• Nie Znaleziono Wyników

Zasypianki na każdy dzień miesiąca - Anna Onichimowska - epub, mobi, pdf, ebook – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zasypianki na każdy dzień miesiąca - Anna Onichimowska - epub, mobi, pdf, ebook – Ibuk.pl"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

1

Anna Onichimowska ZASYPIANKI

NA KAŻDY DZIEŃ MIESIĄCA

Wydawnictwo Estymator Warszawa 2021

ISBN: 978-83-66719-55-2

Copyright © Anna Onichimowska Projekt okładki: Katarzyna Kołodziej

(3)

2 SPIS TREŚCI

1. Żółta zasypianka (3) 2. Zasypianka z jajem (3) 3. Zasypianka bałwanka (4)

4. Zasypianka z kubkiem mleka (4) 5. Zasypianka Wacusia (5)

6. Zasypianka o długich włosach (6) 7. Zasypianka z wiatrem (6)

8. Zasypianka z lewą nogą (7) 9. Szklana zasypianka (8) 10. Zasypianka-skakanka (8) 11. Andrzejkowa zasypianka (9) 12. Zasypianka pod górę (9) 13. Zasypianka w dół (10) 14. Zasypianka z lustrem (11)

15. Zasypianka w ciemnym lesie (11) 16. Zasypianka z księżniczką (12) 17. Ryżowa zasypianka (12) 18. Zasypianka za dwa złote (13) 19. Zasypianka z mlecznym zębem (14) 20. Zasypianka z ufoludkiem (14) 21. Zimowa zasypianka (15) 22. Zasypianka z braciszkiem (16) 23. Zasypianka bez braciszka (16) 24. Zasypianka dzienna (17) 25. Zasypianka nocna (17)

26. Zasypianka w bamboszkach (18) 27. Zasypianka-wymyślanka (19) 28. Zasypianka-niespodzianka (19) 29. Zasypianka z wróżką (20) 30. Zasypianka ze śpiochem (20) 31. Zasypianka zasypianka (21)

(4)

3 1. Żółta zasypianka

Na kołderce Asi kurczaki biegały wśród kaczeńców, a słoneczka turlały się rozpromienione, jak tylko słoneczka potrafią. I jak tu usnąć wśród takiego zamieszania?

– Opowiem ci bajkę – powiedziała mamusia, przysiadając na skraju łóżeczka. – Jaka ma być? Wesoła czy smutna? Długa czy krótka?

– Żółta – ziewnęła Asia. – Ma być żółta.

– Za górami, za morzami, na małej wyspie, której nie ma na żadnej mapie, rosło pole żółtego łubinu… – zaczęła mamusia. – Był wysoki jak las. Wśród kwiatów fruwały kanarki i motyle cytrynki. Na piasku, którym pokryta była cała wyspa, leżały wyrzucone przez morze bursztyny i złociste muszle, a w przezroczystej wodzie, przy brzegu, uwijały się ławice płaskich żółciutkich rybek ze spiczastymi ryjkami.

Pewnego dnia na wyspie wylądował żółty balon, z którego kosza wysiadł niezwykle elegancki mężczyzna w żółtym garniturze. Na ramieniu siedziała mu gadająca papuga.

Oczywiście żółta. Przyłożył do oczu złotą lornetkę i rozejrzał się dookoła, wspinając się na same czubki żółtych lakierków, a potem wyciągnął z kieszeni kilka garści nasion. Rozsypał je to tu, to ówdzie, a resztę dał papudze. Przerobił balon na namiot i położył się spać.

– Wiesz, kiedy mnie obudzić… – powiedział do ptaka i zachrapał, aż z pobliskiego łubinu posypały się kwiatki.

Papuga fruwała po wyspie, zagadując po drodze kogo się dało – bardzo lubiła rozmawiać, a z mężczyzną opowiedzieli już sobie wszystkie zajmujące historie, jakie znali, i czasami im się nudziło.

– Po co tu przylecieliście? – spytała ją pewnego dnia piaskowa żmija.

Mężczyzna spał już głębokim snem ponad miesiąc.

– To tajemnica! – skrzeknęła papuga tak głośno, aż chrapanie ucichło, a mężczyzna wysunął z namiotu rozczochraną głowę.

Tam, gdzie rozrzucił nasionka, rosły czerwone kwiatki.

– Udało się – powiedział, poprawiając trochę pomięty czerwony garnitur, a potem dał papudze z kieszeni resztkę nasion, przerobił namiot na balon i odlecieli.

2. Zasypianka z jajem

W jaskini leżał śnieg, a w samym rogu dwanaście kamiennych grubych ogórków, ułożonych w krąg.

– Co to jest? – szepnąłem.

– Myślę, że jaja – odszeptał Mały. – Stare jak świat.

– Można je podrzucić do kurnika – wymyśliłem szybko, a Mały popatrzył na mnie z uznaniem.

Wzięliśmy po jednym jaju pod kurtkę. Były ciężkie jak kamienie.

– To chyba nie żadne jaja – powątpiewałem, ocierając pot z czoła.

– W moim coś łomocze – pisnął Mały i położył jajo na trawie.

Było już zarysowane.

Schowaliśmy się za drzewo. Dziurka w jaju powiększała się szybko. Nie minęło pięć minut, jak coś wylazło ze środka.

– Ma róg na nosie… – Mały szczękał zębami ze strachu.

Coś pokryte było pancerzem, miało cztery grube łapy z pazurami, potężne zęby i maleńkie oczki. I się trzęsło.

– Ono też się boi – zdziwiłem się.

– Wcale się nie boi! – ryknęło Coś. – Tylko jest mu zimno.

(5)

4

– A kim ty jesteś? – odważyłem się spytać, przykrywając To swetrem.

– Monoclonius – przedstawił się. – Jestem głodny – przyznał, ruszając w naszą stronę.

– Chyba nie zamierzasz nas zjeść? – przeraziłem się, odskakując na bezpieczną odległość.

– Gałęzie… – zazgrzytał zębami w odpowiedzi. – Gałęzie, mniam, mniam – mlasnął, pożerając pobliski krzaczek. – Jestem jaroszem – przyznał. – Ale inne dinozaury…

– Dinozaury?! – wykrzyknęliśmy w przerażeniu i już nas nie było.

Zawiadomiliśmy ogród zoologiczny i podobno wciąż go szukają. Gdybyście go spotkali, pamiętajcie, że jest nieszkodliwy. Ma na imię Monoclonius, lubi roślinki i dużo ciepła.

KONIEC BEZPŁATNEGO FRAGMENTU ZAPRASZAMY DO ZAKUPU PEŁNEJ WERSJI

Cytaty

Powiązane dokumenty

Patrzę na panią wicepremier Bieńkowską, jak się wścieka, jak się tłumaczy i tylko jeszcze jednego nie rozumiem!. W Szwecji, Danii, Norwegii czy Finlandii też jest zima i

Tomik dzieli się na dwie części- życie przed śmiercią i po śmierci, bo jak mawiał Charles Bukowski, trzeba kilka razy umrzeć, zanim zacznie się żyć.. Wszystkie

Zdarzy się tu tekst będący swego rodzaju lekcją, zdarzy się opis mroku i piekła w którym może się znaleźć człowiek, zdarzy się sarkazm czy element czarnego humoru,

Tomek widzi kątem oka, jak Jerzyk szepce coś dzieciom, a one się śmieją, czuje, że ma to coś wspólnego z jego urodzinami i Grześkiem i musi na chwilkę przystanąć, bo znów

„Dobra wola jest dziełem Boga, zła wola to odsunięcie się od dzieła Bożego”, mój wzrok ślizga się po słowach, ale im dalej próbuję wejść w tekst, tym wydaje mi

Ma- jestatyczne, groźne, wręcz przerażające dają jasny przekaz wszyst- kim, którzy mają zamiar się z nimi zmierzyć, zdając się mó- wić: Zastanów się czy jesteś na nas

Ponieważ ani przez chwilę nie miała wobec niego żadnych planów, jego stan cywilny niewiele ją obchodził, tym bardziej że znudziła się nim wcześniej niż on nią.. I przygoda

Czuję, że z niezbyt oczywistych względów nie podoba jej się to co robię, mnie też nie bardzo, ale nie mam innego pomysłu?. Chętnie pracowałbym w innej gazecie, nie jestem