństw a, nie b rak w szakże i różnic.

Ogólna c h a ra k te ry sty k a słow nika rytm icznego — w aspekcie zestro ­ jów akcentow ych — jest dla w iersza nowszego bliska stosunkom p a n u ją ­ cym w w ersy fik acji K asprow iczow skiej. U działy poszczególnych jedn ostek tego słow nika są w obu in te resu jąc y c h nas w yp adk ach w zasadzie tożsa­ me, jedynie nasycenie w iersza zestrojam i 3-sylabow ym i w nowszej w e rsy ­ fikacji je st nieco niższe. Różnica ta nie jest duża, ale isto tn a. Mimo to, podkreślm y, podobieństw o słow nika rytm icznego porów n yw an ych w e rsy ­ fik acji odróżnia je zdecydow anie od in n y ch form w ierszow ych (dotych­ czas analizow anych z tego p u n k tu widzenia), poza p ew ny m p o k rew ień­ stw em z 8-zgłoskow cem 3-akcentow ym . J e st to dowodem , że zarów no w iersz toniczny K asprow iczow ski jak i w iersz toniczny po K asprow iczu stanow ią in n ą niż pozostałe ty p y w iersza ram ę, decydującą o m ożliw oś­ ciach użycia, a ty m sam ym i w yb o ru e le m en ta rn y c h jedn ostek języka. Niższy udział zestrojów 3-sylabow ych w w ierszu now szym je st w y ­ nikiem znacznego w zrostu udziału ko m ponentu 7-sylabow ego w tej w e rsy ­

10 Tak — ogólnie i niedokładnie — określam y zespół zbadanych przez nas w ierszy tonicznych, obejmujący całe utwory lub ich fragm enty, o łącznej liczbie 2100 wersów. Dokładniejsze inform'acje dotyczące tego m ateriału zawiera p rzy­ pis 3.

(14)

fikacji. U K asprow icza w ogólnej puli w ersów na 7-sylabow iec przypad ło 13,8%, później w ielkość ta w zrosła do 33,2%. Podnosi się p rzy ty m naw et udział zestrojów 3-sylabow ych w rozm iarze 7-sylabow ym (z 23,7% u K as­ prow icza do 30,3% później), jednakże oczyw ista „niew ydolność” odcinka 7-sylabowego do dublow ania zestrojów 3-sylabow ych (możliwości są tu dw ojakie: — ~r — / + / — + — lub + / — + — / — + — , obie rzadko realizow ane; p rak ty czn ie w odcinku 7-sylabow ym „oczekiw any” jest ty l­ ko jeden zestrój 3-sylabow y) h am u je ich w iększe zagęszczenie. D latego też znaczny (praw ie 1/3 badanego m ateriału ) udział 7-sylabow ca w no­ w szym w ierszu ogranicza — w ogólnym obrazie tego w iersza — w y stępo ­ w anie zestro ju 3-sylabow ego, stanow iącego bardzo c h a ra k te ry sty c z n y elem ent budow y toku 3-akcentow ca tonicznego.

Z ano tu jem y tu, że rów nież w 8-sylabow ych kom ponentach nowszego w iersza częściej pojaw ia się zestrój 3-sylabow y niż u K asprow icza (52,7% wobec 48,4%). Inaczej jed n a k je st w 9-sylabow ym w ersie now szych to n i­ ków. Znacznie obniża się tu fre k w e n c ja zestrojów tej rozpiętości (z 65,9% do 52,6% w szystkich zestrojów akcentow ych). W zakresie tego ro zm iaru isto tn e różnice w y stę p u ją rów nież w użyciu zestrojów 2-sylabow ych. W 9-sylabow ym kom ponencie w iersza nowszego p o jaw iają się one znacz­ nie częściej niż w tonikach K asprow icza (27% wobec 17%).

W śród in n y ch niezgodności w k ształto w an iu trzech głów nych kom po­ nen tó w tonicznych (7-, 8- i 9- sylabow ca) w a rto zwrócić uw agę jeszcze n a jedn ą spraw ę: w ysoka stosunkow o frek w en cja zestrojów 5-sylabo- w ych, k tó ra była c h a ra k te ry sty c z n a dla w iersza K asprow iczow skiego, w now szym w ierszu nie u trz y m u je się (spada z 8,5% do 3,0%). R ekom ­ pensuje ją w pew ny m stopn iu w zrost liczby zestrojów 4- i 3-sylabow ych. Zanim p rzejd ziem y do kw estii akcentow ego w ypełn ienia w ersów — w sposób bezpośredni o brazującej realizację 3-akcentow ego w zorca — w in n y śm y podkreślić fak t, iż w iersz now szy nie ogranicza się do trzech kanonicznych rozm iarów K asprow iczow skich. Oprócz 7-, 8- i 9-syIabow - ców w y stę p u ją tu, z re g u ły z n iew ielk ą częstotliw ością w poszczególnych w ypadkach, rów nież rozm iary: 6-sylabow y (stanow i on 1,7% w szystkich wersów ), 10-sylabow y (5% w ersów ), 11-sylabow y (1,1% w ersów ) oraz, d w u krotnie, n a w e t rozm iar 12-sylabowy. Choć w sum ie jest ich niew iele (około 8 % w szystkich w ersów), zm ien iają jed n ak że ta k jed n o lity obraz w ersy fik acji K asprow iczow skiej pod w zględem obserw ow anego w niej m etru m . W szystkie te „d o datkow e” kom po n en ty nie m ieściły się w sche­ m acie m etry czn y m w iersza K asprow icza, b y ły przez te n schem at w spo­ sób n iejako a u to m aty czn y odrzucone.

P o ja w iają się też — rów nież nie w y stęp u jące u K asprow icza w a ria n ty rozm iarów 6- i 7-sylabow ych (w yjątkow o też 8-sylabow ych) z m ęską klauzulą. W ersy tak ie są nieliczne, w y stę p u ją w p ew ny m zgrupow aniu w k ilk u u tw o rach (łącznie 61 w ersów , co stanow i około 3%).

(15)

niż u K asprow icza dzielą w now szych sw ych realizacjach ogólną pulę w iersza. 8-sylabow e w e rsy nie m ają już tej liczebnej przew agi co po­ przednio; jest ich n ad al n ajw ięcej, lecz stanow ią tylko 42,4°/o w szystkich wersów . O zdecydow anie w iększej częstotliw ości w ierszy 7-sylabow ych już w spom niałyśm y. Z kolei 9-sylabow ce w y stę p u ją w y raźnie rzadziej niż u K asprow icza; jest ich tera z ty lk o 16,4°/o.

S um arycznie rzecz tra k tu ją c m ożna stw ierdzić, że m odulacje p ry m a r­ nie 3-akcentow e (tzn. w yznaczone trz e m a głów nym i akcentam i zestrojów p ry m arnych ) zw iększają nieco sw ą liczebność w w ierszu tonicznym now szym , nie jest to jed n ak różnica duża. W ierszy p ry m a rn ie 2-akcen- tow ych jest n iew iele m niej niż u K asprow icza i — podobnie ja k u K as­ prow icza — są one liczniejsze od w ersów z 4 lub w ięcej akcentam i. Tak więc ogólny obraz akcentow ego w y pełnienia w ersów nie ulega żadnym istotniejszym zm ianom , m im o w ystęp o w an ia w toku w ierszow ym w y m ie­ nionych już rozm iarów „niekanonicznych” . D okładniejszy ogląd rzeczy każe jed n ak zanotow ać różnice b ard ziej szczegółowe. Z acznijm y od s p ra ­ w y — jeśli ta k m ożna pow iedzieć — pozytyw nej z p u n k tu w idzenia aktualności K asprow iczow skiego w zorca rytm icznego. O kazuje się, iż w szystkie w ersy 6-sylabow e, jak i — poza parom a w y ją tk a m i — w e rsy z m ęską klauzulą, m ogą być z ty m w zorcem niesprzeczne, jeśli w p ro ­ w adzi się do niego dw ie m odyfikacje. Po pierw sze — jeśli uchyli się zakaz ak cen tu m etrycznego n a trzeciej sylabie szeregu, licząc od początku w ersu. P ow iedziałyśm y w yżej, że zakaz te n był uzasadniony m etrycznie ty lko w aspekcie w y b o ru jed n o stek w ierszow ych k rótszy ch od 7-syla- bowca; dokładniej: u ch y lał on m ożliwość pojaw ienia się 6-sylabow ców o trocheicznym rozkładzie akcentów . W ersy tak ie w now szym w ierszu w y stęp u ją. Po drug ie — jeżeli uchyli się ry g o r paroksytonicznego w y ­ głosu w iersza i reg ułę w ygłosu zrów na się z reg u łą nagłosu, tzn. jeśli w w ygłosie w ersu dopuści się możność w y b o ru pom iędzy: x = 1 sylaba, a: x = O sylaby, w te d y w szystkie w ersy o m ęskich zakończeniach będzie m ożna uznać za zgodne ze sch em atem m etry czn y m (są to 6- i 7-syla- bowce).

U w zględnienie obu ty ch m od y fikacji stw arzało by też m ożliwość u zna­ n ia n iek tó ry ch m odulacji 8-sylabow ych z m ęskim zakończeniem za n ie­ sprzeczne z w zorcem (w m ate ria le przez nas analizow anym pojaw iło się p arę tak ich form ) oraz m ożliw ość dopuszczenia 5-sylabow ca 3-akcentow e- go z m ęską klauzulą: + — / + — / + . Prow adzić b y to m ogło do w zbo­ gacenia ilości m odulacji w realizo w an iu wzorca.

D w ie powyższe m odyfikacje m ożna uznać, naszym zdaniem , za za­ sadniczo niesprzeczne z m e tre m w ierszy K asprow icza, a z całą pew nością w niczym nie naru szające zasady 3-akcentow ości, k tó rą te n zm odyfikow a­ n y w zorzec m iałb y w yrażać.

W yrów nania m etryczne, k tó re m ogłyby być na w yłożonej tu podstaw ie p rzy jęte, doty czy łyby zresztą ty lk o — p rak ty czn ie rzecz biorąc — m ałej

(16)

liczby w ersów (61 w ersów o m ęskiej klau zu li i 5 żeńskich 6-sylabowców). N ieprzystaw alność K asprow iczow skiego m etru , n a w e t w jego zm odyfi­ kow anej postaci, dotyczy łącznie około 16% w ersów , p rzy czym w zde­ cydow anej przew adze są to w e rsy p ry m a rn ie 3-akcentow e (ponad 11°,o). Na pierw szy rz u t oka w y d aje się, że to w ersy posiadające w ięcej niż 3 a k c en ty stano w ią głów ne źródło rozchw iania m etrycznego, czem u to­ w arzyszy otw arcie m ożliwości w łączania w k o n tek st 3-akcentow ca w e r­ sów dłuższych niż 9-sylabow e. W ersy takie, o w ięcej niż 3 akcentach, w k tó ry c h ak cen to w an a sylaba nie może funkcjonow ać jako x, gdyż nie z n a jd u je się w bezpośrednim sąsiedztw ie ak cen tu padającego na m ocną pozycję w zorca ■— X (por. w yżej przed staw io n y w zorzec realizacy jn y w iersza K asprow iczow skiego), są rzeczyw iście częste pośród 10- i 11-sy ­ labow ców, ale nie b ra k w śród n ich także sporej g ru p y w ierszy 9-sylabo- w ych (rzecz u K asprow icza nie spotykana!). W sum ie jednakże stanow ią one niecałe 4°/o i m ożna by je uznać za pew nego rod zaju m arg in aln e z m etryczn eg o p u n k tu w idzenia odchylenie od wzorca.

N ie jest już ta k łatw o określić sta tu s ow ych 11% w ersów p ry m a rn ie 3-akcentow ych. Ich „rozch w ian ie” m etry czn e polega n a tym , iż nie są tu resp ek to w an e odpow iedniej długości sekw encje sylab nieak cento w a- nych. Do tej g ru p y należeć będą z konieczności ro zm iary dłuższe niż 9-sy- labow e. W b ad a n y m p rzy p a d k u wchodzi tu w grę przede w szystkim kom ponen t 10-sylabow y, w 66% p ry m a rn ie 3-akcentow y. Lecz do gru p y tej należą rów nież w iersze o kanonicznych rozm iarach, głów nie 9-sy la­ bowe.

P rzy pom in am y, iż 9-sylabow e w ersy K asprow iczow skie m iały bez w y ją tk u postać akcentow ą am fibrach iczn ą i to um ożliw iało ich pełną w spółm etryczność z w ersam i o k ró tszy ch rozm iarach. Postać a m fib ra- chiczna była — z in teresu jąceg o nas p u n k tu w idzenia — jed yn ie m ożli­ w ym uk ształto w an iem i zostało to w p rak ty ce w ersy fik acy jn ej K asp ro ­ w icza w pełni potw ierdzone. W now szym w ierszu am fibrachicznie for­ m ow any tok akcen to w y ro zm iaru 9-sylabowego w y stę p u je tylko w poło­ w ie w ersów tej długości; w śród pozostałych w’ersôw zdecydow anie n a j­ częściej pojaw ia się postać akcento w a c h a ra k te ry z u ją c a się 2-sylabow ym nagłosem nieakcentow anym . P o stać tak a w y raźnie ko responduje z n a j­ liczniejszym i uk ształto w an iam i 10-sylabowców, p rzy b ie ra jąc y c h w w ierszu 3-akcen tow y m k sz ta łt an apestyczny. W ydaw ać się zatem może, iż owe nieam fibrach iczne 9-sylabow ce stan o w ią w jak ie jś m ierze „przyczółek” w y su n ię ty w stro n ę n iekanonicznych w ersów 10-sylabow ych, zaznaczając czy n a w e t podkreślając w spółrytm iczność ty ch o statnich. Jed nakże dzieje się to kosztem rozluźnienia w łasn ej ich zgodności m etry czn ej z całym to k iem w ierszow ym . Idzie tu — ja k się łatw o dom yślić — o fu n k cjo no­ w anie ak cen tu pobocznego we w zorcu rytm icznym . W m etru m , k tó re d y k tu je p ra k ty k a w iersza K asprow iczow skiego, a tak że w jego zm odyfi­ kow anej w ersji każd y a k cen t poboczny zestro ju dłuższego niż

(17)

3-sylabo-w y m iał za3-sylabo-wsze zag 3-sylabo-w aranto 3-sylabo-w an ą m ożli3-sylabo-w ość realizo 3-sylabo-w ania m ocnej pozycji wzorca. Zostało to przez nas uznane za elem en t o b lig a to ry jn y dla tego m etrum . Teraz sy tu a c ja się zm ieniła. W k ontekście nowszego w iersza tonicznego ak cen t poboczny może pełnić fu n k cje m etry czne, ale fu nk cji ty ch pełnić nie m usi.

Ta w ahliw ość s ta tu s u a k cen tu pobocznego w idoczna jest także w spo­ sobach k ształto w an ia ro zm iaru 8-sylabowego. W w ierszu tonicznym nowszym , inaczej niż u K asprow icza, po jaw iają się u k ształto w an ia 3-ak- centow e, c h a ra k te ry sty c z n e dla to k u 8-zgłoskowca trocheicznego, a więc o 2-sylabow ym , n ieakcento w an y m nagłosie (--- + — 4- — -f- — ) lub 0 dłuższej niż 2-sylabow a sekw encji sylab n ieakcento w an ych w ew n ątrz szeregu w ierszow ego (np.: 4- — 4 - ---4~ — ). W ersy tego ty p u w y ­ stę p u ją rzadko (18 raz y w zbadanym przez nas m ateriale), ale sam a ich obecność w y d a je się potw ierdzać rozluźnienie n o rm y poprzednio w pełni respek to w anej. Zw łaszcza że udział w ersów 8-sylabow ych p ry m a rn ie 2-akcentow ych je st n ad al znaczny (około 12% w szystk ich 8-syłabowców) 1 że w ty m zespole w ersów zachow ane zo stają w szelkie w a ru n k i do u ru ­ cham iania a k c en tu pobocznego w fu n k cji m etry czn ej.

W zw iązku z tą o statn ią sp raw ą dorzućm y jeszcze jed n ą uw agę d o ty ­ czącą zjaw iska przejaw iającego się w praw dzie ty lk o m argin aln ie, ale dopełniającego obraz kom plikacji m etry czn y ch nowszego w iersza to­ nicznego o elem en t nie pozbaw iony znaczenia. W ty m w y p ad k u idzie o k sz ta łt 7-sylabow ego kom ponentu. W jego realizacjach nie re sp e k tu je się już tak zdecydow anie jak w w ierszu K asprow iczow skim zakazu ak cen­ tu na trzeciej sylabie, licząc od początku w ersu. Zakaz ten b ył — p rzy ­ pom inam y — z p u n k tu w idzenia reg u larn o ści m etryczn ej pew nego ro­ d zaju n ad d atk iem w w ierszu K asprow icza. W obec om ówionej już przez nas możliwości p rzyjęcia określonej m odyfikacji m etru m K asprow iczow - skiego w ersy takie w w ierszu now szym n ależy uznać za całkow icie pod­ porządkow ane ryg oro m m etry czny m . Nie o te w e rsy też tu chodzi, ja k ­ kolw iek p rzy okazji u w ażałyśm y za p otrzebne zw rócić uw agę na tę od­ m ienność w ersy fik acji fonicznej pokasprow iczow skiej. R ealizacja w zorca m etrycznego s ta je się n ato m iast prob lem aty czn a w w y p ad k u w ersów 7-sylabow ych p ry m a rn ie 2-akcentow ych o postaci: — 4 - --- + — , w k tó ry ch granica m iędzy zestro jam i akcen to w an ym i p rzyp ada po sy la­ bie czw artej, czyli że p rzy b ie ra ją one postać: — + ---/— 4- — (np.: „Nie w róciłbym w ieczorem ”), co ogrom nie u tru d n ia u ru ch om ienie ak cen tu pobocznego, w yrów nującego k sz ta łt akcentow y tego ty p u w ersów do trzech pozycji m ocnych m etrycznie. A kcent poboczny w takim uk ształto ­ w aniu m usiałb y padać na o statn ią sylabę pierw szego zestro ju 4-sylabo- wego o proparo k sy to n icznym w ygłosie. Nie je st to już sy tu a c ja ta k zu­ pełnie k laro w n a ja k w w y p ad k u nagłosow ych ak cen tów pobocznych. Taki rodzaj realizacji — jeśli pom yśleć ją w całej dosłow ności, tj. w akcie głośnego m ów ienia — w y d a je się szczególnie jask raw o odbiegać od zasad

(18)

norm alnej, a więc nie nacechow anej mowy. Jed n ak że — z drugiej s tro ­ n y — trz e b a uprzyto m n ić sobie, iż te n rodzaj budow y w ersu dobrze m ieś­ ci się w to k u jam bicznym 7-sylabow ca i jest tam spotykany, a w ięc mieści się rów nież w kontekście 3-akcentow ym . Być może, iż pew ne roz­ pow szechnienie się fo rm jam bicznych w now szej poezji polskiej stało się powodem pojaw ien ia się tego ty p u u k ształto w an ia w 3-akcentow cu to­ niczny m. W każdym razie w w ierszu K asprow iczow skim — poza jed n y m w y ją tk ie m — z tak im i postaciam i 7-sylabow ca się spotykam y.

R easum ując powyższe stw ierd zen ia dotyczące nowszego w iersza to­ nicznego, p odkreślam y jeszcze raz, że odchylenia od no rm y realizow a­ nej w w ierszu K asprow iczow skim (rów nież w zm odyfikow anej jej p o sta­ ci, iaka tu była rozw ażana) polegają przede w szystkim na zachw ianiu obligatoryjności ak cen tu pobocznego. W now szych u tw o rac h tonicznych p o jaw iają się w ersy p ry m a rn ie 2-akcentow e, w k tó ry c h 3-akcentow y m e tr „k o rzy sta” z ak c en tu pobocznego, rów nocześnie zaś w y stę p u ją w ersy, k tó ry c h 3-akcentow ość spełniona trz e m a p ry m a rn y m i polisylabicznym i zestrojam i zostałaby naruszona, g d yby u ak ty w n ić w nich akcent poboczny (przy czym, oczywista, istn ieje m iejsce dla w y stąp ien ia takiego akcentu). J a k pow iedziałyśm y, dotyczy to nie ty lk o w ersów dłuższych od 9-syla- bow ych, gdzie z konieczności rozstęp pom iędzy sylabam i akcentow anym i przy n ajm n iej jed en raz m usi przekroczyć 2 sylaby, lu b gdzie pojaw ić się m ogą 2 sy lab y n ieakcentow ane w nagłosie. J e st to a k tu a ln e rów nież dla dużej liczby kom ponentów 9-sylabow ych, a także nieobce u k ształto w a- niom 8-sylabow ca.

W dłuższych sylabicznie rozm iarach nowszego w iersza tonicznego po­ jaw ia się często, jak już w spom niałyśm y, in n y jeszcze rodzaj rozbieżnoś­ ci wobec w zorca K asprow iczow skiego. B yw ają one m ianow icie bud o w a­ ne p rzy użyciu w ięcej niż 3 zestrojów akcentow ych polisylabicznych, n a j­ częściej wchodzą tu w grę postaci 4-zestrojow e. W w ersach tak ich nie m oże zatem funkcjonow ać reg u ła ściszania akcentów zn a jd u jąc y c h się w bezpośrednim sąsiedztw ie z n astęp u jący m i po nich akcentam i zestro ­ jow ym i.

Nie w idać żadnego sposobu, aby zarów no w ersy zbudow ane z w ięcej niż 3 zestrojów polisylabicznych, jak i w e rsy p ry m a rn ie 3-zestrojow e, ale uk ształto w an e w sposób d ający m ożność w y stąp ienia dodatkow ego ak c en ­ tu pobocznego, m ożna było uznać za ściśle w spółm etryczne z w ersam i po­ zostałym i p rzy założonej izom etryczności. Nie dadzą się, naszym zdaniem , u stalić takie reg u ły , k tó re pozw olą dokładnie przew idzieć, jak tego ty p u u k ształto w an ia m iały by respektow ać n orm ę 3-akcentow ą.

J e s t rzeczą oczywistą, iż n aru szen ie m e tru m przez om ówione tu po­ stacie w ersów p ry m a rn ie 3-akcentow ych (głównie 9- i 10-sylabow ych) je s t o w iele m n iej w y raziste niż w w y p ad k u w ersów z 4 (lub w ięcej) akcentam i, zbudow anych z zestrojów polisylabicznych. S tąd też w zw yk ­ łej recepcji czytelniczej zw racać na siebie uw agę będą głów nie w e rsy

(19)

z „nadw yżką” akcentów , jako te, k tó re w p ro w adzają zakłócenia w toku 3-akcentow ym . J e st p rzy ty m m ożliw e, że w ersy takie, zw łaszcza jeśli w ystępow ać będą pojedynczo i nieczęsto, m ogą w realizacji czytelniczej zostać zrów nane akcentow o z całym k o n tek ste m pod w p ły w em w y tw o­ rzonej przez ten k o n tek st in erc ji ry tm ic z n e j. Takie realizacje, kiedy to w yciszeniu ulegnie jed en z akcentów z e stro ju polisylabicznego, odwoły­ wać się m ogą do istn iejący ch w prozodii języ ka polskiego, choć bliżej dotąd nie zbadanych, ten d en cji h ierarch izu jący ch siłę i w yrazistość akcen­ tów w zdaniu. J e st też rów nie m ożliw e, że w ers p rzeak cen to w an y pozo­ stan ie w realizacji czytelniczej nie zm ieniony, zachow a zatem c h a ra k te r „odstęp stw a”, stając się w ten sposób nacechow anym elem entem w ypo­ wiedzi.

Oczywiście tak ie czy inne decyzje czytelnicze nie dadzą się całkow i­ cie przew idzieć, zależeć mogą od in d y w id u aln y ch w yborów i postaw . S praw ę tę w nosim y tu tylk o m arg in aln ie, b y w skazać zarów no na w pływ czytelniczych realizacji w odniesieniu do sp ra w y num eryczności w e rsy ­ fik acji tonicznej, ja k i na tru d n o ści dokładniejszego zarysow ania tego aspektu, być może dla w e rsy fik a cji tej m ającego w iększe znaczenie niż dla innych w ierszy izom etrycznych. N ależy p rzy ty m dodać, iż w skazane m ożliwości realizacy jn e m ogą się aktu alizo w ać ty lko w tak ic h utw orach, w k tó ry ch m e tr toniczny w y stąp i bard zo w yraziście, tj. w u tw o rac h o zde­ cydow anej przew adze w ersów w p ełn i re sp e k tu ją c y ch wzorzec ry tm icz­ ny. W naszych poszukiw aniach m ate ria ło w y ch odnalazłyśm y sporo takich utw orów i one stan o w iły też głów ny p rzedm iot naszych analiz. W utw o ­ rac h tych znajdow ało się zw ykle od 5% do 10°/o w ersów nie podporząd­ kow anych wzorcowi ry tm iczn em u, k tó ry sta ra ły śm y się tu ta j sform uło­ wać. Zjaw isko to w ydało się nam dow odem żyw otności m e tru m 3-akcen- towego. A le nierzadkie b y ły też tak ie p rzypadki, w k tó ry c h k anw a 3- akcentow a by ła m niej w y raźn a lu b w ręcz m ało w y raźn a; często w y stę­ pow ała ona dobitnie w k ró tk ic h jed y n ie fra g m en ta ch poszczególnych utw orów , w in n y ch fra g m en ta ch zaznaczały się jed y n ie ten d en cje do 3-akcentow ego k ształtow ania toku w ierszow ego, p rzy czym nie b rak było i tak ich ciągów w ersow ych, w k tó ry c h ślad 3-akcentow ego m e tru zupeł­ nie się zacierał.

S um ując nasze dośw iadczenia w z b ie ran iu i analizie m a te ria łu w y ra ­ żam y przekonanie, iż o 3-ak cen tow y m w ierszu pokasprow iczow skim m ożna m ówić przede w szy stk im jak o o w ierszu, dla którego c h a ra k te ry ­ styczny je st pew ien m argin es sw obody m etry czn ej. M ożna nadto mówić o now szych w ierszach cechujących się w y raźn ą ten d en cją do 3-akcento­ wego kształtow an ia; w reszcie m ożna uznać, że w n ie k tó ry ch utw o rach pew ne fra g m en ty w y k azu ją uporządkow anie 3-akcentow e, nie u trzy m an e w całym toku w iersza.

N a zakończenie odpow iadam y n a p y tan ie, k tó re nasuw a się tu z całą oczywistością: czy w now szej w ersy fik acji tonicznej istn ieją utw o ry

(20)

w pełni zachow ujące w zorzec ry tm ic z n y 3-akcentow ca tonicznego? Otóż u tw o ry tak ie w cale nie należą do rzadkości, jednakże nieom al z reg u ły w y stę p u ją w nich tylko dw a k o m ponenty sylabiczne: w e rsy 7- i 8-syla- bowe, z pojedynczym i w trącen iam i w ersów 6-sylabow ych. B rak 9-syla- bowca, ro zm iaru tak ważnego w tonicznym w ierszu K asprow icza, nie pozw ala nam trak to w ać n a w e t ty ch utw orów jako w iern ej k o n ty n u acji K asprow iczow skiej w e rsji tonizm u. U tw o ry te rep re z en tu ją , ja k w idać, odm ianę tonizm u m niej sw obodną w operow aniu kom ponentam i sy la - bicznym i niż ta, k tó ra realizo w an a b y ła w w ierszu tonicznym w p ie rw ­ szych jego m anifestacjach .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oprócz duże- go znaczenia tych metabolitów dla samych porostów, mają one także zastosowanie w taksonomii tej grupy organizmów, zwłaszcza gatunków o plechach

Jednak, jak podkreśla Tabakowska, należy pamiętać, że samo stosowanie takich środków formalnych nie jest wystarczające, by nazwać tekst spójnym — istotne jest także

(...) wszechobecna, współdana w każdym bycie; stanowi niezbywalną podstawę by­ cia, z której się ono odsłania (...) jest - na mocy swej ograniczoności - nieprzekra­ czalnym

Książka Judyckiego wpisuje się w najnowsze spory toczone na gruncie analitycznej (głównie anglosaskiej) filozofii religii, gdzie problemy podwójnej natury i świadomości

Dla bohaterki wyjazd ten równa się końcowi świata, gdyż wyjeżdżając traci ona całe swoje dzieciństwo i wszystko, co się z nim wiąże: pierwsze radości

Podejmuje się na tej płaszczyźnie wszelkiego rodzaju działania, będące wyra- zem międzyludzkiej solidarności. uśmierzanie bólu i cierpienia dziecka to zada- nia nie tylko

peaks-over-threshold analysis (Kysel ý et al. 2010 ), for summarizing trends in different parts of the distribution (Barbosa et al. 2011), and for scaling of extreme pre-

 De lasten voor aankoop gronden en overige aankopen en uitbestedingen duurzame goederen zijn hoger dan in het eerste halfjaar van 2014, maar gemeenten zijn nog wel terughoudend