Stefan Moysa
"Marxistischen und christlichen
Weltverständnis", Branko Bosnjak,
Wilhelm Dantine, Jean Yves Calvez
[w:] „Schriften zum Weltgespräch”,
Band I, Freiburg 1966 : [recenzja]
Collectanea Theologica 38/1, 195-196
R
E
C
E
N
Z
J
E
Collectanea Theologica 38/1968/f. I
B. BOSNJAK, W. DANTINE, J. Y. CALVEZ, M arxistisches und christ
liches W eltverständnis, F reiburg 1966, Herder, s. 168 (Schriften zu m W elt- gespräc.h, Band /.).
Nowa sytuacja światowa wym aga nowego sposobu myślenia. Minęły czasy, gdy całe duchowe dziedzictwo ludzkości było podzielone między sztywne, zamknięte, wrogie sobie ideologie. Ludzie współcześni dążą do dialogu, chcą się lepiej poznać pragną przy istniejących poważnych różnicach w pojm ow aniu świata, uświadomić sobie to co ich łączy ponad te w szystkie różnice.
W realizacji tych ogólnoludzkich wartości, które są zarazem w artościam i chrześcijańskim i, postanowiło współpracować znane, katolickie wydawnictwo Herdera. W tym też celu ukonstytuow ała się w jego ram ach A rbeitsgem ein
schaft Weltgespräch, a więc dyskusyjna grupa robocza złożona z uczonych
wszystkich odcieni i specjalności hum anistycznych, której praca ma w zasad niczy sposób w płynąć na działalność wydaw nictw a. Dzięki tym dyskusjom pow stała nowa wydawnicza seria: Schriften zum W eltgespräch, której pierw szą pozycję stanowi recenzowana książka.
Składają się na nią trzy rozpraw y o dość rozbieżnej tem atyce. Profesor filozofii na uniw ersytecie w Zagrzebiu, Branko B o s n j a k mówi o sensie niew iary, ewangelicki teolog z W iednia, W ilhelm D a n t i n e analizuje związ ki zachodzące między w iarą w stworzenie świata, a tym, co się nazywa dzi siaj „śmiercią Boga”, wreszcie Jean Yves C a l v e z SJ, znany socjolog fra n cuski, autor podstawowego dzieła o m yśli K arola M a r k s a , rozważa p ra k tyczne problem y, które narzuca koegzystencja Kościoła z m arksizm em .
N ajwiększy ciężar gatunkow y posiada rozpraw a p ro f. D a n t i n e. Ew an gelicki teolog usiłuje w niej wykazać, jak od czasu kontrow ersji z gnosty- kam i głęboko zakorzeniony jest w chrześcijańskiej świadomości związek m ię dzy w iarą w istnienie Boga a w iarą w Jego działalność stwórczą. Biblia w niezwykle w yrazisty sposób przedstaw ia stw orzenie jako w olną in terw en cję Boga i wiąże ściśle działalność Bożą z życiem i historią świata. Na skutek zetknięcia się z filozofią arystotelesow ską i stoicką, związek ten został za ciemniony, a myśl chrześcijańska zarażona teizmem, który przedstaw ia Boga jako pierw szą przyczynę czy pierw szy motor. Bóg został więc w jakiś sposób 'wmieszany w świat, poddany pew nym naturalnym determ inacjom , zapoznana została Jego transcendencja. G ranice między tego rodzaju teizm em a pan- teizmem są bardzo płynne. Cały współczesny ruch nazw any w sposób d ra styczny „proklam acją śmierci Boga”, na który się składają poglądy nietz- scheańskie, egzystencjalne, m arksistow skie, jak również współczesna seku laryzacja, ruch ten wym ierzony jest głównie przeciw tem u fałszyw em u po jęciu Boga teizmu. Nie tra fia on żywego, chrześcijańskiego Boga Biblii, prze jawiającego swoją działalność w żywym stworzeniu. Rozpraw a prof. D a n - t i n e stanow i cenny przyczynek, który umie w ykorzystać współczesne prądy ateistyczne dla należytego ukierunkow ania i rozbudow ania teologii Boga, a zwłaszcza teologii stworzenia.
Pew ną nowością w m arksistow skim ujęciu prof. B o s n j a k a stanowi oparcie się na elem entach filozofii arystotelesow sko-tom istycznej takich jak
1 9 6 R E C E N Z J E
pojęcia bytu i istnienia, celem w ykazania, że o Bogu nie można niczego w y powiedzieć, a jego istnienie pozostaje całkowicie poza sferą jakiegokolwiek racjonalnego dowodzenia. Poza tym w swoich poglądach na religię i jej funkcję społeczną pozostaje prof. B o s n j a k przy tezach XIX-wiecznego m arksizm u oraz pom ija całkowicie ewolucję poglądów, k tó ra zaszła w k ato licyzmie jako skutek II Soboru W atykańskiego. Napróżno szukam y w jego w ywodach pewnego świeższego spojrzenia, które w yraźnie się zaznacza u takich m arksistów jak G a r a u d y , L u p o r i n i czy Lom bardo R a d i c e. Rozpraw a prof. C a 1 v e z posiada przede w szystkim praktyczne znaczenie. A nalizując dokum enty Kościoła począwszy od encykliki P iusa XI D ivini R e-
dem ptoris skończywszy na konstytucji soborowej Gaudium et spes autor
stw ierdza ewolucję w poglądach na m arksizm . Ewolucja ta stw arza podstawy do prawdziwego dialogu i w spółpracy w pewnych określonych dziedzinach, której w arunkiem jest zagw arantow anie tolerancji w życiu politycznym i społecznym.
Czytelnik książki odnosi w rażenia bardzo różnorodne. Nie może on sio oprzeć stw ierdzeniu, że rozstrzelenie tem atyki, brak wspólnego języka, w za jem ne urazy w ytw orzone przez motywy pozanaukowe cechują w znacznej m ierze próby dialogu chrześcijan z m arksistam i, które nie wyszły jeszcze poza stadium początkowe. Z drugiej jednak strony, sam fak t w zajem nej konfrontacji, obopólne ukierunkow anie tem atyki, spokojna, racjonalna a n a liza zagadnień, to wszystko daje podstawy do optymizmu. A to na obecnym etapie jest chyba najw ażniejsze.
KS. STEFAN MOYSA SJ, WARSZAWA ZALESKI WINCENTY TS, Apostołowie Jezusa Chrystusa, Poznań 1966, K sięgarnia św. Wojciecha, s. 582.
’ W swej pracy, obejm ującej 488 stron autor zam ierza przedstaw ić cało k ształt wiadomości o apostołach. M ając ten cel na uw adze autor liczy się, iż z konieczności rzeczy będzie posługiw ał się uogólnieniami, niem niej bardzo m u zależy, aby podać możliwie pełną inform ację. We w stępie podaje źródła, na których się opiera i om aw ia je dość szeroko. Zasadniczym i częściami książki są: I. Tło historyczne działalności apostołów; II. Apostołowie Jezusa C hrystusa; III. Sw. Paw eł Apostoł; IV. N auka apostołów. Cała praca ma ch arak ter popularny. Ks. Z a l e s k i nie adresuje w yraźnie swego dzieła do określonej kategorii czytelników, ale sądząc na podstaw ie innych prac, przez niego w ydanych, można przypuszczać, iż obecna jego książka pisana jest pod adresem katechetów . Być może, iż to zamierzenie, narzuciło autorow i formę ujęcia pracy. Jest to form a w ybitnie podręcznikow o-scholastyczna. Spoty kam y się więc z usystem atyzow aniem m ateriału, które czasem staje się aż nużące. Np.: autor mówiąc o św. Piotrze zastosował „system punktow y” i w y licza: „1. Powołanie Szymona P io tra na ucznia; 2. Pochodzenie Szymona P io tra z B etsajdy; 3. P an Jezus uzdraw ia św iekrę czyli teściową P io tra w Ka- farnaum ...” ; punktów przy om aw ianiu apostoła P iotra jest aż 25; dotyczą one jedynie wzm ianek o Piotrze w ewangelii, a autor om awia także w zm ianki o Piotrze w Dziejach Apostolskich (16 punktów) i w innych dokum entach. Na tym przykładzie widać, iż autor nie segreguje m ateriału, lecz na jednej płaszczyźnie staw ia spraw y zarówno istotne jak i drugorzędne. Nie stara się również ks. Z a l e s k i o syntetyczne ujęcia i o ukazanie podstawowych ry sów postaci, które charakteryzow ałyby je zasadniczo. W rysow aniu postaci czy przedstaw ianiu spraw autor dość często angażuje się em ocjonalnie, pisze jak katecheta i przem aw ia jak kaznodzieja. Pom niejsza to w artość naukow ą książki. Należało się też spodziewać, iż autor znany z podręczników k a te