Stefan Moysa
"Kirche in der ausserchristlichen
Welt", Willy Bold, Hans-Werner
Gensicher, Joseph Ratzinger, Hans
Waldenfels, Regensburg 1967 :
[recenzja]
Collectanea Theologica 38/4, 216-217
216
RECENZJEE v d o k i m o w je st p rze k o n an y , że głęboka duchow ość W schodu m a pod tym w zględem św ia tu w iele do pow ied zen ia. D latego też d a ją c w p ie r w szym rozd ziale d oskonały opis w spółczesnych k ie ru n k ó w ateisty czn y ch , do k tó ry ch w p ierw szy m rzędzie zalicza m a rk sizm , scjen ty zm , eg zy sten cjalizm i psychologizm , p rz e d sta w ia n a s tę p n ie w trze ch częściach opis duchow ości w u jęciu O jców i p isa rz y w schodniego c h rz eśc ija ń stw a. Część p ie rw sz a o p isu je sp o tk a n ie m iędzy człow iekiem ? Bogiem w y ra ż a ją c e się w e w ierze i p ły n ą c y m z niej życiu duchow nym , część d ru g a m ów i o p rzeszk o d ach s to ją cy c h %na te j drodze, konieczności ascezy i w a lk i z szatan em , część trze cia w reszcie o ch a ry z m a ta c h życia duchow ego
i
zjednoczeniu m istycznym . N ie m n ie j tru d n o się oprzeć w ra że n iu , że p o sta w io n e n a p o cz ątk u z a g ad n ien ie ateizm u nie zo staje w n astę p n y c h ro zd ziałach n ależycie p o d ję te i że a u to r b ard z iej d a je k lasy czn y opis duchow ości W schodu niż je j k o n k re tn e o dpo w iedzi n a z a p y ta n ia w spółczesnego ateiz m u . D latego też ty tu ł fra n c u sk i L esages de la vie sp iritu elle dobrze odp o w iad a tre śc i książk i, k tó ra je s t k la
sycznym tr a k ta te m duchow ości. N ato m ia st tłu m ac ze n ie n iem ieckie ty tu łu su g e ru je , że zam ierzen ie a u to ra zostało rzeczyw iście zrealizow ane, czego n ie ste ty nie m ożem y pow iedzieć.
N ie u m n ie jsz a to je d n a k w a rto śc i dzieła, ow szem , p obudza cz y te ln ik a , b y p o sta w io n y p ro b lem p o d ją ć b a rd z ie j sam odzielnie i s ta ra ć się k o n k re tn ie d la siebie odnaleźć w arto śc i duchow e W schodu. M imo, że p rz e c ię tn y c z y te l n ik te j k sią ż k i nie będzie a te is tą , to je d n a k i on je s t p rz e n ik n ię ty d uchem sw ojego czasu i p y ta n ia sta w ia n e p rze z ateiz m są rów nież jego p y ta n ia m i.
E v d o k i m o w w ie lo k ro tn ie p o d k re śla , że duchow ości w sch o d n iej obcy je s t ra c jo n a listy c z n y i ju ry d y cz n y sposób m y ślen ia , zna ty lk o p rzeżycie i k o n te m p la cję . D latego te ż w szelkie dow ody n a istn ie n ie Boga są, zdaniem au to ra , n ie w y starcz ające , gdyż w ia r a je s t p rzek ro czen iem d ziałalności ro z u m u n a rzecz bezpośredniego in tu icy jn e g o osiągnięcia Bożej rzeczyw istości, k tó ra sta je się oczyw istością. „W iara m ów i: d aj m i tw ój m a ły rozum i p r z y j m ij L ogos” (s. 51). K o n se k w e n tn ie W schód nie zna ro zró żn ie n ia m iędzy
teologią a duchow ością. C h a ra k te ry sty c z n a je s t pod ty m w zględem d efin ic ja teologii p o d a n a p rzez a u to ra za O jcam i greck im i, ja k o dośw iadczenie z je d n o czenia z B ogiem . „Jeż eli je ste ś teologiem , p ra w d z iw ie się m odlisz i jeżeli p ra w d z iw ie się m odlisz, je ste ś te o lo g ie m ” ( E w a g r i u s z ) (s. 134).
M ożna się sp ie ra ć o to, czy irra c jo n a liz m je s t drogą w łaściw ą, ab y tra fić do w spółczesnego człow ieka, w ychow anego n a sc jen ty zm ie i m yślącego k a te goriam i n a u k ścisłych. N a pew no je d n a k w arto śc i in tu ic ji i k o n te m p la c ji nie b y ły na Zachodzie należycie doceniane, a o d k ry cie sk a rb ó w W schodu stan o w i w ielk ie dobro d ziejstw o dla K ościoła Z achodniego. K siążka E v d o k i m o w a dopom aga do tego od k ry cia i za to je ste śm y szczególnie a u to ro w i w dzięczni.
KS. S TE F A N MOYSA S J, W ARSZA W A
W ILLY BOLD, H A N S-W ER N ER G EN SIC H EN , JO S E P H R A TZIN G ER , HANS W A LD EN FELS, K irch e in der ausser ch ristlich e n W elt, R e g en sb u rg 1967, V er lag F rie d ric h P u ste t, s. 141.
S p ra w a sto su n k u ch rz eśc ija ń stw a do in n y ch relig ii stan o w i je d en z te m a tów , k tó re w sp ó ln ie p o d ejm o w an e p rzez c h rz eśc ija n różn y ch w y zn ań p rzy c zy n ia ją się do w zro stu jedności m iędzy nim i. Tego ro d z a ju w sp ó łp rac ę b ard z o poleca zarów no D e k re t o e k u m e n iz m ie (n. 1 2), ja k i D e k re t o d ziałalności m i
s y jn e j K ościoła (n. 6). K siążka, n a k tó rą sk ła d a ją się cz te ry r e f e ra ty w y g ło szone n a K ato lick iej A k ad em ii w T u tz in g w B a w a rii je s t ta k im w sp ó ln y m zajęciem sta n o w isk a w obec p ro b lem u relig ii n ie ch rze ścijań sk ich . A u to rzy p o
-RECENZJE
217
d e jm u ją ta m d w a zasadnicze te m a ty , z k tó ry c h każdy je s t o p rac o w a n y przez teologa ew angelickiego i k atolickiego: p ro b lem a b so lu tn y c h rozszczeń ch rz e śc ija ń stw a oraz d ialogu ch rz e śc ija ń stw a z in n y m i relig iam i.
P ierw sze za g ad n ien ie a n a liz u je z kato lick ieg o p u n k tu w id zen ia J. R a t - z i n g e r, k tó ry k o rzen ie roszczeń ch rz e śc ija ń stw a w idzi w ab so lu ty zm ie r e - ligii żydow skiej głoszącej p ry m a t Boga jedynego. Ten ab so lu ty zm u w y d a tn ia się jeszcze b a rd z ie j w c h rz eśc ija ń stw ie, gdzie p rz e ja w ia się jak o p raw d ziw y u n iw ersa liz m , k tó reg o k o n ie cz n ą k o n se k w e n cją je st ogólnośw iatow a m isja . P ro te sta n c k i teolog W illy B o 1 d o p ra c o w u ją c y to sam o zagadnienie, u p a tr u je p o d sta w ę d la roszczeń ch rz eśc ija ń stw a p rze d e w szy stk im w osobie C h ry stu sa u krzyżow anego i w yw yższonego, k tó ry je st a b so lu tn ą i uosobioną P ra w d ą . A u to r o p ie ra się głów nie n a 5 ro zd ziale K sięgi O bjaw ien ia, gdzie B a ra n e k je s t p rze d sta w io n y ja k o jed y n y , k tó ry może otw orzyć księgę lu d z kich losów i p rzeznaczeń.
C h rześcijań stw o odk ry ło p ro b lem dialogu z in n y m i relig iam i dopiero w o sta tn ic h czasach. Czy dialog sp rzeciw ia się a b so lu tn y m roszczeniom ? Z a g ad n ien ie to, choć nie je s t w y ra źn ie sfo rm u ło w an e, s ta w ia ją au to rz y dw óch pozostałych re fe ra tó w . K o n fro n ta c ja idei re lig ijn y c h je st dzisiaj p ew n ą k o niecznością życiow ą w y n ik a ją c ą z sy tu a c ji w spółczesnego św iata. O bok d ia lo gu relig ii je d n a k coraz b ard z iej n ab rz m iew a p ro b le m se k u la ry z a c ji św ia ta i w spólnego sta n o w isk a w szy stk ich relig ii w obec niego. M yśli te p o ru sza a u to r p r o te s ta n c k i G ensichen.
K ato lick i teolog W a l d e n f e l s w o p arc iu o d o k u m e n ty S o b o ru W a ty kań sk ieg o II w y k a z u je , że ch rz eśc ija ń stw o m u si b a rd z ie j zw racać u w ag ę na sy tu a c ję n a ro d u i k ra ju , w k tó ry m żyje i b a rd z ie j uczyć się od niego. W inno sobie rów n ież zd aw ać sp raw ę, że relig ie n ie ch rze ścijań sk ie są o b ie k ty w iza cją pew n y ch osobistych p o sta w i w yborów , k tó re są złączone z p rzy ję cie m czy odrzuceniem ła sk i Bożej. W reszcie c h rz eśc ija ń stw o n ie m oże być sędzią n a d rzęd n y m n a d relig iam i, ale m u si w obec nich w y p ełn ić sw oje w łasn e p o sła n nictw o i służbę.
S to su n ek ch rz e śc ija ń stw a do in n y ch relig ii sta n o w i zagadnienie, w k tó ry m różnice w yzn an io w e n ie są ta k dzielące, ja k w p ro b lem ach w ew n ą trz c h rz e śc i- ja ń sk ic h , d la teg o obok in n y ch p o dobnych m oże ono być z dużym pożytkiem op raco w y w an e przez teologów różnych w y zn a ń . R ów nocześnie je d n a k tru d n o się oprzeć w ra ż e n iu , że poszczególni a u to rz y za n ad to m ów ią n a sw oje k onto i m ało się troszczą, ab y p o d ją ć te sam e p ro b lem y , k tó re rów nocześnie s ta w ia ją ich koledzy. P ow szechne zjaw isk o dialogu „g łu ch y ch ” i tu ta j się zaznacza. T kw im y je d n a k jeszcze sta le w p o cz ątk ac h ; o ty m należy p a m ię ta ć p rz y oce nie tego ro d z a ju zjaw isk.
K S. S T E F A N M OYSA S J, W A RSZAW A
H E IN R IC H K A H L E FEL D , U L R IC H MANN, BER NH A RD W ELTE, CLAUS W ESTERM A NN, C h r iste n tu m u n d R eligion, R e g en sb u rg 1966, V erlag F rie d rich P u ste t, s. 106.
Od czasów B a r t h a i B o n h o e f f e r a d a tu je się pro b lem ro zró żn ie nia m iędzy O b jaw ie n ie m i w ia rą z je d n e j stro n y a relig ią z d ru g ie j. O b ja w ien ie je s t jed n o , n iezm ienne, d an e człow iekow i w jego sercu, re lig ia s ta n o wi p ew n e ze w n ętrzn e , lu d z k ie fo rm y w y ra zu , je st h isto ry czn ie u w a ru n k o w a na i może się zm ieniać. T ak w sposób uproszczony p rz e d sta w ia ło b y się to rozróżnienie, w p ro w ad zo n e głów nie przez au to ró w p ro te sta n c k ic h . W zw iązku z ty m n ie k tó rz y z n ic h s ta w ia ją m ożliw ość istn ie n ia ch rz e śc ija ń stw a bez r e ligii, k tó re trw a ło b y w św iecie całk o w icie zsek u lary zo w an y m , pozbaw ione zew n ętrzn y ch form .