• Nie Znaleziono Wyników

Kozaczyzna zaporoska w czasie wojny rosyjsko-tureckiej (1768-1774)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kozaczyzna zaporoska w czasie wojny rosyjsko-tureckiej (1768-1774)"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

W Ł A D Y S Ł A W A. SE R C Z Y K

Kozaczyzna zaporoska w czasie wojny rosyjsko-tureckiej (1768-1774)

25 w rześnia (6 p aźd ziernika n.st.) 1768 r. T u rc ja w ypow iedziała w oj­

nę Rosji. B ezpośrednią przy czyn ą tego k ro k u b y ł d ro b n y incyd ent, na k tó ry kied y indziej nie zw rócono b y m oże uw agi poza p rzeprow adzeniem dochodzenia: oddział h ajd a m ac k i oddzieliw szy się od głów nych sił G onty i Żeleźniaka nap ad ł na pograniczne m iasteczko z n a jd u jąc e się w po­

siadłościach tu reck ich — B ałtę. Rosja nie ponosiła żadnej w in y w tej m ierze, zwłaszcza że jej sk u teczn a ro zp raw a z koliszczyzną św iadczyła, iż c a ra t nie zam ierza pobłażać chłopskiej, kozackiej i h ajd am ack iej

„sw aw oli” .

T u rcję popychała do w o jn y dyplom acja fra n c u sk a i a u striack a; ró w ­ nież sam a P o rta z niepokojem p a trz y ła na coraz liczniejsze form acje ro syjsk ie w prow adzane do R zeczypospolitej dla w a lk i z k o n federacją barską. W tej s y tu a c ji rzeczyw iście każdy, b ła h y n a w e t p re te k s t mógł stać się w y starczający m pow odem wszczęcia kro k ó w w ojennych. E n e r­

giczne zabiegi posła rosyjskiego w K on stan ty n o p o lu A leksego O brez- kow a nie m ogły odw rócić biegu w ypadków , niezależnego od carskiego rezy d en ta.

O brezkow czynił w szystko, co było w jego m ocy; s ta ra ł się n a w e t bezpośrednio oddziaływ ać na postępow anie dow ódców oddziałów ro sy j­

skich w Polsce zalecając, b y nie d rażn iły one T u rków . 9 (20) lipca ostrzeg ał g en .-m ajo ra M ichała K reczetnikow a, a b y n ie zbliżał się do g ran icy posiadłości tu reck ich . K reczetnikow w odpow iedzi z 20 (31) t.m . tłum aczył, że jego żołnierze nie zbliżają się do lin ii granicznej bardziej, niż na 80 w io rst *. Podobne uw agi czynił O brezkow w kores­

pondencji z posłem ro sy jsk im w Polsce M ikołajem R e p n in e m 2. J a k się w ydaje, K reczetn ik ow nie b y ł bez w iny, skoro odpow iednie rozkazy w y d ał sw oim podkom endnym dopiero po o trzy m an iu a larm u jąceg o listu rez y d e n ta rosyjskiego w T u r c ji 3. T en zaś z kolei działał w sy tu a c ji przym usow ej, gdyż m u siał odpowiedzieć n a stanow cze dem arche tu ­ reckie. P isał o ty m do niego R epnin: „ P ro je k t wasz, lub — powiedzieć lep iej — ż ą d a n i e R e i s E f e n d i e g o [podkr. W.A.S.] ju ż p raw ie w ypełnione; jed n a k nie m ożna ta k daleko w ojsk od g ran icy odsuw ać i rozlokow ane są o n e --- ja k c h c i a ł ---w odległości 4— 5 m il od g ran icy i ty lko podjazdy dla swego bezpieczeństw a dalej w y sy ła ją ” 4.

1 H a jdam aćky i ruch na U krajin i w XV III st., Z b irn yk d oku m en tiw , K yjiw 1970, s. 405: List M. K reczetnikow a do A. Obrezkiowa, 20 (31) lipca 1768 Tulczy n.

2 Tamże, s. 406—409: List M. Repnina do A. Obrezkowa, 23 lipca (3 sierpnia) 1768 Warszawa.

3 Tamże, s. 592, przyp. 149.

4 Tamże, s. 408, przyp. 2.

PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LX V III, 1977, ZeSZ . 1.

(3)

•>9 W Ł A D Y SŁA W A . SER C Z Y K Ou

O dpow iednie polecenia K reczetn ikow o trzy m ał rów n ież od R epnina, k tó ry jed n a k nie rezygnow ał z chęci dow iedzenia się, co dzieje się po tu reck iej stro n ie g ran icy i zalecał w ysłać szpiegów „bez jak ich ko lw iek pism ” 5.

W p rzed ed niu w yb uch u w o jn y Zaporożcy znajdow ali się zarów no w oddziałach h ajdam ackich, kolejno ro zb ijan y ch przez R osjan, ja k i po­

siłkow ali ro sy jsk ie fo rm acje re g u la rn e . T ak np. p rzy m oskiew skim p u ł­

k u karab in ieró w , k tó ry pod dow ództw em płk. P rotaso w a w połowie lipca rozpoczął działalność na tere n ie Polski, znajdow ało się około 150 Kozaków, rozlokow anych później w H um aniu, M achnów ce i T e p lik u 6.

Z kolei ponad 200 skazano na k atorgę, chłostę, piętn o w anie i ucięcie nosa za udział w rozbojach i grabieżach w a ta h Żeleźniaka, Nieżywego, Szw aczki oraz in ny ch przyw ódców h a jd a m a c k ic h 7.

M ożna sądzić, iż ze w zględu n a pow iązania k ozacko-hajdam ackie w ładze ro sy jsk ie nie m iały zb y t w ielkiej korzyści z tra d y c y jn ie odby­

w anej przez Zaporożców słu żb y patro lo w ej n a południow o-zachodnich g ran icach im perium . W ielokrotnie n ag ab y w an y przez w ładze p e te rs b u r­

skie, kijow skiego g e n e ra ł-g u b e rn a to ra Fiodora W ojejkow a i fe ld m a r­

szałka P io tra R um iancew a, a ta m a n koszowy P io tr K alniszew ski nie po tra fił skutecznie przeciw działać ucieczkom Zaporożców do w a ta h h a j­

dam ackich, a i sam m usiał bronić się przed a ta k a m i kozackiej biedoty, z k tó re j p rzed e w szystkim re k ru to w a li się uczestnicy koliszczyzny.

M imo to Kozaczyzna stać się m iała jed n ą z głów nych baz re k ru ta c ji dla fo rm ujący ch się oddziałów posiłkujących a rm ię ro sy jską. W edług rew iz ji 1764 r. poza Zaporożem n a lew obrzeżnej U k rain ie doliczono się 66 792 dom ów zasiedlonych przez tzw . K ozaków „w y b o rn y ch ” , czyli zobow iązanych do odbyw ania słu żb y w ojskow ej o raz 71 036 dom ów ubogich kozackich „podpom ocników ” 8. „Podpom ocnicy” w razie w ojny m u sieli uczestniczyć w k osztach w yekw ipow ania „w y b orny ch” , a poza ty m b y w ali w yn ajm o w an i (w zględnie n a w e t — zm uszani) do odbyw a­

nia słu żb y w ich zastępstw ie. Z kolei Sicz Z aporoska, ja k m ożna sądzić z późniejszego bieg u w ypadków , m ogła w ystaw ić jednorazow o k ilk a n a ­ ście ty sięcy zbrojnych. B yli oni biegli w rzem iośle w ojennym , dobrze o rien to w ali się w teren ie, w sta rc ia c h z niep rzy jacielem w y różniali się zręcznością, s p ry te m i odw agą, lecz jednocześnie przyczyn iali sporo kło po tu sw oim niezdyscyplinow aniem . W ynikało to głów nie z tra d y c ji siczow ych.

W czasie pokoju najw y ższą w ładzą n a Siczy by ł — pochodzący z w y b o ru — a ta m a n koszowy, k tó re m u podlegali dow ódcy 38 k u re n i ko­

zackich. W różn ych okresach czasu b y w a ł on podporządkow any czy to hetm an o w i m ianow anem u przez m o narchię (w la ta c h 1750— 1764 był n im C y ry l Razum ow ski, b r a t A leksego — faw o ry ta E lżbiety), czy to K olegium S p raw Z agranicznych, czy też K olegium M ałorosyjskiem u, je d ­

na k Zaporoże ljad al cieszyło się au ton om ią (stopniowo ograniczaną)

5 Tamże, s. 412: List M. Repnina do M. Kreczetnikowa, 24 lipca (4 sierpnia) 1768 W arszawa.

6 Tam że, s. 402: List M. K reczetnikow a do M. Repnina, 18 (29) lipca 1768

Tulczyn. , ,

7 Tamże, s. 431—458: D ecy ija K ijow skiej K ancelarii G uberaialnej w spraw ie ukarania uczestników koliszczyzny, 25—27 sierpnia (5—-7 w rześnia) 1768 Kijów.

8 A. P e r k o w ś k y j , Topohraficzni o p y s y j a k dżereło z istorycznoji de- m oh rafiji Liw obereżnoji U krajin y druhoji p o ło w yn y X V III st. [w:] Demohraficzni doslidżennia, w yp. 3, K yjiw 1975, s. 123.

(4)

ZAPOROŻE W W OJNIE 1768—1774

i w znacznej m ierze rządzone było w oparciu o no rm y starego praw a zw yczajow ego.

C en tralizacy jn e poczynania P e tersb u rg a prow adzone b y ły wówczas jeszcze d y sk retn ie, zgodnie z in stru k c ją d an ą przez K a ta rz y n ę II ge- n e ra ł-p ro k u rato ro w i S e n a tu A leksandrow i W iaziem skiem u w 1764 r.

C arow a stw ierd zała w niej m .in., b y M ałorosję (tzn, ziem ie u krańskie)

„w n a j d e l i k a t n i e j s z y s p o s ó b [podkr. W .A.S.] doprow adzić do tego, by się zruszczyła” i, „gdy w M ałorosji h e tm a n a nie stanie, należy się s ta ra ć nie ty lk o o to, b y żadna osoba n ie została pow ołana na te n u rząd , lecz także by n a zaw sze zniknęła sam a nazw a u rzę d u ” 9. N a jb a r­

dziej uciążliw e było stopniow e osaczanie Zaporoża przez garnizony ro ­ sy jsk ie i tw orzenie na jego g ranicach osiedli w ojskow ych. Poza ty m do utw orzonej w 1764 r. g u b e rn i now orosyjskiej w łączono część ziem za- porskich (po rzekę Inguł) i zw abiano K ozaków do osiedlania się w niej, obiecując nad aw an ie kolonistom sto p n i o fic e rs k ic h 10.

Nie ulegało w ątpliw ości, że k ro k i te nie by ły skierow ane tylko przeciw Siczy, lecz że c a ra t przygotow yw ał się zarazem w ten sposób do całkow itego podporządkow ania sobie T ataró w K ry m sk ich w przysz­

łości i przyłączenia do im p e riu m północnych w ybrzeży M orza Czarnego.

W czasie w ojny Kozacy, nazy w ający siebie dum nie „W olnym W oj­

skiem Z aporoskim ” usiłow ali u trzy m ać autonom iczną odrębność sw ych oddziałów posiłkow ych. U daw ało im się to jed y n ie w w ypadku, gdy działali w niew ielkich fo rm acjach sam odzielnych; w in n y ch p rzy p a d ­ k ach zm uszano ich do całkow itego podporządkow ania się rozkazom ofi­

cerów ro sy jsk ich i to nie zaw sze najw y ższy ch ran g . K o n flik ty na tym tle w y b u ch ały dość często i z re g u ły kończyły się p rze g ra n ą Kozaków.

*

W ybuch w o jn y z T u rc ją nie zaskoczył Rosji, chociaż z pew nością w P e te rsb u rg u liczono się z m ożliw ością załagodzenia k o n flik tu spowo­

dow anego (jak się w ydaw ało) jed y n ie incy d en tem granicznym .

O areszto w an iu O brezkow a i osadzeniu go w zam ku Siedm iu Wież w K onstan tyn op o lu — co ró w n ało się w ypow iedzeniu w o jn y — K a ta rz y ­ n a II dow iedziała się dopiero 1 (12) listopada 1768 r. Ju ż jed n a k po trzech dniach rozpoczęła działalność „R ada p rzy N ajw yższym D w orze” , stanow iąca ja k b y k o n ty n u ac ję elżbietańskiej „K o n feren cji p rzy N a j­

w yższym D w orze”, pow ołanej do życia w 1756 r . w zw iązku z p rz y stą ­ pien iem Rosji do w o jn y siedm ioletniej. R ada sk ład ała się z g enerałów o raz zw ierzchników c e n tra ln y c h u rzędów państw ow y ch i m iała n a celu rozw ażanie i rozstrzy g an ie w szystkich sp raw w iążących się z w ojną ro sy jsk o -tu rec k ą n .

Na pierw szym posiedzeniu R ady ustalono, że operacje rosyjsk ie w tej w ojnie będą m iały c h a ra k te r ofensyw ny. Postanow iono rozdzielić a rm ię na trz y korpusy: sztu rm o w y (80 000) pod dow ództw em A leksandra G olicyna, o b ro nn y albo „ u k ra iń sk i” (40 000) pod dow ództw em P io tra R um iancew a i o b serw acy jn y (12— 15 000 żołnierzy). W p aździerniku 1768 r. przeprow adzono pierw szy pobór do w ojska; po m iesiącu z arzą­

9 Bumagi im pieratricy Jekatieriny II t. I, Sankt Pietierburg 1871, s. 348.

10 W. H o ł o b y ć k y j , ' Zaporiż ka Sicz w ostanni czasy sw oho isnuwannia.

1734— 1775, K yjiw 1961, s. 99.

11 G. J e r o s z к i n , Istorija gosudarstw iennych uczrieżdienij doriewolucjonno) Rossii, Moskwa 1968, s. 109.

(5)

WŁADYSŁAW A. SERCZYK

dzono k o lejn y na identycznej zasadzie: 1 r e k r u t na 300 m ężczyzn pod­

legających poborowi. W celu po praw y sy tu acji finansow ej p ań stw a i znalezienia dodatkow ych środków niezbędnych do prow adzenia w ojny w prow adzono do obiegu pieniądze papierow e.

D ziałania w ojenne rozpoczęły się w 1769 r. A rm ia G olicyna dw u ­ k ro tn ie (w k w ie tn iu i czerw cu-lipcu) bezskutecznie szturm o w ała Cho­

cim. W ak cji tej b ra li rów nież udział Kozacy, w yw o łując pochw ałę ca­

row ej i stw ierdzenie: „P rzy p om in ajcie Kozakom poprzednie odw ażne czyny ty ch lekkich w ojsk w m inionych w ojnach, ich obow iązki, p rz y ­ sięgę oraz tę w ielką wdzięczność, k tó rą zaznali już od naszych poprzed­

ników i k tórej się od nas m ogą spodziew ać” 12.

Tym czasem w styczniu K ry m -G ire j u d erzy ł na Zaporoże, pustosząc je i up row ad zając około 2 000 ludzi. G łów ny opór T a tarz y n ap o tk ali ze stro n y arm ii R um iancew a, k tó ry zm usił ich do w ycofania się na po­

zycje w yjściow e i w yruszyw szy w k ie ru n k u na C zerkask d o ta rł do w y brzeży M orza Azowskiego, zajm u ją c Azow i Taganrog.

D la Zaporoża ak cja K ry m -G ire ja nie była zaskoczeniem . N iejedno­

k ro tn ie w przeszłości T a tarz y w te n w łaśnie sposób posiłkow ali T urków w alczących z Rosją. Poza ty m na Zaporoże d o tarły in stru k c je K an celarii W ojskow ej, k tó ra 13 (24) listopada 1768 r. nakazyw ała posiadaczom zim cw ników (gospodarstw , w jak ic h na zim ę chroniła się biedota ko­

zacka), by uzbroili sw ą służbę i o d p arli e w e n tu aln y a ta k przeciw nika.

Pozostali K ozacy p rzeb y w ający w zim ow nikach m ieli w yposażyć się, każdy w dw a konie i rusznicę, i „być gotow ym i do odparcia T atarów oraz w y p r a w y --- ; jeśli zaś trzeb a będzie w yruszyć, w ów czas wszyscy z zim ow ników , zarów no konni jak i piesi w inn i staw ić się w m iejscach oznaczonych, zostaw iw szy p rzy byd le i dla dozoru zim ow ników tylko jednego człow ieka” 13.

W cześniej jeszcze zalecano, by szlachta zam ieszkująca tzw . U k rainę Słobodzką uzbroiła się, b y w y staw iać w a rty , zam ykać p rzejazd y n a ro ­ g atk ach m iejskich, uważać, czy po „stronie ta ta rs k ie j” nie po jaw ią się ognie sygnałow e oraz uzupełnić zapasy am unicji, prochu, opatrzy ć działa itd. W szystko , to m iano czynić pod pozorem przeciw staw ienia się „ h a j­

dam akom i rozbójnikom ” 4 L ist, w k tó ry m była o ty m m ow a, m iał c h a ra k te r poufny, a pozorow ane działania a n ty h a jd am a c k ie w y starczały w ro zum ieniu a u to ra do odparcia ew entualnego a ta k u tatarsk ieg o, bez prow okow ania przeciw nika.

P o tem działano otw arcie, sięgając do n ajp rzeró żn iejszy ch środków pom ocniczych. W pew nych w yp ad k ach h ajdam acy, k tó ry c h tak zaciekle tępiono w 1768 r. i skazyw ano n a surow e k a ry , staw ali się p o te n c ja l­

ny m i sojusznikam i re g u la rn y c h form acji i źródłem pow iększenia ich siły.

1 (12) m aja 1769 r. K a ta rz y n a II rozkazała P iotrow i R um iancew ow i, by sch w y tan y ch w Polsce Zaporożców — uczestników koliszczyzny

„w szystkich ich zebraw szy, w yko rzystać w edług u znan ia przeciw n ie­

p rzy jacielo w i”, a zwłaszcza do obrony zajęty ch przez R osjan Azowa

12 Sbornik Russkogo Istoriczeskogo Obszczestwa t. X, Sankt Pietierburg 1872, s. 350: Katarzyna II do A. Golicyna, 4 (15) sierpnia 1769 Petersburg.

13 Iz istorii Zaporożja, „K ijewskaja Starina” 1882 diekabr, s. 533 n.: K ance­

laria W ojskowa do Kosza Zaporoskiego, 13 (24) listopada 1768.

14 H a jdam aćky j ruch na Ukrajini, s. 464 nn.: List gubernatora Ukrainy Sło- bodzkiej J. Szczerbinina do S. Tew iaszow a, 1 (12) listopada 1768 Charków.

(6)

ZAPOROŻE W W OJN IE 1768—1774 3 5

i T aganrogu oraz o ch ran ian ia szlaków ko m un ik acy jn y ch łączących K i­

jó w z a k tu a ln y m m iejscem postoju a rm ii G olicyna 15.

W czerw cu R um iancew zażądał posiłków. W w y d an y m 9 (20) czerw ­ ca Koszowi Z aporoskiem u rozkazie stw ierdzał: „D ow iedziaw szy się o ru c h a c h n iep rzy jaciela w k ie ru n k u naszych granic, ro zk azu ję w am n a ­ ty ch m ia st po o trzy m an iu niniejszego polecenia przygotow ać się do w y p ra w y i w yruszyw szy z Siczy, udać się bezzw łocznie w ielkim tr a k ­ te m do T w ierdzy św. E lżb iety oraz rozłożyć się obozem m iędzy rzekam i Z ieloną a Żółtą, p rzy Szerokiej B ałce” 16.

W połowie 1769 r. K alniszew ski doniósł R um iancew ow i, że w k u re ­ niach z n a jd u je się stale pod bronią niem al 6500 konn ych oraz 5800 pieszych Kozaków , „ c h ętn y ch i dobrze u zbro jo n y ch ” , prócz tego — około 2000 przeznaczonych do służby patrolow ej w stepie i na g ra n i­

cach. Dowodziło nim i ponad 100 oficerów , od 38 ata m an ó w k u ren n y c h poczynając, a na 15 „głów nych czyli w ojskow ych sta rsz y c h ” skończyw ­ szy. Z tej liczby na życzenie R um iancew a n a ty c h m ia st odkom endero­

w ano 3019 ludzi „na w odną w a rtę ” w dolnym biegu D n ie p r u 17.

W ówczas to w łaśn ie Zaporożcy odnotow ali pierw szy w iększy sukces w sam odzielnym sta rc iu z n ieprzyjacielem . N iem al bow iem jednocześnie z O czakowa ru szy ła w górę D niep ru na 20 o k rętach, k tó re p rzy p ły n ęły tu ta j z C arogrodu, w y p ra w a tu re c k a z zam iarem pochw ycenia „ języ k a”

na Siczy i dokładniejszego w yw iedzenia się o p lan ach rosyjskich. N a­

stęp n y m krokiem m iało być zniszczenie Siczy przy pom ocy jednoczes­

nego u d erzenia w ojska rozlokow anego n a około 100 o k rę ta c h i w yboro­

wego dw utysięcznego oddziału jazdy tata rsk iej. Tym czasem Zaporożcy, nie czekając na rozkaz R um iancew a, sam i rozpoczęli a k c ję w yw iadow ­ czą. N a polecenie a ta m an a K alniszew skiego 7 (18) czerw ca w dół D nie­

p ru u d a ł się oddział dow odzony przez pułk o w nik a Tym osza S u k u ra , sta rszy n ę S te h a jłę i D aw ida Łogw inow a. W d n iu n a stę p n y m dostrze­

żono flo ty llę tu reck ą. K ozakom udało się dostatecznie w cześnie ro zsta­

wić działa i zasypać n ap astn ik ó w ogniem a rty le ry js k im i karabinow ym . Rozbito trz y o k ręty , a z n im i poszły na dno m osiężne a rm a ty , am un icja, proch i około 200 ciał p o b itych nieprzyjaciół. D ziesięciu T u rk ów w zięto do niew oli. W śród łupów znalazły się chorągw ie i p iern acze tu reckie.

Siczow cy próbow ali w ydobyć zatopione o k ręty , lecz T u rcy odgonili ich gęsty m ogniem . Zaporożcy w ycofali się, gdyż z ab rak ło im am unicji.

Sam i stra c ili jed en astu zab ity ch i ty lu ż ran n y ch . P ro sili Kosz o p rz y ­ słanie dział i am unicji, „bez k tó ry c h obejść się w żaden sposób nie m ożem y” 18.

W krótce zaczęły się pierw sze, sporadyczne nieporozum ienia m iędzy dow ództw em rosyjskim a K ozakam i nie naw y k ły m i do dyscypliny w o j­

skow ej, bardziej u fający m i sw ojem u sprytow i, niż dośw iadczeniu nie­

znan y ch sobie oficerów . S tarszy zn a pozostała w Koszu b y ła zm uszona p rzeprow adzić śledztw o, k tó re jed n ak nie zakończyło się k o n k retn y m p o sta n o w ie n iem 19.

15 Tamże, s. 495: Katarzyna II do P. Rum iancewa, 1 (12) m aja 1769 Petersburg.

16 Cyt. za: A. S k a l k o w s k i , Istorija N ow oj Sjeczi ci. 3, Odessa 1885, s. 20.

17 A. S k a l k o w s k i , Istorija Nowoj Sjeczi iii posledniago Kosza Zaporożs- kago, Odessa 1841, s. 297.

18 Z aporożskaja rielacja o pobiedie nad turie ckim flo to m w dnieprowskich girłach, „K ijewskaja S tarina” 1884 sjentiabr, s. 129 nn.

“ Centralne P ań stw ow e Archiwum H istoryczne USRR w K ijow ie [cyt. dalej:

CPAH], zesp. 299 (Kosz Siczy Zaporoskiej), op. 1, rkps 235: Sprawa nieposłu­

szeństw a kozackiego, 1769.

(7)

Ówczesna korespondencja R um iancew a z K alniszew skim dotyczyła głów nie dw óch spraw : z a o p atry w an ia oddziałów kozackich w b ro ń i am u n icję oraz p rzejaw ianego w ró żn y sposób nieposłuszeństw a „W ol­

nego W ojska Zaporoskiego” .

R um iancew , w iedząc już zapew ne o niepow odzeniach G olicyna i m a­

jąc do czynienia nie tylko z T ataram i, lecz rów nież będąc zobow iązany do obrony zdobytych przez siebie k ilk u m iejscow ości nad M orzem C zar­

nym , nie k w ap ił się z u dzieleniem sojusznikow i żądanej pom ocy, n a ­ tom iast bardzo stanow czo dom agał się w ykonyw ania rozkazów.

26 czerw ca (7 lipca) pisał do K alniszew skiego: „Co się zaś tyczy w a ­ szych in fo rm acji o zb y t skąpej liczbie ludzi i słabym w yposażeniu ich w a rty le rię , w yp ada m i na to odpowiedzieć, iż ja sam po stęp u ję w edług zasad sztuki w ojen nej, k tó ra op arta je s t na znanej dokładności, a nie

— w yobraźni. D latego też w p rzy p ad k u zauw ażenia ru ch ó w n iep rz y ­ jaciela i to w sile w iększej od naszej, w inniście zakom unikow ać o tym gen. m ajorow i Zoriczow i” 20.

R um iancew w ym agał rzetelności od podkom endnych i ten sam a rg u m e n t posłużył m u do podw ażenia pozycji G olicyna dowodzącego a rm ią uderzeniow ą. 11 (22) lipca doniósł członkowi R ady ks. M icha­

łow i W ołkońskiem u, że w praw dzie w inien koordynow ać w szystkie o p eracje z G olicynem , lecz ten nie ty lk o uch yla się od w spółpracy, a le n a w e t nie in fo rm u je o sw oich zam iarach oraz o ru ch a c h i po­

zycji n iep rzyjaciela. „Nie będąc świadom , do czego dąży, chociaż b y m nie w iem , ja k chciał — — m uszę pozostaw ać w całkow itej bez­

czynności” 21. N iepowodzenia G olicyna w połączeniu z ra p o rta m i R u­

m iancew a w y w o łały w reszcie spodziew aną rea k c ję P e te rsb u rg a . 13 (24) sie rp n ia G olicyn m u siał ustąp ić swego stanow iska R um iancew ow i, k tó ­ reg o m iejsce zajął gen. P io tr P an in , b r a t N ikity — osław ionego tw ó rcy p ro je k tu zbudow ania „system u północnego” i p rezy d en ta K olegium S p ra w Z agranicznych. Z anim jed n a k R um iancew ob jął dowództwo 1 arm ii, G olicynow i udało się zająć Chocim. Dopiero 18 (29) w rześnia nastąpiło fo rm aln e przekazanie dow ództw a.

Tym czasem R um iancew m usiał cierpliw ie i pedantyczn ie w yjaśniać K alniszew skiem u, że te n nie m a ra c ji p ro te stu ją c przeciw rzekom em u poniżaniu starszy zn y kozackiej przez oficerów rosyjskich. 9 (20) lipca zapew niał a ta m an a o „osobliw ej esty m ie”, jak ą czuje do K ozaków Za­

poroskich, lecz p rosił jednocześnie, by nie poczytyw ano za obrazę, jeśli np. m ajo r re g u la rn e j arm ii ro sy jsk iej będzie w yd aw ał rozkazy pułkow ­ nikow i kozackiem u, bow iem te n o statn i albo je s t m ianow any przez a ta ­ m ana, albo w y b ie ra n y przez wojsko, n ato m iast ran g ę m ajo ra n a d a je sam a cesarzow a. „N igdy jeszcze tak nie było — stw ierd zał stanow czo R um iancew — ab y kozacki starszy n a w yd aw ał rozkazy oficerom arm ii re g u la rn e j” . W yjaśniał dalej, że skoro Zaporożcy poddani zostali jego rozkazom , to nie rńusi w ydaw ać odrębny ch poleceń szczegółow ych je d ­ nostkom zaporoskim , k tó re — w cielone do określonych fo rm acji — m uszą uznać p a n u ją c e w nich porządki W lipcu pod rozkazam i R um iancew a,

g g WŁADYSŁAW A. SERCZYK

20 CPAH, zesp. 229, op. 1, rlć£s 247, k. 25: P. Rum iancew do P. K alniszew ­ skiego, 26 czerw ca (7 lipca) 1769.

21 Cyt. za: S. S o l o w j e w , Istorija Rossji s driewniejszich w riem ien kn.

X IV , t. 28, Moskwa 1965, s. 291.

22 CPAH, z,esp. 229, op. 1, rkps 247, k. 70: P. Rum iancew do P. K alniszew skie­

go, 9 (20) lipca 1769.

(8)

ZAPOROŻE W W O JN IE 1763—1774 37

ja k w yn ik ało to z w ykazu w ydanego pro ch u i ołowiu na kule, było przeszło 7500 K ozaków 23.

Zaporożcy odg ry w ali pow ażną rolę w realizacji jego planów . R u- m ian cew m iał z b y t m ało sił, ab y prow adzić rozgałęzione akcje ofen­

syw ne. Założyw szy w lipcu k w a te rę w tw ierd zy św. E lżbiety w ysy łał po djazd y w ró żn y ch k ieru n k a ch , by spraw ić w rażenie, że d ysponuje w iększym i siłam i, niż m iało to m iejsce w rzeczyw istości. W ty m w y ­ p a d k u dysponow anie przez niego lekk ą konnicą kozacką było absolutnie niezbędne. Kozacy jed n a k odczuw ali n ieu stan n ie b ra k i w zaopatrzeniu.

R um iancew będąc w ów czas jeszcze zależny od działań G olicyna i od p lanó w ułożonych w P e te rsb u rg u , nie m ógł w pełni zaspokoić ich w y ­ m agań. T łum aczył więc, że „ku l tak ich kalibrów , ja k wasze działa, tu ta j nie m a. W tej sp raw ie już w yd ałem rozkaz, b y je z cekhauzu petersb u rsk ieg o w ydaw ać. Je śli tam m ają odpow iednie zapasy, to w łaśn ie sta m tą d pow inniście ich żądać” 2i.

W sierp niu oddział dow odzony przez ks. A lek sand ra Prozorow skiego zapuścił się pod Oczaków, jed en z n ajw ażniejszych p u n k tó w tureckiego oporu na północnych w yb rzeżach M orza Czarnego. R um iancew plano ­ w ał jego zdobycie już w pierw szych m iesiącach działań w ojennych.

T ak się nie stało, ale pró b a sz tu rm u um ocnień m iejskich zatrw ożyła T urków , d ając jednocześnie K ozakom możność w ykazania swoich um ie­

jętności i odwagi. Z adow olony z udanego a ta k u R um iancew przeznaczył na nag ro d y dla Zaporożców, k tó rz y w yróżnili się p rzy szturm ie Ocza- kow a, znaczną kw otę — 3000 ru b li, rozłożoną na dw ie r a ty 25. W in n y m liście skiero w an y m do K alniszew skiego (tego sam ego dnia, co poprzedni) R um iancew dziękow ał kozackim uczestnikom ek sp edycji oczakow skiej dodając, iż p o info rm u je o ty m caro w ą w raz z „ rek o m en d acją” o n a g ro ­ dy dla n i c h 26. Z anim posy pały się m edale dla Kozaków , a stało się to dopiero w 1771 r., zło ty m ed al z d iam entam i o trzy m ał w 1770 r. K a ln i- szew ski. W u zasadn ien iu pisano, że dostał go za „ubiegłą i obecną k a m ­ p a n ię ” 27. Po ro k u około 1000 żołnierzy kozackich odznaczono m edalam i sreb rn y m i.

P raw dopodobnie ata k o w i na Oczaków zaw dzięczać należy, że w ezyr tu re c k i M ahom et E m in-pasza posłał w ojska posiłkow e do tego w łaśnie re jo n u i pozostaw ił ostateczn ie Chocim w łasn em u losowi. W edług słów sam ego R um iancew a w ezyr nie w iedział n aw et, czy m a bronić B en der u u jścia D n iestru, czy też u jścia B o h u 28. W krótce potem za klęski poniesione w k am p an ii 1769 r., n ieum iejętność prow adzenia w alk i i tchórzostw o w ezy r został straco n y na rozkaz su łtana.

W ojska zaporoskie podzielone b y ły wów czas na cztery części. P ie rw ­ sza z nich, najw iększa, dow odzona przez sam ego K alniszew skiego, b ro ­ n iła linii od O rlika, m iejscow ości położonej n a d Bohem , do ujścia M artw ej W ody do Bohu; druga, licząca około 3700 K ozaków na 38 le k ­ k ich o k ręta ch p en etro w ała lim an D niepru; trzecia, kilkusetosobow a,

23 Tamże, k. 110, 112: W ykazy z 25 lipca (5 sierpnia) i 28 lipca (8 sierpnia) 1769.

24 Tamże, k. 157: P. R um iancew do P. K alniszew skiego, 13 (24) lipca 1769 z tw ierdzy św. Elżbiety.

25 Tamże, k. 167: P. R um iancew do P. K alniszew skiego, 23 sierpnia (3 WTześ- nia) 1769.

26 A. S k a l k o w s k i , Istorija N o w o j Sjeczi, wyd. 1841, s. 419.

27 W. H o l o b u ć k y j, op. cit., s. 103.

28 J. К ł о k m a n, Fieldm arszal R um ia ncew w pieriod ru ssko-turieckoj w o jn y 1768— 1774 gg,, Moskwa 1951, s. 70.

(9)

WŁADYSŁAW A. SERCZYK

m iała bronić g ran ic posiadłości zaporoskich; czw arta w reszcie, całkiem nieliczna, dowodzona przez sędziego w ojskow ego Iw ana B urnosa, ubez­

pieczała Sicz i zajm ow ała się zaprow ian tow an iem w ojska.

S y tu a cję tę w yk o rzy stali T atarzy . Jesienią doszło do ostatniego w dziejach R osji n ajazd u tatarsk ieg o n a je j posiadłości. O rda p rzerw ała w ą tłą lin ię obrony rosy jsk iej, w d a rła się na Zaporoże, sp ląd ro w ała je i u prow adziła jasy r w raz z bogatym i łu p a m i29. Z ru jno w an ie Siczy w y ­ w ołało k olejn e zam ieszki, w k tó ry c h w zięła udział biedota.

W połow ie g ru d n ia w k u re n iu korsuńskim , w czasie w yborów d ele­

gacji do P e tersb u rg a , k tó ra m iała upom nieć się o w yp łacenie żołdu, jed en z 'delegatów — M ojżesz S k ap a został n azw an y z d ra jcą przez zw ykłego K ozaka N ikitę D oroszenkę. Doszło do b ó jk i zakończonej ucieczką S k ąp y w raz ze starszy zn ą ku ren n ą. Do k u ren ia korsuńskiego w ysłano oddział p acy fik acy jny , aresztow ano sześciu przyw ódców b u n tu i następn ie, po k ró tk im śledztw ie, skazano na dożyw otnie zesłanie 30.

W ystąpienia tego ro d zaju p o w tarzały się dość często, co pow ażnie kom plikow ało sy tu a c ję starszy zn y kozackiej. Jej pozycja atak o w ana b y ła z dw óch stron : przez nacisk dow ództw a rosyjskiego i przez b u n ty biedoty. '

W arto dodać, że ju ż w pierw szych tygodniach w o jn y T u rc ja usiło­

w ała skłonić Zaporoże do w y stąpien ia po jej stronie. K ozacy n ie tylko odpow iedzieli odm ownie, ale n a ty c h m ia st zaw iadom ili o w szystk im w ła­

dze w P e tersb u rg u . R um iancew , dow iedziaw szy się o tej spraw ie, p rzed staw ił carow ej w łasn y p u n k t w idzenia (w liście z 3 (14) g ru d n ia 1768 r.). S tw ierdził, że kozacy u w ażają się za n ajlep szy ch i n a jp e w n ie j­

szych obrońców g ran ic pań stw a. D ziw ił się w ty m w y p ad k u ich p o sta­

w ie i odesłaniu tu reckiego em isariusza, a nie — areszto w an iu go i do­

staw ien iu do K ijow a. P o d ejrzew ał w zw iązku z tym , iż już wcześniej m u siały istnieć k o n ta k ty m iędzy T u rc ją a Kozaczyzną. „Nie m ogę sobie w yobrazić — k o nty n u o w ał R um iancew — ja k może pod dan y p ro w a­

dzić rozm ow y z n iep rzy jacielem w m ate rii tak pod ejrzanej w obecnej s y tu a c ji” . D la R um iancew a poza tym , ja k sam się d eklarow ał, Zaporożcy nie b y li w spółplem ieńcam i, lecz „ludźm i różnej narodow ości” S1. Kozacy b y li p o trzeb ni rządow i w P e te rsb u rg u , przeto w gram ocie K a ta rz y n y II z 19 (30) g ru d n ia 1768 r. m ow a b y ła ty lko o „ch w alebn ym postępow aniu n ajw ie rn ie jsz y c h synów n aszych” i „p raw dziw ych obrońców p raw o ­ sław ia”, k tó ry m w przyszłości, „p rzy pierw szej okazji” okazana m iała być „nasza przychylność i nasze m iłosierdzie” S2.

K am pan ia 1769 r. zakończyła się zdobyciem przez Rosję Jass i B u k a­

resztu, a w efekcie — całkow itym opanow aniem M ołdaw ii i W ołosz­

czyzny. U stalone w P e te rsb u rg u p lan y w ojen ne na ro k n a stę p n y przew id y w ały zdobycie B ender, p rzy czym zadanie to m iało być po­

w ierzone 2 arm ii. A rm ia R um iancew a m iała w ty m czasie pełnić fu n k cje osłonow e. Prócz vtego spodziew ano się w ysadzić d esan t na w ybrzeżach M orza Egejskiego i wzniecić tam pow stanie a n ty tu rec k ie.

P la n y te ró żn iły się w sposób zasadniczy od zam iaró w R um iancew a, k tó ry chciał rozszerzyć p rzede w szystkim zdobycze ro sy jsk ie na B ałk a-

29 W. H o ł o b u ć k y j , op. s. 101.

30 Oczerki istorii SSSR. Rossija w o w toroj połowinie X V III w., M oskwa 1956, s. 590.

31 S. S o ł o w i e w , op. cit., s. 299.

32 A. S k a l k o w s k i , Istorija Nowoj Sieczi, wyd. 1841, s. 295 n.

(10)

ZAPOROŻE W W OJNIE 1768—1774 39

nach. K ozakom pow ierzył n ato m iast ochronę tra k tó w ko m un ikacy jny ch m iędzy 1 i 2 arm ią, um ieszczając część ich oddziałów m iędzy Ja m - polem i G ranow em 33.

W iększość jed no stek kozackich podlegała n adal dow ództw u 2 arm ii, tzn. Paninow i. Ten, objąw szy stanow isko po R um iancew ie, postanow ił pozyskać sobie Zaporożców i 29 w rześnia (10 października) 1769 r. za­

p ew niał K alniszew skiego, że w p rzeciw ieństw ie do swego poprzednika, k tó ry niczego dla nich nie załatw ił, n a w e t określenia wysokości żołdu czy rozm iarów dostaw b ro n i i am unicji, on — P a n in gotów je s t uczynić w szystko. S tw ierdzał, że m im o nieo trzym an ia jeszcze pieniędzy z P e ­ te rsb u rg a polecił w ypłacić tym czasem K ozakom 8 tysięcy ru b li oraz

dostarczyć odpow iednią ilość prochu i ołowiu. P ro sił jed y n ie o cierp li­

wość i czekanie na rozkazy carow ej 34.

W połow ie p aździernika 1769 r. P a n in polecił K ozakom śledzić ru ch y o rd y ta ta rsk ie j na sty k u z w ojskam i ro sy jskim i i donosić o nich dowódz­

tw u a rm ii (raz na dw ie doby). Poza ty m zalecił w ysłanie na stro n ę tu ­ rec k ą k ilk u szpiegów zn ający ch język, dobrze zaopatrzo ny ch w pieniądze i u d ający ch dezerterów . Z adaniem ich m iało być rozpuszczanie pogłosek, że K a ta rz y n a II nie zam ierza w alczyć z T ataram i, lecz została jed yn ie zm uszona do obrony p rzeciw a g resji tu reck iej. Celem rząd u rosyjskiego je s t bow iem — polecał dalej przekonyw ać P a n in — jed y n ie o chranianie in teresó w jedn ej narodow ości przed m ożliw ym uciskiem drugiej oraz zapew nienie sk utecznej obrony przed zakusam i na jej sam odzielność.

Jednocześnie w ysłan n icy kozaccy w inn i byli nam aw iać T ataró w do przejścia pod berło c a ro w e j35.

R um iancew ow i nie udało się zm ienić planó w k am p an ii 1770 r., ale u m iejętn ie w y k orzy stał pozostaw ioną m u swobodę działania. Na przeło­

m ie m aja i czerwca 1770 r. przekroczył D niestr, k ie ru ją c się w zdłuż P r u tu do m iejscow ości R iab aja M ogiła, około k tó re j zam ierzał połączyć się z podporządkow anym m u k o rp usem M ikołaja R epnina. Tym czasem R epnin został w ty m w łaśn ie rejo n ie zaatak o w an y przez połączone siły tu re c k o -ta ta rsk ie . P rzyspieszenie m arszu głów nych sił R um iancew a nie tylko u rato w ało go od porażki, lecz jednocześnie przew ażyło szalę zw y­

cięstw a na stro n ę R osjan. 17 (28) czerw ca 1 a rm ia rozbiła przeciw nika zm uszając go do ucieczki i postępu jąc za nim odniosła k olejne sukcesy v/ b itw ach n ad L arg ą — 7 (18) lipca — oraz n ad K agulem — 21 lipca (1 sierpnia).

P a n in rów nież przeszedł do n a ta rcia 12 (23) m aja, idąc z tw ierdzy św. E lżb iety w k ieru n k u na Boh, a następ n ie na B endery. Kozacy z n a j­

dow ali się w ty m czasie w rejo n ie Oczakowa w składzie k o rp u su ks.

A lek san dra Prozorow skiego i o słaniali z południa m arsz arm ii P anina.

Do a k c ji ru sz y li po m iesiącu — 12 (23) czerw ca — przechodząc w bez­

pośrednie sąsiedztw o m iasta. W yw iad kozacki doniósł, że w tw ierd zy z n a jd u je się niew ielki garnizon, przeto ośm ielone oddziały P rozorow skie­

go łącznie z K ozakam i podeszły w k ró tce — 19 (30) czerw ca — pod sam e m u ry . Szybko okazało się, że wiadom ości były m ylne, a podejm ow anie s z tu rm u bez a rty le rii oblężniczej nie m iało w tej sy tu a c ji żadnego sensu.

33 J. K ł o k m a n , op. cit., s. 76.

34 A. S k a l k o w s k i , Istorija N ow oj Sjeczi, wyd. 1841, s. 420 n.: P. Panin do P. K alniszew skiego, 29 w rześnia (10 października) 1769 Pokatyłowa.

35 Tamże, s. 423 n.: P. Panin do P. K alniszew skiego, 12 (23) października 176Э Pokatyłowa.

(11)

WŁADYSŁAW A. SERCZYK

Rozłożono się więc obozem w pobliżu m iasta i toczono potyczki z pod­

jazd am i i w ycieczkam i niep rzy jaciela. J a k m ożna sądzić z rap o rtó w , s tra ty nie b y ły w ielkie tak z jedn ej ja k i drugiej stron y . Z początkiem lipca zaprzestano w alk w ty m rejo n ie i pociągnięto w k ie ru n k u D n iestru, w zdłuż w ybrzeża aż do H adżibeju (Odessy). K ozacy p alili zajm ow ane m iejscow ości, zab ijali i uprow adzali m ieszkańców , p o ryw ali bydło i za­

b ierali ruchom ości. W szystkie łupy przek azyw ali na Sicz. Prozorow ski nie p ro testo w ał nie widząc w tym nic zdrożnego, a rów nież dlatego, iż r ie m iał czym zaspokoić p re te n sji kozackich. Rozkazy z P e tersb u rg a , 0 k tó ry c h pisał P a n in w poprzednim roku, wciąż nie nadchodziły, jeśli nie liczyć stały ch zapew nień o wdzięczności, jak iej w inn i byli się spo­

dziew ać Kozacy od carow ej.

N ajw ięcej zasłużyli się Kozacy p rzy sztu rm ie H adżibeju. N ie zdo­

byto go w praw dzie, ale całkow icie spalono i zniszczono przedm ieścia, a oddziały zaporoskie w alczyły w pierw szych szeregach. W ra p o rta c h zgodnie podkreślano ich b oh aterstw o okazane m im o „gęstego o strzału a rty le ry jsk ie g o prow adzonego zarów no z tw ierdzy ja k i z o k rętó w za­

kotw iczonych w porcie” 36.

9 (20) w rześnia 1770 r. ko rp u s Prozorow skiego w raz z K ozakam i z ja ­ w ił się znow u pod Oczakowem . W ysłana następnego dnia w celu roz­

poznania sił n iep rzy jaciela jedn o stk a około tysiąca Zaporożców, zetk nęła się z d w u k ro tn ie przew ażającym i siłam i tureckim i. Na pomoc pospieszył jej k o lejn y tysiącosobow y oddział dow odzony przez starszy n ę P aw ła H ółow atego oraz rosy jskie form acje reg u la rn e . B itw ę w y g ra ł P ro zo­

row ski, ro zb ijając całkow icie p rzeciw nika i zdobyw ając trz y a rm a ty , 60 jaszczów , 11 chorągw i oraz piernacz. P rz y okazji zagarnięto m nóstw o berdyszów , pistoletów , szabel, koni, w ielbłądów , krów , w ołów i owiec.

Nb. sądzić m ożna, że w ym ienione zw ierzęta w p adły w ręce zw ycięzców raczej w czasie pustoszenia sąsiednich m iejscow ości, a nie w rezu ltacie w y g ran ej bitw y. S tra ty kozackie w ynosiły (w edług oficjalnego rap o rtu ) 6 zab itych i 26 ran n y ch . Ten w łaśnie sukces sta ł się bezpośrednią p rz y ­ czyną odznaczenia K alniszew skiego złotym m edalem z w izeru n k iem K a ta rz y n y II, w ysadzanym b r y la n ta m i37. Dow odem uznania dla kozac­

kiej w aleczności sta ły się rów n ież coraz liczniejsze i pochodzące od coraz w y b itn iejszy ch osobistości prośby o przyjęcie w poczet „T ow arzystw a Zaporoskiego” . W 1770 r. honorow ym członkiem tej społeczności został m .in. gen. P io tr P an in , w 1771 r. — h r Iw an O sterm an — dyplo m ata ro syjsk i oraz późniejszy kanclerz i gen. K arol von W ulf, w 1772 — G rzegorz P otiom kin ( w listach do K alniszew skiego n azy w ający siebie K ozakiem H ryćk ą Potiom kinem ), w 1774 — gen. gen. Iw an G lebow, A leksander Prozorow ski, A leksy W ołkoński i in., a w śró d nich rów n ież h e tm a n w ielki koronny K saw ery B ran icki 38.

W p aźd ziern iku 1770 r. oddział zaporoski dowodzony przez starszy n ę pułkow ego D aniłę (Demkę ?) T retiak a, działający w rejo n ie Oczakowa 1 K in b u rn a u ujścia Bohu, zag arn ął na stepie tab o r chana krym skiego, a w nim ja s y r wołoski i żydow ski (673 osoby), w ieziony na sprzedaż T urkom , na K rym . Kozacy postanow ili sam i skorzystać z okazji i za­

robić nieco pieniędzy. Na Zaporożu było już w ty m czasie około 1300 W ołochów odbitych w podobny sposób przy w cześniejszej p e n e tra c ji

36 A. S k a l k o w s k i , Istorija N owoj Sieczi, wyd. 1841, s. 310.

37 Tamże, s. 312 n.

38 Tamże, s. 429 n.: Wykaz osób zapisanych do „Towarzystwa Zaporoskiego”.

(12)

ZAPOROŻE W W OJNIE 176i—1774 4 1

okolic Oczakowa. Po porozum ieniu się z dow ództw em ro sy jskim p osta­

nowiono W ołochów w ypuścić do domu, ale Ż ydów zatrzym ać, w ydaw ać im żywność i s k ru p u la tn ie obliczać, ile będą w ynosiły koszty ich u trz y ­ m ania, b y m ożna było zażądać od rodzin pozostałych w Polsce zw ro tu w ydatk o w any ch sum . K orespondencja w tej spraw ie m iędzy Koszem a dow ództw em ro sy jsk im trw ała przeszło rok. Żydzi siedzieli na Zapo- rożu czekając na decyzję i w y sy łając sk arg i do R um iancew a. 7 (18) g ru d ­ nia 1781 r. postanow iono w ypuścić ich za okupem w w ysokości 600 ru b li i dopiero z końcem stycznia n astępnego ro k u 77 rodzin żydow skich pow róciło do dom ów зя. Sądzić m ożna, że nie była to pierw sza i ostatnia tego ro d zaju a k cja kozacka.

Na zim ę Zaporożców odesłano na Sicz. P rzy b y li tam z K alniszew skim w pierw szych dniach listopada 1770 r., w itan i strzałam i arm atn im i. K am ­ pania 1770 r. zakończyła się pow ażnym i sukcesam i Rosjan. 1 arm ia R u ­ m iancew a k o n ty n u u ją c n a ta rc ie na B ałk an ach zajęła m .in. Izm aił, K ilię oraz A kerm an, a 16 (27) w rześnia 2 arm ia zdobyła B endery.

P la n d ziałań w ojen ny ch na 1771 r. za naczelne zadanie uznał opano­

w an ie K ry m u przez siły 2 a rm ii przy w spółudziale flo ty azow skiej do­

w odzonej przez w icead m irała Aleksego Sieniaw ina. Podobnie jak w rok u poprzednim R um iancew a obciążano w yłącznie d ziałaniam i osłonowymi, o dciągającym i p rzeciw nika z głównego te a tru w ojny. On jed n a k u d erzył pierw szy, ju ż w lu ty m 1771 r. zdobyw ając Ż urżę na lew ym brzegu D u­

n a ju . W m arcu sforsow ał D unaj i zaatakow ał Isakczę i Tulczę. Później, ze w zględu na m ożliw e zagrożenie ze stro n y A u strii i o p eru jące w ty m rejo n ie przew ażające siły tureck ie, m usiał ograniczyć ro zm iary ak cji ofensyw nych. Mimo to nie zrezygnow ał całkow icie z ak ty w n o ści i odniósł k ilk a lo kalnych sukcesów (m.in. k o rp u s R epnina o d p arł tu re c k i a ta k na B ukareszt).

2 a rm ia rozpoczęła ofensyw ę w m aju . 14 (25) czerw ca zajęła P ereko p, a n astęp n ie — bardzo szybko — opanow ała cały K ry m , w p ełn i w y w ią ­ zując się z nałożonego n a n ią zadania.

K ozacy Zaporoscy uczestniczyli rów nież w tej kam pan ii, chociaż p ra w ­ dopodobnie z m niejszym zapałem , niż poprzednio. O bietnice generałó w rosyjsk ich , a n aw et o rd ery nie m ogły p rzy tłu m ić niepo ko ju z pow odu w iadom ości o budow ie now ej, tzw. D nieprow skiej L inii um ocnień na U krain ie. P ra c e te rozpoczęły się w 1770 r. w chw ili, g dy n iem al całe w ojsko zaporoskie w alczyło n a chw ałę im perium . Zgodnie z ukazem z 10 (21) m aja 1770 r. fo rty fik a cje składać się m iały z siedm iu tw ierdz połączonych ze sobą system em dodatkow ych um ocnień, ciągnących się od M orza A zow skiego aż do D n iepru i odgradzających g u b ern ię now oro- sy jsk ą oraz Zaporoże od posiadłości tata rsk ich . J a k słusznie przypuszcza W. H o ł o b u ć k y j , m iała ona i inn e zadanie: „w sparcie rządow ej i obszarniczej kolonizacji ziem zaporoskich położonych m iędzy L inią U k raiń sk ą [pasem um ocnień pow stałych jeszcze w pierw szej połow ie X V III w.] a now ą L inią D nieprow ską” 40.

13 (24) lipca 1770 r. jed e n z oficerów kozackich pozostałych w Koszu u w iadam iał K alniszew skiego: „Zaczęto robić now ą l i n i ę --- , 3000 ludzi p rzygnano z g u b ern i w oroneskiej i ci ju ż ziem ianki i re d u ty b u d u ją

39 A. S k a l k o w s k i , J e w rie jsk ij plen w Zaporożji 1770— 1772 gg., „K ijew - skaja Starina” 1884 jainwar, s. 159 n., 162, 164.

M W. H o ł o b u ć k y j , Zaporiź k a Sicz w ostanni czasy, s. 104.

(13)

4 2 WŁADYSŁAW A. SERCZYK

tam , gdzie w edług p lan u m ają pow stać t w i e r d z e --- . Stepom naszym , ja k w idać, w ieczne odpoczywanie. P rzesp aliśm y ” 41. O dpow iednie in ­ fo rm acje nadchodziły z Kosza jed na za drugą. We w rześn iu K alniszew ski nie m ógł ju ż pow strzym ać się od gorzkiej uw agi pisząc do sędziego w ojskow ego Tim ofiejew a, iż now e fo rty fik a cje prow adzą jed yn ie do „ n a ­ szego u ciśnien ia” 42.

Zw iększyła się liczba rosy jskich p o sterun kó w w ojskow ych na po gra­

niczu. P rzejm o w ały one stopniow o fu n k cje oddziałów kozackich co w przyszłości mogło stać się pow odem sta rć m iędzy form acjam i re g u la rn y ­ m i a Zaporożcam i. Kosz o trzy m ał od w ładz rosyjskich nakaz chronienia um ocnień i p o sterun k ó w przed spodziew anym i naOadami h a jd a m a c k im i43.

Je d n a k nie hajd am ackie n ajazdy, lecz poczynania załóg i garnizo­

nów nowo zbudow anych tw ierd z staw ały się p rzyczyną niepokojów i zaburzeń. W ty m sam ym dniu, w k tó ry m O sterm an o strzegał Zapo­

rożców i n ak azy w ał im obronę um ocnień przed h ajdam ak am i, z Kosza w ysłano do niego sk arg ę n a oficerów a rm ii rosyjskiej o to, że „p rze­

jeżdżających tra k ta m i za trzy m u ją, g rab ią, obyw atelom z a b ie ra ją bydło, pastw iska na pniu w ycinają, tra w y i w szystkie pożytki w ojskow e pusto­

szą” 44.

Nie znaleźliśm y w praw dzie bezpośrednich dowodów św iadczących o celow ym w y d aniu ukazu o budow ie L inii D nieprow skiej w czasie, gdy z Siczy w yru szy ły już na w ojnę oddziały kozackie, niem niej jed n ak zbieżność d a t jest w tym w y pad ku co najm n iej zastanaw iająca.

16 (27) k w ietn ia 1771 r. z Kosza w yruszyło 19 okrętów , na k tó ry c h znajdow ało się około tysiąca Zaporożców dow odzonych przez p ułk o w ­ nika kozackiego J a k u b a Sidłow skiego. M ieli oni p rzep łyn ąć D nieprem do M orza C zarnego i n astęp n ie udać się w zdłuż jego w yb rzeży do A kerm an u , lu b dalej jeszcze, do K ilii u ujścia D u naju . U czestnicy w y p raw y m ieli spenetrow ać w ybrzeża, zbadać ujścia rzek, lim any, do­

konać pom iarów głębokości i prędkości n u rtu , p rzek azu jąc w szystkie spostrzeżenia do P e tersb u rg a . Po w y ko nan iu tego zadania przechodzili do dyspozycji dow ództw a 1 a r m i i 45. A uto rem p ro je k tu w y p ra w y b ył ks. A lek sand er W iaziem ski, g e n e ra ln y p ro k u ra to r S enatu. Ś rodki p rze ­ p raw y , pieniądze, żywność, konie itd. zapew nić m iał R um iancew . Dla o k rętu , k tó ry pierw szy p rze p ły n ąłb y w yznaczoną tra sę przeznaczano tysiąc ru b li nagrody, dla drugiego — 500 i dla każdego następnego, bez w zględu na ich liczbę — po 300. Ja k ie w yn iki przyniosła ta „w ojskow o- -n au k o w a” ekspedycja kozacka, nie udało się stw ierdzić. Z achow any w a rch iw u m Kosza Siczy Zaporoskiej n ied ato w an y d oku m ent w podobnej sp raw ie dotyczy praw dopodobnie ro k u następnego — 1772. K a ln i­

szew ski k o m u n ik u je w nim R um iancew ow i, że udało m u się znaleźć jed y n ie ośm iu ludzi, k tó rzy m ogliby przepraw ić się na łódkach z ujścia

41 Matieriały dla istorii zaporożskich kazakow , sost. J. N o w i c k i j, Jekatie- rinosław 1909, s. 3: NN do P. K alniszew skiego 13 (24) lipca 1770.

42 J. N o w i e k i j , Istorija goroda Aleksan drow ska, Jekatierinosław 1905, s. 14.

43 Matieriały dla istorii zaporożskich kazakow, s. 43: I. Osterman do Kosza Siczy Zapóroskiej, 24 sierpnia (4 września) 1770.

44 Tamże, s. 50: Kosz Siczy· Zaporoskiej do I. Ostermana, 24 sierpnia

(4 w rześnia) 1770. 1

45 A. S k a l k o w s k i , Istorija Nowoj Sjeczi, wyd. 1841, s. 315, 425 nn.; CPAH, zesp. 229, op. 1, rkps 285, t. I—II: Rozkazy kierujące Zaporożców na w yprawę dla przeprowadzenia w yw iadu u ujścia Dniepru i Dunaju.

(14)

ZAPOROŻE W W OJNIE 1768—1774 43

D n iep ru w rejo n ie Oczakow a i K in b u rn u do A k erm an u . lub dalej do K ilii 4e.

*

W ojna tu reck o -ro sy jsk a zbliżała się k u końcowi. W czasie jej trw a n ia Rosja u zyskała szereg isto tn y ch sukcesów m ilita rn y c h i poli­

ty czn ych w in te resu jąc y m ją rejo n ie czarnom orskim . W 1770 r. tzw.

M ali Nogajowie: ord y budziacka i jed y sań sk a poddali się K atarzy n ie II.

W 1772 r. w Fokszanach i n astęp n ie w B ukareszcie przeprow adzono pierw szy etap rozm ów w sp raw ie w aru n k ó w przyszłego tra k ta tu po­

kojowego, a w ty m sam ym ro k u chan k ry m ski S ah ib -g irej zdecydow ał się uniezależnić od T u rcji i przy jąć p ro tek cję rosyjską.

Zaporożcom przydzielano ju ż teraz niem al w yłącznie zadania po­

m ocnicze. We w rześniu 1772 r. w łączono ich do k o rp u su rezerw ow ego ks. Prozorow skiego, k tó ry obsadził L inię D nieprow ską. Tę sam ą rolę w yznaczono im rów nież w ro k u następ n ym . Ludzie g inęli częściej w w y ­ niku epidem ii, niż z ra n odniesionych w starciach zbrojn ych . T ak np.

z ra p o rtu datow anego 7 (18) czerw ca 1772 r. w ynikało, że na 100 Ko­

zaków, k tó rzy ponieśli śm ierć w czasie działań w ojennych, tylko 27 oadło w boju; in n y rap o rt, z 10 (21) sierp nia 1773 r. inform ow ał, że 12 Zapo­

rożców zginęło w czasie w alki, ale aż 54 zm arło w sk u tek różnego ro ­ dzaju chorób 47.

W y p raw y zw iadow cze pod O czaków zd arzały się coraz rzadziej, i to zarów no w 1772 jak i w 1773 r.48. Coraz częściej n a to m ia st tra fia ły do P e te rsb u rg a skargi na kozacką sam ow olę, grabieże i napaści, pow odując surow e napom nienia. Bogaci Zaporożcy u ch y lali się od służb y w ojsko­

wej i w yn ajm o w ali ludzi, k tó rz y za n ich szli na w y p raw y . Przez cały m arzec 1774 r. K alniszew ski napom inał pułkow ników i atam an ó w k u - ren n y c h , b y p rzerw ali ten proceder: „Stanow czo zalecam y — — , by a ta m a n i kozaccy surow o n akazyw ali, g dy p rzy jd zie rozkaz wziąć udział w w ypraw ie, w yłącznie gospodarzy, a nie n ajem n ik ó w konnych i pie­

szych w ysyłali, pod n ajsu row szym i k a ra m i”. Inform ow ał też, że esauł w ojskow y G ielech (H ełech ?), w ziąw szy znaczną łapów k ę od K ozaków now okudackich, w cielił do w ojska zam iast 85 — jed y n ie 22 lu d z i49.

Jeszcze w 1773 r. siły kozackie uczestniczyły w n ad d u n a jsk ich w al­

kach arm ii R um iancew a pod Tulczą, T u r tu ka jem i S y listrią, lecz mimo zaprezentow anej w nich doskonałej p o s ta w y 50, nie o deg rały pow ażniej­

szej roli w p lan ach o p eracy jn y ch dow ództw a rosyjskiego. Podstaw ow e zadanie nałożone na Zaporożców sprow adzało się w ów czas do ochrony L inii D nieprow skiej i św iadczenia podw ód n a rzecz fo rm acji re g u la r­

nych. W ty m w łaśnie zakresie w y k orzy styw an o ich ponad w szelką m iarę, nie w y p łacając należnego w ynagrodzenia. 29 stycznia (9 lutego) 1774 r.

skarżono się, że jeśli p o stu la ty kozackie nie zostan ą w ypełnione, to zda­

rzy ć się może, iż „w przyszłości n ik t nie zechce się za to w ziąć” 51.

46 CPAH, zesp. 229, op. 1, rkps 285, cz. 2, k. 3: P. K alniszew ski do P. Ru- m iancew Ł

47 Tamże, k. 222 n.: Raporty Kosza Siczy Zaporoskiej, 7 (18) czerwca 1772 i 10 (21) sierpnia 1773.

48 À. S k a l k o w s k i , Istorija Nowoj Sjeczi, wyd. 1841, s. 317; CPAH, zesp.

229, o.p. 1, rkps 309.

α W. G o ł o b u c k i j , C zern om orskoje kazaczestwo, K ijew 1956, s. 91 n.

50 W. H o ł o b u ć k y j , Z aporiźka sicz w ostanni czasy, s. 102.

51 CPAH, zesp. 229, op. 1, rkps 345, к 8:. Raport Kosza Siczy Zaporoskiej, 29 stycznia (9 lutego·) 1774.

(15)

WŁADYSŁAW A. SEHCZYK

U szczuplano posiadłości zaporoskie rozszerzając granice sąsiednich guberni. Zaporożców z rodzinam i przesiedlano pod Oczaków. Liczba tak ich przesiedleńców , pochodzących zwłaszcza z rejo n u n ad S am arą p rzekraczała znacznie 3000 osób 52.

W reszcie 10 (21) lipca 1774 r. Rosja osiągnęła zam ierzony cel zaw ie­

ra ją c w K uczu k -K ain ard żi tr a k ta t pokojow y z T u rcją, w ieńczący w ojnę pełn y m zw ycięstw em caratu. 15 (26) sierpn ia podziękow ano K a ln i- szew skiem u za udział K ozaków w d ziałaniach w ojen ny ch i n ak azan o n a ­ tychm iastow e rozpuszczenie ich do d o m ó w 53.

K a ta rz y n a II w spólnie z „H ryćkiem " P otiom kinem p o sta ra ła się o do­

pisanie efektow nego zakończenia o statn iej epopei kozackiej. 5 (16) czerw ­ ca 1775 r. pow racające z w ojny ro syjsk o -tu reck iej oddziały gen. T eke- ly ’ego zajęły Sicz, a 3 (14) sierpnia K a ta rz y n a II w y d ała m an ifest o likw idacji K ozaczyzny Zaporoskiej.

Владислав А. Сэрчык

ЗАПОРОЖСКОЕ КАЗАЧЕСТВО ВО ВРЕМЯ РУССКО-ТУРЕЦКОЙ ВОЙНЫ (1768—1774

В мирное время запорожские казаки использовались Россией для несения патрульной и разведывательной службы. В случае войны они могли выставить армию составом в более десяти тысяч солдат.

В начале, во время войны 1768—1774 казаки вошли в состав второго корпуса, т.наз.

оборонного, которым командовал Петр Румянцев. Часть из них подкрепляла силы Алек­

сандра Голицина, командовавшего первым „штурмовым” корпусом. В 1769 году казацкие части участвовали в штурме Хотима, несмотря на то, что раньше татары Крым-гирея опус­

тошили Запорожье и увели из него 2000 человек. В первом фазисе войны участвовали 12 тысяч казацких солдат, мобилизованных в Запорожье.

Вскоре начались конфликты казацких офицеров с русским командованием, касающиеся недостаточной обеспеченности казаков оружием, особенно пушками и боеприпасами, а также требуемого русскими полного подчинения запорожцев приказам командования корпусов.

Эти дела не были решены согласно пожеланиям запорожского кочесвого атамана Петра Кальнишевского. Тем не менее казацкие боевые достижения вызывали многочисленные/ похвалы со стороны русских командиров и даже царицы Екатерины II, вслед за чем были переданы отличившимся в военных действиях казакам денежные награды и медали,

Запорожские войска были разделены тогда на четыре части и защищали рубеж от Орлика над Южным Бугом до устья Мертвовода в Южный Буг, патрулировали днепровский лиман, обороняли Сечь и занимались снабжением частей продовольствием. Турция пыталась наклонить казаков выступить на ее строне, но встретилась с решительным отказом.

Казацкие заслуги, особенно при атаках Очакова и крепости Хаджибсй, склонили многих русских офицеров принять почетные казацкие звания, н. пр. Петра Панина, Ивана Остермана, Григория Потемкина, Александра Прозоровского, а также польского гетмана Ксаверия

Браницкого. 4

В 1770 году Россия начала строительство т.наз. днепровского рубежа укреплений, про­

ходившего частично через территорию Запорожья и преследовавшего цель, кроме обороны от татарских нападений, ограничивать свободу действий казачества. По мере услсхов русских

--- 1Г

52 Tamże, k. 55—57, 64—65, 67, 70—71: Im ienne rejestry Kozaków w ysłanych na osiedlenie pod Oczaków, 1774.

53 Tamże, k. 188: J. Dołgorukow do P. K alniszew skiego, 15 (26) sierpnia 1774.

(16)

ZAPOROZE w W OJNIE 1768—1774 45

войск уменшивалась роль казаков, которым отводились лишь вспомогательные задания. Впро­

чем казаки тогда уже не проявляли большого рвения участвовать в военных действиях.

Вероятно поэтому и не увенчался успехом разведывательный поход под Аккерман, намечен­

ный генеральным прокурором сената Александром Вяземским. В 1772 и 1773 гг. казаков включили в резервный корпус князя Прозоровского, занявший днепровский рубеж. Их использовали для охраны конвоев и перевозок снабжения. Последние имеющиеся сведения о значительном участии казацких войск в военных операциях касаются наддунайской кампании Румянцева в 1773 г. под Тульчей, Туртукаем и Силлистрией. Известно же, что в то же время были принудительно переселены ЗООО.казаков вместе с семьями на вновь обретенные Россией территории в районе Очакова.

В августе 1774 г. было приказано распустить казацкие войска по домам, а неполным годом позднее русские части заняли Сечь и Екатерина II издала декрет о ликвидаАи за­

порожского казачества.

W ładysław A. Serczyk

LES COSAQUES DE ZAPOROJIE PENDANT LA GUERRE RUSSO-TURQUE (1768— 1774)

En tem ps de paix, la Russie se servait des Casaques de Zaporojie pour des patrouilles de surveillance et de connaissance; si la guerre éclatait, les Cosaques pouvaient fournir une armée de plusieurs dizaines de m ille.

Au début de la guerre russo-turque, les Cosaques se trouvaient dans le deuxièm e corps d’armée, dit „défensif” commandé par Pierre Rum iancev. U ne partie d ’entre eu x apportait égalem ent son concours à A lexan d re Golicyn, com m andant le prem ier corp-з „ offensif”. En 1769, des divisions cosaques pre­

naient part à l ’assaut de Chocim, bien que les Tatares de K rym -G irej aient auparavant dévasté le Zaporojie et em m ené 2000 hommes. Dans la prem ière pério­

de de la guerre 12 000 soldats cosaques, m obilisés en Zaporojie ont pris part.

Bientôt, des conflits éclatèrent entre les officiers cosaques et le com m ande­

m ent russe. Un ravitaillem ent in suffisan t en armes, surtout en canons et m unitions, l’exigence d’une entière subordination des Zaporogues aux ordres du com m andem ent des corps d’airmée en furent la cause. La solution de ces différends n e contenta pas le chef des Zaporogues, l ’atam an Piotr Kalniszew ski.

N éanm oins, les actions des cosaques obtinrent de nom breuses louanges de la part des com m andants russes et m êm e de Catherine II, à la suite de quoi on envoya pour ceux qui s ’etaient distingués dans les opérations m ilitaires des récom penses en argent et des m édailles.

Les arm ées zaporogues étaient divisées à l’époque en quatre parties et défendaient la lign e allan t de Orlik sur le Boh jusqu’au confluent de l ’Eau Morte et du Boh, patrouillaient le Liman du Dniepr, défendaient le territoire du Zaporojie et s ’occupaient du ravitaillem ent des troupes.

La Turquie essayait d’entraîner les Cosaques dans son parti, mais ces ten tatives furent repoussées avec fermeté.

Les actions d’éckit des Casaques, en particulier leurs attaques d’Oczakow et de la forteresse de Hadzibej, incitèrent de nombreux officiers russes à accepter des titres honorifiques cosaques; entre autres: Pierre Painine, Ivan Osterman, G régoire Poitiomkine, A lexandre Prozcrowski, ainsi que le grand hetman de la couronne de Pologne, X avier Branicki.

(17)

WŁADYSŁAW A. SERCZYK

La R ussie com mença, en 1770, la construction d’une ligne de forts, dite Ligne du Dniepr qui traversait en partie les territoires du Zaporojie et avait pour but non seulem ent de repousser les invasions tat ares, m ais au ssi de m ettre un frein au x libertés Cosaques. A m esure que les armées russes rem portaient des succès, le rôle des Cosaques dim inuait et on arrivait à leur confier unique­

m ent des tâches auxiliaires. D ’ailleurs, ils ne m ontraient plus d’ardeur pour participer dans les opérations m ilitaires. Ce fut sans doute la cause de l’échec de l’expédition de reconnaissance sur Akerm an, projetée par A lexandre W ia- ziemski. En 1772 et 1773, on incorpora les Cosaques dans le corps de réserve du prince Prozorow ski qui le plaça sur la Ligne du Dniepr. Ils devaient protéger les convois et les transports du ravitaillem ent. A la -iin de la guerre leą forces des casaques ont participé à la campagne danubienne de Rum iancev en 1773, sous Toultcha, Turtukaj et Sylistrie. Vers le m êm e temps 3000 Cosaques avec leurs fam illes furen t déplaçés à destination des nouveaux territoires conquis pair la Russie dans la région de Oczakow.

En août 1774 les arm ées cosaques furent dém obilisées et les soldats renvoyés dans leurs foyers. L ’année suivante les divisions russes occupèrent les territoires de Zaporojie et Catherine II décréta la liquidation des Cosaques Zaporogues.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W roku 1967 ukazuje się nasz wspólny artykuł w „Maszy- nach Matematycznych” zatytułowany Rachunkowość w systemie elektroniczne- go przetwarzania danych, a w 1972 roku na

Celem artykułu jest przedstawienie zastosowania metody HAZOP do analizy potencjalnych zagrożeń występujących podczas eksploatacji linii lakierniczej UV

To be noted in these figures are: zero RF at positions of deletions or putative inversions; upregulations of RF up to 300% of WT in affected chromosomes; Col-0 allele frequency at

Zijn er meer scenario’s 5 , dus meer schematiseringen voor ondergrondopbouw en waterspanningen mogelijk, dan moet hieruit een keuze worden gemaakt voor de schematisering die

Choć poglądy komunistów na temat wojny w Hiszpanii nie były odosob- nione, a sympatię dla sprawy republikańskiej przejawiały również PPS i związki zawodowe, to jednak

Jest to naturalny sposób postępowania: bo przecież ruch odpowiada wielkości (odległości), a czas ruchowi, ponieważ to są ilości, a ilości są ciągłe i podzielne. Wskutek

S tąd z konieczności badania, zw łaszcza początkowe, b ędą się m u­ siały skierować ku dziejom poszczególnych rodzin. Takżei pod względem m erytorycznym takie

Doświadczenie uczy, że na kształtowanie się osobowości młodego człowieka ma wpływ przede wszystkim to, w jakiej rodzinie się urodzi, jaka jest jej kultura, uznawane wartości