• Nie Znaleziono Wyników

"Priesterausbildung in der Diskussion", Paul Picard, Ernst Emrich, Mainz 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Priesterausbildung in der Diskussion", Paul Picard, Ernst Emrich, Mainz 1967 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Priesterausbildung in der

Diskussion", Paul Picard, Ernst

Emrich, Mainz 1967 : [recenzja]

Collectanea Theologica 38/3, 200-201

(2)

200

R E C E N Z J E

wobec w ielkiej rozbieżności poglądów. W spraw ach ekum enicznych autor przedstaw ia jasno katolicki p u n k t widzenia, unikając zacierania różnic wyznaniowych, przed czym w ielokrotnie przestrzegają w ładze kościelne i eku- meniści w różnych społecznościach chrześcijańskich.

W pism ach V o 1 k a rozpoznajem y pióro wybitnego uczonego, który aktyw nie w spółpracując w dziele Soboru W atykańskiego II, jako członek kom isji teologicznej, p o trafił połączyć au to ry tet urzędu biskupiego z w ielką teologiczną kom petencją.

KS. STEFAN MOYSA SJ, WARSZAWA PAUL PICARD, ERNST EMRICH, Priesterausbildung in der D iskussion, Mainz 1967, M atthias — G rünew ald — Verlag, s. 144.

W czasie soboru daw ały się często słyszeć głosy, że wszelkie aggiorna-

m ento będzie nieskuteczne, jeżeli nie zostanie należycie przeprow adzona od­

nowa w ychowania kapłańskiego. Dlatego też lite ra tu ra dotycząca reform y studiów teologicznych i życia sem inaryjnego jest już dzisiaj bardzo obszerna. W spraw ie tej zabierają coraz częściej głos także świeccy, co jest zrozu­ m iałe, bo „wprawdzie konw ikty i sem inaria kapłańskie są dla nich zam ­ knięte, ale w kapłanach swoich spotykają oni codziennie skutki tego, co tam się dokonuje”, jak pow iada jeden z autorów recenzow anej książki (s. 9).

Składa się ona z dwóch części różnych od siebie pod względem objętości, treści i sposobu ujęcia, a jednak tw orzących jedną całość i w zajem nie siebie uzupełniających. W pierw szej części E. E m r i c h, młody red ak to r telew i­ zyjny, na tle domniemanego kapłańskiego rozkładu dnia, staw ia szereg pytań praktycznych dotyczących kapłana dzisiejszego. Dla przykładu: godz. 7.15 kapłan składa N ajśw iętszą Ofiarę. Czy czytając lub głosząc słowo Boże zdaje on sobie sprawę, że dzisiejsi słuchacze radia są przyzwyczajeni do doskonałego odczytania naw et obojętnych treściowo tekstów ? Godz. 20: spotkanie z radą parafialną. Czy k apłan zna współczesne uczulenie na w spół­ udział w rządzeniu, czy ze swoją ra d ą pracuje w sposób dem okratyczny? P ytania te są postawione z w ielkim poczuciem odpowiedzialności, zrozu­ m ieniem dla życia kapłańskiego i pragnieniem , by kapłan mógł spełniać swo­ ją m isję w dzisiejszym świecie.

A utorem drugiej części jest P. P i c a r d , ojciec duchowny sem inarium w Moguncji. Opracowanie to, szersze i bardziej teoretyczne, stanow i jakby odpowiedź na pytania zaw arte w pierw szej części. Odpowiedź nie w sensie gotowych rozwiązań, ale głębszego w niknięcia w problem w ychowania i w y ­ kształcenia sem inaryjnego. Przedstaw iony on jest bowiem w pierw na tle historycznym , począwszy od kapłaństw a w Nówym Testamencie, które pozo­ staje zawsze wzorem wychowawczym. K rótki szkic historyczny kończy się na interw encji soborowej kard. G a r r o n e, obecnego prefekta K ongregacji W ychowania Kościelnego, domagającego się reform y system u studiów. Autor staw ia następnie problem powołania kapłańskiego, jego budzenie, koniecznej do niego dojrzałości. Szeroko potraktow ana jest spraw a celibatu, w której P i c a r d zajm uje stanowisko um iarkow ane, dom agając się dostosowania w ychowania do obecnych w ym agań Kościoła łacińskiego pod tym względem.

Poruszony jest wreszcie problem samego sem inarium . Powinno ono być zakładem otw artym , znajdującym się w kontakcie z problem am i świata, choć konkretne rozw iązania mogą być różne. Należy również rozważyć spraw ę bardziej rodzinnego i odpowiedzialnego kształtow ania życia sem i­ naryjnego przez utworzenie m ałych w spólnot pod odpowiednim kierow nic­ twem.

K siążka tylko w nieznacznym stopniu dotyczy w arunków panujących w Niemczech; jej znaczenie jest praw dziw ie uniw ersalne i dlatego będzie

(3)

R E C E N Z J E

201

bardzo pożyteczna i wzbogacająca dla wszystkich, którzy ponoszą szczegól­ ną odpowiedzialność za tę niezm iernie w ażną dziedzinę życia kościelnego, jaką jest spraw a w ychowania kandydatów do kapłaństw a.

KS. STEFAN MOYSA SJ, WARSZAWA

K lerus zw ischen W issenschaft und Seelsorge. Zur R eform der Priesterausbil- dung. Beiträge im w estdeutschen R undfunk herausgegeben von LEO W AL­

TERMANN, Essen 1966, Verlag Hans D riew er, s. 375.

Są tu zebrane w yniki ankiety zorganizowanej przez radio zachodnio- niem ieckie na tem at w ychowania i w ykształcenia kapłanów . Audycje po­ święcone ankiecie cieszyły się większym powodzeniem niż jakiekolw iek inne tego typu. Napłynęło przeszło tysiąc odpowiedzi. Obok w yników ankiety, na którą odpowiedzieli przede w szystkim studenci teologii, a także kapłani m łodsi i starsi pracujący w duszpasterstw ie, książka zawiera ocenę tr y ­ denckiego dekretu o sem inariach duchownych, oraz szkice o stanow isku psychologów wobec wychowania kapłańskiego, celibacie, dojrzałości k ap łań ­ skiej, reform ie studiów i inne. N ajcenniejsze są oczywiście w yniki ankiety. Trzeba pam iętać, że życie sem inarzystów w Niemczech k ształtuje się inaczej niż u nas, gdyż większość z nich studiuje teologię na w ydziałach uniw ersyteckich, choć m ieszka w budynkach sem inaryjnych. Jako regułę ustalono tam również, że kandydat do kapłaństw a mieszka rok lub więcej poza m uram i sem inarium i wówczas m usi sam dbać o swoje utrzym anie. Studenci teologii m ają więc możliwość porów nania w arunków życia sem i­ naryjnego z w arunkam i, w których żyje każdy student świecki. Ja k było do przew idzenia większość m łodych k ry ty k u je życie i wychowanie sem i­ naryjne, zwłaszcza jego oddalenie od życia zwyczajnych ludzi, jak też zbytnie teoretyzow anie nauki teologicznej.

Nie brak jednak również głosów pozytywnie oceniających korzyści, jakie daje sem inarium . Głosy te są liczniejsze wśród kapłanów starszego poko­ lenia.

Należy jednak zauważyć, że naw et najbardziej „buntow nicze” głosy nie żądają dla przyszłych kandydatów do kapłaństw a życia łatwiejszego, bardziej przenikniętego przyjem nościam i świeckimi, ale w szystkie m ają na oku wysoki ideał kapłaństw a i obowiązek sprostania mu.

A nkieta stanow i m ateriał bardzo cenny dla reform y studiów i w ycho­ w ania sem inaryjnego, a jej znaczenie sięga daleko poza k ra je języka nie­ mieckiego. W szelka przecież reform a musi uwzględniać pragnienia, asp ira­ cje, możliwości tych, których przede w szystkim dotyczy. Inaczej będzie cał­ kowicie zawieszona w pow ietrzu i nie przyniesie żadnych wyników. Poza tyrri jednak, co jest może jeszcze ważniejsze, ankieta staw ia w jasnym św ietle problem y niedopowiedziane, daje możność szczerego wypowiedzenia się, jest w yrazem autentyczności, której młodzież tak dzisiaj pragnie. Tylko takie postaw ienie spraw y może ją zyskać i umożliwić szerokie zaangażow a­ nie w sposób życia, który przecież obrała z w łasnej woli, w w arunkach często jak najbardziej nie sprzyjających.

KS. STEFAN MOYSA SJ, WARSZAWA ENGELBERT NEUHÄUSLER, ELISABETH GÖSSMANN (wyd.), Was ist Theologie?, M ünchen 1966, Max H ueber Verlag, s. 449.

W przeciw ieństw ie do tego, co głosi tytuł, autorzy nie zam ierzają dawać odpowiedzi na pytanie, czym jest teologia. Dzieło natom iast należy zaliczyć

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poprzez precyzyjne i związane z fizycznymi zjawiskami towarzyszącymi rozwojowi pożaru, określenie wymagań i ocenę właściwości ogniowych wyrobów, a następnie

Zda­ niem tego autora prawo naturalne jest nadal aktualne, jednak nie jako ze­ staw konkretnych norm działania (Norm enkatalog), lecz jako podstawa ludz­ kiego

d esygnat u kr. glut dlut czs.. WSPÓŁCZESNY OBRAZ SŁOWIAŃSZCZYZNY. W języku polskim nazw odrębnych etymologicznie jest wprawdzie mniej n iż w b iałoruskim, ale do

[r]

3cyBa€rbcr e.{aci (ttp, IIboMy nonepeAHe ra HacryrrHe eirHo He rrepeKpranarorrcr). BcraHoereHo, Iqo napiaqix oqinor 4racnepcii erexrpzlrHoro 3oHA-crrrHany B Mexax

3 uerorc HecynepeqJruBoro BpaxyBaHHrI croxacru.{Hocri qux.ltivuzx cnrFIaris npu ix ruropQolorivHouy crarucrnqHoMy anarisi Ta rpla crarl4crur{HoMy aHarisi ix

BacHoBKax 6inrure HaroJrorlyerbcr Ha roMy, [Io 3po6Jieno, a He roMy, rr1o orpuMaHo. lligcyir,ronyro.rv, BBaxaro, rqo uanegeui 3ayBaxeHH{ He 3Hr,rxyrorb nayxonoi

cyo'CKT!-B rocroraptoBaHHt perionir ra Aepxann>> (Hovrep Aep)KaaHoT peecrpaqii 0114U002644), B paMKax rxoi yAocKoHiureHo HayKoBo-MeroAur{Hi noroxeHH.s IrIoAo