• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

s.m.

Prasa o adwokaturze

Palestra 22/3(243), 66-71

(2)

sądow ej ja k o m ożności ro zpoznaw ania sp raw y w yłącznie przez Sąd N ajw yż­ szy, gdyż żaden przepis u. o u.a. nie p rze w id u je rozpoznaw ania sp raw y z z a k resu w y k o n y w an ia zaw odu adw o­ kackiego przez sąd pow szechny. D ok­ try n a procesu cyw ilnego nie zna ta k ie ­ go p o ję cia drogi sądow ej.

S ąd N ajw yższy dostrzegł d ru g ą je sz­ cze w ięź łączącą a d w o k a ta z sa m o rz ą­ dem adw okackim , m ów iąc w u za sa d ­ n ie n iu głosow anego orzeczenia o „sto­ su n k u a d w o k a ta z zespołem ”, lecz pom inął je j znaczenie w ro zp o zn aw a­ nej spraw ie. U p ra w n ie n ia i obow iązki ad w o k a ta w obec organ izacji ad w o k a­ tu ry w sk az u ją n a d w o jak i rodzaj łą ­ czących go z n ią stosunków praw n y ch . K oncepcję dw óch w ięzi p raw n y ch po­ m iędzy ad w o k a tem a a d w o k a tu rą k o n stru o w ał ju ż w 1964 r. S. G arlic k i.7 W brew oczekiw aniom te m a t te n nie doczekał się dotychczas szerszego o- praco w an ia. W ięź pom iędzy adw o k atem a sam orządem adw o k ack im w y k o n u ją ­ cym w obec niego fu n k c je w ładcze zlecone przez P ań stw o p o w sta je w

m om encie dok o n y w an ia w pisu n a listę adw okatów . Od te j chw ili ad w o k a t podlega całej w ładzy, ja k ą d y sponuje sam orząd adw okacki, i to n iezależnie od tego, czy fak ty c zn ie w y k o n u je za­ w ód adw o k ata. Ś w iadczy o ty m np. pociąganie do odpow iedzialności przez adw o k ack ie k o m isje d y sc y p lin a rn e r a d ­ ców p raw n y ch p o zostających n a liście ad w o k ató w na p o d sta w ie a rt. 70 u. o u .a .,8 ja k rów nież obejm o w an ie m ocą w iążącą uch w ał NRA osób w p isa n y ch n a lis tę ad w o k ató w a za jm u ją c y c h in ­ ne stan o w isk a (np. p rac o w n ik a nau k i, p rac o w n ik a a d m in istra c ji p a ń stw o ­ w ej). 9 R adcow ie p ra w n i i in n e osoby nie w y k o n u jąc e zaw odu a d w o k a ta a po­ zo stające na liście a d w o k a tó w u czest­ niczą czynnie i b ie rn ie w w y b o rach do zgrom adzenia d eleg a tó w w ojew ódzkich izb ad w okackich oraz o p ła ca ją sk ła d k i członkow skie. Ó w sto su n ek p o d p o rząd ­ k o w an ia tych osób o rganom sam orządu adw okackiego trw a aż do p raw o m o c­ nego sk re śle n ia ic h z listy (art. 78 i 80 u. o u.a.). K r z y s z to f K n o p p e k 7 S. G a r l i c k i : C h a r a k te r p r a w n y z e s p o łu a d w o k a c k ie g o i s to s u n k u łą c z ą c e g o a d w o ­ k a ta z z e s p o łe m , P a l. n r 4/1S64, s. 4—5. 8 P o r. n p . o rzecz. W K D z d n . 28.X1I.1953 r . W K D 54/55, „ B iu le ty n N B A ” n r 1/1956, s. 77—78 o ra z orzecz. W K D z d n. 6.VII.1963 r . W K D 81/63, P a l. n r 3/1964, s. 72. > P o r. n p .: u c h w a łę P re z y d iu m N R A z d n . 5.XI.1964 r., P a l. n r 1/1965, s. 86—89; u c h w a łę W. W. N R A z d n . 13.IV.1S64 r ., P a l. n r 7/1964, s. 91; u c h w a łę P re z y d iu m N R A z d n . 23.11.1967 r., P a l. n r 4/1967, s. 122.

/ • H A S A O A D W O K A T L M Z E

T ygodnik „ P o lity k a” (nr 4 z dn. 28 stycznia br.) zap ow iedział p u b lik a c ję in te resu ją ce g o cyklu a rty k u łó w dotyczących p ra k ty k i w z a k resie w y m ia ru sp ra w ie ­ dliw ości w naszym k ra ju . M ają w ięc być m.in. ro zp atrzo n e n a s tę p u ją c e k w estie: „Czy łatw o uzyskać pom oc p ra w n ą a d w o k a ta i ile to k osztuje? J a k długo trz e b a czekać od złożenia pozw u do u zy sk an ia praw om ocnego w y ro k u ? Ile czasu poch łan ia proces sądow y?”

W spom niany cykl zapoczątkow ał a rty k u ł S ta n isła w a P o d e m s k i e g o pt. Spraw iedliw ość w złotów kach. A u to r po d jął p róbę w y jaśn ien ia tego, ile k o sz tu je u nas w y m ia r spraw iedliw ości. N ie p ow inna dziwić pod an a in fo rm a c ja , że re s o rt spraw iedliw ości był dotychczas deficytow ą je d n o stk ą b udżetow ą (n adw yżka w y d a t­ ków n ad różnym i w p ły w am i w yn io sła w 1976 r. ogółem 1.230 m in. zł). Z w ykłych

(3)

N r 3 (243) Prasa o adwokaturze 67

obyw ateli w chodzących w styczność z sądem (czy z b iu re m n o ta ria ln y m ) in te re su je je d n a k przede w szy stk im to, „ile k o sz tu je proces sądow y, kiedy zm uszeni są dochodzić sw oich p raw , w zględnie ja k ie p rzy jd z ie ponieść w y d atk i, kiedy sta je się p rzed sądem pod za rzu te m ła m an ia kodeksu karnego. To, że za proces trze b a płacić, m a sw oją w ielo letn ią trad y c ję, nie budzi w ięc zastrzeżeń. W p rak ty c e je d n ak dochodzi do sporu o w ysokość tych obciążeń w k o n k re tn y m p rz y p a d k u .”

S. Podem ski w sk az ał n a w stępie, w ja k ich w y p ad k ach o byw atele są z mocy u sta w y lub kiedy m ogą być n a p odstaw ie postan o w ień sądów zw olnieni od ponosze­ n ia kosztów w p rocesach cyw ilnych. „W 1976 r. blisko 140 tys. p o stępow ań cy w il­ nych — ja k podał a u to r — toczyło się n a całkow ity koszt społeczny, choć w Jch w y n ik u poniosło fiasko w ielu irk cjato ró w tych procesów (np. w sądach p rac y i ubezpieczeń społecznych p rzy z n aje się p racow nikow i lu b renciście ra c ję w co trzecim przypadku). T en p rzyw ilej bezpłatnego w ytoczenia procesu, czasem zresztą nadużyw any, m a n a celu u ła tw ie n ie dochodzenia ra c ji o szczególnym znaczeniu społecznym (...).”

Z w olnienie n a p o d staw ie decyzji sąd u od kosztów procesow ych je s t w p rak ty c e — w edług a u to ra a rty k u łu — udzielane dość lib e raln ie , co p o tw ie rd z a ją w edług niego rów nież adw okaci, a „w k ręg a ch praw n iczy ch k ry ty k o w an y je st dotychczaso­ wy, ułom ny system z w a ln ia n ia od finansow ego udziału w procesie.”

A u to r w y raził pogląd, że ta b e la o p ła t sądow ych w sp raw ac h cyw ilnych u sta lo n a w 1973 r. nie p rze w id u je w ygórow anych sta w ek i w sw ej s tru k tu rz e je s t p ra w id ło ­ wo zbudow ana. „P ow ażniejsze nam iętn o ści — czytam y w a rty k u le — bu d zą tylko o płaty w sp raw ach rozw odow ych, k tó re sięgają przy wyższych dochodach m ałżon­ ków k ilk u n a stu tysięcy złotych. N ie chce się je d n a k p rzy tym pam iętać, że w ysoka o p ła ta rozw odow a je s t je d n ą ze św iadom ie w zniesionych b a rie r n a drodze do pochopnego ro zw ią zy w an ia rod zin (...).”

W ięcej uw ag k ry ty cz n y ch w yw ołuje w y m ia r o p ła t i kosztów sądow ych w p ro ce­ sach karnych. A u to r podał p rzy k ła d dolegliw ości ekonom icznych, k tó ry m podlegają osoby skazane: „(...) skazani w p ro p o rc ji do w y m ia ru k a ry ponoszą znaczne sk u tk i finansow e p ostępow ania sądow ego, szczególnie w y d atn e, gdy obok k a ry p o zbaw ie­ n ia w olności w y m ie rz an a je s t g rzy w n a (np. przy dw óch la tac h p ozbaw ienia w olności i g rzyw nie w kw ocie 10 tys. zł o p ła ta sądow a w ynosi 5 tys. zł). K to sk ła d a rew izję od w yro k u skazującego nie uw ieńczoną późniejszym pow odzeniem , te n m usi d o d a t­ kow o liczyć się z podw ójnym w y d a tk ie m (w po d an y m p rzy p a d k u dalszym i 10 tys. zł) (...).”

W praw dzie w obow iązujących p rzep isach p rze w id zia n a je st m ożliw ość zw olnienia przez sąd od z b y t uciążliw ych o p ła t w procesach k arn y c h , ale, ja k zaznaczył S. P odem ski, „od początku p rak ty c z n y za k res w y k o rz y sta n ia m ożliw ości stosow ania przez sądy ulg sta ł się przed m io tem k ry ty k i a d w o k a tu ry . M iesięcznik N aczelnej R ady A dw okackiej „ P a le s tra ” z lutego 1976 r. in fo rm u je, że w o k resie sty c ze ń -p a źd z ier- n ik 1974 r. sądy obu in s ta n c ji w P rz em y ślu zw olniły od o p ła t w. sp raw ac h k arn y c h tylko 5 osób, a w 1975 r. (od czerw ca do p aźd ziern ik a) — 19 sk azan y ch .” A u to r zacytow ał za raze m fra g m e n t w zm iankow anego a rty k u łu zam ieszczonego w „P ales- tr z e ”, m ianow icie o tym , że o p ła ta sądow a nie p o w in n a w p ły w ać h am u jąc o bądź o d straszająco n a stro n ę, k tó ra dochodzi sw oich u p ra w n ie ń w ra m a c h o b o w iąz u ją­ cych przepisów i że z pew nością nie to było za m ia re m ustaw odaw cy. A u to r p o dkreślił rów nież, że „sam orząd adw okacki p rzy każdej okazji dom aga się rew izji zb y t surow ej, jego zdaniem , p o lity k i sądów w tej dziedzinie. Je d n y m z zad ań specjalnej kom isji pow ołanej w e w rześn iu 1977 r. przez N aczelną R adę A dw okacką

(4)

m a być n a w e t zeb ran ie w szystkich ja sk ra w y c h tego p rzy k ład ó w i p rze d staw ie n ie ich w ładzom w ra z z płynącym i stąd w nioskam i.”

S am a u to r w y ra ził — w św ietle podanych przez siebie p rzy k ład ó w procesów sąd o w y ch — słu szn ą k o n k lu zją, pisząc:

„W ro k u 1976 sądy w ojew ódzkie w 40 proc. zm ieniały lu b u ch y lały zaskarżone w yroki. J a k z tego w ynika, b ardzo znaczny od setek osądzonych u zy sk u je s p ra w ie ­ dliw ość dopiero w in sta n c ji rew iz y jn ej. K oszty p ieniężne ry zy k a re w iz ji pow inny być w ięc ta k ie, aby nie p o w staw ały sy tu a cje, w k tó ry ch człow ieka n ie stać na w y cz erp an ie w szy stk ich m ożliw ości dobicia się w y ro k u n a jb a rd z ie j spraw iedliw ego.”

*

W „G azecie P ra w n ic z e j” (nr 3 z d n ia 1 lutego br.) P rezes NRA adw . d r Zdzisław C z e s z e j k o p rz e d sta w ił zarys p ro g ra m u działalności sam o rz ąd u adw okackiego n a ro k 1978 w w ypow iedzi zao p atrzo n ej ty tu łe m M yślenie w kategoriach ogólnych. Oto fra g m e n ty tej program ow ej p u b lik acji:

„R ok 1978 będzie (...) o k resem zarów no m rów czej rea liza cji codziennych zadań, ja k i p ew nych znaczących osiągnięć. N a czoło w szystkich p ro b lem ó w zdaje się w y su w ać sp ra w a dy sk u sji n a d stosow aniem i tw o rzen iem p raw a. W ielokrotnie b y ła ju ż p o d k re śla n a teza, że adw okaci z r a c ji sw ej p ra k ty k i zaw odow ej, w y k o n y ­ w an e j n a salach sądow ych, ja k i tej porad n iczej, p o zw alającej często n a u n ik an ie zbędnych procesów sądow ych, m a ją m ożliw ość in te re su ją c y c h i pożytecznych o b se r­ w ac ji: ja k i je st społeczny o d biór p ra w a i jego poszczególnych in sty tu c ji, w ja k im z a k re sie w pow szechnej p ra k ty c e społecznej ak c ep tac ji p ra w a d ostrzegam y i jego k ry ty k ę , czy w y stę p u jąc e nied o m ag an ia są w y n ik iem n ie ra z w ad liw ej p rak ty k i, w adliw ego sto so w an ia p raw a, czy też jego norm aty w n eg o k sz ta łtu . Choć tru d n o je s t m ów ić o cichości g ab in e tu adw okackiego, to je d n a k n a w e t te nieco p rzeludnione lo k a le zespołów (adw okackich), poprzez se tk i tysięcy (w skali rocznej) udzielanych p o rad i opinii, sta n o w ;ą b ogaty m a te ria ł oceny p ra w a i jego p ra k ty k i. Poszczególne p rz y k ła d y i p rzy p a d k i sam e w sobie n ie znaczą w iele, zestaw ione razem — m a ją w a lo r ogólności. W tedy m ożem y już m ów ić o pew nych d o d atn ich lub u jem nych z ja w isk a c h .”

A u to r sfo rm u ło w ał z kolei sposoby w y k o rz y sta n ia n a tych odcinkach dośw iadczeń zaw odow ych a d w o k a tu ry :

„T ym w szystkim rozw ażaniom pośw ięcona je s t środow iskow a dyskusja, k tó re j w y n ik i an alizo w ać i oceniać będzie posiedzenie p le n a rn e N aczelnej R ady A dw o­ k ac k ie j. E fe k ty tej analizy stać się p ow inny w artościow ym w k ład e m ad w o k a tu ry w m a c n ia n ie i rozw ój p raw a, naszego socjalistycznego p raw a, n a k tó re jeśli n aw e t cza„em m a m y k ry ty cz n e spojrzenie, to dlatego, że w szyscy czujem y się za nie o dpow iedzialni, że nie m a podziału n a »oni« i »my« (...)”.

Czego m ożna się spodziew ać po p rz e p ro w ad z en iu w ew n ątrz k o rp o ra c y jn e j dyskusji n a te m a t d o sk o n alen ia p ra w a i p ra k ty k i jego stosow ania? Z d an iem a u to ra „akcja (ta) ocen ian a być m usi nie ty lko z p u n k tu w idzenia zew n ętrzn y ch korzyści — o b se r­ w acji n a u ży tek tw o rzen ia i stosow ania p ra w a , ale ta k że z p u n k tu w idzenia w e w n ętrz n y ch w alo ró w w ychow aw czych. N ic ta k n ie szkodzi rozw ojow i człow ieka i zbiorow ości ja k zask lep ian ie się w w ąsk im p a trz e n iu n a sp raw y , ja k n ie u m ie ję t­ ność m y ślen ia w szerokich k ateg o riac h obyw atelskich. A d w o k a tu ra je st ze sw ej isto ty społecznym zaw odem , w je j w arsztato w e j działalności p rz e w ija się całe bogactw o złożonej m a te rii społecznej. D latego ta k ogrom nie w ażne je s t u p rz y ta m ­ n ia n ie sobie, że w alo r społeczny tego zaw odu to udział w ochronie i p rze strzeg a n iu

(5)

N r 3 (243) Prasa o adwokaturze 69 p raw a, to odpowiedź, czy udział ten je st rzeczyw iście p ełny i efe k ty w n y , a le to za raze m św iadom ość, że ta k je st i być m usi. A ktyw ność całego środow iska zależna je s t w łaśn ie od ta k odpow iedzialnych p o staw .”

Z re sz tą, ja k podkreślał P re ze s NRA, „um iejętn o ść p a trz e n ia i m yślen ia w k a t e ­ g oriach ogólnych w niczym n ie o słabia fa k tu , że ad w o k a t m a praw o i obow iązek d ziała n ia n a rzecz re p re z e n to w a n e j stro n y w g ran ic ac h przepisów p ra w a i ety k i zaw odow ej, chodzi tu jed y n ie o u m ie ję tn o ść w arto śc io w an ia zjaw isk i fa k tó w (...).” A u to r w sk azał dalej, że a d w o k a tu ra i je j o rg an y sam orządow e będ ą w 1973 r. k o n ty n u o w ać p o d jęte u p rze d n io am b itn e zad an ia, do k tó ry c h m.in. zaliczyć należy p ro w a d ze n ie zajęć w z a k resie re to ry k i, pogłębianie m etod d oskonalenia zaw odow ego, w tym rozpoczęcie działalności stu d ió w specjalistycznych dla adw okatów , z w ię k ­ szanie aktyw ności społecznej ad w o k ató w n a w ielu odcinkach życia publicznego, system atyczne podnoszenie jakości pom ocy p raw n ej.

W d okonanym przeglądzie zadań a d w o k a tu ry d r Z. C zeszejko nie p o m in ął w ażnego odcinka pogłębiania i ro zsz erza n ia k o n ta k tó w z ad w o k a tu ra m i in n y c h k rajó w , pisząc w zw iązku z tym m .in.:

„W łaśnie teraz, gdy różnym w ypow iedziom różne często p rzy św iecają in te n c je w p ro p ag o w an iu p ra w i w olności obyw atelsk ich , pokazy w an ie ran g i i pozycji polskiej ad w o k a tu ry w polskim system ie o ch ro n y p ra w n e j i życiu społecznym je st b ard z o potrzebne. T a ra n g a polskiej a d w o k a tu ry , jej poziom i osiągnięcia, ak ty w n o ść zaw odow a i in te le k tu a ln a zn a n e są poza g ran ic am i naszego k r a ju i w y­ soko oceniane. N a sk u te k b ezpośrednich licznych kon tak tó w , w ym iany czasopism i lite r a tu r y , o rganizow ania w spólnych se m in a rió w i sym pozjów , daw no ju ż u p ad ły , w y stę p u jąc e sw ego czasu, poglądy, że p o lsk a a d w o k a tu ra je s t sw oistym »kopciusz­ kiem«. M am y pełne p raw o nie ty lk o n ie m ieć ko m p lek su niższości, ale tra k to w a ć nasz u d ział n a zasadzie o b u stro n n ie pożytecznego p a rtn e rs tw a , w k tó ry m m oże czasem n a w e t w ięcej w nosim y, n iż bierzem y (...).”

W podsum ow aniu p rze g ląd u z a d ań ad w o k a tu ry w 1978 r. P rezes N RA za u w aż y ł: „G dyby w tych re fle k sja c h o a d w o k a tu rze, je j w ielkich i m niejszych

problemach

(...) m ów ić o osiągnięciach tylk o z p u n k tu w idzenia osiągnięć środow iska, b y łb y to ob raz niepełny. P ra w d ą je st, że a d w o k a tu ra , je j działacze polityczni i sa m o rz ą d o ­ wi, ogół adw okatów dopracow ał się dotychczasow ych w ynik ó w i je st ró w n o cześn ie g w a ra n te m dalszego rozw oju, a le p ra w d ą je s t także, że codziennej p ra c y a d w o k a ­ tu ry tow arzy szy ła sta ła pom oc, o p iek a i życzliw e p o p arcie in sta n c ji politycznych. Je śli sp ra w y a d w o k a tu ry o m a w ian e są okresow o n a posiedzeniach s e k re ta r ia tu k o m ite tu w ojew ódzkiego, a ta k a p ra k ty k a m a już m iejsce w w ielu o k ręg ach , to sa ty sfa k c jo n u je i pom aga, bo pozw ala n a poczucie, że jesteśm y społecznie u żyteczni i politycznie doceniani. T en sto su n ek do a d w o k a tu ry je s t n astę p stw e m zarów no n ie jak o oddolnego d o ce n ia n ia je j ro li i fu n k cji, ale ta k ż e i b a rd z ie j ogólnego. P oczynaniom w ładz naczelnych a d w o k a tu ry tow arzyszy zaw sze życzliw a, ro zu m n a pom oc i poparcie ze stro n y KC naszej p a rtii, b ra tn ic h stro n n ic tw , a ta k ż e ze stro n y M in iste rstw a S praw iedliw ości. Sądzić d la teg o należy, że w iele sp ra w ad w o k a th ry , z konieczności dotychczas jeszcze n ie załatw ionych i tych, k tó re p o ja w ia ją się, o trzy m a „zielone św iatło (...).”

N ie załatw io n y ch dotychczas w ażnych d la a d w o k a tu ry sp ra w n ag ro m ad ziło się sporo i z tego pow odu a u to r p u b lik a c ji w końcow ej k o n k lu z ji stw ierd ził, że „rok 1978 będzie w ażnym ro k ie m dla ad w o k a tu ry , w ażnym w za ła tw ien iu za ległych sp ra w dotyczących ad w o k a tu ry .”

(6)

*

W reg io n a ln y m d zien n ik u „G azeta W spółczesna” (nr 26 z dnia 1 lutego br.), p rzeznaczonym dla czyteln ik ó w w ojew ództw białostockiego, łom żyńskiego i su w a l­ skiego, u k a z a ł się in te re su ją c y a r ty k u ł pt. A d w o k a ci p ió ra J. G r y s i n a. P u b lik ac ja ta je st sw ego ro d z a ju p o p u la rn ą m o n o g rafią a d w o k a tu ry Izby biało sto ck iej z ra c ji X X V -lecia działalności k o rp o ra c ji ad w okackiej w tym te re n ie. <

Z d an iem a u to ra p u b lik a c ji „pozycja ad w o k a ta je st w y p ad k o w ą dw óch czyn­ ników : znacznie w yższego od p rze cię tn ej zasobu w iedzy, i to w iedzy życiowej i fach o w ej — praw niczej, o raz w ysokości uposażenia. Te dw a elem e n ty o k reśla ją w ysoką pozycję a d w o k a ta w g ru p ie tzw. zaw odów w olnych.”

J. G ry sin p rze d sta w ił „św iatła i cien ie” zaw odu adw okackiego, p ro stu ją c przy tej sposobności w iele b łędnych ste re o ty p ó w i w ypaczonych poglądów n a te m a t roli adw okatów . O pisując p rze m ian y u stro jo w e w łonie ad w o k a tu ry , ocenił pozytyw nie zespołow ą fo rm ę w y k o n y w an ia zaw odu i podniósł duże znaczenie k sz tałto w an ia przez a d w o k a tó w św iadom ości p ra w n e j w społeczeństw ie. Nie p om inął zarazem dużych zasłu g R ad y A dw okackiej w B iałym stoku w sp ra w ie podnoszenia k w a lifi­ k ac ji członków ad w o k a tu ry i w łą c z a n ia a d w o k a tó w do licznych p ra c społecznych, co pogłębia ich w ięzi z lo k a ln y m i społecznościam i.

T rz eb a zapisać n a dobro publicy sty , że w sposób rz e te ln y i źródłow y zobrazow ał działalność a d w o k a tó w Izby b iałostockiej.

*

W re la c ji T adeusza K u r a o o tw arc iu i u d o stęp n ien iu do publicznego użytku M u ze u m P raw a w K atow icach („P raw o i Życie” n r 5 z dnia 29 stycznia br.) znalazł się m .in. fra g m e n t o w y d ru k o w an y ch bąd ź zachow anych w ręk o p isie m o ­ w ach w y b itn y c h o b rońców sądow ych. W w ypow iedzi n a te n te m a t czytam y:

„(...) N iestety , nie było ich w P olsce w d ru k o w a n y ch w y d an ia ch w iele. Z pam ięci mogę przytoczyć, że sw oje m ow y w y d ał d ru k iem w y b itn y obrońca lw ow ski ad w o k a t G rek. B yły ta k ż e m ow y ró żn y c h ad w o k a tó w w y d an e przez L eona O kręta. Gdzie ich je d n a k dziś szukać? Toteż z p raw d ziw ą sa ty sfa k c ją zobaczyłem w gablocie tom m ów sądow ych w ydanych w 1925 ro k u przez w arsza w sk ą K się g arn ię F erd y n a n d a H oesicka, a z a w ie ra ją c y przem ów ienia:' S tan isław a P a tk a , K azim ierza R udnickiego, M a ria n a N iedzielskiego, E ug en iu sza Sm iarow skiego, J a n a N ow odw orskiego, M ie­ czysław a E ttin g era, S ta n is ła w a S zu rleja, F ra n cisz k a P aschalskiego, K azim ierza S terlin g a , T adeusza W róblew skiego, Józefa W asserb erg a i M ieczysław a Ja ro sz a (...).” O ce n iając pozytyw nie rolę now o o tw a rte j placów ki m u zealn ej, Tadeusz K u r nie p o m in ął zasług jego w spółtw órcy, pisząc:

„O rg an izato rem , duszą m uzeum je s t w y b itn y ad w o k a t d r J e rz y K urcyusz, w spo­ m in an y z w dzięcznością w „ N o ta tn ik u ” W łodzim ierza S okorskiego, że w la tac h p rze d w o jen n y ch b ro n ił p rzed są d am i k o m u n istó w (...)”.

*

T em u sam em u tem ato w i pośw ięciła uw agę „G azeta P ra w n ic z a ” (n r 4 z dn ia 16 lu teg o br.) w a rty k u le pt. M u ze u m P raw a i P ra w n ik ó w P olskich. P isząc o u r o ­ czystym o tw a rc iu tej placów ki m u zealn ej w d n iu 14 sty czn ia br. i p rez e n tu ją c ze b ran e zb io ry „d okum entów i w szelkich p a m ią te k zw iązanych z praw em oraz d ziałalnością zaw odow ą i społeczną p ra w n ik ó w ”, a u to r w y raził ubolew anie, że w iele

(7)

N r 3 (243) Kronika centralna 71

cennych m a teria łó w źródłow ych, k w alifik u jąc y ch do um ieszczenia w M uzeum P ra w a , bezpow rotnie przepadło. W stęp n a ocena eksponow anych m uzealiów je st w edług a u to ra a rty k u łu pozytyw na, co w y n ik a z końcow ego fra g m e n tu orńaw ianej p u b lik a cji:

„Z e b ra n ie tego całego doro b k u to p ierw szy k ro k do uśw iad o m ien ia sobie jego ogrom u i w agi, a ta k że do jego o p rac o w a n ia i w ydobycia tego, co było w nim n a jb a rd z ie j postępow e. O ciągłość tra d y c ji b ard z o zabiegali n a si poprzednicy, któ rzy nie szczędzili sił i środków n a to, by ona p rz e trw a ła . W ciężkich w a ru n k a c h rozbio­ row ych z fu n d u szu im . W ładysław a A n d ry ch iew icza — pochodzącego głów nie ze sk ła d ek p raw n ik ó w — w y d a n a została „B ib lio g ra fia p ra w n ic z a polska X IX i X X w .”, a sam jej a u to r i sp iritu s m ovens całego p rzedsięw zięcia, ad w o k a t A dolf S uli- gow ski, n a pokrycie kosztów zw iązanych ze z b ieran ie m m a teria łó w i ułożeniem rękopisów w yłożył 2 S00 ru b li. In n i k u p o w ali k am ien ice — on w y staw ił sobie pom ­ n ik b ard z iej okazały niż spiżow y m onum ent. I rzecz ch a ra k te ry sty c z n a : n ie je s t to b ib lio g rafia — ja k m ożna by się spodziew ać — sądząc po n ie k tó ry ch dzisiejszych in ic ja ty w ac h p u b lik a cji w yłącznie ad w okackich, ale sum a doro b k u piśm ienniczego całego p raw n ic tw a polskiego. O rg an izato rzy K atow ickiego M uzeum P ra w a i P ra w ­ ników P olskich — chociaż ad w okaci sp e łn ia ją w n im doniosłą rolę (w in ic ja ty w ac h p rzoduje mec. Jerzy K urcyusz) — d ziała ją pod egidą Z PP . D latego też zakresow o ek sp o n aty w nim w y sta w io n e są ta k ró żnorodne i , całościow o o b ra z u ją nie tylko rozw ój p raw a, ale i dzieje w y m ia ru spraw iedliw ości. A je d n o i d ru g ie je st p rz e ­ cież nierozdzielnie zw iązane (...).”

s.m.

I. Kronika centralna

1. N a w niosek R ady A dw okackiej w K atow icach P re zy d iu m N RA u c h w a ­ łą z d n ia 29 g ru d n ia 1977 r. p o sta n o ­ w iło przyznać ad w Ja n o w i H e y m

a-n o w i (ZA N r 1 w Z aw ierciu) Z łotą O dznakę „A d w o k atu ra P R L ” — za szczególne zasługi w p rac y zaw odow ej i społecznej.

2

.

S tu d iu m P ra w n y c h Z ag a d n ień M iędzynarodow ego O b ro tu G ospodarczego P rz y łąc za jąc się do p o d ję tej przez

M inisterstw o H a n d lu Z agranicznego i G ospodarki M orskiej ak c ji podnosze­ nia efektyw ności obsługi p ra w n e j w resorcie h an d lu zagranicznego, N aczel­ na R ada A dw o k ack a w y stą p iła z in i­ cjaty w ą u tw o rze n ia p rzy NRA sp e­

cjalistycznego stu d iu m p rak ty c zn e j w iedzy o s tru k tu rz e k o n tra k tó w , przeznaczonego głów nie d la radców p raw n y ch . F a k t, że ad w o k aci s ta n o ­ w ią znaczną liczbę rad c ó w p raw n y ch w je d n o stk a c h h a n d lu zagranicznego, u za sa d n ia w łączenie się ad w o k a tu ry

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach