• Nie Znaleziono Wyników

W sprawie uwagi prof. Taszyckiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W sprawie uwagi prof. Taszyckiego"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Wyka

W sprawie uwagi prof. Taszyckiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 48/1, 296

(2)

296 K O R E S P O N D E N C J A

Czyż n ie je s t to n a jg łęb sze i o rygin aln e, M ick iew iczo w sk ie o k reślen ie p o ety n arodow ego? T akim w ła śn ie poetą b y ł w św iad om ości narodu ro sy j­ sk iego P uszkin.

J a k k o lw iek p o w y ższe sło w a p o w ied zia ł M ick iew icz w w ie le la t po n a ­ p isa n iu ballad, to jed n ak odnoszą się on e i do ballad, w których — jak w sp om n iałem — ro zczy ty w a li się, w ed łu g św ia d ectw a sam ego p oety, lu d zie z gm inu. P oezja ta była im bliska.

W pracy sw ej brałem pod u w a g ę realn e fa k ty , tek sty u tw o ró w M ick ie­ w icza, obrazy p rzez niego stw orzon e, by ustrzec się od p rzed sta w ien ia poety jak o ograniczonego m oralizatora od erw an ego od ży cia czy chodzący m anekin litera ck i w k o stiu m ie sen ty m en ta ln o -ro m a n ty czn y m .

Chce czy n ie chce to przyzn ać sza n o w n a recen zen tk a, fa k t pozostaje fak tem : całą sw ą w czesn ą tw órczością p oetyck ą (nie tylk o b alladam i) M ic­ k iew icz d ow iód ł, że m oraln a, d uchow a siła p rostego ludu jest n iep orów n an ie w y ższa od m oraln ości szla ch eck iej, i tym sam ym zd em ask ow ał reakcyjną leg en d ę szlach eck ą o „ ch ło p ie-ch a m ie“. N ie przyp ad k ow o w sw y m p óźn iej­ szym rea listy c zn y m p oem acie P a n T a d e u s z poeta z głęboką ironią w k ład a tę „ legen d ę“ w u sta starego G erw azego (X II, 540— 543), pragnąc tym sam ym pod k reślić k o n se r w a ty w n y ch arak ter żyjącego p ań szczyźn ian ym i ideam i R ębajły.

S e r g i u s z S o w i e t o w

P rzełożyła

Hel en a L i m a n o w s k a

W SPR A W IE U W A G I PRO F. TA SZY CK IEG O

W serii S t u d i a S t a r o p o l s k i e , w y d a w a n ej przez In sty tu t B adań L iterackich P A N , u kazał się tom 4 pt. O p o c h o d ze n iu p o ls k ie g o j ę z y k a l i t e ­

rackiego (W rocław 1956), w k tórym op u b lik ow an o m. in. rozp raw ę człon k a-

k oresp on d en ta P A N , prof, dra W itold a T a szy ck ieg o . R ozpraw a ta zaw iera przykrą u w a g ę sk iero w a n ą pod ad resem człon k a rzeczy w isteg o P A N , prof, dra K azim ierza N itsch a, o treści n ie w iążącej się b ezp ośred n io z m e r i t u m za­ w a rtej w tom ie p olem iki. Ja k o d yrek tor In sty tu tu B adań L iterackich P A N w yrażam z teg o pow odu u b o lew a n ie.

Jed n o cześn ie pragnę stw ierd zić, że w ob ec zastrzeżonej przez au torów w sp o m n ia n eg o tom u in teg ra ln o ści p o m ieszczon ych w nim rozp raw redaktor tom u oraz d yrek cja IBL n ie m iały m ożności in gerow an ia w ich zaw artość.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z kolei zachodzą poważng przesłanki, które wskazują na to, że nie­ prawdziwość zarzutu nie stanowi znamienia czynu zabronionego w art. Przede wszystkim trzeba

7 § 2 d.u.k.s., utrzymał w mocy -— przy odpowiednio złagodzonych następ­ stwach — w ramach ustawy karnej skarbowej konstrukcję idealnego zbiegu przestępstw

Prokurator podnosi się i lakonicz­ nie oświadcza, że sprzeciwia się uwzględnieniu tego wniosku. Sąd zarządza przerwę, mogą panowie

Zasada zaś równości stron powinna przemawiać za możliwością swobodnego i pełnego (a więc już po przyjściu do zdrowia) oświadczenia powódki w związku z

[r]

(odsyłającego do art. i to zarówno wtedy, gdy z żądaniem udziału w czynnościach występuje podejrzany, jak i wtedy, gdy pochodzi ono od jego obrońcy.

Nie trzeba jednak, jak się wydaje, uciekać się do hitlerowskich wspominków, wystarczy przyjrzeć się „skromnym”, szaraczkowym przejawom patologii życia

Zdawało się już Reymontowi, że nie podoła tym koniecznym nakła­ dom, nosił się nawet z zamiarem sprzedaży gruntu, ale nagroda szwedzka (Nobla), uzyskana 14