Orzecznictwo Wyższej Komisji
Dyscyplinarnej do Spraw Adwokatów
Palestra nr 3, 95-101
N r 3 W Y C IĄ G I Z W A Ż N IE JSZ Y C H U CH W AŁ W YDZ. W Y K O N . N. R. A. 95
Wychodząc z powyższych założeń Wydziai Wykonawczy Naczelnej Rady Adwokackiej p o s t a n o w i ł :
zm ienić i uzupełnić uchwałę z dnia 12 marca 1954 r. w spraw ie łączenia stanow iska kie- Townika zespołu adwokacl*ego ze stanowiskiem członka o rg a n ó w adw okatury w ten sp o sób, że
z funkcją członka Naczelnej Rady Adwokackiej oraz członka Prezydium Rady A dw okac kiej nie można łączyć funkcji kierownika zespołu adwokackiego,
funkcję członka Rady Adwokackiej z funkcją kierownika zespołu adwokackiego można łączyć tylko w przypadkach uznanych za celowe przez właściwą Radę Adwokacką.
4. UCHWAŁA RADY ADWOKACK IEJ O ZA N IE CH A N IU LUB U M O RZEN IU D OCHO DZENIA PRZEZ RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO
Wydzi-ił Wykonawczy Naczelnej Rady Adwokackiej na posiedzeniu w dniu 2 listopada 1956 roku, między innymi postanowił: ...o uchwałach rad adwokackich powziętych w tr y bie § 40 ust. 2 Regulam in u Rady Adwokackiej w przedmiocie wyra żenia zgody na z an ie chanie lub umorzenie dochodzenia przez rzecznika dyscy plin arnego należy zaw iad am iać oso by zain teresow ane z pouczeniem ich o trybie zaskarżenia uchwały.
IV O riecznictwo Wyższej Komisji Dyscyplinarnej
do Spraw Adwokatów
i . O RZECZENIE z dnia 21 m a j a 1956 r.
(W. K. D. 99/55)
U rządzanie i b ran ie udziału przez adwo k a t a w poczęstunkach pracowników są do wych w gmachu są du, chociażby z okazji ś w ią t i po godzinach urzędowania, należy u z n a ć z a sprzeczne z godnością adwokata.
D nia 21 m aja 1956 r. Wyższa Komisja D yscyplinarn a do sp raw adwokatów w W ars zaw ie po rozpoznaniu sprawy dyscy plinarn ej adw. X z odwołania obwinione go od orzeczenia Wojewódzkiej Komisji Dyscyplinarnej do spraw adwokatów w Y. z dnia 2 listopada 1955 r. postanowiła: i ) uchylić zaskar żo ne orzeczenie; 2) uznać iidw. X za winnego dopuszczenia się czy nu opisanego w punkcie pierwszym aktu oskarżenia; 3) uniewinnić adw. X nd z a rzutu postawionego mu w punkcie drugim ak tu oskarżenia.
Z u z a s a d n i e n i a :
Orzeczeniem Wojewódzkiej Komisji D y scyplinarnej do spraw adwokatów w Y. z dnia 2.XI.1955 r. adw. X u znany został w innym tego, że:
I. Dnia 24 g rudnia 1954 r. pił wódkę w biurze podawczym Sądu Woje wódzkiego w Y. z pracownikami t e goż Sąd u, przy czyni wódka została nabyta za jego pieniądze.
II. Dnia 28 lutego 1955 r. w P. ja ko obrońca A. zachowywał się niew ła ściwie w czasie rozpr aw y sądowej, a w szczególności zadaw ał świadkom pytania sugesty w ne, drobiazgowe, z^ ■ i bez zezwolenia Sądu, oraz - . >i! się bezpośrednio do o skarży ciela, prowokując polemikę i z a rz u c a jąc mu nieznajomoś ć zasad w ystę po wania przed Sądem.
Za czyn op isany pod 1 obwiniony s k a z a ny został na wydalen ie z adw okatu ry , zaś
96 KO M U N IK A TY Nr 3
za czyn opisany pod II na zawieszenie w czynnościach zawodowych na okres 5 mie sięcy.
Od orzeczenia tego obwiniony wniósł odw ołanie zarówno odnośnie u stale nia w i ny jak i wymiaru kary.
W yższa Komisja D ysc yplinarn a ustaliła, co następuje:
O dnośnie I punktu orzeczenia słuszne są zarz uty obwinionego, że u stale nia z a w a r te w uzasadnieniu orzeczenia Wojewódz kiej Komisji Dyscyplinarnej niezupełnie są z godne z m ateriałe m dowodowym sprawy.
Wojew. Komisja Dyscyplinarna przyjęła, że „obw iniony wszedł do biura podawcze- go Sądu Wojew. w Y., spotkał ta m Z., wręczył mu 100 zł, polecił kupno pół litra wódki, zaproponow ał pozostałym praco w nikom pozostanie w biurze w celu wypicia wódki, następnie po przyniesieniu wódki częstował pracowników i pił z nimi“ .
Brak w ustalen iach istotnych okoliczno ści, że miało to miejsce już po godzinach urzędowych (zeznania wszystkich św iad ków), że obwiniony wychodząc z gmachu s ą du w raz z sekretarzem P ro k u ratu ry R. w stą pił do biura podaw czego po swój płaszcz (w Sądzie brak było szatni) i tam z astał już większe grono osób, a mianowi cie woźnych sądowych oraz re jestr ato ra C. i in ten d en ta E., że zn ajd ujące się tam oso by z okazji wigilii Świąt Bożego N aro dze nia składały sobie w zajemnie i obwinio nemu życzenia (św. M „ K. Z.) oraz cie szyły się, że Zgro mad zen ie Narodowe Fra ncji odrzuciło układy paryskie (św. C., M., R.), że kwotę 100 zł obwiniony w rę czył Z. na skutek propozycji św. C., który oświadczył, iż „ tak ą okazję w artoby oblać (św. C , M.) , a pan nami nie pogard zi“ (św. R.), że gdy czekający na obw inione go R. po kilku minutach wszedł za nim do biura podawczego, zastał tam obwinio nego u b ra n e g o już w płaszcz, a na stole z n aid ow ała się wódka.
Po uzupełnieniu w ten sposób stanu fak tycznego Wyższa Komisja Dyscyplinarna doszła do przekonania, że brak jest pod staw do tak surowej oceny postępowania obwinionego, „że rozpija on pracowników sądowyrli. licząc w prz>szlości na prz y chylność tych, którzy skorzystali z poczę stu n k u “ , jak to przyjęła Wojew. Komisja Dyscyplinarn a.
Fa k ty że nie był on inicjatorem picia wódki, że w biurze podawczym zn alazł się przypadkowo, że było to już po godzinach urzędow ania , że powstał a ta m sytuacja z a
skoczyła go, nie wskazują na is tn ienie tak wysokiego stopnia winy, który b y u z a s a d niał zastosowanie najwyższej k a r y usunię cia z adwokatury. Niemniej je d n a k Wyż sza Komisja Dyscyplinarna u z n a ła , że ob winiony, jako człowiek o dużym wyrobie niu społecznym, wieloletni rz ecznik Wo jew. Kom. Dysc. powinien był szczególnie zdaw ać sobie sprawę z niewłaściwości sw ego postępowania, że pijąc w biurze podawczym wódkę i dając na je j zakup pieniądze, utwierdza! pracow ników sąd o wych w szkodliwym społecznie p rzek o n a niu, że sąd jest właściwym miejscem na tego rodzaju libacje.
Zachowanie takie należy u znać n a u w ła czające godności adwokata i sprzeczne z interesem mas pracujących.
Odnośnie punktu II słuszne są zarzuty odwołania, że w postępowaniu obw in io ne go przed Sąd em Powiatowym w P. brak było jakichkolwiek znamion niew ła ściw e go zachowania.
Podstawę do ustalenia takieg o zachow a nia na rozprawie stanowić powinien prz e de wszystkim protokoł rozprawy, tym cza sem w protokole tym brak jakiejkolwiek wzmianki w tym przedmiocie.
Ustalona w uzasadnieniu okoliczność „że obwiniony zadaw ał świadkom pytania, po w ta rzając te sam e pytania po kilka razy “ , nie może być uznana za k a raln ą nie w ła ściwość postępowania, skoro przew odni czący, prowadząc rozprawę, ma obow ią zek czuwać nad tym, by pyta nia z a d a w a ne świadkom były celowe i zn ajd ow ały się na odpowiednim poziomie i jeśli on uzna je za nieodpowiadające tym w ym aganio m do je go uprawnień należy uchylenie ich.
Nie można również poczytać za winę faktu, iż „obwinionemu przewodniczący zwrócił uw agę i odebrał gło s“ skoro do obowiązków przewodniczącego należy pil nowanie, by obrońca w sp rawie nie z w r a cał się do oskarżyciela bezpośrednio i z nim nie polemizował.
W tym stanie rzeczy, skoro ani w czy nie przypisanym obwinionemu w orzecze niu Wojewódzkiej Komisji Dyscyplinarnej, ani w materiale sp raw y nie znaleziono n i czego. co by świadczyło o niewłaściwym zachowaniu obwinionego a przeciwnie wynik sprawy (uniewinnienie osk arżone go) wskazują na to. iż obw iniony dobrze spełnił swoje obowiązki obrończe, Wyższa Komisja Dyscyplinarna orzekła ja k w s e n tencji.
Nr 3 O R ZECZN IC TW O W. K . D. 97
II.
O RZECZENIE
z dnia 25 kw ietnia 1956 r.
(W. K. D. 31 56)
A dw okat, który się z g ła s z a w tow arzy stw ie sw eg o klien ta do p ryw atn ego m iesz k an ia urzędnika są d o w eg o i nak łania go do czyn n ości, m ających utrudnić norm al ny b ieg postępow ania są d o w eg o w spra w ie te g o klienta, a stan ow iących przekro czen ie w ła d zy urzędnika, — dop uszcza się tak ciężk iego naruszenia sw oich ob ow iąz ków zaw odow ych, że nie m oże pełnić funk cji adw okata w P olsce Ludowej.
Dnia 25 kwietnia 1956 r. .Wyższa Komi sja Dyscyplinarna do sp raw adw okatów w Warszawie po-rozp ozn an iu spraw y dyscy plinarnej adw okata X. z odwołań: rzecz nika dyscyplinarnego oraz obwinionego od orzeczenia Wojewódzkiej Komisji Dyscy plinarnej do sp raw adwokatów w Y. z dnia 5 stycznia 1956 r. orzekła: zatw ie r dzając zaskarżone orzeczenie co do winy, uchylić je co do kar wymierzonych za po szczególne czyny i co do kary łącznej i skazać obwinionego adw. X. za każdy z przypisanych mu czynów poszczególnie oraz łącznie na karę wydalenia z adw oka tury.
Z u z a s a d n i e n i a :
Adw. X. orzeczeniem Wojewódzkiej Ko misji Dyscyplinarnej do sp raw adwokatów w Y. z dnia 5 stycznia 1956 r. został u z n a ny za winnego tego, że:
1) w dniu 9.V.1955 r. zgłosił się ze swym - klientem A. dp pry w atn ego mieszkania B.,
urzędniczki Sąd u Pow iatowego w K., i o- mawiał z nią sposób takiego m anipulo w a nia aktami spraw y tegoż A., aby Prezes Sądu nie mógł sprawie tej na d a ć w ła śc i wego biegu, oraz
2) w początku czerwca 1955 r. złożył Radzie Adwokackiej w Y. (odpowiadając na zarz ut wymieniony w punkcie 1) w y jaśnienie, którego charak ter i treść uchy biają godności adw okata, zwłaszcza przez przytoczenie bez istotnej potrzeby nie n a dających się do sp raw dzenia a jednocz e śnie drastycznych szczegółów z życia oso bistego wspomnianej B.
Za powyższe czyny Komisja Dyscypli narna I instancji orzekła zaw ieszenie adw. X. w czynnościach zawodowych: za
czyn I-szy na okres 1 roku, za czyn drugi na okres 6 miesięcy, a łącznie na okres
1 roku.
Od powyższego orzeczenia odwołali się rzecznik dyscyplinarny i obwiniony. O d wołanie rzecznika domaga się zaostrzenia kary i wydalenia adw. Z. z adw okatury, zaś obwiniony, polemizując z ustale niami faktycznymi Komisji I instancji, wnosi o złagodz enie kary orzeczonej przez I in
stancję.
Wyższa Komisja Dyscyplinarna z w a ż y ła, co następuje:
U sta lenia faktyczne I instancji są d o konane prawidłowo, mają oparcie w m a teriale dowodowym i oceną ich nie n a s u wa zastrzeżeń. W świetle tych ustaleń nie ulega wątpliwości, że obwiniony dopuścił się wyjątkowo ciężkiego naruszenia obo wiązków adw okata i sprzeniewierzenia się godności zawodu adwokackiego. W'inę j e go potęgują ponadto następujące okolicz
ności:
Obwiniony czynu opisanego pod pkt I-szym dopuścił się bez żadnego skrępo wania w obecności swego klienta A., który na podstawie tego, co słyszał, mógł n a brać zdecydow anego przekonania o rzeko mej sprzedajności pracowników sądowych i członków adwokatury w ogóle.
Obwiniony zajmowa ł w latach 1948 - 1951 stanowisko prokuratora. Ta okolicz ność powinna była go tym więcej uczulić na prawidłowe i etyczne postępowanie i dlatego należy obwinionemu stawiać d a leko idące wymag an ia .
Treść listu, jaki obwiniony skierował do Rady Adwokackiej w Y. w związku z do niesieniem B. —■ dyskwalifikuje go nie tylko moralnie i etycznie, ale przede wszystkim zawodowo. Obwiniony zam iast rzeczowo wyjaśnić kwestię swojej b y tn o ści w mieszkaniu B. i omaw iania ta m s praw y A., bez oczywistej potrzeby s t w o
rzył na piśmie paszkwil, którego sen s jest tylko jeden — zaszkodzić młodej dzie w czynie, która ośmieliła się zawiadomić swego przełożonego o wizycie obwin io ne go i o niegodziwej propozycji co do s p r a wy A. W ten sposób obwiniony dał oczy wisty dowód, że obce mu są zasady e ty ki i honoru i że raczej gotów jest p o słu g i wać się śr odkami niecnymi, co oczywiście nie da się pogodzić z wymogami, jakie s t a wia się członkom adwokatury w naszym ustroju.
Wobec tego Wyższa Komisja Dyscypli narna — w obliczu oczywistych dowodów
9« KOM U N IK A TY Nr 3
winy — doszła do przekonania, że nic nie usprawiedliw ia poglądu, iż obwiniony mo że być su m ie nnym adwokatem, bo nie d a je on rękojmi prawidłowego wykonywania sw ego zawodu i że wniosek rzecznika dy scyplin arn ego powinien być w całości uw zględnia ny.
Z drugiej stro ny odwołanie obwinione go, zawie ra jące gołosłowną polemikę z u- stale niam i I instancji i pozbawione mo mentów samokrytycznych, na uwzglę dnie nie nie zasługuje.
Z tych względów Wyższa Komisja Dy scyplin arn a, uznają c karę orzeczoną w I insta ncji za rażąco niewspółmierną do stopnia zawinienia, orzekła jak w senten cji.
III.
ORZECZENIE
z dnia 33 kw ietnia 1956 r.
(W. K. D. 22/55)
A dw okat, który zaofiarow u je sw e usłu gi stro n ie i zap ew n ia ją n iezg o d n ie z prawdą, iż u sta n o w io n y przez stron ę w spraw ie ad w okat p rzek azał mu p row ad zen ie sp ra w y, d op u szcza się p rzew in ien ia d yscyp li n arn ego z art. 95 praw a o ustroju adw o katury. Takie bow iem postęp ow an ie, jako przejaw nied op u szczaln ej konkurencji, sta n ow i pow ażn e uchyb ien ie g o d n o ści ad w o kata.
D nia 23 kwietnia 1956 r. Wyższa Komi sja D yscyplinarn a do sp raw adwokatów w W ars zaw ie po rozpoznaniu s praw y dyscy plinarnej adw. X z odw ołania obwinionego od orzeczenia Wojewódzkiej Komisji D y scyplinarnej do spraw adwokatów w Y. z dnia 25 listopada 1954 r. orzekła: z a twierdzić zaskar żo ne orzeczenie.
Z u z a s a d n i e n i a :
Oświadczenie obwinionego sprawodza się w rzeczy samej do polemiki z oceną dowodów, którą Komisja pierwszej in s ta n cji przeprowadzi ła — w ram ach przy słu gują cego jej prawra do swobodnej oceny dowodów — logicznie i zgodnie z dośw ia d czeniem.
Komisja pierwszej instancji miała do sta teczną podstaw ę w zeznaniach świadków adw. G. (k. 43), D. (k. 43) i I. (k. 44) do ustale nia, że obwiniony dopuścił się czynu, zarzuconego mu aktem oskarżenia.
W świetle bowiem zeznań wyżej p o d a nych świadków obwiniony w styczniu 1951 r. napisał list do D. zaw ia dam ia ją c go o przekazaniu mu obrony jego i d a l szych trzech oskarżonych na rozprawie re wizyjnej przed S ądem Wojewódzkim w Y. w dniu 21.X.1951 r. Osk arżeni przybyli do obwinionego w dniu rozprawy i poinfor mowali go, że obronę przyrzekł im adw. Z., który bronił ich w pierwszej instancji. Obwiniony oświadczył im, że adw. Z. p rze kazał mu sprawę, pobrał od nich pełn o mocnictwo oraz ustalił i pobrał h o n o ra rium w kwocie 400 zł mimo, iż adw. Z. obrony tych oskar żonych mu nie powie rzył. Wyjaśniło się to bezpośrednio przed rozprawą, na którą przybył adw. Z. i objął obronę D. Tylko bowiem ten oskarżony założył rewizję, wyrok zaś w stosunku do pozostałych oskarżonych był ju ż p ra w o mocny. Obwiniony na żąd an ie zwrócił oskarżonym honorarium.
Postępowanie obwinionego ustalo ne nie wadliwie przez Komisję pierwszej i n s t a n cji jest pow ażnym przewinieniem dysc y plinarn ym w rozumieniu art. 95 ustaw y o ustroju adwokatury, bowiem jako p rze jaw niedopuszczalnej konkurencji, pow o dowanej chęcią powiększenia dochodów, stanowi uchybienie godności adwokata.
W tych w aru nkach należało zaskarżone orzeczenie jako słuszne zatwierdzić.
IV.
O RZECZENIE
z dnia 23 kw ietnia 1956 r.
(W. K. D. 7/56)
Zatajenie przez adw okata, u sta n o w io n e g o obrońcą z urzędu, przed osob am i z a in teresow an ym i i kierow nikiem zesp o łu cha rakteru tej obrony i w y w o ła n ie u nich b łęd n ego przekonania, iż zo sta ł pow ołan y do obrony przez osk a rżo n eg o — nie licuje z go d n o ścią adw okata i je st sp rzeczn e z je g o obow iązkam i zaw od ow ym i.
Dnia 23 kwietnia 1956 r. Wyższa Komi sja Dyscyplinarna do sp raw adwokatów w W. po rozpoznaniu spraw y dyscyplinarnej adw. X. z odwołania obw inionego od orz e czenia Wojewódzkiej Komisji D ysc yplinar nej do spraw ad w okató w w Y. z dnia 5 listopada 1955 r. zaskar żo ne orzeczenie zatwierdziła.
Nr 3 ORZECZN IC TW O W. K. D. 99
Z u z a s a d n i e n i a :
Orzeczeniem Wojewódzkiej Komisji D y scyplinarnej do sp raw adwokatów w Y. z dnia 5 listopada 1955 r. obwiniony adw. X. u z n a n y został za winnego, że w lutym 1953 r. w Y., będąc wyznaczony obrońcą z urzędu ob. A. przed Wojskowym Sąd em Lotniczym celem otrzymania w y n agrodze nia za prow adzenie tej spraw y, zaniecha! powiadom ienia o charakterze obrony zain- re sowanych A. i B. oraz Kierownika Z e społu Adwokackiego skutkiem czego B. wpłaciła w ynagrodzenie za obronę, jako podjętą z wyboru, tj. za winneg o popeł nienia przew inienia dyscyplinarnego i na zasadzie art. 95 ustaw y o ustroju ad w o k a tury z dnia 27.VI.1950 r. — sk azany został na karę dysc yplin arn ą nagany.
Od pow yższego orzeczenia odwołał się obwiniony adw. Z., wnosząc o uchylenie zaskarżonego orzeczenia oraz unie w in nie nie go od przypisanego mu zarzutu.
Wyższa Kom isja D yscyplinarna po p rze analizow an iu całoks ztałtu okoliczności sp raw y zw ażyła , co następuje:
Odwołan ie obwinionego, w którym p rze prowadza on w ła sn ą ocenę dowodów, zmierzając do podważenia prawidłowości ustaleń Wojewódzkiej Komisji Dyscypli narn ej, nie je s t przekonywające i na uw zględnienie nie zasługuje, bowiem, z d a niem Wyższej Komisji Dyscyplinarnej, z e brany w spraw ie materiał został przez Wojewódzką Komisję D yscyplinarną oce niony w sposób prawidłowy i słuszny.
W szczególności słusznie i za sa dnie oce niła Wojewódzka Komisja D yscyplinarna obciążające zeznania świadków: A. i B„ jako w pełni zasługują ce na wiarę, bowiem są one logiczne i zgodne ze sobą, a co najw ażniejsze — znajd ują całkowite po twierdzenie w uja wnionych w toku postę powania dow odowego dokumentach. O słuszności stanow iska Wojewódzkiej Ko misji D yscyplinarnej świadczy przede wszystkim treść wysłan eg o przez obwinio nego listu z dn, 18.11.1953 r., w którym adw. X. zatai!, że został wyznaczony obrońcą z urz ędu i co więcej prosił rodzi nę A. o p rzyjazd w celu podpisania peł nomocnictwa i omówienia warunków obro ny, mimo iż podpisanie pełnomocnictwa w skrawie z urzędu, w której w ezwanie na rozprawę zastępuje pełnomocnictwo, było najzupełniej zbędne, a ponadto nie było potrzeby om aw iania warunków obrony,
skoro obrona w spraw ach z u rz ę d u była w przedmiotowym okresie czasu bezpła tn a.
Nie wnieśli również nic is to tnego do sprawy powołani przez obw inionego i przesłuchani przez Wyższą Komisję D y scyplinarną świadkowie, bowiem nie po twierdzili oni okoliczności, że oskarżony A. zleęił obwinionemu obronę za pośred nictwem kolegów. Okoliczność zaś zezna- na przez św ia dka C., że widzenie obwinio nego z A. tr w ało ponad pół godziny, a nie, jak to przyjęła Wojewódzka Komisja Dy scyplinarna w orzeczeniu — przez kilka minut, nie ma istotnego znaczenia, bo wiem okoliczność ta nie była przedm iotem zarzutu postawionego adw. X.
Dla wyczerpania cało ks ztałtu z a g a d n i e nia należy również podkreślić, że adw. X., mimo zgło szen ia wniosku o uniewinnienie, w zasadzie przyznał swą winę, skoro na rozprawie dyscyplinarnej przed Wojew ódz ką Komisją D yscyplinarną w dn. 5.XI. 1955 r. w yjaśnił dosłownie: „ P o s t ę p o w a nie swoje u w ażam za niepr awidłowe przy przyjmow aniu sp raw y osk arżoneg o A. Do dziś przed rozpraw ą uw ażałe m , że zrobi łem dobrze, obecnie zmieniłem zdanie “ .
Wyższa Komisja D ysc yplinarn a ro z w a żyła również zagadnienie wysokości kary i po prze analiz ow aniu okoliczności obcią żających oraz łagodzących doszła _ do wniosku, że wymierzona przez W oje w ódz ką Komisję D yscyplinarną k a ra n a g a n y jest słuszna i odpowiadająca stopniowi z a winienia adw. X.
Z tych z asad W yższa Komisja Dyscypli narna orzekła jak w sentencji.
V. ORZ ECZENIE z dnia 30 marca 1956 r.
(W. K. D. 103/55)
I. Postępow anie dyscyplinarne toczy się niezależnie od postępowania k a rnego o ten sam czyn. W razie popełnienia przez adw okata występku, podlegaj ąceg o ściga niu w postępowaniu pryw atn o-sk arg ow ym, postępowanie dyscyplinarne może być wszczęte niezależnie od tego, czy osoba poszkodowana wniosła do sądu akt oskar żenia. Tym sam ym należy dojść do w nio sku, że postępowanie dy sc yplin arn e nie podlega umorzeniu w przypadku um orze nia postępowania karn ego toczącego się z osk ar żenia prywatnego, jeśli umorzenie
100 K O M U N IK A TY Nr 3
to n astąp iło na skutek cofnięcia aktu osk arżen ia lub n iesta w ie n ia się osk arży ciela p ryw atn ego na rozprawę.
II. N a leży u zn ać za sp rzeczn e z z a s a dami w y k on yw an ia obow iązków zawodcf1 w ych pod ejm ow anie się przez adw okata p row ad zenia sp raw y innych osób przeciw ko osob ie, z którą ten że adw okat r ta oso- b istry ostry za ta rg . P rocesy sąd ow e po w in n y toczyć się bow iem w atm osferze pow agi i umiaru. Takt, um iar i kultura po w in n y cechow ać z w ła sz cz a w ystąp ien ia adw okata w procesie.
Podjęcie się przez adw okata prow ad ze nia sp raw y przeciw ko osob ie, z którą adw okat je st w osob istym ostrym konflik cie, z g ó ry stw a rza w arunki, w których spraw a będzie toczyć się w atm bsferze zb ędn ego pod niecenia i zd enerw ow an ia.
Dnia 30 marca 1956 r. Wyższa Komisja Dyscyplinarna do sp raw adwokatów po rozpoznaniu spraw y dyscyplinarnej adw o kata X. z odwołania obwinionego od orz e czenia Wejowódzkiej Komisji Dyscyplinar. nej do sp raw adw okatów w Z. z dn. 16 li stopada 1953 r. zask ar żo ne orzeczenie W o jewódzkiej Komisji Dyscyplinarnej do
spraw adwokatów w Z. — zatwierdziła.
Z u z a s a d n i e n i a :
Zarzuty podniesione w odwołaniu obwi nionego adw. X. nie są słuszne.
Art. 98 ustaw y z 27.YI.50 r. o ustroju adw okatu ry przewiduje umorzenie postę powania dyscyplinarne go w razie zajścia okoliczności, która wed łu g k.p.k. wyłącza ściganie.
Postępowanie dyscyplinarne toczy się niezależnie od postępowania karn ego o ten sam czyn. W razie popełnienia przez a d wokata występku, podlegającego ściganiu w postępowaniu pryw atno-sk argow ym, po stępowanie dyscyplinarne może być wszczęte niezależnie od tego, czy osoba poszkodowana wniosła do sądu akt o s k a r żenia. Tym sam ym należy dojść do w nio sku, że postępowanie dyscyplinarne- nie podlega umorzeniu w przypadku um orze nia postępowania karnęgo toczącego się z oskarżenia prywatnego, jeśli umorzenie to nastąpiło na skutek cofnięcia aktu oskarżenia lub niestawienia się o skarży ciela pryw atn ego na rozprawę.
W danej sprawie jest niesporne, że u m o rzenie spraw y karnej, pry w atn o -sk arg o wej, toczącej się przed Sądem Po w iato wym w Z. przeciwko obwinionemu adw.
X. — nastąp iło na skutek nieuspra w ie dli wionego niestawiennictwa na ro zpraw ę sądow ą oskarżyciela pryw atn ego ob. Y. Ten fakt nie może stanowić podstaw y do umorzenia, na podstawie art. 98 u sta w y o ustroju ad w okatu ry — również p o s t ę pow ania dyscyplinarnego, dotyczącego t e go sam ego zajścia, które było p rzed m io tem postępow ania karnego. W tym więc przedmiocie wniosek złożonego przez adw. X. odw ołania o umorzenie postępo wania dyscyplinarnego, nie znajduje u z a sadnienia.
W zarzutach merytorycznych obw in io ny adw. X. wskazuje, iż niesłusznie został skazany na podstawie przepisów ustaw y 0 ustroju ad w okatu ry z 1950 r., podczas
gdy czyn je go został spełniony w 1948 r. Zarzut ten jest tylko pozornie trafny. P o d staw ę sk azania adw. X. stanowi przepis art. 95 ustaw y z 1950 r., stanowiący odpo wiedzialność adwokatów za postępowanie sprzeczne z in teresem m as pracujących, z zasadam i prawa, słuszności lub g o d n o ści, bądź też za naruszenie obowiązków. Obowiązujący, w chwili popełnienia z a rzu canego adw. X. czynu, przepis art. 108 pra w a o ustroju adw okatury z 1938 r. — przew idywał odpowiedzialność dyscypli n arn ą za naruszenie swych obowiązków lub uchybienie godności stanu. N ie wątpli wie uderzenie ob. Y. w twarz, w obecności wielu osób, jest czynem sprzecznym z z a sadam i pra w a i godności zawodu ad w o kackiego, a więc czynem })owodującyin odpowiedzialność dyscyplinarną w o p a r ciu o przepis art. 108 praw a o ustroju adw okatu ry z 1938 r., ja k również czy nem karanym dyscyplinarnie na p o d sta wie obecnie obowiązującego przepisu art. 95 ustaw y o ustroju adw okatury z 1950 r. Dalsze wywody odwołania zmierzają do udowodnienia, iż uderzenie w tw arz ob. Y. było konieczne, a dochodzenie s a t y sfakcji, za dokonaną przez obr Y. obrazę, na zwykłej drodze sądowej — bezcelowe wobec przewlekłości postępowań sąd o wych i łagodności wyroków. Te wywody odwołania nie są przkonywające. Obawa przez ew entu alną długotrwałością drogi prawnej nie może stanowić uspr awiedli wienia rękoczynów i wymierzania s a m e mu sobie sprawiedliwości.
Wyższa Komisja Dyscyplinarna całko wicie podziela uzasadnienie orzeczenia 1 instancji, które to orzeczenie rozważyło zarówno okoliczności przemawiające za i przeciw obwinionemu.
Nr 3 O R ZECZN IC TW O W. K . D . 101
Wyższa Komisja Dyscyplinarna, z a twierdzając zaskarżone orzeczenie, miała w szczególności na uwadze, że według niekw estionowanych przez adw. X. u s t a leń, dokonanych przez Wojewódzką Ko misję D yscyplinarną, gdv obwiniony u de rzył ob. Y. w twarz, Y upadł na podłogę, po czym obwiniony szam otał się z Y. przez kilka czy też kilkanaście minut, a na skutek tego zajścia zebranie nie odbyło się, gdyż uczestnicy rozeszli się.
Je st rzeczą w wysokim stopniu g o rs zą cą, aby adw okat, na publicznym zebraniu dopuszczał się rękoczynów, powodował dłuższą aw antu rę, w której wyniku ze branie zostało rozwiązane. Fakt sprowo kowania obwinionego przez ob. Y. może być jedynie uznany za okoliczność ła g o dzącą. W prawdzie ob. *Y. obraził adw. X., lecz należy zważyć, że Y. przybył na ze branie w stanie podchmielonym, i że adw. X., zdając sobie sp raw ę z tej sytuacji, dla uniknięcia skandalu powinien był z więk szym um iarem reagow ać na niewłaściwe zachowanie się Y.
Wyższia Komisja Dyscyplinarna uznaje za okoliczność obciążającą adw. X. fakt przytoczony w odwołaniu, iż bezpośrednio po zajściu z Y. — adw. X. uzyskał od
ogółu mieszkańców kolonii pełnomocnic two do prowadzenia spraw y przeciwko Y. Adw. X. nie bez słuszności podkreśla, iż właśnie fakt spoliczkowania i przew róce nia na ziemię Y. skłoni! mieszkańców ko lonii do oddania sp raw y adw. X. Jednak tego rodzaju sposób zyskiwania klienteli budzi najdalej idące zastrzeżenia.
Ponadto uznać należy za niewłaściwe podejmowanie się przez a d w o k a t a ’pro w a dzenia spraw y przeciwko osobie, z którą tenże adw okat ma osobisty ostry zata rg, połączony ze zniewagam i i rękoczynami. Procesy, sądowe powinny toczyć się w atmosferze powagi i umiaru. Takt, umiar i kultura powinny cechować zwłaszcza wystąpienia adwokata w procesie. P o d e j m owanie się prowadzenia sp raw y przez adw okata przeciwko osobie, z którą tenże adwokat ma poważne osobiste zatargi, z góry przesądza, iż również spraw a s ą d o wa będzie w takich okolicznościach pro w a dzona w atmosferze zden erw owania i zbęd nego podniecenia.
Z tych wszystkich względów, uznając uzasadnienie orzeczenia I in stancji za słuszne, Wyższa Komisja Dyscyplinarna zatwierdziła zaskarżone orzeczenie.