• Nie Znaleziono Wyników

Widok ВЛАДИМИР 3. САННИКОВ, РУССКИЙ ЯЗЫК В ЗЕРКАЛЕ ЯЗЫКОВОЙ ИГРЫ, изд. «Языки русской культуры», Москва 1999, ss. 544.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok ВЛАДИМИР 3. САННИКОВ, РУССКИЙ ЯЗЫК В ЗЕРКАЛЕ ЯЗЫКОВОЙ ИГРЫ, изд. «Языки русской культуры», Москва 1999, ss. 544."

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Nilsen D., 1993, Humor Scholarship: A Research Bibliography, Westport, Greenwood Press.

Paton G., Powell C., Wagg S., 1996, The Social Faces of Humour. Practices and Issues, Are­ na Ashgate Publishing Limited England.

Raskin V., 1985, Semantic Mechanisms of Humor, Dordrecht, Reidel Publishing Company. DOROTA BRZOZOWSKA

ВЛАДИМИР 3. САННИКОВ, РУССКИЙ ЯЗЫК В ЗЕРКАЛЕ ЯЗЫКОВОЙ ИГРЫ, изд. «Языки русской культуры», Москва 1999, ss. 544.

Terminy żart, dowcip, kawał, kalambur rodzimy filolog kojarzy nieodmien­

nie zklasyczną jużdziś pracą DanutyButtlerowej Polski dowcip językowy. Mo­

nografia ta, wydana po razpierwszywr. 1968, stanowiła wpolskimjęzykozna­

wstwie pierwszą(nataką skalę) i na długie lata jedyną analizę dowcipujako

szczególnej postaci twórczościjęzykowej - analizę, która pod powierzchniowo- językową warstwą żartów,dowcipów, kawałów starała się odkryć ogólnojęzy-kowe mechanizmy stwarzające i warunkujące komizm. Podstawa materiałowa tej monografiizostałapoważnie ograniczona: czasowo (do lat 1900-1960), ga­

tunkowo (wyłącznie do dowcipu pisanego, gazetowo-książkowego), źródłowo (brak w niej dowcipu dziecięcego,studenckiego, dowcipupolskiej ulicy, dowci­ pu kabaretu literackiegow rodzaju STS-u, Piwnicy pod Baranamiczy Kabaretu

Starszych Panów) i cenzuralnie (brak dowcipu czarnego, martyrologicznego,

skatologicznego,zupełny brak “podziemnego”, opozycyjnego dowcipu polity­ cznego). Nie przeszkodziło to jednak badaczce w sformułowaniutypologii pol­

skiego dowcipu językowego: wyróżnieniuw nim 1) dowcipu werbalnego ope­

rującego tworzywem językowym w układach ogólnokomicznych oraz 2)

dowcipu stricte językowego; w tym drugim Buttlerowa wyodrębniła dowcipy strukturalne, strukturalno-semantyczne i-lokowane przez nią na osi aksjologi­ cznej najwyżej - dowcipy semantyczne. Najwyżej -Buttlerowabowiem,corza­

dko sięw pracach naukowych zdarza -opisywane przez siebie zjawiska warto­ ściowała, przypisując rangę szczególną tym zjawiskom językowym, których

stwarzanie i odczytywanie wymaga kultury, oczytania, pracy umysłu, inteligen­

cji. Ten intelektualny typdowcipu ma doniosłąrangę poznawczą zderzając bo­

wiemwswej strukturze odchylenie od normy -z normą naruszenia konwencji

(2)

przez odruchy, przyzwyczajenia, nawyki, stereotypy, pozwala poznawać głębsząnaturę, jeśli nie wręcz istotę naszego języka i samego umysłu.

W tym miejscu Czytelnik ma prawo czuć sięzdezorientowany,ponieważ, jak

wynika z zapowiedzi, szkic niniejszy miał być poświęcony omówieniu mono­

grafiiWładimira Sannikowa Język rosyjski w zwierciadle gryjęzykowej.Tak się też za chwilę stanie, wcześniejsze przypomnienie monografii Danuty Buttler uznałemjednak za właściwe z kilku powodów.

Popierwsze, samWładimir Sannikow - 70-letni dziś filolog z Instytutu Pro­

blemów Przekazu Informacji Rosyjskiej Akademii Nauk - otwarcie deklaruje, że “w sposób istotny” («осущественн») opiera swojąmonografię na pracach

dwojgapolskich badaczy: Bogdana Dziemidoka(O komizmieг r. 1967,wydanie ros. 1974) i właśnieDanuty Buttler (stale, nie wiedzieć czemu, nazywanej prze­

zeń z angielska: Баттлер). Wpływ Buttlerowejjest tu odczuwany zarówno w

szczegółach (Sannikow przenosi np. do swojego tekstu część wykorzystanych przez Buttlerową dowcipów,otwarcie- na s.38 - dowodząctymsamym ograni­

czoności tezy o nieprzetłumaczalności dowcipu językowego), jak iw ogólnej in­ spiracji. Co więcej, możnaodnieśćwrażenie, że sama idea monografii Władimi­

ra Sannikowa była świadomą odpowiedzią na postulat badawczy Danuty

Buttler, skryty w końcowych akapitach jej książki: “Nasuwa siępytanie, czy z

kolei językoznawcza analiza dowcipu w jakiś sposób wzbogaca wiedzę ojęzy­ ku. Wydaje się, że badania dowcipu pozwalająna rozpatrywanie elementów

słownictwa pewnego języka znietradycyjnego, ale chyba interesującego punktu widzenia. (...) Analiza dowcipu mogłaby być zatem pewnym przyczynkiem do badań nad mechanizmem mowy i procesem jej rozumienia” (wwydaniu z r.

1974 s. 407-408).Otóż monografia Sannikowajest próbą spojrzenia na język -cały język, nietylko jego słownictwo -właśnie z “nietradycyjnego, ale chyba interesującego” punktu widzenia.

Lektura obu zestawianychtu monografii podrządw ich kolejności chronolo­ gicznej,co przypadkowo stało się udziałem piszącego te słowa,jest niezmiernie

pouczająca.Obiete książki jak gdybyprzeglądająsięw sobie, ujawniając podo­

bieństwa i różnice, zbieżności i rozbieżności. Podstawowe podobieństwo zasu­ gerowane jest czytelnikowi od razu na początku monografii Sannikowa, w 40-stronicowym wstępie, wypełnionym rozważaniami o naturze komizmu oraz o rodzajach i funkcjach żartówjęzykowych. Komiczność całostek tekstowych -dowcipów, anegdot, powiedzonek, sentencji, wyimków z poezji i prozy XIX i

XXw., zpiosenek, reklam, hasełpropagandowych itp. - jest zresztą podkreśla­ na przez autora na tyle często, że w początkowym nastawieniu czytelniczym jego monografia jawi się po prostu jako rosyjski analog Polskiego dowcipu języ­

(3)

kowego Danuty Buttler. Otym, że nie o dowcip - lubściślej: nie tylko o dowcip

- tu chodzi,czytelnik zaczynasięprzekonywać, gdynatyka sięna wcale liczne i

mnożące się na zasadzie “im głębiej w las” przykłady mniej śmieszne albo w

ogóle niczym nikogo nieśmieszące. Zdarza się nawet w kilku wypadkach, że

humorologiczny komentarz Sannikowa wywołuje u czytelnika wewnętrzny sprzeciw - jak na przykład wtedy, gdy sąd «Комическое впечатление

производит в ряде случаев речь, приписываемая умершим, животным,

растениям и особенно неживым предметам» ilustruje on przykładem

epi-tafijnego napomnienia: «Прохожий! Я дома, ты - в гостях!». Piszacy te słowapamięta ów poruszającynapis na jednym z grobowców petersburskiego nekropolu XVIII wieku w ŁawrzeAleksandro-Newskiej; od dawnanależyon zresztą do kanonu filozoficznej literatury epitafijnej i doprawdynie maw nim nic komicznego. Wiele przykładów Sannikowa zasługuje raczej na określenie

słowami interesujący, zajmujący, niezwykły, zaskakujący, dziwny itp., niż śmie­

szny, zabawny, komiczny, co zresztąwielokrotnie autor dostrzega i podkreśla,

pisząc пр.: «необычно использование в качестве сказуемого так наз. служебных слов», «конструкции с необычным соотношением первого и второго компонентов», «многие характеристики, особенно торжественно-патетические, в обращении выглядят странно», «удивляют говорящих своей нерегулярностью образования с префи­ ксом не», «аномально использование местоимения что и его

производных поотношению к людям» itp. Regularność tego typu określeń (występujących zresztą równolegle i naprzemiennie zokreśleniami комический

эффект, языковая шутка, невольный комизм itp.) usprawiedliwia

wyciągnięcieprzezczytelnika wniosku, że bezpośrednimobiektemanalizy San­

nikowa jest nie tyle «dowcip językowy» jako taki, ile - zgodnieztytułemmono­

grafii (choć nie całkiem w zgodzie z niektórymi deklaracjami samego autora, o czym niżej)- «grajęzykowa» czy może lepiej «graz językiem» (obiektemzaś pośrednim, dodajmyod razu - sam język). Określeniu celów swej pracy poświę­

ciłSannikowcałypodrozdział (s.36-39), który możnajednak zwinąć do postaci

jednego tylko sformułowania ze strony 357: «изучение русского языка по

данным языковой игры». W tej jednej frazie kumuluje sie zasadnicza różnica między monografiami DanutyButtler i Władimira Sannikowa: o ile badaczka

polska stawiała pytanie o to, działaniejakich mechanizów językowych warun­

kuje śmieszność, komizm, badacz rosyjski zdąje siępytać, co nowego o języku możemy się dowiedzieć, wnikając w istotę «gierjęzykowych»(w tym - dowci­ pów)? Sannikow pisze o tym wprost: «лингвисты описывают главным образом арсенал языковых средств, используемых в языковой игре.

(4)

Сами эти средства предполагаются заранее известными. В данной работе этот аспект исследования полностью сохраняется, однако основное внимание сосредоточено на другом - на извлечении из

языковойигры лингвистически содержательныхвыводов»(s. 36). W tej

sytuacji pytanie zasadnicze dotyczy tego, czym w swojej istocie jest owa

«языковая игра».

Odpowiedźpadana tejże stronie36: «grajęzykowato już przeprowadzony i dotegoudany eksperymentlingwistyczny»,«eksperyment niecelowy, przypad­

kowy». Spontaniczny, często wręcz, dodajmy, półświadomy jedynie lub całkiem nieświadomy, powstający adhoc, a wynikający z osobliwej, rzec by

można-«metajęzykowej» postawy ludzi wobecwłasnegojęzyka. Postawy, w której nieufność, niedowierzanie językowi wywołuje chęć zweryfikowania jego prawdziwej mocy, wiara wjęzyk owocuje poszukiwaniem jego nieodkrytych je­

szcze możliwości, a rezultaty tych chęci i tych poszukiwańprzynosząradość,

zadowolenie estetycznei to poczucie wewnętrznego wyzwolenia, któredaje siłę i chęć do dalszego eksperymentowania. Tak rozumiany «eksperyment lingwi­ styczny» istotnie częstorodzi efekty nieodparcie komiczne (zabawne, żartobli­ we, śmieszne...), ale żart niejesttych eksperymentów efektem nieuchronnym i

nieodzownym. Dlatego teżpozycja zajmowanaprzez Władimira Sannikowa nie

jestdla czytelnika do końca jasna, dając bowiem swojejmonografiijednoznacz­ ny tytuł-Język rosyjski wzwierciadle gryjęzykowej — i równiejednoznacznie

deklarując w kilku miejscach, że jej celem jest wspomniane «изучение русского языкаподанным языковой игры»,w innych miejscach upiera sie przecież, że «объектом нашего исследования будет языковая шутка,т.е. словесная форма комического» (s. 16i n.)- chociaż, jak wspominałem, isto­

tna część bazy materiałowej Sannikowa nie ma z komizmemwiele (lub zgoła

nic) wspólnego.

Chociaż jednak we wstępiei na dalszych stronicachmonografii rozważaniami autora objęte są takie pojęcia, jak комическое, шутка, острота, балагурство, игра, ирония, сатира, юмор, pojęciem, doktórego Sannikow

odwołuje sięchybanajczęściej,jestобыгрывание. Polski recenzent jest w tym momencie w niemałymkłopocie, wyraz tenbowiem-kluczowydlacałej mono­ grafii - właściwie nie ma swojego polskiego odpowiednika. Wielki słownik rosyjsko-polski dopisuje mu po stronieekwiwalentów wyraz ogrywanie,co jest

odpowiednikiem pustym i nic tu dla nasnieznaczącym. Pokrewne czasowniki

rosyjskie обыграть, обыгрывать WSRP opatrujetrzema ekwiwalentami: 1.

ograć, ogrywać (np. kogoś w warcaby);2.wykorzystać, wykorzystywać(w celu

(5)

ograć, ogrywać (np. skrzypce). Żadenz tych ekwiwalentów (nawet 2.) nie

nada-jesię do przybliżenia czytelnikowi polskiemu istoty tych kontekstów, wktórych Sannikow używa wyrazów обыграть, обыгрывать, обыгрывание, a więcпр.:

«иногда обыгрываются ограничения на употребление наречий», «обыгрывание порядка компонентов сочинительной конструкции»,

«весьма распространённый тип языковой игры - обыгрывание

значения сочинительных союзов», «чаще всего обыгрывается присо­ единение диминутивных союзов к основам слов, по смыслу плохо сочетающихсясидеейуменьшительности»; tego typu sformułowań jest w

książce Sannikowa kilkaset (średnio po 1-2 na stronę). Wyraz обыгрывание znaczy w nich tyle, co «wykorzystywanie ukrytych możliwości, pozwalające

ukazać dane zjawisko w nowym świetle» (dla czego istotnie niemamy w pol-

szczyźnie dobrej nazwyjedno wy razowej) -iwłaśniewtakpojmowanymwyra­

zie skupiasię jak w soczewce cała ideamonografii Władimira Sannikowa.Co­

dzienność - zdaje sięmówić autor - wprzęgła język doobsługiwania przez całe

dziesięcio- i stulecia powtarzalnych czynności, typowych zjawisk, regularnych

relacji, wskutek czego do jednostek ikonstrukcjijęzyka przypisany został pe­

wien ograniczony repertuar znaczeń, reglamentowany zestaw kategorii, asorty­ ment zwyczajowych sytuacji użycia. I oto — różnie: w wyniku świadomie upra­ wianej spekulacji, ciągłegoeksperymentowania, chwilowegoolśnienia, czasem

wręcz pomyłkimówiącego,spostrzeżonej i wykorzystanej - wyraz, grupawyra­

zowa, zdanie zostaje wytrącone z tego stanu równowagi, wprowadzone do no­

wego dla siebie sąsiedztwa, skojarzone z nowymi dla siebiepartnerami, zmu­ szone do obsłużenia sytuacji niecodziennej -jednym słowem, wmontowane w

układ «ostrego eksperymentu»; jego wynik wydobywaz mroku tę zapomnianą

już normę, którąwłaśnie eksperyment ów na chwilę zanegował, «языковая игравысвечиваетограничения насочетаемость частей сочинительной конструкции» - pisze Sannikow (s. 129), gdy zapowiada długą serię przy­ kładów typu: «Кассир закрыл дискуссию и окошечкокассы» (z D. Butt­ ler), «Индейцы босые, а если и обуты,тово что-то неподдающееся ни

чистке,ни описанию» (z W.Majakowskiego).Rozumiemy tę zapowiedź na­

stępująco: rezultaty dokonanychprzez autorów zabiegów zaskakujączytelnika, bonaruszająjakieś jego słabouświadomione przyzwyczajenia językowe;anali­ za wykazuje, że wzacytowanych zdaniach wmatrycękonstrukcji współrzędnej

zostały wprowadzone elementyniezgrane z sobą pod względemsemantycznym; dzięki wynikowitejanalizy uświadamiamysobie,że w języku panuje reguła na­

kazująca znaczeniowe (i morfologiczne)zgrywanie zsobą członówkonstrukcji współrzędnych, przy czym reguła ta mówi o rzeczach tak oczywistych, że z jej

(6)

istnienia niezdajemysobienawet sprawy; świadomość, że jednak istnieją wyni­ kające ztej reguły ograniczenia (restrykcje), zawdzięczamy właśnie naruszeniu

owej reguły przez zastosowanie “gry językowej”: «языковая игра

высвечивает ограничения».

Jeszczejeden przykład dla zilustrowania stosowanej przez Sannikowa meto­ dy (s. 360-361). Przytoczywszy dowcip: «Петька кричит командиру: -Василий Иванович, сзади белые! -Впе-е-рёд!» (jeden z setek bez przesady

rosyjskich dowcipów o Czapajewie i jego wiernym adiutancie), Sannikow

odwołuje siędo słowników językarosyjskiego: znaczenie wyrazu вперёдdefi­

niują one jako 'в направлении перед собой, по направлению посту­ пательного движения’. Słowniki nie uwzględniają jednak, że w warunkach frontowych okrzyk Вперёд!jestzwykle równoznaczny z apelem ‘do ataku!', ‘na

wroga!’. Ponieważ w danej sytuacjiwróg zaszedł Czapajewa od tyłu, pozornie bohaterskie wezwanie legendarnegokomdiwa znaczy wistocietyleco ‘chodu!’, ‘zwiewamy!’. Sannikow komentuje jednym z tych swoich niepowtarzalnych zdań, których językowa celność tak trudno poddaje się przekładowi najęzyk

polski: «слово “не рассчитано” на столь необычную ситуацию, оно поставлено в условия острого эксперимента».

Gra językowa - w literaturze, w języku dzieci, w dowcipach, skeczach, w

hasłach reklamowych - stawia gramatykę rosyjską «в условия острого

эксперимента». Eksperyment ten zmienia kąty patrzenia na język i inaczej ustawia światła: w światłach tych ukazują sięte składniki języka, teich hierar­ chie, te zależności sensów, te czekającewciąż nazastosowanie możliwości, któ­

re przy naświetlaniu z innych punktów widzenia może i nigdy by się przed okiem badacza nie odsłoniły. Sannikow zdąje sobie sprawę, że w ten sposób całej gramatykijęzyka rosyjskiego odfiltrować się zgierjęzykowych nie da, gra owa nieobejmuje bowiem ruszczyzny równomiernie: do jednych jej zjawisk i

kategorii mówiący mają szczególną predylekcję, inne są na«обыгрывание» mniej podatne, jeszcze inne w ogóle w grachjęzykowych nieuczestniczą. Wy­ starczy jednakprzyjrzeć się spisowi treściomawianejksiążki, by się przekonać,

że aktywność językowo-myślowa użytkowników ruszczyzny objęła grąjęzy­

kową wszystkie piętra języka - od fonetyczno-fonologiczno i (orto)graficznego

przezmorfologiczno-słowotwórcze, leksykalne ifrazeologiczne aż poskładnio-

wo-tekstowe, i to w trzech wymiarach, przechodzących przez te piętra na

wskroś: semantycznym, pragmatycznym i stylistycznym. Trudno nie dostrzec przy tym, jak bardzo przez minione od wydania pracy Buttlerowej 30-lecie zmieniła się lingwistyka. Przykładunajbardziej jaskrawego dostarcza obszerny (niemal 1 ОО-stronicowy)rozdziałVIIIpoświęcony pragmatyce - rozdział,który

(7)

przezmłodą Danutę Buttlerpo prostu nie mógł byćnapisany, skoro teoria aktów

mowy i maksymykooperacji zostałyprzez Searle’a i Grice’a sformułowanedo­ pierow połowie lat 70., już po ukazaniu się monografii polskiej badaczki - a

właśnie grajęzykowa z maksymami Grice’a i z aktami mowyjest treścią roz­

działu VIII. Cząstkowego przykładu zmiany w nastawieniu lingwistyki można

upatrywać w rodzaju wykorzystanego materiałujęzykowego - u Buttlerowej

nieco staroświeckiego, ugrzecznionego,staranniewypranego z wszelkich języ­ kowych brudów -wulgaryzmów, obscoenów, drastyczności. Granice tego, co

dopuszczalne dodruku i co obejmowalne szkiełkiem i okiem badacza, bardzo się jednak przez te trzy dziesięciolecia przesunęła (wdół) i materiał językowy

(tekstowy) zebrany przez Sannikowa przypomina nieco postmodernistyczny collage, mozaikę złożoną z paru tysięcykawałeczków najróżniejszego formatu, kształtu i kalibru - od listów i epigramatów Puszkinaprzez żydowskie dykteryj­

ki, anegdoty literackie, poetyckie okruchy Mandelsztamaaż po niecenzuralne dowcipy ostatnich lat; niecenzuralności owej jest sporo, dokładnietyle jednak,

byczytelnikmiał poczucie, żestanowi ona naturalny składnik naszych działań

językowych.

Ale powiew nowszychczasów najpełniej,jak sądzę, daje się odczuću Sanni­ kowa we wszechobecności semantyki, która - mając przecież wtej monografii

własny rozdział (siódmy) - jak tkanka łączna w sposób naturalny (a nie tylko jakodanina spłacona postulatom kognitywizmu)przenika wszystkiedostrzeżo­

ne przez autorapiętra, płaszczyzny, działyi zaułki języka,strefy fonetyczno-fo- nologicznej nie wyłączając (por. s. 51-52). A ponieważ kategoriaznaczenia, jako się rzekło, i tak obecna jestwszędzie, ów rozdział siódmy, specjalnie se­

mantyce poświęcony, buduje Sannikowna specjalny, oryginalny sposób: wy­

chodząc od apresjanowskiegopojęcia“świata naiwnego”, Sannikow opisuje gry językowezachodzące wramach poszczególnych składowych i kategoriijęzyko­ wego obrazu świata- bogów, ludzi, zwierząt,zmarłych, roślin,rzeczy; kategorii możliwości/niemożliwości, przybliżoności i nieokreśloności, kategorii czasu

(zob. Językowe gry zczasem, s. 344-346).W tej sytuacji, kiedy teoria Apresjana dopuszczaistnienie “naiwnej fizyki”, “naiwnej geometrii”, “naiwnejpsycholo­

gii” i innych obszarów naszej “naiwnej” wiedzy o świecie, nie dziwi,że wkoń­

cowej partiiswej monografii(s. 454-456) Sannikowpróbuje zrekonstruować i

rodzaj “naiwnej lingwistyki”, której kośćcem jest, jak się okazuje, zasadaścisłej

odpowiedniości formy i treści, realizowanawkilku regułachszczegółowych (je­

den iten samsenspowinienbyć wyrażany w jeden i ten sam sposób formalny; różne sensy powinny mieć różne formy wyrażania; reguła proporcjonalności zakłada, żejeżeli dwie jednostki językowesązbieżne formalnie, topowinnybyć

(8)

zbieżne i znaczeniowo, a jeśli różniąsię znaczeniowo, to i formalnie powinny zdecydowanie się od siebie odróżniać). Właśnie głębokie poczucie istnienia

tych żelaznych regułpozwala mówiącym na ich naruszanie, aktywne igranie z

nimi - i na odczuwanie satysfakcji, gdy igrają z nimi inni. Poczuciem zasady

odpowiedniości formy i treści tłumaczy Sannikow, nawiasem mówiąc, także i

tzw. etymologięludową,upatrując wniej chęciwiększego dopasowania formy

do treści, doprowadzenia formy do porządku ztreścią czy, co na jedno wycho­ dzi, nagięcia treści do pełniejszej zgodności z formą {szarytka - “bo szary ha­ bit”, smętarz - “bo smętny”, akompianować - “bo na pianinie”) .

Szczegółowe sprawozdawanieztreścipractakich, jak Językrosyjski wzwier­

ciadle gry językowej Władimira Sannikowa jest tak trudne, jak trudne byłoby

sprawozdawanie z treściencyklopedii. Jest bowiem ta monografiajednocześnie swoistągramatykąi swoistąencyklopedią. Jest“podskórną gramatyką ruszczyz- ny”, ułożoną ztych - zapomnianych nieraz od Boga igramatyk szkolnych - zja­ wisk i reguł, które swe istnienie ujawniły dzięki temudopiero, że, powodowani poczuciemnadmiernegoprzystosowania się językadocodzienności, ludzie po­ stawili językwsytuacji “ostrego eksperymentu”. Zapewne dowcip właśnie - do­

wcipw szerokim i szczególnym, “rosyjskim” rozumieniu (nieprzypadkoworo­ syjskie «остроумие» łączy w swym zakresie polskie pojęcia “dowcipu” i

“inteligencji”)jest najlepszym dowodem funkcjonalnej “nadwyżki”języka wo­ bec rzeczywistościnaszego fizycznego bytowania, a powszechność i nagmin- ność stosowania gry językowej - bawienia sięjęzykiem dlaczystej satysfakcji, dla radościestetycznej i intelektualnej- najlepszym dowodem na to,że wyjście

poza tę codzienną rzeczywistość jest ludzkąkoniecznością egzystencjalną.

Encyklopedią jest pracaSannikowa jako uporządkowany, logiczny i czytelnie

zapisany systemtypów, rodzajów, gatunków ipojedynczychchwytów stosowa­

nychw grachludzi zwłasnym językiem. Czasem chciałoby się, by opistenbył,

jak tow encyklopedii, bardziej jeszczepełny i konsekwentny. Dla przykładu, w niemal 150-stronicowym rozdziale poświęconym leksyce strony 186-233 zaj­ muje osobliwy “słownik” - Алфавитный список обыгрываемых слов (с

иллюстрациями и комментариями)— złożony ze 188 artykułów, niekiedy znacznychrozmiarami. Dla mnie jest tochyba najciekawsza część całej mono­

grafii, zwłaszcza w tych swoich fragmentach, w których autor po prezentacji

wyrazu hasłowego i tekstu zprzykładem gry językowej odwołuje się dodanych słowników języka rosyjskiego, wykazując,ile nowych i zaskakujących (aniedo-

strzeżonychprzez leksykografów) elementów wykrywaw strukturachsemanty­ cznychgra językowa(zob.np. kapitalnydwustronicowy artykuł hasłowy Труп; Покойник; Покойный, s. 228-230). Ale kiedy Sannikow przechodzi do oma­

(9)

wiania gierz frazeologią (włączonych, nawiasem mówiąc,do rozdziału Leksyka jako jego 15-stronicowy podrozdział końcowy), analogiczny Алфавитный

список обыгрываемых фразеологизмов, owszem, prezentuje - alejuż bez odwoływania się do danych rosyjskich słownikówfrazeologicznych;trudno tę niekonsekwencję zrozumieć.

Pokazany jednak zostałcel. Porozstawiane zostałydrogowskazy. Zarysowa­

nometodę i technikianalizy. Przedstawiono błyskotliwe przykłady odkryć języ­

kowych. Przygotowano grunt dla niebanalnej refleksji nad językiem rosyjskim i językiem ludzkim w ogóle. W chwili, gdy bez zmian szykowane jestdodruku wydanie Polskiegodowcipu językowego Danuty Buttler, warto pracę Władimira

Sannikowa wśród polskich badaczy rozpropagować, gdyż polszczyzna nie odsłoniła jeszcze przed nami całej swej podszewki i,jak niewidoczna strona Księżyca, kusi eksploratorów pokładami nieodkrytych jeszcze zjawisk.

Chciałoby się, by prowadząca w teprzestrzenie droga, jakąwytyczył Władimir Sannikow, okazała się otwarta i perspektywiczna także dla filologówpolskich.

WOJCIECH CHLEBDA

ŚWIATHUMORU,Ed. by StanisławGajdaand Dorota Brzozowska, Opole, Po­

land: University of Opole: 2000. ISBN 83-86881-27-5. In English, Polish,Rus­ sian, Ukrainian, Czech,Slovak, Byelorussian, Serbo-Croatian. No pricelisted.

The multilingual, multithematic World of Humor containsmostof the pa­ pers selected for presentationat the 2000 international conference on “TheStyle

of Humor,” organized by the Institute ofPolish Philology of the Opole Universi­ ty in ajoint sponsorship with the StylisticCommission oftheLinguisticsCom­ mitteein the Polish Academy ofSciences. Co-editor Gajda lists this conference as the 12th annual gathering on stylistics in Poland, starting in 1991.

Thestrength ofthe volume is its breadth: whilethe international conferences on humor exceed it both inbreadth and in depth,as wellas being muchmore up

to date in terms of humor research and adjacentdisciplines, they do not, unfortu­

nately, publish theirproceedings, limiting the conference materials tovery short abstracts. Theweakness of the volume, which it shares with manyvolumes of proceedings, is theimpression ofstuffjustthrowntogetherhastily. It isonly fair

Cytaty

Powiązane dokumenty

A schematic view of the formation of a plastic zone at the tip of a progressing fatigue crack with (a) Formation of a monotonic plastic zone at the moment of reaching the

We performed a set of pressure decay experiments in a relatively large experimental set-up to measure the onset time of natural convection and the rate of mass transfer of CO 2

Dzięki walorom językowym, przystępnej formie, barwnej i cie­ kawej narracji, wzbogaconej fotografiami opisywanych miejsc i wydarzeń, jest lekturą adresowaną nie tylko

Nie zasklepiał się jednak w yłącznie, nad swemi studjami, był pierwszym tam, gdzie potrzebny był wysiłek w innych organizacjach młodzieży.. W życiu

I mimo wszystkich tych niedostatków rynsztunku naukowego, mimo całego osamotnienia w pracy, której myślami nie mógł się z nikim podzielić, potrafił L e­

si) Dzieje, wyd.. W łaśnie jednak tego rodzaju wy­ cieczki o publicystycznym zacięciu najżyw iej poruszały czytelnika i dlatego w ażne jest dla nas ich

zm.] rekultywacja gruntów oznacza „nadanie lub przywrócenie gruntom zdegradowanym albo zdewastowanym wartości użytkowych lub przyrodniczych przez właści- we

Thus what Cage said about his 1969 HPSCHD, that it is “a political art, which is not about politics but political itself” (after Kostelanetz 1996: 102), is directly applicable