IZA BIEŻUNSKA-MAŁOWIST
Główne kierunki badań nad niewolnictwem starożytnym
we współczesnej historiografii
N iewolnictwo starożytne stało się przedm iotem żywego zainteresowa n ia historyków i ekonomistów od końca X V III wieku, a szczególnie od la t trzydziestych ubiegłego s tu le c ia R o z b u d z e n ie tego zainteresowania było w poważnej m ierze związane z zagadnieniami niew olnictw a nowo żytnego, n u rtu jącym i społeczeństwa Europy, a poltem i A m eryk i w tym o k re sie 2. Ponowne ożywienie badań nad zagadnieniami niew olnictw a w starożytności nastąpiło w związku z rozwojem marksistowskiego k ie run ku w historiografii — n ajp ierw w latach trzyd ziestych 3, a obecnie w ciągu ostatnich lat kilkunastu 4. Badania nad niew olnictw em staro żyt n ym prowadzone w ostatnich latach przez uczonych całego niem al św iata dotyczą zarówno w ielu zagadnień szczegółowych jak i problemów ogól niejszych i teoretycznych. W ysunięcie przez m arksistow ski kierunek h istoryczny kw estii niewolniczego system u produkcji jako kluczowej sp raw y w badaniu i zrozumieniu starożytności spowodowało rozwój badań szczegółowych w tym zakresie nie tylk o w ośrodkach m arksistowskich, ale także u przeciwników marksizmu. Po okresie bardzo ogólnej dyskusji
. 1 J . F. R e i t e m e i e r , G e s c h i c h t e u n d Z u s t a n d d e r S k l a v e r e i u n d L e i b e i g e n s c h a f t i n G r i e c h e n l a n d , B e r lin 1789; W . B l a i r , A n I n q u i r y i n t o t h e S t a t e o f S l a v e r y A m o n g s t t h e R o m a n s f r o m t h e E a r l i e s t P e r i o d t i l l t h e E s t a b l i s h m e n t o f t h e L o m b a r d s i n I t a l y , E d in b u rg h 1833; H. W a l l o n , H i s t o i r e d e l ’e s c l a v a g e d a n s l ’a n t i q u i t é t. I—III, P a r is 1847; D. B r i o n D a v i s , T h e P r o b l e m o f S l a v e r y i n t h e W e s t e r n C u l t u r e , C o rn e ll U n iv e rs ity P re s s 1966. 2 J . V o g t , D i e A n t i k e S k l a v e r e i a l s F o r s c h u n g s p r o b l e m v o n H u m b o l d t b i s h e u t e , „ G y m n a siu m ” t. L X I X , 1962, s. 264—278; I. B i e ż u ń s k a - M a ł o w i s t o w a , R u c h a b o l i c j o n i s t y c z n y a p r o b l e m n i e w o l n i c t w a s t a r o ż y t n e g o w h i s t o r i o g r a f i í X IX w , . [w :] W i e k X IX . P r a c e o f i a r o w a n e S t e f a n o w i K i e n i e w i c z o w i w 60 r o c z n i c ę u r o d z i n , W a rs z a w a 1967, s. 159— 166.
3 J e d n ą z p ie rw s z y c h m a rk s is to w s k ic h p ra c n a ten te m a t b y ła k s ią ż k a E. С i c- c o 1 1 i, I l t r a m o n t o d é l i a s c h i a v i t ù n e l m o n d o a n t i c o , T orino 1898. P rz e g lą d częścio w y p ra c ra d z ie c k ic h n a te m a t n ie w o ln ic tw a sta ro ż y tn e g o z a w ie ra w s tę p n y ro zd ział p r a c y n ied a w n o zm arłeg o h is to r y k a ra d z ie c k ie g o J . A . L e n c m a n a , R a b s t w o w m i k e n s k o j i g o m e r o w s k o j G r e c j i , M o sk w a 1963, ro z p r a w a К . M . K o ł o b o w e j , W o s s t a n i a r a b ó w w a n t i c z n o m o b s z c z e s t w i e V—I w . d o n . e . ( I s t o r i o g r a f i c z e s k i j o c z e r k ) , [w :] P r o b l e m y w s i e o b s z c z e j i s t o r i i , L e n in g ra d 1967, s. 5—28, o ra z a r ty k u ł J . P e č i r к i, D i e S o w j e t i s c h e n D i s k u s s i o n e n ü b e r d i e a s i a t i s c h e P r o d u k t i o n s w e i s e
u n d ü b e r d i e S k l a v e n h a l t e r f o r m a t i o n , „E iren e” t. III, 1964, s. 147—170 i do tego
a r ty k u ł u J . A . L e n c m a n, „ W ie stn ik D rie w n ie j I s to r ii” 1965, n r 3, s. 75—83. D la b a d a ń n a d n ie w o ln ic tw e m w E gip cie h e lle n is ty c z n y m zob. N. P i k o u s , L’e s c l a v a g e
d a n s l ’E g y p t e h e l l é n i s t i q u e , [w :] A c t e s d u X&me C o n g r è s I n t e r n a t i o n a l d e P a p y r o l o g u e s , W ro c ła w 1964, s. 96— 107. 4 O prócz w y ż e j c y to w a n y c h ro z p ra w zob. J . C h e s n e a u x, L e m o n d e d e p r o d u c t i o n a s i a t i q u e : u n e n o u v e l l e é t a p e d e l a d i s c u s s i o n , „ E ire n e ” t. III, 1964, s. 131— 146, s p e c ja ln y n u m e r „ L a P e n sé e ”, P a r is 1964 o ra z a r ty k u ł J . P e č i r k i, V o n d e r a s i a t i s c h e n P r o d u k t i o n s w e i s e z u r m a r x i s t i s c h e n A n a l y s e d e r F r ü h e n K l a s s e n g e s e l l s c h a f t e n , „ E ire n e ” t. V I, 1967, s. 141—174. P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , TO M L I X , 1968, n r 3.
352 IZ A B I E Ż U ttS K A -M A Ł O W I S T
dają cytow ane w yżej artyk u ły C h e s n e a u x , P e č i r k i i poświęcony specjalnie tym zagadnieniom zeszyt kw ietn iow y „La Pensée” z 1964 r.10 Poruszę więc tu tylko te kwestie, 'które mogą naśw ietlić także problem a tykę niew olnictw a -okresu klasycznego, szczególnie — na skutek pewnych analogii — okresu k u ltu ry kreteńsko-m ykeńskiej.
Coraz większa grupa 'badaczy m arksistowskich przych yla się do uzna nia odmienności rozwoju stru k tu r społecznych u ludów Wschodu staro żytnego w porównaniu 'z klasycznym okresem dziejów G recji i Rzymu. W praw dzie istnieją dość liczni przedstawiciele daw niej p rz y ję te j kon cepcji identyczności rozw oju społecznego w szystkich ludów starożytności w ramach form acji niew olniczej, ale i spośród tych w ielu, uwzględniając nagromadzony m ateriał źródłowy, konstatuje poważne różnice w rozpow szechnieniu różnych „stadiów niew olnictw a” u poszczególnych ludów
Wschodu i Europy czy obocznie istniejące rozmaite fo rm y niew olnictw a itp.11 W śród dyskutantów stojących na stanowisku odmienności „azja tyckiego systemu produkcji”, w ystępującego zresztą n ie tylk o w A zji ale i u ludów A fry k i, zarysow ują się także odmienne ujęcia. Jed n i widzą w nim odmienną od niew olniczej szóstą form ację, inni okres przejściow y od społeczeństwa bezklasowego do niew olnictw a lu:b feudalizmu, jeszcze inni uznają trz y obocznie istniejące stru k tu ry — „system azjatyck i”, niew olnictw o i feudalizm, z których, ja k n iek tórzy uw ażają, tylk o feuda- lizm prowadził do kapitalizm u. W reszcie najd alej idące głosy w dyskusja radzieckiej, zgodne w tym z niektórym i wypow iedziam i w dyskusji w in n ych krajach, w ysu w ają postulat zbadania rozm aitych form zależności w ystępu jących zarówno w krajach Wschodu starożytnego jak i w pań stw ach antycznych E uropy i podjęcia ogólnej charakterystyki dopiero na
tej podstawie.
10 W a rto tu m oże jeszcze zw ró cić u w a g ę n a ro z p ra w ę M. G o d e 1 i e r, L a n o t i o n
d e M P A e t l e s s c h é m a s m a r x i s t e s d ’é v o l u t i o n d e s s o c i é t é s , P a ris 1964, n a rozdział
p o św ię co n y a z ja ty c k ie m u sy ste m o w i p ro d u k c ji w k s ią ż c e E. W a r g i , O c z e r k i p o
p r o b l e m a m p o l i t e k o n o m i i k a p i t a l i z m a , M o s k w a 1964 i n a d y s k u s ję zam ieszczo n ą
w „N aro d ach A z ji i A f r y k i” 1965, o raz n a sp ra w o z d a n ia z d y s k u s ji n ad ty m i p ro b le m a m i w ro z m a ity c h o śro d k ach n a u k o w y c h Z w ią z k u R a d z ie ck ie g o („ W ie stn ik D rie w n ie j I s to r ii” 1966, n r 1, s. 145—150; n r 4, s. 204—230; „ S o w ie ts k a ja E tn o g ra fia ” 1965, s. 122—126; „N aro d y A z ji i A f r y k i” 1965, n r 1, s. 100—103; n r 6, s. 96—-100; 1966, n r 3, s. 79—81). P or. ta k ż e „W oprosy F ilo s o fii” 1965, n r 12, s. 149—156; „W oprosy I s to r ii” 1966, n r 2, s. 83— 100; P. S k a l n i k , T. P o k o r a , B e g i n n i n g o f t h e D i s c u s s i o n a b o u t t h e A s i a t i c M o d e o f P r o d u c t i o n i n t h e U S S R a n d t h e P e o p l e s R e p u b l i c o f C h i n a , „ E ire n e ” t. V, 1965, s. 179—187. Zob. ta k ż e E ta t s e t c l a s s e s d a n s l ’a n t i q u i t é e s c l a v a g i s t e . S t r u c t u r e . E v o l u t i o n . R e c h e r c h e s i n t e r n a t i o n a l e s à l a l u m i è r e d u m a r x i s m e t. II, P a r is 1957 o ra z P . V i d a l - N a q u e t , H i s t o i r e e t I d é o l o g i e , K a r l W i t t f o g e l e t l e c o n c e p t d e m o d e d e p r o d u c t i o n a s i a t i q u e , A H E S X IX , 1964, s. 531—549.
11 P o ró w n a j tu c y to w a n e w y ż e j a r ty k u ł y w „ E iren e” t. III, szczegó ln ie s. 136 ( d y s k u s ja w W ie lk ie j B ry ta n ii) i -s. 137 (gdzie m o w a o -koncepcjach h isto ry k ó w ch iń sk ic h ) o raz „ E ire n e ” t. V, s. 185— 187, a w p ew n e j m ie rz e a r ty k u ł y R . G ü n t e r a i G. S c h r o t t a (,w d y s k u s ji z p ra c a m i E. W e l s k o p f , D ie P r o d u k t i o n s v e r
h ä l t n i s s e i m A l t e n O r i e n t u n d i n d e r g r i e c h i s c h - r ö m i s c h e n A n t i k e , B e rlin 1957
і P r o b l e m e d e r P e r i o d i s i e r u n g d e r a l t e n G e s c h i c h t e : d i e E i n o r d n u n g d e r A l t e n
O r i e n t s u n d A l t a m e r i k a s i n d i e w e l t g e s c h i c h t l i c h e E n t w i c k l u n g , „ Z e itsc h rift f ü r
G e sc h ic h tsw isse n sc h a ft” t. V I, 1957, s. 296—313), E i n i g e P r o b l e m e z u r T h e o r i e d e r
a u f S k l a v e r e i b e r u h e n d e n G e s e l l s c h a f t s o r d n u n g , „ Z e itsc h rift f ü r G e sc h ic h tsw isse n
s c h a ft” t. V , 1956, s. 990—1008 і B e m e r k u n g e n z u r G e s e t z m ä s s i g k e i t i n d e r a u f
S k l a v e r e i b e r u h e n d e n G e s e l l s c h a f t s o r d n u n g , „ W isse n sc h a ftlic h e Z e its c h rift d er K a rl
M a rx U n iv e r s itä t”, L e ip z ig 1963. Zob. ta k ż e „W op ro sy F ilo so fii” 1965, n r 12, s. 155— 156. Zob. C h. P a r a i n , L e s c a r a c t è r e s s p é c i f i q u e s d e l a l u t t e d e c l a s ę e s d a n s l ’A n t i q u i t é c l a s s i q u e , „ L a P e n sé e ” 1963 i J . P. V e r n a n t, R e m a r q u e s s u r l a l u t t e d e c l a s s e d a n s l a G r è c e a n c i e n n e , „ E iren e” t. IV , 1965, s. 5—19і.
B A D A N I A N A D N IE W O L N IC T W E M S T A H O Ż Y T N Y M 353
Ja k już w ynika z powyższego, z konieczności bardzo pobieżnego przed staw ienia głównych postaw w toczącej się dyskusji, znaczna część zabie rających głos uczonych bądź to wychodząc od badania teorii Marksa i Engelsa, bądź też od badania konkretnego m ateriału źródłowego, nagro madzonego w ciągu ostatniego w ieku, staje na stanowisku istnienia zasad niczych różnic między antycznym systemem produkcji opartej na niew ol nictw ie a stru ktu rą gospodarczą i społeczną państw starożytnego Wschodu.
Jedn ą z podstawowych różnic, jeśli idzie o zagadnienie niew olnictw a, u p atru ją badacze Wschodu starożytnego w tym, że główną siłę roboczą stanowiła we wschodnich państwach starożytnych w olna, ale zależna ludność chłopska, ludność zależna przede w szystkim od silnej w ładzy cen traln ej, ale także od św iątyń, właścicieli w ielkich domen (przeważnie w y sokich urzędników) itd. Natomiast tam, gdzie rozwinęło się niew olnictw o na większą skalę, niew olnicy stanow ili przede w szystkim własność mo narchy, dw oru, a rzadko tylk o i w niew ielkiej liczibie pojaw iali się jako niew olnicy p ryw atn i 12. Dominującą więc form ą niew olnictw a było nie w olnictw o, które można b y określić jako pałacowe. Z w ielu odmienności stru k tu ry społecznej ludów Wschodu starożytnego i antyku, na które zwraca uwagę tocząca się nadal dyskusja, podkreśliłam tę jedną, po niew aż w yd aje mi się ważna dla w yjaśnienia zjawisk dotyczących nie wolnictw a w okresie kreteńsko-m ykeńskim . Drugim bardzo w ażnym także dla badacza stru k tu r starożytnych społeczeństw europejskich ele m entem dyskusji jest przebijające się stale, choć różnie in terpretow a ne, stw ierdzenie istnienia bardzo różnych form zależności w państwach Wschodu starożytnego i postulat szczegółowego zbadania tych form i stworzenia pew nej ich typologii, która b y (powoliła na podejm owa nie uogólnień na podstawie w ystępujących na różnych terenach i w różnych okresach czasu podobieństw i różnic. Ten sam bowiem postu la t coraz częściej jest staw ian y także w odniesieniu do badania niew ol nictw a klasycznego. Nie jest to postulat nowy, właściwie w sposób dość w yra źn y był już realizow any w e wspomnianej w yżej p racy C i c c o t - t i e g o. W ostatnich jednak latach kw estia ta jest stawiana jako p ierw szoplanowa dla posunięcia naprzód badań nad niew olnictw em staro żyt nym . Poza wspomnianym i w yżej głosami w dyskusji nad strukturam i Wschodu starożytnego trzeba tu przede wszystkim wspomnieć o serii rozpraw M. I. F i n 1 e y a, k tó ry już w r. 1959 w ysunął tezę, że bogactwo term inów oznaczających niew olnika w klasycznym języku greckim w ska zuje na istnienie rozm aitych kategorii niew olników 13, po czym tezę tę rozwinął w dalszych artykułach 14, które omówię w dalszym ciągu n in iej szego sprawozdania.
Nawiązując do dyskusji nad charakterem niew olnictw a w państwach starożytnego Wschodu chciałabym tu n ajp ierw przedstawić teorie doty
12 Zob. z d a w n ie js z y c h p ra c e A . I. T i u m e n i e w a , G o s u d a r s t w i e n n o j e c h o z j a j - s t w o d r i e w n i e g o S z u m e r a , M o s k w a -L e n in g ra d 1956; P e r e d n i j W o s t o k i a n t i c z n o s t ( o s o b i e n n o s t i s o c j a l n o - e k o n o m i c z e s k o g o r a z w i t i a ) , „W op ro sy I s to rii”, 1957, n r 6. s. 50—70 i n r 9, s. 37—56 i in n e. 13 M. I. F i n l e y , W a s G r e e k C i v i l i s a t i o n b a s e d o n S l a v e L a b o u r ? , „ H isto ria ” t. V II, 1959, s. 145— 164, w s p ra w ie te rm in o lo g ii szczeg ó ln ie s. 146—148. 14 M . I. F i n i e y , T h e S e r v i l e S t a t u s e s o f A n c i e n t G r e e c e , „ R e v u e I n te r n a tio n a le des D ro its de l ’A n tiq u ité ” t. V II (3e s e rie ), 1960, s. 165— 189; t e n ż e , B e t w e e n
S l a v e r y a n d F r e e d o m , „ C o m p a ra tiv e S tu d ie s in S o c ie ty an d H is to ry ” t. V I, 1964,
n r 3, Si 233—249; t e n ż e , L a s e r v i t u d e p o u r d e t t e s , „ R ev u e H isto riq u e du D ro it F r a n ç a is e t E tra n g e r” t. X L III, 1965, s. 159—184.
354 I Z A B I E Ż U Ń S K A -M A Ł O W I S T
czące niew olnictw a w okresie kreteńsko-m ykeńskim . Ja k wiadomo jeszcze przed odcyfrowaniem pisma linearnego B, na podstawie in te r p retacji zabytków k u ltu ry kreteńsko-m ykeńskiej oraz niektórych ustępów
„Iliady” i „Odyssei”, w ysuw ano tezę o istnieniu w pałacach K re ty i ośrod kach k u ltu ry m ykeńskiej Peloponezu rozwiniętego niew olnictw a 15. Od czytanie dużej części tabliczek pisma linearnego В ożywiło zainteresowa nie również zagadnieniami niew olnictw a w okresie k u ltu ry m y k e ń sk ie j16, ponieważ w licznych tabliczkach w ystęp u je w yra z do-e-ro odpowiednik δούλος w klasycznym języku g reck im 17. N ajbardziej ostrożne sform u łowania dawniejsze, opierające się na in terp retacji zabytków k u ltu ry m aterialnej, u p atryw ały konieczność istnienia w tym okresie jakiejś zależnej siły roboczej, bez której, zdaniem w ielu uczonych, trudno było w yobrazić sobie wzniesienie pałaców, m urów obronnych i budowę sieci drożnej. N iektórzy dodatkowego argum entu przem aw iającego za istnie niem niew olnictw a rozwiniętego szukali w fakcie znajdowania w niektó rych grobowcach licznych zwłok, przem aw iających za ofiaram i ludzkimi, składanym i w momencie śm ierci kogoś znakomitego, upatrując w nich o fia ry z n iew o ln ik ó w ia. Tego rodzaju interpretacja, pow tarzająca się także w innych wypadkach wnioskowania ze znalezisk archeologicznych o istnieniu niew olnictw a 19, nie w yd aje się jednak, jak to już nieraz pod noszono w literatu rze nowożytnej, słuszna. W społeczeństwach o rozpow szechnionym zw yczaju składania ofiar z ludzi dla towarzyszenia po śm ier ci znakomitemu zmarłemu, są to na ogół ofiary, form alnie przynajm niej dobrowolne, spośród członków rodziny, domowników, tow arzyszy broni itp., a więc nie spośród najniżej w drabinie społecznej stojących członków danej społeczności20. Natomiast poważnych danych do dyskusji o istnie niu i charakterze niew olnictw a w Knossos, Pylos i M ykenach dostarczyły odcyfrow ane dotąd tabliczki pisma linearnego B. W praw dzie samo w ystę powanie termintu do-e-ro i do-e-ra nie przesądza jeszcze, jak słusznie w skazuje B e n n e t t , istnienia niew olnictw a, ponieważ znaczenie tego term inu mogło ulec potem pew nej ewolucji, ale kontekst, w jakim w ystę p u ją te term iny, zdaje się w skazyw ać na ich znaczenie: niewolnik, nie wolnica. W łaściwie co do znaczenia tych term inów w tabliczkach z Knos sos i P ylos panuje zgodność w śród badaczy, natom iast poważne różnice zarysow u ją się, jeśli idzie o charakterystykę niew olnictw a tego okresu, jego rolę w produkcji i rozm iary. Przede w szystkim znaczna przewaga osób określonych term inem do-e-ro jest płci żeńskiej. Następnie oprócz
15 Zob. w s tę p w c y to w a n e j w y ż e j p r a c y L e n c m a n a .
16 D la ścisło ści trz e b a tu zazn acz yć, że n a d a l is tn ie je , n ie lic z n a w p ra w d z ie , a le o z n a k o m ity c h n a z w is k a c h , g r u p a u czo n ych , k tó r a n ie p r z y jm u je o d c y fro w a n ia p is m a lin e a rn e g o В p rz ez V e n t r i s a i C h a d w i c k a. N a le ż y do te j g r u p y m .in. h is to r y k n ie m ie c k i H . B e n g t s o n (zob. jeg o G r i e c h i s c h e G e s c h i c h t e v o n d e n A n f ä n g e n b i s i n d i e r ö m i s h c e ' K a i s e r z e i t , M ü n ch en 1960, s. 21—22). 17 Zob. n a te n te m a t p oza p r a c ą L e n c m a n a , C. J. L u r i e , J a z y k i k u l t u r a m i k e n s k o j G r e c j i , M o sk w a —L e n in g ra d 1957; E. L . B e n n e ' t , T h e L a n d h o l d e r s o f P y l o s , „ A m e ric a n J o u r n a l of A rc h a e o lo g y ” t. L X , 1956, n r 2, s. 103— 133; F . J . T r i t s c h, T h e W o m e n o f P y l o s , M i n o i c a . F e s t s c h r i f t z u m 80, G e b u r t s t a g v o n J . S u n d w a l l , B e r lin 1958, s. 406—445; M . L e j e u n e, T e x t e s M y c é n i e n s r e l a t i f s a u x e s c l a v e s , „ H isto ria ” t. V III, 1959, s. 129— 144. L it e r a t u r a d o ty k a ją c a ch o ciażb y m a r g i
n eso w o z a g a d n ie ń n ie w o ln ic tw a w ty m o k re sie je s t t a k d u ża, że p o d a ję tu ty lk o p o d sta w o w e ro z p ra w y .
18 Zob. J . A . L e n c m a n , op. cit., s. 134— 136. 19 Zob. L . A . E l n i c k i j* op. cit., s. 49—68.
M Zob. J . G e r n e t , C h i n y s t a r o ż y t n e , W a rs z a w a 1966, s. 10—11, a r g u m e n ta c ja p rz e c iw k o p o d o b n ym h ip o tezo m h is to r y k ó w c h iń sk ic h .
B A D A N I A N A D N IE W O L N IC T W E M S T A R O Ż Y T N Y M 355
spisów kobiet określanych tym. term inem , w ystęp u ją też spisy kobiet w raz z dziećmi, otrzym ujących przydziały żywności, jak się w yd aje gru p a m i21. Otóż część badaczy uważa i te kobiety za niewolnice (nie podane ich imiona, ty lk o zajęcia, w yra źn y podział na jakieś oddziały, łącznie otrzym ujące przydział żywności itp.)22 i ta in terpretacja w yd aje się prze konyw ająca. Natomiast dokum enty nie w skazują na istnienie w iększej gru p y m ężczyzn-niewolników, za w yjątkiem tabliczek, w których w ystę p u je specjalna kategoria niew olników z określeniem te-o-jo do-e-ro — niew olnicy boga, jak p rzyjm u je większość badaczy, a w ięc św ią ty n n i23. L e n c m a n uważa za niew olników także mężczyzn w ystępujących w spisach na tabliczkach znalezionych w -P ylos w 1957 r.24, ale jego dowo d y nie w yd ają się dostatecznie przekonyw ające. Nieliczni niew olnicy mężczyźni określeni term inem do-e-ro w ystęp u ją w jednej tabliczce dotyczącej kow ali jako ich pom ocnicy25. Natomiast niew olnicy określeni jako te-o-jo do-e-ro w ystępu ją zw ykle w powiązaniu ze sprawam i ag rar nym i, np. jako dzierżaw cy działek (zawsze m niejszych niż ludzi wolnych) i gdyby nie określenie do-e-ro nic b y nie w skazyw ało na ich status nie wolniczy. L e j e u n e w ysuw a naw et możliwość, że była to odrębna kate goria niewolników. Bardzo rzadko w ystęp u ją .niewolnicy określani imie niem właściciela, a więc niew olnicy p ryw atni. Stąd też teza w ysunięta przez Lencmana, że m am y tu do czynienia z niew olnictw em „pałaco w ym ”, w brew sprzeciwom L u r i e g o i T j u m e n i e w a w yd aje się przekonyw ająca. Zgadzałaby się zresztą z wnioskam i odnośnie niew ol nictw a w okresie m ykeńskim , w yciąganym i już daw niej na podstawie n iektórych ustępów „Odyssei” i — jak sądzę — byłaby zgodna z analo giami niektórych przynajm niej państw Wschodu starożytnego, gdzie nie w olnictw o robi w rażenie ograniczonego do dworu królewskiego. O ile można sądzić z in terp retacji tabliczek dotyczących własności ziemskiej w Pylos, w ystępow ałyby i tutaj .bardzo poważne przeżytki wspólnot w ie j skich, co stanowiłoby jeszcze jeden argum ent świadczący o analogii struk tu ry społecznej państw m ykeńskich i państw Wschodu starożytnego. ·
Zagadnienia terminologiczne w ystępujące, jak już wspominałam, b ar dzo żywo we współczesnych badaniach nad niewolnictwem , w ysu n ęły się też na pierw sze miejsce w pracach dotyczących niew olnictw a homero- w e g o 2®. Rzeczywiście bowiem w eposie hom erow ym nie w ystępuje praw ie term in δούλος, δούλη i n aw et brak tego term inu powoduje pew ne w ątpliw ości co do istotnego sensu w yrazów do-e-ro i do-e~ra w tablicz kach z Pylos. Skoro bowiem epos hom erow y nie poświadcza tego term inu dla oznaczenia niewolnika, a istniał on w okresie mykeńskim, to jak
21 T a b lic z k i z P y lo s z g r u p y A a, A b i Fig1 253.
^ F u r u m a r k , V e n t r i s , L u r i e , a za n im i L e n c m a n , op. cit., s.152—153. In a c z e j T r i t s с h, op. cit., s. 408.
23 N ie k tó rz y w y s u w a ją 'tezę, że t e - о o zn acza w P y lo s k ró la , a w ię c b y lib y to też n ie w o ln ic y p a ła c o w i. Zob. d y s k u s ję L e n c m a n , op. cit., s. 170.
24 C. W . B i e g e n , M. L a n g , T h e P a l a c e o f N e s t o r . E x c a v a t i o n s o f 1957, „ A m e ric a n J o u r n a l of A rc h a e o lo g y ” t. L X I I , 1958, n r 2, s. 175—192.
25 Zob. M. L e j e u n e, op. cit.
26 O prócz c y to w a n y c h ju ż p ra c G. M i c k n a t i J. A. L e n c m a n a zob. W . B e r i n g e i , Z u d e n B e g r i f f e n f ü r „ S k l a v e n ” u n d „ U n f r e i e " b e i H o m e r , „H isto r i a ” t. X , 19611, 's. 259—291 і D e r S t a n d o r t d e s ο ΐ κ ώ ς i n d e r G e s e l l s c h a f t d e s h o m e r i
s c h e n E p o s , „ H is to ria ” t. X I II, 1964, s . 1— 20; rze c z ja s n a k w e s tia t a w y s t ę p u je ta k ż e
w e w s z y s tk ic h p ra w ie n o w sz y c h p ra c a c h d o ty c z ą c y c h sp o łecz eń stw a h om ero w ego . P o r. te ż M . I. F i n l e y , T h e W o r l d o f O d y s s e u s 3, L o ndon 19Й2:, sz cz eg ó ln ie s. 61— 62 i 67—68.
356 IZ A B I E Ž U Ň S K A -M A L O W I S T
wytłum aczyć jego brak w epopejach, podczas gdy w nieco późniejszym języku jest niew ątpliw ym term inem oznaczającym niewolnika.
Główna wątpliwość terminologiczna dotyczy δμ.ώες, оішаі — G. M i с - к n a t, Lemcman i inni uw ażają te term iny za odnoszące się do niew ol ników, podczas gdy B e r i n g e r w cytow anej w yżej rozpraw ie usiłuje dowieść, że oznaczały one grupę ludzi zależnych, stanowiących naw et własność arystok raty, ale nie niew olników sensu stricto, ponieważ p raw a właścicieli rozporządzania nimi nie b yły nieograniczone. Zagadnienie jest niezw ykle ważne, od ustalenia znaczenia term inów zależy całość naszych poglądów na tem at niew olnictw a w okresie homerowym. Rozważania B eringera wychodzą jednak z dość już przestarzałego punktu widzenia, że istniał jeden sztyw n y schemat sytuacji niewolników. Pewne ograni czenia praw właściciela w stosunku do niew olnika (choć w w ypadku tu om awianym także w tym punkcie dowód Beringera nie jest przekonyw a jący) nie przesądzają jeszcze, że nie zachodzi w danym w ypadku stosunek właściciel — niewolnik.
W łaśnie spraw a definicji niew olnika n atrafia w e współczesnej lite ra turze na niezm ierne trudności. W skazany w yżej pogląd współczesnych badaczy na istnienie w śród społeczeństw starożytnych ogromnej gamy ludzi zależnych, których bardzo trudno określić term inem „niew olnik” (zaw ierającym w soibie raczej sens nadany przez badaczy nowożytnego niew olnictw a plantacyjnego) czy term inem „poddany” :(związanym w naszych pojęciach ze specyficznym i stosunkami okresu feudalizmu) spowodował dużo nieporozumień nie tyle odnośnie starożytnej, co współ czesnej terminologii. Słusznie może wskazał G s c h n i t z e r 27, że w języ ku greckim nie ma term inu, k tó ry by całkowicie odpowiadał sensowi naszego w yrazu niewolnik. L o t z e i F in ley — obaj wychodząc od okre ślenia rozmaitego rodzaju zależnych grup ludności greckiej, jako znajdu jących się μεταξύ δ’Ιλεοθέφων καί δούλων (pomiędzy w olnym i i niew ol nikami), użytego przez P o llu k sa 28, próbują na różne zresztą sposoby postawić i rozwiązać problem różnych rodzajów ludzi zależnych istn ieją cych w G recji starożytnej.
Lotze przeprowadza bardzo dokładną analizę przekazów źródłowych dotyczących helotów, penestów, mnodtów, klarotów i m ariandynów, a więc tych w szystkich grup zależnych ludności w iejskiej, które u Polluksa, idącego zapewne za dobrym i źródłami z III w. p.n.e., jak A rystofanes z Bizancjum, i w innych przekazach literackich greckich, są ze sobą po rów nyw ane jako zbliżone położeniem i znajdujące się m iędzy w olnym i i niewolnikam i. Ze w zględu na bardzo szczupłe wiadomości o tych gru pach w źródłach literackich Lotze, drogą dokładnej analizy p raw z G or- tyn y, usiłuje jak najściślej określić położenie i w aru n ki bytu tej grupy ludności K re ty , która według niego odpowiada w praw ach G o rtyn y
27 O prócz c y to w a n e j w y ż e j p ra c y G s c h n i t z e r a i a r ty k u łó w Μ . I. F i η 1 e у a zob. D. L o t z e , Μεταξ6 έλεοθέρων v.al δούλων. S t u d i e n z u r R e c h t s t e l l u n g u n f r e i e r L a n d b e v ö l k e r u n g e n i m G r i e c h e n l a n d b i s z u m 4. J a h r h . v . C h r . , B e r lin 1959, s. 86;
t e n ż e , Z u d e n F οιν.έες v o n G o r t y n , „ K lio ” t. X L , 1962, s. 32—43 o raz D e r
g e n t i l i z i s c h - p e r s o n a l e G r u n d z u g d e r f r ü h e n G e m e i n w e s e n a l s e i n e V o r a s s e t z u n g d e r g r i e c h i s c h e n S k l a v e r e i , „ E ire n e ” t. VI, 1967, s. 5—15 o ra z d y s k u s ję m ięd zy
S. L a u f f e r e m , op. cit. o raz „ A c ta A n tiq u a ” t. X II, 1964, s. 359—363 i E. W e l s k o p f , P r o b l e m e d e r S k l a v e r e i i n d e r g r i e c h i s c h - r ö m i s c h e n W e l t , tam že t. X II, s. 311—358 o ra z w c z e ś n ie js z y je j a r ty k u ł , B e m e r k u n g e n z u m W e s e n u n d B e g r i f f d e r
S k l a v e r e i , „ Z e itsc h rift fü r G e s c h ic h tsw isse n sc h a ft” t. V , 1957, s. 581—602.
B A D A N I A N A D N IE W O L N IC T W E M S T A R O Ż Y T N Y M 357
term inow i przekazów literackich „klaroci”, a mianowicie Foľ/.έες 29. Następnie zaś stara się przez analogię rozszerzyć nasze wiadomości 0 helotach, przekazane przez źródła literackie. Trudno tu szczegółowo omawiać argum entację i w yn iki bardzo solidnej i n ajlep iej chyba w do tychczasowej literatu rze om awiającej ten problem książki Lotzego. Całość zestawionego m ateriału prow adzi go do wniosku, że owe gru p y ludności w si posiadały dość znaczną samodzielność gospodarczą, pewne ograniczo ne praw o własności, p raw o do życia rodzinnego itd., ale jego zdaniem były to tylko kategorie niew olników i używ anie w stosunku do nich term inu „poddani”, jak to czyni część lite ra tu ry nowożytnej, jest anachroniczne 1 w prow adzające w błąd, ponieważ sugeruje analogię z poddaństwem średniowiecznym.
N iektórzy spośród wym ienionych w yżej badaczy usiłują widzieć w he lotach i podobnych im kategoriach ludności greckiej wczesne fo rm y nie w olnictw a. W ydaje się jednak, że jedynym sposobem w yjścia z trudności jest określenie tych kategorii ludzi term inam i, k tórym i ich nazywano w starożytności i dążenie do jak najściślejszego ustalenia ich sytuacji, ich p raw i obowiązków, zarówno z punktu widzenia gospodarczego jak i p ra w nego i społeczno-politycznego. Głosy, które padały w związku z dyskusja m i nad tzw. azjatyckim systemem produkcji, b y ustalić dokładnie sytu ację poszczególnych rodzajów ludności zależnej w starożytności, zanim się przystąpi do uogólnień, w yd ają się jak najbardziej odnosić także do różnorodności ludzi „między w olnym i i niew olnikam i” w Grecji. I tutaj najsłuszniejsze w yd aje się postawienie problemu przez Finleya w jego rozpraw ie „The S e rv ile Statuses of A ncient G reece”. Zdaniem Finleya także poza w ym ienionym i grupami ludności zależnej istniały w G recji jeszcze inne statusy ludzkie mieszane, takie, w których w ystępu ją razem elemenity niew oli i elem enty wolności według naszych pojęć. Istniało duże zróżnicowanie także w sytuacji poszczególnych grup niew olników, nie w olników p ryw atn ych , których status niew olnictw a z punktu widzenia ich położenia praw nego nie ulega wątpliwości. F in ley proponował w cy tow anej tu rozprawie, aby w badaniu położenia różnych kategorii ludzi zależnych stawiać pytania odnoszące się do następujących k w e s tii30:
1. P raw o własności lub rozporządzania przedmiotami (tu trzeba roz różnić praw o niew olnika do jego p e c u l i u m i praw o właściciela).
2. Władza nad pracą i swobodą ruchu — własną czy cudzą (zwraca się tu także uwagę na upraw nienie do obracania w niew olę innych).
3. Władza karania i ochrona od ponoszenia kary.
4. U praw nienia w postępowaniu praw nym — osobowość praw na. 5. Upraw nienia w zakresie życia rodzinnego — do małżeństwa, o trzy m yw ania i przekazyw ania spadku itp.
6. Możliwość społecznego awansu — w yzw olenia itp.
7. P raw a i obowiązki w dziedzinie sakralnej, politycznej i w ojskow ej.
P or. К . М. К o ł o b o w a , W o i k e i n a K r i t i e , „ W ie stn ik D rie w n ie j I s to r ii” 1954, n r 2, s. 26—46; L . ;N. K a z a m a n o w a , К w o p r o s u o s e r a j e i n a s l e d s t w i e n n o m
p r a w i e n a K r i t i e w VI—V w w . d o n . e . , tam że 1960, n r 4, s. 41—54; P. O l i v a , O n t h e P r o b l e m o f t h e H e l o t s , „ H isto ric a ” t. III, 1961, s. 5—34; t e n ż e , D ie u n e n t w i c k e l t e F o r m d e r S k l a v e r e i i m a l t e n G r i e c h e n l a n d , „A cta A n tiq u a P h ilip p o p o lita n a ,
S tu d ia H isto ric a e t P h ilo lo g ic a ”, S o p h ia 1963, s. 17—25.
30 P o d a ję je tu w sfo rm u ło w a n iu z ro z p r a w y tego ż a u to ra B e t w e e n S l a v e r y a n d
F r e e d o m ; je s t to ro z p ra w a ra c z e j p o p u la r y z u ją c a jego p o g lą d y w y ra ż o n e w in n y c h
a r ty k u ła c h , a le m oże d lateg o ow e p o s tu la ty b a d a w c z e s ą tu sfo rm u ło w an e p e łn ie j i ja ś n ie j.
358 I Z A B I E Ź U Ń S K A -M A Ł O W I S T
Rzecz jasna, że ten kw estionariusz nie jest ostateczny, jest — jak pisze F in ley — propozycją i jak m i się osobiście w yd aje gospodarcza strona zagadnienia może tu zbytnio zanika na tle innych, bardzo zresztą w aż nych kw estii. Z drugiej jednak stron y b y w a ją w ypadki, w których gos podarcza sytuacja jakiejś grupy w cale nie św iadczyłaby o jej sytuacji zależnej, jeżeliby nie uwzględnić innych punktów, w ysuniętych iprzez Finleya. Tak więc >np. przedstaw ia się spraw a z niew olnikam i pracujący mi niezależnie od swego właściciela i płacącymi mu tylk o pewną, czasem n aw et roczną daninę (άποφορά)31 czy też, jeżeli w yjdziem y ze sfe ry w pływ ów greckich, sytuacja znacznej części niew olników cesarskich, zatrudnionych w adm inistracji państw a rzym sk iego32. W ydaje się, że właśnie podnoszony w dyskusjach i coraz częściej realizow any w bada niach postulat możliwie wszechstronnego i dokładnego zbadania zróżnico w ania istniejącego w śród ludności zależnej w państwach starożytnych jest jedn ym z tych nowych akcentów, którego realizacja pozwoli na znacznie głębsze zrozumienie, stru k tu ry społecznej św iata starożytnego, bardziej skom plikowanej i urozmaiconej, niż ito się w ydaw ało przed la ty kilkudzie sięciu. W jednym z najciekaw szych swoich artyku łów F in ley zwrócił uwagę na konieczność rozpatryw an ia w ystępującego w bardzo wczesnych stadiach rozw oju państw antycznych zjawiska tzw. niew oli za d łu g i33. W pew nych w ypadkach w ierzyciel mógł być znacznie bardziej zaintere sow any w zdobyciu rąk roboczych, niż w zwrocie długu, istniały też za pewne różnice w traktow aniu niew ypłacalnych dłużników, jak tego do wodzi F in ley na podstawie analogii rzymskich. Jed yn ie też w G recji i w Rzymie doszło do zniesienia niew oli za długi i zmian społecznych w w yniku oddolnych ruchów społecznych, w yw ołanych w poważnej m ie rze tym zjawiskiem , podczas gdy w państwach Wschodu starożytnego następowało złagodzenie przepisów dotyczących niew oli za długi na ogół bez skutków dla istniejącego systemu społecznego. A w ięc i w tym w zglę dzie istniały zapewne głębokie różnice w strukturach tych państw.
Niewola za długi uważana była w literaturze dawniejszej za jedno z głównych źródeł dopływu niew olników (w pew nych p rzynajm niej okre sach) obok w ojny, korsarstw a i handlu, k tó ry zresztą musiał czerpać swe
zasoby „tow aru ludzkiego” z tych trzech podstawowych źródeł. W ym ie niana czasem była też jako poważne źródło dopływu niew olników ich „ho dow la”, to znaczy popieranie potom stwa niewolników, ale n'a ogół lite ra tura daw niejsza traktow ała to osltatnie źródło raczej jako uzupełniające i tylk o w niektórych okresach czy na niektórych terenach nabierające większego znaczenia 34. Otóż spraw a źródeł dopływu niew olników w ysuw a
31 Zob. I. B i e ż u ń s k a - M a ł o w i s t , L e s e s c l a v e s - p a y a n t ľ άκοφοράd a n s l ’E g y p t e g r e c o - r o m a i n e , „ J o u r n a l of J u r is t ic P a p y r o lo g y ” t. X V , 1965; t e j ż e , S u r q u e l q u e s f o r m e s n o n t y p i q u e s d e l’e s c l a v a g e d a n s l e m o n d e a n c i e n , [w :] A n t i c z n o j e o b s z c z e s t w o , M o sk w a 1967, s. 91—96. 32 G. B o u i v e r t , L e s e s c l a v e s e t l e s a f f r a n c h i s i m p é r i a u x s o u s l e H a u t E m p i r e r o m a i n t. I, II, A ix -e n -P r o v e n c e 1964, s. 8312'; M . W ' o l f , U n t e r s u c h u n g e n z u r S t e l l u n g d e r K a i s e r l i c h e n F r e i g e l a s s e n e n u n d S k l a v e n i n I t a l i e n u n d d e n W e s t p r o v i n z e n , M ü n ste r 1965, s. 129. P or. ta k ż e c y to w a n ą w y ż e j p ra c ę H. C h a n t r a i n e . 33 M . I. F i n l e y , L a s e r v i t u d e p o u r d e t t e s , s. 159— 185. 'Por. też L a n d , D e b t , a n d t h e M a n o f P r o p e r t y i n c l a s s i c a l A t h e n s , „ P o litic a l S c ie n c e Q u a r te r ly ” t. L X V III, 1953, s. 249—268.· ‘ 34 W . L . W e s t e r m a n n , T h e S l a v e S y s t e m s o f G r e e k a n d R o m a n A n t i q u i t y , P h ila d e lp h ia 1955, s. 6, a le por. in a c z e j T. F r a n k , T h e R a c e M i x t u r e i n t h e R o m a n E m p i r e , „ A m e ric a n H is to ric a l R e v ie w ” t. X X I, 1916, s. 689—708; L. R . T a y l o r , F r e e d m e n a n d F r e e b o r n i n t h e E p i t a p h s o f I m p e r i a l R o m e , „ A m e ric a n J o u r n a l of P h ilo lo g y ” t. L X X II, 1961, s. 113— 132.
B A D A N I A N A D N IE W O L N IC T W E M S T A R O Ż Y T N Y M 359
się także ostatnio na plan p ierw szy jako tem at badań 35. Pośrednią p rzy czyną zainteresowania źródłami dopływu niew olników jest niew ątpliw ie stale n u rtu jące badaczy zagadnienie liczebności niew olników w świecie grecko-rzym skim. K w estia ta od czasów H u m e’ a stale powraca na w a r sztat historyków , wobec jednak powszechnie znanych trudności związa nych z dem ograficznym i badaniami czasów starożytnych niełatwo tu osiągnąć jakieś nowe i pew ne dane 3<>. I tu właściwie nowsze badania nie w niosły jakichś ustaleń odbiegających od daw niejszej literatu ry. Badanie przekazów o m asowym obracaniu w niewolę jeńców w ojenłiych daje ja kieś inform acje liczbowe, a więc pozornie ścisłe. Wspomniana w yżej praca V o l к m a n n a spotkała się z poważną k ry ty k ą recenzentów 37, zarówno jeśli idzie o pełność m ateriału jak i jego układ i ocenę. Zresztą trzeba tu zwrócić uwagę, że Volkm ann w sw ej p racy kładł nacisk nie tyle na kon sekw encje obracania jeńców w ojennych w niew olników dla stru k tu ry gospodarczej i społecznej zdobywców, ale szczególnie interesował się spraw ą łagodnienia —■ czy też nie — sposobów prowadzenia w ojny i w ogóle m asowym i represjam i omawianego tu rodzaju jako środkiem prowadzenia w ojen 38. S z t a j e r m a n w cytow anej w yżej p racy próbuje n aw et w yprow adzić przeciętną roczną napływ u niew olników z jeńców w ojennych do Rzymu w okresie przeszło stu pięćdziesięciu lat n ajw ięk szych podbojów rzym skich od drugiej w o jn y punickiej do podboju Galii przez Cezara 39. Uwzględniając naw et poprawkę na pewną ilość nie zacho w anych w źródłach inform acji o m asowym braniu w niew olę, dochodzi do m aksym alnej liczby 6 000 niew olników rocznie. Jei-jt to liczba n iew iary godnie mała, jeśli w eźm iem y pod uwagę ogrom ny rozwój niew olnictw a w Italii w tym okresie. S tąd też Sztajerm an jako ważne źródło dopływu niew olników w ysuw a zabieranie niew olników z podbitych terenów (pew ną wątpliwość budzi tu fakt, że Rzymianie w sw ych podbojach raczej starali się zjednyw ać sobie zamożniejsze gru py ludności miejscowej, więc zabieranie im niew olników jako stała metoda postępowania nie w y d aje się prawdopodobne), następnie obracanie w niewolę ludzi w olnych z prow in cji w okresie zamieszania towarzyszącego w ojnie i w reszcie potom stwo niewolników. Otóż jakkolw iek niżej podpisana od w ielu lat je st zwolenniczką tezy, że potom stwo niewolników stanowiło co najm niej jedno z podstawowych źródeł zaopatryw ania rynku niew olniczego40, to
35 Zob. M. X. F i n l e y , W as G r e e k C i v i l i s a t i o n b a s e d o n S l a v e L a b o u r ? i d y s k u s ja P . O l i v a , D ie B e d e u t u n g d e r A n t i k e n S k l a v e r e i , „ A cta A n tiq u a ” t. V III, 1960, n r 3—4, s. 316 i odpow iedź F i n i e y a ta m ż e t. IX , 1961, n r 3—4, s. 285. M. I. F i n l e y , T h e B l a c k S e a a n d D a n u b i a n R e g i o n s a n d T h e S l a v e T r a d e i n
A n t i q u i t y , ,ДС1іо” t. X L , 1962, s. 51—59; I. B i e ż u ń s к a - M a ł o w i s t, N i e w o l n i c y u r o d z e n i w d o m u οίκογενετς i p r a c a n i e w o l n i c z a w E g i p c i e r z y m s k i m , PH L , 1959,
n r 3, s. 433—447 (k ró tsz a w e r s ja w „C om ptes R e n d u s de l ’A c a d é m ie des In sc rip tio n s e t B e lle s L e t tr e s ” 1959, o raz w r a z z M. M a ł o w i s t e m , L a p r o c r é a t i o n d e s e s c l a v e s c o m m e s o u r c e d e l ’e s c l a v a g e , M é l a n g e s o f f e r t s à K a z i m i e r z M i c h a ł o w s k i , W a rs z a w a 1966, s. 275—280). P o r. w re s z c ie c y to w a n ą w y ż e j p ra c ę H. V o l k m a n n a w s e r ii p ra c A k a d e m ii m o g u n o k ie j i u s tę p y n a te n te m a t w c y to w a n e j w y ż e j p ra c y E. M . S z t a j e r m a n , szczegó ln ie s. 36—66. 36 Zob. o statn io sc e p ty c zn e w n io sk i F. G. M a i e r a , R ö m i s c h e B e v ö l k e r u n g s
g e s c h i c h t e u n d I n s c h r i f t e n s t a t i s t i k , „ H isto ria ” 't. II, 1954, s. 318—351.
37 Zob. M. I. -F i n 1 e y , „G nom on” 1967, s. 521—522.
38 Zob. F. K i e c h 1 e , Z u r H u m a n i t ä t i n d e r K r i e g f ü r u n g d e r g r i e c h i s c h e n
S t a a t e n , „ H is to ria ” t. V II, 1958, s. 129— 156.
39 E. M . S z t a j e r m a n , op. c it., s. 42*—44.
40 P o r. I. B i e ż u ń s k a - M a i o w i s t , Z z a g a d n i e ń n i e w o l n i c t w a w o k r e s i e
360 I Z A B I E Ż U N S K A -M A Ł O W I S T
rozumowanie Sztajerm an m e w yd aje się tu taj dostatecznie uargum ento- wane. Przede w szystkim m ateriał źródłow y dotyczący liczb jeńców w o jennych jest niepełny, ponieważ przekazy historiograficzne notow ały tego rodzaju zdarzenia nie zawsze i 'niedokładnie, po drugie są zawsze poważ ne w ątpliwości odnośnie ścisłości danych liczbowych u historyków staro żytnych, wreszcie pozostałe możliwości uzupełniania ryn ku niewolnicze go podane przez Sztajerm an są prawdopodobne, ale m ateriał dowodowy przytoczony przez autorkę nie jest dostateczny. Sądzę, że z jednej strony liczba niew olników zdobycznych w Rzymie w III— I w.p.n.e. znacznie prze wyższała szacunek Volkm anna i Sztajerm an, z drugiej zaś — że można zebrać w ięcej dowodów świadczących o znaczeniu potom stwa niewolnicze go w Rzymie już w okresie republiki. Uwaga badaczy jest także skierow a na na spraw ę handlu niewolnikam i, ale przede wszystkim podlega coraz bardziej rew izji pogląd o nie pierw szorzędnym znaczeniu reprodukcji nie w olników jako źródła zasilania rynku. Poza. autorką niniejözego przeglądu badań i cytow aną w yżej pracą Sztajerm an, w ysunął tę tezę F in ley 41, nie słusznie w tym punkcie k ry ty k o w a n y przez O l i w ę , przyłączyli się do te go poglądu S p r a n g e r 42 i Volkm ann 43. W praw dzie w ym ienieni autorzy poza Finleyem i niżej podpisaną tezę tę podtrzym ują dla określonych te renów i okresów, ale ponieważ coraz bardziej rozszerza się zasięg tereno w y i czasowy stwierdzanego bezspornie rozpowszechniania się „hodowli” niewolników, coraz bardziej zbliżamy się do możliwości uogólnienia tego zjawiska. Szczególnie istotne w ostatnich badaniach jest stwierdzenie, że popieranie rozrodczości niewolniczej pojaw ia się zarówno w niew olnictw ie m asow ym — tzn. tam, gdzie poszczególni właściciele posiadają bardzo licznych niewolników, jak i tam, gdzie — jak to wskazałam w cytow anych w yżej pracach ·—■ niew olnictw o rozpowszechnia się wśród skromnych swą pozycją m ajątkow ą i społeczną ludzi. Tym ostatnim łatw iej zdobyć się na w ychow anie dziecka niewolniczego niż na jednorazowy, duży stosunkowo w ydatek, na zakup dorosłego niewolnika. Coraz bardziej też w yd aje się udowodniona teza, że niew olników urodzonych w domu właściciela często w yżej ceniono niż zdobycznych czy kupnych, bowiem lepiej b y li przysto sowani do w arunków życia w niew oli i, co w yd aje się coraz ważniejsze, kształceni od dziecka do przyszłych obowiązków. W arto w związku z tym zwrócić uwagę na bardzo interesującą kw estię kształcenia niewolników, podjętą na nowo stosunkowo niedawno, na szerszym niż przedtem m a teriale przez Clarence A. F o r b e s 44. A u torka słusznie podkreśliła różni cę m iędzy nauczaniem niew olników G reków w okresie klasycznym i okresie hellenistycznym i rzymskim, kied y kształcenie niewolników nabrało szerszego charakteru. Praca zawiera przegląd znanych w ypadków kształcenia niewolników, czy niew olników wykształconych zawodowo, nie zatrzym ując się dłużej nad spraw ą kształcenia niew olników cesars kich, którą dość w yczerpująco omówił M ohler 45.
41 Zob. p rz y p is 35.
42 P . S . S p r a n g e r , op. cit., s. 66. 43 V o l k m a n n , op. cit., s. 122.
44 C. A . F o r b e s , E d u c a t i o n a n d T r a i n i n g o f S l a v e s , „ T ra n sa c tio n s of A m e ric a n P h ilo lo g ic a l A s s o c ia tio n ” t. L X X X V I, 1955, s. 3:21—360. P o r. p o p rzed n io S . L . M o h - l e r , S l a v e E d u c a t i o n i n t h e R o m a n E m p i r e , ta m ż e t. L X X I, 1940, s. 26’2—280.
45 W y d a je s ię d z iw n e, że to z a g a d n ie n ie n ie w y s tę p u je p r a w ie w c y to w a n y c h w y ż e j p ra c a c h B o u l v e r t a i W o l f a , a n a w e t W o lf p o ru s z a ją c tę k w e s tię n a s. 29 s w e j d y s e r ta c ji p o w o łu je się n a k ilk a in s k r y p c ji z d a ją c s ię n ie zn ać p ra c M o h l e r a, F o r b e s i ic h p o p rz ed n ik ó w .
B A D A N I A N A D N IE W O L N IC T W E M S T A R O Ż Y T N Y M 361
Ja k już wspomniałam na w stępie niniejszego artykułu, jednym z b ar dzo cennych rysów współczesnej historiografii dotyczącej niew olnictw a są liczne prób y monograficznego opracowania poszczególnych zagadnień niew olnictw a, względnie m ożliwie pełnego ujęcia zagadnienia, ale na określonym terenie i w określonym czasie. Oprócz cytow anych tu już prac dotyczących niew olnictw a wczesnej i późnej republiki rzym skiej Vi trzeba wym ienić pracę J. C e s к i o niew olnictw ie w Italii w pierw szych dwóch w iekach cesarstw a 47 oraz całą serię prac czy artykułów poświę conych niew olnictw u w poszczególnych miaslbach greckich48 czy w po szczególnych prow incjach cesarstw a rzymskiego. Z prac dotyczących poszczególnych aspektów niew olnictw a szczególnie liczne są rozpraw y traktujące o różnych gałęziach p racy niewolników, o w ierzeniach niew ol ników i podobnie ja k to było w poprzednich okresach nasilenia badań nad niew olnictw em — o powstaniach niewolniczych 49.
Z pierw szej z w ym ienionych tu grup szczególnie w ażne są może te, które zajm ują się zastosowaniem p racy niew olniczej w rolnictw ie, a to z dwóch względów. Przede w szystkim rolnictw o było podstawową dzie dziną produkcji w starożytności i o znaczeniu gospodarczym niew olników (a także o liczebności niewolników) decyduje właściwie ich udział w pracy na roli.
W daw niejszej literaturze utarł się pogląd, że praca niewolnicza w G recji była przede w szystkim stosowana w rzemiośle (i oczywiście w kopalniach i kamieniołomach, jak w całym świecie antycznym ), nato miast na terenie Italii rzym skiej —■ w rolnictw ie. Niektóre prace kw es tionują tezę o m inim alnym znaczeniu niew olnictw a w rolnictw ie grec kim 50. Finley, k tó ry w b rew ogólnie panującym poglądom kładzie nacisk na dość duży udział p racy niew olniczej w rolnictw ie greckim, opiera się tu głównie na przekazach Ksenofonta („Oeconomicus”), na arystotele- sowskiej „Oeconomica” i niektórych innych przekazach literackich. Nie
46 L. A . E l n i c k i j i E. M. S z t a j e r m a n . 47 I. C e s k a, D i f f e r e n c i a c e o t r o k u w I t a l i i w p r v n í c h d v o u s t o l e t í c h p r i n c i p á t u , P r a h a —B rn o 1959, s. 13(2. 48 E. L . K a z a k i e w i с z, R a b y к а к f o r m a b o g a t s t w a w A f i n á c h w IV w . d o n .e . , „ W ie stn ik D rie w n ie j I s to r ii” 1958, n r 2, s. 90— 113; B y l i - l i r a b a m i , ot χωρίς οίκοΰντες?, ta m ż e 1960, n r 3, s. 23— 42; O r a b a c h a g e n t a c h w A f i n á c h , ta m ż e 1901, n r 3, s. 3—21. 49 D. T u d o r , I s t o r i a s c l a v a j u l u i i n D a c i a R o m a n a , B u c u re ę ti 1957, s. 510; A . M o c s y , D ie E n t w i c k l u n g d e r S k l a v e n w i r t s c h a f t i n P a n n o n i e n , „ A cta A n tiq u a A c a d e m ia e S c ie n tia r u m H u n g a ric a e ” t. IV, 1956, s. 221—250 ; L . V i d m a n, D ie
S k l a v e n u n d F r e i g e l a s s e n e n d e r e i n h e i m i s c h e n B e v ö l k e r u n g i n N o r i c u m , tam że
t. IX , 1961, s. 153— 157; zob. ta k ż e „ L is ty F ilo lo g ic k é ” t. V II, 1959, s. 207—210; t. V III, 1960, s. 64—70 i s. 229—,243; J . Š a š e 1, C o n t r i b u t o a l i a c o n o s c e n z a d e l c o m m e r c i o
c o n g l i s c h i a v i n o r i c i e d ü l i r i c i a l i a f i n e d e l p e r i o d o r e p u b b l i c a n o , [w :] A t ti 3° C o n g r e s s o I n t e r n a z i o n a l e d i E p i g r a f i a , s. 143—(147; Gh. S t e f a n , С и p r i v i r e l a f o r t a d e m u n c a l n e x p l o a t a r e a m i n e l o r d e a u r d i n D a c i a , „ A n a le le Ç tiin ^ ifice U n iv e r s it ä tii
d in B u c u r e ę ti”, se r. ę tiin fe s o c ia le t. IX , 1960, n r 10, s. 19—29; I. S t o i a n , T o m i t a n a , B u c u re ç ti 1962, s. 186—235; A . B o d o r , D a c i a n S l a v e s a n d F r e e d m e n i n t h e R o m a n
E m p i r e a n d t h e F a t e o f D a c i a n P r i s o n e r s o f W a r , „ A cta A n tiq u a P h ilip p o p o lita n a ,
S t u d ia h is to ric a e t p h ilo lo g ic a ” , S o fia 1963, s. 45—52; S . M r o z e k , S t o s u n k i s p o
ł e c z n e w r z y m s k i c h k o p a l n i a c h z ł o t a w D a c j i w I I w . n .e . , T o ru ń 1966, s. 85— 102;
V. V e 1 k o v , D ie S k l a v e r e i i m N o r d b u l g a r i e n i n d e r r ö m i s c h e n K a i s e r z e i t , „ A cta A n tiq u a P h ilip p o p o lita n a , S tu d ia h is to r ic a e t p h ilo lo g ic a ”, S o f ia 1963, s. 33—44.
60 Zob. M. I. F i n l e y , „ H isto ria ” t. V III, 1959, s. 148—149, o d m ien n ie n iż w jeg o p ra c y S t u d i e s i n L a n d a n d C r e d i t i n A n c i e n t A t h e n s 500—*200 B.C. T h e
H o r o s I n s c r i p t i o n s , N ew B ru n s w ic k 1952. O dnośnie do p ra c y n ie w o ln ik ó w n a ro li
w E g ip cie p to le m e js k im zob. K. K. Z e 1 j i n, I s s l e d o w a n i a p o i s t o r i i z e m e l n y c h
362 I Z A B I E Ż U Ń S K A -M A Ł O W I S T
w ysuw a, rzecz jasna, tezy o dominującej ro li niew olnictw a w rolnictw ie greckim, a to ze względu na znaną stru ktu rę własności raczej niewielkich działek ziemi upraw ianych przeważnie przez właściciela i rodzinę, choć — i to podkreśla F in ley — z nielicznym i niewolnikam i. Liczba niew olników podnosiłaby się natom iast p rz y w iększej własności ziemskiej. Trudno w obecnym stanie badań rozstrzygnąć tę kw estię. Możliwe, że udział niew olników w rolnictw ie attyckim był w iększy niż to dotąd przypuszcza no, w yd aje się jednak, że główne dziedziny p racy niew olniczej w miastach greckich, typu A ten leżały gdzie indziej. Cytow ana w yżej praca L a u f - f e r a o niewolnikach w kopalniach Laurionu, niezależnie od pew nych tendencji do przedstawiania w optym istycznym św ietle sytu acji niew ol ników S1, wprowadziła sporo nowych ustaleń odnośnie pracy niewolniczej w Laurionie. L au ffer w ykazał przekonyw ająco, że kopalnie Laurionu b yły ośrodkiem nie tylk o w ydobycia, ale i obróbki ru d y i b yły ściśle powiązane ze znajdującym i się w najbliższym sąsiedztwie ergasteriam i, op ierającym i się głównie na niew olniczej sile roboczej i w yrab iającym i wszelkiego rodzaju przedm ioty srebrne. Zwrócił też uwagę, dzięki bardzo dokładnej analizie źródłowej, na znane skądinąd w Atenach interesujące zjaw isko w yn ajm u przez właściciela w arsztatu w yspecjalizow anych ekip niewolniczych od przedsiębiorcy zajmującego się zakupem, szkoleniem i odnajm yw aniem wykształconych w danym rzemiośle zespołów niew ol niczych. Na to zjawisko, w ystępujące w Atenach szczególnie w IV w., zwracano już uwagę w daw niejszej literaturze. Nowsze prace wzboga ciły naszą wiedzę o tego rodzaju praktykach dowodząc, że zarówno w wypadkach indyw idualnych, kiedy to niew olnik pracow ał zupełnie sa modzielnie i tylko opłacał się właścicielowi jakąś daniną, jak i w w y padkach zorganizowanych ekip, coraz szerzej w IV w. w Atenach poja w iała się sytuacja, w której p rzy istnieniu szeroko stosowanej p racy nie wolniczej następuje rozdział własności siły roboczej i narzędzi pracy. Na gospodarcze konsekw encje takiego układu zwróciła uwagę niżej podpisa na wykazując, że dla kalku lacji ekonomicznej właściciela w arsztatu w y najem ek ip y niewolników niew iele różni się od zatrudnienia siły najem n ej i że m am y tu do czynienia z pew nym już w yradzaniem się właściwego niewolniczego system u p ro d u k c ji52.
W badaniach nad rolnictw em italskim i zastosowaniem w nim pracy niew olniczej szczególne zasługi ma uczona radziecka S e r g i e j e n k o i jej uczniowie i w spółp racow nicy53. Dzięki pracom Sergiejenko nad w yodrębnieniem w zachowanych rzym skich podręcznikach rolnictw a przekazów, pochodzących z nie zachowanych poza wzmiankami u W arrona i K olum elli dzieł innych autorów, można teraz dokładniej zdać sobie spra w ę ze zmian w strukturze własności i metodach u p raw y roli, jakie nastę
61 P or. d la tego n a s ta w ie n ia L a u f f e r a c y to w a n y w y ż e j jeg o r e f e r a t n a M ię d z y n a ro d o w y m K o n g resie H isto ry k ó w w S z to k h o lm ie i b ard zo o strą k r y t y k ę jeg o po g lą d ó w zaró w n o w d y s k u s ji n a sa m y m K o n g re sie (X I C o n g r è s I n t e r n a t i o n a l d e s
S c i e n c e s H i s t o r i q u e s , S t o c k h o l m 1960. A c t e s d u C o n g r è s , U p p sa la 1962, s. 87—93),
j a k w c y to w a n y c h w y ż e j a r ty k u ł a c h w „ A cta A n tiq u a ” o raz w „ W ie s tn ik u D rie w n ie j I s to r ii”. N ie o m aw iam tu sz e rz e j r e f e r a tu L a u f fe r a , p o n ie w aż w ła ś c iw ie n ie u w z g lę d n ił z u p ełn ie do ro b ku n a jn o w s z e j h is to r io g r a fii, a r a c z e j z n ieco z m o d e rn izo w an ą no m e n k la tu r ą p re z e n to w a ł p o g lą d y p rz e sta rz a łe . 62 I. B i e ż u ń s k a - M a ł o w i s t , S u r q u e l q u e s f o r m e s n o n t y p i q u e s d e l ’e s c l a v a g e , s. 91—92. 03 M . E. S e r g i e j e n k o , O c z e r k i p o s e l s k o m u c h o z j a j s t w u d r i e w n i e j I t a l i i , M o sk w a 1958, s. 2Θ4; W . I. K u z i s z c z i n , O c z e r k i p o i s t o r i i z i e m l e d i e l j a I t a l i i I I w . d o n . e . — I w . n . e . , M o sk w a 1966, s. 307.
B A D A N I A N A D N IE W O L N IC T W E M S T A R O Ż Y T N Y M
363 pow ały od II w.p.n.e. do czasów cesarstwa. Siergiejenko zwróciła też szczególną uwagę na techniki rolne, co pozwoliło uściślić dane o rodza jach p racy niew olników i ich opłacalności. M e będę tu dłużej zatrzym y wała się nad om awianiem tych prac, ponieważ w tym sam ym numerze „Przeglądu Historycznego” znajduje się obszerne omówienie p racy K u z i s z c z i m a pióra Jerzego K o l e n d o . Sam autor recenzji posunął też znacznie naprzód naszą wiedzę o opłacalności p racy niew olników p rzy zastosowaniu różnych technik u p raw y roli oraz o powiązaniu pewnych uspraw nień technicznych w rolnictw ie italskim z zagadnieniem braku, czy obfitości rąk roboczych54.
Ja k chyba w yraźnie w yn ika z dotychczas omówionych publikacji dzię ki współczesnej literaturze o niew olnictw ie starożytnym ogromnie wzbo gaciła się nasza wiedza faktograficzna na ten tem at, a jednocześnie zagadnienia n a tu ry ogólnej, zagadnienia ch arakterystyki stru k tu r gospo darczych i społecznych starożytności byn ajm n iej nie ustępują z pola widzenia badaczy.
Uwzględnienie całości lite ra tu ry o niew olnictw ie z ostatnich lat kilkunastu w ym agałoby napisania kilkutom ow ej p racy o niew olnictw ie starożytnym . Na tego typu syntezę zagadnienia jest jednak jeszcze zbyt wcześnie. Na opracowanie czeka jeszcze w iele zagadnień szczegółowych i w iele terenów św iata starożytnego. Na zakończenie tych rozważań muszę jednak chociażby zasygnalizować kilkanaście prac koncentrujących się wokół zagadnień w ziętych na w arsztat niezależnie od siebie przez różnych badaczy. Tak w ięc w grupie prac poświęconych zatrudnieniu niew olników w określonych dziedzinach p racy lata ostatnie przyniosły trz y książki i bardzo liczne a rty k u ły dotyczące niew olników i w yzw oleńców w admi n istra cji cesarstw a rzymskiego. T rzy z nich cytow ałam w yżej. W arto tu jeszcze dorzucić zespół artykułów młodego uczonego australijskiego P.R.C. W e a v e r a 55. Cała ta grupa prac w yrosła chyba nie tyle z za interesow ania problem atyką niew olnictw a starożytnego, ile z bardzo mod nych ostatnio w historiografii badań nad adm inistracją cesarstwa, w y chodzących od analizy m ateriału epigraficznego i związanych ściśle z kierunkiem badań prosopograficz-nych. Ten rodzaj badań, reprezentow a n y przede w szystkim przez E. B i r 1 e у a i H. G. P f l a u m a , okazał się n iezw ykle owocny dla poznania działania adm inistracji rzym skiej, hierarchii urzędników, kształtow ania aparatu biurokratycznego w R zy mie itd. Prace nad niew olnikam i i w yzw oleńcam i cesarskimi, z których najw ażniejsze chyba tu wym ieniłam , także przynoszą ogromne wzboga cenie naszej w iedzy o zakresie działania i kom petencjach przedstawicieli tych gnup w -administracji cesarstw a. Są one jednaik przede wszystkim ogromnie cennym zbiorem m ateriału szczegółowego, k tó ry będzie p rz y datny dla późniejszej syntezy. A u to rzy tych prac (szczególnie C h a n - t r a i n e i W o l f f , którego praca jest najsłabsza) raczej w ystrzegają się
51 J . K o l e n d o , Z p r o b l e m a t y k i r o z w o j u r o l n i c t w a w G a l i i r z y m s k i e j . Z a s t o s o
w a n i e ż n i w i a r k i , P H L I, 196(J, n r 2, s. 237—273 o raz z n a jd u ją c a s ię o b ecn ie w d ru k u
p ra c a , P o s t ę p t e c h n i c z n y a p r o b l e m s i ł y r o b o c z e j w r o l n i c t w i e s t a r o ż y t n e j I t a l i i. 65 P . R . C. W e a v e r , T h e S t a t u s N o m e n c l a t u r e o f t h e I m p e r i a l F r e e d m e n , „ C la s s ic a l Q u a r te r ly ” t. X III, 1963, n r 3, s. 272—278; T h e S t a t u s N o m e n c l a t u r e o f t h e I m p e r i a l S l a v e s , ta m ż e t. X IV , 1964, n r 1, s. 134— 139 ; T h e S l a v e a n d F r e e d m e n , C o g n o m i n a I n g e n u a — A N o t e , ta m ż e t. X IV , 1964, n r 2, s. 311—315; „C u r s u s ” i n t h e I m p e r i a l A d m i n i s t r a t i o n , „ P ro c e e d in g s of th e C a m b rid g e P h ilo lo g ic a l S o c ie ty ” , n r 190, 1964, s. 74—92; V i c a r i u s a n d V i c a r i a n u s i n t h e F a m i l i a C a e s a r i s , „ J o u r n a l of R o m an S tu d ie s ” t. L IV , 1964, s. 117— 128; A u g u s t o r u m L i b e r t u s , „ H isto ria ” t. X II, 1964,