• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

S. M.

Prasa o adwokaturze

Palestra 12/1(121), 113-119

1968

(2)

TSTr 1 (121) P r a s a o a d w o k a t u r z e 113

n ic zn e g o o etiologii m iażdżycow ej, w y -

Tażających się — m iędzy in n y m i — w

p e w n e j eu fo rii i n ieznacznym ob n iże­ n i u fu n k c ji k ry ty cy z m u , w y m ag ał w y ­ znaczenia m u obrońcy z urzęd u . N ie­ uw zg lęd n ien ie w ta k im w y p a d k u ^wniosku obw inionego o odroczenie ro z ­

p ra w y i o w ezw an ie n a n a s tę p n y te r ­ m in w sk azan eg o przezeń obrońcy s ta ­ n o w i n a ru sz e n ie jego podstaw ow ego

p ra w a do obrony, p rzew idzianego w § 14 u st. 2 p k t 1 rozp. M in istra S p ra ­ w iedliw ości z dn. 22.XII.1964 r. w sp ra w ie p o stę p o w an ia d y sc y p lin a rn e ­ go przeciw ko ad w o k a to m i a p lik a n ­ tom adw o k ack im , oraz p o w o d u je u - chylenie zaskarżonego orzeczenia i p rze k a z a n ie sp raw y W ojew ódzkiej K o­ m isji D y scy p lin arn ej do ponow nego rozpoznania.

P R A S A

O

A D W O K A T I W Z E

W pro w ad zo n ej n a ła m a c h „G azety S ądow ej i P e n ite n c ja rn e j” ru b ry c e P ra w ­

n ic ze 2 ty g o d n ie ogłoszono (nr 22 z dn. 15 lis to p a d a 1967 r.) in fo rm a c je o bieżących

p r a c a c h N aczelnej R a d y A d w o k ack iej. „G a ze ta” m. in. podaje:

„S am orząd ad w o k a ck i u s ta lił n o w e zasady w izy tac ji zespołów adw okackich. Oto n ie k tó r e z tych zasad. W izy tacja p o w in n a być problem ow a, tj. o b ejm o w ać o k reślony dział, n p . k o n tro lę p ra c y zaw odow ej czy społecznej członków zespołu. W izytacja p o w in n a być p ro w a d zo n a p rze z dw óch w izy tato ró w , a w sp ra w a c h fin an so w y ch — p r z y w sp ó łu d ziale k się g o w eg o -re w id en ta . W izy ta cja niie m oże być fo rm aln o ścią, w y k o n an ie je j zaleceń m u si ,być p o now nie sk ontrolow ane. W zasadzie w izy tacja n ależy do zespołu w izy tato ró w , tw o rzo n y c h p rz y poszczególnych ra d a c h adw o k ac­ kich. Z espół W izy tato ró w p rz y N aczelnej R ad zie A dw okackiej działa ty lk o w w y ­ p a d k a c h w y jątk o w y c h , w ra z ie zastrze że ń odnośnie do d ziała n ia zespołów w iz y ta ­ to ró w p rz y ra d a c h adw okackich, ja k ró w n ież w raz ie p o w sta n ia te re n o w y c h s y ­ tu a c ji k o n flik to w y c h ”

*

W a r ty k u le re d a k c y jn y m pt. Po zje ź d z ie Z rzeszen ia P ra w n ik ó w P olskich („G a­ z e ta S ądow a i P e n ite n c ja rn a ” n r 22 z dn. 15 listo p a d a 11967 r.) n a uw agę zasługuje n a s tę p u ją c y fra g m e n t zao p atrz o n y p o d ty tu łe m R adca — za w ó d now y:

„A d w o k a tu ra p rzed p a r u la ty p rze ży ła refo rm ę. Z m iany u stro jo w e w ad w o k a­ tu r z e s k u tk u ją w fo rm ie a n g a ż o w a n ia się społecznego ad w o k a tu ry , w e w łaściw ym

u sta w ie n iu się ad w o k a tu ry w życiu społecznym . M im o iż m am y do cz ynienia z licz­ bo w y m zm niejszeniem się u d z ia łu a d w o k a tu ry w Z P P , co m. in. tłu m ac zy się p r z e j­ ściem w ielu a d w o k a tó w do zaw odu ra d c y p raw n eg o — zaan g ażo w an ie a d w o k a tu ry w p ra c a c h Z rzeszenia, jej działalność w y ra ź n ie się w zm ogła. J e ś li chodzi o zaw ód ra d c y p raw n eg o — to n ie w ą tp liw ie p ro b le m y te g o zaw odu były n a jw ię c e j d y sk u ­ tow ane. W ynika to z tego, iż je s t to w zasadzie zaw ód now y. P o d n iesien ie ra n g i zaw odu rad c y p raw n eg o je s t ty m p ro b lem em , k tó ry w y su w a się n a czoło, i w iele u w ag i pośw ięcono k w e stii p o d n ie sie n ia poziom u w iedzy Tadcy praw n eg o , u s ta b ili­ zo w an ia tego zaw odu, z a p ew n ie n ia m ożliw ości aw a n su .”

(3)

114 P r a s a o a d w o k a t u r z e N r 1 (121>

Z n an y ty g o d n ik „ F o ru m ” zam ieścił <nr 45 z dn. 5 ffjto p a d a 1967 r.) p rz e d ru k a r ­ ty k u łu z m iesięczn ik a „R éa lité s” , k tó ry o publikow ał w ypow iedź fra n cu sk ieg o p ra w ­ n ik a i p ro fe so ra 1’ u n iw ersy te ck ieg o A lb e rta B r u a o i s n a te m a t m is ji w sp ó ł­ czesnego a d w o k a ta i s ta le ro zsz erza jąc eg o się z a k resu jego obow iązków . W ypo­ w ied ź ta , za o p atrz o n a ty tu łe m Dola adw okata, je s t dla polsk ieg o czytelnika, nie- znającego a k tu a ln e g o ' u s tro ju i sta n u ad w o k a tu ry fra n c u sk ie j, pew nego rodzaju: rew elacją. W arto zacytow ać 'kilka fra g m e n tó w z te j p u b lik a c ji:

„(...) w n aszy m z in d u strializo w a n y m sp ołeczeństw ie X X -w iecznym zrodziła się' niezliczona ilość now ych p ro b lem ó w p raw n y ch , w y n ik a ją c y c h z ro zw o ju ekono­ m icznego, a co za ty m idzie — coraz b ard z iej sko m p lik o w an eg o ustaw odaw stw a.. N aczelnym zadaniem , k tó re sta n ęło w te j chw ili p rz e d p rze d sta w ic ie la m i naszego- zaw odu, je s t dosto so w an ie się do tej n ow ej sy tu a c ji. N ależy w y jść poza tr a d y c y jn y za k res obow iązków ad w o k a ta, ogran iczający się do jego u d ziału w p ro cesie sąd o ­ w ym , i rozszerzyć go o zag ad n ien ia p o ra d n ic tw a p raw nego, to je s t o działalność- zapob ieg ającą procesom . E w o lu cja zaw odu — w ty m w ła śn ie 'k ie ru n k u — była; długo h a m o w a n a p rzez tra d y c y jn e , b ard z o o g raniczone p o jm o w an ie ro li a d w o k a ta , k tó re znalazło w y ra z w ścisłych zarząd zen iach k o d ek su deontologii i p o ciągnęło za: sobą p ew n e z a sk le p ien ie się te j p ro fesji. J e s t to zjaw isko zarazem psychologiczne- i socjologiczne. W ysokie p o ję cie a d w o k a tó w o sw oim zaw odzie w ydaw ało im się b ardzo d ługo n ie do pogodzenia z d ziałalnością in n ą miż w y stę p o w a n ie w ro li fila ­ ró w spraw ied liw o ści. Nic n ie przeszkadzało ad w o k a to w i pełnić dodatkow ej fu n k c ji ra d c y p raw nego, je d n a k ż e n a w e t gdy kodeks deontologii n ie n a rz u c a ł ż a d n y c h ograniczeń w ty m w zględzie, o lbrzym ia w iększość w o lała pozostać p rz y sw y ch tra d y c y jn y c h obow iązkach. B yć ra d c ą p ra w n y m — oznaczało zajm ow ać się s p r a ­ w am i po śle d n ie jsze j ra n g i, k tó ry c h n ależało raczej u n ik a ć. G dy dziesięć la t tem u,, w łonie sta n u adw okackiego zaczęły się budzić p ie rw sz e oznaki b u n tu przeciw ko t e ­ m u n a s ta w ie n iu i gdy zw iązek m ło d y ch a d w o k a tó w w y stą p ił z ż ą d an iam i m o d e rn i­ zacji k oncepcji zaw odu, w ielu jego p rze d staw ic ie li zaczęło k rzyczeć o zd ra d zie i po ­ dw oiło w y siłki w celu u trz y m a n ia sta tu s quo. D zisiaj w szyscy zd a ją sobie spraw ę- z rozbieżności istn iejący c h m iędzy tra d y c y jn y m s ta tu te m zaw odu a m ożliw ościam i ekonom icznym i, ja k ie ro z ta c z a ją się p rze d ad w o k a tem (...)”.

„W iele przyczyn złożyło się n a p rze w ró t, ja k i d o k o n u je się o statn io w um ysłach p raw n ik ó w . Od jakiegoś czasu zaczęło się w y k lu w ać p rze k o n an ie , że istn ie ją c a do- te j po ry k o n cep cja ro li a d w o k a ta je s t ciasn a i nieżyciow a. N astęp n y m czynnikiem sta ła się p r e s ja fak tó w . W zw iązku z coraz w iększym k o m p lik o w a n ie m się p ro b le ­ m ów p raw n y ch , coraz lic zn iejsi k lie n ci zaczęli zw racać się do ad w o k ató w w celu u zy sk a n ia porad y . N ie m iało to żadnego zw iązku z p ro ce sam i w sądzie (...) zaczął d ziałać p rz y k ła d cudzoziem ców , kolegów z k ra jó w W spólnego R y n k u czy ze S tan ó w Z jednoczonych, gdzie p ra c a a d w o k a ta w yszła ju ż daw n o poza ra m y działalności w sądzie i gdzie o dgryw a ona p ie rw sz o rz ęd n ą ro lę w życiu ekonom icznym w ielk ich p rz e d się b io rstw .”

„ F ran c u zi n a to m ia st s ą zdania, że te g o ro d z a ju p o d p o rzą d k o w a n ie a d w o k a tó w in sty tu c jo m p ań stw o w y m lu b p ry w a tn y m je st n ie do pogodzenia z sa m ą ideą te g o zaw odu. A d w o k at n ie m oże ipobierać m iesięcznego w y n ag ro d ze n ia z ra c ji sw o je j p ra c y n a rzecz w ielkiego p rz e d się b io rstw a . U w ażam , że n ależ y uczynić w szy stk o , ab y ochronić jego niezależność.

Oczywiście, s tr u k tu r a i o rg an iz ac ja praczy w ty m zaw odzie m u si być dostoso­ w a n a do w szelkich n o w y ch p o trze b społeczeństw a. D la pojedynczego a d w o k a ta

(4)

N r 1 (121) P r a s a o a d w o k a t u r z e 115

s ta je się rzeczą coraz tru d n ie jsz ą , je śli n ie wiręcz niem ożliw ą, sp ro sta n ie te m u z a d a ­ niu. W śród w ielu z nich zaczyna się zarysow yw ać coraz w y ra źn iej te n d e n c ja do o k reślonej sp ecjalizacji, rów nocześnie zaś z w ra c a ją się o n i k u k o n ce p cji p ra c y ze­ społow ej. W su m ie sp ro w ad za 'się ona do u tw o rz e n ia czegoś w ro d z a ju »poliklinik p raw n y ch « , w k tó ry c h k lie n t m ó g łb y otrzy m ać ro zw ią zan ie n a jb a rd z ie j sk o m p li­ kow anych k w e stii p ra w n y c h dzięki zbiorow em u w y siłkow i sp e cja listó w . T ak i cel sta w ia ła sobie u s ta w a z ro k u 1965 tr a k tu ją c a o zaw odow ych i m iędzynarodow ych zespołach cy w iln y ch . U sta w a t a d otyczy w szy stk ich zaw odów tzw . w olnych: a d ­ w okatów , n o ta riu sz y , le k arzy , a rc h ite k tó w itd . C yw ilne zespoły zaw odow e m a ją za za d an ie sk u p ia ć członków tego sam ego zaw odu. W ra m a c h n asze j p ro fe sji istn iały do te j p o ry zespoły adw o k ack ie nie p o sia d ające je d n a k s ta tu tu z praw d ziw eg o z d a ­ rzen ia. N ow a u s ta w a je st k o rz y stn a dla adw okatów , k tó rz y chcą połączyć sw o je k a n c e la rie i dzielić m ię d z y sie b ie dochody, u jm u je o n a bow iem ich p o trz e b y w r a ­ m y p ra w n e .”

„(...) n ie n ależy sądzić, że uru ch o m ien ie te g o ty p u »poliklinik p raw nych« p o ciąg ­ n ie za sobą lik w id a c ję p ry w a tn y c h k a n c e la rii notaTiuiszy czy adw o k ató w . W iadom o, że k lie n t w oli zw rócić się z ja k im ś p ro b lem em szczególnym czy osobistym do je d ­ n o stk i niż do zespołu. W S ta n a c h Z jednoczonych, gdzie d ziała ją p o tę żn e firm y s k u ­ p ia ją c e około 200 a d w o k a tó w w o b ręb ie jednego zespołu, ty m ro d z a je m d z ia ła l­ ności p ra w n e j o b jęty ch je s t ty lko 40 p ro c e n t członków , gdy tym czasem re sz ta p r a ­ cu je n a sposób klasyczny, to je s t in d y w id u aln y , k o rz y sta ją c n ie k ied y z pom ocy dw óch lu b trze ch w spółpracow ników .

W ielkim te ste m , p o zw alający m sp raw d zić sto p ie ń a d a p ta c ji naszego zaw odu do p o trze b w spółczesnego św ia ta , je st fa k t u tw o rz e n ia W spólnego R y n k u . A dw okatom fra n c u sk im , k tó rz y z p e w n y m opóźnieniem — w sto su n k u do sw oich eu ro p e jsk ic h kolegów — w ciąg n ęli się w p ro b le m y ekonom iczne epoki, grozi niebezp ieczn a k o n k u re n c ja ze stro n y cudzoziem ców . N a m ocy u k ła d u rzym skiego, dotyczącego bezpośrednio naszego zaw odu, w esz ła w życie u ch w a ła o sw obodzie w y b o ru m ie jsc a p rac y i zam ieszkania: ad w o k a t b ędący obyw atelem jednego z k ra jó w W spólnego R y n k u m a p ra w o otw orzyć k a n c e la rię w jakim ikolw iek z ty c h k rajó w . F ra n c ja , która- je st w tej dziedzinie b ardzo lib e ra ln a , u d zie liła ju ż zezw olenia w ielu a d ­ w okatom z za g ran icy n a p ro w a d ze n ie obrony w sw oich try b u n a ła c h (...)”.

J a k w id ać z cytow anych fra g m en tó w , ew o lu c ja fo rm w y k o n y w an ia zaw odu a d ­ w okackiego za g ra n ic ą zm ierza do d o trz y m a n ia te m p a p otrzebom życia. P o ­ uczające!

*

„G azeta S ądow a i P e n ite n c ja r n a ” (nr 23 z dn. 1 g ru d n ia 1967 r.) o p u b lik o w ała d w a in te re su ją c e a rty k u ły , k tó re choć n ie dotyczą w y łąc zn ie adw okatów , w łąc za ją je d n a k członków a d w o k a tu ry w o rb itę ro zw ażań au to rsk ich .

P ierw szy z a rty k u łó w p ió ra M acieja K a r s k i e g o pt. C zyja chata z k r a ju pośw ięcony je s t p o sta w ie osób w y k o n u jąc y ch fu n k c je p raw n icze w życiu p u b lic z­ nym i z a w iera w n io sk i w y ciąg n ięte z o b se rw ac ji n ie k tó ry c h p rze jaw ó w n ie w łaśc i­ w ego w y k o n y w a n ia zaw odu '(p ro k u ra to ra, sędziego, adw o k ata).

A u to r pisze m . in.:

„ T a k a je st sp e cy fik a zaw odu praw niczego, że obow iązkiem je d n y ch jego p rz e d ­ staw icieli je st ściganie i oskarżanie, a obow iązkiem innych — o b ro n a p rzestępców . P ra w n ic y n a w e t n ie zaw sze w idzą różnicę m iędzy je d n ą a d ru g ą p rac ą. N iek tó rzy

(5)

116 P r a s a o a d w o k a t u r z e N r 1 (121)

m oi k oledzy ze stu d ió w zo stali w zię ty m i ad w o k a tam i, a in n i doskonałym i o sk a rż y ­ c ie la m i n ie dlatego, ż e m ie li do ty c h fu n k c ji zam iłow anie, a le p o p ro stu dlatego,

że o trz y m a li k ie d y ś ta k i, a n ie in n y n a k a z p ra c y .”

Ja k k o lw ie k z p rz e d sta w io n y m stw ie rd z en iem tru d n o się g en e ra ln ie zgodzić, n ie m ożna odm ów ić słu szn o śc i in n e m u p o g lą d o w i a u to ra :

„(...) n ie m a w ty m nic złego, że p ra w n ik z je d n ak o w y m za in te re so w an iem w y ­ k o n u je ró ż n e fu n k cje , n ie ra z całkow icie p rz e c iw sta w n e . Is to tn e je s t n ato m ia st, z ja k ic h p o b u d e k p e łn i on sw o je obow iązki: czy ty lk o dlatego, że b ie rz e za to w y ­ n agrodzenie, czy ta k ż e z p oczucia obow iązku obyw atelskiego, ze społecznego za­ angażow ania. Czy n p . p ro k u ra to r o sk a rż a z zap ałem dlatego, ż e m u za to p ła ci p a ń stw o , a a d w o k a t b ro n i gorliw ie, bo o trz y m a ł od k lie n ta h o n o ra riu m , czy też ■główną p rzy c zy n ą ic h a k ty w n e g o d ziała n ia je s t to, iż p rze stęp stw o w y m a g a po ­ tę p ie n ia i sp raw ie d liw eg o u k a ra n ia , a n ie w in n o ść w y m a g a ochrony? N iestety , n a s a li ro z p ra w n ie zaw sze u m ie m y zrozum ieć m o ty w y d z ia ła n ia u czestn ik ó w p rocesu u b r a n y c h w to g i z ża b o ta m i (...)” .

P o d a n e k o le jn o p rz e z M acieja K arsk ieg o p rz y k ła d y (w zięte z życia, choć p rz e d ­ sta w io n e anonim ow o) n a g a n n e j p o sta w y w to k u w y k o n y w a n ia f u n k c ji obrońcy, sędziego, p r o k u r a to r a p ro w a d z ą a u to ra do p ew n y ch u o g ó ln iający ch w niosków :

„Z d a rz a ją się p rzecież i u n a s — n a szczęście rz a d k o — p raw n ic y , k tó rz y n ie ro zu m ieją , że obrona, o sk a rż en ie lu b są d ze n ie — to n ie są czynności p rze ciw ­ sta w n e lu b od sieb ie niezależne, lecz w za jem n ie się u z u p e łn ia ją c e i w je d n a k o w e j m ie rz e m a ją c e służyć p o rzą d k o w i p ra w n e m u . W każd y m bow iem procesie, w k tó ­ ry m p ra w n ic y w y k a z u ją sk ło n n o ść do d b a n ia o w ła sn ą ty lk o »chatę«, położoną n a k tó ry m ś z trz e c h k ra ń c ó w w y m ia ru sp raw ied liw o ści, sam o c e n tru m tego w y m ia ­ r u — p o rz ą d e k p ra w n y — p o zo staje bez n a le ż y te j opieki.”

N ie tru d n o zgodzić się ze sz lac h etn ą in te n c ją a u to ra a rty k u łu , w y d aje się je d n ak zarazem , że c e ch u ją ,go p ew n e upro szczen ia dość złożonego zagadnienia, o k tó ry m n a w e t w ielcy p isa rz e i filozofow ie w y ra ż a li się n iejednolicie.

*

In n y m asp ek to m p ro b le m a ty k i zaw odów p raw n ic zy ch w ty m sam ym n u m e rz e d w u ty g o d n ik a „G azeta S ąd o w a i P e n ite n c ja r n a ” pośw ięcił uw agę R om an Ł y c z y - w e k w a r ty k u le p t. In d y w id u a ln o ść a k o e g zy ste n c ja za w o d ó w p ra w n iczy ch .

A u to r n a tle dość rozpo w szech n io n ej, a p rz y ty m p o w ierzchow nej ocenie po staw zaw odow ych, ja k im i p o w in n i się odznaczać adw okaci, sędziow ie i p ro k u ra to rz y , s n u je n a s tę p u ją c e ro zw aż an ia :

„T ru d n o zaprzeczyć, że w y k o n y w an ie ok reślo n ej p ra c y zaw odow ej m a pew ien w p ły w n a p o sta w ę człow ieka, ż e w zw iązku z ty m np. w p o sta w ie p ro k u ra to ra m oże dom inow ać pew ien ry s surow ości, a w p o sta w ie a d w o k a ta pew ien ry s w y ro- rozu m iało ści, w y n ik a ją c y z nieco „ s a m a ry ta ń sk ie g o ’’ c h a ra k te ru tego zaw odu. Te d o m in a n ty p o sta w zaw odow ych w y n ik a ją ze sto p n ia ro zp o z n an ia i za angażow ania się poszczególnych zaw odów w sp e łn ia n iu p rzez te n zaw ód jego fu n k c ji społecznej, p rz y p a d a ją c e j m u w n a s tę p stw ie społecznego p o d ziału zadań

„P raw id ło w a ocena zadań określonego zaw odu i śro d k ó w służących do w y p e łn ie ­ n ia ty c h za d ań n ie m oże znam ionow ać w yłączn ie w ładz, o k reśla ją cy c h u stró j tych zaw odów , k ie ru ją c y c h ich p ra c ą ozy też n a d z o ru ją c y c h ich działalność. W m ia rę m ożności d ą ż y ć n a l e ż y do zro zu m ien ia isto ty fu n k c ji każdego zaw odu przez

(6)

N r 1 (121) p r a s a o a d w o k a t u r z e 1 1 7

n a jsz e rsz e k rę g i społeczne, n a w e t stosunkow o m ało zw iązane z d ziałalnością d a ­ nego zaw odu. R ów nocześnie je d n a k w y m a g a ć t r z e b a , by p rzedstaw iciele! poszczególnych zaw odów znali, o b ie k ty w n ie i bez u za sa d n io n y ch uproszczeń i zn ie­ kształceń, p o d sta w o w e fu n k c je społeczne, z a sa d y i m etody p ra c y p rz e d sta w ic ie li in n y c h zaw odów , w sp ó łp rac u jąc y ch z ich w łasn y m zaw odem w osiąganiu ł ą c z ­ n e g o c e l - u s p o ł e c z n e g o . W ym óg ta k i n ależ y sta w ia ć w całej rozciągłości w za je m n y m re la c jo m m iędzy p ra w n ic z y m i zaw odam i w y m ia ru sp raw ied liw o ści.”

W łaśnie te n o sta tn i p o stu la t je st w iodącym te m a te m a rty k u łu R. Ł yczyw ka. A u to r w y ra ża p rze k o n an ie , że poszczególne g ru p y zaw odow e u czestniczące łą c z n ie w w y m ia rz e sp raw ied liw o ści n ie m a ją d o sta te czn e j w iedzy o sobie n aw z aje m . W o k resie stu d ió w p raw n ic zy ch n ie ek sp o n u je się n ależycie specyfiki poszczegól­ n y ch zaw odów p raw n ic zy ch i w za jem n y ch p o w iąz ań pom iędzy nim i. O kres sta żu zaw odow ego n ie p o g łę b ia zn ajo m o ści ^ p ra k ty c zn ej p ro b le m a ty k i p rac y zaw o d o w ej ty c h zaw odów , ich e ty k i zaw odow ej, te c h n ik i i ta k ty k i p ra c y zaw odow ej.”

A u to r w sk a z u je dalej:

„ P ra k ty c y w y m ia ru sp raw ied liw o ści zm ien iają cy sw ój zaw ód n ie bez zd ziw ien ia p rz e k o n u ją się p rze w a żn ie po p e w n y m czasie, że u zy sk an e p rze z n ic h dotąd ogólne w iadom ości p ra w n ic z e n ie ty lk o n ie w y sta rc z a ją do w y k o n y w an ia now ego zaw odu, a le w ra m a c h p o p rzed n ieg o zaw odu nlie w y sta rc z a ły do p ełn o w a rto ścio w e j w sp ó ł­ p rac y »z in n e j stro n y stołu« z p rz e d sta w ic ie la m i tego now ego zaw odu.”

Z a s ta n a w ia ją c się n a d z m ian ą te g o n ie p o żą d an e g o sta n u rzeczy w za jem n ej n ie ­ w iedzy o so b ie u cz e stn ik ó w w y m ia ru sp raw ied liw o ści, R. Ł yczyw ek w id zi k o ­ nieczność p rz e ciw d ziała n ia te m u zja w isk u w k ilk u płaszczyznach: przez zm ianę p ro g ra m u stu d ió w p raw n ic zy ch , d alej — p rzez zn iesien ie dotychczasow ej izolacji k sz ta łc e n ia zaw odow ego w ok resie a p lik ac ji, a p rz e d e w szy stk im — przez po g łę­ b ien ie zro zu m ien ia w sp ó łp rac y m iędzy ró żn y m i zaw o d am i p raw n ic zy m i w p ro ­ g ra m ie p ra c y i w p ra k ty c z n e j rea liz a c ji zad ań sta tu to w y c h p rze z w szystkie ogniw a Z rzeszenia P ra w n ik ó w P olskich, jednoczącego w szy stk ie zaw ody p raw n ic ze. T en o sta tn i p o s tu la t w y d a je się być wdziięcznym zad an iem d la o rganów Z P P , o czym zre sztą o b szernie m ów iono w to k u o b rad o statniego V II Z jazd u Z P P , szczególnie n a fo ru m se k cji V.

*

W k o le jn y m n u m e rz e „G azety Sądlowej i P e n ite n c ja r n e j” (nr 23 z dn. 1 g ru d n ia 1967 r.) w r u b ry c e P ra w n icze 2 tygo d n ie zam ieszczano k ilk a w iadom ości o ad w o ­ k a tu rz e , godne p o w tó rze n ia ze w zględu n a ich sta ty sty c zn y c h a ra k te r:

P i e r w s z a i n f o r m a c j a : „W edług bieżącej in fo rm a c ji N aczelnej R a d y A d w o k ack iej is tn ie ją obecnie 472 zespoły adw okaćkie. L iczb a zespołów g r u p u ją ­ cych do 5 członków je st n a jw ię k sz a i w ynosi 189 zespołów. T ak że aż 152 zespoły z rzeszają n ie w ięcej niż po ilO ad w o k a tó w . M niej lic zn e s ą zespoły g ru p u ją c e do 15 a d w o k a tó w (62) i pow yżej 15 (63).”

D r u g a i n f o r m a c j a : „P rezy d iu m N aczelnej R ad y A d w o k ack iej p ro p o n u je ta k ą liczbę a p lik a n tó w adw o k ack ich n a n a s tę p n e pięciolecie: 1968 — 322, 1969 — 322, 1970 — 319', 1971 — 320, 1,972 — 321. N ajw ięcej m a b y ć a p lik a n tó w w Izbie w a r s z a ^ k i e j , bo 55, a n a jm n ie j w b iało sto ck iej — 8.”

T r z e c i a i n f o r m a c j a : „W p ie rw sz e j połow ie br. (tj. 1967) ad w o k a t-czło n ek zespołu o trzy m y w a ł 55,3% w y p ra co w a n eg o p rzez sieb ie obro tu . T ak w y g lą d a ła ś re d n ia za ro b k u w sk a li k ra jo w e j. Aż 31% o b ro tu p o c h ła n ia ją k oszty a d m in istra

(7)

-118 P r a s a o a d w o k a t u r z e N r 1 (121)

cyjne, k tó re w n ie k tó ry c h zespołach się g a ją aż 46— 48% obrotu. P re zy d iu m N a ­ czelnej R ad y A d w o k ack iej zleciło K o m isji P ra c y Zawlodowej i D ziałalności Z espo­ łó w A dw okackich o p rac o w a n ie w te rm in ie do 31.X II.br. w niosków dotyczących n o rm w yposażenia technicznego zespołów oraz w łaściw ego zo rg a n izo w an ia pom ocy k a n c e la ry jn e j d la adw okatów . Wiadlomość tę o d n o to w u jem y z zadow oleniem . N iech chociaż za tę w ysoką cenę zo stan ie a d w o k a to w i zabezpieczona e fe k ty w n a pom oc w jego p rac y zaw odow ej.”

*

W ojciech M i c h a l s k i w obszernej re la c ji z podróży służbow ej p rze k aza ł w a r ­ ty k u le p t. B ułg a ria — P ra w o — O rzeczn ictw o — P r o fila k ty k a („G azeta Sądow a i P e n ite n c ja r n a ” n r 23 z d n . ,1 g ru d n ia 1967 r.) <m. in. g a rść in fo rm a c ji o a d w o k a tu ­ rz e b u łg a rsk ie j:

„A d w o k atu ra b u łg a rsk a p r a c u je n a za sa d ach socjalisty czn y ch w zespołach a d ­ w okackich i k ie ro w a n a je s t p rze z o rgany sam orządow e, w y b ie ra n e co 2 la ta ra d y adw okackie. M in iste rstw o S p raw ied liw o ści z a p e w n ia n a d z ó r p ań stw o w y n a d a d ­ w o k a tu rą p rze z u sta le n ie p la n ó w k ad ro w y ch , w y d a w a n ie reg u la m in ó w i k o n tro lę u c h w a ł sa m o rz ąd u adw okackiego. D ecyzje niezg o d n e z p ra w e m m ogą być uch y lan e. D odać trze b a, że o d w ołanie od orzeczeń a d w o k a ck ic h k o m isji d y sc y p lin a rn y c h p rz y słu g u je do M in iste rstw a S praw iedliw ości, k tó re sp e łn ia w ty m za k resie rę lę o rg a n u d ru g iej in stan c ji. W B u łg arii p ra c u je 2255 a d w o k a tó w (w ty m 235 kobiet) i działa 114 zespołów adw o k ack ich ; je d n a trz e c ia w szy stk ich ad w o k ató w , bo 750, za m ie szk u je w sa m ej Sofii. P rz e p isy za p e w n ia ją ad w o k a to w i zarów no m in im u m w y n ag ro d zen ia m iesięcznego, ja k i o k re ś la ją jego m a k sy m a ln ą wysokość.

M in isterstw o S p ra w ied liw o śc i s p ra w u je ta k ż e n ad z ó r n a d p ra c ą rad c ó w p ra w ­ nych, k tó ry c h ogółem p r a c u je w B u łg arii 2200. D ąży się do tego, by rad c o w ie p r a w ­ n i s p e łn ia li c o ra z w iększą ro lę w zarząd z an iu i k ie ro w a n ie m przed sięb io rstw em , w k tó ry m p ra c u ją , z a p ew n ia ją c zgodność jego d ziała n ia z o bow iązującym i p rz e p i­ s a m i i za pobiegając w te n sposób sporom sąd o w y m czy a rb itra żo w y m .”

*

„P raw o i Ż y d e ” (nr 24 z dn. 19 lis to p a d a 1967 r.) zam ieściło n o ta tk ę w ra z ze zd jęc iem fo to g ra ficz n y m o n iecodziennym ju b ile u sz u 60-lecia p rac y zaw odow ej w ad w o k a tu rz e adw . T ad eu sza T o m i c k i e g o z W arszaw y. W n o ta tc e czytam y, że J u b ila t o trzy m ał lis t g ra tu la c y jn y od M in istra S praw iedliw ości, a W arszaw sk a R a d a A dw o k ack a i koledzy ad w okaci z Z espołu A d w okackiego N r 15 uczcili ju b i­ le u s z w sposób u roczysty.

*

B yła już n ie ra z o k az ja do u ja w n ie n ia , że n ie je d e n z członków po lsk iej p a le s try o b o k sw oich zajęć zaw odow ych o ddaje się ja k ie m u ś u lu b io n e m u zajęciu pozaza- w odo w em u . W iadom ość z a w a rta w czasopiśm ie „S portow iec” (nr 43 z dn. 24.X. 1967 r.) pt. T y m c za s e m bez lo d u je st je d n a k s a m a w so b ie za sk a k u jąc a. Oto p rz y ­ c z y n a te g o sk ą d in ą d m iłego zaskoczenia, w y n ik ając eg o z le k tu ry in fo rm ac ji p r a ­ so w e j:

(8)

iNr 1 (121) K r o n i k a 119

„P an i ad w o k a t M a ria Zuchow icz je st z n a n ą w k ołach p a le s try w a rs z a w s k ie j s p e c ­ ja lis tk ą od s p r a w cyw ilnych, ale p r a w ie ca ły czas w olny od z a ję ć zaw odow ych p o ­ św ię c a hobby, k tó re m u n a im ię ły ż w iarstw o fig u ro w e (...)■ O becnie p a n i m ecenas je s t w iceprezesem do s p ra w sp ortow ych „P olskiego Z w iązku Ł y żw ia rstw a F ig u ro ­

w ego” (...)”.

A w szystko zaczęło się od tego, że kiedyś p rz e d la ty m a ła M arysia B iałous — o b ecn a p a n i m ecenas — w y stą p iła z pow odzeniem w stołecznej D olinie S z w a j­ c a rsk ie j ja k o p o cz ą tk u ją c a łyżw iark a.

*

P rzed n ie d aw n y m czasem p rz e d sto łeczn y m S ą d e m W ojew ódzkim toczył się p ro c e s k a rn y p rze ciw k o k ilk u n a stu p raco w n ik o m stołecznych zakładów g a stro n o ­ m iczn y ch o n ad u ż y cia finansow e. Z ofia P a z d e j w felieto n ie p t. S łona cena sła -

to ś c i, z a w ierając y m w ra ż e n ia z ro z p ra w y sądow ej („Z w ierciadło” n r 43 z dn.

"22 p aź d ziern ik a 1967 r.) opisu je — w m ia rę b a rw n ie — p rze b ie g ro z p ra w y i w y ­ s n u w a z ogłosz®nego w tej s p ra w ie k a rn e j w y ro k u zu p e łn ie p raw id ło w e w nioski :na te m a t n ieo p łacaln o ści p rze stęp stw a.

Co w e w zm ian k o w an y m felieto n ie u d erz a, to n ie w ą tp liw ie r e la c ja a u to rk i o „o kolicznościach łagodzących”, ja k ie obrońcy w te j sp ra w ie (było ich — ja k pisze !Z. P azd ej — blisk o d w u d z ie stu ) podnosili w o b ran ie p o dsądnych:

„(...) O brońcy tw ie rd z ili, że n ależy w ziąć pod uw agę, iż oskarżonych o taczały ■nieprzeparte pokusy. Że m ieli dzieci i ro d zin y , a w ięc du że potrzeby. Ż e to » lu d z k a rzecz« brać, ja k je s t okazja. A dw okaci za su g e ro w ali rów nież, że gros »dodatkow ych« z a ro b k ó w p rac o w n ik ó w g astro n o m ii pochodzi z nap iw k ó w , alk o ­ holow ych p oczęstunków , ja k im i ra c z ą b u feto w e z a la n i goście, i n ie tk n ię ty c h a za­ p łaconych zdkąsek, ja k ie p ija cz k o w ie z o sta w ia ją do dyspozycji b u feto w e j (...). I że k ie ro w n ic y , b io rąc łapów ki, b y li p rzek o n an i, iż praco w n icy dzielą się z n im i je ­ dy n ie fu n d u sze m n ap iw k o w y m (...)”.

N a zdnowy rozium biorąc, n ie w iadom o, czem u się dziwić: czy opacznie p rz e d ­ sta w io n y m — w u ję ciu a u to rk i — tezom m ó w obrończych, czy też — je śli lin ia obrony zo stała w ie rn ie oddana w pow yższych zdan iach — chybionym arg u m en to m ła w y obrończej.

S.M .

Z ŻY CIA IZB A D W O K AC K ICH

I z b a b i a ł o s t o c k a

O t w a r c i e n o w e g o l o k a l u Z e s p o ł u A d w o k a c k i e g o w S i e ­ m i a t y c z a c h . W d n iu 11 p a ź d ziern ik a 1967 r. d ziekan R a d y A d w o k ack iej w B ia ły m sto k u dokonał uroczystego o tw arc ia now ego lo k a lu Z espołu A dw okackiego ■w S iem iatyczach.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach