Kazimierz Wojtaniec
Rozmaitość autorskich możliwości
Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 13, 117-118
— 117 —
3 Op. cit., s. 6.
4 Staropolszczyzna w język u M ickiew icza, op. cit. s. 295 - 301. 5 Interpunkcja w „Panu Tadeuszu", op. cit., s. 502 - 535.
6 Słownik ję z y k a Adam a M ickiew icza pod red. K. G órskiego, Wrocław, O ssolineum , w yda wany od roku 1962, dotychczas tom ów 9.
7 M ickiew icz - artyzm i ję z y k , op. cit., s. 6. 8 Op. cit., s. 35 - 57.
9 Op. cit., 9 - 35. 10 Op. cit., s. 32.
11 O niektórych właściwościach sty liza cji satyrycznej w p o e zji M ickiew icza w latach 1832 - - 1834, op. cit., s. 143 - 152.
12 O nom astyka M ickiewicza, op. cit., s. 248 - 295. 13 Op. cit., s. 152 - 160.
14 Irydion i Konrad Wallenrod (Próba rewizji pewnego utartego twierdzenia), op. cit., s. 88 - 108. 15 Op. cit., s. 129.
16 Op. cit., s. 130.
17 Op. cit., s. 188 - 209.
18 Op. cit., s. 57 - 70.
K azim ierz Wojtaniec
R O Z M A IT O Ś Ć A U T O R S K IC H M O Ż L IW O ŚC I*
N o w a książka M arii G rabow skiej o p atrzo n a została ty tu łem R ozm aitości
romantyczne. T ytuł jakże znam ienny, określający nie tylko ró żn o ro d n o ść tem a
ty czn ą to m u , ale także rozm aitość możliwości interpretacyjnych, bogactw o p ro blem atyki.
Z aprezentow any czytelnikow i w achlarz możliwości badaw czych jest niesłychanie szeroki, wręcz im ponujący. A u to rk a z rów ną sw obodą i w nikliw ością zajm uje się zagadnieniam i z zakresu historii literatury, kom paratystyki, a także edytorstw a. O bok m odnych obecnie szkiców literackich m am y tu do czynienia z pow ażniejszy mi gatunkow o studiam i, rozpraw am i, ale nie b rak także i gawęd literackich, k tó re są szczególnie interesujące ze względu n a liczne ciekaw ostki i anegdoty. W szystko to pow oduje, że książka M arii G rabow skiej jest przyjem ną, pasjonującą lek tu rą, o dużych w alorach estetycznych i poznaw czych.
D la różnorodności form , treści i funkcji m ożna jed n ak znaleźć płaszczyznę w spólną, k tó ra w yraźnie wskazuje na to , że w Rozmaitościach rom antycznych nic nie znalazło się przypadkow o. T akim punktem wyjścia jest k ateg o ria „legendy” , w p ow adzona przez a u to rk ę w szkicu Legendy rom antyzm u a współczesność. Jest to niejako credo badaw cze M arii G rabow skiej, k tó ra pragnie p okazać w swoich p ra
— 118 —
cach złożoność problem u oceny w badaniach literackich, zależność interpretacji o d czynników zew nętrznych, k tó re pow odują pow staw anie m itów , u tru d n iają d o tarcie do praw dy historycznej. U kazanie procesu pow staw ania nieścisłości ( R o
m antyczny gest hrabiego H enryka. Gawęda edytorsko-historyczna), a także zapobie
ganie im, to główne cele om aw ianej tu pozycji.
N iektóre, znane ju ż i w ielokrotnie opracow yw ane tem aty, podejm uje a u to rk a n a now o, aby przełam ać pewne u tarte sposoby myślenia, obalić stereotypy, k tó re pojawiły się w dotychczasow ej tradycji badawczej i czytelniczej. Przykładem tak ie go postępow ania są dwie rozpraw ki om aw iające pierwsze tom y poezji A d am a M ic kiewicza („ Primula veris” rom antyzm polskiego i Św iat dziwów nauczyciela k o
wieńskiego). Z byt często pierwsze prace autorów oceniane są z perspektyw y p ó ź
niejszego d o ro b k u literackiego, a co za tym idzie um niejsza się ich w artość, nie d o cenia w pełni now atorstw a tych prac, ich artyzm u. M aria G rab o w sk a zw raca n a ten fakt baczną uwagę, dlatego też w całym postępow aniu badaw czym u n ik a k o n sekwentnie uogólnień - źródła większości nieporozum ień; dąży do precyzyjnego określenia zjawisk jednostkow ych.
Takie założenie m etodologiczne odnajdujem y w większości rozpraw zam iesz czonych w Rozmaitościach romantycznych, a poświęconych zagadnieniom , k tó re nie doczekały się wcześniejszego opracow ania lub zostały opracow ane tylko częś ciowo. W tej grupie możem y wymienić chociażby prace kom paratystyczne d o ty czące Heinego (Lucjan Siem ieński - pierw szy tłumacz Heinego, B erw iński-H eine:
powinowactwo ideowe), będące d oskonałą ilustracją możliwości badaw czych autorki.
A przecież o bok wyżej w spom nianych m am y tu także szkice pośw ięcone sądom Kraszewskiego o w ieku X V III i zupełnie odrębne om ówienie Pam iętników dziecka
W arszawy K azim ierza W ładysław a W ójcickiego. W szystkie te prace odznaczają
się wnikliwością obserwacji, logicznością prow adzonego w ywodu, a co najw ażniej sze, nie są one legendotw órcze, w noszą zatem do b ad ań pewien elem ent stały, stają się trw ałym dorobkiem w zakresie rozw ażań dotyczących problem ów polskiego rom antyzm u.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat badacze podkreślali w wielu m om entach z ło żoność i w ielow arstw ow ość tradycji rom antycznej. Zw racali uwagę n a b rak je d n o litości w samej epoce. R odzi się więc pytanie, w ja k i sposób unikać pow ie rzchow ności w bardzo trudnych ocenach, ja k interpretow ać zjaw iska k u l turow e i literackie. K siążka M arii G rabow skiej wyrosła zatem n a określonym podłożu i jest podsum ow aniem pewnego etapu b ad ań literackich, a także prefero w aniem w arsztatu badaw czego, w którym subiektywizm ocen ustąpił m iejsca obiek tywności faktów . To właśnie stanow i drugi jednolity plan wszystkich - tak pizecież różnorodnych i w form ie, i w treści - prac.
R om antyzm jest ciągle okresem szczególnie dla nas frapującym i często dzieje się tak, że widzimy w nim tylko to, co chcem y lub co chcielibyśmy zobaczyć, a wtedy nie m am y ju ż do czynienia z tw orem żywym - obcujem y z m itologią. K siążka M arii G rabow skiej jest naw iązaniem dialogu z dziedzictwem tej epoki i ze sposobam i współczesnego jej odbioru.