Małgorzata Hauke
Narada fotografów w Toruniu
Ochrona Zabytków 35/1-2 (136-137), 128
— pod o b n ie ja k w poprzednim o b ie k cie — należało odtw orzyć w ła ściw ą fo rm ę naczynia. U zyskano to przez w y p ełn ien ie uby tk ó w nowo w y k o n a n y m i fra g m e n ta m i ze szkła kry szta ło w eg o . R e k o n stru k c ję w y k o n an o w te n sposób, ab y m ożna
było o dróżnić now e fra g m e n ty od o ry g in a łu .
Z o b ie k tó w ceram icznych n a uw agę z a słu g u ją dw ie w azy chińskie i d w a ta b o re ty japońskie z Z am ku K ró lew sk ie g o w W arszaw ie, c e ra m iczn y ro k o k o w y o łta rz z W igier, k a fle D e lfty z p ałac u Ł azien k o w skiego i z W ilanow a oraz za b y tk o w e p iece kaflo w e z R a tu sz a w K o łobrzegu. P rz y w szystkich ty c h o b ie k ta c h zachodziła konieczność z re k o n stru o w a n ia całości, n a jp ie rw przez d o b ieran ie, dopasow yw anie, a n a s tę p n ie przez sk le je n ie w ielu n ie
raz bardzo d robnych k aw ałków . W iększość o biektów w ym agała u zupełnienia dużych frag m en tó w . W ykonyw ane było to różnym i m e todam i, przy użyciu m as n a spoi w ach klejow ych, a w późniejszych la ta c h n a bazie żyw ic sztucznych, lub przez w y p alen ie g lin k i ce ra m i cznej. P rz y u zu p e łn ia n iu o rn a m e n tu stosow ano fa rb y w odne, olejne, żyw iczne, o sta tn io syntetyczne lub fa rb y ceram iczne naszkliw ne. Do P ra co w n i tr a f ia ją rów nież o b ie k ty etnograficzne, do starczające n ietypow ych problem ów k o n se rw a torskich.
Obecnie większość p rac dotyczy o biek tó w w chodzących w skład w y posażenia Z am ku K rólew skiego w W arszaw ie (np. rok o k o w a boazeria z nie istniejącego już p ałac u T a r now skich, k tó ra n iedaw no została
w m o n to w an a w pok o jach P o d k o m orzego w Z am ku). R ozpoczynane są ta k że p rac e przy o łta rz u z k o le g ia ty w P u łtu sk u , k tó ry po p o w o dzi 1979 r. w ym aga ja k n ajszy b sz ej in te rw e n c ji. O biekt te n u c ie rp ia ł n ajw ięc ej z całego w yposażenia k o ścioła.
N a zakończenie należy dodać, iż w ielk a szkoda, że od chw ili ś m ie r ci prof. G re in a nie k o n ty n u u je się w W arszaw sk iej A k adem ii S ztu k P ięk n y c h sp ecjalizacji k o n se rw a c ji sztu k i zdobniczej. A je st to dział ta k in te re su ją c y i ta k p o trzeb n y , zw łaszcza że b r a k k o n se rw a to ró w tej dziedziny odczuw a się nie ty lk o w P K Z , a le i w m uzeach całej P o l ski.
Jolanta Ł ą czy ń ska , M aria K ra u ze
NARADA FOTOGRAFÓW W TORUNIU
W d n ia c h 11—13 lutego 1981 r. od b y ło się w T o ru n iu se m in a riu m p ra c o w n i fotograficznych P P P K Z. W sp o tk a n iu w zięli udział k ie ro w n ic y i p rze d staw ic ie le praco w n i fo to g rafic zn y c h . W śród zaproszonych gości zn aleźli się p racow nicy n a u k o w i z a jm u ją c y się p ro b lem aty k ą fo to g ra fic z n ą z K a te d ry F o to tech n ik i I n s ty tu tu C hem ii O rganicznej i F izycznej P o lite ch n ik i W rocław sk ie j, la b o ra to riu m fotograficznego Z a k ła d u K ry m in a listy k i K om endy G łów nej MO oraz stu d en ci z K o ła N aukow ego U n iw ersy te tu im. M ik o łaja K op ern ik a.
C elem sp o tk a n ia było za p reze n to
w an ie uczestnikom m ożliw ości w y k o rzy sta n ia sprzętu, k ie ru n k ó w roz w oju m a teria łó w negatyw ow ych oraz pogłębienie w iadom ości z z a k re su te ch n ik i fotograficznej. W ygłoszono n a stę p u ją c e re fe ra ty : — Fotografia d o ku m e n ta ln a w Pra cow niach K o n serw a cji Z a b y tk ó w ; — K ie ru n k i ro zw o ju te c h n ik i fo to graficznej, k a m e ry i sp rzęt o św ie tleniow y; — H olografia i in n e te c h n ik i spe cjalne; — P ra k ty k a fo to g ra fii w u ltr a fio lecie i podczerw ieni;
— R ep ro d u kcja fotog ra ficzn a arch i w aliów ;
— K a m e ry w ielk o fo rm a to w e w d o ku m e n ta c ji, na p rzy k ła d zie zd ję ć m a kro sko p o w y ch .
T em a ty k a se m in a riu m sp o tk a ła się z dużym zain te re so w an iem z e b ra nych. Szczególnie r e fe ra t dotyczący fo to g rafii w p ro m ien iach n ie w i d zialnych w ygłoszony przez d ra T a deusza K ozieła z Z ak ład u K ry m i n a listy k i K om endy G łów nej MO w yw ołał ożyw ioną dyskusję.
Cel sp o tk a n ia — ja k im b y ła w y m ia n a dośw iadczeń zaw odow ych m iędzy u cz estn ik am i — zo stał o
siągnięty.
M ałgorzata H a u ke
MUZEA NA WOLNYM POWIETRZU — OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA W SANOKU
S p o tk a n ie w dn. 13—15 k w ie tn ia 1981 r. w S anoku polskich sk a n se- nologów i k o n se rw ato ró w w o je w ódzkich, zorganizow ane przez M u ze u m B u d o w n ictw a Ludow ego p rzy u d z ia le O ddziału P olskiego T o w a rz y s tw a L udoznaw czego w S anoku, m ia ło c h a r a k te r roboczy, d y sk u sy j n y i pośw ięcone było p roblebom o r g an iza cy jn y m , ekonom icznym i p r a w nym . Tego ro d za ju za g ad n ien ia b y ły w łaściw ie po raz pierw szy d y sk u to w a n e kom pleksow o przez g ro no lu d z i (ok. 80 osób), k tó rzy na co dzień m a ją do czynienia z tr u d n o śc iam i w y n ik a ją c y m i z p rz e s ta rz a ły c h przepisów , n orm pracy, nie d o sto so w a n y ch do rzeczyw istości t a ry fik a to ró w , a ta k ż e nie zaw sze w łaściw eg o sto su n k u n ie k tó ry ch lo k a ln y c h czynników a d m in istra c y j
128
nych do poczynań służby m u zeal nej.
P u n k te m w yjścia do d y sk u sji były dw a re fe ra ty : d ra Jerzego C zajk o w skiego pt. R aport o stanie m u ze a l n ic tw a skan sen o w skieg o w Polsce oraz m g ra Ju liu sz a B u rn ato w sk ie- go pt. E konom iczne p rze sła n k i d zia łalności m u zeó w skansen o w skich . A u to r pierw szego re fe ra tu (zob. „A cta Scansenologica”, t. 2) p rz e d sta w ił p okrótce rozw ój m u zealn ic tw a skansenow skiego w Polsce, szczególnie w okresie pow ojennym , w sk azu jąc n a k ilk a etapów w jego k ró tk ie j historii, p o d k reślił też, iż — w b re w pozorom — sy tu a c ja te j dziedziny m u zealn ictw a nie jest najlepsza, zw łaszcza jeśli zw aży się silny u b y te k z ro k u n a ro k m a te ria łu zabytkow ego w dziedzinie b u
d o w nictw a ludow ego n a w si i w m ałych m iasteczkach. N iep lan o w a działalność w zak resie dotychczaso wego z a k ła d a n ia sk ansenów d o p ro w adziła do tego, iż w w ielu reg io n ac h k r a ju p o w stały lu k i te re n o w e n ie objęte działalnością żadnego z istn iejący c h skansenów . N a jsiln ie j uw id aczn ia się to n a p o łu d n iu P o l ski pom iędzy K rakow em , T a rn o w em i Żyw cem , d alej w okolicach Częstochow y, S ieradza, P io trk o w a T ry b u n a lsk ieg o i Łodzi, n a półn o c nym w schodzie w okolicy B iałego stoku i S uw ałk, p o n ad to w całym d aw nym w ojew ództw ie w ro c ła w skim , szczecińskim i koszalińskim . W te j m ierze a u to r w y su n ął licz ne w nioski, k tó re znalazły się w p o stu la ta c h K om isji W nioskow ej.