• Nie Znaleziono Wyników

Jan Pietrzak - Nadzieja tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jan Pietrzak - Nadzieja tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Pietrzak, Nadzieja

W brudnym świcie smutnych miast, pełnych wiatrów bezlitosnych, mignie czasem twoja twarz, jak niepewne mgnienie wiosny.

W przystankowy zmięty tłum, jakby cisną ktoś dla żartu bzu białego bukiet lub

same najszczęśliwsze karty.

Ref.Matką głupich cię nazwali,nadziejo, ludzie podli,ludzie mali,nadziejo.

Coć się z Ciebie natrząsają,

głośno śmieją ty nas jedna nie opuszczaj,nadziejo.

Prowadż nas nadziejo, w ciemny czas nadziejo.

W mrocznej mgle wyczaruj iskrę wiary.

Gdy fałszywych fanfar dżwięk zgaśnie w dali tak jak żagiel i wypełni głuchy lęk

zakamarki duszy nagiej.

Gdy już tylko walić w mur z dzika pasją pozostanie, nie przesadzaj odłuż sznur ona istnieć nie przestanie.

Ref.Matką głupich Cię nazwali...

Jan Pietrzak - Nadzieja w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autobus o świcie wiezie Kilka smutnych życiem dusz Dzień za dniem Dusi mnie Ja wyzwolić chciałbym się?. Zaczarowane życie Nasza

nocą budzą się wilkołaki ktoś dostał młotkiem w twarz wybił zęby, tak jak tic-taki uliczny labirynt. kolejny dzieciak zakuty w dyby

Chodź bym poszedł w doliny chań do wielkich miast Samochody ludzi tłum już mom w głowie strach Mamy wielkie piniądze aż się leje kryw. Wole moje łowiecki i góralski śpiw

Samotni ludzie z samotnych miast W samotnej muszli świat W samotnym śniegu został ślad Samotnie witam was Ten blady krążek to moja twarz Ten z kleksem krwawym - ty Dziewczyną

Ze szpiclami miał na bakier W klapie nosił kwiatek bzu Nieraz stał przed pośredniakiem Nieraz siedział tam i tu. Czasem gościa strzelił w ucho Gdy mu ten na honor wlazł Szedł

jestem chłopcem który kradnie sny uciekamy tłukąc szyby w całym mieście znowu dopaść chcą, dogonić bestie czasem myślę żeby wrócić tu. 1000 zbędnych słów milion

Ktoś zostawił nas już nie jeden raz Ktoś powiedział znów kilka przykrych słów Tak przez życia pół przyjmie kilka ról zanim wróci znów w ten prawdziwy tłum. Zostawmy za sobą

Ciągle szukasz nowych dróg Więcej, coraz więcej chcesz Słuchasz teraz innych słów Już nie pytasz o ich sens Rwiesz do przodu niczym wiatr W lustrze całkiem inna twarz Czasem