• Nie Znaleziono Wyników

Poezja romantyczna - liryka romantyczna - liryka romantyków

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Poezja romantyczna - liryka romantyczna - liryka romantyków"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Bogusław Dopart

Poezja romantyczna - liryka

romantyczna - liryka romantyków

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 29, 45-55

(2)

B o g u s ła w D o p a r t

P O E Z JA R O M A N T Y C Z N A - L IR Y K A R O M A N T Y C Z N A - L IR Y K A R O M A N T Y K Ó W

1

M ów iąc o liryce rom antycznej - jak iż właściw ie przedm iot mamy na uw a­ dze? „Gdy m yślę o liryce M ickiew icza - pow iada Julian Przyboś - nie znajduję jej granic” 1. „Nie tyle o liryce, ile o liryczności mówić by należało przy okre­ ślaniu dążeń poezji rom antycznej” - tak zaczyna się opracow anie słow nikow e autorstw a C zesław a Zgorzelskiego. Pojęcie liryczności - kontynuuje badacz - „W rozum ieniu rom antyków stało się [...] nie tyle określeniem przynależności do jednego z rodzajów literackich, ile raczej oznaczeniem kategorii estetycznej w iążącej się z podm iotow ością w ypowiedzi i przenikającej ją w większym lub m niejszym stopniu niezależnie od rodzaju czy gatunku utworu. Zm ienił się aspekt spojrzenia na dzieło literackie. W idziano w nim nie tyle realizację zasad epiki, liryki lub dram atu, ile raczej przejaw tw órczości jako spontanicznego w y­ razu reakcji człow ieka na rzeczyw istość w ew nętrzną własnej osobow ości i na praw dę świata, który go na zew nątrz otacza. Poezję pojm ow ać zaczęto jak o re­ zultat refleksji nad egzystencją św iata i ludzi”2.

Istnieją więc określenia i stylizacje gatunkowe, lecz pow stają formy nieczy­ ste, synkretyczne, graniczne, nie ma bow iem norm bądź zasad odpow iedniości, na których m ożna by ufundować model gatunku. K lasyfikacja rodzajow a tylko nom inalnie pełni funkcję tabeli gatunków i ukazuje repartycję reguł kom pozy- cyjno-stylow ych; każda z kategorii rodzajow ych, na przykład liryczność, pozo­ staje w stosunku kom plem entarności do kategorii pozostałych, uchw ytna tylko na tle i w zw iązku z innymi estetyczno-strukturalnym i tendencjam i w obrębie w ypow iedzi. Poezja w rom antycznym pojm ow aniu - to nie zbiór wypowiedzi zrealizow anych w form ie wierszowej (są wszak poem aty prozą, bywa, że przy­ pisuje się walory poetyckości prozie narracyjnej), lecz raczej ideał wypowiedzi totalnej albo postaw a tw órcza oraz interpretacja św iata w ew nętrznego i zew nę­ trznego, cechująca w ypow iedź artystyczną, albo naw et - sam akt twórczy w opo­

(3)

zycji do w ytw orzonego tekstu. Jeszcze inaczej: poezja to uniw ersum estetyczne tw órczości słownej, które każdem u dziełu nadaje poetycki charakter i w każdym dziele, ja k o fragm encie całości, przyjm uje ograniczoną postać.

R om antyczny dyskurs o poezji, liryczności, liryce, o tym w szystkim , co na­ zyw am y dziś raczej kategoriam i rodzajowym i niż rodzajam i, raczej aspektam i gatunkow ym i niż gatunkam i, w ywodzi się z estetyki filozoficznej, rzutującej na sztukę słow a rezultaty m etafizycznej konstrukcji universum ; w yw odzi się rów ­ nież z antropologii m askowanej przy pom ocy form uł estetycznych. T rudno by­ łoby oczekiw ać, że zasadnicze tezy estetyki literackiej rom antyzm u zostaną w pełni przełożone na heurystyczne standardy poetyki historycznej, jed nak że w analizach genologicznych, podobnie jak na wyższych poziom ach sem antycznej interpretacji dzieła rom antycznego, tez owych ignorować nie sposób. Kwestią do szczegółow ego rozpatrzenia przy innej okazji pozostaje specyficznie rom an­ tyczna sytuacja kom unikacyjna i adekw atne do niej reguły herm eneutyczne, na których m ożna by oprzeć bardziej m etodyczną interpretację znam iennego dla ro­ m antyzm u dzieła fragm entarycznego.

N astępna kw estia nasuw a się w zw iązku z kontrastow ą różnorodnością sty­ lowych realizacji poezji lirycznej doby rom antyzm u. Sytuuje się ona m iędzy przeciw staw nym i dążeniam i - z jednej strony - do subiektyw ności bądź to kon­ fesyjnej, bądź przyjętej metody kreacyjnej - z drugiej strony - do obiektyw izacji poetyckich przedstaw ień; do ekspresji niejako naturalnej oraz do w zniosłości i gw ałtow ności wyrazowej; do śpiewnej harm o nii- albo do dysonansu, kontrastu; do bezpośredniości i do sugestii, aluzyjności, wieloznaczności. Z nam ionuje tę poezję retoryczność i - przeciw nie - m uzyczność; nastaw ienie na potoczność, konw ersyjność, kiedy indziej zaś - tendencja do w yodrębniania specyficznego języ k a liryki3.

Pow staje wątpliwość, czy mamy tę dysonansow ą rozm aitość traktow ać jak o w iązkę opozycji konstytutyw nych dla liryki rom antycznej, czy też pow inniśm y m ówić o polim orficznej, w ielokształtność swą zaw dzięczającej pluralizm ow i prądów literackich w om aw ianym okresie, liryce rom antyków . Za tym ostatnim rozw iązaniem przem aw iałaby daleko idąca odm ienność praktyki tw órczej w iel­ kich poetów tego czasu. Jakoż obok reprezentatyw nie rom antycznego dorobku S łow ackiego istnieje „ponadprądow a i w ciąż now oczesna” liryka M ickiew icza, liryka N orw ida zaś „odcina się w yraźnie od głów nego nurtu ów czesnej p oezji”4, tak że jej usytuow anie wobec dziew iętnastow iecznych prądów pozostaje kw estią otwartą.

R ozw iązaniem najtrafniejszym wydaje się sem antyczna precyzacja u w y dat­ nionych powyżej term inów i przydzielenie im w m iarę ścisłych zakresów za­ stosow ania. Z określenia „liryka rom antyków ” w iązała by się św iadom ość syn- kretycznego, niejako m iędzyprądow ego, charakteru praktyki tw órczej; określenie

(4)

drugie odnosiłoby się do utw orów odznaczających się jednolicie rom antycznym w yposażeniem lub rom antyczną dom inantą stylow o-estetyczną.

2

Poezja doby rom antycznej staw ia badacza przed w yjątkow o skom plikow a­ nymi w yboram i dotyczącym i perspektywy interpretacyjnej, tzn. celów badaw ­ czych, adekw atności przedm iotow ej, w arunków praw om ocności pozyskiwanej wiedzy, środków interpretacji. G eneralna linia podziału przebiega między inter­ pretacją o założeniach historycznych oraz interpretacją adaptacyjną5. Przeciw tej pierw szej zdają się przem aw iać te same argum enty, na podstaw ie których jest podw ażane poznanie historyczne jako takie i sam ideał obiektyw ności wiedzy hum anistycznej; klim at hum anistyki dzisiejszej sprzyja raczej uzasadnieniom in­ terpretacji adaptacyjnej.

Byłoby czystym nieporozum ieniem odbieranie racji istnienia interpretacji o założeniach adaptacyjnych i opartych na niej różnych w ariantów „krytyki lite­ raturoznaw czej” , jednakże rezultaty podejm ow anych pod tym znakiem przedsię­ w zięć badaw czych m ają wysoce zróżnicow aną wartość. Ze wszech m iar godne uwagi próby egzystencjalnej rew aloryzacji rom antycznych tekstów łatw o prze­ radzają się w arbitralne projekcje w spółczesnych idei na dzieła sprow adzone do roli anonim ow ych konstrukcji językow ych, w yobcow anych z dającego się hi­ storycznie odtw orzyć św iata autorskiego. Zaw sze fascynujące badania nad ro­ m antyczną w yobraźnią i fantazjotw órczą aktyw nością rom antycznej jaźni nie­ jednokrotnie odsłaniają tajem nice owego X IX -w ieczneg o „innobytu” przem ie­ szane z wątkam i naszego w spółczesnego sam orozum ienia. Nie m a więc pew ­ ności, czy chodzi o transcendencję poznawczą, czy o w ybór maski; czy badam y rom antyzm , czy go anektujem y w imię pewenej ideologii hum anistycznej lub kulturalnej.

Dotkliw ym balastem obarczającym te badania je st idolum now oczesności. W tym porządku m yślenia rom antyzm to przede w szystkim zapowiedzi praktyki ar­ tystycznej naszych czasów, korzenie naszej sytuacji antropologicznej itd. Z pew ­ nością, dzisiejsze powroty do rom antyzmu - dyktow ane dążeniam i do rew in­ dykacji kulturalnej lub poszukiw aniam i bardziej intensyw nych i zadow alających sposobów istnienia - stanow ią dla badacza fenom en o głębokim znaczeniu, lecz trudno żyw ić nadzieję, że ciasny antropologizm , prezentyzm , swoisty „hedo- nizm ” interpretacyjny pozw oli unieść rom antyczną zasłonę Izydy. N astaw ienie aktualizujące raz po raz przyw raca do łask odrzucone, zdaw ałoby się, konstru­ kcje teleologiczne; w ten sposób poniechany historycyzm pow raca - niew idzial­ nie - bocznym i drzwiam i.

(5)

czasow y, czyli z naszej perspektyw y - nowoczesny. N ow oczesność rom antyzm u ma także aspekty węższe i bardziej bezpośrednie.

„N eu traln e m a rzy cielstw o zam iast u czu cia , w yo b ra źn ia zam iast r z e c z y w isto śc i, św ia t w gruzach za m ia st je d n o ś c i św iata, m ieszan in a różn orod n ych e le m e n tó w , ch aos, fa sy n a cja c ie m n o śc ią i magii] ję z y k a - zarazem jed nak i p od ob n e d o m a tem a ty czn eg o ch ło d n e d zia ła n ie, które w y o b c o w u je to, c o b y ło d o b rze znajom e: o to struktura, m o g ą ca p o m ie śc ić teorię poezji B a u d e la ir e ’a, liry k ę R im ­ bauda i M allarm égo. Struktura ta nie traci sw ej przejrzystości także i w ted y , gd y jej p o sz c z e g ó ln e c z ło n y u le g n ą później p rzesu n ię cio m lub u zu p e łn ie n io m ” - o to pogląd H u go Friedricha na g e ­ n e a lo g ię w sp ó łc z e sn e j liryki, która ja w i mu się ja k o „ o d rom an tyzow an y ro m a n ty zm ”6 .

O pinia ta rzuca także światło na charakter samej poezji okresu rom antyzm u, ale je st to ośw ietlenie częściow e, aspektow e, a nie cała prawda.

Jeszcze jeden przykład.

„C zy w o ln o m ó w ić o czy je jś liryce, je ś li nie w e sz ła w k rew słu ch acza, tak w ła śn ie , ż e jej żar i blask rzuca św ia tło i o g rzew a c a ło ś ć p o e ty c k ie g o d z ie ła autora? A lb o lepiej: C z y w arto o niej m ó w ić ? C z y m k o lw ie k je st liryka, je st ona rodzajem tw ó rczo ści ob n a ża ją cy m do nagiej praw dy o s o b o w o ś ć p o ety , ona o d sła n ia r z e c z y w isto ść taką, ja k ą ujął ją i p rzek szta łcił u m y sł p o ety , naj­ z u p e łn ie j, zdradza ją n ajb ez w zg lęd n iej. P o w ie śc ip o isa r z , dram aturg, m alarz, n aw et m uzyk m o g ą się kryć za w ła sn e d z ie ło , liryk staje w o b liczu b liźn ich n agi, b e z -w s ty d n y jak prawda. N ajp ięk ­ n ie jsz e sz a ty k ró lew sk ie sztuki poetyck iej nie okryją tej n a g o śc i, je śli sam a n ie je st m oraln ie w ie l­ ka. O to d la c z e g o w ielk i p oeta narzuca się całą siłą sw o jej w ie lk o śc i - w liry ce” .

Respektow anie pełnego wym iaru i wszelkich konsekwencji relacji tw órca - dzieło, uznanie moralnego sensu poezji, em patyczne nastaw ienie lekturow e - oto założenia książki, z której wyjęty został przytoczony fragm ent. Jego autorem nie je st w szakże „starośw iecki” m onografista, lecz liryk uosabiający now oczesność w literaturze i sukces poetyckiej aw angardy: cytat pochodzi z tom u m ickiew i­ czow skich szkiców Juliana Przybosia7. Szkice te nie w ydają się w zam yśle ani now oczesne (chociaż autor poczynił wiele w ażnych uwag na tem at tzw. wartości rozw ojow ych poezji M ickiew icza), ani tym bardziej anachroniczne. M ożna sobie w yobrazić z pow odzeniem książkę Przybosia na tem at „M ickiew icz i poetycka aw angard a”, a jednak w tomie Czytając M ickiew icza autor ponad pytaniem o lirykę, ja k ą sam uprawiał, um ieszcza kwestię: czym był rom antyzm ? - i właśnie ta perspektyw a pozw ala mu wyraźniej w idzieć M ickiew iczow ską poezję jako „rzut w przyszłość” .

3

O bcow anie z liryką rom antyczną jest spotkaniem oko w oko z postacią nie­ pokojącą ju ż przez to, że rości pretensje do bycia sam otw órczą i sam ow ładną jaźnią. Jest zetknięciem się z w yjątkow o intensyw nym i konkretyzacjam i różnych aspektów człow ieczeństw a. W łasna praw da rom antycznego bohatera i życiow e pow ikłania odpow iadające jeg o wyjątkow ości - rozpisane na wiele w ariantów w rozleglejszych konstrukcjach poem atów dram atycznych czy epickich, niejako

(6)

więc zrelatyw izow ane, zreplikow ane, zuniw ersalizow ane - tu zyskują całą j a ­ skraw ość antropologicznej rewelacji, realizującej się w m om entalnej teraźniejszości, w języku zarazem uderzającym dosłow nością i pozostaw iającym czytelnika w labiryncie ciem nych znaków. Jeśli dzieło rom antyczne pow staje tyl­ ko po to, by pozostaw ić w czytelniku ukształtow any z jego w łasnych przeżyć ten sam stan ekstazy czy konw ersji, którego w akcie tw órczym dośw iadczył au ­ tor, to form a liryczna najlepiej temu celowi służy. R om antyka niezdolnego do zaryzykow ania całą intym nością - liryka zdem askuje.

Jak w skazuje powyższy passus, zakładam , że istnieje specyficznie ro m an­ tyczna antropologia kom unikacji lirycznej (podobnie jak istnieją antropologiczne podstaw y rom antycznej koncepcji w iersza lirycznego) - ku tym spraw om p ro­ wadzą zabiegi herm eneutyki i krytyki identyfikacyjnej. Nie w ydaje się natom iast, iżby liryka w yodrębniała się z rom antycznej poezji w zakresie antropologicznej tem atyki i zawartości ideowej. W całej tej poezji obraz człow ieka budow any jest na tych samych antynom iach tytanizm u i pokory, buntow niczego podeptania wszelkich zobow iązań i heroizm u ofiarniczego, dem onizm u i m istycznego w y­ rzeczenia się „ja”, pełnego cierpień zm agania z losem i konsolacji najczęściej religijnej, odm ow y w spółbycia i pielęgnow ania wspólnoty. Przykładów ukazu­ jących ideow ą i tem atyczną wspólnotę rom antycznej liryki i kom pozycji nieli- rycznych nie trzeba szukać daleko. W ystarczy wspom nieć o stosunku liryków rzym skich i drezdeńskich oraz Zdań i uwag do D ziadów części III czy o roz­ padaniu się na archipelagi liryczne dram atycznych i epickich przedsięw zięć S ło­ w ackiego w okresie m istycznym . Trzeba tu dodać, że w yznaczanie lirykom roli tow arzyszącej, w każdym razie podrzędnej w stosunku do kom pozycji bardziej rozw iniętych - nie wydaje się trafne; formy małe i wielkie łączy ogólna, po d­ staw ow a koncepcja tem atyczno-ideow a, ale niekoniecznie sposób konkretyzacji czy krystalizacji owej koncepcji.

W poezji rom antycznej - także więc w liryce - m ożna by upatryw ać co naj­ mniej dw ie m etafizyczne perspektywy, tkw iące u podstaw analizy bytu ludzkie­ go. Są to perspektywy raczej rozbieżne niż kom plem entarne, w pew nych aspek­ tach naw et wyraźnie przeciw staw ne, a jednak w niektórych w ielkich realizacjach rom antycznej liryki (np. w Sonetach krym skich i lirykach lozańskich M ickiew i­ cza, w liryce genezyjskiej Słow ackiego) w spółbrzm ią one, w yw ołując fascyn u­ ją c ą oscylację antropologicznego sensu utworów. Istnieje m ianow icie perspekty­ wa egzystencjalna, odryw ająca i upodobniająca istnienie człow ieka w ogóle i każdej poszczególnej jednostki od w szelkich innych bytów; nader często jest to egzystencja sam otna, zraniona, zagrożona, bez im ienia i m iejsca. U chw ycenie tak pojm ow anego istnienia w ym aga środków raczej intuicyjnych niż intelektu­ alnych, raczej m uzycznych niż logiczno-słow nych, m etafory nie m otyw ow anej podobieństw em , sym bolu jako instrum entu pozapojęciow ego w yrażania, dram a­ tyzm u nie tyle treści, ile stosunków form alnych, poetyki aluzji i sugestii. W innej

(7)

perspektyw ie - z braku lepszego określenia nazwę ją pneumologiczną - człowiek jawi się jako potencja duchowa, energia twórcza, dynamizm bytowy nie mieszczący się w żadnych ustalonych granicach, ekspandujący bezustannie. Romantyczną in­ terpretację uzyskują koncepcje człowieka jako imago Dei, mikrokosmosu; jednostka ucieleśnia naród bądź całą ludzkość (l ’homme universel). Wizje antropologiczne te­ go typu mieszczą się w szerokim spektrum dykcji poetyckich: obsługuje je dyskurs metafizyczny, styl konfesyjny (inaczej mówiąc - mowa uczuć), rozmaite języki symboliczne, formowane z zasobów całego uniwersum estetycznego romantyzmu. Jak retoryczność - wbrew uprzedzeniom zwolenników „poezji czystej” - nie musi tłumić rezonansu lirycznego8, tak też estetyka romantycznie rozumianego realizmu9 nie może być arbitralnie usuwana z repertuaru środków poezji symbolicznej; świad­ czą o tym liczne realizacje liryki opisowej

4

C zynnikiem zespalającym różne w izje m etafizyczne, różne nurty refleksji antropologicznej (m im o rozbieżności pozostające w jednym polu widzenia) jest idea człow ieka-tw órcy. To akt tw órczy stanowi właściwy instrum ent egzysten­ cjalnego sam ozrozum ienia, które z niego się rodzi i wraz z nim następuje, to dzięki pasji tw orzenia dochodzi do ekspansji jaźni. W ięcej - człow iek jest pasją tw órczą: ta aktyw istyczna definicja tkwi u podstaw wszystkich innych określeń fenom enu ludzkiego.

U tożsam ienie człow ieka z pasją tw órczą stanowi zarazem antropologiczne um otyw ow anie poezji rom antycznej. O gniw em pośredniczącym jest tu takie poj­ m ow anie aktu tw orzenia poetyckiego, w którego centrum znajduje się koncepcja kreacyjnej w yobraźni, traktowanej jak o głów na władza um ysłu, lub wprost iden­ tyfikow anej z jaźnią. K reatyw istyczna teoria wyobraźni zarazem należy do akty- w istycznej antropologii i tworzy fundam ent estetyki poezji. Jakie m iejsce należy przypisać wyobraźni w kręgu pojęć o liryce rom antycznej?

Przyjęło się nazyw ać tę lirykę „m ow ą uczuć” . O znacza to - mówiąc w naj­ w iększym skrócie - że będący udziałem twórcy proces em ocjonalny staje się nie tylko przedm iotem wypowiedzi lirycznej, ale i uzasadnieniem rozwiązań kom pozycyjnych (nie podpadających ju ż pod jakąkolw iek z góry określoną nor­ mę gatunkow ą) oraz stosunku do języka (uwydatnienie jego ekspresyw nych m o­ żliw ości wysunięto na plan pierwszy).

N azw ijm y um ow nie lirycznością nasycenie em otyw ne św iata poetyckiego w espół z tendencją do przedstaw ień deform ujących i zasadą odkryw czości for­ m alnej, adekwatnej do przedm iotu wypowiedzi i ekspresyw nego jej charakteru. Zauw ażm y teraz, iż definiow anie liryki nie tylko przez uczucie, ale i przez w yobraźnię, sięga głęboko w czasy przedromantyczne. Pisał Euzebiusz Słowacki:

(8)

„ P oezja liry czn a je st to ż y w e i u ro czy ste w y ra że n ie u cz u ć i n a m ię tn o śc i, które przejm ując d u sz ę i nap ełn iając se r c e z n iezm iern ą m o cą na im agin acją d zia ła ją c ą ” 10.

A oto w yjątek z Kursu poezji Józefa K orzeniow skiego, kursu pow stającego już w atm osferze sporów przełom u rom antycznego (1823):

„Im ż y w s z y m u czu c ie m poeta przejęty, tym w ię k sz y en tu zja zm p o e ty c z n y . Stan ten n a z y w a się stanem n atch n ien ia, bo niek tóre w ła d ze d u szy w zm a g a i d o w ię k sz e j d z ia ła ln o śc i w praw ia. R o zu m w p ra w d zie n ie w id zi w ó w c z a s tak ja sn o , jak g d y m o ż e z zim n ą ro zw a g ą rozb ierać rze c z y . L e c z za to im a g in a cja zap alon a p rzed m ioty r z e c z y w iste m ie sz a z u rojonym i; c o je st i c o b y ć m o ż e staje ró w n ie w y ra źn ie przed m y ślą poety; rzec zy n iep rzy to m n e za m ien ia ją się na o b e c n e , p r z y s z łe na r z e c z y w iste . T en to stan d u sz y rodzi w ie lk ie m y śli i obrazy; s z c z ę ś liw e i śm ia łe w y ra że n ia , n a d zw y cza jn e m etafory: s ło w e m , w takim natchnieniu d u sza zn a jd o w a ć się p o w in n a , je ż e li p o lo t poem atu m a b y ć p r a w d z iw ie liryczn y.

U c z u c ie przez p rzed m iot jaki o b u d zo n e i p o d n ie sio n e d o stanu n atchn ien ia staje się p rzed m io tem poem atu lir y c z n e g o . M u zy k a w yraża to u c z u c ie przez tony; p oezja liry czn a daje nam j e p o zn a ć p rzez m y śli, to n y i ob razy z ty m że u czu ciem śc iś le i naturalnie sk o ja rzo n e" 11.

K orzeniow ski posługuje się językiem estetyki jeszcze ośw ieceniow ej, kon­ centruje się jedn ak na kwestii, która w iedzie w prost do rom antycznej św iado­ mości poetyckiej i do rom antycznej praktyki lirycznej. Chodzi m ianow icie o zw iązek uczucia z w yobraźnią: poruszenie em ocjonalne intensyfikuje kreacyjne dyspozycje tej ostatniej, a tw orzone na podłożu uczuciow ym fikcje nabierają autonom icznie poetyckiego charakteru.

Jakoż liryka rom antyczna jaw i się w swej istocie nie tylko jak o m ow a uczuć, lecz rów nież - jak o rzecz wyobraźni. E ksterioryzacja uczuć nie daje się tu oder­ wać od w yobraźniow ej „introspekcji” , czy też rekonstrukcji św iata intym nego, sam a zaś intym ność to nie w yłącznie obszar em ocjonalnej reakcji na rzeczyw i­ stość zew nętrzną czy teren rozw ijania sam ośw iadom ości uczuciow ej; to rów nież - i m oże przede w szystkim - przestrzeń, w której dokonuje się badanie konkretu ludzkiego, w ytw arzanie znaków egzystencji, pogoń za istnieniem . P reracjonalną rzeczyw istość ludzkiego bytow ania m ożna uchw ycić dzięki połączonym d y spo ­ zycjom afektyw no-w yobrażeniow ym , jednakże w yobraźnia i św iadom ość uczu­ ciow a w ystępują tu w roli podwójnej. Obok funkcji badaw czego instrum entu przysługuje im ranga przedm iotu badania: to w łaśnie nam iętności tw órcy i tw ory w yobraźni są szczególnie godnym uwagi źródłem prawdy o ludzkim istnieniu, a naw et wiedzy o universum ujm ow anym ze stanow iska rom antycznej jaźni. N a­ turalne i konsekw entne stają się zatem decyzje, na mocy których czyni się poetę uosobieniem tw órczego człow ieczeństw a, akcję w yobraźni natchnionej - pod­ staw ow ym fenom enem antropologicznym , proces tw órczy - uprzyw ilejow anym tem atem poezji, im prow izację - poezją jak o taką. Nie oznacza to w szakże auto ­ m atycznie uznania poezji za „sztukę dla sztuki” ; bardziej znam ienne dla rom an ­ tyzm u jest sytuow anie metapoezji w obrębie koncepcji łączących słow o poety c­ kie z rew elacją m etafizyczną, profecją, m item narodowym .

(9)

5

M ow a uczuć i rzecz wyobraźni. W ieloraka korelacja czynników decydują­ cych o tej dwoistej tożsam ości poezji rom antycznej stanowi też, jak się wydaje, jej głów ny m echanizm rozwojowy.

R om antyczne „czucie” to osnow a św iata intymnego, ale rów nież siła form u­ jąca języ k wypowiedzi i przedstaw ienia poetyckie. W yobraźnia tkwi u podstaw specyficznie poetyckiej strategii fikcjotw órczej, lecz jej oddziaływ anie obejm uje rów nież w ynalazczość językow ą i odkryw anie treści św iata intym nego. W całej dziedzinie poezji rom antycznej, nie tylko na obszarze liryki, dostrzega się owe w spółdziałanie czynników em ocjonalnych i wyobrażeniow ych; z w zajem nego oddziaływ ania rodzi się dynam izm tej poezji.

W sw ym pędzie rozw ojow ym rom antyzm odryw a się od późnoklasycysty- cznej form y i doktryny literackiej, a także przekracza progi sentym entalnej w ra­ żliw o ści12. D roga przekształceń (prócz odkryć radykalnie zryw ających z prze­ szłością istnieją też, zapewne dość liczne, warianty p o średn ie13) prowadzi od w ypow iadania em ocjonalnej reakcji na świat otaczający do pełnej w aloryzacji intym ności, od subiektyw ności w ynikającej z rzutow ania stanów w ew nętrznych na rzeczyw istość pozaosobow ą do kreacyjnej liryczności, od definiow ania uczuć do sym bolizacji konkretu ludzkiego i sam ego istnienia, od em ocjonalizm u uw i­ kłanego w persw azyjną funkcję utworu do gry herm eneutycznej, której celem egzystencjalna identyfikacja czytelnika z twórcą, od normy genologicznej do po­ ezji jak o „totalnego podm iotu” 14.

P oezja rom antyczna kształtuje się w toku rozbijania, czy raczej otw ierania form gatunkow ych traktow anych ju ż nie z norm atyw nego, lecz historycznego punktu w idzenia, tzn. będących repertuarem praktyk literackich, które uległy zróżnicow aniu w procesie dziejow ym . Nie chodzi o gw ałtow ne porzucenie ga­ tunków , ale o w yznaczenie im m iejsca i funkcji w poezji w yrażającej now ą epo­ kę oraz m ierzącej się z rom antyczną w szechcałością, z U niversum . R om antycy nie kw estionują konwencji literackich w imię negatywnej w olności, w imię nie­ określonej swobody; dążą oni do kształtow ania wypowiedzi zgodnie z now ą fi­ lozofią form y, opartą na ideach niezdeterm inow anej jaźni, wyobraźni w iecznie płodnej, egzystencji w ciąż wybiegającej ku nieznanym horyzontom .

Poezja formy otwartej zasadza się na dialektyce części i całości, fragm entu i kom pozycji organicznej, form ow ania pozagatunkow ego i synkretyzm u gatun­ ków, m ikrocałości i rozległych struktur poem atu uniw ersalnego. W obrębie tej poezji liryka w istocie nie ma granic. Liryczność - ow a estetyczna em anacja liryki - staje się czynnikiem oddziałującym na cały repertuar form literackich. W dziedzinie epiki narrator w ysuw a się przed fabułę, zryw ając z A rystoteleso- w ską zasadą; rozbudow ane konstrukcje podm iotow e w dzierają się do dram atu rom antycznego. Tw órcy rom antycznego poem atu epickiego i dram atycznego raz

(10)

po raz przejawiają właściwy lirykowi stosunek do kompozycji i do formy j ę ­ zykowej .

Nie można jednak - rzecz jasna - twierdzić, że romantyczna liryka jest po­ zbawiona wyróżników strukturalnych. Oprócz wcale licznych lirycznych styli­ zacji gatunkowych (na ogół niekonsekwentnych, synkretycznych) mamy na uwa­ dze liryk romantyczny - małą formę poetycką o nieokreślonych odniesieniach do tradycji gatunkowej, utwór, o którego jednorazowym ukształtowaniu i je d ­ ności strukturalnej decyduje skończony proces emocjonalno-wyobraźniowy. W pokrewnym lirykowi pod względem rozmiaru i charakteru poemacie prozą formę wierszową zastępuje kunsztowna mowa niewiązana.

Z dwoistą tożsamością liryki romantycznej - jako mowy uczuć i jako rzeczy wyobraźni - można by też wiązać wielkie i w pełni wykorzystane przez zna­ komitych twórców możliwości stylowego różnicowania się dziedziny lirycznej w okresie romantyzmu. Na jednym biegunie szerokiego wachlarza wariantów mielibyśmy mowę uczuć p a r excelence, czyli stematyzowany proces emocjonal­ ny, wyrażany za pomocą najbardziej naturalnych środków poezji konfesyjnej. Po przeciwnej stronie trzeba by usytuować dążenie do rozwijania (przy daleko idącym maskowaniu uczuć) specyficznie lirycznych operacji fikcjotwórczych i konstrukcji językowych. Cóż umieścić po środku? Chyba lirykę bardzo osobistą, a zarazem symbolicznie zuniwersalizowaną, czyniącą świat intymny tyleż nie­ powtarzalnym konkretem, co odbiciem i narzędziem interpretacji romantycznego Universum; mowę łudzącą naturalnością, a w istocie odznaczającą się prostotą wypracowaną środkami wysokiego kunsztu. Trudno nie pomyśleć tu o wierszach lozańskich Mickiewicza - konstelacji lirycznej rzucającej ze swej ponadprądowej wysokości światło na ośrodkowe cechy, czy raczej możliwości romantycznej li­ ryki.

Co się tyczy liryki romantyków - by pod koniec wrócić na chwilę do tego zagadnienia - uproszczeniem byłoby łączenie nazwisk najwybitniejszych twór­ ców z wyłączną i jedyną tendencją artystyczną. W dorobku poetyckim M ickie­ wicza, Słowackiego, Norwida, zyskują spełnienie różnorodne możliwości rom an­ tycznej liryki, chociaż nie wydaje się całkiem bezzasadne lokowanie Słowac­ kiego bliżej mowy uczuć, a Norwida raczej w pobliżu rzeczy wyobraźni. U wszystkich wymienionych poetów dostrzegamy stylizacje międzyprądowe - zrefunkcjonalizowane, poddane romantycznej dominancie stylowo-estetycznej ujęcia klasycyzujące i sentymentalizujące; wszyscy oni odwołują się w rom an­ tyczny sposób do tradycji gatunkowej.

Różnorodność liryki wielkich romantyków wiąże się w niemałym stopniu z faktem, że prąd romantyczny przybrał w swym toku rozwojowym charakter wie­ lowariantowy. Warianty tego prądu wypracowuje się na ogół za pom ocą form bardziej skomplikowanych i rozwiniętych niż struktury liryki; wyjątek może naj­ bardziej wyrazisty stanowią Sonety krym skie - manifest romantycznego

(11)

trans-cendentalizm u 15. Z pew nością jednak skazujem y się na interpretacje zubożone, nie biorąc pod uwagę takich na przykład faktów, że liryk Do m atki Polki inau­ guruje polistopadow y profetyzm M ickiew iczow ski, a Grób A gam em nona pozo­ staje w zw iązku z w łaściw ym Słow ackiem u rom antyzm em ironiczno-kreacyj- nym. B ardzo zaaw ansow ane stadium prądu realizuje się w liryce N orw ida; z ro ­ m antyzm em w iążą tę poezję m.in. postaw a m etafizyczna (chodzi tu jednak o raczej nietypowy dla rom antyzm u realizm m etafizyczny), kreacyjny stosunek do języka, nacisk na autonom ię przedstaw ień poetyckich, dążenie do poetyckiej w a­ loryzacji nowych zjaw isk dziejowych.

C zynnikiem różnicującym lirykę rom antyków jest także konstruow anie w spólnot kom unikacyjnych; oprócz gry herm eneutycznej obliczonej na identy­ fikację egzystencjalną, oprócz relacji sam ozw rotnej (poeta sam otny) mam y tu także przesłania do Boga, narodu, „maleńkiej drużby” w yznaw ców , do przyja­ cielskiego kręgu z em igracji czy „dom owej ojczyzny”, do anonim ow ej publi­ czności z epoki „panteizm u-druku”, do potom ności - „późnych w nuków ” .

Proces rozwoju om awianej dziedziny twórczości - gdyby pokusić się o hipo­ tetyczne uogólnienie - wiódł od poezji jako liryki do - liryki jak o poezji. P ier­ wszy z tych m etaforycznych skrótów odnosi się do rzeczyw istości w niniejszych rozw ażaniach charakteryzow anej: liryka w ykracza poza specyficznie liryczne struktury; rozwinięte, synkretyczne kom pozycje poetyckie m ieszczą w sobie w y­ odrębnione odcinki liryczne; właściwy liryce stosunek do kom pozycji i do formy językow ej uobecnia się w strukturach rom antycznego poem atu epickiego i d ra­ m atycznego. O drębnego opracow ania wym agałoby podążanie ku w yłączności m ałych form poetyckich, obum ieranie form wielkich wskutek zw ężania zakresu tem atycznego i ograniczania funkcji poezji oraz tego nastaw ienia na autonom i­ zację fikcji poetyckiej i język a poezji, które w liryce nowoczesnej nieraz przy­ biera skrajne formy. Proces redukcji poezji do liryki został tu zasygnalizow any jak o problem genealogii liryki nowoczesnej: bez bliższego wglądu w późną tw ór­ czość liryczną M ickiew icza, Słow ackiego i N orw ida trudno kusić się o odpo­ w iednie ujęcie tego zagadnienia.

Porządkujący przegląd praktyk twórczych w zakresie liryki doby rom anty­ cznej nie był nadrzędnym celem powyższych uwag. C hodziło przede wszystkim o zastanow ienie się nad zespołem pojęć stosownych do badania rom antycznej liryki i um ożliw iających - w dalszej perspektyw ie - w łączenie obrazu tej liryki w paradygm atyczny opis rom antyzm u polskiego jak o prądu i okresu literackiego. W ątek m etainterpretacyjny (w rozdziale 2) miał uw ydatnić historyczny zam ysł niniejszych dociekań - zam ysł obcy tak kuszącym przedsięw zięciom interpretacji adaptacyjnych.

(12)

P rz y p i s y

1 J. P rzyb oś, N a jw y ż s z y z c z u ją c y c h , w: C z y ta ją c M ic k ie w ic za , W arszaw a 1 9 65, s. 165. 2 C. Z g o r zelsk i, L ir y c z n o ś ć p o e z ji ro m a n ty c zn e j, w: O b s e r w a c je , W arszaw a 1 9 93, s. 181; druk także L iry k a ro m a n ty c zn a , hasło w: S ło w n ik lite r a tu r y p o ls k ie j X IX w ieku , pod red. J. B a c h o r za i A. K o w a lc z y k o w e j, W rocław 1 9 91, s. 4 7 3 - 4 8 0 . N ie sp o só b u w id o c z n ić w p rzyp isach , jak w ie le n in ie js z e uw agi z a w d z ię c z a ją pracom C z e sła w a Z g o r z e lsk ie g o , za w ierającym n ie ty lk o h isto ry czn e i m e to d o lo g ic z n e u o g ó ln ie n ia na tem at liryki rom an tycznej, nie tylko charakterystyki sztuki p o ­ ety c k ie j M ic k ie w ic z a i S ło w a c k ie g o (O sztu c e p o e ty c k ie j M ic k ie w ic za , W arszaw a 1976; L iry k a

w p e łn i ro m a n ty c zn a . W arszaw a 1 981), le c z ró w n ież o g ó ln e ujęcia prądu ro m a n ty czn eg o : R o ­ m a n ty zm w P o lsc e . S zk ic p o p u la rn o -s y n te ty c z n y , w: O d O ś w ie c e n ia ku R o m a n ty zm o w i i w s p ó ł­ c z e s n o ś c i, (S zk ice h is to r y c zn o lite r a c k ie ), K raków 1978, s. 1 5 7 -1 8 3 ; Z a r y s lin ii r o z w o jo w y c h p o l ­ s k ie j p o e z ji ro m a n ty c zn e j, „ U n iv ersita s” 1 9 92, nr 3, s. 2 4 - 2 9 .

3 Por. C. Z g o r zelsk i, L ir y c z n o ś ć p o e z ji ro m a n ty c z n e j, d z.cy t., s. 1 9 2 -1 9 5 . 4 T a m że, s. 195, 196.

5 Zob. L. N o w a k , O in te r p r e ta c ji a d a p a ta c y jn e j, w pracy zb.: W a rto ść, d zie ło , sens. S zk ic e

z f ilo z o f ii k u ltu ry a rty s ty c z n e j, pod red. J. K m ity, W arszaw a 1 975, s. 2 2 0 - 2 2 7 .

6 H. Friedrich, S tru k tu ra n o w o c z e sn e j liryki. O d p o ło w y X IX d o p o ło w y X X w ie k u , tłum ., w stę p E. F elik siak , W arszaw a 1 978, s. 5 0 , 51.

J. P rzyb oś, d z .c y t., s. 168.

8 O fiarą arbitralnych z a ło żeń interpretacyjnych oraz kryteriów w a rto ścio w a n ia w s w o im c z a s ie padła m .in. liryka religijna M ic k ie w ic z a oraz w iz y jn e partie D z ia d ó w d rezd eń skich. N ie b yli tu w o ln i od u p rzedzeń n aw et interpretatorzy n ajw ybitn iejsi i e ste ty c z n ie najbardziej u w r a ż liw ie n i (W a c ła w B o r o w y , Ju liu sz K lein er), c o n ie zm ien ia faktu, ż e w p ro w a d zen ie p ersp e k ty w y e s te ty ­ czn ej n a leża ło do najbardziej istotnych w ydarzeń w d ziejach badań n au k ow ych nad p o e z ją ro­ m antyczn ą.

P rzyp om n ijm y tu „idealną architektonikę e fe k tó w p o e ty c k ic h ” M o c h n a c k ie g o , w której id e ­ a lizm i realizm ok azu ją się kategoriam i p olaryzu jącym i rom an tyczne u n iw ersu m este ty c z n e ; ch o d zi w ię c o realizm n ie dający się p o m y śle ć b ez kom plem entarnej kategorii id ea lizm u i z p e w n o śc ią n ie sp ełn ia ją cy kryteriów p o z y ty w isty c z n ie ro zu m ia n eg o p ra w d o p o d o b ie ń stw a ż y c io w e g o c z y f i­ kcji w ery sty c zn ej. Zob. M. M o ch n a ck i, O lite ra tu r ze p o ls k ie j w w iek u d z ie w ię tn a s ty m , oprać, i w stęp Z. S k ib iń sk i, Ł ó d ź 1995, s. 1 2 1 -1 2 4 .

10 E. S ło w a c k i, P r a w id ła w y m o w y i p o e z ji, W iln o 1 8 26, s. 2 33. 11 J. K o rzen io w sk i, D z ie ła , t. 12, W arszaw a 1 8 73, s. 35.

12 W n in iejszej ch arak terystyce przełom u ro m a n ty cz n e g o w liryce o d w o łu ję się d o prac T. K o s tk ie w ic z o w e j H o ry zo n ty w y o b ra źn i. O ję z y k u p o e z ji c z a s ó w O ś w ie c e n ia , W arszaw a 1 9 8 4 , rozd z. II i III; C. Z g o r z e lsk ie g o P rze ło m ro m a n ty c zn y w d zie ja c h liry k i p o lsk ie j, w: O b s e r w a c je , s. 1 6 7 -1 8 0 .; P. Z b ik o w sk ie g o , K la s y c y z m p o sta n is ła w o w s k i. D o k try n a e s te ty c z n o - lite r a c k a , W ar­ sz a w a 1984, rozdz. IV i V.

13 N a przyk ład zie w cze sn ej liryki S ło w a c k ie g o problem ten p rzestu d iow ał I. O packi w pracy

S ło w a c k ie g o „ ró w n a n ia z je d n ą n ie w ia d o m ą " , w: P o e zja ro m a n ty c zn y c h p rz e ło m ó w . S zk ic e ,

W ro cła w 1972, s. 2 7 - 6 6 .

14 N a w ią zu ję tu d o o k reślen ia H. Friedricha (d z .c y t., s. 5 3 ), charak teryzu jącego rom a n ty cz n e p o jm o w a n ie poezji ja k o to ta ln eg o podm iotu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zawartość jamy: 17 fragmentów brzuśców naczyń o po- wierzchni szorstkiej, 7 fragmentów brzuśców naczyń o powierzchni gładkiej, barwy czarnej, 9 fragmentów naczyń o

W czwar- tej edycji Poetyckiego Fight Clubu zaprezentuje się obiecu- jący „oderwanie od hałasu co- dzienności" oraz jamajsko-eu- ropejską mieszankę dźwięków Komische Pilze.

LUBLIN Panny i kawalerowie w bieli, tafla fontanny niczym Świtezi wody - wczoraj na placu Litewskim można było się przyłączyć do Majówki filarec- kiej.. Uczniowie z IILO w ramach

Rozpatrzenie m etafory ( w naszym rozum ieniu tego term inu) względem teorii i p raktyki rom antycznej wiąże się więc ze zbadaniem jej stosunku do postaw i

Druga grupa związana jest zazwyczaj z zaimkiem ty i wyróżnia się silną autokomunikacją (w istocie jest to wypadek pośredni między II uog. Status komunikacyjny

izydzie, wydaje się, że mesomedes dokonuje syntezy obrzędów małżonki ozy- rysa oraz demetry, utożsamianych ze sobą już od V wieku p.n.e., tym bardziej, że według aretalogii

4a u.o.p.l., podwyżkę czynszu uznać należy za uzasadnioną, jeżeli przychody z czynszu lub innych opłat za uży­ w anie lokalu nie zapew niają pokrycia w

Table I-1 provides the input for the Lindqvist calculation, the installed propulsion power, level ice thickness and speed while sailing through this conditions astern. The factor C