• Nie Znaleziono Wyników

"Zarys filozofii człowieka", Stanisław Kowalczyk, Sandomierz 1990 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Zarys filozofii człowieka", Stanisław Kowalczyk, Sandomierz 1990 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Arkadiusz Jabłoński

"Zarys filozofii człowieka", Stanisław

Kowalczyk, Sandomierz 1990 :

[recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 29/1, 193-196

(2)

w ad z en ia an a liz fenom enologicznych. S tein n o tu je tylko to, co „rzeczy m ó w ią” . W sposób ja sn y i p rzy stęp n y ro zw ija analizy, n ie trac i nigdy celu z oczu. P o k a z u je p rzy tym , że fenom enologia je s t dy scy p lin ą n a u ­ k o w ą o o biektyw nej w ażności, k tó ra n ie m a nic w spólnego z tzw. sp e­ k u lo w an iem , gdyż zrodziła się z z a u fan ia człow ieka do w łasnego ro zu ­ m u i do rzeczyw istości, z fa k tu , że człow iek p o tra fi „(od)czytać” rz e ­ czyw istość.

F enom enologia uczy p a trz e ć n a to, co jest. Im b a rd z ie j fenom enolog je s t w iern y rzeczyw istości, tym b ard z iej jego p ra c a przy czy n ia się do zro zu m ien ia św ia ta i człow ieka. W czasach ucieczki od ontologii, w o k resie „zag u b ien ia m etafizycznego” W p ro w a d ze n ie do filo zo fii zasłu­ guje n a szczególną uw agę, gdyż analizy S tein „ trz y m a ją się” rzeczy­ w istości i p ro w a d zo n e są w sposób ja sn y , co n ie znaczy łatw y, czy przy stęp n y . W spólne filozofow anie ze S tein k o sz tu je b ard z o w iele, w y ­ m ag a n iezw ykłej k o n c e n tra c ji i uw agi, d a je rów n ież sa ty sfak c ję i w e ­ w n ę trz n e zadow olenie, gdyż w osobie S tein m a m y znakom itego p rz e ­ w odnika.

J e rzy M achnacz

S tan isław K ow alczyk: Z a rys filo zo fii człow ieka, S an d o m ierz 1990, s. 319, W yd aw n ictw o D iecezjalne.

Ks. S tan isław K ow alczyk sw oim i dotychczasow ym i p ra c a m i z z a k re ­ su filozofii Boga, filozofii religii, d ialogu c h rz eśc ija ń sk o -m ark sisto w - skiego, św iato p o g ląd u chrześcijańskiego, m yśli św. A u g u sty n a itp. p rz y ­ zw yczaił n as do o czekiw ania w tra k c ie le k tu ry — uczciw ości i rze- ’ telności m etodologicznej, w n ikliw ości i w szech stro n n o ści w tra k to w a ­

n iu p o d ejm o w an y ch problem ów .

O m aw ia n a p ra c a je s t p ró b ą system atycznego p rz e d sta w ie n ia a n tro ­ pologii filozoficznej. Z a w a rta w niej p ro b le m a ty k a dotycząca b y tu ludzkiego n ie p o d d aje się p ro sty m uogólnieniom i je d n o w y m iaro w y m ujęciom , ale u n ik a też zbędnego g u b ien ia się w szczegółach, a przez to zam a zy w an ia rzeczy z n a tu ry sw ej m ało uchw ytnych. M yleniu czy n a w e t celow em u m ie sz an iu różnych poziom ów in te rp re ta c ji je s t tu p rze ciw sta w io n y sposób o p rac o w a n ia i dob o ru m etody, ściśle u w a ru n ­ k o w an y p rez en to w an y m przedm iotem . D latego cała jej pie rw sz a część pośw ięcona je s t k w estio m m etodologicznym . A u to r p rec y zy jn ie o ddzie­ la obszary za in te re so w ań i p ro b le m a ty k ę an tro p o lo g ii filozoficznej od an tro p o lo g ii społecznej (k u ltu ro w ej), przy ro d n iczej i teologicznej. W sw ej ścisłości m etodologicznej n ie p o p ad a je d n a k w sk rajn o ści i n ie e lim in u je z pola za in te re so w ań filozofii osiągnięć in n y c h n au k . C ho­ ciaż n ie m ogą one stan o w ić podstaw y do fo rm u ło w a n ia tez filozoficz­ nych, to je d n a k m ogą być ich p o tw ie rd z en ie m lub ilu s tra c ją oraz, co isto tn iejsze, zabezpieczeniem ich p rze d w erb alizm e m opisow ym o d e r­ w a n y m od egzystencjalnego u sy tu o w a n ia osoby ludzkiej.

K s. K ow alczyk p rz y jm u je p o sta w ę o tw arto śc i in te rd y sc y p lin a rn e j w ostateczn ej ek sp lik a cji b y tu ludzkiego. P o d ty m w zględem w za jem n a ko m p le m e n tarn o ść p o w in n a cechow ać jeszcze b ard z iej ró żn e n u r ty f i­ lozoficzne. N ależy oczyw iście odróżnić od siebie i w y ra ź n ie n az w ać te kon cep cje filozoficzne, k tó re m a ją c h a ra k te r red u k c jo n isty c zn y w tr a k ­ to w a n iu człow ieka, zarów no m a teria listy czn e , ja k i sp iry tu alisty czn e, 13 — S tu d ia P h ilo s o p h ia e C h r is tia n a e

(3)

aby u n ik n ą ć niedopuszczalnego zaw ężenia pola za in te re so w ań b y te m ludzkim . A u to ra in te re s u ją „te n u rty filozoficzne, k tó re u z n a ją m o­ żliw ość an tro p o lo g ii p erso n a listy czn e j : bądź ju ż w system ow ych zało­ że n ia i w p u n k cie w y jśc ia an aliz, b ąd ź p rz y n a jm n ie j w p u n k cie d o j­ ścia”. W h isto rii filozofii u k sz tałto w ały się d w a klasyczne sposoby u p ra w ia n ia antro p o lo g ii filozoficznej: ja k o filozofia b y tu i ja k o filo ­ zofia podm iotu. R o zgraniczenie ich, m etodologicznie ja k n a jb a rd z ie j zasadne, w p ra k ty c e często dop ro w ad za do bezk ry ty czn ej apologii je d ­ nego ż nich. T ak ie ra d y k a ln e podejście m usi pow odow ać za g u b ie n ie isto tn y ch tre śc i z a w arty ch w obydw u n u rta c h . Z a m ia st w ięc opozycji w a rto poszukiw ać ja k ie jś ich syntezy. J e s t to w yzw an ie tym d onio­ ślejsze, iż n a g ru n cie m yśli c h rz eśc ija ń sk iej p oczątek p rz e c iw sta w ia ­ n ia różnych sposobów w id ze n ia człow ieka b ierze się ze zbyt u p ro sz­ czonego p rz e c iw sta w ie n ia św. A u g u sty n a św. T om aszow i z A kw inu. W brew u ta rty m opiniom A ugu sty n w cale n ie je s t id e a listą ty p u k a r- tezjańskiego, a w ychodząc w sw ych an a liz ac h od fa k tu m yśli, o d n a j­ d u je realn o ść człow ieka n a trze ch poziom ach b y to w y ch : istn ien ia, ży­ cia i m yślenia. A k w in a ta n ato m ia st, chociaż o p ie ra sw ą an a liz ę b y tu ludzkiego n a ogólnej te o rii bytu, to je d n a k dopuszcza u ję c ia o ch a ­ ra k te rz e subiektyw no-podm iotow ym . P ierw szy b ard z iej a k c e n tu je d zia­ ła n ie osoby ludzkiej i jej w arto ści, d ru g j s tru k tu ry b ytow e i sc h em a­ ty. Id ea łem m ogłoby być w ięc p o łączenie obydw u podejść.

W edług A u to ra p ró b ę tego ty p u p o d jęli w e w spółczesnej filozofii m .in. S. S tra sse r i K. W ojtyła. S ta ra ją się oni ubogacić tra d y c y jn ą tom istyczną n a u k ę o człow ieku o elem en ty w spółczesnej, m etodologicz­ n ie d o p raco w an ej filozofii fenom enologicznej. O baj k w e stio n u ją feno- m e n izm i fenom enologię ja k o m etafizykę, p ozostając n a g ru n cie r e a ­ lizm u m etafizycznego, p rz y jm u ją n a to m ia st m etodę fenom enologiczną, k tó ra je s t szczególnie ce n n a d la antropologii. P oszerza je j bazę w y j­ ściow ą o d ośw iadczenie w e w n ę trz n e i p rz e ła m u je b a rie rę pom iędzy p o d m io tem a przedm iotem , re sp e k tu ją c w opisie człow ieka jego w y ­ m ia r podm iotow y. T ra k to w a n ie bo w iem człow ieka tylk o ja k o egzem - p lifik a c ję b y tu ja k o b y tu n ie p ozw ala n ic pow iedzieć — bez o dw oła­ n ia się do d ośw iadczenia podm iotow ego — o jego specyfice. W tym k o n tek ście filozoficznym um ieszcza sw e dzieło ks. K ow alczyk: „W n a ­ szym p rze k o n an iu an tro p o lo g ia — choć p rz e jm u je z ontologii p ojęcia i n ie k tó re m etody u za sa d n ień — to je d n a k ró żn i się od n iej isto tn ie : p u n k te m w yjścia, przed m io tem , se m an ty k ą, częściow o m etodą. A k sjo ­ m a ty m etafizy k i ogólnej n ie są w y sta rc z a ją c e d la szczegółow ych d ys­ cyplin filolzoficznych : filozofii przyrody, an tropologii, etyki, filozofii Boga. R óżnorodność p rze d m io tu filozofii b y tu i filozofii człow ieka nie pozw ala n a ca łk o w itą identyczność ich m e to d i te rm in o lo g ii” . N ależy w ięc je poszerzyć, a w łaściw ie rozpocząć od o glądu i opisu bezp o śred ­ nio dan y ch dośw iadczenia w ew nętrznego. W yznacza to podział i o k reś­ la p ro b lem aty k ę d w u dalszych zasadniczych części p ra c y : 1. F en o m e­ nologia człow ieka, 2. M etafizyka człow ieka.

P o d zia ł filozofii człow ieka n a fenom enologię i m etafizy k ę n ie je s t p ró b ą łączenia różnych system ów filozoficznych, lecz raczej ilu s tra c ją p ew n e j drogi b ad aw czej. W ychodzenie od rzeczy u ch w y tn y ch w sam o- re fle k s ji człow ieka n a d sobą, w jego dośw iadczeniu w ew n ętrz n y m do­ p ełn io n e je s t przez u ję cie system ow e w ra m a c h tom isty czn ej ontologii ogólnej. A u to r n ie u p ra w ia je d n a k an i oglądu fenom enologicznego, an i typow o to m istycznej m etafizy k i człow ieka. J a k ie w ięc p ro p o n u je sen ­ sow ne połączenie m etody fenom enologicznej z system em tom istycznym ,

(4)

jeżeli ta k tru d n o oddzielić m eto d ę od d o k try n y , a te o ria zaw sze jak o ś w sp ó łk o n sty tu u je przed m io t, k tó ry m a być b a d a n y i sposób jego opi­ su. Ks. K ow alczyk w y k o rz y stu je k lasy czn ą m eto d ę a n a liz y pojęć, są ­ dów , w ypow iedzi. N ie chodzi tu o ja k iś ty p a n a liz y je d y n ie se m an - ty czno-językow ej, lecz o m ocne założenie hom ogeniczności b y tu , św ia­ dom ości i je j w ytw orów , a przez to sto su n k u odpbw iedniości m iędzy p o ję cia m i i w y pow iedziam i a św iadom ością i bytem . W tedy, b a d a ją c praw om ocność i ad e k w atn o ść tw ie rd z eń i w ypow iedzi o człow ieku o ra z u s ta la ją c pojęcia p odstaw ow e d la te j p ro b lem aty k i, d o ciera się

do isto ty b a d a n e j rzeczyw istości.

D la a u to ra fu n d a m e n ta ln y m pojęciem w yjściow ym je s t osoba. O d­ w o łu ją c się do m yśli ch rześcijań sk iej, p re z e n tu je n a jw a ż n ie jsz e spo­ soby m ów ienia o człow ieku ja k o osobie lu d zk iej. P o d d a je też a n a liz ie k ry ty cz n ej i w e ry fik a c ji teo rety czn ej tw ie rd z e n ia filozoficzne sfo rm u ­ ło w an e w ra m a c h różnych n u rtó w filozoficznych i dyscyplin n a u k o ­ w y ch i n a tej p o d sta w ie u sta la pojęcia re le w a n tn e dla p ro b lem aty k i osoby lu d zk iej. P ierw sza część p rac y je s t w ięc w zasadzie a n a liz ą po­ p raw n o ści a rg u m e n tó w i w niosków oraz z a k resu fenom enologicznego opisu osoby. O tw ie ra ją p ro b le m a ty k a lu d z k iej cielesności, ja k o że człow iek ja w i się p rze d e w szy stk im ja k o b y t cielesny. Ciało stanow i in te g ra ln ą i k o n sty tu ty w n ą część istoty lu d z k iej, lecz go n ie w y czer­ p u je . C złow iek dośw iadcza siebie ja k o b y t p rz e k ra c z a ją c y sw oją cie­ lesność. N ie p o w ta rz a ln ą specyfikę człow ieka stan o w i jego św iadom ość refle k sy jn a , sam ośw iadom ość, k tó ra um o żliw ia m u sta ły rozw ój, poz­ n aw c zą o tw arto ść n a św ia t ,i sam ookreślenie się w św iecie. K onieczne sta je się w ięc u chw ycenie p ro b lem aty k i różnych sfer życia ludzkiego — in te le k tu a ln e j, w o lity w n ej, em o cjo n aln ej, m o ra ln e j, re lig ijn e j. S ferom ty m o d p o w iad a ją różne form y ludzkiej ak ty w n o ści: poznanie, w olność, m iłość, p rac a, sto su n ek do w arto ści, życie m o ra ln e i relig ijn e. M im o w ielo rak o ści d ziała n ia i p rze jaw ó w b y tu ludzkiego u zn a je m y jedyność i tożsam ość p odm iotow ą człow ieka. J e s t to w zasadzie opis fenom enu ludzkiego za w ierając y tylk o w stę p n ą jego eksplikację, k tó ra m usi być d o p ełn io n a p o jęciam i i w ypow iedziam i m etafizy k i realisty czn ej.

C złow iek, b ędąc sa m d la siebie całością sam odzielną, stan o w i z a ra ­ zem część w ię k s z e j. całości, gdy b a d a n y je s t z zew nątrz. „ J a osobow e nie m oże być tra f n ie odczytane w sw ej ontycznej stru k tu rz e bez od­ n ie sie n ia do innych ludzi i całości kosm osu” . N ależy w ięc uchw ycić specyfikę b y tu osobow ego n a tle in n y c h ro d za jó w bytów . P o ja w ia się w ted y cały zespół problem ów zw iązanych z su b stan cjaln o ścią b y tu ludzkiego, jego c h a ra k te re m osobowym , jego c h a ra k te ry sty k ą j a ­ ko rzeczyw istości psychosom atycznej. K o lejn y m za g ad n ien iem sta je się po jęcie i podział w ład z osoby ludzkiej, w y n ik ając y ch z jego n a tu ry . K oniecznym sta je się te ż w y ja śn ie n ie pochodzenia człow ieka a z tym koncep cji k re a c ji i ew olucji oraz m ożliw ości ich pogodzenia. D opeł­ n ie n iem p y ta ń o genezę człow ieka je st p ro b le m a ty k a celu i sensu je ­ go ziem skiej egzystencji, śm ierci i nieśm ierteln o ści. N a tu ra ln y m n a ­ to m ia st rozszerzeniem ontycznej s tru k tu ry człow ieka i zw iązanej z n ią aksjologicznej d y n am ik i je s t życie społeczne. P ro b le m m etafizy k i czło­ w ie k a zw ieńcza a n a liz a dw óch pojęć, k tó re są dziś b ard z o m odne, m ianow icie h u m a n izm u i personalizm u.

A u to r Z a rysu filo zo fii czło w ieka uw aża, iż żad n e ro zw iązan ie filo ­ zoficzne p ro b lem u człow ieka n ie je st do ko ń ca w e w n ę trz n ie spójne. P ersp ek ty w y poznaw cze p re z en to w an e p rzez poszczególne system y f i­ lozoficzne i te o rie n au k o w e są n a to m ia st w ja k im ś sensie k o m p lem en -13*

(5)

ta rn e . W ynika to n ie u c h ro n n ie z fa k tu p o sia d an ia przez lu d zi sam ow ie- dzy, dzięki k tó re j ja k o p odm ioty p o zn ające czynią sam ych siebie p rz e d ­ m io tam i p oznania. B ra k je d n a k p ełn ej sam ow iedzy o sobie zm usza ich do o d w oływ ania się do różnych system ów m etafizycznych. O m aw ia n a p rac a, poprzez k la ro w n ą p re z e n ta c ję ta k ró żn o rak ic h ujęć, w nosi ła d konieczny do ich zro zu m ien ia i u m ożliw ia w y ro b ien ie sobie całościo­ w ego o b raz u zm agań człow ieka n a d w y św ietlen iem sw ej w ła sn e j n a ­ tury.

A rk a d iu s z J a b ło ń sk i F ra g m en ty F ilozoficzne, se ria 4: L ogika, p ra k ty k a , etyk a , przesłania filo z o fii T adeusza K o ta rb iń skieg o , księga p a m ią tk o w a k u u czcze n iu osiem dziesięciolecia filo zo fii T adeusza K otarbińskiego, r e d : W. G as-

p a rsk i i À. S trzałeck i, TN P, W arszaw a 1991, 317.

1. T ow arzystw o N aukow e P rak seo lo g ii w ydało se rie c z w a rtą Frag­

m e n tó w F ilo zo ficzn ych z a w ie ra ją c ą m a te ria ły z S esji N aukow ej zor­

g anizow anej w 80-lecie filozofii T adeusza K otarb iń sk ieg o , k tó ra odby­ ła się 29—30 m a ja 1990 r. w W arszaw ie. S kład k o m ite tu p ro g ra m o w e­ go tej S esji tw o rzy li n a s tę p u ją c y pro feso ro w ie: A lek san d e r G ie y sz to r (Prezes P A N ); W ojciech G asp a rsk i (P rzew odniczący K o m ite tu R e d a k ­ cyjnego D zieł W szy s tk ic h T. K otarb iń sk ieg o , K iero w n ik Z ak ład u P r a ­ kseologii i N au k o z n aw stw a IFiS PAN) ; L eon G u m ań sk i (Zastępca·. Przew odniczącego K o m ite tu N au k F ilozoficznych PA N , U n iw e rsy te t w T o ru n iu ); E d w a rd H a jd u k (P ro re k to r W SP w Z ielonej G órze); J a n in a K o ta rb iń sk a (Członek K o m ite tu R edakcyjnego D zieł W sz y s tk ic h T. K o­ tarb iń sk ieg o ) ; Z bigniew K uderew dcz (P rzew odniczący K o m ite tu N auk F ilozoficznych PA N , UW filia w B iałym stoku) ; I łja L az ari-P a w ło w sk a (UL); Je rz y P elc (UW ); P io tr P ło sza jsk i (D yrektor IFiS P A N w W a r­ szaw ie) ; M a ria n P rz ełę ck i (UW) ; T adeusz P szczołow ski (P rzew o d n i­ czący R ady R e d ak c y jn ej k w a rta ln ik a Prakseologia) ; H e n ry k S to n e rt (ATK) ; T adeusz Styczeń (KUL) ; K lem ens S zan iaw sk i (Prezes P o lsk ie­ go T o w arzy stw a Filozoficznego, UW) ; J a n W oleński (Z astępca P rz e ­ w odniczącego K o m ite tu R edakcyjnego D zieł W szy s tk ic h T. K o ta rb iń ­ skiego, U J) ; A n d rzej W yczański (S ek retarz W ydziału I N au k S połecz­ nych PAN) ; A n d rzej S trz ałeck i (S ek retarz O rganizacyjny, Z ak ład P r a ­ kseologii i N au k o zn aw stw a IF iS PAN ). K siążk a ta została w y d an a dzięki pom ocy fin an so w ej C e n tru m U pow szech n ian ia N au k i PA N . P rz y ­ p o m in am y tu ta j w y d an e w cześniej F ra g m en ty F illozoficzne w trzech to m ach : se ria pie rw sz a ku uczczeniu p ię tn asto lec ia p rac y n auczyciel­ skiej prof. T. K o tarb iń sk ieg o w U n iw ersy tecie W arszaw skim , W a rsza­ w a 1934 (pozycja ta została w y d a n a n a k ła d e m uczniów ) ; se ria d ru g a k u uczczeniu czterdziestolecia p rac y n au czycielskiej prof. T. K o ta rb iń ­ skiego w U n iw ersy te cie W arszaw skim , PW N , W a rsza w a 1959; se ria trze cia k u uczczeniu prof. T. K o tarb iń sk ieg o w osiem dziesiątą ro cz n i­ cę u rodzin, PW N , W arszaw a 1967.

2. M a teria ły za w a rte w p rez en to w an y m tom ie F ra g m en tó w F ilo­

z o fic zn y c h poprzedzone są P rzed m o w ą W. G asparskiego (11-13) i S ło ­ w e m w s tę p n y m A. W yczańskiego (14-18). C zytelnik zn ajd zie w tych

te k sta c h d o b re w p ro w a d ze n ie w isto tn y m o m en t p rz e sła n ia filozoficz­ nego T. K o tarbińskiego. Całość m a te ria łu została podzielona n a n a ­ stę p u ją c e części: O filo zo fii T adeusza K o ta rb iń sk ieg o (19-58); O n a u ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego nawiązując do biblijnej koncepcji wiary, która wyraża się w posłuszeństwie stwierdza: „Być posłusznym (ob-audire) w wierze

Nie- które z wymienionych wyżej obowiązków normatywnych odwołują się do norm moralnych i obyczajowych, zawierają zwroty bliskie znacze- niowo (sumienny, godny,

Wielokrotnie nasze spółki giełdowe podkreślały, że przyczyną, dla którego zdecydowały się zadebiutować na giełdzie, jest prestiż, jaki giełda daje, a to pomaga w prowa-

Praktyką godną naśladowania i kontynuowania jest również program „Po- moc państwa w zakresie dożywiania” prowadzony w latach 2006–2009 przez Ministerstwo Pracy i

Kil- ka lat później (1993 r.) Piotr Dymmel ponownie zajął się sprawą autorstwa herbarza wykazując, że napisany był przez Jana Długo- sza lub też przez osobę z jego

Co prawda, Jakub z Vitry daleki był jeszcze od uchwy- cenia rzeczywistego znaczenia nowego mongolskiego czynnika: das weltpolitische Ereignis wird [przez Jakuba] den Wunschen

Referent przedstawił interesujące tezy badawcze dotyczące klasztornego systemu heraldycznego, na który — w przypadku cystersów — składają się: herb opactwa, konwen- tu,

Oleśnicki w ciągu kilkudziesięciu lat rządów w diecezji krakowskiej dał się poznać nie tylko jako polityk, ale również, jako troskliwy i dobry pasterz — pastor