Andrzej F. Dziuba
"Państwo w nauczaniu społecznym
Prymasa Polski Stefana
Wyszyńskiego : studium
teologicznomoralne, Robert Nęcek,
Kraków 2004 : [recenzja]
Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 13/2, 315-317
ganie fu n d am en tó w je s t zawsze re aln ą gw arancją tw órczego i odpow iedzialnego b u d o w ania przyszłości. W tym kontek ście b ard zo w ażne je s t dość ogólne sform ułow anie ze w stępu: „A naliza problem ów w spółczesnej E u ro p y nie m oże zatem odnosić się tylko i wyłącznie do aspektów : politycznych, społecznych, gospodarczych. M usi uw zględniać płaszczyznę k u ltu ro w ą” (s. 11).
Z a te m term in k u ltu ra zdaje się ok reśla najbardziej skrótow o całość zaw artości tr e ściowej niniejszej książki. Jeszcze precyzyjniej w yraża to sam p odtytuł, k tóry jasn o w ska zuje n a kulturow y w ym iar integracji europejskiej. W swych szczegółow ych analizach ks. H. Skorow ski w skazuje, że jego w izja tchnie odpow iedzialnym zatro sk an iem o E u ro p ę i jej m ieszkańców w łaśnie w najw ażniejszej płaszczyźnie, poniew aż odnoszącej się do najwyższych zn am io n człow ieczeństw a, tak w jego w ym iarze indyw idualnym ja k i sp o łecznym czy naw et w spólnotow ym , a naw et kom unijnym . K u ltu ra jest przecież je d n ą z najwyższych specyfikacji osobow ych człowieka.
Sam A u to r w e w stępie w skazuje n a c h a ra k te r prezentow anej książki: „Publikacja n i niejsza jes t zb io rem refleksji n ad kulturow ym i a spektam i problem ów jednoczącej się E uropy. N ie jes t o n a m onografią, ale zb io rem osobistych przem yśleń a u to ra w tej, wy daje się, b ard zo istotnej kw estii” (s. 11).
B p A n d rzej F. D ziuba
Ks. R o b e rt N ę c e k, Państwo w nauczaniu społecznym Prym asa Polski Stefana Wy
szyńskiego. Studium teologicznomoralne. K raków 2004, ss. 261.
P roblem atyka szeroko pojętych realiów życia społecznego jest płaszczyzną niezwykle dynam iczną i tw órczą zarazem ta k w życiu indyw idualnym ja k i społecznym . Ich w za jem n e przen ik an ie się oraz w spółzależność m a niezwykły w pływa n a au tentyczne realia. To bogactw o w ielorakich szczegółow ych przejaw ów , k tó re przynosi zw yczajna co d zien ność życia i postaw etyczno-m oralnych. Te od n iesie n ia czy relacje w ym uszają w ręcz pew ne struktury, postaw y czy osobow e decyzje etyczno-m oralne.
N ie uleg a w ątpliw ości, że je d n ą ze szczególnie w ażnych stru k tu r życia społecznego, ukształtow anych n a p rzestrzen i w ieków, je s t państw o, w w ielorakości form i przejaw ów; zresztą ciągle p o d d aw an a ewolucji, choć raczej nie w zasadniczych elem entach. Ta n ie zwykła stru k tu ra, b ard zo w ażna w całości życia społecznego, m a je d n a k zu p ełn ie inne z n am io n a ontyczne niż n a ró d czy rodzina. N iestety w spółcześnie stosunkow o często nie d o strzeg a się różnicy m iędzy tymi fak to ram i życia społecznego
A u to r prezentow anej książki je s t specjalistą w zak resie teologii m oralnej o raz n auki społecznej K ościoła. Z n an y ze w spółpracy z m ediam i. A u to r serii wywiadów w form ie książkow ej R ozm ow y wcale nieprzypadkowe. Je st pracow nikiem naukow ym w Papieskiej A k ad em ii Teologicznej w Krakow ie.
C ałość książki o tw iera dedykacja p ośw ięcona rodzicom a u to ra (s. 5). Po dość sch em a tycznym spisie treści (s. 7) zam ieszczono także interesujące w prow adzenie p ió ra J.
Na-górnego (s. 9-13). Sam spis treści p o siad a kolejny stopień zróżnicow ania i uszczegółow ie nia treściow ego. To ułatw ia w stępne zap o zn an ie się z zaw artością treściow ą studium . O d strony treściowej całość studium otw iera w stęp, który je s t dobrym , choć dość form alnym , spełnieniem wymogów typowych dla tego rozpraw naukow ych (s. 14-21). N atom iast schem atycznie całość treściow ą książki system atycznie podzielono n a cztery zróżnicow a ne objętościow o rozdziały. R ozdział pierwszy o p atrzo n o tytułem : „A ntropologiczny fu n dam en t p aństw a” (s. 22-84). W skazano n a fu n d am e n ta ln ą praw dę godności osoby ludz kiej. Oczywiście m a o n także społeczną n atu rę. W realiach życia w łaśnie godność osoby ludzkiej jest źró d łem praw i obowiązków. „Isto tn e zasady znajdujące się u podstaw fu n k cjonow ania p aństw a” to tem atyka kolejnego rozdziału studium K rakow skiego U czonego (s. 85-143). A u to r wskazuje, że państw o w inno być w służbie d o b ra wspólnego. Z kolei zaprezentow ano filary p o rządku społecznego w państw ie. W reszcie zasygnalizow ano o d pow iedzialność obyw ateli za państw o. K olejny blok tem atyczny określono jak o „P ostula ty napraw y p aństw a” (s. 144-193). Tutaj w skazano n a krytykę niepełnej koncepcji p a ń stwa. Z a te m w tym kontekście jaw i się p o trzeb a odnow y m oralnej. To pytania o d e m o kratyzację życia i patriotyzm . O statn i rozdział zatytułow ano: „Państw o a K ościół” (s. 194 229). Podjęto p ró b ę uk azan ia ewolucji relacji państw o a Kościół. W yartykułow ano cel współpracy, a oddzielnie w skazano jeszcze n a form y w spółpracy. C ałość treściow ą książ ki zam yka interesujące zakończenie (s. 230-240). Po tych elem en tach zam ieszczono jesz cze dość obszerny wykaz skrótów (s. 241-242) o raz bibliografię (s. 243-261). Ta o statnia podzielona zo stała n a źródła, opracow ania i literatu rę. W śród ź ró d e ł w yróżniono pism a Prym asa S tefan a W yszyńskiego i nauczanie Kościoła. Ich o bojętność nie odpow iada oczekiw anej system atyce bibliograficznej prezentacji książki.
Z a p re ze n to w an a p ró b a uk a zan ia n au czan ia k ard. S tefan a W yszyńskiego w o d n iesie niu do koncepcji p aństw a stanow i kolejny ważny e le m en t w p o zn an iu o b razu jego d o k tryny n au czan ia społecznego. D zięki tym b ad an io m ta b o g a ta ju ż m ozaika staje się co raz bardziej w yraźna i czytelna, a tym sam ym w nosi w kład w ro zezn an ie społecznej m y śli o raz posługi Prym asa Polski. Przecież w jego w ydaniu, tj. życiu św iadectw ie i n au cza niu jakże blisko m iały do siebie te o ria i praktyka, zawsze odn iesio n e do ew angelizacyj nej posługi K ościoła i wszystkich ochrzczonych. Co w ięcej, kard. S. Wyszyński otw arty był n a wszystkich ludzi dobrej woli. N ie sp oglądał n a nich „z góry” d a ru objaw ienia w Jezusie C hrystusie, ale ch ętn ie rozeznaw ał ich w tw órczym bogactw ie antropologii osobow ej i społecznej.
Ś ledząc zap rezen to w an e kom pleksow o nauczanie m o żn a stosunkow o łatw o zauw a żyć, że Prym as Tysiąclecia niósł w sobie tradycyjne n au czan ie społeczne Kościoła zw łaszcza z czasu swych studiów , ta k n a K atolickim U niw ersytecie L ubelskim ja k i poza granicam i, oraz b ard zo szerokiej działalności społecznej szczególnie w ok resie w łocław skim. Je d n a k już jak o b iskup i k a rd y n ał był b ard zo d o b rze zorientow any w rozw oju k a tolickiej n auki społecznej. S ta ra ł się przybliżać zw łaszcza n au czan ie papieskie, m.in. e n cykliki Pacem in terris J a n a X X III czy Populorum progessio Paw ła V I. Czynił to niezwy kle k o m p ete n tn ie, w ręcz ze sw oistą d e te rm in a cją d u szp astersk ą oraz społeczną, m.in. zapew ne z racji ówczesnych w arunków ideologicznych.
Z k a rt książki w ybrzm iew a o braz kard. S. W yszyńskiego niezwykle odp o w ied zialn e go za sferę p aństw a i wszystkiego co w nią je s t w pisane. To skłaniało go także czasem ostrej krytyki, k tó ra zawsze nacechow ana była głęboką m iłością, m ając n a względzie podstaw ow ą w arto ść antro p o lo g iczn ą państw a, tj. o sobę ludzką w jej godności, społecz nej n atu rze oraz praw ach i obow iązkach. Prym as Polski, także w problem atyce państw a był niezwykle otw arty i p e łe n nadziei.
Je d e n z recen zen tó w prezentow anego studium stw ierdza: „P raca pozw ala zrozum ieć poglądy k ard y n ała W yszyńskiego w kontek ście ich form ułow ania. ( ...) B ardzo ciekaw e jest d o k o n an e przez A u to ra ujście ew olucji poglądów ( ...) n a tem a t p aństw a w o d n iesie niu do n au czan ia S o b o ru W atykańskiego II” , tyle tek st o. prof. d ra hab. A ndrzej D er- dziuk, kierow nika k ated ry h istorii teologii m oralnej K U L. Z kolei ks. prof. d r hab. Ta deusz B o ru tk a z Papieskiej A k ad em ii Teologicznej w skazuje, że „dysertacja jest o p ra c o w aniem now atorskim . D o tej pory bow iem nikt nie p o d jął się sp o rząd zen ia ta k sy n te tycznego om ów ienia dotyczącego n au czan ia Prym asa Polski n a tem a t p ań stw a”.
Obydw ie opinie, p ió ra recenzentów do obrony pracy doktorskiej są w ażną p ró b ą dość form alnego spojrzenia n a całość rozprawy. W arto to przypom nieć, że studium to jest ro zp raw ą do uzyskania sto p n ia naukow ego d o k to ra w zakresie n a u k teologicznych. D o b rze się stało, że tak d o b rze przygotow ane o pracow anie staje się bardziej d o stęp n e środow iskom badaw czym o raz czytelnikom zainteresow anym o so b ą i nauczanie kard. S tefan a W yszyńskiego.
Z d an ie m ks. prof. d ra hab. Ja n u sz a N agórnego, p ro m o to ra i zarazem a u to ra w p ro w adzenia „ks. N ęcek, w znakom ity sposób w ydobył z n au czan ia Prym asa to wszystko, co w skazuje, że Sługa Boży w idział nie tylko Ojczyznę i N aró d , ale także państw o jako isto tn ą w artość i wskazywał n a obow iązki m o raln e w zględem n ieg o ” (s. 10). W ydaje się, że p odjęcie w łaśnie w ątków etyczno-m oralnych je s t szczególnie w ażnym p rzesłan ie j a kie w ybrzm iew a ze stro n p rezentow anego studium , zresztą pow stało ono przy kated rze teologii m oralnej szczegółow ej KUL.