• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi na marginesie różnorodnych form pracy oświatowej stosowanych w ramach realizacji hasła "Muzea - Uniwersytetami Kultury"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi na marginesie różnorodnych form pracy oświatowej stosowanych w ramach realizacji hasła "Muzea - Uniwersytetami Kultury""

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Alojzy Oborny

Uwagi na marginesie różnorodnych

form pracy oświatowej stosowanych

w ramach realizacji hasła "Muzea

-Uniwersytetami Kultury"

Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego 5, 133-141

1968

(2)

UWAGI NA MARGINESIE RÓŻNORODNYCH FORM PRACY

OŚWIATOWEJ STOSOWANYCH W RAMACH REALIZACJI

HASŁA „MUZEA — UNIWERSYTETAMI KULTURY”

P ra g n ę poruszyć jedynie n iek tó re aspekty pracy ośw iatow ej, w ypływ ające z rzuconego przez Z arząd M uzeów i O chrony Z abytków w g ru d n iu 1961 r. hasła: „Muzea — U niw ersytetam i K u ltu ry ” . P atrzą c obecnie z perspektyw y sześciu la t na zrealizow ane zadania, stw ierdzić już chyba m ożna z całą pew ­ nością, że ta cenna inicjaty w a w yrosła n a gru n cie bardzo aktyw n ej postaw y m uzeów w stosunku do problem ów p opularyzacji i upow szechniania. Była ona w yrazem ciągłych poszukiw ań, zm ierzających do takiego zorganizow ania pracy ośw iatow ej, by tra fiła ona do odbiorców w sposób najskuteczniejszy i przyczyniła się do percepcji poruszanej problem aty ki. Na podstaw ie w ielo­ letniego dorobku i bogatego dośw iadczenia m uzeów postaw iono zagadnienie unow ocześnienia form pracy i środków oddziaływ ania w oparciu o coraz bardziej rozw ijającą się pracę naukow o-badaw czą, w ydaw niczą, a także no­ woczesne środki techniczne, k tó re stały do dyspozycji m uzeów . Nie chciałbym w tym m iejscu analizow ać w szystkich pozytyw nych skutkó w rzuconego hasła, w arto jednakże zwrócić uw agę na jeden zasadniczy i w moim prze­ konaniu bardzo isto tn y czynnik.

Otóż w ydaje mi się bardzo cennym posunięciem fa k t, iż nie narzucono wówczas m uzeum sztyw nego program u, nie ustalono do kładn ej recepty, której w ykorzystanie m iałoby zapew nić efekty. P ostaw iono problem — od sam ych zaś muzeów, ich doświadczeń i b adań w tym zakresie, zależało tak ie u staw ienie program u, by stał się on skuteczny w działaniu w o kreślonych w aru nkach i k o n k retn y m środow isku. Dlatego też w yłoniły się różne propozycje i realiza­ cje, w yłoniło się w iele ciekaw ych in icjaty w i dobrze się stało, że na k on feren cji kieleckiej w 1966 r. dokonano w ym iany poglądów i k o n fro n tacji, co z całą pew nością przyczyniło się do w zbogacenia w now e treści pracy ośw iatow ej po­ szczególnych m uzeów \

Mimo różnorodnych form pracy, jakie m ożna było zaobserw ow ać w poszcze­ gólnych m uzeach, w yłoniła się je d n a kw estia w spólna, k tó rą okazał się problem m odernizacji bazy i środków oddziaływ ania, co w dalszej konsekw encji po­ ciągnęło za sobą w prow adzenie now ych form pracy, n ie stosow anych, w zględ­ nie stosow anych dotąd rzadko. S praw y te, opierając się n a k o n k re tn y m przy-1 O góln op olsk a K on feren cja M uzealna, k tóra ob ra d o w a ła w K ielca ch i O strow ­ cu Ś w ięto k rzy sk im w p aźd ziern ik u 1966 r., p o św ię c o n a b y ła pracy o św ia to ­ w ej m uzeów .

(3)

134 A lo jz y O borny

kładzie Muzeum Św iętokrzyskiego w K ielcach, poruszyłem w re feracie w y­ głoszonym na k onferencji muzeów re g ion alny ch czterech w ojew ództw w kw ietn iu 1964 r. w L ub linie 2.

Mimo dużego bogactw a form pracy ośw iatow ej, jakie zastosow ały m uzea polskie, m ożna się chyba już obecnie pokusić o w yo d ręb n ien ie k ilk u n a jb a r­ dziej typow ych, k tó re znalazły pow szechniejsze zastosow anie. F orm y te p ragnę przeanalizow ać, biorąc za p u n k t w yjścia ich w y ko rzy stan ie w pracy U niw ersytetu K u ltu ry M uzeum Ś w iętokrzyskiego w Kielcach.

N ajstarszą i chyba najb ard ziej naw iązującą do stosow anych już uprzednio form ą obok oprow adzania (wycieczek po w ystaw ach) były w szelkiego rodzaju odczyty, prelek cje i pogadanki. Jedn akże tę trad y c y jn ą form ę o parto n a n o ­ w ych podstaw ach, k tó re uprzednio w ykorzystyw ano nieczęsto. W su k u rs prelegentom przyszły m ianow icie przygotow yw ane specjalnie przeźrocza oraz odpowiednio dobrane tem atycznie film y ośw iatow e. Obok tego p ełn ą i chyba najbardziej ad ek w atn ą ilu stracją om aw ianej tem atyki, szczególnie z zak resu m alarstw a, były m ałe ekspozycje prac określonego a rty sty w zględnie k ie­ ru n k u . Taki sposób przekazyw ania poszczególnych tem atów , w ym agający niew ątpliw ie sporego w ysiłku przygotow aw czego, u łatw iał p re leg en to w i do­ tarcie do słuchaczy i przysw ojenie przez nich trw ałych i nieprzem ijających w artości, jakie daje obcow anie z dziełem sztuki. N iebagatelne znaczenie m iał poza tym fakt, że w ielu m ieszkańców naszego regionu, k tórzy n ie w idzieli dotąd w oryginale płócien n ajw ybitniejszych tw órców w w arszaw skich i k ra ­ kow skich m uzeach, mogło to uczynić n a m iejscu. Dla tych, k tó rzy p race znali, była to okazja do bardziej dogłębnej analizy, jak a nie zawsze je st udziałem ludzi zmęczonych podróżą i innym i tru d am i, zw iązanym i z przebyw aniem poza m iejscem swego zam ieszkania. W łaściwe u staw ienie w ykładów oraz ich silne zw iązanie z ekspozycjam i obrazów — stw arzało okazję do przem yśleń, d yskusji oraz w yrob ien ia w łasnego sądu na o kreślony tem at. S tałe i sy ste­ m atyczne k ontynuo w an ie cyklu pozwoli zainteresow anym na poznanie z a u ­ topsji sporego w ycinka dziejów naszego m alarstw a.

P roblem em specjalnej w agi, szczególnie ostro w ystępującym w K ielcach, pozbawionych wyższej uczelni typ u hum anistycznego, stał się odpow iedni dobór prelegentów . Biorąc bow iem pod uw agę niezw ykle odpow iedzialne funkcje, jakie spełniać w in n a praca U niw ersy tetu K u ltu ry , nie m ożna było w całym cyklu w ykładów opierać się w yłącznie na p racow nikach w łasnych; chodziło o zapew nienie słuchaczom tem atów opracow yw anych przez n a jle p ­ szych znaw ców poszczególnych zagadnień. W naszym k o n k re tn y m w yp adk u poprosiliśm y o w spółpracę pracow ników naukow ych z W arszaw y i K rakow a. K iedy w 1965 roku cykl w ykładów z historii sztuki przekształcił się w re g u ­ la rn e stu dium wiedzy o sztuce, postanow iliśm y zrezygnow ać z cyklicznych w ykładów p rezentujący ch w układzie chronologicznym dzieje k u ltu ry a rty s ­ tycznej poszczególnych epok.

W pew nym stopniu realizacją postulatów i życzeń słuchaczy były cykle

P om niki sztuki K ielecczyzny i Ośrodki a rtystyczne Europy. Szczególną po­

pularnością w śród słuchaczy cieszą się w yk łady z zakresu p ro b lem a ty k i re ­ gionalnej. Takie u staw ien ie w ykładów i sposobu ich p rzekazyw ania czyni je 2 A. O borny P r o b l e m y p r a c y o ś w i a t o w e j i n a u k o w e j m u z e ó w o k r ę g o w y c h i r e ­

g io n a ln y c h [w:] M a t e r i a ł y z K o n f e r e n c j i M u z e ó w R e g io n a l n y c h 4 W o j e ­ w ó d z t w , L u b lin 1965, s. 62— 68.

(4)

atra k c y jn y m i i oddala od form szablonow ych i stereotypow ych, którym tru d ­ no byłoby znaleźć drogę do w spółczesnego i bardzo w ym agającego słuchacza, w d o d atk u odciąganego przez tzw. środki masowego przekazu.

W yłania się jed n ak przy tym zagadnieniu dyskusyjny problem , w a rt głęb­ szego zbadania w toku dalszej pracy. W moim osobistym p rzek o n an iu w re a li­ zow aniu tej form y upow szechniania należy w m iarę możności różnicować arse n a ł środków tow arzyszących p relekcji oraz częstotliwość im prez w za­ leżności od wielkości ośrodka.

W w iększych m iastach w ojew ódzkich, w zględnie ośrodkach m iejskich, prze­ k raczających sto tysięcy m ieszkańców, nie trzeba prelekcji-w y kładów

urządzać zbyt często, zważywszy, że przecież działa w nich jeszcze bardzo dużo innych in sty tu c ji k u ltu raln y ch oraz różnego rodzaju klubów , jednym słow em , m am y do czynienia ze zjaw iskiem tzw. nasycenia te re n u im p re­ zami. P ostulując w tym względzie daleko posuniętą koordynację, proponuję w y k ład y m uzealnych U niw ersytetów K u ltu ry organizow ać np. dw a razy w m iesiącu, ale za to podnieść ich atrakcyjno ść poprzez szczególny dobór w ykładow ców i tem atów , jak też środków upoglądow ienia zagadnień. W m ia­ rę możności tem at należy ilustrow ać o ryginaln ym i eksponatam i, naw et gdyby trzeba je było wypożyczyć z innych muzeów, a tylko dodatkow o przeźrocza­ mi. Te stosunkow o rzadkie im prezy w in n y sobie w danym ośrodku zyskać w ysoką ran g ę i być w m iarę możności tym , co określam y m ianem „oczekiw a­ nego w y d arzen ia” .

Oczywiście w takim ujęciu w ym agają one specjalnego przygotow ania, że zaryzy k u ję tw ierdzenie — reżyserii — a co za tym idzie, nie mogą się rów nież i z tego w zględu odbyw ać zbyt często. Inaczej rzecz się m a w m ałych ośrod­ kach, gdzie czasami odczyty, organizow ane przez m uzea, należą do nielicznych

im prez k u ltu raln y ch , jakie się tam odbyw ają. Toteż ich częstotliwość w in n a być większa, a zw ażywszy na możliwości poszczególnych placów ek m uzeal­ nych, upoglądow ienie z konieczności ograniczyć m usi się do m ateriałów ilu ­ strac y jn y c h (przeźrocza, film y itp.).

F orm ą, k tó ra zn a jd u je sobie znacznie łatw iej odbiorców , i to szczególnie w śród młodzieży, są seanse film owe. Jednakże na przykładzie kieleckim m ożna się pokusić o kilka spostrzeżeń i wniosków. Dobór i zestaw poszcze­ gólnych film ów nie może być sp raw ą przypadku, seans film ow y w inien być więc ilu stracją określonego tem atu. Z estaw y m ożna i należy urozmaicić fil­ m am i w ykraczającym i poza dyscypliny naukow e, rep rezen to w an e w okreś­ lonym m uzeum , m am tu na m yśli chociażby film y m uzyczne, ek sperym en ­ ta ln e (np. Mac L arena) lub pozycje anim ow ane. P rzy film ach zagranicznych, pozbaw ionych polskiego dubbingu, m ożna opracow ać w iern e polskie tłu m a ­ czenie lub też czasam i przygotow ać w oparciu o posiadane m ateria ły w łasne kom entarze. K orzystając z nieocenionych usług film u, pam iętać trzeba, że je st on nie tylko in stru m en tem przekazu, popularyzującym określone p ro ­ blem y sztuki, lecz rów nież przedm iotem in dy w id ualny ch doznań arty sty cz­ nych, sam spełniający funkcję dzieła sztuki. S tąd też specjalne przeglądy film ów tego typu, jak np. za ty tu ło w an y Film o plastyce i plastyka w film ie, pozw alają na szersze spojrzenie na zagadnienia plastyk i, um ożliw iają uchw y­ cenie w zajem nej korelacji różnych jej aspektów i zjaw isk i prow adzą do zrozum ienia ich istoty, w czym n a pew no pom agają organizow ane rów nież spotkania z tw órcam i.

(5)

uzealnie-136 A lo jz y Oborny

tw ie polskim sugestyw na i przekonyw ająca form a pracy ośw iatow ej n apo ­ tyk a już na sw ojej drodze przeszkody, k tóre w m iarę upływ u czasu mogą się powiększać. Rzecz dotyczy określonych film ów ośw iatow ych, jak ie stoją do dyspozycji muzeów. P roblem ten podniosło w ielu d ysk u tan tó w podczas w spom nianej na w stępie k o n feren cji kieleckiej. A naliza sta n u posiada­ nia naszycji cen tral, zajm ujących się rozpow szechnianiem film ów, nie może n astra ja ć optym istycznie. Stosunkow o najlepsza sytuacja p a n u je w za­ kresie problem atyki artystycznej w iążącej się z film am i z dziedziny arch i­ tek tu ry , rzeźby i m alarstw a. Aczkolwiek to, co do tej pory w yprodukow ano, wobec w ielkich możliwości, jak ie dają te tem aty, jest w dużej m ierze nie­ w ystarczające.

P ro blem atyk a arty sty czn a staw ia przed tw órcam i film ów rozliczne m ożli­ wości i jest niesłychanie w dzięcznym tem atem , niestety, jak do tej pory, sto­ sunkow o m ało w ykorzystyw anym . W ystarczy tu wspom nieć, że w iele stylów i k ierunkó w artystycznych sztuki polskiej, jak i twórczość czołowych postaci naszej sztuki narodow ej — nie doczekały się do tej pory swoich pozycji fil­ mowych. P ozornie lepiej w ygląda sytuacja na odcinku m onografii poszcze­ gólnych m iast czy też budow li zabytkow ych, aczkolwiek na pew no i tu w iele jest jeszcze do zrobienia. Dziedzina, k tó ra pozostaje przysłow iow ą białą plam ą, to film y tra k tu ją c e o spraw ach rzem iosła artystycznego. Nie można poza tym zapom inać, że w iele stary ch pozycji, ze względu na stan kopii, p rzestarzały w arsztat film ow y oraz nie n ajtra fn iejszą in te rp re ta c ję — zo­ stało w ycofanych z obiegu.

Znacznie gorzej m a się rzecz z film am i etnograficznym i, co jest zjaw iskiem tym bardziej niepokojącym , że niek tó re zabytki naszego budow nictw a ludo­ wego, dzieła sztuki ludow ej, przedm ioty codziennego użytku, zwyczaje, pieśni, obrzędy — znik ają w prost na naszych oczach. B rak także d okum entacji pracy współczesnych tw órców ludow ych.

Dziedziną, któ rej film y ośw iatow e szczególnie u n ik ają, jest archeologia. K ilka zrealizow anych pozycji, wobec ogrom u prac w ykopaliskow ych, ich atrakcyjności, ra n g i historycznej i arty stycznej dokonanych odkryć, pozwala na stw ierdzenie, że istniejący na tym odcinku stan w ym aga w ręcz rady k aln ej zm iany.

Stosunkow o dobrze rysuje się sytu acja na odcinku film ów historycznych, a szczególnie pozycji w iążących się z naszą h isto rią najnow szą. W szystko jed ­ nak, co do tej pory uczyniono, nie zaspokaja potrzeb widzów. Co w tej sy tu a­ cji należy robić? Z jed n ej stro n y m ożna by zaproponow ać, aby większe p la ­ cówki m uzealne podjęły się próby realizow ania film ów zw iązanych z ich zbioram i czy też terenem . Jed n ak że rozw iązanie to nie w ydaje m i się słuszne, gdyż na przeszkodzie stan ą tu trudności techniczne i kadrow e, a poza tym muzea nie mogą przecież ta k dalece zm ieniać profilu swojej pracy. Raczej proponow ałbym tylko k ró tk ie film y dokum entalno-spraw ozdaw cze z pro w a­ dzonych badań terenow ych, k tó re następ nie w pracy ośw iatow ej m ożna by w ykorzystyw ać jako uzupełnienie w ykładów .

N ajw łaściw szą drogą do rozw iązania rozw ażanego zadania w y daje się być naw iązanie ścisłego k o n ta k tu z w ytw ó rn iam i film ów poprzez podpow iadanie tem atów , w spółudział przy opracow yw aniu scenariuszów oraz reżyserii fil­ mów. To wszystko, co m ożna uczynić w ram ach naszych krajow ych m ożli­ wości. O tw arty pozostaje n ad al problem do tarcia do w artościow ych pozycji kinem atog rafii innych krajów . Zasoby, jakim i dysponują film oteki n iek tó ­

(6)

rych am basad, są tu tylko skrom nym w ycinkiem tego, z czego należałoby korzystać. K onieczne staje się dotarcie do większego w achlarza produkcji film ow ej poszczególnych k rajó w w zakresie, jak i in tere su je m uzea. P on ie­ w aż je d n a k sam e m uzea nie są w stan ie rozwiązać tego zadania, proponuję, by w tym zakresie zjednoczyć w ysiłki M inisterstw a K u ltu ry i Sztuki oraz K o m itetu K rajow ego ICOM.

Z tych pobieżnych rozw ażań w yłania się dość isto tn y w niosek, który w oparciu o uzyskane dośw iadczenia pozw ala na stw ierdzenie, że w rydw an spraw popularyzacji w przęgać należy m ożliwie szeroką re p rezen tację poszcze­ gólnych dziedzin sztuki. Z asklepianie się w yłącznie w przeżyciach estetycz­ nych dostarczanych przez sztuki plastyczne jest pow ażnym zubożaniem idei realizow anych przez U niw ersy tet K u ltu ry . S tąd też m uzea, w ykorzystując niezaw odne a try b u ty , jakim i są posiadane zbiory i często zabytkow e w nętrza, p rz y stą p iły do organizow ania koncertów m uzyki daw nej, przyczyniając się tym sam ym w aln ie do popularyzacji w naszym społeczeństw ie tej muzyki.

Na niezaprzeczalne pow odzenie tej form y złożyły się nie tylko dużej klasy w alory artystyczne m uzyki renesansow ej czy barokow ej, lecz rów nież a u te n ­ tyzm scenerii, w k tó rej się one odbyw ają, co w sum ie pozw ala n a przeżycie i zrozum ienie ducha i wielkości danej epoki. K on certy m uzyki daw nej o rg a­ nizow ane są przez M uzeum Ś w iętokrzyskie w siedem nastow iecznej sali p o rtre ­ tow ej zam ku kieleckiego oraz w dużej sali g alerii m alarstw a polskiego. W realizacji założeń program ow ych m ożna stosować różne form y i rozw ią­ zania. K ażda z nich m a z pew nością swoich zw olenników i przeciw ników . Je d n ą z nich są k on certy połączone z tekstam i literackim i, a n aw et specjalnie przygotow anym i w y k ła d a m i3.

D rugą form ą, chyba częściej stosow aną, rów nież i w K ielcach, są koncerty, w któ ry ch poszczególne u tw o ry przep latan e są k rótkim słowem w iążą­ cym. Na m arginesie koncertów w y łan iają się dwa, moim zdaniem , n ie­ b ag a te ln e problem y, zw iązane z program em i scenerią. Oba te czynniki sta ­ nowić m uszą jedną skoordynow aną i uzup ełn iającą się całość. W układzie program ow ym poszczególnych ko ncertów prezen to w an a być w in n a w yłącznie m uzyka jednej epoki. U łatw ia to niew ątpliw ie stw orzenie w łaściw ej atm o­ sfery i głębsze wczucie się i zrozum ienie w ykonyw anego program u, a w sce­ n ografii um ożliw ia operow anie elem entam i dekoracyjnym i, będącym i ram o­ wym tłem arty sty czny m przedstaw ionych utw orów . Rzecz to o tyle ważna, że kon certy rzadko mogą się odbyw ać we w n ętrzach , odpow iadających cza­ sowo w ykonyw anym utw orom . P rzy tym w szystkim scenografię w inn a ch a­ rakteryzow ać daleko posunięta asceza, dopuszczająca posługiw anie się n ie ­ licznym i akcentam i, podkreślającym i in ty m n y i k am eraln y n astrój. Unikać trzeba rów nocześnie przeładow ania, sztucznych efektów teatraln y ch i zw iąza­ nej z tym przeróżnej arm a tu ry św ietlnej, co w oczyw istej konsekw encji m usi prow adzić do deko ncentracji, rozproszenia i uniem ożliw ienia właściwego od­ bioru. Skoro już o k oncertach m ow a, w arto zwrócić uw agę na pojaw iającą się now ą form ę zatytu łow aną Św iatło i dźw ięk, a godną uw agi m. in. dlatego, poniew aż ożywia i pop ularyzuje zabytki, w któ ry ch się rozgryw a. M amy już za sobą pierw sze realizacje na zam ku krzyżackim w T o ru niu oraz Muzeum A rc h ite k tu ry we W rocław iu na zakończenie festiw alu m uzycznego Vratislavia

Cantans. Mimo że form a ta nie była stosow ana jeszcze na tere n ie w ojew ódz­

tw a kieleckiego, chciałbym jej poświęcić kilka uwag. 3 F orm ę tę sto su ją P a ń stw o w e Z biory S ztu k i na W aw elu .

(7)

1 3 8 A lo jz y O borny

S tro n a m uzyczna, realizow ana przy pomocy n ag rań taśm ow ych, łączy się z działaniem św iatła na określone w y b ran e elem enty, detale architektoniczne, w zględnie zabytki ruchom e. W działan iu św iatłem należy zwrócić uwagę, by nie koncentrow ać go zbyt długo na jednym przedm iocie, gdyż oko po p ro stu bardzo prędko przyzw yczaja się do poszczególnych efektów św ietl­ nych i w ten sposób stają się one banaln e i nużące. Poniew aż nie zawsze m ożliw e jest dobieranie dużej ilości efektów św ietlnych, należy wówczas od­ tw arzać krótsze u tw o ry m uzyczne. Bardzo w ątpliw ą może się okazać próba synchronizacji, a co w ażniejsze, ilu stro w an ie św iatłem zjaw isk dźw iękowych. Tego rod zaju „tłum aczenia” z jednej dziedziny sztuki n a in n ą nie są p rze­ w ażnie możliwe, co w y n ik a z ontologicznych podstaw istn ie n ia poszczegól­ nych g atunków sztuki. A rty stycznie lepsza w ydaje się tu zasada k o n tra p u n k ­ to w an ia czy naw et przeciw staw iania aniżeli próby synchronizacji, h arm o n i­ zow ania.

Im prezy tego typu nie należy trak to w ać na wzór stereotypow ych kon ­ certów . L ikw idując m iejsca siedzące i każąc słuchaczom poruszać się po w yznaczonej trasie, trzeb a zaproponow ać rów nież pew ną stru k tu rę d ra m a­ ty czną. Celem nie może być tylko obejście tra sy czy oglądnięcie w ystaw y w św ietle migocących reflek torów . Rządzić tu w in ny zasady dram atu . D ra­ m atu , w którym każdy uczestnik jest arty stą, w którym każdy arty sta jest uczestnikiem .

P rzedstaw ione tu ta j w dużym perspektyw icznym skrócie n a jp o p u la rn ie j­ sze form y pracy ośw iatow ej U niw ersy tetu K u ltu ry w ym agały stw orzenia dla ich realizacji w łaściw ej atm osfery, um ożliw iającej nie tylko odbiór, ale rów nież dyskusję i w zajem ną w ym ianę poglądów. W ym agały i w y ­ m ag ają nadal system atyczności i regularności w prow adzonych zajęciach, np. p rzestrzeg an ia ustalonych dn i i godzin zajęć. U kładając ich harm onogram , zwłaszcza w dużych ośrodkach m iejskich, należy brać pod uw agę term in y in nych im prez k u ltu raln y ch , ja k też pew nych szczególnie atrak cy jn y ch po­ zycji cyklicznych telew izji. Nie trzeba chyba już dzisiaj nikogo przekonyw ać, że spraw ą niesłychanie isto tn ą jest m ożliwie szeroka, system atyczna i do­ k ła d n a inform acja prasow a i radiow a.

T ru d n o oczywiście w tych rozw ażaniach postaw ić jakąś jedy ną i tra fn ą recep tę na skuteczne oddziaływ anie U niw ersytetów K u ltu ry ł. S p raw y te po­ w in n y jed n ak stać w ce n tru m zainteresow ań działów naukow o-ośw iatow ych, k tó re stale i system atycznie m uszą prow adzić bad ania nad odbiorem i spo­ sobem przyjm ow ania przez słuchaczy realizow anego program u. Sondaż opinii obejm ow ać w inien m ożliwie szerokie kręgi m ieszkańców danego ośrodka, a nie tylko uczestników poszczególnych zajęć. P o trzebna jest przy tym opinia rów nież i tych, do których praca, realizow ana przez U niw ersy tety K u ltu ry , nie d otarła. S tale trzeba mieć na uw adze młodzież, k tórej przecież w drażać m u sim y odpow iednie naw yki. Ja k w ykazują obserw acje, w okół U n iw ersy ­ tetó w K u ltu ry grom adzą się przede w szystkim ak ty w ni działacze k u ltu ra ln i danego tere n u , zagorzali m iłośnicy regionu, nauczycielstw o. Znacznie gorzej przed staw ia się sytu acja z in telig en cją techniczną i środow iskiem ro b o tn i­ czym. W ydaje mi się, że w ysiłki organizacyjne i program ow e należy chyba skoncentrow ać szczególnie n a skuteczniejszym pozyskiw aniu przedstaw icieli w łaśnie tych dwóch o statn ich środowisk.

4 D zia ła ln o ść k ie le c k ie g o U n iw e r sy te tu K u ltu ry b yła p rzed m iotem pracy d y ­ p lo m o w ej o p racow an ej w S tu d iu m K u ltu r a ln o -O św ia to w y m w W arszaw ie.

(8)

P rzyjęło się p o p u larn ie uważać, że ab solutnie zapełniona sala jest w d a ­ nym w ypadku pełn ą g w aran cją skuteczności określonego w ykładu czy im p re ­ zy. Nie zapom inajm y jednak, że jeśli n aw et przy dużej frek w en cji m am y do czynienia tylko z odbiorem biernym , a zjaw isko to się pow tarza, to w ą tp liw a staje się p ełna skuteczność oddziaływ ania stosow anych form i sposobów przekazyw ania o kreślonych inform acji. Często nieliczne, ale żywo i nie bez­ krytycznie reagu jące au d y to riu m d aje więcej powodów do saty sfak cji aniżeli sukcesy cyfrow e.

Drogą w iodącą do tych osiągnięć, poza stosow aniem bogatego w ach larza form program ow ych, jest rów nież i tem atyka, m ożliwie urozm aicona, żyw a, o p a rta o zaintereso w an ia środow iska i uw zględniająca rów nież za gad nienia ze stosunkow o niedaw nej histo rii naszej współczesności, spo tk an ia z ludźm i, którzy są jej żywą kroniką.

F orm y pracy ośw iatow ej realizow ane przez U n iw ersy tety K u ltu ry w w ielu ośrodkach zyskały sobie pow szechne uznanie, a n aw et rozgłos, zw iększając zarazem zasięg swego oddziaływ ania na m iasta, gdzie nie m a m u z e ó w 5. Można więc żywić nadzieję, że fo rm a ta, stale w zbogacana o now e treści, u trw a li sw oją w iodącą rolę w ośw iatow o-dydaktycznej pracy m uzeów.

5 W 1966 r. o tw a rte zo sta ły d w ie f ilie k ie le c k ie g o U n iw e r sy te tu K u ltu ry, jed n a w B u sk u -Z d ro ju p rzy P o w ia to w y m D om u K u ltu ry , druga przy K lu b ie N a u ­ czy ciela w J ęd rzejo w ie.

(9)

140 A l o j z y Oborny ЗА М Е ТК И Н А П О ЛЯ Х Р А З Н О О Б Р А З Н Ы Х Ф О РМ П РО СВЕТИ ТЕЛ ЬН О Й РА БО ТЫ , П РИ М ЕН ЯЕМ Ы Х ДЛЯ П РЕТ ВО РЕН И Я В Ж И З Н Ь Л О ЗУ Н ГА „М УЗЕИ — У Н И В Е РС И ТЕ Т А М И К У Л Ь Т У Р Ы ” А втор статьи затрагивает некоторы е аспекты просветительн ой работы п о л ь ­ ск и х м узеев , направленной на претворени е в ж и зн ь ук азан н ого в заглавии л озунга и основанной на нов ы х прин ципах. О сущ еств л ен и е этой задач и в о з­ м ож но благодаря многолетнем у, богатому опы ту и обновлен ию ф орм работы , связанн ом у с развитием н ауч н о-и ссл едов ат ел ьск ой и и здател ьск ой д ея т ел ь ­ ности м узеев и использован ием соврем ен ны х т ех н и ч еск и х средств в сп ец и ал ь ­ ны х ки н о-л ек ц и он н ы х за л а х . У ж е сегодня м ож н о вы делить самы е типичн ы е и общ еупотребительны е ф ор м ы просветительной работы . 1. Лекции, доклады , беседы — традиционная ф ор м а работы, обновлен ная Благодаря применению сп ец и альн ы х наглядн ы х м атериалов; С вентокш иский М узей , например, устраивает циклы лекций, доп ол н я ем ы х специальны м и вы ­ ставками, просмотром ф ильм ов и диапозитивов. 2. П остоянны е сеансы п ри св ети тельн ы х ф ильм ов, св я зан н ы х с научной п р о ­ блематикой, представленной в м узее. Ф ильмы о бъ еди н ен ы в проблем ны е циклы . Часто устраиваю тся специ альны е просмотры п р осв ети тел ьн ы х ф ильм ов ; один из таких просмотров под названием „Ф ильм об и ск усст в е и искусство в ф и л ь ­ м е” состоялся н едавно в К ел ьц е. 3. К онцерты старинной м узы к и в дворц овы х п ал ат ах и за л а х галерей и с­ кусства. 4. П остепенно вн едряется новая ф орм а, и зв естн ая под н азванием „свет и зв у к ” ; она за сл у ж и в а ет внимания, так как „воск реш ает” бы лую ж и з н ь и п р и ­ бл и ж ает памятник к зрителю . Ф орма эта зак л ю ч ается в сочетании зв у к о в ы х эф ф ек то в , осущ ествляем ы х с помощ ью м агнитоф он ной запи си, со световы м и, вы деляю щ им и оп р едел ен н ы е элем енты , архи тек турн ы е детали или п од в и ж н ы е экспонаты . Этим ф орм ам просветительной работы сопутств ует постоян ная п ропаган­ дистская и инф орм ацион ная кам пания в печати и на р адио, благодаря которой м узеи привлекаю т все бол ьш ее число публики, подготовленной к восприятию п р оизведений искусства. SOM E R EM A RK S ON V A R IO U S FO R M S O F E D U C A T IO N A L A C T IV IT IE S I N R EA L IZ A T IO N OF THE SL O G A N „M U SEU M S A S U N IV E R S IT IE S OF C U L T U R E ”

In th e p resen t a rticle th e au th or d ea ls on ly w ith se le c te d a sp e c ts of th e e d u ­ ca tio n a l w ork of P o lish m u seu m s, carried out in order to re a liz e th e q u oted slo g a n a lo n g th e lin e s of th e n ew p rogram m e. T he p u ttin g o f th e slogan in to e ffe c t h a s b een b ased on m a n y -y e a r s a c h iv e m e n ts and rich e x p e r ie n c e and is the resu lt o f certain m od ern ization of form s o f w o rk and fu lcra. T h e la tte r are em b od ied in actio n b y m ean s o f e v e r -d e v e lo p in g research , p u b lica tio n , and m odern te c h n ic a l d ev ices in sp e c ia lly d esign ed cin em a and lectu re h a lls. A t p resen t, th e m ost ty p ic a l and g en era l form s o f ed u ca tio n a l w o rk can be d istin g u ish ed .

1. L ectu res and talk s; th ese are th e o ld est form s w h ic h h a v e b een m a d e m o r e a ttr a c tiv e b y sp ecia l e x h ib itio n s. T he Ś w ię to k r z y sk ie M u seu m sp on sors, for in

(10)

-sta n ce, a sp e c ia l series of lectu res su p p lem en ted w ith appropriate e x h ib itio n s, film s , an d slid es.

2. R eg u la r sh o w s of ed u ca tio n a l film s illu s tr a tin g th e sc ie n tific d iscip lin es r e ­

p r e se n te d in th e g iv e n m u seu m . The film s are grouped a ccord in g to su b ject. F r e q u e n tly , sp e c ia l r e v ie w s of e d u ca tio n a l film s are organ ized as, for in sta n ce, th e r e c e n t r e v ie w in K ielce ca lled „F ilm on P la stic A rts and P la stic s A rts in F ilm ”.

3. C on certs of old m u sic h eld in room s and g a lle r ie s o f h isto rica l ca stles. 4. A n e w fo rm k n o w n as „son et lu m iè r e ” is s lo w ly b ecom in g n a tu ralized . It is w o rth n o tin g , as it e n liv e n s and p o p u la rizes h isto rica l ob jects. M usic from tap e r e ­ co rd er is com b in ed w ith the lig h t d irected on se le c te d e lem en ts, a rch itecto n ica l d e ta ils, or p o rta b le relics.

T h e se form s o f ed u ca tio n a l w o rk are accom p an ied by reg u la r propaganda in th e p r e ss and on th e radio, and th e m u seu m s c o n sta n tly in crea se th e num ber of fo llo w e r s in w h o m th e y d ev elo p a d e fin ite a ttitu d e tow ard s th e w ork s o f art.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kartkówka odbędzie się, jak tylko wrócimy do szkoły.. Wypowiedź pisemna:

[r]

Aleksandra

Дослідження присвячено вивченню художнього оформлення сатиричних журналів Українських січових стрільців (далі

Представлені концепції демонструють різні підходи до визначення успіху у вищій освіті США та нади- хають на більш ретельні

Widzenie natomiast wiarą sprawia, że widzi się nie tylko dzieła 1 nie tylko samego Jezusa, ale także królestwo Bo-.. 13 że, które w nim się objawia

Встановлено, що деліктна відповідальність як вид цивільно-правової відповідальності реалізується у рамках зобов’язань з відшкодування шкоди