• Nie Znaleziono Wyników

"Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy w powstaniu styczniowym", Piotr Łossowski, Zygmunt Młynarski, Wrocław 1959 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy w powstaniu styczniowym", Piotr Łossowski, Zygmunt Młynarski, Wrocław 1959 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

208

R E C E N Z JE

•chodzi tu o silva rerum , z których autor w ynotow ał interesujące go wiadom ości, czy też o zw arte zespoły archiwalne. Trudno także zrozumieć, dlaczego „Dzieje m iasta Jedlińska”, rękopiśm ienna m onografia pióra J. K l e c z k o w s k i e g o , znalazła się w dziale „Źródła”, podczas gdy przechow ywana w Archiw um U. J. niedrukowana praca J. F r a n k a została umieszczona w dziale: „Opracowania X IX i X X w iek u ”. S tyl m iejscam i szwankuje: czytam y więc, iż N iem cy były „rozpierane ruchami chłopskim i” (s. 207), książki Skargi „rozczytywane wśród... prostaczków” (s. 239), na str. 255 tytu ł podrozdziału brzmi: „ujm owanie się za poddanymi w służbie pro­ pagandy katolickiej”. Są też i błędy korektorskie. Tak np. przytoczony na s. 56 (w. 25 od góry) cytat, to oczyw iście w ypow iedź St. T a s z y c k i e g o , a nie w y ­ zyskiw anych przezeń chłopów, na s. 148 zamiast „kazał o jednego rajce” winno być „u jednego rajce” itp. Sygnatura rpsu Bibioteki Narodowej w W arszawie, cyto­ w anego na s. 38 i 272 brzmi 3043, a nie 3081, jak podano w książce Urbana. Na s. 271 pom ylono poznańską B ibliotekę U niwersytecką z tam tejszą B iblioteką M iejską im. Raczyńskich, przypisując niesłusznie rps ńr 50 tej pierwszej, traktując zaś drugą jako rzekomo nie istniejącą.

W sum iennie sporządzonym indeksie niesłusznie chyba pom inięto nazwiska biskupów Padniewskiego, R adziw iłła i M aciejowskiego, oraz archidiakona Szysz- kowskiego, tam gdzie są oni cytow ani w przypisach jako przeprowadzający w izy­ tacje. N ie umieszczono w indeksie także Stanisław a i Wiktora W ierzbiętów (ze s. 115), Lubartowa zaś nie ma na s. 194, do której odsyła nas indeks.

Zestaw ione powyżej uwagi polem iczne nie um niejszają oczyw iście niew ątpli­ w ych osiągnięć badawczych W acława Urbana, zawartych w omawianej książce. Dzięki niemu bowiem tw ierdzenie dotychczasowej historiografii, iż chłopi polscy przyjm owali reform ację dość niechętnie i sporadycznie, przestało być hipotezą bez

pokrycia.

N iezw ykła pracowitość autora m onografii sprawiła, iż nikły nieraz rezultat kwerend źródłowych nie zniechęcił go do dalszych w ysiłk ów i poszukiwań. Wydały one ow oce w ątpliw e może w uogólnieniach, cenne za to w rozważaniach szczegóło­ wych, odtwarzających z n iew ątpliw ą erudycją dzieje trzeciorzędnych nawet i mało znaczących ośrodków polskiej reformacji.

Janusz Tazbir

Piotr Ł o s s o w s k i , Zygmunt M ł y n a r s k i , R osjanie, Białorusini i U kraińcy w pow stan iu styczn io w ym , W rocław 1959. Zakład Narodowy im. Ossolińskich. W ydano z zasiłku Instytutu Polsko-Radzieckiego

w Warszawie, s. 239.

Praca niniejsza stanow i podsum owanie prowadzonych w ciągu kilku lat badań Instytutu Polsko-Radzieckiego. Została ona oparta głów nie na znajdujących się w archiwach krajowych (zwłaszcza A rchiwum Głównym Akt Dawnych) szczątkach akt śledczych. Materiał ten uzupełnili autorzy wiadomościam i z prasy zakordono- w ej i pam iętników. Spośród m ateriałów znajdujących się za granicą wykorzystano jedynie fragmenty archiw aliów grodzieńskich. W tej sytuacji, jak uprzedzają czy­ telnika autorzy, nie wszystko dało się w yjaśnić, część spraw wym aga dalszych badań.

(3)

209

Książka ta, która daje po raz pierwszy obszerny i konkretny m ateriał o udziale Rosjan w powstaniu, zasługuje na podjęcie szerszej dyskusji. O ile bow iem nie ulega w ątpliw ości duża zasługa autorów w zebraniu m ateriału i próbie jego usy­ stem atyzowania, to rów nocześnie trzeba podkreślić, że m ateriał tego typu wymaga dużej precyzji w badaniu, ścisłej kontroli i konfrontacji inform acji uzyskanych z różnych źródeł.

„Przy ustalaniu narodowości powstańców — stw ierdzają autorzy — kierowa­ liśm y się całym szeregiem kryteriów, jak brzm ienie nazwiska i im ienia, wyznanie, m iejsce urodzenia, po części rejon działania, przynależność społeczna itp. Najczęściej zmuszeni byliśm y opierać się na kryterium brzmienia nazwiska... oczyw iście kry­ terium tym posługiw aliśm y się z dużą ostrożnością i w nikliwością, co mimo wszystko nie zabezpiecza od m ożliwości om yłek” (s. 24). Z kolei autorzy uzasadniają sto­ sow ane w pracy metody badania i zw racają uwagę na trudności w wypadkach, gdy wchodziło w grę kw alifikow anie różnych osób jako Białorusinów.

P ierw sze w ątpliw ości pow stają już w tej części wstępu, która poświęcona jest om ówieniu literatury przedmiotu. O ujęciu przez historiografię dziejów współpracy rewolucyjnej polsko-rosyjskiej w okresie pow stania styczniowego pisał przed paru

laty w „Kwartalniku Instytutu Polsko-Radzieckiego” M. T a n t y 1. I chociaż

autorzy n ie w spom inają o tym artykule, przejmują jednak w iele jego poglądów. Nie uwzględniają w ięc (podobnie jak Tanty) w ielu pozycji, które sprzeciw iały się negatywnem u stosunkowi konserwatywnej historiografii polskiej do ruchu rew olucyj­ nego w Rosji ( S z w a r c e , krytycy pracy P r z y b o r o w s k i e g o). Pom ijają też pierw ­ szą monograficzną próbę2 m arksistow skiego ujęcia sprawy rew olucjonistów rosyjskich wobec powstania styczniowego, jaka została podjęta w dwudziestoleciu. Podtrzymują następnie tezę o zdecydowanie wrogim stosunku całej dawniejszej historiografii ( z w yłączeniem L i m a n o w s k i e g o i P ł o s k i e g o ) do problemu współpracy rewolucyjnej Polaków i Rosjan. Pom inięcie pracy W i t k o w s k i e g o , którą cytuje przecież J. K o w a l s k i i inni autorzy, jest dziś zupełnie nie do wytłum aczenia, jest chyba jakąś nieprzezwyciężoną pozostałością zm ow y m ilczenia, panującej wokół tej książki w ciągu w ielu lat. W ogóle zaś autorzy uwzględniali prace, w których znajdow ały się konkretne inform acje o udziale poszczególnych Rosjan w powstaniu, pomijali zaś takie pozycje, w których nie znajdow ali nazwisk, ale które mogły jednak im pomóc w ujęciu niektórych zagadnień. I tak, choć cały rozdział p ośw ię­ cono Białorusinom, zabrakło w bibliografii pracy U. I h n a t o u s k i e g o 3. Cho­ ciaż przy sprawach kijowskich poruszono spraw ę Poznańskiego, przedstawiając ją jako przykład skom plikow anego zagadnienia, n ie uwzględniono jednak pracy

P r z y b y s z e w s k i e g o 4, który znał w spom nienia ^Poznańskiego i brał je za

podstaw ę do szerszych w niosków . Pisząc o propagandzie lat 1861—2 autorzy nie znają, choć można to tłum aczyć późnym ukazaniem się tej pracy, artykułu M a-

r a c h o w a o Stefanie Bobrowskim w K ijo w ie 6. Jedynym i informatorami o

Ukra-1 M. T a n t y , P olsko-rosyjskie stosun ki rew olu cyjn e d o b y pow stan ia sty czn io ­ w ego w św ie tle historiografii, „Kwartalnik Instytutu Polsko-Radzieckiego” nr 2 (15) 1956, s. 186—218.

2 J. W i t k o w s k i , P ow stan ie 1863 n>ku i ro sy jsk i ruch re w o lu cy jn y początku 1860-ch lat, Mińsk 1931.

3 U. I h n a t o u s k i , 1863 god na Białorusi, M ińsk 1930.

4 E. P r z y b y s z e w s k i , Ideologia społeczna C entralnego K o m ite tu Narodo wego, Warszawa 1929.

5 G. M a r a c h o w , Stefan B obrow ski i tajn a drukarnia w K ijow ie, „Przegląd Historyczny” t. ХІЛХ, z. 4, 1958, s. 700—713.

(4)

210

.inie są dla autorów R a w i . t ą - G a w r o ń s k i , S e r o c z y ń s k i i przedrewo­ lu cyjn y historyk S i d ó r o w. W spominając o „Mużyckiej Praw dzie” autorzy nie

powołują się ani na białoruską pracę A. S t a n k i e w i c z a e, ani na polskie

d radzieckie publikacje o K alinowskim , w ym ieniają natom iast monografię C z e s r n o k o w a o św iatopoglądzie Hercena. Podobnie ma się rzecz z literaturą dotyczącą Sierakowskiego, którą reprezentuje jedynie Przyborowski, carski historyk- B r i a n - c e w oraz wnosząca now y m ateriał radziëcka praca B i e l a w s k i e j .

Rozdział I „W spółdziałanie polsko-rosyjskie przed w ybuchem pow stania” oparty jest w zasadzie na w ynikach dotychczasowych badań, uzupełnionych gdzieniegdzie nowym i szczegółami. Skrótowe ujęcie tego rozdziału jest uzasadnione, ale niekiedy autorzy poszli w tym zbyt daleko — dotyczy to zwłaszcza Kijowa. Bez zasygnali­ zowania n aw et problemu grupy Antonowicza i ów czesnych polem ik związanych z kw estią narodowościową na Ukrainie n iew iele referowanych potem spraw będzie w pełni zrozumiałych. W zw iązku z odezwą „Do młodego pokolenia” autorzy informują, że M ichajłow później na Syberii zaprzyjaźnił się z zesłańcam i polskimi. W rzeczyw istości przyjaźń M ichajłowa z Polakami rozpoczęła się daleko wcześniej, jak to na innym m iejscu starałem się w y k a z a ć7.

W rozdziale II „Rosyjscy żołnierze — uczestnicy powstania” autorzy dążą do w ykazania uczestnictwa żołnierzy rosyjskich w działaniach powstańczych i w yjaśnie­ nia przyczyn tego zjawiska. Autorzy w spom inają i o tych ludziach, którzy mimo uprzedniego zaangażowania w pracy rewolucyjnej, potem krw aw o tłum ili powstanie (Manitkin, Czengiery, Dobrowolski). Lista nazw isk ułożona zestala z podziałem na jednostki w ojskow e, autorzy zwracają przy tym uwagę na stosunkowo większy udział artylerzystów. N asuw a się tu parę w ątpliw ości. Fragm enty poświęcone B iało­ rusinom i Ukraińcom wyodrębniono w osobne rozdziały, ale żołnierze Białorusini i Ukraińcy znaleźli się w rozdziale o rosyjskich żołnierzach, naw et w wypadkach niew ątpliw ych (s. 86, 90, 98, 100, 101). Podział spisu w edług jednostek wojskowych m iał także słabe strony, którym nie zapobiegł indeks. Tak np. P aw eł Worobiec (s. 90) i P aw eł Worobiow (s. 112), to w rzeczywistości jedna i ta sam a osoba (ten sam oddział powstańczy, ta sam a data stracenia). Trudno mi zgodzić się z poglądem tłum aczącym aktywność oddziału ks. Brzóski znacznym procentem dezerterów z w o j­ ska rosyjsk iego8. Brak jest, podobnie jak w dalszych rozdziałach, podsumowania liczbow ego poszczególnych grup om awianych w pracy i końcowa liczba kilkuset Rosjan, B iałorusinów i U kraińców jest sądem w ynikającym bardziej z toku rozu­ m owania niż ścisłych obliczeń.

D alsze rozdziały, to „Rosjanie dowódcy oddziałów w powstaniu styczniow ym ” (8 artykułów biograficznych) oraz „Cywilni Rosjanie Pow stańcy”. W tym ostatnim rozdziale m oże powstać w ątpliw ość, czy charakterystyka osób w edług m iejsc za­ m ieszkania w K rólestw ie jest lepsza, niż podział w edług roli odegranej w powstaniu. ż e spraw szczegółowych: nie kwestionuję w tym wypadku wniosku autorów, ale dziw ię się, dlaczego w yraźne brzm ienie im ienia Burdina w aktach śledczych — T om asz9 podali autorzy jako „Foma”, choć m iędzy inym i powołują się na ten

6 A. S t a n k i e w i č , K astu ś K alin ovski. „M użyckaja P ra vd a ” i idea n ieza- lèznascv Biełarusi, Wilno 1933.

7 K. G r o n i o w s k i , P roblem re w olu cji agrarnej w ideologii obozów poli­ tyczn ych w latach 1846—1870, Warszawa 1957, s. 89 n. (list Żeligowskiego do B. Za­ leskiego).

8 Szerzej piszę o tym w artykule O ddział K sięd za Brzóski, „Przegląd H istorycz­ ny” t. L, z. 4, 1959.

(5)

R E C E N Z JE

211

Właśnie przekaz źródłowy. Fragm ent rozdziału poświęcono Rosjanom, których m iejsce zam ieszkania nie zostało ustalone. A le czy np. wiadom ość, że chłop Anton Mosiejuk został skazany w Brześciu n. B u g ie m 10, w znanej autorom wzm iance, nie jest żadną w skazów ką co do regionu i narodowości? Brak konfrontacji nazw wsi z akt śledczych z jakim kolw iek w ykazem m iejscowości nasuwać może dalsze wątpliwości.

Rozdział V poświęcony białoruskim chłopom i m ieszczanom podzielono na trzy części: o unitach z Podlasia, o terenie Grodzieńskiego, W ileńskiego i północnej części Polesia, a w reszcie o M ińszczyźnie i M ohylewszczyźnie. Statystykę narodowościową Podlasia podano z r. 1915, nie uwzględniając ani danych S o c h a n i e w i c z a

o liczbie unitów odnoszących się w łaśn ie do r. 1863 ani danych z późniejszych

polem ik w związku z w yodrębnieniem Chełmszczyzny. Do Białorusinów Podlaskich zaliczony został m ieszczanin z W arszawy Piotr Cedro na tej podstawie, że w jednym z przekazów nazw isko to figuruje w przekręconej form ie Cedrów; nie podano również m iejsca zamieszkania, choć tom, w którym znajduje się w łaściw y przekaz, autorzy z n a ją 12. We fragm entach poświęconych Grodzieńszczyźnie i W ileńszczyźnie brak statystyki narodowościowej. Autorzy inform ują na w stępie o znalezieniu n ie­ znanych m ateriałów dotyczących K alinowskiego, ale nie widać, by z nich korzystali

w dalszej części tomu. Autorzy nie w yodrębniają wypadków , gdy narodowość ustalili na podstaw ie w yraźnych przekazów źródłowych od tych, gdzie stanowi to ich przypuszczenie na podstaw ie brzmienia nazwiska. Np. Bartłom iej Kondrat, leśniczy ze w si katolickiej, którego narodowości Z. K o w a l e w s k a 13 nie ustaliła, pojawia się na liście (z powołaniem się na K owalewską), jako przykład pomocy białoruskiego chłopa.

Rozdział VI dotyczy U kraińców uczestników powstania. Podzielono go na trzy części: południowa część guberni lubelskiej (Chełmszczyzna), W ołyń, Podole, Ki- jowszczyzna oraz W schodnia Galicja. Zasięg południowej części guberni lubelskiej

autorzy rozum ieją szerzej n iż pojęcie Chełm szczyzny z początku X X wieku.

W danych o statystyce narodowościowej pojaw ia się W łodawskie, choć konkretnie powstańców z w łodawskiego (np. K irył Bobruk z Różanki, Jakim Makuła z Kapło- nosu itp.) podano jako Białorusinów, w jednym wypadku jako przykład typowego białoruskiego brzem ienia nazwiska (s. 24). Autorzy zapomnieli, że w r. 1867 na­ stąpiła zm iana podziału adm inistracyjnego i że — rejon W łodawy był w r. 1863 częścią powiatu radzyńskiego. W spisach pojawia się również powiat konstantynow ­ ski, który w r. 1863 jeszcze nie istniał. Do ciekawszych fragm entów rozdziału VI na ­ leżą dane o chłopach z W ołynia, w alczących w oddziałach w Kongresówce.

Ostatni rozdział poświęcony został wypadkom współczucia i pomocy społe­ czeństw a rosyjskiego dla powstańców i powstania. Przynosi on szereg konkretnych, mało znanych, faktów zarówno z terenu Królestwa, jak i Cesarstwa. Może zbyt skrótowo ujęto tylko stanowisko prasy rosyjskiej.

U w agi końcowe książki są uzasadnieniem tezy autorów, że powstanie 22 stycz­ nia n ie zaw iodło się na rewolucjonistach, choć nie sform ował się osobny legion rosyjski. Ale, żeby to udowodnić, nie trzeba było chyba za Bakuninem oskarżać powstańców za sposób rozpoczęcia w alki zbrojnej. W konkretnej sytuacji ze stycznia

10 AGAD, Zarząd G enerał-Policm ajstra 6262 k. 575.

11 K. S o c h a n i e w i c z , Stosunki n arodow ościow o-w yznan iow e w diecezji p o d la sk iej w r. 1863, Zamość 1918.

12 AGAD, N aczelnik w ojenny oddz. Siedleckiego 1 k. 153 poz. Z. 29 (początkowo podano nazwisko jako Zedro lub Cedro). Cedro był katolikiem.

(6)

212

1863 r. trudno wyobrazić sobie inne rozwiązanie. W nioski końcowe, zarówno o sto­ sunku liczby Rosjan do B iałorusinów i Ukraińców, jak innych narodowości, byłyby bat dziej przejrzyste i udokum entowane, gdyby oparto się na podsum owaniu liczbo­ w ych (chociażby niepełnych danych). Przykładowo można wskazać, że obliczenie przez autorów procentu Rosjan w śród straconych jest przedsięw zięciem w pełni udanym.

W sum ie należy stwierdzić, że książka ta była potrzebna. Można naturalnie dyskutować nad jej „zakresem (zupełne pom inięcie spisku kazańskiego itp.). Z akt śledczych i innych źródeł autorzy w ydobyli obszerny materiał, który w tej form ie służyć będzie i innym badaczom. A le w pracy tej m im o w szystko w ięcej przema­ w iają do czytelnika sam e zestaw ione przez autorów spisy nazwisk, niż w yciągane z nich w nioski. W ielu zaś w yliczonych w yżej niedociągnięć można było z pewnością uniknąć.

K rzy szto f G roniow ski

P. S. T k a c z e n к o, M oskow skoje stu dien czestw o w obszczestw ien - n opoliticzeskoj żizn i R ossii w to ro j poło w in y X I X w ieka, Izdatielstwo M oskowskogo U niwiersitieta, Moskwa 1958, s. 335.

Udział m łodzieży studenckiej w rosyjskim ruchu rew olucyjnym stanow i bardzo ważną i zarazem piękną kartę historii Rcsji. Losy rosyjskich studentów frapowały w ielu historyków jeszcze w okresie p rzedrew olucyjnym 1. Historycy ci, ludzie o li­ beralnych poglądach, pisali o ruchu studenckim z żyw ą sympatią, podkreślali jego w kład do w alki z sam ow ładztw em carskim. Słabą stroną tych prac było traktowanie ruchu studenckiego jako izolow anej od reszty społeczeństw a korporacji, nierozróż- nianie w aktywnej politycznie m asie studenckiej elem entów rewolucyjnych i lib e­ ralnych, ignorow anie faktu, że skład socjalny studentów jest odzwierciedleniem składu klasowego społeczeństwa, jego nastrojów i dążeń politycznych.

Historycy radzieccy okazyw ali w latach dwudziestych i trzydziestych w ielkie zainteresow anie tym i sprawami. O dzw ierciedleniem tego jest imponująca ilość arty­ kułów i publikacji pam iętników, zam ieszczanych przeważnie w periodyku „Katorga i ssyłka”. Szczególnie bogaty w kład w badanie tego zagadnienia w niósł niedaw no zm arły historyk — Borys K o ź m i n .

Po ostatniej w ojn ie całokształt problem atyki badawczej raznoczyńskiego etapu rosyjskiego ruchu rew olucyjnego został sprowadzony niem al w yłącznie do studio­ w ania spuścizny literackiej i publicystycznej rosyjskich demokratów rew olucyj­ nych — Hercena, C zem yszew skiego i Dobrolubowa. Było to następstw em jedno­ stronnego traktowania zagadnienia narodnictwa — tylko pod kątem jego słabości

1 S. A s z e w s k i j . R usskoje stu dien czestw o w epochu szestidiesiatych godow, „Sowriem iennyj Mir” 1907, r 6—11; L. B o r o z d i n , U n iw ie rsitiety w Rossii w e p o ­ chu 60-tych godow , Istorija R ossii w X I X го. t. IV; R. W y d r i n, O sn ow n yje m o- m ie n ty studienczeskogo d w iżen ija w Rossii, Moskwa 1908; A. K o r n i ł o w , O bszczestw ien n oje d w iże n ije p ri A leksan drie II, Petersburg 1908; S. M i e l g u n o w , S tu dien czeskije organizacii 80—90-tych gg. w M oskow skom U n iw ersitietie, Moskwa 1908; W. F r i e z e , W ysszaja szkoła w konce w ieka, Istorija Rossii w X IX w. t. I X i in.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Inicjatywa „Opiekuna Domowego”, by wydać dwadzieścia pięć książek poświęconych wy­ chowaniu domowemu (dwadzieścia pięć książek, które powinny znaleźć się w każdym

Academic teachers find that Freinet pedagogy is not only interesting intellectually, but that they are able to transform Freinet ideas into the practices o f

Posługiwanie się w kręgu kultur z ceramiką stem- pelkową przyborami podobnymi do narzędzia, którym uzyskano wzór tarczki widoczny na obu wazach, po- twierdzają

Comparing the indexes for loose sand and pre- compacted sand mass, it was found that the quality of reinforcement with soil is definitely lower in the massif of pre-compacted