Wiktoria Tichomirowa
Literatury łagrowej obszary
nieodsłonięte : kulturowe oblicza
Innego
Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (112), 90-100
2008
06
L ite ra tu ry ła g ro w e j obszary nie odsło nięte .
K u ltu ro w e oblicza Innego
U tw ory polskich autorów o obozach G U Łagu stanow ią cenny m a teria ł w b a d an iach n a d k ształtow aniem się w yobrażeń Polaków o innych naro d ach , tożsam o ści narodow ej, a także n a d kulturalno-językow ym i k o n ta k tam i etnicznym i. L ite ra tu ra łagrow a z tego p u n k tu w idzenia nie była praktycznie badana. N iektórzy polscy badacze w rek o n stru k c ji procesu kognityw nego zw iązanego z form ow aniem opinii społecznej o innym narodzie n ad a ją szczególne znaczenie oryginalnym świa dectw om , opierając się na tym , że zaw ierają one bezp o śred n ie w ypow iedzi, p o zw alające sądzić nie tylko o sto su n k u do przejaw ów innego narodow ego Ja, lecz także o zm ian a ch we w łasnej św iadom ości n arodow ej1. Polska proza łagrow a, k tó ra grom adzi w spom nienia naocznych świadków, stanow i zn ak o m ite źródło tego ro d zaju inform acji.
P odstaw ow a tru d n o ść w re k o n stru k c ji w yobrażeń P olaków na te m a t rad z iec kiej rzeczyw istości k u ltu ro w ej o k resu II w ojny światowej polega na tym , że za prezen to w an e w niej św iadectw a b ez p o śre d n ic h uczestników w ydarzeń zaw iera ją m nóstw o opisów te jże rzeczyw istości, stan o w iący ch ró żn o b a rw n ą m o zaikę w rażeń lu d z i o różn y ch św iatopoglądach, p rze k o n a n ia c h , o ró żn y m sta tu sie spo łecznym , w ieku i dośw iadczeniach p o b y tu w ZSR R . K ażdy te k st (a dzisiaj w obie gu naukow ym m ożna ich naliczyć p o n a d 120, p rz y czym liczba ta w zrasta, gdyż
Z. Bokszański Stereotypy a kultura, Fundacja Nauki Polskiej-Leopoldinum , Wroclaw 1997, s. 111; A. Niewiara Moskwicin - Moskal - Rosjanin w dokumentach
p ojaw iają się coraz to nowe p u b lik a c je 2) zaw iera w łasną fakto g rafię i c h a ra k te rystykę rosyjskiego św iata epoki rad z iec k iej. Jed n o cześn ie rozp ro szo n e w ró ż nych m iejscach oceny, o p in ie i opisy sk ła d ają się na pew ną całość - ro zg ałęzio ną, n ie je d n o ro d n ą i ru ch o m ą s tru k tu rę , k tó rą zwykło się nazyw ać obrazem I n nego, a k tó ra stanow i sw oistą „ k u ltu ro w ą k o n c e p tu a liz a c ję ” w ciąż u trw a la n ą dzięki dość częstej p o w tarz aln o śc i3. U jej po d staw leżą zbiorow e w yobrażenia 0 In n y m . W ich b a d a n iu n a jisto tn ie jsz e w ydają się trzy kw estie: proces pow sta w ania, sto p ień o biektyw izm u i sposób in te rp re ta c ji Innego. Z atrz y m am się na o sta tn im z a g a d n ie n iu i p o d d a m reflek sji pięć k an o n icz n y ch utw orów om aw ia nego n u r tu - M elch io ra W ańkow icza4, B eaty O b erty ń sk ie j5, G ustaw a H erlin g a - -G ru d z iń sk ie g o 6, T adeusza W ittlin a 7, B arb ary S kargi8. Z ostały one p o trak to w a ne jako m a te ria ł w yjściow y w p ró b ie re k o n stru k c ji w yobrażeń P olaków o k u ltu rze społeczeństw a radzieckiego.
Przejaw y radzieckiej k u ltu ry były o dbierane i oceniane w sytuacji, gdy polscy łagiernicy i zesłańcy m u sieli nie tylko walczyć o fizyczne przetrw anie, ale też b ro nić swojej tożsam ości etnicznej. W w aru n k ach przym usow ego i przedłużającego się p o bytu w in n y m środow isku, w obliczu realnego zagrożenia asym ilacją, wy łącznie za pośrednictw em rodzim ej k u ltu ry - języka, tradycji, p am ięci - m ożna było zaśw iadczać o swoim istn ien iu . Z achow anie narodow ego Ja było m ożliwe tyl ko poprzez zachow anie św iadom ości w łasnej odrębności wobec Innego. Ale zrozu m ieć siebie oznaczało rów nież zrozum ieć Rosję. D latego m ożem y dostrzec naw ar stw ienie się jej różn y ch in te rp re ta c ji. Je d n i au to rz y (O bertyńska, W ańkow icz) w ysuw ali na pierw szy p la n to, co odpow iadało ich w cześniejszym w yobrażeniom 1 utrw alało literacko obraz R osji Radzieckiej jako „patologicznego In n eg o ” - we dle ujęcia M a rii Ja n io n 9. I n n i (H erlin g -G ru d ziń sk i, Skarga) stali na stanow isku
5
7
Por. I. Sariusz-Skąpska Polscy świadkowie GUŁagu. Literatura łagrowa 1939-1989, Universitas, Kraków 2002, s. 369-382. Tutaj skompletowana jest bibliografia zawierająca sto kilkanaście tekstów.
A. Niewiara Procesy kategoryzacyjne a kulturowe konstruowanie obrazu Innego
(Moskwicin - M oskal - Rosjanin), w: Katalog wzajemnych uprzedzeń Polaków i Rosjan,
red. A. de Lazari, Polski Instytut Studiów M iędzynarodowych, Warszawa 2006. s. 51.
M. Wańkowicz Dzieje rodziny Korzeniewskich, Biblioteka „Orla Białego”, Rzym 1945.
B. Obertyńska (Rudzka M.) W domu niewoli, Czytelnik, Warszawa 2005.
6 G. Herling-Grudziński Inny świat. Zapiski sowieckie, Czytelnik, Warszawa 1992.
T. W ittlin Diabeł w raju, Polonia, Warszawa 1990.
8 B. Skarga (Kraśniewska W.) Po wyzwoleniu... (1944-1956), „W drodze”, Poznań 1990.
9 M. Janion Niesamowita Słowiańszczyzna. Fantazmaty literatury, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007, s. 235.
2
3
4
9
2
pozbaw ionym uprzedzeń. D la H erlin g a-G ru d ziń sk ieg o spraw a ta m iała pierw szo rzędne znaczenie. Jak zauważa A nna N asiłow ska, p isarz celowo u chronił swój utwór przed „rozprzestrzenieniem stereotypów narodow ych” i podjął kroki, „aby zachodni czytelnik nie przyjął k siążki jako przejaw u polskiej ru so fo b ii”10.
A naliza tekstów dow odzi, że tożsam ość etniczna Polaków w yrw anych z ro d zi mego świata i rzuconych w in n ą rzeczyw istość ulega h erm etyzacji i staje się b a r dziej konserw atyw na. D ochodzi w niej do ostrego p o d ziału m iędzy „swoim ” i „ob cym ” . Sfera „swojego” staje się statyczna, zastyga w swej jednorodności, k ształtu je w ybiórcze rozum ienie polskości. Sfera „obcego”, Innego, zn a jd u je się w ciągłym ru ch u , ch arak tery zu je się różnorodnością form i przejawów. Jej ofensywna aktyw ność tw orzy obszary hybrydalne, w których dochodzi do w chłonięcia „obcego” przez „swoje” .
W m a teria le literac k im opozycja „swój - obcy” przejaw ia się dwojako. Z jed nej strony poprzez k o n k retn e realia, pojęcia i sytuacje o charak terze „zm ysłowym ”, które autorzy tekstów rozm ieszczali w edle zasady przeciw ieństw . Z drugiej - w p o staci istniejących już historycznych stereotypów, m itów i u p rzedzeń, które z nową siłą dały o sobie znać po 1939 roku. D o najw ażniejszych z n ic h m ożna odnieść sprzężoną z m artyrologią ideę m esjan izm u , m it Kresów, m itologiczną in te rp re ta cję w łasnej h isto rii, któ ra bazow ała na m yśleniu o znaczeniu k ra ju w E u ro p ie jako p rzed m u rza chrześcijaństw a oraz na p rze k o n an iu o szczególnej przychylności ła cińskiego Z achodu Polsce ze w zględu na tę rolę i w spólny system w artości. W ów czesnych w aru n k ach m ity i stereotypy jednoczyły ludzi, ułatw iały P olakom sam o- identyfikację i pom agały im w przeżyciu egzystencjalnego cierpienia.
Z ro zgraniczeniem „swojego” i „obcego” łączy się podział na „rosyjskie” i „ra dzieckie” w odbiorze „obcej” rzeczyw istości. Był on różnoraki. Oba pojęcia byw a ły u tożsam iane (O bertyńska), rozdzielane (W ittlin), tw orzyły rozbudow aną opo zycję (H erlin g -G ru d ziń sk i), przem ieszczane były w sferę problem ów u niw ersal nych (Skarga), jed n ak były obecne - za każdym razem na swój sposób - we w szyst kich źródłach literackich.
R elacja „rosyjski - ra d z ie c k i” rysuje się na różnych płaszczyznach recepcji „obcego” . Ta różnica jest z n a tu ry rzeczy niw elow ana w odbiorze państw a rad ziec kiego w yrażonego w stereotypie „w iecznej” - n ajp ierw carskiej, potem k o m u n i stycznej - Rosji, któ ra zagraża istn ie n iu polskiego narodu.
W obrazie R osjanina za każdym z pojęć stoi określona g rupa znaczeń. W pierw szym p rzy p a d k u m am y do czynienia z nosicielem bogatej kultury, k tó ry stał się ofiarą m ach in y łam iącej „swoich” i „obcych” . W d ru g im zostaje typ osobowości określony m ia n em homo sovieticus. W polskim ro zu m ien iu jest to „osobnik wyob cowany z lu dzkiej zbiorowości, lu m p e n p ro leta riu sz, istota ze społecznego m a rg i
10 Powołuję się tu na wydanie rosyjskie: А. Насиловская Лагерная мораль - три польские
книги о лагерях:Б. Обертыньская, Б. Скарга, Г. Херлинг-Грудзиньский, w: Россия - Польша. Образы и стереотипы в литературе и культуре, отв. ред. В.А. Хорев, Москва 2002,
nesu albo [...] człowiek upodlony, ze złam anym ch arak terem , z zaw iścią p atrzący na innych, którzy nie sprzeniew ierzyli się w łasnem u su m ie n iu ” 11.
Te niezw ykle sztyw ne schem aty dopuszczające tylko jedną m ożliw ą in te rp re tację zo stają za stą p io n e b ard z iej sk o m p lik o w an y m i s tru k tu ra m i w p rz y p a d k u kultury. M oim zd a n ie m m ożna tu zaobserw ować n astęp u jącą ogólną tendencję. Traktow ana jako całość proza łagrow a ujaw nia uderzający k o n trast pom iędzy p o szczególnym i form am i istn ien ia obu k u ltu r narodow ych i, co za tym idzie, dwoma typam i duchow ości - rosyjskiej, zaw ierającej w sobie także jej w arian t radziecki, i polskiej, traktow anej jako jednorodny twór, b lisk i k u ltu rz e i duchow ości k ato lickiego Z achodu. N iem niej rosyjska duchow ość nie jest ukazana w k ategoriach założonej z góry obcości wobec Europy, jak w p rzy p ad k u Rosji, której stereotypow y odbiór odzw ierciedla uogólniające sform ułow anie W ańkowicza: „w Polsce mówiąc «Europa» n igdy nie uw zględniało się R osji”12.
W G U Łagu strefa k u ltu ry tw orzyła p rzestrzeń osobistej niezależności, dawała możliwość sw obodnych kontaktów i obserw acji, poszerzała dośw iadczenie d u ch o we. Z adziw iająca wrażliw ość Polaków na przejaw y k u ltu ry (nie tylko w łasnej), u m iejętność odczucia i zro zu m ien ia jej niu an só w tłu m aczy w pew nym stopniu, dlaczego stereotypow e w yobrażenia m niej do tk n ęły w łaśnie tej sfery Innego, jak kolw iek są w niej rów nież obecne.
W najjaskraw szej p ostaci uw idoczniają się one w antagonizm ie m iędzy dw o m a ty p am i osobowości - „k u ltu raln e g o E uropejczyka” i „rosyjskiego b arb a rz y ń cy”, k tó ry w polskiej św iadom ości pozostaje poza g ran ic am i cyw ilizowanej spo łeczności: „S ierżant sp lu n ą ł na b eto n posadzki, ro zta rł ślinę b u te m i zaklął gru- biańsko. N ajw idoczniej nie był g en telm an e m ”13. W te n sposób proza łagrowa nie tylko głosiła określony styl m yślenia o R osjanach, ale też aktyw nie przyczyniała się do przy zn an ia i utrw alen ia jednoznacznych ról k u lturow ych R osji i E uropy (a zatem rów nież Polski).
P oczuciu „wielkiej kulturow ej o dm ienności” tow arzyszyło doznaw anie siebie w in n y m środow isku jako „am basadora polskości”, przedstaw iciela „najwyższych eu ro p ejsk ich ideałów ” 14. N ie przez przy p ad ek autorzy tekstów nazyw ali siebie w pierw szej kolejności E uropejczykam i, a dopiero potem - P olakam i. Przy ta k im sposobie sam oidentyfikacji naw et p rzed m io ty u żytku codziennego n ab ierały z n a czenia sym boli „swojego” świata i staw ały się znakiem b arie r narodow ych. U Skargi na przy k ład tego ro d zaju funkcję rozpoznaw czą p ełn i m ęska „europejska koszu
11 J.T. Gross Wstęp, do: „W czterdziestym nas M atko na Sibir zesłali”. Polska a Rosja
1939-1942, wyb. i oprac. J.T. Gross, I. Grudzińska-Gross, wstęp J.T. Gross,
Res Publica i Libra, Warszawa 1990. Por. także: B. Skarga Po w yzw oleniu..., s. 203.
12 M. Wańkowicz Dzieje rodziny Korzeniewskich, s. 48.
13 T. W ittlin Diabeł w raju, s. 86.
9
4
la”, która nabrała takiego znaczenia w kontraście z „gimnastiorką przepasaną pasem ” i wyszywaną przy k o łn ierzu „rubachą u k raiń sk ą na w ypusk”15.
N ajbardziej p ro sto lin ijn ie dokonuje kulturow ych podziałów W ańkowicz. U sta wia on rzeczy i istoty żywe w budow ując je w aprioryczną opozycję „m y - o n i” . Z takiej perspektyw y została opisana odziedziczona przez bohaterkę w ram ach am e rykańskiej pom ocy dobroczynnej „stara m ęska koszula jedw abna” i nabyty za nią na u zbeckim bazarze osioł16. W sposób b ardziej skom plikow any, poprzez świat przedm iotów dystansuje się od „obcych” O bertyńska. W jej tekście rzecz, która b ezpośrednio wyraża swoją funkcję użytkow ą angażow ana jest jednocześnie w p ro ces stereotypizacji. I ta k p olski św iat oraz - szerzej - europejską p rze strzeń k u ltu rową w yznaczają dam skie b lu zk i, spódnice, letn ie sukienki; jedw abne szaliki, szla froki, pończochy i piżam y, ch usteczki do nosa, trzew iki i p antofle, podczas gdy obraz Radzieckiej Rosji rep rez en tu ją dziuraw e fufajki, w aciaki, watow ane spodnie, uszanki (z rzadka c h u stk i na głowę lub berety), w alonki i kalosze. Jeśli znajdzie się gdzieś w zm ianka o perfu m ach , to w yłącznie z ep itetem „podłe” 17. W opisach k o n k retn y c h p rzedm iotów w idoczne jest otw arte dążenie do sam oidentyfikacji, przeżyw anie swojej polskości. W tym p rzy p a d k u rzecz stanow i nie tylko obiekt n ostalgii za przedw ojenną przeszłością. D la O bertyńskiej znacznie w ażniejsza jest jej funkcja estetyczna, w zm acniająca św iadom ość w łasnych k orzeni i n iem o żn o ści przystosow ania się do obcego środow iska. N ieprzypadkow o p odkreśla ona „szy kow ną inność” Polaków. Jest to jeszcze bardziej zauw ażalne, gdy autorka pisze o rzeczach „ładnych i n iep o trzeb n y c h ” w G U Łagu, tak ich , jak „pachnąca d om em ” japońska jedw abna chu stk a „koloru kości słoniowej i m a n d a ry n k i” 18.
O drzucenie radzieckiego b y tu zw iązane jest nie tylko z jego niskim uorganizo- w aniem i brakiem w ówczesnym okresie tego, co najpotrzebniejsze. W dużej m ierze było to wywołane różnym rozum ieniem standardów k u ltu ry bytowej ukształtow a nym przez różne tradycje narodowe. N a tej podstaw ie krystalizow ały się opinie Po laków o bezguściu „M oskali”, ich b rak u wrażliwości na estetykę życia codziennego. Świadczą o tym m iędzy innym i epitety i wyrazy oceniające: „brzydki”, „okropny”, „nieładny”, „nieładnie”, „brzydota”, „szarzyzna”, „tan d eta”, „w ulgarność” i in .19.
Powstaje pytanie: co w tym antagonizm ie należy uważać za specyfikę n a ro d o wą, a co za w yróżnik socjalny? O dpow iedź wym aga specjalnej analizy, jed n ak już teraz jest oczywiste, że m iędzy obiem a w chodzącym i w k o n ta k t k u ltu ra m i istniał zasadniczy b ra k równości. K ultu ra polska w ystępowała jako etniczn ie u w aru n k o w any jedn o lity system norm , w artości i czynników regulujących zachow anie, po d
15 Tamże, s. 140.
16 M. Wańkowicz Dzieje rodziny Korzeniewskich, s. 66-68.
17 B. Obertyńska W domu niewoli, s. 17, 92, 97, 108, 250, 269, 292, 323, 424.
18 Tamże, s. 108.
19 Tamże, s. 212; T. W ittlin Diabeł w raju, s. 37, 41; B. Obertyńska W domu niewoli, s. 257, 269, 292.
czas gdy k u ltu ra radziecka na ówczesnym etapie swojego rozw oju była „w tórna” . K ształtow ana na bazie rosyjskiej tradycji, niezależną form acją k u ltu ra ln ą stała się ona dopiero w la tac h sześćdziesiątych XX w iek u 20.
Tę odrębność precyzyjnie uchw yciła Skarga, k tóra spędziła w obozach pracy dziesięć pow ojennych lat. P okazuje ona, że w szeregu przypadków to, co przez Polaków odbierane było jako „brak k u ltu ry ” czy „prym ityw izm ” w istocie rzeczy stanow iło swoisty w yraz k u ltu ry w rad zieck im społeczeństw ie, w postaci, w jakiej rozu m ian o ją w ów czesnych czasach i ów czesnych w arunkach. „K u ltu ra ln e ” było leżenie w szp italu na m ateracach, jed n ak wykorzystyw ano je nie zgodnie z p rze znaczeniem , lecz z pow odu b ra k u k ołder i pościeli. W pociągu należy jechać „k u l tu ra ln ie ”, m ieć swoje m iejsce, dlatego ustaw iają się w ielodniow e kolejki po bilety. Poniew aż zaś na dworcowych ław kach spać nie wolno, bo jest to „ n ie k u ltu ra ln e ”, ludzie kład ą się na po d ło d ze21. D o tego sam ego szeregu paradoksów należy p rzy p adek opisany w książce księdza T adeusza Fedorowicza.
Poszliśm y do stołówki, żeby coś zjeść [...]. M ówim y kelnerce: - Dajtie czaju. - Czaju niet. - Dajtie kipiatku. - K ipiatku niet. - A woda jest’? - Woda jest’. - No, dajtie wody.
Odeszła. Po chw ili wróciła. Powiedziała, że nie może dać wody, bo nie ma szklanek ani filiżanek, nie ma w czym podać. Zaskoczeni mówimy, żeby podała wodę w tych głębo kich talerzach, w których była zupa, to tak się napijemy. [...] Znowu odeszła, a wróciw szy oświadczyła:
- Chozjain skazał, szto nielzia, bo niekulturno.22
W iele przykładów w skazuje na to, że odczuw anie siebie jako b ardziej cyw ili zowanego n aro d u um acniało w polskim środow isku pozytywną sam oocenę. To z ko lei rodziło poczucie k u ltu ra ln ej i in te le k tu aln ej wyższości i jednocześnie aktyw i zowało stereotypow y sposób m yślenia, k tó ry oddzielał Polaków od ich otoczenia: „W te atrze spotykano kobiety rosyjskie w «naszych» koszulach nocnych, zaś ofice rowie m yli się w u b ikacjach, dziwiąc się dlaczego, ta woda ta k szybko u ciek a”23. „Któż jednak m a tu buty? Chyba my, bo cała Rosja chodzi w kaloszach”24.
20 Zob. np. В.В. Глебкин Ритуал в советской культуре, Москва 1998, c. 44, 69.
21 B. Skarga Po w yzw oleniu..., s. 28, 211.
22 T. Fedorowicz Drogi Opatrzności, Norbertinum , Lublin 1991, s. 47.
23 „Wczterdziestym nas M atko na Sibir zesłali”, s. 103-104. Autor książki zachowuje
ortografię i interpunkcję oryginału tekstów, z których korzysta.
9
6
Procesy, o których z konieczności mówię tu bardzo skrótowo wyglądają jeszcze bardziej skom plikow anie w świetle teorii krytyki postkolonialnej i „orientalizm u”, jako sposobu sam oidentyfikacji Z achodu w rozum ieniu Edw arda W. Saida25. M aria Janion, posługując się jego koncepcją w nowej pracy badawczej poświęconej m iej scu Słowian w Polsce i E uropie, dochodzi do w niosku, że kom pleks niższości wobec Z achodu i przekonanie o własnej m isji na W schodzie stanow ią przejaw „polskiej m entalności p ostkolonialnej”, są „kodem genetycznym ” Polaka w arunkującym jego sam oidentyfikację26. Gdyby zastosować rozw ażania M arii Janion do naszej analizy, okazałoby się, że w prozie łagrowej „ryw alizują” ze sobą dwie przeciw staw ne te n dencje. Pierwsza z n ich form uje i utrw ala nieprzezw yciężalne różnice m iędzy „m y” (Zachód) i „oni” (Wschód), kształtuje „orientalistyczny” (według term inologii Sa ida użytej w opisie zachodniego podejścia do W schodu) system obrazów Rosji i R o sjan. N ie tylko zresztą Rosjan. O bertyńska z uporem określa U krainki z Z akarpacia m ianem „zakarpackiego stada”, „zakarpackiego k ierd la”27.
D ruga ten d en cja polega na d ążen iu do spojrzenia na radziecką rzeczywistość oczyma R osjanina, aby dopiero potem , m ówiąc słow am i M ariusza W ilka „to p rze łożyć na swój język, zachow ując p ro p o rc je”28. O kazuje się zatem , że nie jest to już m isja cyw ilizacyjna w sto su n k u do niepełnow artościow ego Innego, lecz p rz e n ie sienie polskiego dośw iadczenia na Zachód, i tym sam ym realizow anie przez Pola ków m isji pośrednictw a w przekazyw aniu za ch o d n iem u czytelnikow i innego kodu kulturow ego. Oczywistym przejaw em tego ro d zaju „przekodow ania” są liczne za pisy rozszerzające granice utrw alonych w yobrażeń o R osji i w łaściw ościach duszy rosyjskiej. Zgodzę się z subtelnym spostrzeżeniem A nny N asiłow skiej, że dla H er- linga-G rudzińskiego zad an iem zasadniczo w ażnym było nak reślen ie w rosyjskiej k u ltu rz e takiej sfery, która byłaby zrozum iała dla Z achodu, a jednocześnie m ogła by być traktow ana jako w yraz w łasnej tożsam ości29. A nalogiczne zadanie staw iała p rze d sobą B arbara Skarga. W prow adza ona pojęcie „ra d zie ck o śc i”, a n a liz u je m entalność różnych w arstw społecznych, zjaw iska sz tu k i (przy tym oddzielnie socrealizm ), język (w tym nowomowę i język G U Łagu), etykietę językową, wraz z jej w aria n tem łagrowym ; precyzyjnie przenosi do polskiej św iadom ości języko wej i kulturow ej fakty z innego życia, op atru jąc swój p rze k ład now ych dla czytel nika realiów i pojęć obiektyw nym ko m e n tarze m 30.
25 Por. Э.В. Саид Ориентализм. Западные концепции Востока, пер. с англ. A.B. Говорунова. СПб. 2006.
26 M. Janion Niesamowita Słowiańszczyzna, s. 12, 15.
27 „D ziki kłąb [...] kobiet [...], tratujące się po głowach zakarpackie stado”;
„Nie będę [...] sama z tym zakarpackim kierdelem ” (B. Obertyńska W domu niewoli, s. 164, 146).
28 M. W ilk Wilczy notes, wyd. 3, Warszawa, N oir sur Blanc, 2007, s. 47.
29 A. Насиловская Лагерная мораль, c. 299.
Z ainteresow anie specyfiką narodow ą „obcej” p rze strzen i p rzejaw iali rów nież ci autorzy, którzy „o rientalizow ali” Rosję, pokazując ją jako swego ro d zaju stałą i przew idyw alną całość. P rzekazują oni jed n ak u jrzan ą rzeczywistość nie w ykra czając poza ram y „m y”, z pozycji etnocentryzm u, dlatego ich narrac ja rozpada się na odrębne detale. N ajlepszym p rzy k ład em jest tu „ ra p o rt” literac k i O bertyńskiej. O drzuca ona kraj („nienasycony”, „złowrogi azjatycki kolos”), jego m ieszkańców („szary tłu m ”, „ogłupione h asłam i dno n a ro d u ”, dzieci z w yrazem „biernej w schod niej tę p o ty ”), język rosyjski („obce, nienaw istne lite ry ”), przyrodę („Taką dław ią cą nienaw iść czuję do w szystkiego, co tu te jsz e , że naw et k ra jo b ra z u znać nie chcę”) 31. Jed n ak uparcie szuka p rzy tym w radzieckim życiu przebłysków praw dziwej, rosyjskiej tożsam ości: „gdzież [...] podziała się [...] - n atu rz e rosyjskiej w rodzona - rozlew ność, śpiewność, ozdobność, potrzeba koloru, tańca, m uzyki?” 32. Z drugiej strony to, co zauw ażone i zam ieszczone na stronicach k siążki jako swo istość cechuje się zawsze „obcością”, nie zm ieniającą u przedzeń wobec „nie-euro- pejczyków ”.
S tosunek Polaków do pokrew nego języka słow iańskiego ch a rak te ry z u je się, jak była już o tym mowa, dw iem a głów nym i te n d en c jam i. O bertyńską „drażni i iry tu je” jego „pew ne ro d zin n e podobieństw o do polskiego”. P rzyjm ując rosyjską m e n talność jako do głębi „obcą”, b o jk o tu je ona rów nież język w yrażający m entalność kraju: „Z daje m i się, że choćbym sto lat żyła w R osji, nie nauczyłabym się ich języka. [...] Z atem nie m ówię po rosyjsku, [...] b ra k m i słów i ochoty”33. Skarga zaś w prost przeciw nie, z chęcią uczy się języka rosyjskiego, oczarow ana jego „gięt kością i m elodyjnością”34. C h arakterystyczne jednak, że n iezależnie od osobistych u p o dobań polscy autorzy b ezb łęd n ie rozró żn iali dwa w arian ty języka porew olu- cyjnej R osji - nowomowę i te n rosyjski, k tó ry zachow ał się dzięki starej in te lig e n cji i niewygasłej trad y c ji narodow ej.
Szczególną w arstw ę k u ltu ry stanow ił żargon obozowy, w którym w edług celnej uwagi H erlin g a-G ru d ziń sk ieg o „najohydniejsze [...] przekleństw a p rze p lata ły się z frazesam i «politgram oty»”35. Polacy stanowczo odrzucali język łagrowy („N am nie w ypada” - pisze S karga36), jed n ak kodeks „popraw nego zachow ania zeków ” (A. Sołżenicyn) zm uszał ich do korzy stan ia z niego w różnych okolicznościach bytow ych w Zonie. „W obozie sojusznika m ożna zdobyć matem, ale i przeciw nie, postaw ą spokojną, godną, ale zawsze życzliw ą” - podsum ow uje S karga37. Język,
31 Por. B. Obertyńska W domu niewoli, s. 250, 282, 414, 206-207, 244, 256-257, 274, 279, 286, 302, 41, 154.
32 Tamże, s. 257.
33 Tamże, s. 257-258.
34 B. Skarga Po wyzwoleniu. , s. 85.
35 G. Herling-Grudziński Inny świat, s. 16.
36 B. Skarga Po w y z w o le n iu ., s. 110.
9
8
którym posługiw ało się 130 narodów i narodow ości38 w parad o k saln y sposób p o m agał w k o n ta k tac h kulturow ych, czego dowodzą m iędzy in n y m i słowa obcego pochodzenia, któ re u zu p e łn iły rosyjską leksykę żargonow ą (z polskiego - „b ieta” od k o b ie ta39). N aw et w oderw aniu od środow iska G U Łagu jego język lokował Po laków w k ategorii „sw oich” .
Jak stara błatniaczka - wspomina B. Skarga - sypnęłam [...] prawdziwą wiązanką, długą, wymyślną, według w szelkich prawideł z wszystkim i wyrazami na h, b, p itd. w coraz pięk niejszych i bardziej wymyślnych stylistycznych figurach. Patrzył na mnie oszołomiony, wreszcie twarz mu się rozjaśniła w szerokim uśm iechu i wykrzyknął:
- Piotrowna, wy prawdziwy sowiecki człowiek, idźcie, idźcie, leczcie się, kiedy tylko zechcecie.40
Szersze zagadnienia zw iązane z kultu ro w ą specyfiką przekazyw aną w znacze n iu słów ro zp a tru ję w swoich arty k u łach pośw ięconych roli rusycyzm ów w języku polskiej prozy łagrow ej41.
N ie m niej ważne w ydają się inne cechy specyficzne polskiej recepcji k u ltu ry społeczeństw a radzieckiego. N ależy do n ic h ostra dyferencjacja k o n k retn y c h zja w isk kulturow ych, ich szczegółowe om aw ianie, a także u jaw nianie procesów, k tó re m ieszczą się w obecnie używ anym szerokim pojęciu „ tra n sk u ltu ra c ji”42. In n y m i słowy polskie spojrzenie wychwytywało „skrajnie asym etryczne” relacje na li n ii p an u jąc y - pod w ład n i43 m iędzy różnym i k u ltu ra m i narodow ym i ZSRR. A uto rzy w skazywali na b ra k rów ności w stosunkach k u lturow ych pom iędzy c e n tru m i p eryferiam i, czyli m o n o litem radzieckiej k u ltu ry i k u ltu ra m i m ałych, lecz sta rych narodów re p u b lik azjatyckich. P roblem te n interesow ał szczególnie Beatę O bertyńską. Poza tym podkreślany był różny status k u ltu ry rosyjskiej w śród „m łod szych k u ltu r ” . B arbara Skarga zalicza do tych o statn ich w schodnią część U krainy, tw ierdząc, że jej m ieszkańcy m ają kom pleks niższości wobec R osjan i ich „wiel kiej lite ra tu ry i m u zy k i”, dlatego w ynoszą p o n ad m iarę „talen ty Szewczenki i m ą drość C h m ielnickiego”, a także w spaniałość Kijowa, jako głównego niegdyś m ia
38 Ю. Ростовых Жаргон лагере, „Studia Literaria Polono-Slavica” 1996 z. 2, s. 293.
39 Tamże, s. 294.
40 B. Skarga Po w y z w o le n iu ., s. 203.
41 В.Я. Тихомирова Русские заимствования и этнический стереотип в польской лагерной
прозе, [w:] Studia polonica, Москва 2002, s. 434-446; tejże Проявление национального самосознания в польской лагерной прозе (к проблеме этнических стереотипов), w: Россия - Польша. Образы и стереотипы в литературе и культуре, s. 282-291.
42 Por. M.L. Pratt Imperial Eyes. Travel Writing and Transculturation, Routledge, L ond on-N ew York 1992.
43 Tamże, s. 137. Cyt za: М. Вальдштейн Новый маркиз де Кюстин, или польский травелог
о России в постколониальном прочтении, w: „Новое литературное обозрение” 2003 nr 60,
sta R usi44. I w reszcie au to rz y analizow anych tekstów zw racają uw agę na b rak m ożliw ości w yrażania w łasnej k u ltu ry przez n aró d rosyjski w w aru n k ach n a rz u canej odgórnie sztuki m asowej. Z ich obserw acji w ynika, że relacja m iędzy tra d y cyjnie rosyjską i radziecką k u ltu rą w ygląda katastro faln ie. Z pierw szej pozostało tylko kilka oderw anych elem entów - ślady dawnej w ielkości praw osław nych świą tyń, o k ruchy p ię k n a drew nianego zdobnictw a dom owego, pojedynczych p rz e d m iotów bytu , tak ich , jak m alow ana drew niana m iska, p iln ie strzeżona przez Ober- tyńską. I jeszcze język starców pochodzących z lu d u , p iosenki i czastuszki, zacho w ane gdzieniegdzie ikony.
Szczególne m iejsce w prozie łagrowej zajm uje rosyjska k u ltu ra duchow a - li te ra tu ra , m uzyka, etykieta zachow ania lu d z i w ywodzących się ze starej form acji. W yznaczała ona p rzestrzeń k o n ta m in a cji k u ltu r. W ystarczy w spom nieć, że w n a szym m a teria le rosyjska klasyka reprezentow ana jest przez D ostojew skiego, Toł stoja, Gogola, Turgieniew a, M am ina-S ybiraka, K orolenkę, B unina, M ereżkow skie- go, A łdanow a, G orkiego, B alm onta, Jesien in a, zaś sztuka m uzyczna - przez utw o ry Czajkowskiego, R im skiego-K orsakow a, Prokofiew a. „Rosyjskie zespoły m uzycz ne są bodaj najlepsze w św iecie” - stw ierdza Tadeusz W ittlin . I dodaje: „K oncert był w spaniały. P ubliczność znała się na m uzyce tak , jak tylko R osjanie znać się na niej um ieją i p o trafią ocenić wykonaw ców ”45.
W pozostałej p rze strzen i p an u je m asowa k u ltu ra radziecka, skrojona w edle standardow ego w zornika ideologicznego. R am y arty k u łu nie pozw alają na jej szcze gółową ch arakterystykę w w ybranych do analizy tekstach.
A zatem nowa k u ltu ra epoki radzieckiej - cała jej otoczka społeczna, m odel lite ra tu ry socjalistycznej, językowe uniw ersum - była odrzucana przez polską świa dom ość jako antagonistyczna. U kład i a try b u ty obcego b y tu zaostrzały poczucie kulturow ego wyobcowania. D o Rosji i R osjan przyciągała n ato m iast k u ltu ra wy soka oraz ludowa.
Po przejściu przez G U Łag Polacy uw ażali się za ekspertów w spraw ach Rosji i swoje poglądy na n ią przenosili na Zachód. W szystkie najbardziej znaczące utw ory prozy łagrowej zostały przetłu m aczo n e na języki europejskie. N iek tó re p rzekłady ukazyw ały się praw ie jednocześnie z w ydaniam i po lsk im i czy naw et w yprzedzały je, jak Inny świat H erlinga-G rudzińskiego, k tóry u jrzał św iatło dzienne najp ierw w języku an g ielsk im i dopiero p o te m w polskim . W A m eryce utw ór satyryczny W ittlin a (Diabeł w raju) znalazł się na liście najlepszych książek roku.
Polska k u ltu ra stale tran sm ito w ała w artości eu ro p ejsk ie na rosyjski g ru n t. W naszym p rzy p a d k u dokonyw ała ponad to retra n sm isji rzeczyw istości Z SR R na Zachód. N a tej podw ójnej fu n k cji polega jej fenom en.
44 B. Skarga Po wyzwoleniu. , s. 52.
45 T. W ittlin Diabeł w raju, s. 208.
00
1
Abstract
W ik t o r ia TIC HO M IRO W A
Lomonosov M oscow State U niversity
Unveiled Areas of Gulag Literature. Cultural Countenances
of the O ther
This essay deals w ith th e issue o f Polish reception o f th e cu ltu re o f th e Soviet U n io n period, n o t-a s-ye t to u c h e d upon in research o n th e gulag discourse. Five canonical w o rk s o f this c u rre n t are reflected upon - th o se by M. W a ń ko w icz, B. O bertyńska, G. H e rlin g - G rudziński, T W ittlin , B. Skarga - and in te rp re te d in v ie w o f th e issues o f m utual pe rce p tio n o f th e t w o nations involved and o f creation o f images o f o th e r nationalities in literature.