• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

s. m.

Prasa o adwokaturze

Palestra 22/4(244), 80-83

(2)

cyw ilnego, a m ianow icie zasady ró w ­ n o u p raw n ie n ia cudzoziem ców z o b y w a­

te lam i polskim i w za k resie ochrony p r a w n e j.12

J a n C iszew ski

12 P o r. J . J o d ł o w s k i : Z a s a d y p r z e w o d n ie p o lsk ie g o m ię d z y n a ro d o w e g o p ra w a p r o ­ cesow ego c y w iln e g o (w ): K się g a P a m ia .tk o w a k u czci K. S te fk i, W a rsz a w a -W ro c la w 1967, s tr . 129 i n a s t.

PH/IS/1 O A U W O K A T L I H Z E

W zam ieszczonej w „G azecie P ra w n ic z e j” (nr 5 z dn ia 1 m a rc a br.) p u b lik a cji pt. A d w o k a t w śledztw ie M ichał B e r e ż n i c k i opow iedział się za o p rac o w a­ niem „m ożliw ie fu n k c jo n a ln e j i efek ty w n ej fo rm u ły udziału ad w o k a tó w w p o stę ­ p ow aniu przygotow aw czym ”. Zgodzić się należy z au to re m tej publikacji, że udział te n je st spraw ą, k tó ra „pow inna żywo obchodzić każdego p ra k ty k a w y ­ m ia ru sp raw ie d liw o śc i”.

„K iedy przed la ty u k az ał się — zaznaczył M. B ereżnicki — mój a rty k u ł na te m a t udziału i ro li a d w o k a tó w w p o stępow aniu przygotow aw czym , tu i ów dzie odezw ały się głosy, w edle k tó ry ch z a w a rte ta m k o n sta ta cje , re fle k sje i propozycje »grzeszą b ra k ie m politycznego i procesow ego realizm u«. Obecnie p o stu la t m ożliw ie szerokiego i akty w n eg o udziału a d w o k a tó w w postępow aniu przygotow aw czym p rze stał być swego ro d za ju ew enem entem . Co w ięcej, każdy m ija ją c y ro k m noży szeregi jego zw olenników , a nad e w szystko szeregi tych, któ rzy ów p o stu lat m ądrze i k o n sek w en tn ie urze czy w istn ia ją w codziennej p ra k ty c e zaw odow ej, d o św iadczając zarazem pozytyw nych skutków , ja k ie stą d w y n ik ają. P rzed e w szystkim — w p o staci odpow iednio lepszej jakości i sk u ­ teczności p o stęp o w an ia przygotow aw czego w sp raw ac h o pow ażniejsze czyny przestępne. N iem ała w ty m zasługa P ro k u r a tu r y G en e ra ln ej oraz N aczelnej R ady A dw ok ack iej.”

Z n am ien n y pogląd w ypow iedział także a u to r a rty k u łu pisząc, co n astęp u je: „O tw a rta w tym w zględzie p o sta w a licznych, n ie ste ty nie w szystkich, fu n k ­ cjon ariu szy organów ścigania w y n ik a zapew ne rów nież z głębokiego p rze św iad ­ czenia o isto tn y ch w alo ra ch i przy m io tach ich w a rs z ta tu .zawodowego, a także z w ew n ętrz n ej gotow ości p odjęcia w a lk i (w spółdziałania) z p rzeciw nikam i p ro ­ cesow ym i w celu u sta le n ia w każdej jed n o stk o w ej sp ra w ie k a rn e j zgodnego z o b ie k ty w n ą rzeczyw istością sta n u faktycznego. Nieco głębsza re fle k s ja psy­ chologiczna nad u w aru n k o w an ia m i m an ifesto w an ej w przeszłości przez licz­ nych fu n k cjo n a riu szy o rganów ścigania niechęci (zawsze ja k o ś ta m ra c jo n a li­ zow anej), gdy idzie o udział ad w o k ató w w postęp o w an iu przygotow aw czym , prow adzi do w niosku, że tego ty p u p o staw a była n astęp stw e m cechujących ich kom pleksów , poczucia niep ełn ej sp raw n o ści zaw odow ej itd., itp .”

Z daniem M. Bereżnickiego, dotychczasow e p u bliczne w ypow iedzi „poświęcone p ro b lem aty ce udziału adw okatów w postęp o w an iu p rzygotow aw czym ,, ja k k o l­ w iek liczne i m erytorycznie w ażkie, m iały co n ajm n ie j dw a isto tn e m a n k am e n ty P ierw szy — zaw iera się w fakcie, że p rze w a ża w nich zdecydow anie o g ó k i re fle k sja o p o trzebie udziału ad w o k ató w w postęp o w an iu przygotow aw czym kosz­ tem próby w yróżnienia tych sy tu a cji procesow ych, w k tó ry ch ich udział w śled z­ tw ie lub dochodzeniu je s t szczególnie w ażny i o b ie k ty w n ie konieczny. D rugi

(3)

N r 4 (244) Prasa o a d w o k a tu r ze 81

zaś m a n k am e n t to k o n se k w e n tn e ab stra h o w a n ie przez licznych au to ró w od k o n ­ k re tn y c h realió w o k reśla ją cy c h specyfikę zaw odu adw okackiego. P rz ec iętn y ad w o ­ k a t — ju ż choćby z ra c ji bieżących zadań i obow iązków zaw odow ych, w y n ik a ­ jący ch z jego udziału w licznych ro zp raw ac h sądow ych — z n a tu ry rzeczy nie m oże (i nie pow inien, zw ażyw szy isto tn e in te resy procesow e jego k lie n tó w w ogóle) w n azbyt szerokim z a k resie angażow ać się w czynności procesow e r e a li­ zow ane w ra m a c h p o stęp o w an ia przygotow aw czego. Z konieczności w ięc m usi w ty m w zględzie koncen tro w ać sw oją aktyw ność procesow ą n a tych czynnościach śledczych (dochodźczych), k tó re z p u n k tu w idzenia stra te g ii i ta k ty k i obrończej u z n a je za szczególnie istotne i w ażk ie i k tó re ta k im i są w istocie.”

A u to r podjął próbę p rze d staw ie n ia w a rty k u le rod zajó w czynności śledczych, w k tó ry ch udział obrońców b y łb y n ajb a rd z ie j potrzebny, a to na p o d sta w ie a n a ­ lizy p ra k ty k i śledczej w różnych jej płaszczyznach i aspektach. Do ta k ic h sy­ tu a c ji procesow ych zaliczył m.in. p rze słu ch a n ia p ro k u ra to rsk ie osób po d ejrzan y ch , w któ ry ch to czynnościach „rola obrońcy polegałaby (...) n a w ydobyciu od p o d ej­ rzanego rzeczyw istych m otyw ów p o d ję tej przezeń decyzji o p rzy z n an iu się do w iny, ja k też na d o k o n an iu swego ro d za ju w glądu w okoliczności, ja k ie tem u to w arzyszyły.” W edług a u to ra przy u trw a la n iu w y jaśn ień osób p o d ejrz an y c h na ta śm ie m agnetofonow ej obro ń ca pow inien w spółdziałać z p rze słu ch u jąc y m w celu zapew nienia tym w yjaśn ien io m ab solutnego a u ten ty z m u , „jest to bow iem rzecz podstaw ow a."

W dalszych w yw odach uw y p u k lo n o oczyw istą celowość udziału o b ro ń có w w określonych sy tu a cjach procesow ych w fazie p ostępow ania przygotow aw czego, co m ieści się w o b rębie in sty tu c ji p ra w a do obrony. M. B ereżnicki stw ie rd z ił przy tym , że w p rak ty c e do w y ją tk ó w „należą p rzy p a d k i k o n su lto w a n ia (przez o rgan dochodzeniow y) z obrońcam i p y ta ń , ja k ie w to k u śledztw a zostały p o sta w io n e ta k im czy innym biegłym sądow ym , nie m ów iąc ju ż o k o n su lto w a n iu z o b ro ń ca­ mi zagadnień i problem ów m a jąc y ch być — w edle decyzji p r o k u ra to ra — p rze d ­ m iotem b ad a ń prow adzonych w sp raw ac h o p rze stęp stw a gospodarcze przez o k re ­ ślone o rgany k o n tro li.” Isto tn ą ro lę w osobistym u dziale obrońców p rzy p rze słu - ehiw aniach p ro k u ra to rsk ic h osób pod ejrzan y ch m a obrończa w e ry fik a c ja p r o k u ­ ra to rsk ic h m etod od d ziały w an ia n a te osoby, będące k lie n ta m i obrońców .

W lite ra tu rz e p raw niczej nie zdefiniow ano dotychczas sy tu a cji procesow ych, w k tó ry ch „udział obrońcy w czynnościach śledczych b yłby niepożądany czy w ręcz niebezpieczny.” W edług a u to ra a rty k u łu „g e n eraln ą tezą pow inna być ta, że d e­ cyzje (p ro k u rato rsk ie) o niedopuszczeniu obrońców do udziału w czynnościach śledczych pow inny m ieć c h a ra k te r w y jątk o w y . Bazować m uszą one n a k o n k re t­ nych re a lia c h jed n o stk o w ej sp ra w y k a rn e j, dzięki te m u nie będą bow iem dow olne, ja k im i n iestety dość często są obecnie (...)”.

P odzielić m ożna bez zastrzeżeń za p reze n to w an ą w om aw ianej p u b lik a c ji n a ­ stę p u ją c ą w ypow iedź:

„M usi budzić w ątpliw ości i za strzeżenia fa k t, że k o ncepcja udziału ad w o k ató w w p o stępow aniu przygotow aw czym byw a tu i ów dzie ro zu m ian a, n ie ste ty , całko­ w icie opacznie, a jeszcze częściej je st ona dość osobliw ie arg u m e n to w a n a w zglę­ dam i tzw . ta k ty k i śledczej.” Z dru g iej stro n y sam o n aw e t zap ew n ien ie obrońcom „sukcesyw nego za zn a ja m ian ia się przez n ic h z m a te ria ła m i śledztw a, ro b ie n ia s to ­ sow nych n o ta te k itp. nie rozw iązuje jeszcze p ro b lem u .”

A by zapew nić b ard z iej re a ln y udział obrońców w p o stępow aniu p rzy g o to w a w ­ czym, M. B ereżnicki w y su n ął w końcu p o stu la t „ przek azy w an ia obrońcom przez w łaściw ych p ro k u ra to ró w odpisów p rze słu c h a n ia p o d ejrz an y c h i św iadków , ilekroć 6 — P a le s tr a

(4)

z a w ie ra ją one w y jaśn ien ia i zeznania szczególnie w ażne z p u n k tu w id ze n ia o b ro ­ ny, a także odpisów innych w ażnych dla obrony doku m en tó w procesow ych.”

Rzeczow y i k la ro w n y ton w yw odów a u to ra stw orzył dogodny k lim a t dla k o n ­ ty n u o w a n ia d y sk u sji o u re a ln ie n iu g w a ra n c ji obrony przez je j ak ty w n iejszy u d ział w postępow aniu przygotow aw czym .

*

W poA iańskim czasopiśm ie „T ydzień” (nr 7 z d n ia 11 lutego br.) u k az ał się felieto n pt. Mózg do w y n a ję cia p ió ra Z enona B o s a c k i e g o , w k tó ry m a u to r d o k o n ał oceny poziom u usług adw dkackich, o p a rte j na o b serw acjach , zasłysza­ n y ch o p in iach k lie n tó w i n a rozm ow ach z adw okatam i.

„B iorąc ad w o k a ta — zauw ażył a u to r — pow inniśm y m ieć głębokie p rz e św ia d ­ czenie, że sw oją sp raw ę o ddajem y w ręce fachow ca, którego ca ła w iedza i u m ie­ ję tn o śc i będą te ra z do naszej dyspozycji. Czy ta k je s t rzeczyw iście?”

O dpow iedzi n a ta k postaw ione p y ta n ie Z. Bosacki poszukiw ał różnym i d ro g a­ mi, dochodząc w końcu do n a s tęp u jący c h w niosków :

„N ie sposób szu flad k o w ać ludzi szczególnie w y k o n u jąc y ch ta k skom plikow any zaw ód, ja k p ro fe sja a d w o k a ta (...) za ry so w u je się je d n a k z g ru b sza ob raz trzech ty p ó w adw okatów : 1) sum ienny, rze teln y , d o rad c a i o ddany rzecznik k lie n ta , sta ra się za ła tw ić sp raw ę d la niego ja k n ajk o rz y stn ie j, m ożliw ie szybko, zd e jm u je z głow y sw ojego m a n d a n ta ile ty lko m ożna tro sk o d o trzy m y w a n ie term inów , g ro ­ m ad zen ie danych, dow odów, za w iad am ia sk w ap liw ie o każdej isto tn iejszej nowości w p row adzonej spraw ie(...);

2) za ła tw ia sp raw ę byle jak . Albo z le n istw a , albo z pogoni za groszem . Błędy, przeoczenia w działaniu, k tó re m ogą się oczyw iście zdarzyć każdem u, dochodzą tu ta j do ilości niepokojących;

3) ty p zbliżony do poprzedniego, ale stw a rz a ją c y w iększe pozory obrotności. B ra k solidnego podejścia do m a te ria łu dow odowego, słaby k o n ta k t z k lie n te m — s ta ra się nadrobić n a sali sądow ej zbyt a k ty w n ą p o staw ą w obec stro n y p rzeciw ­ nej, szczególnie je śli ta pozbaw iona je s t obrońcy. N ieuzasadnione zarzu ty , b rzy d ­ k ie in sy n u a cje, n ap a stliw e p y ta n ia, groźby w p o d te k sta ch (...)”

Nie m ożna się oprzeć w rażeniu, że ta k a „p ro fesjo n aln a ty p o lo g ia” je s t w ielce uproszczona. D oprow adziła ona a u to ra do n astęp u jące j k o nkluzji:

„U sługi adw okackie nie są co p ra w d a tym i, z k tó ry ch k o rzy sta m y najczęściej, ale nie najlep sze niekiedy opinie o fu n k cjo n o w a n iu a d w o k a tu ry w Polsce w y m a ­ g a ją d y sk u sji, w y jaśn ień , za sta n o w ien ia się (...).”

P rz y o k az ji „ d rą ż e n ia ” terriatu fe lie to n ista u ja w n ił źródła szeregu bolączek tra p ią c y c h polską ad w o k a tu rę i w y jaśn iający c h po części, dlaczego z d a rz a ją się ta k ie czy inne niedociągnięcia w obsłudze k lie n tó w zespołów adw okackich.

Po bliższym p o znaniu przez felieto n istę rea lió w w y k o n y w an ia zaw odu ad w o ­ k ackiego nie za sk a k u je jego stw ierdzenie: „A d w o k atu ra, to n ie łatw y chleb (...).”

*

Z o kazji trad y cy jn eg o Ś w ięta K obiet ty g o d n ik „P raw o i Z ycie” (n r 11 z dnia 12 m a rc a br.) zam ieścił w y w iad y o p rac y ko b iet w w y m iarze sp raw iedliw ości w naszy m k ra ju . N aw et dobrze zo rien to w an y ch w tem acie m u siała chyba zasko­ czyć in fo rm ac ja d y re k to ra D e p a rta m e n tu K a d r w M in isterstw ie S praw iedliw ości sędziego Ignacego G ó raja, że w a p a ra c ie są d o w n ictw a pow szechnego „sędziam i,

(5)

N r 4 (244) Prasa o a d w o k a tu r ze 83

asesoram i i n o ta riu sza m i je s t obecnie 2060 kobiet, co stanow i 49 p ro c e n t całej k a d ry sęd zio w sk o -n o tarialn ej, a w ięc blisko połow ę.”

Na p y ta n ie p rzed staw icieli R ed ak cji P iŻ -u odpow iedziała — ja k o „ r e p re z e n ta n ­ tk a a d w o k a tu ry ” — adw . M irosław a Ja m ro z iń sk a -T o c zy sk a z Zespołu A dw okackiego N r 30 w W arszaw ie (której m ąż W ojciech je s t zresztą rów nież adw okatem ). In te rlo k u to rk a za d ek laro w a ła się w toku w y w iad u ja k o ad w o k a t-c y w ilista , m ów iąc o sw ojej p rofesji:

„N iełatw o być adw o k atem , cy w ilistą jeszcze tru d n ie j. T rzeba się uczyć c ie rp li­ wości, przyw yknąć, że ludzie przychodzą do nas, bo m uszą coś zrzucić z siebie, w ygadać się. Nie zaw szą p o tra fią to zrobić i n ie ra z dopiero po k ilk u sp o tk a n ia ch u d a je się ustalić, o co chodzi i ja k człow iekow i pomóc. Poza ty m ta k ie sp raw y ciągną się często la tam i, je d n a pociąga za sobą drugą. Po procesie rozw odow ym je st sp ra w a a lim e n ta c y jn a , potem o podział m a ją tk u i ta k d alej i d alej. N iek tó ­ rzy nasi in te re sa n c i zy sk u ją w te n sposób sta tu s stały ch klien tó w (...).”

Na prośbę R e d ak c ji ty g o d n ik a „P raw o i Ż ycie” (nr 12 z d n ia 19 m a rc a br.) P rezes NRA adw . d r Z dzisław C z e s z e j k o usto su n k o w ał się w a rty k u le pt.

Jaka etyka? do zasygnalizow anych w liście jednego z czytelników tego ty g o d n i­

k a zagadnień dotyczących p ro b lem aty k i e ty k i adw okackiej.

W spom niany czy teln ik postaw ił w sw ym liście — na tle je d n ej sp ra w y są d o ­ wej o c h a ra k te rz e cyw iln o p raw n y m — n a s tę p u ją c e p y ta n ia :

— ja k a je st ro la a d w o k a ta w procesie cyw ilnym w socjalistycznym p ań stw ie? — czy rzeczyw iście ad w o k a ta lub ra d c y (praw nego) n ie o bow iązuje zw y czajn a

lu d zk a uczciwość?

— ja k i je st poziom k u ltu r y p raw n ej społeczeństw a, jeśli pew nej części ludzi w y d aje się, iż św iadom e, o d p łatn e w ystęp o w an ie w obronie nieuczciw ości je s t zgodne z e ty k ą zaw odow ą ad w o k ata?

W w y jaśn ien iach p rze d staw io n y c h w a rty k u le adw . d r Z. C zeszejko w yłuszczył pew ne k a rd y n a ln e zasady ochrony p raw n ej w naszym k ra ju , k tó re w sk az ały na „błędne p ojm ow anie p r a w a ” przez a u to ra w zm iankow anego listu. A u to r a rty k u łu podniósł, że „su b iek ty w izm p a trz e n ia na spraw ę, zaw ężający pole w id zen ia, nie do­ puszczający sp raw d zian ó w i r a c ji obiektyw nych, często pow oduje sk a rg i p rz e c iw n i­ ków procesow ych na adw okatów , w k tó ry ch u p a tru je się źródło p rz e g ra n y c h spraw . N aw et n a jb ard zie j u je m n a ocena o człow ieku w cale niie oznacza, że w k o n k re tn e j sp raw ie nie m a on ra c ji.”

W obszernym dalszym w yw odzie d r Z. Czeszejko pod k reślił fu n d a m e n ta ln e z n a ­ czenie zasady rów ności obyw ateli w obec p ra w a i konieczność o b ie k ty w n ej oceny ich roszczeń. „Nie m a — zaznaczył a u to r — gorszych i lepszych w obec p ra w a , a w u stro ju socjalistycznym za sa d a jedności p ra w i obow iązków m a p o d staw o w e z n a ­ czenie.”

Na m a rg in esie uw ag zgłoszonych przez czytelnika w liście do R e d a k c ji „PdŻ-u” Z C zeszejko zw rócił dodatk o w o uw agę „ n a p roblem zależności sposobu d z ia ła n ia ad w o k a ta (jaiko obrońcy i pełnom ocnika) od woli jego k lie n ta .” „C zęsto — zaznaczył a u to r — utożsam ia się a d w o k a ta z k lien tem . W rzeczyw istości ad w o k a t obow iązany do ja k n ajb a rd z ie j sta ra n n e g o re p re z e n to w a n ia in teresó w sw efo m ocodaw cy i d z ia ­ ła n ia w yłącznie n a jego korzyść, je s t podległy tylk o p ra w u . R e p re z e n tu je on w ięc in te resy k lie n ta , ale w ra m a c h p ra w a i zgodnie z zasadam i gcdncści i e ty k i zaw o­ dow ej. N ak a zu ją to w y ra ź n ie przepisy Z bioru zasad ety k i ad w o k a ck ie j i godności zaw odu.”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach