• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2020, nr 22.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2020, nr 22."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

str. 2 26 maja - 1 czerwca 2020

z gminy Nysa Teresa Surowiecka Wihelmina Gromada

Michał Szafran Zygmunt Glonek

Władysława Pyć

z gminy Głuchołazy Bronisława Maksymiuk l. 81

Józef Wach l. 74 Janina Kloska l. 72

Zdanie niepoprawne

LICZBA TYGODNIA LICZBA TYGODNIA

Janusz Sanocki

Z OSTATNIEJ CHWILI

Obiektywnie Obiektywnie

CYTAT TYGODNIA CYTAT TYGODNIA

WYDARZENIE WYDARZENIE

Odeszli od nas

Policja nieustępliwie rozpędza uliczne protesty przedsiębiorców w Warszawie tłumacząc to – ma się rozumieć – „względami epidemicznymi”. Tak oto po- twierdza się moje podejrzenie, które powziąłem na po- czątku tzw. „pandemii”, że wirus jest niebywale wygod- nym instrumentem panowania nad społeczeństwem.

Niezależnie od skali całej tej „choroby” minister decy- duje kiedy wolno nam wyjść na ulice. Prawa obywatel- skie – macie jak najbardziej – ale dopiero po epidemii.

A kiedy epidemia się skończy – o tym zadecyduje mini- ster. No i jesteśmy w kompletnej „czarnej dziurze” a na dodatek cała „opozycja” przyjęła od początku narrację

„pandemiczną” i chcąc dowalić rządowi, nakręcała hi- sterię jeszcze gorliwiej niż minister Szumowski.

Wyjściem z tego błędnego koła byłyby rzetelne media, ale tu dwie strony konfl iktu politycznego spa- cyfi kowały już dawno wszystko. Opozycja korzysta z

„nadgorliwości” prywatnych stacji, a telewizja publicz- na przyjęła formę jaką my starsi pamiętamy z czasów PRL. Jest tylko oczywiście bardziej atrakcyjna i spraw- na niż parciana telewizornia z czasów Gierka i Jaruze- la. W telewizji Kurskiego nie gadają do nas drętwym ję- zykiem ubrani w mundury partyjni aparatczycy. Obecni propagandyści nauczyli się sztuki przekazu i wynajęli zgodnie z radą Herberta do kuszenia mas „kobiety jak różowe opłatki” – jak to Magdalenę Ogórek, tudzież kilka „fantastycznych stworów z obrazów Hieronima Boscha” jak Rafał Ziemkiewicz.

Ziemkiewicz był przenikliwym publicystą, ale regu- ły „telewizji Kurskiego”, wedle których opozycję trzeba traktować ostrą szyderą, a o rządzie, PiS-ie i Prezyden- cie – można mówić tylko dobrze, a nawet tylko bardzo dobrze – są bezwzględne. I tak z dobrego publicysty został się nam ino propagandysta.

Magdalena Ogórek z kolei jest osobnym zjawiskiem.

W 2011 r. kandydowała na prezydenta RP z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej – siły jak najbardziej postkomunistycznej. Jej promotorem był sam Leszek Miller, a więc z punktu widzenia każdej prawicy, a już na pewno „prawicy zjednoczonej” - wcielony komuni- styczny diabeł. Dotknięcie takiego powinno elimino- wać z „prawicowej” telewizji panią Ogórek. Jednak jak się okazuje nic takiego nie nastąpiło. Redaktor Ogó- rek nie tylko zadomowiła się w telewizji Kurskiego, ale jak się dowiadujemy jest całkiem sowicie opłacana za swoje usługi. Do opinii publicznej dotarła informacja, że jej wynagrodzenie to 600 tys. rocznie (czyli 50 tys.

miesięcznie). Nawet jeśli to nie jest ścisła informacja to gotów jestem uwierzyć, że bardzo niedaleka od praw- dy. W końcu za ten rodzaj oddania sprawie PiS, który wykazuje na antenie kandydatka SLD na prezydenta i protegowana Leszka M. – trzeba płacić duże pienią- dze. Im więcej oddania tym większa kasa! A redaktor Ogórek – każdy to widzi oddaje się cała - ciałem i du- szą. Ciało na ekranie wygląda atrakcyjnie, a duszy na szczęście nie widać. Zresztą nie wiemy czy ktoś kto po- dejmował fl irt z postkomunistami z SLD nie musiał w ramach umowy zastawić duszy w depozycie partyjnym.

To mogłoby wiele tłumaczyć.

W każdym razie produkcja dziennikarska byłej kandydatki SLD, w „prawicowej” telewizji jak najbar- dziej oddaje całą linię programową mediów – excusez le mot – publicznych. Wychwalanie każdej decyzji par- tii rządzącej, pełne lizusostwo wobec polityków obozu rządzącego, a jednocześnie potępienie każdego ruchu opozycji. Nie krytyka – tylko właśnie potępienie.

Taki przekaz jest po prostu nierzetelny, a media publiczne tak ukształtowane zdradziły swoją misję jaką jest służba społeczeństwu, a nie służba władzy. Zwłasz- cza służba na dwu łapach.

Domyślam się, że takie zdeprawowanie dziennika- rzy dokonało się za pomocą pieniędzy, co oznacza, że informacja o zarobkach Magdaleny Ogórek jest bliska prawdy. Zresztą z jej punktu widzenia wynegocjowanie takiego kontraktu było logiczne. Trzeba brać teraz, bo nie sądzę, żeby po zmianie władzy jakakolwiek redak- cja przyjęła ją do pracy. Chociaż.. kto wie?

Ile za ciało?

Ile za duszę?

„Spodziewałem się takich wpisów Jakuba Wojewódzkiego, Bory- sa Szyca i innych osób, które tak naprawdę, za- miast powiedzieć słowo

„przepraszam”, tylko i wyłącznie pokazują... Nie ma bardziej zakłamanego środowiska niż środowi- sko mediów, dziennikarzy, aktorów, celebrytów”

Sylwester Latkowski, twórca fi lmu „Nic się nie stało”

5

pogrzebów osób bez- domnych, bez rodziny, nieubezpieczonych, sfi - nansowała w minionym

roku gmina Nysa

Nie udał się szturm na Wieżę Wrocławską.

Promile powaliły rycerzy pod murami.

pw

Wszyscy zdrowi!

Wyniki przeprowadzo- nych badań w kierunku COVID-19 wśród pracow- ników wszystkich Domów Pomocy Społecznej działa- jących na terenie powiatu nyskiego są negatywne.

Przebadanych zostało łącznie 220 osób.

Wymazy pobierał per- sonel medyczny 3 Regio- nalnej Bazy Logistycznej z Krakowa.

Mimo dobrych wyni- ków, w placówkach nadal będą przestrzegane ścisłe zalecenia i zasady.

Testy były przeprowa- dzone na wniosek wojewo- dy we wszystkich opolskich DPS-ach. Na terenie po- wiatu nyskiego znajdują się cztery Domy Pomocy Spo- łecznej, w których przeby- wa 309 mieszkańców.

ag

- W klasach I-III mamy łącznie 43, a od poniedziałku 25 maja przyszło 38. Oczy- wiście zanim do tego doszło rozmawialiśmy z rodzicami i rodzice mieli obawy, ale po zapewnieniach, że zrobimy wszystko dla zapewnienia bezpieczeństwa mamy taką a nie inna frekwencję.

Nie wracają klasy IV-VIII, a więc w szkole mamy dużo więcej miejsca. Jesteśmy w komfortowej sytuacji, bo na- sze klasy liczą do 14 osób, a więc możemy zapewnić 4 metry kwadratowe na jedną osobę. Dzieciaczki wszystkie podręczniki i przybory będą miały w szkole, gdzie będą realizować podstawę pro- gramową, a w domu będą już tylko odpoczywać. Kil- koro dzieci jednak zostaje w domu, więc dla nich nadal

Od poniedziałku (25 maja) wznowiono zajęcia w klasach I-III. Do Zespołu Szkolno Przedszkolnego w Niwnicy wróciła przeważa- jąca część dzieci. O prowadzenie zajęć w nowej rzeczywistości zapytaliśmy dyrektor placówki Beatę Szymczakowską.

Cieszymy się,

że znowu jest głośno

będzie prowadzone zdalne nauczanie. Mamy pomysł, że w tym czasie gdy będą odbywały się zajęcia w szkole dzięki tablicy inte- raktywnej będziemy łączyć się z uczniami, którzy zo- stali w domach.

Czternastu naszych uczniów dojeżdża autobu- sem szkolnym. Jestem po rozmowie z panem preze- sem MZK, by zapewnić i

na tym polu bezpieczeń- stwo. Cieszymy się, że w szkole wreszcie zrobi się głośno tym bardziej, że do naszego przedszkola rów- nież wróciły dzieci - łącznie 20. Wszyscy przecież wie- my, że szkoła to nie tylko nauka, ale także spotkanie z rówieśnikami, którego tak bardzo dzieciom bra- kowało.

ag

Opinia

(3)

str. 3

26 maja - 1 czerwca 2020 GORĄCY TEMAT

M A T E R I A Ł I N F O R M A C Y J N Y

Oburzone LGBT

- Fundacja Prawo do Życia jest naszym klientem od dwóch lat - mówi nyski przedsiębiorca. - W tym czasie wynajmowaliśmy im kilkana- ście bilbordów w Nysie, Opolu oraz

przy autostradzie A4. Grafi ka jaką umieszczaliśmy dotyczyła mordowa- nia dzieci nienarodzonych, m.in. w jednym z opolskich szpitali. Z tego powodu mieliśmy wiele nieprzyjem- ności oraz aktów niszczenia naszych

tablic. Niszczono m.in. grafi ki w Ny- sie na ul. Grodkowskiej, umieszczo- ne na murze kościoła pw. św. Fran- ciszka z Asyżu. Donosy na policję oraz do władz miejskich miały formę szykan - mówi Sylwester Piotrowski.

Kontrowersje: Widząc natarczywość środowiska LGBT Sylwester Piotrowski podejrzewa, że jego przedstawiciele mogą wystąpić na drogę sądową przeciwk o „Pro-kreatorowi”.

Nyski przedsiębiorca walczy z pedofi lią

Na bilbordach nyskiej fi rmy „Pro-kreator” umieszczono plakaty Fundacji Pro- Prawo do Życia, która prowadzi akcję „Stop pedofi lii”. Przedstawienie wize- runków dwóch zwyrodnialców, którzy najpierw adoptowali, a następnie przez lata gwałcili bezbronnego chłopca wywołało protest m.in. Fundacji Helsińskiej i „Tęczowego Opola” zrzeszającego osoby homoseksualne. Przedstawiciele tych organizacji zażądali usunięcia plakatów czemu stanowczo przeciwstawił się właściciel nyskiej fi rmy Sylwester Piotrowski.

Nyski przedsiębiorca dodaje, że z tego powodu musiał m.in. usunąć bilbord usytuowany koło nyskiej Ca- storamy i był przesłuchiwany przez policję w Nysie, Niemodlinie oraz w Opolu. - Policja jedynie badała w tych przypadkach sprawę, zachowy- wała się profesjonalnie i wszystkie postępowania kończyły się umorze- niem - dodaje.

Ok. półtora miesiąca temu Fun- dacja Pro-Prawo do Życia poprosi- ła fi rmę Sylwestra Piotrowskiego o

wymianę plakatu w Opolu przy ul.

Prószkowskiej z czego Pro-kreator wywiązał się. - Na plakacie przed- stawiono dwóch australijskich pe- dofi lów żyjących w związku „mał- żeńskim”, którzy zaadoptowali, a następnie przez kilka lat gwałcili niemowlę, umieszczając fi lmy z tego przerażającego procederu na pedo- fi lskich forach w internecie - mówi dalej Sylwester Piotrowski.

Dokończenie na str. 10

Kolejna próba odwołania Wyczałkowskiego

W piątek dojdzie do kolejnej próby odwołania przewodniczącego Rady Powiatu w Nysie. Taki punkt znalazł się w zwołanej tego dnia sesji rady powiatu. Zmiany przewodniczącego chce PiS i skupieni wokół tej formacji radni.

Przewodniczący rady usłyszał w tym roku wyrok skazujący. Doty- czy on przekroczenia uprawnień i narażenia gminy na straty, kiedy był burmistrzem Paczkowa. Obecnie jest on prezesem Agencji Rozwoju Nysy, a w radzie powiatu reprezentuje komitet Kordiana Kolbiarza.

Z nieofi cjalnych informacji wynika, że na razie nie ma większości do odwołania przewodniczącego. Wnioskodawcy potrzebują 13 głosów, na razie jest 12. Wszystko się jednak może zdarzyć, bo głosowanie nad odwołaniem będzie tajne.

pw Środowisko LGBT zaatakowało nyskiego przedsiębiorcę za to,

Środowisko LGBT zaatakowało nyskiego przedsiębiorcę za to, że umieścił na swoich bilbordach plakat piętnujący pedofi lię że umieścił na swoich bilbordach plakat piętnujący pedofi lię

(4)

str. 4 AKTUALNOŚCI 26 maja - 1 czerwca 2020

R E K L A M A

R E K L A M A

Z zasiłków stałych, a więc świadczeń przysługujących oso- bom całkowicie niezdolnym do pracy z tytułu wieku i niepełno- sprawności skorzystało w minio- nym roku w gminie Nysa 362 osoby (na ten cel wydano 1 911 690 zł). Z kolei zasiłki okresowe trafi ły do 368 osób. Na wypłatę tych drugich świadczeń potrzeba było ponad 497 tys. zł.

Nyski OPS wypłacił także zasiłki celowe (np. na zakup żyw- ności, leków, opału, odzieży, czy opłacenie kosztów pogrzebu).

Łącznie na wypłatę świadczeń celowych wydano w minionym roku 158 724,13 zł.

Nyski Ośrodek Pomocy Społecznej realizował rządo- wy program dożywiania dzieci.

Tym programem objętych było 52 dzieci w wieku do 7 lat i 92

uczniów do czasu ukończenia gimnazjum (które w minionym roku jeszcze istniały).

Opieka społeczna świadczy także usługi opiekuńcze, z któ- rych w minionym roku skorzysta- ło 187 osób. W tym też okresie OPS w Nysie wystąpił z 26 wnio- skami do sądu o umieszczenie osób w dziennym domu pomocy bez zgody klientów.

Sprawienie pogrzebu oso- bom bezdomnym, bez rodziny, nieubezpieczonym należy do obowiązków własnych gminy. W minionym roku odbyło się 5 ta- kich pochówków.

Jeśli chodzi o sytuację w ny- skich rodzinach to w tym samym czasie w 130 z nich pracownicy OPS stwierdzili problemy opie- kuńczo - wychowawcze i wydano 264 „Niebieskich Kart”.

W ubiegłym roku OPS wy- dał 5458 decyzji przyznających prawo do świadczenia 500+ na 7308 dzieci. Przypomnijmy, że od 1 lipca świadczenie to przy- sługuje na dzieci do 18 roku życia bez względu na dochód rodziny.

Z kolei z jednorazowej wypła- ty z programu „Dobry start” w wysokości 300 zł dla wszystkich uczniów rozpoczynających rok szkolny skorzystało 5579 dzieci.

OPS zajmuje się także noc- legownią i ogrzewalnią przy ul.

Baligrodzkiej. W minionym roku z noclegowni skorzystało 65 bez- domnych, natomiast z ogrzewal- ni 28 osób.

Dodajmy, że w nyskim OPS zatrudnionych było 112 osób (108,25 etatu).

ag

Nysa: Czy teraz każdy mieszkaniec będzie mógł wywozić śmieci na teren FSD , a gmina je wywiezie?

- Ze względu na fakt, że chemikalia znaj- dowały się na terenie gminnym, została podjęta decyzja o usunięciu nielegalnego składowiska - poinformował wicebur- mistrz Marek Rymarz Okazało się jednak, że zrobiono,

to na koszt gminy, choć chemikalia pochodziły z hali, którą gmina sprze- dała w ubiegłym roku. Jak poinfor- mował nas wiceburmistrz Marek Rymarz: - Ze względu na fakt, że znajdowały się one na terenie gmin- nym, została podjęta decyzja o usu- nięciu nielegalnego składowiska.

Zgodnie z prawem śmieci nale- żą do właściciela terenu i to on na swój koszt powinien je usunąć. Nie znaczy to jednak, że osoba podrzu-

cająca śmieci nie ponosi żadnej od- powiedzialności. Gmina powinna zawiadomić o tym fakcie policję, która nie powinna mieć problemów z ustaleniem właściciela odpadów.

Były to bowiem dodatki chemiczne do produkcji betonowych elemen- tów kanalizacji. Te zaś miał wytwa- rzać mityczny inwestor ściągnięty do Nysy przez burmistrza Kolbiarza.

Nie dość, że jego działalność zakoń- czyła się klapą, to jeszcze pozostał dług za wynajem hali od gminy. Te- raz jeszcze miasto zapłaciło za usu- nięcie śmieci po nim...

Te jednak należały do nowego właściciela, który nabył je wraz z te- renem byłej tłoczni. Czy teraz każdy mieszkaniec będzie mógł wywozić śmieci na teren FSD, a gmina je wywiezie? Taki sygnał dają władze Nysy, bo w czym gorsi są mieszkańcy, którzy muszą płacić za swoje śmieci, a ich właściciel nie?

pw

Kilka tygodni temu informowaliśmy o składowisku chemikaliów na terenie byłej FSD. Beczki, pojemniki i zbiorniki z niebezpiecznymi substancjami zalegały na placu pod jedną z hal. Z niektórych wyciekały ropopochodne substancje stwarzając zagrożenie dla środo- wiska i zdrowia mieszkańców. Po naszej interwencji zostały usunięte.

Chemikalia na FSD. Za ich wywóz zapłacili podatnicy

Gmina: W 130 nyskich rodzinach pracownicy OPS stwierdzili problemy opiekuńczo - wychowawcze

Ile wypłacono zasiłków?

W minionym roku z pomocy społecznej w naszej gminie skorzystało 1039 rodzin (1869 osób). W liczbie tej nie ujęte są jednak rodziny, które korzysta- ją z dodatków mieszkaniowych, świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych.

Najczęściej z pomocy korzystają osoby, które prowadzą jednoosobowe go- spodarstwo domowe. Główne powody udzielania pomocy to ubóstwo, bez- robocie, długotrwała choroba, niepełnosprawność.

W wyniku zdarzenia w auto- busie rozbita została szyba. Na szczęście pasażerom nic się nie stało. Sprawa została zgłoszona na policję.

– Kierowca usłyszał trzask, ale musiał być skupiony na prowadze- niu pojazdu. Poza tym jest to szyba tylna i o tej porze - a było po godz.

21.00 - nie miał szans zobaczyć tego, co się stało. Zauważył to po

powrocie na zajezdnię – mówi pre- zes MZK Piotr Janczar.

MZK zamówił już taką szybę i czeka na ofertę. - Myślę, że nie bę- dzie ona droższa niż 1 tys. zł – do- daje prezes.

Szefostwo MZK prosi wszyst- kich, którzy mają jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia o zgłaszanie tego faktu na policję.

ag

Nyski MZK informuje, że 19 maja po godzinie 21.00 w okolicach ulic Grodkowska - Złotogłowicka ktoś z wiatrówki ostrzelał autobus komunikacji miejskiej.

Ktoś ostrzelał Ktoś ostrzelał autobus MZK ? autobus MZK ?

Nysa: Na szczęście pasażerom nic się nie stało

Dyrekcja MZK zgłosiła sprawę „przestrzelonej” szyby na policję Dyrekcja MZK zgłosiła sprawę „przestrzelonej” szyby na policję

(5)

str. 5

26 maja - 1 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

R E K L A M A

Stracili wszystko

Rodzina Włodzimierza Kotwic- kiego straciła w pożarze cały doby- tek. Po akcji gaśniczej zostały tylko wypalone ściany. Z pożogi nie oca- lało nic, co było w środku. Wtedy z pomocą przyszli nysanie, wśród nich sąsiedzi. Organizowane były zbiórki wszystkich artykułów potrzebnych do życia, a także do remontu miesz- kania. Ludzi dobrej woli nie bra- kowało. Do pomocy zaangażowali się sąsiedzi i mieszkańcy miasta.

Nyskie restauracje za darmo do-

starczały jedzenie wolontariuszom i pogorzelcom. Firmy budowlane przekazywały potrzebne materiały, np. Castorama, Sękowscy czy Ru- dwan. Nikomu los pogorzelców nie był obojętny.

- Bardzo dziękuję ludziom, któ- rzy się zainteresowali. Została stwo- rzona tablica tych, którzy pomogli.

Bardzo pomogli mi też sąsiedzi. Od razu przyszli i zaczęli pracować w mieszkaniu - mówi wzruszony Wło- dzimierz Kotwicki.

- Chcielibyśmy podziękować

wszystkim, bo bez ludzi, bez tej mło- dzieży, bez fi rm, nie zrobilibyśmy niczego. Na przykład Spółdzielnia Mieszkaniowa KEN udostępniła pojazdy, aby wywieźć spalone rze- czy, wstawiła nam drzwi i okna.

Bardzo zaangażowała się również Debora Hulboj z "Pomocnej Dło- ni", za co też jej dziękujemy. Ludzie przychodzą do nas bezimiennie i dostarczają nam różne rzeczy. Nie chcą nawet mówić jak się nazywają.

To piękne jak ludzie potrafi ą po- magać bezinteresownie - podkreśla

Wiktor Kaszoid, sąsiad pogorzelca.

Pomocna młodzież

Do pomocy zadeklarowali się bliscy koledzy syna właściciela.

Mieszkanie w przeciągu tygodnia zmieniło się diametralnie.

- Wstałem rano i zobaczyłem w internecie, że pali się mieszkanie.

Zadzwoniłem do kolegi i od razu

ruszyłem na pomoc. Zrobiłem to z własnej woli, bo chodziłem z Ol- kiem do gimnazjum. Bardzo go lubię i chciałem mu pomóc - mówi Bartek Szybko. - Trzeba ludziom pomagać, wydarzyła się taka tra- gedia, więc trzeba pomóc jak naj- szybciej - dodaje Daniel Hreciński.

- Warto pomagać! - podkreśla Ad- rian Grochowski.

Nysa: Pomoc przyszła bardzo szybko

Nysanie solidarni z pogorzelcami

13 maja spaleniu uległo całe mieszkanie przy ulicy Zwycięstwa W Nysie. Mieszkańcy miasta zmobilizowali się do jak najszybszej pomocy. W przeciągu tygodnia mieszka- nie udało się niemal w całości odremontować. Prace w nim cały czas idą do przodu.

Wolontariusze od lewej: Bartek Szybko, Wolontariusze od lewej: Bartek Szybko, Daniel Hreciński, Adrian Grochowski Daniel Hreciński, Adrian Grochowski

Wspaniała nyska młodzież w przerwie prac Wspaniała nyska młodzież w przerwie prac remontowych spalonego mieszkania remontowych spalonego mieszkania

jk

(6)

str. 6 AKTUALNOŚCI 26 maja - 1 czerwca 2020

- Rozumiem, że jest epi- demia, ale czy stomatolodzy mają prawo doliczać do usługi aż 150 zł za dezynfekcję swo- ich gabinetów? Rozumiem, że chyba wcześniej w gabinecie nie robił żadnej dezynfek- cji, skoro w obecnej sytuacji dolicza aż 150 zł, no bo co tyle kosztuje? Czym różni się obecna dezynfekcja od po- przedniej? - zastanawia się nasz czytelnik.

Dezynfekcja w 3 minuty

Nie wiadomo, co mogło tyle kosztować, bo za 150 zł można kupić ponad 5 l płynu do dezynfekcji, rękawiczki i

strój ochronny. - Żona zapyta- ła mnie, czy może w tej cenie wykonali mi test na koronawi- rusa - dodaje. Jak relacjonuje dalej, pan doktor miał na sobie kombinezon, którego na pew- no nie zmieniał każdorazowo.

- Jaką dezynfekcję można zro- bić w 3 minuty, bo tyle trwały przerwy między pacjentami?

- irytuje się pacjent.

O sprawę pytamy Okrę- gową Radę Lekarską w Opo- lu, która zrzesza też lekarzy stomatologów. - Zgodnie z Kodeksem etyki lekarskiej, lekarz winien zabiegać o wy- konywanie swego zawodu w warunkach, które zapewniają odpowiednią jakość opie- ki nad pacjentem. Dbając o jego dobro, które jest dobrem najwyższym, musi zapewnić odpowiednie warunki opieki, przez co należy rozumieć rów- nież przygotowanie miejsca świadczenia usług medycz- nych. W dobie rozprzestrze- niania się wirusa SARS-Cov-2, powinności lekarza muszą być wyjątkowo pieczołowicie wypełniane, a podejmowane środki muszą się cechować

adekwatnością do występu- jącego zagrożenia zdrowia i życia pacjentów - mówi Jolan- ta Smerkowska-Mokrzycka, prezes Okręgowej Rady Le- karskiej w Opolu. Podkreśla, że lekarz przed rozpoczęciem leczenia powinien poinformo- wać pacjenta o jego kosztach.

Lekarz musi poinformować

- Zgodnie z Kodeksem etyki lekarskiej każde postę- powanie diagnostyczne, lecz- nicze i zapobiegawcze wyma- ga zgody pacjenta. Zgoda zaś winna być udzielona przed rozpoczęciem tych działań.

Na tym etapie ustalane jest

również honorarium lekarza.

Lekarzowi nie wolno stosować metod nieuczciwej konku- rencji, szczególnie w zakresie nierzetelnego informowania o swoich możliwościach dzia- łania, jak i kosztach leczenia - informuje nas prezes ORL w Opolu. Zaznacza jedno- cześnie, że lekarze prowa- dzą jednocześnie działalność gospodarczą. - Z tego tytułu mają pewien luz w zakresie wskazywania cen świadczo-

nych usług, co wynika z zasad wolnego rynku. Faktem jest, że przykładowo tożsamy za- bieg leczniczy u jednego den- tysty będzie kosztował mniej, niż u innego.

Może iść do innego dentysty?

Prezes Smerkowska-Mo- krzycka mówi, że Izba lekarska nie może wpływać na kształto- wanie tych cen. - Pacjent może jednak po prostu skorzystać z usług innego dentysty, który nie naliczy mu dodatkowych kosztów dezynfekcji pomiesz- czenia - zaznacza. Jednak w czasach epidemii nie jest to takie łatwe. Dość powiedzieć, że do niedawna jedyny gabinet dentystyczny, który przyjmo- wał pacjentów na terenie po- wiatu nyskiego znajdował się w Łambinowicach. Tam żadnych dodatkowych opłat za dezyn- fekcję nie pobierano, choć przechodził ją każdy pacjent.

- Wracając do przedsta- wionego przykładu, jeśli pa- cjent został poinformowany o kosztach dezynfekcji i te koszty zaakceptował, to nie widzę podstaw do stwierdze- nia naruszeń Kodeksu etyki lekarskiej - mówi pani prezes.

Pacjent twierdzi jednak, że o takich kosztach nie był infor- mowany przed wizytą, tylko po niej. Ta, jak również prze- konuje, też okazała się droż- sza, niż umówiona cena.

pw

Przejazd kolejowy przez ulicę Krawiec- ką w Nysie jest zamknięty. PKP wzięło się za jego remont, który potrwa jeszcze 3 ty- godnie. Kierowcy muszą korzystać z objaz- dów przez wiadukt przy ul. Piłsudskiego.

Ulicą Krawiecką mogą przejechać tylko okoliczni mieszkańcy, którzy w pobliżu drogi mają domy.

jk

Kontrowersje: Cena musi być ustalona przed wizytą lekarską

Lekarz Lekarz zażądał zażądał 150 zł 150 zł

za dezynfekcję!

za dezynfekcję!

Po wizycie u dentysty okazało się, że muszę zapłacić dodatkową opłatę za dezynfekcją gabinetu. I to nie małą, bo 150 zł - oburza się nysanin. Pyta, czy to jest zgodne z prawem, bowiem nikt nie infor- mował go o opłatach dodatkowych za odkażanie gabinetu.

Czy lekarz może pobierać dodatkową opłatę za dezynfekcję gabinetu?

Jolanta Smerkowska-Mokrzycka,

prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Opolu.

Lekarz ma obowiązek poinformować o całości kosz- tów leczenia i nie może narażać pacjenta na nieuzasadnio- ne koszty. Jednocześnie należy podkreślić, że lekarz musi kierować się przede wszystkim bezpieczeństwem chorego i zapewnić mu odpowiednią jakość opieki, więc w dobie istnienia stanu epidemii w kraju, nie można a priori wyklu- czyć zasadności poboru dodatkowej opłaty z tytułu dezyn- fekcji gabinetu, skoro rzeczywiście taki koszt lekarz musiał ponieść. Istotne jest to, ażeby pacjent o wszelkich kosztach został poinformowany przed rozpoczęciem leczenia, a za- sada ta wynika z Ustawy o prawach konsumenta, a kon- kretnie z art. 10 ust. 1 tego aktu.

Art. 10 ust. 1 Ustawy o prawach konsumenta:

Najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową przedsiębiorca ma obowiązek uzyskać wyraźną zgodę konsumenta na każdą dodatkową

płatność wykraczającą poza uzgodnione wynagrodzenie za główne obowiązki umowne przedsiębiorcy.

Do grona tzw. ozdro- wieńców z naszego terenu dołączyły w ubiegłym tygo- dniu cztery kolejne osoby.

- To kobieta oraz mężczyzna w średnim wieku oraz dwóch kilkuletnich chłopców.

Wszyscy przebywali w izola- cji domowej - podał wojewo-

da opolski Adrian Czubak.

W sumie w powiecie nyskim koronawirusa pokonało 15 osób z 22, u których został wykryty. Z danych powiatu nyskiego wynika też, że dia- metralnie spadła liczba osób przebywających na kwaran- tannie. Z ponad pół tysiąca

w ubiegłym tygodniu do 179 w niedzielę 24 maja. W tym dniu w nyskim szpitalu w związku z koronawirusem przebywała 1 osoba. Również tego dnia na Opolszczyźnie nie stwierdzono kolejnych przypadków zakażenia.

pw

Jak informują strażacy z OSP w Ści- nawie Małej, do wypadku zostali zadys- ponowani o godz. 21.25. - Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastano samo- chód osobowy znajdujący się na dachu.

Poszkodowanemu kierowcy udzielono

kwalifikowanej pierwszej pomocy a na- stępnie przekazano go pogotowiu ratun- kowemu.

Na czas akcji ratunkowej droga kra- jowa nr 41 była całkowicie zamknięta.

pw

Koronawirus: W niedzielę na Opolszczyźnie nie stwierdzono kolejnych przypadków zakażenia

15 osób wyzdrowiało

Od początku epidemii na terenie powiatu nyskiego covid-19 wykry- to u 22 osób. Wyleczyło się już 15. W większości w swoich domach, bez pomocy respiratorów i profesjonalnej opieki medycznej.

Dachowanie na krajówce

W ubiegłym tygodniu w nocy doszło do wypadku na trasie Nysa - Prudnik. Na wysokości skrzyżowania do Węży dachował samo- chód osobowy. Kierowcy pierwszej pomocy udzielali strażacy z OSP w Ścinawie Małej, którzy pierwsi byli na miejscu.

Foto: OSP ŚcinawaFoto: OSP Ścinawa

Utrudnienia w ruchu Utrudnienia w ruchu na Krawieckiej na Krawieckiej potrwają 3 tygodnie potrwają 3 tygodnie

Przejazd Przejazd

niemożliwy niemożliwy

Nysa: Remont przy ulicy Krawieckiej

Kierowcy pierwszej pomocy udzielali strażacy z OSP w Ścinawie Małej Kierowcy pierwszej pomocy udzielali strażacy z OSP w Ścinawie Małej

(7)

str. 7

26 maja - 1 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

48-300 Nysa ul. Bohaterów Warszawy 17

tel. 77 433 79 71 tel. kom. 602 625 108

Proponujemy wiele zabiegów, między innymi:

PLASMA IQ - bezpieczne rozwiązanie do bezinwazyjnego liftingu powiek oraz drobnych zmarszczek wokół oczu

LASERY PALOMAR - zamykanie naczyń na twarzy i nogach, usuwanie przebarwień i naczyniaków rubinowych, fotoodmładzanie

CGF - regeneracja, odmłodzenie i ujędrnienie skóry czynnikami wzrostu i komórkami macierzystymi

ULTRAFORMER III - nieinwazyjny lifting twarzy i ciała, bez operacji i rekonwalescencji dzięki zastosowaniu najnowszej technologii HIFU

KARBOKSYTERAPIA REALOGY 2 - mikroiniekcja medycznego dwutlenku węgla, pomaga w leczeniu cellulitu i redukcji rozstępów skóry

ENDERMOLOGIE LPG ALLIANCE - naturalna, bezinwazyjna i bardzo skuteczna metoda redukcji cellulitu, tkanki tłuszczowej i odmładzania skóry

PELLEVÉ - redukcja zmarszczek i poprawa jędrności skóry dzięki najnowszej technologii fal radiowych

STORZ MEDICAL - fala akustyczna, dzięki której następuje redukcja cellulitu, tkanki tłuszczowej, poprawa jędrności i odmładzanie skóry WYPEŁNIANIE, POWIĘKSZANIE I MODELOWANIE UST WOLUMETRIA TWARZY, LIPOFILLING, TOKSYNA BOTULINOWA,

OSOCZE BOGATOPŁYTKOWE

To tutaj spełnia się Twoje marzenie

o byciu zdrowym, pięknym i zadbanym. kny ym i zad y

Barbara Myśliwy

Zapraszamy do naszego Centrum.

, między innymi:

BOGATA OFERTA ZABIEGÓW

Z ZAKRESU KOSMETOLOGII

I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

OKNA



ROLETY

MARKIZY



KARNISZE

PARAPETY



MOSKITIERY

ŻALUZJE



PLISY

774355389



605160122



692328774

NYSA ul. Sudecka 11a czynne od pon.-pt. 9-17, sob.10-13

R E K L A M A

Wszyscy oni przyznają, że polskie szkolnictwo nie było do tego przygotowane – nauczyciele i uczniowie z dnia na dzień zosta- li postawieni przed nową, trudną rzeczywistością. Uczniowie od po- czątku skarżyli się, że nauczyciele przesyłali im zadania korzystając z różnych komunikatorów. Żeby sprawdzić (lub odesłać zadanie) musieli korzystać np. z e-maila, e-dziennika, Messengera, Micro- soft teams, itd. Samo sprawdzenie tych komunikatorów zajmowało mnóstwo czasu i rodziło problemy techniczne.

Wielu rodziców – zarówno uczniów podstawówek jak i liceów – skarży się, że ich dzieci spędza- ją więcej czasu na nauce w domu

niż w szkole. – Widuję swoją córkę, uczennicę pierwszej klasy liceum praktycznie tylko podczas posił- ków. Rozpoczyna ona bowiem swój dzień nauki o godz. 8.00 i kończy koło północy. Rozumiem trudność sytuacji, ale nie mogę się pogodzić z tym, że np. nauczyciel matema- tyki ogranicza swoją pedagogiczną aktywność do wysyłania linka z wy- tłumaczeniem nowego tematu oraz wysłania zadań, które uczniowie muszą odesłać – mówi matka.

Również praca nauczycieli w nowej rzeczywistości stała się bar- dziej czasochłonna, a to, chociażby ze względu na dużą liczbę doku- mentów i raportów dotyczących edukacji domowej, które muszą wypełniać, a ich skrzynki mailowe

są przepełnione wiadomościami uczniów jak i rodziców.

Nie można zapomnieć o pod- stawowej kwestii – nie w każdym domu liczba komputerów jest rów- na liczbie użytkowników. Nauczy- ciele sami mają przecież dzieci, a prowadząc lekcje ze swoich do- mów też potrzebują komputerów.

Zdalnie pracowali także rodzice wykonujący inne zawody. – Teraz sytuacja się uspokoiła, ale zaraz po wprowadzeniu zdalnych lekcji przeżywaliśmy prawdziwy boom na sprzedaż laptopów – mówi pracow- nik nyskiego sklepu ze sprzętem komputerowym.

Zakup komputera to spory wy- datek, a przecież przyszło nam żyć w czasie, gdy wielu rodziców straci-

Edukacja w czasie pandemii

Kornel Kurczyński

Od 25 marca uczniowie nie chodzą do szkół. Wraz z ich zamknięciem rozpoczęła się edukacja zdalna wywołująca wiele kontrowersji – zarówno wśród nauczycieli jak i uczniów oraz ich rodziców.

ło pracę, bądź ich dochody zmniej- szyły się.

Sprzęt to nie jedyny problem.

Niektóre miejscowości w naszym powiecie mają problemy z łączno- ścią internetową. – Moje dzieci, aby odebrać bądź odesłać wyko- nane zadanie muszą pójść na drugi kraniec naszej wsi, gdzie jest zasięg – mówi matka dwójki uczniów z Morowa.

Rodzice martwią się jednocze- śnie, że w obecnej rzeczywistości

młodzież zredukowała niemal do minimum aktywność fi zyczną. Do tej pory kilka godzin zajęć WF pozwalało nawet mniej aktywnym osobom na relaks fi zyczny, od- skocznię od wysiłku umysłowego.

Pozostaje także obawa w jaki spo- sób to właśnie odbije się na zdro- wiu młodych ludzi. Np. jak siedze- nie przed komputerem kilkanaście godzin dziennie wpłynie na ich wzrok i kręgosłupy.

Szkoła: - Moje dzieci, aby odebrać, bądź odesłać wykonane zadanie m uszą pójść na drugi kraniec naszej wsi, gdzie jest zasięg - mówi matka dwójki uczniów z Morowa

foto: Kornel Kuczyńskifoto: Kornel Kuczyński

(8)

str. 8 AKTUALNOŚCI 26 maja - 1 czerwca 2020

- Nie mamy jak dojechać do naszych nieruchomości - skarżą się mieszkańcy ul.

Żurawiej. Jak relacjonują zaraz po świętach na dro- dze, z której korzystają od lat pojawiło się ogrodzenie.

Połowa drogi jest nieprze- jezdna, co stwarza ogromny problem.

Co mamy robić?

- Wokół powstają nowe domy, rolnicy mają tu pola, a ciężki sprzęt tędy już nie przejedzie - mówi Grzegorz, mieszkaniec Jędrzychowa, którego działka położona jest przy drodze. Właścicielka są- siedniego terenu, na której właśnie powstaje dom, de- nerwuje się, że nie dojedzie do niej ciężarówka z beto- nem. - Powinniśmy wylewać

wieniec, stawiać dach, ale nie ma jak wjechać. Nie wiem, co teraz zrobimy - rozkłada ręce. Obok znajduje się pole orne, do którego dojazd rów- nież został ograniczony.

Droga była tu od zawsze

- Chcemy mieć tylko do- jazd. Nie interesuje nas, czy- je są te działki i gdzie biegnie ich granica. Ta droga była tu od zawsze, a jeśli ktoś ją za- grodził, to gmina powinna umożliwić nam dojazd do naszych posesji - dodaje.

Pan Grzegorz dodaje, że wcześniej gmina zabrała mu 3 metry terenu pod drogę. - Mówili, że poszerzają drogę z obu stron. Teraz okazało się, że tylko mi zabrali - nie kryje oburzenia. Mieszkań-

Ogrodzenie na środku drogi!

Piotr Wojtasik

Na jednej z ulic w Jędrzychowie pojawi- ło się ogrodzenie. Mieszkańcy budują tam domy i mają problem z przejazdem, a urząd miasta twierdzi, że wszystko jest zgodne z prawem.

cy podkreślają, że nie mają pretensji do właściciela są- siedniego terenu, jeśli fak- tycznie jego teren biegnie po drodze. - Może zrobił to zgodnie z prawem. Jednak gmina, która jest właścicie- lem drogi, teraz powinna umożliwić nam po niej prze- jazd - podkreślają.

Zgodnie z prawem W urzędzie miejskim, który jest właścicielem drogi poinformowano nas, że ogro- dzenie na drodze zostało po-

stawione zgodnie z prawem.

- Działka ogrodzona została w granicach ewidencyjnych tej nieruchomości i nie wkra- cza na teren gminnej działki drogowej. Faktem jest, że do- tychczasowy dojazd odbywał się w ramach tzw. drogi zwy- czajowej, tj. w części przez te- ren prywatny, a w części przez teren gminny - mówi Ewa Siwek, naczelnik miejskiego wydziału geodezji. Zapewnia nas też, że burmistrz Nysy zlecił udrożnienie przejazdu przez ulicę Żurawią.

Kiedy zmieniły się granice?

Niestety nie dowiedzieli- śmy się czy i kiedy zmieniły się granice nieruchomości.

Właścicielka sąsiedniej nie- ruchomości mówi, że droga biegła tędy od zawsze i choć zmieniali się właściciele dzia- łek po drugiej stronie drogi, nikt jej nie ogradzał. - Wiem, bo kiedyś to pole należało do moich rodziców - dodaje. Te- raz jak wynika z planu zago- spodarowania, wyznaczono tam kilkanaście działek bu-

dowlanych, a wjazd do nich zaplanowano właśnie naprze- ciw posesji pana Grzegorza.

- Ta działka powinna wcho- dzić w głąb terenu, a nie na drogę - przekonuje właściciel sąsiedniej działki pokazując mapę terenu.

Z pewnością też nabyw- cy działek wytyczonych w drodze zwyczajowej, budu- jąc dom będą chcieli doje- chać do swoich posesji, ale również nie będą mieli jak tego zrobić.

WIOŚ w Opolu po przeprowadzonej kontroli stwierdził, że świniarnia jest za duża i nie może da- lej funkcjonować w takiej formie. Skontrolował ją jako jeden obiekt, tymcza- sem okazało się, że każdy z oddziałów chlewni ma swojego właściciela. Ze względu na brak możliwo- ści stworzenia zintegro- wanego systemu, każdą z chlewni należy traktować

jako osobną instalację. - Główny Inspektor Ochro- ny Środowiska uznał, że przedmiotowe chlewnie nie stanowią jednej insta- lacji w rozumieniu przepi- sów prawa ochrony środo- wiska, ponieważ tytułem prawnym do poszczegól- nych chlewni dysponu- ją różne osoby fizyczne.

Jednym z koniecznych warunków, jakie muszą być spełnione, aby zespół

stacjonarnych urządzeń technicznych traktować jako jedną instalację, jest posiadanie tytułu prawne- go przez ten sam podmiot - warunek ten nie został spełniony - informuje nas Joanna Sachanbińska, na- czelnik wydziału prawne- go opolskiego WIOŚ. Ge- neralny Inspektorat nie rozpatrywał więc sprawy pod kątem faktycznym, tylko formalnym.

Teraz WIOŚ szykuje się do kolejnych kontroli w Domaszkowicach. - Za- planowano przeprowa- dzenie 6 odrębnych kon- troli. Jednak z uwagi na ogłoszony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej stan epidemii, kontrole te zostaną przeprowadzone w drugim kwartale 2020 r. - informuje naczelnik Sachanbińska.

jk

Policja: Nie miał prawa jazdy, a motocykl aktualnych

badań technicznych

W trakcie pościgu, na łuku drogi w miejscowości Stary Paczków, kierowca motocykla stracił panowa- nie nad pojazdem. Pojazd zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na po- bocze, gdzie doszło do jego wywrócenia. Na szczęście motocyklista nie doznał poważnych obrażeń.

Zatrzymany 22-letni kierowca Yamahy był trzeź-

wy. Jak sam stwierdził, po- wodem jego ucieczki był brak uprawnień do kiero- wania motocyklem. W trak- cie czynności okazało się również, że pojazd nie ma aktualnych badań technicz- nych i ubezpieczenia. Teraz za swoje czyny mężczyzna odpowie przed sądem.

Grozi mu kara do 5 lat po- zbawienia wolności.

ag

Policjanci z nyskiej drogówki prowadząc kontrolę drogową w miejscowości Ści- bórz zauważyli motocyklistę jadącego z nadmierną prędkością. Kiedy funkcjona- riusze włączyli sygnały świetlne i dźwię- kowe, dając tym samym wyraźne pole- cenie do zatrzymania pojazdu, kierowca zaczął uciekać.

Uciekał przed policją

Domaszkowice: Jedna chlewnia - 6 właścicieli! Właściciel omija prawo?

Epidemia wstrzymała Epidemia wstrzymała

kontrolę świniarni kontrolę świniarni

Mieszkańcy Domaszkowic i Kubic od lat narzekają na smród unoszący się w ich miej- scowościach. Dociera z pól zalewanych gnojowicą, pochodzącą z domaszkowickiej świniarni. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu nakazał zamknąć ho- dowlę, ale od tej decyzji odwołał się właściciel. Generalny Inspektorat stwierdził, że decyzja została wydana niezgodnie z prawem.

Czy kontrole rozwiążą problem? Na razie Czy kontrole rozwiążą problem? Na razie nie wiadomo kiedy uda się je przeprowadzić nie wiadomo kiedy uda się je przeprowadzić

Interwencje: Mieszkańcy Jędrzychowa jeździli tędy od zawsze

Słupki i siatka stanęły Słupki i siatka stanęły na środku ulicy Żurawiej na środku ulicy Żurawiej

Gmina twierdzi teraz, że droga biegnie Gmina twierdzi teraz, że droga biegnie po polu ornym - mówi pan Grzegorz po polu ornym - mówi pan Grzegorz

(9)

str. 9

26 maja - 1 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

Epidemia wstrzymała kontrolę świniarni

Marzec roku 1989 – moja żona Ela dostaje – w Rzy- mie - papieskie błogosławieństwo. Obok Eli stoi jej Mama (moja śp. Teściowa) i brat Andrzej, który wtedy studiował na Papieskim Uniwersytecie Gregorianum. Dziś ks. An- drzej Duda jest misjonarzem w Tanzanii.

Ja nie pojechałem, bo miałem wtedy na głowie prze- miany ustrojowe, akurat uczestniczyłem jako ekspert

NSZZ „Solidarność” w obradach „Okrągłego Stołu”. Rok 1989 to był rok, w którym obalaliśmy komunę (i po co? - ja się dzisiaj pytam).

Fotografi ę wykonał papieski, akredytowany fotograf dziennika L’Osservatore Romano” Arturo Mari.

Janusz Sanocki

Wystawa papieska

W minionym tygodniu na Placu Jana Pawła II można było oglądać wysta- wę poświęconą polskiemu papieżowi. Na wyremon- towanych alejkach przy urzędzie miejskim stanęła ekspozycja ze zdjęciami oraz informacjami o Ka- rolu Wojtyle. Wystawa, co jakiś czas będzie zmieniała swoją lokalizację. Obecnie ekspozycję można oglądać w bazylice.

Na planszach umiesz- czono m.in. wizyty papie- ża na Śląsku Opolskim, życie w Watykanie oraz pożegnanie papieża przez mieszkańców Opolszczy- zny.

Autorami wystawy są Krzysztof Ogiolda oraz Ja- nusz Wójcik. Koordynato- rem wystawy w Nysie jest Piotr Malarz.

r

Nysanie u naszego Świętego Papieża

Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się osobistymi pamiątkami związanymi ze świętym Janem Pawłem II

(np. wspomnieniami z pielgrzymek Ojca Święta, audiencji, zdjęciami).

Materiały prosimy przesyłać na adres naszej redakcji pocztą lub elektronicznie. Wśród uczestników rozlosujemy nagrody.

Relikwie św. Rity trafiły do Głębinowa dzięki wiel- kiemu zaangażowaniu proboszcza ks. Przemysława Sienia.

Najpierw napisano prośbę - za pośrednictwem augustianów w Krakowie - do sióstr augustianek w Cascii, u których znajdowały się relikwie św. Rity o przekazanie fragmentu tuniki, w której została pocho- wana. Raz w roku biskup otwiera bowiem trumnę i wycina malutki jej fragment.

Siostry Cascii, ze względu na to, że w naszej diece- zji nie było jeszcze relikwii przychylnie ustosunkowały się do tej prośby. Fragment tuniki przyleciał samolo- tem do Krakowa, a następnie został przetransporto- wany do Głębinowa. To była wiosna 2015 roku. Mszy świętej połączonej z wprowadzeniem relikwii św. Rity do głębinowskiego kościoła przewodniczył ks. biskup Rudolf Pierskała w uroczystość odpustową 22 maja.

Jest to główny dzień wspomnienia św. Rity – data jej narodzin dla nieba.

Ciało świętej Rity jest zachowane w całości, nie rozłożyło się, mimo że od jej śmierci minęło ponad 600 lat.

Ludzie przyjeżdżają do Głębinowa z przeróżnych miejsc zarówno z Polski jak i z zagranicy. Są wierni z Czech, Niemiec, z Wielkiej Brytanii.

Istnieje wiele świadectw uzdrowień duchowych i fizycznych. Niektóre z tych świadectw są potwierdzo- ne przez lekarzy.

ag

Kościół: Do relikwii św. Rity przybywa coraz więcej wiernych

W Głębinowie

będzie sanktuarium

Dokładnie za rok – 23 maja miejsce kultu św. Rity w Głębinowie zostanie podniesione do rangi sanktuarium diecezjalnego. W tu- tejszym kościele pw. św. Urbana od pięciu lat czczone są reli- kwie św. Rity z Cascii, do której o wstawiennictwo w sprawach beznadziejnych modlą się każdego 22 dnia miesiąca wierni nie tylko z diecezji, ale także z zagranicy.

Relikwie św. Rity dotarły do Relikwie św. Rity dotarły do kościoła w Głębinowie pięć lat kościoła w Głębinowie pięć lat temu. Odtąd do świątyni przyby- temu. Odtąd do świątyni przyby- wają wierni nie tylko z kraju, ale wają wierni nie tylko z kraju, ale także z zagranicy

także z zagranicy

r

(10)

str. 10 AKTUALNOŚCI 26 maja - 1 czerwca 2020

- Czy smród ze świniarni dociera do Kubic?

- Oczywiście i jest to poważny problem, ale nie największy. My mamy za- trute powietrze, zatruwane są wody gruntowe i wkrótce będziemy mieli problem epi- demiologiczny. Mamy dowo- dy, gdzie właściciel wylewa gnojowicę i nie są to tylko pola. Widzieliśmy jak płynie drogami gruntowymi, jak jest wylewana do studzienek burzowych, a nawet cieków wodnych. Mamy zdjęcia i fi l- my, i jak ktoś mówi, że to jest przedsiębiorca, który prowa- dzi działalność, to niech ją prowadzi zgodnie z prawem.

Przepisy nakazują wywoże- nie i utylizowanie zdechłych zwierząt, a nie przetrzymy- wanie ich na terenie chlewni.

Jest coraz więcej szczurów i much, które wiadomo skąd się biorą.

- Pani sołtys, jak układa się współpraca z Domasz- kowicami w sprawie, która dotyczy waszych dwóch miej- scowości?

- Do czasu, kiedy sołty- sem Domaszkowic była pani Edyta Wąs, to działałyśmy razem w sprawie świniarni.

Robiłyśmy to, dlatego że oddziaływanie tego obiektu to teren tych dwóch sołectw.

Zaproponowałam współpra- cę nowej pani sołtys Domasz- kowic, ale ona powiedziała, że nic nie wie o tym proble- mie, że nikt jej nie zgłaszał i nie będzie się tym zajmować (miało to miejsce w sierpniu 2019 r.). Nie wiem jaki jest tego powód, ale powinniśmy działać razem w poczuciu wspólnej odpowiedzialno- ści za naszych mieszkańców.

Doszło do tego, że mieszkań- cy Domaszkowic dzwonią do mnie, kiedy smród ze świ- niarni staje się nie do znie- sienia. Teraz kolejny raz zbie- ramy podpisy pod petycją w sprawie zamknięcia chlewni.

Mamy podpisy ponad 300 mieszkańców Domaszkowic, gdzie uprawnionych do gło- sowania jest nieco ponad 400 osób, a w Kubicach mamy 132 podpisy. Zbieramy dalej, bo problem jest prawdziwy i poważny.

- Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska już raz chciał zamknąć hodowlę, ale

jego decyzja została unie- ważniona przez generalnego inspektora.

- Zgodnie z decyzją WIOŚ do marca 2019 r. świ- niarnia powinna wygasić pro- dukcję. Problemem jest to, że właściciel ma pozwolenie na 1500 sztuk świń, a hoduje tam w cyklu rocznym ok. 24 000 świń. Przyznał to na spotkaniu z mieszkań- cami. Więc jest to dużo więcej, niż przewiduje pozwolenie. Jeśli jest za dużo świń, to au- tomatycznie jest za dużo gnojowicy, któ- rej trzeba się pozbyć.

Właściciel działa jednak dzięki lukom w prawie. Choć świ- niarnia to jeden kom- pleks, to on podzielił go na sześć części, które mają sześciu s p o k r e w n i o n y c h ze sobą właścicieli.

WIOŚ to zauważył, bowiem budynki nie są w stanie funkcjo- nować niezależnie, chociażby przez to, że mają wspólną in- frastrukturę, w tym np. jeden przyłącz wody. Właściciel od- wołał się od decyzji zakazu- jącej mu dalszej działalności, przekonując, że jest to sześć małych świniarni a nie jedna duża. To jest sztuczny podział i na takim stanowisku stali- śmy wszyscy do niedawna, nawet pan wiceburmistrz Marek Rymarz, oddelegowa- ny do tej sprawy przez burmi- strza Kolbiarza. W poprzed- niej kadencji współpraca bardzo dobrze się układała, burmistrz prosił o telefony o każdej porze dnia i nocy, kie- dy będzie się coś działo w ob- rębie świniarni. Teraz gmina odcięła się od tematu.

- Jak to się odcięła?

- Po decyzji WIOŚ czeka- liśmy na wygaszenie produk- cji. Kiedy to nie nastąpiło, to znów zwróciliśmy się o pomoc do władz gminy i myśleliśmy, że będą nas wspierać. Tak się nie stało. Teraz w temacie świniarni, jeśli chodzi o na- szą gminę, nie dzieje się nic.

Mówię tak, bo już straciłam zaufanie do władz miasta, a konkretnie do pana wice- burmistrza Marka Rymarza i naczelnika wydziału ochrony środowiska Roberta Giblaka.

Kiedyś nasza współpraca była unie- lnego

cyzją . świ- ć pro- t to, lenie oduje . 24 na

-

Straciłam zaufanie do władz Nysy

Świniarnia w Domaszkowicach, o której pisaliśmy w po- przednich wydaniach, zatruwa też życie mieszkańców Kubic. Sołtys tej miejscowości - Agnieszka Białochła- wek - mówi nam, że czują się porzuceni przez władze miasta w walce o czyste środowisko.

W temacie świniarni, jeśli chodzi o naszą gminę, nie dzieje się nic. Mówię tak, bo już straciłam zaufanie do władz miasta, a konkretnie do pana wiceburmistrza Marka Rymarza i naczelnika wydziału ochrony środowi- ska Roberta Giblaka. Kiedyś nasza współpraca była na bardzo dobrym poziomie, ale od jakiegoś czasu gmina jakby nie chciała się zajmować tym problemem i mieszkańcami, których on dotyczy - mówi sołtys Agnieszka Białochławek

Nyski przedsiębiorca walczy z pedofi lią

- Na plakacie był krót- ki opis tego czynu oraz napis „Stop Pedofi lii”. Po około dwóch tygodniach od umieszczenia grafi ki za- dzwoniła do mnie aktywist- ka LGBT z Opola pytając czy utożsamiam się z treścią przekazu? Odpowiedziałem, że oczywiście tak. Stwier- dziła, że jest to nagonka na homoseksualistów i spytała, dlaczego nie ma na plakacie informacji, że pedofi lami są również heteroseksualni zboczeńcy? Odpowiedzia- łem, że nie odpowiadam za treść grafi ki, ale powszechnie wiadomo, że odsetek pedofi - lów wśród homoseksualistów jest olbrzymi, znacznie więk- szy niż wśród heteroseksu- alistów, ale jeżeli uważa, że należy taką informację za- mieścić to może skontakto- wać się z właścicielem terenu i obok ustawić swoją tablicę.

Rozmówczyni była bardzo niezadowolona z mojej uwa- gi - stwierdza nyski przedsię- biorca.

„Homofobiczny bilbord”,

Atak środowiska homo- seksualnego w stosunku do Sylwestra Piotrowskiego na tym jednak się nie skończył. - Dwa tygodnie temu zadzwo- nił do mnie człowiek, który znał mnie z imienia i zaczął zadawać pytania o ów bil- bord - kontynuuje Sylwester Piotrowski. - Ponieważ się nie przedstawił zapytałem z kim mam przyjemność roz- mawiać. Odpowiedział, że dzwoni z Helsińskiej Funda- cji Praw Człowieka i zaczął wypytywać na jakiej zasadzie wisi plakat. Zgodnie z praw- dą odpowiedziałem, że jest to plakat fundacji, a ja jedynie udostępniam powierzchnię.

Zaznaczyłem, że w umowie mam zastrzeżoną klauzulę, że za wszelkie treści prawnie odpowiada klient.

Kilka dni temu do fi rmy

„Pro-kreator” dotarł mail pod tytułem „Homofobiczny bilbord”, którego nadawcą był zarząd Stowarzyszenia Tęczowe Opole: „W Opolu przy ul. Prószkowskiej stoi bilbord z nazwą Państwa fi r- my, na którym swoje treści prezentuje Fundacja Pro- Prawo do Życia. Ufamy, że podejmując współpracę z fundacją nie wnikali Państwo w to, co będzie umieszczone na banerze reklamowym, ani nie identyfi kują się Państwo z prezentowanym przeka- zem. Niestety, jest to prze- kaz nakierowany na to, żeby wzbudzić niechęć do osób homoseksualnych poprzez próbę wskazania na związek orientacji seksualnej z pedo- fi lią (...) - piszą przedstawi- ciele opolskiego środowiska LGBT.

Zarząd Stowarzyszenia Tęczowe Opole zarzuca dalej Fundacji Pro-Prawo do ży- cia, że nie walczy z pedofi lią.

„Używa ona tylko to nega- tywne zjawisko, aby uderzyć w nas. (...) Obawiamy się, że Państwo, udostępniając fun- dacji swój bilbord, narażają także wizerunek swojej fi rmy.

(...) Stoimy na stanowisku, że prowadząc działalność go- spodarczą obowiązują nas zasady społecznej odpowie- dzialności biznesu i kierując się nimi w przyszłości, nie będą Państwo podejmo- wać tak wątpliwej moralnie współpracy.

Jesteście zakłamani Sylwester Piotrowski nie pozostawił napastliwego maila bez odpowiedzi. - Na- pisałem w nim, że jako profe- sjonalna fi rma nie wnikamy w prezentowane na naszych tablicach treści. Umowy, które podpisujemy z naszymi klientami zawierają wyraźną klauzulę mówiącą, że pełną odpowiedzialność prawną za prezentowane treści ponoszą klienci. To nie oznacza jed- nak, że nie mamy własnego światopoglądu - mówi wła- ściciel „Pro-kreatora”.

„(...) Doskonale pa- miętamy sprawę drukarni z Łodzi, której właściciel został skazany za odmówie- nie wykonania zlecenia dla organizacji LGBT - napisał dalej w mailu Sylwester Pio- trowski. - Jest to ewidentny dowód, że nie chodzi wam o wolność sumienia w podej- mowaniu decyzji, ale jeste- ście grupą nacisku, która w sposób perfi dny i aroganc- ki próbuje zmuszać resztę społeczeństwa do własnej wizji. Z tego powodu uznaję waszego maila za wesołko- watego i zapewniam, że nie będzie on brany w żadnym wypadku pod uwagę. Ba!

Być może gdybym odmówił Fundacji Pro-Prawo do Ży- cia umieszczenia ich plakatu wytoczylibyście mi proces za odmowę. Kto wie? Jesteście środowiskiem na wskroś zakłamanym, więc słowa o moralności traktuję jako kiepski żart”.

Widząc natarczywość środowiska LGBT Sylwe- ster Piotrowski podejrze- wa, że jego przedstawiciele mogą wystąpić na drogę sądową przeciwko „Pro-kre- atorowi”. - Jestem jednak spokojny, ponieważ funda- cja zapewniła mnie, że w takim wypadku otrzymamy bezpłatną pomoc Ordo Iu- ris skupiającą najlepszych prawników walczących z homopropagandą - dodaje Sylwester Piotrowski.

ag

Dokończenie ze str. 3 Kontrowersje: Smród, to nie jest największy problem.

Ważniejszy jest wpływ na zdrowie mieszkańców

na bardzo dobrym poziomie, ale od jakiegoś czasu gmina jakby nie chciała się zajmo- wać tym problemem i miesz- kańcami, których on dotyczy

- Kiedy nastąpiła zmiana w nastawieniu gminy?

- Nasza współpraca zała- mała się od kiedy zmienił się sołtys Domaszkowic. Przy- najmniej ja tak to widzę. Nie ma żadnego porozumienia, a ja mam wręcz odczucie, że ta sprawa nie jest już w zaintere- sowaniu władz gminy. Kiedy widziałam brak zainteresowa- nia ze strony wiceburmistrza Rymarza, próbowałam się umówić z burmistrzem Kol- biarzem. On za pośrednic- twem sekretarki przekazał, że ma od tego współpracow- ników i nie będzie rozmawiał o świniarni. Kazał nam roz- mawiać z panem Rymarzem, z którym chyba nie ma już o czym rozmawiać, sądząc po jego nastawieniu. A to jest sprawa gminy, bo burmistrz powinien nas reprezento- wać, bo jego wybraliśmy. Od listopada 2019 r. nie mamy żadnych informacji, czy i co gmina robi w naszej sprawie.

Mało tego, nawet straż miej- ska przestała interweniować, gdzie wcześniej robiła to czę- sto. Nie reagują na ofi cjalne zgłoszenia, co jest ich obo-

wiązkiem, a tłumaczenie jest takie, że nie zgodziły się na to władze Nysy.

- Jak to możliwe? Straż miejska musi interweniować na każdy sygnał!

- Mieszkańcy, którzy dzwonili usłyszeli od dyżur- nego, że strażnicy muszą się zapytać naczelnika Giblaka, a ten wiceburmistrza Ryma- rza. Po konsultacji z nimi interwencje takie nie zosta- ły podjęte. Jest to dla mnie niezrozumiałe i jesteśmy zniesmaczeni tą sytuacją.

Liczyliśmy, że władze gminy i ich służby zareagują i nam pomogą, a zostaliśmy zlekce- ważeni.

- Kiedy to było?

- W przeciągu ostatniego miesiąca, kiedy to nasiliło się wylewanie gnojowicy. Wcze- śniej straż miejska interwe- niowała. Nie jesteśmy stroną w sprawie, jako sołectwo nikt nie traktuje nas poważnie, dlatego tak ważne jest dla nas wsparcie gminy. Nie wiem, co się zmieniło w podejściu do problemu, z którym się zmagamy.

Z sołtys Kubic Agnieszką Białochławek rozmawiał Piotr Wojtasik

(11)

str. 11

26 maja - 1 czerwca 2020 AKTUALNOŚCI

- Panie pośle, ostatnie tygodnie to był ciężki czas dla Zjednoczonej Prawicy, Pan m.in. zrezy- gnował z funkcji wiceministra. Czy to już koniec kryzysu w obozie władzy?

- Rzeczywiście określenie terminu do bez- piecznego i uczciwego przeprowadzenia wyborów prezydenckich, stało się pretekstem do prób roz- bijania jedności Zjednoczonej Prawicy. Niestety opozycja nie tylko nie przyjęła ręki wyciągniętej do, nomen omen, porozumienia - czyli zmiany konstytucji ponad podziałami partyjnymi, ale też próbowała wykorzystać fakt rozmów do budowa- nia opowieści o zmianie większości rządowej. Po raz kolejny okazało się, że konstruktywne rozwią- zania można znajdywać niemal wyłącznie w gro- nie Zjednoczonej Prawicy. Dzięki kompromisowi zawartemu z Jarosławem Kaczyńskim współpraca układa się harmonijnie i myślę, że tak już pozo- stanie do końca kadencji.

- Kiedy, Pana zdaniem Polacy pójdą do wy- borów prezydenckich i w jaki sposób się one od- będą?

- Najbardziej prawdopodobna data to 28 czerwca, ale w grę wchodzą również terminy z początku lipca. Wybory odbędą się najprawdo- podobniej w oparciu o ordynację tzw. hybrydową - przyjętą już przez Sejm, a procedowaną obecnie w Senacie. Zgodnie z tą ordynacją każdy obywa- tel zagłosuje jak zechce. Tradycyjnie w lokalu, lub korespondencyjnie.

- Brał Pan udział w rozmowach z opozycją w sprawie przesunięcia terminu wyborów. Czy po- twierdziła się opinia o totalnej opozycji?

- Niestety opozycja nie chciała przyjąć naszej konstruktywnej propozycji. Czasami zdarzało się,

że w przyjaznych sobie mediach przedstawiała na- sze rozmowy w sposób odmienny od rzeczywisto- ści. W rzeczywistości rozmawialiśmy o propozycji wydłużenia kadencji prezydenta, a w mediach przedstawiciele opozycji mówili o rozmowach dotyczących zmiany większości rządowej. To nie była gra fair.

- Czy powiat nyski będzie miał jeszcze swoje- go przedstawiciela w rządzie?

- Przed nami jeszcze 3,5 roku kadencji tego parlamentu. Po wyborach prezydenckich dojdzie zapewne do jakiejś rekonstrukcji rządu. Wów- czas przyjdzie czas na informowanie o decyzjach personalnych. Ja takiego scenariusza nie wyklu- czam.

- Co udało się zrobić w sprawach lokalnych?

Mam na myśli obiecywane w kampanii wyborczej inwestycje, np. na strefi e ekonomicznej?

- Strefa ekonomiczna to bardzo ważny temat.

Dofi nansowanie uzbrojenia jest już fi nalizowa- ne. Gmina złożyła też wniosek o dofi nansowanie remontu stadionu Polonii, dostosowującego ten obiekt do wymogów III ligi. Myślę, że na prze- strzeni najbliższych miesięcy będziemy informo- wać też o innych dobrych decyzjach dla Nysy i powiatu. Nie wycofujemy się też z deklaracji do- tyczących powrotu „naczyniówki”. Nyski ZOZ wykonał tu wielką pracę i lada chwila powinien ruszyć konkurs na prowadzenie tego oddziału w Nysie.

- Jak ocenia Pan sytuację polityczną w radzie naszego powiatu?

- Rozpad koalicji to niestety fakt. Po sylwe- strowej sesji, kiedy wbrew ustaleniom odwołano

wicestarostę, w radzie powiatu trwał kryzys. Angażowałem się wraz z wi- ceministrem Januszem Kowalskim w zażegnanie tego kryzysu i odbudowa- nie większości wraz z PiS-em. Trwało to do końca marca tego roku. Niestety ze strony szefostwa lokalnego PiS-u, z Arturem Kamińskim na czele, nie było woli współpracy. Nie było akcep- tacji dla żadnych propozycji rozwiąza- nia kryzysu, pomimo że były one w mo- jej ocenie więcej niż rozsądne. Były tylko oczekiwania, zgodnie z którymi „de facto”

całość władzy w powiecie miałaby przypadać lokalnemu PiS, podczas gdy dysponował on zaledwie 5 głosami w radzie powiatu - przypomnę, że do rządzenia potrzeba mini- mum 13 głosów. To nie było poważne podejście do rozmów z koalicjan- tami. Informowałem o tym szefową PiS na Opolszczyźnie, niestety bez rezultatu. W związ- ku z tym z końcem marca wycofałem się z rozmów dotyczących spraw rady powiatu.

Uformowała się tam nowa większość i wiele wskazuje na to, że obecny staro- sta zostanie wkrótce odwołany. Szkoda, ale lokalny PiS nie pozwolił sobie po- móc w tych nego- cjacjach.

Opozycja nie przyjęła wyciągniętej ręki

Rozmowa z posłem Kamilem Bortniczukiem Rozmowa z posłem Kamilem Bortniczukiem

ie powiatu trwał ie powiatu trwał m się wraz z wi- m Kowalskim w ysu i odbudowa- z PiS-em. Trwało go roku. Niestety lokalnego PiS-u, im na czele, nie . Nie było akcep- pozycji rozwiąza- że były one w mo- rozsądne. Były tylko

z którymi „de facto”

ecie miałaby przypadać zas gdy dysponował mi w radzie ę, że do

mini- o nie jście jan- łem

na tety ąz- em ę z ch u.

m

Sylwester Latkowski - niestrudzony dziennikarz śledczy stworzył fi lm poświę- cony mafi i pedofi lskiej sku- pionej wokół „Zatoki Sztu- ki” - sopockiego elitarnego klubu dla artystów, bogaczy i ludzi władzy. Właściciel klubu przy pomocy młode- go alfonsa - naciągającego dziewczynki w internecie - sam wykorzystywał nielet- nie, a także - jak wiele na to wskazuje - umożliwiał tego rodzaju przestępstwa - wpły- wowym ludziom z Trójmia- sta. To zapewne dlatego był chroniony przez prokuratu- rę, która wręcz gimnastyko- wała się, żeby nie postawić mu aktu oskarżenia. Łagod- nością także wykazywał się gdański sąd.

Film wyemitowany w środowy wieczór w publicz- nej telewizji miał być swe- go rodzaju odpowiedzią na wcześniejszy fi lm braci Sekielskich pokazujących pedofi lię wśród księży.

Wstrząs jaki dokument Lat- kowskiego wywołał jest - jak sądzę - większy. Temat pe- dofi lii w kościele jest już pu- bliczności znany, natomiast Latkowski pokazuje pol- skich celebrytów - aktorów, pisarzy, muzyków i stawia im wprost imienne pytanie

wzywając, żeby „powiedzieli jak było” i przyznali się do wyrządzania krzywdy nielet- nim dzieciom.

A celebryci to przecież nowi „święci naszych cza- sów”, autorytety pouczają- ce społeczeństwo na każdy temat, kasta ludzi, których wydawać by się mogło, nie obowiązują żadne reguły.

Latkowski nie zważa na to i pokazuje ich obłudę i brud w jakim się nurzają.

Zastanawiającym wnio- skiem jaki wynika z fi lmu Latkowskiego jest działanie, a raczej jego brak, ze stro- ny trójmiejskiej prokuratu- ry. Wydawać by się mogło, że pod surową ręką mini- stra Ziobry prokuratorzy z Gdańska powinni już dawno wsadzić do więzienia tamtej- szych pedofi lów. Nic podob- nego jednak nie nastąpiło.

Prokuratorzy robili wszyst- ko, żeby przestępcom włos z głowy nie spadł. Całkiem po- dobnie jak w aferze Amber Gold. Okazuje się, że super- szeryf Ziobro nie wprowadził zdrowych mechanizmów do- boru i oceny podległych mu bezpośrednio prokuratorów, a ci już dawno znaleźli spo- sób jak się wkraść w zaufanie ministra. Pisałem o tym i mó-

wiłem wiele razy - że zamiast prawdziwej reformy zmie- niającej mechanizmy mamy popisówkę ministra, który udając super-szeryfa ręcznie chce zarządzać prokuraturą 38 milionowego kraju. To absurd, który jasno widać w fi lmie Latkowskiego.

Tak jasno, że jeszcze podczas emisji super-szeryf Ziobro ogłosił, że powołuje w ministerstwie specjalną

grupę do oceny działalności prokuratury w Trójmieście.

Dobre i to, ale dlaczego po- trzebny był aż fi lm jednego śledczego dziennikarza i dlaczego nie doszło do ru- tynowej kontroli i wykrycia nieprawidłowości w resorcie sprawiedliwości?

Myślę, że na te pytania minister powinien odpowie- dzieć.

Janusz Sanocki

Pedofi lia - znak upadającej cywilizacji!

Latkowskiemu - pomnik!

Teraz gmina informuje, że to jej należy zgłaszać nie- świecące latarnie, ale tylko te będące własnością gminy.

Jak je rozpoznać? Miejskie mają numery np. 20/O, 20/1/O lub 20/OB. Inne numery słupów wskazują na własność spółki Tauron Dystrybucja Serwis. Ich awarię należy zgła- szać pogotowiu energetycznemu. Wygląda na to, że miesz- kańcy muszą nauczyć się rozróżniać latarnie na te należą- ce do państwowej spółki i na te gminne...

pw

Nysa: Zmiana fi rmy naprawiającej miejskie latarnie

Mieszkańcy muszą umieć rozróżniać słupy?

Od kwietnia gmina Nysa zmieniła fi rmę serwisującą miejskie oświetlenie. Do tej pory robił to Tauron, który ma też własne latarnie. W związku z tym zgłoszenie awa- rii przyjmowało pogotowie energetyczne.

Zgłaszania awarii gminnego oświetlenia

Zgłoszenia awarii przyjmowane są telefonicznie pod numerem tel. 77 408 05 66 w godzinach od 7.00 do 15.00 lub poprzez email: k.pawlus@www.nysa.pl oraz pod numerem telefonu 77 435 51 19 lub email:

biuro@eltrix.nysa.pl

Wszystkim

Mamom, Mamusiom, Mateczkom

Z okazji Waszego święta składamy życzenia zdrowia, pogody ducha, nieustającego szczęścia i dumy z pociech.

Redakcja „Nowin Nyskich”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwszą siedzibą Poradni Wychowawczo -Zawodowej w Mrągowie był lokal przy ulicy Warszawskiej 51 (obecnie mieści się tam Biblioteka Pedagogiczna), gdzie poradnia

Protokół z zebrania rady wpisuje się do księgi protokołów Rady Pedagogicznej w terminie 7 dni od daty zakończenia obrad rady pedagogicznej... Członkowie Rady zobowiązani są w

9) odroczenie rozpoczęcia spełniania obowiązku szkolnego przez ucznia posiadającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. 10) zindywidualizowanej

Szczegółową organizację działania Poradni w danym roku szkolnym określa arkusz organizacji Poradni, opracowany przez dyrektora Poradni, z uwzględnieniem rocznego planu

W poradni możliwe jest tworzenie zespołów realizujących jednorodne zadania (peda- gogów, psychologów, logopedów) lub zespołów złożonych z różnych specjalistów. Pomoc dzieciom

Dyrektor poradni wydaje zarządzenia w sprawach dotyczących organizacji pracy poradni.. Rada pedagogiczna jest kolegialnym organem poradni w zakresie realizacji jej zadań statutowych.

4. W arkuszu organizacji Poradni zamieszcza się w szczególności liczbę pracowników, w tym pracowników zajmujących stanowiska kierownicze, oraz ogólną liczbę

w sprawie organizowania wczesnego wspomagania rozwoju dzieci (Dz.U. Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 20 zwana dalej „Poradnią”, jest publiczną placówką